Team nr11

Page 1

D i d u s z k o

Dynamiczny i energetyczny

B a r t o s z


reklama


ROTTWEILERY I ICH NUMERY

team nr 11 sezon 2015/2016

203

#głodni zwycięstw

Ponad dwie setki meczów w koszykarskiej ekstraklasie nazbierało się Kamilowi Łączyńskiemu. Trzynaście z nich to efekt współpracy z naszym dzisiejszym rywalem, Polfarmexem. Wierzymy, że doświadczenie dziś zaprocentuje…

172

Sto siedemdziesiąt dwa mecze rozegrał Anwil w europejskich pucharach. Niektórzy marzą o kolejnych, a marzenia mają to do siebie, że lubią się spełniać.

58

Można zdobyć tylko pięćdziesiąt osiem punktów w meczu i wygrać? Można. Trzy miesiące temu Anwil zrobiłtak w Kutnie. Przy okazji: Rottweilery trafiły wtedy tylko czternaście rzutów z gry i zaliczyły cztery asysty. Można? Można!

TEAM

Wydawca: Klub Koszykówki Włocławek S.A. ul. Chopina 8, 87-800 Włocławek, Polska Redaktor naczelny: Michał Fałkowski Współpraca: Artur Gąsiorowski, Łukasz Pszczółkowski , Krzysztof Szaradowski Typografia i skład: Druk: Fotografia: 27 PROJECT LUMAK POLIGRAFIA Piotr Kieplin Przemysław Tyczyński Ryszard Kisielewski

Od redakcji Kwiecień, emocji plecień W połowie kwietnia poprzedniego roku sprawa była, w kontekście sportowym, wyjaśniona. Po rozstaniu z trenerem i zwolnieniu kilku graczy drużyna miała po prostu dograć sezon zasadniczy i rozjechać się do domów. Ostatnie mecze, m.in. z Polfarmexem Kutno, rozgrywane były bez emocji, bez entuzjazmu i z garstką kibiców na trybunach Hali Mistrzów. By dostrzec pozytywy i spojrzeć na obecne rozgrywki optymistycznym okiem, nie trzeba sięgać pamięcią 12 miesięcy wstecz. Ale spojrzenie na aktualną sytuację Anwilu Włocławek z tamtej perspektywy jeszcze mocniej podkreśla ogrom pracy, jaki został wykonany, aby na Kujawach ponownie było tak, jak było wielokrotnie w historii tego klubu – normalnie. Dzisiaj powodów do radości mamy co najmniej tyle, ilu kibiców zasiada co mecz w Hali Mistrzów. A przecież frekwencja należy do najwyższych w Polsce i to nie tylko gdy chodzi o koszykówkę, ale o wszystkie sporty zespołowe. Paralela z poprzednim rokiem nie jest przypadkowa – włocławianie mają przed sobą jeszcze cztery mecze i niezależnie jak zakończą rundę zasadniczą, rozpoczną zmagania na nowo. W fazie play-off, gdzie emocje będą nieporównywalnie większe od tych, które przeżywaliśmy w ciągu minionych miesięcy. A przecież ten sezon i tak obfituje w wielki ładunek emocjonalny. W końcu dziś walczymy o wyrównanie najdłuższej, historycznej passy 14 kolejnych zwycięstw we własnej hali. Czy przed sezonem ktoś powiedziałby, że to jest możliwe? Przed sezonem przecież za cel stawiano obecność w najlepszej ósemce i ponowne przywrócenie Anwilowi miejsca w fazie play-off. Tymczasem plan ten osiągnięto już kilka tygodni temu, a formalnie stanie się on faktem za kilkanaście dni, pod koniec kwietnia. Wtedy, zasiadając w Hali Mistrzów już na meczu play-off, ponownie weźmiecie państwo do ręki AnwilTeam i będziecie mogli pomyśleć: „Jest tak, jak dawniej…” michał fałkowski redaktor naczelny anwil team

