2016 04 Gdynski IKS 29

Page 1

GAZETA BEZPŁATNA Nr 29, kwiecień 2016

Gdyński poeta zatrzymał czas

strona 4

Dla mnie mój czytelnik jest najważniejszy, cieszę się, że mogłem tu być, bo to moja droga sentymentalna - powiedział poeta Krzysztof Cezary Buszman, który dzieciństwo i młodość spędził w Gdyni.

Wielkanocny koszyk Wielkanoc to najważniejsze i najstarsze święto w religii chrześcijańskiej. Łączymy ją ze śmiercią i zmartwychwstaniem Chrystusa.

Czy książki dotrzymują kroku cywilizacji, czyli krótkie rozważania na temat książek elektronicznych

strona 10

WIELKANOC

Poprzedzona jest triduum paschalnym, a w pełni triumfuje w poranek Wielkiej Niedzieli. Wśród zwyczajów wielkanocnych (niektóre na zawsze odeszły w zapomnienie) ciągle jest żywa tradycja święcenia pokarmów w Wielką Sobotę. Narodził on się w VIII w., ale do Polski przywędrował znacznie później. Początkowo święcono wszystko, czym raczono się w czasie świąt. Nie przynoszono święconki do kościoła, tylko ksiądz kolędował po dworach szlacheckich lud domach mieszczańskich. Współcześnie cały ceremoniał odbywa się w świątyni lub na dziedzińcu przykościelnym. Wielka Sobota jest dniem radosnego oczekiwania. Właśnie tego dnia w przyozdobionym koszyku przygotowujemy święconkę. Każdy element umieszczony w koszyku, a także koszyk i jego przybranie oparte są na wieloletniej tradycji. Symbolika zawartości koszyka jest bogata. W przygotowanym przez nas koszyku powinno się znaleźć co najmniej siedem składników. Maria Gromadzka

„Gdy dźwięk dzwonów do nas mknie, na święcone spieszmy się I zwiastujmy dobrą wieść, Że nadzieja, miłość jest.” strona 2

Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych życzymy Państwu, aby zaduma nad sensem życia i śmierci łączyła się z nadzieją i miłością oraz radosnym nastrojem wiosennym. Redakcja

REKLAMA

Gdańsk-Sopot-Gdynia w jednej strefie (nie pobieramy opłat powrotnych)

na I taryfie

1,80 zł/km Z postoju i na telefon w pierwszej taryfie. Honorujemy płatność kartą.

ZADZWOŃ I REZERWUJ KURS

58 19 660 58 302 23 03 660 619 660


2

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Wielkanocny koszyk Symbolika zawartości koszyka jest bogata. W przygotowanym przez nas koszyku powinno się znaleźć co najmniej siedem składników. 1. Najważniejszą rolę spełnia oczywiście baranek wielkanocny z chorągiewką symbolizujący postać zmartwychwstałego Chr ystusa, którego katolicy nazywają Barankiem Bożym. Figurka wykonana z ciasta, lukru lub chleba odwołuje się do zwycięstwa życia nad śmiercią, odkupienia grzeszników przez śmierć Jezusa na krzyżu w Wielki Piątek. 2. Jajko, podobnie jak baranek, jest symbolem triumfu życia nad śmiercią. To również oznaka płodności, odradzającego się życia. Dzielenie się nim umacnia międzyludzkie

więzi. Tradycja pisanek i dzielenia się święconym jajkiem sięga daleko w przeszłość. Wywodzi się z pogańskiego święta Jare, rozpoczynającego wiosnę. Jajko jest formą najbardziej doskonałą - zawiera wszystkie konieczne do życia składniki: białko, tłuszcz, sole mineralne i witaminy. 3. Wędlina w koszyczku ma zapewnić zdrowie, płodność i dostatek całej rodzinie. Święci się przede wszystkim wyroby wieprzowe czyli kawałek szynki lub kiełbasy. Bardzo dobrze, jeśli są to wyroby masarskie z własnego uboju.

4. Chleb wkładamy na znak przemiany, jaka się dokonała się podczas Wielkiego Czwartku w czasie Ostatniej Wieczerzy, kiedy Jezus częstuje apostołów chlebem jako swoim ciałem. Symbolizuje pomyślność, dobro oraz dostatek. 5. Ciasto pojawiło się w koszyczku stosunkowo niedawno. Najczęściej wkładamy małą drożdżową lub lukrowaną babeczkę. Ważne jest to, aby ciasto przygotować samodzielnie, ponieważ symbolizuje nasze umiejętności i sprzyja ich rozwijaniu.

6. Chrzan to przede wszystkim oznaka ludzkiej siły. Jest pikantny w smaku i wyciska łzy. Najlepiej, gdy jego korzeń jest w kawałku. Kroi się go później na cieniutkie plasterki i częstuje. Święcono chrzan, bo „gorycz męki Pańskiej i śmierci została zwyciężona przez słodycz Zmartwychwstania”. 7. Sól to symbol prostoty życia. Głównym jej zadaniem jest dodawanie smaku potrawom i chronienie przed zepsuciem. Posiada również właściwości oczyszczające. Według pradawnych wierzeń odstraszała wszelakie zło i siły nieczyste.

8. Pieprz odwołuje się do symboliki gorzkich ziół. Zazwyczaj święci się go w postaci zmielonej i posypuje później jajka oraz inne potrawy w czasie śniadania wielkanocnego. 9. Bazie i bukszpan chociaż nie są potrawami ważne mają miejsce. Ich zielony kolor odwołuje się do nadziei. Bukszpan to nadzieja chrześcijan na zmartwychwstanie i nieskończoność ich życia. Wierzbowe bazie według pradawnych wierzeń zapewniają nagrodę w Niebie. Do wielkanocnej święconki można dorzucić inne pokarmy (ćwikłę, masło, miód, ser żółty). Nie przypisuje się im jednak zbyt wymownego znaczenia. Oczywiście dla dzieci można dołożyć małe czekoladowe zajączki lub kurczaczki. Poświęcone potrawy zjada się w Wielką Niedzielę, po rezurekcji, podczas śniadania wielkanocnego. Maria Gromadzka

Wielkanocne tradycje Wielkanoc jest najważniejszym świętem w Kościele katolickim. Obchodzimy ją na pamiątkę Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Przypada ona w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca, ale niegdyś obchodzono ją w dniu żydowskiej Paschy. Z Wielkanocą związanych jest wiele tradycji i zwyczajów… Wielkanoc poprzedzona jest Wielkim Tygodniem, którego początkiem jest Niedziela Palmowa. W tym dniu przynosimy do Kościoła palemki wykonane między innymi z gałązek wierzby, bukszpanu lub malin. Niegdyś, po ich poświęceniu, lekko bito nimi domowników, co miało przynieść im szczęście na cały rok. Natomiast wetknięcie palemki za obraz chroniło przed złośliwością sąsiadów. Kolejną wielkanocną tradycją, która nie jest już dziś kultywowana, to tzw. topienie Judasza, miało ono miejsce w Wielką Środę. Tego dnia młodzież topiła słomianą kukłę symbolizującą Judasza. Ciągnięto ją na łańcuchach przez całą wieś, a następnie wrzucano do bagna lub stawu. Wierzono, że w ten sposób Jezusowemu zdrajcy zostanie wymierzona sprawiedliwość. Inną świąteczną tradycją, na którą warto zwrócić uwagę, było rygorystyczne przestrzeganie postu w okresie czterdziestu dni przed świętami. Jedzono wówczas jedynie żur i śledzie, a dwa dni przed Wielkanocną, tj. w Wielki Piątek, urządzano tzw. pogrzeb żuru i śledzia. Podczas tego obrzędu mieszkańcy wsi z radością i uśmiechem na twarzach zakopywali w przygotowanym wcześniej dole żur, a śledzia przybijali do

drzewa. Nie wszystkie wielkanocne tradycje ,,wyginęły” .Jedną z nich jest święcenie pokarmów w Wielką Sobotę. W tym dniu przynosimy do Kościoła koszyczki, w których znajdują się między innymi: jajka, mięso, wędliny, sól czy też cukrowy baranek. Wszystkim tym produktom przypisane jest znaczenie symboliczne, np. jajko jest symbolem nowego życia, a cukrowy baranek ma oznaczać Zmartwychwstałego Chrystusa. Poświęcony pokarm jest spożywany podczas wielkanocnego śniadania, które odbywa się po porannej mszy zwanej również rezurekcją. Świąteczny posiłek rozpoczyna się od składania życzeń i dzielenia się jajkiem. Po śniadaniu dzieci szukają drobnych świątecznych

upominków, które zostawił im wielkanocny zajączek. Mówiąc o tradycjach, nie można zapomnieć o malowaniu pisanek. W niektórych domach ta czynność odbywa się kilka dni przed Wielkanocą, a w innych np. po spożyciu świątecznego śniadania. Kolejnym zwyczajem, związanym z Wielkanocnym Poniedziałkiem, jest śmigus dyngus. Jest to pogański obrzęd, podczas którego dzieci i młodzież oblewają się wodą. Kiedyś wierzono, że im mocniej panna zostanie oblana, tym większe ma szanse na zamążpójście. Mimo tego, że była to jedynie przepowiednia, młode dziewczyny brały ją sobie głęboko do serca. Dominika Wolniak Gimnazjum nr 20


3

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Wyspa Wielkanocna

go de Chile i Papeete (Tahiti) samoloty chilijskich linii lotniczych LAN. W sezonie letnim (tj. grudzień – luty; bo to półkula południowa) działa połączenie lotnicze LAN Peru z peruwiańskiej Limy. Po 5,5 godzinach bezpośredniego lotu ląduje się na niewielkim lotnisku Mataveri. Mieszkańcy z dumą podkreślają, że chociaż lotnisko jest niewielkie, to jednak pas startowy jest dłuższy od tego, które posiada Santiago de Chile. Rzeczywiście, ma ono ponad 3 km długości, gdyż lotnisko Mataveri jest zapasowym miejscem lądowania dla amerykańskich promów kosmicznych. Podróżni są tu najczęściej witani łańcuszkami kwiatów i odwożeni do swoich hoteli. Sam pobyt na wyspie nie jest zbyt długi. Trwa zaledwie kilka dni i w trakcie tego okresu można zwiedzić całkowicie Wyspę Wielkanocną liczącą zaledwie około 160 km kw. Najczęściej oferowane trasy wycieczkowe to całodniowa wyprawa do wulkanu Rano Raraku i plaży Anakena, półdniowa wycieczka do tzw. 7 moai czyli Ahu Akivi oraz półdniowa wycieczka do miejsca ceremonialnego Orongo i wulkanu Rano Kau. W ich trakcie

można zobaczyć najważniejsze miejsca na wyspie, w tym sławne posągi zwane moai. Jest ich około 900. Są różnej wielkości od około 2-3 m do około 20 m. Niestety, te największe są przysypane warstwami ziemi i dzisiaj można oglądać jedynie wyłaniające się głowy. Jedne mają kapelusze zwane pukao, inne nie. Jedne mają oczy malowane, inne nie. Dlaczego tak jest, to do tej pory do końca nie wiadomo. Moai stoją praktycznie zawsze twarzami do centrum wyspy i tyłem do morza. Wyjątek stanowi wspomniane Ahu Akivi. W trakcie wypraw zwiedza się również

Fot. D.Latoszek

Najpierw trochę historii w pigułce. Wyspa została odkryta w Niedzielę Wielkanocną kwietnia 1722 r. przez holenderskiego żeglarza Jacoba Roggeveena; stąd powszechnie stosowana w wielu językach jej nazwa. Ludność miejscowa używa nazwy Rapa Nui tj. Wielka Wyspa. Istnieje teoria, według której pierwotną nazwą była Te Pito o te Henua czyli „pępek świata”, choć nie jest wykluczone, że z uwagi na odizolowanie wyspy i brak konieczności odróżniania jej od innych wysp, takiej nazwy w ogóle nie było. Holender i jego żeglarze zastali ludność przyjazną i harmonijnie z nimi współpracującą, natomiast przybyły 50 lat później James Cook spotkał się z mieszkańcami agresywnymi. Taka różnica zachowań budziła szereg spekulacji, jednak przyczyna najprawdopodobniej jest prozaiczna. Po prostu razem z Europejczykami na Wyspę przybyły szczury, które spowodowały gwałtowne kurczenie się jej naturalnych zasobów. W XIX wieku nastąpiło masowe wywożenie rdzennych mieszkańców jako niewolników do Chile oraz Peru. W konsekwencji ludność zmniejszyła się do zaledwie 110 osób. Wkrótce jednak zaprzestano wywózki, niewolnicy mogli wracać z powrotem (choć większość z nich zmarła na grypę) i populacja zaczęła się powiększać. W 1888 r. wyspa została przyłączona do Chile i do dzisiaj stanowi jej integralną część. Właściwie aż do połowy XIX wieku Wyspa Wielkanocna była całkowicie odcięta od świata. Nic w tym dziwnego; obok brytyjskich wysp Tristan da Cunha jest ona najbardziej odizolowanym zamieszkałym miejscem na świecie. Najbliższymi zasiedlonymi miejscami są wybrzeża Ameryki Południowej odległe o około 3600 km oraz wyspa Pitcairn położona o około 2000 km na zachód od Wyspy Wielkanocnej. Dzisiaj na Wyspę można dostać się bez problemu. Codziennie latają tam z Santia-

