Gazeta Rawicka
Złoty jubileusz
P
anią prof. Cecylię Bohdziewicz wspomina do dziś z wdzięcznością wielu wychowanków Zespołu Szkół Zawodowych i Liceum Medycznego w Rawiczu. A są wśród m.in. księża (pięciu), jeden burmistrz, wielu nauczycieli, osoby sprawujące dziś ważne funkcje w gospodarce i administracji. Ten rok jest dla Cecylii Bohdziewicz szczególny - minęło pół wieku od ukończenia przez nią Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. Jako wychowanka i ona wspomina swych najlepszych profesorów. - Zawsze serdecznie wspominać będę profesora Zdzisława Kempfa. Podziwialiśmy go jako wspaniałego, dobrego człowieka, niezwykle mądrego - poliglotę. Zdarzało się, że w czasie przerw między wykładami profesor studiował atlas geograficzny, twierdząc, że to najciekawsza księga świata. Gdy kiedyś go zapytałam, ile zna języków obcych, odpowiedział, że zna wszystkie podstawowe, więc da sobie radę z innymi. Profesor zawsze odpisywał, nawet na kartkę z życzeniami. Po jednej z nich napisał w liście: „Miłe słowa pod moim adresem płynące z listu Państwa przyjmuję z wdzięcznym sercem jako efekt przyjaźni i dobroci, ale te pobożne myśli nie zgadzają się z faktami. Fak-
tycznie bowiem dość źle powodziło mi się przez te lata... Czy Pani wie, że jestem rusycystą? Dawno przestałem być polonistą, bo mnie stamtąd usunięto... Rektor przeniósł mnie siłą na rusycystykę, gdzie do dziś pracuję bez pojęcia i powodzenia. Nie chcąc zginąć z kretesem w tym zastoju, próbowałem posyłać moje artykuły za granicę i niespodziewanie odniosłem sukcesy. Wydrukowano mi artykuły w Bolonii, Pizie, Hadze, na Malcie, w Tokio, w Lowanium (Belgia), w Sofii, w Atenach...” Smutne to! Inni docenili mądrość tego człowieka. Drogi Profesorze! Jak bardzo chciałbym Ci dziś, po 50. latach, powiedzieć: dziękuję! Swoje wspomnienia, zresztą nie po raz pierwszy, Cecylia Bohdziewicz opublikowała ostatnio na łamach czasopisma „Indeks”. Jest to pismo wydawane przez Uniwersytet Opolski (powstał on w 1994 r. wyniku połączenia Wyższej Szkoły Pedagogicznej i opolskiej filii Katolickiego Uniwersyl tetu Lubelskiego w t Nysie). N Za utrwalan pamięci o historii nie u uczelni pani Cecylia, wraz w z najstarszymi absolwentami a WSP, z została zaproszona p przez rektora w ub. r roku na uroczystość i inauguracji roku akad demickiego. - W Opolu - kontynuu C. Bohdziewicz uje Cecylia Ławniczak (Bohdziewicz) jako studentka - spędziłam najpiękniejsze lata młodoWyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu.
G R
18
G R
G a z e t a RAWICKA
Rok XVI, nr 187
lipiec
ści, poznałam męża. Razem pracując w szkolnictwie, zdobywaliśmy nagrody i wyróżnienia. Cecylia Bohdziewicz rozpoczęła pracę w Szkole Podstawowej nr 3, a następnie, już do emerytury, uczyła w Zespole Szkół Zawodowych i Liceum Medycznym. Przepracowała w zawodzie 34 lata. Opublikowała wiele artykułów na łamach m.in. „Orędownika Rawickiego”, „ABC” , „Gazety Rawickiej”, „Genezaretu”, „Indeksu”.
Za swoją działalność społeczną została uhonorowana Statuetką Niedźwiedzia - nagrodą za zasługi dla miasta i gminy Rawicz Jej mąż, Marian Bohdziewicz, to również zasłużony pedagog. Swoją 42-letnią pracę w zawodzie rozpoczął w Zasadniczej Szkole Zawodowej w Rawiczu. Później związał się z Liceum Medycznym. Był tam przez wiele lat zastępcą dyrektora do spraw pedagogicznych, a w latach 1984 - 1989 dyrektorem tej placówki. Państwo Bohdziewiczowie są bardzo zaangażowanymi działaczami Akcji Katolickiej przy parafii Chrystusa Króla i Zwiastowania NMP w Rawiczu. Pani Cecylia przez wiele lat pełniła funkcję prezesa, pan Marian jest członkiem Banku Żywności. W sierpniu br. Cecylia i Marian Bohdziewicz obchodzić będą pięćdziesiątą rocznicę ślubu. Z okazji złotego jubileuszu małżeństwa życzymy wiele zdrowia, szczęścia i satysfakcji ze społecznej służby. (HP)
Nr 7/2009
Gazeta Rawicka