ROZDZIAŁ 1
Życie
Na podstawie zapisów dotyczących procesu można ze stanowczością ustalić, że śmierć Sokratesa miała miejsce wczesną wiosną roku 399 p.n.e. (ateński rok urzędowy 400/399 p.n.e.), nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie filozof się urodził. Apollodoros, kronikarz z II wieku p.n.e., cytowany przez biografa z III wieku p.n.e. Diogenesa Laertiosa (2.44), określa datę urodzin Sokratesa z rzadko spotykaną dokładnością (podając nawet dzień) na początek maja 468 p.n.e. (pod koniec ateńskiego roku urzędowego 469/468 p.n.e.), lecz u Platona Sokrates dwukrotnie (Apol. 17d, Crit. 52e) mówi o sobie jako mającym siedemdziesiąt lat w czasie procesu. Zatem albo możemy wielkodusznie uznać, że Sokrates, mając sześćdziesiąt dziewięć lat, zaokrągla swój wiek, albo – jak przyjmuje większość uczonych – data podana przez Apollodorosa (którą prawdopodobnie uzyskał, licząc siedemdziesiąt lat wstecz od roku 400/399 p.n.e. włącznie) jest zawyżona o rok lub dwa lata. W oficjalnym akcie oskarżenia – cytowanym przez Diogenesa Laertiosa (2.40) – podano imię ojca Sokratesa, Sofroniskosa, i jego dem (czy dystrykt), Alopeke (na południowych przedmieściach Aten). W Teajtecie Platona (149a) Sokrates mówi, że jego matka miała na imię Fajnarete i była dziarską akuszerką. Niewątpliwie mogło tak być, jednak jej imię (oznaczające dosłownie „ujawniająca cnotę”) i profesja tak bardzo pasują do przyjętej przez Sokratesa misji działania jako akuszer myśli innych (Tht. 149–151), że równie dobrze mogły stanowić elementy fikcji literackiej. Ojciec filozofa, Sofroniskos był podobno kamieniarzem i według pewnej tradycji sam Sokrates również trudnił się przez jakiś czas tym fachem.
Sokrates służył w ciężkozbrojnej piechocie, której członkowie musieli sami zaopatrywać się w broń i zbroję, co wskazuje, że musiał, przynajmniej z początku, żyć w całkiem dostatnich warunkach. Platon i inni autorzy podkreślają jednak jego ubóstwo w późniejszym okresie życia, którego przyczyną miało być poświęcanie przez niego całego swojego czasu filozoficznym dyskusjom. Te same źródła kładą nacisk na to, że w przeciwieństwie do sofistów nigdy nie pobierał zapłaty za swoją filozoficzną działalność i prawdopodobnie był w znacznym stopniu zależny od wsparcia zamożniejszych przyjaciół. Ożenił się dosyć późno; kiedy zmarł w wieku około siedemdziesięciu lat, jego najstarszy syn był dorastającym chłopcem, a poza nim miał jeszcze dwóch młodszych, w tym jednego w wieku niemowlęcym. Jego żoną (która musiała być co najmniej trzydzieści lat młodsza) była Ksantypa. Wybuchowy charakter Ksantypy (poświadczony przez Ksenofonta i innych, ale nie przez Platona) stał się legendarny; opowieści o tym, jak znieważała Sokratesa, i o spokoju ducha, z jakim on to znosił, były tematem komicznym wykorzystywanym wielokrotnie od starożytności do czasów współczesnych. Tak Pani spod Bath Chaucera opisuje w Prologu do swojej opowieści (10202–10506), jak Sokrates siedział niewzruszony, kiedy mu Ksantypa „skończywszy rozmowę, wiadro odchodów wylała na głowę”, zauważając tylko spokojnie: „Tak się to już składa, że nim sztorm minie, deszcz ulewny pada” (zob. ilustracja 2. Historia ta po raz pierwszy pojawia się u Seneki, w I wieku n.e.). Jednym z elementów tej tradycji komicznej jest opowieść, że Sokrates miał jeszcze inną żonę, albo może konkubinę, w czasie związku z Ksantypą; historie o tym, jak dwie kobiety przeszły od kłócenia się ze sobą do wspólnych napaści na Sokratesa dostarczały bogatego materiału. Niektóre źródła starożytne przypisują zapoczątkowanie tej historii Arystotelesowi, ale rzekome oryginalne źródło nie zachowało się, a historyczne podstawy, jeśli w ogóle można je tak nazwać, są niejasne.