Fot. D.Latoszek

Wyspa Wielkanocna od lat jest dla wielu miejscem tajemniczym. Rzeczywiście, mimo wielu badań do tej pory niewiele wiadomo o dawnych kulturach tej wyspy, o jej historii, a nawet o pochodzeniu mieszkańców. Nawet oryginalne pismo mieszkańców rongo-rongo nie zostało do dzisiaj odczytane.

wulkan Rano Raraku, gdzie najprawdopodobniej wykuwano te posągi i transportowano je w różne miejsca na wyspie. Jednak i ta teoria jest poddawana w wątpliwość. Zwiedza się także dawne ołtarze ceremonialne (zwane ahu), dzisiaj niektóre z nich są kompletnie zrujnowane, inne z kolei budzą podziw (np. Ahu Tongariki – 15 moai). Z ciekawszych miejsc należy wymienić wulkan Puna Pau, gdzie produkowano kapelusze pukao, jaskinie Ana Te Pahu, w których ukrywali się mieszkańcy przed łowcami niewolników, kamień Te Pito o Te Henua traktowany przez dawniejszą ludność jako pępek świata, czy imponujący krater wulkanu Rano Kau o średnicy 1600 m i głębokości 200 m. Naukowcy są zgodni, że około XVI wieku budowa moai i kult związany z nimi zostały porzucone, natomiast pojawił się kult „człowieka - ptaka”. Temu kultowi jest poświęcone m.in. centrum ceremonialne Orongo, skąd

można oglądać trzy niewielkie skałki (Motu Iti, Motu Kau Kau i Motu Nui), znane z kręconego tutaj filmu „Rapa Nui”. Dzisiaj kulty te wymarły, a ludność jest praktycznie w całości katolicka. Te trzy wyprawy są podstawą zwiedzania dla tych, którzy są zainteresowani kulturą materialną i historią Wyspy Wielkanocnej. Warto jednak poświęcić trochę czasu i obejrzeć jedyną miejscowość na Wyspie – Hanga Roa. Liczy ona obecnie około 6 tys. mieszkańców. Oczywiście, większość z nich żyje z turystyki – baza noclegowa, gastronomiczna, biura podróży, rzemiosło itd. Warto przede wszystkim odwiedzić jedyny kościółek na Wyspie. Wnętrze ma wyraźny styl lokalny, a wizerunki Jezusa i Marii mają rysy polinezyjskie. W każdą niedzielę jedna msza jest odprawiana częściowo w języku miejscowym, co zawsze gromadzi wielu turystów. Trochę niedocenianym miejscem jest miejscowy cmentarzyk, gdzie większość grobów ma charakter polinezyjski i napisy w miejscowym języku. Polecam także niewielkie muzeum poświęcone dawnym kulturom Rapa Nui. Dzisiaj prowadzi się politykę promowania turystyki masowej na Wyspę Wielkanocną. I rzeczywiście, obecnie dominuje zupełnie inny model turystyki. Wielu przyjeżdżających to osoby decydujące się na pobyt całymi rodzinami i nastawione przede wszystkim na wypoczynek. Głównym miejscem dla tych turystów jest piaszczysta plaża Anakena, gdzie woda jest ciepła, obok znajduje się niewielki lasek palm kokosowych oraz kilka moai. Coraz częściej przybywają na wyspę miłośnicy nurkowania czy surfingu. Coraz więcej ludności przenosi się na Wyspę Wielkanocną z Chile kontynentalnego. W konsekwencji podnosi się poziom życia mieszkańców, ale otoczka tajemniczości Wyspy Wielkanocnej jest coraz słabsza. Rozrasta się sieć fast-food’ów, dróg, taksówek, klubów z pokazami folklorystycznymi itp. infrastruktury turystycznej. Piasek na plaży Anakena nie jest już tak czysty, jak niegdyś, a miejsca, gdzie można było spokojnie i w skupieniu kontemplować zabytki, są coraz bardziej zatłoczone. Ale mimo to Wyspa Wielkanocna jest nadal warta zwiedzenia. Dariusz Latoszek


4

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Gdyński poeta zatrzymał czas Tyle w nas wiary co niemocy Nadziei - ile rozczarowań Pozwól nam Panie w dzień powszedni Prawdziwie ludzką twarz zachować. (Modlitwa rozmodlona, Krzysztof Cezary Buszman) Dla mnie mój czytelnik jest najważniejszy, cieszę się, że mogłem tu być, bo to moja droga sentymentalna - powiedział poeta Krzysztof Cezary Buszman, który dzieciństwo i młodość spędził w Gdyni. Krzysztof Cezary Buszman urodził się 17 lipca 1967 roku w Gdańsku. Poeta, autor piosenek, fotografik i podróżnik z zamiłowania. W 1997 r. wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie powołał do życia Agencję Promocji Kultury Polskiej. W 2001 r. został przyjęty do Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie z siedzibą w Londynie, by już w następnym roku zasiąść w jego zarządzie. Polskie Stowarzyszenie Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie z siedzibą w Paryżu w 2001 r. powitało poetę w swoim gronie. W 2002 r. autor został przyjęty do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, a po powrocie do kraju w 2005 r. wstąpił do Stowarzyszenia Autorów Polskich. Wydane tomiki: 2015 - „Podróż z Aniołem Stróżem” 2012 - „Strofy losu” 2012 - „Patynowe wiersze” 2009 - „Errata do świata” 2006 - „Najwcześniej później” 2001 - „Wiersze zawieruszone czyli Przewodnik po chmurach”

1996 - „Najpiękniejsze wiersze o miłości czyli Przeminiemy Minionych Mijaniem” Twórczość poety przybliżył Polakom wybitny aktor Krzysztof Kolberger, który na XI Elbląskich Nocach Teatru i Poezji poprowadził koncert z okazji 40-tych urodzin poety. Honorowy Patronat nad tym wydarzeniem objął ostatni Prezydent RP na uchodźstwie - Ryszard Kaczorowski. W październiku 2014 r. ukazała się płyta „Stare Powązki - strofy o przemijaniu”. Wiersze poety recytuje kilkunastu wybitnych aktorów. Buszman jest również autorem Hymnu Kanonizacyjnego dla Jana Pawła II „Santo Subito”. Do wierszy Buszmana muzykę tworzą polscy kompozytorzy (m.in. Włodzimierz Korcz, Jerzy Satanowski, Krzesimir Dębski), a utwory śpiewali i śpiewają polscy artyści. Twórczości poety patronowała Agnieszka Osiecka. Katarzyna Gaertner tak komentowała poezję Buszmana: - „Czuje się w tej poezji świeżość, hardość i talent tej miary, co kiedyś o Januszu Kofcie mówiło się w kręgu literackiej bohemy, iż ma szansę sięgnąć po laur czwartego wieszcza Polski”. Poeta wiele czasu poświęca działalności społecznej. K. C. Buszman otrzymał propozycję wejścia w świat polityki. Nie skorzystał z niej, chociaż twierdzi, że polityka jest sprawą każdego z nas, bo każdego z nas dotyczy. Ja robię to, co najlepiej umiem. „Rekomendując wiersze Krzysztofa Cezarego Buszma-

na przychodzi mi na myśl poezja międzywojenna, rymowana, a jednak zapowiadająca XXI wiek. Inwokacje „Modlę się Boże do Ciebie”, „Pójdę za zdmuchniętym płomieniem” świadczą o wrażliwości wiary i pragnienia tego, co było, a co jest niezmienne. Wydaje się jakby Buszman był prekursorem Herberta albo kontynuatorem Różewicza. To ważny głos polskiej poezji”. (Ignacy Gogolewski) Ten „ważny głos polskiej poezji” usłyszeli wielbiciele poety na spotkaniu autorskim w Osiedlowym Klubie na gdyńskim Witominie. Gdy wybierałam się na spotkanie z K. C. Buszmanem, usłyszałam: „Kto dzisiaj chodzi na spotkania z poetą, być może przyjdą dwie osoby”. Przyszło kilkanaście i większość z nich doskonale znała utwory poety. W sali przytłumione światło, cicha muzyka i ciepły, mocny głos autora hipnotyzował słuchaczy. Po wieczorze pytałam o wrażenia: - „To była uczta duchowa”. – „Wzruszające spotkanie z poetą i jego poezją”. – „Strofy czytane przez autora trafiły w moje serce”. – „Odkryły prawdę o nas, prawdę której nie chcemy znać”. – „Zmusiły do refleksji”. – „Uzmysłowiły naszą tymczasowość na tym świecie”. I odkrywamy też niezłomnie Na życia ostrych zbyt zakrętach To, że najtrudniej jest zapomnieć O czym się nie chce

już pamiętać”. („Bo my lubimy”, K. C. Buszman ) - Znawcy poezji sądzą, że Pana poezja jest prosta w słowie, a bogata w treści przekazu. - Mam odczucie, iż te wiersze, które wychodzą spod mojego pióra, są uniwersalne i nieskomplikowane. Mnie w poezji interesuje prostota przekazu, by każda osoba interesująca się poezją zrozumiała, co autor miał na myśli. Moje utwory trudno interpretować inaczej. Zmuszam czytelnika do zastanowienia się nad sobą i swoim życiem. Żal za umykającym życiem nie ma sensu, jeżeli przeżyjemy je mądrze. Na spotkaniach wiele osób przekazuje mi, że gdyby umiały wyrazić słowem to, co ja wyrażam w swoich wierszach, tak samo by napisały, bo czują tak samo. - W wydanych tomikach nie ma adnotacji: „wszystkie prawa zastrzeżone”. - KAŻDY WIERSZ NALEŻY DO WSZYSTKICH. - Stale powiększa się liczba Pana czytelników. Miał Pan do wyboru spotkanie w Teatrze Miejskim lub wieczór autorski w Osiedlowym Klubie. Przyjechał Pan do Osiedlowego Klubu. - Dawno nie uczestniczyłem w tak kameralnym spotkaniu, w tak wspaniałej atmosferze. Była to dla mnie ogromna przyjemność. Poeta kontaktuje się z czytelnikami również poprzez internet. Po raz pierwszy z poezją Buszmana zetknęłam się

