Życie jest piosenką_Jacek Cygan

Page 1

Życie jest piosenką

Cygan JACEK


Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 2

2014-08-20 09:16:37


CyganProba1.qxp:Layout 1

7/23/14

11:57 AM

Page 2

cygan jacek

Życie jest piosenką

kraków 2014

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 3

2014-08-20 09:16:37


40

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 40

2014-08-20 09:16:45


Czas nas uczy pogody czyli jak wsiąść do dobrego pociągu

Wiosną 1979 roku wracam sobie z centrum Warszawy do swojego mieszkanka na Ochocie, które chwalebnie wspominałem już na poprzednich stronach. Widzę, że na ławce na skwerku siedzi dwóch sympatycznie wyglądających facetów. Jeden jest bardzo przystojny i ma czarną, krótką brodę. Drugi, w okularach, robi wrażenie nieśmiałego. Jeden ściska pod pachą litrowy słoik kompotu ze śliwek z kolorowym portretem owoców wydrukowanym na szarym papierze. Drugi dzierży w dłoni butelkę wódki. O ile dobrze pamiętam, był to jarzębiak, wtedy bardzo popularny, dzisiaj wyszedł z mody. „Skąd w mym ręku ten jarzębiak? / I ten popiół na dywanie? / Usiłuję się pogłębiać, / a w ten sposób jest najtaniej” – to cytat z Jonasza Kofty. Ten gość z brodą był mi już znany, ponieważ oglądałem go kilka razy w telewizji, jak śpiewał z orkiestrą Zbigniewa Górnego. Nazywał się Piotr Schulz. Tego drugiego widziałem pierwszy raz w życiu. Na mój widok wstali i wyciągnęli ręce do przywitania. Facet w okularach przedstawił się: – Krzesimir Dębski. – A po chwili dodał: – Przyjechaliśmy, żeby się lepiej z tobą poznać, bo chcemy nawiązać współpracę.  – To zapraszam – odpowiedziałem.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 41

2014-08-20 09:16:45


42

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

I poszedłem przodem na drugie piętro. Już na schodach wszystko mi się ułożyło. Kilka miesięcy wcześniej Grażyna Łobaszewska poprosiła mnie, żebym napisał polskie słowa do piosenki grupy Earth, Wind and Fire pod tytułem Fantasy. Napisałem. Po polsku nazywało się to Autostradą do słońca. Powstał rewelacyjny duet (Grażyna zaśpiewała to z Piotrem Schulzem), w którym wartością samą w sobie była doskonała aranżacja zrobiona właśnie przez Krzesimira Dębskiego. Jak przebiegał nasz „wieczorek zapoznawczy”, nie bardzo dziś pamiętam. Musiało być jednak nieźle, skoro rozpoczęliśmy współpracę, która na przełomie roku 1979 i 1980 przyniosła kilka ciekawych, lecz całkowicie niekomercyjnych piosenek. Bawiliśmy się słowami i dźwiękami, współbrzmieniami głosów, a najlepszym przykładem są tu takie piosenki jak Zanim człowiek wyjdzie z mody czy Motyw powracający. Na początku 1980 roku dostałem od Krzesimira Dębskiego kasetę magnetofonową z muzyką nowej piosenki dla Grażyny Łobaszewskiej. Kompozytor grał na fortepianie i śpiewał, jak my to mówimy, „po norwesku”, czyli słowami wymyślonymi po to, by jak najlepiej brzmiały i dawały wyobrażenie słów, które potem będzie śpiewał prawdziwy wokalista. Wysłuchałem tej kasety wiele razy i nie miałem wątpliwości – to była leciutka ballada, rodzaj kołysanki. Dość szybko wymyśliłem słowa. Napisałem opowiastkę o pechowym chłopczyku, który zimą, gdy właśnie spadł cudowny puszysty śnieg, leży chory w łóżku i rysuje kredkami swoje marzenia. I na białej kartce powstaje coś, co znalazło się w refrenie tej piosenki: Jechał sam, drogą hen Na rowerze po śniegu Razem z nim wrony dwie Na rowerze po śniegu W oczach miał słońca dwa

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 42

2014-08-20 09:16:45


W ręce szablę ze śniegu Gnał przez ziemię i niebo Jak po skarb.

