Wieści z Gminy Poniec - nr 57 - Wrzesień 2015

Page 1

Nr 57

Wrzesień 2015

ISSN 2082-7679

Cena 1,50 zł

www.poniec.eu

Kilka dni przed pierwszym dzwonkiem zakończono zadanie inwestycyjne związane z wykonaniem nowej elewacji Szkoły Podstawowej przy ul. Szkolnej w Poniecu. W budynku zamontowano również nowe okna oraz drzwi frontowe. Wejście do szkoły przystosowano do potrzeb osób niepełnosprawnych poprzez wybudowanie specjalnego podjazdu. Inwestycja została wykonana przez firmę FHU Daria Adamczewska z Kościana. Szkoła prezentuje się wspaniale!


[2]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Wyróżnienie dla przedszkola

Zmodernizowany poszpitalny budynek, w którym obecnie mieści się Przedszkole Samorządowe w Poniecu, znalazł się w finałowej piątce ogólnopolskiego konkursu "Modernizacja Roku 2014" w kategorii "Obiekty edukacyjne".

Koniec wakacji

1 września pierwszy dzwonek oznajmił wszystkim uczniom, że zakończył się czas wakacji i pora rozpocząć wędrówkę w celu zdobycia nowych umiejętności oraz pogłębienia wiedzy.

Na uroczystych apelach dyrektorzy wszystkich szkół w naszej gminie powitali uczniów oraz nauczycieli, życząc wszystkim wielu sukcesów w nowym roku szkolnym. Na rozpoczęciu roku szkolnego nie mogło zabraknąć również rodziców, którzy przyprowadzili swoje pociechy. Szczególnie tych najmłodszych, dla których pierwszy dzień w szkole był nie lada wyzwaniem. W Szkole Podstawowej w Poniecu w trzech pierwszych klasach uczyć się będzie 71 dzieci, w tym aż 50 sześciolatków. W Szkole Podstawowej w Żytowiecku jest 45 pierwszoklasistów, w tym 31 sześciolatków i 14 siedmiolatków, którzy są podzieleni na dwie klasy. Z kolei do jednej klasy pierwszej w

Sarbinowie uczęszczać będzie trzynaścioro dzieci, wśród których tylko dwóch to siedmiolatkowie. Natomiast w amfiteatrze ogrodu przedszkolnego odbyło się uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego dla wszystkich przedszkolaków. Maluchy witały bajkowe postacie z przedszkolnych grup. Po powitaniu przez panią dyrektor dzieci złożyły przysięgę prawdziwego przedszkolaka. W uroczystości uczestniczył również burmistrz Ponieca, który przypomniał zebranym rodzicom, by bez obaw zostawiali swoje pociechy w przedszkolu, gdzie pracuje wykwalifikowana kadra pedagogiczna, a placówka jest nowoczesna i bogato wyposażona w zabawki i pomoce dydaktyczne. MK

Wszystkie archiwalne wydania “Wieści...” dostępne są pod adresem: www.poniec.eu Również w wersji na tablet i komórkę!

Wyniki konkursu ogłoszono 27 sierpnia. Podczas uroczystej gali wręczania nagród, która odbyła się na Zamku Królewskim w Warszawie, gminę Poniec reprezentował wiceburmistrz Eugeniusz Nowak. Kapitule konkursowej spodobał się pomysł, projekt i wykonanie ponieckiej inwestycji. Jak mówi wiceburmistrz Nowak: - Przedszkole wypadło bardzo dobrze, bo wśród dużej konkurencji zostaliśmy finalistą tego konkursu, a dodatkowo otrzymaliśmy nagrodę Fundacji

Wszechnicy Budowlanej. Nagrodę dostała gmina Poniec jako inwestor, projektant - pan Maciej Maleszka oraz wykonawca - Firma Architektoniczno - Budowlana Restauracji Zabytków Architekton. Należy podkreślić, że konkurs "Modernizacja Roku 2014" jest bardzo prestiżowy, a o jego randze świadczy lista instytucji sprawujących patronat: Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju, Ministerstwo Edukacji Narodowej, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych, Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego oraz Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Gratulujemy wszystkim nagrodzonym i tym, którzy przyczynili się do powstania tak pięknego i użytecznego obiektu w naszym mieście. MK

W grodzie Kopernika

W sobotni poranek 12 września uczniowie z Gimnazjum w Żytowiecku wybrali się na pierwszą w tym roku szkolnym wycieczkę dydaktyczno - krajoznawczą do Torunia. Kilkugodzinna podróż upłynęła na udziale w przygotowanych przez organizatorów wyjazdu konkursach. Gród Kopernika wywarł na młodych żytowieczanach olbrzymie wrażenie. Podczas spaceru po toruńskim Starym Mieście uczestnicy wycieczki mieli okazję obejrzeć mnóstwo atrakcji, m. in. pomnik oraz Dom Mikołaja Kopernika, Krzywą Wieżę oraz utwo-

rzoną w 2003 roku Piernikową Aleję Gwiazd, na której można znaleźć podpisy znanych osób związanych z Toruniem. W Domu Legend Toruńskich gimnazjaliści aktywnie wcielali się w role pradziadów, przebierali i wykonywali niecodzienne zadania, a w Żywym Muzeum Piernika przenieśli się do średniowiecznej piekarni, by pod okiem doświadczonych mistrzów nauczyć się wyrabiać domowe pierniki. Atrakcją wycieczki była również wizyta w toruńskim planetarium oraz rejs statkiem po Wiśle. MK


WIEŚCI Z GMINY PONIEC

[3]

Bezpieczeństwo jest ważne

W pierwszych dniach roku szkolnego uczniowie klasy Va zorganizowali wycieczkę rowerową do Drzewiec i Dzięczyny. Dzieci z tych miejscowości chciały pokazać swym rówieśnikom, jak spędzają swój wolny czas. Niektórzy po raz pierwszy mieli okazję skorzystać z atrakcji "Dzięczyńskiego kompleksu rekreacyjnego" i zobaczyć stawy. Nie mniejsze wrażenie zrobiły na uczniach miejsca do zabawy w Drzewcach - wielkie boisko, niewielki, ale zadbany park oraz zupełnie nowy pomost przy małym stawie. MK

Dyżury radnych

W każdy pierwszy poniedziałek miesiąca poszczególni radni Rady Miejskiej Ponieca pełnią swoje dyżury od godz. 14.00 do 16.00 w pokoju nr 14 Urzędu Miejskiego.

Można wówczas zgłaszać wszelkie problemy i sprawy, które wymagają zainteresowania władz gminy. Dnia 5 października 2015 r. dyżur będą pełnili Mariusz Nowak i Jerzy Kusz. Ponadto pod numerem telefonu biura Rady 65 573 14 - 33 zawsze w godzinach pracy można umówić się na rozmowę i spotkanie z dowolnym radnym, który nie ma zaplanowanego dyżuru w najbliższym czasie.

Przedszkolaki z grupy Żabki uczyły się zasad bezpieczeństwa. Jednego dnia wraz ze swoją wychowawczynią wybrały się poza budynek przedszkola i wyposażone w odblaskowe kamizelki uczyły się, jak prawidłowo przechodzić przez przejścia dla pieszych. Kierowcy przejeżdżający ul. Kościuszki zatrzymywali się przed

pasami i z wielką cierpliwością czekali, aż każdy maluch przejdzie na drugą stronę jezdni. Innego dnia uczyły się dzwonić na numery alarmowe. Dzieci miały do dyspozycji telefon oraz przygotowane tablice z numerami służb ratunkowych. Poprzez zabawę dzieci nauczyły się, co zrobić, gdyby znalazły się w sytuacji zagrożenia życia. MK

W związku ze zbliżającym się ukończeniem budowy hali widowiskowo - sportowej i powstaniem Ośrodka Sportu i Rekreacji w Poniecu władze miasta ogłosiły konkurs na stanowisko dyrektora. Osobą, która spełniła wszystkie wymagania będące przedmiotem oceny i wykazała się niezbędną wiedzą do właściwego wykonywania pracy na stanowisku dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji, był pan Łukasz Idowiak z Ponieca.

Nowo wybrany dyrektor wcześniej pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego w gimnazjum oraz jako instruktor w Gminnym Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji. Pan Łukasz jest absolwentem Wydziału Wychowania Fizycznego na wrocławskiej AWF. W 2013 r. obronił pracę doktorską pt. "Organizacja rozgrywek piłki nożnej we Wrocławiu w latach 1945 1980". MK

Dyrektor OSIR-u wybrany

Spotkanie z policjantem

11 września na placu apelowym odbyło się spotkanie dotyczące bezpiecznego i kulturalnego zachowania się w szkole i poza nią. Uczniowie klas IV - VI od policjant az miejscowego posterunku, st. asp. Waldemara Kani usłyszeli po raz kolejny o zasadach bezpiecznego poruszania się po ulicach (dla rowerzystów) oraz chodnikach (dla pieszych). Zwrócił przy tym uwagę, że każdy rowerzysta powinien posiadać kartę rowerową. Policjant przeprowadził też krótką pogadankę dotyczącą

bezpieczeństwa w szkole. Wspomniał o unikaniu przepychanek, bójek, obrażania się oraz szacunku dla cudzej własności. Podczas tego apelu pani dyrektor przypomniała wszystkim o kulturze zachowania na co dzień i estetycznym wyglądzie ucznia. Głos zabrał również dyrektor szkoły, prosząc o uszanowanie zewnętrznych ścian szkolnego budynku, które przez okres wakacji zostały odnowione i wymalowane. MK

Wieści z gminy Poniec

Wydawca i redakcja: Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, ul. Szkolna 3, tel. 65 5731169 Redaktor naczelny: Paweł Klak Przesyłanie materiałów do gazety i archiwum PDF: www.poniec.eu Druk: Drukarnia HAF LESZNO Skład: HALPRESS, Leszno - www.halpress.eu


[4]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Harcerska prośba o wsparcie

Drodzy mieszkańcy miasta i gminy Poniec, niespełna rok temu na terenie miasta i gminy Poniec podjęta została próba reaktywowania działalności Związku Harcerstwa Polskiego. Próby te zakończyły się powołaniem w kwietniu br. 6. Drużyny Harcerskiej "Dziupla" oraz Gromady Zuchowej "Leśne Skrzaty". Do ponieckich jednostek ZHP należy dziś prawie 60 zuchów i harcerzy. W tym czasie uczestniczyliśmy w dwóch biwakach i obozie harcerskim pod namiotami. Naszą bolączką jest brak sprzętu obozowego, który pozwoliłby na organizowanie tanich form wypoczynku w najciekawszych rejonach kraju. Chcąc pozyskać niezbędne środki złożyliśmy wniosek, który właśnie

przeszedł weryfikację i który przy Waszym wsparciu może zostać zrealizowany w 2016 r. w ramach powiatowego Budżetu Obywatelskiego. Od 01. 10. 2015 r. ruszy głosowanie, które potrwa do 21. 10. 2015 r. Zagłosować będzie można za pomocą Internetu oraz w tradycyjny sposób, wrzucając swój głos do urny. Harcerze pragnąc w maksymalny sposób ułatwić Wam możliwość oddania głosu złożą wizyty w Waszych domach prosząc o wypełnienie i podpisanie prostego formularza. Mamy nadzieję, że zarówno ich, jak i ich inicjatywę przyjmiecie z życzliwością i zrozumieniem, a ich projekt znajdzie się w gronie tych zwycięskich, które poznamy 28. 10. 2015 r. CZUWAj!

