Nigdy więcej sami

Page 1

Z okazji czterdziestolecia Wiary i Światła, jej założyciele – Marie-Hélène Mathieu i Jean Vanier – opowiadają nam o niezwyk­ łej przygodzie związanej z osobami upośledzonymi umysłowo, ich rodzinami i przyjaciółmi.

Jean Vanier – założyciel wspólnoty L’Arche i – wspólnie z Marie‑Hélène Mathieu – Wiary i Światła, jest autorem m.in. książek „Każda osoba jest historią świętą” (wyd. W drodze), „Odkryć nasze człowieczeństwo” (wyd. Kairos), „Jezus, dar miłości” (wyd. W drodze), „Kochać aż do końca. Skandal umywania nóg” (wyd. Znak).

ISBN 978-83–64506–00–0

*H88364|506000}

Nigdy więcej sami

Marie-Hélène Mathieu – założycielka Wiary i Światła wspólnie z Jeanem Vanierem, fundatorka Chrześcijańskiego Biura dla Osób Niepełnosprawnych (L’OCH), członek Papieskiej Rady ds. Świeckich. Autorka m.in. książki „La lumière d’une rencontre” („Światło spotkania”), wyd. Edifa/Mame.

M ARIE-HÉL ÈN E M AT HIEU i J EAN VAN IER

Nigdy więcej sami P RZYGODA W IARY I Ś W IAT ŁA

Ilustracja na okładce: Ballade du dimanche, olej na płótnie 50×50 © Éric Chomis. Logo Wiary i Światła: © Meb. Zdjęcie Marie-Hélène Mathieu © Stéphane Ouzanoff / Ciric. Zdjęcie Jeana Vaniera © Élodie Perriot.

Książka jest historią narodzin ruchu Wiara i Światło, który gromadzi dziś ponad 50 000 członków w 81 krajach. Opowiada o narodzinach paradoksalnych, pełnych bólu i radości. Bólu płynącego z cierpienia rodzin skonfrontowanych z niepełnosprawnością w społeczeństwie, które tak bardzo obawia się inności, i radości odkrywania niepowtarzalnej wartości każdego człowieka, pomimo jego ograniczeń i słabości – po prostu dlatego, że jest on stworzony na obraz i podobieństwo Boga. Oprócz tego zadziwiającego doświadczenia, opowiedzianego w niezwykle żywy i sugestywny sposób, książka ta jest okazją do odkrycia, jak pewna szczególna intuicja pozwalająca wierzyć, że „najmniejsi” mają swoje specjalne miejsce w sercu Kościoła i świata, z biegiem lat okazała się prorocza. Pozwala również przyjrzeć się przebytej przez czterdzieści lat drodze, nowym wyzwaniom społecznym, etycznym i ludzkim, jakie stają dziś przed wszystkimi, którym leży na sercu los Człowieka.

i JEA N VA NIER

M ARI E -H É LÈ NE M AT H IEU

Nigdy więcej sami


Tytuł oryginału Plus jamais seuls! L’aventure de Foi et Lumière Tłumaczenie Beata Breiter, Ewa Cetnarowska, Agnieszka Federwisch, Katarzyna i Piotr Wierzchosławscy Wydawca wyraża podziękowania zespołowi tłumaczy, szczególnie Katarzynie i Piotrowi Wierzchosławskim, którzy nadali polskiemu tekstowi ostateczny kształt

Opieka redakcyjna Joanna Hołdys Adiustacja Robert Mitoraj Korekta Maria Armata Łamanie Andrzej Choczewski

© Presses de la Renaissance, Paris, 2011 © Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo JAK, 2014

ISBN 978-83-64506-00-0

www.wydawnictwojak.pl


Przedmowa Powołani do radości Jean Vanier

W 2011 roku wspólnota Wiara i Światło (Foi et Lumière) obchodziła swoje czterdziestolecie, rozpamiętując wydarzenie, które dało jej początek: pierwszą pielgrzymkę dla osób niepełnosprawnych1 i ich bliskich do Lourdes, zorganizowaną w roku 1971 w odpowiedzi na wielką samotność tych rodzin.

1

Jak nazywać osoby należące do Wiary i Światła? Nasi synowie, bracia, nasze córki, siostry, nasi „odmienni” przyjaciele? Język używany do określenia osoby dotkniętej ograniczeniem intelektualnym lub psychicznym ciągle się zmienia. Używano słów: „niedorozwinięty”, „opóźniony w rozwoju”, „nieprzystosowany”. Obecnie najczęściej używane we Francji jest wciąż określenie „niepełnosprawny”. Zdecydowaliśmy, że będziemy je zawsze poprzedzać słowem „osoba”. W ten sposób podkreś­ lamy nasz szacunek dla wyjątkowej i niezbywalnej godności tych osób. Staraliśmy się zastąpić czasownik „być” czasownikiem „mieć”. François nie jest downem, lecz przede wszystkim jest François, osobą dotkniętą zespołem Downa lub mającą zespół Downa. Zaczęliśmy zatem mówić o „osobie dotkniętej upośledzeniem umysłowym” czy „cierpiącej” na taką przypadłość. Gdy na stronach tej książki będziemy używać określenia „osoba niepełnosprawna”, będzie ono dotyczyło osoby dotkniętej upośledzeniem umysłowym.

