Drodzy Kibice,
W marcu czekają nas wielkie piłkarskie emocje! Wszyscy trzymamy oczywiście kciuki za reprezentację Polski mężczyzn, która 21 marca rozegra bardzo ważny mecz – półfinał baraży o awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy z Estonią. Przyjdźmy na PGE Narodowy i wspierajmy biało-czerwonych w walce o zwycięstwo. Jeśli pokonamy Estonię, w finale baraży zmierzymy się na wyjeździe ze zwycięzcą spotkania Walia – Finlandia. Wierzymy w naszą reprezentację. Mamy pełne zaufanie do selekcjonera Michała Probierza i naszych zawodników. Awans na EURO w Niemczech jest głównym celem.
O promocję do turniejów finałowych mistrzostw Europy będą również w marcu walczyły młodzieżowe reprezentacje Polski, zarówno kobiet, jak i mężczyzn. To właśnie na młodzieżówkach w pełni skupiliśmy się w najnowszym wydaniu „Polskiej Piłki” (na baraż z Estonią przy-
gotujemy oddzielny program meczowy). Ubiegły rok był w wykonaniu naszych drużyn młodzieżowych wyjątkowy, osiągaliśmy duże sukcesy. Wierzymy, że ten może być równie udany!
Oddajemy w Państwa ręce 136 stron ekskluzywnej lektury. W magazynie znajdziecie kompleksowe informacje na temat wydarzeń czekających nasze młodzieżówki w marcu. Wywiady z dyrektorem sportowym federacji Marcinem Dorną i trenerami reprezentacji, sylwetki zawodniczek oraz zawodników, a także historie gry w kwalifikacjach.
Życzę wszystkim przyjemnej lektury i jak najwięcej radości z osiąganych przez biało-czerwonych rezultatów!
Łączy nas piłka!
Cezary Kulesza Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej
3 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
732 122 222,
+48
55
Wydawca: Polski Związek Piłki Nożnej, ul. Bitwy Warszawskiej 1920 r. 7, 02-366 Warszawa, tel.:
fax:
(22)
12
240
;
e-mail: pzpn@pzpn.pl; wsparcie@pzpn.pl, www.pzpn.pl, www.laczynaspilka.pl. Redaktor prowadzący: Rafał Cepko. Redakcja: Aneta Galek, Szymon Tomasik, Paweł Drażba. Projekt okładki: Tomasz Odrobina. Studio graficzne: Michał Kołodziej, Filip Troczyński. Skład graficzny: Piotr Przychodzeń. Foto: Archiwum PZPN, Łukasz Grochala, Cyfrasport, Paula Duda, FIFA, UEFA.
4
MARCIN DORNA: WYJĄTKOWY CZAS DLA NAS WSZYSTKICH
Decydująca faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17 kobiet i mężczyzn oraz U-19 kobiet, kolejne mecze o punkty kadry U-21 czy nowe otwarcie w roczniku 2006 po mistrzostwach świata. Nieco w cieniu seniorskiej reprezentacji na wysokie obroty wskakują w marcu nasze juniorskie drużyny narodowe, a to doskonały punkt wyjścia do rozmowy z dyrektorem sportowym PZPN. W przekrojowym wywiadzie Marcin Dorna opowiada m.in. o poszczególnych reprezentacjach, specyfice pracy selekcjonerskiej oraz planie federacji na trenerów.
5
W ubiegłym roku chwaliliśmy się trzema reprezentacjami w turniejach finałowych mistrzostw Europy. Teraz możemy co najwyżej wyrównać to osiągnięcie.
To prawda, ale dołożyłbym do tego jeszcze kończący się w tym roku dwuletni cykl kwalifikacyjny reprezentacji U-21. Mistrzostwa w tej kategorii wiekowej mają nieco inną formułę, a wiosna i jesień będą kluczowe, jeśli chodzi o awans do przyszłorocznego turnieju finałowego. Wiążemy z tą drużyną spore nadzieje. To zespół, któremu w trakcie kwalifikacji zmienił się trener – Adam Majewski zastąpił Michała Probierza. Listopadowy mecz z Niemcami w Essen pokazał, że jest to drużyna, która może jak równy z równym rywalizować z naj-
lepszymi w Europie. Przede wszystkim jednak cieszymy się z liczby debiutów zawodników z tego rocznika (2002 i młodsi – przyp. aut.) w pierwszej reprezentacji.
Trzy pozostałe reprezentacje grające o punkty kończą kwalifikacje już teraz.
Najpierw staniemy przed szansą drugiego z rzędu awansu na mistrzostwa Europy U-17 kobiet, następnie trzeciego z rzędu w tej kategorii wiekowej mężczyzn, a na początku kwietnia pierwszego od 17 lat w kategorii U-19 kobiet. Do drugiej rundy kwalifikacji nie dostała się jedynie reprezentacja U-19 mężczyzn, ale wciąż jest to bardzo ciekawa grupa zawodników, którzy teraz będą zagospo-
Łączy nas piłka
6
REPREZENTACJA POLSKI
darowani w reprezentacji U-20, grającej w Turnieju 8 Narodów.
Jak wyglądały ostatnie tygodnie przygotowań do nadchodzących meczów o stawkę?
Młodsza z kobiecych reprezentacji rozegrała w Turcji dwa mecze towarzyskie przeciwko Austrii i oba wygrała, nie tracąc gola. Oglądałem te spotkania i utwierdziłem się w przekonaniu, że jest to drużyna budząca nadzieje na przyszłość. Zawodniczki robią bardzo duży postęp, a jakość gry tej reprezentacji już teraz jest wysoka. Jej styl opiera się na proaktywności, chęci podejmowania ryzyka i odwadze w grze. Turniej kwalifikacyjny tego zespołu odbędzie się w Polsce, więc zainteresowanie nim
na pewno wzrośnie. Mamy nadzieję, że pojedziemy na mistrzostwa Europy w Szwecji, które będą przy okazji kwalifikacjami na mistrzostwa świata na Dominikanie, co może być bardzo ciekawym dalszym scenariuszem dla tej drużyny. Warto wspomnieć też o tym, że zaledwie kilka miesięcy po ubiegłorocznym udziale w mistrzostwach Europy U-17 Emilia Szymczak zadebiutowała w seniorskiej reprezentacji Polski. To dowód na bardzo dynamiczny rozwój szkolenia w kobiecej piłce.
Kadra U-19 kobiet trafiła do wymagającej grupy z Holandią, Finlandią oraz Bośnią i Hercegowiną, która będzie gospodarzem miniturnieju. Drużyna Katarzyny Barlewicz ma w swoich szeregach wiele zawodniczek, które rok temu grały w mistrzostwach
7 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Europy U-17. W lutym zespół wziął udział w wymagającym turnieju towarzyskim w Portugalii, którego obsada była na poziomie decydującej rundy kwalifikacyjnej. Zwycięstwa z Węgrami, Portugalią i Austrią napawają optymizmem, choć my cały czas patrzymy przede wszystkim na indywidualny rozwój dziewcząt w kontekście ostatniego kroku do reprezentacji seniorskiej, pamiętając, że po drodze tworzymy im jeszcze przestrzeń do rozwoju w postaci projektu reprezentacji U-23.
Męska reprezentacja U-17 jest po zwycięskim turnieju towarzyskim w La Nucii, w którym poza wysokimi zwycięstwami ze Szwedami i Norwegami mierzyła się ze swoim przyszłym rywalem w meczu o punkty – Czechami. Turniej Elite Round odbędzie się w Bośni i Hercegowinie. Poza gospodarzami i Czechami w stawce jest jeszcze Białoruś. Drużyna trenera Rafała Lasockiego potrafiła zanotować passę 12 zwycięstw z rzędu, ale każde Elite Round ma swoją specyfikę. W tej kadrze są zawodnicy, którzy bardzo dynamicznie się rozwijają i od
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 8
pewnego czasu grają już na poziomie piłki seniorskiej. Ewentualny udział w mistrzostwach byłby świetnym zwieńczeniem pracy z tym rocznikiem Rafała Lasockiego. To jego model szerokiej selekcji i dużych rotacji sprawił, że dzisiaj mamy wielu piłkarzy, którzy byliby w stanie poradzić sobie na poziomie Elite Round.
Rozmawiamy tuż po ostatnim meczu towarzyskim kobiecej kadry U-19. Łącznie wspomniane reprezentacje rozegrały w lutym 8 spotkań. Z pań-
@Laczy nas pilka
skiego doświadczenia to jest jeszcze czas na to, by coś zmieniać przed kwalifikacjami?
Im bliżej turnieju, tym proces selekcji mocniej się zawęża. Mam tu na myśli liczebność obserwowanej grupy piłkarzy czy piłkarek. Siłą rzeczy trenerzy koncentrują się na tych, którzy mają doświadczenie konfrontacji międzynarodowej, ale to nigdy nie jest proces zamknięty, czemu dowodzi lutowy występ i dwa gole Michała Wróblewskiego, debiutującego w kadrze U-17. Przypominam, że większość meczów tej reprezentacji odbywała się poza okienkiem FIFA i liderzy tej kadry, będący zawodnikami seniorskich drużyn w swoich klubach, często nie mogli w tych spotkaniach uczestniczyć. W takiej sytuacji szansę dostaje ktoś inny. To dowód na to, że grupa selekcyjna jest dużo szersza, ale zdaję sobie sprawę, że trenerzy w okolicach tych ostatecznych etapów kwalifikacji lubią mieć wokół siebie piłkarzy, których znają najlepiej i wiedzą, że mogą na nich liczyć. Rotacje jednak zawsze są możliwe.
Własne doświadczenia z gry w decydującej fazie kwalifikacji mają już Marcin Kasprowicz i Katarzyna Barlewicz. pan jako trener też niejednokrotnie prowadził drużynę w Elite Round. Jakie to może mieć znaczenie?
Marcin Kasprowicz i Kasia Barlewicz mają własne doświadczenia i z tego się cieszymy, ale i o doświadczenie Rafała Lasockiego jestem spokojny, bo to trener doświadczony na różnych polach. Był dobrym piłkarzem, zagrał w reprezentacji Polski, a dodatkowo ma w sztabie medalistę igrzysk olimpijskich czy trenerów, którzy brali już udział w kwalifikacjach w innych sztabach. Wreszcie ma ciekawe forum trenerskie wewnątrz federacji, żeby się ewentualnie o coś dopytać. Głos ludzi bardziej doświadczonych jest czymś bardzo pożytecznym. Dla trenera Lasockiego to pierwszy rocznik, który doprowadził do etapu U-17. Wcześniej pracował tylko na etapie wczesnej selekcji w U-15 i zebrał tam duże doświadczenie. Teraz, po zmianach strukturalnych w reprezentacjach młodzieżowych, obejmując nowo powstałą reprezentację, ma szansę prowadzić ją przez 3 lata, aż do etapu, w którym właśnie znalazł się z rocznikiem 2007. Każde doświadcze-
9 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
nie ma znaczenie. Christian Wueck został mistrzem świata U-17 z reprezentacją Niemiec prowadząc ją w tym turnieju po raz trzeci. Bardzo długo pracuje na tym poziomie, zrobił się w tym specjalistą, wie, jakich zawodników selekcjonować i z czym może się na takich turniejach mierzyć.
Wy inicjujecie takie spotkania między selekcjonerami? Dariusz Gęsior i Marcin Włodarski usiedli na kawie z Rafałem Lasockim i powiedzieli mu, co zrobić, by przejść Elite Round?
Zawsze coś takiego robimy. Mamy różne cykle spotkań. Co poniedziałek o godzinie 10 spotykamy się z selekcjonerami reprezentacji od U-15 do U-17, o 11 z trenerami kadr od U-18 do U-21, a o 12 drużyn kobiecych. Po południu odbywa się spotkanie ze skautami krajowymi, a wieczorami – tyle że w tym przypadku raz na miesiąc – ze skautami zagranicznymi. Do tego swoje cykliczne spotkania mają trenerzy przygotowania motorycznego czy analitycy. Na bieżąco przekazujemy sobie informacje: podsumowujemy weekendowe obserwacje, omawiamy sytuację poszczególnych zawodników i plany na dalszą część tygodnia. Dodatkowo po każdym zgrupowaniu selekcjonerzy przedstawiają raport na forum wszystkich pozostałych trenerów z danej grupy. W ostatnim roku Marcin Włodarski miał okazję przygotować raporty z dwóch wielkich imprez, a wnioskami dzielił się m.in. z Rafałem Lasockim. Rok wcześniej to Dariusz Gęsior analizował na forum występ na EURO U-17. Taka wymiana informacji wydaje mi się czymś naturalnym. Mamy w federacji bardzo dobrych trenerów, a naszą rolą jest sprawić, aby oni chcieli ze sobą otwarcie rozmawiać. I to się dzieje.
Ciekawą przestrzeń do wymiany myśli dają zgrupowania Talent Pro, bo tam jesteśmy wszyscy razem. Zawodnicy trenują według pozycji, więc np. trener reprezentacji U-15 może prowadzić trening dla wahadłowych, wśród których znajdują się zawodnicy jego kadry, ale też ci z U-16 i U-17. Raport dotyczący każdego z zawodników trafia po zgrupowaniu do selekcjonera jego reprezentacji. Dbamy o to, żeby z doświadczenia jednego trenera mogła skorzystać pozostała grupa.
A na jak dużo w tej wymianie myśli pozwala sobie dyrektor sportowy?
Przede wszystkim to ja inicjuję te spotkania. Myślę, że w dyskusji jestem dla wszystkich wiarygodny przez wzgląd na to, że w przeszłości prowadziłem kilka roczników w reprezentacjach. Byłem po tamtej stronie
i wiem, co oznacza autonomia trenera i na czym polega specyfika pracy selekcjonerskiej. Bardzo ją szanuję, tym niemniej każda informacja dotycząca powołań, planów czy doboru gier kontrolnych zawsze jest ze mną konsultowana i musi być przeze mnie zaakceptowana.
Łączy nas piłka
POLSKI 10
REPREZENTACJA
Pytam, bo wiem, że kiedy tylko pan może, to jest na meczu fizycznie, a jeśli nie – zawsze szuka linku do transmisji. I zawsze ma mnóstwo wniosków.
Chcąc być wiarygodnym przed trenerami muszę być na bieżąco, dlatego każdy tydzień zaczynam od czy-
tania pomeczowych raportów. Nie rozmawiam z trenerami na zasadzie: „co tam u was słychać?”, tylko zadaję konkretne pytania o konkretnych zawodników. Trenerzy wiedzą wtedy, że ja wiem. Takich raportów mam do przeczytania kilkadziesiąt po każdym weekendzie.
Farmazon nie przejdzie.
Ani z ich, ani z mojej strony. Gdybym zadawał ogólne pytania, to każdy po trzech minutach zorientowałby się, że nie czytam raportów i nie oglądam meczów. Mój rekord to 8 spotkań naszych reprezentacji obejrzanych na żywo w trakcie jednego okienka FIFA. Najbliższe układa się tak, że nie pozwoli mi na wyrównanie tego rekordu. Większość naszych meczów odbędzie się na wyjeździe, ale i tak kilka z nich mam zamiar obejrzeć z wysokości trybun.
Wracając jeszcze do reprezentacji U-17 – po obejrzeniu jej lutowego turnieju w Hiszpanii powiedziałby pan, że polski kibic, który juniorskimi reprezentacjami zainteresował się podczas zeszłorocznego EURO U-17, może być spokojny o to, że w maju znów będzie miał się czym emocjonować?
Nie wiem, czy w piłce można być o cokolwiek spokojnym. Uważam to za zbyt duże słowo, ale na pewno możemy mieć wielkie nadzieje na to, że ten zespół dobrze zaprezentuje się w Elite Round, czego efektem będzie awans na finały mistrzostw Europy, a wtedy znów będziemy mogli z dumą patrzeć na kolejny rocznik dobrych piłkarzy na dużym turnieju. Wiemy, że ci chłopcy debiutują na szczeblu centralnym czy też są bohaterami transferów do klubów pokroju Juventusu Turyn.
Jak scharakteryzowałby pan styl reprezentacji rocznika 2007 względem tej o rok starszej?
Nigdy takich porównań nie robię. Potencjał każdego rocznika oceniam jako podobny, choć atuty widzę często w różnych miejscach. Zespół trenera Lasockiego w imię naszych zasad będzie grał proaktywnie, ryzykownie i będzie chciał dominować, mając na uwadze, że ktoś po drugiej stronie może mieć podobny plan. Mecze będą miały różne momenty, ale wiem, że ta drużyna jest w stanie grać na poziomie najlepszych w Europie, czego dowodziła w trakcie gier kontrolnych i kwalifikacyjnych.
Wspomniał pan o reprezentacji rocznika 2005, która jesienią jako jedyna nie przebrnęła pierwszej części kwalifikacji. Jak z perspektywy blisko pięciu miesięcy diagnozuje pan przyczyny tamtej porażki? Rzeczywiście była to porażka, bo z naszym potencjałem awans do drugiej rundy kwalifikacji traktujemy jako
11 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy
nas pilka
coś, co po prostu powinno się wydarzyć. Niestety często brak awansu jest kwestią jednego spotkania. I tak było tutaj. Drużyna, która potrafiła trzykrotnie wychodzić na prowadzenie w potyczce z Niemcami (ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3 – przyp. aut.), kilka dni wcześniej przegrała z Macedonią Północną, nie znajdując sposobu na zdominowanie tego rywala i strzelenie mu gola. O braku awansu decydowały krótkie pojedyncze zdarzenia. Uważam, że w tym zespole jest bardzo duży potencjał i będzie on dalej wykorzystywany w starszych kadrach. Żałujemy jednak odpadnięcia, bo pojawiła się przez to luka – zawodnicy, którzy w dużej mierze uczestniczyli w EURO U-17 w 2022 roku tym razem nie wezmą udziału nawet w Elite Round, które mogłoby być dla nich przepustką do kolejnej wielkiej imprezy.
Zawodnicy z tego rocznika będą teraz brani pod uwagę głównie przez selekcjonera kadry U-20 Miłosza Stępińskiego?
Tak. Od przyszłego sezonu rocznikami dominującymi w tej reprezentacji będą 2004 i 2005. Część zawodników – Kacper Śmiglewski, Junior Nsangou i Levis Pitan – uczestniczyła w zgrupowaniu tej kadry już jesienią, a „Śmigło” strzelił nawet gola w meczu z Czechami. Za chwilę w takim wymiarze będziemy mogli mówić o kolejnych piłkarzach z rocznika 2005. To pierwsza taka grupa od lat – mam na myśli ich doświadczenie z juniorskich mistrzostw Europy w 2022 roku. Specyfika współzawodnictwa młodzieżowego jest taka, że są młodzi piłkarze jak Kuba Lewicki, którzy rok po roku byli w stanie zagrać w mistrzostwach Europy, a niektórzy nie mają szansy zagrać w nich w ogóle, co jest pewnym elementem wpływającym na rozwój piłkarza.
Trener Kobeszko, który przedwcześnie zakończył pracę z tym rocznikiem, przejmuje teraz kadrę rocznika 2006. Wejście do szatni pełnej zawodników, którymi zdążyła się zachwycić piłkarska Polska, to dla niego komfortowa sytuacja?
Myślę, że to przyjemność spotkać się z zawodnikami, których większość z nas już zna, doświadczonych udziałem w mistrzostwach Europy i świata. Wspomniałem już jednak wcześniej, że selekcja jest
procesem ciągłym i ta grupa też jest temu poddana. Naturalną formułą jest poszerzenie grupy selekcyjnej piłkarzy w momencie, kiedy do kolejnych kwalifikacji jest trochę więcej czasu niż kilka tygodni. Marcin Włodarski korzystał z piłkarzy, którym ufał i w których inwestował. Ale nie możemy zamknąć tej grupy do dwudziestu-trzydziestu nazwisk. Pewne rotacje siłą rzeczy w tym zespole nastąpią. Zdarzą się też pewnie awanse zawodników do starszych kategorii wiekowych. Sytuacja poszczególnych piłkarzy ewolu-
uje – zmieniają kluby, łapią kontuzje, a inni w tym czasie robią dynamiczny postęp. Reasumując uważam za przywilej prowadzenie reprezentacji Polski w ogóle, a przejąć zespół, który był medalistą mistrzostw Europy i uczestnikiem mundialu – tym bardziej. Ale jednocześnie to wyzwanie, bo trzeba znaleźć kolejne narzędzia, aby ten zespół i poszczególni zawodnicy dobrze funkcjonowali w przyszłości. Już w kwietniu od-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 12
będzie się losowanie grup pierwszej fazy kwalifikacji mistrzostw Europy U-19 dla tego rocznika, która odbędzie się jesienią.
Spotkałem się z opiniami, że skoro Marcinowi Włodarskiemu tak dobrze pracowało się z rocznikiem 2006 i osiągnął z nim największe od lat sukcesy w juniorskiej piłce reprezentacyjnej, to może powinien kontynuować pracę z tą grupą. Ci chłopcy potrzebowali już nowego impulsu?
wo z pierwszą reprezentacją Niemiec. Wszystko ma swój czas. Wueck poleciał na swoje trzecie mistrzostwa świata i wreszcie je wygrał. Super, gdyby taką drogę przeszedł Marcin Włodarski czy Dariusz Gęsior albo Rafał Lasocki. Mamy określoną strukturę w reprezentacjach i plan na każdego z trenerów. Na dzisiaj najważniejsza jest dla nas systemowa, poukładana praca, w której zawiera się element rotacji trenerskich i specjalizacji w pracy z zawodnikami z danego przedziału wiekowego.
Pewnie z jednej strony tak, ale z drugiej jestem pewny, że praca z trenerem Włodarskim w dalszym ciągu by ich rozwijała. Mamy określoną strukturę, zgodnie z którą każdy z selekcjonerów jest specjalistą na danym etapie. Wspominałem już Christiana Wuecka. Domyślam się, że po dwóch udziałach w mistrzostwach świata do lat 17 wiele osób pytało go, dlaczego nie idzie pracować gdzieś dalej, może docelo-
@Laczy nas pilka
Jak wygląda ta struktura?
Mamy trzech selekcjonerów w kategoriach od U-15 do U-17: Marcina Włodarskiego, Dariusza Gęsiora i Rafała Lasockiego. Przejmują oni dany rocznik na poziomie U-15 i prowadzą go przez trzy sezony aż do kwalifikacji, a w przypadku ich powodzenia – turnieju finałowego mistrzostw Europy U-17 i ewentualnie mistrzostw świata, odbywających się obecnie dla co
13 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
drugiego rocznika. To samo dotyczy poziomów od U-18 do U-19. Tutaj trener Kobeszko obejmuje właśnie rocznik 2006, który od 1 lipca będzie występował już pod szyldem U-19 i jesienią przystąpi do kwalifikacji EURO tej kategorii. Wyżej mamy selekcjonera kadry U-20 Miłosza Stępińskiego, którego drużyna rozgrywa mecze w Turnieju 8 Narodów na bardzo wysokim poziomie. Trener Stępiński przygotowuje piłkarzy do gry w najstarszej z młodzieżowych reprezentacji, czyli U-21. Historia pokazuje, że to tu często występują późniejsi zawodnicy kadry A. Krzysiek Piątek debiutował w tej kadrze. Najstarsza z reprezentacji młodzieżowych, U-21 prowadzona od jesieni przez Adama Majewskiego, ma dwuletni cykl kwalifikacji do EURO. Na szczycie struktury jest kadra A i to do niej docelowo prowadzimy piłkarzy.
li rozpisany plan rozwoju. Marcin Włodarski prowadząc kadrę rocznika 2006 jeździł na zgrupowania Akademii Młodych Orłów rocznika 2009, bo wiedział, że wkrótce będzie ją prowadził i doskonale zdążył poznać potencjalnych kadrowiczów. Rafał Lasocki też wie, co będzie robił za chwilę, podobnie jak Dariusz Gęsior. Nie pójdziemy tropem Centralnej Ligi Juniorów, w której w ubiegłym sezonie zwolniono co czwartego trenera. Dla mnie to jest obłęd, większy od powrotu selekcjonera z kategorii U-17 do U-15.
Ale kadry U-19 do końca tego sezonu nie ma. Nie ma, aczkolwiek na czerwiec planujemy selekcyjną akcję szkoleniową, na którą chcemy powołać szerszą pulę piłkarzy z rocznika 2005, niezależnie od tego, że nie zakwalifikowali się do Elite
DORNA:
ZALEŻY MI, ABY WSZYSCY
SELEKCJONERZY MIELI KOMFORT PRACY.
W piłce nożnej kobiet funkcjonują trzy młodzieżowe reprezentacje: U-15 Pauliny Kawalec, U-17 Marcina Kasprowicza i U-19 Katarzyny Barlewicz. Między tymi selekcjonerami nie ma rotacji, a każde z nich stało się ekspertem na swoim poziomie. Paulina Kawalec odpowiada za wstępną selekcję, Marcin Kasprowicz już w zeszłym sezonie prowadził drużynę na mistrzostwach Europy U-17 i dzisiaj walczy z kolejnym rocznikiem o awans na ten sam turniej. Katarzynie Barlewicz do awansu na EURO U-19 rok temu zabrakło naprawdę niewiele. Dzisiaj przygotowuje zespół do kwalifikacji bogatsza o wiedzę, której nie miała rok temu. Zależy mi, aby wszyscy selekcjonerzy mieli komfort pracy, aby wiedzieli, co ich czeka w przyszłości i mie-
Round. Mimo braku awansu chcemy znaleźć dla nich przestrzeń do rozwoju. Ma to być połączone zgrupowanie kadr U-19, U-20 i U-21. W czerwcu nie ma terminu FIFA, dlatego przy powołaniach będziemy mogli bazować wyłącznie na dobrych relacjach z klubami.
Zostały nam do omówienia jeszcze najmłodsze reprezentacje. W planach kadr U-16 mężczyzn i U-15 kobiet na marzec są konsultacje szkoleniowe. Na czym one polegają?
To tak naprawdę zgrupowanie reprezentacji bez meczu międzypaństwowego. Najczęściej dochodzi w jego trakcie do nieoficjalnej konfrontacji z ze-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 14
“
społem klubowym, są też gry wewnętrzne. Reprezentacja U-16 odbędzie takie zgrupowanie w terminie FIFA i rozegra gry kontrolne z Hutnikiem Warszawa i Escolą Varsovia. To ma być bezpośrednie przygotowanie pod to, co się będzie działo w dalszej części roku – w tym sezonie kadra ta weźmie udział w turnieju w Rumunii i w UEFA Development u siebie, a w nowym sezonie zaczyna od Pucharu Syrenki i po nim przystępuje do kwalifikacji EURO U-17. Kadra U-15 kobiet z kolei jest już po pierwszej konsultacji, która odbyła się w dniach 4-7 marca. Kolejne trzy odbędą się w drugiej połowie marca, w kwietniu i w czerwcu.
Na koniec reprezentacja U-15, która rok rozpoczęła od remisów z Włochami. Za kadrą Marcina Włodarskiego 4 akcje szkoleniowe, 7 meczów, a na liście powołanych łącznie już 55 nazwisk.
Jesienią zeszłego roku reprezentacja ta odbyła jedną konsultację, a oprócz tego rozegrała pierwszych pięć spotkań międzypaństwowych. Dobieramy przeciwników tak, aby rywalizować z możliwie najlepszymi, a ci najlepsi coraz częściej chcą z nami grać. W tym roku chłopcy z rocznika 2009 zaczęli od dwumeczu z Włochami, jesienią zagrają z Niemcami, a w planach mają również turniej w Hiszpanii. Doświadczeni ubiegłorocznym mundialem U-17 planujemy też częstsze mecze z rywalami spoza Europy i w przypadku tej kadry na pewno się to wydarzy. Dojdzie również do meczów reprezentacji zawodników późno dojrzewających: U-15 zagra ze Szwecją, a U-16 ze Szwajcarią. Projekt Future bardzo dynamicznie się rozwija, a pojedynczy zawodnicy migrują z niego do właściwej reprezentacji.
Styl gry kadry U-15 przypomina panu prowadzony wcześniej przez trenera Włodarskiego rocznik 2006?
Wystarczy obejrzeć sobie z odtworzenia któryś z jej dotychczasowych meczów. Gwarantuję, że to dokładnie ten sam styl. Niech to spotkanie oraz nadchodzące kwalifikacje będą sprawdzian dla nas wszystkich – czy tylko mówimy o proaktywności, czy rzeczywiście postawiliśmy na taki sposób grania. Rozmawiał Rafał Cepko
15
PIŁKA – MARZEC 2024
POLSKA
@Laczy nas pilka
MARCIN KASPROWICZ: DOBRZE GRAĆ I DALEJ
Po fenomenalnym starcie kwalifikacji do mistrzostw Europy reprezentacja Polski do lat 17 w marcu powalczy o awans do turnieju finałowego młodzieżowego Euro.
Biało-czerwone
w fazie grupowej zmierzą się z Danią, Szkocją
i Macedonią Północną, ale z racji ostatnich wyników, to one będą stawiane w roli faworytek.