Z bukietem kwiatów do... Darii - 25 X

Daria to imię pochodzące najprawdopodobniej z języka perskiego. Podobnie jak jego męski odpowiednik Dariusz, oznacza "tę, która podtrzymuje dobro". Pewność siebie to najważniejsza cecha osoby noszącej imię Daria. Śmiało patrzy ona na ludzi i na otaczający ją świat i z każdym gotowa jest walczyć w obronie swojego interesu. Jest prawa, szlachetna i łagodna. Jej stonowany sposób bycia sprawia wrażenie, że jest osobą flegmatyczną. Z reguły zachowuje się w sposób taktowny, chociaż skrywa się w niej odrobina młodzieńczego szaleństwa. W miłości będzie miła, kochająca, wierna i oddana, jeśli natrafi na mężczyznę, który obdarzy ją uczuciem i troską. W przeciwnym wypadku odejdzie. Lubi mieć wielu przyjaciół, otaczać się ludźmi i być obiektem powszechnego podziwu. Daria umie odnaleźć się w każdym zawodzie, jednak często zmienia miejsce pracy, gdyż nudzi ją rutyna. Najdrobniejsza nawet krytyka szybką ją zniechęca i zbija

Daria Baranowska z Drzewiec

z tropu. Jej kolor to granatowy, liczba 6 a kamień turkus. Swe imieniny może świętować także: 3 kwietnia, 22 września oraz 19 grudnia. Kobiet o imieniu Daria w naszej gminie jest 29. Najwięcej z nich, bo aż 10 mieszka w Poniecu, po 3 w Drzewcach i Dzięczynie, po 2 w Łęce Wielkiej i Bączylesie, po jednej w Waszkowie, Janiszewie, Łęce Małej, Czarkowie, Szurkowie, Włostkach, Grodzisku, Teodozewie i Żytowiecku.

Uczniowie z czterech szkół z terenu Gminy Poniec (SP Poniec, SP Sarbinowo, Gimnazjum Poniec, ZSSPiG Żytowiecko) wystartowało w VI już edycji Turnieju Orlika o puchar Premiera RP. Pierwszy etap eliminacji gminnych odbył się na boisku Orlik w Poniecu. Dnia 18 września od godziny 9.00, w dwóch kategoriach wiekowych 10-11 lat (roczniki 2004-2005) oraz 12-13 lat (roczniki 2002-2003) przyszło rywalizować prawie 70-ciu chłopcom o możliwość gry w dalszym etapie rozgrywek największego turnieju w Polsce. Po prawie pięciu godzinach piłkarskiej rywalizacji okazało się, że drużynami reprezentującymi naszą Gminę w dalszej rywalizacji będą SP Żytowiecko w kategorii młodszej oraz Gimnazjum Poniec w kategorii starszej. Zwycięskie drużyny już 23 września wyjadą na kolejne turnieje eliminacyjne, które zostaną rozegrane w Rawiczu i Krobi. Życzymy sukcesów w dalszym etapie rywalizacji, które śledzić można na stronie internetowej www.turniejorlika.pl .

Alana - 14 X

Alan to imię, którego pochodzenie nie jest jednoznacznie ustalone. Jedne źródła podają, że wywodzi się ono z języka bretońskiego i oznacza małą skałę bądź osobę przystojną. Inne źródła twierdzą, że imię to pochodzi z języka celtyckiego i oznacza osobę zgodną, harmonijną. Może też pochodzić od nazwy irańskiego plemienia Alanów, którzy w IV i V wieku dotarli do Europy. Do Polski imię to przywędrowało z języka angielskiego (jest popularne w krajach anglosaskich) i zaczęło być częściej nadawane dopiero w latach 80. XX wieku. Mężczyzna noszący imię Alan wyróżnia się na tle innych swoim spokojem i bezkonfliktowością. Zawsze jest gotów do zawarcia zgody i bardzo niechętnie angażuje się we wszelkie spory, nawet w obronie własnych interesów. Niejednokrotnie woli na tym stracić, ale zyskać święty spokój. W pracy również chętnie podporządkowuje się innym, więc może współżyć ze skrajnie od niego różnymi osobami bez najmniejszych nieporozumień. Może być doskonałym pedagogiem i wychowawcą, duchownym lub literatem. W miłości - bez wielkich uniesień, jest natomiast wierny i wy-

Alan Maciejewski z Ponieca

trwały. Jego kolor to czerwony, kamień kryształ górski, a liczba 1. Imieniny może obchodzić również: 14 sierpnia, 8 września i 25 listopada. W gminie Poniec imię Alan nosi 14 mężczyzn. Trzech z nich mieszka w Poniecu, po 2 w Łęce Wielkiej, Żytowiecku i Śmiłowie, po 1. w Miechcinie, Dzięczynie, Rokosowie, Sarbinowie i Bączylesie. Najstarszy z nich to 30 - latek z Sarbinowa, a najmłodszy w październiku skończy rok i mieszka w Bączylesie.


Razem przez życie WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Państwo Sypniewscy

Parą, która we wrześniu obchodziła swe złote gody, są państwo Marianna i Franciszek Sypniewscy ze Śmiłowa. Rocznicę ślubu cywilnego obchodzili 11 września. Natomiast rocznicę ślubu kościelnego, który odbył się w Skotnikach w województwie kieleckim, świętować będą 6 listopada. Pani Marianna ma 70 lat, a pan Franciszek 75. Oboje pochodzą z małych miejscowości w województwie świętokrzyckim. Pani Marianna z Reczkowa Nowego, natomiast pan Franciszek z Mnina. Tam się wychowywali i chodzili do szkół. Jak wspominają, w latach 50. zeszłego wieku było ciężko z zatrudnieniem na tamtych terenach. Młodzież, chcąca zarobić na swoje utrzymanie, wyjeżdżała na sezonowe prace w inne rejony kraju. Los chciał, by ich drogi skrzyżowały się na jednym z takich wyjazdów. Poznali się w Polanicy Zdroju oddalonej o kilkaset kilometrów od domów. Gdy wrócili

wiedzieli już, że chcą spędzić ze sobą resztę życia. Po ślubie zamieszkali w domu rodzinnym pani Marianny. W 1969r. postanowili przeprowadzić się do Śmiłowa, gdzie pracę dla nich znalazł ojciec pani Marianny, który już jakiś czas pracował w lesie. Pan Franciszek całe życie przepracował w nadleśnictwie, natomiast pani Marianna, po odchowaniu dwójki dzieci - Małgorzaty i Dariusza, zatrudniła się na kolei, gdzie pracowała do emerytury. Mają dwóch dorosłych wnuków, którzy co niedziela odwiedzają dziadków. Mówią, że to właśnie babcia Marianna przygotowuje najlepsze obiady. Państwo Sypniewscy nie narzekają na swoje zdrowie i do dziś są bardzo aktywni. To rowery są ich ulubionym środkiem lokomocji. Od 6 lat towarzystwa dotrzymuje im ukochana suczka Sonia. Jubilatom życzymy dużo zdrowia, wielu pogodnych chwil oraz życzliwości od wszystkich ludzii.

Najstarsi w gminie

jan Musielak 13 października skończy 90 lat i jest jednym z najstarszych mieszkańców naszej gminy.

Pan Jan urodził się w Śmiłowie w domu rodzinnym w 1925 r. Wychowywał się ze starszym o cztery lata bratem Stanisławem. Uczęsz-

czał do Szkoły Publicznej w Poniecu, którą ukończył w czerwcu 1939 r. Dwa miesiące później wybuchła II wojna światowa. Pan Jan bardzo dobrze pamięta czasy okupacji, kiedy to jego rodziców i babcię wywieziono aż za Ren w Niemczech, a on sam, w wieku 15 lat, zacząć pracować w niemieckim gospodarstwie. Trwało to przez cały okres wojny. W styczniu 1945 r., gdy Niemcy wiedzieli już, że przegrają wojnę, zmuszono go, by wywiózł niemieckie rodziny aż do środkowych Niemiec. Przez dwa tygodnie, w mrozie wiózł kilkanaście osób. W

[5]

Monika i józef Krzyżyńscy ze Śmiłowa w październiku będą obchodzili 60. rocznicę pożycia małżeńskiego. Państwo Krzyżyńscy ślub cywilny wzięli 4 października 1955 r. w Roszkowie, skąd pochodziła pani Monika. Natomiast ślub kościelny odbył się dzień później w kościele w Miejskiej Górce. Pani Monika dziś ma 81 lat. Urodziła się i wychowywała w Roszkowie. Również tam, wraz z dwiema siostrami, uczęszczała do szkoły. Pan Józef ma lat 85 i całe życie mieszkał w Śmiłowie, a uczył się w

szkole w Poniecu. Miał jednego brata. Państwo Krzyżyńscy poznali się, gdy mieli po dwadzieścia kilka lat na zabawie w Roszkowie, dokąd to pan Józef przyjechał z kolegami. Po ślubie zamieszkali w domu rodzinnym pana Józefa i zajęli się gospodarstwem rolnym, w którym pracowali do emerytury. Mają dwoje dzieci - córkę Łucję, która przejęła po rodzicach gospodarstwo oraz syna Mariana. Dochowali się trojga wnuków oraz pięciorga prawnuków. Dziś swój czas spędzają głównie na odpoczynku. Jubilatom życzymy dalszych lat w zdrowiu i samych radosnych dni. MK

W sobotę, 24 października, grupa AA „Tęcza” świętować będzie 18. rocznicę powstania. Z tej okazji oraz w intencji członków grupy, ich rodzin, jak również z okazji 19. rocznicy abstynencji kolegi Tadeusza o godzinie 17 w kaplicy, przy Przedszkolu Samorządowym w Poniecu, zostanie odprawiona msza święta,

którą koncelebrował będzie duszpasterz ds. trzeźwości ze Świętej Góry ks. Leszek Woźnica. Następnie, o godzinie 18, w sali Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji odbędzie się mityng otwarty, na który zapraszamy wszystkich zainteresowanych. MK

18. rocznica „Tęczy”

POŻEGNANIE

W sierpniu na zawsze odeszli od nas :

16. 08 - Cecylia Wróbel (1925), Dzięczyna 22. 08 - Piotr Lipowicz (1925), Śmiłowo 26. 08 - Władysław Fiebich (1925), Waszkowo wozach było siedmioro dzieci, wśród których najmłodsze miało 9 miesięcy. W Niemczech przebywał przez następne pół roku, gdzie wraz z pięcioma kolegami z Polski pracował w majątku. Trafili do dobrych ludzi, od których dostali mieszkanie. Traktowano ich bardzo dobrze a na dzień przed wyjazdem gospodarz wyprawił im pożegnalną ucztę. Do Śmiłowa wrócił 2 sierpnia 1945 r. i zajął się gospodarstwem. Do czasu, kiedy to w maju 1946 r. wrócili jego rodzice. W 1946 roku pan Jan zaczął uczęszczać do dwuletniej Szkoły Rolniczej w Poniecu, gdzie wyuczył się zawodu rolnika. Nie poszedł do wojska, tylko wraz z rodzicami odbudowywał gospodarstwo. W wieku 26 lat pan Jan poznał swoją młodszą o cztery lata żonę Zofię. Pobrali się rok później, w

1952 r. w Poniecu i zamieszkali w domu rodzinnym pana Jana. Wybudowali nowy dom oraz rozbudowali budynki gospodarcze. Pan Musielak całe życie prowadził gospodarstwo i dodatkowo, przez ponad 30 lat, pracował w lesie. Miał czterech synów, z których na gospodarstwie pozostał Piotr i jego rodzina. Mieszkają wspólnie w jednym domu. Nasz jubilat ma pięcioro wnuków i troje prawnuków, którzy zawsze z wielką przyjemnością odwiedzają dziadków. Dziś pan Jan, jeśli siły mu na to pozwalają, wychodzi na spacer po okolicy. Dla przyjemności hoduje kury, synowi pomaga tyle ile może. Jednak większość czasu spędza z żoną, z którą w tym roku obchodzili 63. rocznicę ślubu. Panu Janowi życzymy pogody ducha oraz kolejnych lat w zdrowiu. MK


VIII sesja Rady [6]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

11 września 2015 roku o godzinie 14 odbyła się VIII sesja Rady Miejskiej w sali Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu.

W sesji uczestniczyło 14 radnych, burmistrz Ponieca, pracownicy Urzędu Miejskiego, Honorowy Obywatel Gminy, kierownicy jednostek organizacyjnych gminy oraz sołtysi. Skarbnik gminy przedstawił informację o przebiegu wykonania budżetu gminy Poniec, informację o kształtowaniu się :Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Poniec” i informację o przebiegu wykonania planu finansowego samorządowej instytucji kultury za pierwsze półrocze 2015 r. Następnie Rada zapoznała się z opinią składu orzekającego RIO o przedłożonej przez burmistrza Miasta i Gminy Poniec informacji o przebiegu wykonania budżetu za I półrocze 2015 r. Ponadto Rada Miejska podjęła

uchwały w sprawach : 1. zmian w uchwale w sprawie uchwały budżetowej gminy Poniec na 2015 rok, 2. powołania zespołu opiniującego kandydatów na ławników do Sądu Rejonowego w Gostyniu, 3. uchwalenia Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowy i Przeciwdziałania Narkomanii na terenie gminy Poniec w 2016 roku, 4. udzielenia pomocy finansowej dla powiatu gostyńskiego, 5. przejęcia przez gminę Poniec od powiatu gostyńskiego zadania Zarządzania publicznymi drogami powiatowymi kat. V i VI na terenie gminy Poniec w zakresie zimowego utrzymania tych dróg. MK

Biwak w Karcu

W pierwszy weekend września członkowie 6. Drużyny Harcerskiej "Dziupla" oraz Gromady Zuchowej "Leśne Skrzaty" uczestniczyli w trzydniowym biwaku zorganizowanym przy leśniczówce w Karcu.

Na obozie tym po raz pierwszy wykorzystano, zakupiony z programu "Działaj Lokalnie", sprzęt biwakowy 10 namiotów i kociołki węgierskie. Młodzież po raz pierwszy też jadła posiłki przygotowywane wyłącznie przez siebie na otwartym ogniu. W trakcie biwaku uczestnicy zbierali śmieci w otaczającym ich lesie, a codzienne gry i zabawy kończyły się ogniskiem z harcerskim śpiewem. Najważniejszym punktem programu było jednak

"przejście" dotychczasowych zuchów przez symboliczną bramę, za którą stali się członkami drużyny. Dzięki rykowisku jeleni i harcerzom z Krobi nie zabrakło też nocnych wrażeń - honor wartowników został uratowany. Natomiast zuchy bawiły się w poszukiwaczy skarbów. Odkryły tajemnice spania w namiocie, odnalazły ukrytą w lesie Górę Leśnego Skrzata i ćwiczyły samodzielność, przygotowując sobie śniadania i kolacje. MK

Równolegle z końcowymi pracami przy budowie hali sportowej w Poniecu trwają prace związane z położeniem nawierzchni na placu prowadzącym do niej oraz przed szkołą, na którym będzie położona kostka. MK

23 sierpnia Dziecięco - Młodzieżowa Orkiestra Dęta Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu wystąpiła na XVII Festiwalu Orkiestr Dętych im. Rajmunda Gronowskiego w Swarzędzu. Każda z orkiestr, w różnych częściach miasta, dała krótki występ uliczny zapraszający mieszkańców na popołudniowe koncerty. Orkiestry dęte z Ponieca, Gostynia, Lwówka oraz Swarzędza przemaszerowały ulicami miasta. Na rynku nastąpiło oficjalne otwarcie festiwalu oraz wspólne wykonanie wspólnie dwóch utworów muzycznych. Po przemarszu każda z orkiestr zaprezentowała swoje umiejętności występując na "Scenie nad Jeziorem". GCKSTiR

Na boisku w Łęce Małej zamontowano nowe bramki do gry w piłkę nożną. Postawiono także nowe ławki. Koszty związane z tą inwestycją zostały sfinansowane z budżetu gminy. MK


Drugoklasiści

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

nauczą się pływać

Wielkopolskie Zrzeszenie LZS w Poznaniu otrzymało od Ministerstwa Sportu i Turystyki dofinansowanie programu powszechnej nauki pływania w ramach ogłoszonego konkursu "Umiem pływać".

Program zakłada przeprowadzenie 20 godzin lekcyjnych nauki pływania dla dzieci z klas I - III szkół podstawowych. Szkoła Podstawowa w Poniecu również przystąpiła do realizacji programu, który przewiduje naukę pływania w ramach 10 wyjazdów na pływalnię po 2 godziny lekcyjne w okresie od dnia 1 września dla wszystkich uczniów klas II. Zaplanowano realizację programu w module trzech grup po 15 dzieci, razem 45 uczestników wyjazdu plus trzech wychowawców ze szkoły. Nauczyciele wychowawcy będą pracowali jako wolontariusze. W ramach programu zakłada się pokrycie kosztów związanych z transportem, wejściem na pływal-

nię, ubezpieczeniem uczestników oraz opłaceniem instruktorów nauki pływania - co w części pokrywa Partner. Istotnym elementem tego programu jest w całości bezpłatna forma dla rodziców. Projekt "Umiem pływać" ma być przyjemny, ale przede wszystkim pożyteczny. Ma sprawiać dużo radości, bawić, a jednocześnie rozwijać ciało i ducha dziecka. Ważnym aspektem jest również edukacja w zakresie bezpiecznego spędzania czasu nad wodą. Program lekcji został opracowany przez najlepszych specjalistów z Polskiego Związku Pływackiego, tak więc zakładamy, że będzie gwarancją efektywnej nauki dzieci. MK

Rowerami do Osiecznej

Po raz kolejny Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu zorganizowało rowerówkę. Tym razem celem wycieczki było Muzeum Młynarstwa i Rolnictwa w Osiecznej. Trasa wiodła przez: Pawłowice, Dobramyśl i Łoniewo. Przed Osieczną uczestnicy zatrzymali się na krótki postój przy wieży widokowej Jagoda. Po dotarciu do muzeum grupa miała możliwość wysłuchania ciekawej prelekcji pana Jankowskiego, gospodarza obiektu, dotyczącej historii i budowy wiatraków - koźlaków: "Józefa - Adama" i "Franciszka", pochodzących z drugiej połowy XVIII wieku i zwiedzenia tychże

zabytków. Trzeci wiatrak "Leon" stanowi własność prywatną. Na terenie muzeum zgromadzono szereg maszyn rolniczych oraz sprzętu codziennego użytku, który stanowi doskonałą pamiątkę minionych lat. Jeszcze nie tak dawno były on używany w gospodarstwach domowych. Po zwiedzeniu obiektów muzealnych w drodze powrotnej 50osobowa grupa rowerzystów dotarła do Stanicy Koła Łowieckiego "Drop" w Oporówku, aby przy grillu zregenerować swe siły. GCKSTiR w Poniecu składa podziękowania strażakom OSP w Poniecu za pomoc i zabezpieczenie trasy przejazdu. GCKSTIR

[7]

Wakacyjna liga

Całe wakacje trwały rozgrywki Wakacyjnej Ligi Gimnazjalnej, zorganizowane na obiekcie sportowo - rekreacyjnym Orlik w Poniecu. Rozegrano łącznie 10 kolejek spotkań między zespołami, które zgłosiły się już do kolejnej edycji tych wakacyjnych rozgrywek. W lidze wystąpiło 48 zawodników i 1 zawodniczka, a wszyscy razem strzelili aż 179 bramek. Mecze były bardzo zróżnicowane od tych, gdzie grało się do jednej bramki do takich, w których wynik przesądzał się dopiero w końcówce spotkania. I tak, 24 sierpnia

okazało się, że najlepszą drużyną rozgrywek został zespół Magic Team, który uzbierał na swoim koncie 21 punktów. Drugie miejsce zajął zespół WKS, który także uzbierał 21 oczek. O kolejności decydowały jednak bezpośrednie pojedynki między tymi zespołami, a tam minimalnie lepsi w dwumeczu okazali się gracze "MT". Trzecie miejsce w lidze zajął zespół FC Torby (12 pkt.). Najlepsze drużyny z rąk animatora obiektu Orlik odebrały nagrody rzeczowe ufundowane przez GCKSTiR w Poniecu. MK

Kolejny rok szkolny rozpoczął się również w Samorządowym Przedszkolu w Łęce Wielkiej. W grupach jest powyżej 20 dzieci. Mamy nadzieję, że maluchy szybko odnajdą się w nowym środowisku i z dnia na dzień będzie im łatwiej rozstawać się z rodzicami. MK

Pod koniec wakacji został odnowiony plac zabaw w Szurkowie. Do prac związanych z odmalowaniem urządzeń przyczyniło się: Koło Gospodyń Wiejskich, Rada Sołecka wraz z sołtysem, jak i chętni mieszkańcy. Zakup farby był sfinansowany przez Gminne Centrum Kultury Sportu i Rekreacji w Poniecu oraz z Funduszu Sołeckiego. Przy okazji przycięto tuje rosnące na placu zabaw. Teren stał się bardziej atrakcyjny i kolorowy, a zarazem ma ochronę przed warunkami atmosferycznymi. MK


Na Harcerskiej znowu [8]

WIEŚCI Z G

Historia piłki nożnej w Poniecu sięga czasów przedwojennych, kiedy to niemająca jeszcze swojej oficjalnej nazwy drużyna, rozgrywała mecze na terenie dzisiejszego Parku Miejskiego.