5


nigdy więcej sami

Okoliczności, w jakich wraz z Marie-Hélène Mathieu powołaliśmy tę wspólnotę, nie wiedząc, jak długo przetrwa, a także początkowe wątpliwości, przezwyciężone przeszkody, niezmierne łaski i dokonane odkrycia składają się na niezwykłą przygodę, przeżywaną każdego miesiąca i rozwijającą się dzisiaj już w 1650 wspólnotach rozsianych po całym świecie. Ta zadziwiająca i tajemnicza historia zasługiwała na to, by ją opowiedzieć. Marie-Hélène Mathieu zechciała podzielić się swoimi wspomnieniami o tym, co nami kierowało i co nas zainspirowało, a także co przeżywają rodziny dotknięte niepełnosprawnością, co wnoszą w nasze życie owi „najmniejsi” i w jaki sposób Kościół przyjął nasz pomysł. Marie-Hélène po raz pierwszy daje tutaj świadectwo o tym, co nas prowadziło w tej przygodzie, o życiu we wspólnocie i o czterdziestu latach w służbie miłości do najsłabszych. A w swoją opowieść wplata anegdoty i przemyślenia, często wstrząsające, ale jakże prawdziwe i świadczące o wrażliwości uczuć. Zachowuję w swym sercu wszystkich, dorosłych i młodych, którzy przeszli ze mną szmat drogi, czasami towarzysząc mi przez długie lata, i od których tak wiele nauczyłem się o nich, o sobie i... o Bogu. Raphaël, Philippe, Dany, Jacques, Pier­rot i wszyscy pozostali...

Pielgrzymka dla osób wykluczonych Będąc odpowiedzialnym za wspólnotę L’Arche (Arka) w Trosly, w departamencie l’Oise, organizowałem już wcześniej pielgrzymki dla osób niepełnosprawnych, ich rodzin i opiekunów. Były to pielgrzymki do Lourdes, Rzymu, La Salette, Fatimy i innych miejsc. Z kolei Marie-Hélène za pośrednictwem założonego przez siebie w 1963 roku stowarzyszenia Chrześcijańskie Biuro dla Osób Niepełnosprawnych (Office chrétien de personnes handicapées  – L’OCH) pozostawała w kontakcie z licznymi rodzinami osób słabych, z których wiele czuło się wykluczonymi z Kościoła. 6


Przedmowa

Poznałem Marie-Hélène w listopadzie 1966 roku. Przyjechała na spotkanie ze mną do L’Arche. Słyszała o pewnym profesorze filozofii, „trochę idealiście”, który mieszkał z osobami niepełnosprawnymi, i bardzo ją to intrygowało. Była zaskoczona, że w tej  – postrzeganej jako „trochę dziwna”  – wspólnocie panowały radość, prostota i wiara. Wtedy to, krok po kroku, nawiązały się między nami silne więzi, mieliśmy takie samo spojrzenie na wiarę i miłość do osób dotkniętych niepełnosprawnością, jednoczyła nas ta sama miłość Jezusowa. W 1967 roku wziąłem udział w kongresie zorganizowanym w Paryżu przez Marie-Hélène  – pełniącą funkcję przewodniczącej Krajowego Związku Opiekunów i Nauczycieli Dzieci (Union nationale des assistants et éducateurs de l’enfance  – UNAEDE)  – dla pedagogów i rodziców będących chrześcijanami na temat życia uczuciowego i intymnego osób dotkniętych niepełnosprawnością. Marie-Hélène weszła następnie w skład rady administracyjnej L’Arche. Za pośrednictwem L’OCH pomagała w przyznawaniu dotacji rozmaitym tworzącym się wspólnotom. Ostatecznie została koordynatorką wspólnot L’Arche we Francji i weszła w skład rady międzynarodowej. L’Arche miała więc okazję przez długi czas korzystać z wizji, mądrości i pomocy Marie-Hélène. W tamtym czasie osoby upośledzone miały trudności ze znalezieniem swojego miejsca czy to w społeczeństwie, czy to w Kościele. Katecheza specjalna była dopiero w powijakach. Wielu księży odmawiało im udzielania Komunii Świętej, twierdząc, że „jako niepełnosprawni nie mogą pojąć znaczenia tego sakramentu”. O nauczaniu osób niepełnosprawnych zaczął mówić ojciec Bissonnier, a jego głos docierał do coraz szerszego kręgu wierzących. Niewiele było szkół dla niepełnosprawnych umysłowo dzieci i jeszcze mniej ośrodków czy warsztatów dla osób dorosłych. Rodzice czuli się często zagubieni, wychowując dzieci, które tak różniły się od innych. Świadomie lub nie stawiali sobie dręczące pytanie: „Czyja to wina? Czy to Bóg nas skarał?”. Cierpieniem dla rodziców 7