Wystawa prac Wojciecha Góreckiego Galeria Towarzystwa Miłośników Gdyni jest jednym z ważniejszych miejsc na mapie kulturalnej Gdyni. Wpływ na to ma działalność Towarzystwa, które obok odczytów, prelekcji, spotkań, warsztatów plastycznych, a do niedawna teatralnych, co miesiąc organizuje wystawy malarskie i fotograficzne. Swoje prace prezentują nie tylko członkowie Koła Plastyków im. Wacława Szczeblewskiego, koła działającego przy T.M.G., ale również artyści z Trójmiasta i całej Polski. W lutym została otwarta niewielka wystawa, na której pokazali swoje prace m.in. Zofia Orczyńska, Czesław Tumielewicz, Wojciech Górecki. Były to impresje z podróży po Toskanii. W tym miesiącu uwagę przyciągają pełne liryzmu, o subtelnej kolorystyce, obrazy Wojciecha Góreckiego. Malarz wybrał kilkanaście obrazów o zróżnicowanej tematyce. Są tu martwe natury, w swojej stylistyce nawiązujące do dawnego malarstwa ciemnymi tonami, modelowane światłem

i ukazujące proste przedmioty. Miejsce szczególne zajmuje w twórczości Wojciecha Góreckiego malarstwo pejzażowe. Odzwierciedla ono fascynację malarza przyrodą i zachwytem dla krajobrazu okolic Reknicy. Swoje pejzaże maluje w plenerze, nawiązując w ten sposób do tradycji impresjonizmu z kontrastami świetlnymi, barwnymi wizjami. Na jego malarstwo wpływ mieli również wielcy klasycy, którzy inspirowali wiele pokoleń artystów. Wśród nich najważniejszy był Rembrandt, którego geniusz malarski ujawniał się w kompozycjach opartych na silnych kontrastach światła i cienia, szerokich, dynamicznych pociągnięciach

pędzla, a zwłaszcza jego wybitne umiejętności rysunkowe. Wojciech Górecki, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, już na początku swojej drogi twórczej określił obszar swych zainteresowań malarskich i konsekwentnie tworzył poza przemijającymi trendami. Dla rozwoju jego malarstwa duże znaczenie miała tradycja realistyczna. Bierze z niej tylko to, co przystaje do jego własnych wyobrażeń o sztuce malarskiej. Ceni precyzyjny rysunek, dbając w ten sposób o formę. Podkreśla często, że niezwykle ważne jest mistrzowskie opanowanie rzemiosła i sprawność techniczna. Wnikliwe studia z natury pozwoliły mu

na tworzenie iluzji rzeczywistości. W jego pejzażach, niczym w muzyce, widoczne jest harmonijne zestawienie barw. Używa często łagodnych przejść tonów barwnych. Jego obrazy utrzymane są w zgaszonej palecie zieleni, błękitów, żółci , brązów, ciepłej gamie kolorystycznej. Tak jak u impresjonistów światło słoneczne jest dominującym walorem. Malarz używa wręcz fotograficznej notacji zmian światła. Malarstwo jego zachowuje wierność naturze i jest to motyw przewodni całej twórczości. Na wystawie znalazły się malowane na pierwszym planie kwiaty, kompozycja niemal abstrakcyjna przedstawiająca prawie nieczytelne drzewa tonące w błę-

właśnie w internecie. Wystarczy wejść na internetowe strony, by dowiedzieć się, że twórczość poety śledzi na bieżąco kilka tysięcy osób. Internetowi czytelnicy to przede wszystkim młodzi ludzie. Oni nie tylko czytają, ale również komentują poszczególne utwory. Jakże różnią się te komentarze od komentarzy „twórczości” naszych polityków. – „Cudowna poezja”, „zmusza do zadumy”, „wzrusza”, „nawołuje do zastanowienia się nad tym, co nieuniknione”, „oddaje emocje”, „Buszman - jeden z najlepszych współczesnych poetów”. Sz k o d a , ż e t o m i k ó w Buszmana nie można kupić w żadnej z gdyńskich księgarni, sprawdziłam. Dobrze się stało, że zawitał do miasta, w którym spędził 30 lat życia i napisał w nim kilkaset wierszy. Uczestniczący w gdyńskim wieczorze autorskim nie zapomną spotkania z poetą i jego poezją. Tomiki wierszy, które autor podpisywał i dedykował czytelnikom po spotkaniu, pozwolą zawsze „powrócić” do poezji płynącej z serca. – „Poeta zatrzymał czas w miejscu. Przez godzinę zapomniałam o troskach dnia codziennego” - podsumowała spotkanie starsza pani Pod tymi słowami podpisuje się również autorka tego tekstu. Anna Cichomska Autorka dziękuje obecnym na spotkaniu za wypowiedzi. Szczególne podziękowanie należy się Pani Jolancie Zaworskiej, instruktorowi Osiedlowego Klubu Kultury SM Bałtyk, za zaproszenie w ramach II edycji spotkań z ciekawymi ludźmi poety Krzysztofa Cezarego Buszmana. kicie. Las to kolejna kompozycja z wyrazistym pierwszym planem, malowana chłodnymi tonami, potwierdzająca wielką sprawność artysty. Malarstwo dla Wojciecha Góreckiego jest, jak sam o tym mówi, wielką tajemnicą, prawdziwym poematem o naturze, szukaniem harmonii piękna. Kto szuka w sztuce przyjemności, powinien obejrzeć tę wystawę. Powinien znaleźć czas na uważne doświadczanie rzeczywistości, sprawienie sobie przyjemności z piękna świata komponowanego na płótnie. Można również wybrać się do Gminnego Ośrodka Kultury w Przywidzu na sztukę „Zołzy”Arka Jaronia, w której Wojciech Górecki gra główną rolę. Jest to więc artysta wszechstronny, obdarzony pięknym głosem. A wiosną spotkać go będzie można nad Biebrzą, jak maluje urokliwe rozlewiska, jesienią zaś w Wenecji uważnie studiującego zmienność refleksów na wodzie. Jolanta Krause


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Na kaszubską nutę Kaszubski Regionalny Chór „Morzanie” jest amatorskim chórem propagującym śpiew chóralny, promującym kulturę kaszubską, jej tradycje i folklor, a także muzykę poważną wśród mieszkańców gminy i jej okolic.

Fot. morzanie.pl

Zawiązał się 22 marca 2001 roku z myślą o kontynuacji działalności Towarzystwa Śpiewaczego, istniejącego na terenie obecnej gminy Kosakowo w początkowych latach XX wieku, a założonego przez Józefa Klebbę – działacza kaszubskiego, poetę i gawędziarza. Formę Stowarzyszenia chór przyjął w czerwcu 2005 roku. W swojej dotychczasowej działalności dał około 400 koncertów i zdobył wiele nagród, między innymi w 2007 roku nagrodę „Bursztynowy Mieczyk” przyznaną przez Ministerstwo Kultury, Sztuki i Dziedzictwa Narodowego za Stowarzyszenie jest orgapasję i zaangażowanie w promocję kultury muzycznej oraz nizatorem corocznych, otwarpropagowanie kultury i trady- tych dla mieszkańców gminy i okolic, „Spotkań Chóralnych” cji Ziemi Kaszubskiej.

i „Festiwalu Kolęd Kaszubskich”. Obie imprezy w 2015 roku obchodziły swój jubileusz – 10-lecie edycji koncertów.

TeaTr Miejski w Gdyni zaprasza

Per Olov Enquist, „Z życia glist” Reżyseria: Krzysztof Babicki Scenografia i kostiumy: Zofia de Ines Muzyka: Marek Kuczyński Światła: Marek Perkowski To nie baśń, ale poruszająca historia odsłaniająca tajemnice życia wielkiego bajkopisarza Hansa Christiana Andersena, opowiadająca o skomplikowanych relacjach małżeńskich, obnażająca mroczne zakamarki ludzkich pragnień i pożądań, wśród których dominują niepokój i niespełniony erotyzm. Opowieść o życiu człowieka, którego przejmujące baśnie dla dzieci zna każdy, ale

mało kto wie, jak fascynujące i skomplikowane było jego życie osobiste. Tajemnica. Erotyka. Trójkąt małżeński – coś, czego o Andersenie na pewno nie wiecie… Obsada: Johann Ludwig Heiberg – Eugeniusz Krzysztof Kujawski Johanna Luisa Heiberg – Monika Babicka Hans Christian Andersen – Szymon Sędrowski Łysa – Dorota Lulka Premiera: 2 kwietnia 2016 r. Sugerowany wiek odbiorcy: 16+ Marzena Szymik

KONKURS TEATRALNY Fundacja FLY wspólnie z Teatrem Gdynia Główna zaprasza czytelników do udziału w konkursie z nagrodami. Zadanie konkursowe brzmi;

Proszę wskazać ulubionego aktora/aktorkę gdyńskich scen teatralnych i krótko opisać swój wybór. Wśród uczestników naszej zabawy rozlosujemy nagrody - trzy podwójne zaproszenia na wybrany spektakl do Teatru Gdynia Główna. Na odpowiedzi oczekujemy pod adresem; konkurs@fundacjafly.pl do 05.04. br. Wyniki konkursu opublikujemy na stronie www.fundacjafly.pl w środę 06.04.2016 r.

Przez niespełna 15 lat chór odbył tournée po Niemczech, Litwie, Włoszech, Ukrainie, a także dwukrotnie po Fran-

5 cji. Wszystkie koncerty przyjęto z ogromnym uznaniem, dzięki czemu jego działalność jest rozpoznawalna nie tylko na Pomorzu, ale także w całej Polsce i poza jej granicami. Wydał też 3 płyty CD i pierwszą część „Śpiewnika kolęd kaszubskich”. Druga część jest w opracowaniu. Niewątpliwym atutem chóru jest dyrygent Przemysław Stanisławski, który dba o prestiż i poziom wokalny chóru. Dzięki jego profesjonalizmowi chór może poszczycić się wieloma sukcesami oraz tytułem ambasadora gminy Kosakowo. Duże wsparcie i poparcie dla swojej działalności Stowarzyszenie otrzymuje od wójta Gminy Kosakowo – Jerzego Włudzika, który szczególną opieką otacza działalność sportową i kulturalną dzieci, młodzieży i dorosłych. Chór planuje poszerzyć działalność muzyczną, jest otwarty na ludzi w każdym wieku lubiących śpiew chóralny i zaprasza chętnych na swoje próby w każdy wtorek i czwartek w godz. 19.15 – 21.15 do Domu Kaszubskiego w Dębogórzu przy ul. Pomorskiej 18. Hildegarda Skurczyńska Prezes Stowarzyszenia


6

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

z nOTaTnika sTyLisTki

Trendy wiosny i lata Chaos, energetyczne kolory, połączenia wzorów i kolorów na granicy kiczu to obowiązkowy must have nowego sezonu modowego.

Gorączka oskarowa jeszcze nie opadła i długo nie opadnie. Po uroczystej gali i wręczeniu nagród do naszych kin trafiło wiele interesujących filmów, więc nasuwa się pytanie – na który się wybrać? Odpowiedź brzmi: „Pokój”. Ten film produkcji irlandzkiej i kanadyjskiej naprawdę robi ogromne wrażenie. Powstał na podstawie bestsellerowej powieści, którą w 2010 roku napisała Emma Donoghue i która za namową irlandzkiego reżysera (Lenny Abrahamson), napisała scenariusz „Pokoju”. We dwoje stworzyli film, który z pewnością pozostawi ślad w każdym widzu na długie lata.

Tytułowy pokój jest całym światem. Światem dla 5-letniego Jacka, który nigdy nie widział tego, co znajduje się za ścianą. Chłopiec urodził się w szopie, w której 2 lata wcześniej Stary Nick zamknął jego mamę (Bire Larson – Oskar za najlepszą rolę kobiecą). Jednak tylko część filmu opowiada o ich przerażającym życiu w zamknięciu, które na różne sposoby próbują sobie uroz-

Rycerz w złotej zbroi, Po tegorocznej gali rozdania Oscarów na ustach wszystkich był Leonardo Dicaprio, któremu wreszcie udało się pokonać rywali w wyścigu o tę najsłynniejszą nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Jednak może warto zastanowić się nad gwiazdą, która błyszczy co roku, a więc nad samą statuetką? Fot. M.Pikuła

Nie ma trendów bez powrotów do tego, co już było. W nowym sezonie moda wraca do lat 70-tych i 90-tych. Zmienią się jednak kolory i wzory. Wiosenno-letnią modą rządzić będą kolory. Każda z nas miksując wybrane przez siebie barwy, zamanifestuje własny styl. Wskazane łączenie kontrastowych barw zgodnie z trendami. Dżinsowy look na topie. Nosimy denimową odzież od rana do wieczora. Wiosną chodzimy w dżinsowych płaszczach, a latem w dżinsowych sukienkach. Jeżeli założymy dżinsowe spodnie, to koniecznie dzwony lub typu boyfrend z topami bardzo kolorowymi. Świat oceanów i gwiezdnych wojen przeniesie się na topy, bluzki i sukienki. Na modowy pierwszy plan wysuną się sukienki maksi w kwiaty drobne (łączki) i duże oraz w pasy w przedziwnych kontrastowych zestawieniach (podłużne i poprzeczne). Na wybiegach projektanci pokazali sukienki z siatki oraz delikatne sukienki długie i krótkie o fasonach przypominających halki. Powrócą falbaniaste spódnice w stylu flamenco, spódnice z kolorowymi haftami w stylu folk, a romantyczne bluzki z odsłoniętymi ramionami (z koronki, jedwabiu, weluru) podkreślą kobiecość. Od chłodu ochronią kolorowe długie żakiety, skórzane, metaliczne krótkie kurtki i kwieciste ramoneski. Zwolenniczki klasyki wybiorą plisowane spódnice midi (oczywiście w drobne plisy) i wszechobecne w sezonie koszule białe i kolorowe. Na przebój sezonu typuję „piżamki” w wersji vintage i wersji casual, obowiązkowo w szaleńczych kolorach. Co wybiorą gdynianki z trendów wiosenno-letnich? - niebawem zobaczymy. Anna Cichomska

Wybierając

Na zdjęciu studentka Uniwersytetu Trzeciego Wieku prezentuje mix kolorów na granicy kiczu

