Pangea May June 2015

Page 1



CONTENT SPIS TREŚCI BUSINESS | BIZNES

CULTURE | KULTURA

06 | Business Event Calendar Kalendarz wydarzeń biznesowych 08 | „Wybitny Polak” Nagrody w USA i Norwegii już przyznane! “The Outstanding Pole” Winners in the USA and Norway announced! 12 | Investing facts about Poland Inwestycyjne fakty o Polsce 16 | Social Media Now? Social Media Now? 18 | Set your goals high and be sure of reaching 80% of your dreams! Sięgaj po więcej. 80% jest zawsze Twoje! 22 | Mateusz Grzesiak - Poznaj siebie, odnieś sukces! Mateusz Grzesiak - Get to know yourself better and become successful! 24 | Business decision ahead? Better think it through in a foreign language! Decyzje biznesowe? Przemyśl je w języku obcym! 26 | What will happen with EU Citizens in the UK after General Election? Co się stanie z obywatelami UE po majowych wyborach w UK?

36 | Festival of festivals Festiwal festiwali 40 | Krzysztof Zanussi – Good films will not be forgotten Krzysztof Zanussi – Dobre kino nie rdzewieje 42 | Culture means respecting great masters Kultura to szacunek dla mistrzów

PEOPLE | LUDZIE 28 | Prince Jan Żyliński - Being Polish is a great privilege and a great adventure Książę Jan Żyliński – Bycie Polakiem to wielki przywilej i wspaniała przygoda 32 | Iwo Zaniewski about the crisis of tastes Iwo Zaniewski o kryzysie gustów 34 | Stanisław Siemieński – The Lord of the castle Stanisław Siemieński – Pan na zamku

LIFESTYLE | STYL ŻYCIA 44 | The accomplishments of Poles in Peru Wkład Polaków w rozwój Peru 48 | The Himalayas - Stairway to Heaven Himalaje - Schodami do Nieba 51 | Fashion Philosophy Fashion Week Poland 54 | Beauty Academy – Metamorphoses Akademia Piękna – Metamorfozy 56 | Stay young without surgery Zachowaj młodość bez użycia skalpela 58 | Did you know? Czy wiesz, że…?

28

32 51


A WORD FROM THE EDITOR SŁOWO OD REDAKTORA

As the general election in the United Kingdom approaches, the atmosphere in the Isles becomes quite heated this May. To help you make an informed choice on election day, we have prepared a comparison of the programs of the most important parties that fight for the votes, including those of the immigrants. To protect the latter, a Polish aristocrat and businessman Prince Jan Żyliński vividly protested against the discrimination faced by his compatriots. What are his plans to prove that the Poles are a wonderful people? Polish businessmen do exceptionally well on foreign markets, and especially for them, and for the people who want to realise their business dreams, we have asked the best Polish experts to share with you their valuable know-how on target completion, self-fulfilment and social media campaigning. Mr Mateusz Grzesiak, Dr. Dariusz Tarczyński and Mr Piotr Chmielewski need no introduction, so all that is left for me to do is wish you an enjoyable read. I heartily recommend it!

Kinga

Coraz goręcej robi się na Wyspach Brytyjskich przed nadchodzącymi majowymi wyborami parlamentarnymi. Idąc z pomocą w dokonaniu właściwych wyborów, przygotowaliśmy zestawienie programów najważniejszych partii, które walczą o głosy mieszkańców Zjednoczonego Królestwa, w tym również emigrantów. W ich obronie stanął polski arystokrata i biznesmen, książę Jan Żyliński, mówiąc stanowczo NIE dyskryminacji. Jakie ma plany na udowodnienie, że Polacy to wspaniały naród? Polskie biznesy kwitną na zagranicznych rynkach i specjalnie dla nich, oraz osób myślących o realizacji własnych marzeń w sferze przedsiębiorczości, zaprosiliśmy najlepszych polskich ekspertów, aby podzielili się z Państwem cenną wiedzą z zakresu osiągania celów, samorealizacji i promocji w social mediach. Takich osób, jak Mateusz Grzesiak, dr Dariusz Tarczyński czy Piotr Chmielewski nie trzeba przedstawiać, można jedynie życzyć Państwu miłej lektury artykułów, w których dzielą się z nami swoją wiedzą. Polecam serdecznie!

Kinga

PANGEA Magazine published by Pangea Magazine Ltd. Offices: 23 Melville Street, EH3 7PE, Scotland, United Kingdom Tel. +44 (0) 131 468 1874, Mobile +44 (0) 7842 733 214 111 John St, 28 Floor, New York NY 10038, United States of America, Tel. (+1) 646 284 4774, e-mail: info@pangeamagazine.com, www.pangeamagazine.com

Founder & Editor Kinga Elżbieta Plich USA Director Gregory Fryc Media & Content Specialist Dorota Peszkowska Marketing & Media Specialist Tomasz Rembisz Photographers Thomas Anderson Imaging, Paweł Fesyk, Piotr Majcherczyk, Paweł Owczarek/NPORTAL.no Contributors Ela Binswangen, Monika Dąbkiewicz, Natalia Gurgul, Beata Gołembiowska, Kamila Hankiewicz, Kinga Jop Gajewska, Ewelina Kurek, Andrzej Krakowski, Jerzy Majcherczyk, Anna Mężyk, Magdalena Misiorowski, Lucyna Momot, Dorota Peszkowska, Szczepan Sadurski, dr Dariusz Tarczyński, Urszula Wiszowata Translators Marta Napiórkowska, Dorota Peszkowska, Rafał Wierzbowski English Copyreader Gerry Cassidy, Agata Dzięciołowska, Olenka Lisiecki, Anna Slabicka, Veronika Slabicka, Lynne Schaefer Polish Copyreaders Joanna Napiórkowska All rights reserved. Reproduction in whole or in part without written permission is strictly prohibited. All prices are correct at time of going to press but are subject to change. Pangea Magazine cannot be responsible for unsolicited material. The views and opinions of contributors in this magazine may not represent the views of the publishers. Pangea Magazine takes no responsibility for claims made by advertisements in this publication. Pangea Magazine Ltd.

4

PANGEA MAGAZINE



BUSINESS

BUSINESS EVENT CALENDAR K ALENDARZ WYDARZEŃ BIZNESOWYCH

The 2nd Polish Conference “Investment Areas in Poland” 20.05.2015, Business Centre Club Warsaw The conference aims to bring together investors seeking attractive areas for investments, entrepreneurs of medium and large companies, and representatives of local autonomies, special economic zones and industrial parks which have investment possibilities for the exchange of experiences and opinions. Celem konferencji jest kontynuacja wymiany doświadczeń i poglądów w gronie inwestorów szukających atrakcyjnych gruntów pod inwestycje, przedsiębiorców ze średnich i dużych firm, przedstawicieli samorządów, specjalnych stref ekonomicznych oraz parków przemysłowych, które dysponują terenami inwestycyjnymi. www.terenyinwestycyjne.info

6

PANGEA MAGAZINE


BIZNES

IT Future Expo 10-11.06.2015, The National Stadium Warsaw The IT Future Expo is one of the most anticipated and prestigious events in Poland, where exhibitors and representatives of IT lines in Poland will present innovative and advanced information technologies. W dniach 10-11 czerwca 2015 roku, na terenie warszawskiego Stadionu Narodowego, odbędzie się jedno z najbardziej oczekiwanych i prestiżowych wydarzeń branży informatycznej w Polsce – targi innowacyjnych technologii informatycznych skupiające na swoim terenie przedstawicieli i wystawców z szeroko pojętej branży IT. www.itfuture.pl/warszawa

Polbusiness Training in London 24.06.2015, London The Warsaw, Poland-based Institute of Eastern Studies Foundation, Polish Business Link, and partners invite you to participate in a 3-day training program on operating a business in the United Kingdom. Fundacja Instytut Studiów Wschodnich z siedzibą w Warszawie, Polish Business Link oraz partnerzy zapraszają do wzięcia udziału w trzydniowym szkoleniu z zakresu prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Zjednoczonego Królestwa. www.forum-ekonomiczne.pl/polbusiness

PANGEA MAGAZINE

7


BUSINESS

“THE OUTSTANDING POLE” WINNERS IN THE USA AND NORWAY ANNOUNCED! Scientists, businessmen, artists – successful individuals, whose accomplishments may stir pride into every emigrant’s heart – are the winners of this year’s edition of the prestigious “The Outstanding Pole” contest in the USA and Norway.

„WYBITNY POLAK” NAGRODY W USA I NORWEGII JUŻ PRZYZNANE! Naukowcy, biznesmeni, artyści – ludzie sukcesu, których osiągnięcia mogą napawać wszystkich emigrantów dumą – to laureaci tegorocznej edycji prestiżowego konkursu „Wybitny Polak” w Stanach i Norwegii. By Dorota Peszkowsk a Photos: Paweł Owczarek/NPORTAL.no

T 8

he award ceremony were thus far held in Oslo. The Norwegian committee granted awards in categories such as “PERSONALITY,” “CULTURE” and “SCIENCE.” The first crystal statue went to Dr. Andrzej Tomaszewicz, a prominent engineer. The jury was impressed not only by his professional career, but also with his engagement into the opposition movement in Poland in the 1980s. The award for artistic accomplishments was granted to Ms Maria Fuglevaag Warsinska-Varsi, the famed film director and award-winning journalist of Polish-Norwegian descent. The last award went to Prof. Marek Jasiński, a lecturer at the Norwegian University of Science and Technology in Trondheim. This year’s submissions impressed PANGEA MAGAZINE

J

edna z eleganckich gal wręczenia nagród odbyła się dotychczas w Oslo. Norweska kapituła przyznała nagrody w kategorii „OSOBOWOŚĆ”, „KULTURA” i „NAUKA”. Pierwsza kryształowa statuetka trafiła w ręce Andrzeja Tomaszewicza, wybitnego inżyniera. Jury doceniło nie tylko jego dokonania zawodowe, ale także wkład w działalność opozycyjną w kraju, w latach 80. W kategorii „KULTURA” wygrała Maria Fuglevaag Warsinska Varsi, słynna reżyserka i nagradzana dziennikarka o polsko-norweskich korzeniach. Ostatnia nagroda powędrowała do profesora Marka Jasińskiego, wykładowcy na Norweskim Uniwersytecie Nauki i Technologii w Trondheim. O jakości tegorocznych nominacji niech świadczy fakt, że po burzliwych


BIZNES

the committee immensely, and after a great deal of discussion, the jury eventually agreed to award no fewer than four distinctions: to Magdalena Berent-Kamøy, Arkadiusz Gawęcki, Urszula Lach and Dr. Greg Eigner-Jabłoński. The American committee named Mr Antoni Chrościelewski the “PERSONALITY” of the year. Mr Chrościelewski, a WW2 veteran, is still actively engaged in promoting Poland and the Polish diaspora. The “SCIENCE” award was handed to Mr Jerzy Król, a doctor in neuroradiology whose world-class research conducted in the prestigious Memorial Sloan Kettering Cancer Center, the oldest cancer research centre in the world, has helped to save many lives. Krzysztof Wodiczko, a lecturer from

obradach targana emocjami kapituła zdecydowała się przyznać aż cztery wyróżnienia: Magdalenie Berent-Kamøy, Arkadiuszowi Gawęckiemu, Urszuli Lach oraz dr. Gregowi Eignerowi-Jabłońskiemu. W finale amerykańskim „OSOBOWOŚCIĄ” roku mianowano Antoniego Chrościelewskiego, weterana II WŚ, wciąż aktywnie zaangażowanego w sprawy Polski i Polonii. W kategorii „NAUKA” statuetkę odebrał dr Jerzy Król, neuroradiolog, którego światowej klasy badania przeprowadzane w najstarszej na świecie klinice leczenia nowotworów, prestiżowej Memorial Sloan-Kettering Cancer, pomogły uratować wiele istnień. Krzysztofa Wodiczkę, wykładowcę na prestiżowym MIT, naPANGEA MAGAZINE

9


BUSINESS

MIT, was rewarded for his contributions in the field of culture. The American committee granted titles also in “BUSINESS” and “YOUNG POLE” categories. The entrepreneur of the year turned out to be Adam Szala, the owner of the dynamically developing Square Enterprises Corp. The “YOUNG POLE” statuette went to the tremendously talented violinist Kinga Augustyn, who performs all over the world. The American edition was organized and co-ordinated by the Pangea Network in co-operation with the Consulate of the Republic of Poland in Chicago and New York, and a diplomatic post in Los Angeles. Competition this year was exceptionally strong, and the USA saw a record-breaking number of contestants, so we may be proud of Polish emigrants, who are increasingly enthusiastically building our social capital abroad. Soon we will learn who has done most for our country on the British Isles, during the English and Scottish galas.

10

PANGEA MAGAZINE

grodzono za wkład w rozwój światowej kultury. Dodatkowo, w amerykańskiej edycji przyznano nagrody w kategorii „BIZNES” i „MŁODY POLAK”. Przedsiębiorcą roku okazał się Adam Szala, właściciel dynamicznie rozwijającej się firmy Square Enterprises Corp. W kategorii „MŁODY POLAK” nagrodzono zdolną i koncertującą na całym świecie skrzypaczkę Kingę Augustyn. Za organizację i koordynację amerykańskiej edycji odpowiadała Pangea Network we współpracy z konsulatami RP w Chicago i Nowym Jorku i placówką dyplomatyczną w Los Angeles. Tegoroczna rywalizacja była wyjątkowo zawzięta, a w USA odnotowano rekordową liczbę zgłoszeń, możemy więc być dumni z Polonusów, którzy coraz chętniej i skuteczniej budują nasz kapitał społeczny na emigracji. Kto najlepiej przysłużył się promocji naszego kraju w Szkocji i Anglii okaże się na eleganckich galach w Edynburgu i Londynie.


PANGEA MAGAZINE

11


BUSINESS

INVESTING FACTS ABOUT POLAND If you didn’t think of Poland as a good place to invest, now is the time to change your mind. And if you suspect we’re not being objective, you don’t have to take only our word for it. Research by the largest international companies confirms that Poland is the most attractive country for investment and business expansion in the entirety of Central and Eastern Europe. Would you like to know why? We reveal the Polish secret.