– To piękna sprawa. Chcemy mierzyć się z najsilniejszymi zespołami, które nam się przeciwstawią. Pozwoli to na dalszy rozwój – mówi selekcjoner Marcin Kasprowicz.
16
nas piłka
Łączy
REPREZENTACJA POLSKI
WYGRYWAĆ
CHCEMY WYGRYWAĆ
W ramach przygotowań do drugiej rundy kwalifikacji do mistrzostw Europy rozegraliście dwa mecze kontrolne z bardzo silnym zespołem – Austrią. Oba wygraliście (3:0 i 1:0). Chyba wszystko poszło zgodnie z planem? Jak najbardziej tak. Cel został zrealizowany, szczególnie jeśli chodzi o weryfikację formy naszych kadrowiczek. Austria to bardzo wymagający rywal, który pierwszą rundę kwalifikacji zakończył trzema zwycięstwami, łącznie z pokonaniem 3:0 Niemek. W Europie ten wynik odbił się dużym i pozytywnym oddźwiękiem. W krótkim czasie po kwalifikacjach, w których my też wygraliśmy wszystkie spotkania, austriacka federacja zaprosiła nas do rozegrania meczów towarzyskich przed drugą rundą kwalifikacji mistrzostw Europy. Skorzystaliśmy z tego zaproszenia. Byliśmy dla siebie równorzędnymi rywalami i bardzo dobrze, że mogliśmy stanąć naprzeciwko siebie. Te mecze były dla nas bardzo pożyteczne ze względu na uzyskanie obszernego materiału analitycznego o naszych zawodniczkach oraz zespole. Trudny i wymagający rywal, jakim były Austriaczki, uwypuklił obszary, nad którymi musimy pilnie popracować oraz mocne strony, które sprawiają, że jesteśmy silni. Bardzo się cieszę, że rozegraliśmy oba mecze z tak silnym przeciwnikiem.
Spotkania z Austrią dodały wam optymizmu i animuszu?
Tak naprawdę optymizm jest w nas już od dawna. Od kilku miesięcy wszystko toczy się zgodnie z opracowanym planem, a rezultaty, jakie osiągamy, dodają pewności siebie. Wygraliśmy wszystkie osiem meczów, jakie rozegraliśmy od początku nowej reprezentacji U-17. Pokazuje to, że obraliśmy właściwą drogę, począwszy od naboru i selekcji, poprzez szkolenie, a następnie weryfikację w meczach towarzyskich i mistrzowskich. Chcemy dobrze grać i dalej wygrywać. To jest nasz główny cel na najbliższy turniej.
Wspomniał pan o pierwszej rundzie kwalifikacji i trzech imponujących wygranych. Znalazł pan w ogóle jakieś elementy, które trzeba było w międzyczasie dopracować?
Drużyna składa się z piłkarek, które mają 15, 16, czy 17 lat. Praktycznie w każdej materii jest więc przestrzeń, by do-
17
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 KASPROWICZ:
@Laczy nas pilka
skonalić umiejętności, czy to techniczne, czy świadomą grę w założeniach taktyki zespołowej i indywidualnej, jak również motoryki. Tak naprawdę w każdym z tych obszarów reprezentantki powinny się rozwijać. To nie jest tak, że rozegraliśmy świetny turniej i jesteśmy najlepsi w Europie. Przez ostatnie pół roku zawodniczki bardzo się zmieniły. Chodzi o kwestie związane z budową somatyczną, motorycznością, a także dojrzałością mentalną. To już jest inny zespół, bliżej mu do drużyny seniorskiej. Niewątpliwie miało to dobry wpływ w konfrontacji z Austrią. Każda zawodniczka wkłada maksimum swoich umiejętności oraz serca po to, byśmy odnosili kolejne sukcesy. Jednocześnie w tym wszystkim nie zapominamy o pokorze i szacunku do rywala i tego wszystkiego, co dzieje się wokół nas.
Coraz więcej młodych piłkarek występuje w podstawowych jedenastkach swoich klubów. Jak ważne jest to dla pana?
Cieszę się, że coraz więcej reprezentantek staje się wiodącymi zawodniczkami w swoich klubach na poziomie Orlen Ekstraligi, Orlen 1. Ligi czy Centralnej Ligi Juniorek. Orlen Ekstraliga jest najwyższym poziomem rozgrywkowym w Polsce i to najbardziej wymagające środowisko dla młodych piłkarek. Jeśli są w stanie mu podołać, nie ma wątpliwości, że dadzą radę również na poziomie reprezentacji w meczach międzynarodowych. Pozwala to spełniać oczekiwania nasze oraz samych zawodniczek. Podstawowym wymiarem zbudowania skutecznego zespołu reprezentacyjnego jest trafny dobór i selekcja. Następnie chcemy grać z silnymi rywalami, gdyż gwarantuje to optymalny rozwój indywidualny i zespołowy. Przed nami duże wyzwanie, które zacznie się 8 marca, bo właśnie wtedy rozpoczniemy bezpośrednie przygotowania do pierwszego meczu drugiej rundy kwalifikacji mistrzostw Europy z Macedonią Północną. To dla nas najważniejszy mecz w tym roku, bo zwycięstwo pozwoli nam z dużą wiarą i przekonaniem zmierzyć się ze Szkocją i Danią. Na pewno zrobimy wszystko, byśmy czerpali ogromną satysfakcję z każdego meczu.
W kontekście reprezentacji do lat 17 zawsze przywołuje się sukces z 2013 roku, kiedy biało-czerwone sięgnęły po złoto mistrzostw Europy. Czy obecna kadra ma podobny potencjał do tamtej?
Łączy nas piłka 18
REPREZENTACJA POLSKI
Potencjał na pewno jest ogromny, natomiast to, że dobrze gramy, jest wartością wypracowaną. Po rozegraniu pierwszej rundy kwalifikacji i przeprowadzeniu licznych analiz naszego zespołu opracowaliśmy drogę do dalszego rozwoju indywidualnego i zespołowego. Kolejne etapy mają przybliżać do wymarzonego celu. Czy osiągniemy podobny sukces, co reprezentacja trenera Witkowskiego w 2013 roku? Życie pokaże, bo jeśli zasłużymy na kolejne zwycięstwa, to tak będzie. Na pewno jesteśmy żądni grania i wkładania maksymalnego wysiłku, by przybliżać się do końcowego, satysfakcjonującego wyniku. Cieszy mnie ponadto fakt, że drugą rundę kwalifikacji zagramy w Polsce. Będziemy mogli wspólnie przeżywać liczne emocje, które pojawią się na boiskach w Swarzędzu i Plewiskach. Już pierwsza faza kwalifikacji rozegrana w województwie łódzkim pokazała, że licznie zgromadzeni na trybunach kibice, w tym rodziny, znajomi i przyjaciele dodają nam wspaniałego animuszu. Wierzę głęboko, że w marcu nasze stadiony również będą wypełnione wspaniałymi kibicami aktywnie dopingującymi naszą reprezentację.
Rozmawiała Aneta Galek
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 19
@Laczy nas pilka
„DIAMENT” DOCENIONY PRZEZ BARCELONĘ
Weronika Araśniewicz jest bez dwóch zdań jednym z największych, jeśli nie największym talentem w polskim kobiecym futbolu. 15-latka nie dość, że jest podstawową zawodniczką reprezentacji Polski do lat 17, to ostatnio została również jej kapitanką. Ogromny potencjał zawodniczki Diamentów Warszawa docenić zdążyła już m.in. FC Barcelona, która w grudniu zaprosiła ją na testy.
DOCENIONY
Maj 2023: Weronika Araśniewicz, mimo że jest o dwa lata młodsza od reszty koleżanek, jedzie z reprezentacją Polski do lat 17 na turniej finałowy mistrzostw Europy. Wszystkie spotkania biało-czerwonych, kolejno z Anglią, Francją i Szwecją, rozgrywa w pełnym wymiarze czasowym.
Czerwiec 2023: w finale Centralnej Ligi Juniorek U-15 Diamenty Warszawa pokonują Iskrę Tarnów 4:1, a Weronika Araśniewicz strzela wszystkie gole dla stołecznej drużyny. Październik 2023: reprezentacja Polski do lat 17 wygrywa swoją grupę pierwszej rundy kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17. Araśniewicz w dwóch z trzech spotkań wpisuje się na listę strzelczyń.
Grudzień 2023: Weronika Araśniewicz zostaje zaproszona na testy do najlepszego aktualnie klubu kobiecego w Europie, FC Barcelona. – Mamy serca pełne dumy z Werki – czytamy w social mediach warszawskich Diamentów. – Weronika to jedna z najbardziej utalentowanych zawodniczek młodego pokolenia. Jako najmłodsza w naszej reprezentacji wystąpiła we wszystkich meczach turnieju finałowego mistrzostw Europy w 2023 roku w pełnym wymiarze czasowym – mówi selekcjoner kadry Polski do lat 17 Marcin Kasprowicz. I dodaje: – Jej predyspozycje motoryczne są niesamowite. Jest szybka, wytrzymała, charakteryzuje się bardzo wysoką sprawnością ogólną, która wpływa na szybkość uczenia ruchowego. Dodając bardzo dobrą kontrolę nad piłką i drybling, możemy stawiać ją na piedestale najlepszych młodzieżowych piłkarek w Polsce.
Araśniewicz, pomimo młodszego wieku, już teraz stanowi o sile „siedemnastek”. Każde spotkanie rozpoczyna w wyjściowej jedenastce i praktycznie nie opuszcza boiska. Jej talent, jak i ogromne znaczenie dla zespołu, po raz kolejny zostały docenione w lutym, podczas towarzyskich spo-
“
tkań biało-czerwonych z Austrią. Pomocniczka założyła w nich kapitańską opaskę i całkowicie sprostała zadaniu. – Weronika stale dojrzewa mentalnie, staje się wzorem do naśladowania dla innych zawodniczek. Podczas meczów towarzyskich z Austrią rzeczywiście przejęła rolę kapitana, którą wypełniła wzorowo. Aktualnie przed nią, jak również przed kilkoma innymi kadrowiczkami, nadarza się powtórna okazja, by pojawić się w turnieju finałowym mistrzostw Europy U17 – podkreśla Marcin Kasprowicz.
Głównymi atutami zawodniczki, która przygodę z piłką rozpoczynała w 2018 roku w UKS SP 11 Ursus Warszawa, są szybkość, wydolność oraz świetna kontrola nad piłką. Wielki talent Weroniki jest doceniany nie tylko w Polsce. Dostrzegli go bowiem także skauci najlepszego obecnie kobiecego klubu w Europie, FC Barcelony. W grudniu Araśniewicz dostała zaproszenie na trening akademii „Dumy Katalonii”, La Masii. Jak mogliśmy przeczytać w mediach społecznościowych jej obecnego klubu, „zebrała świetne opinie”. – Wera, nasza Diamentowa pomocniczka, jest znana ze swojego zaangażowania, tytanicznej pracy oraz spektakularnych akcji. Mamy serca pełne dumy z Werki, ale cieszymy się również ze słów przedstawicieli FC Barcelona, którzy obserwowali nas przez rundę jesienną i chwalili zarówno poziom sportowy wielu naszych zawodniczek, jak i poziom prowadzenia drużyn przez sztab trenerski, dzięki czemu pozostajemy w ścisłym kontakcie z hiszpańskimi przyjaciółmi! – pisały Diamenty Warszawa. Spektakularny i szybki rozwój Weroniki Araśniewicz sprawia, że jej transfer do wielkiego klubu zapewne jest tylko kwestią czasu. Jeszcze większe zainteresowanie europejskich potentatów pomocniczka może wywołać, jeśli biało-czerwone zakwalifikują się na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Losy awansu rozstrzygną się w marcu, podczas spotkań drugiej rundy kwalifikacji. Polki, z Araśniewicz w składzie, zmierzą się kolejno z Macedonią Północną, Szkocją oraz Danią. Aneta Galek
DIAMENTY
WARSZAWA: MAMY SERCA PEŁNE DUMY Z WERKI.
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 22
23 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
RAFAŁ LASOCKI: GRA DLA REPREZENTACJI POWINNA BYĆ DLA ZAWODNIKÓW PRIORYTETEM
24
Reprezentacja Polski U-17 po zwycięstwach 4:0 ze Szwecją i 3:0 z Norwegią oraz porażce 3:4 z Czechami zajęła 1. miejsce w turnieju towarzyskim rozgrywanym w hiszpańskiej La Nucii. Dla podopiecznych
Rafała Lasockiego był to ostatni sprawdzian przed marcowymi kwalifikacjami o awans na EURO. – Zdajemy sobie sprawę z oczekiwań wobec naszej drużyny. Wyniki i gra nas bronią, ale prawdziwą weryfikacją będzie marcowe Elite Round – mówi selekcjoner
drużyny narodowej rocznika 2007.
25
Próba generalna przed Elite Round wypadła okazale, choć akurat rywal, z którym wkrótce pańska drużyna zagra o punkty, okazał się tym razem lepszy.
Jestem bardzo zadowolony z tego turnieju. W Hiszpanii zmierzyliśmy się z trzema wymagającymi prze-
ciwnikami, spośród których każdy będzie brał udział w drugiej rundzie kwalifikacji do mistrzostw Europy. Mecze w naszym wykonaniu oceniam zdecydowanie na plus, tylko jedna połowa ewidentnie nam nie wyszła. W drugiej części spotkania z Czechami straciliśmy wszystkie cztery gole, a gdyby nie bramkarz Mate-
Łączy nas piłka
POLSKI 26
REPREZENTACJA
usz Pruchniewski to byłoby ich nawet więcej. A przecież do przerwy prowadziliśmy 2:0 po dobrej grze.
Jak pan diagnozuje to, co wydarzyło się po zmianie stron? Czy to zejście Mateusza Dziewiatowskiego aż tak rozregulowało drużynę?
Jest kilka powodów, a jednym z nich na pewno jest zejście z boiska Mateusza, ale i Kacpra Szulca. Chociaż w przeszłości pokazywaliśmy, że nawet bez tych wiodących postaci potrafimy świetnie dawać sobie radę. Przykład? W październiku rozegraliśmy jeden z najlepszych meczów w historii tej reprezentacji, a Mateusz – skoro już przy nim jesteśmy – wszedł na murawę dopiero po ponad godzinie gry. Tym razem jednak tuż po jego zejściu straciliśmy gola, co podcięło nam skrzydła. Na przebieg gry wpływ miały także zmiany dokonywane przez trenera Czechów. Trzej rezerwowi wprowadzeni tuż po przerwie dali znacznie więcej jakości i to oni zmienili oblicze spotkania.
Za kilkanaście dni, kiedy pańska drużyna zmierzy się z Czechami w Elite Round, każdy z tej trójki może grać już w podstawowej jedenastce. Pod tym kątem lutowe starcie towarzyskie miało dodatkowy smaczek. Pan zagrał w Hiszpanii w otwarte karty?
Ten mecz przeszedł już do historii. W ciągu półtora miesiąca, bo tyle dzieli nasze spotkanie towarzyskie i to w Elite Round, bardzo dużo może się wydarzyć zarówno po naszej, jak i po czeskiej stronie. Zmiany w składzie względem spotkania ze Szwedami wynikały z wcześniejszych założeń i tego, że graliśmy co dwa dni. Lecąc do Hiszpanii mieliśmy przygotowany dokładny plan dotyczący tego, w jaki sposób i w jakim składzie chcemy grać. Wiadomo, że to wszystko jest później weryfikowane w trakcie zgrupowania, ale podczas turniejów towarzyskich mam taką zasadę, że jeśli w jednym spotkaniu występuje jedna jedenastka, to w kolejnym w miarę możliwości wychodzi całkowicie inna. Tak, aby każdy zawodnik mógł zaśpiewać hymn ze środka murawy i od pierwszego gwizdka udowodnić swoją przydatność do drużyny. Co do samych Czechów, to w marcu zmierzymy się z nimi na zakończenie kwalifikacji do mistrzostw Europy i potraktujemy ten mecz jako okazję do rewanżu.
Przez rok prowadzona przez pana drużyna znajdowała się w trybie „nieśmiertelności”. Od października 2022 do października 2023 zanotowała 12 kolejnych wygranych. Czy chłopcy z tego powodu nie odfrunęli za bardzo?
@Laczy nas pilka
Wydaje mi się, że jako sztab nie pozwalamy na to. Staramy się prowadzić reprezentację w taki sposób, aby każdy stąpał twardo po ziemi i aby te skrajności – z jednej czy drugiej strony – nie występowały. Dwanaście zwycięstw z rzędu na pewno robi wrażenie, zwłaszcza że mówimy o bardzo młodych chłopcach. Chcemy tego czy nie – to działa na ich wyobraźnię. Podoba mi się słowo, którego użyłeś. „Nieśmiertelność” przecież nie istnieje, więc takie postawienie sprawy najlepiej pokazuje, że nic nie jest dane raz na zawsze. Prędzej czy później porażki się przytrafią – dotyczy to każdej drużyny na świecie.
Analizujemy wszystkie możliwe statystyki, również te najprostsze dotyczące liczby wygranych meczów czy strzelanych goli. Wyciągamy z nich wnioski, ale na koniec to nie one wychodzą na boisko. Zobaczymy, co przyniesie najbliższa przyszłość, bo dobrze wiemy, że piłka nożna potrafi być nieprzewidywalna. Dlatego zawsze powtarzam, że nawet przy najdłuższej passie zwycięstw niezwykle istotna jest pokora.
Tej pokory uczą nieco ostatnie dwa zgrupowania. Pańska reprezentacja przegrała w ich trakcie trzy mecze. To połowa wszystkich porażek odniesionych od początku jej istnienia, czyli od sierpnia 2021 roku. Jak pan ocenia reakcję zawodników na negatywne wyniki, do których nie są przyzwyczajeni? Wystarczy spojrzeć na mecze, które rozegraliśmy po tych porażkach. W październiku po spotkaniu z Portugalią (2:5 – przyp. aut.) przeciwko Holandii (2:1 – przyp.
Dwanaście zwycięstw z rzędu na pewno robi wrażenie, zwłaszcza że mówimy o bardzo młodych chłopcach. Chcemy tego czy nie – to działa na ich wyobraźnię.
“ “
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 28
aut.) rozegraliśmy jeden z naszych najlepszych meczów, o czym już wspominałem. Potem po przegranej 0:1 z Cyprem bardzo długo czekaliśmy na możliwość zrehabilitowania się. Dostaliśmy ją w lutym i przeciwko najsilniejszej z juniorskich reprezentacji Szwecji wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Nasi obrońcy świetnie radzili sobie z napastnikiem (Jonahem Kusi Asare – przyp. aut.), który kilka dni wcześniej został kupiony za kilka milionów euro przez Bayern Monachium. Poza nim na boisku było kilku zawodników, którzy w tym sezonie występowali w młodzieżowej Lidze Mistrzów U-19. A my zasłużenie z nimi wygraliśmy, dominując przez większość spotkania. Ostatni nasz mecz na turnieju z Nor-
@Laczy nas pilka
wegią, po porażce z Czechami, dobitnie to potwierdza. Patrząc na nasz zespół, jestem przekonany, że ostatnie wyniki nie tylko nie zachwiały naszej postawy, a ją wzmocniły. Wierzymy we własne umiejętności i w pracę, jaką od dwóch i pół roku wykonujemy.
Nie będzie panu trochę nieswojo przed najbliższym zgrupowaniem? Pańska reprezentacja wreszcie zagra w trakcie okienka FIFA, więc poza kontuzjowanymi będzie pan miał do dyspozycji wszystkich zawodników, co w tym sezonie nie zdarzyło się ani razu. Z drugiej strony myślę sobie, że taki Adrian Przyborek mógłby być ciekawym wzmocnieniem również dla starszych kadr.
29 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
Wiadomo, że starsze reprezentacje mają pierwszeństwo i jeśli którykolwiek zawodnik z rocznika 2007 ma szansę grać wyżej, to ja z radością przyjmuję to do wiadomości. Po to jesteśmy trenerami, aby ci chłopcy jak najszybciej szli w górę, docelowo aż do pierwszej reprezentacji. Adrian jest podstawowym piłkarzem Pogoni Szczecin i po roku wreszcie może wrócić do naszej drużyny.
A co do komfortu pracy, to chciałbym, żeby było tak, jak mówisz. Trochę zgrupowań mamy już jednak za sobą i wiemy, że praktycznie nigdy nie zdarza się, aby ten komfort był stuprocentowy.
W dużej mierze wpływają na to kontuzje. W lutym nie mógł pan powołać Huberta Jasiaka, a za Stanisława Gierobę trzeba było awaryjnie dowoływać Michała Wróblewskiego. Już w La Nucii ostatnie spotkanie z Norwegią przedwcześnie zakończył zaś Kacper Szulc.
Hubert rehabilituje się po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego i od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że nie będzie do naszej dyspozycji. Staszka i Kacpra również zabraknie w Elite Round.
Do Bośni i Hercegowiny poleci 21 zawodników. W tym gronie znajduje się trzech bramkarzy. A jak trener konstruuje kadrę wśród zawodników z pola?
Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zawodnik prezentował umiejętności reprezentacyjne, spełniał nasze wymogi i przede wszystkim – aby gra dla Polski była dla niego priorytetem. To ma być dla niego najważniejsze, ja sam jako trener w ten sposób do tego podchodzę – że nie ma nic ważniejszego niż występy z orzełkiem na piersi. Profilowanie na poszczególne pozycje też jest istotne, ale słowo klucz to „reprezentacja”.
Na przestrzeni czasu spora rotacja występuje szczególnie wśród napastników. Początkowo, jeszcze w kategorii U-15, na głównego snajpera wyrastał Szymon Królak, który teraz dopiero wznawia treningi w Cracovii po bardzo długiej rehabilitacji. Potem najwięcej bramek zdobywali kolejno Kamil Jakóbczyk, Hubert Jasiak, a od września najskuteczniejszy jest Michael Izunwanne. Globalnie jednak to
“
LASOCKI: NAWET PRZY NAJDŁUŻSZEJ
NIEZWYKLE
ISTOTNA
Łączy nas piłka
30
REPREZENTACJA POLSKI
“
LASOCKI: NAJDŁUŻSZEJ PASSIE ZWYCIĘSTW
ISTOTNA JEST POKORA.
środkowy pomocnik Jakub Adkonis jest najlepszym strzelcem pańskiej kadry. Przez dotychczasowe dwa i pół roku siłą naszej reprezentacji było to, że bez względu na skład, najczęściej byliśmy w stanie zaskoczyć czymś przeciwnika. Rozłożenie ciężaru zdobywania bramek na cały zespół to wartość dodana. Na kogo w takiej sytuacji ma zwrócić uwagę trener drużyny przeciwnej? Trudno będzie mu jednoznacznie wskazać dwóch czy trzech zawodników, skoro gole strzela prawie cały zespół. Spośród zawodników ostatnio powoływanych tylko nieliczni nie mają na koncie trafienia dla drużyny narodowej. Siła naszej reprezentacji właśnie na tym się opiera i jest ona rozłożona na wielu zawodników, bo każdy z nich jest w stanie przesądzić o losach spotkania na naszą korzyść.
W Hiszpanii do tej szerokiej listy strzelców dopisał się – i to dwukrotnie – debiutant, Michał Wróblewski. Michał został dowołany w miejsce kontuzjowanego Stasia Gieroby i to też pokazuje, że ja nie przywiązuję się aż tak bardzo do pozycji. Przyjechał wahadłowy za napastnika. A że wielu naszych zawodników potrafi realizować zadania w różnych miejscach na boisku, to zawsze jesteśmy w stanie tak poukładać drużynę, żeby jakość naszej gry cały czas utrzymywała się na wysokim poziomie.
Był ktoś, kto miał szansę pójść śladem Michała i mimo że nigdy wcześniej nie był powołany do reprezentacji mógł wskoczyć do niej na Elite Round? Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Jednak przykłady Michała czy wcześniej Maxa Pawłowskiego pokazują, że są wyjątki od tej reguły. Kadra nigdy nie jest zamknięta. Jeśli ktoś jest w formie, a my uznamy, że pasuje do naszej reprezentacji, to przy założeniu, że reprezentacja będzie dla niego najwyższym priorytetem, zawsze ma szansę. W kadrze na Elite Round nie ma jednak debiutantów.
Reprezentacja Polski w kategorii U-17 nigdy nie stała u progu trzeciego z rzędu awansu do mistrzostw Europy. W ostatnich dwóch latach na turniej finałowy lecieli ze swoimi drużynami trenerzy Dariusz Gęsior i Marcin Włodarski. Czy to wywiera na was dodatkową presję?
31 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Na pewno presja jest teraz większa. Drużyna trenera Gęsiora w 2022 roku awansowała na EURO po dziesięcioletniej przerwie. Kadra trenera Włodarskiego przed rokiem nie tylko się zakwalifikowała, ale zrobiła na turnieju furorę. To sprawia, że oczekiwania są dzisiaj inne niż wtedy, gdy rozpoczynaliśmy pracę z tą kadrą. Gdyby nie ostatnie osiągnięcia roczników 2005 i 2006, to już sam nasz awans byłby traktowany jako sukces. Musimy sobie z tym radzić. Do tej pory bardzo pozytywnie to wygląda, dajemy radę sprostać wymaganiom, a wyniki i gra nas bronią. Czekamy na drugą rundę kwalifikacji, bo to będzie dla nas prawdziwa weryfikacja. Pierwszy egzamin, czyli jesienną fazę kwalifikacji, zdaliśmy na piątkę z plusem – zagraliśmy bardzo dobre mecze z Łotwą i Mołdawią i drugą połowę ze Szwecją. Sam jestem bardzo ciekawy, jak będzie wyglądała druga faza.
Skoro zahaczyliśmy o rocznik 2006, to musimy nawiązać do Igora Brzyskiego, który cały po-
przedni rok spędził właśnie z tą kadrą, a teraz wrócił pod pańskie skrzydła. Staram się mieć kontakt ze wszystkimi swoimi reprezentantami i z Igorem było przez ten czas podobnie. Na lutowym zgrupowaniu naszej kadry pojawił się po raz pierwszy od października 2022 roku. Bardzo podobało mi się, jak z powrotem wkomponował się w zespół. Mając zawodnika z takim bagażem doświadczeń jak zdobycie brązowego medalu mistrzostw Europy i udział w mistrzostwach świata, grzechem byłoby z niego nie skorzystać.
Jakie są plany reprezentacji na ostatnie dni przed Elite Round? Pierwszy mecz rozegracie 20 marca przeciwko gospodarzom miniturnieju, czyli Bośniakom. Zgrupowanie zaczynamy 15 marca w Warszawie, a trzy dni później wylatujemy do Bośni. Tam będziemy przygotowywać się do pierwszego, najważniejszego w tym momencie dla nas spotkania.
Rozmawiał Rafał Cepko
Łączy nas piłka
32
REPREZENTACJA
POLSKI
33 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
ZAPROSZENIE DO – REALNA SZANSA CZY
Łączy nas piłka
REPREZENTACJA POLSKI
DO „JEDYNKI” CZY POCAŁUNEK ŚMIERCI?
W reprezentacji Polski U-17 nie brakuje zawodników, którzy na stałe trenują w pierwszych zespołach swoich klubów. Z tego grona regularnie gra jeden, pozostali szukają rytmu albo w rezerwach, albo w juniorach. O ile w ogóle, bo zdarza się i tak, że rozkrok między trzema drużynami uniemożliwia łapanie minut gdziekolwiek.