Mimo młodego wyglądu Oscar jest już dosyć wiekowy. Wszystko zaczęło się w 1927 roku w hotelu Baltimore w Los Angeles w czasie spotkania członków Academy of Mo-

tion Picture Arts and Sciences. Wszyscy zastanawiali się wtedy nad problem: Jak uhonorować największe osiągnięcia w dziedzinie kinematografii? Podjęto wówczas decyzję

lowanych paznokciach czy biżuterii. Mimo wszystko te lata wspominam jako piękne, wesołe, pełne radości. Oczywiście wagarowaliśmy, chłopcy w toaletach popalali papierosy, robiło się psikusy, ściągało

nie przetrwały latami, inne odświeżyły się lub odnalazły na portalu Nasza Klasa. Cytując wieszcza, patrona mojej szkoły, mogę powiedzieć, że „Minęły chwile szczęśliwsze, niestety, Kiedy na błoniach był kwiatów dostatek, Kiedy mi łatwiej było o bukiety, Niźli teraz o kwiatek”. Maria K.

wspOMnienia

Lata pełne radości Moja historia wiąże się ze wspomnieniami z II Liceum Ogólnokształcącego im. A. Mickiewicza w Gdyni, szkoły, która w tym roku będzie świętowała 85-lecie istnienia. Od mojej matury minęło prawie 50 lat, wydaje się, że to tak dawno, że to odległe dzieje jakże inne od współczesności. Szkolne klasy były wówczas bardzo liczne, miały po 40 i więcej uczniów, bo były to czasy powojennego wyżu demograficznego. Nie było rzeczy, które ma dzisiejsze pokolenie. Nikomu nie śniło się o komputerach, komórkach, smartfonach, internecie, a nawet zwykłym kalkulatorze. Szczytem techniki w moim liceum była sala do nauki języków obcych wyposażona w oddzielne stanowiska ze słuchawkami. Nie do

uwierzenia, ale była ona wyciszona tekturowymi paletkami po jajkach. Moda młodzieżowa nie istniała, pojawiła się dopiero w drugiej połowie lat 60-tych i niełatwo była akceptowana przez grono pedagogiczne. Obowiązywała tylko poza szkołą i to nie w wydaniu ekstrawaganckim. Uczeń przyłapany przez nauczyciela za taki ubiór mógł być zawieszony w prawach ucznia. Dziewczęta chodziły w granatowych fartuchach – nie za krótkich, choć królowała moda mini - z białym kołnierzykiem. Chłopcy obowiązkowo w marynarkach i, po sporach wresz-

cie, nie tylko w koszulach, ale i modnych golfach. Oczywiście na rękawie stroju szkolnego i kurtkach obowiązkowa była tarcza ze znakiem szkoły. Brzydkie i niewygodne teczki powoli były zastępowane przez torby, ale nie plecaki, które wówczas były wyposażeniem tylko turystycznym. Lata 60-te, jak wspomniałam, to narodziny mody młodzieżowej – kolorowych, kwiecistych spodni, białych i kolorowych pończoch, sukienek mini, botków, ale wszystkie te nowości można było nosić tylko poza szkołą. W szkole nikt nie myślał o makijażu, poma-

Dziewczęta chodziły w granatowych fartuchach – nie za krótkich, choć królowała moda mini… na klasówkach, po lekcjach, w tajemnicy piło się wino na Kamiennej Górze. Z braku komórek i dostępności zwykłych telefonów więcej przebywało się ze sobą. Niektóre przyjaź-

Od redakcji: Dziękujemy Pani Marii i zachęcamy naszych czytelników do przesyłania swoich wspomnień lub ciekawych historii. Korespondencję z dopiskiem „Wspomnienia” można kierować na adres biura Fundacji: ul. Świętojańska 36/2, 81-371 Gdynia lub dostarczyć osobiście do biura albo przesłać pocztą elektroniczną: wspomnienia@ gdynskiiks.pl z dodaniem w temacie e-maila słowa „Wspomnienia”. Małgorzata Łaniewska


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

7

wśród Oskarów maicać. Druga dawka emocji to próba powrotu do rzeczywistości i normalnego funkcjonowania… Reżyser zgrabnie nakreśla różne perspektywy postrzegania świata i właśnie dzięki temu film tak szybko wciąga odbiorcę. Istnieje świat określony przez Jacka – ograniczony czterema ścianami. Jest świat matki Jacka. Żyje ona przeszłością. I jest świat widza. Ten świat po chwili magicznie zaczyna się kurczyć do rozmiaru pokoju. W obraz odpowiednio wpleciono krótkie narracje najmłodszego bohatera. Dzięki prostym przełożeniom pojawiającym się w jego wypowiedziach, film tą dziecięcą niewinnością za-

chęca widza do zanurzenia się w opowieści. „Pokój” porusza do głębi, wzrusza do łez i przeraża. Film nie jest brutalny, ale terroryzuje widza autentycznością emocji pojawiających się na ekranie. Jest to również ogromna zasługa aktorów. Brie Larson genialnie prowadzi swoją bohaterkę. Z jej twarzy można czytać jak z kart. Warto również zaznaczyć, że młody Jacob Tremblay (w roli Jacka) pojawił się po raz pierwszy na ekranie i nie zawiódł – jego naturalność dodaje dużo uroku. Widz ma możliwość całkowitego przeniesienia się do świata bohaterów i wspólnego przeżywania z nimi każdej sceny. Narracja „Pokoju” zaczyna

się spokojnie, przyzwyczaja odbiorców do sytuacji, aby z każdą minutą coraz mocniej pobudzać bicie serca. Z biegiem czasu film zgrabnie wycisza emocje, ale na koniec pozostawia wszystkich w stanie głębokiego poruszenia. Pomimo na pozór przerażającej historii „Pokój” to film o miłości, nie tylko matki i syna. Wątki dotykają również relacji między małżonkami czy matkami i córkami. To opowieść pełna nadziei i towarzyszących jej wzlotów i upadków. „Pokój” to obowiązkowa pozycja wśród oskarowego zestawienia filmów, choć trzeba się przygotować na silne uderzenie emocji! Aleksandra Kurek

czyli jak narodził się Oscar o stworzeniu trofeum, które byłoby co roku przyznawane najznamienitszym członkom filmowego świata. Zaprojektowania statuetki podjął się dyrektor kreatywny MGM Cedric Gibbons, a jego projekt wcielił w życie rzeźbiarz George Stanley. Statuetka ma ponad 12 centymetrów wysokości i waży około 4 kilogramów. Na po-

czątku była wykonana z pokrytego złotem brązu. Dopiero później doczekała się aż 24 karatów czystego złota. Przypomina rycerza dumnie dzierżącego miecz. Oczywiście, trofeum musi w jakimś stopniu nawiązywać do kinematografii, dlatego Oscar stoi na taśmie filmowej podzielonej na pięć kadrów. Każdy z nich odnosi się kolejno do aktorów,

Pisz i czytaj Pisz i czytaj to projekt skierowany do bibliotek szkolnych i publicznych, świetlic oraz innych instytucji, które zajmują się pracą z dziećmi i młodzieżą. Wydawnictwo Inspiracja we Wrocławiu chce w ten sposób zachęcić młodych ludzi do pisania odręcznego. Jakie są zalety projektu?

( www.blog.ksiazkadonapisania.pl ) Bez zmuszania motywuje on do pisania ręcznego. Poprawia ortografię i styl pisania (wiedząc, że będą nas czytali inni, staramy się pisać wyraźniej, z większą starannością). Odkrywa predyspozycje, zdolności dzieci i młodzieży. Uczy dzielenia się z grupą swoimi umiejętnościami, talentami, uczuciami.

reżyserów, producentów, techników i scenarzystów. Statuetka „zadebiutowała na czerwonym dywanie” w 1929 roku. Pierwszą nagrodzoną osobą był Emil Jannings w kategorii Najlepszy Aktor. Pochodzenie imienia Oscar nie jest do końca jasne. Legendy głoszą, że pierwszy raz użyła go jedna z członkiń akademii Margaret Herrick, która

nią się od innych, czyli mają sztywne okładki, 300 kremowych zszytych, nie sklejonych kartek, zakładkę i liniuszek. Są niepozorne, ale jest w nich coś szczególnego – są puste! Żadnego tekstu, żadnej ilustracji. To, czym zostaną zapełnione, zależy tylko od nas. Książki do napisania mogą stać się pamiętnikiem, notatnikiem, zbiorem przepisów i porad, powieścią, zbiorem wierszy, opowiadań czy złotych myśli. Każdy znajdzie dla nich inne zastosowanie.

Daj się ponieść wyobraźni, chwyć za długopis, ołówek, pióro i pisz. Utrwal urodę chwili, smak przygody i pisz! Uchwyć ulotne chwile i pisz! Zatrzymaj wymykające Integruje zespół, klasę. Twórcy mają świadomość się myśli i pisz! (tekst zamieszczony na współudziału w projekcie, któokładce książki) ry przetrwa długie lata. Projekt uczy i zachęca do Książką do napisania popracy po lekcjach. Projekt oparty jest na dwóch winni zainteresować się nie tylksiążkach o takim samym tytu- ko młodzi ludzie, ale my dorole Książka do napisania . Książ- śli również. Alina Zielińska ki te na pozór niczym nie róż-

„Pokój” porusza do głębi, wzrusza do łez i przeraża. Film nie jest brutalny, ale terroryzuje widza autentycznością emocji pojawiających się na ekranie. Jest to również ogromna zasługa aktorów.

stwierdziła, że statuetka wygląda, jak jej wujek o tym imieniu. Tego samego określenia użył Sidney Skolsky, odnosząc się do pierwszej nagrody przyznanej Katherine Hepburn w kategorii Najlepsza Aktorka. Pewnie zaskoczy Państwa fakt, że oficjalna nazwa trofeum to The Academy Award of Merit. Członkowie Akademii nie chcieli przystać na skróconą wersję aż do 1939 roku. Na szczęście dzisiaj nie musimy się głowić nad zapamiętaniem tej skomplikowanej nazwy.

REKLAMA

Uwaga! Czy wiecie Państwo, że Oscar odwiedził kiedyś Gdynię? Co prawda był u nas tylko dwa dni, ale co to była za wizyta! Ze statuetką przyjechał do nas reżyser nagrodzonego filmu Ida, Paweł Pawlikowski. Mieliśmy szansę zobaczyć to złote trofeum w czasie 40. festiwalu filmów fabularnych w Gdyńskim Centrum Filmowym. Ciekawe, czy Oscar błyszczał wtedy równie jasno jak w Hollywood? Katarzyna Małkowska


8

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Domowa apteczka - acerola Acerola, zwana wiśnią z Barabados, ma wiele właściwości i walorów zdrowotnych. Zawdzięcza to obecności znacznych ilości witaminy C i bioflawonoidów. Naukowcy z University do Vale do Itajaí (Brazylia) i University of Seville (Hiszpania) podjęli się trudu zbadania właściwości i składu wiśni z Barabados. Okazało się, że średnio w stu gramach owoców z aceroli jest 1600 mg witaminy C. Jest to 10 razy więcej niż w zielonej pietruszce, 30 razy więcej niż w cytrusach i 50 razy więcej niż w malinach. Oprócz zbawiennej witaminy C posiada jeszcze bioflawonoidy. Te dwie substancje tworzą bardzo zgrany duet o działaniu odmładzającym, oczyszczającym i podnoszącym odporność. Głównym zadaniem witaminy C jest usuwanie nadmiaru wolREKLAMA

nych rodników, których zbyt duża liczba przyczynia się do starzenia organizmu i obniżenia odporności. Witamina C ma właściwości regulujące ilość wolnych rodników. Podnosi odporność poprzez stymulację układu immunologicznego, przeciwdziała zaćmie i degeneracji siatkówki oka, wspomaga pracę serca i ma działanie antynowotworowe (niweluje nadmiar wolnych rodników, które są przyczyną zmian w DNA), zatrzymuje proces starzenia się organizmu. Owoce aceroli są delikatne i nietrwałe, dlatego docierają do nas w formie przetworów. Korzystajmy zatem z dobroczynnego ich wpływu na nasz organizm nie tylko wiosną, lecz przez cały rok. Maurycy Czajka Gimnazjum nr 20 w Gdyni