43

początek przygody

Potem chłopczyk dorósł i poszedł do szkoły. Zobaczył, że marzenia oddalają się i coraz trudniej je zrealizować. Postanowił się zbuntować i któregoś dnia, gdy padał śnieg, wsiadł na rower, by dogonić to marzenie z dziecinnego rysunku… Jechał sam, drogą hen Na rowerze po śniegu Razem z nim wrony dwie Na rowerze po śniegu W zaspę wpadł, stało się Po rowerze na śniegu Po rowerze na śniegu Przepadł ślad Pewnie w tym momencie pomyślałeś, Drogi Czytelniku: Cygan zwariował! Miał opowiedzieć o piosence Czas nas uczy pogody, a zanudza mnie jakimiś kołysankami dla dzieci! Przepraszam, ale to jest właśnie pierwotny tekst do piosenki Czas nas uczy pogody! Tylko że w tym kluczowym miejscu, które my nazywamy wdzięcznie „szlagwortem”, zamiast „czas nas uczy pogody” było „na rowerze po śniegu”. Wiem, że to się wydaje dzisiaj dość dziwne, ale ja z tym tekstem pojechałem do Grażyny do Poznania i artystka to zaakceptowała. Los jednak szykował niespodziankę. W marcu Krzesimir wszedł do studia Polskiego Radia w Poznaniu, by nagrać podkład. Grażyna do owego podkładu naśpiewała wokal, jeszcze „po norwesku”, zmieniając nieco muzyczne podziały. I nagle alarm! Telefony, że muszę biec na Dworzec

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 43

2014-08-20 09:16:45


44

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

Centralny, bo ekspresem z Poznania jedzie kaseta! I że wszyscy są zgodni, że teraz, po nagraniu podkładu, tamten tekst Na rowerze po śniegu kompletnie nie pasuje! Biegnę na dworzec, szukam konduktora, odbieram od niego kasetę, przesłuchuję. Faktycznie, tekst nie pasuje. Nie pasuje dlatego, że nowy podkład wywrócił na lewą stronę dotychczasową wersję piosenki, a przede wszystkim zmienił całkowicie charakter muzyki. To już nie jest dziecinna kołysanka, ale ballada z wyraźnym pulsem, dynamiczna, rozbujana, wciągająca słuchacza. Wrzuciłem kołysankowy tekst do białej papierowej teczki i zacząłem chodzić wokół tej nowej – starej muzyki. Pierwszy raz w życiu przydarzyła mi się sytuacja, że do muzyki, którą już „skonsumowałem”, muszę pisać drugi raz. Okazało się, że jestem więźniem pierwszej wersji! Po prostu nie mogłem niczego nowego wymyślić. A telefony z Poznania urywały się, gdyż piosenka miała być w końcu kwietnia zgłoszona do Opola. Pamiętam, pojechaliśmy z żoną do jej mamy do Lublina na święta wielkanocne. Tam myślałem tylko o tej piosence. Nic. Wracaliśmy do Warszawy zatłoczonym pociągiem i nagle na wysokości Dęblina przyszło mi do głowy: „Wiele dni, wiele lat / czas nas uczy pogody”. Czułem, że to jest to. Boże, jak dobrze, że wsiadłem do tego pociągu! Jeszcze tej samej nocy w mieszkaniu na Ochocie napisałem zwrotki – dwa niezależne obrazy, dwa sposoby opisania przemijającego czasu. Pierwszy dynamiczny, jakbym w nim jeszcze walczył, drugi statyczny, w nim jestem już pogodzony. Dyktowałem ten nowy tekst Grażynie przez telefon, a właściwie jej go śpiewałem, a ona zapisywała, również śpiewając. Nie mieliśmy wątpliwości, że to jest trafione. Przyszło Opole, w koncercie premier Grażyna Łobaszewska wykonała Czas nas uczy pogody. Zaśpiewała genialnie, do tego jeszcze doszła wspaniała aranżacja z pięknym solo na puzonie, z którego Krzesimir Dębski był tak dumny. Koledzy wokaliści gratulowali. Czekaliśmy na werdykt jury.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 44