Ten tekst być może nie powstałby, gdyby nie pewna analogia do kadry rocznika 2006, która w ubiegłym roku tak świetnie zaprezentowała się w mistrzostwach Europy, a której zawodnicy mieli olbrzymie problemy z cotygodniową grą w klubach. Najbardziej jaskrawy jest głośny przykład Karola Borysa. Bohater zimowej sagi transferowej w 2023 roku spędził na boisku łącznie 1860 minut, z czego aż 1310 w drużynie narodowej! Fakt, że ze względu na dwie duże imprezy reprezentacja prowadzona przez Marcina Włodarskiego miała więcej zgrupowań, meczów towarzyskich i wreszcie gier o punkty,
@Laczy nas pilka
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
ale wciąż sytuacja, w której uważany za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników młodego pokolenia rytmu meczowego musi szukać co kilka tygodni na kadrze, jest niepokojąca. Borys w ubiegłym roku był piłkarzem trzech drużyn (pierwszej, rezerw i CLJ), a jednocześnie w żadnej nie grał regularnie i jego minutowy dorobek w klubie odpowiada zaledwie 6 pełnym spotkaniom. O tym, jak wiele daje regularność, przekonaliśmy się podczas ostatniego meczu biało-czerwonych w mistrzostwach świata U-17. Mimo wysokiej porażki z Argentyną Borys grał tego dnia świetnie, na co wpływ miały trzy jego wcześniejsze występy: sparingowy z USA oraz dwa turniejowe. Ofensywny pomocnik zaczął po nich łapać odpowiedni rytm. Dziś niepokojąco podobnie zaczyna wyglądać sytuacja Mateusza Dziewiatowskiego. Wychowanek Zagłębia Lubin zimą poleciał na zgrupowanie z drużyną Waldemara Fornalika, został zgłoszony do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy, ale do kadry meczowej chyba mu jeszcze daleko, skoro nawet w rezerwach zbiera jak na razie ogony. Na inaugurację wiosny w 2. lidze kapitan kadry rocznika 2007 dostał kilka minut w wyjazdowym spotkaniu z Sandecją Nowy Sącz oraz niespełna pół godziny z Polonią Bytom. W czasie krótkiej szkolnej przerwy zmieściłyby się jego dwa z trzech jesiennych występów, a rekordem było wówczas 20 minut w listopadowym starciu ze Stalą Stalowa Wola, które w momencie pojawienia się na murawie Dziewiatowskiego było już raczej rozstrzygnięte (4:0). Do epizodów w seniorach niespełna 17-letni pomocnik dorzucił jesienią 4 mecze w Centralnej Lidze Juniorów. Mało, choć trzeba zaznaczyć, że w powiększaniu tego dorobku nie pomagał niekorzystny terminarz zgrupowań reprezentacji, które jesienią zawsze odbywały się poza terminem FIFA. A skoro przy Zagłębiu jesteśmy, to nieco większym optymizmem napawa sytuacja Cypriana Popielca. Wychowanek Hetmana Zamość już na początku sierpnia 2023 został zgłoszony do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy i choć wciąż nie dostąpił zaszczytu debiutu w niej, to już w rezerwach gra sporo i to w podstawowym składzie. Lewonożny pomocnik uzbierał dotąd 13 meczów (żadnego pełnego, jego występy nie przekraczają 70 minut) i zdobył trzy bramki. We wrześniu i październiku, kiedy nie grał w 2. lidze, zaliczył dwa występy w CLJ (też niepełne, ale dłuższe niż w seniorach) i strzelił jednego gola.
Łączy nas piłka 36
REPREZENTACJA POLSKI
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 37
@Laczy nas pilka
Obaj pomocnicy Zagłębia cierpliwie pracują na swoją szansę w najwyższej klasie rozgrywkowej, w której coraz śmielej poczyna sobie ich kolega z reprezentacji – Adrian Przyborek. Urodzony w Koszalinie piłkarz Pogoni Szczecin w PKO BP Ekstraklasie zadebiutował już ponad rok temu (18 lutego 2023), kiedy w symboliczny sposób zmienił na boisku o 19 lat starszego Kamila Grosickiego. – Kiedy grałem w Rennes, to w twoim wieku w pierwszej drużynie debiutował Ousmane Dembele. Wszedł na boisko za mnie, tak jak ty dzisiaj. Mam nadzieję, że twoja kariera potoczy się podobnie – w ten sposób zwrócił się do Przyborka w pełnej radości po zwycięstwie nad Wartą Poznań szatni Grosicki.
Adrian tuż po debiucie jeszcze dwukrotnie wchodził na boisko, potem do końca sezonu najczęściej jeździł na mecze, ale nie podnosił się już z ławki. Sezon 2023/24 rozpoczął podobnie – jako rezerwowy pojawiał się na murawie w kwalifikacjach do Ligi Konferencji UEFA (w wygranych domowych meczach z Linfield i Gent) i w ekstraklasie (7-krotnie). 3 września w spotkaniu z Zagłębiem jego nazwisko po raz pierwszy pojawiło się w podstawowej jedenastce. Mimo dodatkowych trzech występów w trzecioligowych rezerwach w rundzie jesiennej Przyborek nie uzbierał zbyt wielu minut. Wiosna zapowiada się jednak znacznie lepiej. Zaczął ją od trzech ligowych meczów w pierwszym składzie, Pogoń wszystkie je wygrała i wróciła do walki o mistrzostwo Polski. Z Radomiakiem Radom (16 lutego) wychowanek SAS Sianów rozegrał pierwszy pełny mecz w ekstraklasie, a z ŁKS-em (23 lutego) zanotował drugą asystę na tym szczeblu. Dorzucił też godzinny występ w pucharowym spotkaniu z Lechem w Poznaniu.
Kiedy piłkarz zaczyna odgrywać znaczącą rolę w pierwszym zespole w tak młodym wieku, bywa że odbija się to na jego karierze reprezentacyjnej. Zgrupowania najmłodszych drużyn narodowych często są organizowane poza terminami FIFA, a w takim przypadku klub nie ma obowiązku zwalniania swojego zawodnika. Powoływany od początku istnienia kadry rocznika 2007 Przyborek ostatni raz zagrał w niej pod koniec marca 2023 roku w meczu z RPA (5:0). Założył wtedy nawet opaskę kapitańską. W narodowych barwach wystąpił jeszcze w połowie października, gdy Marcin Włodarski rozpatrywał go pod kątem powołania na mundial rocznika 2006. W spotkaniach towarzyskich ze Słowacją i Czechami Adrian za-
prezentował się z dobrej strony i był bliski wyjazdu do Indonezji, jednak ostatecznie trener postawił na zawodników, których znał dłużej.
Kiedy grałem w Rennes, to w twoim
debiutował Ousmane Dembele. Wszedł ty dzisiaj. Mam nadzieję, że twoja
Łączy nas piłka
REPREZENTACJA POLSKI
“ “
Do rozgrywek PKO BP Ekstraklasy są obecnie zgłoszeni również bramkarze Mateusz Pruchniewski (Lech Poznań) i Mateusz Jeleń (Górnik Zabrze), lewy wahadłowy
twoim wieku w pierwszej drużynie
Wszedł na boisko za mnie, tak jak twoja kariera potoczy się podobnie.
Michał Wróblewski (Śląsk Wrocław) oraz pomocnik Jakub Adkonis (Legia Warszawa).
Z tej grupy tylko Wróblewski był już w kadrze meczowej (4 razy, a w dwóch z tych czterech przypadków był wykluczony z wcześniejszego lub późniejszego meczu rezerw). Jesienią „Wróbel” wystąpił w pięciu spotkaniach 3. ligi. Sytuacja pozostałych wygląda obiecująco. W najlepszej jest Pruchniewski – podstawowy golkiper rezerw „Kolejorza”, którego zmiennikiem jest o 21 lat starszy Adam Stachowiak. Trenujący na co dzień z ekipą Mariusza Rumaka kadrowicz Lasockiego opuścił w tym sezonie zaledwie dwa spotkania 2. ligi. Co tydzień broni też Jeleń, choć on występy w seniorach (3. liga) przeplata z grą w CLJ. Podobnie jak Adkonis (jesienią łącznie 10 meczów i 2 gole), który był nawet zgłoszony do europejskich pucharów. Po debiucie na szczeblu centralnym w Polsce jest Patryk Mazur, który po dwóch sierpniowych występach w pierwszoligowej Stali Rzeszów skusił się na przenosiny do akademii Juventusu Turyn. Wydłużył więc swoją drogę do seniorskiego futbolu (choć gościnnie trenował już z zespołem Massimiliano Allegriego), ale w przeciwieństwie do wielu juniorów opuszczających kraj – on gra co tydzień. Jesienią najczęściej w rozgrywkach U-17, a od lutego jest podstawowym zawodnikiem w Primaverze U-19. Mazur jest jedną z tych osób, które szczególnie cieszą się na Elite Round w terminie FIFA. Wcześniej bowiem „Stara Dama” korzystała z możliwości blokowania jego przyjazdów na kadrę. Kiedy do wszystkich wymienionych powyżej dodamy tych, którzy z pierwszymi zespołami swoich klubów trenowali choćby sporadycznie, okaże się, że to blisko połowa kadry powołanej na Elite Round. W Lechu na styczniowym zgrupowaniu przebywał Kamil Jakóbczyk, a w przeszłości na zajęcia zapraszani byli Igor Brzyski i Wojciech Mońka. Szybki debiut w seniorskiej piłce robi wrażenie, ale – jak pokazuje najnowsza historia – bez względu na skalę talentu może oznaczać ugrzęźnięcie w próżni między dwoma, a nawet trzema zespołami. Mając 16 czy 17 lat najważniejsze to regularnie grać, a na najwyższym krajowym poziomie, gdzie stawką zawsze jest „coś”, trenerzy w trudnych chwilach zwykle wolą chwytać się sprawdzonych rozwiązań. W przypadku zawodników z reprezentacji rocznika 2007 liczba rozgrywanych minut wygląda w większości przypadków obiecująco. I oby ten stan trwał jak najdłużej. Rafał Cepko
@Laczy nas pilka
“ “
CHŁOPAK Z GDAŃSKIEJ PLAŻY U PROGU KOLEJNEGO WIELKIEGO TURNIEJU
Igor Brzyski to jedyny zawodnik z rocznika 2007, który brał udział w ubiegłorocznych mistrzostwach Europy i świata w kategorii do lat 17. Pomocnik Lecha Poznań spędził w kadrze Marcina Włodarskiego cały rok, rozgrywając w niej 17 meczów i zbierając bagaż niezwykle cennych doświadczeń. Doświadczeń, które lada dzień mają pomóc reprezentacji prowadzonej przez Rafała Lasockiego zakwalifikować się na tegoroczne EURO, a samemu Brzyskiemu zapisać się w historii polskiego futbolu jako pierwszemu zawodnikowi z dwoma awansami do turnieju finałowego mistrzostw Starego Kontynentu tej kategorii wiekowej.
40
41
Opowiedzenie piłkarskiej drogi Igora jest niemożliwe bez wspomnienia o jego wyjątkowo usportowionej rodzinie. Tata Mariusz był piłkarzem juniorów Lechii, jednak zanim na dobre rozpoczął karierę, już ją zakończył. Jak sam twierdzi, nie był za dobry, a już na pewno brakowało mu pewności siebie. Dlatego tę pewność od dziecka buduje w swoim synu. Z kolei dziadek Igora, pan Jerzy, za młodu grał w piłkę w Lubliniance Lublin, a następnie przeprowadził się nad morze i trafił do Stoczniowca Gdańsk. Skończył gdańską AWF, a później był tam wykładowcą w katedrze wychowania fizycznego. Przede wszystkim jednak pracował jako trener młodzieży, dziesiątkami lat pracując na uznanie w regionie i wychowując takich piłkarzy jak m.in. Marcin Mięciel czy Grzegorz Szamotulski. Jest jeszcze młodszy brat taty Igora, czyli po prostu wujek Darek, który pierwotnie trenował w Lechii, jednak myśląc perspektywicznie i chcąc uniknąć w przyszłości problemów z kartą zawodniczą syna pan Jerzy doszedł do wniosku, że najlepiej będzie… stworzyć nowy klub. Tak powstał Debiutant Gdańsk, który wkrótce zaczął być poważnym graczem na Pomorzu. U progu dorosłości pan Darek wyjechał na studia do Płocka, nie porzucając marzeń o grze w piłkę. Tak trafił do Mazowsza, a po trzech sezonach przeniósł się do trzecioligowej Concordii Elbląg. Stamtąd zimą 2010 roku wyjechał do Luksemburga, gdzie mieszkali rodzice jego ówczesnej dziewczyny, a obecnie żony. Przez 10 lat grał w CS Grevenmacher i można pokusić się o stwierdzenie, że przez ten czas stał się legendą klubu. W jego barwach zaliczył nawet epizod w kwalifikacjach do Ligi Europy – w pierwszym roku po swoim przyjeździe wystąpił w wyjazdowym spotkaniu z irlandzkim Dundalk, a dwa lata później w obu meczach przeciwko albańskiemu KF Tirana. Mimo że futbol był w rodzinie Brzyskich tematem numer jeden, tata Igora nie bardzo chciał, aby jego syn grał w piłkę. Był zrażony środowiskiem. Nie zamierzał jednak z tego powodu niczego zabraniać synowi. Ba, trochę niechcący wraz z resztą rodziny zaraził go głęboko zakorzenioną pasją. – Dla mnie zainteresowanie piłką było naturalne. Żyli nią wszyscy wokół, włącznie z kobietami. Do dziś nasze spotkania rodzinne kręcą się wokół tego tematu. Jaramy się futbolem. To wszystko, co dzieje się w moim życiu, wzięło się z pasji, uwielbiam grać w piłkę, a jako
“
Dla mnie zainteresowanie piłką było wokół, włącznie z kobietami. Do kręcą się wokół tego tematu.
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 42
“
dziecko najchętniej spędzałem czas na boisku – opowiada sam zainteresowany.
Igor pochodzi z osiedla na Przymorzu w Gdańsku. Z dzisiejszej perspektywy jest to o tyle ważne, że to w znacznej mierze na pobliskiej plaży wykuwały się jego umiejętności piłkarskie. „Brzycha” grał w beach soccera na tym samym piasku co Kacprowie Urbański i Potulski – inni wielokrotni młodzieżowi reprezentanci Polski. W pewnym momencie wszyscy trzej byli zawodnikami akademii Lechii Gdańsk, ale potem każdy wybrał dla siebie inną drogę: starszy o 3 lata Urbański szybko zadebiutował w ekstraklasie, po czym przeniósł się do Bolonii, „Potul” przez Legię Warszawa trafił do Mainz, zaś Brzyski zasilił Lecha Poznań.
było naturalne. Żyli nią wszyscy
Do dziś nasze spotkania rodzinne tematu. Jaramy się futbolem.
“ “
Zanim to wszystko nastąpiło, „Brzycha” trenował w KP Sopot. To z tego niewielkiego klubu trafił do lokalnego hegemona. – Kiedy mając 9 lat przychodziłem do Lechii, „Potul” (wspomniany Kacper Potulski, obrońca reprezentacji Polski U-17 – przyp. aut.) już tam był. Kacper Urbański jest natomiast o trzy lata starszy, więc mieliśmy mniejszy kontakt. Za to z jego bratem Dominikiem chodziłem do jednej klasy – wspomina Igor. W gdańskiej akademii Brzyski spędził 5 lat. W tym czasie trafił do kadry Pomorza – najpierw rocznika 2006 prowadzonej przez trenerów Tomasza Borkowskiego i Krzysztofa Wilka, a następnie do zespołu chłopców urodzonych – tak jak on – w 2007 roku. Trafił tam pod skrzydła Pawła Wypija i Łukasza Godlewskiego. Ten pierwszy już wtedy pracował także dla Polskiego Związku Piłki Nożnej i selekcjonował zawodników z regionu na zgrupowania Akademii Młodych Orłów. Nie było wątpliwości, że Igor jest idealnym kandydatem do powołania na tę akcję. Latem 2019 roku przyszło pierwsze powołanie, jesienią drugie, a zimą 2020 kolejne. Gdyby nie wybuch pandemii, zapewne doczekałby się następnych. Wszelkie projekty szkoleniowe organizowane przez Polski Związek Piłki Nożnej na blisko półtora roku zostały jednak zamrożone. Ale do tego tematu i reprezentacyjnej ścieżki Brzyskiego wrócimy za chwilę. Gdy sytuacja na świecie pozwalała na organizację rozgrywek klubowych, Igor zaczął grać w barwach Lechii w Centralnej Lidze Juniorów U-15 – najpierw w sezonie 2019/20 jako zawodnik o 2 lata młodszy od pozostałych, a następnie w 2020/21 z rocznikiem 2006. Gdańszczanie rywalizowali w jednej grupie m.in. z Lechem Poznań, a do-
43 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
bre występy „Brzychy” przeciwko „Kolejorzowi” zwróciły uwagę trenera Marcina Kardeli i dyrektora Rafała Ulatowskiego. Transfer do akademii usytuowanej we Wronek doszedł do skutku latem 2021 roku, a wychowanek KP Sopot trafił od razu do drużyny U-17, czyli rocznika 2005. Tata Igora przyznał kiedyś, że wyjazd jego syna do Wronek w tak młodym wieku miał go uczyć samodzielności i radzenia sobie z przeciwnościami losu. Czasem miał „dostać po głowie”, czasem miał poczuć się samotny, a przede wszystkim codziennie musiał rywalizować z innymi najlepszymi zawodnikami ściąganymi z całego kraju. Właśnie tak kształtował się charakter Brzyskiego juniora. Dziś to odporny psychicznie wielokrotny reprezentant kraju w różnych kategoriach wiekowych. Ojciec i grający od lat w piłkę wujek nieustannie pomagają mu pracować przede wszystkim nad głową.
Igor był jednym z tych uczestników zgrupowań Akademii Młodych Orłów, na których trener Lasocki postanowił oprzeć budowę powstającej latem 2021 roku reprezentacji rocznika 2007. Przez ponad roczną pandemiczną wyrwę grupa tych chłopców straciła aż pięć z ośmiu akcji preselekcyjnych, w związku z czym Letnią AMO w 2021 roku postanowiono wyjątkowo rozszerzyć o tygodniowy turnus właśnie dla nich. Igor, uczestnik trzech wcześniejszych zgrupowań AMO (latem i jesienią 2019 oraz zimą 2020), w tym dodatkowym udziału nie wziął, a to dlatego, że tydzień wcześniej trenował w Opalenicy w ramach projektu Talent Pro. Poznał tam swoich późniejszych kolegów z rocznika 2006, a przede wszystkim miał okazję wysłuchać rad Paulo Sousy, co zarejestrowały nawet kamery „Łączy nas piłka”. Kiedy po długim lockdownie świat futbolu młodzieżowego wreszcie ruszył na nowo, w PZPN-ie podjęto próbę nadgonienia straconego czasu w możliwie największym stopniu. Stąd nagromadzenie zgrupowań w ramach różnych projektów w krótkich odstępach od siebie. W sierpniu 2021 roku wreszcie powiało optymizmem, a sztab kadry rocznika 2007 z Rafałem Lasockim na czele mógł mieć nadzieję, że od pierwszej konsultacji w Szamotułach (w sierpniu), przez dwie kolejne w Wałbrzychu (w sierpniu i wrześniu), aż do rozpoczęcia rywalizacji międzypaństwowej (w październiku) planów na kolejne zgrupowania nic już nie powstrzyma. Jak pokazała przyszłość, los tym razem rzeczywiście był już dla naszych reprezentacji (i całego świata) łaskawy.
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 44
45 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
W trakcie trzech zgrupowań selekcyjnych trenerzy sprawdzili łącznie 83 zawodników, po czym ogłosili 23-osobową kadrę na towarzyski dwumecz z Irlandią rozgrywany w październiku 2021. Uprzedzając nieco fakty, znalazło się w niej aż 11 piłkarzy, którzy lada dzień przystąpią do zmagań w Elite Round. Spotkania z Wyspiarzami dzieliło zaledwie 48 godzin, więc oba rozpoczęły zupełnie inne jedenastki. Kapitanem tej pierwszej został Brzyski, który rozegrał tego dnia swoje pierwsze pełne 80 minut (w kategorii U-15 gra się 2 razy po 40 minut) w narodowych barwach. W rewanżu wszedł na kilkanaście minut.
Do końca sezonu 2021/22 wychowanek KP Sopot uczestniczył w każdym zgrupowaniu kadry poza marcową konsultacją w Siedlcach, kiedy nie rozgrywano żadnego oficjalnego meczu. Podczas turnieju towarzyskiego w Alicante w grudniu 2021 Brzyski strzelił swoje dwa pierwsze gole dla Polski – w meczach z Meksykiem i kolejnym z Irlandią. Potem był kwietniowy dwumecz ze Słowenią i majowy Turniej 4 Narodów z udziałem Słowaków, Węgrów i Finów. Igor nie wystąpił tylko w jednym z nich – przeciwko naszym południowym sąsiadom. Z kolei z Węgrami dorzucił swoje trzecie trafienie w reprezentacji. Łącz-
Łączy nas piłka
46
REPREZENTACJA POLSKI
“
BRZYSKI: POLACY TO NARÓD, KTÓRY MOŻE
I POTRAFI GRAĆ OTWARTĄ PIŁKĘ.
nie w kategorii U-15 zagrał w kadrze Lasockiego 9 razy i strzelił 3 gole. Sezon 2022/23 reprezentacja rocznika 2007, już pod szyldem U-16, rozpoczęła od sierpniowej konsultacji w Siedlcach. Selekcjoner zaprosił na nią w zdecydowanej większości nowych kandydatów do gry w jego drużynie. Będący jednym z jej filarów Brzyski mógł skupić się w tym czasie na pracy w klubie. Pod koniec miesiąca pomocnik Lecha przyjechał na towarzyski dwumecz z Irlandią Północną i w pierwszym starciu zmienił po przerwie Patryka Mazura, a w drugim przebywał na boisku przez całe 90 minut. Dwa miesiące później poprzeczka biało-czerwonych powędrowała w górę, bo tym razem za rywala Polacy dwukrotnie mieli Niemców. Tym razem Igor rozpoczął w wyjściowym składzie pierwsze ze spotkań (i to jako kapitan), a w drugim był zmiennikiem Mateusza Dziewiatowskiego. Nie przypuszczał wtedy, że to jego ostatni mecz w tym zespole przed 470-dniową przerwą. Licznik występów w reprezentacji U-16 stanął na czterech. W lutym 2023 roku kadra rocznika 2007 miała w planach dwa zgrupowania konsultacyjne w Siedlcach. Tym razem trener Lasocki poza grupą nowych zawodników powołał i tych, których znał doskonale i na których regularnie stawiał. Ale Brzyskiego w tym gronie zabrakło. Powód był dla niego i radosny, i smutny zarazem. Radosny, bo niespełna 16-letni wówczas Igor awansował do kadry rocznika 2006 i poleciał z nią na turniej towarzyski do Hiszpanii, przygotowujący do rywalizacji w Elite Round. A smutny, dlatego że w drużynie Marcina Włodarskiego zastąpił chorującego na mononukleozę kolegę z Lecha Poznań Patryka Olejnika. Brzyski stanął przed nie lada wyzwaniem – „Olej” do tej pory był bowiem kapi-
47 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
tanem reprezentacji. W Hiszpanii zabrakło ponadto Maksymiliana Sznaucnera, czyli innego piłkarza grającego na pozycji defensywnego pomocnika, do której przymierzał „Brzychę” trener Włodarski.
W takich okolicznościach Brzyski rozpoczął pierwsze spotkanie turnieju przeciwko Norwegii jako podstawowy zawodnik, ustawiony w środku pola za plecami Karola Borysa i Filipa Rejczyka. W kolejnych dwóch – z Belgami i Szwedami – wchodził na plac gry z ławki, a mimo to uzbierał w nich łącznie ponad 100 minut. Stało się. Igor przekonał do siebie selekcjonera starszej reprezentacji i w marcu poleciał z nią do Portugalii walczyć o awans do mistrzostw Europy U-17. Wystąpił w każdym z trzech spotkań, Polacy dwa z nich wygrali, co dało im przepustkę do majowych finałów na Węgrzech. W kadrze na EURO Brzyski był jedynym piłkarzem spoza rocznika 2006. O miejsce w składzie rywalizować miał ze Sznaucnerem – zawodnikiem innego typu, co sugerują już warunki fizyczne obydwu. Właśnie tak prowadzona była selekcja Włodarskiego – na daną pozycję dobierano zawodników o różnych profilach, tak by w zależności od przeciwnika i sytuacji na boisku dobierać optymalną opcję. W inauguracyjnym meczu mistrzostw przeciwko Irlandii „Brycha” otrzymał miejsce w jedenastce niemal z urzędu, ponieważ Maks pauzował za żółte kartki obejrzane jeszcze w Elite Round. Mimo szybko straconego gola biało-czerwoni zdominowali przeciwników, zagrali fantastycznie, a Brzyski świetnie się w ten obraz gry wpisał, pieczętując udane zawody asystą przy trafieniu Karola Borysa. O mistrzostwach Europy U-17 i udziale w nich reprezentacji Polski mnóstwo osób dowiedziało się dopiero w momencie, gdy ekipa prowadzona przez trenera Włodarskiego strzelała kolejne gole Irlandczykom. A że kibice lubią skrajności, szybko zaczęli wychwalać zespół i poszczególnych graczy, czasem idąc w swoich sądach i porównaniach odrobinę za daleko. W ten sposób po meczu otwierającym EURO Igor Brzyski stał się dla części polskiego internetu naszą odpowiedzią na Sergio Busquetsa. – Pamiętam, jak wtedy się z tego uśmialiśmy. Cały czas jest zresztą lekka szydera z tego porównania. A tak na poważnie, zwiększone zainteresowanie i tego typu „pompka” nie miały na nas destrukcyjnego wpływu. Wiedzieliśmy, że wygraliśmy dopiero jeden mecz, a zamierzaliśmy wygrać ich sześć – podkreśla „Brzycha”.
Po powrocie z Budapesztu
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 48
i krótkim rozpoczął przygotowania Rozpoczął nie byle jak, bo z pierwszym “ “
krótkim wypoczynku Brzyski przygotowania do sezonu 2023/24. pierwszym zespołem Lecha.
Do końca mistrzostw Brzyski zagrał we wszystkich pozostałych meczach biało-czerwonych. W ćwierćfinale z Serbią pojawił się na murawie w niezwykle trudnym momencie, tuż po golu rywali na 2:2. Pomógł wtedy drużynie opanować nerwy, uspokoił grę, a gdy wydawało się, że o awansie do półfinału i jednoczesnej kwalifikacji do mistrzostw świata zadecydują rzuty karne, Filip Rejczyk popisał się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego. Mecz o awans do finału przeciwko Niemcom Brzyski rozpoczął w pierwszym składzie i od początku grał bardzo dobrze, czego dowodem jest jego udział przy obu bramkach Polaków w pierwszej połowie. Najpierw zebrał drugą piłkę na połowie rywali, dokładnie zgrywając ją głową do Rejczyka, który napędził akcję genialnym prostopadłym podaniem, a następnie po odbiorze Dominika Szali przy linii środkowej boiska przytomnie przepuścił sobie futbolówkę, podprowadził ją kilkanaście metrów i mocnym podaniem uruchomił Daniela Mikołajewskiego. Napastnik Parmy po chwili cieszył się z asysty pietą przy bramce Borysa. Ostatecznie nasi reprezentanci przegrali z Niemcami 3:5 i pożegnali się z turniejem, wiedząc jednocześnie, że za niecałe pół roku staną przed szansą występu w kolejnej, jeszcze większej imprezie. Niecały miesiąc po powrocie z Budapesztu i krótkim wypoczynku Brzyski rozpoczął przygotowania do sezonu 2023/24. Rozpoczął nie byle jak, bo z pierwszym zespołem Lecha. Niestety coś, co miało być olbrzymią szansą, szybko zmieniło się w niemniejszego pecha. Już na pierwszych zajęciach Igor doznał kontuzji więzozrostu piszczelowo-strzałkowego, a to oznaczało kilka tygodni przerwy. Po powrocie do zdrowia 16-latek wznowił treningi z rezerwami „Kolejorza”, a szukając rytmu na mecze schodził do zespołu występującego w Centralnej Lidze Juniorów. Los chciał, że w wyjazdowym meczu na sztucznej murawie Polonii Warszawa po kontakcie z rywalem wyleczony dopiero co staw skokowy znów został uszkodzony, choć w nieco innym miejscu.
Problemami ze stawem naznaczone było całe drugie półrocze ubiegłego roku „Brzychy”. Pomocnik nie wziął udziału we wrześniowym turnieju towarzyskim w Chorwacji, będącym osią przygotowań do mundialu. Z powrotem do zdrowia zdążył na październikowe mecze kontrolne rozgrywane pod szyldem U-18 ze Słowacją i Czechami. W pierwszym wchodził z ławki, w drugim grał do przerwy. Tym razem nie był jedynym przedstawicielem
49 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
“
“
rocznika 2007 w kadrze – trener Włodarski dał szansę także Patrykowi Mazurowi i Adrianowi Przyborkowi, ale ostatecznie na mistrzostwa świata ponownie zabrał wyłącznie Igora.
Doliczając wcześniejsze występy w zespole swoich rówieśników, rok 2023 zakończył z 30. występami dla Polski.
