#DO15

Page 10

DO_KRAKÓW

//ALEKSANDRA GIERACKA

W Galerii Bronowice jest tak zwany kiosk urzędowy, w którym można załatwić najprostsze sprawy, jak wymiana dowodu rejestracyjnego czy dowodu osobistego. Niestety jest czynny tylko do godziny osiemnastej. Chcę, by w każdej galerii powstał podobny kiosk otwarty tak długo jak galerie – również w weekendy. Wprowadzę także system, który jest bardzo popularny w bankach czy na stacjach benzynowych. Klient, po obsłużeniu przez pracownika, może wcisnąć przycisk z uśmieszkiem do góry albo w dół. Petenci będą oceniali w ten sposób jak działa urząd i jaką postawę przyjął konkretny urzędnik – i to będzie stanowiło podstawę do nagradzania lub karania.

Jako jedyny kandydat proponuje pan wprowadzenie w Krakowie darmowej komunikacji miejskiej. Pomysł spotyka się z krytyką, zarówno wśród rywali, jak i ekspertów. Dlaczego takie rozwiązanie może się sprawdzić?

Skoro urząd ma być otwarty dla ludzi, to czy mieszkańcy będą mogli liczyć też na kontakt z samym prezydentem, jeżeli pan nim zostanie?

płacali z innych źródeł, czy się z niego wycofamy. Ale jak wynika z mojej intuicji – a przede wszystkim z wyliczeń – to się zbilansuje. Niewiara prezydenta Majchrowskiego wynika z tego, że jest on człowiekiem starej daty. Wiadomo, że ludzie im starsi, tym są bardziej konserwatywni, jeśli chodzi o pewne nowoczesne mechanizmy.

Obecnie polityka wielu miast polega na tym, że skoro robią się korki, to staramy się budować nowe drogi. A korki nie znikają, bo nie jesteśmy w stanie budować aż tylu dróg. Spróbujmy zachęcić część krakowian, żeby przesiadła się do komunikacji publicznej. Moja idea jest taka, by za darmo mogli jeździć tylko ci, którzy zarejestrują się w urzędzie skarbowym w Krakowie. Dzięki temu miasto ma dodatkowe dochody, bo każdy dodatkowy płatnik podatku PIT to jest dodatkowe 1500 złotych do budżetu. Różnica zdań między mną a częścią ekspertów pojawia się w kwestii, ile tych dodatkowych osób się zapisze. Jeśli będzie ich 150 tysięcy, to miasto wyjdzie na zero, a jak mniej – to będzie musiało dopłacać. To jest eksperyment. Potem mamy możliwość zastanowienia się, co dalej, czy będziemy do-

Trzeba wprowadzić szereg dodatkowych zmian, takich jak zasady „nie więcej niż 5 minut na przystanku” i „minimum przesiadek”.

Jeśli zostanę prezydentem to raz na pół roku będę ogłaszał sprawozdania ze swojej działalności, które będą dostępne na stronie internetowej i w siedzibach rad dzielnic. Każdy będzie je mógł skomentować i żadna uwaga nie pozostanie bez odpowiedzi. Nie ma możliwości, żebym mógł spotkać się z każdym, jednak obiecuję, że nie zmienię swojego zwyczaju i jak teraz staram się rozmawiać codziennie godzinę czy dwie z mieszkańcami, tak będę dalej to robił.

Młodzi ludzie natrafiają na trudności przy szukaniu dobrze płatnego zatrudnienia. Pan zapowiada kreatywną rewolucję, która ma być receptą na problemy rynku pracy w naszym mieście. Na czym ma ona polegać?

Duża część młodych ludzi wyjeżdża do Warszawy czy Wrocławia. Praca dostępna w Krakowie nie jest rozwojowa, satysfakcjonująca i dobrze płatna. Przyszłością gospodarki jest ściąganie do Krakowa albo zakładanie tutaj firm z branż kreatywnych. Do tej koncepcji przekonał mnie socjolog amerykański Richard Florida, który badał regiony w USA. Twierdzi, że szybciej rozwijają się te, które kładą nacisk na gospodarkę kreatywną, czyli na sztukę, zaawansowane technologie i edukację. Chodzi o design, produkcję filmów i gier komputerowych, biotechnologię czy badania i rozwój. W najbliższej unijnej perspektywie jest 8,5 miliarda euro przeznaczonych tylko i wyłącznie na wspieranie tego typu działalności. Znam się na tym, bo przez prawie dziesięć lat miałem dwie firmy właśnie z branży zaawansowanych tech-

W opinii większości mieszkańców komunikacja miejska nie działa zbyt dobrze: tramwaje są przepełnione, spóźniają się, nie ma dogodnych połączeń z odległymi od centrum osiedlami. Taki stan nie zachęci do podróży transportem publicznym ludzi, którzy teraz poruszają się własnymi samochodami. Samo wprowadzenie darmowego transportu nie wystarczy. Trzeba wprowadzić szereg dodatkowych zmian, takich jak zasady „nie więcej niż 5 minut na przystanku” i „minimum przesiadek”. To musi iść dwutorowo. Jeśli będzie to tylko zmiana punktowa – czyli bezpłatny transport publiczny, ale taki jak do tej pory – faktycznie to nie zadziała.

Można dzisiaj odnieść wrażenie, że w polityce krajowej duże miasta są pomijane. Chociażby w niedawnym exposé premier Kopacz, Kraków pojawia się tylko w kontekście zapowiedzi usprawnienia w końcu połączenia kolejowego.

Praca dostępna w Krakowie nie jest rozwojowa, satysfakcjonująca i dobrze płatna.

nologii. Chcę ściągnąć do Krakowa w ciągu 8 lat miliard euro i chcę, żeby powstało 30 tysięcy nowych, ciekawych, dobrze płatnych miejsc pracy w gospodarce kreatywnej. Ale chcę również, żeby miasto było mediatorem między uczelnią a biznesem. Zajęcia na uczelni będą bardziej praktyczne, a z drugiej strony studenci będą kierowani na staże do firm, gdzie mogą się zakorzenić.

10

Rzeczywiście miasta jako odrębne byty są pomijane. Mamy specjalny program ze środków unijnych dla wsi, a nie ma programu dla metropolii. Kraków miał zawsze słabszy lobbing. Moim atutem jest to,

że jako jedyny mogę to zmienić. Jacek Majchrowski nigdy nie był parlamentarzystą, Sławomir Ptaszkiewicz jest tylko radnym, Tomasz Leśniak żadnej funkcji nie pełnił. Jeśli oni pojadą do Sejmu, to nie zdziałają wiele, bo nikt ich nie zna i oni nikogo nie znają. Nie wiedzą jak działają komisje, jak pracują ministerstwa i w jaki sposób dzieli się pieniądze. Nie wie też tego Marek Lasota, który


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.