2014-08-20 09:16:45


Pozwól, Drogi Czytelniku, że zamiast opowiadać o tym werdykcie, opiszę ci pewną scenę. Jest czwarta nad ranem. W hotelu Opole toczy się kolejna noc festiwalowa. Przy jednym ze stolików siedzi autor piosenki Czas nas uczy pogody oraz wokalistka, która ten utwór niedawno wykonywała na scenie. Są smutni, żeby nie powiedzieć: zrozpaczeni. Coś z tą rozpaczą muszą zrobić. I robią. Domyślasz się już, Drogi Czytelniku, że w werdykcie jury naszej piosenki nie zauważono. Ale coś za coś. Podchodzi do mnie Jonasz Kofta. Mój, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, absolutny „idol”! Nigdy wcześniej z nim nie rozmawiałem. Zaprasza mnie do baru. Zamawia po pięćdziesiątce i mówi mniej więcej tak:  – Nie martw się, ta piosenka zostanie, ja ci to mówię. Byłbym skłamał, gdybym napisał, że pamiętam, o czym później rozmawialiśmy. Ale to zdanie zapamiętałem. Jonasz Kofta nie pomylił się. W roku 1982 Staszek Sojka zapytał mnie, czy może śpiewać Czas nas uczy pogody. Siedzieliśmy chyba w klubie jazzowym Akwarium na Emilii Plater (piszę tak dokładnie, bo już go nie ma), gdy nagle Staszek powiedział:  – Wiesz, ja z tej piosenki zrobię Georgię. Dziś mogę powiedzieć, że Stanisław Sojka dotrzymał słowa. Ciekawe, że zmiana podmiotu w tej piosence z kobiety na mężczyznę ma takie duże znaczenie. Gdy Staszek śpiewa, to się robi jakby inna piosenka. Oczywiście, ważne jest też, że Staszek nagrał tę piosenkę z samym fortepianem. Chociaż istnieje także jego wersja z orkiestrą Zbigniewa Górnego. Czas nas uczy pogody stało się prawdziwym evergreenem. Od czasu powstania tej piosenki wykonywało ją wielu artystów, między innymi Mietek Szcześniak, Anna Jurksztowicz z zespołem Walk Away, Ewa Bem, Ryszard Rynkowski, Kayah, Michał Gasz, Kasia Groniec, Michał Szpak i inni. Istnieje także genialna parodia Maćka Stuhra, który śpiewając Czas nas uczy pogody, wciela się w Staszka Sojkę. Palce lizać!

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 45

45

początek przygody

2014-08-20 09:16:45


46

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

W pamięci mam wykonanie tej pieśni w Sopocie podczas mojego benefisowego koncertu Cyganeria… na festiwalu Top Trendy 2007. Po raz pierwszy w Operze Leśnej zainstalowano wielką czerwoną kurtynę. Zbliża się finał koncertu. Stoję za kurtyną, trzymając za rękę Grażynę Łobaszewską. Z przodu, przed kurtyną, Ania Dąbrowska śpiewa już pierwszą zwrotkę. Grażyna ma wejść na drugą. I nagle Grażyna mówi:  – Jacku, nie pamiętam tekstu!  – Grażynko, spokojnie, pamiętasz, śpiewałaś to już tysiące razy! – staram się ogarnąć sytuację.  – Ale naprawdę nie pamiętam! – Głos artystki zdradza objawy paniki.  – Już ci mówię: „Widziałam dni w muzeach sennych…” – recytuję wolno i dobitnie. W tym momencie rozsuwa się kurtyna, a ja mówię do mikrofonu: „Grażyna Łobaszewska!”. I Grażyna zaczyna śpiewać. Dalej wszystko wypada rewelacyjnie, no bo jak może wypaść taki duet: Ania Dąbrowska – Grażyna Łobaszewska? Przywołuję tę scenę, żeby pokazać ci, Drogi Czytelniku, jakie to są emocje, co potrafią zrobić z człowiekiem. Piosenka Czas nas uczy pogody ma miliony wejść w internecie. Właśnie przed chwilą to sprawdziłem. Na YouTubie jest teledysk zrobiony przez jakiegoś internautę w taki sposób, że pod ścieżkę dźwiękową, którą jest studyjne nagranie Grażyny, są podłożone zdjęcia. Co jest na tych zdjęciach? To bardzo ciekawe. Zaczyna się od obrazu wywróconego dzbana, obok którego umieszczono wysuszony czosnek. A potem kolejno pokazują się przedmioty, które mają jakiś związek z czasem. Jaki? Pewnie to musi ocenić każdy widz, dodam tylko, że występują tu między innymi lampa naftowa, stare pędzle, zasuszone kwiaty, zioła, paląca się świeca, gęsie pióro, młynek do kawy, kieliszek z winem, słynna Mleczarka Vermeera, grzbiety starych ksiąg, płomyk gazowy, suche zboże, czerwone jabłko na talerzu, klepsydra, imbryk z ziołami, świeczki, słomkowy kapelusz, suszące się polne kwiaty. Zastanawia mnie, ile trzeba przedmiotów, by wyrazić treść piosenki. A ile trzeba słów?