Wraz z powstaniem Ludowych Zespołów Sportowych (LZS) w 1946 r. zaczęło na dobre rozwijać się piłkarskie życie w Poniecu. Od tego czasu poniecka drużyna, z roku na rok, osiągała coraz większe sukcesy. Mimo braków infrastrukturalnych i finansowych klub kilka razy awansował do wojewódzkiej klasy A. To wtedy właśnie, w latach 80. minionego wieku, swojej drużynie kibicowali niemal wszyscy mieszkańcy miasta i okolic. Sukcesy klubu skłoniły władze miasta do rozpoczęcia budowy profesjonalnego boiska przy ul. Harcerskiej, które oddane zostało w 1994 roku. W 1997 roku poniecka drużyna przyjęła nazwę Piłkarski Klub Sportowy Piast. Jednak po 1999 roku. kiedy to władze klubu zmieniały się dość często piłkarze nie osiągali zadowalających wyników, zainteresowanie klubem malało i drużyna powoli się rozpadała. Dziś, kiedy to pamięć o dawnych sukcesach Piasta powoli zanika, jest nadzieja, że historia piłki nożnej w Poniecu zacznie pisać się na nowo. To wszystko za sprawą pana Leszka Krzyżostaniaka z Gostynia, pełniącego funkcję trenera koordynatora w Klubie Sportowym Ludwinowo. To jego starania i determinacja doprowadziły do połączenia KS Ludwinowo z Piastem Poniec. Występujący w klasie okręgowej klub z Ludwinowa borykał się z dużymi problemami organizacyjnymi. Brakowało im przede wszystkim warunków do treningów oraz własnego boiska, na którym

mogliby rozgrywać mecze. Władze gminy Pępowo inwestowały w inne podmioty sportowe, jednocześnie spychając Ludwinowo na dalszy plan. - Przez cały sezon rozgrywek musiałem szukać miejsc, w których mógłbym przeprowadzić trening drużyny - mówi pan Leszek Krzyżostaniak. - Niejednokrotnie dwie godziny przed treningiem dowiadywałem się, gdzie akurat znalazło się dla nas wolne boisko. Było to bardzo uciążliwe, nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla

piłkarzy, którzy musieli zorganizować się w tak krótkim czasie. Ta sytuacja trwała ponad rok i było oczywiste, że nie może trwać wiecznie, gdyż wpływa niekorzystnie na rozwój drużyny. Działacze klubu z Ludwinowa zdecydowali się podjąć odpowiednie działania w celu podtrzymania dalszej działalności. - W związku z tym, że podczas

naszej "tułaczki" niejednokrotnie korzystaliśmy z uprzejmości władz miasta i gminy Poniec, kiedy to udostępniano nam swoje boisko, postanowiliśmy spróbować porozmawiać o rozszerzeniu współpracy - opowiada. Po wielokrotnych rozmowach władz Ponieca z działaczami z Ludwinowa w czerwcu, na koniec sezonu 2014/2015 zapadła decyzja, by połączyć oba kluby. - My mieliśmy kadrę, która, mimo wielu przeciwności, w przeciągu kilku lat od powstania była

Leszek Krzyżostaniak.

już w klasie okręgowej. Poniec miał niewykorzystaną infrastrukturę. Logicznym było, że taka fuzja przyniesie obopólne korzyści stwierdza pan Krzyżostaniak. Drużyna liczy 23 piłkarzy i składa się z zawodników z Gostynia, Leszna, Pępowa i Bojanowa. Do drużyny należą także piłkarze z Ponieca i Śmiłowa. - Są to chłopaki, którzy wcześ-

Kibice.

Mecz z Po

niej grali w Piaście Poniec - mówi pan Leszek. - Pierwszym trenerem jest Grzegorz Posikata, trenerem bramkarzy - Artur Krzyżostaniak. Funkcję prezesa pełni Mariusz Dudka, a wiceprezesa Damian Biernacki. Od lipca chęć trenowania zgłosiła grupa chłopców w wieku 12 - 13 lat. - Spodziewałem się kilku chłopaków, którzy przyjdą na pierwszy trening i już więcej się nie pojawią - z uśmiechem opowiada trener. - Tymczasem zjawiła się grupa 18 chętnych, wśród których była nawet jedna dziewczyna. Na następnym treningu ponownie zjawili się wszyscy, na kolejnym dołączył ktoś jeszcze i stwierdziłem, że trzeba przygotować listę obecności. Swoim zapałem przekonali mnie do tego, że trzeba traktować ich poważnie. Trener cieszy się z takiego rozwoju wydarzeń, gdyż jego celem jest utworzenie 2 - 3 grup młodzieżowych w różnych kategoriach wiekowych. Jak powtarza, chce pracować z tymi najmłodszymi, by zaszczepić w nich miłość do piłki i z czasem wdrażać do pierwszego składu. Ponadto w mo-


u grają Stara i nowa zarazem [9]

GMINY PONIEC

Ma niezwykle długą i ciekawą historię. Zarazem Śmiłowo to wieś nowoczesna, która szybko się rozwija. jest tu sporo funkcjonalnych i nowoczesnych obiektów oraz miejsc, które dobrze służą mieszkańcom.

lonią  1912.

mencie powstawania Ośrodka Sportu i Rekreacji w Poniecu pan Krzyżostaniak rozpoczął współpracę z jego dyrektorem Łukaszem Idowiakiem, tak by piłka nożna stała się jednym z wiodących sportów w gminie. - Jeśli chodzi o pierwszy zespół, to chcemy celować jak najwyżej - mówi pan Krzyżostaniak. - Po dwuletnim okresie gry chcemy znaleźć się w IV lidze. Uważamy to za cel realny do osiągnięcia. Drużyna trenuje regularnie trzy razy w tygodniu i jak pokazał wrześniowy mecz pucharowy z Polonią 1912 Leszno, nasz zespół potrafi sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowanego rywala. Władze nowo powstałej drużyny liczą na wsparcie lokalnych przedsiębiorców, z którymi chętnie podjęliby współpracę na różnych płaszczyznach, nie tylko finansowej. Od kibiców oczekują przede wszystkim zapełnienia trybun i dopingu, dzięki któremu o wiele łatwiej znosi się trudy spotkania. MARTA KOPANIA

Wszystkich, którzy chcieliby wesprzeć KS Piast Poniec Ludwinowo, zapraszamy do kontaktu z władzami klubu. Terminarz rozgrywek: 10. 10. 2015 r. godz. 15. 30 GKS WŁOSZAKOWICE 24. 10. 2015 r. godz. 15. 00 WISŁA BOREK 11. 11. 2015 r. godz. 13. 00 UKS KANIA GOSTYŃ 21. 11. 2015 r. godz. 14. 00 HELIOS CZEMPIŃ

Wszystkie spotkania zostaną rozegrane na stadionie sportowym przy ul. Harcerskiej w Poniecu.

Kiedyś nazywano ją Śmiełowo lub Śmiłów. Jej niezwykle długa historia sięga początków państwa polskiego. Wieś powstała najprawdopodobniej na przełomie X i XI wieku. Już w 1309 roku wymieniony jest Bartłomiej "de Henrici Villa" ze Śmiłowa. W 1366 roku wieś sprzedano miastu Poniec. Król Kazimierz Wielki jako właściciel Ponieca w 1370 r. przyłączył ją do tego miasta i tak zostało do dziś. Na przełomie XVI i XVII wieku było tu 28 domów. W 1834 r. żyło w Śmiłowie około 250 mieszkańców. Ważną, choć tragiczną datą był rok 1876 kiedy to duża część Śmiłowa spłonęła w pożarze. Odnotować należy jeszcze jedno tragiczne wydarzenie. Na początku XX wieku żyła tu między innymi rodzina robotnika Borowiaka. Mężczyzna regularnie bił swoją żonę. Aż pewnego dnia zabił ją dwumetrowej długości drągiem. Za to na początku października 1904 r. stanął przed Sądem Przysięgłych w Lesznie. Podczas procesu sędziowie debatowali, czy Borowiak dokonał zabójstwa, czy też pobicia, którego efektem była śmierć kobiety. On sam przyznał się do pobicia, lecz twierdził, iż zabić żony nie chciał. Ostatecznie nie doszukano się okoliczności łagodzących. Skazano go na pięć lat pobytu w domu karnym (czyli więzieniu) oraz odebrano mu prawa honorowe na trzy lata. Takiej kary domagał się prokurator, a sędzia do jego wniosku się przychylił.

Dawnych wspomnień czar

Przez wiele lat Śmiłowo w całych okolicach słynęło z doskonałego lokalu, czyli Gospody "U Czwojdy", która powstała w roku 1910 r. Była tam największa sala taneczna w okolicy. Ten lokal prezentowaliśmy już na łamach "Wieści..." Niestety, pozostało po nim tylko wspomnienie i niszczejący, stojący przy zakręcie drogi do Gostynia budynek. Za to w Śmiłowie nigdy nie było majątku, a po wojnie gospodarstwa państwowego. Franciszek Jankowski, jeden z najstarszych mieszkańców wsi, dobrze pamięta, kiedy powstała tu jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Wskazuje na rok 1929. - Założycielem jednostki był mój ojciec Stanisław - wspomina. On też był jej pierwszym prezesem.

Wspomina także, jak w czasie wojny jego rodzinę deportowano. Na szczęście niedaleko, bo do innej części powiatu gostyńskiego. Swe domy straciło wtedy sporo Polaków, a na ich miejsce przesiedlono Niemców z państw nadbałtyckich. Dołączyli do swych rodaków, którzy żyli tu wcześniej. We wsi przed wojną było jedenastu niemieckich gospodarzy. Inną ciekawostką, jaką możemy od niego usłyszeć, jest informacja, że w okresie międzywojennym funkcjonował tu oddział Powiatowego Kółka Rolniczego w Gostyniu. Pan Franciszek potrafi też wymienić wszystkich powojennych sołtysów wsi. Pierwszym był jeszcze przedwojenny sołtys Jan Miśkowiak. Na czele wsi stał do śmierci w 1947 r. Wówczas tę funkcję powierzono tymczasowemu sołtysowi Stanisławowi Jankowskiemu. Kolejni sołtysi to: Witold Bańkowski, Józef Glabiś, Jan Dudziński, Marian Szymanowski, Józef Pacanowski, a teraz drugą kadencję, czyli ponad cztery lata tą funkcję pełni Marek Olejniczak. Tu już przeszliśmy do czasów współczesnych.

Liczne, miejscowe atrakcje

W Śmiłowie mieszka 680 osób. Wśród nich jest czternastu rolników. Większość mieszkańców dojeżdża więc do pracy w Poniecu oraz okolicznych miastach i wsiach. Sąsiedztwo miasta daje dodatkowe możliwości. - Choć zawsze jest tak, że ma też swoje ujemne strony - mówi Marek Olejniczak. - Po prostu czasem słyszymy, że po co wam to, czy tamto, skoro macie to po sąsiedzku. Konkretny przykład to Świetlica Wiejska. Chciałbym, aby była większa. Choć ta, która jest, robi bardzo dobre wrażenie. Wyremontowana, zadbana, w ubiegłym roku wymieniono na niej dach, dokupiono nowe sprzęty, w tym dużą lodówkę. Wykonano także nowy płot, otaczający cały teren. Znajduje się tam plac zabaw, boisko do siatkówki. A także konna sikawka, którą kiedyś używali miejscowi strażacy. Dzisiejsi druhowie z OSP zdobyli pieniądze, 6.000 zł z projektu "Działaj Lokalnie." Za to sikawkę w tym roku wyremontowano. Teraz jest ozdobą placu, a my dodamy, że jednostka OSP działa tu nieprzerwanie przez cały czas.