INWESTYCYJNE FAKTY O POLSCE Jeśli mieliście wątpliwości, czy Polska to dobry kierunek inwestycji, nadeszła pora, by rozwiać waszą niepewność. I nie są to czcze przechwałki; atrakcyjność biznesową naszej ojczyzny potwierdzają badania renomowanych zagranicznych firm, z których bezsprzecznie wynika, że Polska jest najlepszym kierunkiem inwestycji i ekspansji biznesowej w całej centralnej i wschodniej Europie. By Dorota Peszkowsk a Dr awings: Szczepan Sadurski

12


P

oland, the 6th largest country in Europe, comparable in size to Great Britain, is located in the continent’s very heart. It is home to the most hospitable people in the entire EU. These qualities are well-known throughout the world, and a reason why more and more tourists decide to come to Poland on holiday. However, it is not only a good place to rest and relax, but also a great venue to work and develop, which makes Poland a perfect investment and business expansion destination. Our stable economic and political situation has already attracted thousands of international companies who profit from moving into our country. You want proof? The list of investors is long, but we can give you General Electric, Samsung, IBM, Motorola, Delphi, Siemens, Oracle, IBM, Lufthansa, Philips, Accenture, HP or Volvo, to name but a few. High-tech, luxury, market-leading brands choose Poland. And there is a very good reason for it. Capitalism in Poland may be only 25 years old, but we learnt fast how to live in it... and how to profit from it. Need we remind you that Poland was “the green island” amidst the 2008 crisis that shook the most powerful markets in the world? Not only did our economy grow; we managed to increase the number of newly created work posts (and now we rank in third place on the continent, after the United Kingdom and France). During the crisis, we also continued to successfully attract investors, who still spend their money eagerly in Poland, knowing this will bring them profit. And last but not least, the steady influx of European funding helps us to overpower economic disparity and create new opportunities for business; according to the estimates of our own Ministry of Economy, “within the EU funding

P

olska, szósty kraj pod względem wielkości w Europie, porównywalny rozmiarem do Wielkiej Brytanii, znajduje się w samym centrum kontynentu. To ojczyzna najbardziej gościnnego narodu w całej Unii. Z tego słynie na całym świecie i może dlatego coraz więcej turystów postanawia ją zwiedzić. Polska to jednak nie tylko świetne miejsce na odpoczynek i relaks, ale także na pracę i rozwój, co czyni z niej idealny kierunek dla inwestorów. Nasza silna gospodarka i stabilna sytuacja polityczna skusiła już tysiące międzynarodowych firm, które zyskały na otwarciu u nas filii. Na dowód możemy przedstawić długa listę inwestorów, na której znajdują się chociażby General Electric, Samsung, IBM, Motorola, Delphi, Siemens, Oracle, IBM, Lufthansa, Philips, Accenture, HP czy Volvo. Polski kapitalizm ma jedynie 25 lat, ale szybko nauczyliśmy się z nim żyć... I czerpać z niego korzyści. Czy komuś trzeba przypominać, że podczas kryzysu, który wstrząsnął najpotężniejszymi gospodarkami na świecie, Polska była “zieloną wyspą”? Nasza gospodarka nie tylko wtedy urosła, ale również była na tyle wydajna, by zwiększyć liczbę nowych miejsc pracy (pod tym względem zajmujemy obecnie trzecie miejsce w Europie, za Wielką Brytanią i Francją). Mimo kryzysu, wciąż ściągali do nas inwestorzy, którzy chętnie wydają pieniądze w Polsce, wiedząc, że to się zwraca. Trzeba też wspomnieć o stałym strumieniu funduszy unijnych płynących do kraju; pomagają one nadrobić nasze finansowe zaległości i stworzyć nowe możliwości biznesowe w kraju; według wyliczeń naszego Ministerstwa Gospodarki, „w ramach funduszy unijnych 2014-2020 sektor R&D [Badań i Rozwoju] bezpośrednio przyciągnie 7.6 mld euro, PANGEA MAGAZINE

13


BUSINESS 2014 -2020 the sector of R&D (Research and Development) will attract EUR 7.6 bn directly and through programme focused on Knowledge and Education EUR 3.2 bn.” The results of all these factors? The European Attractiveness Survey 2014 prepared by E&Y names Poland the best destination in our region for Research and Development projects. At this point, you may shake your head in disbelief. Polish workers have been famed for their efficiency and skill, not to mention the low cost of their work, but how will they cope with the high-tech projects? While all the former factors remain true, we need to remind you that, in fact, the Polish workforce is perfectly prepared for what’s waiting ahead. With 50% of young people at universities, we continue to deliver highly qualified employees to the work market. What’s more, they have an opportunity to learn at schools that are among the best in the world, according to the 2014 survey by PISA. In fact, some European countries, like Great Britain, consider reforming their educational system based on the Polish model. To top all that, our people are among the youngest in the European Union, with nearly half of Poles being under the age of 38.7 years old.

a program Wiedza i Edukacja – 3.2 mld”. Rezultat? Według europejskiego sondażu atrakcyjności, opracowanego przez E&Y, Polska będzie najlepszym kierunkiem w regionie na prowadzenie projektów rozwojowych i badawczych. Tu dyletanci mogą potrząsnąć głową z niedowierzaniem. Polscy pracownicy słyną z wydajności i wprawy, oraz oczywiście niskich kosztów pracy, ale jak poradzą sobie z projektami w sektorze high-tech? Otóż, nie tracąc nic z wymienionych zalet, Polacy są też świetnie przygotowani na przyszłość. 50% młodych ludzi decyduje się podjąć studia na uniwersytecie, a rynek pracy ma zapewniony stały dopływ wysoko wykwalifikowanych pracowników. Co więcej, nasi studenci mają możliwość nauki w najlepszych szkołach na świecie, wg rankingu PISA z 2014 r. Niektóre państwa europejskie, np. Wielka Brytania, rozważają reformę systemu edukacji na polski wzór. Co więcej, nasz naród należy do najmłodszych w Unii, z prawie połową ludności w wieku poniżej 38.7. W końcu wspomnieć należy o naszych naukowcach, którzy zawsze należeli do światowej czołówki. Ich ostatnie osiągnięcia mogą na zawsze zmienić rynek komputerowy. Znaleźli sposób


BIZNES Last but not least, our scientists have always been among the best in the world. Their recent accomplishments may in fact change the computer market for ever; it was Polish scientists who have found a way to make graphene, a type of carbon used in computer design, more applicable; you might have read this breaking-news story on our website some months ago. Thanks to their work, graphene will find applications in touch screens and space vehicles. And we should also add that students of Polish universities, IT technicians and mathematicians included, have always ranked highly in international scientific contests. In fact, our compatriots tend to outsmart other students even when they study abroad, as proven by Aleksandra Pędraszewska, who was named the “Student of the year” in the UK in 2014. The award is granted by Rolls Royce... who may well be the next investor who turns their eyes to Poland. Don’t be outmanoeuvred by the others! Come to Poland while you still can. In return, you will get highly qualified and loyal workforce, a perfect location for expansion in the heart of Europe, and a stable and powerful market. The secret to making money has never been simpler.

na zwiększenie użytkowości grafenu, typu włókna węglowego wykorzystywanego przy budowie komputerów. Dzięki ich pracy, grafen znajdzie zastosowanie w produkcji ekranów dotykowych i statków kosmicznych. Warto dodać, że także studenci polskich uniwersytetów, w tym informatycy i matematycy, zawsze dobrze sobie radzili na międzynarodowych konkursach naukowych. Naszym rodakom udaje się wyprzedzić konkurencję nawet podczas studiów zagranicznych, jak pokazuje przykład Aleksandry Pędraszewskiej, której przyznano tytuł „Studentki roku 2014” w Wielkiej Brytanii. Nagrodę tę przyznaje Rolls Royce, więc kto wie, może to właśnie ta marka zostanie kolejnym inwestorem, który postawi na Polskę. Nie daj się wyprzedzić konkurencji! Zainwestuj w Polsce, póki możesz. W zamian dostaniesz wysoko wykwalifikowaną i lojalną kadrę, świetny punkt do ekspansji w sercu Europy, stabilny i chłonny rynek. Sekret zdobywania fortuny nigdy nie był prostszy.


BUSINESS

SOCIAL MEDIA NOW? Social media is now an essential and necessary part of a sound business promotion. But what is the best way to use the media to efficiently reach a target audience and make a significant marketing impact while not getting lost in the jungle of constant advertising on sites such as Tweeter, Facebook and LinkedIn? Media społecznościowe stały się dziś nieodzownym elementem promocji biznesu. Jak z nich korzystać, by skutecznie osiągnąć cele marketingowe i nie pogubić się w dżungli zewsząd zasypujących nas tweeterów, facebooków czy linkedinów? By Anna Mężyk

16

P

iotr Chmielewski, an advisor and trainer who specializes in optimizing commercial actions in social media, runs his own marketing-advertising agency, Social Media Now. Piotr advises clients how to effectively use social media, and his agency was singled out by Facebook as one of the companies whose postings presents the most interesting case studies from around the world. He belongs to the largest Polish-speaking community of people - currently at more than 83,000 worldwide - interested in and using social media. PANGEA MAGAZINE

P

iotr Chmielewski – doradca i szkoleniowiec specjalizujący się w optymalizacji działań reklamowych w mediach społecznościowych. Prowadzi własną agencję marketingowo-reklamową, Social Media Now. Agencja została wyróżniona przez Facebooka za jedną z kampanii, na stronie prezentującej najciekawsze studia przypadku z całego świata. Piotr radzi jak skutecznie korzystać z mediów społecznościowych.


BIZNES

An advert in Google browser or on Facebook? Google certainly has superiority over Facebook when someone is looking for a product through the browser. These searches reveal a user’s interests and possible needs, but they are not the best solution for a company wanting to advertise and get their products noticed. In addition, there could be too few people who pull up information about a company through a broad search and it is likely dozens of products from the competition will also pop up in the search, making it that much harder for a consumer to choose. Initiating and closing sales this way is unpredictable and random - essentially a hit and miss effort. The advantage of Facebook and other social media over browser searches is the possibility to reach people who may not be looking for a specific company or product but who could be interested and would benefit from what a company is offering. This can be accomplished by gathering consumer data that is available online to learn about them - what websites they like, what they were talking about recently, where they work, what they are interested in, and so on. Which social media to choose?

Social Media Now utilizes several online media depending on the type of business or product being offered. For some companies, the visual form, like Instragram or Pintrest, will be more effective for sales, and in others, creating interesting videos and presenting it on sites like YouTube will be a better approach. And occasionally Twitter or LinkedIn will work. Regardless the branch of business, however, the most valuable placements are on Facebook. The best advantage of Facebook is that one can chat, comment, and communicate to a wide network of people all at once for free. Literally millions and millions of people worldwide use Facebook daily to keep in touch with friends and to spread the word about their own interests. It is an excellent opportunity for advertisers to reach those who were recently active on a company website - perhaps they liked posts or photos, made comments or clicked on certain links. And the cost to run an ad on Facebook is relatively low; it is a profitable investment for a message that will reach a much wider audience who has been culled from a focused target group. Facebook activity is also quite well-measured, so a cost-effective campaign aimed at directing people to a particular website is fairly easy to verify with skilled guidance. Social Media Now can assess the target groups that respond and are interested in a website and its services or products. They will then use that information to make informed suggestions about which advertising direction would be best. But even a brilliant campaign will fall flat if the offer itself does not catch audience interest. Before starting an advertising adventure with Facebook, it helps to look at the campaigns already present there and on other social media to see the different approaches and styles in the world of social media promotion. Social Media Now will collaborate with a client to create and develop exciting, eye-catching and successful ads that will increase visibility and generate sales. Follow them on Facebook at: www.facebook.com/agencja.SocialMediaNow.

Reklama w wyszukiwarce Google czy na Facebooku? Przewagą Googla na Facebookiem jest to, że przez wyszukiwarkę docieramy tylko do osób, które nas szukają. To, że wpisywali hasła związane z naszą działalnością oznacza, że są wstępnie zainteresowani. W wielu przypadkach okaże się jednak, że docieranie do osób, które już nas szukają, nie będzie wystarczające, ponieważ jest ich po prostu za mało, żeby wyłącznie na tym oprzeć swój biznes. Zaletą Facebooka i innych mediów społecznościowych jest więc możliwość dotarcia do osób, które co prawda niekoniecznie nas już szukały, ale uważamy, że powinny, ponieważ wiemy bardzo dużo na temat naszych potencjalnych odbiorców: jakie strony lubią, o czym ostatnio rozmawiali, gdzie pracują, czym się interesują, itd. Które serwisy społecznościowe wybrać?

Wybór serwisów społecznościowych będzie zależny od branży, w której działamy. W niektórych gałęziach prowadzonego biznesu formy wizualne (serwisy typu Instragram lub Pintrest) będą bardziej skuteczne. W innych zaś wymyślenie interesującego materiału wideo i wypromowanie go na YouTube okaże się lepszą możliwością. Czasem sprawdzi się też Tweeter czy LinkedIn. Niezależnie jednak od branży, najwięcej do zrobienia jest zdecydowanie na Facebooku. Musimy wiedzieć, iż nasze treści na Facebooku dotrą bezpłatnie głownie do tych fanów firmowej strony, którzy byli na niej ostatnio aktywni – lubili wpisy czy zdjęcia, komentowali lub klikali w nasze linki. Często opłaca się więc ponosić dodatkowe koszty, aby dotrzeć ze swoim przekazem do szerszego grona odbiorców z grupy docelowej. Publikując ciekawe treści na Facebooku, można wesprzeć się kampaniami reklamowymi, które są co prawda odpłatne, ale często skuteczne. Już od kilkudziesięciu funtów miesięcznie można zacząć efektywne działanie. Tweeter również oferuje podobne akcje, ale opcje szczegółowego precyzowania grupy odbiorców są bardziej rozwinięte na Facebooku. Dzięki temu docieramy do konkretnej grupy adresatów, gdzie mamy bardzo dużą szansę na zainteresowanie ich naszą ofertą. Akcje facebookowe można dość dobrze mierzyć. Dla przykładu – opłacalność kampanii, której celem jest kierowanie do naszej strony internetowej, jest dość prosta do zweryfikowania. Możemy też ocenić grupy docelowe, które reagują najlepiej, są zainteresowane naszą stroną i tym samym oferowaną przez nas usługą czy produktem. Pamiętajmy jednak, że nawet genialna kampania nam nie pomoże, jeżeli sama oferta nie jest ciekawa dla odbiorców. Osoby rozpoczynające swą przygodę z FB powinny sięgnąć po materiały publikowane przez samego Facebooka lub wyszukać w sieci poradniki, które w przystępny sposób poprowadzą nas przez świat skutecznej promocji biznesu w mediach społecznościowych. Zapraszamy również do śledzenia naszych treści na FB, pod adresem: www.facebook.com/agencja.SocialMediaNow. Tworzymy największą polskojęzyczną społeczność osób zainteresowanych mediami społecznościowymi. W tej chwili jest nas już ponad 83 tysiące. PANGEA MAGAZINE

17



BIZNES

SET YOUR GOALS HIGH AND BE SURE OF REACHING 80% OF YOUR DREAMS! Throughout my career as a business coach I have developed a very important idea which I recognise to this day as a particularly essential one. Understanding it opens a road to GREAT ACHIEVEMENTS. If you understand this rule, then you will achieve much more than you currently expect.

SIĘGAJ WYSOKO! 80% ZAWSZE JEST TWOJE! Przez lata kariery trenera biznesu natknąłem się na bardzo ważną ideę i do dzisiaj uznaję ją za szczególnie istotną. Zrozumienie jej otwiera drogę do WIELKICH OSIĄGNIĘĆ. Jeśli zrozumiesz tę zasadę, wówczas osiągniesz znacznie więcej, niż się obecnie spodziewasz. By Dr Dariusz Tarczyński

„Człowiek w minimum 80% realizuje swoje cele, których zapragnie.”

“You could reach a minimum of 80% of your goals.”