nigdy więcej sami

było nie tylko obserwowanie fizycznego i psychicznego cierpienia ich dziecka, ale także przyglądanie się temu, jak jest na każdym kroku ignorowane. W związku z tym nie było zaskoczeniem, że tych rodzin wraz z dziećmi nie dopuszczano do udziału w pielgrzymkach. Nie dziwiły także głosy sprzeciwu, wyrażane przez ludzi mądrych i roztropnych, wobec pomysłu wielkiej pielgrzymki, którą zamierzaliśmy zorganizować w 1971 roku. Marie-Hélène wspaniale opisuje narodziny i rozwój projektu. Dlaczego by nie zorganizować międzynarodowej pielgrzymki? Powoli okazywało się, że mieliśmy trafne intuicje – był w tym wszystkim palec Boży. To, co wydawało się całkowicie niemożliwe, stawało się wykonalne. Pokonywaliśmy trudności, które zdawały się nie do pokonania. Mieszkając w Paryżu, MarieHélène była w samym centrum gorączki przygotowań i niejako na pierwszej linii frontu. Kiedy tylko mogłem, przyjeżdżałem na spotkania przygotowawcze, ponieważ w tamtym czasie podróżowałem także do Francji, a nawet do Indii z okazji narodzin nowych wspólnot L’Arche, i do Kanady, gdzie prowadziłem rekolekcje i konferencje, które przyciągnęły do L’Arche we Francji wielu chętnych. To tak naprawdę Marie-Hélène, wykazując się odwagą i wielką przytomnością umysłu, znosiła trudy i wyzwania związane z przygotowaniami. Nasze społeczeństwa, a często także rodziny, uważają narodziny osoby niepełnosprawnej za wielką tragedię, czasem nawet karę od Boga. A jednak w L’Arche oraz w Wierze i Świetle stopniowo odkryliśmy, że spotkanie z taką osobą, przyjęcie jej do siebie i wejście z nią w relację mogą stać się źródłem życia, człowieczeństwa i spotkania z Jezusem. Odkrycie, że osoba niepełnosprawna jest źródłem życia i obecności Jezusa, stało się także moim odkryciem w L’Arche, ale potrzebowałem czasu, dużo czasu, aby je sobie uświadomić, żyć nim, i by opisać je za pomocą odpowiednich pojęć duchowych i teologicznych. 8


Prolog

Francesco Gammarelli miał wszystko, czego trzeba do szczęścia: prestiżowy zawód papieskiego krawca, kochaną żonę Olgę, starszego syna Maksa i córeczkę Sabinę. Na początku nikt nie zauważył, że córka miała „problemy”. Po kilku miesiącach okazało się, że dziewczynka była niewidoma, nie potrafiła się porozumiewać, była głęboko upośledzona. Francesco pogrążył się w bezsilnej złości i rozpaczy. Porzucił dom rodzinny, przyjaciół i zerwał więź z Bogiem. W tym jego zamkniętym i pozbawionym nadziei świecie pewnego dnia 1977 roku rozległ się telefon. Dzwoniła do niego Gwenda z zaproszeniem dla Sabiny na spotkanie wspólnoty Wiara i Światło. Francesco zareagował wściekłością: „Sabina nie jest w stanie uczestniczyć w żadnym spotkaniu!”. Gwenda grzecznie nalega, aż w końcu Francesco, zmęczony oporem, poddaje się. Gdy pojawiają się na spotkaniu, Gwenda zwraca się do dziewczynki, którą ojciec trzyma w ramionach: „Jak się masz, Sabinko?”. Po raz pierwszy ktoś mówi do niej jak do normalnego człowieka. Francesco jest poruszony, chociaż tego nie okazuje. Sabina zostaje przyjęta do wspólnoty, po jakimś czasie dołączają do niej rodzice. Francesca poznałam w 1979 roku w Rzymie. Siedzieliśmy w kole, śpiewaliśmy i bawiliśmy się. Nagle zauważyłam, że Sabina wstała; potykając się i mijając kolejne osoby, dotykała ich twarzy. Gdy podeszła do taty, wydała okrzyk radości i padła mu 31