www.kkwloclawek.pl

strona 3


team nr 11 sezon 2015/2016

#głodni zwycięstw

Ulubieniec włocławskiej publiczności, którego nazwisko skandowane jest podczas meczów kilkukrotnie. Nieustępliwy skrzydłowy, który jak sam powtarza od początku sezonu, przed każdym meczem „ubiera kask, bierze kilof i idzie kuć zbiórki”. Przeczytajcie wywiad z Bartoszem Diduszką jakiego nie znacie. Będzie dużo o… jedzeniu. Kibice znają Bartosza Diduszkę ze zbiórek, znają z nieustępliwości. Znają z tego, co się dzieje na parkiecie. A tymczasem 40 minut meczu to wypadkowa wielu czynników. Nie tylko tych sportowych. Dlatego chciałbym najpierw porozmawiać z tobą o twoim... stylu żywienia. Bartosz Diduszko: Dobrze, powiedziałeś. To styl żywienia, a nawet styl życia. Wielu ludzi mówi mi, że jestem na diecie, a tymczasem to nieprawda. Świadomie zrezygnowałem z wielu pozycji mojego menu gdyż moje zdrowie – które w sposób bezpośredni przekłada się na moją grę – jest dla mnie priorytetem. Nie jesz niczego, co zawiera gluten. - W ogóle. Generalnie ja zawsze starałem się dbać o zdrowie i wydawało mi się, że dobrze jem, ale nic bardziej mylnego. Jadałem bułki, uwielbiałem makarony i nie wyobrażałem sobie życia bez tego. Tak mniej więcej półtora roku temu, razem z moją żoną, postanowiliśmy jednak naprawdę zainteresować się tematem zdrowego żywienia i na próbę odstawiliśmy na dwa tygodnie wszystkie produkty glutenowe. W tym czasie schudłem sześć kilogramów… To niemożliwe. - A jednak. Sześć kilogramów tłuszczu. Czułem się wówczas nie tylko lepiej, bo lżej, ale też lepiej, bo miałem więcej energii i dynamiki. I miało to także przełożenie na parkiecie – zanotowałem dobry okres pod koniec sezonu w Lublinie.

Dynamiczny i energetyczny strona 4

www.kkwloclawek.pl


team nr 11 sezon 2015/2016

#głodni zwycięstw

Ciężko ci się przestawiało na zmianę sposobu jedzenia? - Perspektywa mnie zdrowego przez długie lata życia jest dla mnie kluczowa. I choć oczywiście, trudno było się całkowicie przestawić, zwłaszcza psychicznie, to jednak to przeważyło. Moja żona uwielbiała pizzę, a dzisiaj nie je jej w ogóle. Dlatego jak ktoś mi mówi, że nie może bez czegoś żyć, to ja zawsze odpowiadam: wytrzymaj dwa tygodnie. Jadasz słodycze? - Rzadko. Albo gdy są bez glutenu lub naturalnego pochodzenia, albo gdy sam je zrobię. Ostatnio z żoną zrobiliśmy batoniki Bounty. Zero chemii, samo zdrowie. Fast foody? - Odpadają całkowicie.

#

1 2

Słyszałem, że ostatnio dochodowy interes zrobił dzięki tobie włocławski Lidl… - To prawda! Była niedawno promocja w Lidlu na wodę kokosową i mleko kokosowe. Woda kokosowa najlepiej nawadnia po treningu, a mleko stosuje się jako tłuszcz. Więc pojechałem pewnego dnia we wtorek do Lidla i kupiłem… cały zapas, który został: 30 puszek wody i 15 puszek mleka. Ale to nie wszystko…

- Tak, później pomyślałem sobie: przecież we Włocławku są dwa inne Lidle. Szybko więc pojechałem i do domu przywiozłem łącznie… 86 puszek wody i 55 mleka. Nie miałem gdzie tego pomieścić! Przepraszam więc wszystkich, którzy chcieli zrobić zakupy, a nie mogli. To przeze mnie (śmiech). Mogę dodać, że woda się już skończyła, więc jak ktoś wie gdzie kupić, niech skontaktuje się z klubem (śmiech).

Kibice często skandują twoje imię i nazwisko w Hali Mistrzów. Nie każdy może to usłyszeć. Słyszysz to w ogóle podczas meczów? - Podczas akcji nie, ale np. ostatnio była taka sytuacja, że zderzyłem się z Michałem Chylińskim i przez chwilę leżałem na parkiecie. Wówczas to usłyszałem. Cóż, cieszę się bardzo, to niesamowicie miła sprawa i jestem zadowolony z faktu, że ktoś dostrzega moją walkę i poświęcenie dla drużyny. Ostatnie dwa mecze w Hali Mistrzów oglądał trener kadry narodowej Mike Taylor.

z s o t r ba o k z s n didu Podporządkowałeś temu całe życie, ale masz efekty. Rozgrywasz – przechodząc do koszykówki – sezon kariery.