Marek Olejniczak.

Obok placu znajduje się staw. Jeszcze niedawno było tu zarośnięte bajoro. Dwa lata temu przekopano je, pogłębiono oraz powiększono. Teraz to piękny, duży zbiornik z czystą wodą, w której pływają różne gatunki ryb. Niektóre bardzo duże. Na zarybienie złożyli się mieszkańcy wsi - tutejsi wędkarze, których w Śmiłowie jest trzydziestu. Łowić ryby będą mogli wyłącznie mieszkańcy. Niedaleko tego całego kompleksu znajduje się jeszcze piłkarskie boisko, które wykonano w 2014 r. To ważne miejsce, bowiem w Śmiłowie są aż dwie drużyny piłkarskie jedna złożona z nastolatków, a druga z dorosłych graczy. Wszyscy trenują z zapałem i rywalizują w lokalnych turniejach. O tym, że z powodzeniem, świadczą choćby liczne piłkarskie dyplomy i puchary, znajdujące się w świetlicy.

jeszcze zdziałają

wspólnie

wiele

Śmiłowo to druga największa wieś w gminie (większa jest tylko Łęka Wielka). W związku z tym i fundusz Sołecki jest stosunkowo spory, bowiem wynosi ponad 18. 600 zł. To oczywiście powoduje, że można myśleć o jakichś drobnych inwestycjach. Tym bardziej że część prac jak zawsze wykonają sami mieszkańcy. - Pomysłów mamy sporo stwierdza sołtys. - Choćby nowe chodniki, które trzeba wymienić w kilku miejscach. Poza tym chciałbym jak najszybciej wyremontować stary budynek remizy, a na pewno wymienić na nim dach. Damy radę, mamy tutaj mieszkańców, którym chce się działać, więc na pewno wspólnie zrobimy jeszcze wiele. DAMIAN SZYMCZAK Źródło: Nowy Czas, numery: 1. 3. 4. 5 z 1904 r.


Prawdziwe historie [ 10 ]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Od początku czytam wasze "Prawdziwe historie" i zawsze jestem poruszona losem ich bohaterów. Najczęściej są one smutne, choć przyznaję, że czegoś uczą, czasem pokazują drogę. A ja, chyba dla przekory, postanowiłam opowiedzieć historię koleżanki mojej mamy. To opowieść pogodna, wręcz ciepła. Chce by takie też gościły na waszych łamach. Tak naprawdę, to przecież wcale nie brakuje ich obok nas.

Pani Bronia urodziła się w tej samej miejscowości, co moja mama. Razem chodziły do szkoły i razem wychowywały się na jednej ulicy. Nic dziwnego, że przyjaźniły się przez lata, także wtedy gdy były już dorosłe. Moja mama wyszła za mąż, urodziła dzieci, zajmowała się domem. A pani Bronia wyjechała szukać szczęścia. Tak to się wtedy mówiło, choć przecież zwyczajnie pojechała do szkoły z internatem. Ale nie wróciła do naszej miejscowości. Została w mieście. Mama często mówiła mi, że Bronia nie widzi świata poza książkami. Bardzo dużo czytała, kupowała książki, wypożyczała je z biblioteki, wymieniała ze znajomymi. Pamiętam, że nieraz dzwoniła do nas, opowiadała o jakiejś nowej lekturze. Albo o przeczytanych poradach, które mogły się przydać rodzinie. Mówię wam o tych książkach, bo właściwie od nich wszystko się w życiu pani Broni zaczęło. W czasie jej młodości to była właściwie jedyna rozrywka, na którą każdego było stać. Wystarczyło wziąć książkę do ręki, zacząć czytać i już było się w innym świecie. Bronia potrafiła to robić godzinami. I wtedy poznała Witka. To był mały chłopiec, synek listonosza. Chodził czasem z tatą i biegał po piętrach, żeby zanieść list. Do pani Broni też przychodził. Zawsze patrzył na półki z książkami, były kolorowe, grube. Za trudne dla niego. Bronia nie miała przecież bajek, ani albumów z obrazkami. Czytała głównie powieści. Ale Witek i tak był nimi zafascynowany. Często opowiadała o tym mojej mamie. Pani Bronia nie wyszła za mąż. Kiedy odeszli jej rodzice, właściwie została sama. Ma co prawda jakieś kuzynostwo, ale nigdy nie utrzymywała z nimi kontaktu. Wydaje mi się, że my byliśmy jej bliżsi niż tamci kuzynowie. Moja mama namawiała ją nawet, aby wróciła w rodzinne strony, jednak nie chciała. Nie wiedzieliśmy, że choruje. Nikt nie wiedział. No więc opowiem dalej o tym Witku. Zaczął chodzić do szkoły i nauczył się czytać, jak każdy chłopak biegał za piłką, łobuzował. Kiedy dorastał, coraz częściej zaglądał do pani Broni. Oczywiście nie z listami od taty listonosza, ale

sam. Zwyczajnie, z wizytą. A tak naprawdę po książki. Pani Bronia wybierała dla niego lektury. Najpierw te, które miała w domu, a potem wypożyczała, żeby poznawał literaturę, zwłaszcza polską. Myślę, że zaraziła go tym czytaniem. Kiedyś powiedziała, że z Witkiem zrobiła szkołę podstawową, a potem średnią, że razem zdawali maturę. Tuż po maturze zaproponowała mu, by mówili sobie po imieniu. Była sama, a jednak miała swojego Witka. Moja mama poznała tego chłopaka. To było już dużo później, gdy pani Bronia położyła się na dobre. Choroba nie pozwoliła już jej na pracę, na aktywność. Bronia nie mogła chodzić. Mama jeździła do miasteczka kilka razy w roku, ale bardziej, by koleżankę pocieszać, niż jej pomóc. Ona potrzebowała pomocy codziennie. I właśnie wtedy mama poznała Witka. Przynosił zakupy pani Broni. Wyobraźcie sobie, że chłopak ukończył studia, poznał dziewczynę, zaręczył się i ciągle odwiedzał panią Bronię. Ona stała się częścią jego rodziny. Gdyby nie to, że mówił do niej po imieniu, wszyscy myśleliby, że to mama. Tak naprawdę to była jego druga mama. A właściwie jest, bo przecież żyje, kocha Witka. Witek ma dwójkę dzieci. Jeszcze nie chodzą do szkoły, ale już oglądają książki pani Broni. Nie rozumieją historii tej przyjaźni, ale czasem pytają, skąd mają trzecią babcię. Bo tylko im życie dało trzy babcie. I nieważne, że babcia Bronia leży, że nie umie bawić się z nimi na podwórzu. Za to tak pięknie opowiada i tak chętnie im czyta. Moja mama mówi, że jej koleżanka Bronia mimo wszystko wygrała los na loterii. Przecież mogłaby być zgorzkniała, smutna. Jest chora, sama, nie założyła rodziny, nie przelewa jej się finansowo. Niejedna osoba zamknęłaby się w sobie, odcięła od świata. A ona znalazła sposób na radość. Oczywiście otworzyła drzwi dla niej już wtedy gdy pokochała małego Witka, ale pielęgnowała tę przyjaźń. Bez żadnych warunków, bez liczenia na to, że jej się kiedyś przyda. Witek był zwyczajnie częścią jej codzienności. Poznała jego rodziców, potem teściów, teraz jego dzieci.

Witek zaś przekonywał moją mamę, że to on jest szczęściarzem. Nie wiadomo, jak potoczyłoby się jego życie, gdyby nie pani Bronia. Może nie zrobiłby matury, może nie poszedłby na studia? Na pewno nie przeczytałby tylu pięknych książek.

Pani Bronia ciągle leży. Ma już ponad siedemdziesiąt lat. Witek i jego dzieci są u niej codziennie. Nikogo nie dziwi, że tak często się uśmiechają.

Puchar Huty Gloss

SPISAŁA HALINA SIECIŃSKA

zbiórkę, gdzie czekał na nich ciepły posiłek. Po podliczeniu wyników okazało się, że zwyciężył Paweł Sibiński z wynikiem ponad 7 kg. Drugie miejsce zajął Marek Wrotyński, a na trzecim miejscu znalazł się Paweł Szynka. Puchar i nagrody dla najlepszych, ufundowane przez sponsora zawodów Hutę Gloss, wręczał prezes Koła Wojciech Przybylak. Poniżej najlepsza 10 zawodów : 1. Paweł Sibiński 7.280 kg - sektor B

2. Marek Wrotyński 5. 900 kg - sektor A

Paweł Sibiński z pucharem Huty Gloss.

W niedzielę, 16 sierpnia, odbyły się zawody z cyklu Grand Prix Koła PZW Perkoz Poniec. Tym razem wędkarze walczyli o coroczny Puchar Huty Gloss na stawie Pośrednik w Pawłowicach. Jak przypomniał na zbiórce skarbnik Koła Andrzej Mirecki, jest to już 29. edycja tej imprezy. Do rywalizacji przystąpiło 24 zawodników, w tym 3 kadetów. Pogoda w tym dniu była dość łaskawa i nikt nie musiał zmagać się z nieznośnym upałem. Mimo że od rana świeciło słońce, to temperatura nie przekraczała 30 stopni Celsjusza. Jak się okazało, rybom taka aura też odpowiadała. W ciągu 4 godzin wędkowania większość startujących złowiła ponad 3 kg ryb. Najczęściej łowiono płocie, z których znane jest to łowisko. Trafiały się też okonie, liny i krąpie. Złowiono kilka małych karpi, choć te największe urywały haczyki. Ozdobą zawodów były ponad 30-centymetrowe karasie złociste, które wyglądały jak prawdziwe złote rybki. Złowiono ich 13 sztuk. Zawody zakończyły się o godz. 11. 30. Wszyscy udali się na

3. Paweł Szynka 4. 720 kg - sektor B

4. Eugeniusz Dziewiątka 4. 480 - sektorA

5. Jacek Tórz 4. 540 kg - sektor B

6. Norbert Lindner 4. 380 kg - sektor A

7. Mieczysław Matuszewski 4. 200 kg sektor A

8. Ryszard Gubański 4. 200 kg - sektor B

9. Jan Krzyżoszczak 4. 100 kg - sektor B 10. Jan Brink 3. 820 kg - sektor A

NORBERT LINDNER

Norbert Kluczyk z jednym z karasi złocistych.