nigdy więcej sami

w ramiona. Niezapomniany to był widok dziewczynki i jej taty, połączonych wzajemną miłością i zaufaniem. Któregoś dnia Francesco, wtedy już jako zastępca koordynatora międzynarodowego Wiary i Światła, pojechał ze mną do Rzymu na spotkanie z dyrektorem pewnej instytucji charytatywnej, która miała możliwość finansowego wsparcia nas w organizacji kolejnej międzynarodowej pielgrzymki. Po wysłuchaniu mnie dyrektor wyraził swoje skrajne zdumienie: „Przyznać wam fundusze?! Przecież nic nie robicie, nie macie żadnej szkoły, warsztatów, domu...”. Francesco żachnął się i odpowiedział stanowczo: „Nic? Powiem panu, co robimy”. Opowiedział o Sabinie i jej złamanym życiu, o zrujnowanym domu, potem o pojawieniu się Wiary i Światła w jej życiu, odkryciu piękna swojej córki, przyjęciu do jednej ze wspólnot z osobami upośledzonymi umysłowo, o rodzicach i przyjaciołach, którzy przywrócili ją do życia. „Jeśli ktoś odkrywa, kim jest i ile jest warta jedna osoba z upośledzeniem, taka jak Sabina, jeśli jedna rodzina odzyskuje nadzieję, zapomina o swoim cierpieniu i może dzielić się nim z innymi rodzinami, to jest to coś bezcennego. To ma większą wartość niż wszystkie samoloty ponaddźwiękowe na całej ziemi. A takich rodzin jak moja są na świecie tysiące. Oto czego dokonuje Wiara i Światło!” Dyrektor był wyraźnie wzruszony, ja także. W moim sercu rozległ się krzyk: „Nigdy więcej nadzy. Nigdy więcej sami. Ocaleni!”1. Nagle doznałam olśnienia i zobaczyłam to, czego w sposób niewidzialny próbowała dokonać Wiara i Światło, i odczułam wielkie pragnienie, aby tego nie stracić. Należało opowiedzieć tę historię  – świętą historię. Streszczenie czterdziestu lat historii ruchu wydało mi się na początku olbrzymim wyzwaniem, ale jest to piękne wyzwanie. Mała Teresa od Dzieciątka Jezus, zaczynając historię swojego życia, powiedziała, że należy czynić tylko jedno: „Wyśpiewywać  1

Jean Giono (1895–1970)  – francuski pisarz.

32


Prolog

miłosierdzie Boże”. Jest to wskazówka dla nas: wyśpiewywać cuda Boże o najmniejszych, o Wierze i Świetle. Na innej płaszczyźnie pomagał mi ojciec Gérard Arbuckley, nowozelandzki ksiądz i teolog zajmujący się historią stowarzyszeń i wspólnot religijnych. Zauważył on, że najważniejsze do przetrwania wspólnot jest to, by stale powracały do swoich korzeni. W jaki sposób się narodziły, jaki jest ich cel, ich pierwsze natchnienia? Jak się rozwinęły, czy się rozprzestrzeniły? Dla dobra naszego ruchu należało to wszystko zebrać oraz wydobyć na światło dzienne i tym samym nasze korzenie ukazać światu. Wraz z Jeanem Vanierem dostąpiliśmy łaski bycia twórcami ruchu, ale historia Wiary i Światła należy do każdego z jej członków, rodziców, przyjaciół, do każdej osoby dotkniętej niepełnosprawnością umysłową. Wszyscy napisali tę historię i piszą ją codziennie. Ta historia należy także do tych wszystkich, którzy czekają na przyjacielską dłoń, na głos, który im powie: „Kocham cię takiego, jakim jesteś. Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś”. Pragnę, by zadziwiająca historia Wiary i Światła, owa tajemnicza przygoda z jej smutkami i radościami, była świadectwem tego, jak skutecznie i z jakim wyczuciem, jaką pokorą i skromnością nasz Ojciec niebieski troszczy się o ludzi najbliższych Jego sercu, takich jak Sabina i wiele rodzin na całym świecie. To ze względu na nich powierzył nam Wiarę i Światło.


Gérard i Camille Proffit ze swoimi dziećmi zainspirowali pierwszą pielgrzymkę

W dniu zaręczyn

Thaddée i Loïc


Lourdes 1971 Świętowanie: jedno wielkie ALLELUJA!

„Popatrzyła na mnie jak na osobę”



Epilog Jak to wszystko mogło się wydarzyć?