Kolejne 3 dopisał do swojego dorobku w trakcie lutowego turnieju w La Nucii. Po blisko półtorarocznej przerwie wrócił wówczas do kadry swojego rocznika. Jeśli ktokolwiek miał wątpliwości, czy na nowo się w niej odnajdzie, rozwiewa je sam selekcjoner Rafał Lasocki: – Staram się mieć kontakt ze wszystkimi swoimi reprezentantami i z Igorem było przez ten czas podobnie. Na lutowym zgrupowaniu naszej kadry pojawił się po raz pierwszy od paź-
Turniej w Indonezji biało-czerwonym nie wyszedł. Próba generalna przeciwko USA nie zwiastowała jeszcze aż tak bolesnego zderzenia z mundialem, ale potem wszystko się posypało. Polacy przegrali z Japonią, Senegalem oraz Argentyną i szybko pożegnali się z Azją. – Na EURO byłem w lepszej formie. Pół roku między tymi turniejami było dla mnie dość szarpane przez kontuzje. To był trochę wyścig z czasem. Zresztą w maju cała drużyna wyglądała lepiej. Z perspektywy czasu trzeba jednak przyznać, że z Indonezji przywieźliśmy znacznie większy bagaż doświadczeń – przyznaje Brzyski, który na mundialu zagrał we wszystkich spotkaniach. Ten ostatni występ przypłacił ponownym urazem stawu skokowego. Łącznie w czasie rocznej przygody z kadrą starszego rocznika rosły pomocnik zagrał w 17 meczach.
dziernika 2022 roku. Bardzo podobało mi się, jak z powrotem wkomponował się w zespół. Mając zawodnika z takim bagażem doświadczeń jak zdobycie brązowego medalu mistrzostw Europy i udział w mistrzostwach świata, grzechem byłoby z niego nie skorzystać. Ponowne wkomponowanie się do zespołu poszło płynnie m.in. dzięki uniwersalności Brzyskiego – zarówno tej życiowej, jak i boiskowej. O ile w kadrze starszego rocznika był przypisany przede wszystkim do pozy-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 50
cji nr 4 (typowego defensywnego pomocnika według numeracji z systemu 1-3-5-2), to już u trenera Lasockiego często zdarza mu się występować wyżej – jako szóstka lub ósemka (co przeciętny kibic nazwałby raczej dwiema ósemkami lub nawet dziesiątkami). – Dostrzegam bardzo dużo podobieństw w obu reprezentacjach. Przede wszystkim i tu, i tu staramy się pokazywać, że Polacy to naród, który może i potrafi grać otwartą piłkę – przekonuje Igor.
Konkurencja do gry w środku pola reprezentacji jest bardzo duża, ale natężenie meczów podczas Elite Round (3
w 6 dni) sprawi, że każdy powinien dostać szansę w dłuższym wymiarze czasowym. Regularna gra jest zresztą czymś, na czym Brzyskiemu zależy najbardziej. Początek wiosny jest w tym aspekcie dla niego średnio udany. Pomocnik pojawił się na murawie zaledwie na 5 minut, mimo że druga drużyna Lecha rozgrywała aż 3 spotkania w tydzień. Szansą na grę w większym wymiarze może stanowić Centralna Liga Juniorów, której runda wiosenna wystartowała w weekend 9-10 marca.
Występując w Elite Round w Bośni i Hercegowinie Igor Brzyski dołączy do wąskiego grona zawodników, którzy dwukrotnie przystępowali do drugiej fazy kwalifikacji do EURO U-17. Jeszcze węższe jest grono tych, którzy wraz z drużyną dostali się na mistrzostwa, nie mówiąc już o tym, że w tej kategorii wiekowej nie zdarzyło się jeszcze, by jakikolwiek Polak zagrał w finałach dwa razy. Spośród tych, którzy do Elite Round U-17 robili więcej niż jedno podejście, największą karierę zrobił ten grający na pozycji Igora. Grzegorzowi Krychowiakowi misja awansu na EURO nie powiodła się ani w 2006 roku z rocznikiem 1989, ani rok później ze swoimi rówieśnikami. W 2007 roku pojechał za to na mundial U-20. Liczbą mistrzowskich imprez w kategoriach juniorskich Brzyski już wyprzedził „Krychę”. – To miłe, ale ważniejsze jest, aby tak jak on dotrzeć do pierwszej reprezentacji i odegrać w niej ważną rolę – kończy pomocnik, który do miniturnieju w Bośni i Hercegowinie przystąpi 5 dni po 17. urodzinach.
Rafał Cepko
51 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
52
UCZESTNICY
ELITE ROUND U-17 W SENIORSKIEJ REPREZENTACJI POLSKI
53
Przez lata faza Elite Round w kategorii U-17 mężczyzn była dla naszych kolejnych kadr przeklęta. Od 2003 do 2019 roku na 15 startów drużynowy cel w postaci awansu do turnieju finałowego zrealizowano tylko raz. Ale dziś dokładnych wyników poszczególnych kwalifikacji nikt nie pamięta, w przeciwieństwie do nazwisk wielu ich uczestników. Na poziom seniorskiej reprezentacji Polski wdrapało się ich dotychczas 43.
Tegoroczny turniej na Cyprze będzie 21. edycją mistrzostw Europy U-17 mężczyzn. W 2020 i 2021 roku imprezy nie odbyły się ze względu na pandemię koronawirusa, a z pozostałych dwudziestu w gronie finalistów 4 razy (2002, 2012, 2022, 2023) znajdowała się reprezentacja Polski. W tym tekście zajmiemy się jednak nie samymi finałami, a kwalifikacjami do nich.
Gdyby oceniać przez pryzmat statystyki występów w turniejach głównych, trzeba byłoby powiedzieć, że większość naszych podejść do mistrzostw Europy tej kategorii była nieudana. biało-czerwoni przedzierali się przez obie fazy kwalifikacyjne średnio raz na pięć prób i marnym pocieszeniem jest tu fakt, że 12 razy (w latach 2003-14) było o to niezwykle trudno, bo do turnieju kwalifikowało się ledwie 7 ekip, a stawkę uzupełniał gospodarz, który niejednokrotnie o awansie przez boisko mógłby co najwyżej pomarzyć – w 2006 roku EURO U-17 odbyło się w Luksemburgu, a w 2014 na Malcie. W 2010 z kolei gospodarzem był Liechtenstein, ale nie wystawił on swojej reprezentacji w finałach, więc awans przez kwalifikacje mogło wywalczyć wyjątkowo 8 zespołów.
Sam system kwalifikacji w pierwszej edycji po zmianie szyldu mistrzostw z U-16 na U-17 (czyli w sezonie 2001/02) zakładał jedną rundę, rozgrywaną jeszcze jesienią. Polacy z rocznika 1985 (podstawowym bramkarzem tego zespołu był Łukasz Fabiański) bez większych problemów wyelimi-
nowali Norwegów, Islandczyków i Estończyków, wygrywając z każdą z tych drużyn i kwalifikując się dzięki temu do finałów rozgrywanych w Danii.
Od sezonu 2002/03 w kwalifikacjach do EURO U-17 wprowadzono format dwurundowy, a ta druga – Elite Round – odbywała się zwyczajowo pod koniec marca, na kilka tygodni przed turniejem finałowym EURO. Tak samo jest i w tym sezonie, a przygotowania kadry Rafała Lasockiego do tej fazy rozgrywek zainspirowały nas do sprawdzenia, jak często biało-czerwoni w niej uczestniczyli, jak im tam szło i – co najistotniejsze – którzy z uczestników Elite Round U-17 dotarli później do seniorskiej reprezentacji Polski.
2003
Przypadek z sezonu 2002/03 jest o tyle ciekawy, że biało-czerwoni, podobnie jak Hiszpania, Anglia, Rosja, Finlandia i Węgry, dostali się do Elite Round bez gry. Kto wie, czy nie lepiej byłoby jednak zyskać przetarcie w rywalizacji o punkty, bo wiosną nasi reprezentanci przegrali wszystkie trzy mecze, kolejno z Izraelem (0:1), Rumunią (1:2) i Holandią (1:2). Na EURO zakwalifikował się pierwszy z wymienionych przeciwników, ale w Portugalii nie zdobył nawet punktu.
W składzie reprezentacji Polski (rocznik 1986) na kwalifikacje znaleźli się trzej późniejsi seniorscy kadrowicze, co z perspektywy czasu trzeba uznać za przyzwoity wynik. Mowa o Szymonie Pawłowskim (17A), Jakubie Rzeźniczaku (9A) oraz Mariuszu Pawelcu (2A).
Łączy nas piłka
POLSKI
REPREZENTACJA
54
2004
Podobnie jak rok wcześniej, tak i tym razem Polaków ominęły jesienne zmagania. I ponownie wiosną odbiło się to czkawką, bo nasi reprezentanci w rozgrywanym w Sosnowcu, Wodzisławiu Śląskim i Rybniku Elite Round ponieśli trzy porażki: z Serbią i Czarnogórą (3:4), Turcją (1:2) oraz Włochami (0:3). Na EURO zakwalifikowali się Turcy, którzy na turnieju we Francji walczyli dzielnie, ale wygrali jedynie z Irlandią Północną i zakończyli zmagania na miejscach 5-6.
Spośród 18 zawodników ówczesnej reprezentacji Polski (rocznik 1987) tylko Bartosz Białkowski dostąpił po latach zaszczytu gry w seniorskiej kadrze. Dopiero pół roku po nieudanych kwalifikacjach trener Michał Globisz powołał na konsultację szkoleniową Michała Pazdana. Poza radarem selekcjonera byli wówczas Artur Jędrzejczyk i Krzysztof Mączyński, którzy obok Pazdana rozegrali później najwięcej meczów w reprezentacji A.
55 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
2005
Po wyrównanej pierwszej fazie rozgrywanej jesienią 2004 roku (po 6 punktów w grupie Polski, Bułgarii i Rumunii) reprezentacja rocznika 1988 poleciała do Hiszpanii na bardzo mocno obsadzony miniturniej Elite Round. Poza gospodarzami (porażka 0:1) ekipa Andrzeja Zamilskiego za rywali miała tam Szwajcarię i Danię. Z tą ostatnią biało-czerwoni wywalczyli jedyny punkt (1:1). Rywalizację wygrali Szwajcarzy z Yannem Sommerem w bramce i… Ivanem Rakiticiem w pomocy. Wicemistrz świata z 2018 roku z Chorwacją w czasach juniorskich reprezentował właśnie Helwetów, a Polakom strzelił nawet gola, ustalając wynik spotkania na 3:1. W turnieju finałowym Rakitić też zdobył bramkę (przeciwko Izraelowi), ale Szwajcarom do wyjścia z grupy zabrakło przynajmniej punktu w starciu z… Chorwatami. Z 18-osobowej kadry na Elite Round do seniorskiej reprezentacji – tak jak w przypadku rocznika 1987 – dotarł tylko bramkarz, Michał Gliwa. Podobnie jak Białkowski skończyło się na epizodzie, a liczniki obu stanęły na jednym występie.
Ogółem rocznik 1988 dał reprezentacji Polski trzech wybitnych reprezentantów: Roberta Lewandowskiego (146A/82 gole), Kamila Glika (103A/6 goli) oraz Kamila Grosickiego (93A/17 goli). W Elite Round U-17 nie zagrał żaden z nich, choć ten ostatni był tego całkiem blisko. Miesiąc przed wylotem do Hiszpanii „Grosik” otrzymał powołanie na towarzyski turniej w Mińsku. Do ostatniej chwili był więc w orbicie zainteresowań selekcjonera.
2006
Po dość dziwnie układającej się pierwszej fazie, w której z polskiej grupy z 1. miejsca awansowała Mołdawia (Polacy mieli tyle samo punktów), drużyna prowadzona przez Dariusza Dziekanowskiego w ramach Elite Round podejmowała w Krośnie Odrzańskim i Zielonej Górze Belgów, Słowaków i Szwajcarów. Zaczęło się od falstartu i porażki 0:2 z Belgami, u których w kadrach młodzieżowych rozkwitało złote pokolenie, które w 2018 roku sięgnęło po brąz mistrzostw świata. W roczniku 1989 na polskich boiskach zaprezentowali się m.in. Toby Alderweireld i Axel Witsel. Polacy odpowiedzieli Ma-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 56
ciejem Rybusem (w tym spotkaniu na ławce) i o rok młodszym Grzegorzem Krychowiakiem. Obaj strzelili po golu w meczu ze Słowakami (4:1), a ze Szwajcarami (1:0) trafienie dorzucił ochrzczony „wielkim talentem” Michał Janota, który w przeciwieństwie do wymienionych kolegów nigdy nie przebił się do kadry A. Rybus z kolei już na zawsze będzie przedstawicielem rocznika 1989 z największą liczbą występów w kadrze (66A), a Krychowiak (100A) ma duże szanse, aby móc o nim powiedzieć to samo w kontekście rocznika 1990.
2007
Teoretycznie zagrozić może mu jeszcze Wojciech Szczęsny (79A), czyli uczestnik Elite Round U-17 w marcu 2007 roku. Krychowiak też zresztą tam był, podobnie jak kapitan tamtej kadry Tomasz Kupisz, który później rozegrał w seniorskiej drużynie narodowej 4 mecze.
Pierwszą fazę kwalifikacji biało-czerwoni przeszli jak burza, wygrywając wszystkie trzy spotkania i nie tracąc w nich ani jednego gola. Schody zaczęły się wiosną, bo na miniturnieju w Hiszpanii los poza gospodarzami przydzielił nam Szwecję i Szwajcarię. O ile ze Szwedami ekipa prowadzona przez Michała Globisza sobie poradziła (3:1), to już w dwóch kolejnych spotkaniach musiała uznać wyższość rywali (0:2 ze Szwajcarią i 0:1 z Hiszpanią). Na EURO zakwalifikowali się Hiszpanie (z Davidem de Geą między słupkami), którzy okazali się zresztą najlepszą drużyną kontynentu.
W 2007 roku inna z reprezentacji prowadzonych przez trenera Globisza – ta, w której górnym rocznikiem był 1987 – wzięła udział w mistrzostwach świata U-20, a w kadrze na ten turniej znalazło się miejsce dla dwóch 17-latków: Szczęsnego i Krychowiaka.
2008
Pierwszy rok, w którym Polaków zabrakło w stawce Elite Round. Reprezentacja rocznika 1991 odpadła już w pierwszej fazie kwalifikacji, zdobywając 4 punkty w grupie z Austrią (z o rok młodszym Davidem Alabą w składzie), Norwegią i Macedonią.
57 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Łączy nas piłka
58
REPREZENTACJA POLSKI
2009
Pierwszą fazę kwalifikacji Polacy przeszli suchą stopą. Co z tego, skoro w drugiej znów trafili na prześladujących ich w tej kategorii wiekowej Szwajcarów. To właśnie w bezpośrednim starciu z nimi podopieczni Dariusza Wójtowicza przegrali awans do mistrzostw Europy. Helweci, mający w składzie Granita Xhakę i Harisa Seferovicia, pokonali Polaków 1:0, a na EURO dotarli do półfinału. biało-czerwonym na nic zdały się więc wygrane ze Słowenią (2:0) i Grecją (2:1) po czterech golach autorstwa Michała Jonczyka, który później trapiony kontuzjami przedwcześnie zakończył karierę. Patrząc na kadrę rocznika 1992 na Elite Round w 2009 roku kibice kojarzyć będą jednak znacznie więcej nazwisk niż z poprzednich lat. Z turniejowej osiemnastki aż siedmiu piłkarzy zagrało w seniorskiej kadrze: Paweł Wszołek (14A/2 gole) wciąż w niej jest, a Marcin Kamiński (7A), Rafał Wolski (7A/1 gol), Michał Żyro (4A), Rafał Pietrzak (3A), Wojciech Golla (1A) i Damian Dąbrowski (1A) odegrali w niej raczej epizodyczne role.
Warto nadmienić, że kolejny z uczestników tamtego Elite Round, Sebastian Leszczak, po latach zamienił trawę na parkiet i dziś jest etatowym kadrowiczem ekipy Błażeja Korczyńskiego szykującej się do barażu o awans na mistrzostwa świata.
2010
Prowadzony przez Władysława Żmudę rocznik 1993 w trzech meczach pierwszej fazy kwalifikacji potrafił strzelić 13 goli, a jednocześnie wiosną w Elite Round ani razu nie trafić do siatki. Fakt, że grupa Polaków była trudna – rywalizowali oni z Belgami (0:2, w składzie rywali chociażby Thorgan Hazard) i Hiszpanami (0:2, późniejsi wicemistrzowie kontynentu z królem strzelców turnieju finałowego Paco Alcacerem czy Juanem Bernatem w składzie), a pomiędzy tymi meczami przegrali dodatkowo 0:1 z Irlandią Północną.
Równie przykry jest fakt, że po raz pierwszy (i uprzedzając fakty – dotychczas jedyny) żaden z uczestników Elite Round U-17 nie wzbił się na poziom seniorskiej kadry. Owszem, w ekipie trenera Żmudy znajdowało się kilku późniejszych solidnych ligowców
(m.in. Michał Szromnik, Michał Nalepa, Kornel Osyra i Szymon Drewniak) czy robiący całkiem ciekawą karierę zagraniczną Kacper Przybyłko, ale ostatecznie ich sufit okazał się być zawieszony znacznie poniżej poziomu, na jaki byli wyceniani jako 17-latkowie. Rocznik 1993 ogólnie nie obfitował zresztą w reprezentantów Polski. W drużynie narodowej zadebiutowało trzech jego przedstawicieli: Rafałowie Kurzawa i Augustyniak oraz Alan Czerwiński.
2011
Drugi i jak na razie ostatni rok, w którym w gronie uczestników Elite Round U-17 zabrakło reprezentacji Polski. A szkoda, bo w roczniku 1994 jesienią 2010 roku grali chociażby Piotr Zieliński i Tomasz Kędziora – jedyni obok Arkadiusza Milika i Jarosława Jacha późniejsi piłkarze na szczeblu kadry A. W pierwszej fazie kwalifikacji zespół pod opieką Marcina Dorny okazał się niestety słabszy od Anglików (Jordan Pickford, Raheem Sterling) i Gruzinów.
2012
Co nie powiodło się rok wcześniej, selekcjoner Dorna nadrobił z nawiązką z kolejnym pokoleniem zawodników. Chłopcy urodzeni w 1995 roku po drodze do Elite Round pokonali Maltę i Czarnogórę oraz przegrali z Hiszpanią, a w decydującej fazie byli już bezbłędni, wygrywając z Czechami (2:0), Białorusią (2:0) i Luksemburgiem (3:1). Upragniony awans na mistrzostwa po 10 latach stał się faktem. I nie było to ostatnie słowo biało-czerwonych. Na turnieju w Słowenii Polacy pokonali 1:0 Belgów i po remisach z gospodarzami (1:1) oraz Holandią (0:0) wywalczyli awans do półfinału. Tam nieznacznie ulegli Niemcom, a jedynego gola w meczu strzelił doskonale znany Leon Goretzka.
Spośród polskich zawodników, którzy wzięli udział w turnieju finałowym do kadry seniorskiej trafiło dwóch: Mariusz Stępiński i Karol Linetty. Obaj brali też udział w Elite Round.
2013
Dla zawodników z rocznika 1996 wartościowym przetarciem przed Elite Round była już pierwsza faza kwalifikacji, którą trzy drużyny kończyły z do-
59 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy
nas pilka
robkiem 6 punktów. Dzięki temu, że do drugiej rundy dostawały się dwie najlepsze ekipy z trzecich miejsc, wszystkie one (Polska, Hiszpania i Bułgaria) mogły szykować się do wiosennych spotkań. W Elite Round rozgrywanym w Szwajcarii nasi reprezentanci pod wodzą Roberta Wójcika nie przegrali żadnego meczu (remisy 0:0 z gospodarzami i 1:1 z Czechami oraz wygrana 2:1 z Izraelem), ale i to nie okazało się wystarczające do zakwalifikowania się na finały na Słowacji.
Drużynowo sukcesu więc nie było, ale z perspektywy czasu cieszyć może, że trzech zawodników osiągnęło poziom reprezentacyjny, a dwóch z nich zdążyło już seniorskiej kadrze sporo dać. Jan Bednarek jest obecnie najbardziej doświadczonym z obrońców, a Adam Buksa ma na koncie 6 goli w narodowych barwach. Tym trzecim, który jak na razie tylko delikatnie zaznaczył swoją obecność w reprezentacji, jest Paweł Bochniewicz.
2014
Mająca silny kręgosłup w postaci Mateusza Wieteski i Dawida Kownackiego (uczestników pierwszej fazy kwalifikacji ze starszym rocznikiem rok wcześniej) oraz Bartłomieja Drągowskiego (jesienią 2013 łapiącego się już sporadycznie do kadry meczowej pierwszej drużyny Jagiellonii Białystok) kadra zawodników urodzonych w 1997 roku trafiła w Elite Round do wyrównanej grupy z Grekami (ze Stratosem Svarnasem, obecnie obrońcą Rakowa Częstochowa), Norwegami (rok młodszy Martin Odegaard na ławce) i Turkami.
Dwa pierwsze spotkania Polacy wygrali po 2:1, co przy równoległych zwycięstwach Turcji i identycznym bilansie bramkowym oznaczało, że to te zespoły stoczą bezpośredni bój o awans na EURO. W nim gole nie padły, więc do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne. Zaczęło się dobrze – od pudła Turków. Biało-czerwoni byli bezbłędni do czwartej serii, kiedy pomylił się Michał Borecki. Przy stanie 4:4 konkurs wszedł w fazę „nagłej śmierci” i niestety już przy pierwszej próbie swojej jedenastki nie wykorzystał Oktawian Skrzecz. Szczęście było wyjątkowo blisko, ale jak to zwykle w historii bywało turniej finałowy znów odbył się bez naszej reprezentacji.
Nadzieję dawał fakt, że od kolejnego sezonu EURO w kategorii do lat 17 rozszerzono do 16 uczestników.
2015
Dzięki dotarciu do Elite Round (komplet punktów w pierwszej fazie z bilansem bramkowym 9:0) trener Robert Wójcik stał się selekcjonerem z największą liczbą udziałów w tej fazie. Po wylosowaniu Białorusi, Grecji i Irlandii i dużej szansie na awans nawet z 2. miejsca w tej grupie (od sezonu 2014/15 obowiązy-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 60
wał system kwalifikacji znany obecnie – z ośmioma grupami Elite Round, z których do finałów kwalifikują się ich zwycięzcy oraz siedem ekip z drugich miejsc) wydawało się, że biało-czerwoni nie powinni mieć większych problemów z trzecim w historii awansem na EURO. Tym bardziej, że miniturniej kwalifikacyjny odbywał się u nas: we Wronkach i Grodzisku Wielkopolskim.
O tym, jak mylne były tego typu rozważania, przekonaliśmy się już w pierwszym, przegranym 0:2
spotkaniu z Białorusią. Polacy nie podnieśli się na czas po tej porażce i grając z nożem na gardle ulegli 0:1 Grecji. Na zamknięcie drużyna z Krystianem Bielikiem, Kamilem Jóźwiakiem, Patrykiem Dziczkiem i Robertem Gumnym w składzie pokonała co prawda Irlandię (1:0), lecz i tak zakończyła zmagania na ostatniej lokacie w grupie. Po latach cieszy natomiast, że dość liczne grono (w porównaniu do zdecydowanej większości wcześniejszych lat) zawodników zagrało w seniorskiej kadrze.
2016
Obok 2014 był to rok, w którym reprezentacja dosłownie otarła się o awans na EURO. Dość powiedzieć, że podopieczni trenera Bartłomieja Zalewskiego jeszcze dzień po swoim ostatnim meczu wirtualnie byli finalistami mistrzostw.
Ale po kolei. W jesiennej części kwalifikacji Polacy, prowadzeni jeszcze wtedy przez Roberta Wójcika, szybko zagwarantowali sobie awans po wygranych z Łotwą i Andorą, a nastrojów nie zmąciła im nawet porażka 1:2 z Hiszpanami.
Elite Round też rozpoczęło się dobrze – od zwycięstwa 2:0 z Czarnogórą. Po starciu z Serbią (1:2) ekipa z Bałkanów była już pewna udziału w mistrzostwach, a biało-czerwoni o awans grali z Irlandią (jej reprezentantem był jeszcze wtedy Declan Rice – obecnie pomocnik Arsenalu Londyn i kadry Anglii), która również miała w dorobku 3 punkty i bilans bramek 3:2. Wygrany w tym starciu byłby pewny kwalifikacji z drugiego miejsca, przy remisie zaś o kolejności w tabeli miały zadecydować rzuty karne. Tyle że ich wygranie wcale nie oznaczało znalezienia się w gronie finalistów EURO. W takim przypadku do klasyfikacji drużyn z drugich miejsc zespół z naszej grupy miałby wliczany tylko 1 punkt (w tej klasyfikacji nie bierze się bowiem pod uwagę wyników osiągniętych z ostatnią ekipą w tabeli). Każdy czytelnik już wie, w którą stronę zmierza ta historia. Polacy wygrali konkurs jedenastek i na stan z godziny 20:00 2 kwietnia 2016 byli na mistrzostwach. Biletów do Azerbejdżanu rezerwować jeszcze nie mogli, bo dzień później rywalizację w Elite Round kończyła ostatnia z grup. Biało-czerwoni musieli liczyć na korzystny układ wyników w me-
61 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
czach Francji z Austrią oraz Islandii z Grecją. Zależności było sporo, ale jeszcze przed doliczonym czasem gry wirtualnie wszystko szło po naszej myśli: Islandia prowadziła, ale nie za wysoko, bo tylko 1:0, a w drugim meczu był remis 1:1. W takiej sytuacji to Islandczycy byli na 2. miejscu, mając gorszy dorobek od Polaków, co otwierało nam bramy do finałów. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry na stadionie w Saint Jean de Luz brutalnie zamknął je gol Romano Schmida. Austriak dał swojej drużynie prowadzenie, po chwili mecz się zakończył i w klasyfikacji drugich miejsc liczył się już dorobek Austrii, a nie Islandii. A ten był lepszy od polskiego. W tych dramatycznych okolicznościach nasi reprezentanci jako jedyny wicemistrz swojej grupy nie weszli na EURO.
Pokolenie rocznika 1999 przeżyło wielki cios już na starcie swoich karier. Takie porażki kształtują charakter, a tego nie brakuje aż pięciu późniejszym seniorskim reprezentantom Polski: Kamilowi Grabarze, Tymoteuszowi Puchaczowi, Sebastianowi Szymańskiemu, Jakubowi Moderowi i Radosławowi Majeckiemu.
2017
Dość kiepskie rezultaty odniesione w pierwszej fazie kwalifikacji sprawiły, że ekipa rocznika 2000 do Elite Round była losowana z ostatniego, czwartego koszyka. W ten sposób Polacy trafili na Hiszpanię (Eric Garcia i Ferran Torres w składzie), Portugalię (m.in. Pedro Neto czy znany z Lecha Poznań Afonso Sousa) i Grecję. Biało-czerwonym nie poszło źle – w bardzo trudnej grupie zdobyli 4 punkty, czyli tyle, ile jesienią przeciwko Islandii, Armenii i Izraelowi.
Po porażce 1:3 z Hiszpanią (późniejszym mistrzem Europy) i remisie 3:3 z grającą u siebie Portugalią przed ostatnią kolejką drużyna Roberta Wójcika miała jeszcze teoretyczne szanse na awans do turnieju finałowego. Musiała pokonać Grecję, licząc na zwycięstwo gospodarzy z La Furia Roja. Wówczas zajęliby 2. miejsce, a w dodatkowej klasyfikacji wicemistrzów grup odpadłaby im porażka z Hiszpanami. Tyle teorii, bo w praktyce powiodła się tylko pierwsza część planu. Polska pewnie pokonała Grecję
(3:0), ale Portugalczycy ulegli Hiszpanii 0:2. Mieliśmy więc 4 punkty i o jedną bramkę gorszy bilans od gospodarzy. Ale nawet dodatkowy gol z Grecją i wskoczenie na 2. miejsce nie dałoby awansu na EURO. W takim wypadku liczony byłby dorobek z ekipami w Półwyspu Iberyjskiego, a ten (1 pkt, bramki 4:6) był gorszy od Bośniaków, którzy jako ostatni zakwalifikowali się na mistrzostwa. Sztuki tej poza Bośnią dokonali w 2017 roku także chociażby zawodnicy Wysp Owczych. Polskim bohaterem Elite Round został Jakub Kiwior, który w każdym meczu strzelał po golu. Swoje trafienie przeciwko Grekom zaliczył ponadto Michał Skóraś, a w każdym meczu pełne 80 minut (wtedy grano jeszcze 2 x 40 minut) zaliczył Sebastian Walukiewicz.
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 62
2018
Nie wiemy, gdzie jest granica, w której statystyka dotycząca liczby uczestników Elite Round U-17, którzy z biegiem czasu zadebiutowali w seniorskiej reprezentacji może stać się nieaktualna, ale coś nam mówi, że może ona przebiegać przez rocznik 2001. Już w październiku 2020 roku w kadrze A zagrał Michał Karbownik, ale w kolejce cierpliwie czekają z pewnością Maik Nawrocki czy Mateusz Bogusz. Jeśli chodzi o samo Elite Round, to drużyna prowadzona przez Bartłomieja Zalewskiego przed decydującym starciem z Irlandią miała 4 punkty (remis 2:2 z Gruzją i zwycięstwo 3:0 z Macedonią Północną) i wszystko w swoich rękach. Wystarczyło nie przegrać ostatniego meczu. Z perspektywy czasu
nawet porażka 0:1, która faktycznie nastąpiła, dałaby kwalifikację, gdyby Gruzini nie wygrali z Macedonią Północną 6:1, a maksymalnie 4:1. Znów było o włos i znów – już po raz szósty z rzędu – musieliśmy obejść się smakiem.