Puchar Burmistrza Ponieca WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Puchar Burmistrza Ponieca to coroczne zawody wędkarskie, które za każdym razem cieszą się dużą frekwencją. W tym roku nad stawy w Dzięczynie przyjechało 45 wędkarzy z Leszna, Gostynia, Bojanowa, Krotoszyna, Rawicza, Pawłowic, Pępowa i oczywiście największa grupa z Ponieca i okolic, z burmistrzem Jackiem Widyńskim na czele. Tegoroczna edycja odbyła się w sobotę, 5 września. Organizatorami zawodów byli Ponieckie Stowarzyszenie Wędkarskie i Urząd Miasta Ponieca. Łowienie rozpoczęło się o godz. 8.30. Po chłodnej nocy ryby nie chciały dobrze żerować i jak się okazało, złowienie choć jednej dla niektórych było niewykonalne. Na szczęście wszyscy wiedzą, że zawody wędkarskie to nie tylko rywalizacja, ale także miłe spędzanie czasu na świeżym powietrzu i okazja do poznania nowych ludzi. Po czterogodzinnych zmaganiach przyszedł czas na ważenie. Okazało się, że największymi rybami były karasie srebrzyste, z których znany jest staw sportowy, na którym zostały rozegrane zawody. Poza

tym w siatkach łowiących najczęściej były małe płocie, leszcze, wzdręgi i okonie. To właśnie nastawienie się na te ryby było przepisem na sukces. Trzy pierwsze miejsca zajęli zawodnicy łowiący drobnicę. Po podliczeniu wyników okazało się, że zwyciężył Dariusz Niedźwiedź z PZW ZK Rawicz. Wyprzedził on Pawła Sibińskiego z PZW Perkoz Poniec i Marcina Gabisia z PZW Albatros Bojanowo. Zawody podsumował burmistrz Ponieca Jacek Widyński, który podziękował przybyłym za udział w zawodach, a na koniec wręczył

[ 11 ]

puchary i nagrody najlepszym. Poniżej najlepsza 10 zawodów : 1. Dariusz Niedźwiedź 4760 pkt 2. Paweł Sibiński 4220 pkt 3. Marcin Gabiś 2800 pkt

4. Damian Brink 2440 pkt

5. Bogusław Bieganek 2120 pkt 6. Edward Brink 2080 pkt

7. Eugeniusz Dziewiątka 2000 pkt 8. Tomasz Kubiaczyk 1900 pkt 9. Sebastian Lisiecki 1880 pkt 10. Maciej Morchel 1830 pkt

Zwycięzca z burmistrzem

III tura Zawodów Karpiowych w Dzięczynie

Zwycięzca z największą rybą zawodów.

W niedzielę, 6 września o 10 zakończyła się ostatnia tura Karpiowego Grand Prix PSW Perkoz i PZW Perkoz Poniec. W ostatnich zawodach wzięło udział 25 zawodników. Po porannych zawodach o Puchar Burmistrza, na których żaden z 45 startujących nie miał kontaktu z karpiami, było wiadomo, że będą to ciężkie zawody. Po porannej dawce dużej ilości słońca później już było tylko gorzej - z opadami deszczu i silnym wiatrem włącznie. Na szczęście udało się złowić kilka karpi. Co ciekawe, przez większość zawodów prowadził Edward Brink,

Uczestnicy zawodów karpiowych.

który złowił karpia o masie 2.6 kg. Pan Edward to zapalony spławikowiec, więc sam jego start już był dużym zaskoczeniem dla startujących, a złowienie przez niego jedynego karpia, którym prowadził przez większość zawodów, wprawiała pozostałych uczestników w zakłopotanie. Na szczęście dobre losowanie faworyta sprawiło, że nad ranem błyszczała już tylko jedna gwiazda. Otóż po złowieniu tuż przed świtem dwóch karpi o masie 4.4 kg i 5.8 kg zwyciężył Rafał Aksamit i tym samym zapewnił sobie zwycięstwo w całym cyklu. Poza tym kolega Rafał zgar-

nął nagrodę ufundowaną przez Centrum Wędkarskie Maniak z Gostynia za złowienie największej ryby. Pan Edward zajął drugie miejsce. Poza tym karpie złowili jeszcze Jan Brink i Mirosław Mikołajczak. Ten ostatni zastał uznany za największego pechowca tych zawodów, bo jednemu z jego dwóch karpi zabrakło 20 gramów, aby został zaliczony do klasyfikacji zawodów. Przypomnę, że liczyły się tylko ryby od 2 kg wzwyż. Po zimnych zawodach na wszystkich czekało ognisko, przy którym uczestnicy mogli się ogrzać i usmażyć kiełbaski.

redaguje NORBERT LINDNER


Szkoła w pastorówce [ 12 ]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

część 3

Kronika szkolna szczegółowo obrazuje życie szkoły. Są w niej informacje dotyczące organizacji roku szkolnego, która różniła się od współczesnej. Rok szkolny nie dzielił się na dwa semestry, ale cztery okresy. Pierwszy kończył się w połowie listopada, drugi - na przełomie stycznia i lutego, trzeci w połowie kwietnia, koniec czwartego zbiegał się z zakończeniem roku szkolnego.

W latach 40. przed zakończeniem roku szkolnego organizowano lekcje pokazowe dla rodziców. Tradycję takich lekcji wznowił w 1965 r. Wiktor Bauman, ostatni nauczyciel szkoły. Na przykład przed wywiadówką w dniu 28 listopada 1965 r. rodzice uczestniczyli w lekcjach pokazowych z matematyki i języka polskiego. Jak napisał w kronice: "ta forma współpracy szkoły z rodzicami nigdy nie była na tutejszym terenie stosowana i dlatego spotkała się ze 100 proc. frekwencją rodziców". W dniach od 3 do 8 lutego 1969 r. odbył się cykl lekcji pokazowych, "na których obecni byli wszyscy rodzice uczniów. Niektórzy byli po kilka razy na 1 - 2 godzinach lekcyjnych". Baumann z zadowoleniem stwierdził, że "ze względu na małą liczbę dzieci w naszej szkole tego rodzaju współpraca z rodzicami nie dezorganizuje pracy w szkole i normalnych zajęć szkolnych, a bardzo pomaga wychowawczo i przynosi wymierne korzyści". Baumann angażował się w życie społeczne szkoły i wioski. Ze szczególnym zapałem organizował występy dzieci z okazji różnych szkolnych uroczystości. Programy artystyczne przygotowane przez niego, przy pomocy żony, prezentowano także przed władzami szkolnymi. Notatka z przeprowadzonej wizytacji szkoły w dniu 14 października 1966 r. mówi o tym, że "na specjalne wyróżnienie inspektora zasłużyły dzieci w komplecie wszystkich czterech klas swym programem występów przygotowanych na Dzień Wojska Polskiego". Występy dzieci szkolnych uświetniły także zebranie wiejskie w dniu 3 grudnia 1966 r., na którym podsumowywano zobowiązania podjęte dla uczczenia Tysiąclecia Państwa Polskiego. Odpowiedni wpis z podziękowaniem dla dzieci, kierownika, jego małżonki za przygotowanie programu artystycznego umieścił goszczący na zebraniu kpt. Stępniewski, przedstawiciel Ludowego Wojska Polskiego. Szczególnie dobrze wypadł występ dzieci szkolnych z Waszkowa w czasie zorganizowanych w maju 1967 r. Dni Oświaty, Książki i Prasy w Poniecu. Występy oceniono tak wysoko, że Stanisław Dembiński, ówczesny kierownik ponieckiej

szkoły, zaprosił waszkowskie dzieci do szkoły w Poniecu, aby tam mogły zaprezentować swój program. Na temat artystycznych osiągnieć szkoły pisała 18 lipca 1969 r. "Gazeta Poznańska": "W Waszkowie koło Ponieca jest czynna chyba jedna z najmniejszych szkół na naszym terenie. Liczy ona wszystkiego - 13 uczniów. [Pomyłka. W rzeczywistości uczniów było 18 - przyp. GW]. Interesująca jest z tego powodu, że cała szkoła wraz z jej kierownikiem Wiktorem Baumannem i jego żoną tworzy zespół artystyczny. Dają oni interesujący program rozrywkowy, własnym sumptem wystawiają króciutkie jednoaktówki, a ich orkiestra jest znana w okolicy". Na kartach kroniki znajdziemy wiele informacji o organizowanych w szkole obchodach świąt państwowych. Jeden z pierwszych wpisów dotyczy zakończenia wojny w dniu 8 maja 1945 r., kiedy to Polskę i świat obiegła radosna wiadomość o podpisaniu przez Niemcy bezwarunkowej kapitulacji. Dzięki kronice

swą radość śpiewając żołnierskie i patriotyczne piosenki. Pochód zamknięto koło [domu] sołtysa i odśpiewano "Nie rzucim ziemi". W latach następnych obchody rocznicy zakończenia II wojny światowej urządzano już w dniu następnym, tj. 9 maja”. Zawarte w kronice opisy pozwalają prześledzić, jak w miarę kolejnych lat zmieniały się ideały wychowawcze. Władze powojennej Polski dążyły do indoktrynacji dzieci i młodzieży w duchu komunistycznym. Znajdowało to odbicie w życiu szkoły. W pierwszych latach powojennych nacisk ideologiczny nie był jeszcze zbyt silny. Nadal obchodzono rocznice świąt narodowych, w dniu 3 maja i 11 listopada, ale nakazywano również świętowanie 1 maja. W latach 40. w życiu szkoły było jeszcze miejsce na akcenty religijne. Uczniowie brali udział w mszach świętych organizowanych z okazji świąt i w rekolekcjach. Jeszcze inauguracja roku szkolnego 1948/1949 miała w programie mszę w Poniecu. W kwietniu 1949r.

Nauczyciel Czesław Gąsiorek z uczniami (1963 r.)