W 1990 roku zdarzyło mi się przyjąć kogoś, kogo wizyta bardzo mnie zbulwersowała. Odwiedziła mnie przewodnicząca jednego ze stowarzyszeń, które walczyło o prawo do likwidacji noworodków dotkniętych poważnym upośledzeniem. Pragnęła zobaczyć się ze mną. Bardzo zaintrygowana i poruszona tym zdarzeniem, zapytałam Pierre’a Caubela, wolontariusza, który współpracował z nami w dziale komunikacji i w redakcji „Ombres et Lumière”, czy mógłby być obecny przy tej rozmowie. On, emerytowany generał lotnictwa wojskowego, i jego żona Suzon mieli małą córkę Marie, dotkniętą bardzo rzadką chorobą nerek. Poza tym adoptowali Jérôme’a, głęboko upośledzonego małego chłopca, który w niezwykły sposób rozwinął się, gdy się zjawił w ich rodzinie, a miał już wtedy siedem lat. Nasza rozmówczyni przedstawiła się: była matką Michela, dwudziestoletniego chłopca dotkniętego upośledzeniem umysłowym i zaburzeniami psychicznymi. Przytoczyła brutalny i patetyczny opis swojego życia, które było czymś niemożliwym do zniesienia: 283


nigdy więcej sami

pozostawiona przez męża, opuszczona przez najbliższą rodzinę, otoczona wrogością sąsiadów z powodu krzyków jej syna w dzień i w nocy, z nieudaną karierą zawodową popsutą jej powtarzającymi się nieobecnościami... Podsumowała swą opowieść krzykiem wściekłości i rozpaczy: „Czy nie uważacie państwo, że zbrodnią jest, by pozostawiać przy życiu dziecko takie jak moje!”. Natchniona odpowiedź Pierre’a była następująca: „Zbrodnią, proszę pani, jest to, że pozostawiono panią samą w tym doświadczeniu”. Nastąpiła wielka cisza. Opadła z niej cała agresja, jakby zrzuciła z siebie olbrzymi ciężar. Nie osądzaliśmy jej ani nie potępiali – rozumieliśmy ją. W końcu odpowiedziała łagodnie: „Tak, to prawda, zostawiono mnie samą z Michelem”. Wtedy mogliśmy zacząć rozmawiać. Opowiedziałam jej o Wierze i Świetle. Ona słuchała, zdumiona, oszołomiona. Od czasu do czasu zadawała jakieś pytanie, potem dwukrotnie wyszeptała: „Jak to mogło się stać?”. Pomimo naszego zaproszenia, byśmy pozostawali w kontakcie, nigdy później już jej nie zobaczyliśmy, ale ani ja, ani Pierre nie mogliśmy o niej zapomnieć. Ta kobieta obudziła w nas dwa uczucia. Przede wszystkim głębokie współczucie dla niej, dla Michela i wszystkich rodziców, którzy przeżywają ze swoim dzieckiem sytuacje trudne do zniesienia. Jej opowieść przypomniała nam o fundamentalnych wyzwaniach, które stawiają przed światem warunki, w jakich żyje tyle osób z upośledzeniem. W wielu krajach tak wiele osób z upośledzeniem umysłowym wciąż uznawanych jest za „szaleńców”, niekiedy pozostają oni zamknięci w przeludnionych ośrodkach, w których pojawia się również przemoc. Inni ukrywani są w swoich rodzinach, postrzegani jako wstyd, przekleństwo. Jeszcze inni błąkają się po ulicach lub miasteczkach, zwłaszcza tam, gdzie panuje bieda i gdzie znacznej części społeczeństwa brakuje wszystkiego: jedzenia, mieszkania, ubrania, lekarstw. 284


Epilog

W innych krajach, nazywanych rozwiniętymi, uznaje się wartość osoby upośledzonej. Przepisy sprzyjają równości wobec prawa i wyrównaniu szans, uczestnictwu i aktywności obywatelskiej, wymaganiom w zakresie integracji, autonomii i niezależności. Poczynione zostały ogromne postępy w zakresie wyposażenia i różnych środków pomocy finansowej. Ale równocześnie w tych samych krajach (jak i gdzie indziej) zezwala się lub nawet zachęca do likwidacji dziecka niepełnosprawnego przed jego narodzeniem. Diagnostyka prenatalna przyszłych matek staje się systematyczna i często służy uniemożliwieniu urodzenia dziecka, które nie jest takie, o jakim marzyliśmy, albo po prostu nie jest takie jak wszyscy. Akcentowanie autonomii i niezależności, choć są one ważne, sprawia, że nie dostrzega się najbardziej istotnych potrzeb osób z upośledzeniem ‒ potrzeby kochania i bycia kochanym, doświadczania radości z życia w miejscu zapewniającym więzi wspólnotowe, w którym zachęca się do autentycznego życia duchowego, przyjaźni i wierności – zamiast powierzchownych i pozbawionych przyszłości relacji. Potrzeby miejsca, w którym doświadcza się także szczęścia daru z siebie i służby dla dobra wspólnego. W tym samym czasie pełne zachwytu zdziwienie matki Michela wobec Wiary i Światła pozwalało nam odczuć z nową intensywnością, jak zadziwiające jest to dzieło Boga, które dokonuje się przez „najmniejszych”! „To niemożliwe! Jak to mogło się wydarzyć?” W jaki sposób osoby najbardziej zranione mogły zgromadzić w Lourdes ogromny tłum i uczynić z niego rodzinę? Jak upośledzenie, choroba – obiektywnie uznane za nieszczęście – mogły przemienić się w drogę miłości, a nawet radości? Jaka zatem jest ta wielka tajemnica osoby z upośledzeniem umysłowym, do której zgłębienia jesteśmy wezwani? Częściowo odsłania nam ją Ewangelia, częściowo, gdyż nie możemy ogarnąć jej w pełni. Będzie to możliwe dopiero w Niebie. Bóg, który wybiera słabego, aby wprawić w zakłopotanie silnych. Bóg, który ukrywa 285