Ilustracja 2. Komiczne przedstawienie Sokratesa z jego „dwiema żonami” autorstwa siedemnastowiecznego niderlandzkiego malarza Caesara Boëtiusa van Everdingen (1616–1678) (przypisywane także Reyerowi van Blommendael [1628–1675]). Na kamieniu, o który opiera się Sokrates, wyryta jest znajdująca się na świątyni Apolla w Delfach inskrypcja „Poznaj samego siebie”, traktowana w starożytności jako sokratyczne hasło. Chłopiec z psem to Alkibiades, którego imię (nie do odczytania na tej reprodukcji) zapisane jest na obroży psa
Może najprostszą hipotezą wyjaśniającą historię o „dwóch
żonach” jest ta, że Sokrates był żonaty przed swoim małżeństwem z Ksantypą, i stąd wzięła się ta opowieść. Diogenes Laertios (2.26) twierdzi, że druga żona miała na imię Myrto, a jej przodkiem był słynny mąż stanu i generał Arystydes zwany „Sprawiedliwym” (zm. ok. 468 roku p.n.e.). Według różnych źródeł miała być jego córką, wnuczką lub prawnuczką. Wydaje się, że jej rodzina miała jakieś powiązania z rodziną Sokratesa. Na początku Lachesa Platona Lizymach, syn Arystydesa, mówi (180e–181a), że on i ojciec Sokratesa byli przyjaciółmi i towarzyszami aż do śmierci tego drugiego, i że cieszy się, iż teraz, kiedy spotkał Sokratesa, te bliskie więzy zostaną odnowione (dosłownie „twoje domowe kłopoty zaczną nas bliżej obchodzić, a ciebie nasze”). Możliwe, że zacytowane słowa są aluzją do związku Sokratesa i Myrto, która nie zostaje nigdy wymieniona z imienia w dziełach Platona. Diogenes wspomina także w tym samym miejscu, że według Arystotelesa (który pisze o tym w zaginionym dziele O szlachetnym urodzeniu) Ksantypa była pierwszą żoną Sokratesa i matką jego najstarszego syna, Lamproklesa, a Myrto drugą żoną i matką dwóch młodszych synów. Diogenes dodaje, że według pewnych (niewymienionych z nazwy) źródeł Myrto była jego pierwszą żoną, a Ksantypa drugą, podczas gdy jeszcze inne piszą o bigamii. Fedon zdecydowanie opowiada się za wersją, zgodnie z którą Ksantypa była drugą żoną, jeśli w ogóle były dwie; towarzyszy ona Sokratesowi w jego ostatnią noc i jest wyraźnie przedstawiona, chociaż nie jest to powiedziane wprost, jako matka najmłodszego dziecka (60a), podczas gdy o Myrto brak wzmianki. Pewne jest to, że Ksantypa była żoną Sokratesa w chwili jego śmierci; reszta to starożytne domysły i plotki. Praktycznie nic nie wiadomo o pierwszej połowie życia Sokratesa. Według pewnego przekazu miał być uczniem Ateńczyka Archelaosa, który z kolei był uczniem Anaksagorasa. Zainteresowania Archelaosa obejmowały filozofię przyrody i etykę –
według Diogenesa Laertiosa „uczył, że dwie są przyczyny powstawania: ciepło i zimno; że istoty żywe powstały z mułu. Twierdził też, że nic nie jest ani godziwe, ani niegodziwe z natury, ale tylko z ustanowienia” (2.16). Opowieść o wczesnym zainteresowaniu Sokratesa zagadnieniami przyrodniczymi, którą Platon włożył w jego usta w Fedonie (96a i nast.), może odzwierciedlać ten etap jego rozwoju intelektualnego. Jeśli rzeczywiście tak było, to szybko przeniósł swoje zainteresowanie na inne dziedziny, a ewentualny wpływ Archelaosa na jego etykę mógł być jedynie negatywny.
Sokrates zaczyna pojawiać się na scenie historii dopiero wraz z wybuchem wojny peloponeskiej w 432 roku p.n.e., kiedy miał już ponad trzydzieści pięć lat. Platon kilkakrotnie wspomina, że Sokrates służył w wojsku podczas oblężenia Potidai na północnym wybrzeżu Morza Egejskiego w początkowych latach wojny (por. Apol. 28e, Charm. 153a, Symp. 219e i nast.). W ostatnim ze wspomnianych fragmentów każe Alkibiadesowi rozwodzić się nad jego męstwem w walce i wyjątkową wytrzymałością na surowe zimowe warunki, mimo których chodził ubrany w swoje zwykłe (czyli cienkie) ubranie i boso. Ten ostatni szczegół jest ciekawy z uwagi na to, że łączy Platońskie przedstawienie z jedynym bezdyskusyjnie niezależnym od Platona świadectwem na temat Sokratesa oraz jego działalności, jakie posiadamy – jego przedstawieniem w komedii z V wieku p.n.e.