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

RWA KULSZOWA Rwa kulszowa inaczej ischialgia lub lumbago, potocznie nazywana atakiem korzonków nerwowych, to zespół objawów wywołanych zaburzeniami ze strony nerwu kulszowego. Jest to zespół korzeniowy charakteryzujący się bólem promieniującym od okolicy lędźwiowo-krzyżowej do pośladka oraz przeważnie dalej, wzdłuż tylnej lub tylno-bocznej powierzchni kończyny dolnej, nawet do stopy. Przyczyną większości przypadków rwy kulszowej jest choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa, której etiologia i mechanizm powstawania nie są w pełni wyjaśnione. Przyjmuje się, że zmiany zwyrodnieniowe noszą znamiona zużycia wynikającego ze stojącej postawy człowieka i obciążeń kręgosłupa. Dużą rolę odgrywają czynniki genetyczne, przeciążenia wynikające z wysiłku fizycznego, siedzący tryb życia, układ hormonalny i immunologiczny, obciążenia emocjonalne, sposoby odżywianie się i otyłość. Przyczyną rwy kulszowej są również zmiany zwyrodnieniowe krążków międzykręgowych zwane dyskopatią. Prowadzą one do wysuwania się dysków, zwężenia otworów międzywyrostkowych i ucisku korzeni nerwowych z dołączeniem wtórnych zmian zapalnych. Rwa kulszowa pojawia się w momencie, kiedy dyski zaczynają wystawać poza oś kręgosłupa i uciskać korzonki nerwowe. Ucisk i/lub zapalenie tych korzeni jest najczęstszą przyczyną rwy kulszowej. Może się pojawić również u osób narażonych na przeciążenia kręgosłupa związane z pracą zawodową lub aktywnością fizyczną, a także u kobiet w ciąży, u których zmienia się środek ciężkości ciała i osłabienie mięśni. Ucisk na nerw kulszowy spowodowany REKLAMA

Występuje po wysiłku lub pracy w pozycji pochyłej, później dołączają się okresowo ostre, trwające kilka dni jednostronne bóle połączone z usztywnieniem kręgosłupa i przykurczem mięśni (tzw. postrzał – lumbago).

może być również cukrzycą, otyłością, stanem zapalnym bądź nowotworem. Rwa kulszowa może zaczynać się nawracającymi bólami okolicy lędźwiowo-krzyżowej, początkowo o tępym charakterze. Występuje po wysiłku lub pracy w pozycji pochyłej, później dołączają się okresowo ostre, trwające kilka dni jednostronne bóle połączone z usztywnieniem kręgosłupa i przykurczem mięśni (tzw. postrzał – lumbago). Ten wstępny okres choroby, który nie zawsze występuje, może trwać wiele miesięcy, a nawet lat i przebiegać z dłuższymi remisjami. Właściwa rwa kulszowa

zaczyna się ostrym, rwącym, kłującym lub nawet piekącym bólem kręgosłupa. Promieniuje on od odcinka lędźwiowego kręgosłupa lub okolicy kości krzyżowej czy pośladków do tylnej lub bocznej części kończyny dolnej, często aż do stopy – w zależności od tego, która część nerwu kulszowego została uciśnięta. Przyczyną jest gwałtowniejszy ruch – przy wstawaniu, pochylaniu, skręceniu ciała, czy też podniesieniu ciężkiego przedmiotu. Niekiedy ból ten powoduje unieruchomienie i nie pozwala zmienić pozycji, a nawet wstać z łóżka. Dodatkowo może się pojawiać zaburzenie czucia,

osłabienie i odrętwienie kończyny, niekiedy nawet wrażenie migrującego po nodze pieczenia czy mrowienia. Z reguły ból jest jednostronny, jednak w przypadku rwy kulszowej obustronnej promieniuje do obu nóg. Często występuje silny skurcz mięśni tułowia, REKLAMA

9

który może prowadzić do wykrzywienia tułowia i miednicy. Niekiedy jedna z nóg nagle wydaje się krótsza, występują kłopoty w poruszaniu się. Mogą pojawić się również problemy z wypróżnianiem, a nawet niedowład mięśniowy, np. w postaci bezwładnej, uciekającej przy chodzeniu stopy. Rwa kulszowa nasila się również przy kaszlu, kichaniu oraz podczas śmiechu, ponieważ każda z tych czynności zwiększa ciśnienie płynu mózgowo-rdzeniowego, co powoduje dodatkowy ucisk na korzenie nerwu kulszowego. Leczenie zachowawcze rwy kulszowej w ostrym okresie choroby polega na odpoczynku oraz leczeniu farmakologicznym, mającym na celu zniwelowanie bólu i stanu zapalnego. Na ogół po kilku dniach leczenia ostre dolegliwości bólowe mijają i wtedy należy rozpocząć rehabilitację. Zabiegi z zakresu fizjoterapii mają na celu eliminację pozostałego bólu, rozluźnienie mięśni, a także zapobieganie nawrotowi dolegliwości poprzez odpowiednie wykonywanie ćwiczeń wzmacniających mięśnie posturalne. Istotna jest również dbałość o kręgosłup podczas czynności dnia codziennego. Największym błędem jest próba samodzielnego leczenia, ponieważ nieleczony ból utrwala się i prowadzi do powstania bólu przewlekłego, który jest znacznie trudniejszy do wyleczenia, a sam proces leczenia dłuższy. W najtrudniejszych przypadkach nie da się uniknąć leczenia operacyjnego.


10

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Artykuł sponsorowany

Tablet czy laptop dla seniora? Dyskusje sprzed kilku lat na temat tego, czy seniorom potrzebny jest komputer, zastępuje dzisiaj raczej kwestia wyboru sprzętu, gdyż umiejętność korzystania z Internetu jest po prostu niezbędna. A tej bez odpowiedniego sprzętu się nie nabędzie. O wyborze między notebookiem (zwanym potocznie laptopem), a tabletem powinien decydować przede wszystkim sposób, w jaki będziemy korzystać z urządzenia. Jeżeli chcemy korzystać z komputera raczej w domu, wybierzemy laptop. Tablet jest lżejszy i mniejszy, a więc w pełni mobilny. Wiele modeli wyposażonych jest w dobre kamery umożliwiające robienie zdjęć i nagrywanie filmów. Z kolei laptop pozwala na korzystanie z wielu programów biurowych, a z uwagi na większe dyski twarde na przechowywanie większej ilości plików (zdjęć, filmów, muzyki, dokumentów), dostępnych bez Internetu. Tablety mają ekran dotykowy, a klawiatura jest wirtu-

Poniższe zestawienie zalet i wad obu urządzeń pozwoli na dokonanie trafniejszego wyboru. Wyboru zależnego od potrzeb i oczekiwań. ZALETY - większy ekran - wygodna klawiatura

LAPTOP

alna (wyświetla się na ekranie w momencie, kiedy jest potrzebna). Laptopy mają większe ekrany i wygodniejszą dla seniorów klawiaturę. Jeżeli jednak nie planujemy pisać godzinami na komputerze, to nie ma to większego znaczenia. Szeroki wybór zarówno tabletów, jak i laptopów oferuje mieszczący się w Centrum Handlowym Kwiatkowskiego Salon KOMPUTRONIK

(ul. 10 Lutego 16, Gdynia. Tel. +48 58 783 18 83, gdynia@ komputronik.pl). Gwarantuje miłą i fachową obsługę, szeroki wybór produktów w atrakcyjnych cenach, a w razie potrzeby usługę wstępnej konfiguracji zakupionego sprzętu. Zakupów dokonać można za gotówkę, kartą płatniczą, na korzystne raty, czy bony podarunkowe Benefit, Sodexo. Serdecznie polecamy!

- większa pojemność dysków (więcej miejsca na zdjęcia, muzykę, filmy dostępne bez Internetu) – kilkaset GB - możliwość korzystania z użytecznych programów biurowych (edytory tekstu, arkusze kalkulacyjne), graficznych (obróbka zdjęć)

- mniej intuicyjna obsługa - krócej działający akumulator - dłuższe uruchamianie komputera i programów (wolniejszy dostęp) - wbudowana kamera służy tylko do obsługi komunikatorów (słaba jakość obrazu); nie można fotografować, czy filmować jak zwykłym aparatem, tabletem, czy smartfonem

- ekran dotykowy

- mniejszy ekran

- mniejszy rozmiar i waga (pełna mobilność)

- brak wygodnej klawiatury (możliwość dołączenia zewnętrznej klawiatury)

- dłużej działający akumulator - błyskawiczny dostęp do poczty, Internetu, wiadomości, portali społecznościowych TABLET

WADY - większy ciężar i rozmiar (przenośność, ale nie mobilność)

- większa możliwość dostosowania urządzenia do indywidualnych potrzeb (aplikacje)

- mniejsza pamięć wewnętrzna (kilka GB) - brak możliwości korzystania z oprogramowania biurowego, graficznego (dostępne są uboższe w funkcje i możliwości aplikacje)

- bardziej intuicyjna obsługa - wbudowana kamera umożliwiająca robienie zdjęć i filmów - niższa cena

Czy książki dotrzymują kroku cywilizacji, czyli krótkie rozważania na temat książek elektronicznych Przyglądając się leżącym na półkach książkom, można zauważyć, że mają one różne oblicza. Mogą być w postaci tradycyjnej, ale również w postaci składanki, puzzli, zabawki, mogą mieć dziurę w środku i różne przyciski. Nieważne jednak jak wyglądają, ważne, że pomagają, wzruszają, złoszczą, wywołują różne emocje i przenoszą nas w magiczny świat.

Mimo iż książka drukowana jest postrzegana jako archetyp, to jednak wielu z nas jest do niej bardzo przywiązanych. Kiedy ją czytamy, zmuszamy naszą wyobraźnię do działania, to my decydujemy o obrazie, jaki przewija nam się przed oczami. Czy takiej umiejętności są pozbawieni ci, którzy czytają i oglądają książki na rożnych nośnikach – ebooki, audiobooki, książki hybrydowe, fan fiction? Książka nowoczesna – elektroniczna jest niewątpliwie dużym ułatwieniem, a połączenie słowa z obrazem, czasem nawet muzyką i animacją sprawia, że staje się atrakcyjniejsza. Dużym atutem jest także jej dostępność. W prosty i bardzo szybki sposób możemy dotrzeć do książki lub rozpocząć jej czytanie w dowolnym miejscu i dowolnej porze, oczywiście pod warunkiem, że mamy odpowiedni sprzęt, oprogramowanie oraz umiejętności posługiwania się czytnikami. W dzisiejszych czasach nie uchronimy się przed życiem w świecie mediów elektronicznych. Jakiś czas temu zapytałam gimnazjalistów (grupa, która według badań czyta niechętnie), jakie, według nich, są wady i zalety książek oraz jaka powinna, ich zdaniem, być książka. Oto wyniki (podaję tylko niektóre wypowiedzi, całe badania opublikowane były w 2015 r.).

Wady i zalety książek papierowych: Wady: – wypadają kartki, – bywają nieporęczne i ciężkie, – łatwo je zniszczyć, podrzeć, porysować, – długo się je czyta.

– powinna być tańsza i bardziej dostępna, – powinna zawierać: tło odpowiednie do historii, odgłosy dochodzące z danej sceny, zapachy, muzykę, – powinna mieć funkcję zmiany tekstu, np. „Krzyżaków” czytamy tekstem współczesnym, – powinna zachęcać do czytania.

Zalety: – można je wziąć do ręki i poczuć, – widać całą stronę, nie trzeba przewijać, – są bardziej dostępne, – nie trzeba ładować nośnika. Wady i zalety książek elektronicznych: Wady: – monitor psuje oczy, – czerpią prąd, – mogą się rozładować, – drogi sprzęt do odczytu. Zalety: – są lekkie, – zajmują mało miejsca, – można powiększyć tekst, – można posłuchać lektora, – nie trzeba myć rąk, – nie niszczymy drzew. Jaka powinna więc być książka elektroniczna według gimnazjalistów? – powinna mieć dużą pojemność, – powinna być zbudowana (czytnik) z materiału odpornego,

W dzisiejszych czasach nie uchronimy się przed życiem w świecie mediów elektronicznych

Bez względu na to, czy czytamy książkę papierową, czy elektroniczną, korzystajmy z legalnych źródeł. W bibliotekach, w wirtualnych bibliotekach można wypożyczyć książki do słuchania lub czytania za pomocą różnych nośników, nie łamiąc niczyich praw autorskich. Polecam www.legalnakultura.pl – znajdziemy tam książki, filmy, muzykę, prasę, gry. Alina Zielińska


