Pieśń o Bernadetcie fragment

Page 7

bernadetta:Layout 2

8/4/16

10:40 PM

Page 101

Sajou ma obficie zaopatrzonà spi˝arni´. Wzdychajàc wi´c z rozczulenia nad w∏asnà wspania∏omyÊlnoÊcià, otwiera szaf´. W imi´ Bo˝e odkrawa od wielkiej bry∏y mas∏a skromny kawa∏ek, po czym dorzuca jeszcze skrawek s∏oniny. Z dalszym westchnieniem, przezwyci´˝ajàc wrodzone skàpstwo, dok∏ada do tego szeÊç plasterków dobrej wiejskiej kie∏basy i zanosi to wszystko do Soubirous. Ludwika, stojàca przy kuchni, ze zdumienia upuszcza drewnianà ∏y˝k´, którà w∏aÊnie miesza jakàÊ wodnistà zup´. – O droga kuzynko, chyba sama NajÊwi´tsza Panna mi ciebie zsy∏a, bom si´ tak dziÊ do niej goràco modli∏a. Stara Sajou, którà ponosi teraz zachwyt nad w∏asnà dobrocià, widzàc wàt∏y p∏omyk, skaczàcy weso∏o z jednej ga∏àzki chrustu na drugà, wychodzi na próg i wo∏a przez podwórko swego ma∏˝onka. Ka˝e mu przynieÊç z domu najlepszego suchego drzewa. Mà˝ nigdy si´ jej nie przeciwstawia, nie lubi przecie˝ traciç s∏ów po pró˝nicy. Zanim jeszcze zdà˝y∏ wróciç z drzewem, nowy dar z nieba spada do mieszkania Soubirous i to przez r´ce Croisine Bouhouhorts. Otrzyma∏a przed chwilà podarunek od starej ciotki, wieÊniaczki z Viger. Co roku w tym czasie krewna zjawia si´ z jakimÊ zapustnym prezentem. Tym razem przynios∏a dwa mendle jaj. Zaledwie ciotka opuÊci∏a jej mieszkanie, ju˝ wdzi´czna sàsiadka p´dzi z koszykiem pe∏nym jaj do Ludwiki. Wpada jak zwyk∏e podniecona i bez tchu: – Musicie mi zrobiç t´ radoÊç, droga sàsiadko, i przyjàç ode mnie jajka. Przecie˝ dziÊ uratowaliÊcie ˝ycie mojej kruszynie. 101


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.