ŻYCIE KOLORADO | www.zycie-kolorado.com | Marzec | March 2022
12
Zapiski nie tylko kalifornijskie
Muzyczna „stajnia” braci Czyżów MAŁGORZATA CUP | Los Angeles ilka miesięcy przerwy w moim pisaniu nie było (niestety) wakacjami, a jedynie koniecznością. Przeprowadzka zawsze jest przeżyciem traumatycznym (niektórzy twierdzą nawet, że drugim na liście zaraz po odejściu kogoś bliskiego), a do tego w warunkach niebywałej koniunktury mieszkaniowej oraz ciągle obecnej i nie mającej zamiaru nigdzie znikać pandemii, była dość stresująca i pochłonęła mnóstwo energii. Szczęśliwie mamy to (tymczasowo) za sobą, więc pora na powrót na łamy „Życia Kolorado”.
nawale wiadomości o wojnie, kolejnych wariantach Covida, ociepleniu klimatu i szalejącej inflacji, okazał się być jak powiew świeżości i zdecydowany odskok od rzeczywistości. W
radio
wystąpił
przedstawiciel
wzbudzała zainteresowanie. Młoda czarnoskóra kobieta, która wyjechała ze Stanów Zjednoczonych, ot tak sobie, nie znając języka postanowiła nagle przenieść się za ocean i śpiewać jazz. Dziś byłoby to spore przeżycie, ale 100 lat temu musiało stanowić nie lada wyzwanie. Josephine rozpoczynała w Paryżu prawdziwą karierę, a jazz stanowił dobrą podstawę ku temu. Został przywieziony do Europy wraz z amerykańskimi wojskami, które brały udział w I wojnie światowej. To głównie Afroamerykanie rozpowszechniali ten gatunek muzyki wśród kolegów, a jazzowa fala szybko ogarnęła Europę. Josephine trafiła w dziesiątkę, wspaniale poradziła sobie na rynku i wkrótce stała
ta decydująca. Inicjująca działanie pochodziła od Kasi (Kasiu, dziękuję!). Kasia podesłała mi link do filmu „Cadillac Record”. W pierwszej chwili nie zwróciłam na niego uwagi, ale potem poczytałam i dotarło do mnie, że to kolejna intrygująca historia. Mniej więcej w tym czasie, kiedy Josephine podbijała Paryż, do Chicago wprost z Polski (OK, z krótkim przystankiem w Nowym Jorku) przybyła rodzina Czyżów. Pochodzili z Motola, który obecnie leży w granicach Białorusi, prawdopodobnie na skutek wojny polsko-bolszewickiej przeprowadzili się do Częstochowy. Ojciec Czyż, z zawodu stolarz, przypłynął do Stanów
Chess Records – amerykańska wytwórnia płytowa mająca swoją siedzibę w Chicago przy 2120 S. Michigan Avenue. Jej właścicielami byli bracia Leonard (siedzi w siedzi w środku) i Phil Chess (Czyż) - po prawej obok Leonarda.
W ciągu tych kilku miesięcy pojawiało się na horyzoncie kilka tematów, które intrygowały i „wisiały nade mną”, ale nie mogłam się zdecydować, który z nich będzie pierwszy. Nasza najlepsza redaktorka na świecie, czyli Kasia, podpowiedziała mi jeden temat, który zapisałam w pamięci. Jadąc rano do pracy, słuchałam mojej ulubionej stacji radiowej i tu utwierdziłam się w przekonaniu, że Kasia miała rację, temat podjąć trzeba! Palec Boży! W
Smithsonian Institute, Aaron Bryant, który jest kuratorem działu kultury wizualnej. Szalenie ciekawie opowiadał o jednym z ostatnich dodatków do kolekcji, którym było zdjęcie Josephine Baker, zrobione podczas jej pierwszych występów we Francji. Rzeczywiście, jak się tak dobrze zastanowić, to obiekt jest fascynujący. A raczej historia, jaką ze sobą niesie. Zdjęcie pochodzi z lat 20. ubiegłego wieku. Josephine miała na nim około 20 lat, była śliczna, zapewne
się główną atrakcją słynnego paryskiego Folies Bergè. Była też pierwszą czarnoskórą aktorką filmową (Syrena Tropików z 1927 r. w reżyserii Mario Nalpas’a i i Henri Étiévan’a), a także agentką francuskiego ruchu oporu i aktywistką na rzecz praw obywatelskich. Za sobą pozostawiła skrajną rodzinną biedę, slumsy oraz śpiew i taniec na ulicach St. Louis, gdzie się urodziła. To
jedna
część
mojego
„znaku”,
Zjednoczonych wcześniej i w dobie szalejącej prohibicji zajął się… handlem alkoholem (inne źródła podają, że był właścicielem złomowiska). Musiał radzić sobie nieźle, bowiem już w 1928 r. ściągnął do siebie żonę oraz dwóch synów – Lejzora i Fiszela. Obaj szybko odnaleźli się w nowej ojczyźnie, zmienili imiona na Leonard i Phil Chess i rozpoczęli nowy biznes. Kiedy Phil służył w wojsku podczas II wojny światowej, Leonard wpadł na pomysł