z-archiwum-egzorcysty-ISSUU

Page 1


Z ARCHIWUM EGZORCYSTY

Adam Blai

Z ARCHIWUM EGZORCYSTY

Prawdziwe historie

demonicznych opętań

tłumaczenie

Anna Wawrzyniak-Kędziorek

Wydawnictwo Esprit

Originally published in English under the title: The Exorcism Files. True Stories of Demonic Possession

Copyright © 2022 by Adam Blai

Published by Sophia Institute Press, USA .

All rights reserved

Copyright © for the Polish translation by Wydawnictwo Esprit 2025

Copyright © for this edition by Wydawnictwo Esprit 2025

All rights reserved

This Polish edition published in arrangement with Sophia Institute Press through Riggins Rights Management.

Projekt okłAdki: © Eliza Luty

MAteri Ały okłAdkowe: pexels.com / D iana

redAkcjA : Diana Halida

korektA : Justyna Jagódka

SkłAd i łAMAnie: Piotr Poniedziałek

i SB n 978-83-68317-94-7

Wydanie I, Kraków 2025

drUk i oP rAwA : Abedik

w ydAwnictwo eSP rit SP. z o.o. ul. Władysława Siwka 27a, 31-588 Kraków tel. 12 267 05 69, 12 264 37 09 e-mail: sprzedaz@esprit.com.pl ksiegarnia@esprit.com.pl biuro@esprit.com.pl Księgarnia internetowa: www.esprit.com.pl

Mojemu tacie, który był dla mnie wsparciem

i dodawał mi odwagi

Przedmowa

Od czasów Adama i Ewy natura ludzka jest taka, że nie lubimy, kiedy ktoś nam mówi, co mamy robić. Co więcej, nabieramy podejrzeń wobec każdego, kto twierdzi, że wie lepiej, jak powinniśmy postępować. Kiedy inni przechodzą trudności, zakładamy, że to ich problem (a prawdopodobnie sami są sobie winni). Wydaje nam się, że nie popełnimy tych samych błędów co oni albo że jesteśmy od nich po prostu silniejsi. Z tym przekonaniem idziemy w świat i dokonujemy wyborów, a każdy i każda z nas próbuje odkrywać Amerykę na nowo, na własną rękę. Oczywiście po drodze tę naszą skłonność do samowoli i podejrzliwości wobec autorytetów wiele osób wykorzystuje, żeby wpływać na nasze poglądy, zrobić użytek z naszej naiwności. W końcu jednak młodość ustępuje miejsca rozumowi (oby) i zaczynamy dostrzegać wartość

zasad moralnych, które próbowali nam wpoić przodkowie.

Ten aspekt upadłej natury człowieka odgrywa istotną rolę w sekularyzacji naszej cywilizacji. Ostrzeżenia przed grzechem, fałszem, a zwłaszcza nadprzyrodzonymi ciemnymi mocami – dawniej wpisane w narrację społeczną – nie są już przekazywane i nie znajdują odzwierciedlenia we współczesnych opowieściach i tradycjach. Nawet dzisiejsi księża rzadko kiedy zaznajomieni są z rzeczywistością świata duchowego. Wielu katolikom –i świeckim, i duchownym – zwyczajnie wstyd mówić o tych kwestiach otwarcie i na poważnie. Odeszliśmy od tradycji duchowych i zapomnieliśmy, czego nauczyły nas wieki doświadczeń. Może i porzuciliśmy wiarę w siły nadprzyrodzone, ale one nie porzuciły nas. Dawniej religia zapewniała nam odpowiedzi i rytuały mające pomóc zrozumieć sprawy, których nie sposób ogarnąć rozumem ani zmysłami. Dziś coraz częściej sięgamy w tym celu po środki, które poprzednie pokolenia uznały za niebezpieczne. Igramy z siłami duchowymi, których nie rozumiemy i nie jesteśmy w stanie kontrolować.

W tej książce nie będę wam mówił, co robić, a czego nie – a przynajmniej nie w formie zbioru zasad. Wiemy już, że w dzisiejszym świecie nie tędy droga. W tej książce znajdziecie historie – prawdziwe, moje – na temat rzeczywistości świata duchowego i ciemnych mocy, które krążą po ziemi i na nią wpływają. Opowieści te może i nie potwierdzają przestróg naszych przodków w sposób naukowy, ale mam nadzieję, że ukażą mądrość płynącą z przeszłości i być może po raz pierwszy pozwolą wam poczuć realność tego, co nieuchwytne.