nigdy więcej sami

swoje tajemnice przed mędrcami i intelektualistami, objawia je najmniejszym. Bóg, który zapewnia nas o szczęściu, gdy tylko zaprosimy na nasze posiłki i nasze uczty ubogich, osoby z upośledzeniem. Jezus, który wręcz utożsamia się z nimi: „Wszystko, co uczyniliście tym najmniejszym, Mnieście uczynili”. Jezus bezsilny na krzyżu objawia się w dziecku, które nie może się poruszać i którego cierpieniu nie można ulżyć. Zatem gdy pomagamy osobie z upośledzeniem chodzić lub jeść, kiedy ją odwiedzamy, kiedy patrzymy na nią z czułością, to pomagamy Jezusowi, odwiedzamy Jezusa, patrzymy z czułością na Niego. To On – obecny tak, jak obecny jest w Eucharystii. To On obecny jest w dziecku, najbardziej uciążliwym, które może rozjaśnić się chwilami nieoczekiwanej radości. Dlatego wznosi się do Boga śpiew dziękczynienia Wiary i Światła, ponieważ On wezwał nas do podążania drogą razem z najbliższymi jego sercu. Za Maryją lubimy powtarzać słowa Magnificat: Strąca władców z tronu, A wywyższa pokornych, Głodnych nasyca dobrami.

8 września 2011 roku, w Święto Narodzenia Dziewicy Maryi


Modlitwa Wiary i Światła Jezu, przyszedłeś na tę ziemię, aby objawić nam Twojego Ojca, naszego Ojca i nauczyć nas wzajemnie się kochać. Ześlij Ducha Świętego, którego obiecałeś. Prosimy, niech z nas uczyni w tym świecie wojen i podziałów swe narzędzia jedności i pokoju. Jezu, wezwałeś nas, byśmy szli za Tobą we wspólnocie Wiary i Światła. Chcemy Ci odpowiedzieć: tak! Chcemy żyć związani miłością w tej wielkiej rodzinie, którą nam dałeś, aby wspólnie nieść cierpienia i trudy, dzielić się radością i nadzieją. Naucz nas, Panie, przyjmować nasze zranienia i słabości, aby w nich objawiła się Twoja moc. Naucz nas odnajdować Twoją twarz i Twoją obecność we wszystkich naszych braciach i siostrach, zwłaszcza najsłabszych. Naucz nas iść za Tobą drogami Ewangelii. Panie Jezu, powierzamy się Twojej Matce, Maryi. Ona pierwsza Cię przyjęła. Pomóż każdemu z nas przyjmować Cię podobnie, także we wspólnotach. Pomóż nam wiernie trwać, wraz z Maryją, u stóp krzyża, blisko wszystkich ukrzyżowanych tego świata. Pomóż nam żyć, tak jak Ona, Twoim Zmartwychwstaniem. Amen.

287


Podziękowania Dziękuję z całego serca tym, którzy pomogli mi napisać tę książkę, a zwłaszcza: Jeanowi Vanierowi, który zachęcał mnie i wspierał w czasie całego tego przedsięwzięcia; Emmanuelowi Belluteau, za zaangażowanie we współpracę wypełnioną siłą jego przekonań, kompetencji, słuchaniem, cierpliwością... Terese de Longcamp, za jej zaangażowanie w pracę sekretariatu, często wymagającą i trudną; Ekipie międzynarodowej Wiary i Światła i ekipie L’OCH za codzienny ciepły klimat wokół tego projektu. Moją wdzięczność kieruję także do tych, którzy pracowali przy bardzo różnych zadaniach, m.in. daktylografii, szukaniu archiwów, zdjęć, świadectw, wielokrotnym czytaniu tekstu, i wszystkim tym, którzy tak licznie nieśli tę opowieść o tej świętej historii w swoich modlitwach.

288


Dodatek

Adresy Foi et Lumière international 3, rue du Laos – 75015 Paris – France Tel.: 01 53 69 44 30 – www.foietlumiere.org E-mail: foi.lumiere@wanadoo.fr Foi et Lumière France 12, rue Copreaux – 75 015 Paris Tel.: 06 79 24 25 35 E-mail: f.l.france@wanadoo.fr Wiara i Światło w Polsce www.wiaraiswiatlo.pl www.facebook.com/WiaraISwiatloPL

Strony internetowe strona Foi et Lumière international po francusku, angielsku i hiszpańsku: www.foietlumiere.org Blog koordynatora międzynarodowego: http://fli-afoi.blogspot.com/ 289


nigdy więcej sami

Publikacje Wiary i Światła w języku polskim dostępne są w Wydawnictwie JAK pod adresem mailowym jak@wydawnictwojak.pl lub na stronie internetowej www.wydawnictwojak.pl Karta i Konstytucja Wiary i Światła Drogowskazy Wiary i Światła Zeszyt odpowiedzialnego za wspólnotę Tożsamość i misja Wiary i Światła Dzień odnowy we wspólnocie Duchowość Wiary i Światła Ekumenizm w Wierze i Świetle Kapelan wspólnoty Wiary i Światła

Wiara i Światło na świecie Wiara i Światło jest obecna w następujących krajach: Anglia, Argentyna, Armenia, Australia, Austria, Belgia, Benin, Brazylia, Burkina Faso, Burundi, Chile, Cypr, Chorwacja, Czechy, Dania, Dominikana, Egipt, Ekwador, Estonia, Filipiny, Francja, Gruzja, Gibraltar, Grecja, Hiszpania, Holandia, Honduras, Hongkong, Iran, Irlandia, Izrael, Japonia, Jordania, Kamerun, Kanada, Kenia, Kolumbia, Kongo, Korea Południowa, Kuwejt, Liban, Litwa, Luksemburg, Madagaskar, Malezja, Martynika, Meksyk, Niemcy, Nikaragua, Norwegia, Nowa Zelandia, Paragwaj, Peru, Polska, Portugalia, Republika Południowej Afryki, Rosja, Rumunia, Rwanda, Serbia, Seszele, Sierra Leone, Singapur, Słowacja, Słowenia, Sudan, Sudan Południowy, Syria, Szkocja, Szwajcaria, Szwecja, Tajwan, Ukraina, USA, Walia, Węgry, Włochy, Wybrzeże Kości Słoniowej, Wyspa Réunion, Wyspa Mauritius, Wyspy Bahama, Zambia, Zimbabwe. 290


Dodatek

Inne organizacje Fundacja L'Arche, Śledziejowice 336, 32-020 Wieliczka, Tel: +48 510 367 244 E-mail: fundacja@larche.org.pl www.larche.org.pl L'Arche Internationale 25 rue Rosenwald 75015 Paris France Tel.: +33 (0)1 53 68 08 00 Fax: +33 (0)1 53 68 08 00 E-mail: international@larche.org Fundacja im. Brata Alberta Radwanowice 1, 32-064 Rudawa Tel.: +48 12 283 90 80, Fax: +48 12 258 59 10 E-mail: zarzad@albert.krakow.pl www.albert.krakow.pl


Spis treści Przedmowa. Powołani do radości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Jean Vanier Pielgrzymka dla osób wykluczonych . . . . . . . . . . . . . . . . . . 6 Moja droga przed pielgrzymką . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Pielgrzymka założycielska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 15 Odkrywanie rodziców . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 17 Duchowość L’Arche oraz Wiary i Światła . . . . . . . . . . . . . . 18 Wspólnoty głęboko ludzkie zakorzenione w Ewangelii . . . . 22 Pragnienie jedności z innymi religiami . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Święta historia Wiary i Światła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26

Prolog . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 31 1. Początki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 35 Moje spotkanie z osobami niepełnosprawnymi . . . . . . . . . . 35 Rodziny i ich niepełnosprawne dzieci . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Przygotowani przez Opatrzność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Pomysł się rodzi! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 46 Lęki i opory . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 Reakcje Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 52 Decydujący obiad . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54

2. Czas decyzji (1968–1969) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 57 Położyć fundamenty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 59 Nazwa, miejsce, data . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61

292


Spis treści 3. Wielki plac budowy (1969–1971) . . . . . . . . . . . . . . . . . 64 Priorytet: przygotowanie duchowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Dostosowanie liturgii i animacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 69 Transport i zakwaterowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74 Wyzwanie: zrównoważyć finanse . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75 Dwa imperatywy: zdrowie i bezpieczeństwo . . . . . . . . . . . . 79 Nowe zadanie: komunikacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 82 Podstawa: wspólnoty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 89 Przyszli pielgrzymi . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 92 Wspaniałe zaangażowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 94 Odwołanie pielgrzymki? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Ostatnia prosta . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 101