wiemy, jak wiadomość o zakończeniu działań wojennych przyjęli mieszkańcy Waszkowa: "Wojna zakończona. Wiadomość telefoniczna z Zarządu Gminnego. Zorganizowano obchód! Przyozdobiono front szkoły kilimem, godłem i kwiatami. Dzieci i ludność zebrała się na podwórzu dosyć licznie, choć to popołudnie i dzień pracy. Nauczyciel wygłosił krótkie przemówienie. Odśpiewano "Boże coś Polskę". Następnie z chorągiewkami dzieci, a starsi z kwiatami w pochodzie przez wieś i wokół majątku manifestowały

uczniowie z Waszkowa brali udział w rekolekcjach szkolnych w Poniecu. Z każdym miesiącem nacisk ideologiczny wzrastał, o czym świadczy pojawianie się działaczy partyjnych w szkole. Na przykład w wizytacji inspektora szkolnego Nowotnego w dniu 6 kwietnia 1949 r. brał udział przedstawiciel Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Dawał wskazówki co do założenia Komitetu Rodzicielskiego. Wizytacja dotyczyła akcji wyborczej do nowych komitetów rodzicielskich. Ko-

mitet Rodzicielski, zgodnie z instrukcjami partyjnymi, powołano na zebraniu podsumowującym III okres w dniu 24 kwietnia 1949 r. W listopadzie tego roku w szkole odbyło się zebranie Komitetu Rodzicielskiego "na którym wyjaśniono i zamanifestowano sprawę przejścia marszałka Konstantego Rokossowskiego do służby w Armii Polskiej". Komitetowi Rodzicielskiemu zlecono zorganizowanie tzw. wieczornicy stalinowskiej. Przed wieczornicą komitet obdarował dzieci słodyczami o wartości 45 zł na każde dziecko. Jak widać, partia komunistyczna zaczynała wnikać w najdrobniejsze szczegóły życia szkolnego. Usuwanie tradycji narodowych i religijnych z każdym miesiącem przybierało na sile. Zakazano obchodzenia świąt narodowych w dniu 3 maja i 11 listopada. Usuwano ze szkół religię i symbole religijne. Inauguracja roku szkolnego w dniu 1 września 1949 r. miała, jak to podkreślono w kronice, "charakter wyłącznie świecki". Wymazywanie tradycji religijnych przejawiało się również pomijaniem tradycji bożonarodzeniowych, które według nowej nomenklatury nazywano noworocznymi. Opis takiej uroczystości świadczy, że starano się nie nawiązywać do tradycji religijnej. W czasie uroczystości noworocznej w dniu 10 stycznia 1953 r. dzieci śpiewały piosenki, np. "Przyszła choinka", "Witaj, witaj Nowy Roku" oraz tańczyły. O kolędach nie było mowy. Z opisu uroczystości noworocznej, która odbyła się 6 stycznia 1954 r., wynika, że prezentami dzieci obdarowywał nie Święty Mikołaj, ale Dziadek Mróz. Pojawiały się inne święta, wprowadzano nowe tradycje. W 1947 r. po raz pierwszy w szkole obchodzono Dzień Ludowego Wojska Polskiego w rocznicę bitwy pod Lenino (12 października). 22 stycznia 1948 r. po raz pierwszy uroczyście świętowano rocznicę oswobodzenia Ponieca przez Armię Czerwoną. Uroczystość odbywała się w nowej świetlicy Państwowej Nieruchomości Ziemskiej. W dniach od 7 października do 7 listopada obchodzono Miesiąc Pogłębiania Przyjaźni Polsko - Radzieckiej. W

dok. na str. 13


dok. ze str. 12

jego ramach zrealizowano na lekcjach następujące tematy: "Bez Rewolucji Październikowej i bez zwycięstwa Armii Czerwonej nad hitleryzmem nie byłoby wolnej Polski Ludowej", "Miczurin twórca nowej biologii na usługach człowieka", "Lenin i Stalin - wielcy wodzowie proletariatu międzynarodowego i przyjaciele polskiej klasy pracującej". Według kronikarza "szczytowym punktem miesiąca" była akademia w dniu 23 października. Od końca lat 40. obchodzono z wielką pompą rocznice urodzin Józefa Stalina i Włodzimierza Lenina. Kiedy Stalin zmarł, w dniu 5 marca 1953 r. również szkoła w Waszkowie musiała wziąć udział w ogólnokrajowej żałobie. Tak relacjonował te wydarzenia kronikarz: "W dniu 5 marca (1953) dowiedziała się miejscowa ludność przez głośniki radiowe o śmierci Generalissimusa Józefa Stalina Chorążego Światowego Obozu Pokoju i Wielkiego Przyjaciela Polski. Wioska przybrała wygląd żałobny. 9 marca, w dniu pogrzebu, zebrała się dziatwa szkolna i dorośli, aby w ciszy i skupieniu oddać hołd Wielkiemu Bojownikowi o wolność i braterstwo wszystkich ludzi. Po wysłuchaniu transmisji radiowej słuchano odczytu o życiu i pracach Józefa Stalina. Uczennica klasy IV wy-

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

[ 13 ]

Lekarz weterynarii Roman Szymański radzi...

Budynek dawnej szkoły w Waszkowie. głosiła wiersz pt. "Stalin". Uroczystość zakończono odśpiewaniem "Międzynarodówki". W związku ze zgonem Józefa Stalina dziatwa szkolna, Komitet Rodzicielski i mieszkańcy gromady podjęli zobowiązania". Od nauczycieli wymagano podporządkowania się nowej ideologii. W tym celu musieli odbywać specjalne szkolenia, na których zaznajamiano ich z nowym modelem nauczania i wychowania. Kierownik szkoły w Waszkowie uczestniczył w dniach od 15 do 18 lutego 1949 r. w kursie w Poznaniu, którego celem było "dokształcanie kadr nauczycielskich w duchu marksistowskim".

GRZEGORZ WOjCIECHOWSKI

Kalendarium ponieckie Działo się w Szurkowie Część 4:

XV - XVI w. - Źródła pisane odnotowują na terenie Szurkowa szereg nazw własnych, takich jak: las Kozice, Królicze, Młynisko, Niwka, Głęboki Kąt (1493), łan Andrzyaczewski (1514), pole Dzierzkowa Niwa (1521). 1527 - Mikołaj Szurkowski wraz z żoną Małgorzatą sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Maciejowi Kawieckiemu trzy i pół łanu osiadłego w Szurkowie za 80 grzywien a Kawiecki zaręczył, że nie zabierze Mikołajowi z tych łanów kmieci. 1529 - Jan Szurkowski dał swym synom Maciejowi i Janowi 1/2 swych dóbr w Szurkowie, 1531 - Jan Szurkowski sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Mikołajowi Kawieckiemu 1 łan opustoszały, zwany Korzyszczyński w Szurkowie za 20 grzywien. 1531 - Mikołaj Szurkowski wraz z żoną Małgorzatą sprzedał z zastrzeżeniem prawa wykupu Mikołajowi Kawieckiemu łąkę, zwaną Wielkie w Szurkowie, położoną przy granicy z Roszkowem. 1537 - Małgorzata, żona Mikołaja, skwitowana przez Mikołaja Kawieckiego ze swej oprawy zapisanej na Szurkowie, tj. 100 florenów posagu i 100 florenów wiana. Małgorzata pożyczyła Mikołajowi Kawieckiemu 100 florenów, które Kawiecki zobowiązał się oddać w rok od śmierci jej męża Mikołaja. 1563 - 66 - Ze źródeł wynika, że w Szurkowie były dwa wiatraki. 1564 - Kmiecie w Szurkowie płacą z każdego łana po 12 groszy dziesięciny do klucza krobskiego biskupów poznańskich. 1577 - Została wytyczona granica między Przyborowem i Szurkowem. 1580 - W Szurkowie było już 11 łanów osiadłych, z których Maciej Szurkowski posiadał 4 z trzema zagrodnikami i pięcioma komornikami, jednego rzemieślnika, jednego krawca i 26 owiec. Pozostałych 7 łanów posiadali różni Kaweccy: Piotr, Anna, wdowa po Macieju, Anna, wdowa po Mikołaju i Tomasz. 1597 - Źródła wymieniają wiatrak i jeziorko, zwane Rogoźno.

Źródła: Słownik historyczno - geograficzny ziem polskich w średniowieczu (edycja elektroniczna) http://www.slownik.ihpan.edu.pl/search. php?id=26657&q=Szurkowo&d=0&t=0 (dostęp 17. 09. 2015) Robert Grupa, Nowa Gazeta Gostyńska, Nr 47/2006. 26 listopada 2006 GRZEGORZ WOjCIECHOWSKI

Związek Hodowców Koni Wielkopolski, cz. 2

Po odzyskaniu niepodległości Związek Hodowców Koni Wielkopolski działał bardzo prężnie. W skali kraju osiągał bardzo wysokie wyniki w hodowli koni. Do czołowych hodowców koni tamtych czasach należał Stanisław Łącki z Posadowa. Jego stajnia, jedna z największych w Europie, liczyła 288 klaczy zarodowych zdolnych do rozrodu. Obecnie ze stada zostały ruiny i zgliszcza - stadnina nie istnieje. Do grona przodujących hodowców należał również Ignacy Mielżyński z Iwna, właściciel koni wyścigowych, które w tamtych latach na Służewcu w Warszawie osiągały najlepsze miejsca. Kolejny hodowca to senator Stanisław Karłowski z Szelejewa, który do czasu wybuchu II wojny światowej w 1939 r., w powiecie gostyńskim był prezesem Naczelnej Organizacji i Związku Hodowców Koni. Kolejni liczący się hodowcy koni w tamtych latach to: Mielżyńscy z Pawłowic i Łęki Wielkiej, Czartoryscy z Rokosowa, Mycielscy z Wydaw, Modlibowscy z Czachorowa. Bardzo dynamicznie rozwijała się również hodowla koni w gospodarstwach chłopskich. Po I wojnie światowej wiele znanych reproduktorów ze stad ogierów z Gniezna i Sierakowa oraz żeński materiał hodowlany zostało rozgrabionych. Wiele cennych koni było poza Wielkopolską, zabrali je zarówno Niemcy jak i nasi wyzwoliciele ze wschodu. Poszukiwania i zwrot materiału hodowlanego z zawieruchy wojennej był największym priorytetem władz WZHK. Uporządkowanie dokumentacji hodowlanej i odtworzenie właściwego materiału hodowlanego w stadach ogierów w Sierakowie i Gnieźnie było bardzo trudne i wymagało determinacji w działaniu. W bieżącym roku Wielkopolski Związek Hodowców Koni w Poznaniu obchodzi 120. rocznicę swego istnienia. Praca działaczy Związku i hodowców koni doprowadziła do powstania rasy koni wielkopolskich, która i ostatecznie została ustanowiona w 1965 roku. W rasie koni wielkopolskich występują dwie odmiany: poznańska i mazurska. Obecnie główne ośrodki hodowlane to: Racot, Rzeczna, Kadyny, Liski, Szelejewo, Gniezno, Sierakowo, Pępowo, Dobrzyniewo. Dzisiejsze konie wielkopolskie mają szerokie zastosowanie. Potrafią osiągnąć wysoki poziom w konkurencji ujeżdżenia, skoków, WKKW i zaprzęgów. Znajdują również uznanie wśród amatorów rekreacji. Są to konie dla wszystkich - mistrzów i tych, którzy jeżdżą dla przyjemności. Są to konie bardzo urodziwe i proporcjonalnie zbudowane. Głowa mała, duże oczy, subtelne chrapy, szyja długa i sucha, klatka piersiowa długa i szeroka - w obwodzie 170 - 210 cm. Wysokość w kłębie u ogierów 162 - 166 cm, u klaczy 158 - 165 cm. Występują w różnych maściach - kasztanowej, karej, gniadej, srokatej, siwej i izabelowatej. Są to konie bardzo inteligentne, posłuszne i o zrównoważonym charakterze. Leszek Rybicki w wierszu "Czas już spełniony" w bardzo pięknych słowach opisał konia rasy wielkopolskiej. "(…) Koń wielkopolski. - Po cóż rodowody Na wysuszonym czytać pergaminie, Kiedy z postawy, chodów i urody Poznasz, że dobra krew w niej dawno płynie. Pierś tęga, kłęby mocne i wysokie; Na smukłej szyi głowa patrzy w górę, Uszy malutkie, lok grzywy nad okiem, Żył arabeska przegląda przez skórę. Noga w pończosze, wysmukła i sucha, Włos krótki, lśniący, ogon zamaszysty; Koń mocny, duży, ale lekki w ruchach, Jakby stworzony dla kawalerzysty. Miał antenatów w każdym jazdy znaku, Wśród zagończyków i hufach pancernych. W każdej potrzebie na wojennym szlaku Byliśmy razem, towarzyszu wierny. (…)" W tych kilkunastu wersach jest zawarte całe piękno konia rasy wielkopolskiej, która jest dumą hodowców wielkopolskich.