I

f you were guaranteed to realise four-fifths of your desires, your dreams, would this not be a great starting point? Of course, this fraction is relative, but in the vast majority of cases, around 80% of your ambition can be achieved. And with that in mind, it’s hard to argue against the notion that we were born with a silver spoon in our mouths! Let me explain, using an example, what achieving 80% of a plan means. According to this rule, if somebody decides to build a house, sooner or later they would finish it. But perhaps the stairs are too narrow, the bathroom too small, or the tiles perhaps not as you dreamt them – but the house was built. The

J

eśli mamy gwarancję na osiągniecie 4/5 naszych pragnień, marzeń, to czy nie jest to świetna wiadomość na początek? Oczywiście, ten ułamek jest umowny, ale ma obrazować zasadę znacznej większości, czyli około 80%. Patrząc na tę regułę, musimy przyznać, że jesteśmy w czepku urodzeni! Pozwolę sobie wyjaśnić na przykładzie, jak to jest z realizacją planów na poziomie 80%. Według tej zasady, jeśli ktoś postanawia zbudować dom, wcześniej czy później powinno mu się udać. Schody mogą być za wąskie, łazienka zbyt mała, kafelki może nie do końca takie, jakie się wymarzyło, ale dom został zbudowany. Zamierzenie udało się zrealizować, chociaż nie w stu PANGEA MAGAZINE

19


BUSINESS

20

project was realized – perhaps not hundred per cent, but the vast majority of the plan was achieved. And with a result like that, isn’t it worth moving the boundaries of your dreams a bit? Clearly, everyone would like to benefit from every action they undertake. Sometimes these gains are less obvious, but usually we calculate in advance what we envisage we would gain from taking such actions. What is your outlook on this? Have you already had a flash of inspiration about what you are going to invest your effort in today? Is it not worth investing your valuable input into actions which bring satisfaction and help to realise your long-term goals? What do you want to achieve in life? Do you, perhaps, want a Pulitzer or a Nobel Prize, or maybe you would like to create a new wonder of the world or discover a new element? Raising your goal can achieve wonderful results as well as bringing fresh obstacles. What are they? Changing your target will also change your plan on how to reach it. You may require other tools and may have to acquire new skills and perhaps some changes in your lifestyle will be necessary, but it is worth

procentach, ale w przeważającej większości. Skoro tak to działa, może warto nieco przesuwać granice marzeń? Z każdego podejmowanego działania człowiek chce odnosić korzyści. Czasem te korzyści są nieuświadomione, ale zwykle próbujemy określić efekt naszej pracy i kalkulujemy, czyli oceniamy stosunek włożonego wysiłku do tego, co się uda uzyskać. Co ty na to? Czy przemknęła już w twojej głowie myśl – w co dzisiaj inwestujesz swój wysiłek? Czy przypadkiem nie byłoby warto twoje cenne zaangażowanie lokować w działania, których efekty będą dla ciebie naprawdę zadowalające, a cel godny i daleki? Co chcesz w życiu osiągnąć? Czy może chcesz Pulitzera czy nagrodę Nobla, a może zbudujesz jakiś kolejny cud świata czy odkryjesz nowy pierwiastek? Przesunięcie celu na bardziej odległy punkt warte jest nie tylko świeczki, ale oświetlenia dla całego miasta. Nie ma jednak przełomu bez poniesienia konsekwencji. Jakie one są? Zmieniając cel, zmieniamy również sposób dotarcia do niego. Do realizacji prawdopodobnie potrzebne będą również inne narzędzia. Trzeba więc będzie je zdobyć, kształcąc się, nabywając drogą

“The effort which we put into becoming successful in life, and the effort which we invest just to stay afloat, and, for example, avoid being made redundant, are comparable.”

“Wysiłek, który wkładamy w to, aby zostać człowiekiem, np. bogatym i wysiłek, który inwestujemy, aby utrzymać się na powierzchni, i na przykład uniknąć zwolnienia z pracy, jest porównywalny.”

making these changes if you want to reach your dreams. Let’s paint it with numbers. Imagine you want 80% of 50,000 dollars, 100,000 or maybe 1 million? Or maybe even 80% of an even bigger amount – it all depends on you. Perhaps it is worth aiming for more than you want — because thanks to the rule, you will realize a minimum 80 per cent of that larger target. Each of us changes. Our value system tends not to be set in stone, it is modified by life experiences. And while we are setting targets, it may happen that our priorities change. For example, somebody dreams of becoming a professional football player, he practises from the earliest age, gets great results… but at some moment of his life he comes to the conclusion that he cares more about graduating from law school than about football. He changes his priorities and does not become a football player. However, he knows a lot about football and he can use this knowledge and experience in many life situations. The perseverance which he developed during training or his ability to co-operate in a team are assets. I want to emphasize that as we develop ourselves and reach maturity, the target we once set should not prevent us from pursuing new dreams when they appear. At any time we can direct our actions towards new ambitions. So why are we afraid of big dreams? Maybe it is the fear that life will become more demanding, we worry that we cannot handle challenges, or perhaps we feel that if we expect too much, we will get nothing. Perhaps we are held back by the feeling that we do not have the necessary skills, the investment, the knowledge, and so on and so forth. There is an old saying that each soldier carries a baton in a backpack. Paraphrasing it for the use of our topic it means that each of us has possibilities and talents and can achieve

kupna czy wymiany, itp. Zmieniamy też nasze myślenie, czasem konieczne będą zmiany w życiu, ale warto je przeprowadzić, jeśli chcemy otworzyć sobie drogę do spełnienia marzeń. Zobrazujmy to liczbami. Pomyśl, czy chcesz 80% z 50 tys. dolarów, 100 tys. czy może 1 mln? A może z jeszcze większej kwoty – to już zależy tylko od nas. Być może warto w takim razie planować, „więcej” „dalej” „szerzej” „bardziej” – bo dzięki temu zrealizujemy minimum 80 procent z zaplanowanego „WIĘCEJ”. Każdy z nas się zmienia. System wartości człowieka nie jest czymś stałym, modyfikują go choćby własne doświadczenia. W trakcie realizacji celu może się tak zdarzyć, że zmienią się nasze priorytety. Na przykład, jeśli ktoś marzył, żeby zostać zawodowym piłkarzem, od najmłodszych lat trenował, miał świetne wyniki, ale w którymś momencie życia doszedł do wniosku, że bardziej niż na piłce nożnej, zależy mu, aby skończyć studia prawnicze. Zmienił swoje priorytety i piłkarzem nie został. Sporo jednak wie o piłce nożnej i w wielu sytuacjach życiowych korzysta z tej wiedzy i doświadczeń. Przydaje mu się wytrwałość, którą wyrobiły w nim treningi, czy umiejętność współpracy w zespole, uzyskana podczas meczów. Chcę podkreślić, że rozwijamy się, dojrzewamy i raz postawiony cel nie powinien nas blokować, jeśli pojawią się nowe marzenia. W dowolnym momencie możemy skierować aktywność na nowe realizacje. Dlaczego więc boimy się wielkich marzeń? Bo „życie” stanie się bardziej wymagające, nie sprostam wyzwaniom, bo jeśli będę oczekiwać zbyt wiele, nic nie dostanę, bo czuję, że nie mam teraz takich umiejętności, takich pieniędzy, takiej wiedzy, itd., itd. Jest bardzo stare powiedzenie, że każdy żołnierz nosi buławę w plecaku. Parafrazując na użytek naszego tematu – każdy

PANGEA MAGAZINE


BIZNES

great things if we can use them well. How successful we become depends to a great extent, of course, on our skills, work, involvement, or ability to accurately determine the target. But

“In the “80%” rule, the most important element is that working honestly on what we want to achieve will ensure a MINIMUM 80% of our dream.”

reaching for your dreams also requires courage, which I hope you will find in yourself – and if not, then I invite you to read the next article where I will demonstrate many ways to succeed and make your dreams come true.

człowiek ma możliwości i talenty, może je realizować i osiągnąć w nich najwyższy poziom, najwyższy stopień wtajemniczenia, umiejętnie wykorzystując je i ćwicząc. Na ile nam się

“W regule „80%” najważniejsze jest to, że rzetelnie pracując nad tym, co chcemy osiągnąć, otrzymamy MINIMUM 80% z naszych pragnień.”

to udaje, w ogromnym stopniu zależy oczywiście od naszych zdolności, pracy, zaangażowania, czy umiejętności trafnego określenia celu. Ale sięganie po wielkie realizacje wymaga również odwagi, którą mam nadzieję znajdziesz w sobie, a jeśli nie, to zapraszam do lektury kolejnego artykułu, gdzie pokażę wiele dróg osiągniecia sukcesu i realizacji marzeń.

PANGEA MAGAZINE

21


MATEUSZ GRZESIAK - GET TO KNOW YOURSELF BETTER AND BECOME SUCCESSFUL! Mateusz Grzesiak is an international personal development coach with a passion for showing people the way to self-fulfilment. He has reached an audience of more than 14 million across a variety of media, and has spent 13,000 hours on educating people. He speaks 8 languages.

MATEUSZ GRZESIAK - POZNAJ SIEBIE, ODNIEŚ SUKCES! Mateusz Grzesiak, międzynarodowy trener rozwoju osobistego z pasją pokazuje ścieżki do samorealizacji. Na koncie ma ponad 14 milionów słuchaczy w różnych mediach, 13 tysięcy godzin spędzonych na nauczaniu, posługuje się 8 językami. By Anna Mężyk

H 22

e told us: “It’s important that people understand what I want to say, hence I analyse my audience from the demographic and psychographic point of view. This allows me to create an atmosphere where people have fun, which makes it easier for everyone to stay focused and to memorise what’s important.” He hopes that by sowing little seeds which will grow in the minds of his audience, it will change people lives for the better. The size of the audience is an important factor in the success of Mateusz’s methods. The more time you have and the smaller the audience, the more substantive the training, whereas in a bigger groups he tries to play more on an emotional note. It sometimes helps to get the message across when it’s delivered with a little humour and although it’s not always possible to make people laugh, the good humour and kindness which guides Mateusz’s personal life tends to make people feel good around him. PANGEA MAGAZINE

W

chodząc na scenę, Mateusz kalibruje widownię od strony demograficznej oraz psychograficznej po to, aby mówić do ludzi zrozumiałym oraz interesującym dla ich językiem. Pozwala mu to na stworzenie atmosfery, w której uczestnicy dobrze się bawią, a zarazem łatwo skupiają się na treści, zapamiętując to, co ważne. Mateusz z nadzieją sieje nasionka, które kiedyś urosną w głowach widowni i zmienią ich życie na lepsze. Grzesiak podkreśla, iż czas oraz wielkość grupy odbiorców ma znaczący wpływ na przekaz. Im jest więcej czasu i mniejsza grupa, tym bardziej merytoryczne jest szkolenie, natomiast im większa grupa i mniej czasu, tym bardziej jest emocjonalne. Zaznacza, że dobrze jest od czasu do czasu powiedzieć jakiś żart w sposób merytoryczny, żeby łączyć opcjonalność z dobrym przekazem. Nie zawsze mu się udaje rozbawić widownię, co nie zmienia faktu, że jedną ze strategii, którymi stara się kierować, również w życiu, jest życzliwość, czyli życzenie, aby ludzie czuli


When asked which of the eight languages he feels is most effective, Mateusz says that every language has its benefits. He says he does not, for example, argue with his wife in any language other than Spanish, because she can best express her feeling in her own tongue. So which language is Mateusz planning to conquer next, in order to spread the knowledge further and change more lives? Probably Chinese, he says, but he stresses that there is plenty of work still to do using the languages he knows – so maybe a new language will be a project for the future. Unwinding after training, Mateusz likes to change track completely, by watching an American action movie, for instance, where he doesn’t have to use his intellect. He also enjoys sport, meditation and going out with friends. If you want to find out more about Mateusz Grzesiak, visit his website at: www.mateuszgrzesiak.com/en/

się dobrze. Zapytany, w którym z ośmiu języków najlepiej się czuje, odpowiada, że w każdym najlepiej i inaczej. Dla przykładu – z żoną nie będzie się kłócił w języku innym, niż hiszpański, ponieważ ona jest w stanie dobrze wyrazić uczucia tylko we własnym języku. A jakiego języka planuje się jeszcze nauczyć, by pomagać innym? Prawdopodobnie chińskiego, ale jak podkreśla, jest bardzo dużo pracy w językach, które już zna, wiec może nie będzie takiej potrzeby, aby zajmować się Chinami. A jak nasz mentor odpoczywa po szkoleniach? Mówi, że robiąc coś zupełnie innego od swej pracy, na przykład oglądając amerykański film akcji, podczas którego nie musi się intelektualnie wysilać. Sport, medytacja, czy wyjście z przyjaciółmi to również dobry sposób na odpoczynek. Jeśli chcecie dotrzeć do wspólnej drogi poznania Mateusza Grzesiaka, zapraszamy na stronę www.mateuszgrzesiak.com. PANGEA MAGAZINE

23


BUSINESS

BUSINESS DECISION AHEAD? BETTER THINK IT THROUGH IN A FOREIGN LANGUAGE! When you sign a contract, your natural emotional response is to feel uncertainty and fear. However, you may abate your fear if you make this decision in a foreign language. It may seem weird, but there is an explanation.

DECYZJE BIZNESOWE? PRZEMYŚL JE W JĘZYKU OBCYM! Reakcje emocjonalne przy podpisywaniu kontraktów są nacechowane niepewnością i strachem. Strach ten zmniejsza się, kiedy podejmujemy tę samą decyzję w języku obcym. Wydaje się to dosyć dziwne, bo decyzja to decyzja. A jednak! By Lucyna Momot

24

PANGEA MAGAZINE


BIZNES

R

esearch by the Department of Psychology at the University of Chicago has confirmed that when you make a decision in a foreign language, you are more likely to choose a riskier option, which usually is more beneficial for you. It probably is linked to emotion processing in our brains; you are less emotional when talking in a foreign language, and therefore less prone to be stirred by fear. These results have been confirmed by research conducted in several countries, such as Spain, Germany, Argentina, China, Japan, Italy and the USA. In Poland, the research was led by Lucyna Momot. It involved an experiment in which 100 Poles had to make a decision by flipping a coin. In February 2014, Ms Momot took part in a project of the University of Chicago, and in March 2014 she started her own research in Poland. Every participant was initially given 90 PLN. Their task was to flip the coin and pass to another of 20 rounds of the play. The player could choose not to flip, and pay their way into the next round. If they risked a flip and bet correctly, they could make it to the next round free of charge. The point was to make it through all 20 rounds while keeping as much of the money as possible. The game was constructed in such a way as to make taking the risk more profitable. As it turned out, thinking in a foreign language is more rational

The participants would risk less when playing in Polish than when playing in English. The latter group would consequently win more money. The research in Poland, just as in all other countries, confirmed that when making a decision in a foreign language we are more likely to take risk. The natural fear of risk is embedded within the emotions triggered when you use your mother tongue; when you think in your first language, it stops you from taking the risk. Negotiations? Only in a foreign language!

B

adania przeprowadzone przez Wydział Psychologii University of Chicago potwierdziły tezę, że podejmując decyzję w języku obcym jesteśmy bardziej skłonni do ryzyka, co w wielu przypadkach okazuje się być korzystnym rozwiązaniem. Prawdopodobnie jest to również związane z emocjami, w języku obcym mamy ich mniej, a reakcja emocjonalna może prowadzić do decyzji dyktowanej strachem. Badania owe prowadzone były w wielu krajach, między innymi w Hiszpanii, Niemczech, Argentynie, Chinach, Japonii, Włoszech i Stanach Zjednoczonych. W Polsce badania te prowadziła Lucyna Momot; obejmowały grupę 100 Polaków, którzy mieli podjąć decyzję opartą na rzucie monetą. W lutym 2014 roku Momot wzięła udział w projekcie realizowanym przez University of Chicago i od marca tego samego roku zaczęła prowadzić badania w Polsce. Każdy gracz dostawał na początku kwotę 90 zł i miał za zadanie przejść 20 rund rzucając monetą. Gracz mógł powstrzymać się od rzutu i przejść do następnej rundy, ale wtedy każdorazowo płacił kilka złotych za taką decyzję. Ryzykując rzut monetą, mógł przy każdym trafnie zrobionym zakładzie przejść do następnej rundy, nie płacąc nic. W grze chodziło o przejście 20 rund i zatrzymaniu przy sobie jak największej ilości gotówki, przy czym badanie skonstruowane było tak, iż ryzyko w tej grze było opłacalne. Okazuje się, że myślenie w języku obcym jest bardziej racjonalne

Osoby badane, grając w języku polskim ryzykowały mniej, natomiast grając w języku angielskim pozwalały sobie na większe ryzyko i w rezultacie zatrzymywały więcej pieniędzy. Polska, podobnie jak inne kraje, w których były przeprowadzane te badania, potwierdziła tezę, że podejmując decyzję w obcym języku, jesteśmy bardziej skłonni do ryzykowania. Naturalna obawa przed ryzykiem, która jest wpisana w język ojczysty, nasz system myślenia, bo przecież myślimy po polsku, powstrzymuje nas przed ryzykiem. Negocjacje? Tylko w języku obcym!

