W książce wykorzystano zdjęcia ze zbiorów prywatnych Tomasza Balbusa, Grzegorza Ostasza, Macieja Małozięcia, Józefa Forystka, Artura Szarego, Haliny Urban-Sarapuk, Jerzego Radlińskiego i Katarzyny Pagacz oraz ze zbiorów IPN
ISBN 978-83-67115-13-1
Kraków 2025
Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych Universitas
ISBN 978-83-242-4171-2
I
SPIS TREŚCI
„Rekina” w ramach placówki SZP/ZWZ/AK „Grab” („Grusza”, „94”, „28” i „25”) Bratkowice–Głogów Małopolski
Przejęcie niemieckich map wojskowych i planów ataku na Związek
W sztabie Inspektoratu AK Rzeszów (wiosna 1943–lato 1944) ...........
Objęcie funkcji adiutanta kpt. Łukasza Cieplińskiego („Pługa”) ........
Kontrwywiad AK ...........................................
Oddział partyzancki „Sokół” a kwestia rozstrzelania jeńców sowieckich (24 czerwca–4 lipca 1943)
Przygotowania „przedburzowe” – przeniesienie „Znicza” ze sztabu Inspektoratu (wiosna 1944 r.)
Zastępca komendanta Podobwodu AK Rzeszów–Północ (wiosna–lipiec 1944)
Akcja „Burza” (lipiec–sierpień 1944).
A niebo nad nimi płakało… (śmierć dziewięciu niewinnych)
Próba uwolnienia więzionych żołnierzy AK z więzienia
kierownik Biura Politycznego Podokręgu AK Rzeszów .
Przyjazd do Katowic i ślub z Zofią Baumberger ....................
Przerzut zagrożonych dekonspiracją żołnierzy Podokręgu AK Rzeszów na Górny Śląsk ..........................................
Reorganizacja „NIE” i powstanie Delegatury Sił Zbrojnych na
Odprawy „ideologiczne” u Sajkiewicza i Gajdka (19–21 maja 1945 r. –Zielone Świątki oraz lipiec 1945 r.) ..........................
Rywalizacja między grupą „Turni” a grupą „Pługa” oraz akcja „scaleniowa” Rzepki ......................................
Druga akcja ujawnieniowa – apele pułkowników „Radosława” i „Turni” (wrzesień–październik 1945) ...............................
TABELA POWOJENNYCH ARESZTOWAŃ KONSPIRATORÓW
OPISYWANYCH PRZEZ JÓZEFA RZEPKĘ LUB
na jakim etapie znajdują się prace nad tą publikacją. Z pewnością będzie to jedna z ciekawszych opowieści o osobie, która miała dostęp do tajnych informacji, kierowała bowiem zarówno wywiadem, jak i kontrwywiadem AK na Rzeszowszczyźnie, a później siecią informacyjną WiN, obejmującą cały kraj. Autorem biografii współpracowników „Pługa”, tj. Józefa Lutaka i Józefa Maciołka („Żurawia”), jest były żołnierz plutonu dywersyjnego placówki AK Błażowa Michał Jerzy Kryczko5, a kolejną książkę o „Żurawiu” napisała Małgorzata Kutrzeba6. Drukiem ukazały się też biografie dotyczące innych podkomendnych Łukasza Cieplińskiego. Biografię Ludwika Marszałka („Zbroi”) przygotował Tomasz Balbus7, Stefana W. Rutkowskiego przedstawili Irena Chodorowska-Dzikiewicz i Lech Dzikiewicz8, Władysława Koby („Tora”) Jerzy Husar9, z kolei ks. Michała Pilipca10
Gabriel Brzęk. W 2016 r. ukazała się praca Krzysztofa Tochmana poświęcona pułkownikowi Adamowi Boryczce, cichociemnemu i kurierowi między IV ZG WiN a Delegaturą Zagraniczną WiN, krypt. „Dardanele”11. W cieniu legendy pułkownika Cieplińskiego i jego zastępcy „Klamry” znajduje się osoba rówieśnika „Pługa” (rocznik 1913) majora Józefa Rzepki („Znicza”), co wcale nie oznacza, że jego zasługi dla Ojczyzny były mniejsze. Dotychczas opracowano i opublikowano zaledwie kilka biogramów Józefa Rzepki12 oraz jeden przyczynkarski artykuł biograficzny13. Niniejsza książka jest więc próbą opisania historii tej postaci i zapełnienia powstałej w tym zakresie luki badawczej. Celem
5 M. Kryczko, Oficer dywersji Inspektoratu AK Rzeszów Józef Lutak, Przemyśl 1991; idem, Józef Maciołek (1900–1973), Przemyśl 1996.
6 M. Kutrzeba, Gdy życie było walką. Podpułkownik Józef Maciołek (1900–1973), Rzeszów 2023.
7 T. Balbus, Major Ludwik Marszałek „Zbroja” (1912–1948). Żołnierz Polski Podziemnej, Wrocław 1999; idem, Major „Zbroja”, Wrocław 2013; idem, Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”, Warszawa 2022.
8 I. Chodorowska-Dzikiewicz, L. Dzikiewicz, Dramat ppłk. Stefana W. Rutkowskiego – „Haszysza”, dowódcy 22 Dywizji Piechoty Górskiej – Inspektora AK „Podkarpacie” (Krosno–Jasło–Brzozów–Sanok), Warszawa–Krosno 1997.
9 J. Husar, Władysław Koba. Przyczynek do dziejów Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” w Polsce Południowo-Wschodniej, Przemyśl 2001.
10 G. Brzęk, Ksiądz Michał Pilipiec („Ski”). Bohater i męczennik sprawy Polskiej, Lublin 1995. 11 K.T. Tochman, Skok po niepodległość. Pułkownik Adam Boryczka (1913–1988), Rzeszów 2016.
12 Zob. A. Zagórski, Józef Rzepka, [w:] WiN w dokumentach, t. 6, cz. 2, Wrocław 2000, s. 611–614; idem, Rzepka Józef, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 1996, nr 8, s. 209–210; J. Pisuliński, Józef Rzepka (1913–1951), KOSP, t. 2, s. 469–471; A. Szary, Mjr Józef Rzepka (1913–1951). Nieugięty bojownik o wolność i niezawisłość Narodu, „Trzcionka” 2007, nr 43, s. 18–21; J. Forystek, Bojówki dywersyjne na terenie podrzeszowskich placówek AK „Świerk” i „Grab” w gminie Świlcza 1943–1947, Kraków 2019, s. 430–431; F. Sagan, ZWZ-AK Obwód Rzeszów 1939–1945, Rzeszów 2000, s. 254.
13 R. Ziobroń, Pamięć o nim trwać będzie. Krótki szkic o życiu Józefa Rzepki – jednego z członków IV Zarządu Głównego WiN, „Biuletyn Informacyjny Okręgu Podkarpackiego ŚZŻAK” 2013, nr 4, s. 12–17.
pracy jest spopularyzowanie osoby Józefa Rzepki („Znicza”) nie tylko wśród mieszkańców jego rodzinnych Bratkowic, ale przede wszystkim wśród szerszego grona czytelników interesujących się współczesną historią Polski, dziejami Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie oraz konspiracji antysowieckiej działającej w Polsce po zakończeniu II wojny światowej i historią Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Tytuł książki nawiązuje do słów przysięgi akowskiej, której Józef Rzepka pozostał do końca wierny.
Przygotowując biografię, autor przeprowadził kwerendę w różnych archiwach: w Archiwum Państwowym w Rzeszowie, Archiwum Państwowym w Katowicach, Archiwum Narodowym w Krakowie, oddziałach: rzeszowskim, krakowskim, katowickim i wrocławskim, szczecińskim, a także w centrali Instytutu Pamięci Narodowej, Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego, Archiwum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Państwowym Archiwum Obwodu Lwowskiego we Lwowie, Centralnym Archiwum Wojskowym – Wojskowym Biurze Historycznym, Cyfrowym Archiwum Narodowym i Studium Polski Podziemnej w Londynie, urzędach stanu cywilnego oraz w prywatnych zasobach archiwalnych Grzegorza Ostasza, Artura Szarego, Tomasza Balbusa i innych osób. Korzystał również z licznych publikacji, w tym pamiętników i wspomnień byłych żołnierzy Armii Krajowej z Podokręgu AK Rzeszów.
Układ pracy jest chronologiczno-problemowy, czyli najbardziej typowy dla tego rodzaju opracowań i zasadniczo obejmuje okres życia głównego bohatera, czyli lata 1913–1951. W części końcowej wykroczono poza te ramy w celu przedstawienia różnych form uczczenia i upamiętnienia postaci „Znicza” po jego śmierci. Przyjęty układ rzeczowo-chronologiczny powinien ułatwić czytelnikom odtworzenie procesu historycznego i korzystanie z niniejszej publikacji. W pracy wykorzystano głównie metodę opisową w znaczeniu nadanym tej metodzie przez Jerzego Topolskiego, po to, aby pokazać poszczególne wydarzenia. Skorzystano również z metody genetycznej, za pomocą której starano się wyjaśnić analizowany problem i ustalić występujące związki przyczynowe o bardziej złożonym charakterze, np. związane z legalizacją pobytu na Górnym Śląsku żołnierzy AK z Rzeszowszczyzny czy też kwestie związane z rozpracowywaniem przez UB siatki powiązań członków IV Zarządu Głównego WiN. Starano się także ustalić powiązania rodzinne, często trudne do uchwycenia, między opisywanymi w pracy osobami. Posłużono się także innymi metodami badawczymi, w tym porównawczą. Zastosowano też krytyczną analizę zewnętrzną dokumentów i literatury przedmiotu, obejmującą badanie pochodzenia źródła, jego formę, autentyczność, a także analizę wewnętrzną, oceniając wiarygodność danego źródła.
Życiorys „Znicza” to opowieść o osobie kochającej swój Kraj, która żyła i działała w „ciekawych czasach”. Urodził się jako poddany monarchii austro-węgierskiej w przededniu wybuchu I wojny światowej. Wczesne dzieciństwo to okres walki o niepodległość i wojny polsko-sowieckiej o wschodnie granice Rzeczpospolitej.
Rozpoczynająca się po „bitwie warszawskiej” nauka w czteroletniej szkole powszechnej to znowu czasy kształtowania się podstawowych instytucji życia publicznego i zrębów państwowości niepodległej Polski. Z kolei ośmioletni okres klasycznego gimnazjum to epoka kultu Marszałka Józefa Piłsudskiego, który w wyniku przewrotu majowego w 1926 r. przejął całość faktycznej władzy państwowej. W Europie to czas dominacji populizmu i powstawania totalitaryzmów. Z jednej strony rodzący się w Niemczech i we Włoszech faszyzm, a z drugiej triumf komunizmu w Rosji Sowieckiej. Następuje przejmowanie władzy przez ideologów faszyzmu Benito Mussoliniego we Włoszech (1922) i Adolfa Hitlera w Niemczech (1933). Na wschodzie natomiast to rządy bolszewików, a po śmierci Włodzimierza Lenina i przejęciu władzy we Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) przez Józefa Stalina (1925) – początki stalinizmu. Z kolei w Polsce to sanacyjne „rządy pułkowników” oraz popleczników Piłsudskiego z utworzonego w 1927 r. przez Walerego Sławka Bezpartyjnego Bloku Wspierania Rządu (BBWR).
Młody Józef Rzepka maturę w rzeszowskim „starym” gimnazjum przy ul. 3 Maja zdawał tuż po uchwaleniu antydemokratycznej Konstytucji kwietniowej (23 kwietnia 1935 r.), w okresie żałoby państwowej ogłoszonej po śmierci Józefa Piłsudskiego, który zmarł 2 maja 1935 r.
Okres studiów prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim (1935–1939) to z kolei czas przygotowań do wojny światowej i wojna obronna 1939 r. Wreszcie kolejny okres to czas zniewolenia Polski przez niemieckiego okupanta, wybuch w czerwcu 1941 r. wojny niemiecko-sowieckiej i działalność w podziemiu wojskowym. To także czas akcji „Burza”, a później pierwszych prześladowań żołnierzy AK przez sowieckie służby specjalne (kontrwywiad wojskowy Smiersz, NKWD) i polskich czekistów z Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Następny etap życia „Znicza” to działalność w niepodległościowej konspiracji antykomunistycznej. To próba odnalezienia się w nowej rzeczywistości politycznej w Polsce pojałtańskiej. Poszukiwanie nowych form prowadzenia działalności podziemnej o charakterze ogólnokrajowym, zwłaszcza dla kadry dowódczej AK, która nie mogła liczyć na pobłażliwość nowej władzy, a jednocześnie pogodzić się z utratą suwerenności mimo wygrania wojny z III Rzeszą. Stąd w pierwszej połowie 1945 r. liczne i równoległe spotkania oraz rozmowy Rzepki zarówno ze sztabem grupy płk. Franciszka Faixa („Bytrzańskiego”, „Turni”), jak i samym Łukaszem Cieplińskim.
Wreszcie ten najtrudniejszy w jego życiu okres pracy w sieci wywiadowczej Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” i w IV ostatnim autentycznym Zarządzie Głównym WiN, śledztwo, proces i męczeńska śmierć. Z opowieści o życiu i działalności konspiracyjnej „Znicza” wyłania się obraz tragizmu tej postaci i trudnych czasów, w których przyszło mu żyć. Został zamordowany przez swoich
współobywateli – funkcjonariuszy państwa totalitarnego. Zginął 1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim razem ze swoim dowódcą mjr. Łukaszem Cieplińskim i kolegami z IV Zarządu Głównego WiN. Podobnie jak wielu innych żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego, którzy oddali życie za wolną, niepodległą i sprawiedliwą Polskę, pozostał aż do ofiary swego życia wierny ideałom i przysiędze akowskiej.
Pierwsze prace dotyczące konspiracji na Rzeszowszczyźnie pojawiły się w okresie PRL-u. Początkowo miały charakter artykułów wspomnieniowo-rocznicowych14 i z oczywistych względów pomijały tematy wrażliwe i niewygodne dla ówczesnej władzy politycznej, jak np. w pracy Stanisława Zabierowskiego Rzeszowskie pod okupacją hitlerowską (1975). Drukiem ukazały się prace byłych żołnierzy AK: inspektora ZWZ-AK Jasło Łukasza Grzywacza-Świtalskiego pt. Z walk na Podkarpaciu (1971) oraz Stanisława Dąbrowy-Kostki W okupowanym Krakowie (1972), w której opisał między innymi próbę uwolnienia z więzienia na Montelupich komendanta Okręgu AK Kraków płk. Józefa Spychalskiego („Lutego”), a także praca doktorska Andrzeja Daszkiewicza Ruch oporu w regionie Beskidu Niskiego 1939–194415 .
Dla historii WiN przełomowe znaczenie miała opublikowana na emigracji w Londynie książka księdza Stanisława Kluza W potrzasku dziejowym. WiN na szlaku AK (1978). Ze względów bezpieczeństwa autor ten nie mógł przedstawić wszystkich istotnych zagadnień, w tym imion i nazwisk niektórych żyjących wtedy działaczy Zrzeszenia, zwłaszcza że środowisko emigracyjne, jak i poakowskie w kraju pozostawało w owym czasie nadal w kręgu zainteresowań służby bezpieczeństwa. Pierwsze nieocenzurowane publikacje, głównie o charakterze wspomnieniowym, zaczęły się ukazywać dopiero po okresie „Solidarności” z lat 1980–1981. Jedną z takich pionierskich prac była monografia uczestnika tamtych wydarzeń Antoniego Stańko („Pożogi”), pt. Gdzie Karpat progi… Armia Krajowa w powiecie dębickim, opublikowana w 1984 r., a opisująca historię dębickiego Obwodu AK. Podobny charakter miało opracowanie Jana Łopuskiego zadedykowane pamięci „bohaterskiego dowódcy majora Łukasza Cieplińskiego”, pt. Losy Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie (sierpień–grudzień 1944). Wspomnienia i dokumenty (1990), w którym określił znanego mu osobiście Rzepkę jako osobę mającą w sobie dużo
14 Przykładowo można tu wskazać cykl artykułów byłego kierownika wywiadu i kontrwywiadu Rejonu Kraków WiN por. Stanisława Dąbrowy-Kostki z 1972 r. pt. „Burza” na Rzeszowszczyźnie, „Kierunki”, nr 8, 20 II 1972; idem, „Burza” na Rzeszowszczyźnie (2). Początek akcji, „Kierunki”, nr 9, 27 II 1972; idem, „Burza” na Rzeszowszczyźnie (3). Obwód Kolbuszowa, „Kierunki”, nr 10, 6 III 1972; idem, „Burza” na Rzeszowszczyźnie (4). Przemyśl, Jarosław, Przeworsk, „Kierunki”, nr 11, 13 III 1972; idem, „Burza” na Rzeszowszczyźnie (5). W oddziale „KN-23”, „Kierunki”, nr 12, 19 III 1972; idem, Front i partyzanci, „Kierunki”, nr 15, 9 IV 1972.
15 A. Daszkiewicz, Ruch oporu w regionie Beskidu Niskiego 1939–1944, Warszawa 1975.
entuzjazmu, bardziej działacza ludowego niż wojskowego, o wybitnej inteligencji i orientacji w sprawach politycznych16.
Jako jeden z pierwszych artykułów dotyczących IV ZG WiN ukazał się 11 maja 1986 r. autorstwa Jana Drausa w „Tygodniku Powszechnym”. Była to krótka relacja z „II Katolickiego Tygodnia Historycznego” w Rzeszowie, podczas którego żołnierze rzeszowskiej AK upomnieli się o publiczne przywrócenie dobrego imienia dla ich dowódcy Łukasza Cieplińskiego. Podczas rzeszowskiej konferencji wygłoszony został przez prof. Jana Łopuskiego wspólnie z ks. Michałem Sternalem wykład pt. „Pułkownik Łukasz Ciepliński »Antek« w naszej pamięci”. Materiał ten wywołał natychmiastową reakcję ze strony KC PZPR, która zamówiła artykuł polemiczny u Jacka Wilamowskiego, redaktora działu historycznego z tygodnika „Perspektywy”17. Artykuł ten, stanowiący typowy paszkwil, powstał i został opublikowany 11 lipca 1986 r. pod tytułem Wymowne przemilczenie, w którym Cieplińskiego nazywa „wrogiem naszego ustroju”. Analizując „szpiegowskie i zbrodnicze” akty WiN, określił „Pługa” jako „bohatera ze szlaku niesławy”18. Pierwsze prace o charakterze naukowym zaczęto wydawać dopiero po transformacji ustrojowej w 1989 r., a więc na początku lat 90. W marcu 1992 r. pojawił się pierwszy numer „Zeszytów Historycznych WiN-u”19 pod redakcją Andrzeja Zagórskiego, przygotowywanych przez zespół składający się z byłych żołnierzy AK i działaczy WiN w osobach: Mieczysława Huchli, Ludwika Kubika, Andrzeja Kostrzewskiego, Czesława Nalezińskiego, Ludwika Nalezińskiego i Zbigniewa Lazarowicza. W tym samym roku została wydana monografia Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” 1945–1952, autorstwa Zygmunta Woźniczki, która przez recenzentów została uznana za plagiat pracy doktorskiej Tomasza Honkisza20. W 1996 r. opublikowano pracę Wiesława Hapa dotyczącą Kedywu opisującą
16 J. Łopuski, Losy Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie (sierpień–grudzień 1944). Wspomnienia i dokumenty, Warszawa 1990, s. 341.
17 AIPN BU 0259/39 t. 1, Akta kontrolno-śledcze sprawy przeciwko Łukaszowi Cieplińskiemu i innym, Notatka funkcjonariusza MSW dot. Cieplińskiego dla red. Jacka Wilamowskiego, 11 V 1986 r., k. 325, oraz pozostała korespondencja w tej sprawie, m.in. pismo rzecznika prasowego MSW ppłk. Janusza Olkiewicza do dyrektora Biura „C” MSW płk. Kazimierza Piotrowskiego, 23 V 1986 r., k. 269–277.
18 W. Frazik, Zamierzamy pokazać sylwetkę tego „bohatera”…, „Biuletyn IPN” 2008, nr 1–2, s. 143–145.
19 Dotychczas ukazało się 47 numerów tego zasłużonego dla powojennej historii Polski czasopisma.
20 Zob. T. Honkisz, Opór cywilny czy walka zbrojna? Dylematy polskiego podziemia politycznego (1945–1952), Warszawa 1990, mps pracy doktorskiej; M. Jaworski, Woźniczki czy Honkisza nowe spojrzenie na powojenne podziemie?, „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1993, nr 1, s. 241–245; Z. Woźniczka, W odpowiedzi prof. Jaworskiemu; „Wojskowy Przegląd Historyczny” 1993, nr 3, s. 278–279; J. Kurtyka, W stylu minionej epoki. Kilka uwag o Zrzeszeniu WiN – Na marginesie książki dr. Zygmunta Woźniczki…, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 1993, nr 3; T. Honkisz, Jeszcze w sprawie pewnego plagiatu, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 1995, nr 1–2, s. 372–373; warto odnotować, że Sąd Wojewódzki w Warszawie nakazał Zygmuntowi
znacznie szerzej pisać o przemilczanej dotychczas historii Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, a także o tematach „trudnych”, związanych np. z wykonywaniem wyroków śmierci na konfidentach gestapo w okresie okupacji niemieckiej, a także o tzw. drugiej konspiracji. Dopiero wtedy fakty historyczne znane dotychczas niewielkiemu gronu kombatantów i zawodowych historyków zaczęły przebijać się do szerszej świadomości społecznej28.
W większości wspomnianych opracowań jedną z głównych osób, obok Łukasza
Cieplińskiego, był jego wieloletni adiutant i bliski współpracownik Józef Rzepka („Znicz”). Przeważnie jednak opisywany był jedynie „przy okazji” omawiania innych zagadnień związanych z funkcjonowaniem konspiracji – tak podczas okupacji niemieckiej, jak i później sowieckiej.
Wśród najważniejszych publikacji dotyczących działalności mjr. Józefa Rzepki i zarazem losów Podokręgu AK Rzeszów, ze szczególnym uwzględnieniem Inspektoratu AK Rzeszów oraz historii WiN, w tym zwłaszcza IV Zarządu Głównego WiN, należy wymienić książki Grzegorza Ostasza29, Tomasza Balbusa30 i Zdzisława Zblewskiego31.
Autorzy ci przygotowali też kilkadziesiąt biogramów żołnierzy AK i działaczy WiN, w tym dotyczących bliskich współpracowników „Znicza”. Biogramy te zostały opublikowane w dwóch seryjnych słownikach biograficznych, a mianowicie w 17-tomowym Małopolskim słowniku biograficznym uczestników działań niepodległościowych 1939–1956 (dalej w skrócie jako „MSBUDN”), wydawanym przez krakowskie Towarzystwo Miłośników Historii od 1997 r., oraz w 6-tomowym słowniku pt. Konspiracja i opór społeczny w Polsce 1944–1956. Słownik biograficzny
terenie podrzeszowskich placówek AK „Świerk” i „Grab” w gminie Świlcza 1943–1947, Kraków 2019; J. Frankiewicz, Działalność Placówki AK „Świerk” w gminie Świlcza z/s w Trzcianie w latach II wojny światowej, Trzciana 1998; A. Rurak, Ruch oporu w gminie czudeckiej w latach 1939–1945, Rzeszów 1995.
28 T. Gąsiorowski, Obwód Przeworsk SZP-ZWZ-AK w latach 1939–1944(45), Kraków 2009; A. Borcz, Obwód Łańcut SZP-ZWZ-AK w latach 1939–1945, Kraków–Warszawa 2020; P. Fornal, Konspiracja akowska i poakowska w powiecie brzozowskim (1939–1949), Rzeszów 2010; P. Chmielowiec, Kryptonim „Borsuki”. Konspiracja wojskowa Polskiego Państwa Podziemnego na terenie powiatu łańcuckiego (1939–1945), Rzeszów–Warszawa 2020.
29 Zob. G. Ostasz, Obwód ZWZ–AK Rzeszów. Konspiracja wojskowa i „Burza”, Rzeszów 1992; idem, Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” Okręg Rzeszów, Rzeszów 2000; idem, Okręg Rzeszowski Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Model konspiracji, struktura, dzieje, Rzeszów 2006; idem, Podziemna Armia. Podokręg AK Rzeszów, Rzeszów 2010 oraz G. Ostasz, A. Zagórski, Akcja „Burza” w Inspektoracie AK Rzeszów, Kraków 2003.
30 Zob. T. Balbus, O Polskę Wolną i Niezawisłą (1945–1948). WiN w południowo-zachodniej Polsce (geneza–struktura–działalność–likwidacja–represje), Kraków–Wrocław 2004; idem, Major Ludwik Marszałek „Zbroja” (1912–1948). Żołnierz Polski Podziemnej, Wrocław 1999; idem, Major „Zbroja”, Wrocław 2013; idem, Podpułkownik Ludwik Marszałek „Zbroja”, Warszawa 2022 oraz Rozpracowanie i likwidacja Rzeszowskiego Wydziału WiN… (2001).
31 Zob. Z. Zblewski, Okręg Krakowski Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” 1945–1948. Geneza, struktury, działalność, Kraków 2005.
(dalej w skrócie jako „KOSP”), wydawanym przez IPN od 2002 r. Niektóre życiorysy działających w konspiracji akowskiej i winowskiej księży katolickich przedstawiono w ukazującym się od 2002 r. Leksykonie duchowieństwa represjonowanego w PRL w latach 1945–1989, pod redakcją Jerzego Myszora. Sporą liczbę biogramów żołnierzy AK, a później działaczy WiN, opracował Andrzej Zagórski, publikując je w ramach wydawnictwa Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” w dokumentach w dwóch ostatnich częściach tomu VI, który ukazał się w 2000 r., jak i w poszczególnych numerach „Zeszytów Historycznych WiN-u”. Leksykon działaczy dolnośląskiej konspiracji wydał Tomasz Balbus, również w 2000 r.32, a liczne biogramy żołnierzy AK z gminy Świlcza zamieścił autor niniejszego opracowania w opublikowanej w 2019 r. historii bojówek dywersyjnych33.
Wśród literatury przedmiotu należy też odnotować liczne wspomnienia osób działających razem z Józefem Rzepką i Łukaszem Cieplińskim w konspiracji AK-WiN, a to: Jana Łopuskiego („Mariusza”)34, Władysława Składzienia35, Czesława Nalezińskiego („Arsena”)36, Józefa Rządzkiego („Boryny”)37, Danuty Sochy-Jakubczyk („Zakopiańskiej”)38, Tomasza Gołąba („Ordona”, „Wacława”)39, Stanisława Lachmana-Nowakowskiego („Zana”)40, Leszka Popiela41 i Jerzego Woźniaka („Jacka”)42, a także Karola Chmiela („Groma”), co do których ustosunkował się Zbigniew Lazarowicz („Bratek”), syn „Klamry”43. Pragnę podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w przygotowaniu tej książki. Szczególne podziękowania kieruję do Artura Szarego, który był pomysłodawcą książki. Początkowo miał być nawet współautorem biografii Rzepki, ale ogrom obowiązków nie pozwolił mu aktywnie uczestniczyć w redagowaniu niniejszej pracy. Jest on osobą powszechnie znaną na terenie swojej gminy jako nauczyciel historii i dyrektor Zespołu Szkół w Bratkowicach. Od 2014 r. pełni funkcję prezesa
33 J. Forystek, Bojówki dywersyjne…, s. 361–451 oraz w przypisach.
34 J. Łopuski, Pozostać sobą w Polsce Ludowej. Życie w cieniu podejrzeń, Warszawa 2007.
35 W. Składzień, Wspomnienia, t. 1–3, Nysa 1980, w zbiorach prywatnych G. Ostasza.
36 C. Naleziński, Chmielnik w latach okupacji niemieckiej 1939–1945. Wspomnienia, Chmielnik 1996.
37 J. Rządzki, Moje wspomnienia (5 IV 1989). Zbiory A. Zagórskiego, sygn. I–1888.
38 D. Socha-Jakubczyk, Moja działalność w AK i WiN (1944–1948), „Zeszyty Historyczne WiN-u” 1996, nr 9.
39 T. Gołąb, Wspomnienia ze służby w AK i WiN w latach 1940–1953, oprac. J. Kurtyka, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 2003, nr 19–20, s. 243.
40 S. Lachman-Nowakowski, Zarys dziejów, powstanie, struktura organizacyjna i rozwój placówki Armii Krajowej, kryptonim „Bomba” (Brzeziny k. Ropczyc–Wielopole Skrzyńskie, Obwód „Deser”–Dębica) w latach 1939–1944, mps (w zbiorach A. Stańki).
41 Byłem realistą. Rozmowa T. Zycha z Leszkiem Popielem prezesem Rady WiN na powiat Tarnobrzeg, „Tarnobrzeskie Zeszyty Historyczne” 1991, nr 9.
42 J. Woźniak, Droga do wolnej Polski, Wrocław 2011.
43 Z. Lazarowicz, Fałszywe wspomnienia. Sprostowanie do relacji Karola Chmiela z akcji „Burza”, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 2004, nr 22, s. 237–245.
Towarzystwa Przyjaciół Świlczy, a także jest redaktorem regionalnych czasopism „Trzcionka” oraz „Ziemia Bratkowicka” i autorem wielu książek dotyczących dziejów gminy Świlcza44, a zarazem wielkim popularyzatorem wiedzy historycznej tego regionu. Za swoje zasługi uhonorowany został w 2016 r. przez IPN zaszczytnym tytułem „Świadek Historii”. Jestem mu niezmiernie wdzięczny za udostępnione fotografie rodzinne Rzepków, wywiad z Ireną Wruszak, najmłodszą siostrą Józefa Rzepki, oraz pomoc w pozyskaniu wielu cennych informacji na temat działalności AK na terenie gminy Świlcza. Podziękowania składam też panu Pawłowi Rzepce za pomoc w ustaleniu danych żołnierzy AK z placówki „Grab” znanych dotychczas tylko z pseudonimów oraz wielu istotnych dat biograficznych, a także innym osobom, które umożliwiły mi skorzystanie z własnych prywatnych zbiorów źródeł oraz udostępniły fotografie, które mogłem zamieścić w tej publikacji. Mam na myśli zwłaszcza siostrzenicę „Znicza” Danutę Książek (córkę Marii Rzepki voto Lewickiej), Katarzynę Pagacz (córkę Adama Cieśli), Halinę Urban-Sarapuk (córkę Tadeusza Urbana) i Jerzego Radlińskiego vel Barana (najmłodszego syna leśniczego z Bratkowic) oraz panów profesorów Grzegorza Ostasza i Tomasza Balbusa. Dziękuję również pracownikom oddziału IPN w Krakowie, w tym zwłaszcza panom Piotrowi Szczęsnemu i naczelnikowi Oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie Rafałowi Dyrczowi, dzięki którym miałem możliwość zapoznania się z licznymi materiałami źródłowymi dotyczącymi zdarzeń i osób opisanych w niniejszej publikacji. Dziękuję również pani Magdalenie Jasińskiej za pomoc w przygotowaniu edytowalnej wersji wielu archiwalnych dokumentów sporządzonych w wersji oryginalnej wyłącznie mało czytelnym pismem ręcznym.
Przede wszystkim dziękuję mojej żonie Katarzynie za cierpliwość i wyrozumiałość, dyskusje nad niektórymi rozdziałami niniejszej pracy i wspólną podróż szlakiem jej głównego bohatera, albowiem przygotowanie tej publikacji musiało nastąpić kosztem czasu, który mógł być w większym stopniu poświęcony sprawom rodzinnym.
44 A. Szary, Świlcza. Czasy, ludzie, historia, Świlcza 2019; idem, Dzieje wsi Świlcza w czasach nowożytnych, Świlcza 2002; idem, Placówka Armii Krajowej Kryptonim Świerk Świlcza–Trzciana, portal gminy Świlcza, www.swilcza.com.pl; idem, Początek okupacji sowieckiej w Gminie Świlcza (sierpień–wrzesień 1944 r.), „Trzcionka” 2008, nr 47; idem, Sytuacja we wsiach gminy Świlcza jesienią i zimą 1944 r. w świetle raportów sytuacyjnych Milicji Obywatelskiej, „Trzcionka” 2008, nr 48; Sytuacja społeczna i polityczna we wsiach gminy Świlcza w 1946 r. w świetle raportów Milicji Obywatelskiej, „Trzcionka” 2009, nr 50; idem, W latach II wojny światowej, [w:] Trzciana –zarys dziejów wsi, red. Z. Dziedzic, J. Pisul, Trzciana 2007; Władysław Łabaj i Antoni Chorąży. Ostatni epizod „Żołnierzy Wyklętych” w Świlczy (1951–1952), „Trzcionka” 2012, nr 61.
CZĘŚĆ I
1. Akt urodzenia Józefa Rzepki – Testimonium, fot. ze zbiorów J. Forystka
te z powrotem wróciły do dóbr królewskich. Później dzierżawili je Andrzej Tarnowski, a po nim Jan Ossowski. W czasach nowożytnych ta część królewszczyzny została zorganizowana w specyficzny klucz dóbr zwany starostwem bratkowskim. W XVIII wieku dzierżawił je książę Antoni Lubomirski, wojewoda lubelski.
W dobie zaboru austriackiego starostwo bratkowskie zostało przejęte na rzecz skarbu cesarskiego i rozsprzedane. W XIX wieku kolejnymi właścicielami Bratkowic byli: Marceli Wyszkowski, Gabriel Jaworski, hrabia Dominik Rey, Jan Christiani Grabiński i jego sukcesorzy.
W 1865 r. w Galicji zniesiono podział na cyrkuły i na ich miejsce wprowadzono kataster i nowe jednostki terytorialne: powiaty i gminy. Gmina tzw. jednostkowa obejmowała swoim zasięgiem terytorium jednej wsi z przylegającymi doń przysiółkami. Pod opieką tak utworzonych gmin pozostawało też szkolnictwo i dlatego od 1875 r. działała w Bratkowicach etatowa szkoła ludowa. W początku lat 70. XIX wieku bratkowianie utworzyli gminną kasę pożyczkową, a w 1901 r. spółkę oszczędności i pożyczek nazwaną później Kasą Stefczyka. W 1906 r. założono straż pożarną. W początku XX wieku majątek dworski Bratkowice posiadał Adam Wiktor. W roku 1908 Bank Parcelacyjny przejął zadłużony majątek i go rozparcelował.
W pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości gminy działały wciąż na zasadach obowiązujących podczas zaborów. Wójtem gminy wiejskiej jednostkowej Bratkowice został Stanisław Lis z Bratkowic, który urząd ten pełnił nieprzerwanie przez 29 lat aż do 1933 r.
Reforma samorządu terytorialnego wprowadzająca tzw. gminy zbiorowe weszła w życie 23 marca 1933 r. W powiecie rzeszowskim utworzono wtedy 11 gmin wiejskich. Bratkowice stały się wówczas gromadą wchodzącą w skład największej w powiecie gminy zbiorowej wiejskiej Świlcza. Obszar nowo utworzonej gminy zbiorowej wynosił 140,4 km² i zasiedlony był przez 14843 mieszkańców zajmujących 3155 budynków mieszkalnych45. Wójtem nowej gminy zbiorowej został Józef Gąsior z Rudnej Wielkiej, jego zastępcą, tzw. podwójcim, Karol Pączek z Przybyszówki, a w skład zarządu oprócz wymienionych wchodzili trzej ławnicy: Stanisław Rogala z Bratkowic, Tomasz Misiuda ze Świlczy i Stanisław Nawrocki z Trzciany. W latach 1937–1938 Józefa Gąsiora na stanowisku wójta zastąpił Paweł Nowak ze Świlczy, a po nim urząd ten piastował Karol Pączek (1938–1939). Tuż przed wybuchem wojny na dawne stanowisko powrócił Józef Gąsior 46. W czasie okupacji Bratkowice liczyły około 750 budynków i ponad 3500 mieszkańców. Ciągną się one ze wschodu na zachód wzdłuż obecnej autostrady A4 (wcześniej drogi E22) Rzeszów–Kraków po jej północnej stronie na długości około 5 kilometrów.
45 A. Szary, Świlcza…, s. 58.
46 Ibidem, s. 59.
Poszczególne części wioski idąc ze wschodu na zachód mają swoje nazwy: Koniec, Łąki, Piaski, Tartak, Sitkówka, Pańskie Pola, Klepak, Morasy, Przywary, Cieniaki, Czekaj i Sośniny. Bratkowice posiadają też kilka przysiółków, a to: Skworcza i Blich – od północnego wschodu, Zastawie – od północy i Dąbry – od południowego zachodu. Od lasów sięgających daleko na północ aż pod Poręby Kupieńskie i Przedbórz wioskę odgradza mała rzeczka Łozina. W centrum Bratkowic, które znajduje się na skrzyżowaniu dróg z południa na północ oraz ze wschodu na zachód znajdowały się kościół i szkoła oraz pomnik grunwaldzki, a także zabudowania bogatszych rodzin Bobolów, Urbanów i Cieślów. Parafia bratkowicka erygowana została 1 stycznia 1934 r., po wydzieleniu z parafii Mrowli. Józef Rzepka urodził się więc jeszcze na terenie parafii Mrowla. Pierwszym proboszczem nowo utworzonej parafii został ks. Julian Bąk („Zator”)47, późniejszy kapelan łańcuckiego obwodu AK, a po nim od 4 listopada 1938 r. oraz w okresie II wojny światowej funkcję tę pełnił ks. Michał Sternal („Morski”). Bratkowice posiadają kościół murowany pw. św. Jana Chrzciciela, który został wzniesiony w latach 1968–1970, w miejsce małego kościoła wybudowanego w 1932 r.
2. Pieczęć gminy Świlcza i podpisy wójta gminy Świlcza Józefa Gąsiora i pierwszego proboszcza parafii Bratkowice ks. Juliana Bąka – 22 IX 1935 ze Świadectwa niezamożności Józefa Rzepki, fot. ze zbiorów J. Forystka
47 Ks. Julian Antoni Bąk („Zator”), ur. 22 V 1902 r. w Żurowej k. Jasła, zm. 18 XI 1961 r. w Husowie, członek BBWR w Bratkowicach, proboszcz parafii w Bratkowicach od 22 XII 1933 r. do 3 XI 1938 r., od 4 XI 1938 r. aż do śmierci proboszcz parafii w Husowie k. Łańcuta. W czasie okupacji kapelan szpitala polowego Obwodu AK Łańcut oraz współpracownik redakcji podziemnych pism: „Ruchu Polskiego”, „Odwetu” i „Czynu”. Biogramy zob. A. Zagórski, Bąk Julian, [w:] MSBUDN, t. 1, Kraków 1997, s. 22–23; P. Chmielowiec, Kryptonim „Borsuki”. Konspiracja wojskowa Polskiego Państwa Podziemnego na terenie powiatu łańcuckiego (1939–1945), Rzeszów–Warszawa 2020, s. 395–396.
CZĘŚĆ III
W WALCE
O WOLNĄ I NIEPODLEGŁĄ POLSKĘ
Druga okupacja i nowa konspiracja
Jak trafnie zauważył Grzegorz Ostasz, bezpieczeństwo żołnierzy AK trwało dopóty, dopóki Niemcy na danym terenie nie zostali pokonani, jednakże scenariusz zdarzeń „poburzowych” w zasadzie był identyczny jak w Wilnie, na Wołyniu i we Lwowie. Iluzoryczne gwarancje bezpieczeństwa obowiązywały jedynie do czasu wyparcia Niemców278, co w Rzeszowie nastąpiło w nocy z 1 na 2 sierpnia 1944 r. Już nazajutrz po wkroczeniu do Rzeszowa sowiecki komendant wojenny Rzeszowa gen. Siemion (?) Iwanow wydał zarządzenie, zgodnie z którym – z uwagi na bliskość frontu – wszyscy obywatele polscy podlegać będą jurysdykcji sowieckich sądów wojennych działających w ramach I Frontu Ukraińskiego.
Pułkownik Putek dwukrotnie, tj. 5 i 6 sierpnia, zaproponował Sowietom kontynuowanie wspólnej walki przeciw Niemcom poprzez zmobilizowanie trzypułkowej dywizji piechoty, pułku artylerii i brygady kawalerii279. Dnia 6 sierpnia 1944 r. podczas kolejnego spotkania gen. Iwanowa z płk. „Zwornym” i kpt. Stanisławem Pieńkowskim („Strzemboszem”), na którym miano podpisać porozumienie o współdziałaniu wojskowym, Sowieci oświadczyli, że żadnego porozumienia nie będzie, gdyż takie już wcześniej podpisał PKWN. Iwanow powołał się na umowę
278 G. Ostasz, Płk Kazimierz Putek…, s. 363.
279 Ibidem, s. 3659.
62. Płk kazimierz Putek („Zworny”), fot. ze zbiorów G. Ostasza
podpisaną 26 lipca 1944 r. przez przewodniczącego PKWN Edwarda Osóbkę-Morawskiego z komisarzem ludowym i ministrem spraw zagranicznych Wiaczesławem Mołotowem o oddaniu pod sowiecką jurysdykcję zajętych przez Armię Czerwoną ziem położonych na zachód od Bugu i Sanu. Jednocześnie zażądano od komendanta Podokręgu AK Rzeszów płk. Kazimierza Putka złożenia do godziny 12 całej broni i wcielenia żołnierzy AK do „ludowego” Wojska Polskiego gen. Zygmunta Berlinga. Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji „Zworny” zarządził natychmiastową ponowną konspirację Armii Krajowej, ukrycie broni oraz sprzętu na terenach nieobjętych jeszcze okupacją sowiecką i zakończenie akcji „Burza”. Oczywiście była to decyzja mocno spóźniona, ponieważ w trakcie „Burzy” zdecydowana większość żołnierzy polskich dumnie noszących biało-czerwone opaski z napisem AK została faktycznie zdekonspirowana. Liczono, że sytuacja szybko się poprawi. W „Rozkazie specjalnym” z 11 sierpnia 1944 r. inspektor „Pług” napisał: „Obecnie, po wykonaniu »Burzy«, przechodzimy do ponownej konspiracji (do wyjaśnienia sytuacji przez premiera Mikołajczyka). Będąc w konspiracji, unikajmy wszelkich zadrażnień, prowokacji i demonstracji, z drugiej jednak strony żądam zachowania na każdym kroku godności narodowej i traktowania żołnierza sowieckiego na równi ze sobą, jak żołnierza państwa sprzymierzonego z Polską”280. Kolejnym „Rozkazem specjalnym” z tego samego dnia inspektor polecił umieszczać „wtyczki” we wszystkich organizujących się strukturach, w tym milicji, by mieć wpływ na niektóre decyzje organów państwa, a także uzyskiwać bieżące informacje kontrwywiadowcze o poczynaniach nowych władz. Jak pisał Edward Brydak („Andrzej”) w swoich wspomnieniach:
„Chodziło nam o wtyczki w różnych instytucjach, bez których nie mogliśmy działać w wielu sprawach »na pewniaka«. Czyniłem wysiłki o takie rozwiązanie sprawy przedstawiając Zwornemu i Pługowi na odprawach doniosłość posiadania wtyczek, bez których często byliśmy bezradni. Przedstawiałem im, że nasi żołnierze będą musieli podejmować w końcu pracę, bo dla wielu jest ona jedynym źródłem utrzymania, więc lepiej, by to czynili za naszym zezwoleniem. W końcu zdołałem ich przekonać. Okazało się to bardzo przydatne, a chętnych do tej pracy mieliśmy wielu i wszędzie”281.
Dodać należy, że w sierpniu 1944 r. tworzenie 10-osobowych posterunków milicji należało do kompetencji gminnych rad narodowych działających w składach sprzed września 1939 r., co regulowało zarządzenie tymczasowego nowego starosty Rzeszowa pochodzącego z Budziwoja działacza SL Mieczysława Bomby
280 G. Ostasz, A. Zagórki, Akcja „Burza” w Inspktoracie AK Rzeszów, dok. nr 73, s. 133.
281 AIPN Kr 595/75, Edward Brydak, Okres drugiej konspiracji, mps, k. 31–32.
z 14 sierpnia 1944 r.282 Zastępca dowódcy III Zgrupowania por. Władysław Dynia („Dorsz”) tak wspominał okoliczności objęcia przez niego stanowiska w nowo powołanej milicji:
„Dowódca placówki »Narwal« kierując się rozkazami z góry, zalecał, by żołnierze AK starali się przejmować różne stanowiska w organizujących się urzędach i w Milicji Obywatelskiej (…). Propozycję przyjąłem i dnia 15 sierpnia 1944 r. zgłosiłem się w gminie Świlcza jako kandydat do MO. Zgłosił się również
Czyż Paweł z Rudnej Wielkiej i [Tadeusz] Murdzia z Pogwizdowa Nowego. Komendantem posterunku został Koryl Józef z Przybyszówki, również akowiec. Razem było nas dziesięciu”283.
Koryl obsadził tworzony przez siebie posterunek MO głównie żołnierzami AK. Byli to m.in.: cytowany już Władysław Dynia („Dorsz”) z Rudnej Małej, Ludwik Lachcik („Suchar”, „Igor”) z Mrowli, NN („Karol”), Roman Jaremko, Michał Łopatka, brat słynnego Andrzeja Łopatki („Drzewa”) z bojówki Obwodu AK Dębica, Tadeusz Murdzia („Oset”, „508”) z Pogwizdowa284, czy też Franciszek Świder („Morol”) z Bratkowic285, wreszcie przedstawiciel konkurujących w obsadzie posterunków milicji ludowców Jan Stawarz („Sęk”), brat szefa Ludowej Straży Bezpieczeństwa (LSB) Henryka Stawarza („Czarnego”, „Sępa”). Posiadanie swoich ludzi w szeregach milicji
282 Ibidem, k. 51.
63. Ppor. Władysław Dynia („Dorsz”), podwładny J. koryla („Piły”) z nowo utworzonego jesienią 1944 r. posterunku MO w Świlczy, fot. ze zbiorów G. Ostasza
64. kpt. kazimierz Rzucidło („żegota”), fot. ze zbiorów czasopisma „Trzcionka”
283 W. Dynia, Wspomnienia…, s. 15. Podobny rozkaz nr 7 z daty 1 IX 1944 r. wydał komendant Obwodu AK Mielec. W rozkazie tym pisał: „Polecam obsadzić naszymi ludźmi milicję, z tem, że będą to ludzie na 100 proc. pewni pod względem ideowym i zdyscyplinowani, tak, że wykonają każdy nasz rozkaz, oraz że znajdą się w takiej sytuacji, że mogą się łatwo ulotnić” – zob. AIPN Kr 595/193, Archiwum Andrzeja Zagórskiego, Rozkaz KO AK Mielec nr 7, 1 IX 1944 r. [Odpis], k. 35.
284 AIPN BU 944/42, Protokół przesłuchania podejrzanego Mieczysława Kawalca w MBP przez ppor. UB Aleksego Wszołka, 9 III 1949 r., k. 266–268.
285 Szerzej na temat powstających posterunków MO w Świlczy i Głogowie oraz rywalizacji między żołnierzami AK a członkami BCh i stronnictw ludowych o wpływy w tego typu jednostkach milicji zob. J. Forystek, Bojówki…, s. 154–156, 164.
pozwalało na uzyskiwanie informacji o planowanych aresztowaniach i ewentualnych akcjach wobec żołnierzy AK.
Komendantem MO w Głogowie, za wiedzą dowódcy placówki, został początkowo akowiec kpr. pchor. o pseudonimie „Negus” (ur. 16 lutego 1923 r.), a jego podwładnymi „Czarny Wojtek” i „Ostatni”286, a później – od 6 października 1945 r. – wspomniany wyżej Jan Stawarz („Sęp”)287. Działo się tak, ponieważ, jak podał w jednym z ostatnich opublikowanych wywiadów kpt. Kazimierz Rzucidło („Żegota”) z Rudnej Wielkiej, członek oddziału dywersyjnego Wiktora Błażewskiego („Orlika”):
„Przyparte do muru i postawione przed wizją zbliżającej się konfrontacji, walki z komunistami, dowództwo AK podjęło działania uprzedzające. Polegały one na wprowadzeniu swoich ludzi i przejęciu kontroli nad powstającymi strukturami Milicji Obywatelskiej. Stąd rozkaz rzeszowskiego Inspektora kpt. Łukasza Cieplińskiego, aby żołnierze podziemia, szczególnie ci, którzy przed wybuchem wojny służyli w policji, teraz wstępowali do MO. Zgłosili się wówczas Józef Koryl, Stanisław Szeliga [„Stach”], Paweł Czyż i inni”288.
Dnia 21 sierpnia 1944 r. płk „Zworny” poinformował swojego przełożonego płk. Edwarda Godlewskiego, komendanta Okręgu AK Kraków: „Wobec Sowietów nie warto teraz [się] ujawniać, pociąga to za sobą aresztowania i rozkonspirowanie”289. W zaistniałej sytuacji i faktycznej dekonspiracji znacznej liczby żołnierzy wielu dowódców musiało niezwłocznie zmienić dokumenty i miejsca zamieszkania. Komendant Obwodu AK Rzeszów dokonał z dniem 18 września 1944 r. reorganizacji w podległych sobie placówkach, nadając im nowe kryptonimy i mianując nowych dowódców. Dokonano także zmiany pseudonimów, szyfrów oraz wymieniono punkty kontaktowe.
Front na kolejne jesienno-zimowe miesiące ustabilizował się na linii rzek Wisłoki i Wisły, a tym samym niemal cały Podokręg AK Rzeszów (z wyjątkiem części obwodu dębickiego) został odcięty od dowództwa Okręgu i Komendy Głównej AK. Gdy tylko ustały walki na froncie, wojska sowieckie, a właściwie NKWD i kontrwywiad wojskowy zaczęły zachowywać się jak okupanci. Różne agendy służb specjalnych rozpoczęły tropienie kierowniczej kadry Armii Krajowej. Stosunkowo
286 APRz, Zespół 108, sygn. 121, O.R.-8 [Obwód AK Rzeszów] do R.IV.O [inspektor AK Rzeszów – Łukasz Ciepliński], 21 IX 44, k. 169.
287 Zob. J. Forystek, Bojówki…, s. 437–438.
288 Rozmowa z kpt. Kazimierzem Rzucidło, żołnierzem Armii Krajowej, organizacji „Niepodległość” i Delegatury Sił Zbrojnych oraz członkiem Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, [w:] A. Szary, Świlcza. Czasy, ludzie, historia, Świlcza 2019, s. 320–321.
289 S. Pieńkowski, Na drogach i ścieżkach Armii Krajowej. Wspomnienia, Rzeszów 2021, mps w zbiorach G. Ostasza, s. 121–123.
najłatwiej i najszybciej udało się im zdobyć dane osobowe sztabu Podokręgu AK Rzeszów. Było to tym łatwiejsze, że jak się później okazało, na ich rzecz działał oficer dywersji i szef rzeszowskiego Kedywu, a zarazem członek sztabu „Zwornego” kpt. Zenon Sobota („Świda”).
Każdego dnia rosła liczba uwięzionych żołnierzy AK. Już jesienią 1944 r. więzienia zapełniły się szybciej niż za czasów okupacji niemieckiej. Przy ul. Jagiellońskiej 17 ulokowano areszt Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (wejście od obecnej ulicy Lisa-Kuli 14), a przy ul. 3 Maja w dawnym starostwie –więzienie kontrwywiadu 1. Fronty Ukraińskiego i NKWD, gdzie trzymano głównie żołnierzy polskiego podziemia. Komenda Wojewódzka MO mieściła się przy ówczesnej ul. Zamkowej 17, a powiatowa komenda MO przy ul. Zamkowej 13. Opuszczony przez gestapo budynek zwany Kamienicą Różyckich (obecnie Pl. Śreniawitów 2), przejęło UB, które zajmowało go aż do 1955 r. Mimo narastającej fali terroru i represji wobec AK, dowództwo inspektoratu i podokręgu wstrzymywało się z wydawaniem rozkazów zezwalających na stosowanie środków czynnej samoobrony wobec czerwonoarmistów. Cały czas trwało rozpracowywanie struktur Polskiego Państwa Podziemnego. Dopóki jednak powstańcy walczyli na ulicach Warszawy, dopóty służby sowieckie wciąż działały wyczekująco i nie dokonywały masowych aresztowań, ale pierwsze polityczne aresztowanie akowca na terenie Rzeszowa miało miejsce już 11 sierpnia 1944 r.290 Formalny dekret o rozwiązaniu wszystkich organizacji podziemnych został wydany przez PKWN 24 sierpnia 1944 r.291 Sytuacja diametralnie uległa zmianie, gdy powstanie warszawskie upadło. Ogłoszono wtedy dwutygodniową (od 8 do 21 października 1944 r.) żałobę narodową, a 15 października odprawiono nabożeństwa żałobne we wszystkich kościołach Obwodu rzeszowskiego. Ruszyły transporty do łagrów wgłąb ZSRS. Już z 4 na 5 października 1944 r. wyruszył pierwszy taki transport żołnierzy AK z tymczasowego obozu w przemyskich Bakończycach do łagrów koło Riazania. Zorganizowane zostały obozy przejściowo-przesyłowe oraz tzw. specłagry (obozy kontrolno-filtracyjne). Na Rzeszowszczyźnie powstały one w Zwieczycy, Miłocinie, Trzebusce, Niedźwiadzie, Żabnie, Olchowcach pod Sanokiem i Rudniku nad Sanem292. Z raportu Inspektoratu AK Rzeszów do podokręgu z 16 września 1944 r. wynikało, że położenie więźniów „jest fatalne. Po prostu umierają z głodu. Wyżywienie za czasów niemieckich w porównaniu z obecnym było luksusowe”293, a w kolejnym raporcie z 5 października 1944 r. donoszono, że w więzieniu na Zamku
290 D. Garbacz, A. Zagórki, W kleszczach czerwonych. „Wyzwolenie” Rzeszowszczyzny 1944, Warszawa–Kraków 2017, s. 57.
291 Dekret PKWN z 24 VIII 1944 r. o rozwiązaniu tajnych organizacyj wojskowych na terenach wyzwolonych (Dz.U. Nr 3, poz. 12) wszedł w życie z dniem 31 VIII 1944 r.
292 G. Ostasz, Płk Kazimierz Putek…, s. 364.
293 APRz, Zespół 59–108, sygn. 131, Raport „O” [Inspektorat AK Rzeszów] do „X” [Podokręgu AK Rzeszów], Apk [ŁUKASZ Ciepliński], 16 IX [19]44, k. 180.
przebywało 177 więźniów, w tym tylko 30 Volksdeutschów, a pozostali (147 osób) to oficerowie i żołnierze AK294, oczekujący na dalsze śledztwo prowadzone przez NKWD lub kontrwywiad wojskowy Smiersz. Dla porównania w czasie okupacji niemieckiej liczba więźniów wynosiła średnio około 160 osób295. Wywiad donosił też, że w lasach głogowskich i w lasach sokołowskich koło Turzy w pobliżu wsi Trzebuska NKWD dokonuje masowych egzekucji na żołnierzach AK 296. Już 18 sierpnia 1944 r. w okolicach Sarzyny i Rudnika nad Sanem został rozbrojony duży 250-osobowy oddział kpt. Witolda Szredzkiego („Sulimy”), o czym meldował „Obuchowi” komendant Obwodu Antoni Cwen („Ryś”)297.
65. Pomnik poświęcony zamordowanym przez nkWD akowcom w lesie koło wsi Turza obok Sokołowa Małopolskie go, fot. z domeny publicznej
294 AIPN Kr 595/29, Archiwum prywatne Andrzeja Zagórskiego, „O”[Inspektorat AK Rzeszów] do „X” [Podokręgu AK Rzeszów], 5 X [19]44, k. 24.
295 W „Raporcie politycznym Inspektoratu AK „Rzemiosło” [Rzeszów] za czerwiec 1943 r.” sporządzonym przez Łukasza Cieplińskiego („Pługa”) wskazano, że w owym czasie w więzieniu na Zamku przebywało 590 więźniów, z tego 225 politycznych, z kolei w „Raporcie z więzienia” Inspektoratu AK „Rzemiosło” za październik 1943 r. podano, że osadzonych było 393 więźniów, z tego 113 politycznych i 280 karnych, zob. AIPN BU 944/45, Raport polityczny VI/43, „Rzemiosło”, k. 152, Raport z więzienia X/43, „Rzemiosło”, k. 172.
296 Cmentarz i pomnik poświęcony ofiarom sowieckiego terroru znajduje się w lesie koło wsi Turza obok Sokołowa Małopolskiego, w odległości ok. 1200 metrów od drogi Sokołów Małopolski–Kolbuszowa. Historycy określają to miejsce jako „Mały Katyń”.
297 AIPN Kr 595/75, Archiwum prywatne Andrzeja Zagórskiego, Edward Brydak, Okres drugiej konspiracji, k. 41.
66. „Mały katyń” w lesie koło wsi Turza obok Sokołowa Małopolskiego, fot. z domeny publicznej
Dnia 21 sierpnia 1944 r. kolejna grupa 68 żołnierzy polskich maszerujących na pomoc walczącej w powstaniu Warszawie, którą dowodzić miał kpt. Mieczysław Chendyński („Józef”), została rozbrojona przez żołnierzy sowieckich w lasach sokołowskich298. Przybierające na sile aresztowania przez enkawudzistów i ubowców wzbudzały u żołnierzy AK chęć odwetu. Dotyczyło to zwłaszcza żołnierzy młodszych roczników zagrożonych dodatkowo branką do wojska gen. Berlinga. Już 2 sierpnia 1944 r. ukazało się zarządzenie pod tytułem „O porządku przeprowadzenia mobilizacji na wyzwolonych terenach Polski” podpisane przez dowódcę I Frontu Ukraińskiego – marszałka Iwana Koniewa (1899–1973) oraz członków Rady Wojennej generała lejtnanta Konstantina Wasiliewicza Krajniukowa (1902–1975) i generała lejtnanta Nikifora Timofiejewicza Kalczenko (1906–1989). Młodzi żołnierze AK znaleźli się więc w swoistej pułapce. Jeśli chcieli pozostać wierni przysiędze, mieli do wyboru albo wstąpienie do powstających na dziko oddziałów leśnych, albo wyjazd na Ziemie Odzyskane (Górny Śląsk, Dolny Śląsk lub Pomorze), względnie ucieczkę za granicę (najczęściej przez Czechosłowację) do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech. Większość „dołów” akowskich pozostała jednak w rodzinnych miejscowościach, narażając się na aresztowania i zsyłkę w głąb ZSRS.
298 Ibidem, k. 40.
Po wyroku – w oczekiwaniu na śmierć
Po wyroku cała siódemka skazanych na karę śmierci, tj. Józef Rzepka i współskazani z nim: Łukasz Ciepliński, Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Karol Chmiel, Józef Batory778 i Franciszek Błażej, przebywała nadal w więzieniu MBP przy ul. Rakowieckiej 37. Umieszczono ich razem w tzw. celi KS (KS = kara śmierci) nr 33. W jakich warunkach przyszło im spędzić ten czas, opisał w swoich wspomnieniach Mieczysław Chojnacki779, który razem z nimi w jednej celi przebywał siedemdziesiąt dni: była to sala o wymiarach 10 × 6 metrów i około 3 metry wysokości, o dwóch dużych zakratowanych oknach wychodzących na dziedziniec więzienny, nie było w niej łóżek tylko sienniki, które na dzień były składane w stertę i zakrywane kocem, a zamiast podłogi był beton. Grupa WiN-owska trzymała się razem, stanowiąc jakby rodzinę, zajmowali miejsca przy drugim stole bliżej korytarza. „Mówiło się, że tworzą »kołchoz«”780. Pod oknami znajdował się tzw. stół »wileński«, przy którym zasiadali skazani na śmierć żołnierze AK, a to: ppłk Antoni Olechnowicz („Pohorecki”), mjr Zygmunt Szendzielarz („Łupaszka”), kpt. Henryk Borowski („Borowy”, „Trzmiel”) i Lucjan Minkiewicz („Wiktor”) – straceni w więzieniu mokotowskim 8 lutego 1951 r. Jak opisał Chojnacki: „wszyscy z tej grupy opiekowali się Józefem Rzepką, który po ciężkim i długotrwałym śledztwie robił wrażenie człowieka nienormalnego. Rzepka zachowywał się spokojnie, może aż nazbyt spokojnie i cicho, z nikim nie rozmawiał, stale zatopiony w swoich myślach, jakby nie zauważał otaczających go ludzi. Czasem coś mówił, ale wyłącznie do swoich kolegów, mało chodził, pędził raczej siedzący tryb życia. Jeden raz odezwał się głośno, było to po apelu wieczornym. Leżeliśmy już na swoich barłogach, a mjr »Łupaszko« coś mówił, Rzepka wówczas w dowcipny sposób skomentował
778 Kpt. Józef Batory („Argus”, „August”, „Orkan”, „Kwiatkowski”, „Wojtek”), aresztowany 2 XII 1947, stracony 1 III 1951 r. Ur. 20 II 1914 r. w Weryni koło Kolbuszowej; jego ojciec w okresie międzywojennym był prezesem Zarządu Powiatowego PSL „Piast” w Kolbuszowej, w 1937 r. zaczął studiować prawo na UJ, które przerwane zostały wskutek wybuchu wojny, adiutant komendantów Obwodu AK Rzeszów kpt. J. Rządzkiego („Konara”, „Boryny”), a po nim M. Kawalca („Izy”). W WiN-ie początkowo był szefem łączności zewnętrznej Krakowskiego Okręgu WiN; potem w Zarządzie Obszaru Południowego WiN pełnił funkcję szefa Kancelarii i Archiwum, a w IV ZG WiN szefa łączności zewnętrznej. Aresztowany 2 XII 1947 r. w Warszawie przy ul. Książęcej. W sprawie karnej broniony był przez obrońcę z wyboru adw. Mariana Rozenblita, tego samego, który wybronił od kary śmierci Ludwika Kubika. Skazany wyrokiem WSR w Warszawie z 14 X 1950 r., Sr 1099/50, na dwukrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 1 III 1951 r. o godz. 20.05 w więzieniu na Mokotowie w Warszawie; zob. A. Zagórski, Batory Józef, [w:] WiN w dokumentach, t. 6, cz. 2, Wrocław 2000, s. 24–26 (i cytowana tam obszerna bibliografia); J. Draus, Józef Batory, [w:] KOSP, t. 2, Kraków–Warszawa–Wrocław 2004, s. 16–19; S. Zych, B. Walicki, Józef Batory (1914–1951). Osoba i pamięć, Kolbuszowa–Werynia 2014. 779 M. Chojnacki, Mokotowskie więzienie, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 1992, nr 1, s. 28–61. 780 Ibidem, s. 35.
wystąpienie jego nawiązując do pseudonimu, coś w tym rodzaju »łup… łup…„Łupaszko” dobrze łapał…«, czym wywołał ogólną wesołość”781. To właśnie w tej 40-osobowej celi spędzili razem ostatnią Wigilię i Święta Bożego Narodzenia 1950 r., które z kolei wspominał Łukasz Ciepliński we wzruszającym grypsie do żony i trzyletniego wtedy synka Andrzeja:
„Zrobiliśmy choinkę, śpiewaliśmy w ukryciu, bo głośno nie było wolno. Z kolędą, ze żłobkiem, opłatkiem wiążą się najpiękniejsze przeżycia, najszlachetniejsze myśli i najgłębsze wzruszenia (…). Widzę i czuję cierpienia najbliższych i tragiczną dolę ukochanej Ojczyzny (…). W obliczu śmierci (…). Ogarnia mnie boleść ciężka jak cierpienie matek i długa jak tułacza dola sierot. Krzyż swój składam Nowonarodzonemu. Pytasz, czy ofiary nasze nie pójdą na marne, czy nie spełnione sny powstaną z mogił, czy Andrzejek będzie kontynuował idee ojca? Wierzę – nie pójdą, sny wstaną, syn zastąpi ojca. Ojczyzna niepodległość odzyska, Matka Boska ukoi Wasz ból. Żalę się jednocześnie przed Chrystusem, że każe mi ginąć w tych warunkach, a nie na polu chwały, że zrobiono ze mnie zbrodniarza, zdrajcę, a przecież Ty wiesz najlepiej, że nikogo nigdy nawet nieświadomie nie skrzywdziłem, że starałem się każdemu pomóc i dzisiaj najlepiej wspominam te momenty. Myślałem, że czas mnie oddali, że zapomnę, że nie będę myślał. Tymczasem z każdym dniem jesteście mi bliżsi”782.
Najwyższy Sąd Wojskowy (NSW) w Warszawie w składzie: płk Wilhelm Świątkowski jako przewodniczący, ppłk Alfred Janowski jako sędzia sprawozdawca i ppłk Leo Hochberg jako sędzia, przy udziale prokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej ppłk. Feliksa Słomnickiego, na posiedzeniu niejawnym postanowieniem z dnia 16 grudnia 1950 r., SN. Odw. S. 3674/50, pozostawił skargi rewizyjne skazanych bez uwzględnienia i utrzymał wyrok pierwszej instancji w mocy783. Najwyższy Sąd Wojskowy ocenił zarzut skargi rewizyjnej obrońcy oskarżonego Rzepki jako chybiony i uznał, że WSR słusznie odmówił poddania Rzepki badaniom psychiatrycznym, ponieważ nie zachodziła potrzeba sprawdzenia jego stanu umysłowego, gdyż „powściągliwość i lakoniczność odpowiedzi jego wypływała
781 Ibidem, s. 36.
782 Grypsy Łukasza Cieplińskiego pochodzą z ostatnich tygodni jego życia (od XII 1950 do 3 II 1951 r.). Zostały sporządzone w celi śmierci, pisane ołówkiem chemicznym na papierowej bibułce i ukryte w szwach chusteczek. Warto pamiętać, że mjr Łukasz Ciepliński, jako jedyny ze skazanych członków IV ZG WiN, nie złożył prośby do Bolesława Bieruta o zastosowanie prawa łaski. Grypsy te przechował w więzieniu Ludwik Kubik i część z nich oddał jego żonie Jadwidze, która przekazała je do Archiwum Zarządu Głównego Koła AK w Londynie. Resztę Kubik oddał jesienią 2005 r. do rzeszowskiego Oddziału IPN.G. Brzęk, O Łukaszu Cieplińskim „Pługu”…, s. 94–99; E. Jakimek-Zapart, Nie mogłem inaczej żyć… Grypsy Łukasza Cieplińskiego z celi śmierci, Kraków 2007; idem, Sny wstaną… Grypsy Łukasza Cieplińskiego z celi śmierci, Warszawa 2020, s. 45–48. 783 Zob. Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość”…, s. 599–603.
z obawy »by za dużo nie powiedzieć«”, a „forma i treść tej wypowiedzi świadczy o pełnej poczytalności sprawy”784.
Bolesław Bierut decyzją z 20 lutego 1951 r. nie skorzystał z prawa łaski, o czym WSR w Warszawie został powiadomiony przez prezesa NSW Wilhelma Świątkowskiego pismem z 24 lutego 1951 r.785 W związku z tym zarządzono bezzwłoczne wykonanie kary śmierci. Skazani przebywali w celi śmierci 137 dni, pozbawieni prawa do widzeń z rodziną. Mogli jedynie pisać bardzo krótkie listy, które nie zawsze docierały do adresatów.
Relację z celi śmierci odnoszącą się do Rzepki możemy poznać z meldunku agenta MBP „Macieja” (Stefana Sieńki) z daty 20 marca 1951 r. Opisał on funkcjonariuszom bezpieki swoje przypadkowe spotkanie z siostrą Jerzego Woźniaka (swego brata stryjecznego) – Krystyną Woźniak, do którego doszło 24 lutego 1951 r. w Krakowie. Podczas tego spotkania siostra stryjeczna była wobec niego „szczera i otwarta”, opowiedziała Sieńce, jak to odwiedził ją „młody człowiek”, który siedział we wspólnej celi wraz z Jerzym Woźniakiem i Józefem Rzepką („Krzysztofem”). Z relacji Sieńki dowiadujemy się, iż: „Człowiek ten powiedział m.in., że Woźniak czuje się na ogół dobrze, że pogodził się z losem i przystosował się do warunków więziennych. Wierzy w to, że kiedyś wyjdzie na wolność. Nie traci humoru, uczy się języków, jakby nie zdawał sobie sprawy z tego, że ma dożywocie. W przeciwieństwie do niego – dużo kłopotów mieli współwięźniowie z [Józefem] Rzepką. Stale histeryzował, popadł w swego rodzaju dewocję, jednym słowem – całkowicie załamał się. Odniosłem wrażenie, że Krystyna nie powiedziała mi wszystkiego o Rzepce (przy okazji będę musiał powrócić do tej sprawy pod jakimś pretekstem – wtedy nie chciałem nachalnie pytać o szczegóły, ażeby nie domyśliła się, że ta sprawa interesuje mnie bardziej od innych)”786. Co ciekawe, pod tekstem tego meldunku znajduje się adnotacja odręczna płk. Leona Andrzejewskiego z datą 23 marca 1951 r., nakazująca podwładnym, by zwrócili się do Departamentu VI (Więziennictwa) MBP o podstawienie Rzepce i Woźniakowi agentury celnej. Tak więc trzy tygodnie po straceniu członków IV ZG WiN, Departament III MBP wciąż nie był o tym powiadomiony. Ostatni dzień życia Józefa Rzepki i jego kolegów opisał współosadzony i cytowany już Mieczysław Chojnacki. Wśród pierwszej grupy 7–8 więźniów wywołanych 1 marca 1951 r. przez oddziałowego w więzieniu Warszawa Mokotów nr I na ul. Rakowieckiej znalazło się dwóch członków WiN, a w drugiej tak wywołanej grupie znalazł się Łukasz Ciepliński i Adam Lazarowicz: „Gdy było już po kolacji i więźniowie mieli spać: Raptem nocny krajobraz ożywił się kilkoma postaciami ludzkimi […]. Po chwili, jak zwykle w takich okolicznościach, przemierzył dziedziniec naczelnik więzienia ze swoim pocztem. Patrzyłem na te przygotowania ze ściśniętym sercem […].
784 Ibidem, s. 602.
785 Ibidem, s. 604.
786 AIPN BU 01224/1819, t. 150, Sprawa krypt. „Cezary”, Meldunek agenta „Macieja” Stefana Sieńki, Kraków 20 III 1951 za: W. Frazik, Jak uwiarygodnić agenta? Stefan Sieńko a więzienne losy Jerzego Woźniaka, „Zeszyty Historyczne WiN-u” 2004, nr 21, s. 335–336.
169. Protokół wykonania kary śmierci na Józefie Rzepce w dniu 1 III 1951 r., fot. ze zbiorów czasopisma „Trzcionka”
170. Łukasz Ciepliński, fot. ze zbiorów G. Ostasza
172. Adam Lazarowicz, fot. ze zbiorów G. Ostasza
171. Mieczysław kawalec, fot. ze zbio rów G. Ostasza
173. Józef Rzepka, fot. ze zbiorów G. Ostasza
176. Józef Batory, fot. ze zbiorów G. Ostasza
175. Franciszek Błażej, fot. ze zbiorów G. Ostasza
174. karol Chmiel, fot. ze zbiorów G. Ostasza
177. Ludwik kubik, fot. ze zbiorów G. Ostasza
Wreszcie pojawiła się ekipa trzech eskortujących więźnia morderców. Szli szybko ze swą ofiarą, znikając za magazynem mundurowym. Po chwili padł strzał. Pierwszy z zamordowanych był niewysoki [Łukasz Ciepliński]”787. Pomiędzy godziną 20.00 a 20.45 kat Aleksander Drej wykonał siedem wyroków śmierci strzałem w tył głowy. Jako drugi zginął Adam Lazarowicz. Ostatnim był Józef Rzepka, którego zabito wzorem katyńskim strzałem w tył głowy, co nastąpiło o godz. 20.45.788 Wyrok śmierci wykonano w obecności wiceprokuratora Naczelnej Prokuratury Wojskowej Arnolda Raka, naczelnika więzienia mjr. Alojzego Grabickiego, lekarza kpt. dr. Kazimierza Jezierskiego. Wyrok wykonał kat z Mokotowa st. sierż. Aleksander Drej. W chwili śmierci Rzepka miał 38 lat. Osierocił trzyletnią córeczkę Annę, której nigdy nie zobaczył, oraz pozostawił żonę Zofię.
Jego ciało pochowano w nieznanym miejscu, najprawdopodobniej na „Łączce” na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, lecz do chwili obecnej, mimo badań ekshumacyjnych prowadzonych pod kierunkiem Krzysztofa Szwagrzyka z wykorzystaniem danych genetycznych (DNA), nie zidentyfikowano jego szczątków na podstawie materiału genetycznego.
178. Akt zgonu Józefa Rzepki wydany przez uSC Warszawa-Mokotów, 21 IV 1951 r., ze zbiorów J. Forystka
787 Zob. Z. Lazarowicz, „Klamra” – mój ojciec…, Wrocław 2009, s. 281–285.
788 Protokół wykonania wyroku śmierci wobec Józefa Rzepki nr W-66/51, zob. WiN w dokumentach, t. 6, cz. 1, Wrocław 1999, s. 612.
EPILOG
Zaraz po wkroczeniu wojsk sowieckich na Rzeszowszczyznę mieszkający w leśniczówce u Baranów lokatorzy zaczęli opuszczać dotychczasowe schronienie. Leszek Niwiński podjął pracę w gimnazjum w Bochni. Jadwiga – siostra Zosi Baumberger – wyjechała do Warszawy wraz z Tadeuszem Chuchlą i kilka miesięcy później poślubiła Tadeusza Jędrzejewskiego (rocznik 1923). Autorowi nie udało się ustalić, czy Tadeusz Jędrzejewski i Tadeusz Chuchla to ta sama osoba, lecz jedynie o zmienionym nazwisku.
Żona Józefa Rzepki, Zofia Baumberger kilka miesięcy po aresztowaniu męża, w lipcu 1948 r., chcąc zerwać wszelkie kontakty konspiracyjne ze znajomymi „Znicza” i uniknąć niezwykle wyczerpującej psychicznie nieustającej inwigilacji ubecji, przeniosła się do Szczecina, gdzie wcześniej osiedliła się jej siostra Jadwiga Jędrzejewska. Zamieszkała przy ul. Trentowskiego 20 m. 2 razem z urodzoną w Zabrzu miesiąc po aresztowaniu „Znicza”, tj. 27 lutego 1948 r., córeczką Anną oraz swoją matką Genowefą, która zaczęła uczyć w pobliskiej szkole podstawowej nr 19 w Szczecinie. Pod tym samym adresem zamieszkała też jej siostra Jadwiga z mężem i ich synkiem Witoldem, urodzonym w grudniu 1947 r. w Zabrzu. Cała rodzina –jako podejrzewana o kontakty z działaczami WiN i byłymi żołnierzami AK – przez cały czas trwania śledztwa IV ZG WiN była nieustannie inwigilowana, a ich znajomi sprawdzani operacyjnie789.
Po sądowym zabójstwie męża i oficjalnej zmianie nazwiska na „Sieniawska”, Zofia opuściła Polskę. Wraz z córką zamieszkała na emigracji. Do końca życia posługiwała się zmienionym nazwiskiem. Ostatecznie w latach 90. córka Anna Nowakowska nadal mieszkała w Porto Rico (USA), natomiast żona „Znicza”, powróciwszy do kraju zamieszkała w starym Gdańsku–Wrzeszczu przy ul. Klonowej. Zofia Sieniawska vel Rzepka zmarła 6 sierpnia 2012 r. i została pochowana na cmentarzu w Bratkowicach.
Już po transformacji ustrojowej Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego w składzie: por. Mirosław Jaroszewski jako przewodniczący i sprawozdawca oraz kpt. Tomasz Artyniuk i kpt. Leszek Hudała jako sędziowie postanowieniem z dnia 17 września 1992 r., sygn. Cs.Un. 166/92, unieważnił haniebny wyrok WSR w Warszawie z 14 października 1950 r., uznając, że wszyscy skazani działali wyłącznie z pobudek patriotycznych, a czyny im przypisane „związane były z ich działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego”.
Sąd wolnej Polski podkreślił też, iż „proces IV zarządu WiN odbywał się w okresie największych represji w stosunku do organizacji opozycyjnych, w okresie najbardziej bezwzględnej z nimi walki. Wskazują na to choćby zeznania świadków przesłuchanych dla potrzeb niniejszego postępowania, a traktujące o metodach i sposobach, które służyły zebraniu »materiału dowodowego”«, który później legł u podstaw wyrokowania byłego WSR w Warszawie”790. Data śmierci żołnierzy antykomunistycznego i niepodległościowego podziemia corocznie obchodzona jest jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Józef Rzepka („Znicz”) z pewnością należał do elity swego pokolenia i oddał swe życie za słuszną sprawę, dla której warto żyć i umierać. Razem ze swoim dowódcą i współpracownikami z IV ZG WiN stali się symbolem walki Polaków z narzuconym im przez Związek Sowiecki ustrojem totalitarnym. Poświęcił życie Polsce, której był wielkim obrońcą. Z powodu jego niepodległościowych działań cierpieli też jego najbliżsi – żona Zofia oraz córka Anna Nowakowska, która nie miała możliwości poznania swego bohaterskiego Ojca. Stale inwigilowani byli też jego rodzice i rodzeństwo oraz ich rodziny.
W sierpniu 2006 r. Towarzystwo Miłośników Ziemi Bratkowickiej wystąpiło do ówczesnego Wójta Gminy Wojciecha Wdowika z wnioskiem, by uczcić pamięć mjr. Rzepki poprzez ufundowanie tablicy pamiątkowej 791. Niecały rok później, w niedzielę 24 czerwca 2007 r., w dniu odpustu parafialnego w Bratkowicach nastąpiło odsłonięcie i poświęcenie tablicy ku czci mjr. Józefa Rzepki. Została wmurowana w ścianę frontową Zespołu Szkół w Bratkowicach. Umieszczono na niej medalion z podobizną bohatera i krótką historią jego walki i męczeństwa oraz mottem Horacego non omnis moriar. Wtedy też przekazano obecnej na uroczystościach rodzinie – wdowie po zamordowanym Zofii Sieniawskiej i córce Annie Nowakowskiej – Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, którym Rzepka został pośmiertnie odznaczony 20 czerwca 2007 r. przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej”792.
790 Zob. WiN w dokumentach, t. 6, cz. 1, Wrocław 1999, s. 618–626.
791 J. Chmaj, Niezapomniane spotkanie, „Ziemia Bratkowicka” 2006, nr 1, s. 15.
792 A. Szary, Odsłonięcie tablicy ku czci Józefa Rzepki w Bratkowicach, „Trzcionka” 2007, nr 43, s. 21.
179. Tablica pamiątkowa przy Muzeum żołnierzy Wyklętych, Warszawa, ul. Rakowiecka 37 , fot. J. Fo rystek, VII 2023
W dniu 1 marca 2021 r. odsłonięto kolejną tablicę pamiątkową poświęconą Łukaszowi Cieplińskiemu i jego podkomendnym, w tym mjr. Józefowi Rzepce. Tym razem przy wejściu do Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych
PRL – dawnego więzienia politycznego przy ul. Rakowieckiej 37 w Warszawie.
Z przejętego przez MBP w trakcie rewizji osobistej zaświadczenia weryfikacyjnego Nr 2408 Komisji Weryfikacyjnej dla spraw AK Okręgu Kraków podpisanego przez przewodniczącego tej Komisji płk. Franciszka Bystrzańskiego („Turnię”) wynika, że Józef Rzepka został zweryfikowany do stopnia majora oraz odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy (18 marca 1943 r.), Krzyżem Walecznych dwukrotnie (1942 i 1944 r.) i Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami (1 stycznia 1945 r.).
Jastrzębski Bolesław („Jastrząb”) [1910–1999], s. Józefa i Józefy z d. Jędrych, ur. 24 listopada 1910 r. w Trzcianie. Ukończył cztery klasy gimnazjum. Od 1943 r. żołnierz AK, zwerbowany bezpośrednio przez Mieczysława Kawalca („Żbika”). Zajmował się między innymi skupowaniem i gromadzeniem broni. Pozyskiwał ją najczęściej od kolejarzy z Trzciany: Zdzisława Dziedzica i Jana Łasicy, którzy ją kradli z transportów niemieckich. Prowadził też skrzynkę kontaktową i pełnił funkcję łącznika z Kawalcem. Po pewnym czasie został przez Kawalca podporządkowany dowódcy placówki AK Świlcza-Trzciana Józefowi Frankiewiczowi („Marcinowi”). Z jego polecenia objął dowództwo nad małą grupą dywersyjną działającą w ramach tej placówki. Według zeznań Józefa Rzepki z 26 stycznia 1948 r. był on bojówkarzem AK, „który w 1943 r. likwidował działaczy lewicowych organizacji polskich (m.in. zlikwidował dwóch braci Maciejów, członków PPR, bodajże z Bzianki)”.
Po wkroczeniu na Rzeszowszczyznę przez wojska sowieckie podlegał bezpośrednio szefowi dywersji Obwodu AK Rzeszów ppor. Aleksandrowi Grubie („Sępowi”), który został aresztowany 17 września 1944 r. Od 17 października 1944 r. przez krótki okres kierował referatem dywersji na terenie Obwodu Rzeszów jako pełniący obowiązki (z uwagi na brak odpowiedniego wykształcenia). Zadaniem Jastrzębskiego było wtedy, według M. Kawalca, przeorganizowanie bojówek na terenie poszczególnych placówek, sprawdzenie i uzupełnienia stanu broni, selekcja ludzi oraz ewentualnie udział przy planowaniu akcji. W okresie reorganizacji bojówek dywersyjnych w Obwodzie AK Rzeszów podzielono odpowiedzialność pomiędzy oficera dywersji, którym był wtedy Aleksander Gruba („Sęp”), a „Jastrzębia”. Ten ostatni odpowiadał za teren gmin Racławówka, Świlcza i Głogów. Po objęciu stanowiska komendanta Obwodu AK Rzeszów przez Józefa Rządzkiego („Konara”) oficerem dywersji mianowany został były dowódca dyspozycyjnej bojówki Obwodu AK Kolbuszowa Lesław Braiter („Brzoza”).
W grudniu 1944 r. zatrzymany został przez NKWD i zwolniony pod warunkiem wydania Sowietom dowódcy placówki Józefa Frankiewicza. O zamiarach Sowietów uprzedził swoich przełożonych w AK i zaczął się ukrywać. W kwietniu 1945 r. wyjechał na tereny zachodnie do Cieszyna, gdzie w okresie od 15 czerwca
1945 r. do 31 grudnia 1946 r. pracował jako urzędnik w Tymczasowym Zarządzie Państwowym, a później w Urzędzie Likwidacyjnym w Świdnicy i Jaworze.
Od marca 1953 r. zamieszkał w Nysie. W 1954 r. przeniósł się do miejscowości Paczków, pow. Nysa, gdzie mieszkał do 17 września 1955 r. Ujawnił się 20 marca
1956 r. w Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej w Krakowie. Postanowieniem
194. Bolesław Jastrzębski
Uczestniczył w kampanii polskiej 1939 r. razem z pochodzącymi z Trzciany Janem Zbigniewem Nyzio i Stefanem Jastrzębskim. W 1939 r. walczył między innymi w obronie Lwowa. Po zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną udało mu się przekroczyć granicę sowiecko-niemiecką na Sanie i pod koniec 1939 r. wrócić do Trzciany. Dzięki temu, że jego żona Irena otrzymała pracę na poczcie w Rzeszowie, Kawalec zajął jej stanowisko w agencji pocztowej w Trzcianie.
W połowie 1942 r. przeniósł się do Rzeszowa i zamieszkał z żoną przy ulicy Naruszewicza. Zaczął wówczas pracować w Ubezpieczalni przy ul. Hetmańskiej. Do pracy w ZWZ zwerbował go kolega z gimnazjum i ze studiów we Lwowie Józef Frankiewicz („Marcin”), który nie wiedział jednak, że Kawalec był żołnierzem wywiadu wojskowego z okresu przedwojennego. Od 1940 r. pełnił funkcję oficera wywiadu, zastępcy komendanta i wreszcie komendanta w Obwodzie AK Rzeszów.
W 1945 r. został kierownikiem wywiadu Rzeszowskiego Okręgu WiN i zastępcą kierownika Okręgu Krakowskiego. Po wyjeździe Józefa Maciołka („Kazimierza”, „Żurawia”) objął stanowisko szefa (kierownika) Wydziału Informacji IV ZG WiN. Po aresztowaniu mjr. Łukasza Cieplińskiego i mjr. Adama Lazarowicza od grudnia 1947 r. działał jako pełniący obowiązki (ostatniego) prezesa IV ZG WiN. Został aresztowany 1 lutego 1948 r. w Poroninie przez Józefa Światłę wskutek zdrady swego podwładnego w sieci wywiadu Stefana Sieńko („Wiktora”), szefa Biura Studiów IV ZG WiN. Wraz z pozostałymi członkami Zarządu został poddany okrutnemu śledztwu MBP, nadzorowanemu przez NKWD. W pokazowym procesie przeprowadzonym błyskawicznie od 5 do 14 października 1950 r., zakończonym wyrokiem WSR w Warszawie z 14 października 1950 r., sygn. Sr 1099/50, wydanym w składzie: płk Aleksander Warecki (Warenhaupt) przewodniczący, mjr Zbigniew Furtak sędzia i mjr Władysław Tryliński ławnik, skazany został na czterokrotną karę śmierci. Zamordowany w więzieniu mokotowskim strzałem w tył głowy 1 marca 1951 r. razem z mjr. Łukaszem Cieplińskim i jego podkomendnymi. Na pamiątkę śmierci członków IV ZG WiN, 1 marca obchodzony jest obecnie jako Dzień Żołnierzy Wyklętych.
W przededniu wojny w sierpniu 1939 r. ożenił się z pochodzącą z Zagórza Ireną z d. Żubryd. Miał z nią dwóch synów: Andrzeja (ur. w 1943 r.) i o dwa lata młodszego (ur. w 1945 r.) Jana (używającego imienia Aleksander). Po śmierci Mieczysława wdowa po nim wyszła ponownie za mąż. Synowie zamieszkali w Warszawie. Siostra Janina zamieszkała w Wałbrzychu. W 2010 r. pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta RP za zasługi dla niepodległości Polski Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. W 2013 r. Minister Obrony Narodowej Tomasz Siemoniak awansował go pośmiertnie do stopnia pułkownika.
Źródła: Z.K. Wójcik, Mieczysław Marian Kawalec, KOSP, t. 2, s. 215–217; Dokumenty dotyczące procesu IV ZG WiN, [w:] Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” w dokumentach, red. M. Huchla i inni, t. 6: Cztery Zarządy Główne WiN przed sądami PRL, cz. 1, Wrocław 1997–2000, s. 499–633; A. Zagórski, Kawalec Mieczysław, Zeszyty Historyczne WiN-u 1996, nr 8.
Kogut Józef („Józef”, „Skrzetuski”, „Kmicic”) [1915–2007], syn Jana i Karoliny z d. Skrzypek, ur. 22 czerwca 1915 r. w Świlczy k. Rzeszowa. Ukończył szkołę powszechną i Państwowe Gimnazjum w Brzeżanach (b. woj. tarnopolskie). Od 1925 r. harcerz Chorągwi Lwowskiej. Maturę zdał w 1936 r. W latach 1936–1939 ukończył 3-letnią Szkołę Podchorążych Piechoty Zawodowych w Ostrowi Mazowieckiej uzyskując stopień podporucznika. Po ukończeniu podchorążówki jako oficer zawodowy został przydzielony do 51. pułku strzelców kresowych w Brzeżanach. W wojnie obronnej 1939 r. walczył w szeregach 12. Tarnopolskiej Dywizji Piechoty z Armii „Prusy”. W bitwie koło Grabowca pod Iłżą został ranny i leczony był najpierw w szpitalu niemieckim, a później szpitalu PCK w Kielcach – aż do 12 grudnia 1939 r. Początkowo działał w placówce ZWZ Tarnów, lecz zagrożony aresztowaniem we wrześniu 1940 r. powrócił do rodzinnej Świlczy. W październiku 1940 r. został ponownie zaprzysiężony do ZWZ przez por. Bolesława Daniłowicza („Sasa”). Od 17 lutego 1941 r., a – według własnoręcznego oświadczenia Koguta z 1980 r. – dopiero od 5 września 1942 r., w ramach wywiadu ZWZ-AK bezpośrednio podlegał por. Mieczysławowi Wałędze („Jurowi”), oficerowi wywiadu Inspektoratu ZWZ-AK Rzeszów. Od 12 marca 1943 r. jego przełożonym został Józef Król („Krzywy”), obwodowy oficer wywiadu, a w maju 1943 r. został jego zastępcą. Z dniem 1 stycznia 1944 r. objął stanowisko oficera kontrwywiadu Obwodu AK Rzeszów, a jego zastępcą został Zygmunt Zięba („Kim”, „Kołodziej”), nadal jednak aż do 15 kwietnia 1944 r. podlegał „Krzywemu”. Po przejściu Józefa Króla do Inspektoratu, objął jego stanowisko w Obwodzie AK Rzeszów. W czerwcu 1944 r., w ramach przygotowań do akcji „Burza”, jego zastępcą został kpt. Mieczysław Kawalec („Żbik”, „Psarski”). W październiku 1944 r. został mianowany dowódcą placówki AK Rzeszów (krypt. „rw”). Kilka dni później w nocy z 4 na 5 października 1944 r. w przededniu akcji „Na Zamek” aresztowany został razem z Jerzym Bilińskim przez NKWD. Osadzony w więzieniu na Zamku w Rzeszowie, następnie poprzez obóz w Bakończycach trafił do sowieckiego łagru nr 270 w Borowiczach oraz w Jegolsku, skąd powrócił do kraju 6 lutego 1946 r.
W tym samym miesiącu, tj. w lutym 1946 r., wyjechał na Śląsk, gdzie początkowo pracował jako kierownik w ośrodku młodzieżowym w Sławięcicach (Sławińcach), a później objął posadę księgowego w Gliwickim Zjednoczeniu Węglowym w kopalni „Gwido”. Przed Komisją Likwidacyjną ds. AK w Katowicach ujawnił się 16 lutego 1946 r.
Po spotkaniu z Mieczysławem Kawalcem i Janem Tataruchem, które miało miejsce w sierpniu 1946 r. w Sławięcicach, zgodził się na współpracę z siecią wywiadowczą WiN. Zamieszkał w Zabrzu przy ul. 3 Maja 104 i tam wielokrotnie spotykał się z Mieczysławem Kawalcem („Żbikiem”, „Izą”).
196. Józef kogut
Aresztowany 16 lutego 1948 r. w Zabrzu przez WUBP w Katowicach. Następnego dnia przewieziony do aresztu MBP w Warszawie. Jak opisał: „Do samochodu ciężarowego przykrytego tylko brezentem załadowano nas sześciu współwięźniów i ośmiu strażników z bronią krótką. Z domu zabrano mnie w letnim ubraniu bez zimowej czapki i zimowego płaszcza. W drodze odmroziłem uszy, nogi i górną część ciała (…). Była północ, jak wepchnięto mnie do piwnicy Ministerstwa Bezpieczeństwa (…). Noc spędziłem w »kucki« na betonowych schodach”. Przez pierwsze trzy miesiące śledztwa więziony był w słynnym X pawilonie więzienia na Mokotowie. Skazany wyrokiem WSR w Warszawie z 14 grudnia 1948 r., Sr 1367/48, na karę trzech lat więzienia. Przewodniczącym składu sędziowskiego był mjr Józef Badecki, a ławnikami st. strz. Franciszek Błaszczak i st. strz. Tadeusz Chudzik. Rozprawa odbyła się pod nieobecność prokuratora. Karę odbywał w więzieniach na warszawskim Mokotowie (w jednej celi z Kazimierzem Pużakiem, przewodniczącym podziemnego parlamentu Rady Jedności Narodowej) oraz w Rawiczu i w Nakle. Zwolniony z więzienia 16 lutego 1951 r. Postanowieniem Sądu Okręgowego w Kielcach z 8 grudnia 2000 r., III Ko 25/99/Odszk., zostało zasądzone na jego rzecz odszkodowanie za niesłuszne skazanie.
Po wyjściu na wolność i operacji tarczycy w 1957 r. zamieszkał w Kielcach przy ul. Podhalańskiej. Żonaty z Janiną Gruszczyńską (1920–1996). Zmarł 7 września 2007 r. w Kielcach.
Źródła: AIPN BU 3480/3, Akta Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie, Żo. Un 4/07 w sprawie Józefa Koguta o odszkodowanie; biogram zob. G. Ostasz, A. Zagórski, Akcja „Burza” w Inspektoracie AK Rzeszów, s. 553–555; J. Forystek, Bojówki dywersyjne…, s. 400; BU KUL, Rkp. 1558, Zbiory prywatne Edwarda Brydaka, List Józefa Koguta do M. Beresia, k. 96–99; G. Ostasz, Zygmunt Władysław Zięba, [w:] KOSP, t. 3, s. 608.
Kokoszka Józef („Korab”, „506”) [1914–1994], s. Stanisława i Marii z d. Worosz, ur. 24 listopada 1914 r. [według USC – 21 czerwca 1914 r.] w Świlczy.
197. Józef kokoszka
Po ukończeniu szkoły powszechnej był uczniem II Państwowego Gimnazjum im. Stanisława Sobińskiego w Rzeszowie, w którym zdał maturę w 1930 r. Do jednej klasy uczęszczał między innymi z pochodzącym z Bratkowic Leonem Grendysą („Leonem”).
Ukończył prawo w 1935 r. na Uniwersytecie Jana Kazimierza (UJK) we Lwowie. Szkołę podchorążych rezerwy ukończył w Jarosławiu. Przed wojną i jeszcze w 1939 r. był asystentem w Katedrze Prawa Cywilnego UJK u rektora prof. Romana Longchamps de Bériera i równocześnie pracował jako sędzia Sądu Grodzkiego we Lwowie. W owym czasie asystentem w Katedrze Prawa Handlowego UJK u prof. Maurycego Allerhanda był
jego bliski kolega (później także w śląskiej palestrze) adw. Adam Lang, prowadzącym praktykę adwokacką w Gliwicach.
W 1939 r. został zmobilizowany do wojska. Do 1942 r. mieszkał we Lwowie, skąd po zaatakowaniu ZSRS przez Niemcy powrócił do rodzinnej Świlczy.
W okresie okupacji niemieckiej Kokoszka początkowo podlegał Tomaszowi Trali („Tuńczykowi”) i pod jego nadzorem prowadził wywiad szosowy i kolejowy. Po wkroczeniu Sowietów był sędzią wydziału zamiejscowego konspiracyjnego Wojskowego Sądu Specjalnego przy Inspektoracie AK Rzeszów. Przez pewien czas –od jesieni 1944 r. – był szefem (referentem) wywiadu w Obwodzie AK Rzeszów odpowiedzialnym za teren gminy Świlcza.
Jesienią 1944 r., za zgodą przełożonych z AK, zatrudnił się w rzeszowskim Urzędzie Wojewódzkim i razem z pierwszą rządową grupą operacyjną na początku lutego 1945 r. przeniósł się na Górny Śląsk. W dniu 7 lutego 1945 r. objął stanowisko dyrektora wojewódzkiego Tymczasowego Zarządu Państwowego (TZP) w Katowicach, który mieścił się w tamtym czasie w budynku kurii przy ul. Wita Stwosza. Razem z rodziną, tj. żoną Michaliną z d. Korol (ur. 14 listopada 1914 r.) i synem Adamem (ur. 15 października 1942 r.), zamieszkali w Katowicach przy ul. Reymonta 22 m. 7. W Katowicach dołączył do niego Władysław Pałka („Zbigniew”), który zajął sąsiednie mieszkanie pod nr 6 lub 8 i jednocześnie został zastępcą Kokoszki w wojewódzkim TZP w Katowicach. W Zrzeszeniu WiN zajmował się akcją legalizacji na Górnym Śląsku zdekonspirowanych działaczy niepodległościowych z Rzeszowszczyzny przerzuconych.
198. kamienica przy ul. Reymonta 22, miejsce zamieszkania Józefa kokoszki i Władysława Pałki, fot. J. Forystek, VII 2023
Za rzekome nadużycia finansowe, związane między innymi ze sprzedażą poniemieckiej porcelany, został w kwietniu 1946 r. aresztowany i następnie przez Komisję do Walki ze Szkodnictwem Gospodarczym (tzw. speckomisję Romana Zambrowskiego) skazany na dwa lata Obozu Pracy Przymusowej. Do obozu pracy skierowano także współaresztowanego z nim wicedyrektora TZP Władysława Pałkę. Kokoszka karę odbywał w obozach pracy, między innymi w Jaworznie. Już po opuszczeniu obozu pracy urodził mu się najmłodszy syn Jacek (6 listopada 1948 r.). W tym czasie Kokoszka został dyrektorem Izby Przemysłowo-Handlowej w Katowicach i jednocześnie kończył aplikację adwokacką.
Dzięki znajomości z ówczesnym dziekanem Rady Adwokackiej w Katowicach (w latach 1950–1956) adw. Ottonem Sochańskim uzyskał w 1952 r. wpis na listę adwokatów i został członkiem Zespołu Adwokackiego Nr 1 w Szopienicach. Jednym z członków tego Zespołu był tajny współpracownik SB o pseudonimie „Kurhan”, który w ramach akcji inwigilowania Kokoszki o krypt. „Mecenas” w latach 60. i 70. przekazywał bezpiece informacje dotyczące Kokoszki, prowadzonych przez niego spraw oraz kwestii rodzinnych, podobnie jak dwaj inni agenci o pseudonimach cyfrowych „0–4” (prawdopodobnie to Kazimierz Kruk „Kostek”, syn Jana i Jadwigi, ur. 15 marca 1917 r. lub Szymon Fitoł) i „13”. Ten ostatni zwłaszcza w latach 1948–1954.
W 1953 r. przeniósł się do nowo utworzonego Zespołu Adwokackiego Nr 1 w Siemianowicach Śląskich, w którym adwokatem był też aresztowany razem z nim i Pałką w kwietniu 1946 r. Franciszek Zachariasiewicz. W 1956 r. został zrehabilitowany i dzięki wsparciu adwokatów Wańdygi i Kamińskiego, byłych członków PSL, wstąpił do ZSL. Został sekretarzem Koła ZSL przy Radzie Adwokackiej w Katowicach. Był wybitnym znawcą prawa cywilnego, specjalizował się w sprawach odszkodowawczych, zwłaszcza dotyczących wypadków przy pracy. W późniejszych latach został członkiem Zespołu Adwokackiego Nr 1 w Katowicach.
Obaj synowie poszli w ślady ojca i ukończyli studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Starszy Adam (ur. 15 października 1942 r. we Lwowie) po ukończeniu studiów prawniczych w 1965 r. rozpoczął studia doktoranckie w Katedrze Prawa Międzynarodowego UJ u prof. Stanisława Edwarda Nahlika, ale ich nie ukończył z powodu wyjazdu w lutym 1968 r. do Anglii, skąd już nie powrócił. W Londynie rozpoczął studia z zakresu prawa międzynarodowego na University College of London i utrzymywał kontakty z pracownikami rozgłośni Radio Wolna Europa 199. Józef kokoszka,
fot. ze zbiorów Jacka Ciocha
Zarządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych z 2 lipca 1936 r., nr 831/K–652/2, odznaczony został Medalem za Ratowanie Ginących (za uratowanie życia tonącemu).
W maju 1938 r. zdał maturę w Gimnazjum Kupieckim w Katowicach. Po maturze przeprowadził się do Ożarowa, gdzie objął stanowisko komendanta posterunku Policji Państwowej i pozostał na nim do września 1939 r.
We wrześniu 1939 r. jako polski policjant został wzięty do niewoli przez Niemców. Dzięki znajomości języka niemieckiego oraz pomocy żony i córki Ireny szczęśliwie uciekł z transportu jeńców i powrócił do rodzinnej Przybyszówki. Już w grudniu 1939 r. został zwerbowany i zaprzysiężony do ZWZ przez Jana Geronia („Olka”, „Wiesława”), współorganizatora struktur AK na Rzeszowszczyźnie i pierwszego dowódcę Placówki ZWZ „Świerk” (Świlcza–Trzciana). Był jednym z pierwszych założycieli konspiracji niepodległościowej na terenie gminy Świlcza. Od początku powstania placówki zajmował stanowisko zastępcy komendanta. Z dniem 1 marca 1941 r. rozpoczął pracę w rzeszowskiej mleczarni, cały czas działając w konspiracji wojskowej. Do lipca 1941 r. w sposób faktyczny dowodził 3. plutonem placówki AK „Świerk” (Świlcza) w Przybyszówce. Po utworzeniu rozkazem komendanta Sił Zbrojnych w Kraju z 15 lipca 1941 r. Służby Ochrony Powstania (SOP), przekształconej w styczniu 1943 r. Wojskową Służbę Ochrony Powstania (WSOP), powołany został przez dowódcę placówki Józefa Frankiewicza („Marcina”) na pierwszego zastępcę dowódcy nowo utworzonego plutonu WSOP. Stanowisko to zajmował Koryl także w okresie akcji „Burza”, jak i po wkroczeniu Sowietów do Rzeszowa. W okresie od września 1943 r. do lutego 1944 r. przeszedł kurs podchorążych piechoty zakończony egzaminem i awansem na stopień plutonowego podchorążego. Razem z nim kurs ten ukończyli wikariusz w parafii Przybyszówka ksiądz Stanisław Wrażeń („Brzezina”), brat dowódcy placówki Michał Frankiewicz („Kaczor”) oraz Włodzimierz Jastrzębski („Błyskawica”), brat Bolesława. Mimo że jako jeden z niewielu podoficerów AK miał zdaną maturę oraz służył w przedwojennej Policji Państwowej jako komendant posterunków, autorowi dotychczas nie udało się odnaleźć dokumentu awansowego na stopień podporucznika, chociaż stopień taki uzyskali kończący razem z nim szkołę podchorążych rezerwy.
Jako żołnierz wywiadu i kontrwywiadu AK (najprawdopodobniej o pseudonimie numerycznym „507”) przyczynił się do rozpracowania zamieszkałych w Przybyszówce konfidentów gestapo – pochodzącego z Limanowej Józefa Bugajskiego (strażnika więziennego na Zamku w Rzeszowie) i Franciszka Misia, w stosunku do których rzeszowski konspiracyjny Cywilny Sąd Specjalny (CSS) wydał wyroki śmierci wykonane 25 maja 1944 r. przez placówkowy oddział egzekucyjny AK, najprawdopodobniej dowodzony przez Włodzimierza Jastrzębskiego.
Z zeznań złożonych w śledztwie z 1955 r. przez Franciszka Czajaka-Rudnickiego („Maczugę”), dowódcę 3. plutonu AK Przybyszówka, wynika, że Józef Koryl zwerbował go do AK. W zeznaniach tych potwierdził, że Józef Koryl był oficerem
aresztowanych przez NKWD – Walentego Gutkowskiego (lat 27) i Jana Gutkowskiego (lat 24), synów Andrzeja Gutkowskiego, a braci poszukiwanego za akcje zbrojne Józefa Gutkowskiego („Kani II”). Również dzięki Józefowi Korylowi został uwolniony Stanisław Gutkowski (lat 23) po dwóch dniach przetrzymywania go przez NKWD w piwnicach zabudowań gospodarczych Józefa Cyły. W tym samym czasie, bo 9 września 1944 r., z rąk NKWD Józef Koryl wydostał jeszcze Franciszka Chmiela pod pretekstem kompletowania składu nowego posterunku MO. W trakcie pracy w MO zajmował się sprawami pospolitych przestępstw kryminalnych. Między innymi prowadził śledztwo w głośnej sprawie dotyczącej zabójstwa czwórki Żydów wyprowadzonych z rzeszowskiego getta, a dokonanego 22 listopada 1943 r. przez braci Józefa i Mieczysława Pyziaków oraz braci Mieczysława i Władysława Piątków, w stosunku do których konspiracyjne sądy specjalne w Rzeszowie wydały wyroki śmierci (AIPN Rz 037/8, k. 216). Prawdopodobnie Józef Koryl przygotował także od strony wywiadowczej akcję przejęcia 24 października 1944 r. list poborowych do „ludowego” WP, znajdujących się na posterunku MO w Świlczy i być może z tego też powodu został, jako podejrzewany, aresztowany. Do zatrzymania go przez enkawudzistów doszło 12 listopada 1944 r. podczas niedzielnej mszy świętej w kościele parafialnym w Przybyszówce. Przez krótki czas, począwszy od 14 lutego 1945 r., w ramach wymiany załóg posterunków MO z Hyżnego i Świlczy został oddelegowany do pełnienia obowiązków komendanta posterunku MO w Hyżnem, co nastąpiło po zabójstwie 19 listopada 1944 r. czterech funkcjonariuszy z Hyżnego przez oddział partyzantki [lwowską grupę mjr. „Draży”] i grupę skazanego później na karę śmierci Tadeusza Rząsy („Wyskok”) z Błażowej. Nowy komendant powiatowy MO Jan Grzeszek skierował 30 marca 1945 r. do komendanta wojewódzkiego MO wniosek o zwolnienie J. Koryla ze służby w trybie natychmiastowym „za zaniedbanie czynności służbowych i lekceważenie obowiązków” i „uniemożliwienie śledztwa w kilku wypadkach” – w domyśle za domniemaną działalność na rzecz wywiadu AK, czy też akowską przeszłość.
Następnego dnia, w Wielką Sobotę 31 marca 1945 r., Józef Koryl zastrzelony został w Przybyszówce u drzwi rodzinnego domu przez nieustalonych dotychczas sprawców. Według oficjalnej wersji miał tego dokonać żołnierz sowiecki (sierżant) o nazwisku Błohin (według innych Bokien). Według informacji kierownika referatu śledczego komendy powiatowej MO w Rzeszowie z 1 kwietnia 1945 r. po wyjściu Ludwika Lachcika i Józefa Koryla na podwórze „padła seria strzałów z automatu, od których został zabity na miejscu Koryl Józef, a kapral Lachcik został trafiony w obie nogi – uda”. Mszę pogrzebową 3 kwietnia 1945 r. odprawili kapelani AK, wikariusz z Przybyszówki ks. Stanisław Wrażeń („Brzezina”) oraz główny kapelan Inspektoratu AK Rzeszów ks. Józef Czyż („Baltazar”) ze Staromieścia. Józef Koryl został pochowany na parafialnym cmentarzu w Rzeszowie-Przybyszówce. W chwili śmierci osierocił trójkę dzieci.
Źródła: Sprawozdanie Miejskiego Gimnazjum Kupieckiego i 3-klasowej Koedukacyjnej Miejskiej Szkoły Handlowej ze specjalną klasą IV o kierunku ekonomiczno-handlowym w Katowicach. Rok szkolny 1937/38, Katowice 1938, s. 61; AAN, Zespół 349, Komenda Główna Policji Państwowej w Warszawie, sygn. 1654, Skorowidz, lit. „K”, k. 10, Wykaz nowo przyjętych posterunkowych do szkoły policyjnej w Sosnowcu, k. 100; Zarządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych z 2 VII 1936 r., nr 831/K–652/2; B. Adamiec, Ofiary II wojny światowej 1939–1945 dawnej parafii Przybyszówka-Bzianka, Przybyszówka 1994, s. 31; idem, Ocalić od zapomnienia, Przybyszówka 1999; J. Forystek, Koryl Józef „Piła”, [w:] MSBUDN, t. 17, Kraków 2015, s. 82–83; J. Forystek, Koryl Józef, [w:] MSBUDN, t. 17, Kraków 2015, s. 82–83; J. Forystek, Bojówki dywersyjne…, s. 401–405. J. Frankiewicz, Placówka „Świerk”, „37”, „82”, „26” w rzeszowskim Obwodzie ZWZ-AK w czasie okupacji hitlerowskiej, Bytów 1986; M. Koryl, A serce wciąż krwawi, „Trzcionka” 2009, nr 51, s. 19–20; eadem, Korylowie – wspomnienia Marii Koryl, córki Józefa Koryla i Salomei Koryl z domu Salach (1850–2008), Rzeszów 2008; J. Niedziela, F. Sagan, ZWZ-AK Inspektorat Rejonowy Rzeszów, Rzeszów 2005, s. 417, poz. 1104 indeksu pseudonimów; P. Szopa, W imieniu Rzeczypospolitej… Wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego na terenie Podokręgu AK Rzeszów, IPN, Rzeszów 2014, s. 425; A. Szary, Placówka Armii Krajowej Kryptonim „Świerk” Świlcza–Trzciana, s. 2, portal gminy Świlcza, www.swilcza.com.pl; A. Szary, Początek okupacji sowieckiej w Gminie Świlcza (sierpień–wrzesień 1944 r.), „Trzcionka” 2008, nr 47, s. 12; AIPN BU 944/42, Protokół przesłuchania podejrzanego Mieczysława Kawalca z 9 III 1949 r., k. 266–268; AIPN BU 944/46, Sprawozdanie KW za okres 12 XI–22 XI 1944, k. 236; AIPN Rz 107/1677, Zeznania Czajak Franciszka vel Rudnickiego Czesława ps. „Maczuga” złożone w charakterze podejrzanego z 2 IX 1955 r., k. 91–93, z 3 IX 1955 r., k. 94–98, 102, z 6 IX 1955 r., k. 107, 109, 112, z 1 X 1955 r., k. 136–137, 139–142; AIPN Kr 595/75, Archiwum prywatne Andrzeja Zagórskiego, E. Brydak, Okres drugiej konspiracji, mps, s. 30–31.
Kubik Ludwik („Alfred”, „Śliwiński”, „Czesław”, „Juliusz”, „Lucjan”, „Stanisław”) [1915–2008], vel Józef Gruszecki, s. Jakuba i Zofii z d. Magdoń, ur. 4 marca 1915 r. w Gnojnicy, pow. Dębica.
201. Ludwik kubik
W czasie okupacji niemieckiej w latach 1943–1944 był dowódcą Placówki AK Sędziszów II (krypt. „Gracja”). Ściśle współpracował z nim ppor. Karol Chmiel („Grom”, „Polański”) z Zagorzyc, przedwojenny działacz ludowych organizacji młodzieżowych „Wici”. Po zajęciu Rzeszowszczyzny przez wojska sowieckie, w dniu 4 września 1944 r. aresztowany przez NKWD, lecz zaraz zwolniony. Od listopada 1944 r. do sierpnia 1945 r. był adiutantem inspektora Łukasza Cieplińskiego, a od września 1945 r. do grudnia 1945 r. szefem łączności Krakowskiego Okręgu WiN. W 1946 r. został kierownikiem Wydziału Organizacyjnego Południowego Obszaru WiN. W IV ZG WiN był kierownikiem Oddziału Organizacyjnego i Łączności od stycznia do grudnia 1947 r. Aresztowany 9 grudnia
1947 r. przez UB na punkcie kontaktowym w Katowicach. Pomysłodawca słynnej prowokacji służb o krypt. „Cezary”. Skazany w sprawie IV ZG WiN wyrokiem
ziemi i hodowli oraz umożliwienie mnożącej się ludności włościańskiej uzyskiwania
stopniowo coraz szerszego oparcia na ziemi i tworzenia dobrze zorganizowanych postępowych gospodarstw wiejskich. Tak pojęta reforma rolna z miejsca przestała służyć właściwym celom. Służy natomiast tworzeniu idei bolszewizujących i wpływom PPR najradykalniejszej klice w Kraju, kierowanej z Kremla. Dlatego reformę rolną prowadzi się w Polsce głupio, nieracjonalnie, ze szkodą dla chłopa i Kraju, dzieląc ziemię na głodowe gospodarstwa kilkumorgowe, byle tylko gwałtem i przemocą przykuć całą ludność chłopską do roli i nie dopuścić jej do kształcenia się w miastach i fabrykach, gdyż miasta i fabryki mają być zarezerwowane dla Żydów i dla żywiołów komunistycznych. Rezultatem takiej reformy rolnej będzie na wsi nędza prowadząca wcześniej czy później do stworzenia kołchozów, na których chłop zmuszony będzie do pańszczyźnianej pracy. W miastach, miasteczkach i fabrykach prawdziwą władzę chwycą w swe ręce Żydzi i komuniści, zagarną cały kapitał i handel, a inteligenta i robotnika również zapędzą w niewolę. Wykonywana jest ta reforma nie bezpośrednio rękami bolszewików nie za ich sprytną podnietą rękami polskimi, przy udziale działaczy PPR, PPS, SL i wojska.
Przykładów takich w dziedzinie politycznej, gospodarczej i społecznej możnaby mnożyć tysiące, bo agentura bolszewicka wyszła na podbój świata. Czerwoni władcy Kremla polecili swym agentom na całym świecie, aby nie występowali otwarcie z doktryną komunistyczną i rozwiniętymi standardami sierpa i młota, a za to wciskali się w każdym państwie we wszelkie organizacje, partie polityczne i instytucje, ukrywając swój bolszewizm, a natomiast występując wszędzie jako najgorliwsi patrioci, najaktywniejsi i rzekomo najwierniejsi członkowie danych partii i organizacji, szerząc hałaśliwie ich programy, nieraz nawet występując demonstracyjnie przeciw komunizmowi, ale przy każdej okazji zastrzykując nieznacznie bolszewickie tezy, tak aby się nikt w pierwszej chwili nie mógł zorientować. Przeniknęli i przenikają agenci bolszewiccy wszędzie do szerokich warstw ludowych, zwłaszcza do stronnictw chłopskich i robotniczych, do wszystkich bez wyjątku partii politycznych, do wszelkich stowarzyszeń, podniecają wszędzie namiętności i spory, buntując pod różnym pozorem ludzi przeciw sobie, przyczyniając się do rozłamów w partiach, szczując przeciw sobie narodowości, słowem działając wszędzie jako zły duch powszechnego buntu i rozkładu.
Szczególnie w Polsce podszczuwają agenci – używając w tym celu faryzeuszowskiej postawy patriotyzmu, obrony demokracji, rzekomej sprawiedliwości i postępu – przeciw sobie polskie partie polityczne, zarówno prawicowe, jak i lewicowe, warstwy bogatsze przeciw ubogim, a nade wszystko przeciw AK, ostoi nieugiętej walki i narodowego ducha. Bałamucą chytrze rzucanymi hasłami inteligenta, chłopa i robotnika. W ten sposób wytwarzają atmosferę, która powoduje rezultat, że nawet bardzo wykształceni, umiarkowanie usposobieni i religijni ludzie zaczynają mimo woli, głosić, pisać i działać w myśl dążeń Kominternu sami nie zdając sobie z tego sprawy.
II. KŁADZIEMY
NOWE PODWALINY
Podjęliśmy walkę. Prócz wojny o granice i Niepodległość prowadziliśmy przez pięć lat walkę o dusze narodu i o nowego człowieka. Walka ta trwa po dziś dzień. Ona zadecyduje o tym nie tylko czy Polska będzie, lecz jaką będzie. Polskę mocarstwową może zbudować tylko człowiek nowy. W nim zdobyliśmy olbrzymi kapitał. On gotów dla Polski każdej chwili do największych ofiar i bohaterstwa. Poświęcenia, spełniania obowiązków i walki uczy się pod szubienicą, w obozach, w murach więzień Gestapo i NKWD. Nim zdobędziemy państwowość.
III. WOKÓŁ
WŁASNEGO PIONU
Naród jeśli ma żyć, niech skupia się w sobie, niech stwarza swój wewnętrzny świat – uczy nas wielki pisarz polityczny [Roman] Dmowski. Elementarne wychowanie narodowe wymaga, aby skonstruować świadomość polityczną narodu, to „my”, dać życie tej myśli zbiorowej i wychować nowego człowieka, a poprzez niego dzisiejszy naród. Rozniecić ideał narodowy (w najszerszym tego słowa znaczeniu), unowożytnić samowiedzę obywatelską w masach – to warunek bytu narodowego. Gdzie charakter narodowy nie może być utrzymany, to taki naród ginie. Jeżeli przestaje cenić cnotę, miłość prawdy, uczciwość, rzetelność i sprawiedliwość, to nie zasługuje na życie. Skoro ogół traci świadomość dróg i celów narodowych, wtedy ponad interes publiczny wyrastają względy partyjne, klasowe, zawodowe, a nad nimi buja zatruty kwiat prywaty i występku. I wyrodnieje społeczeństwo. Zatraca się z wielkim stylem życia narodowego miara i kierunek spraw życia codziennego. Głuchnie opinia, do rządów w społeczeństwie dochodzą szumowiny.
Aby się nie zatracić w tym wielkim pochodzie dziejów, trzeba zmierzać do wytworzenia z narodu osobowości samodzielnie myślących i działających. Dwadzieścia pięć milionów dusz może czuć i chcieć tylko jedno. W przeciwnym razie następuje wykierunkowanie dróg rozwojowych. Częściowo zeszliśmy już na manowce, lecz sprawa znalezienia własnej myśli politycznej i wyczuwania interesu państwowego zwolna zaczyna się kształtować.
Pod wpływem obecnej sytuacji politycznej dokonywa się w psychice społeczeństwa przełom. Widzimy to na każdym kroku. Walka o Niepodległość nieugięcie prowadzona przez szeregi AK rozpoczyna odrodzenie sił i woli życia. Wprawdzie małe horyzonty partyjne nie pozwalają jeszcze społeczeństwu ogarnąć całości, lecz ludzie zaczynają się rozglądać jakby ze snu przebudzeni. Rodzą się pragnienia innego życia – pracy i walki dla Polski. Wszyscy zaczynają patrzeć w przyszłość. Myśl szuka ogarnięcia współczesności i prawdy bez względu na to jaką ona jest, choćby najgorsza. Powstaje zwolna przepaść między tym, co jest, a tym, co ma być i czego się pragnie. Od nas zależy, aby ten proces myślowy przyspieszyć, bo musi on nadążyć za zjawiskami, które koło nas coraz szybciej biegną. Dziś Naród polski do swego celu musi dążyć usilniej i szybciej od innych, bo agentura bolszewicka
pragnie go zbłąkać w obranym kierunku marszu już na przystanku tak elementarnym jak Niepodległość.
Zorganizować Naród wokół własnego pionu moralnego i politycznego w tak ciężkich warunkach jak nasze obecne, wyrwać go z rozbicia, gdy mu w tym przeszkadza wróg zewnętrzny i wewnętrzny można tylko wtedy, gdy każdy obywatel w narodzie będzie jedną i jednaką myślą ogarnięty.
IV. PRAWDY WIECZNIE ŻYWE
Bacznie obserwując dzieje, z łatwością możemy się doszukać pewnych wartości, które jakby kamienie węgielne podtrzymują gmach każdej państwowości. Są niemi:
1. Religia
Jest siłą podnoszącą, kształcącą, zbawiającą tak jednostki jak i narody. Bez wiary w Boga i sprawiedliwość nie ma i nie może być zapału dla idei ani poświęcenia dla niej. To nie tylko sprawa prywatna – to węzeł łączący całe społeczeństwo. Jeżeli religia jest jedną wspólną w całym narodzie, wtedy staje się elementem patriotyzmu nieskończenie silnym i zlewa się z nim prawie całkowicie (Japończycy). W naszych warunkach geopolitycznych i o tym pamiętać trzeba, że symbol Jasnej Góry jest prawdziwą, najgłębszą, religijną i polityczną racją stanu Polski, a świetlana postać Królowej Korony Polskiej jaśnieje i jaśnieć będzie zawsze z niezmierną siłą atrakcyjną dla wszystkich, którzy naprawdę są Polakami i którzy zdolni są, choćby nawet tylko jako politycy, zastanowić się głębiej nad istotnymi podstawami i racją bytu naszej Ojczyzny. Bo niech prawią, co chcą modni dziś politycy zarozumiali w materialistycznym pojmowaniu dziejów. To wszystko złuda, która, gdyby tylko o losach Polski stanowiła, prysnąć zawsze może przy pierwszym silnym technicznym naporze wrogów. Ale zawsze zwycięsko, niewzruszona przez najstraszniejsze nawet ataki tanków i samolotów pozostanie katolicką racją stanu Polski ze swym geograficznym symbolem twierdzy „Jasnogórskiej”
2. Patriotyzm
Umiejętność zgodnego współżycia zbiorowości, ofiarność dla celów ogólnych, poszanowania cudzych przekonań i zdań, wolą walki z wszelkim złem i rozkładem, natchnięcie społeczeństwa poczuciem obowiązku. Tak pojęty patriotyzm zmienić może obyczaje, udoskonalić stronnictwa, które w interesie narodowym i państwowym podejmą się praktycznej roboty politycznej, a nie wiecowania i wzajemnej nagonki na siebie oraz będą tępić zło tkwiące wewnątrz społeczeństwa.
3. Tradycja
To cement spajający przeszłe, teraźniejsze i przyszłe pokolenia narodu. Nawiązanie do zdrowych myśli urządzeń dróg rozwojowych przeszłości jest rękojmią trwałego
i pomyślnego kroczenia w przyszłość. Pogląd ten stosuje wiele narodów. Inaczej jest u nas, gdzie co kilka lub kilkanaście lat przychodzą różne „osóbki” i jednym pociągnięciem pióra chcą obalić wszystko, co było polskie i narodowe, głosząc, że era prawdziwej Polski zaczyna się od nastania nowego reżimu, przeniesienia stolicy do Lublina i od detronizacji Królewskiego Orła. Wszystko co było dotąd, tysiąc lat własnych dziejów – to drobnostka. Od nastania nowego reżimu mają się zmienić wszelkie nastroje, przekonanie i stosunki jak za dotknięciem różdżki czarodziejskiej.
4. Rodzina
Najważniejsza komórka życia społecznego, na której opierają się narody i państwa. Od zdrowia moralnego rodziny zależy zdrowie moralne narodu. Typowym przykładem tego stanu rzeczy jest nasza wieś. Przeobrażenia życia biegną tam według zasad etycznych. Życie jest szanowane, obyczaj ma dawny kurs, dzieci są jak źrenica w oku i oczyma rodziców patrzą na świat. Kobieta nie jest w poniewierce, uczciwość ma swoją tradycję i przyszłość przed sobą. Wzrosło poczucie narodowe oraz znaczenie własnej państwowości. To są podstawy, na których może się oprzeć naród. Rodzina religijna, mnożąca się, jest podwaliną ekspansywnej energii narodu, której nie zastąpi nawet najwyższy rozwój cywilizacji. Zginął tknięty rozkładem świat starożytny, pochłonięty przez fale krzepkich i plennych barbarzyńców. Prężność populacyjna zależy więcej od zdrowia moralnego i fizycznego rodziny, niż od dobrobytu, czego wyraźnym dowodem jest zamożna Francja. Przyrost naturalny to potęga. Dlatego na szeroką skalę Polska musi stosować politykę popierania rodziny i dziecka, jak to przed wojną miało miejsce w Niemczech i Włoszech. Wszelką zaś propagandę ograniczającą spadek urodzin zdusić musimy z całą bezwzględnością.
5. Kult prawa
Wejdziemy w Niepodległe życie polskie. Będziemy musieli słuchać praw i zarządzeń. Bo to są nasze polskie prawa. A przecież życie upływało nam przez sześć lat na łamaniu praw, bo były to prawa okupanta. Z tego bezwiednego, często celowego nawet łamania prawa zrobiliśmy nawet cnotę. Trudno więc w obecnym okresie będzie nastawić umysły w tym kierunku, a jednak trzeba będzie to zrobić, bo to jest podstawowy warunek odrodzonej państwowości. W Polsce musi być szanowane prawo u góry i u dołu. Z chwilą kiedy przeciętny obywatel przekona się, że władza w postępowaniu z nim kieruje się prawem, że on opierając się na przepisach prawa może bronić swych interesów, kiedy nabierze przeświadczenia, że w Polsce nie może być samowoli administracyjnej, a sędzia wydając wyrok kieruje się jedynie swym sumieniem i przepisem prawa, wtedy obywatel zacznie prawo cenić.
6. Prawo własności prywatnej i swobody indywidualnej podstawą kultury personalistycznej – chrześcijańskiej.
Prawo własności prywatnej i swobody indywidualnej winno być specyficzną podstawą ustroju Polski. Zasadniczo chodzi o to, czy Polak ma być wolnym obywatelem w cywilizowanym chrześcijańskim Państwie, opartym w swych podstawach
wychowany w długich latach niewoli musi porzucić ducha defensywy, a nastawić się ofensywnie, to znaczy rozwinąć śmiałą i nieustraszoną inicjatywę we wszystkich problemach swojego życia. My nauczyliśmy się tylko bronić. Wyraz „obrona” stała się nagminnym: obrona Kresów przed Ukraińcami, obrona granic przed Niemcami, obrona przed zalewem komunizmu. Nigdy nie słyszym w politycznych wypowiedziach, że Polska musi zabrać to i owo, lecz wręcz przeciwnie, że Polska będzie musiała coś oddać. Duch ofensywy konieczny w czasie wojny i pokoju, w stosunkach wewnętrznych i zewnętrznych przejawia się w czynnej postawie Narodu, który nie oczekuje biernie na wypadki, ale sam je celowo przygotowuje wg swego planu i na własny użytek. Naród ten duchem przepojony staje się z przedmiotu podmiotem i współtwórcą dziejów. Naród może zachować swój byt tylko przez walkę. Takie jest twarde prawo życia. Myśmy już próbowali żyć sobie sielsko anielsko i ta sielanka w XVIII wieku została brutalnie przerwana przez sąsiadów. Zdrowy żywotny naród z natury ma postawę zdobywczą. Brak dynamizmu – to choroba i zapowiedź zwyrodnienia lub skostnienia. Naród zdobywczy składać się musi z jednostek dzielnych, mocnych, przedsiębiorczych i twórczych w dziedzinie gospodarczej i duchowej, dążących z energią i wytrwałością do wytkniętego celu. Krótko mówiąc z ludzi typu czynnego. Co może osiągnąć naród jeden z najuboższych w Europie, którego większość odrabia swe życie jak pańszczyznę. Bez zmiany typu psychicznego nie nastąpi żadna istotna i trwała poprawa naszego położenia. A może się to dokonać w obrębie jednego pokolenia. Przykładem Włochy, których nazywano pogardliwie narodem żebraków i włóczęgów, a którzy w ciągu kilkunastu lat stali się potęgą. Naród polski w sensie biologicznym i cywilizacyjnym jest narodem młodym, zdolnym i świeżym. Ma wielkie rezerwy ludowe, zapewniające dopływ świeżych sił. Jest nie tylko konsumentem, ale i współtwórcą kultury. Dlaczego więc nie zajmuje w świecie należnego mu miejsca? Do tego potrzebna jest idea kierownicza wskazująca dziejowe posłannictwo Polski. Przyszła ekspansja Polska ma przed sobą pięć głównych kierunków: kulturalny, gospodarczy, ludnościowy, polityczny i zbrojny. Trzeba nareszcie wyjść z kompleksu niższości i staroszlacheckiej defensywy. Trzeba czegoś zacząć chcieć i śmiało rozpierać się łokciami. W przeszłości mimo świetnie odnoszonych zwycięstw, traciliśmy stale terytorium, nie posiadając umiejętności wykorzystania nadarzających się okazji dziejowych nie tylko zaborczych, ale gospodarczych i propagandowych. Idąc po tej linii przegraliśmy w przeszłości wszystkie wielkie zadania stojące przed Polską: pogrom Krzyżaków, sprawę Bałtycką, ruską, problem miast, a zatem tworzenie rdzennie polskiego nowoczesnego przemysłu i kapitału, nawet problem własnego wewnętrznego ustroju, przystosowanego do rdzennie polskich potrzeb. To jest groźne i temu nareszcie trzeba położyć kres. Do wielkich zadań z konieczności swego położenia wymaga Polska imperatywnego wykształcenia i to w jak najbliższym czasie nowego odpowiedniego typu Polaka. Musi on być antytezą miękkiego Polaka, naiwnie szlachetnego, ale nie praktycznego, politycznie o podwórkowo wąskim horyzoncie, a więc typu nie
rzeczy naiwne i szkodliwe eksperymenty oparte na niszczącej demagogji i na małpim naśladownictwie proletariackiego sąsiada, a chwytane łapczywie przez niektóre partie polityczne. Doktrynerska demagogja, zachłanny etatyzm, które paraliżują wszelką radość życia obywatela i zagradzają drogę do politycznego i gospodarczego rozwoju, muszą wziąć w łeb. Prężność politycznao-gospodarcza narodu zwolniona z nadmiernej troski o chleb codzienny utworzy dla polskiej wytwórczości, przedsiębiorczości, handlu i finansów daleko szersze horyzonty i możliwości. Wzrośnie dobrobyt, pomnożą się warsztaty pracy.
c) Religia, prawo własności, rodzina muszą być poszanowane, honorowane i należycie gwarantowane przez ustawodastwo oraz praktykę polityczną, społeczną, gospodarczą i sądową.
d) Obywatel musi mieć możność uczciwego zarobku i dorobku.
2. Ustrój:
Formowanie ustroju nie jest rzeczą prostą ani też łatwą. Nie ma też na świecie najlepszego bezwzględnie ustroju. W różnych czasach i u różnych ludów, różne mogą być formy życia państwowego. Chodzi jedynie o to, aby dany ustrój dopasować do wymagań epoki i zadań, jakie przed narodem stoją, wyciągając trafne wnioski z własnej przeszłości historycznej. Nasz naród jest specjalnym tworem na wielkim korytarzu wzajemnego naporu ludów wschodnich i zachodnich. Stąd stanowisko narodu polskiego, jego misja i cele wykluczają stosowania jakichkolwiek obcych wzorów.
Główną przyczyną rozkładu i upadku Polski była niezgoda jej obywateli, prywata oraz nieumiejętność rozwiązywania zagadnień państwowych na dłuższą metę. Stąd prosty wniosek, że po tej drodze już więcej iść nie należy. I nie chce tego sam naród.
Wprawdzie różni działacze politycznie starają się wykazać, że oni są najlepszymi wyrazicielami mas i ich dążeń. Jest to tylko przechwałka, bo życie mówi co innego, każdy człowiek ma swoją gwiazdę, ma ją też i naród. Gwiazdą przewodnią narodu jest jego racja stanu i posłannictwo dziejowe. Z tej drogi nie wolno narodowi zboczyć. W danym wypadku grozi mu kurczenie się i zanik. Czy ustrój polityczny oparty na stronnictwach politycznych, zwalczających się wzajemnie i dążących do supremacji jednej partii nad drugą ma widoki, że na to zagadnienie odpowie? Bez wątpienia – nie. Partie reprezentujące interesy warstw społecznych nie są szkodliwe. W każdym normalnie funkcjonującym państwie powinna być reprezentowana prawica, centrum i lewica. To przyczynia się do szerszego i wszechstronnego naświetlenia zagadnień państwowych. Jednak partie trzeba uzdrowić. Ich metody działania trzeba w oczach społeczeństwa zdyskredytować, przedstawić ich właściwe oblicza i cele. Z korzeniami natomiast wyrwać należy z gleby narodowej kierunki skrajne, zarówno lewicowe, jak i prawicowe, bo to w tej chwili są obce agentury. Polska potrzebuje dyscypliny obywatelskiej, odrodzenia narodu oraz współdziałania politycznego.
Żarnowa, k. Strzyżowa 99, 101 Żnin, k. Bydgoszczy 440 Żurowa, k. Jasła (Pogórze Ciężkowickie)
24
Żywiec 531
INDEKS OSÓB
Indeks nie obejmuje rozdziału Bibliografia. Pogrubiono nazwiska osób, których noty biograficzne zamieszczono w rozdziale Biogramy; kursywą oznaczono nazwiska autorów opracowań.
AAbramowicz Roman 442
Adamczyk Józef 33, 36
Adamczyk Stanisław („Lis”) 101
Adamiec Bronisław („Rak”) 152
Adamowski Mieczysław 38, 39
Adamski Wiktor 407
Ajzef Leon zob. Andrzejewski Leon
Alberg Emanuel zob. Karpiński Jan
Albrecht Jerzy 414
Allerhand Maurycy 29, 30, 175, 355
Alster Antoni 35
Anders Władysław 44, 169, 198, 205, 206, 403
Andrejew NN, płk NKWD 382
Andrzejewski Leon (recte Ajzef Leon) vel Lajb Wolf Ajzen 255, 288, 317, 384
Andrzejewski Roman 238
Arciszewski Tomasz 170, 220
Artyniuk Tomasz 322
August Zygmunt, król 21
Augustyn Józef 158
Augustyn Stanisław („Hrabia”, ag. „Okno”), s. Stanisława 189
Augustyn Stanisław („Jeleń”, „Noc”, „Wacek”, „Wacław”) vel Zbigniew Olchowski vel Stanisław Olechowski 51, 187, 189, 191, 192, 233, 267 (fot. 105 – s. 191)
BBabiński Marian („99”) 331
Bachorz Roman („Ordon”) 74, 337
Badach-Rogowski Józef zob. Rogowski Józef
Badecki Józef 269, 278, 355, 371, 388, 391, 451, 453
Dziekoński Kazimierz („Bruno”, „Orlik II”, „Tadeusz”) vel Jan Przewłocki 99, 147, 151, 152, 221, 327, 331, 338, 374, 400, 426 (fot. 73 – s. 151, fot. 119 –s. 220, fot. 188 – s. 338)
Dzierżyńska Maria 70
Dziewgo Józef 345, 348
Dzikiewicz Lech 10
Dziuba Adam 203, 237, 243, 244, 254
Dziurski Jan zob. Tataruch Jan
E
Eeman, poseł belgijski s. 283, 284
Ejtminowicz Władysław 270, 429
Eustachiewicz Kazimierz 216
FFabrycy Kazimierz 65
Faix Franciszek („Bystrzański”, „Turnia”) vel Franciszek Faix-Bystrzański vel Bolesław Limanowski 12, 169, 204, 206, 209, 210, 216–219, 323, 370, 388, 405, 460 (fot. 87 – s. 168)
Lajb Wolf Ajzen zob. Andrzejewski Leon Lang Adam 175, 356
Lang Franciszek Józef („Fraszka”, „Lampart”, „Lolik”, „Ulchart”, „0/6”, „I/0014”, „I/13”, ag. „Stefan”, TW „Oskar”) vel Jan Lachowicz vel Jan Polański 30, 176–178, 253, 254, 266–268, 327, 364–369, 423, 427, 460 (fot. 94 – s. 178, fot. 203 –s. 365)
Porada Józef Jan („Jabłoń”) 47, 49 (fot. 17 – s. 51)
Pośko Karol („Koń”) 449
Pottebaum Friedrich 148, 153
Przewłocki Jan zob. Dziekoński Kazimierz
Przyboś Julian 29
Przybylski NN 81
Przysiężniak Jan („Jan”) 98, 100, 102, 103
Przywara Tadeusz („Nizioł”) 123, 127
Przywara Wincenty 34
Pukała Jan 360
Putek Józef 381
Putek Kazimierz („Gama”, „Nawój”, „Zworny”) vel Ludwik Nabielski 82, 90, 91, 94, 133, 134, 140, 154, 160, 163, 168, 169, 274, 327, 360, 381–382 (fot. 62 – s. 133, fot. 210 –s. 381)
Putrament Jerzy 34, 47, 402
Pużak Kazimierz 158, 280, 355
Pyrek Irena, z d. Niedzielska (ag. „Mops”) 254, 430
Pyrek Władysław („Piorun”, „Piotrowski”, „Zbigniew”) 224, 254, 269, 270, 430
Pyziak Józef 361
Pyziak Mieczysław 361
Pyzik Andrzej 387
R
Rabczak Jan („Dąb”) 44, 49, 112, 114, 148, 153
Rabczak Stanisław 33
Rachwał Franciszek zob. Błażej Franciszek Raczkiewicz Władysław 164
Radbruch Gustaw 312
Radkiewicz Stanisław 414
Radliński Jerzy vel Jerzy Baran 4, 18, 71, 74, 75, 559
Radliński Tadeusz zob. Baran Tadeusz
Radwański Jan 346
Radzik Józef 277
Rajchel Zbigniew („Podlesiak”) 343
Rak Arnold 320
Rak Jan 238
Rak Lucjan („Lucjan”) 168
Ramsza Eugeniusz zob. Sternal Michał
Rasz Jan („Łupacz”) 85, 86, 88, 126
Rataj Maciej 62
Rausz Tadeusz („Sum”) 85, 87
Rączy Józef 31
Rączy Władysław Mieczysław („Przybysz”) 52, 62
Rejman Franciszek („Bicz”) 373
Rekucki Franciszek („Roch”) 218
Repak Władysław 33, 37
Reszkow NN 340
Rey Dominik 23
Rogala Jan („Kalia”) 123, 127
Rogala Marian („Romb”) 76, 77, 80, 121, 124, 127
Rogala Stanisław 23
Rogala Władysław („Wiś”) 121, 127
Rogowski Józef („Skiba”) vel Józef Badach/Badach-Rogowski vel Józef Czaharski/Czacharski 171, 202, 204, 207, 209, 216–219, 281, 388, 460 (fot. 112 – 206)
Rokita Stanisław 345
Rola-Żymierski/Żymierski Michał 160, 185
Rolewicz Kazimierz („Olgierd”, „Zbigniew”) 256
Romański Roman 31, 37
Romkowski Roman („Instrukcja”) recte Grinszpan-Kikiel Natan 213, 263, 403
Rostworowski Stefan („Ignacy”) 225, 256, 257, 375
Rowecki Stefan („Rakoń”) vel Stefan Grot-Rowecki 77, 78
Rozenblit/Rozenbluth Marian/Meir 314, 315
Rozłucki Andrzej zob. Żyła Jakub
Rożek Barbara („Rumianek”) 147, 149
Róg Stanisław („Kornus”) 100
Różański Józef recte Goldberg Józef 257, 260, 269, 282, 289, 300, 414, 453
Różański Roman 345
Rudacki Józef zob. Piotrowski Władysław
Rudnicki Stefan („Fuks”, „Tadeusz”) vel Karol/Stefan Mirski vel Stefan Ostrowski 160 (fot. 82 – s. 160)
Rurak Andrzej 16
Rusinek Szymon 331
Ruśkiewicz Stanisław („Florian”) 115, 376 (fot. 58 – s. 115)
Siemoniak Tomasz 324, 353
Sieniawska Zofia zob. Rzepka Zofia
Sieniawski Jan zob. Rzepka Józef
Sieńko Ignacy 221
Sieńko Kazimierz 222
Sieńko Stefan Michał („Ikar”, „Klemens”, „Oleg”, „Wiktor”, ag. „Maciej”, „Tadeusz”) vel Andrzej Kazimierowicz vel Kazimierz Słaby 47, 49, 99, 100, 140, 145, 147, 150–152, 184, 221–223, 226, 227, 229, 236, 237, 242, 244, 252, 254–258, 261, 264, 267, 269–273, 314, 317, 327, 336, 348, 349, 353, 363, 364, 366, 383–385, 389, 403, 429–433, 450, 455 (fot. 143 –270, fot. 214 – s. 384)
Wołkow Jan vel Jan Wołek 252, 254, 255, 265, 266, 268, 271, 282, 328, 342, 366, 403, 417, 423, 455 (fot. 141 –s. 268)
Wołodko Janusz 270
Wołowiec Antoni („Pantera”) 51, 53 (fot. 18 – s. 51)
Wołowiec Władysław („Śmiały”) 363
Worosz Adam 358
Worosz Franciszek 175, 358
Worosz Zofia, z d. Kokoszka 358
Woś Jerzy („Eustachy”, „Farys”, „Hubert”, „Kuba”) 98, 99, 152, 227, 431, 432 (fot. 77 – s. 153)
Wotoczek Stanisław 269
Woźniak Jan 383
Woźniak Jerzy („Jacek”, „Żmija”) vel Józef Makara 15, 17, 47, 50, 100, 103, 147, 229, 255, 261, 268, 271, 298, 314, 317, 327, 383, 384, 403–404, 412, 423, 440 (fot. 136 – s. 261, fot. 223 –s. 403)
Woźniak Krystyna 317
Woźniak Stanisław 386
Woźniczka Zygmunt 14
Wójcik Bronisław 72
Wójcik Zbigniew Kazimierz 9, 29, 44, 82, 99, 117, 118, 153, 155, 173, 311
Wójcik Zdzisław („Cyran”) 98, 99, 104, 152, 379
Wrażeń Stanisław („Brzezina”) 94, 336, 359, 361
Wruszak Irena, z d. Rzepka 18, 28, 74, 94, 95, 159
Wszołek Aleksy 135
Wysocki Roman 248, 255, 262, 265, 266, 282, 366
Wysokiński Stanisław 368
Wyszkowski Marceli 23
Przygotowane opracowanie jest swego rodzaju hołdem złożonym Józefowi Rzepce, który przez osiem lat walczył i konspirował na rzecz niepodległej Polski. Tytułowy bohater, tak jak i inni „niezłomni” z zespołu Łukasza Cieplińskiego, przez wiele lat był skazany na zapomnienie. Tymczasem jego życie i działalność, jak najbardziej zasługują na wnikliwe, kompleksowe opracowanie. Monografia jest pracą naukową, ale przygotowaną dla szerokiego grona odbiorców. I właśnie to jest jedną z jej mocnych stron. Mimo że zawiera wiele szczegółów, a nadto informacji bibliograficznych i źródłowych w przypisach, została napisana w przystępny sposób (nieco na wzór zachodnioeuropejskich opracowań historycznych). Precyzyjnie, na ile to możliwe, odtwarza losy życia tytułowego bohatera. Przyjęty przez autora styl, ale też profesjonalny historyczny obiektywizm, pozwalają lepiej zrozumieć charakter, motywy oraz życiowe wybory majora Józefa Rzepki.
Autor wyróżnia się umiejętnością krytycznego myślenia, tak koniecznego w pracy historycznej, a także w miarę możliwości jak najbardziej obiektywnego (co, niestety, nie jest normą współczesnej polskiej historiografii) przedstawienia losów i wyborów swojego bohatera. (...) Tam, gdzie pojawiają się luki czy wątpliwości (bądź dla niektórych nawet skazy – jak choćby komunistyczne sympatie z młodości) w życiorysie Józefa Rzepki, autor stawia wyważone opinie, a jednocześnie unika jednoznacznych, kontrowersyjnych wniosków. Tym samym jestem przekonany, że biografia „Znicza” nie będzie się szybko starzeć i zyska uznanie także u przyszłych pokoleń czytelników.
z recenzji prof. dra hab. Grzegorza Ostasza (Politechnika Rzeszowska)
Poprzez swoje dotychczasowe publikacje autor dał się już poznać jako rzetelny i fachowy badacz dziejów Polskiego Państwa Podziemnego (1939–1945) i Polski Podziemnej (po 1945 r.) na terenie Rzeszowszczyzny i Małopolski. Kolejny przygotowany do druku tom budzi szacunek i uznanie nie tylko ze względu na objętość, ale również jakość przeprowadzonych badań naukowych w archiwach, bibliotekach i zbiorach prywatnych. Tom ten dotyczy życia i działalności jednego z najwybitniejszych oficerów AK.
z recenzji dra hab. Tomasza Balbusa, prof. Uniwersytetu DSW we Wrocławiu
Dr Józef Forystek – prawnik i historyk – jest znanym badaczem dziejów Armii Krajowej i poakowskiej konspiracji na Rzeszowszczyźnie. Autor przedstawił – podkreślam to – solidną, opartą na szerokiej podstawie źródłowej i dobrze napisaną rozprawę naukową, kreśląc życie i działalność Józefa Rzepki na szerokim tle społecznym i historycznym. Opracowanie odkrywa ciągle jeszcze zapoznane fragmenty dziejów wojennego i powojennego podziemia niepodległościowego. z recenzji dra hab. Krzysztofa Kaczmarskiego (IPN Oddział w Rzeszowie)
Jedną z bolączek polskiej nauki jest zbyt hermetyczny i „sterylny” sposób przygotowywania prac naukowych. Cieszy, że Autor, wspierany przez redakcję, podjął się trudu przygotowania nie tylko pracy merytorycznie solidnej, ale także posiadającej walory literackie oraz estetyczne. (...) Bardzo interesujący jest opis działań, jaki nastąpił po rozwiązaniu AK. Niepewność, chaos, brak jasnej wizji dalszych działań, wszechobecny strach przed schwytaniem przez organy bezpieczeństwa. Autor oddaje te wydarzenia w sposób klarowny i barwny, dając Czytelnikowi możliwość wejścia w atmosferę tamtych miesięcy.
z recenzji dra hab. Pawła Korzeniowskiego, prof. Uniwersytetu Rzeszowskiego
Dr Józef Forystek – historyk, adwokat z ponadtrzydziestoletnią praktyką zawodową, sędzia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury i członek Kolegium Redakcyjnego czasopisma „Palestra”. Odznaczony odznaką „Adwokatura Zasłużonym”. Autor książek: Bojówki dywersyjne na terenie podrzeszowskich placówek AK „Świerk” i „Grab” w gminie Świlcza 1943-1947 (2019), wspólnie z prof. Grzegorzem Ostaszem Historia AK-WiN w zeznaniach Adama Lazarowicza „Klamry” (2021) i Komentarza do ustawy o mieniu zabużańskim. Studium historyczno-prawne (2020), a także wielu artykułów i opracowań naukowych oraz glos do orzeczeń SN, NSA i TK z zakresu prawa cywilnego, administracyjnego i konstytucyjnego; ekspert prawny dziennika „Rzeczpospolita”.