- Ma to przełożenie. Jestem dynamiczny, jestem energetyczny. Mój świadomy wybór na pewno skutkuje tym, że czuję się mocny i gra mi się dobrze. Choć oczywiście nie tylko zmiana sposobu żywienia ma na to wpływ. Zaufanie ze strony trenera Igora Milicicia, mocne przygotowania w sierpniu i wrześniu plus wcześniejsze doświadczenie zdobyte w 1. i 2. lidze, gdzie musiałem radzić sobie jako lider.

www.kkwloclawek.pl

- Pytasz czy myślę o kadrze? Myślisz?

- Każdy marzy o kadrze, ale ja jestem po prostu taki, że skupiam się na „tu i teraz”. Liczy się każdy kolejny trening, każdy kolejny mecz. Nic więcej. Za moment startujemy w play-off i to, co dotychczas zrobiliśmy, nasz bilans 21:7, nie będzie miało kompletnie znaczenia. Dlatego nie ma co żyć przeszłością, ale też nie ma co wybiegać zbyt mocno w przyszłość. Kibice już robią akcje oznaczone hashtagiem #DidiDoKadry. - To jest bardzo miłe, ale… Powiem tak: debiutowałem w kadrze 10 lat temu i rozegrałem w niej kilka spotkań, głównie towarzyskich. Gdyby mi było dane znowu wystąpić z orzełkiem na piersi, po tych wszystkich występach w 1. czy nawet 2. lidze w międzyczasie, to byłaby to wyjątkowa sprawa. rozmawiał: michał fałkowski

strona 5


team nr 11 sezon 2015/2016

#głodni zwycięstw

Polfarmex Ku tno PIERWSZE PLAY-OFF

W sezonie 2013/2014 Polfarmex Kutno zdobył mistrzostwo 1. ligi i jako jedyny zespół awans do elity uzyskał na parkiecie (drużyny m.in. Polskiego Cukru czy Wilków Morskich otrzymały „dziką kartę”). W debiutanckich rozgrywkach ekipa Jarosława Krysiewicza była o krok od awansu do play-off, ale ostatecznie zakończyła występy na rundzie zasadniczej. Obecnie kutnianie mogą cieszyć się z pierwszego awansu w historii do najlepszej ósemki. Pytanie tylko z którego miejsca?

A WOLAaklasie swojej dru… STALOW POLFARMmiEX ecnie w ekstr asto, które nie ma ob owanków to

Jeśli jest jakieś wicieli lub wych iej rodowitych przedsta chał Gabiński. Bartłom żyny, ale ma swoich , ć na Stalową Wolę. Mi cie za eś ka mi ws a kim eb ac trz arp ie konieczn aśnie w tym podk wł się ili dz ło, uro ki ma ec ło by Wołoszyn i Jacek Jar ochowski. Jakby tego Stali jest Grzegorz Gr lczyk. I teraz Ma n rci Ma zaś wychowankiem że tak ł klubie występowa w stalowowolskim rmexu. lfa Po dla wszyscy grają

C AK

T EN

Y

Choć na parii tra raw Due iał pos c łącznie p ł z dynamik ki dominacji s kiecie sentye c ią a s ują ię orzyst cze na u i dz igi, not mentów nie będzie, sket L ex Kutno k iego sojusz trzygał me oznał s k d m z r js przed meczem nie zao n a r y o lf d s o to P na hn o częs mu Jo zył se sko-ka braknie uścisków dłoni i pozdrorykań zem bardz tygodni te a i zakońc piero o s a os wień z postaciami, które w przeszłości pod k orzyść. Kilk gna Achille Krys Faber d k ię e c c ją ś były związane z włocławską koszykówką js ji ie z swo u m kont exu. jego i miastem. Krzysztof Szablowski, obecnie drugi jednak trudniony w gry Polfarm m a trener Polfarmexu, to przecież rodowity włocławianin zon. Z się w syste a ż a r i wieloletni członek sztabu trenerskiego Anwilu, Bartłomiej d w Wołoszyn i Michał Gabiński właśnie na Kujawach wkraczali w koszykarską dorosłość, a Mateusz Bartosz spędziłw Anwilu rok. Trenera Jarosława Krysiewicza pamiętają natomiast starsi fani z gry sprzed dwóch dekad.

O Ł W

strona 6

A CŁ

W

IE K S

www.kkwloclawek.pl

michał fałkowski

ZJAprzez długie nmBiea-U T N O ike Fraser ach Tauro cz! NAsK c S E n L o O n B t Kevin Joh ch w– Mwalce naieta2b0lizbiórek sniłaymaeme-



team nr 11 sezon 2015/2016

anwil

Włocławek

#głodni zwycięstw

#SGdavid jelínek

#PG kamil łączyński

#Ckervin bristol

#SF bartosz diduszko #PF fiodor dmitriew ić

r igo : r ne

ic mil

tre 33 7 8 21 11 30 25 9 32 23 6 2 24 13

strona 8

danilo andjušić Serbia kervin bristol Haiti michał chyliński Polska bartosz diduszko Polska fiodor dmitriew Rosja kamil hanke Polska david jelínek Czechy kamil łączyński Polska stefan marchlewski Polska chamberlain oguchi Nigeria robert skibniewski Polska piotr stelmach Polska robert tomaszek Polska adrian warszawski Polska

1991-04-22 1988-09-04 1986-02-22 1987-06-28 1984-11-19 1995-02-27 1990-09-07 1989-04-17 1998-02-16 1986-04-28 1983-07-19 1984-02-23 1981-06-16 1996-02-24

196 SG / SF 206 C 196 SG / SF 198 SG / SF 204 PF 192 SG / SF 196 SG / SF 183 PG 182 PG 196 SG / SF 182 PG 205 PF 205 C 201 PF / C

6,8 pkt., 3 zb. 5,3 pkt., 5,3 zb. 8,8 pkt., 1 zb. 8,5 pkt., 6,3 zb.. 8,4 pkt., 3,8 zb., 2,3 as. 0,0 pkt. 18,6 pkt., 4,5 zb., 2,3 as. 5,4 pkt., 3,5 as. 0,0 pkt. 13,7 pkt., 1,9 zb. 7,3 pkt., 3,2 as. 6,7 pkt., 2,9 zb. 6,7 pkt., 3,9 zb. 2,0 pkt.

www.kkwloclawek.pl


team nr 11 sezon 2015/2016

#głodni zwycięstw

15 mateusz bartosz 4 krys faber 21 michael fraser 13 michał gabiński 7 grzegorz grochowski 6 jacek jarecki 65 kevin johnson 8 marcin malczyk 23 josh parker 10 january sobczak 11 bartłomiej wołoszyn 24 jarosław zyskowski

Polska USA Kanada Polska Polska Polska USA Polska USA Polska Polska Polska

1987-03-29 1990-06-11 1984-06-28 1987-02-11 1993-03-15 1988-08-20 1984-06-04 1982-04-20 1989-06-23 1997-12-03 1986-08-09 1992-07-16

r:

4 pkt., 3,1 zb. 4,8 pkt., 5,8 zb. 11,5 pkt., 9,8 zb. 5,2 pkt., 3,9 zb. 4,3 pkt., 3,4 as., 1,8 zb. 4,8 pkt., 1,3 zb. 8,3 pkt., 9,5 zb. 1,8 pkt. 12,4 pkt., 4,3 as. 1 pkt. 9,2 pkt., 3,7 zb. 12,2 pkt., 2,4 zb.

z

wic

ie rys

k

#C michael fraser #SG jacek jarecki #SF

Polfarme

#PF michał gabiński

x Kut

no

ne tre

aw osł r a j

205 PF / C 207 C 203 C 202 PF 180 PG 196 SG / SF 201 PF / C 193 SG / SF 186 PG 179 PG 196 SG / SF 203 SG / SF

jarosław zyskowski

www.kkwloclawek.pl

#PGjosh parker

strona 9


Zespół Szkół Akademickich Kujawskiej Szkoły Wyższej we Włocławku

KSZTAŁCIMY MISTRZÓW

GIMNAZJUM I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCE

GIMNAZJUM I LICEUM MISTRZOSTWA SPORTOWEGO

NAJLEPSZE W POLSCE KLASY MUNDUROWE!

Pierwsze w Polsce TECHNI KUM WOJSKOWE ul. Okrzei 94a 87-800 Włocławek www.zsa.wloclawek.pl

sekretariat@zsa.wloclawek.pl tel. 660 716 609


tym ciekawiej

Im trudniej

team nr 11 sezon 2015/2016

Radiowy komentator meczów Anwilu Włocławek. Najlepszy ekspert ubiegłosezonowej edycji Typ Na Anwil.

#głodni zwycięstw Świat stanął na głowie – takie stwierdzenie bez wątpienia przychodziło na myśl wszystkim, którzy z niedowierzaniem przecierali oczy i uszy ze zdziwienia podczas oglądania i słuchania meczów Anwilu z Siarką Tarnobrzeg, Stelmetem BC Zielona Góra i Treflem Sopot. Dwie drużyny, które w tym sezonie są czerwonymi latarniami ligi i w sumie wygrały o połowę mniej spotkań niż Anwil w pojedynkę, utarły nosa naszym zawodnikom pokazując, że w sporcie nigdy niczego nie można być pewnym. Dokładnie odwrotnie było w meczu z liderem tabeli, który włocławianie po kapitalnej walce rozstrzygnęli na swoją korzyść. Przed trójmeczem Siarka – Stelmet – Trefl kibice i dziennikarze z niemal stuprocentową pewnością typowali dwa zwycięstwa w Tarnobrzegu i Sopocie oraz ciężką przeprawę ze Stelmetem, wliczając „w koszta” ewentualną przegraną z mistrzem Polski. Tymczasem los okazał się wyjątkowo przekorny i sprawił typującym wielkiego psikusa. To, że plany czasem biorą w łeb to się zdarza, jednak gdy wszystko toczy się dokładnie odwrotnie do tego co sobie zaplanowaliśmy, nie można obok tego przejść obojętnie. Mecz ze Stelmetem, podobnie jak wcześniejszy z Energą Czarnymi pokazał, że Anwil jest w tym sezonie gotowy walczyć o najwyższe cele. Co w takim razie pokazały mecze przegrane z outsiderami ligi? Bez wątpienia to, że jeszcze wiele w naszej grze trzeba poprawić by walka o najwyższe cele mogła okazać się skuteczna. Nie chcę rozwodzić się nad przyczynami ostatnich porażek Anwilu z Siarką i Treflem, bo przyznam szczerzę – nie potrafię ich racjonalnie wyjaśnić. Zlekceważenie rywala, słaba obrona w meczu z Siarką, nieskuteczna gra i brak pomysłu na rozegranie decydujących akcji w meczu w Sopocie, słabsza dyspozycja Jelinka, mocne treningi przygotowujące do play off. Każdy z kim rozmawiałem w ostatnich dniach, miał inne wytłumaczenie tej sytuacji. Sądzę jednak, że zamiast rozmyślać o tym, co już za nami i płakać nad rozlanym mlekiem należałoby się raczej skupić na tym, jakie konsekwencje w kontekście gry w ósemce mogą mieć wyniki osiągane ostatnio przez Rottweilery. Jeszcze dwa tygodnie temu mieliśmy trzecie, a nawet drugie miejsce położone na tacy. Biorąc pod uwagę porażki naszych najgroźniejszych rywali (Rosy i Polskiego Cukru) wystarczyło wykonać plan minimum i pokonać słabeuszy, by górować w tabeli nad drużynami z Torunia i Radomia. Niestety nieoczekiwane przegrane sprawiły, że pozycje numer 2 i 3 w TBL powędrowały kilka półek wyżej i może się okazać, że będziemy mieli za krótkie ręce by po nie sięgnąć. Byłaby to najgorsza z możliwych opcji, bo zajęcie czwartego miejsca zmusiłoby Anwil do grania w ćwierćfinale z Energą Czarnymi co – w kontekście meczów w zawsze trudnej do zdobycia Gryfii – do łatwych zadań na pewno by nie należało. Dodatkowo, w przypadku ewentualnego awansu do półfinału czwarta lokata skazywałaby nas na pojedynki z głównym faworytem do tytułu, a tego chcielibyśmy uniknąć chyba jeszcze bardziej niż meczów z drużyną ze Słupska. Powie ktoś „nie ma co gdybać, trzeba wygrywać”, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że lepiej mieć w życiu łatwiej, niż trudniej. Być może jednak zawodnicy Anwilu wyszli z założenia, że im trudniej, tym ciekawiej i postanowili swoim kibicom zafundować emocje do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego. Biorąc pod uwagę fantastyczną frekwencję i kapitalny doping fanów na meczach Anwilu, takie rozwiązanie wydaje się jak najbardziej uzasadnione. To oczywiście żart, niestety konsekwencje porażek z Siarką i Treflem mogą okazać się dużo bardziej poważne. Jedno jest pewne. Włocławianie sami sobie sprokurowali ten los i teraz będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności by nie było konieczności spijania piany z piwa, które sami sobie naważyli. Do usłyszenia!

Los okazał się wyjątkowo przekorny i sprawił wszystkim wielkiego psikusa

www.kkwloclawek.pl

strona 13


www.instalnova.pl

climate of innovation

Kompetencje Kompleksowość Profesjonalizm

kotły • gazowe • olejowe kolektory słoneczne pompy ciepła odwierty

climate of innovation Salon firmowy

ul. Zielna 41 87-800 Włocławek tel. 605 227 565

Więcej informacji: www.instalnova.pl


team nr 11 sezon 2015/2016

[

#głodni zwycięstw

Kup złotą lub srebrną ramę „Drużyny Marzeń”, znajdź się w gronie naszych sponsorów i pojedź na jeden z meczów wyjazdowych – taka atrakcyjna nagroda czekała na firmy, które w przeciągu minionego roku zdecydowały się wspomóc Anwil Włocławek. Niestety, wyjazd „Drużyny Marzeń” zbiegł się z porażką zespołu w Sopocie.

Zabrakło tylko

]

zwycięstwa… Grupa blisko 50 osób wyruszyła autokarem punktualnie o 11.00 w kierunku Sopotu. Znamienici goście, hojni sponsorzy i przyjaciele Klubu Koszykówki Włocławek udali się na wyjazdowy mecz Anwilu z Treflem Sopot niejako w ramach podziękowania za wsparcie dla klubu i wkład w budowę inicjatywy „Drużyna Marzeń”. Zanim wszyscy sympatycy – a wśród nich Prezydent Miasta Włocławka Marek Wojtkowski – udali się do Hali 100-lecia, mieli czas na spacer po sopockim deptaku oraz obiad w restauracji. Następnie czekały na nich blisko dwugodzinne emocje związane z meczem, a pod koniec dnia wspólna kolacja z koszykarzami, szkoleniowcami i włodarzami klubu. I choć końcowy wynik spotkania nie był korzystny dla Rottweilerów, sponsorzy po raz kolejny zapewnili o swoim zaufaniu dla trenera Igora Milicicia i jego zawodników. - Oczywiście, szkoda że nie udało się wygrać, ale ten mecz pokazał jak sport potrafi być nieprzewidywalny. I przez to piękny. Przecież tydzień wcześniej nasza drużyna ograła mistrzów Polski! My nadal wierzymy w ten zespół i to, że da nam wiele radości w tym sezonie. A sam wyjazd to świetny pomysł! Chciałoby się rzec: oby więcej takich inicjatyw! – powiedział jeden z uczestników wyjazdu, Maciej Chwalisz, przedstawiciel firmy Terbud Termoizolacja i Antykorozja. Nasza „Drużyna Marzeń” składa się obecnie z 10 złotych i 12 srebrnych zawodników. Chcesz poznać więcej szczegółów na temat akcji? Zapraszamy na stronę www.druzynamarzen.eu.

www.kkwloclawek.pl

strona 13


#głodni zwycięstw

team nr 11 sezon 2015/2016

Cztery kwarty z

Danilo Andjusićiem KWARTA 1

KWARTA 2

KOSZYKÓWKA

Kobiety

DECYDUJĄCA TRÓJKA czy DECYDUJĄCY RZUT OSOBISTY: Wybieram DECYDUJĄCA TRÓJKA. To moja najmocniejsza strona. Wiem, że obecnie mam z tym problemy, ale jestem spokojny: forma przyjdzie.

SPORTSMENKA czy ANTYFANKA SPORTU: To oczywiste: SPORTSMENKA, gdyż moją żoną jest wicemistrzyni olimpijska z Londynu w strzelaniu z karabinku małokalibrowego, Ivana Maksimović.

DRAŻEN PETROVIĆ czy DEJAN BODIROGA: Wielki Petrović zmarł w wypadku jak miałem dwa lata i mogłem oglądać go tylko z odtworzenia. Zatem DEJAN BODIROGA, którego miałem okazję poznać osobiście.

FANKA KSIĄŻEK czy FANKA KINA: Nie mam żadnych wątpliwości, że FANKA KSIĄŻEK. Lubię, gdy z kobietą można porozmawiać na różne tematy.

FANI ANWILU czy FANI PARTIZANA: Mam nadzieję że fani Anwilu mi wybaczą, ale ja w sercu mam Partizan i właśnie FANÓW PARTIZANA uważam za najlepszych na świecie. Przysięgam jednak, że poza kibicami Partizana, fani Anwilu są najlepszymi, dla których grałem.

MŁODSZA czy STARSZA: Znowu muszę wybrać ze względu na żonę, dlatego powiem STARSZA.

SZYBKI ATAK czy POZYCYJNY: Zdecydowanie SZYBKI ATAK. Lubię grać agresywnie i szybko.

KWARTA 3

POŚLADKI czy BIUST: No ładnie… Odpowiem tak: gdy patrzę na kobietę, najczęściej zwracam uwagę na nogi. A potem wzrok samoistnie przesuwa się w górę, więc niech będą POŚLADKI.

KWARTA 4

DOM

HOBBY

KAWA czy HERBATA: Kilka lat temu zacząłem pić KAWĘ. Codziennie rano stawia mnie na nogi, a popołudniami pozwala na chwilę odprężenia.

DOM WIELOPOKOLENIOWY czy KAWALERKA: Może to dziwne, ale wybieram KAWALERKĘ. Każdy powinien mieć miejsce, w którym będzie sam i będzie mógł się wyciszyć. POPOŁUDNIE Z PILOTEM W RĘKU czy AKTYWNY SPACER: Nie jestem „kanapowcem”, raczej preferuję AKTYWNY SPACER jako formę wypoczynku.

OGRODNICTWO czy MAJSTERKOWANIE: OGRODNICTWO. Jeśli mam odpocząć od codziennych obowiązków i meczu stresowego to tylko na świeżym powietrzu. POLSKA WÓDKA CZY SERBSKA RAKIJA: Jestem patriotą, więc napisz SERBSKA RAKIJA. Jeden warunek: nigdy nie pije się jej dużo. Kieliszek, dwa i na tym koniec.

WAKACJE W RODZINNEJ SERBII czy NA PLAŻY NA MALEDIWACH: Jeśli mam do dyspozycji tylko kilka dni, wybieram PLAŻĘ NA MALEDIWACH, bo wtedy mam możliwość pełnej regeneracji. Ale jeśli mam więcej czasu, to wówczas chętnie jestem u R ZE siebie w rodzinnym mieście, Belgradzie. UZ R

SPRZĄTANIE KUCHNI czy ŁAZIENKI: Nic… No dobrze, żartowałem. Ale naprawdę nie mogę powiedzieć „nic”? Skoro muszę to wybieram SPRZĄTANIE KUCHNI. Jakoś nie widzę się w łazience.

MEDAL Z ANWILEM czy B ATE MEDAL ŻONY NA IGRZYSKACH: BE No to mnie załatwiłeś, bo chciałbym obu rzeczy. Ale nie mogę być samolubny, muszę myśleć o swoich kolegach, trenerach i fanach we Włocławku. Zatem: MEDAL Z ANWILEM, ale miałbym prośbę do wszystkich fanów we Włocławku – kibicujcie mojej żonie, gdy rozpoczną się Igrzyska w Rio de Janeiro. strona 14 www.kkwloclawek.pl

michał fałkowski

NAD MORZEM czy W GÓRACH: Bezsprzecznie NAD MORZEM! Uwielbiam plaże i słońce.


reklama


reklama


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.