When making a financial decision, think it through in a foreign language

Jeśli teraz przypomnimy sobie, jak Nelson Mandela przystąpił do negocjacji związanych ze zniesieniem apartheidu z Willem de Klerkiem, zdamy sobie sprawę, że ważny dla owych negocjacji był dobór języka. Niewiele osób zwróciło uwagę na dobór języka, a był nim język afrikaans, język ojczysty de Klerka. Czy Mandela zrobił to z grzeczności dla de Klerka? Mandela już wtedy wiedział, że myśli podejmowane w obcym języku trafiają do rozumu, a w języku ojczystym te same argumenty trafiają do serca. Zapytany o dobór języka Mandela powiedział: “If you talk to a man in a language he understands, that goes to his head. If you talk to him in his language, that goes to his heart.” Wiele lat później zjawisko to zostało nazwane the Foreign-Language Effect, czyli efekt drugiego języka.

Learning a foreign language is a powerful tool in helping to see the world in a different way. It is also an important, often indispensable, element of professional development. It comes with an effort, but it is rewarding. It increases your professional perspectives and positively affects the brain. One cannot overestimate the value of learning a foreign language. In the modern world, rightfully called a global village, speaking English is a necessity, and when you think of the advantage bilingualism gives you in the financial field, it becomes clear that you should learn a language other than your own.

Nauka języka obcego stanowi bardzo ważny element współczesnego postrzegania świata. Jest też istotnym, a czasami wręcz niezbędnym elementem rozwoju zawodowego. Wiąże się oczywiście z wysiłkiem, ale daje sporo satysfakcji. Ponadto poprawia perspektywy zawodowe i wpływa korzystnie na pracę naszego mózgu. Nauka języków nigdy nie będzie przereklamowana. W dzisiejszym świecie, który słusznie nazwany jest globalną wioską, znajomość języka angielskiego jest koniecznością, a dodatkową korzyścią jest fakt, iż myśląc w obcym języku możemy odnieść większe sukcesy finansowe.

If you think about Nelson Mandela and the negotiation he had with Will de Klerk on overturning apartheid, you realise how important the language of the negotiations was for the cause. Not many people noticed that the two spoke in Afrikaans, de Klerk’s mother tongue. But was it Mandela’s courtesy? When asked about it, Mandela answered: “If you talk to a man in a language he understands, that goes to his head. If you talk to him in his language, that goes to his heart.” Many years later this effect was confirmed by scientific research and called the Foreign-Language Effect.

Przy podejmowaniu decyzji finansowych myślmy więc w języku obcym!

PANGEA MAGAZINE

25


BUSINESS

WHAT WILL HAPPEN WITH EU CITIZENS IN THE UK AFTER THIS GENER AL ELECTION? The UK has always experienced periods of immigration but never on the current scale. Much of the increase in immigration is due to EU citizens coming to live and work in the UK.

CO SIĘ STANIE Z OBYWATELAMI UE PO MAJOWYCH WYBOR ACH W UK? Wielka Brytania zawsze cieszyła się powodzeniem wśród imigrantów, ale nigdy na taką skalę, jak obecnie. Powszechnie wiadomo, że duża ich część pochodzi z krajów Unii Europejskiej. By Ewelina Kurek Gillespie Macandrew

A 26

lthough EU migrants’ positive contribution to the UK economy is widely recognised, a majority of British people want to see future immigration reduced or restricted. The two main reasons being the perceived impact on employment and the cost of social security. Hence the political parties’ policies on immigration are an important part of their manifestos for May’s general election. Reducing Immigration - It’s a very understandable that EU citizens in the UK strongly disagree with the proposed rigorous immigration policies. They want to better their lives in the UK by working and contributing to the economy. On the other hand it can be argued that UK politicians are doing what’s in the best interests of their country and to appear tough to get PANGEA MAGAZINE

B

rytyjczycy często przyznają, że pracownicy z UE przyczynili się do wzrostu tutejszej gospodarki, aczkolwiek obecnie większość obywateli UK chce ograniczenia/restrykcji napływu imigrantów. Głównymi powodami są oczywiście praca i zasiłki socjalne, zatem zredukowanie migracji do UK stanowi gwóźdź programu wielu, jeśli nie wszystkich, partii politycznych w tym kraju. Ograniczenie liczby imigrantów – powód, dla którego obywatele UE mieszkający w UK są przeciwko proponowanym rygorystycznym politykom imigracyjnym, jest zrozumiały. Jeśli jednak spojrzymy na to z drugiej strony, argumentem może być fakt, że politycy robią to, co jest w interesie ich państwa, aby uzyskać głosy wyborców. Rząd twierdzi, iż potrzebuje ogrom-


BIZNES Tory

Torysi

- Cut net immigration to “tens of thousands” - Renegotiation of Britain’s relationship with the EU and the EU referendum in 2017

- Ograniczenie napływu imigrantów do “dziesiątek tysięcy” - Renegocjacja stosunków UK z UE i EU referendum w 2017 roku

Labour Partia Pracy - Low-skilled migration needs to come down - A referendum on the EU is unlikely

- Zredukowanie napływu osób o niskich kwalifikacjach - Małe prawdopodobieństwo referendum UE

Liberal Democrats Liberalni Demokraci - Say YES to doctors, experts, entrepreneurs and investors and NO to crooks, traffickers and those who would damage the country. - Wants to remain in the EU

- TAK dla lekarzy, ekspertów, przedsiębiorców i inwestorów, ale NIE dla oszustów, przemytników i tych, którzy mogą „zniszczyć” UK - Chęć pozostania w UE

UKIP Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa - Limit highly-skilled work visas to 50,000 per year, no more low-skilled labour in the next 5 years. - Leaving the EU would limit the arrival of EU citizens. Scottish National Party - Support sensible immigration policy that meets the country’s economic needs. - Wants to remain in the EU

elected. Arguably, to cope with the future increase in the level of migration large sums of money will have to be spent on the expansion of schools, health services, infrastructure, etc. The politicians say that the increased immigration will not be able to generate the extra tax revenue, which is required to pay for such expansion. Is this something utterly unreasonable? Would not a massive growth in immigration potentially resulting in increasing the budget deficit and taxes be a subject of a political debate in other EU countries as well? EU Referendum - If Tory and UKIP form the next government this could have significant implications for the UK’s relationship with the EU and also for EU Citizens working and living in the UK. The government would be entirely free to restrict migration from EU and introduce visas. SNP says that a vote to leave the EU would trigger a 2nd Scottish Independence Referendum because Scotland is much more pro EU than other parts of the UK. Would this mean result insignificant migration from London to Edinburgh? Many EU migrants are unable to vote in May’s general election, so they can only hope that the new UK government adopts an immigration policy that is appreciative of the contribution made by migrants to the UK, like you and me.

- 50,000 wiz rocznie tylko dla wysoko wykwalifikowanych osób, NIE dla osób o niskich kwalifikacjach przez najbliższe 5 lat - Wyjście z UE ograniczy napływ ludności z UE Szkocka Partia Narodowa - Rozważna polityka imigracyjna, wspierająca potrzeby ekonomiczne państwa - Chęć pozostania w UE

nej sumy pieniędzy na rozwój szkół, systemu zdrowia, infrastruktury, itp., aby podołać szybko rosnącej imigracji. Politycy przekonują, że rosnąca liczba imigrantów nie jest w stanie wygenerować dochodu wymaganego na taki rozwój. Czy jest to coś zupełnie bezzasadnego i oderwanego od rzeczywistości? Czy masowa imigracja potencjalnie powodująca zwiększenie podatków oraz deficytu budżetowego nie byłaby/jest także przedmiotem debaty w innych krajach UE? A może po prostu rynki pracy i świadczenia socjalne innych krajów UE są bardziej „szczelne”? EU Referendum – jeśli Tory i UKIP utworzą koalicję, będzie to miało ogromny wpływ na związek UK z UE, a także na obywateli Unii mieszkających i pracujących w UK. Taki rząd mógłby całkowicie ograniczyć migrację z EU i wprowadzić wizy. SNP twierdzi, że jeśli Wielka Brytania opowie się za opuszczeniem UE, spowoduje to drugie referendum niepodległościowe w Szkocji, ponieważ Szkocja jest o wiele bardziej pro unijna niż pozostałe części UK. Czy wyznaczyłoby to kierunek następnej fali migracji, tym razem z Londynu do Edynburga? Wielu obywateli UE nie może głosować w nadchodzących wyborach, więc mogą mieć tylko nadzieję, że nowy rząd brytyjski uszanuje wkład imigrantów w rozwój gospodarki UK podczas formułowania nowej polityki imigracyjnej.

PANGEA MAGAZINE

27



PRINCE JAN ŻYLIŃSKI - BEING POLISH IS A GREAT PRIVILEGE AND A GREAT ADVENTURE You have recently attracted much attention in the media by challenging one of Britain’s most well-known antiimmigration politicians to a sword duel. Is this high time to say STOP to discrimination in the UK?

KSIĄŻĘ JAN ŻYLIŃSKI – BYCIE POLAKIEM TO WIELKI PRZYWILEJ I WSPANIAŁA PRZYGODA Ostatnio stało się o Panu bardzo głośno za sprawą wyzwania, rzuconego jednemu z polityków, który bardzo niekorzystnie wypowiada się na temat emigrantów. Czy należy w końcu powiedzieć STOP dyskryminacji w Wielkiej Brytanii? By Kinga Plich & K amila Hankiewicz Photos: Paweł Fesyk

I

was born in London and I have been living here my whole life. From the very beginning, I have experienced discrimination of Poles and other foreigners. However, this problem has become even more evident in the last few years, mainly because of almost one million Polish people moving here. It may feel challenging for Britons, as we, Poles, are more efficient, more reliable and sometimes willing to work for less money. There are a hundred thousand families living in Britain that have been unemployed for three generations, living on benefits. Seeing a Polish man arrive to the UK and finding a job within two days, may be perceived to them as a threat. However, in my opinion Polish people assimilate well, we do not start riots. We gain sympathy due to our hard work, politeness, smiles and beautiful Polish women. A while ago you posted a movie on YouTube, where you challenge Nigel Farage to a sword duel as a result of his words regarding Polish people living in the UK. What was the response? The response surpassed all my expectations – this 90 seconds video had more than half a million views all over the world. Mr Farage declined the duel, however, I truly hope for it to happen. The elections are in two weeks and his political party is losing

U

rodziłem się w Londynie i mieszkam tutaj całe życie. Odczuwam dyskryminację od samego początku – w stosunku do Polaków i innych obcokrajowców. Przez ostatnie lata to się pogorszyło, między innymi dlatego, że przyjechał tu ponad milion Polaków. Jest to wyzwanie dla ludności angielskiej, ponieważ jesteśmy bardziej wydajni, rzetelni, czasami taniej pracujemy i w sytuacji, gdy jest tu sto tysięcy rodzin brytyjskich, od trzech pokoleń bezrobotnych, na zasiłkach, to Polak, który przyjedzie i w przeciągu dwóch dni znajduje pracę, jest dla nich swego rodzaju zagrożeniem. Natomiast wydaje mi się, że Polacy dość dobrze się integrują, nie robimy rozruchów. Zyskujemy sympatię poprzez naszą ciężką pracę, grzeczność, uśmiech i nasze śliczne Polki. Jakiś czas temu zamieścił Pan film na YouTube, w którym wzywa pan Nigel’a Farage’a do pojedynku za jego komentarz odnośnie Polaków tutaj mieszkających. Jaki był odzew? Odzew przekroczył moje oczekiwania – ten 90-sekundowy film obejrzało ponad pół miliona osób na całym świecie. Pan Farage odmówił pojedynku, jednak jestem pełen nadziei, bo zostały nam jeszcze dwa tygodnie do wyborów, a jego partia traci na popularności, więc musi zrobić coś, co zwróci na nią uwagę. Jest Pan postacią znaną i bardzo szanowaną w środowiPANGEA MAGAZINE

29


PEOPLE

30

support, therefore, Mr Farage needs to do something to regain attention. You are a very respected and popular personality in the London circles, very active in promoting Polish culture. What ideas do you have for the future? I was born here, I know British society, I am familiar with the official and unofficial attitude towards us. For the past 40 years I have been doing business. Now, being that I can delegate most of my tasks, I am free to devote more time to taking care of Polish issues. This duel was my first step. During media interviews, I made a promise that within the next three years the attitude of British people towards Poles will change for good. We will have a positive image, we will be recognised as a national treasure and jewel – one of the jewels in the Queen’s crown. You are an aristocrat. Which part of Poland does your family come from? My father’s family comes from Warsaw, they owned an apartment house in the city center. The family of my mother comes from Plock. My grandmother had a palace in Gozdowo, frequently hosting celebrities and holding official balls there. The palace was burnt down by the Communists after the war. My grandmother decided to move to England. She would tell me stories about the palace every day. I grew up with the Gozdowo myth and when I was six, I promised my grandmother to rebuild her palace. The initial plan was to do it in Poland, but since I have been living in Ealing for all of my life, I decided to do it here. The palace design includes elements of music – which you are passionate about. Yes, I like classical music. Most of the design elements of my home are gold plated, as for example the golden pianoforte. Do you love gold? I might be a bit perverse - this results from the fact that my roots are in two cultures: Polish and British. I know that you can always do things in a different manner than people think. Nowadays, gold is not fashionable. People in Europe associate it with Saudi Arabia and Asia, but Łazienki Palace or The Royal Castle in Warsaw have no less gold-plated elements than my palace. Golden Ułan (“Złoty Ułan”) is the first, golden plated equine statue in Europe, which I set up to commemorate my father, cavalry captain Andrzej Żyliński. On the12th of September 1939, as a member of the 11th Cavalry Regiment legion, he started the victorious battle of Kaluszyn. How would you describe the situation of your family after moving to the UK? My mom was 20 years old when she arrived here with my grandmother, who survived a Nazi concentration camp. Having lost everything and everyone, they had to start from scratch without speaking English. They were renting a small 3m x 3m room with a single bed, where my grandmother slept. My mother slept on the floor. My grandmother earned money by catching meshes in stockings – a job that does not exist anymore. Nowadays, we are constantly focused on ourselves; this hurts me, I feel bad. When compared to the pre-war generation that grew up in poverty, we seem to be almost incapacitated. British people tend to assume that England is the best country in the world and everything here is the best. For over two hundred years they have experienced success after success , whereas Poles, struggled with many failures. This has had an adverse impact on people and Polish society and may be a reaPANGEA MAGAZINE