2019
W kwalifikacjach mistrzostw Europy U-17 w 2019 roku wzięła udział reprezentacja Przemysława Małeckiego. Rocznik 2002 był pierwszym objętym akcjami preselekcyjnymi w postaci Letniej Akademii Młodych Orłów. Wprowadzenie tego i kolejnych projektów wspierających rozwój talentów miało być obietnicą nowej jakości w polskim futbolu.
63 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
I z tej obietnicy PZPN zdaje się powoli wywiązywać, bo o ile Elite Round w kategorii U-17 tej kadrze zwyczajnie nie wyszło (porażki 2:3 z Rosją i 1:2 z Portugalią oraz remis 1:1 ze Szkocją), to późniejszy transfer zawodników do seniorskiej reprezentacji robi wrażenie. Po debiutach jest już pięciu przedstawicieli tamtej ekipy: Filip Marchwiński, Nicola Zalewski, Jakub Kamiński, Patryk Peda i o rok młodszy od wszystkich Kacper Kozłowski. To wyrównanie drugiego najlepszego wyniku w historii, a przecież mowa o zawodnikach, którzy mieli na to najmniej czasu. Większość z nich wciąż nie ma nawet 22 lat, a analizując kadrę z Elite Round z 2019 roku z łatwością można wskazać kilku kolejnych kandydatów do gry w najważniejszej drużynie w kraju. Rekord rocznika 1992 wydaje się zagrożony.
2020 i 2021
W kolejnych dwóch sezonach z powodu pandemii koronawirusa nie odbyły się ani mistrzostwa Europy U-17, ani Elite Round. Za pierwszym razem apetyty Polaków były rozbudzone po jesiennej części kwalifikacji (7 punktów
i bilans bramkowy 16:4 w grupie z Macedonią Północną, Liechtensteinem i Belgią). W decydującej części zmagań drużyna z Kacprem Kozłowskim i Mateuszem Łęgowskim w środku pola miała się mierzyć w Plewiskach i Swarzędzu z Włochami, Walią i Czarnogórą. W sezonie 2020/21 (dla rocznika 2004) nie odbyła się natomiast nawet pierwsza runda kwalifikacji.
2022
Do gry o mistrzostwo Europy w kategorii do lat 17 powrócono jesienią 2021 roku. Wówczas przez pierwszą rundę kwalifikacji Polska (po raz pierwszy z Dariuszem Gęsiorem na ławce trenerskiej) przebrnęła z wynikami, które można byłoby pewnie uznać za nieco słabsze od oczekiwanych (0:0 z Macedonią Północną, 1:0 z Andorą i 2:2 z Irlandią). Lepiej biało-czerwonym poszło w Elite Round rozgrywanym wyjątkowo w kwietniu. Po porażce 0:1 z Włochami nasi reprezentanci odnieśli zwycięstwa z Ukrainą (3:2) i Kosowem (2:1) i po kolejnych 10 latach wywalczyli upragniony awans na EURO U-17. Na turnieju w Izraelu Polacy wysoko przegrali z Francją (1:6), dziel-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 64
nie walczyli z Holandią (1:2), a udział w mistrzostwach zakończyli remisem 1:1 z Bułgarią. W kontekście pierwszej reprezentacji Polski o zawodnikach tamtej ekipy nikt jeszcze nie wspomina, ale kilku z nich z pewnością ma potencjał, by kiedyś się w niej znaleźć. Jak na razie wyznacznikiem dla tej grupy może być debiut w ekstraklasie, a ten zaliczyło 6 z 20 uczestników Elite Round: Jakub Lewicki, Dawid Tkacz, Dawid Drachal, Kacper Śmiglewski, Oliwier Sławiński i Kacper Przybyłko. 2023
O kadrze rocznika 2006 w ubiegłym roku napisano i powiedziano już wszystko. Sukces w postaci półfinału mistrzostw Europy wywarł na kibicach i dziennikarzach duże wrażenie, choć i tak więcej niż o samym wyniku mówiło się o stylu gry drużyny Marcina Włodarskiego: ofensyw-
nym, pełnym polotu, opartym o częste pojedynki i chęć do podejmowania ryzyka. Niewielu przy tym pamięta, że kwalifikacje tego zespołu rozpoczęły się od falstartu z Czarnogórą (0:2). Do awansu do Elite Round były potrzebne zwycięstwa z Andorą (6:1) i Austrią (4:2). Wiosną biało-czerwoni polecieli do Portugalii i poza minimalną porażką z gospodarzami (0:1) wygrali z Czechami (1:0) i Słowacją (5:0). Już wtedy po debiutach w ekstraklasie byli Karol Borys i Krzysztof Kolanko, a z biegiem czasu dołączyli do nich Michał Gurgul, Dominik Szala, Filip Rejczyk, Filip Rózga i Krzysztof Kurowski. To siedmiu zawodników z 20-osobowej kadry. Oby nie mniejsza ich liczba trafiła do seniorskiej reprezentacji Polski. I oby tak samo było z rocznikiem 2007 i każdym kolejnym.
Rafał Cepko
PODSUMOWANIE PRZEPŁYWU ZAWODNIKÓW Z ROZGRYWEK
Rok (górny rocznik) Miejsce Polaków w Elite Round (liczba zwycięstw – remisów – porażek)
Liczba zawodników z co najmniej jednym występem w reprezentacji A
65 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
ELITE ROUND U-17 DO SENIORSKIEJ REPREZENTACJI POLSKI
2003 (1986) 4. (0-0-3) 3 2004 (1987) 4. (0-0-3) 1 2005 (1988) 4. (0-1-2) 1 2006 (1989) 2. (2-0-1) 2 2007 (1990) 3. (1-0-2) 3 2008 (1991) brak awansu do tej fazy nd. 2009 (1992) 2. (2-0-1) 7 2010 (1993) 4. (0-0-3) 0 2011 (1994) brak awansu do tej fazy nd. 2012 (1995) 1. (3-0-0, awans na EURO) 2 2013 (1996) 2. (1-2-0) 3 2014 (1997) 2. (2-1-0) 3 2015 (1998) 4. (1-0-2) 4 2016 (1999) 2. (1-1-1) 5 2017 (2000) 3. (1-1-1) 3 2018 (2001) 3. (1-1-1) 1 2019 (2002) 3. (0-1-2) 5 2020 (2003) Elite Round odwołana z powodu Covid nd. 2021 (2004) Elite Round odwołana z powodu Covid nd. 2022 (2005) 2. (2-0-1, awans na EURO) do weryfikacji w ciągu najbliższych lat 2023 (2006) 2. (2-0-1, awans na EURO) do weryfikacji w ciągu najbliższych lat
OSTATNIE TAKIE ELITE NOWY FORMAT MISTRZOSTW I KWALIFIKACJI W KATEGORIACH
Marcowe Elite Round z udziałem reprezentacji prowadzonej przez trenera Rafała Lasockiego
zamyka pewien etap rywalizacji międzypaństwowej w kategorii do lat 17 mężczyzn.
Zgodnie z reformą uchwaloną w czerwcu ubiegłego roku przez UEFA od sezonu 2024/25 dojdzie do dużych zmian w systemie kwalifikacji i samych mistrzostwach Europy U-17, a od sezonu 2026/27
także w kwalifikacjach EURO U-19. Zmiany dotyczyć będą reprezentacji rocznika 2008 i wszystkich młodszych.
Łączy nas piłka 66 REPREZENTACJA POLSKI
ELITE ROUND U-17. MISTRZOSTW EUROPY KATEGORIACH MĘŻCZYZN
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 67 @Laczy nas pilka
Reformy juniorskich turniejów międzypaństwowych nie są niczym nowym. Na przestrzeni lat UEFA zmieniała nie tylko liczbę uczestników mistrzostw Europy w poszczególnych kategoriach wiekowych, ich szyld (z U-16 na U-17 i z U-18 na U-19), ale i system kwalifikacji do nich. W sezonie 2001/02, pierwszym dla EURO w kategorii do lat 17, aby dostać się na turniej główny, trzeba było przejść tylko jedną rundę. 50 reprezentacji (liczba mniejsza od dzisiejszej ze względu na sytuację geopolityczną na Bałkanach) zostało podzielonych na 15 grup: pięć 4-zespołowych i dziesięć 3-zespołowych. Na mistrzostwa w Danii dostali się wyłącznie ich zwycięzcy, a wśród nich Polacy, którzy jesienią 2001 roku pokonali Norwegię (4:1), Islandię (2:0) oraz Estonię (1:0).
Po zawężeniu grona finalistów w sezonie 2002/03 wprowadzono obowiązujący do dziś dwurundowy format kwalifikacji. Z biegiem czasu nabierał on kształtów, które obowiązują jeszcze tylko w trwającym sezonie. Od sezonu 2014/15 do jesiennej rundy kwalifikacyjnej przystępowały wszystkie reprezentacje federacji zrzeszonych w UEFA (poza zawieszoną w ostatnich sezonach Rosją) i podzielone na 13 grup rywalizowały o znalezienie się w 32-zespołowym Elite Round. Tam były dzielone na 8 grup, a ich zwycięzcy oraz siedem najlepszych ekip z drugich miejsc cieszyło się z awansu na EURO. Od sezonu 2024/25 w turnieju finałowym mistrzostw Europy U-17 znów będzie brało udział tylko 8 reprezentacji (tak jak w latach 2003-14), jednak prawdziwą rewolucją jest zmiana systemu kwalifikacji, która po dwóch latach przełoży się też na reformę rozgrywek w kategorii U-19. Co ważne, rocznik 2007 swoje kwalifikacje do mistrzostw Europy U-19 w sezonie 2025/26 rozegra jeszcze według starego schematu – z jesienną rundą kwalifikacyjną i wiosenną Elite Round. Potem UEFA stawia grubą kreskę i od rocznika 2008 drużyny narodowe rywalizować będą już po nowemu.
KATEGORIA U-17
Nowy format dla tej kategorii będzie obowiązywał już najbliższego sezonu, czyli od 1 lipca 2024 roku. Kwalifikacje wciąż będą podzielone na dwa etapy: jesienny i wiosenny. Nowością jest to, że wszystkie reprezentacje – gospodarz turnieju finałowego również – będą brały udział w obu, a druga runda będzie podzielona na Ligę A i Ligę B. Tak jak dotychczas, obie rundy będą rozgrywane w formie miniturniejów na stadionach w kraju jednego z uczestników danej grupy.
Łączy nas piłka 68
REPREZENTACJA POLSKI
W wyniku losowania pierwszej rundy kwalifikacji reprezentacje trafią do 14 grup liczących po cztery lub trzy zespoły. Drużyny, które zajmą dwa czołowe miejsca w każdej z grup w drugiej rundzie trafią do Ligi A, a pozostałe do Ligi B. Słabsze drużyny staną tym samym przed szansą gry o punkty wiosną, na co przez lata nie miały większych szans. Nie będą jednak rywalizowały o awans do mistrzostw Europy U-17, bo ten będzie możliwy wyłącznie z Ligi A.
W drugiej rundzie w Lidze A 28 drużyn zostanie podzielonych na siedem czterozespołowych grup. Ich zwycięzcy zakwalifikują się do turnieju finałowego, gdzie dołączą do gospodarzy. Jeśli ci znajdą się w gronie siedmiu triumfatorów grup, na EURO zakwalifikuje się także najlepsza ekipa z drugiego miejsca. W mistrzostwach weźmie udział osiem drużyn rozlosowanych do dwóch czterozespołowych grup. Po dwie najlepsze awansują do półfinałów.
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 69
@Laczy nas pilka
KATEGORIA U-19
W kategorii U-19 system kwalifikacji będzie od sezonu 2026/27 trzyrundowy. W pierwszej edycji po zmianach (dla rocznika 2008) pierwsza runda odbędzie się wiosną 2026 roku, druga jesienią 2026, a trzecia wiosną 2027.
Na przydział do Lig oraz podział na koszyki przed losowaniem pierwszej z tych rund będą miały wpływ wyniki drugiej rundy kwalifikacji do EURO U-17 danego rocznika. Mówiąc konkretniej: siedem drużyn, które zajmą ostatnie miejsca w swoich grupach Ligi A w drugiej rundzie kwalifikacji do EURO U-17, zostanie zdegradowanych do Ligi B przed pierwszą
rundą kwalifikacji do EURO U-19. Ich miejsce w Lidze A zajmą triumfatorzy siedmiu grup Ligi B. O podziale na koszyki będą zaś decydowały miejsca zajęte w kwalifikacjach do mistrzostw U-17. W pierwszej rundzie kwalifikacji do EURO U-19 zespoły będą więc podzielone na Ligę A (28 krajów) i Ligę B (pozostali uczestnicy). Wyniki tej rundy zdecydują o kolejnych awansach i spadkach przed drugą rundą kwalifikacji. W niej gra toczyć się będzie o przepustki do trzeciej, decydującej fazy, która przypominać będzie dzisiejszą Elite Round. Dostanie się do niej 21 reprezentacji z Ligi A (po 3 z każdej grupy) oraz 7 z Ligi B (zwycięzcy każdej grupy).
70
Łączy nas piłka
REPREZENTACJA POLSKI
W trzeciej fazie kwalifikacji 28 drużyn zostanie podzielonych na siedem czterozespołowych grup, a ich zwycięzcy dostaną się na turniej finałowy, którego format będzie dokładnie taki sam jak w kategorii U-17.
Całość może wydawać się na pierwszy rzut oka nieco zagmatwana, dlatego najlepiej będzie posłużyć się konkretnym przykładem. Pierwszym rocznikiem, który przystąpi do rywalizacji według nowego formatu, jest 2008 – w Polsce prowadzony przez selekcjonera Dariusza Gęsiora. Oto, jak wygląda jego harmonogram kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17 i U-19:
WIOSNA 2024: losowanie I rundy kwalifikacji do EURO U-17
JESIEŃ 2024: I runda kwalifikacji do EURO U-17 –walka o awans do Ligi A, który da zajęcie jednego z dwóch pierwszych miejsc w grupie
GRUDZIEŃ 2024: losowanie II rundy kwalifikacji do EURO U-17
WIOSNA 2025: II runda kwalifikacji do EURO U-17 (drużyny z Ligi A walczą o awans na mistrzostwa)
MAJ 2025: EURO U-17 w Albanii (będące jednocześnie kwalifikacjami do mistrzostw świata U-17 w tym samym roku)
GRUDZIEŃ 2025: losowanie I rundy kwalifikacji do EURO U-19 (podział na Ligi A i B oraz na koszyki na podstawie wyników z drugiej rundy kwalifikacji do EURO U-17 tego rocznika)
WIOSNA 2026: I runda kwalifikacji do EURO U-19
CZERWIEC/LIPIEC 2026: losowanie II rundy kwalifikacji do EURO U-19
JESIEŃ 2026: II runda kwalifikacji do EURO U-19
GRUDZIEŃ 2026: losowanie III rundy kwalifikacji do EURO U-19
WIOSNA 2027: III runda kwalifikacji do EURO U-19 (w tym samym okresie odbywać się już będzie I runda kwalifikacji dla rocznika 2009)
LATO 2027: EURO U-19
W wyniku reformy znów trudniej będzie o awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy U-17. W ostatnich dwóch sezonach Polacy dostawali się na nie z drugich miejsc w kwalifikacjach, co w nowym formacie oznaczałoby eliminację. Dyrektor sportowy PZPN Marcin Dorna wielokrotnie powtarzał już, że celem reprezentacji młodzieżowych nie jest awans dla samego awansu. Priorytetem jest rywalizacja z możliwie najsilniejszymi przeciwnikami, a dzięki reformie reprezentacja danego rocznika dostając się po pierwszej fazie rywalizacji w kategorii U-17 do Ligi A będzie mogła w kolejnych sezonach rozegrać w niej aż 12 spotkań o punkty. Wydłużenie kwalifikacji do EURO U-19 wpłynie ponadto na zagospodarowanie meczami o stawkę dodatkowego okresu w sezonie, w którym dany rocznik będzie formalnie kadrą U-18. Rafał Cepko
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 71
@Laczy nas pilka
KATARZYNA BARLEWICZ:
CELEM JEST
WALKA O EURO
Już w kwietniu reprezentacja Polski kobiet do lat 19 rozpocznie walkę w drugiej rundzie kwalifikacji do mistrzostw Europy. Przed startem turnieju, w którym biało-czerwone zmierzą się z Finlandią, Holandią oraz Bośnią i Hercegowiną, porozmawialiśmy z selekcjonerką Katarzyną Barlewicz.
W lutym zagrałyście w towarzyskim turnieju w Portugalii. Jakie były cele na ten etap przygotowań do drugiej rundy kwalifikacji mistrzostw Europy? Przede wszystkim dopracowanie elementów taktycznych. Za nami pierwsza runda kwalifikacji, podczas której tak naprawdę formowaliśmy drużynę po zmianie roczników. Teraz przyszła pora na detale taktyczne, ale także rywalizację o grę na danej pozycji. Dla reprezentacji to również czas na sprawdzenie zawodniczek na innych pozycjach oraz nowych twarzy na poziomie międzynarodowym.
Turniej w Portugalii pod względem szkoleniowym to dla nas bardzo dobra lekcja gry z drużynami na wysokim poziomie, a zarazem bardzo różnych od siebie. Mogliśmy rywalizować z Austrią, która przygotowuje się do mistrzostw świata U-20 czy Portugalią, która bardzo mocno rozwinęła się w ostatnim czasie, a jakość techniczna zawodniczek jest na bardzo zaawansowanym poziomie. Udział w tym turnieju to dla nas bardzo cenne doświadczenie i kolejne odpowiedzi na pytania, które pojawiały się przed zbliżającymi się kwalifikacjami.
Wspomniała pani o składzie osobowym i rywalizacji. Na jakich pozycjach jest ona największa? Na pewno nie jest to rywalizacja, jak na poziomie klubowym, bo możemy powołać określoną liczbę zawodniczek. Myślę jednak, że mamy po dwie równorzędne piłkarki na każdą pozycję. Poziom dziewczyn jest wyrównany, jeśli chodzi o umiejętności indywidualne. Nadal w Polsce piłka nożna jest dyscypliną rozwijającą się, ale liczby pokazują, że jeszcze nie jesteśmy na poziomie wiodących federacji w Europie pod względem liczebności piłkarek, stąd też selekcja jest mocno ograniczona. Głęboko wierzę, że z biegiem czasu te liczby będą zdecydowanie wyższe. Dla porównania, w roczniku U-19 w Szwecji podczas selekcji odbyły się cztery zgrupowania z blisko setką zawodniczek na poziomie reprezentacji.
W takim razie pojawia się ból głowy przy wyborze pierwszej jedenastki?
Dla nas zawsze najważniejsza jest drużyna i to, co będzie nam potrzebne w kolejnym meczu. Ból głowy jest
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 72
zawsze, bo każda z piłkarek pokazuje, że chce być w tej reprezentacji i walczyć o swoje miejsce.
Wróćmy na moment do pierwszej rundy kwalifikacji. Zanotowałyście tam wysoką wygraną z Czarnogórą, remis z Danią i przegraną z Austriaczkami. Patrząc po czasie, to były udane zawody? Obiektywnie, mecz z Danią mogłyśmy wygrać, ale rywalki wyrównały w ostatnich minutach po stałym fragmencie gry. Dunki górowały jednak parametrami fizycznymi. Analizując to spotkanie, wiemy, że przy tym stałym fragmencie zachowaliśmy się dobrze, ale zabrakło fizyczności. Mieliśmy jednak swoje sytuacje – rzut karny, więc mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Drugi mecz z reprezentacją Austrii to jednak zdecydowana przewaga przeciwniczek. Nie jest przypadkiem, że ta reprezentacja awansowała na mundial. Co do ostatniego przeciwnika, Czarnogóry, mecz był dla nas ciężki, bo
trzeba było funkcjonować dobrze w ataku pozycyjnym, co nie jest dla nas łatwe. Najważniejsze jednak, że wynik był korzystny. Ostatecznie zajęliśmy trzecie miejsce z nieco słabszym bilansem bramkowym od reprezentacji Dani.
Z jakim nastawieniem podejdziecie do drugiej rundy kwalifikacji?
Dla nas cel zawsze jest jeden: walczyć o awans na EURO. Wiemy jednak, że czekają nas bardzo trudne mecze. Zmierzymy się m.in. z Holandią, która zapewniła już sobie awans na mistrzostwa świata i ma bardzo jakościowe zawodniczki. Holenderki grają tym samym systemem, co my i na pewno będzie to trudne spotkanie. Działamy jednak długofalowo i zależy nam także na tym, by przygotować nasze zawodniczki do gry w kadrze A. Cel jest więc dwutorowy: osiągnąć jak najlepszy wynik, ale i zebrać cenne doświadczenie. Rozmawiała Aneta Galek
73 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Łączy nas piłka
74
REPREZENTACJA POLSKI
JAK WYGLĄDAJĄ KWALIFIKACJE DO MŁODZIEŻOWYCH MISTRZOSTW EUROPY KOBIET?
Kobiece reprezentacje Polski każdego roku przystępują do kwalifikacji do mistrzostw Europy w kategoriach do lat 17 i 19. W obu przypadkach eliminacje rozbite są na dwa etapy, a do turniejów finałowych dostaje się zaledwie po 7 zespołów. Ósmym zawsze jest gospodarz turnieju.
75 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 @Laczy nas pilka
Format kwalifikacji do żeńskich turniejów o mistrzostwo Europy opiera się na podziale na dwie ligi. W kategorii U-17 w lidze A znajduje się 28 drużyn podzielonych na 7 czterozespołowych grup, a w lidze B –22 podzielone na 4 grupy cztero- i 2 grupy trzyzespołowe. Jesienią reprezentacje z ligi A rywalizują o to, by w niej pozostać i wywalczyć jak najwyższe rozstawienie w losowaniu drugiej rundy kwalifikacji. Drużyny, które wygrają swoje grupy, są losowane z pierwszego koszyka, te, które zajęły drugie miejsca – z drugiego, a trzecie – z trzeciego. Zajęcie ostatniego miejsca w grupie ligi A oznacza z kolei spadek do ligi B i jednoczesny brak możliwości awansu do mistrzostw Europy w danym roku. W lidze B walka toczy się natomiast o awans do ligi A. Uzyskują go zwyciężczynie sześciu grup oraz ekipa z drugiego miejsca z najlepszym bilansem meczów przeciwko pierwszej i trzeciej drużynie w swojej grupie. Jesienią 2022 roku w lidze B rywalizowała m.in. Rumunia, która po zwycięstwie 2:0 z Litwą i porażce 1:2 z Kazachstanem trafiła do ligi A, przed wiosennymi kwalifikacjami była losowana z czwartego koszyka i trafiła do grupy z Polkami. Biało-czerwone, które we wrześniu 2022 roku zajęły w swojej grupie ligi A drugie miejsce – za Hiszpankami, a przed Belgijkami i Greczynkami, były losowane z drugiego koszyka. Z pierwszego los przydzielił nam Czeszki, a z trzeciego Estonki, które jako gospodynie EURO w 2023 roku i tak miały pewne miejsce w 8-zespołowym turnieju finałowym. Marząc o pierwszym od 5 lat awansie do mistrzostw Europy podopieczne selekcjonera Marcina Kasprowicza musiały wygrać swoją grupę kwalifikacyjną na wiosnę. I tak właśnie zrobiły, a na samym turnieju (w którym Polska brała udział po raz trzeci – po 2013 i 2018 roku) zajęły 3. miejsce w grupie przed Szwecją, a za Francją i Anglią. Awansu do półfinału nie wywalczyły, ale pokazały się z naprawdę dobrej strony. Warto dodać, że w 2013 roku Polki, m.in. z Ewą Pajor i Pauliną Dudek w składzie, triumfowały w całych mistrzostwach, rozgrywanych wówczas w Szwajcarii. Był to szósty i jednocześnie ostatni turniej finałowy rozgrywany w formacie 4-zespołowym. Od sezonu 2013/14 w mistrzostwach Starego Kontynentu bierze udział 8 ekip.
W sezonie 2023/24 kobiece EURO U-17 odbędzie się w Szwecji. Losowane z pierwszego koszyka Polki w pierwszej rundzie kwalifikacji rywalizowały z Irlandią, Norwegią oraz Islandią i wszystkie te mecze wygrały, dzięki czemu przed drugą fazą ponownie znalazły się wśród najwyżej rozstawionych drużyn.
Co istotne, mistrzostwa Europy U-17 kobiet w 2024 roku, podobnie jak każde w latach parzystych, są jednocześnie kwalifikacjami do mistrzostw świata w tej kategorii wiekowej.
System oparty na dwóch ligach obowiązuje również w kategorii U-19. Żeńskie EURO w tej kategorii odby-
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 76
wa się od 1998 roku, a w pierwszych czterech sezonach brały w nim udział 4 zespoły. Od 2002 roku w mistrzostwach bierze udział 8 ekip podzielonych na dwie grupy. Polki na pewno wystąpią w turnieju w 2025 roku, kiedy nasz kraj będzie gospodarzem imprezy. Podobnie zresztą jak w mistrzostwach świata U-20 rok później.
W ponad 20-letniej historii europejskiego czempionatu nasze reprezentantki zagrały w nim tylko raz – w 2007 roku.
W sezonie 2023/24 gospodarzem EURO WU-19 będzie Litwa. W pierwszej fazie kwalifikacji Polki trafiły
do grupy z Austrią (porażka), Danią (remis) i Czarnogórą (zwycięstwo). Podopieczne Katarzyny Barlewicz zajęły 3. miejsce, więc przed drugą rundą były losowane z trzeciego koszyka i nie uniknęły bardzo mocnych rywalek.
W lidze A kategorii U-19 format jest dokładnie taki sam jak w U-17 (7 grup czterozespołowych), natomiast w lidze B gra o jeden zespół więcej, dlatego tutaj jest 5 grup cztero- oraz 1 trzyzespołowa. Zasady spadków i awansów są dokładnie takie same jak młodszej kategorii.
Rafał Cepko
77 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
DROGA POLSKICH DO OSTATNIEJ
78
POLSKICH REPREZENTACJI
FAZY KWALIFIKACJI
OSTATNIEJ
79
Trenerzy Marcin Kasprowicz i Katarzyna Barlewicz już po raz trzeci poprowadzą drużyny w decydującej fazie kwalifikacji do mistrzostw Europy kolejno kategorii U-17 i U-19 kobiet. Rafał Lasocki dopiero debiutuje na tym szczeblu, ale za to ma większe doświadczenie
pracy ze swoim zespołem, który prowadzi od 2,5 roku. Poznajcie drogę, jaką przebyły dotychczas nasze kadry.
Zgodnie ze strukturą reprezentacji młodzieżowych selekcjonerzy kobiecych kadr są na stałe przypisani do danej kategorii wiekowej (Paulina Kawalec w WU-15, Kasprowicz w WU-17, a Barlewicz w WU-19) i co sezon zmienia im się graniczny rocznik zawodniczek, na których mogą budować swój zespół (obecnie to kolejno 2009, 2007 i 2005). Z kolei w przypadku męskich drużyn juniorskie reprezentacje można podzielić na trzy grupy: od U-15 do U-17, od U-18 do U-19, a także działające w pewnej symbiozie U-20 i U-21. W ramach pierwszej z nich pracuje trzech selekcjonerów: Marcin Włodarski, Dariusz Gęsior i Rafał Lasocki. Co trzy sezony każdy z nich przejmuje dany rocznik i prowadzi go od pierwszego zgrupowania w kategorii U-15 aż do mistrzostw Europy U-17. W ubiegłym roku dodatkowe miesiące pracy z rocznikiem 2006 wywalczył Włodarski, wprowadzając zespół do listopadowych mistrzostw świata.
W związku z powyższym mówienie o drodze przebytej przez każdą z reprezentacji, które w marcu i kwietniu zagrają o awans na EURO, będzie się różnić dla kadr kobiecych i męskich. W przypadku drużyny trenera Lasockiego analizować można wszystko, co wydarzyło się od sierpnia 2021 roku i konsultacji selekcyjnej w Szamotułach, na którą powołanych zostało 5 z 21 wybrańców na Elite Round: Jakub Adkonis, Igor Brzyski, Wojciech Mońka, Mateusz Pruchniewski oraz Mateusz Szczepaniak. Poza Brzyskim, który w ubiegłym roku awansował do kadry starszego rocznika, oraz Mońką (bez powołania w kategorii U-16) wszyscy stali się etatowymi reprezentantami i rzadko opuszczali zgrupowania.
Dziesięciu kolejnych zawodników z kadry na marcowy miniturniej w Bośni i Hercegowinie znalazło się na jednej z list z powołaniami na następne konsultacje – sierpniową i wrześniową w Wałbrzychu. Na pierw-
80
szą selekcjoner zaprosił Mateusza Dziewiatowskiego, Kamila Jakóbczyka, Bartosza Krieglera, Dawida Mazurka, Cypriana Popielca, Patryka Mazura i Adriana Przyborka, a na drugą Mateusza Jelenia, Kacpra Potulskiego i Dominika Sarapatę. W ten sposób we wrześniu 2021 roku 15 z 21 piłkarzy z aktualnej kadry miało już na koncie co najmniej jedno powołanie do reprezentacji. Z pozostałej szóstki najwcześniej – i jak się później okazało na stałe – wskoczył do drużyny Dawid Szwiec (w marcu 2022 roku podczas konsultacji w Siedlcach). Niecałe pół roku później na zgrupowanie konsultacyjne przyleciał z Majorki Bruno Klimek, którego dalsza droga do kadry wiodła przez projekt FUTURE dla zawodników późno dojrzewających, zaś w lutym 2023 roku
kolejny zawodnik znaleziony przez skautów zagranicznych – Michael Izunwanne z Austrii Wiedeń, a także Jan Leszczyński. W trwającym sezonie do drużyny dołączył Oskar Pietuszewski – jedyny przedstawiciel młodszego rocznika, wcześniej lider kadry Dariusza Gęsiora, który po zerwaniu więzadła krzyżowego bardzo szybko doszedł do formy tak wysokiej, że aż zwrócił na siebie uwagę trenera Lasockiego. Napastnik Jagiellonii został powołany na sierpniowy Puchar Syrenki i od tego czasu nie opuścił żadnej akcji szkoleniowej. Rzutem na taśmę miejsce w kadrze Elite Round wywalczył Michał Wróblewski, na początku lutego dowołany na turniej w La Nucii zamiast kontuzjowanego Stanisława Gieroby. W Hiszpanii zawodnik Śląska Wrocław świetnie
wkomponował się w zespół, grał bardzo dobrze, a na dokładkę strzelił dwa gole.
O bramkach zdobytych przez „Wróbla” wspominamy w tym miejscu nie bez przyczyny. Dzięki debiutanckim trafieniom lewego wahadłowego z 21-osobowego grona powołanego na marcowe kwalifikacje aż 16 zawodników ma na koncie co najmniej jednego gola w narodowych barwach! – Rozłożenie ciężaru zdobywania bramek na cały zespół to wartość dodana. Na kogo
w takiej sytuacji ma zwrócić uwagę trener drużyny przeciwnej? Trudno będzie mu jednoznacznie wskazać dwóch czy trzech zawodników, skoro gole strzela prawie cały zespół. Spośród zawodników ostatnio powoływanych tylko nieliczni nie mają na koncie trafienia dla drużyny narodowej. Siła naszej reprezentacji właśnie na tym się opiera i jest ona rozłożona na wielu zawodników, bo każdy z nich jest w stanie przesądzić o losach spotkania na naszą korzyść – mówi Ra-
fał Lasocki, a na potwierdzenie jego słów trzeba dodać, że na swojego gola w reprezentacji czekają już tylko Dominik Sarapata, Jan Leszczyński oraz… trójka bramkarzy. Najskuteczniejszy jest środkowy pomocnik Jakub Adkonis (12 bramek), który egzekwuje w kadrze wszystkie stałe fragmenty gry. Ogółem kadra rocznika 2007 rozegrała od października 2021 roku 31 meczów międzypaństwowych. Zaczęła od wygranego dwumeczu z Irlandią (2:0 i 1:0, gole
Adriana Przyborka, Cypriana Popielca i nieobecnego od dłuższego czasu w reprezentacji Szymona Królaka, który wraca do formy po bardzo długiej rehabilitacji). W grudniu przyszły pierwsze porażki podczas turnieju w Alicante (0:1 z Hiszpanią i 1:4 z Meksykiem, a oprócz tego zwycięstwo 5:1 z Irlandią), w kwietniu 2022 roku odbył się dwumecz ze Słowenią (2:2, 3:0), a sezon 2021/22 zakończył się kompletem zwycięstw w Turnieju 4 Narodów, gdzie rywalami byli Słowacy (5:0), Węgrzy (5:2) i Finowie (3:0). Jesienią 2022 roku biało-czerwoni stoczyli dwa wyrównane boje z Irlandią Północną (1:1, 1:0) oraz dwa niewyrównane z Niemcami. Po porażce 0:3, w drugim spotkaniu kadra Lasockiego rozniosła zachodnich sąsiadów (4:0) rozpoczynając serię 12. zwycięstw z rzędu. Złożyły się na nią wygrane w turnieju UEFA Development (2:0 z Luksemburgiem, 5:0 z RPA i 3:0 z Irlandią Północną), dwumecz z Norwegią (3:1, 2:1), Puchar Syrenki (7:2 z Walią, 4:2 z Gruzją i 3:2 z Rumunią) oraz pierwsza faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17 (po 3:0 z Łotwą i Mołdawią oraz 2:1 ze Szwecją). Passę przerwała październikowa porażka 2:5 z Portugalią w turnieju na Cyprze. Po niej Polacy pokonali 2:1 Holendrów i ulegli 0:1 gospodarzom. Najnowsza historia to wygrany turniej w La Nucii (4:0 ze Szwecją, 3:4 z Czechami, 3:0 z Norwegią). Bilans reprezentacji Polski rocznika 2007 przed startem marcowego Elite Round to zatem 23 zwycięstwa, 2 remisy i 6 porażek. Biało-czerwoni w 31 spotkaniach strzelili 84 gole, a stracili 34. W reprezentacji U-19 kobiet prowadzonej przez Katarzynę Barlewicz najstarsze zawodniczki urodziły się w 2005 roku. Kadry na drugą rundę kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw Europy U-19 jeszcze nie znamy (stan na 8 marca), dlatego w naszych rozważaniach posłużymy się powołaniami na lutowy turniej towarzyski w portugalskim Algarve. Wówczas zaproszenia otrzymało 6 piłkarek z rocznika 2005, które rok temu nieskutecznie walczyły o awans na EURO U-19 (Paulina Piksa, Julia Jędrzejewska, Martyna Gąsiorek, Nicole Jendrzejczyk, Oliwia Bałdyga, Kinga Seweryn) oraz 9 z rocznika 2006, które w maju ubiegłego roku wystąpiły w mistrzostwach Europy do lat 17 (Sandra Urbańczyk, Jagoda Cyraniak, Dominika Szkwarek, Paulina Guzik, Wiktoria Kuprowska, Gabriela Lewicka,
Magdalena Półrolniczak, Zuzanna Grzywińska i Julia Gutowska). Z pozostałej siódemki 4 (Oliwia Szewczyk, Maja Kuleczka, Natalia Kuźdub, Julia Piętakiewicz) są z górnego, a 3 (Aleksandra Bogucka, Wiktoria Sroka, Martyna Łuczak) z dolnego rocznika.
Choć Barlewicz niektóre zawodniczki prowadzi już drugi sezon, to tak naprawdę na zbudowanie tego konkretnego zespołu miała czas od lipca ubiegłego roku.
Fundament pod drużynę został wylany wcześniej (w postaci zawodniczek z rocznika 2005), jednak wraz ze zmianą sezonu sporo elementów z placu budowy (piłkarki z rocznika 2004) zostało wymienionych na nowe (z rocznika 2006).
Najważniejszym zadaniem Barlewicz jest przygotowanie wybranych zawodniczek do ich rychłego powoła-
Patrycją Kozarzewską, która niestety zerwała więzadło krzyżowe – mówi selekcjonerka seniorskiej kadry Nina Patalon. – Na etapie wskazywania tych zawodniczek nie wiem, którą z nich i kiedy powołam, ale skupiamy się na tych wybranych, bo dostrzegam w nich potencjał. A pozostałe? Być może zauroczą mnie za rok czy dwa, gdy poprawią pewne elementy. Dzisiaj jednak nie myślę o nich w kontekście swojej drużyny. Nie czarujemy się, że każda dostanie szansę, aby zagrać w reprezentacji, jednak to od niej zależy, czy będzie gotowa, kiedy taka okazja się pojawi. Udział w turnieju finałowym EURO byłby dla każdej z zawodniczek bezcennym doświadczeniem w kontekście późniejszej rywalizacji na międzynarodowym poziomie. Faworytkami do awansu podopieczne Ka-
NAJLEPSZĄ STRZELCZYNIĄ DRUŻYNY
JEST W TYM SEZONIE JULIA GUTOWSKA Z TRZEMA GOLAMI.
nia do seniorskiej reprezentacji Polski. Kadra U-19 to jej bezpośrednie zaplecze, a trenerki obu tych drużyn z dużym wyprzedzeniem wiedzą, które piłkarki są najbliżej seniorskiego poziomu i przygotowują je tak, aby przyspieszyć ich „transfer”. – W kontekście młodzieżowych reprezentacji zbyt często mówimy o suchych wynikach. A trzeba wziąć pod uwagę, że mamy wytyczoną pewną ścieżkę rozwoju dla zawodniczek tworzących w naszym kraju elitę. Razem z trenerką Barlewicz analizujemy, które z wyselekcjonowanych przez nią piłkarek mają największy potencjał. Ja wskazuję zawodniczki, na których przygotowaniu pod pierwszą reprezentację mi zależy. W poprzednim sezonie tak było z Oliwią Domin, Magdaleną Sobal, Nadią Krezyman czy
“ “
tarzyny Barlewicz nie są, choć w tym sezonie nie wyszedł im tak naprawdę jeden mecz (kwalifikacyjny przeciwko Austrii). We wrześniu biało-czerwone mierzyły się w towarzyskim dwumeczu z Greczynkami (2:0 i 1:1), w październiku zajęły 3. miejsce w pierwszej fazie kwalifikacji do EURO (1:1 z Danią, 0:4 z Austrią i 5:0 z Czarnogórą), a w lutym dały mnóstwo powodów do optymizmu, triumfując w silnie obsadzonym turnieju w Portugalii (3:0 z Węgrami, 3:2 z Portugalią, 1:0 z Austrią). Najlepszą strzelczynią drużyny jest w tym sezonie Julia Gutowska z trzema golami. Analogicznie do kadry U-19 budowany jest zespół Marcina Kasprowicza. Tutaj granicznym rocznikiem jest 2007, a 5 zawodniczek urodzonych w tym roku bra-
ło udział już w zeszłorocznych mistrzostwach Europy U-17 jako o rok młodsze: Julia Woźniak, Magda Piekarska, Iga Witkowska, Zuzanna Witek i Kinga Wyrwas. Jeszcze młodsza, bo urodzona w 2008 roku, jest kolejna uczestniczka EURO w Estonii Weronika Araśniewicz. Nieco ponad 1/4 kadry jest zatem bogatsza o przeżycia z wielkiej imprezy.
Poza wyżej wymienionymi w kadrze na mecze drugiej rundy kwalifikacji do tegorocznych mistrzostw znalazło się 12 piłkarek z rocznika 2007 (Anna Skrzypczyk, Aleksandra Kuśmierczyk, Oliwia Łapińska, Oliwia Związek, Anna Krakowiak, Hanna Wieczerzak, Martyna Bartczak, Krystyna Flis, Maja Zielińska, Anne Gniduła, Lena Marczak i Zofia Pągowska) oraz 3 z 2008 (Małgorzata Rogus, Julia Ostrowska, Zuzanna Błaszczyk). Zdecydowana większość z nich zna się z preselekcyjnych zgrupowań AMO, na które przyjeżdżały jeszcze jako 13- i 14-latki. Dzięki temu znają zasady funkcjonujące w reprezentacji, a następujące ze star-
tem każdego sezonu nowe rozdanie nie jest aż taką rewolucją, na jaką na pierwszy rzut oka wygląda. Indywidualnie zawodniczki walczą o to, by w kolejnych sezonach mieścić się w kadrze U-19, a w ekstremalnych przypadkach, takich jak ten Emilii Szymczak z rocznika 2006 – by zwrócić na siebie uwagę selekcjonerki pierwszej reprezentacji.
Na drodze do decydującej fazy gier o drugi z rzędu awans do turnieju finałowego mistrzostw Europy U-17 zespół prowadzony przez trenera Kasprowicza wygrał turniej, w którym rywalizował z Irlandią (3:0), Portugalią (1:1) i Szkocją (4:0), a następnie jak burza przeszedł przez pierwszą fazę kwalifikacji, wysoko pokonując Islandię (4:0), Norwegię (3:0) oraz Irlandię (6:1). Ostatni etap przygotowań zwieńczył dwumecz z Austriaczkami (3:0, 1:0) rozgrywany w Turcji. Najskuteczniejszą zawodniczką kadry jest Weronika Araśniewicz (5 goli), a po piętach depcze jej Oliwia Związek (4 gole). Rafał Cepko
OSTATNIE PRZESZKODY NA DRODZE DO EURO. Z KIM
ZMIERZĄ SIĘ NASZE REPREZENTACJE?
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 88
89 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
W decydującej części kwalifikacji do mistrzostw Europy na każdą z naszych reprezentacji czeka po trzech rywali. Kobiece kadry, aby cieszyć się z awansu muszą wyprzedzić w tabeli każdego z nich, a drużynie trenera Rafała Lasockiego do kwalifikacji może wystarczyć zajęcie drugiego miejsca w grupie. Z tego tekstu dowiesz się, kto staje na polskiej drodze do EURO.
Nie będziemy udawać, że oglądaliśmy w akcji każdą z drużyn, z którymi w najbliższym czasie zmierzą się nasze reprezentacje – to zadanie zostawiamy trenerom analitykom w poszczególnych sztabach. W celu przybliżenia jakości poszczególnych przeciwników sprawdziliśmy ich wyniki z trwającego sezonu, przeczesaliśmy listy strzelców goli i odgrzebaliśmy ich dotychczasowe występy w mistrzostwach Europy.
Historyczne wyniki osiągane w danej kategorii wiekowej należy traktować w ramach ciekawostki, ponieważ co roku reprezentację z jakimkolwiek dopiskiem „U” tworzy nowa grupa zawodników. Z drugiej strony na przestrzeni lat widać pewien ogólny obraz młodzieżowej piłki w danym kraju.
REPREZENTACJA U-17 KOBIET
Rywal: Macedonia Północna
Data meczu: 13 marca Liczba występów w finałach mistrzostw Europy WU-17: 0
Macedonia Północna to zespół, który jesienią awansował z dywizji B do A. W grupie z Gruzją, Armenią i Kosowem to Macedonki prezentowały najbardziej dojrzały futbol i – mimo zajęcia drugiego miejsca – zasłużyły na dołączenie do walki o EURO. – Musimy podejść do tego rywala bardzo skoncentrowani i zdyscyplinowani. W tej fazie rozgrywek nie ma już słabych zespołów – podkreśla Marcin Kasprowicz.
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy (dywizja B)
3.10.23: Gruzja 5:0 (Melanija Grozdanova 3, Nikica Trendova, Kalina Popeski)
6.10.23: Armenia 4:0 (Melanija Grozdanova, Susanna Sahakijan – sam., Kalina Popeski, Ana Borizoska)
9.10.23: Kosowo 1:2 (Kalina Popeski)
Mecze towarzyskie
28.01.24: Czarnogóra 3:3 (Vaska Vasiljeva, Nastasja Nakova, Mihaela Dodevska)
30.01.24: Czarnogóra 1:3 (Emili Mitkovska)
Rywal:
Szkocja
Data meczu: 16 marca Liczba występów w finałach mistrzostw Europy WU-17: 1 2014:
4. miejsce w grupie i brak awansu do półfinału
Jesienią Polki mierzyły się ze Szkocją podczas turnieju UEFA Development. – Wygraliśmy z nimi, aczkolwiek jest to niewygodny przeciwnik. Szkotki są niezwykle zdeterminowane, konsekwentnie grające w systemie 1-4-4-2. W tamtym meczu grało nam się trudno i teraz pewnie będzie podobnie. Znamy jednak ten zespół i na pewno będziemy na to starcie przygotowani – zapowiada trener Kasprowicz. Kilkanaście dni temu Wyspiarki pokonały Szwedki (gospodynie turnieju finałowego tegorocznych mistrzostw Europy U-17) 3:2, czym udowodniły, że będą realnie walczyć o pierwsze miejsce w grupie. Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
Łączy nas piłka
REPREZENTACJA POLSKI
90
91 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Turniej UEFA Development
2.09.23: Irlandia 1:3 (Cara Grey)
5.09.23: Polska 0:4
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy (dywizja A)
9.10.23: Francja 0:3
12.10.23: Słowenia 3:1 (Sophia Martin 2, Cara Gray)
15.10.23: Włochy 2:2 (Laura Berry, Sophia Martin)
Mecze towarzyskie
5.02.24: Szwecja 3:2 (Amy Sharkey, Laura Berry, Cara Grey)
8.02.24: Anglia 0:5
Rywal: Dania
Data meczu: 19 marca
Liczba występów w finałach
mistrzostw Europy WU-17: 4
2008: półfinał
2012: 3. miejsce
2019: 3. miejsce w grupie i brak awansu do półfinału
2022: 3. miejsce w grupie i brak awansu do półfinału
Wydaje się, że to pomiędzy Polkami a Dunkami stoczy się walka o awans do finałów mistrzostw Europy. – To bardzo silny przeciwnik, bardzo dobrze zorganizowany w atakowaniu i bronieniu. Ostatnie zwycięstwa nad reprezentacją Norwegii potwierdzają jakość zespołu – mówi Marcin Kasprowicz. We wspomnianych przez selekcjonera spotkaniach ze Skandynawkami 6 z 7 goli strzeliły trzy czołowe strzelczynie reprezentacji Danii: Laerke Friis (w tym sezonie 6 goli w narodowych barwach), Flora Hoejer (5) i Amalie Lund (4). Warto zwrócić uwagę, że w listopadowym meczu pierwszej fazy kwalifikacji podopieczne trenerki Kristine Pedersen przegrywały z Greczynkami do 86. minuty, a i tak były w stanie wygrać 3:1. Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
20.09.23: Włochy 2:1 (Carli Scheuer Moesgaard, Signe Duun)
23.09.23: Walia 0:3
26.09.23: Portugalia 2:1 (Laerke Friis 2)
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy (dywizja A)
7.11.23: Białoruś 6:0 (Josefine Hansen Uhd 2, Laerke Friis 2, Carli Scheuer Moesgaard, Flora Hoejer)
10.11.23: Grecja 3:1 (Amalie Lund 2, Julie Boerkop)
13.11.23: Szwecja 2:3 (Amalie Lund, Flora Hoejer)
Mecze towarzyskie
15.02.24: Norwegia 2:1 (Emilie Juul, Amalie Lund)
18.02.24: Norwegia 5:1 (Flora Hoejer 3, Laerke Friis 2)
Łączy nas piłka
POLSKI 92
REPREZENTACJA
REPREZENTACJA U-17 MĘŻCZYZN
Podopieczni Rafała Lasockiego trafili do bardzo podobnej grupy co w Elite Round 2012. Można to traktować jako dobrą wróżbę, ponieważ wówczas Polacy jedyny raz w historii wygrali w tej części kwalifikacji wszystkie trzy spotkania: po 2:0 z Czechami i Białorusią oraz 3:1 z Luksemburgiem i po 10-letniej przerwie zameldowali się
w finałach. Teraz biało-czerwoni lecą do Bośni i Hercegowiny w roli faworyta, choć w lutym ulegli Czechom 3:4 podczas towarzyskiego turnieju w hiszpańskiej La Nucii. Polacy prowadzili wówczas do przerwy 2:0, ale nasi południowi sąsiedzi nie pierwszy raz pokazali, że bez względu na wynik zawsze grają do końca. W sierpniu do 85. minuty Czesi przegrywali 0:2 z Rumunią, a i tak wygrali to spotkanie.
93 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
Rywal: Bośnia i Hercegowina
Data meczu: 20 marca
Liczba występów w finałach mistrzostw Europy U-17: 1 2016: 3. miejsce w grupie i brak awansu do ćwierćfinału
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelcy goli):
Mecze towarzyskie
26.09.23: Chorwacja 2:3 (Kerim Alajbegović, Vukasin Gostimirović)
28.09.23: Chorwacja 0:3
6.02.24: Słowenia 0:3
8.02.24: Słowenia 1:1 (Kerim Alajbegović)
13.02.24: Walia 2:2 (Malik Tubić 2)
16.02.24: Walia 0:4
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17
25.10.23: Bułgaria 1:1 (Dragan Pejić)
28.10.23: Andora 3:0 (Dragan Pejić, Dušan Petrović, Kerim Alajbegović)
31.10.23: Węgry 1:3 (Sergej Ignatkov)
Rywal:
Białoruś Data meczu: 23 marca Liczba występów w finałach mistrzostw Europy U-17: 1 2005:
4. miejsce w grupie i brak awansu do półfinału
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelcy goli):
Mecze towarzyskie
12.10.23: Rosja 1:2 (Dzmitryj Leanciuk)
15.10.23: Rosja 1:1 (Bahdan Husieu)
18.02.24: Azerbejdżan 2:0 (Ilja Hjubarewicz, Dzianis Ausiannikau)
20.02.24: Uzbekistan 1:1 (Daniel Wolski)
22.02.24: Rosja 3:1 (Ilja Hjubarewicz, Alaksandr Dzierżyński, Dzianis Ausiannikau)
24.02.24: Rosja 2:1 (Ilja Hjubarewicz, Daniel Wolski)
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17
21.10.23: Szkocja 3:1 (Alaksandr Dzierżyński, Alfie Halliwell – sam., Dzianis Ausiannikau)
24.10.23: Turcja 0:1
27.10.23: Kazachstan 0:0
Rywal: Czechy
Data meczu: 26 marca
Liczba występów w finałach
mistrzostw Europy U-17: 6
2002:
3. miejsce w grupie
i brak awansu do ćwierćfinału
2006: wicemistrzostwo Europy
2010:
2011:
3. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
3. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
2015: 3. miejsce w grupie
i brak awansu do ćwierćfinału
2019: ćwierćfinał
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelcy goli):
Mecze towarzyskie
8.08.23: Rumunia 3:2 (Josef Kolarik, Jiri Micek, John Dumitra)
10.08.23: Rumunia 3:1 (Josef Kolarik, Lukas Moudry, Matyas Nechvatal)
12.10.23: Estonia 3:0 (Adam Sosna, Jiri Micek, Lukas Moudry)
15.10.23: Estonia 3:0 (Lukas Moudry, Krystof Cizek, Florian Visna)
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17
15.11.23: Czarnogóra 4:0 (Florian Visna, David Rehacek, Karel Belzik, Matyas Nechvatal)
18.11.23: Albania 6:1 (Josef Kolarik 2, Matyas Poturnay, Simon Sloncik, Lukas Moudry, Rinaldo Nela – sam.)
21.11.23: Portugalia 0:2
Turniej towarzyski w La Nucii
6.02.24: Norwegia 3:1 (Lukas Moudry 2, Simon Pavlo)
8.02.24: Polska 4:3 (Lukas Moudry 2, Patrik Nedved, Matyas Nechvatal)
10.02.24: Szwecja 0:1
Łączy nas piłka
94
REPREZENTACJA POLSKI
REPREZENTACJA U-19 KOBIET
Rywal:
Finlandia
Data meczu: 3 kwietnia
Liczba występów w finałach mistrzostw Europy WU-19: 3 2004: 4. miejsce w grupie i brak awansu do półfinału
2005: półfinał 2013: półfinał
– Finlandia to rywal, którego po ostatniej rundzie trudno ocenić, ponieważ jej grupa rywalizowała w bar-
dzo ciężkich warunkach atmosferycznych. Po części można być zaskoczonym, że Finki zremisowały 1:1 z Niemkami, ale spotkanie odbywało się przy -15 stopniach Celsjusza. Na pewno to mocna fizycznie drużyna, jak wszystkie skandynawskie – charakteryzuje pierwsze rywalki selekcjonerka Katarzyna Barlewicz.
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
20.09.23: Szwajcaria 2:1 (Lilli Halttunen 2)
23.09.23: Szwajcaria 3:1 (Elli Seiro 2, Ilona Walta)
95 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-19 (dywizja A)
29.11.23: Norwegia 1:0 (Milja Kiviranta)
2.12.23: Izrael 3:0 (Lilli Halttunen 2, Anelma Lahikainen)
5.12.23: Niemcy 1:1 (Elli Seiro)
17.01.24: Portugalia 0:2
23.01.24: Islandia 0:2
Rywal:
Holandia
Data meczu: 6 kwietnia
Liczba występów w finałach mistrzostw Europy WU-19: 10
2003: 3. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
2006: 4. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
2010: półfinał
2011: 3. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
2014: mistrzostwo Europy
2016: półfinał
2017: półfinał
2018: 3. miejsce w grupie
i brak awansu do półfinału
2019: półfinał
2023: półfinał
Bez dwóch zdań faworytki do awansu. Holandia ma bardzo jakościowy skład, a o klasie zawodniczek najlepiej świadczy fakt, że w dużej mierze to one, jako o rok młodsze, dotarły w ubiegłym roku do półfinału EURO w tej kategorii. Teraz ta liczna grupa zamierza poprawić swoje osiągnięcie. W ubiegłym roku na mistrzostwach po jednym golu strzeliły błyszczące obecnie w kadrze rocznika 2005 Danique Tolhoek, Lotte Keukelaar i Hanna Huizenga. Ta pierwsza ma w tym sezonie imponujące statystyki w reprezentacji: zdobyła 19 bramek, co najmniej po jednej w każdym z dziewięciu spotkań. Holandia to przeciwnik grający takim samym systemem taktycznym co podopieczne Katarzyny Barlewicz, a wiele zawodniczek z rocznika 2005 marzy o tym, by ewentualny udział w EURO stał się dla nich przetarciem przed mistrzostwami świata U-20, które we wrześniu odbędą się w Kolumbii.
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
Mecze towarzyskie
20.09.23: Francja 5:2 (Danique Tolhoek 2, Lotte Keukelaar 2, Senne van de Velde)
25.09.23: Austria 7:2 (Danique Tolhoek 2, Eva Oude Elberink 2, Kealyn Thomas, Fieke Kroese, Jade van Hensbergen)
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-19 (dywizja A)
25.10.23: Wyspy Owcze 8:0 (Danique Tolhoek 5, Fieke Kroese, Emma Frijns, Kealyn Thomas)
28.10.23: Belgia 3:1 (Danique Tolhoek 2, Fieke Kroese)
31.10.23: Irlandia 4:0 (Danique Tolhoek 2, Fieke Kroese, Lotte Keukelaar)
Łączy nas piłka
96
REPREZENTACJA
POLSKI
Mecze towarzyskie
29.11.23: Szwecja 5:1 (Danique Tolhoek 3, Lyanna Iedema, Eva Oude Elberink)
4.12.23: Anglia 3:3 (Bo Van Egmond, Danique Tolhoek, Lotte Keukelaar)
24.02.24: Niemcy 3:0 (Danique Tolhoek, Lotte Keukelaar, Senne van de Velde)
27.02.24: Dania 4:1 (Hanna Huizenga, Bo Van Egmond, Veerle Buurman, Danique Tolhoek)
Rywal: Bośnia i Hercegowina
Data meczu: 9 kwietnia
Liczba występów w finałach mistrzostw Europy WU-19: 0
– Drużyny z Bałkanów również w kobiecym futbolu cechuje to, że są bardzo charakterne i walczą do upadłego. Często ustawiają się nisko, co może być pewnym wy-
zwaniem, bo Orlen Ekstraliga, w której gra większość naszych zawodniczek, nie jest ligą, w której dominuje atak pozycyjny. Zawodniczki nie są więc na to przygotowane, dlatego będzie nam pewnie nieco ciężej niż może się wydawać, ale będziemy pracować na to, by wyniki były dla nas korzystne – zapowiada Barlewicz.
Wyniki odniesione w sezonie 2023/24 (w nawiasie strzelczynie goli):
I faza kwalifikacji do mistrzostw Europy U-19 (dywizja B)
24.10.23: Liechtenstein 3:0 w.o.
27.10.23: Gibraltar 12:0 (Edina Avdić 2, Ivona Benković 2, Kristina Tekić 2, Lana Radulović, Lamija Ostraković, Nina Pupić, Jovana Novaković, Nina Garibija, Dalal Bratović)
30.10.23: Estonia 1:0 (Vanessa Grutop)
Rafał Cepko
97 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
POLSKA ZACZYNA DRUGĄ POŁOWĘ KWALIFIKACJI DO ME.
ROŚNIE DRUŻYNA, ROSNĄ JEJ PIŁKARZE
Reprezentacja Polski do lat 21 meczami z Izraelem (21.03, godz. 17:30, Jena) i Bułgarią (26.03, godz. 15:00, Chorzów) rozpocznie drugą połowę grupowych zmagań w kwalifikacjach do turnieju finałowego mistrzostw Europy, który w 2025 roku odbędzie się na Słowacji. Biało-czerwoni w pięciu meczach zdobyli 12 punktów. Gdyby eliminacje zakończyły się dziś, Polska zagrałaby w ME, a w parze z dobrymi wynikami drużyny idzie też indywidualny rozwój jej piłkarzy.