A co z zagrożeniami, które mogą się wiązać z przekazywaniem prawdziwych historii na temat ciemnych mocy? Ta kwestia powstrzymywała mnie przez lata. Absolutnie nie zamierzam nikogo zachęcać do interakcji z istotami nadprzyrodzonymi. Zawsze zależy mi wyłącznie na tym, by ludzie szukali Boga. Nie chcę inspirować amatorów, którym się wydaje, że są zdolni do konfrontacji z upadłymi aniołami i do kontrolowania ich. Moje historie wyraźnie pokazują, że istoty te są złe i sieją tylko zniszczenie. Osoby, które zostały wyzwolone z ich uścisku, z pewnością chciałyby

ostrzec świat przed tym, co je spotkało, i nigdy więcej nie spróbują tego powtórzyć.

Bardzo się starałem nie zawrzeć w książce żadnych danych umożliwiających identyfikację opisywanych przypadków. W tym celu zmieniłem takie szczegóły jak imiona, miejsca i daty, aby historie były kompletne, ale nie ujawniały tożsamości poszczególnych osób (z wyjątkiem tych spraw, o których dyskutowano publicznie). Tam, gdzie pozwalało to zachować płynną narrację, połączyłem kilka historii w jedną.

Ostatnia uwaga: możecie założyć, że przytoczone tu przypadki są w jakimś sensie nadzwyczajne i nietypowe. Rzeczywiście starałem się wybrać te najciekawsze, ale prawda jest taka, że odzwierciedlają one wiele, wiele historii, które nigdy nie ujrzą światła dziennego.

Wprowadzenie

Zanim przejdziemy do konkretnych przypadków, przyda się kilka podstawowych informacji.

Tematem książki są dokuczliwe, zwodnicze duchy, z którymi ludzkość zmagała się od zarania dziejów. W chrześcijaństwie nazywa się je upadłymi aniołami lub demonami, w islamie dżinami lub szejtanami, w judaizmie dybukami, a w niektórych odłamach buddyzmu duchami zwierząt. Indianie określają złe moce różnymi mianami w zależności od plemienia. We wszystkich tych tradycjach funkcjonują swego rodzaju egzorcyści – osoby, które mają odpowiednią wiedzę i moc wyzwalania ludzi spod władzy nieczystych duchów. Do takich sytuacji zwykle dochodzi rzadko i wymagają one odprawienia ceremonii lub rytuału uważanego za skomplikowany i w pewien sposób niebezpieczny. Opisywane przeze mnie historie wiążą się z tradycją Kościoła Rzymskokatolickiego, choć w kilku

przypadkach dotykają także innych religii. W katolicyzmie egzorcyzmy funkcjonują od czasu ich ustanowienia przez Jezusa Chrystusa – to On szczegółowo poinstruował swój Kościół, jak należy je przeprowadzać. Dotyczy ich aż siedem z wielkich cudów opisywanych w ewangeliach, były one także doskonale znane ówczesnym Żydom.

Przez wieki Kościół ujednolicał rytuał egzorcyzmu, aż opracował dokładny tekst i instrukcje dotyczące wykonywania poszczególnych czynności. Stopniowo wprowadzał również ograniczenia co do tego, kto może go przeprowadzać i w jakich okolicznościach. Dziś posługujemy się starym Rytuałem z roku 1614 i nowym z roku 1999.

W starym Rytuale po raz pierwszy pojawił się egzorcyzm większy. Może on być odprawiany tylko w przypadku opętanych i przez kapłana, który uzyskał pozwolenie od biskupa. Żadna inna osoba nie ma władzy nad upadłymi aniołami i próba przeprowadzenia egzorcyzmu prawdopodobnie skończyłaby się dla niej fatalnie. Rytuał jest bardzo długi – sesja trwa zwykle od jednej do trzech godzin, a nawet więcej. To hollywoodzki mit, że wystarczy jedna, pełna dramatyzmu

modlitwa. Uzdrowienie może nastąpić po jednym egzorcyzmie lub po latach cotygodniowych sesji – w zależności od osoby i liczby demonów, które ją zamieszkują. Biskup udziela pozwolenia na egzorcyzm większy tylko na podstawie solidnych dowodów, mając pewność moralną, że dana osoba rzeczywiście została opętana.

Wyróżniamy cztery klasyczne oznaki opętania, które mogą nam tę pewność dać. Ustalenie ich zajęło wiele wieków. Kościół był sceptyczny i próbował demaskować rzekome opętania – nie dlatego, że jego zwierzchnicy nie wierzyli w demony, ale ponieważ już wtedy wiedzieli, że podobne zjawiska często da się wytłumaczyć w inny sposób. Przeprowadzenie egzorcyzmu większego nad osobą, która tego nie potrzebuje, nie tylko jest stratą czasu, lecz może ją utwierdzić w urojeniach lub innych przekonaniach, a także odwrócić uwagę od poszukiwania realnej pomocy.