11

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Auta Polski przedwojennej Był rok 1938. Na przybywającego pociągiem do Poznania Jana Kiepurę czekał gęsty tłum. Każdy chciał choć przez chwilę ujrzeć go na żywo. Artysta, który zrobił międzynarodową karierę za oceanem, do kraju wracał w glorii. Słysząc burzę oklasków, wiele się nie namyślając, wskoczył na dach samochodu i zaczął śpiewać ulubiony przez publiczność szlagier Roberta Stolza „Brunetki, blondynki”. Wydarzenie to zostało utrwalone na fotografii, na której widać morze ludzi skupionych wokół auta ze stojącym na nim Kiepurą. Patrząc na wielkość i kształt tylnej części pojazdu, można przypuszczać, że zaimprowizowaną na gorąco sceną tenora stał się jeden z wozów wyprodukowanych w Niemczech. W latach poprzedzających wybuch II wojny światowej po polskich drogach, prócz samochodów francuskich, włoskich czy niemieckich, jeździły również auta wyprodukowane w kraju. Między innymi był to skonstruowany w roku 1920 przez utalentowanego inż. Tadeusza Tańskiego samochód CWS T-1. Kilka lat później poprzez oparcie konstrukcji na krajowym podwoziu oraz nowe nadwozie z drewna i ze stali został on ulepszony przez zespół konstruktorów pod kierownictwem inż. Władysława Mrajskiego. Spalinowy, benzynowy silnik CWS T-1 był czterocylindrowy i czterosuwowy. Auto mogło rozwinąć maksymalną prędkość do 105 km/h. Paliło niemało, bo 15 litrów. Jednak jego konstrukcja nosiła znamiona arcydzieła, ponieważ cały samochód można było rozkręcić i ponownie złożyć za pomocą jednego klucza (!). Wszystkie śruby i nakrętki, prócz gwintu świec zapłonowych, miały rozmiar 10 M. Do 1930 roku wyprodukowano 800 aut, w tym

500 osobowych w czterech wersjach. CWS-T1 produkowano w latach 1927 - 1931. I choć były to pojazdy o bardzo dobrej konstrukcji, zostały z rynku wyparte przez tańsze produkty zagraniczne. Wspomniany wyżej Jan Kiepura, który lubił śpiewać z balkonów i dachów pojazdów a capella, nabył auto polskiej produkcji, lecz innej marki. Był to samochód „Oświecim - Praga”, zbudowany dzięki inicjatywie hrabiego Rogera Adama Raczyńskiego i hrabiego Artura Potockiego. Udało się im pozyskać do swojego projektu Czechów produkujących auta od 1907 roku, a pracujących po dziś dzień w koncernie CKD – PRAGA (Ceskomoravska Kolben –Danek). Na miejsce produkcji wybrano halę po byłej Fabryce Maszyn Rolniczych, Odlewni Żelaza i Metali „Potęga” w Oświęcimiu, po której została cała infrastruktura. Było to miejsce wręcz idealne, bo położone blisko węzła kolejowego. Spółka o nazwie Zjednoczone Fabryki Maszyn i Samochodów S.A. Oświęcim – Praga z kapitałem zakładowym wynoszącym 2 miliony złotych została założona 13 kwietnia 1929 roku. Strona polska posiadała 35% udziałów, a czeska 65 %. Autorzy pomysłu zamierzali sprzedawać samochody przede wszystkim na rynku krajowym. Mimo szerokich planów poszerzenia asortymentu o maszyny rolnicze, autobusy czy parowozy, produkcja skoncentrowała się na wyrobie aut osobowych, ciężarowych i specjalnych. Pod-

5 kwietnia - Dzień Marchewki Marchewka cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Ma ona szerokie zastosowanie niemal we wszystkich kuchniach świata. Warzywo można jeść na surowo lub ugotowane - jak kto woli. Może być ono głównym składnikiem potrawy lub tylko dodatkiem do niej. Istnieje ponad 60 gatunków tego warzywa. Występuje ono w przeróżnych kolorach, jak np. w białym, żółtym, pomarańczowym czy fioletowym. Jednak bez względu na barwę, marchewka ma wiele właściwości leczniczych. Zawiera mnóstwo witamin oraz składników mineralnych. Dzięki temu jest

,,lekarstwem” na wiele chorób. Stosuje się ją między innymi w stanach zapalnych skóry, zaburzeniach trawiennych u dzieci i niemowląt, zapaleniu dróg moczowych, niedokrwistości, zaburzeniach przemiany materii oraz przeciwko owsikom i glistom ludzkim. Ponadto marchewka wykazuje działania przeciwcu-

zespoły sprowadzano najpierw z Czech i montowano pod okiem czeskich inżynierów. Kompletowano narzędzia, przystosowywano hale dawnego zakładu metalurgicznego na blacharnię, lakiernię, tapicernię i kuźnię. Oczywiście, pomyślano o trakcji kolejowej i dobudowano biegnącą od węzła kolejowego 400 - metrową bocznicę. Można śmiało powiedzieć, że polscy pracownicy szybko przyswoili wiedzę od inżynierów znad Wełtawy i z impetem pod koniec roku ruszyli z produkcją. Po roku podwozia konstruowano już w Oświęcimiu, opony sprowadzano z poznańskiego „Stomilu”. Do wykonania zawieszenia także używano polskich produktów. Śruby, mutry, nity oraz materiały obiciowe takie jak: skóra, płótno czy plusz również były produkcji krajowej. W pierwszym roku produkcji fabrykę opuściło 700 pojazdów, a do roku 1938 (łącznie z przyczepami) 1700. Fabryka miała swoje przedstawicielstwa w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wilnie, we Lwowie, Poznaniu, Częstochowie, Kielcach, Sosnowcu, Katowicach, Toruniu i we Włocławku. Oczywiście, prócz samochodów osobowych czy przyczep, oświęcimska fabryka produkowała samochody ciężarowe Praga RV o mocy 68 KM. Ich odbiorcami było wojsko, również polskie, dysponujące w 1938 roku 300 samochodami, a także straż pożarna, która posługiwała się wersją pożarniczą zaopatrzoną w węże ssawne, parciane węże tłoczne, a także w zbiornik na wodę

krzycowe i przeciwbakteryjne. Działa ona także rozkurczowo, obniża poziom cholesterolu we krwi oraz wpływa korzystnie na pracę układu pokarmowego. Marchewka ma działanie nie tylko lecznicze, ale również pielęgnacyjne. Często jest składnikiem różnego rodzaju kosmetyków, np. kremów przeciwzmarszczkowych i ochronnych, kosmetyków do opalania, płynów do pielęgnacji twarzy oraz perfum. Częste picie soku z marchwi zapewnia także naszej skórze elastyczność i piękny koloryt. Podsumowując, marchewka w każdej postaci działa pozytywnie na nasze zdrowie i wygląd. Dominika Wolniak Gimnazjum nr 20 w Gdyni

o pojemności 800 l i pozostały, potrzebny do gaszenia pożarów, ekwipunek. Samochód w wersji pożarniczej rozwijał maksymalną prędkość 50 km na godzinę, zużywając 15 l/100 km. Pojazdy zwane „czeskimi mercedesami” znalazły wielu admiratorów. Artysta malarz Wojciech Kossak, który jak Jan Kiepura wiele podróżował, w 1933 roku również kupił „Oświęcim – Pragę” model Grand z silnikiem 60 KM. Zadowolony z eksploatacji (samochodem Kossak woził żonę i dwie córki do Zakopanego i do Juraty) oraz pełnego urody przestronnego wnętrza pisał do zarządu spółki: „[...] Posiadałem już takie samochody jak Cadillac, Napier, Locombile, a więc moje zdanie o waszym samochodzie może być miarodajne. Otóż z całą bezstronnością stwierdzić mogę, że mój samochód „Oświęcim – Praga” w niczym nie ustępuje najlepszym nawet samochodom. Doskonały, niezawodny motor, solidna a precyzyjna budowa podwozia, którą dopiero na polskich drogach da się ocenić i wytworna w linii karoseria[...]” . Oprócz modelu, który nabył Wojciech Kossak, działająca w Oświęcimiu fabryka wypuściła na rynek Pragę Piccolo z silnikiem o mocy 18 KM, średniolitrażową Pragę Alfa z silnikiem 25 KM i Pragę Mignon. Samochody osobowe były tak doskonałej konstrukcji, że mogły się ścigać. W 1931 roku wzięły udział w Rajdzie Monte Carlo. Zakład produkcyjny w Oświęcimiu działał do wybuchu II wojny światowej, kiedy to przejęli go Niemcy. Po

REKLAMA

wojnie w tym miejscu założono Fabrykę Części Zamiennych Maszyn Górniczych OMAG. W 1993 roku firma zmieniła nazwę na Fabrykę Maszyn i Urządzeń OMAG. Do chwili obecnej, oprócz produktów dla górnictwa, fabryka zajmuje się produkcją części do samochodów. O samochodzie „Oświęcim Praga” pamiętają nieliczni. Należą do nich przede wszystkim krewni ówczesnych pracowników fabryki, a także potomkowie oświęcimian mających w pamięci odgłosy przedwojennego miasta, w tym szum maszyn wielu zakładów produkcyjnych istniejących przed wkroczeniem Niemców do Polski. Fabryka samochodów była w latach 30. na ustach wszystkich. Po pierwsze dawała zatrudnienie, a trzeba pamiętać, że były to czasy Wielkiego Kryzysu, po drugie tworzyła eleganckie, światowej klasy maszyny, które były chętnie kupowane przez nabywców, również na raty. O tym, jak bardzo był to popularny samochód, niech świadczy recytowana na podwórkach znana dziecięca wyliczanka: „Uwaga! Uwaga! – Jedzie - auto - Praga!” Sonia Langowska


12

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

CztErY i Dwa KÓŁKa

Jak przygotować nasze auto do wiosny Zima to najcięższy okres dla samochodu. Nagromadzenie błota, soli, wielu odprysków lakieru spowodowanych lodem i żwirem może mieć poważne skutki w dalszej eksploatacji auta. Dlatego pierwsze ciepłe wiosenne dni wykorzystajmy na dokładny przegląd i prace poprawiające stan techniczny, i wizualny pojazdu.

Mycie nadwozia i podwozia Mycie karoserii możemy przeprowadzić na myjni automatycznej (szczotkowej) lub bezdotykowej (podciśnieniowej). Jednak najlepszy efekt przyniesie mycie ręczne gąbką lub szmatką z mikrowłókien. • PORADY Do mycia używajmy dwa wiadra, jedno z brudną już wodą, a drugie z czystą – w ten sposób unikniemy zarysowań karoserii. Do czyszczenia profili i trudno dostępnych miejsc posłużmy się płaskim pędzlem (np. malarskim). Po umyciu zawiasy zakonserwujmy smaREKLAMA

rem technicznym (białym), a uszczelki nasmarujmy wazeliną lub sprejem silikonowym. Podwozie najlepiej umyjemy długą lancą z silnym strumieniem wody. Miejsca, które trzeba umyć dokładnie, to nadkola, szczególnie kiedy nie są zamontowane plastyki ochronne oraz progi.

Usuwanie przykrych zapachów

ratami chemicznymi w piance, bądź na mokro detergentami piorącymi. • PORADY Usuńmy wszystkie zanieczyszczenia (szczególnie gnijące liście !) z podszybia i wszystkich kanałów wentylacyjnych. Sprawdźmy stan filtra kabinowego i w razie dużego zabrudzenia wymieńmy go. Ostatnio bardzo modne, ale przyznajmy też, że bardzo efektywne jest ozonowanie wnętrza auta. Działanie to skutecznie niszczy mikroorganizmy i pleśnie. Usługa jest już oferowana w wielu myjniach i nie jest bardzo droga – jej koszt to 25 -35 zł. Kosmetyka za nami i co dalej Inne bardzo ważne czynności, które możemy wykonać sami, to własny mały „przegląd techniczny”. Zacznijmy od sprawdzenia stanu oleju w silniku, jego ilość wskazuje poziom na miarce i powinien znajdować się pomiędzy oznaczeniami MIN – MAX. Kolejne działanie to sprawdzenie poziomu elektrolitu w akumulatorze, jeżeli występuje jego brak, możemy drobne ubytki uzupełnić wodą destylowaną. Na zbiorniczkach w komorze silnika sprawdźmy poziom płynu chłodniczego oraz płynu hamulcowego.

co 10 – 15 tys. km. Do uzupełnienia płynów w chłodnicy i układzie hamulcowym zawsze stosujmy preparaty w tym samym kolorze. Warto wybrać się na stację diagnostyczną Dla własnego i innych bezpieczeństwa warto wybrać się na stację kontroli pojazdów nawet poza terminem badania okresowego. Podczas takiej wizyty zlećmy badanie skuteczności hamulców z uwzględnieniem hamulca postojowego, przeprowadźmy test amortyzatorów (uwaga; nawet w nowych autach ich skuteczność nigdy nie wynosi 100%) oraz skontrolujmy też światła naszego samochodu. • PORADY Wyżej wymienione czynności kontrolne nie są drogie (hamulce - 25zł, amortyzatory – 20zł, kontrola ustawienia świateł - 10zł) i są niewspółmierne do ewentualnego mandatu wystawionego przez patrol policji. Reasumując, po zimie naprawdę warto zafundować naszemu autu wiosenny przegląd. To okazja, aby w porę dostrzec pewne problemy, jeszcze na etapie, gdy nie są zbyt uciążliwe i nie będą wymagały wymiany całych podzespołów. A ponadto wybierając się na majówkę lub w dalszą podróż, będziemy czuli się komfortowo i bezpiecznie, przyduszając pedał przyspieszenia. X

Wielu kierowców po zimie odczuwa w swoich autach brzydkie zapachy. Powodów może być wiele, jednak główną ich przyczyną jest najczęściej wilgoć i niesprawna klimatyzacja. Najlepiej zacząć od przewietrzenia wnętrza pojazdu, • PORADY wytrzepania lub wyprania Nie zapomnijmy o wymianie • PORADY Najlepszy skutek da my- dywaników. Jeżeli mamy taką oleju w silniku zgodnie z zacie ciepłą wodą – raczej nie możliwość, wykonajmy pra- leceniami producenta samostosujmy detergentów. Nie nie tapicerki; na sucho prepa- chodu, jednak nie rzadziej niż kierujmy strumienia bezpośrednio na kolumny MacPhersona oraz amortyzatory, tu woda może dać negatywne skutki, wymyje smar i wproFundacja FLY wraz z Firmą MARKAZ Najciekawsze odpowiedzi zostaną wadzi korozję. zapraszają wszystkich czytelników do nagrodzone bonami podarunkowy-

KONKURS MOTORYZACYJNY

udziału w konkursie z nagrodami. Oto pytanie konkursowe: proszę wymienić rodzaje paliw jakimi są zasilane silniki samochodowe i podać po jednym, dowolnym przykładzie auta wyposażonego w dany silnik.

mi o wartości; - I miejsce 150 zł - II miejsce 100 zł - III miejsce 80 zł do wykorzystania na usługi i produkty motoryzacyjne.

