
3 minute read
Karina Bonowicz | Nowy Jork >> str
Kim jest Anna Delvey... znaczy: Sorokin?
KARINA BONOWICZ | Nowy Jork
Advertisement
nas jak w szpitalu wariatów, wybierasz sobie, kim chcesz być i jesteś” – tak mówił o Ameryce Janusz Głowacki o Ameryce. Anna Sorokin, córka rosyjskich imigrantów osiadłych w Niemczech, zdecydowała, że będzie Anną Delvey - niemiecką dziedziczką fortuny i… nią została. Najnowszy serial Netfliksa „Kim jest Anna?” (Eng. Inventing Anna) próbuje odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie. Kim jest naprawdę Anna? Zwykłą oszustką czy genialną manipulatorką, która utarła nosa nowojorskiej elicie?
„Fake Heiress”, „Soho Scimer”, „Soho Grifter” – to tylko niektóre przydomki Anny Sorokin, która udawała Annę Delvey, niemiecką dziedziczką z 67 milionów dolarów Funduszu Trust, podczas gdy faktycznie była rosyjską imigrantką, mieszkającą od szesnastego roku życia wraz z rodzicami – szefem upadającej firmy transportowej i sprzedawczynią w sklepie spożywczym – w Niemczech. Wykorzystała tę fałszywą tożsamość, aby oszukać elitę Manhattanu, zdobyć dostęp do ekskluzywnych imprez, nocnych klubów i hoteli i żyć niemal rok na koszt nowojorskiej śmietanki. Prokuratura oszacowała, że podczas 10-miesięcznego szalonego nowojorskiego życia Anna miała naciągnąć hotele, restauracje i banki na około 275 tysięcy dolarów.
Serial Netflix „Kim jest Anna?” zabiera nas w podróż po najbardziej ekskluzywnych i niedostępnych dla zwykłych śmiertelników miejsc Nowego Jorku, ale przede wszystkim analizuje, jak dwudziestokilkuletniej dziewczynie udało się oszukać rekiny finansjery i dokonać jednego z największych oszustw wszechczasów. Jak to się stało, że nieznana nikomu młoda kobieta z obco brzmiącym akcentem przekonała pracownika bankowego, żeby przekazał jej 100 tysięcy dolarów, by mogła tworzyć swój prywatny ekskluzywny klub, na który potrzebowała 40 milionów dolarów? Jak to się stało, że podróżowała prywatnym jettem, spędzała noce w ekskuzowanych hotelach, gdzie noc kosztuje 1,5 tysiąca dolarów, jadała w najdroższych restauracjach i bawiła się w najbardziej elitarnych klubach i nie wydała przy tym ani centa? Według Anny odpowiedź jest bardzo prosta: „ja prosiłam, a oni mi dawali, co chciałam. Nikogo do niczego nie zmuszałam”. I… trudno odmówić jej racji. W przeciwieństwie jednak do jej „kolegi po fachu” Simona Levieva, bohatera innej produkcji Netfliksa „Oszust z Tindera”, który jest jednym z największym oszustów matrymonialnych ostatnich czasów, nikogo nie uwodziła ani nawet w żaden sposób nie wykorzystywała swoich kobiecych atutów, oprócz intelektu. Wszyscy oszukani, mimo że nie szczędzili gorzkich słów, kiedy opowiadali o Annie, nie mogli jej odmówić elokwencji, dobrego smaku i nieprzeciętnej inteligencji. Nie potrafili też wytłumaczyć, jak to się stało, że bez problemu oddawali jej horrendalne kwoty pieniędzy i płacili za jej zachcianki. Tym bardziej nie byli w stanie wyjaśnić, dlaczego nigdy nie sprawdzili, czy Anna jest wypłacalna. Przecież sprawiała wrażenie, że jest…
Anna wpadła i została aresztowana za wystawianie czeków bez pokrycia, dokonywanie fałszywych przelewów i przedstawianie nieprawdziwych wyciągów bankowych.
W maju 2019 r. została skazana na 14 lat pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 24 tysięcy dolarów. Sąd nakazał jej zwrócić niemal 200 tysięcy dolarów w ramach restytucji mienia. Odsiedziała cztery lata i została zwolniona za dobre zachowanie. Aktualnie odwołuje się od decyzji o deportacji do Niemiec. Nie zamierza wracać do Europy.
Jej konto na Instagramie jest aktywne. Tak samo jak aktywna jest Anna. Jeśli spodziewacie się, że komentarze są jednoznacznie negatywne, to grubo się mylicie. Liczba pozytywnych jest zdecydowanie większa. Dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego Anna cieszyła się wyjątkowym szacunkiem wśród współwięźniarek. Komentatorzy gratulują jej tego, że udało jej się przechytrzyć grube ryby z Wall Street. Podkreśla się, że Anna oszukiwała jedynie krezusów, bazując na ich próżności, snobizmie i kompleksach i wręcz trzyma się za nią kciuki, licząc, że nie jest to jej ostatnie słowo. Trudno się dziwić, że ma tylu zwolenników, i to właśnie wśród przeciętnych Amerykanów. Anna zrobiła coś więcej niż tylko przekręt wszechczasów. Przekręciła krętaczy. Jak pisze na jej profilu na Instagramie użytkownik o nicku sneaky.dakini: „young pretty girl plays the players”. A itsaschelymerce dodaje: “This is America (think about it). And I’m glad what she did show that”. Jest w tym coś, prawda?
Fot: YouTube / Netflix / Twitter
https://bookpani. blogspot.com/
R E K L A M A