sku londyńskim. Robi Pan wiele, by promować polską kulturę. Jakie ma Pan pomysły na przyszłość? Tutaj się urodziłem, znam społeczność brytyjską, wiem jaki jest pisany i niepisany stosunek do nas. Od 40 lat jestem biznesmenem, większość rzeczy mogę oddelegować, więc mam czas, by zająć się polskimi sprawami. Postanowiłem, że ten pojedynek, to pierwszy krok. W wywiadach obiecuję, że w przeciągu trzech lat zmienimy stosunek Brytyjczyków do Polaków. Będziemy mieli pozytywny wizerunek, zostaniemy uznani za skarb narodowy i klejnot – jeden z klejnotów w koronie Królowej. Jest Pan arystokratą. Z której części Polski pochodzi pańska rodzina? Rodzina ojca pochodzi z Warszawy, miała kamienicę w centrum. Rodzina matki pochodzi spod Płocka, gdzie babcia miała pałac w Gozdowie – bywali tam sławni ludzie, odbywały się bale. Pałac został spalony po wojnie przez komunistów. Babcia przyjechała do Anglii i codziennie opowiadała mi o nim. Wyrosłem więc na micie Gozdowa i w wieku 6 lat obiecałem babci, że odbuduję jej pałac. Myślałem, że to zrobię w Polsce, ale całe życie mieszkam na Ealing’u i postanowiłem zrobić to tutaj. Zawarł Pan w designie pałacu elementy muzyki, której jest Pan pasjonatem. Tak, lubię muzykę klasyczną, większość elementów w moim domu jest pozłacanych, a jednym z nich jest między innymi złoty fortepian. Kocha Pan złoto? Myślę, że jestem trochę perwersyjny; to wynika z faktu, że pochodzę z dwóch kultur: polskiej i brytyjskiej. Wiem, że zawsze można inaczej, niż ludziom się wydaje. Złoto nie jest w modzie w dzisiejszych czasach. W Europie kojarzy się ono z Arabią Saudyjską i Azją, ale Łazienki Królewskie czy Zamek Warszawski mają w sobie nie mniej złota, niż ja tutaj. Złoty Ułan jest pierwszym pozłacanym końskim pomnikiem w Europie, który postawiłem by uczcić pamięć mojego ojca, rotmistrza Andrzeja Żylińskiego, który 12 września 1939 roku wraz z 11 Pułkiem Ułanów Legionowych rozpoczął zwycięską bitwę pod Kałuszynem. W jakiej sytuacji znalazła się Pana rodzina po przyjeździe do Anglii? Mama miała 20 lat, przyjechała z moją babcią, która była po kacecie. Straciły wszystko i wszystkich bliskich, musiały zacząć od zera, nie znając języka. Wynajmowały pokój 3x3m z pojedynczym łóżkiem, na którym spała babcia, a mama na podłodze. Utrzymywała siebie i mamę pracą, która dziś już nie istnieje – wyłapywaniem oczek w pończochach. W dzisiejszych czasach stale jesteśmy skupieni na sobie, to mnie boli, źle się czuję. W porównaniu z pokoleniem przedwojennym, które wyrosło w biedzie, jesteśmy wręcz inwalidami. Anglicy zakładają, że Anglia jest najlepszym krajem na świecie i wszystko tutaj jest najlepsze. Przez 200 lat mieli same sukcesy, a my – sporo klęsk i to się odbiło na człowieku i społeczeństwie. Dlatego Polacy się tak łatwo kłócą, bo brakuje nadziei w ludzkich sercach. Ludzie sięgają po przemoc, po szable i pistolety, gdy tracą nadzieję. Wtedy dochodzą do wniosku, że trzeba posługiwać się innymi sposobami. Ma Pan nietypową pasję, tańczy Pan balet. Od dawna? Od dziesięciu lat. Miałem cukrzycę, ważyłem 125kg, groziła mi śpiączka. Trzeba było coś zrobić dla ciała, więc zacząłem chodzić na fitness, ale to okazało się nudne. Chciałem robić coś ciekawego, a jako że jestem otoczony klasycyzmem, taniec klasyczny był logicznym wyborem. Zrzuciłem 50kg. Teraz, nieste-


son why Poles start arguments so easily –they lack hope in their hearts. When losing hope, people turn to violence, sabres and pistols. Then, they conclude that there are also other methods that can be used. You have a very unique passion - ballet dancing. When did you start doing that? I have been doing this for ten years now. I was diagnosed with diabetes, I weighed 125kg and I was running a risk of lapsing into a coma. I needed to do something for my body. I started doing fitness but I got bored of it very quickly. I wanted to do something fun, interesting, and because I am surrounded by classicism, the only logical decision for me was to start a classic dance. I lost 50kg. Unfortunately, I have recently gained some weight, but I am still in love with ballet, I still take lessons. Usually, I am the only man in the room, surrounded by thirty women. Do you dance just for self-satisfaction or have you already had a chance to perform in public? I have not, however, there is a video on YouTube with me dancing ballet, when I was still weighing 75kg. My goal is to become the most famous dancer in the world. I believe I can still achieve it because I will be the oldest one. I am sure I can achieve it in the next life – I believe in reincarnation and in the next incarnation I want to be a dancer. Most of our society is Catholic. You, however, believe in reincarnation. You were born as Catholic, weren’t you? What was the cause for this change? What other explanation might there be for the unfairness in life? One child is born in a palace, another in the desert or in the middle of a war. It is unfair. The only way to explain the existence of fairness can be the fact that this person had to do something before to deserve the fate he/she is living now. That is only my humble opinion. What would be your message for Poles? We still have the so-called Polish complexes, but we need to remember that being Polish is a great privilege and a great adventure. All Poles are familiar with “Trilogy”. Sienkiewicz wrote it to uplift our hearts. And this is what I am trying to do – since there is nothing more important than the heart. When we repair our hearts, we will be able to conquer the world. Thank you for your time.

ty, trochę więcej ważę, ale dalej kocham balet, dalej na niego chodzę. Zwykle jestem jedynym mężczyzną w sali, w otoczeniu trzydziestu kobiet. Tańczy Pan tylko dla siebie, dla przyjemności, czy też udało się Panu gdzieś wystąpić? Nie, ale na YouTube jest filmik, jak tańczę balet, wtedy ważyłem 75kg. Wyznaczyłem sobie cel, żeby zostać najsłynniejszym tancerzem na świecie. Myślę, że mogę to osiągnąć dlatego, że będę najstarszym. Na pewno spełni się to w przyszłym życiu – wierzę w reinkarnację i w kolejnym wcieleniu chcę być tancerzem. Większość naszego społeczeństwa to katolicy. Pan jednak wierzy w reinkarnację. Urodził się Pan jako chrześcijanin, prawda? Skąd taki zwrot? Jak inaczej można wytłumaczyć fakt, że jest niesprawiedliwość w życiu? Jedno dziecko rodzi się w pałacu, a drugie na pustyni, czy w czasie wojny. To jest niesprawiedliwe. Jedyne wytłumaczenie dla istnienia sprawiedliwości to fakt, że coś ta istota musiała zrobić, żeby zasłużyć na swój los. To nie przypadek, tak mi się wydaje. Jakie ma Pan przesłanie dla Polaków? W nas siedzą tak zwane polskie kompleksy, ale być Polakiem, to wielki przywilej i – przede wszystkim – wspaniała przygoda. Każdy Polak zna „Trylogię”. Sienkiewicz napisał ją „ku pokrzepieniu serc”. I ja to właśnie próbuję robić, bo serce jest najważniejsze. Gdy „zreperujemy” nasze serca, będziemy mogli podbić świat. Dziękujemy za rozmowę! PANGEA MAGAZINE

31


PEOPLE

IWO ZANIEWSKI ABOUT THE CRISIS OF TASTES “If Picasso or Matisse made their debut today, they would find it tough.” Iwo Zaniewski, the creator of cult advertisement campaigns in Poland, as well as a painter and photographer, talks to Monika Dąbkiewicz about the first days of the ad industry in Poland, poor tastes of modern consumers and a sense of humour in marketing.

IWO ZANIEWSKI O KRYZYSIE GUSTÓW „Picasso albo Matisse mieliby dziś marne szanse”. Iwo Zaniewski, twórca kultowych reklam piwa Żubr, napojów Frugo i sieci komórkowej Plus, rozmawia z Moniką Dąbkiewicz o początkach branży reklamowej w Polsce, kiepskich gustach konsumentów i poczuciu humoru w marketingu. By Monik a Dąbkiewicz Photo: Bartosz Siedlik

Iwo Zaniewski is a former artistic director of the advertising agency PZL (Przybora, Zaniewski Ltd.) which has created advertising campaigns for Frugo, Żubr, Orlen, Tetley, Simplus and Plus. These adverts, considered cult by many, are being quoted to this day by the viewers. He continues to work as a painter, mostly in oil and drawing. His main focus is on composition. His paintings have been exhibited all over the world, including China, Japan, Germany and Spain.

Iwo Zaniewski – były dyrektor artystyczny agencji reklamowej PZL (Przybora. Zaniewski. Ltd.), odpowiedzialnej za kampanię z mruczącym żubrem, slogan „No to Frugo” i legendarne skecze kabaretu Mumio dla Plusa. Jako malarz, wciąż rozwija swoją działalność artystyczną, tworząc głównie farbami olejnymi. Skupia się na kompozycji. Jego obrazy były wystawiane na całym świecie m.in. w Chinach, Japonii, Niemczech czy Hiszpanii.


LUDZIE Jakie było pierwsze zlecenie Pana agencji reklamowej? Chyba osioł pozujący turyście do zdjęcia. Zamówione przez biuro podróży Scan Holiday. Co by Pan wytknął reklamom, które są teraz w mediach? Pewnie to, co wszyscy nieco bardziej rozwinięci intelektualnie Polacy: durną wrzaskliwość, poczucie humoru jak z gazetki zakładowej i nachalne wciskanie produktu wyniesionego do rangi świętości. Jak to się stało, że młody malarz znalazł się w świecie reklamy? Miałem dosyć tułania się po świecie z obrazami. Sprzedawałem ich dużo, ale ciągłe przeprowadzki i pomieszkiwanie u znajomych w końcu mnie zmęczyły. Zmienił się też przelicznik złotówki. Skończyły się czasy, kiedy za dwa obrazy sprzedane w Niemczech albo Hiszpanii mogłem nieźle żyć przez cały rok. Reklamy spodobały mi się, gdy tylko pierwszy raz zobaczyłem je w kinie, podczas wakacji za granicą. Wydały mi się wtedy kawałkiem jakiegoś lepszego świata. Zająłem się nimi trochę przez przypadek. Mieszkałem wtedy w Barcelonie; znajoma urządziła przyjęcie, na którym, ku mojemu zaskoczeniu, pojawiła się elita kulturalna miasta. Goście oglądali moje obrazy

illustrations, which I did for my diploma at the academy. The next day, the famous sculptor Xavier Corbero told Lluis Bassat, the owner of Ogilvy, about me. After this, Lluis visited me and offered me work as an illustrator. I said that I would rather invent something on my own, so he gave me my first task. What was the task? I had to come up with Adidas advertising campaign for the Olympics in Los Angeles. Ogilvy ended up using my projects, several posters and billboards. I worked for three days and three nights, I remember being surprised by all my ideas. Evidently, they were impressed too, because they offered me a permanent position. Alas, this offer was tied to a permanent stay in Spain, and that wasn’t something I wanted. I preferred to go home and return to my friends. I was still tormented, developing my painting skills, and thinking about home eased the pain. My emotional life was focused mainly on painting and searching for the conventions which would give me a full scope of expression. Attempts to build a steady career interfered with my work. Anyway, the same thing is happening today. Then, it seemed to me that I had to find my own style, and then fight for fame. I was wrong. Today, unfortunately, it’s all about the name and no one cares about what the work looks like. Visit our website www.pangeamagazine.com to read the whole story.

i ilustracje dyplomowe. Xavier Corbero – znany rzeźbiarz – opowiedział o nich następnego dnia Lluisowi Bassatowi – właścicielowi agencji Ogilvy. Ten odwiedził mnie i zaproponował pracę ilustratora. Powiedziałem, że wolałbym coś sam wymyślać, więc dał mi zadanie. Czyli? Kampanię reklamową Adidasa na olimpiadę w Los Angeles. Zrealizowano moje projekty, kilka plakatów i billboardów. Pracowałem trzy dni i trzy noce, sam byłem zaskoczony ilością swoich pomysłów. Oni chyba też, bo zaproponowali mi stałą pracę. Jednak wiązało się to z przeprowadzką do Hiszpanii, a tego nie chciałem. Wolałem wrócić do domu i znajomych. Ciągle w mękach, rozwijałem swoje malarstwo, a własny dom łagodził te bóle. Moje życie skupiało się głównie na malowaniu i poszukiwaniu konwencji, która dałaby mi pełną możliwość wyrazu. Robienie kariery przeszkadzało w pracy artystycznej. Tak zresztą jest do dzisiaj. Wydawało mi się wtedy, że najpierw muszę znaleźć swój styl, a potem walczyć o sławę. To oczywiście był błąd. Dzisiaj, niestety, liczy się tylko nazwisko, a nie jak wygląda to, co się robi. Odwiedź naszą stronę www.pangeamagazine.com, aby przeczytać cały wywiad.

Ddeszczowy malarz (81x120)

What was your agency’s first project? I think it was an ad for the travel agency Scan Holiday. The hero was a donkey who posed for tourists who were taking a photo. What annoys you most about the ads nowadays? I think it’s the same thing that bothers all educated people. I mean, the buffoonery, bad humour, and shameless product pushing. Let’s go back to your history. How does a young painter suddenly enter into the advertising world? I was fed up with wandering around with my painting. I sold a lot of them, but the constant moving, living with friends finally took a toll on me. In addition, the Polish currency converter has changed in the post-communist era. Previously, I could survive throughout the year by selling two paintings in Germany or Spain, but that has changed. I first began to like ads when I saw them at the cinema, traveling abroad with my parents. Those advertisements showed me a piece of a better world. I started to work in the advertising industry by accident. I was living in Barcelona. My friend threw a party, and surprisingly, the town’s cultural elite showed up. The guests noticed my pictures and

PANGEA MAGAZINE

33


PEOPLE

In one suitcase

THE LORD OF THE CASTLE Excerpts from an interview with Count Stanisław Siemieński By Beata Gołembiowsk a

I

34

was born in 1922 in Krakow, where my father served in the 2nd Aviation Regiment. In 1923 we moved to the Magierów estate, 60km from Lviv. We lived in a palace called the Castle, which was, in fact, a seventeenth century fortified castle, reportedly belonging to King Jan Sobieski. I had a very good childhood. My sister Marysia, 2 years younger than me, and I played with the regent’s children and the maid’s daughter. We rarely saw our parents (Count Jan Siemieński and Countess Natalia Tyszkiewicz) and we were taken care of by housemaids. In addition to learning, we were riding horses, and like most boys from gentry’ families. On 11 September 1939 we left the house forever. The relics that survived, my mother and the maids put on a cart. In Lviv we learned that there was a registration for refugees from the East who wanted to go to the German side. We went to the office and there we saw a huge queue, my father and I stood in it. After some time a Bolshevik with a red band came out of the office, looked around and began to wave his hand at us. My father approached him, and he cried out, “servant of the Count, what is the Count doing here?” my father fell back and said, “Sir, you should be quieter with this “count” business. I want to get near Jarosław, to Pawłosiów”. The Bolshevik said, “follow me” and voices were heard in the queue whispering, “The count has favour with the Soviets”. Behind a desk sat a clerk and the mustachioed Bolshevik told her, “Comrade, please sort the Count’s issue straight away.” Two days later, they wanted to arrest us, but we were already on a west bound train. We settled first in Pawłosiów, my grandmother’s property, and then we moved to Dzików, to the Tarnowski castle. The aristocracy was all related to one another and lived in relative harmony. When the war broke out all the estates in Central PoPANGEA MAGAZINE

land gave shelter to displaced persons from Greater Poland and to the families who had lost their estates in the east. In December 1945 we moved across the border to Gliwice, and in Katowice, with false French papers, getting onto a train going west. This way we reached the Anders Army, only to be moved with them to England. There, I had all sorts of jobs. I worked in a small factory for German Jews straightening forks and knives. For half a year I had my own business - a car to rent, until it broke. For four years I worked with Tadeusz Zabłocki at Ta-Zab. Several times a week we visited Polish camps selling various goods; shirts, shoes, supplies, watches, razors, etc. and I collected orders for packages to Poland. I could not return to my homeland, as I would certainly get arrested. I also knew that my house had been completely destroyed, and the land was incorporated into the Soviet Union. Although Pawłosiów still existed, it was taken by the Communists. Life in England, however, was also hard, so we decided to emigrate to Canada. We chose Montreal and there I got a job at Canadair. I worked for six years for this company building planes. Then I was hired by a shipping company, for the construction of roads and bridges. The work was very interesting and I was there until retirement. In Canada I started to be active in the community. For 16 years I was the treasurer of the Québec branch of the Canadian Polish Congress, and vice-president of the Canadian Polish Congress. For thirty years I worked on the committee of the Polish parish church. I visited Poland several times, even during communism. The Manor House in Pawłosiów exists but the Castle is no longer there. Shortly after the war it was blown up by Ukrainians.