Odpowiedzi prosimy udzielać mailem na adres; konkurs@fundacjafly.pl do 10.04.br. Wyniki konkursu opublikujemy na stronie www.fundacjafly.pl w poniedziałek 11.04.2016 r.


13

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Dom i wnętrza

Remontujemy mieszanie cz. I

Farby emulsyjne do wnętrz Kiedyś było prościej. W sklepach dostępne były farby klejowe, emulsje (ooo, luksus) i olejna. A i jeszcze wapno – złaziło ze ściany aż miło, skutecznie bieląc wszystko, co znalazło się w pobliżu. Oczywiście wybór kolorów był równie oszałamiający. lateksowa otwiera możliwości, które ogranicza tylko wyobraźnia projektanta. Odpowiednio dobrana nadaje się... do wszystkiego. Byle tylko dobrze zdefiniować potrzeby. Zdjęcie dzięki uprzejmości firmy Dekoratornia - Fabryka Kolorów

Dziś dobranie farby odpowiedniej jakości i dopasowanej do wnętrza to prawdziwe wyzwanie. Tym razem jednak z powodu klęski urodzaju. Nie da się ukryć, że farby emulsyjne przeszły wielką metamorfozę. Z definicji wynika, że jest to mieszanina pigmentu i spoiwa (najczęściej wody) z dodatkiem składników pomocniczych. Te ostatnie decydują o tym, że farba może stać się produktem wysoko wyspecjalizowanym. Najczęściej spotykany dodatek to żywice mineralne o różnym stężeniu (np. akrylowe lub winylowe). Najpopularniejsza od wielu lat farba emulsyjna akrylowa posiada pewną zawartość żywic polimerowych (poliakryle), dzięki którym po wyschnięciu staje się bardziej odporna na ścieranie niż tradycyjna emulsja. Farby akrylowe są już tak popularna, że właściwie mówiąc „emulsja”, w domyśle mamy akrylowa. Co ciekawe, wypierają one powoli także farby olejne i emalie ftalowe, dotychczas niepodzielnie królujące przy malowaniu drewna, metalu czy tworzyw sztucznych. Są mniej szkodliwe, nie trzeba tygodniami wietrzyć malowanych pomieszczeń i używać chemicznych rozcieńczalników. Emulsja akrylowa to farba do wnętrz nie narażonych na nadmierne zabrudzenia (salon, sypialnia).

Farba tablicowa - jeden z wielu przykładów farb emulsyjnych akrylowych

Farba lateksowa – jak sama nazwa wskazuje... nie zawiera lateksu. Swoją nazwę zawdzięcza właściwościom powłoki, jaką tworzy po wyschnięciu. To taka farba do zadań specjalnych. Swoje wyjątkowe właściwości – odporność na ścieranie, doskonałe krycie powierzch-

ni i elastyczność - zawdzięcza wysokiej zawartości żywic polimerowych, głównie akrylowych. Od kilku lat szturmem zdobywa rynek dzięki temu, że jest w stanie spełnić nawet najwyższe wymagania. Produkowana jest aż w pięciu klasach odporności i z różnym połyskiem.

Z dodatkiem środków grzybo- i bakteriobójczych może zastąpić nawet tradycyjną glazurę w łazience, i kuchni. Do tego oferowana jest w niezwykle szerokiej palecie barw. Niektórzy producenci oferują nawet kilka tysięcy odcieni. Nic- tylko wybierać. Jeśli chodzi o malowanie ścian, farba REKLAMA

Nowy trend na rynku nieruchomości Lokaty bankowe nie zachęcają ostatnio do oszczędzania. Wiele osób decyduje się zatem na inne formy lokowania kapitału. Na popularności zyskują inwestycje w nieruchomości na wynajem. W ostatnich latach powstał nowy trend – ludzie kupują dla siebie do mieszkania lokale poza miastem, a w centrum lub w dobrze z centrum skomunikowanych dzielnicach –

mieszkania na wynajem. Albo przeprowadzają się do nowego – większego, stare, zamiast sprzedawać, wolą wynająć. Często są to mieszkania, które w przyszłości mają zapewnić lepszy start dzieciom. Póki co, nie stoją puste, przychodem z wynajmu „spłacają” kredyt zaciągnięty w banku na to wymarzone własne gniazdko, a czasem uzupełniają budżet rodziny. W biurach nieruchomości, które przede wszystkim obsługują rynek wtórny, domi-

nują klienci na takie właśnie niewielkie, 1-, 2-pokojowe mieszkania w dobrych lokalizacjach. To ciekawy i pozytywny trend. Nie każdy może sobie pozwolić na zakup własnego M, niektórzy, bardziej mobilni, nie chcą się przywiązywać do jednego miejsca, przemieszczają się tam, gdzie jest praca i wynajmują mieszkania na kilka lat. Dzięki temu trendowi jest to dużo łatwiejsze niż jeszcze klika lat temu. Aleksandra Rekuć

Nie ulega wątpliwości, że trzeba dokładnie przemyśleć, czego od poszukiwanej farby oczekujemy. Nie ulega wątpliwości, że trzeba dokładnie przemyśleć, czego od poszukiwanej farby oczekujemy. Bo czasy, kiedy tylko nadawała kolor ścianie, dawno minęły. Jak wszystko, co nas otacza, osiągnęła wysoki poziom specjalizacji: dla naszego użytkowników dobra, oczywiście. Aleksandra Rekuć


14

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

Fundacja FLY zaprasza na Wiosenny Bal Seniora pod hasłem „Zielono mi”. Bal odbędzie się 8 kwietnia 2016 (piątek) w godz. 16.00 – 21.00 w Domu Bankietowym KAS Catering. Koszt uczestnictwa – 45 zł (40 zł dla osób posiadających legitymację Fundacji FLY). Mile widziane akcenty kwiatowe lub w kolorze zielonym.

Wystawa „Woskiem wyczarowane” Fundacja FLY zaprasza na wystawę batiku „Woskiem wyczarowane”. Prace prezentowane na wystawie zostały wykonane przez uczestniczki zajęć prowadzonych przez artystę plastyka Wandę Frąckowską w ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku przy Fundacji FLY. Na wystawie prezentowane są batiki wyczarowane przez Irenę Altmark, Urszulę Dudzik, Alinę Orłowską, Barbarę Ornowską, Barbarę Preuss, Aleksandrę Sobczyk, Ligię Siwą, Halinę Wojtuń. Na wystawę zapraszamy do siedziby Fundacji FLY w Gdyni, ul. Świętojańska 36/2 od poniedziałku do piątku w godz. 9.00 – 19.00. FF „Gdyński IKS” wydaje:

Fundacja FLY

ISSN 2353-2157 ul. Świętojańska 36/2, 81-372 Gdynia tel. 58 520 50 88, 693-99-60-88 redakcja@gdynskiiks.pl Nakład 10.000 egz. Redaktor Naczelna Dorota Kitowska Sekretarz Redakcji Radosław Daruk Redakcja: Anna Cichomska, Radosław Daruk, Maria Gromadzka, Jolanta Krause, Aleksandra Kurek, Irena Majkowska, Katarzyna Małkowska, Radek Radziejewski, Aleksandra Rekuć, Sonia Watras-Langowska, Małgorzata Łaniewska, X, Łukasz Zagórski, Alina Zielińska Korekta: Irena Majkowska, Maria Gromadzka Marketing: Zbigniew Ignasiak tel. 505 576 676 z.ignasiak@fundacjafly.pl Grafika: Łukasz Bieszke, Radosław Daruk Skład: ALFA SKŁAD Łukasz Bieszke, biuro@alfasklad.com.pl Redakcja nie odpowiada za treść ogłoszeń i tekstów reklamowych.

Daj rzeczom drugie życie Człowiek już tak ma, że przywiązuje się do przedmiotów. Nie żeby ich używał. Ale od razu wyrzucić? Pozbyć się? Nie, nie, to odpada. Dawno niepotrzebne już przedmioty kurzą się, nikt ich nie kocha, nie cieszą niczyich oczu. Przestawiane z kąta w kąt stoją sobie zapomniane, bez przyszłości. Bo kto by tam chciał wazonik po babci albo kamionkowe kubeczki przywiezione z wczasów pod gruszą? Komu potrzebna blaszana kanka na mleko, kiedy mleko sprzedają w kartonach? A tekturowa walizka? Ma już chyba z 40 lat, a może nawet więcej. Nie, starych przedmiotów nikt już nie kocha. Świat zachwyca się nowościami błyszczącymi szkłem i metalem, kolorowym plastikiem. Co z tego, że ich żywot jest krótki, że szybko ulegną zniszczeniu? Przecież można kupić nowy, ładniejszy. A stare przedmioty mają swoją historię i … duszę. Są wyjątkowe i niepowtarzalne. I choć to może dziwne, mogą być dla kogoś przedmiotem pragnień. Serio? Właśnie tak. Fundacja FLY od 3 lat prowadzi sklep charytatywny i obserwuję, jak te niepotrzebne z pozoru rzeczy nabierają nowego blasku, gdy trafi na nie ktoś, kto o nich marzył. Jak nagle rozbłysną oczy na widok talerzyka czy garnuszka. Jak ten przedmiot rusza po nowe życie. Ileż to razy słychać było radosny okrzyk:

Fot. radradzi

Wiosenny Bal Seniora

O, zupełnie jak u ukochanej babci! Może zatem spakować wszystko, co zalega na półkach i przynieść do sklepu charytatywnego. Wynikną z tego wyłącznie korzyści. Po pierwsze – na półkach w domu zrobi się luźniej i będzie można zacząć gromadzić coś innego. Po drugie – niczego nie wyrzucimy, tylko podarujemy innym, a to bardzo szlachetne. Po trzecie – ktoś nada naszym rzeczom nowe życie, ucieszy się z nich, może szukał ich od bardzo dawna.

Po czwarte – dochód ze sprzedaży zasili konto Klubu Młodzieżowego FLY i pozwoli na realizowanie jego działalności. O Sklepie Charytatywnym „Z głębokiej szuflady” warto też pomyśleć, gdy trzeba uporządkować opuszczone mieszkanie (np. po zmarłych krewnych). Sentyment nie pozwala na wyrzucanie i pojawia się problem, co z tym wszystkim zrobić? Podpowiadamy: zadzwonić albo przyjść do sklepu. Uzgodnić sposób dostawy – chętnie pomożemy w przetransportowaniu książek, bibelotów, porcelany, drobnego sprzętu

AGD, dekoracji i wielu innych rzeczy. Nie zostawimy nikogo z problemem. Wystarczy przyjść do Sklepu Charytatywnego „Z głębokiej szuflady”, który mieści się w Pasażu „W Starym Kinie” przy ul. Świętojańskiej 36. Codziennie od 10.00 do 18.00, a w soboty do 14.00 czekają na Państwa kompetentne panie, które przyjmą dary, pomogą zorganizować transport, przygotują przedmioty do wyruszenia w świat po nowe życie, a na koniec sprzedadzą je komuś, komu dadzą radość.