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 46

2014-08-20 09:16:45


Na dole ekranu liczba: 430 227. Tylu internautów obejrzało ten teledysk. Równie ciekawa kompilacja zdjęć wypełnia teledysk Czasu… w wykonaniu Staszka Sojki, zaczynający się od intrygującego obrazu karawany wielbłądów sunących po czerwonych piaskach pustyni. Obok liczba: 839 809 wejść. Ten jest bardziej dosłowny. Kiedy na przykład w tekście występują słowa: „a innym razem lasy kosił…”, pojawia się pień złamanego drzewa. Oczywiście, oba te teledyski (jak wiele innych w internecie) są nielegalne. Ich autorzy nie mieli praw do wykorzystania nagrań, które tworzą ścieżkę dźwiękową, a co za tym idzie, nie mieli praw do stworzenia dzieła audiowizualnego. Wierzę jednak, że te teledyski powstały z potrzeby serca. Ostatnio spełniło się jedno z moich marzeń. W Studio Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego Czas nas uczy pogody zaśpiewali w duecie Grażyna Łobaszewska i Staszek Sojka. Zaiste, niezwyk­łe wykonanie. I to już koniec refleksji wokół tej piosenki. No, niezupełnie. Zawsze można jeszcze zapytać, co się stało z pierwotnym tekstem napisanym przeze mnie do tej muzyki, który nosił tytuł Na rowerze po śniegu. Otóż po kilku latach od jego powstania moją białą papierową teczkę przeglądała Elżbieta Adamiak. Ela wybrała ten tekst, napisała do niego własną muzykę i nagrała z właściwą sobie delikatnością. Możesz to nagranie spotkać na jej płycie Półsenne nuty. Jest w nim wszystko, co znasz z drugiej wersji: „herbaty smak / kapci miękkich szum / spokój serc…”.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 47

47

początek przygody

2014-08-20 09:16:45


48

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

Czas nas uczy pogody Widziałam wiatr o siwych włosach, Roznosił spokój wśród pól, W ciepłe babie lato kości grzał. A innym razem lasy kosił, Spadał ostrzem z gór. Młody był, Bogiem był i gnał, Wolny tak. Wiele dni, wiele lat czas nas uczy pogody, Zaplącze drogi, pomyli prawdy, nim zboże oddzieli od trawy. Bronisz się, siejesz wiatr, myślisz – jestem tak młody. Czas nas uczy pogody, tak od lat, tak od lat. Ilu ludzi czas wyleczył z ran, Zamienił w spokój burzę krwi? Może kiedyś nam, pod jesień tak, Też czoła wypogodzi i wygładzi brwi? Widziałam dni w muzeach sennych, O wnętrzach zimnych jak mrok. Starsi ludzie w rogach wielkich sal. Księgi pięknych myśli pełne Pokrył gruby kurz. Herbaty smak, kapci miękkich szum, Spokój serc.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 48

2014-08-20 09:16:45


Wiele dni, wiele lat czas nas uczy pogody, Zaplącze drogi, pomyli prawdy, nim zboże oddzieli od trawy. Bronisz się, siejesz wiatr, myślisz – jestem tak młody. Czas nas uczy pogody, tak od lat, tak od lat.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 49

49

początek przygody

2014-08-20 09:16:45


Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 50

2014-08-20 09:16:46


Mały Elf

czyli jak legalnie obejrzeć porno

Podczas ostatniej gali wręczenia Oscarów prowadząca Ellen DeGeneres zrobiła sobie żart językowy, mówiąc o aktorze, który został nominowany do nagrody za najlepszą rolę drugoplanową w następujący sposób: „Skoro Abdi jest z Somalii, pewnie jest sommelierem, zna się na winie”. Temat wina i związanego z nim świata zawsze był i jest kuszący, nie tylko na scenie. W roku 1984, kiedy zaczyna się historia tekstu Mały Elf, raczej o winach nie chciało się żartować. Można by powiedzieć, parafrazując pewną piosenkę, że „każde pokolenie ma własne wina”, i to jest absolutna prawda. Moje pokolenie w latach siedemdziesiątych miało Gellalę i Fatimę, czerwone wina, nie uwierzycie, rodem z Algierii. W połowie lat osiemdziesiątych, kiedy do delikatesów na Świętokrzyskiej przywożono bułgarskie wina typu Mehandijsko czy Niedźwiedzia Krew, ustawiała się gigantyczna kolejka krzycząca: „Sprzedawać po dwie butelki, najwyżej po dwie!”. Nikomu nie przychodziły do głowy żarty na temat wina, a kiedy wymyśliłem, że węgierskie egri bikawér robi się z kawy, moi przyjaciele pukali się w czoło. Zrehabilitowałem się przed nimi ostatnio, kiedy, nie chcąc być gorszy od Ellen DeGeneres, wymyśliłem taki żart: „We Francji odbywa się proces rozwodowy. Będący stroną w tym procesie znany sommelier mówi: »Wysoki Sądzie, tylko proszę, bez orzekania o winie!«”. Jest takie francuskie przysłowie: „Dobre wino nie potrzebuje etykiety”. Podobnie jest z piosenkami. Utwór z filmu Emmanuelle, który