LUDZIE

W jednej walizce

STANISŁAW SIEMIEŃSKI PAN NA ZAMKU Fragmenty wywiadu ze Stanisławem hrabią Siemieńskim. Beata Gołembiowsk a

U

rodziłem się w 1922 roku w Krakowie, gdzie mój ojciec służył w 2. Pułku Lotniczym. W 1923 roku przenieśliśmy do leżącego 60 kilometrów od Lwowa majątku Magierów. Zamieszkaliśmy w pałacu o nazwie Zamek, który był rzeczywiście XVII-wiecznym, obronnym zamkiem, należącym podobno do króla Jana Sobieskiego. Był bardzo duży, piętrowy, zbudowany z kamienia. Zewnętrzne i wewnętrzne ściany były półtorametrowej grubości! Dom, razem z ogromnym, położonym pośrodku dziedzińcem, był otoczony wysokim murem, w którym znajdowały się dwie zamykane na noc bramy. Moje dzieciństwo było bardzo dobre! Razem z młodszą o dwa lata siostrą Marysią bawiliśmy się z dziećmi rządcy i córką służącej. Rodziców (Jan hr. Siemieński i Natalia z domu hr. Tyszkiewicz) widywaliśmy rzadko, zajmowały się nami opiekunki. Oprócz nauki, jeździło się konno. Tak jak większość chłopców z rodzin ziemiańskich, swoją pierwszą kurkową strzelbę dostałem, kiedy miałem 13 lat. 11 września 1939 roku wyjechaliśmy z domu na zawsze. Te pamiątki, które ocalały, pakowała na wóz matka z służbą. We Lwowie dowiedzieliśmy się, że jest rejestracja uciekinierów ze wschodu, którzy chcą przejść na stronę Niemców. Poszliśmy do urzędu i tam zobaczyliśmy ogromną kolejkę. Stanęliśmy w niej obaj - ojciec i ja. Po jakimś czasie wyszedł z biura bolszewik z wielką, czerwoną opaską, rozejrzał się i zaczął na nas kiwać ręką. Ojciec podszedł do niego, a on głośno zawołał – „Sługa pana hrabiego, co pan hrabia tu robi?!” Tata aż przysiadł i powiedział – „Proszę pana, z tym hrabią to lepiej ciszej. Ja chcę się dostać pod Jarosław, do Pawłosiowa”. Bolszewik powiedział – „Proszę za mną”, a w kolejce odezwały się głosy, że „hrabia ma protekcję u Sowietów”. Za biurkiem siedziała urzędniczka i do niej wąsacz się odezwał – „Towarzyszko, proszę sprawę pana hrabiego w tej chwili załatwić”. Dwa dni potem chcieli nas aresztować, ale my byliśmy już w pociągu jadącym za zachód. Zamieszkaliśmy najpierw w Pawłosiowie, majątku mojej babki, a potem przenieśliśmy się do Dzikowa, do zamku Tarnow-

skich. Arystokracja była spokrewniona ze sobą i żyła raczej zgodnie. Kiedy wybuchła wojna, wszystkie majątki w Polsce Centralnej dawały schronienie wysiedleńcom z poznańskiego oraz rodzinom, które straciły majątki na wschodzie. W grudniu 1945 roku przeszliśmy przez zieloną granicę do Gliwic i w Katowicach, na fałszywych papierach, jako Francuzi dostaliśmy się do pociągu jadącego na zachód. W ten sposób dotarliśmy do Armii Andersa, by potem wraz z nią wyemigrować do Anglii. Tam miałem przeróżne zajęcia. Pracowałem w fabryczce u niemieckich Żydów, prostując widelce i noże. Przez pół roku miałem własny biznes – samochód do wynajęcia, który mi się popsuł. Przez cztery lata pracowałem u Tadeusza Zabłockiego w firmie Ta-Zab. Kilka razy w tygodniu odwiedzałem polskie obozy i sprzedawałem najróżniejsze towary: koszule, buty, materiały, zegarki, brzytwy, etc. Przyjmowałem również zamówienia na paczki do Polski. Do ojczyzny nie mogłem wrócić. Na pewno trafiłbym do więzienia, a ponadto straszna była świadomość, że mój dom został kompletnie zniszczony, a ziemia, na której stał, została wcielona do Sowietów. Wprawdzie Pawłosiów istniał, ale został nam zabrany przez komunistów. W Anglii było jednak bardzo ciężko i postanowiliśmy wyemigrować do Kanady. Wybraliśmy Montreal i tutaj dostałem w pracę w Canadair. W tej budującej samoloty firmie pracowałem sześć lat. Potem zostałem zatrudniony w firmie transportowej, przy budowie dróg i mostów. Praca była bardzo ciekawa i zostałem w niej do emerytury. W Kanadzie zacząłem udzielać się społecznie. Przez 16 lat byłem skarbnikiem quebeckiego oddziału Kongresu Polonii Kanadyjskiej i wiceprezesem Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Przez trzydzieści lat pracowałem w komitecie parafii polskiego kościoła. W Polsce byłem kilka razy, jeszcze za komuny. Dwór w Pawłosiowie istnieje, ale Zamku już nie ma. Tuż po wojnie wysadzili go w powietrze Ukraińcy.


CULTURE

FESTIVAL OF FESTIVALS Once I was asked if I come to the festival. Which one? - I asked curiously. The Warsaw Festival – that was the answer. Yeah, but which one? And how many are there?

FESTIWAL FESTIWALI Zapytano mnie kiedyś, czy przyjadę na festiwal. Na który? – odpowiedziałem pytaniem. Warszawski – padła odpowiedź. Warszawski, ale który? A ile ich jest? Andrzej Kr akowski, New York “FILM” Magazine, May 2013

36

PANGEA MAGAZINE


KULTURA

Pharaon Film

A

ccording to Onet.katalog no less then thirty-four in 2013 alone. There is a festival of films about architecture and one featuring works of young directors under 21 years old; school films festival and mobile phone movie festival, there is one for short and long movies, professional and amateur, documentaries and feature films, ethnographic and films dedicated to the youth of Praga, movies about mountains, sailing, music and Catholic movies. Jan Himilsbach has his own festival in September. There are festivals devoted to Asian cinema, Latin American cinema, Spanish, Belarusian and Russian cinema and a separate one dedicated to them all. There are two festivals dedicated to the same subject – the Jews. The only one I couldn’t find is a festival of failed movies... Official Selection in...

Every year CNN compiles a list of the strangest festivals. It features, among others: Mustache Film Festival in (Portland, USA), Bring Your Own Film (Puri, India), Film in a Cemetery (Sydney, Australia), the festival of 60-second “famous movie parodies” (Vancouver, Canada), and the International Accidental Movie Festival (Sweden). According to the specialists from www.filmfestivals.com

W

edle tego co podaje Onet.katalog, w 2013 roku – trzydzieści cztery: festiwal filmów o architekturze i reżyserów, którzy nie ukończyli jeszcze 21 lat; festiwal filmów szkolnych i robionych telefonami komórkowymi, filmów krótkich i długich, zawodowych i amatorskich, dokumentalnych i fabularnych, etnograficznych i poświęconych młodzieży warszawskiej Pragi, filmów górskich, żeglarskich, muzycznych i katolickich. Jan Himilsbach ma własny festiwal we wrześniu. Są festiwale poświęcone kinematografiom azjatyckim, Ameryki Łacińskiej, hiszpańskiej, białoruskiej i rosyjskiej, oraz osobny poświęcony im wszystkich. Dwa są o tematyce żydowskiej. Nie znalazłem tylko festiwalu filmów nieudanych... Official Selection w...

Sieć telewizyjna CNN co roku ogłasza listę najdziwniejszych festiwali. Znalazły się na niej: Festiwal Filmów o Wąsach (Portland, USA), Przynieś Swój Własny Film (Puri, Indie), Film na Cmentarzu (Sydney, Australia), festiwal 60-sekundowych „parodii słynnych filmów” (Vancouver, Kanada) oraz Międzynarodowy Festiwal Filmów Przypadkowch (Szwecja). Według specjalistów z www.filmfestivals.com, na świecie są ponad 4 tysiące festiwali. Najstarszy jest wenecki, powstał PANGEA MAGAZINE

37


CULTURE

there are over 4000 film festivals. The Venetian festival is the oldest. Its first festival was in 1932. Recognized as the most important, the Festival in Cannes premiered in 1939. At the initial phase, the aim of festivals was to promote film as a work of art. Today, their aim is to promote themselves. Until recently, producers sent their films to festivals hoping to find a distributor. Now, if a film does not have a distributor the festival is not interested in it. On the other hand, it is not surprising. A sign of festival juror’s approval on the screen elevates the movie, but also gets free publicity for the event. How many people will see a movie at Cannes? A thousand? Two thousand? And how many will see it in theaters around the world? Often many millions ... and the first thing that appears on the screen will be: “Official Selection” in Venice, Locarno, Mar del Plata and East Skipwiddle. Coincidences don’t exist While producing a movie, we believe that we’ll be invited to a prominent festival. Well, it’s nice to have delusions. Once, during lunch with a distributor acquaintance of mine in Los Angeles, I witnessed the following scene. The phone rang. My friend looked at the number and was surprised. “From Europe? At this time? It must be something important “- and answered the call. On the other side he heard the voice of the director of one of the second-line European festivals. The festival was starting in less than a month, and he still did not have a movie with a major name in it. My friend offered him a several years old movie by a renowned film director. It didn’t qualify because it was not made within the prescribed last eighteen months. In my presence the gentlemen decided to name the film “The new director’s cut”, thus bypassing the rules and agreed right then and there that in the worst case scenario, the movie will get a special jurors prize. I realized then that is not so much the quality of the film that determines its selection, but the fame of the director. How many stars does….your hotel have?

38

What do the festivals offer besides good PR? As far as the producers are concerned – the value for cost ratio is not good. It costs a lot to be screened, and the percentage of featured films that go for mass distribution is not really that high. The box-office gross of Oscar-nominated movies undoubtedly goes up, even more so if they get the statue. Meanwhile, the winners of the main prize in Berlin, Rotterdam, Toronto or Tokyo, can count at best on a limited distribution in several art cinemas. Worse yet, every festival sets distribution conditions. First grade festivals would insist their screening is the world premiere, second tier ones - continental or at least national. In PANGEA MAGAZINE

w 1932 roku, zaś festiwal w Cannes, uznawany za najważniejszy – w roku 1939. Na początku celem festiwali była promocja filmu jako sztuki, dziś jest nim promocja samych siebie. Do niedawna producenci zgłaszali filmy na festiwale, mając nadzieję, że znajdą dystrybutora, obecnie - jeśli film nie ma dystrybutora, festiwal nie jest nim zainteresowany. Z drugiej strony nie można się dziwić. Laur na ekranie z nazwą festiwalu podnosi rangę filmu, ale też robi darmową reklamę imprezie. Ile osób może obejrzeć film w Cannes? Tysiąc? Dwa? A ile zobaczy w kinach na całym świecie? Często wiele milionów... I pierwszą rzeczą, która ukaże się na ekranie, będzie: „Official Selection” w Wenecji, Locarno, Mar del Plata i Pcimiu Dolnym. Przypadki nie istnieją

Kręcąc film wierzymy, że jakiś liczący się festiwal zaprosi nas do udziału. Coż, miło mieć złudzenia. Kiedyś, podczas lunchu z zaprzyjaźnionym dystrybutorem w Los Angeles, byłem świadkiem następującej sceny. Zadzwonił telefon. Mój znajomy spojrzał na numer i zdziwił się. „Z Europy? O tej porze? To musi być coś ważnego” - i odebrał połączenie. Po drugiej stronie usłyszał głos dyrektora jednego z europejskich festiwali drugiego rzutu. Za niecały miesiąc zaczynały się pokazy, a wciąż nie miał filmu z liczącym się nazwiskiem. Mój znajomy zaoferował paroletni film renomowanego reżysera. Nie kwalifikował się, gdyż nie był wyprodukowany w ciągu przepisowych ostatnich osiemnastu miesięcy. Panowie zdecydowali, że nazwą film „nową wersją autorską”, omijając w ten sposób przepisy i z góry umówili się, że w najgorszym wypadku film dostanie specjalną nagrodę jury. Okazało się, że nie tyle jakość filmu decyduje o wyborze, ile popularność twórcy. Ile gwiazdek ma... twój hotel?