Wypożyczalnia strojów karnawałowych Do łask wróciły bale kostiumowe i imprezy tematyczne. W przebraniach bawią się już nie tylko dzieci, ale również dorośli. Takie spotkanie tematyczne to fantastyczna zabawa a także wezwanie. Trzeba przygotować strój, poświęcić czas na wyszukanie w sklepach lub własnych zasobach jego elementów, odpowiednio je dobrać, dopasować. A jak ktoś nie jest tak kreatywny jak znajomi? A może zwyczajnie brakuje mu czasu na te działania? Z pomocą przychodzą wtedy wypożyczalnie strojów karnawałowych. Jednak nie

da się ukryć, że Gdyni takich miejsc brakuje. Wychodząc naprzeciw takim potrzebom, rozpoczynamy organizowanie „Wypożyczalni strojów karnawałowych” przy Sklepie Charytatywnym w Pasażu „W Starym Kinie”. Chcielibyśmy, aby filmowa atmosfera tego miejsca znalazła swój wyraz również w takiej formie. Zwracamy się z prośbą do mieszkańców naszego miasta – jeśli macie w szafach i szufladach nieużywane stroje karnawałowe, ciekawe paski, kapelusze, buty,

Sprawmy wszyscy, żeby bale kostiumowe stały się naszym gdyńskim znakiem rozpoznawczym. kamizelki, szale, chusty i inne elementy, które mogą posłużyć do przygotowania atrakcyjnych kostiumów – przynoście je do Sklepu Charytatywnego „Z głębokiej szuflady” w Pasażu „W Starym Kinie” przy ul. Świętojańskiej 36.

Dzięki temu więcej osób będzie mogło z nich korzystać i organizować coraz ciekawsze zabawy dla bliskich i przyjaciół. Sprawmy wszyscy, żeby bale kostiumowe stały się naszym gdyńskim znakiem rozpoznawczym. Aleksandra Rekuć


Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

15

Spotkanie podróżnicze i promocja książki „Pod niebem Patagonii”

Fundacja FLY dziękuje za pomoc i wsparcie

30 marca 2016 r. o godzinie 16.00 w Gdyni w InfoBoxie odbędzie się spotkanie z podróżnikami - Wiesławą i Krzysztofem Rudź, którzy zabiorą Państwa w podróż do Ameryki Południowej na motocyklach.

12 marca 2016 w Pasażu „W Starym Kinie” miało miejsce NOWE OTWARCIE Sklepu Charytatywnego „Z głębokiej szuflady”. Jesteśmy dumni i szczęśliwi, że wypadło ono okazale. Nie byłoby to możliwe bez wszystkich, którzy w różnej formie wsparli nasze przedsięwzięcie.

Podróżnicy przejechali ponad 20 000 km przez Argentynę, Chile, Urugwaj, Paragwaj i Boliwię. Odwiedzili między innymi Iquazu, gdzie zobaczyli malownicze i imponujące wodospady. W EL Calafte mieli okazję podziwiać wspaniałe lodowce i piękno Andów. Dotarli wreszcie na sam koniec świata do Ushuaia na Ziemi Ognistej. Wjechali do Chile przełęczą Bermejo, podziwiając najwyższy szczyt Ameryki Południowej Aconcagua. To tylko niewielka część miejsc, w jakie udało im się dotrzeć w ciągu 8 miesięcy podróży. W czasie pobytu w Ameryce Południowej celem było również odnalezienie potomków polskich emigrantów, którzy na statku „MS Chrobry” w 1939 r. wypłynęli z naszego miasta w poszukiwaniu lepszego życia za oceanem. Po kilku miesiącach poszukiwań podróżnicy dotarli ich śladem do paragwajskiej wioski, gdzie jest skupisko rodzin o swojsko brzmiących nazwiskach. O tym wszystkim będziecie mogli Państwo usłyszeć już w środę, 30 marca, w InfoBoxie. Na spotkaniu będzie można również nabyć książkę „Pod niebem Patagonii”. Wstęp wolny. Wiesława Rudź REKLAMA

W związku z tym składamy najserdeczniejsze podziękowania Zarządowi Morskiego Portu Gdynia SA. Przekazał on wyposażenie sklepu i inne przedmioty oraz zadeklarował różne formy dalszego wsparcia działalności naszej fundacji. Za oprawę artystyczną i występ ubarwiający otwarcie dziękujemy uczniom IX LO w Gdyni: Annie Kopyto, Barbarze Rychert, Julii Falkowskiej i Alanowi Wittbrodt występującym pod opieką pani Doroty Twarowskiej. Równie serdeczne podziękowania składamy Zespołowi Wokalno-Muzycznemu „Fala” z Gdyni. Żywą muzyką i śpiewem uświetnił on naszą uroczystość. Dziękujemy także wszystkim anonimowym darczyńcom, którzy odpowiedzieli na nasz apel i przynieśli do Fundacji FLY różne przedmioty, elementy strojów karnawałowych oraz książki. Dzięki Państwu osiągnęliśmy w dniu nowego otwarcia rekordowy w 3-letniej historii sklepu utarg, który zostanie przeznaczony, jak zawsze, na wsparcie działalności Klubu Młodzieżowego FLY w zakresie wyrównywania szans edukacyjnych młodzieży gimnazjalnej z niezamożnych gdyńskich rodzin. Dziękujemy wolontariuszom, młodzieży z Klubu Młodzieżowego FLY i wszystkim, którzy wspierali nas w najróżniejszy sposób w trakcie przygotowań do wydarzenia. Liczymy, że będziecie Państwo z nami nadal. Fundacja FLY


16

Informacje – Kultura – SpołeczeńStwo

3 kraje, 3 różne kultury poznane w 3 tygodnie,

Kolejny etap naszych przygotowań to plan zwiedzania. Tu niezbędne będzie kalendarium najważniejszych wydarzeń kulturowych, które można znaleźć na wybranych stronach internetowych. Oto niektóre z nich: Wietnam – festiwal Świętego Światła ( thai pagoda festiwal) – 1 kwietnia, Kambodża - Khmerski Nowy Rok (14-,16 kwietnia), Laos – Buddyjski Nowy Rok (13 kwietnia). Oczywiście, będąc już na miejscu, na pewno dowiemy się o mniejszych, lokalnych

festiwalach i wydarzeniach, których nie sposób znaleźć w intrenecie. Te polecam najbardziej. Skoro nasza podróż ma być szybka, łatwa i przyjemna, to warto zastanowić się nad rzeczami, które chcemy zabrać. Podstawową i integralną częścią naszej podróży jest wygodny plecak. Jeśli chcemy się przemieszczać w wiele miejsc, używając różnych środków transportu, to zdecydowanie odradzałbym pakowania w walizki lub torby podróżne. Proponuję za to wygodny plecak typu Globetrotters 60-,70- cio litrowy. Do tego torebka typu nerka zapinana w pasie, w której powinniśmy trzymać dokumenty, pieniądze i najważniejsze leki. Podczas pakowania pamiętajmy o rzeczach najbardziej nam przydatnych, a także o tym, aby nasz plecak był jak najlżejszy. Kolorowe koszulki, czy wygodne obuwie zawsze możemy kupić już na miejscu i to po bardzo atrakcyjnych cenach. Ostatnia rzecz na naszej liście to oczywiście nocleg. Zanim zarezerwujemy miejsce, poświęćmy trochę czasu na dokładne zapoznanie się z ofertami, sprawdźmy, czy w okolicy mieszczą się przystanki autobusowe lub inne środki publicznego transportu, jak długo zajmuje dojazd na lotnisko, o której kończy się doba hotelowa oraz czy wybrane przez nas miejsce ma dużo pozytywnych recenzji. Pamiętajcie, że trzytygodniowa podróż po trzech różnych krajach musi być bardzo dobrze zorganizowana przed wyjazdem. Jeśli dopniecie Państwo wszystko „na ostatni guzik”, to osobiście gwarantuję, że taka podróż dostarczy niezapomnianych i niesamowitych wrażeń. Łukasz Zagi Zagórski

Przygotowanie: Ser zmielić w maszynce trzykrotnie. Miękkie masło utrzeć mikserem na puszystą masę, powoli dodawać zmielony ser i dalej ucierać. Żółtka oddzielić od białek i w osobnej misce utrzeć z cukrem do białości. Dodać do sera i zmiksować do – 5 dkg kandyzowanej skórki połączenia się. Następnie dodać pomarańczowej kaszę mannę, budyń w proszku, cukier waniliowy i całość Polewa: zmiksować. Śmietanę kremów– 1/2 tabliczki czekolady kę ubić i delikatnie wymieszać mlecznej z serem. Białka ubić ze szczyp– 4 łyżeczki masła extra tą soli na sztywną pianę i połą– kandyzowana skórka po- czyć z serem (również bardzo marańczowa do dekoracji delikatnie). Na koniec dodać

kandyzowaną skórkę pomarańczową i aromat pomarańczowy, wymieszać. Foremkę o wymiarach 12x30 cm wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć masę serową, lekko wyrównać i piec 60 minut (max do 70 minut) w temperaturze 175 stopni C. Sernik studzić w lekko uchylonym piekarniku. Po całkowitym ostudzeniu sernik polać rozpuszczoną w kąpieli wodnej czekoladą razem z masłem, udekorować skórką pomarańczową i wstawić na noc do lodówki. Smacznego! Dorota Kitowska

Odkrywanie nieznanego lądu, przecieranie nowych szlaków, poznawanie nowych kultur i ludzi, ich obyczajów, wierzeń i historii, smakowanie lokalnych potraw, uczestnictwo w endemicznych rytuałach, badanie i eksplorowanie dzikiej, nieokiełznanej natury, to powody, dla których chcemy podróżować i odkrywać świat. Powodów jest mnóstwo, jednak często główną przeszkodą w realizowaniu naszych podróżniczych pasji jest czas, a właściwie jego brak. Są jednak metody, aby oderwać się od codziennych obowiązków i w dość krótkim czasie zobaczyć jak najwięcej, czyli trzy kraje w trzy tygodnie. Czas start! Marzec i kwiecień to znakomite miesiące, aby rozpocząć podróżniczy sezon. W wielu krajach Azji południowo-wschodniej w tym czasie panuje idealna temperatura i odpowiednia wilgotność. To bardzo ważne, aby planując wyjazd, sprawdzić pogodę. Ja wybrałem Wietnam, Kambodżę i Laos. Kraje te graniczą ze sobą, więc warunki pogodowe są tam bardzo podobne, a poza tym możemy przemieszczać się drogą lądową, co zaoszczędzi nam czas i pieniądze. Pierwszą rzeczą, którą musimy się niezwłocznie zająć podczas organizacji wyjazdu w eg-

Fot. Ł.Zagórski

czyli jak zwiedzić jak najwięcej w jak najkrótszym czasie

zotyczne kraje, są szczepienia. Warto się tym zainteresować odpowiednio wcześniej, ponieważ okres szczepień może wynieść nawet kilka miesięcy. Szczegółowe informacje możemy uzyskać na stronie Uniwersyteckiego Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Kolejna priorytetowa rzecz to wizy. Oczywiście, jeśli jedziemy na wycieczkę organizowaną przez biuro podróży, to na ogół wszystkie kwestie formalne związane z organizacją i płatnościami wizy są załatwiane przez agenta wycieczek. Jeśli nato-

miast wybieramy się w podróż „na własną rękę”, to poprzez stronę internetową konsulatu kraju, który chcemy odwiedzić, uzyskamy dokładne informacje. W przypadku Wietnamu wniosek o wizę trzeba zgłosić na tydzień przed wyjazdem, koszt wizy czternastodniowej to około 230 zł. W Kambodży natomiast trzydziestodniowa turystyczna wiza wydawana jest na lotnisku, a cena jej to około 30$ (można płacić w dolarach), ale już na lądowych przejściach granicznych cena wzrasta trzykrotnie. Podobnie jest w Laosie.

Sernik świąteczny Delikatnie kremowy, puszysty sernik świąteczny pachnący pomarańczą i mleczną czekoladą. Przepis jest prosty, przygotowanie masy serowej łatwe (jeśli na początku ser zmielimy, najlepiej trzykrotnie i przygotujemy wszystkie składniki), pieczenie trwa około 60 - 70 minut, a efekt końcowy rewelacyjny. To naprawdę świąteczny sernik, który na pewno będzie smakował każdemu.

Fot. czerwonyfartuszek.pl-001

iks w kUCHni

Składniki: – 50 dkg sera tłustego – 16 dkg drobnego cukru – 4 jajka – 8 dkg masła – 2 łyżki kaszy manny – 15 g budyniu śmietankowego – 1 łyżeczka cukru waniliowego – 1/3 szklanki śmietany kremówki (30%) – 4 krople aromatu pomarańczowego


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.