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 51

2014-08-20 09:16:46


52

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

skomponował i śpiewa Pierre Bachelet, ujmuje od razu swoją urodą, żeby nie powiedzieć, piękną nagością. Film obejrzałem pierwszy raz w 1976 roku w kinie w Montrealu. Sylwia Kristel jako Emmanuelle była zdumiewająco naturalna i olśniewająco śliczna. Nigdy nie sądziłem, że jeszcze kiedyś ponownie spotkam się z tym filmem. A jednak los zdecydował inaczej. Pod koniec 1984 roku zadzwoniła do mnie Halina Frąckowiak. Mieliśmy już twórczy kontakt przy okazji piosenki Sól na twarzy z muzyką Marka Stefankiewicza, za którą rok wcześniej otrzymaliśmy nagrodę w konkursie Programu Trzeciego Polskiego Radia. Teraz Halinka poprosiła o tekst do słynnego przeboju z filmu Emmanuelle. Właściwie nawet nie wiem, dlaczego chciała to śpiewać. Nie chodziło o tłumaczenie tekstu francuskiego, prosiła o zabawny, leciutki tekst, żeby oddać wdzięk i urodę tej melodii. Oczywiście pisanie tekstu zacząłem od tego, że udałem się do wypożyczalni kaset wideo, które wtedy znajdowały się na każdym rogu – komu to przeszkadzało! Uprzejmy właściciel dał mi film Emmanuelle spod lady, mówiąc, że porno nie wolno im oficjalnie prowadzić. Był to jedyny przypadek w moim życiu, że oglądałem sobie nagie kobitki całkiem legalnie, że tak się wyrażę – służbowo! Szukałem potem jakiegoś odniesienia, podobieństwa do brzmienia słowa Emmanuelle – znalazłem Mały Elf. Kiedy już to miałem, zostało mi wymyślenie miłosnej historii, w której on zjawia się i znika, choć ona dała mu wszystko, w tym siebie. Oczywiście kusiło mnie, by parę kochanków umieścić w romantycznej scenerii, z kieliszkiem szampana w zakochanych dłoniach lub co najmniej wybitnego bordeaux. Ostatecznie jednak, biorąc pod uwagę realia za oknem, zdecydowałem się tylko w jednym miejscu na zagranie trunkiem i to raczej nie z winogron: Wszystko, co chciał, Tu u mnie miał. I winegret, I plac Pigalle.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 52

2014-08-20 09:16:46


I variétés, Chłodne „trzy czwarte”. A został żal, Smutne dell’arte.

53

początek przygody

Przy nagrywaniu tej piosenki nie obeszło się bez przygód. Któregoś dnia Halinka przyjechała do mnie i puściła mi nagrany już gotowy podkład muzyczny. Nie pamiętam, kto go zrobił, natomiast gorąco i głośno zaprotestowałem. Podkład nie miał ani wdzięku, ani lekkości. A w dodatku zabijał tekst.  – To co robimy? – Halinka była zrozpaczona.  – To musi zrobić jeszcze raz Rysiu Sygitowicz – odparłem. Tak się też stało. Piosenka wyszła wspaniale. Kiedy słucham jej dzisiaj, podziwiam sposób zaśpiewania. Prawdę mówiąc, Mały Elf nie jest nawet zaśpiewany, on jest wyszeptany! Ale jak smacznie, z jaką finezją, barwą, lekkością! W programie sylwestrowym Telewizji Polskiej na pożegnanie roku 1984 Halinka wystąpiła z naszą piosenką. Pamiętam, jak ślicznie została sfilmowana na tle gipsowych greckich bogiń, w białej, niemalże tiulowej długiej sukni. Pajęczyna włosów podświetlona od tyłu, jakby się paliła. Zawsze mnie śmieszyło, że reżyser nie mógł sobie odmówić pewnej dosłowności i między posągami bogiń nie wiadomo dlaczego posadził jakiegoś niedużego faceta. Rozumiem, że to miał być ów Mały Elf. Sprawę łagodzi fakt, że czujne oko rozpozna w tym „elfie” Aleksandra Nowackiego, niezwykle sympatycznego kompozytora, lidera zespołu Homo Homini. Tak więc przygoda z filmem Emmanuelle zakończyła się miło, utwór został w łaskawej pamięci widzów i słuchaczy, czego czasami doświadczam w dobrym słowie otrzymywanym od przygodnie spotkanych ludzi. Na koniec przyznam się do pewnej nieskromnej nadziei. Kiedy bywałem w Paryżu w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, nagabywałem swoich