[U-21]
Polacy rozpoczęli kwalifikacje od zwycięstwa 3:0 w Płocku z Kosowem (dwa gole Michała Rakoczego i jeden Ariela Mosóra). Później przyszły wygrane z Estonią 1:0 w Tallinnie (gol Filipa Szymczaka) i 5:0 w Stalowej Woli (dwa gole Szymczaka, po jednym Rakoczego, Nicoli Zalewskiego i Tomasza Pieńki) oraz 2:1 z Izraelem w Łodzi (gole Miłosza Matysika i Szymona Włodarczyka). Rok 2023 zakończyła porażka 1:3 z Niemcami w Essen (gol Mosóra). Na półmetku zmagań biało-czerwoni zajmują drugie miejsce w grupie D. Prowadzą Niemcy (12 punktów w czterech meczach), trzecie miejsce zajmuje Bułgaria (dziewięć w sześciu), czwarte Kosowo (osiem w sześciu), piąte Estonia (jeden w sześciu), szóste Izrael (zero w trzech). Sytuacja w naszej grupie jest więc nieco „zakrzywiona” z powodu różnej liczby meczów rozegranych przez poszczególne zespoły. Dotyczy to zwłaszcza Izraela, który w październiku nie rozegrał żadnego z dwóch zaplanowanych wtedy spotkań. Zaległości będzie musiał nadrobić w 2024 roku.
– Wyjeżdżamy z Niemiec z podniesionymi głowami i dalej walczymy o pierwsze miejsce w grupie. Sytuacja jest dobra, natomiast jeśli byśmy wygrali, byłaby fantastyczna – powiedział po ostatnim meczu w 2024 roku selekcjoner Adam Majewski. By w 2025 roku znaleźć się w gronie 16 najlepszych drużyn w Europie, nie trzeba jednak zająć pierwszego miejsca w swojej grupie kwalifikacyjnej. Bezpośredni awans uzyskają zwycięzcy dziewięciu grup oraz trzy najlepsze zespoły z drugich miejsc. Sześć pozostałych reprezentacji, które zajmą drugie miejsca w swoich grupach, stworzy pary barażowe. Ich zwycięzcy uzupełnią stawkę finalistów. Polacy rywalizują w grupie D, jednej z siedmiu sześciozespołowych. W grupach H oraz I jest po pięć drużyn. Jak czytamy w regulaminie rozgrywek, „aby porównać rankingi pomiędzy grupami kwalifikacyjnymi i wyłonić trzech najlepszych wicemistrzów grup, wyniki wicemistrzów grup przeciwko drużynom zajmującym szóste miejsce są odrzucane”. W grupie D obecnie szósty jest Izrael, który przegrał wszystkie trzy mecze (z Bułgarią, Pol-
“
PROBIERZ: ZMIANA POKOLENIOWA KIBICE MUSZĄ UZBROIĆ
100 Łączy nas piłka
REPREZENTACJA POLSKI
“
PROBIERZ: POKOLENIOWA JEST NIEUNIKNIONA, UZBROIĆ SIĘ W CIERPLIWOŚĆ.
ską i Kosowem). Nie grał jednak jeszcze z Estonią, która zdobyła punkt z Bułgarią, ale wydaje się być najsłabszą ekipą w naszej grupie (różnica bramek Izraela to -4, różnica bramek Estonii -17). Niczego nie można przesądzać, ale jeśli biało-czerwoni na koniec kwalifikacji pozostaną na drugim miejscu, prawdopodobnie to właśnie ich mecze z Estonią nie będą uwzględniane przy tworzeniu tabeli wicemistrzów wszystkich grup. Dziś jednak Polska z dorobkiem dziewięciu punktów w czterech meczach w klasyfikacji drużyn zajmujących drugie miejsca w swoich grupach plasuje się na drugiej pozycji, dającej bezpośredni awans. Prowadzi Anglia (12 punktów w pięciu meczach). Za nami są kolejno: Słowenia (dziewięć w czterech), Grecja (osiem w pięciu), Walia (osiem w pięciu), Rumunia (siedem w czterech), Szkocja (siedem w czterech), Irlandia (siedem w czterech) i Gruzja (siedem w czterech). Oczywiście w innych grupach także jeszcze wiele może się zmienić.
Choć za Polakami teoretycznie najtrudniejsze wyzwanie w tych kwalifikacjach, czyli wyjazdowe spotkanie z Niemcami, to druga część walki w grupie D o awans do turnieju finałowego wcale nie będzie usłana różami. Nasz zespół ma już za sobą obydwa mecze z Estonią, za to przed sobą wyjazdowe starcia z Izraelem, Bułgarią i Kosowem. Do tego dojdą domowe konfrontacje z Bułgarią oraz kończący grupowe zmagania mecz z Niemcami. Budowę zespołu na eliminacje ME rozpoczął we wrześniu 2022 roku Michał Probierz. Podczas zgrupowania w Białymstoku biało-czerwoni rozegrali towarzyskie mecze z Grecją (0:1) i Łotwą (1:1). Półtora roku to w futbolu wieczność. W tym czasie nastąpiła zmiana selekcjonera (we wrześniu 2023 roku), ale wiele zmieniło się też w karierach piłkarzy. Szymon Włodarczyk znalazł się w gronie powołanych przez selekcjonera Probierza na inaugurujące jego kadencję zgrupowanie. Włodarczyk był wtedy napastnikiem Górnika Zabrze, do którego trafił kilka tygodni wcześniej z Legii Warszawa. W stołecznym zespole Włodarczyk zaliczył łącznie 11 meczów w Ekstraklasie, nie strzelił żadnego gola. W sezonie 2022/23 dla Górnika zagrał 30 razy i zdobył dziewięć bramek. Trafiał też w reprezentacji – w mar-
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 101
cowym meczu z Albanią w Turcji (raz) oraz czerwcowych z Finlandią (raz) i Czarnogórą (dwa razy). Wpadł w oko przedstawicielom kilku klubów. Najszybszy i najkonkretniejszy okazał się Sturm Graz, do którego Włodarczyk przeniósł się na początku lipca za 2,2 miliona euro. W Austrii zaaklimatyzował się bardzo szybko i dziś coraz głośniej mówi się o jego ewentualnym kolejnym transferze, już za kwotę kilkukrotnie wyższą.
Prawdziwą metamorfozę przeszedł też Filip Marchwiński, który z często krytykowanego i „wypychanego” z Lecha Poznań przez jego kibiców zawodnika stał się grającą z numerem 10 na koszulce pierwszoplanową postacią Kolejorza, a w niektórych meczach nawet jego kapitanem. Znakomita forma na początku sezonu 2023/24 zaprowadziła 22-letniego dziś pomocnika lub napastnika do pierwszej reprezentacji, w której Marchwiński zadebiutował u trenera Probierza 12 października w spotkaniu eliminacji ME z Wyspami Owczymi. Ligową wiosnę gracz „Kolejorza” także zaczął w niezłym stylu.
W kadrze na pierwsze zgrupowanie i mecze kadry U-21 znalazło się trzech piłkarzy na co dzień występujących w klubach zagranicznych: Kacper Kozłowski (SBV Vitesse, Holandia), Patryk Peda (SPAL 2013, Włochy) i Mateusz Musiałowski (Liverpool FC, Anglia). Ten ostatni grał jednak tylko w zespołach młodzieżowych. Od tamtego czasu zagraniczna kolonia znacząco się powiększyła. W kadrze na zgrupowanie w listopadzie 2023 roku i mecze kwalifikacji ME z Izraelem i Niemcami mieliśmy już sześciu piłkarzy grających poza Polską: Kozłowskiego, Pedę, Włodarczyka, Mateusza Łęgowskiego (US Salernitana 1919, Włochy), Jakuba Kałuzińskiego (Antalyaspor, Turcja) i Jakuba Kamińskiego (VfL Wolfsburg, Niemcy), który wcześniej był powoływany do pierwszej reprezentacji, lecz z powodu trudnej sytuacji i małej liczby minut w klubie tym razem pomagał młodzieżówce. Podobnie było w październiku z Nicolą Zalewskim (AS Roma, Włochy). Za granicą (obecnie WSG Tirol, Austria) gra też Aleksander Buksa, który w listopadzie był z kadrą do lat 20, lecz wcześniej regularnie przyjeżdżał na zgrupowania kadry
“ “
Wyjeżdżamy z Niemiec z podniesionymi głowami i dalej walczymy o pierwsze miejsce w grupie. Sytuacja jest dobra, natomiast jeśli byśmy wygrali, byłaby fantastyczna.
do lat 21. Po debiucie w drużynie U-21 jest też Maxi Oyedele (Manchester United, Anglia). Nie trzeba było jednak w ostatnich miesiącach wyjeżdżać do klubu zagranicznego, by zdobywać niezwykle cenne doświadczenie na arenie międzynarodowej. Marchwiński oraz Filip Szymczak byli bardzo ważnymi piłkarzami Lecha Poznań, który w ubiegłym sezonie dotarł do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Jednym ze współautorów awansu Legii Warszawa do fazy pucharowej obecnej edycji LKE był jej bramkarz, a jednocześnie kapitan reprezentacji do lat 21 Kacper Tobiasz. Z kolei w lipcu w finałach mistrzostw Europy do lat 19 na Malcie grali zawodnicy później powoływani przez selekcjonerów Probierza i Majewskiego: Tomasz Pieńko (Zagłębie Lubin), Miłosz Matysik (który zimą dołączył do listy piłkarzy z klubów zagranicznych, przenosząc się z Jagiellonii Białystok do cypryjskiego Arisu Limassol), Kacper Urbański (gracz włoskiej Bologna FC 1919, w kadrze U-21 jeszcze nie zadebiutował) i Aleksander Bobek (ŁKS). Jest jeszcze jeden wymierny wskaźnik pokazujący, jak reprezentacja Polski do lat 21 i jej piłkarze się rozwinęli. W kadrze powołanej przez Michała Probierza we wrześniu 2022 roku był tylko jeden piłkarz z choć jednym występem w pierwszej reprezentacji – Kozłowski. Ze składu grającego przeciwko Niemcom takim wpisem w piłkarskim życiorysie mogą pochwalić się: Kozłowski, Marchwiński, Peda, Łęgowski (zadebiutował właśnie we wrześniu 2022 przeciwko Holandii, po czym dołączył do kadry U-21 na mecze z Grecją i Łotwą) i Kamiń-
ski. Do grona piłkarzy, którzy zagrali w reprezentacji do lat 21 od września 2022 roku i także wystąpili już w pierwszej reprezentacji należy doliczyć Zalewskiego. Z kolei Tobiasz w kadrze A jeszcze nie zadebiutował, ale był z nią na mistrzostwach świata w Katarze (formalnie jako czwarty bramkarz, poza oficjalnym składem).
Nie można też zapomnieć o kluczowych dla młodzieżówki piłkarzach, którzy wciąż występują w PKO BP Ekstraklasie i nie zaliczyli (jeszcze?) debiutów w pierwszej reprezentacji. Michał Rakoczy został kapitanem Cracovii i jest jednym z liderów „Pasów”. Ariel Mosór latem był blisko zagranicznego transferu, ale postanowił zostać jeszcze w Polsce i szefować defensywie Piasta Gliwice. Liderem Warty Poznań jest Kajetan Szmyt. Dominik Marczuk latem przeniósł się z pierwszoligowej Stali Rzeszów do Jagiellonii i jest jednym z najlepiej asystujących w lidze oraz zdaniem wielu ekspertów i kibiców najlepszym transferem całego sezonu. Z kolei Łukasz Bejger jest jednym z najważniejszych graczy walczącego o mistrzostwo Polski Śląska Wrocław.
– Piłkarze, którzy przez lata byli wiodącymi postaciami pierwszej reprezentacji powoli odchodzą, kończą kariery. Zmiana pokoleniowa jest nieunikniona, kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Wkrótce będą zadowoleni, bo nadchodzi pokolenie dobrych piłkarzy – mówił po wrześniowym spotkaniu z Kosowem w Płocku (3:0) pracujący jeszcze kadrą U-21 trener Probierz.
TERMINARZ POZOSTAŁYCH MECZÓW POLAKÓW
W KWALIFIKACJACH DO ME 2025:
Izrael – Polska, 21 marca, godz. 17:30, Jena
Polska – Bułgaria, 26 marca, godz. 15:00, Chorzów
Bułgaria – Polska, 10 września
Kosowo – Polska, 11 października
Polska – Niemcy, 15 października
Barażowe dwumecze zaplanowano na listopad 2024 roku (między 11 a 19 listopada).
Szymon Tomasik
PLANY POZOSTAŁYCH REPREZENTACJI NA PIERWSZE PÓŁROCZE 2024 ROKU
106
107
O meczach kwalifikacyjnych naszych reprezentacji siłą rzeczy mówi się najwięcej. Ale w marcu ważne wydarzenia czekają również pozostałe drużyny narodowe. Specyfika zgrupowań i ich liczebność sprawiają, że tutaj nie ma treningu do stracenia, a granica między meczami towarzyskimi a tymi o punkty się zaciera i każdy ma wyjątkową wartość. Sprawdź, co czeka nasze juniorskie reprezentacje w pierwszym półroczu 2024 roku!
Wprzypadku powodzenia w kwalifikacjach obie reprezentacje U-17 już w maju przystąpią do turniejów finałowych mistrzostw Europy. Kobiece EURO odbędzie się w dniach 5-18 maja w Szwecji, a męskie – od 20 maja do 5 czerwca na Cyprze. Plany drużyn poprzedzające te imprezy będą uszczegóławiane tuż po meczach kwalifikacyjnych.
Nieco później, bo na 14-27 lipca ustalono termin tegorocznych mistrzostw Europy U-19 kobiet, których gospodarzem będzie Litwa. Tak jak w przypadku młodszych reprezentacji, tak i tutaj kolejne akcje są uzależnione od ewentualnego udziału w turnieju głównym. Pewny jest tylko dwumecz towarzyski ze Słowacją pod koniec maja. A jak przedstawiają się najbliższe plany pozostałych reprezentacji?
REPREZENTACJA U-21 MĘŻCZYZN
Podopieczni Adama Majewskiego w marcu rozegrają dwa mecze o punkty (21 marca w niemieckiej Jenie z Izraelem i 26 marca o godzinie 15:00 z Bułgarią na Stadionie Śląskim), a na przełomie maja i czerwca odbędą krótkie zgrupowanie w kraju, podczas którego towarzysko zmierzą się z Macedonią Północną. Wybiegając dalej w przyszłość, najstarsza z męskich młodzieżówek jesienią przystąpi do decydujących starć o awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. 10 września zagra na wyjeździe
z Bułgarią, 11 października – również na wyjeździe – z Kosowem, a 15 października podejmie u siebie Niemców. Istnieje jeszcze możliwość, że zajmując 2. miejsce w grupie biało-czerwoni trafią do zaplanowanych na listopad baraży. Turniej finałowy odbędzie się latem 2025 roku na Słowacji.
REPREZENTACJA U-20 MĘŻCZYZN
Kadra prowadzona przez trenera Miłosza Stępińskiego kontynuuje rywalizację w silnie obsadzonym Turnieju 8 Narodów. Jesienią Polacy pokonali 4:0 Portugalię i 1:0 Czechów, zremisowali 1:1 z Niemcami i przegrali 0:1 z Włochami, co daje im obecnie czwartą lokatę. W marcu biało-czerwoni zmierzą się z dwiema drużynami, które są w tabeli za nimi: najpierw podejmą w Białymstoku Anglię (22 marca, g. 17:45), a następnie udadzą się do Rumunii (26 marca).
Wybiegając dalej w przyszłość, młodzieżówek jesienią przystąpi o awans na przyszłoroczne
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 108
“ “
REPREZENTACJA U-18 MĘŻCZYZN
Zespół doświadczony zeszłorocznym udziałem w dwóch wielkich turniejach pod wodzą Wojciecha Kobeszki po raz pierwszy spotka się 18 marca. To
przyszłość, najstarsza z męskich
przystąpi do decydujących starć
przyszłoroczne mistrzostwa Europy.
“ “
wtedy rozpocznie się zgrupowanie, w ramach którego Polacy rozegrają towarzyski dwumecz na Cyprze z gospodarzami (21 i 24 marca). Kolejne akcje szkoleniowe dla tej kadry są na etapie zaawansowanego planowania, a całość zorganizowana zostanie tak, by optymalnie przygotować drużynę do jesiennych kwalifikacji do mistrzostw Europy w kategorii U-19.
REPREZENTACJA U-16 MĘŻCZYZN
W marcu kadra Dariusza Gęsiora spotka się na kilkudniowej konsultacji w Warszawie i rozegra dwa mecze kontrolne: z Hutnikiem Warszawa oraz z Escolą Varsovia. W kwietniu poznamy rywali biało-czerwonych w pierwszej fazie kwalifikacji do mistrzostw Europy U-17 2025. Będą to pierwsze kwalifikacje w nowym formacie, ale niezmienny pozostaje termin ich startu – to jesień tego roku.
109 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
W dniach 23-27 kwietnia drużyna weźmie udział w towarzyskim turnieju w Rumunii, gdzie zmierzy się z trzema rywalami, a w drugiej połowie maja będzie gospodarzem turnieju UEFA Development. Podejmie wówczas Czechów, Turków i Walijczyków. Sezon dla reprezentacji rocznika 2008 zakończy czerwcowa konsultacja selekcyjna.
REPREZENTACJA U-15 MĘŻCZYZN
Najmłodsza z męskich reprezentacji już zainaugurowała rok 2024. W lutym podopieczni Marcina Włodarskiego dwukrotnie zremisowali z Włochami (1:1 i 2:2). Po rozgrywanym w Italii dwumeczu niektórzy zawodnicy z rocznika 2009 mają na koncie już po 7 spotkań międzynarodowych. Kolejne trzy będą mieli szansę dopisać w pierwszej połowie maja podczas Turnieju 4 Narodów na Słowacji. Poza gospodarzami zmierzą się tam z Finlandią i Węgrami.
REPREZENTACJA U-15 KOBIET
Rok 2024 selekcjonerka Paulina Kawalec rozpoczyna od zakrojonej na szeroką skalę selekcji. Z dwóch zaplanowanych na marzec konsultacji pierwsza już za nami (4-7 marca w Siedlcach), a druga dojdzie do skutku lada dzień (18-21 marca). Kolejne zaplanowano na 8-11 kwietnia oraz 10-13 czerwca. Wstępny harmonogram dla tej kadry zakłada również zgrupowanie na przełomie kwietnia i maja, w czasie którego może zostać rozegrany mecz międzypaństwowy. Wzorem ubiegłego roku dwa mecze międzypaństwowe rozegra na przełomie maja i czerwca kobieca drużyna U-23, która nie jest oficjalną reprezentacją Polski, ale ma pełnić funkcję pomostu między kadrami młodzieżowymi a seniorską. Polki, które przed rokiem pokonały towarzysko Wietnam, tym razem wezmą udział w turnieju towarzyskim w Szwecji, a ich rywalkami będą Kanadyjki i Australijki. Rafał Cepko
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 110
NOWE OTWARCIE PO
W ubiegłym roku
reprezentacja Polski rocznika
2006 jako pierwsza od blisko ćwierćwiecza uczestniczyła w dwóch wielkich turniejach: majowych mistrzostwach
Europy U-17 i listopadowym mundialu w tej samej
kategorii wiekowej.
W obu drużynę prowadził trener Marcin Włodarski, który od nowego roku skupia się już wyłącznie na pracy z rocznikiem 2009. Obejmujący jego dotychczasową kadrę
Wojciech Kobeszko przy pierwszych powołaniach umieścił na 20-osobowej liście aż 8 zawodników, którzy nie brali udziału ani w EURO, ani w mistrzostwach świata.
PO DUŻYM TURNIEJU S
elekcjoner Wojciech Kobeszko już po raz drugi w swojej karierze szkoleniowej obejmuje reprezentację po jej udziale w dużej imprezie. We wrześniu 2022 roku 44-latek rozpoczynał pracę z rocznikiem 2005, który cztery miesiące wcześniej pod wodzą Dariusza Gęsiora brał udział w mistrzostwach Europy U-17 w Izraelu. Kobeszko miał wówczas rok na przeprowadzenie własnej selekcji i przygotowanie drużyny do pierwszej fazy kwalifikacji do EURO U-19. Zmiana selekcjonera w momencie zmiany szyldu reprezentacji danego rocznika z kategorii U-17 do U-18 to działanie z góry zaplanowane, odbywające się bez względu na ocenę pracy dotychczasowego trenera. Gęsior zwieńczył swoją pracę z zawodnikami urodzonymi w 2005 roku udziałem w mistrzostwach Europy, po czym w kolejnym sezonie (2022/23) objął nowoutworzoną kadrę rocznika 2008. Obecnie prowadzi ją już drugi sezon, a jesienią przystąpi z nią do rywalizacji w pierwszej fazie kwalifikacji do kolejnego EURO U-17. Rocznik 2005 trafił w tym czasie pod skrzydła debiutującego w roli selekcjonera Kobeszki. Nawet bez zmiany na stanowisku trenera w pierwszych miesiącach po występie w mistrzostwach Europy U-17 następuje poszerzenie selekcji. Im bliżej turnieju, tym grupa, wokół której obraca się selekcjoner się zawęża (choć nigdy nie zamyka), ale mając w perspektywie rok bez gry o punkty można sobie pozwolić na większe rotacje. Kiedy dodatkowo reprezentację zaczyna prowadzić nowy trener, można spodziewać się po nim świeżego spojrzenia, a potencjalni kadrowicze zyskują nowe bodźce. Nierzadko są też wyprowadzani ze strefy komfortu, do której z biegiem czasu i kolejnymi zgrupowaniami siłą rzeczy trafili. Na swoje pierwsze mecze w roli selekcjonera Wojciech Kobeszko powołał 21 zawodników, w tym 9 z kadry
na wcześniejsze EURO U-17. Z pozostałej dwunastki kilku – jak Kacper Przybyłko, Oliwier Wojciechowski, Dariusz Stalmach, Mateusz Jasiński czy Wiktor Gromek – było wcześniej powoływanych przez Gęsiora lub innego selekcjonera (obowiązywał wówczas jeszcze system, w którym trenerzy byli przypisani do konkretnych kategorii wiekowych, a nie do roczników), a pozostali cieszyli się ze swojego debiutanckiego zaproszenia na kadrę.
Inauguracja kadencji Kobeszki wypadła okazale – podczas turnieju towarzyskiego we Francji biało-czerwoni pokonali wszystkich trzech rywali: po 1:0 Szkocję i Estonię oraz 3:2 gospodarzy. Z zawodników, których pomijał Gęsior, po turnieju we Francji w kadrze Kobeszki aż do końca zostali już przedstawiciele włoskich klubów: Milanu (Dariusz Stalmach) i Parmy (Mateusz Kowalski). Gdyby nie poważna kontuzja, zapewne dopisalibyśmy do tego grona również nazwisko Kacpra Przybyłki.
Potem pod względem osiąganych wyników było już gorzej, za to selekcję pozytywnie przeszła większa liczba piłkarzy. W marcowym dwumeczu z Bułgarią (0:2, 1:1) do drużyny prowadzonej przez Kobeszkę dołączyli m.in. Michał Rosiak, Norbert Barczak, Jan Ziółkowski, Filip Luberecki oraz Maksymilian Dziuba, który akurat grywał i u poprzedniego szkoleniowca (np. w pierwszej fazie kwalifikacji do EURO U-17). W czerwcu 2023 roku na towarzyskie spotkania ze Słowenią (0:1) i Czarnogórą (1:0) pierwsze powołania od nowego trenera otrzymało kolejnych sześciu zawodników. Do październikowych kwalifikacji miejsce w drużynie utrzymał jeden z nich – Marcel Mendes-Dudziński. Bramkarz Benfiki Lizbona wskoczył do kadry w miejsce Jakuba Rajczykowskiego i od tej pory, jak za czasów Gęsiora, kiedy zdarzało mu się nawet pełnić funkcję kapitana (w Pucharze Syrenki i pierwszej fazie kwalifikacji), miał rywalizować o miano „jedynki” z Mikułką. Miesiąc przed meczami o punkty reprezentacja rocznika 2005, po raz pierwszy pod szyldem U-19, odbyła próbę generalną w postaci sparingów z Danią (0:1) i Szwecją (2:0). I znów potwierdziło się, że im bliżej gier o stawkę, tym węższa staje się grupa testowanych piłkarzy. We wrześniu do drużyny dołączyli tylko dwaj: Levis Pitan i Junior Nsangou. Obaj przeszli dość nietypową drogę, bo o ile Pitanowi zdarzyło się otrzymać po-
wołanie od Dariusza Gęsiora już w 2022 roku, to jednak i obrońca Sheffield United, i napastnik Blackburn Rovers, debiutowali w narodowych barwach w kadrze rocznika 2004 prowadzonej wówczas przez Marcina Brosza. Nsangou poleciał z nią nawet na mistrzostwa Europy do lat 19 na Maltę. Dopiero potem zawodnicy mieszkający w Anglii trafili do reprezentacji swoich ró-
wieśników i zagrali w niej w nieudanych październikowych kwalifikacjach. W kwalifikacjach tych wystąpił także Szymon Bartlewicz, którego wcześniej próżno było szukać wśród powoływanych do kadry. Pomocnik Chrobrego Głogów był 45. zawodnikiem powołanym przez Wojciecha Kobeszkę w trakcie pięciu zgrupowań, podczas których prowadził on reprezentację zawodników uro-
dzonych w 2005 roku. Przez nieco ponad rok 44-letni szkoleniowiec zbudował drużynę, w której niecała połowa piłkarzy (9) doświadczyła udziału w mistrzostwach Europy młodszej kategorii wiekowej. Mowa o Antonim Mikułce, Bartoszu Tomaszewskim, Jakubie Lewickim, Tommaso Guercio, Dawidzie Drachalu, Marcelu Kalembie, Dawidzie Tkaczu, Kacprze Terlec-
kim oraz Kacprze Śmiglewskim. Pozostali albo debiutowali u Kobeszki, albo otrzymali od niego szansę po dłuższej bądź krótszej przerwie. Drużynowo zawiedli, bo tak trzeba nazwać odpadnięcie z gry o EURO po pierwszej fazie kwalifikacji. Ale indywidualnie wielu z nich stale robi postęp. Modelowo w tym względzie wygląda jak na razie droga Dawida Drachala, lecącego na mistrzostwa Europy U-17 jako
zawodnik akademii Escoli Varsovii. Urodzony w Radomiu pomocnik dobrą grą w turnieju zapracował na transfer do ekstraklasowej wówczas Miedzi Legnica, spędził w niej sezon, po czym zwrócił na siebie uwagę mistrza Polski. Obecnie zaczyna grać coraz więcej w pierwszym składzie Rakowa Częstochowa. Marcel Kalemba ze swoim Mainz robi furorę w Lidze Młodzieżowej UEFA (niemiecki klub wyeliminował już Barcelonę i Manchester City), a sam pomocnik przez ostatnie miesiące bardzo zmężniał. Kacper Śmiglewski zamienił juniorów Polonii Warszawa na Cracovię, w której zadebiutował w ekstraklasie i pewnie łapałby w niej coraz więcej minut, gdyby nie poważna kontuzja, której doznał podczas zimowych przygotowań. A skoro już przy kontuzjach jesteśmy, to są i smutniejsze historie. Powoływani w pierwszej połowie kadencji trenera Kobeszki Miłosz Kurzydłowski i Jakub Staniszewski długo leczyli kontuzje, a swoje problemy zdrowotne miał też uważany za jeden z największych talentów tego rocznika w Polsce Kacper Masiak.
Spośród 21 uczestników mistrzostw Europy do lat 17 w 2022 roku aż sześciu nie dostało później zaproszenia na ani jedno zgrupowanie. Michał Matys i Mikołaj Tudruj wrócili na radar selekcjonera kadry swojego rocznika (2006), a Jakub Murawski, Patryk Rychlik, Bartosz Bernatowicz i Szymon Doba byli pomijani. Z drugiej strony trener Kobeszko zdążył przyjrzeć się z bliska aż 30 piłkarzom, którzy na EURO do Izraela nie polecieli.
Zawodnicy z rocznika 2005 do końca trwającego sezonu nie będą już tworzyć oddzielnej reprezentacji. Postawą w klubach pracują od teraz na powołania do starszych kadr, a najbliżej im do U-20. W listopadzie trzech z nich: Pitan, Nsangou i Śmiglewski otrzymało już zaproszenia od selekcjonera Miłosza Stępińskiego, a ten ostatni zdobył nawet bramkę w meczu z Czechami (1:0).
Trener Kobeszko z kolei rozpoczyna pracę z rocznikiem 2006, który do końca czerwca będzie występował pod szyldem U-18, a od nowego sezonu już jako reprezentacja U-19. Jesienią przystąpi do pierwszej fazy kwalifikacji do EURO U-19 2025. Selekcjoner ma więc dwa razy mniej czasu niż podczas pracy z rocznikiem 2005, a dodatkowo kadrze półfinalistów mistrzostw Europy U-17 będzie przyglądało się zapewne więcej
osób. Oczekiwania opinii publicznej, która podczas turnieju na Węgrzech zobaczyła, że biało-czerwoni mogą zdominować każdego rywala w Europie, będą jak na tę kategorią wiekową nietypowe.