4. Zstąpienie Ducha Świętego (Wielkanoc 1971) . . . . . . . 104 Przed pielgrzymką . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Wszyscy wyruszają w drogę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 105 Spotkanie w Grocie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 107 Wszystkie kraje zgromadzone na otwarciu pielgrzymki . . . 108 Obchody Męki i spotkania rodziców . . . . . . . . . . . . . . . . . . 109 Śladami Bernadety . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111 „Bóg kocha mnie takiego, jakim jestem” . . . . . . . . . . . . . . . 113 Święto oczekiwania i Zmartwychwstania . . . . . . . . . . . . . . . 115 Konferencja lekarzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 117 „Pan naprawdę zmartwychwstał!” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 118 Alleluja! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122 W drogę! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 123 Wielka chwila  – wieczór młodych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125 Msza końcowa z rozesłaniem i czas pożegnań . . . . . . . . . . . 126 Wiara i Światło z przedstawicielami władz . . . . . . . . . . . . . 129 Niech Wiara i Światło działa dalej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130

5. Czas pierwszych owoców . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 132 Jednomyślność prasy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 132 Lourdes się zmieniło . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 134 Stałe dyżury dla osób upośledzonych . . . . . . . . . . . . . . . . . . 134 Ruch został zapoczątkowany . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 137 Pierwsze spotkanie międzynarodowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . 138 Wymiar międzynarodowy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139 Wyjątek francuski? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 143

293


nigdy więcej sami 6. Kryzys (1972 rok) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 145 Plan rozwiązania Wiary i Światła! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 146 Wiara i Światło musi istnieć . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 148 Incydent z dokumentacją . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 152 Wrócić do korzeni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 155 W barce nadal panuje wrzawa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 159

7. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu! (Lata 1973–1975) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 162 Czas wahania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 163 Jedziemy! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 165 Wyzwanie Rzymu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 166 Mariangela . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 167 Zielone światło w Watykanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 169 Karta i przygotowanie duchowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 173 Przygotowanie w poszczególnych krajach . . . . . . . . . . . . . . 177

8. Rzym: Pielgrzymka pojednania (1975) . . . . . . . . . . . . . 180 Spotkanie na placu Świętego Piotra . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 182 Bóg kocha cię... takim, jakim jesteś . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 183 Cud wiary i miłości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 186 Święto i wizyta w Rzymie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 188 Wyjdźcie na place . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 192

9. Radość spotykania się we wspólnocie . . . . . . . . . . . . . . 194 Wspólnota w sercu Wiary i Światła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 195 Spotkanie przede wszystkim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 197 Przyjmować siebie wzajemnie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 199 Dzielenie się Słowem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 200 Małe grupy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 200 Modlitwa wspólnotowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 202 Wszyscy do stołu! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203 Czas wierności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 205 Wezwanie do rozwoju . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 206 Podziały zanikają . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 207 Znaczenie ojców . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 209 Niech żyją przyjaciele! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 210 A bracia i siostry? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 212

294


Spis treści Tego nie nauczyłem się w seminarium . . . . . . . . . . . . . . . 213 Skarb do przekazania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 214 Dawać i otrzymywać życie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 216 Rekolekcje dla wszystkich! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 217 Ponownie wyruszyć w drogę . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 218

10. Wypłynąć na głębię . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 221 Zagadkowa płodność . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 222 Pionier pośród bomb w Libanie i na Bliskim Wschodzie . . 225 Pionier w sercu materializmu dialektycznego: w Polsce i Europie Wschodniej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 226 Pionierki  – nawet w faweli – w Ameryce Łacińskiej . . . . . 229 Pionierka  – nawet w więzieniu  – na Filipinach i w pozostałej części Azji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 231 Pionier  – wśród mroków  – w Zimbabwe i Afryce Południowej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 233 Czy to zarzewie przyszłego płomienia? Pionierka w postkomunistycznej Ukrainie . . . . . . . . . . . . . . . . . . 235 Pionier tego, co nieprawdopodobne, w Argentynie . . . . . 238 Przewidziana dla Burundi, urodzona w Rwandzie . . . . . . . 240

11. Zachować jedność i odnawiać siły . . . . . . . . . . . . . . . . 244 Podstawowy filar: światowe pielgrzymki co dziesięć lat . . . 244 Filar jedności: spójny zespół międzynarodowy . . . . . . . . . . 255 Filar misji: spotkania międzynarodowe . . . . . . . . . . . . . . . 265

Epilog. Jak to wszystko mogło się wydarzyć? . . . . . . . . . . . . 283 Modlitwa Wiary i Światła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 287 Podziękowania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 288 Dodatek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 289



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.