PISMO PISMO BEZPŁATNE BEZP£ATNE
Nr Nr 33 (143) (143) MARZEC MARZEC 2015 2015
www.wiadomoscihandlowe.pl www.wiadomoscihandlowe.pl
ISSN ISSN 1643-8787 1643-8787
Nakład: Nak³ad: 80 80 000 000 egz. egz.
ZIELONE WYSPY NA POLSKIEJ MAPIE HANDLU
WYróżnij się! Zostań „specjalistą” Nadchodzą dobre czasy dla sklepów specjalistycznych. Rybne wyrastają jak grzyby po deszczu, nadal przybywa monopolowych, wiele wskazuje, że niebawem słońce mocniej zaświeci piekarenkom. Prowadzisz niewielki sklep spożywczy i coraz gorzej ci idzie? Po sąsiedzku ruszyła Biedronka i klientów wymiotło z dnia na dzień? Może pora w czymś się wyspecjalizować i odróżnić od konkurencji?
Bezglutenowcy szansą dla piekarzy
– W przypadku sklepów rybnych możemy mówić o prawdziwym rozkwicie. W 2013 roku przybyło ich ponad 350. Nie znam drugiego podobnego przypadku, a monitoruję rynek od ładnych kilku lat – podkreśla Tomasz Starzyk, analityk Bisnode Polska. Jego zdaniem w nie‑ dalekiej przyszłości czeka nas renesans skle‑ pów z warzywami, których obecnie ubywa w tempie 6 proc. rocznie. – Dziś klientom odpowiada wybór świeżych warzyw i owoców w dyskontach, ale nadejdzie czas, kiedy
zatęsknią za prawdziwym warzywniakiem – przekonuje Starzyk. – Tak właśnie było ze sklepami rybnymi. Powróciły, gdy okazało się, że Polacy mają już dość pokrytych grubą warstwą lodu ryb z hipermarketów. Są symptomy wskazujące na to, że coś drgnę‑ ło również w segmencie sklepów ciastkarsko ‑piekarniczych. – Na razie wciąż nieznacznie ich ubywa, ale przeczucie podpowiada mi, że nadchodzą dobre czasy dla tej branży. Choć sprzedaż pieczywa spada, rośnie zapotrzebowanie na produkty specjalistyczne, np. bezglutenowe. Zmiany w stylu życia Polaków otwierają nowe perspektywy przed placówkami zorientowanymi na określony asortyment – uważa Starzyk. Jego zdaniem najtrudniej będzie przetrwać niezależnym drogeriom i sklepom ze słodyczami, których praktycznie już nikt nie otwiera.
Rybka z sieci na obiad
Odradzające się dziś sklepy rybne to zu‑ pełnie inne placówki niż te, które masowo padały jeszcze dekadę temu. Tamte wierne były spuściźnie po PRL‑owskich centralach rybnych: siermiężny wystrój, stare wyposa‑ żenie, charakterystyczny, drażniący nozdrza zapach, skromny wybór, za to ceny delikate‑ sowe. To wszystko sprawiło, że klient, który
Liczba sklepów w latach 2007-2014 Segment Ogólnospożywcze Mięsne Piekarniczo-ciastkarskie Drogerie Warzywniaki Monopolowe Rybne
2009 102 811 11 674
2010 91 753 10 990
2011 84 414 10 461
2012 81 744 10 366
2013 78 110 10 188
2014 75 881 9 974
6 726
6 868
6 763
6 769
6 748
6 738
7 720 5 035 3 206 982
7 433 5 112 3 860 948
7 033 4 547 3 941 808
6 861 4 281 4 138 819
6 636 4 004 5 601 1 172
6 448 3 766 5 697 1 141
Źródło: Bisnode Polska, 2015
chciał kupić rybkę, odpłynął do hipermarke‑ tów. Współczesne sklepy wyspecjalizowane w sprzedaży ryb są nowocześnie urządzone (na sam ciąg chłodniczy ich właściciele prze‑ znaczają po 50 000 zł i więcej), z niezwykle szeroką i zawsze świeżą ofertą w konkuren‑ cyjnych dla hipermarketów cenach. Zatrud‑ niają przy tym fachowców, którzy na rybach doskonale się znają i je na co dzień jadają. Właściciele takich placówek zdają sobie sprawę z faktu, że Polacy ryb wciąż jedzą niewiele i mają znikomą wiedzę na temat sposobów ich przyrządzania, dlatego do perfekcji opanowali sztukę komunikowania się z klientami z wykorzystaniem nowocze‑ snych technologii. Nawet działające w poje‑ dynkę sklepy mają tętniące życiem profile na Facebooku, ich właściciele drukują ulotki z przepisami, eksperymentują z kodami QR, niektóre placówki można obejrzeć, korzy‑ stając z Google Street View. To w znacznym stopniu efekt zmiany pokoleniowej – stery przejmują młodzi, których rodzice przez lata handlowali rybami. Starsi wnoszą know‑how (bardzo ważne w przypadku tego rodzaju asortymentu), kontakty w hurtowniach i pieniądze na remonty, młodzi – chęć zmian i otwartość na niestandardową komunikację z klientami. Takie rodzinne placówki lśnią nowością, wyglądają jak wyjęte z katalogów firm wyposażeniowych. Nie inaczej jest w przypadku sklepu Jeroo, prowadzonego przez rodzinę Jurkowskich w warszawskim Ursusie. Sprzedawane w nim świeże ryby mają błyszczącą łuskę, apetyczny kolor, ich mięso jest jędrne i zwarte. A wy‑ bór taki, że chyba znalazły się tu okazy wy‑ stępujące we wszystkich morzach świata. Dalszy ciąg na stronie 10
REKLAMA
C
o roku z polskiego handlowego krajo‑ brazu znika po kilka tysięcy sklepów. Największe spadki dotyczą warzywnia‑ ków, placówek ogólnospożywczych, odzie‑ żowych, pasmanterii i drogerii. Na ścieżce wzrostu pozostają jedynie sklepy rybne, monopolowe i motoryzacyjne. Takie wyniki przynosi raport firmy Bisnode Polska. Fenomenem są punkty z rybami, które jesz‑ cze 3‑4 lata temu uchodziły za gatunek na wymarciu. Tymczasem tylko w 2013 roku ich liczba wzrosła z 819 do 1172, tj. o ponad 43 proc. Co prawda w 2014 roku zamknięto 30 takich placówek, ale na tej podstawie trudno mówić o trwałym trendzie.