Endokrynologia NR 1/2021 ENDOKRYNOLOGIA 1
numer 1/2021 (11)
Wywiad
Nie każdy mikrorak tarczycy od razu wymaga leczenia Podjęliśmy wyzwanie, by przekonać specjali stów endokrynologów i chirurgów endokryno logicznych, onkologów i chirurgów onkologicz nych zajmujących się rakiem tarczycy, a także radiodiagnostów i patologów, że należy szeroko rozpropagować i przyjąć w Polsce rekomendacje amerykańskie, jako że są racjonalne i oparte na dowodach – mówi w wywiadzie dla MP.PL prof. Barbara Jarząb, kierownik Zakładu Medy cyny Nuklearnej i Endokrynologii Onkologicznej Narodowego Instytutu im. Marii Skłodow skiej‑Curie PIB, Oddziału w Gliwicach.
Jerzy Dziekoński: Czy częstość zachorowań na raka brodawkowatego tarczycy w Polsce wzrasta? Prof. Barbara Jarząb: Tak, jest to tenden cja bardzo wyraźna. Podobnie jak dzieje się to na całym świecie w krajach uprzemysłowionych. Należy podkreślić, że ten wzrost zachorowań do tyczy niemych klinicznie, indolentnych postaci mikroraka brodawkowatego tarczycy, które nie stanowią zagrożenia dla zdrowia i życia chorego.
Na pewno tak, ale trzeba też brać pod uwagę ciężar diagnozy i postawić sobie pytanie, jaką korzyść przynosi choremu rozpoznanie raka w tak wczesnym stadium. Otóż, jeśli bierzemy pod uwagę wskaźniki przeżycia z mikrorakiem tarczycy, nie przynosi to żadnych korzyści. Nie trzeba być związanym z medycyną, żeby wyobrazić sobie, co czuje pacjent, kiedy słyszy diagnozę: rak. Pacjenci są przerażeni i domagają się operacji. A to niestety zwiększa ryzyko powikłań poopera cyjnych i nic więcej. Nie dokłada się to w żaden sposób do niższej śmiertelności z powodu raka. Tutaj szczególnie ważna jest rola lekarza. To on właśnie musi wytłumaczyć choremu, że ta kie rozpoznanie nie wiąże się z ryzykiem utra ty życia, a aktywna obserwacja jest bezpieczna i pozwoli w porę podjąć działania, jeżeli takie okażą się potrzebne. Zgodnie z opublikowany mi danymi, do wzrostu guzka dochodzi jedynie u 8% chorych, a odroczenie operacji w czasie nie ma żadnego znaczenia klinicznego.
Jakie są główne wskazania do wykonywania biopsji w razie rozpoznania pojedynczego guzka tarczycy? Pyta pan o to, jakie są rekomendacje, czy o moją opinię? O jedno i o drugie. Rekomendacje polskie jako wskazanie do biopsji określają zmiany w echostrukturze tarczycy wielkości co najmniej 5 mm w każdym z wymiarów. Ja uważam, że należy stosować się do rekomendacji amerykańskich. Te z kolei przestrzegają przed tym, żeby nie bioptować guzków zanim nie osiągną jednego centymetra średnicy. Należy dodać, że w polskich rekomen dacjach jest zawarta informacja, że jeżeli ce chy ryzyka złośliwości stwierdzi się w zmianie ogniskowej o wymiarach <10 mm, można podjąć monitorowanie ultrasonograficzne tej zmiany w badaniach wykonywanych co 3–6 miesięcy i biopsję wykonać dopiero, gdy zmiana osiągnie co najmniej 1 cm średnicy.
Czy należy to wiązać z większą dostępnością badania USG tarczycy i biopsji cienkoigłowej? Niestety tak. Zjawisko to interpretowane jest jako przediagnozowanie. W naszym kraju dia gności są bardzo skrupulatni i nie popuszczają nawet najmniejszym zauważalnym zmianom w echostrukturze tarczycy. Trafiają do nas pacjenci ze zdiagnozowanym rakiem tarczycy o średnicy dwóch milimetrów. Opuszczamy wówczas ręce. Taka zmiana nie kwalifikuje pacjenta do rozpoczęcia leczenia. Wymaga ona obserwacji, a nie leczenia, co wyraźnie zalecane jest w międzynarodowym piśmiennictwie. Ten pogląd nie znajduje niestety odzwierciedlenia w postępowaniu polskich lekarzy. Może uważają, że lepiej jest przediagnozować niż cokolwiek przeoczyć? Czy nie jest to odpo‑ wiednia postawa w przypadku onkologii?
Prof. Barbara Jarząb. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
© Medycyna Praktyczna, Kraków 2021 | Zespół redakcyjny: Ewa Płaczkiewicz‑Jankowska, Marta Bela, Jakub Grzymek, Mirella Tajnert‑Siuda | DTP: Joanna Myśliwiec| Redakcja: Cholerzyn 445, 32-060 Liszki, tel. 12 29 34 000