Cztery oznaki opętania to: rozumienie wszystkich języków i mówienie nimi, znajomość spraw, o których osoba nie ma prawa wiedzieć, niechęć do świętości (przedmiotów, osób i tak dalej) oraz ponadnaturalna siła fizyczna. Po pierwsze, upadłe

anioły znają wszystkie języki – zjawisko to nie

może być objawem epilepsji czy choroby psychicznej. Zaobserwowano wiele przypadków, kiedy osobie opętanej zadawano pytania w nieznanym jej języku i albo odpowiadała na nie poprawnie po angielsku albo w tym samym języku. Zdarza się też, że mówi lub pisze w obcym sobie języku sama z siebie. Po drugie, opętani często podają szczegóły z życia osób obecnych w ich otoczeniu, zwykle księży, ale też innych, jeśli uznają, że w ten sposób ich odstraszą. Wydaje się, że demony czerpią przyjemność z naigrywania się z ludzi, którzy w nie nie wierzą, poprzez wypominanie im skrywanych grzechów. Po trzecie, opętani są w stanie rozpoznać święte przedmioty. Nie dotkną ani nie wypiją wody, która została poświęcona w tajemnicy, a nie będą mieli problemu ze zwykłą. Potrafią podać imię świętego, którego relikwię chowamy w kieszeni, unikają siadania na krześle, jeśli na dywanie pod nim znajdzie się choć kilka ziarenek soli egzorcyzmowanej. Po czwarte i ostatnie, ludzie ci dysponują niesamowitą siłą fizyczną: nie ujawnia się ona za każdym razem, ale kiedy już wystąpi, nie ma wątpliwości, że jest nadludzka.

W przypływie adrenaliny matka potrafi podnieść

samochód, który przygniótł jej dziecko, ale opętany może funkcjonować w ten sposób godzinami – normalnie ciało dawno by się poddało. Stary Rytuał zawiera również tak zwany egzorcyzm mniejszy. To poszerzona wersja modlitwy za wstawiennictwem św. Michała Archanioła autorstwa papieża Leona X iii . Oryginalny tekst jest dużo dłuższy od tego, który tak często odmawiamy współcześnie, i pierwotnie mogli go wypowiadać tylko kapłani. Służył on walce z masonerią, która próbowała zniszczyć Kościół pod koniec X i X  wieku. Egzorcyzm mniejszy zwykle odmawia się nad domami lub ziemią, a także nad przedmiotami, które mogły zostać przeklęte (przekleństwo to odwrotność błogosławieństwa) lub w jakikolwiek inny sposób poddane siłom demonicznym. Egzorcyzmowanie domu zwykle kończy się po jednej lub dwóch wizytach, o wiele szybciej niż w przypadku człowieka. Egzorcyzm mniejszy bywa wykorzystywany do rozpoznania opętania, ponieważ w jego trakcie demony zwykle manifestują swoją obecność, dzięki czemu można ocenić stan danej osoby.

Kościół interweniuje również w przypadku dusz czyśćcowych, które proszą o modlitwę, co bywa nazywane nawiedzeniem. Owe „biedne dusze” przeszły już sąd i mają trafić do nieba, ale nadal noszą na sobie skazy będące pozostałościami po grzechach. Usuwanie tych niedoskonałości w czyśćcu wymaga czasu. Możemy przyspieszyć ten proces za pomocą modlitw i Mszy Świętych w intencji zmarłych. W przeciwieństwie do demonów dusze czyśćcowe nie rozmawiają z żyjącymi ani nie reagują na próby komunikacji za pośrednictwem łowców duchów czy plansz ouija1. Wywoływanie duchów zmarłych to poważny grzech, w Piśmie Świętym nazywany nekromancją. Obecność biednych dusz najczęściej obserwuje się w kościołach, na plebaniach, w klasztorach lub w miejscach, gdzie doszło do morderstwa czy samobójstwa. Zwykle pomaga im jedna wizyta połączona z modlitwami w ich intencji, po której już się nie pojawiają. Z duchowego punktu widzenia egzorcyzmy to dzieło całego Kościoła, ale w wymiarze doczesnym

1 Czytaj „łidża” [przyp. tłum.].

przeprowadzają je konkretni ludzie. Osoby na co dzień zaangażowane w tę posługę są demonom dobrze znane i wyraźnie przez nie znienawidzone. I odwrotnie – egzorcyści przez lata spotykają te same upadłe anioły. Czasami, tak jak w moim przypadku, diabeł bezpośrednio próbuje zwieść i zniszczyć osobę, która sprzeciwia się jego królowaniu na ziemi. Nie jest to jednak powód do niepokoju dla człowieka, który stara się służyć Bogu najlepiej, jak potrafi, ponieważ to Bóg jest

Stwórcą i panuje nad diabłem tak samo jak nad wszystkimi innymi stworzeniami.

Hollywood kreuje Szatana na niezależną, a niekiedy nawet ujmującą i niezrozumianą postać o ogromnej sile, która może robić, co jej się żywnie podoba. Prawda jest zgoła inna. Szatan to upadły anioł stworzony u początku czasów wraz z innymi aniołami, a następnie wygnany z nieba za nieposłuszeństwo. Postanowił trwale odciąć się od Boga. Od tamtej pory służy Mu wbrew sobie. Wodzi ludzkość na pokuszenie i wzbudza duchową walkę, która ostatecznie prowadzi do wzmocnienia. Jest tylko upadłym aniołem, nie bogiem, i z pewnością nie dysponuje nawet jedną milionową potęgi

Stwórcy Wszechświata. Jego istnienie, podobnie jak nasze, zależy od woli Boga i jako zwykłe stworzenie może działać tylko za Jego przyzwoleniem.

Zostało to wyraźnie sprecyzowane w Księdze Hioba i w opisach spotkań Jezusa z demonami – podczas egzorcyzmu w Gerazie (por. Mk 5, 1–20) musiały wręcz prosić o pozwolenie, żeby mogły wejść w świnie. Cóż za marny los w porównaniu do tego, który czekałby je w niebie! Ale one z niego zrezygnowały – nie chcą litości ani pokuty. Pragną tylko kusić, uciskać i zniewalać jak najwięcej ludzi, aby powstrzymać ich przed nawróceniem się do Boga.

Część i Wprowadzenie do innego świata ,

W tej części odkrywam prawdziwość

rzeczywistości demonicznej przez fałsz telewizyjnych reality show i widzę rzeczy, których nie spodziewałem się zobaczyć.

Rozdział 1

Współczesny spirytualizm i moda na programy

o zjawiskach paranormalnych

Spirytualizm – czyli dążenie do nawiązania kontaktu z duchami zmarłych, w Piśmie Świętym

nazywane nekromancją – towarzyszył ludzkości od zawsze. Może on przybierać formę proszenia zmarłych o zamanifestowanie swojej obecności, na przykład wydanie dźwięku, ukazanie się w postaci ducha czy mówienie do żyjącego lub przemawianie przez niego (współcześnie osobę taką nazywamy medium, a dawniej – czarownikiem). Czasami interakcja ma charakter pośredni –polega na przykład na interpretowaniu przypadkowych zdarzeń jako efektów działania duchów, żeby na ich podstawie przepowiadać przyszłość.

Większość kultur traktuje spirytualizm jako formę magii, która może być stosowana tylko przez osoby dysponujące wiedzą tajemną lub

posiadające swego rodzaju „dar” – albo jedno i drugie. W wielu tradycjach tego typu praktyki nie cieszą się zaufaniem, a osoby, które się nimi zajmują, spychane są na margines społeczeństwa.

W judaizmie i chrześcijaństwie spirytualizm jest surowo zakazany – wzywanie innej istoty poza

Bogiem równa się zwróceniu ku zwykłemu stworzeniu, co obraża Stwórcę. Mówią o tym liczne wersety Starego Testamentu.

Przede wszystkim mamy dwa fragmenty przestrzegające Żydów przed przejmowaniem praktyk duchowych ludów zamieszkujących Ziemię

Obiecaną. Wskazują one, co Bóg sądzi na temat zwracania się z prośbą o prowadzenie do istot stworzonych:

Gdy ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych.

Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni. Z powodu tych obrzydliwości wypędza ich Pan, Bóg twój, sprzed twego oblicza. Ty całkowicie pozostaniesz przy Panu, Bogu swoim. Te narody bowiem, które ty wydziedziczysz, słuchały wróżbitów i wywołujących umarłych. Lecz tobie nie pozwala na to Pan, Bóg twój. Pan, Bóg twój, wzbudzi dla ciebie proroka spośród twoich braci, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał (Pwt 18, 9–15).

Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu (Kpł 20, 6).

Słowo „obrzydliwość” oznacza coś, co budzi wstręt i nienawiść. Dowiadujemy się także, że Bóg pozbawi swych darów osobę, która dopuści się wywoływania duchów umarłych, i wyłączy ją z narodu wybranego. Są jeszcze dwa ostrzeżenia –przed splugawieniem się i przed konsekwencjami takich czynów:

Nie będziecie się zwracać do wywołujących

duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez

nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 31)

Gdy zaś wam powiedzą: „Radźcie się wywołujących duchy i wróżbitów, którzy szepcą i mruczą [zaklęcia]. Czyż lud nie powinien radzić się swoich bogów? Czy nie powinien pytać umarłych o los żywych?”. „Do objawienia i do świadectwa!” Jeśli nie będą mówić zgodnie z tym słowem, to nie ma

dla nich jutrzenki. A będzie się on błąkał w kraju, uciśniony i wygłodzony; a kiedy zazna głodu i wpadnie we wściekłość, zacznie przeklinać swego króla i swego Boga; podniesie oczy w górę, potem popatrzy na ziemię: a oto tylko utrapienie i ciemności, i przygniatająca noc! Ale mrok będzie rozpędzony (Iz 8, 19–22).

Osoba uciekająca się do wymienionych praktyk zostanie pozbawiona dobra w swoim życiu, zazna głodu i wściekłości. Przeklnie „bogów”, za

którymi zdecydowała się podążać, i zacznie widzieć świat przez całun utrapienia i mroku.

Pierwsze przykazanie dekalogu, który stanowi podsumowanie sześciuset trzynastu praw żydowskich, podkreśla wagę tego, by nie zwracać się do innych istot duchowych poza Bogiem: „Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie!” (Wj 20, 2–3). Jezus, pytany o to, które przykazanie jest najważniejsze, odpowiada: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mt 22, 37–38).

Widzimy zatem, że Stary Testament surowo zabrania nawiązywania kontaktu z duchami. Jezus to potwierdza, zaznaczając, że najważniejszym przykazaniem jest miłowanie tylko jednego Boga. Poszukiwanie informacji, pociechy lub siły u istoty innej niż Bóg to wyraz traktowania jej jak boga i zaniechania całkowitego zaufania i miłości do Boga prawdziwego.

Żydzi opisywani w Starym Testamencie przejmują jednak niektórych bogów, pewne wierzenia

i praktyki duchowe Kananejczyków. Ułuda pewności, siły i pocieszenia zrobiła na nich – podobnie jak robi na nas współcześnie – ogromne wrażenie. Najwyraźniej łatwo zapomnieć o Bożych przestrogach, o tym, że duchy stwarzają jedynie pozory, które ostatecznie prowadzą do nędzy, wściekłości, utrapienia i duchowej ciemności.

Przenieśmy się szybko do X i X  wieku: w 1848 roku mieszkające w Hydesville w stanie Nowy Jork siostry Fox – jedenastoletnia Kate i czternastoletnia Maggie – zaczęły oszukiwać swoich rodziców. Tak wspomina to Maggie czterdzieści lat później, kiedy kariera obu sióstr jako „mediów” dobiegła końca:

Przed pójściem spać zawieszałyśmy jabłko na sznurku, którym poruszałyśmy w górę i w dół, by uderzało o podłogę, albo opuszczałyśmy je, przez co rozlegał się dziwny dźwięk. Mama nasłuchiwała. Nie rozumiała, co się dzieje, i nie podejrzewała, że to nasza sprawka, bo byłyśmy jeszcze małe2.

2 H. Houdini, A Magician among the Spirits, Cambridge 2011, s. 17.

Przekleństwa

18. Zmarnowane życie

19. Uważaj, z kim sypiasz

DEMONY ISTNIEJĄ NAPRAWDĘ.

I NIE CHCĄ, BYŚ O TYM WIEDZIAŁ.

ADAM BLAI – współpracownik egzorcystów i uznany specjalista w dziedzinie opętań –otwiera przed czytelnikiem swoje osobiste archiwum. To nie fikcja, nie hollywoodzkie fantazje, lecz wstrząsające, prawdziwe relacje z egzorcyzmów, nawiedzeń i duchowych zmagań, w których stawką było ludzkie życie i dusza.

Autor odsłania przerażającą prawdę o zagrożeniach, jakie niosą praktyki okultystyczne, wicca, spirytualizm czy nurty New Age. Z daleka od taniej sensacji pokazuje, jak łatwo nieświadomie otworzyć się na działanie nieznanych sił i jak trudna bywa droga do uwolnienia spod ich wpływu.

Ta książka to nie tylko zbiór realnych świadectw, lecz także przestroga i wezwanie do duchowej czujności.

Cena 39,90 zł (5% VAT) www.esprit.com.pl

Patronaty

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.