[ 14 ]

HOROSKOP

Baran 21.03-19.04 W najbliższych tygodniach wszystko przebiegać będzie zgodnie z planem. Dobrze układać się będzie zwłaszcza w pracy. Uważaj jednak na podróże, potrzebna Ci szczególna ostrożność. Byk 20.04-20.05 Pewna osoba złoży Ci bardzo interesującą propozycję zawodową. Rozważ ją, bo gra jest warta świeczki. W drugiej połowie miesiąca oczekuj wiadomości od bliskiej Ci osoby. Będziesz zaskoczona. Bliźnięta 21.05-21.06 Czekają Cię dylematy natury finansowej. Chyba będziesz musiała poprosić o pożyczkę bliskich. Ale poradzisz sobie. Ktoś chce Cię poznać. To może być początek pięknej przyjaźni. Rak 22.06-22.07 Pewna sprawa, która wydawała się załatwiona, powróci i znów będzie Cię zajmować. poproś o pomoc bliskich i definitywnie ją zamknij. Zbliża się jakieś szczęśliwe wydarzenie. Może przypływ gotówki? Lew 23.07-22.08 Zbliża się dobry okres dla Twojego portfela. Może to czas, aby w końcu zrealizować swoje marzenie. Skontroluj zdrowie, bo jesienne zmiany pogody mogą być dla Ciebie niekorzystne. Panna 23.08-22.09 Całkowicie pochłoną Cię kwestie zawodowe. Tymczasem na spotkanie czeka ktoś dawno niewidziany. Odpowiedz na jego zaproszenie. Spróbuj wygospodarować kilka wolnych chwil tylko dla siebie. Waga 23.09-22.10 Raz na jakiś czas dobrze jest naładować akumulatory, zwłaszcza że nadarza się okazja. Skorzystaj z zaproszenia na weekendowy wyjazd. Załatw wszystkie zaległe sprawy i czekaj na ważną wiadomość. Skorpion 23.10-21.11 W najbliższych dniach musisz unikać niepotrzebnych kłótni. Zachowaj zimną krew, nawet jeśli ktoś będzie Cię prowokował do nieprzyjemnej wymiany zdań. Spodziewaj się bardzo miłego spotkania towarzyskiego. Strzelec 22.11-21.12 Pewna osoba z dalszego otoczenia zapragnie Cię bliżej poznać. Być może potrzebuje od Ciebie jakiegoś wsparcia. W pracy zmiany kadrowe, jednak nie będą dotyczyć Ciebie. Dobre zdrowie. Koziorożec 22.12-19.01 Złe dni już minęły i teraz może być tylko lepiej. Szczęśliwa wiadomość od bardzo bliskiej Ci osoby. A gwiazdy mówią,że może poprawić się Twoja sytuacja finansowa. Wodnik 20.01-18.02 Wodniki będą miały bardzo dobry miesiąc. Na lepsze zmieni się w pracy, ale zdarzy się też coś nieoczekiwanego. Może to będzie ważne spotkanie, może przypływ gotówki, może wyjazd? Ryby 19.02-20.03 Najbliższe dni przyniosą trochę nieporozumień, ale jak zawsze ze wszystkim sobie poradzisz. Poznasz przy tym bardzo miłą osobę. W domu spodziewaj się wiadomości, która zmieni waszą codzienność.

WIEŚCI Z GMINY PONIEC

KRZYŻÓWKA Z NAGRODĄ Męski garnek z żeberkami

Aby rozwiązać krzyżówkę, trzeba wpisać w poziome rzędy znaczenie słów. Potem z oznaczonych liter ułożyć hasło. Prawidłowe rozwiązanie należy przepisać na kartkę i wysłać lub dostarczyć do Gminnego Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu. Rozwiązanie można też przesłać e-mailem na adres krzyzowka@gck.poniec.eu. Prosimy pamiętać o podaniu imienia, nazwiska i adresu zamieszkania. Wśród nadawców prawidłowych odpowiedzi wylosujemy nagrodę. Na rozwiązania czekamy do 15 października. Rozwiązanie poprzedniej krzyżówki brzmiało: WRZESIEŃ CIESZY DOBRĄ POGODĄ. Nagrodę wylosowała Magdalena Nowińska-Spychaj. Zapraszamy do GCKSTiR po odbiór nagrody.

A

20

B

4

C

1 9

D E F

G

11

H I

6

14

12

15

L

19

8

K

5

M

17

R

O

13 16 7

21

J

22

18

1

13

2

14

3

15

4

16

W

23

5

6

I

17

Szybki deser

Składniki: 5 paczek herbatników, 4 żółtka, 250 g masła, 1 szklanka cukru pudru, 200 g gorzkiej czekolady, kandyzowane wiśnie. Sposób przygotowania: Żółtka zmiksuj z cukrem. W drugiej misce zmiksuj masło. Czekoladę rozpuść w kąpieli wodnej. Do masła dodawaj na zmianę po łyżce czekolady i kilka łyżek masy jajecznej i miksuj. Schłódź w lodówce. Przełóż krem do szprycy i wyciskaj na herbatniki. Składaj po kilka herbatników, tworząc torciki. Udekoruj je kremem i kandyzowanymi wiśniami.

3

10

A) Ułatwia sprzątanie B) Drzewo, które się boi C) Religijny film Mela Gibsona D) Płaszcz E) Zastąpił skalpel F) Jeden z wierszy “krymskich” G) ... większa niż życie

Z

Dziś podajemy przepis na pyszne danie dla panów. Panowie mogą je przygotować, a potem razem z rodziną zjeść. Zapewniamy, że wszystkim będzie smakować. Składniki: 1/2 kg żeberek wieprzowych, 2 szklanki soczewicy, 2 cebule, 1kg kiszonej kapusty, szklanka piwa typu pils lub lager, szklanka wody, oliwa, sól, pieprz, miód, tymianek. Sposób przygotowania: Na dnie garnka rozgrzej kilka łyżek oliwy. Wrzuć na nią pocięte w pióra cebule. Posól, popieprz i polej łyżką miodu. Podduś na niewielkim ogniu do miękkości. Natrzyj żeberka solą, pieprzem i tymiankiem, po czym dołóż do cebuli i chwilę podsmaż. Do garnka dodaj soczewicę oraz przepłukaną na sicie kapustę. Wklej pół szklanki piwa i pół szklanki wody. Uzupełnij płyny, gdy odparują. Duś pod przykryciem od 30 minut do godziny. Dopraw do smaku. Podawaj z chlebem.

2

7

Ą

18

H) Miejsce w klasyfikacji I) 1/4 meczu koszykówki J) Okulary z jednym szkłem K) Fiedler, polski pisarz L) Gra sądową patolog w “Prokuratorze” M) Ośmieszający rysunek 8

19

Z

A

20

9

21

N

10 22

I

11

23

E

12

(: (: HUMOR :) :)

- Po co, sąsiadko, zainstalowała pani przy telewizorze lusterko wsteczne? - To duża wygoda. W ten sposób mogę obserwować męża przy zmywaniu naczyń! *** Mistrz w pchnięciu kulą do trenera: - Dziś muszę pokazać klasę. Na trybunie siedzi moja teściowa! - E! Nie dorzucisz. *** - Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory musztardą? - Żeby poprawić ostrość.

Dobre rady

- Aby szybko rozmrozić filety rybne, zalewamy je mlekiem lub gazowaną wodą mineralną. - Łatwiej i szybciej obierzemy czosnek, jeśli zalejemy go wrzątkiem i pozostawimy w wodzie na 2 - 3 minuty. - Przygotowując zapiekankę z warzyw, które wydzielają dużo wody, na dno naczynia do zapiekania należy włożyć kromki chleba. Wchłonie nadmiar wilgoci. - Podczas gotowania grochu lub fasoli warto dodać do wody szczyptę sody oczyszczonej. Dzięki temu ziarna szybciej miękną. - Budyń nie przypali się podczas gotowania, jeśli przedtem dno garnka nasmarujemy masłem. - Aby upieczone ciasto było bardziej apetyczne, możemy formę wysypać kakao zamiast bułką tartą.


Dożynek ciąg dalszy WIEŚCI Z GMINY PONIEC

Bogdanki Imprezy związane z ukończeniem żniw i prac polowych dla mieszkańców naszej gminy odbywały się do ostatnich dni sierpnia. Pogoda dopisała do końca wakacji i zabawy dożynkowe mogły odbywać się na świeżym powietrzu. W związku z tym jeszcze w tym numerze prezentujemy kilka zdjęć z dożynek w Bogdankach, Czarkowie, Drzewcach oraz w Rokosowie. MK

[ 15 ]

Turniej na piasku Czarkowo

Rokosowo

Drzewce

Sarbinowo

Przez dwa dni, 28 - 29 sierpnia, na boisku w Śmiłowie odbywały się zmagania siatkarzy podczas VIII Turnieju Siatkówki Plażowej. Turniej Siatkówki Plażowej już na stałe wpisał się w kalendarz imprez sportowych odbywających się w naszej gminie w okresie wakacji i wzbudza ogromne zainteresowanie wśród mieszkańców gminy, jak i dalszych okolic. Tegoroczne lato było wyjątkowe pod względem temperatur, jakie panowały i w związku z tym rozegranie zawodów musiało zostać przeniesione z 7 i 8 sierpnia na ostatni weekend wakacji. We wcześniejszych latach zawody były jednodniowe, a w tym roku postawiono na rozgrywki w ciągu dwóch dni. Do turnieju przystąpiło 12 par, podzielonych po równo na dwie kategorie: do lat 16 i kategorię open. I tak, w piątek rywalizowali siatkarze w kategorii do lat 16. W finale bezkonkurencyjna okazała się jedyna żeńska para w stawce

Emilia Bolewicz - Katarzyna Kreczmar, która po zaciętym meczu finałowym pokonała dwójkę Krzysztof Matecki - Dawid Sarnecki. Trzecie miejsce zajęli Paweł Domagała i Kacper Giera. Natomiast w sobotę zmierzyli się zawodnicy w kategorii OPEN, w której najlepsi byli Bartłomiej i Dawid Czerwińscy. Panowie w dwóch setach pokonali parę Klaudia Witt - Michał Muszkieta. Trzecie miejsce przypadło parze Daniel Paszek - Jędrzej Wyskok. Zarówno w piątek, jak i w sobotę do turnieju przystąpiło po 6 par. Zwycięskie pary zostały obdarowane pamiątkowymi dyplomami, medalami oraz nagrodami rzeczowymi ufundowanymi przez GCKSTiR w Poniecu. Organizator turnieju, czyli Gminne Centrum Kultury Sportu Turystyki i Rekreacji w Poniecu, dziękuje Radzie Sołeckiej Śmiłowa za pomoc w organizacji turnieju. MK


[ 16 ]

WIEŚCI Z GMINY PONIEC


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.