Co festiwale dają poza reklamą? Jeśli chodzi o producentów, obawiam się, że w stosunku do kosztów – bardzo niewiele. Uczestniczenie w nich to spory wydatek, a procent nagrodzonych filmów trafiających do szerokiej dystrybucji jest niewielki. Dochody filmów nagrodzonych Oscarem poważnie wzrastają po nominacji, a jeszcze bardziej po zdobyciu statuetki. Tymczasem zdobywcy głównych nagród w Berlinie, Rotterdamie, Toronto lub Tokio w najlepszym wypadku mogą liczyć na wąską dystrybucję w kilku kinach sieci filmów artystycznych. Co gorsze, każdy festiwal stawia warunki rozpowszechniania. Pierwszoligowe festiwale żądają, by pokaz u nich był światową premierą, drugoligowe kontynentalną lub co najmniej krajową. Natomiast daty rozsianych po kalendarzu festiwali i zbyt długie czekanie na odpowiedź od liczącego się pierwszoligowego


KULTURA

contrast, the dates of festivals are scattered throughout the calendar and too long of a wait for a response from first grade festival can cause the movie to slip from the production period usually from one to one and a half years from completion – that a second grade event would have set in its rules as a condition of entering. And starting with the smaller ones we often automatically exclude the larger, because who in Edinburgh, Toronto, Sundance, San Sebastian, Guadalajara and Cartagena will be interested in a film previously rejected by the festival in Zielonka or Sochaczew? Most of the festivals in the world do not operate as a charity. These are companies which benefit from their business. Each entry costs the film producer a certain fee. Larger, more significant events cost more, less significant ones - less, but if the film does not come with a bank transfer, it will not even be seen by the selection panel. Suppose for a moment that the initial payment is about fifty dollars, and there are about a thousand applications ...I am understating the numbers, so as not to be accused of bias. But the facts do not lie. Not to mention the sponsors: airlines, hotels, restaurants, local shops, cafes, breweries and spirits producers, and that shows us another dimension of the event – it’s income potential. Cannes or Sundance are not exceptions in this respect. The price of hotel rooms for the duration of the festival often increases twofold, and reservations at the best restaurants are made for a year in advance. The place where the participant lives during the festival, defines him. The most important is to show yourself

In order to increase their rank the more important festivals arrange fairs to run concurrently. From the economic point of view, in my opinion - and I owned a distribution company - it was a waste of money and time, but I had no choice. It was better to show up than to face the questioning of the Hollywood people: what happened, I have not seen you in Cannes this year? I would not want the reader to think that I am against the festivals. This is not the case. It bothers me that they lost their original character. Not so long ago it was a place where writers, artists and audience could meet and talk freely, compare notes and exchange thoughts, feeling a part of the creative community. But unfortunately such events are rare now. Especially in Poland: Camerimage for operators and Świdnicki Film Festival, Wroclaw Film Acting Festival are exceptions rather than the norm. There was once a festival for writers - InterScenario, but somehow it disappeared from the horizon. A pity, because writers from around the world met there and there was something to talk about.

festiwalu mogą spodowować, że film wyleci z regulaminowo dozwolonego okresu produkcji – najczęściej od roku do półtora od ukończenia – drugorzędnej imprezy. A zaczynając od mniejszych, często wykluczamy większe, bo który selekcjoner w Edynburgu, Toronto, Sundance, San Sebastian, Guadalajarze lub Cartagenie będzie zainteresowany filmem uprzednio odrzuconym przez festiwal w Zielonce lub Sochaczewie? Większość festiwali na świecie nie funkcjonuje w sposób charytatywny. Są to przedsiębiorstwa czerpiące zyski ze swojej działalności gospodarczej. Każde zgłoszenie filmu kosztuje producenta tzw. wejściowe. Większe, bardziej znaczące imprezy kosztują więcej, mniej znaczące mniej, ale jeśli film nie przyjdzie z przelewem bankowym, nie zostanie nawet obejrzany przez komisję selekcyjną. Załóżmy na moment, że wstępne wynosi około pięćdziesięciu dolarów, a zgłoszeń dla równego rachunku jest około tysiąca... Zaniżam liczby, żeby nie zostać posądzony o stronniczość. Ale fakty nie kłamią. Do tego dodajmy sponsorów: linie lotnicze, hotele, restauracje, lokalne sklepy, kawiarnie, browary i producentów wódek, a otwiera nam się inny wymiar imprezy – jej potencjał dochodowy. Cannes lub Sundance nie są pod tym względem wyjątkami. Cena pokoi hotelowych w okresie trwania festiwalu często podskakuje dwukrotnie, a rezerwacje w najlepszych restauracjach robione są na rok do przodu. To, gdzie uczestnik mieszka podczas festiwalu, definiuje go. Najważniejsze się pokazać

Dla podniesienia swojej rangi bardziej liczące się festiwale urządzają w tym samym czasie targi. Z punktu widzenia dzialalności gospodarczej, w moim mniemaniu – a miałem firmę dystrybucyjną – były to stracone pieniądze i czas, ale nie miałem wyboru. Lepiej było się pokazać, niż narazić na pytanie przedstawicieli branży z Hollywood: co się stało, nie widziałem cię w Cannes w tym roku? Nie chciałbym, żeby czytelnik pomyślał, że jestem przeciwko festiwalom. Tak nie jest. Przeszkadza mi, że zatraciły swój pierwotny charakter. Jeszcze nie tak dawno było to miejsce, gdzie twórcy, artyści i publiczność mogli się spotkać i swobodnie porozmawiać, porównać notatki i wymienić myśli, czując się częścią twórczego społeczeństwa. Ale, niestety, takich imprez jest coraz mniej. Zwłaszcza w Polsce: Camerimage dla operatorów, Świdnicki Festiwal Reżyserii Filmowej, Wrocławski Festiwal Aktorstwa Filmowego. Był kiedyś festiwal dla scenarzystów, InterScenario, ale jakoś zniknął z horyzontu. A szkoda, gdyż spotykali się tam scenarzyści z całego świata i było o czym pogadać. PANGEA MAGAZINE

39


CULTURE

KRZYSZTOF ZANUSSI - GOOD FILMS WILL NOT BE FORGOTTEN After the American success of Scorsese’s “Masterpieces of Polish cinema,” British audiences were given the chance to view the series. The legendary Polish film-maker Mr Krzysztof Zanussi was present when it arrived in Edinburgh.

KRZYSZTOF ZANUSSI DOBRE KINO NIE RDZEWIEJE Po sukcesie cyklu Martina Scorsese „Arcydzieła polskiego kina” w Ameryce przyszedł czas na brytyjską odsłonę programu. Z tej okazji na Wyspy zawitał sam Krzysztof Zanussi. By Dorota Peszkowsk a

40

A

lthough the 50th anniversary of his début has long past, Mr Zanussi remains energetic, witty and apt. “Camouflage,” a film of his from 1977, was chosen to open the series in Edinburgh. After the screening and a Q&A session with the audience, the famed director gracefully agreed to add a few words about moral dilemmas, the absurdity of creative work under a totalitarian regime and the recent wave of emigration. PANGEA MAGAZINE

P

ięćdziesięciolecie twórczej działalności reżyser ma już za sobą, jednak nadal tryska energią, humorem i inteligencją. Jego film z 1976 r., „Barwy ochronne”, wybrany został na otwarcie cyklu w Edynburgu. Po pokazie i rozmowie z publicznością, Zanussi zgodził się zamienić parę słów o dylematach moralnych, absurdach pracy artystycznej w totalitarnym reżimie oraz emigracji.


KULTURA

“Camouflage” was shot almost forty years ago. Why is it still keenly watched? When I was making this film, I thought I was telling a story about perversions and corruption of the communist system. Now I see that the same concerns pester any political system. They are simply universal. The film’s plot is set on a linguistics students’ camp. The protagonists are university professors. The dilemma concerns opportunism and a compromise of values. Why did you choose this milieu and subject? Before studying film-making, I studied physics. I try to make films about people whose life experiences are somewhat related to my own. And I chose linguistics because it seemed to me a domain particularly prone to abuse. As far as the opposition between the protagonists, “the good and naive” and “the cynical and evil” is concerned, they are two facets of myself. Communism was an era when all of us were forced to make compromises. I’d like to say that I always did the right thing, but I can’t. Maybe this is why in one of my later films I gave the corrupt Jakub a chance to redeem himself. The British audience was particularly fascinated by the censorship. They were shocked that such an overt criticism of the system as your film was approved for distribution by a government worker. Censorship is one of many absurdities of the totalitarian world that cannot be understood by people living in free countries. In the 1970s, even though we could not know it at the time, the communist regime was already shattering in crisis. The authorities would rarely send a film to a shelf because they wanted to seem benign. This policy led to many paradoxes. We, the artists, knew that the censors will always cut something out. Shooting and editing was therefore an art of compromise. The cast of “Camouflage” included Halina Mikołajska, an actress who after the shoot became involved with the opposition. The censor told me to cut all of her scenes out. I protested, saying this would impeach the logic of the plot. The censor insisted I at least don’t show any close-ups or semi close-ups of her. There was not a shot of her like that in the film, so naturally I agreed. I should add that the censors often didn’t know a thing about cinematography. I suggested I’d leave her scenes in the American shot (ed. a shot that shows a person’s figure from the knee up). The censor clutched his head, bewildered: “Why American?!” He couldn’t understand that was simply the name for it. In the film, the suggestion not to count on the help of the Western world is quite clear. Nowadays however, many Poles seem to have voted for the Western Europe with their feet. What is your stand on that? It is difficult for me to discuss this matter. Maybe it is easier for them to be a kitchen porter abroad than at home. It is partly a matter of choice, partly of sensitivity. A similar moral dilemma is whether to put your sick parent in a care centre or to stay and take care of them. You still remain very active professionally, but your recent films receive mixed reviews. Why is that? It seems to me that this is mostly a political question. As Dostojewski said, the only true question in life is whether God exists or not. I make films about morality and values. Not everyone likes that. I remain faithful to my convictions. Thank you for the interview.

„Barwy ochronne” powstały prawie czterdzieści lat temu. Co sprawia, że dobrze ogląda się je i dzisiaj? Kiedy kręciłem ten film, sądziłem, że opowiadam o wypaczeniach i korupcji reżimu komunistycznego. Dziś widzę, że te same bolączki toczą inne systemy. Są one uniwersalne. Akcja filmu toczy się na obozie dla lingwistów. Bohaterami są naukowcy. Dylemat dotyczy oportunizmu i kompromisu wartości. Dlaczego to środowisko, dlaczego ten temat? Przed filmówką studiowałem fizykę. Staram się robić filmy o ludziach, których realia życia są mi bliskie, na przykład o środowisku naukowym. Lingwistykę wybrałem akurat dlatego, że wydała mi się dziedziną wyjątkowo podatną na nadużycia. Natomiast jeśli chodzi o opozycję między głównymi bohaterami, „dobrym i naiwnym” oraz „cynicznym i złym”, są to w pewnym sensie dwa oblicza mnie samego. Komunizm był epoką, w której wszyscy chadzaliśmy na mniej lub bardziej godziwe kompromisy. Chciałbym móc powiedzieć, że zawsze stałem po stronie dobra – nie mogę. Dlatego być może w jednym z późniejszych filmów dałem sprzedawczykowi Jakubowi szansę odkupienia. Brytyjską publiczność wyjątkowo zainteresowała kwestia cenzury. Widzowie byli zszokowani, że tak otwarta krytyka systemu została dopuszczona do dystrybucji przez przedstawiciela władzy. Cenzura to jeden z wielu absurdów totalitarnego świata, których ludzie żyjący w wolnych krajach zrozumieć nie potrafią. W latach 70., mimo że wtedy nie mogliśmy tego wiedzieć, komunizm już przeżywał kryzys, rozpadał się. Władze dość rzadko odsyłały filmy na półki, bo chciały pokazać swoją dobrotliwą twarz. Taka polityka prowadziła do wielu sytuacji paradoksalnych. Jako twórcy wiedzieliśmy, że cenzorzy z każdego filmu coś wytną. Kręcenie – i montaż – były więc kwestią kompromisu. W „Barwach ochronnych” grała aktorka Halina Mikołajska, która później, już po produkcji, zaangażowała się w działalność opozycyjną. Cenzor kazał mi wyciąć wszystkie sceny w których wystąpiła. Musiałem zaoponować, że to niemożliwe, wpłynie na logikę fabuły. Cenzor nalegał, by przynajmniej wyciąć wszystkie ujęcia, gdzie pojawia się ona w półzbliżeniu lub zbliżeniu. W filmie nie było żadnego jej półzbliżenia, ochoczo więc zgodziłem się je „wyciąć”. Cenzorzy często też nie mieli pojęcia o sztuce filmowej. Zaproponowałem, by zostawić ujęcia Haliny w planie amerykańskim (red. ujęcie, które ukazuje sylwetkę od kolan wzwyż). Cenzor złapał się za głowę: „Czemu amerykańskim?!” Nie rozumiał, że tak się ten plan nazywa i już. W filmie wyraźnie sugeruje pan, by nie pokładać nadziei w Zachodzie. A jednak wielu Polaków głosuje nogami na Zachodnią Europę. Co pan o tym sądzi? Trudno mi się wypowiadać. Może łatwiej im pracować na zmywaku za granicą niż w kraju. To do pewnego stopnia kwestia wyboru, do pewnego – wrażliwości. Podobną rozterkę moralną budzi wybór czy opiekować się schorowanym rodzicem, czy go opuścić i umieścić w zakładzie. Pozostaje Pan nadal bardzo aktywny zawodowo, jednak pańskie ostatnie filmy spotykają się z mieszanymi reakcjami krytyków. Z czego to wynika? Myślę, że w największym stopniu z sytuacji politycznej. Jak powiedział Dostojewski, jest tylko jedno poważne pytanie: czy Bóg jest, czy go nie ma. Kręcę filmy o moralności, o wartościach. Nie wszystkim się to podoba. Ja pozostaję wierny swoim przekonaniom. Dziękuję za rozmowę. PANGEA MAGAZINE

41


CULTURE

CULTURE MEANS RESPECTING GREAT MASTERS Poles living in Switzerland know perfectly well that no-one in recent decades has done as much for Polish culture on the Helvetic land as Barbara AhrensMłynarska.

KULTUR A TO SZACUNEK DLA MISTRZÓW Polacy mieszkający w Szwajcarii doskonale wiedzą, że nikt, przez ostatnie dekady, nie zajmował się pielęgnowaniem polskiej kultury na ziemi Helwetów tak, jak Barbara Ahrens-Młynarska. By Ela Binswanger

I

f it wasn’t for her energy, organizational skills and contact network, as well as perseverance when faced with obstacles and criticism, meetings with people from the Polish world of arts and culture would be scarce there. As it is, their presence has helped to increase the quality of intellectual life in Polish houses under the Swiss sky. How did this highly talented young National Theatre actress end up in Switzerland? Her emigration is even more surprising, when one considers the fact that she is a sister of Wojciech

42

“Lively culture is like oxygen, we cannot exist without it” (Wojciech Młynarski)

Młynarski, the Polish star of satirical song; a great-niece of the co-founder and chairman of the Warsaw Philharmonic Orchestra, Emil Młynarski; and a relative of the world-famous piPANGEA MAGAZINE

G

dyby nie jej energia, konsekwencja, talenty organizacyjne oraz rozległe kontakty, a także odporność na przeciwieństwa i krytykę, nie byłoby tych wszystkich spotkań z ludźmi polskiej kultury i sztuki, które z pewnością wpłynęły na podniesienie jakości życia intelektualnego w polskich domach pod szwajcarskim niebem. Jak się tam znalazła ta młoda aktorka Teatru Narodowego o doskonałych warunkach, siostra gwiazdy piosenki satyrycznej Wojciecha Młynarskiego, stryjeczna wnuczka wpółzałoży-

„Kultura żywa jest jak tlen, bez niej nie istniejemy” (Wojciech Młynarski)

ciela i dyrektora Warszawskiej Filharmonii Emila Młynarskiego, nazywająca swoim wujem światowej sławy pianistę Artura Rubinsteina (był mężem Neli, córki Emila). Trudno doprawdy


KULTURA

anist Artur Rubinstein (husband of Nela, Emil’s daughter). For a young débutante, there can hardly be a more favourable background for starting out on a career. But it is difficult to think of a worse first step than emigrating to a country where she has to start at square one, without even knowing how to say “hello” in the local language. Today great Swiss cities such as Zurich, Geneva and Basel are striving centres of international culture, but back in the 1970s, these were cities where a strict “ora et labora” code ruled. At the same time, life in Poland was economically harsher, but artistically more interesting, as artists were fighting against censorship and politics. Becoming an actor was many people’s dream, but the destiny of only a lucky few. Young Basia was one of these. In 1965, she graduated from Aleksander Zelwerowicz State Theatre Academy in Warsaw, and Adam Hanuszkiewicz gave her employment in his theatre. In 1966, she was featured on the cover of “Zwierciadło”, a Polish high-end magazine. All in all, she had all the attributes of star, a special allure of someone who will touch the sky. Her position at the theatre, however, became a trap. She was given a chance to play bigger roles in plays from time to time, but Barbara felt she wasn’t using her full potential. So when an opportunity to take part in the Avignon Theatre Festival arose, she did not think twice. Even though short, the trip turned out to have important consequences for her entire life, especially because of the time spent at Basel. Since then, Barbara Ahrens-Młynarska has tirelessly worked to promote Polish culture abroad. First in co-operation with the Polish house in Zurich, and since 1986 in her own “Klub Miłośników Żywego Słowa” (“A Club of Live Word Lovers”), where four times a year Polish stage artists, journalists, writers, musicians and vocalists give performances. The couch in Barbara’s and her husband’s (Uwe) house should be called “The Bed of the Greatest.” Legends of the Polish art scene have slept there: Ryszarda Hanin, Agnieszka Osiecka, Irena Kwiatkowska, Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki, Stefan Kisielewski, Andrzej Łapicki, Jan Nowak-Jeziorański, Ryszard Kapuściński, Tadeusz Konwicki – guests of Barbara’s club, presenting Polish culture to the Swiss Poles.