W pierwszym rozdaniu Wojciecha Kobeszki w roczniku 2006 znalazło się miejsce dla 20 zawodników. Dziewięciu z nich uczestniczyło zarówno w mistrzostwach Europy, jak i mundialu (Miłosz Piekutowski, Dominik Szala, Igor Orlikowski, Jakub Krzyżanowski, Michał Gurgul, Maksymilian Sznaucner, Karol Borys, Mateusz Skoczylas i Daniel Mikołajewski), dwóch było
tylko na EURO (Jakub Stępak i Filip Rejczyk), a jeden wyłącznie na mistrzostwach świata (Marcel Reguła). Poza kadrą są inni piłkarze doświadczeni wyjazdem na wielką imprezę: Michał Matys (jeden z najlepszych Polaków na mundialu, którego tym razem wykluczyła kontuzja stawu skokowego), Axel Holewiński, Robin Lisewski, Nico Adamczyk, Piotr Kowalik, Igor Brzyski (wrócił do kadry rocznika 2007), Jan Łabędzki, Krzysztof Kolanko (wracający do pełni zdrowia i formy po kontuzji barku), Filip Wolski, Filip Rózga, Szymon Łyczko, Krzysztof Kurowski, Szymon Kądziołka, Mike Huras oraz Oskar Tomczyk.
Kto zatem zajął pozostałych 8 miejsc w kadrze na marcowy dwumecz z Cyprem? Aby przybliżyć tych zawodników, trzeba cofnąć się do ubiegłego roku. Na ostatnim etapie przygotowań do mistrzostw świata trener Włodarski poszerzył selekcję, stąd w październiku odbyły się dwa równoległe zgrupowania: w jednym brał udział kręgosłup drużyny, który rozegrał mecze towarzyskie ze Słowacją (4:0) i Czechami (5:0), a w drugim zawodnicy walczący o zajęcie ostatnich wolnych miejsc w samolocie do Indonezji. W tej grupie znaleźli się m.in. Alex Niziołek, Eryk Grzywacz i Patryk Paryzek. Wszyscy trzej byli więc poważnie rozpatrywani pod kątem powołania na mundial i wszyscy wystąpili w podstawowym składzie w meczu przeciwko Szwecji (4:1). Niziołek i Grzywacz mają na koncie ponadto epizodyczne występy w kadrze pod szyldem U-16, a ten drugi – pomocnik Wolfsburga – w październiku 2021 roku strzelił nawet gola w wysoko wygranym spotkaniu z Litwą (11:0). Kilka dni po ogłoszeniu powołań okazało się, że z powodu choroby Grzywacz na Cypr ostatecznie nie poleci. W jego miejsce dowołany został były kapitan reprezentacji Patryk Olejnik z Lecha Poznań. „Olej” to zawodnik, któremu przez długi czas wszystko świetnie się układało. To on założył opaskę kapitańską w pierwszym oficjalnym międzypaństwowym meczu kadry rocznika 2006 przeciwko Litwie w październiku 2021 roku. I nosił ją zawsze, gdy tylko wychodził w podstawowym składzie drużyny (poza meczem z Litwą 4 razy w kategorii U-16, 2-krotnie wchodził też na boisko z ławki). W kategorii U-17 zaliczył 5 spotkań: 3 w Pucharze Syrenki i 2 w pierwszej fazie kwalifikacji do mistrzostw Europy. Zimą poleciał na zgrupowanie z pierwszym zespołem Lecha i wrócił z niego zakażony mononukleozą. Kilkumiesięczna pauza wykluczyła go z udziału w EURO. Po powrocie do zdrowi Olejnik poleciał z reprezentacją na turniej towarzyski do Chorwacji we wrześniu ubiegłego roku (3 występy pod szyldem U-18), a w październiku po dłuższej przerwie znów wyprowadził kadrę jako kapitan we wspomnianym sparingu ze Szwecją. Do kadry na mundial się jednak nie załapał. Na mundial do Indonezji miał szansę polecieć także Daniel Baran. Lewonożny pomocnik FC Dallas w październiku był powołany do grupy z zawodnikami tworzącymi trzon kadry, ale ze względów formalnych nie dotarł do Jarosławia. Bez debiutu w meczu międzypaństwo-
wym pozostaje również Jan Dorożko z Zagłębia Lubin. On jednak na zgrupowaniach selekcyjnych bywał, brał też udział w projekcie FUTURE (zgrupowanie w Grodzisku Wielkopolskim w marcu 2022 roku). Jako zawodnik późno dojrzewający został wówczas sklasyfikowany też Aleksander Tobolik z Górnika Zabrze, który za kadencji trenera Włodarskiego do pewnego momentu przewijał się przez kadrę i zagrał dla niej w meczu przeciwko Katarowi w ramach Turnieju Sześciu Narodów w Rumunii. Było to w maju 2022 roku. Absolutnymi debiutantami na liście powołanych są za to Cyprian Pchełka i Mateusz Tyburczy. Pierwszy to zawodnik rezerw Legii Warszawa, mający w tym sezonie na koncie 15 meczów (choć tylko 3 w podstawowym składzie) oraz po 3 gole i asysty w 3. lidze. Drugi jest obrońcą drużyny U-18 belgijskiego Zulte-Waregem i w trwających rozgrywkach rozegrał 15 meczów ligowych. Rafał Cepko
KADRA REPREZENTACJI POLSKI U-18
NA DWUMECZ Z CYPREM:
Mateusz Skoczylas (AC Milan)
Alex Niziołek (Borussia Dortmund)
Daniel Baran (FC Dallas)
Dominik Szala (Górnik Zabrze)
Aleksander Tobolik (Górnik Zabrze)
Miłosz Piekutowski (Jagiellonia Białystok)
Karol Borys (KVC Westerlo)
Michał Gurgul (Lech Poznań)
Patryk Olejnik (Lech Poznań)
Cyprian Pchełka (Legia Warszawa)
Filip Rejczyk (Legia Warszawa)
Maksymilian Sznaucner (PAOK Saloniki)
Daniel Mikołajewski (Parma Calcio 1913)
Patryk Paryzek (Pogoń Szczecin)
Mateusz Tyburczy (S.V. Zulte Waregem)
Jakub Krzyżanowski (Wisła Kraków)
Jakub Stępak (Wisła Kraków)
Jan Dorożko (Zagłębie Lubin)
Igor Orlikowski (Zagłębie Lubin)
Marcel Reguła (Zagłębie Lubin)
MICHAŁ GURGUL: STĘSKNIŁEM SIĘ
JUŻ ZA KADRĄ
Gdyby jeszcze kilkanaście miesięcy temu poprosić fachowców od młodzieżowego futbolu w Polsce o wskazanie pięciu zawodników z rocznika 2006, którzy jako pierwsi zaczną regularnie grać na poziomie seniorskim, raczej niewielu pomyślałoby o Michale Gurgulu. Tymczasem dziś lewonożny obrońca Lecha Poznań jest jedynym, obok Dominika Szali z Górnika Zabrze, półfinalistą ubiegłorocznego EURO U-17 rozpoczynającym mecze ekstraklasy w podstawowym składzie. Znalazł się też w gronie tych, którzy po zmianie selekcjonera utrzymali miejsce w reprezentacji.
118
119
Łączy nas piłka
120
REPREZENTACJA POLSKI
W reprezentacji Polski rocznika 2006 po niezwykle intensywnym roku, w którym rozegrała 21 meczów międzypaństwowych, następuje nowe rozdanie. Brałeś pod uwagę, że mogłoby cię zabraknąć wśród powołanych?
W ogóle o tym nie myślałem. Skupiam się na codziennej pracy w Lechu i nigdy nie analizuję swoich szans na powołanie. Ono jest zawsze efektem wysiłku wkładanego w treningi i postawy w meczach. To, że nie rozmyślam o kadrze, nie oznacza wcale, że jest mi ona obojętna. Wręcz przeciwnie – bardzo się cieszę, że nowy selekcjoner mnie docenił i nie mogę się już doczekać zgrupowania. Fajnie będzie znów zobaczyć chłopaków, bo mimo że z niektórymi, jak z Dominikiem Szalą czy Filipem Rejczykiem, mam dość częsty kontakt telefoniczny, to na spotkania na żywo w trakcie sezonu czasu nie mamy.
Mówisz, że nie możesz się doczekać, choć z drugiej strony wyobrażam sobie, że przy takim natłoku zgrupowań, treningów i meczów, jakiego doświadczyliście w ubiegłym roku trudno jest uniknąć pewnego przesilenia w grupie.
O dziwo, my tego uniknęliśmy. Spodziewałem się, że może nadejść taki moment, w którym wszyscy będziemy sobą zmęczeni, ale na szczęście tak się nie stało. Po mistrzostwach świata mieliśmy cztery miesiące przerwy od zgrupowań reprezentacji i myślę, że wszyscy zdążyliśmy się za sobą stęsknić. Zakończyliśmy pewien etap, odpoczęliśmy psychicznie i jesteśmy gotowi do powrotu.
Do tej pory na kadrę rocznika 2006 najliczniejsza grupa zawodników przyjeżdżała z Lecha. Teraz będziesz jedynym przedstawicielem „Kolejorza”. Nie jest ci z tym nieswojo? (Przyp. aut.: rozmowa odbyła się przed dowołaniem do kadry Patryka Olejnika z drugiej drużyny Lecha)
Wiadomo, że przyjazd z kolegami z klubu to najbardziej komfortowa sytuacja, ale po latach przyjeżdżania na zgrupowania AMO, Talent Pro i reprezentacji kolejnych kategorii wiekowych mam tutaj bardzo dobrych kolegów z innych klubów. Tworzymy fajną grupę, dla której podczas przerwy reprezentacyjnej nie ma znaczenia, kto jakie barwy na co dzień reprezentuje.
Trener trochę pozmieniał. Widziałem, że w 20-osobowej kadrze znalazło się ośmiu zawodników, którzy
121 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
nie zagrali ani w mistrzostwach Europy, ani na mundialu. Chociaż z większością z nich zdążyliśmy się już poznać, bo zdarzało im się przyjeżdżać na kadrę.
Zmiana trenera to dla ciebie nic nowego. W reprezentacji najpierw prowadził cię Marcin Dorna, a dopiero potem Marcin Włodarski. W Lechu też ostatnio doświadczyłeś roszady na tym stanowisku. Jak z twojej perspektywy wpływa to na zespół?
Zmiany trenerów mogą przynieść różne efekty. Czasem to jedyna opcja na wpuszczenie do szatni świeżego powietrza – coś nieuniknionego, czego drużyna potrzebuje, by ruszyć z miejsca. W niektórych zespołach może być natomiast odwrotnie. Ja na razie złych doświadczeń ze zmianami trenerów nie mam.
A ty jesteś osobą, która o nowym trenerze chce wiedzieć jak najwięcej jeszcze przed pierwszym treningiem? O Wojciecha Kobeszkę mogłeś podpytać Bartosza Tomaszewskiego i Maksymiliana Dziubę, którzy w prowadzonej przez niego reprezentacji rocznika 2005 byli ważnymi ogniwami.
Faktycznie z nimi rozmawiałem, ale nie był to jakiś szczegółowy wywiad, a bardziej dwie-trzy anegdoty z ich kadry. Nie jestem osobą, która chce wiedzieć wszystko o trenerze, bo i tak ostatecznie nie ma to znaczenia. Przyjadę na zgrupowanie, pokażę się z jak najlepszej strony na boisku, będę sobą poza nim i chętnie wtedy poznam nowego selekcjonera.
Rocznik 2005 jeszcze za kadencji Dariusza Gęsiora grał trojką obrońców. Z biegiem czasu trener Kobeszko wprowadził system z czwórką. Zgodzisz się, że ewentualna zmiana w waszej kadrze akurat tobie bardziej by odpowiadała?
Być może tak. W Lechu podjęliśmy wspólną decyzję, że będę się rozwijał jako lewy obrońca. W ten sposób kierunkujemy trening. Zawsze jednak powtarzam, że zagram tam, gdzie będzie potrzeba. Za swój duży atut uważam to, że mam doświadczenie z gry jako środkowy obrońca i w trójce, i w czwórce czy jako lewy wahadłowy. Uniwersalność jest w piłce coraz istotniejsza, a ja już wielokrotnie adaptowałem się do nowych ustawień i realizowałem nowe zadania.
Łączy nas piłka REPREZENTACJA POLSKI 122
GURGUL: CHCĘ ODGRYWAĆ W REPREZENTACJI. “
“
GURGUL:
ODGRYWAĆ WAŻNĄ ROLĘ REPREZENTACJI.
Szczególnie na początku sezonu, gdy na dobrą sprawę krążyłeś w klubie między trzema drużynami. Zagrałem wtedy w pięciu różnych rozgrywkach klubowych w dość krótkim odstępie czasu: w pierwszym zespole w ekstraklasie i kwalifikacjach do Ligi Konferencji, w rezerwach w drugiej lidze, a z juniorami w młodzieżowej Lidze Mistrzów i Centralnej Lidze Juniorów. A przecież doszły do tego jeszcze liczne mecze reprezentacji, w której graliśmy zupełnie innym systemem. Już jesienią moim celem były występy w pierwszej drużynie. Wtedy udawało się to rzadziej niż obecnie,
123 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
nas pilka
@Laczy
ale dla młodego zawodnika najważniejsze jest, by grać jak najwięcej, więc nie przeszkadzały mi „zejścia” na mecze do rezerw czy juniorów. Mało tego, wykorzystując to, co podpatrzyłem u starszych piłkarzy w „jedynce”, starałem się to wykorzystać grając w obu tych drużynach. Wiedziałem, że indywidualnie muszę piąć się w górę, by zacząć na poważnie rywalizować o skład już w pierwszym zespole.
Śledzisz klubowe występy swojego głównego konkurenta o miejsce w składzie reprezentacji? Kuba Krzyżanowski dotychczas trochę cię w tej kadrze „prześladował”. Mam na myśli to, że na-
wet kiedy w Wiśle Kraków grał mniej, to jednak on był pierwszym wyborem trenera Włodarskiego. Orientuję się mniej więcej, kto ile gra, ale nie analizuję tego przesadnie. Z „Krzyżem” mamy dobre relacje, może nie dzwonimy do siebie poza kadrą, ale na samym zgrupowaniu zawsze chętnie ze sobą porozmawiamy. Sportowo rywalizujemy od dawna, choć jesteśmy innymi typami lewego obrońcy – Kuba gra bardziej ofensywnie. Na koniec jednak to ja chcę grać i odgrywać ważną rolę w reprezentacji. A przecież nie jest powiedziane, że nie zmieścimy się na boisku razem – w przeszłości kilka razy już się to zdarzało.
Łączy nas piłka
124
REPREZENTACJA POLSKI
W Lechu podjęliśmy wspólną decyzję, że będę się rozwijał jako
lewy obrońca. W ten sposób kierunkujemy trening. Zawsze jednak powtarzam, że zagram tam, gdzie będzie potrzeba.
“ “
Podstawowy lewonożny obrońca jednej z najlepszych drużyn w Polsce mógłby być ciekawym kandydatem dla selekcjonerów właściwie każdej z młodzieżowych reprezentacji. Zdarza ci się zerkać na listy powołanych do reprezentacji starszych kategorii?
W marcu nasze powołania wyszły chyba najwcześniej, więc nawet nie zdążyłbym pomyśleć o sprawdzeniu innych list. Generalnie spoglądam na to, co się dzieje w innych reprezentacjach, m.in. dlatego że grają w nich moi koledzy. W roczniku 2006 mamy do osiągnięcia jeszcze mnóstwo rzeczy, ale skłamałbym, gdybym powiedział, że nie ucieszyłby mnie awans do starszej reprezentacji. Celem i marzeniem w dłuższej perspektywie jest dla mnie gra w seniorskiej kadrze, a droga do niej wiedzie przez drużyny kolejnych kategorii wiekowych. Do tego tematu podchodzę jednak z dużą cierpliwością.
Śni ci się czasem Yaya Dieme? Senegalczyk na mundialu pokazał szybkość, jakiej nie ma chyba żaden piłkarz ekstraklasy.
Faktycznie może nie być u nas takiego piłkarza. Dominik Marczuk z Jagiellonii, na którego niedawno grałem, ma niezły gaz, ale do Dieme bym go nie porównał. A odpowiadając na pytanie – już od dawna do tego meczu nie wracam. Nie jest łatwo wymazać z pamięci przykrych wspomnień z mundialu i nieudanych spotkań, ale na co dzień dzieje się tak dużo, że nie rozmyślam o tym.
Rozmawiał Rafał Cepko
125 POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024
@Laczy nas pilka
NAJMŁODSZE CZYLI POLIGON
126
REPREZENTACJE, POLIGON SELEKCYJNY
127
Po blisko 100 zawodników
tylko w pierwszym sezonie pracy ze swoimi reprezentacjami
powołali selekcjonerzy
Rafał Lasocki
i Dariusz Gęsior.
Kilka miesięcy po rozpoczęciu pracy z rocznikiem 2009
Marcin Włodarski zaprosił
z kolei na kadrę już ponad
50 chłopców. Kategoria
U-15, mimo że z coraz większą liczbą meczów międzypaństwowych
i to z rywalami z możliwie najwyższej półki, wciąż ma jeden podstawowy cel – selekcję kandydatów (i kandydatek) do gry w drużynach narodowych kolejnych kategorii wiekowych.
Łączy nas piłka 128
REPREZENTACJA POLSKI
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 129
@Laczy nas pilka
Wczasach, gdy nie istniały jeszcze dedykowane kategoriom wiekowym U-13 i U-14 zgrupowania Akademii Młodych Orłów, selekcja do najmłodszej reprezentacji Polski opierała się przede wszystkim na kadrach wojewódzkich (do dziś bardzo w tym procesie ważnych). Sztab szkoleniowy nowopowstałej kadry w istocie widział się z zawodnikami (a oni ze sobą) po raz pierwszy. Teraz wejście do drużyny narodowej i samo jej zawiązanie, jest płynniejsze, przychodzi naturalnie. Nie może być inaczej, skoro niemal wszyscy zawodnicy zdążyli poznać się już wcześniej, a niektórzy wzięli udział w aż ośmiu akcjach preselekcyjnych.
Obecnie w najmłodszej męskiej reprezentacji Polski grają chłopcy urodzeni w 2009 roku. Na pierwotnej liście powołanych na ich pierwsze zgrupowanie (wygrany 7:0 i 6:2 dwumecz towarzyski z Irlandią Północną) znalazło się 20 zawodników, spośród których 18 przynajmniej raz pojawiło się na zgrupowaniu AMO. Pozostała dwójka – Philip Buchta i Igor Dola – to zawodnicy wypatrzeni przez skauting zagraniczny w Eintrachcie Frankfurt. Ostatecznie Dolę w kadrze na wyjazd na Wyspy zastąpił Bartosz Walendzik z Pogoni Szczecin, czyli dziewiętnasty „Młody Orzeł”. Przetarcie na zgrupowaniu AMO pozwala również na zmniejszenie debiutanckiej tremy i lepsze panowanie nad emocjami. To nie tak, że tych emocji nagle nie ma. Owszem – są, jednak zdecydowanie ła-
Łączy nas piłka 130
REPREZENTACJA POLSKI
twiej je ujarzmić mając wokół siebie znajome twarze i co najmniej kilkanaście wspólnych treningów w przeszłości.
To, co młodzi chłopcy starają się stłumić, selekcjonerzy mają za zadanie w sobie podsycać, aby nie wpaść w pułapkę myślenia, że dla nich samych to kolejny „pierwszy mecz”. Chłopcy z całą pewnością zapamiętają to spotkanie na zawsze, dla nich to gigantyczne przeżycie i początek drogi, być może na miarę Piotra Zielińskiego czy Karola Linettego, którzy kiedyś też znaleźli się w gronie uczestników pierwszego zgrupowania kadry narodowej swojego rocznika (kolejno 1994 i 1995).
Powołanie do tworzącej się reprezentacji daje zawodnikowi szansę postawienia kolejnych kroków, nie zabierając jej jednocześnie tym, którzy akurat
w tej chwili do kadry się nie załapali. 14 listopada 2017 roku w wygranym 2:0 meczu towarzyskim przeciwko Irlandii w Dublinie w składzie drużyny narodowej do lat 15 znaleźli się m.in. Kacper Kozłowski, Ariel Mosór, Szymon Włodarczyk i Aleksander Buksa. Z kolei Mateusz Łęgowski na swoje pierwsze powołanie musiał poczekać do kolejnego zgrupowania, a ostatecznie to on jesienią 2022 roku jako drugi przedstawiciel rocznika 2003 zadebiutował w seniorskiej reprezentacji. Zawodnicy z rocznika 2003 mieli możliwość uczestniczenia w zgrupowaniach Akademii Młodych Orłów, jednak w ich czasach odbywały się wyłącznie turnusy letnie i zimowe. Przerwa od ostatniej akcji preselekcyjnej (ZAMO 2017) do pierwszego zgrupowania reprezentacji U-15 wynosiła wtedy 9 miesięcy.
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 131
@Laczy nas pilka
U rocznika 2009, podobnie jak rok temu u rocznika 2008, odstęp między Wiosenną AMO a sierpniowym spotkaniem w drużynie narodowej był trzykrotnie krótszy. Z kolei rocznik 2007 odstęp między ostatnią akcją preselekcyjną a zgrupowaniem reprezentacji liczył w dniach, choć to akurat było spowodowane odpowiedzią na długą przerwę pandemiczną i dodatkowym turnusem LAMO 2021. Wróćmy jednak do rocznika 2009. Wkrótce po inauguracyjnym zgrupowaniu, które po raz pierwszy w historii nie było konsultacją selekcyjną, a od razu wy-
To, co młodzi chłopcy starają się za zadanie w sobie podsycać, aby że dla nich samych to kolejny
Łączy nas piłka 132
REPREZENTACJA POLSKI
“
“
“ “
się stłumić, selekcjonerzy mają aby nie wpaść w pułapkę myślenia, kolejny „pierwszy mecz”.
jazdem na oficjalny mecz międzypaństwowy, trener Włodarski rozesłał powołania na drugą, wrześniową akcję. Tym razem na zgrupowaniu konsultacyjnym w Siedlcach pojawiła się całkowicie nowa grupa 24 zawodników. Zaproszeni wówczas zostali m.in. Michał Żuk z Barcelony i Robert Tankiewicz z Cardiff City, którzy jednak zdecydowali się na reprezentowanie kolejno Hiszpanii i Walii. Los chciał, że obie te ekipy były rywalami biało-czerwonych niecały miesiąc później, podczas turnieju UEFA Development na Warmii i Mazurach. Wyspiarze, z Tankiewiczem (w protokole meczowym już Robem, a nie Robertem) w składzie, ulegli Polakom 1:2, zaś z Hiszpanią padł remis 1:1. Między tymi spotkaniami ponieśli swoją jedyną dotychczasową porażkę – z Islandią 2:4. Po turnieju UEFA Development i łącznie 5 meczach międzypaństwowych rozegranych w pierwszej rundzie funkcjonowania drużyny narodowej rocznika 2009 co najmniej jeden występ z orzełkiem miało 28 zawodników. Kolejnych 6 zadebiutowało w reprezentacji w lutym podczas dwumeczu z Włochami (1:1, 2:2). W tym sezonie w kadrze U-15 postawiono mocniej na rywalizację międzypaństwową, aniżeli na konsultacje. Obecnie proporcje to 3 do 1 dla zgrupowań z meczami. Nie przeszkodziło to w przynajmniej jednym powołaniu 53 zawodników. Selekcja jest zakrojona na szeroką skalę, ale trzon drużyny zwykle powstaje bardzo szybko. Śmiało można stwierdzić, że u trenera Włodarskiego tworzą go kapitan zespołu Patryk Prajsnar z Lecha Poznań, Kacper Cecuła ze Stali Rzeszów, Bartosz Szywała ze Śląska Wrocław oraz Kacper Berkowski, Kuba Bochniarz i Aleksander Klimkiewicz z Zagłębia Lubin. We wszystkich zgrupowaniach z oficjalnymi meczami brali poza tą grupą udział również Adam Hańcko z Korony Kielce, Piotr Bartnicki z Legii Warszawa i Maciej Kucharski ze Śląska Wrocław.
A jak wygląda przepływ zawodników z konsultacji do kadry na mecz? Otóż po wrześniowym zgrupowaniu w Siedlcach dwa tygodnie później w UEFA Development udział wzięło 7 z 24 testowanych chłopców. Trzech z nich: Bartosz Korżyński z Legii Warszawa, Karol Góralczyk z Rakowa Częstochowa i Patryk Szuba z Warty Poznań utrzymali miejsce w reprezentacji również na lutowe mecze w Italii.
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 133
@Laczy nas pilka
Pod kątem formowania się reprezentacji warto wziąć pod lupę roczniki 2007 i 2008, bo to one jako pierwsze po pandemii, bo to one jako pierwsze po pandemii przechodzą cały cykl zgrupowań. Kadra rocznika 2006 zainaugurowała wspólną pracę dopiero jako reprezentacja U-16.
Rocznik 2008 jako kadra do lat 15 odbył w sezonie 2022/23 8 akcji szkoleniowych (3 konsultacje, 5 z meczami międzypaństwowymi), a trener Dariusz Gęsior powołał na nie łącznie 85 zawodników. Dla 42 z nich było to do tej pory jedyne zaproszenie. Jesienią ubiegłego roku, jako reprezentacja U-16, chłopcy spotkali się trzykrotnie i w tym czasie grono z przynajmniej jednym powołaniem zwiększyło się o 21 nazwisk. Olivier Łętek (Cracovia) i Kristijan Jovović (FK Grbajl Radanovici) znaleźli się na liście powołanych na wrześniowe mecze towarzyskie ze Szwajcarią i Wyspami Owczymi, a Jakub Pawlak (ŁKS) na październikowy dwumecz z Niemcami. Poza nimi 18 nowych twarzy stawiło się na grudniowej konsultacji w Gdańsku, na którą powołania otrzymało też czterech zawodników po wcześniejszych epizodach w kadrze kategorii U-15: Jakub Fogt, Dawid Krysa, Mateusz Lauryn i Bartosz Pinkowski.
Nieco więcej zawodników w czasach, gdy jego kadra była tą najmłodszą, powołał Rafał Lasocki. W sezonie 2021/22 48-letni obecnie szkoleniowiec też przeprowadził 8 akcji szkoleniowych (po 4 konsultacje i zgrupowania z oficjalnymi meczami) i sprawdził w ich trakcie 89 zawodników. Na jednej konsultacji poprzestało dotychczas 27 z nich, z kolei 16 dwa sezony później jest w 21-osobowej kadrze na Elite Round i ma realne szanse awansować do mistrzostw Europy. Wybrańcy Lasockiego na marcowe kwalifikacje, którzy nie przewinęli się przez kadrę z przyrostkiem U-15, to Jan Leszczyński, Michael Izunwanne, Bruno Klimek (wszyscy zadebiutowali na zgrupowaniu reprezentacji w U-16, podobnie jak 32 innych zawodników) oraz Michał Wróblewski (debiut w lutym tego roku) oraz Oskar Pietuszewski, który w sierpniu awansował z kadry rocznika 2008. W przypadku najmłodszej z reprezentacji kobiet proporcje konsultacji do rywalizacji międzypaństwowej są nieco inne. Inny jest też schemat pracy. Selekcjonerka Paulina Kawalec w dniach 4-7 marca przepro-
wadziła pierwszą konsultację dla rocznika 2010 i to nim będzie się zajmowała przez najbliższy rok kalendarzowy. W Siedlcach przyjrzała się z bliska 23 zawodniczkom, a 18 marca równie liczna grupa zupełnie innych zawodniczek pojawi się na kolejnej konsultacji. Czterodniowe zgrupowania bez meczów międzypaństwowych są też planowane na pierwszą połowę kwietnia oraz na czerwiec.
Łączy nas piłka 134
REPREZENTACJA POLSKI
Mecze w tej kategorii rozgrywane są najczęściej jesienią i wtedy dochodzi do pierwszego zawężenia selekcji. W ubiegłym roku dziewczęta z rocznika 2009 po sierpniowej konsultacji (z udziałem 22 zawodniczek) we wrześniu rozegrały dwumecz z Czeszkami, a w październiku turniej UEFA Development. W tych trzech akcjach wzięło udział łącznie 28 piłkarek. Po roku pracy w danym roczniku Paulina Kawalec przej-
muje nowy rocznik, a zawodniczki dotychczas rozpatrywane przez nią, walczą o załapanie się do kadry U-17 prowadzonej przez Marcina Kasprowicza. Różnice między strukturami młodzieżowych kadr mężczyzn i kobiet są więc spore, ale cele tych najmłodszych dokładnie takie same – przeprowadzić jak najbardziej rzetelną selekcję.
Rafał Cepko
POLSKA PIŁKA – MARZEC 2024 135
@Laczy nas pilka