3 minute read

Podróże

Next Article
Myśl miesiąca

Myśl miesiąca

świątecznym TEKST ALICJA DASZKIEWICZ Krakowie w

Tutaj prezentów nie przynosi św. Mikołaj, lecz aniołek. Są szopki krakowskie i bańki zamiast bombek, i wyjątkowe zwyczaje, których nie ma gdzie indziej.

NA GŁÓWNYM RYNKU

•Renesansowe Sukiennice z charakterystyczną attyką powstały na miejscu drewnianych kramów, a swoją nazwę zawdzięczają handlarzom suknem. Dzisiaj zamiast sukna kupimy tam biżuterię, rękodzieło i pamiątki. Warto wejść na piętro, gdzie znajduje się oddział Muzeum Narodowego, i zobaczyć m.in. słynny „Szał” Władysława Podkowińskiego i „Pochodnie Nerona” Henryka Siemiradzkiego, który podarował ten obraz do Sukiennic na „pożytek krajowi” i tym samym zapoczątkował istnienie galerii sztuki polskiej.

UNIKATOWE SZOPKI

•Pojawiły się w XIX w. Mniejsze kupowali do ozdobienia swych domów mieszczanie, większe z lalkami-kukiełkami pełniły funkcję przenośnego teatrzyku, który gościł u zamożnych rodzin.

POMNIK ADAMA MICKIEWICZA •Zwany pieszczotliwie przez krakowian

Adasiem. 24 grudnia, w dniu imienin poety, krakowskie kwiaciarki składają u jego stóp bukiety kwiatów, a na koniec świątecznego jarmarku odbywa się tu wspólne kolędowanie.

KRAKOWSKIE OBWARZANKI

•Pierwsze wzmianki o nich pochodzą z roku 1394, kiedy to królowa Jadwiga i król Jagiełło zakupili je dla swoich poddanych. Dawniej nazywane były obarzankami. Nazwa wzięła się od obwarzania, czyli od wkładania ich przed pieczeniem do gorącej wody. Aby więcej dowiedzieć się o tym smacznym symbolu Krakowa, warto zajrzeć do Żywego Muzeum Obwarzanka (ul. Paderewskiego 4).

Wgrudniu, nad krakowskim rynkiem, który mieni się tysiącem kolorowych światełek, unosi się aromat pomarańczy, goździków, pieczonego jabłka z cynamonem i galicyjskiego grzańca. Magiczna sceneria przyciąga zarówno krakowian, jak i turystów. Świąteczny Kraków to jarmark, żywe Betlejem, korowód kolędników i unikatowe szopki. Tradycja ich sięga XIX w., kiedy to murarze, chcąc zimą wspomóc swój budżet, robili małe budynki z charakterystycznymi dla Krakowa elementami architektonicznymi, umieszczając w nich także motywy związane ze świętami Bożego Narodzenia. Ich prace wystawiano pod pomnikiem Mickiewicza. Zwyczaj ten, ale już w formie konkursu, pozostał do dziś. Rano, w pierwszy czwartek grudnia na Rynku Głównym pojawiają się szopkarze ze swoimi dziełami, aby zająć jak najlepsze miejsca na stopniach pomnika Mickiewicza. Najciekawsze prace można później oglądać w salach Celestatu (Oddział Muzeum Historycznego). Miejscową tradycją są też żywe szopki. Najpopularniejsza znajduje się przed kościołem Franciszkanów, który podczas świąt Bożego Narodzenia zamienia się w krakowskie Betlejem. Odsłona jej następuje w Wigilię (ok. 22.00) i połączona jest ze wspólnym kolędowaniem i jasełkami. Krakowskie zwyczaje bożonarodzeniowe wiążą się z licznymi legendami. Jedna z nich mówi, że w wigilijną

noc z komnaty na Wawelu wyłaniają się polscy królowie. Prawdopodobnie wabi ich dźwięk Dzwonu Zygmunta, który rozlega się w święta. Można go zobaczyć na katedralnej wieży na Wawelu, a przy okazji zwiedzić królewską rezydencję i skarbiec. Warto wybrać się również na spacer na Kopiec Kościuszki lub Krakusa, a później odpocząć np. w Jamie Michalika, słynnej artystycznej kawiarni z 1895 r., gdzie trzeba spróbować galicyjskiego przysmaku pischinger, czyli torciku z wafli, lub sernika krakowskiego.

OŁTARZ WITA STWOSZA •Znajduje się w kościele Mariackim.

Jest największym i ‒ jak twierdzą krakowianie ‒ najpiękniejszym późnogotyckim ołtarzem w Europie. Prace nad nim trwały 12 lat. Znajduje się w nim ponad 200 figur, niektóre mają blisko 3 metry.

WAWELSKIE WZGÓRZE NAD WISŁĄ

•Jest dla Krakowa tym, czym Akropol dla starożytnych Aten. Stoi na nim królewski zamek, który był siedzibą władców do 1609 r., kiedy to Zygmunt III Waza przeniósł się z dworem na stałe do Warszawy. Wawel stracił wówczas na znaczeniu, ale pozostał jednak jedną z królewskich rezydencji, a w katedrze nadal odbywały się koronacje i pogrzeby polskich królów. W skarbcu do dziś przechowywany jest miecz koronacyjny Szczerbiec.

Dzwon Zygmunta bije w najważniejsze święta i uroczystości kościelne i narodowe. Uruchamiany jest ręcznie przez zespół

8‒12 ludzi. Przywilej

bicia w ten dzwon ma zamknięte grono ok. 35 dzwonników.

This article is from: