Idąc przez puste Błonia_ks. Józef Tischner

Page 8

8

IDĄC PRZEZ PUSTE BŁONIA

przeszła przez czyściec, haki gdzie indziej zgotowali tej wierze Nietzsche, Marks czy Freud. Dzisiejszy świat jest systemem naczyń połączonych: jedni zdobywają ropę, inni mają rafinerie, jeszcze inni jeżdżą samochodami. Jedni potrzebują drugich. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy się nawzajem podziwiają, czy nie. Narody istnieją wtedy, gdy ich istnienie przynosi korzyść innym narodom. Podobnie jest w nauce. Są imiona, bez uwzględnienia których współczesne chrześcijaństwo nie może myśleć, nie potrafi zrozumiale mówić, czytać. Nazwiska takie są rdzeniem jego logosu. Ich znaczenie trwa niezależnie od trwania ich nosicieli. Możemy ich nie podziwiać, ale nie możemy bez nich myśleć, jak właściciel samochodu nie może jeździć samochodem bez tego, kto ma rafinerię. Wśród tych nazwisk – przedstawicieli chrześcijańskiego logosu – nie widać nikogo znad Wisły. Ktoś powie, że tak właśnie jest dobrze. Czyż nas nie podziwiają za nasze męstwo, za instynkt przekory, za umiejętność bezustannego odtwarzania naszej wolności? To na Zachodzie jest kryzys, nie u nas. To my daliśmy światu papieża, nie inni, nie ci filozoficznie i teologicznie wielcy. I tak można sobie czynić z pustej noosfery powód do chwały, zapadając nie tyle w dogmatyczną, ile etyczną drzemkę... Bo jednostronny kult moralności, moralności zwyciężonych, także może usypiać. A wtedy – wtedy fakt „słowiańskiego papieża” może działać jak opium. 1978


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.