Sokrates
na scenie komicznej
Niektóre wersy z dzieł komediopisarza Ameipsiasa, cytowane przez Diogenesa Laertiosa, nawiązują do wytrzymałości fizycznej Sokratesa, jego ostentacyjnie prostego ubioru i tego, że chodził boso, „na złość szewcom”. Brak obuwia jest też dwukrotnie wspomniany jako charakterystyczna cecha Sokratesa
w Chmurach Arystofanesa (103, 363). Inny komediopisarz, Eupolis, wspominał o nim jako o obdartym gadule, który nie wiedział, skąd weźmie następny posiłek, i złodzieju – kolejny szczegół powtórzony w karykaturalnym przedstawieniu autorstwa Arystofanesa (Chmury, w. 177–179).
Zatem do lat dwudziestych V wieku p.n.e. Sokrates był już wystarczająco dobrze znaną postacią, by stać się przedmiotem kpin z uwagi na ekscentryczny, prosty styl życia i gadatliwość. Chociaż jego indywidualne cechy niewątpliwie dostarczały komediom mile widzianego materiału, jednocześnie do tego stopnia reprezentował sobą pewne ważne i – w oczach dramaturga – niepożądane tendencje obecne we współczesnych mu czasach, że występuje w jedynym tego typu przedstawieniu w utworze dramatycznym zachowanym w całości, w Chmurach Arystofanesa.
[W] Sokratesie z Chmur możemy rozpoznać co najmniej trzy różne typy filozofa, których żaden realny filozof nigdy w sobie nie połączył: po pierwsze, sofistę, który uczy ze złego robić dobre, po drugie, ateistycznego filozofa przyrody, takiego jak Anaksagoras, i po trzecie, ascetycznego nauczyciela moralności, obdartego i głodującego z obojętności na sprawy tego świata (Guthrie, s. 62).
W sztuce tej Sokrates przewodniczy instytucji, w której uczniowie płacą, by nauczyć się metod oszustwa, które pozwolą im nie oddawać długów; jest to określane jako „sprawianie, że słabszy argument pokona mocniejszy”, hasło kojarzone z sofistą Protagorasem. Walka między dwoma argumentami, w której konwencjonalna moralność silniejszego (określona też jako Sprawiedliwy Argument) ulega sofizmatom słabszego (Niesprawiedliwy Argument), jest centralną sceną sztuki. Sokrates z Chmur, będąc nauczycielem sofistyki, jest zarazem filozofem przyrody, dla którego szczególny przedmiot zainte-
resowania stanowi badanie niebios – badanie, którego elementem jest odrzucenie tradycyjnej religii przyznającej boski status ciałom niebieskim na rzecz nowych bóstw: Powietrza, Eteru, Chmur, Chaosu, Języka i „boskiego wiru”, który zajmuje miejsce Zeusa jako najwyższej potęgi we wszechświecie. Rzecz jasna ta nowa „religia” dostarcza metafizycznych podstaw sofistycznemu immoralizmowi, ponieważ – w przeciwieństwie do tradycyjnych bogów (którzy „nie są tutaj akceptowaną walutą”, jak mówi Sokrates, w. 247–248) – nowe bóstwa nie mają żadnego interesu w karaniu złoczyńców. Spalenie domu Sokratesa w zakończeniu sztuki jest właśnie karą za bezbożności, które miały w nim miejsce; „roztrząsanie, na czym księżyc siedzi” i „obraza bogów” (w. 1506–1509) to dwie strony tej samej monety.
W 432 roku p.n.e. Sokrates był więc wystarczająco dobrze znany, by zostać skarykaturowany jako przedstawiciel nowych nauk widzianych oczami konserwatywnie nastawionych Ateńczyków: wywrotowy koktajl naukowych spekulacji i argumentacyjnych sztuczek, mający niepokojące konsekwencje dla konwencjonalnej moralności i religii. Istnienie takiego parodystycznego utworu nie oznacza, rzecz jasna, że dramatopisarz czy publiczność posiadali szczegółową znajomość poglądów i działalności czy to Sokratesa, czy współczesnych im intelektualistów (chociaż paru komentatorów było pod wrażeniem podobieństw między szczegółami doktryn wyśmiewanych w Chmurach a niektórymi poglądami współczesnego Arystofanesowi filozofa przyrody Diogenesa z Apollonii). Ale zarówno autor sztuki, jak i widownia musieli mieć jakieś wyobrażenie (choćby pełne wyolbrzymień, nadmiernych uproszczeń i zniekształceń) tego, czym zajmowali się z jednej strony Sokrates, a z drugiej „intelektualiści”, tacy jak Protagoras i Diogenes. Musimy zadać sobie pytanie, co takiego Sokrates zdążył zrobić do 432 roku p.n.e., żeby wykreować to wyobrażenie.