Dom_Danielle Steel

Page 16

restauracji. Nigdy nie gotował dla siebie, a zanim został przykuty do łóżka, każdego ranka chodził na śniadanie. Dom był miejscem, w którym sypiał na spartańskim mosiężnym łóżku, kąpał się i golił rankiem, po czym jechał do biura w centrum, by zarobić więcej pieniędzy. Rzadko wracał do domu przed dziesiątą wieczorem. Czasami dopiero o północy. Nie miał powodów, by się do niego spieszyć. Sarah szła za pielęgniarką po schodach w dostojnym tempie, niosąc aktówkę. Na schodach zawsze było ciemno, oświetlała je minimalna liczba gołych żarówek. Z tego przejścia korzystali służący w dawno minionych czasach świetności domu. Stopnie wykonane były ze stali, przykrywał je wąski pasek starego wytartego chodnika. Drzwi na piętra były zamknięte, Sarah zobaczyła światło dnia, dopiero gdy dotarła na poddasze. Jego pokój znajdował się na końcu długiego korytarza, większość zajmowało szpitalne łóżko. Aby się zmieściło, pojedynczą wąską komodę trzeba było wynieść na korytarz. Przy łóżku stały tylko stary połamany fotel i mała szafka nocna. Gdy Sarah weszła do pokoju, Stanley otworzył oczy i spojrzał na nią. Tym razem zareagował powoli, co ją zaniepokoiło; uśmiech stopniowo rozjaśniał jego oczy i po chwili dotarł do ust. Był wyniszczony i zmęczony, nagle Sarah zaczęła się obawiać, że tym razem chyba miał rację. Wyglądał na swoje dziewięćdziesiąt osiem lat jak nigdy wcześniej. – Witaj, Sarah – powiedział cicho, sycąc się świeżością jej młodości i urody. Dla niego czwarta dekada życia była niczym pierwszy pąk dzieciństwa. Śmiał się, ilekroć Sarah powtarzała 16

Steel_Dom.indd 16

2014-05-14 10:34:11


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.