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 53

2014-08-20 09:16:46


54

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

francuskich przyjaciół, by mnie poznali z Pierre’em Bacheletem. Chciałem mu puścić jego piosenkę z moim tekstem, a przy okazji poznać kolegę po piórze. Okazało się jednak, że jak pisał Jacek Kleyff: „dzieli nas majątek i różnica stanów” – kolega poleciał osobistym samolotem na własną wyspę na Morzu Śródziemnym. Wino musiałem wypić sam, wpatrując się w etykietę, której przesadna uroda nie była niestety uzasadniona jakością trunku.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 54

2014-08-20 09:16:46


Mały Elf Zjawił się pod wieczór przemarznięty Mały Elf. Mówił, że na kilka chwil. Wkrótce minął miesiąc i kochany Mały Elf W serce zapadł mi jak nikt.

55

początek przygody

Cichy jak żak, Ruszył va banque! W kółko „żetem”, W gwiazdach jak Lem. Gdzież tam bon ton, Zmysłów wojażer. Pieścił mnie aż Do szczytu marzeń. Budził mnie niewinnie w środku nocy Mały Elf, Pytał: czy to sen, czy my? Lubił się zaklinać, że na zawsze, Mały Elf. „Zawsze” się rozwiało w dym. Wszystko, co chciał, Tu u mnie miał. I winegret, I plac Pigalle. I variétés, Chłodne „trzy czwarte”. A został żal, Smutne dell’arte.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 55

2014-08-20 09:16:46


56

Jacek

Cygan

Życie jest piosenką

Może to deszcz, Może to łza. Pytasz, jak jest? Comme ci, comme ça. Mówił, że błąd, Że nudzi się. Otwarte drzwi, Więc… s’il vous plait! Wyszedł tak pod wieczór mój znudzony Mały Elf, Czekam, pewnie czekać chcę. Łatwo go poznacie, nie pytajcie więcej mnie. Ot, zwyczajny Mały Elf.

Cygan_zycie jest piosenka_druk_OK.indd 56

2014-08-20 09:16:46



Gdyby nie Jacek Cygan, polska muzyka nie byłaby taka sama. Jego piosenki od lat śpiewają najlepsi polscy wokaliści, a wraz z nimi cały kraj. Bez niego Edyta Geppert nie zadebiutowałaby tak wspaniale piosenką Jaka róża, taki cierń, Grażyna Łobaszewska i Staszek Sojka nie odkryliby przed nami, że Czas nas uczy pogody, a Ryszard Rynkowski nie namawiałby: Wypijmy za błędy. Edyta Górniak ze swoim utworem To nie ja nie odniosłaby tak spektakularnego sukcesu na konkursie Eurowizji, Andrzej Zaucha nie czarowałby nas swoim C’est la vie, a Maryla Rodowicz nie powiedziałaby nam, że są wśród nas Łatwopalni. Nie byłoby też najpopularniejszych przebojów zespołu Kombi ani Dyskoteki Pana Jacka, na której wychowało się całe pokolenie młodych ludzi. Książka Jacka Cygana to osobista, sentymentalna podróż w przeszłość. Autor z wdziękiem i humorem opowiada o powstawaniu swoich najlepszych tekstów, tworząc ciekawe portrety najpopularniejszych polskich artystów. Wszystko to składa się na fascynujący obraz długiej epoki w polskiej muzyce. Każda piosenka ma swoją historię, która często okazuje się zupełnie niezwykła. Każda rodzi się z przyjaźni tekściarza i wykonawcy. Książka Jacka Cygana jest więc przede wszystkim opowieścią o przyjaźniach, które zaowocowały legendarnymi utworami.

CENA 39,90 ZŁ


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.