o lepszą sytuację wyjściową dla artystycznej kariery. I trudno o gorszy ruch, niż decyzja o emigracji i zaczynaniu wszystkiego od początku, z nauczeniem się języka obcego na dzień dobry. Dziś wielkie szwajcarskie miasta, Zurich, Genewa, Bazylea, to kwitnące centra międzynarodowej kultury; wtedy, na początku lat 70., były to miasta o surowym kodeksie „ora et labora”. Tymczasem w Polsce materialnie powodziło się ludziom gorzej, ale życie artystyczne kwitło – na przekór cenzurze i polityce. Bycie artystą – aktorem, aktorką – było marzeniem wielu i szczęśliwym losem nielicznych. Młoda Basia należała do wybrańców. W 1965 roku ukończyła warszawską PWST, a Adam Hanuszkiewicz zaangażował ją do swojego teatru. W 1966 roku znalazła się na okładce „Zwierciadła” – miała warunki na bycie gwiazdą, jeszcze wówczas nie zdemokratyzowaną, na niedościgłym firmamencie, wyjątkową. Angaż w teatrze mistrza okazał się pułapką. Choć zdarzały się bardziej znaczące role, młoda aktorka czuła, że nie wykorzystuje swojego potencjału. Kiedy więc otworzyła się przed nią szansa wyjazdu na Festiwal Teatralny w Avignon, skwapliwie z niej skorzystała. To był krótki pobyt z trwającymi do dziś konsekwencjami, wyjazdem do Bazylei. Przez wszystkie te lata Barbara Ahrens-Młynarska niestrudzenie działała na rzecz szerzenia kultury polskiej na obczyźnie. Najpierw we współpracy z Domem Polskim w Zurichu, a od 1986 roku w założonym przez siebie Klubie Miłośników Żywego Słowa, zapraszającym cztery razy w roku polskich artystów sceny i estrady, dziennikarzy i pisarzy, muzyków i wokalistów. Kanapa, na której nocowali w pokoju gościnnym domu Barbary i Uwego, jej drugiego męża, powinna się nazywać „Łoże Mistrzów”. Spali na niej najwięksi: Ryszarda Hanin, Agnieszka Osiecka, Irena Kwiatkowska, Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki, Stefan Kisielewski, Andrzej Łapicki, Jan Nowak-Jeziorański, Ryszard Kapuściński, Tadeusz Konwicki – goście Klubu Miłośników Żywego Słowa, prezentujący polską kulturę szwajcarskiej Polonii.

PANGEA MAGAZINE

43


LIFESTYLE

THE ACCOPLISHMENTS OF POLES IN PERU The Polish contribution to the development of Peru – like no other state of Latin America – is huge and comprehensive. Poles enriched the culture of Peru, contributed to the education of the nation and promoted tourist attractions of Peru around the world. Only the research, exploratory and educational activity of Ignacy Domeyka can be matched with these achievements.

WKŁAD POLAKÓW W ROZWÓJ PERU W żadnym innym kraju Ameryki Południowej nie zanotowano tak ogromnego wkładu Polaków, jak w Peru. Polacy wzbogacili kulturę materialną, jego gospodarkę, kształcili naród oraz promowali kraj na arenie światowej. Z tymi osiągnięciami może się równać tylko działalność badawcza, eksploracyjna i edukacyjna Ignacego Domeyki w Chile. By Jerzy Majcherczyk, yurek@odkrywcy.com Photos: Zbigniew Bzdak

The Amazon herbs of Father Szeliga

Amazońskie zioła ojca Szeligi

L

W

ima was the town where a Silesian priest, Edmund Szeliga, spent the last years of his successful life. He came to Peru in 1930 on a mission and settled there for good. He spent most of his life in the Amazon jungle, fascinated by the locals’ medicine. In 1984, Father Szeliga founded IPIF – the Andean Medicine Centre. For years, he was treating sicknesses like cancer and AIDS using Vilcacora. He cured more than 40,000 patients who had been in a seemingly hopeless state. He treated such renowned people as John Paul the Second and Boris Yeltsin.

44

PANGEA MAGAZINE

Limie ostatnie lata owocnego życia przeżył Salezjanin Ojciec Edmund Szeliga, który przyjechał do Peru w 1930 roku na misję i osiedlił się tam na stałe. Większość swego życia spędził w amazońskiej dżungli, zafascynowany lekami Indian. W 1984 roku założył Instytut Medycyny Andyjskiej – IPIFA. Przez lata w swoim instytucie leczył, między innymi, nowotwory i AIDS, wykorzystując Vilcacorę. Skutecznie wyleczył ponad 40 tysięcy osób z chorób, wydawałoby się, beznadziejnych. Wśród jego pacjentów byli Św. Jan Paweł II i Borys Jelcyn.


Manu Park and Kalinowski

Park Manu a Kalinowski

In the city of Cuzco, the name “Kalinowski” turns many heads. At the turn of the 20th century, Kalinowski family explored the entire west part of the Amazon jungle, discovering and naming hundreds of new birds, butterflies, insects and plants. It is thanks to them that museums in Western Europe and the museum of Branicki in Warsaw may showcase today unique specimen of fauna and flora from the exotic Amazon. A member of the family, Cecylia, lives in Cuzco to this day. Who discovered the deepest canyon on Earth?

W mieście Cuzco wystarczy wymówić nazwisko Kalinowski, aby skupić na sobie uwagę mieszkańców. Na przełomie XIX i XX wieku Kalinowscy zbadali całą zachodnią część amazońskiej dżungli, odkrywając i nazywając setki nowych gatunków ptaków, motyli, owadów i roślin. To dzięki nim muzea w Europie Zachodniej i Muzeum Branickich w Warszawie zyskały unikalne okazy flory i fauny z egzotycznej Amazonii. Przedstawicielka rodu, Cecylia, mieszka w Cuzco do dzisiaj.

Between the 12th May and the 13th June 1981, Polish canoeists from an academic expedition Canoandes ’79 made one of the biggest geographical discoveries of the 20th century: they explored the Colca Canyon. On their return, they were invited to an audience with the president of Peru, Frernando Bellaunde Terry. Some weeks later they were honoured with the Honorary Citizenship of the city of Arequipa.

Od 12 maja do 13 czerwca 1981 roku polscy kajakarze ze studenckiej wyprawy Canoandes ’79 dokonali jednego z największych odkryć geograficznych XX wieku: zbadali KANION COLCA. Po powrocie do Limy uczestnicy wyprawy zostali przyjęci na audiencji przez prezydenta Peru Fernando Bellaunde Terry, a w kilka tygodni później zostali wyróżnieni w Arequipie Honorowym Obywatelstwem miasta.

Jak doszło do odkrycia najgłębszego kanionu na Ziemi?

PANGEA MAGAZINE

45


LIFESTYLE

In 1984, the cover of The Guinness Book of Records featured a photo of Colca Canyon, naming it the deepest canyon on the planet, 3,232m deep. It is twice as deep as the Great Canyon in Colorado, US. Colca Canyon is 120km long and lies in the south of Peru. The exploration was considered by the authors of The Book as one of most important geographic discoveries of the 20th century. According to the Peruvian ministry of culture, Colca Canyon is the second biggest tourist attraction of Peru, next to the famous and mysterious Machu Picchu. Names that promote Poland

W roku 1984 Księga Rekordów Guinnessa opublikowała na okładce zdjęcie Kanionu Colca jako najgłębszego kanionu na Ziemi, o głębokości 3.232 metrów. Jest on dwukrotnie głębszy od Wielkiego Kanionu Kolorado w USA, ma 120 km długości i leży w południowym Peru. Eksplorację kanionu autorzy księgi uznali za jedno z największych odkryć geograficznych XX wieku. Według statystyk peruwiańskiego ministerstwa turystyki Kanion Colca jest obecnie drugą największą atrakcją turystyczną Peru, tuż za najsłynniejszym i tajemniczym Machu Picchu.

In Peru, many names remind people of the Polish contribution to the development of the state. The first two are: Cascadas del Juan Pablo II and Cańon de los Polacos, named by Polish canoeists during the expedition in 1981. Incidentally, the “John Paul the Second Waterfalls” is the only geographic feature in the world to be named after the Polish Pope. That apart, one can find Avenida de los Polacos (the Avenue

W Peru liczne nazwy przypominają o udziale Polaków w rozwoju kraju. Pierwsze dwie to Cascadas del Juan Pablo II oraz Cańon de los Polacos, nadane przez polskich kajakarzy w czasie trwania wyprawy odkrywczej w 1981 roku. Warto podkreślić, że nazwa „Wodospady Jana Pawła II” jest jedyną do tej pory nazwą geograficzną na świecie upamiętniającą polskiego papieża. Poza nimi, w Peru znajdziemy Avenida de los Polacos (Aleja

Nazwy promujące Polskę


STYL ŻYCIA

of Poles) in the city of Huambo. “The Avenue of Poles” was also the name bestowed upon a road in a Cabanaconde, where the Polish canoeists began their exploration of Rio Colca on May 17th, 1981. Another, the fifth Polish name was given in May 2000 to a road in the city of Chivay. Avenida POLONIA is 3 km long, and it reaches from the Inca Bridge, along the river Colca, as far as the spring of La Calera river. The Polish names in the canyon have been included in the official maps and are widely used by the locals. Those in Huambo, Cabanaconde and especially in Chivay on the other hand, remind the tourists, who visit Peru in increasing numbers, about the nationality of those who discovered and made this part of Peru available. In the heart of Chivay there is a plaque commemorating the Polish discovery of 1981. In a small village of Huambo on the edge of the Canyon, there a school erected to honour John Paul the Second. The school is under the special care of the Polish Club of Traveller.

Polaków) w miejscowości Huambo. Tak samo, w 1999 roku, nazwano ulicę w miejscowości Cabanaconde, z której dnia 17 maja 1981 roku zeszli do kanionu polscy kajakarze, aby rozpocząć spływ Rio Colca. Kolejna, piąta polska nazwa pojawiła się w maju 2000 roku, w mieście Chivay. Avenida POLONIA ma 3 kilometry długości i biegnie od mostu Inków, wzdłuż rzeki Colca, aż do gorących źródeł w La Calera. Polskie nazwy w kanionie zostały już zapisane na mapach i przyjęły się w lokalnym nazewnictwie. Natomiast te w Huambo, Cabanaconde, a szczególnie w Chivay przypominają coraz liczniejszym rzeszom turystów o narodowości tych, którzy tę część Peru odkryli i udostępnili światu. W samym centrum Chivay stoi tablica upamiętniająca wyczyn Polaków z 1981 roku. W małej wiosce Huambo, leżącej na skraju kanionu, znajduje się szkoła podstawowa imienia Jana Pawła II, którą to razem z Polonijnym Klubem Podróżnika w dużej mierze wyposażyliśmy i objęliśmy patronatem.

Jurek Majcherczyk w czasie wyprawy Colca Condor 2009 w dziewiczej częsci kanionu o nazwie „Cruz del Condor”.

Zdjęcie zostało zrobione na bystrzu kondora klasy IV w najgłębszej części Kanionu Colca w 1985 roku. Pierwszy z lewej autor artykułu i jeden z odkrywców kanionu - Jerzy Majcherczyk. Pozostali odkrywcy to: Piotr Chmieliński, Andrzej Piętowski, Jacek Bogucki, Krzysztof Krasniewski i Stefan Danielski.

PANGEA MAGAZINE

47


LIFESTYLE

THE HIMALAYAS STAIRWAY TO HEAVEN “Mountains are a haven, a never-ending hope that you can live your life and believe without touching,” said Father Tischner, a famed Polish thinker. The Himalayas are the gates to heaven — a rocky road to the stars.

HIMALAJE SCHODAMI DO NIEBA „Góry to przystań, niekończąca się nadzieja, że można żyć życiem i wierzyć nie dotykając” powiedział ks. Tischner. Himalaje to wrota niebios – droga do gwiazd jest jednak skalista. By Magdalena Misiorowski


I

t takes strength, persistence and courage to experience the wonders of the Himalayas. Many travelers, after having returned from these mountains, warned me against a treacherous climb, avalanche danger and altitude sickness. Fearless, I decided to reach the Annapurna Sanctuary, by way of the “ABC trail” also known as “the killer stairs”; in order to reach the destination, one has to conquer thousands steps cut out in the solid rock. The trip started in Nayapul village, flooded by the waves of tourists pouring out of buses, private vans, coaches and taxis. Luckily, Som, my guide, reassured me that most travelers would be heading to the popular route, Poon Hill, where on a clear morning, one can enjoy a panoramic view of the six- and seven-thousand-meter peaks. We were passing the green terraces and picturesque valleys where locals were greeting us from afar with the joyful “Namaste.” The road to Ghandruk was not very difficult. During the day, many men carrying heavy baskets on their backs walked passed us. The Nepalese women seemed as strong as them and carried the heavy firewood on their backs returning from the jungle. When we got to Ghandruk, I was exhausted. I dropped dead on a wooden cot in a small room and immediately fell asleep. Next morning, I was awoken by the chanting of mantras in a nearby Buddhist temple. I went out onto a huge terrace to greet the sun. In the distance, snow-capped peaks glistened in the first rays of the sun. It was a very tough day. Mountains, valleys, mountains, valleys, rivers, stairs. Every step was painful, my muscles were screaming, and the backpack grew heavy. Next day, we crossed Sinuwe and wandered on through a lush bamboo grove. The stunning green of the ferns, bamboo and moss was almost blinding. The air was saturated with the won-

B

y obejrzeć cuda Himalajów, potrzeba siły, samozaparcia i odwagi. Wielu podróżnych po powrocie z gór przestrzegało mnie przed morderczą wspinaczką, niebezpieczeństwem lawinowym czy konsekwencjami choroby wysokościowej. Nieustraszona, postanowiłam zdobyć Sanktuarium Annapurny, szlak potocznie zwany ABC lub „morderczymi schodami”. Aby tam wejść, trzeba pokonać tysiące kutych w skale stopni. Nasza przygoda zaczęła się w mieścinie Nayapul, zalewanej falą turystów z autobusów, prywatnych busików, autokarów i taksówek. Na szczęście mój przewodnik Som uspokoił mnie, że większość z nich odbija na popularny szlak do Poon Hill, skąd w bezchmurny poranek można podziwiać panoramę sześcioi siedmiotysięczników. Mijaliśmy zielone tarasy i malownicze doliny, gdzie mieszkańcy z daleka witali nas radosnym „Namaste!” Droga do Ghandruk nie była zbyt trudna. Na szlaku żwawo mijali nas tragarze dźwigający obładowane kosze. Nie ustępowały im siłą nepalskie kobiety, wracające z dżungli w tradycyjnych strojach, niosąc na plecach drewno na opał. Po dotarciu do Ghandruk wycieńczona padłam na drewnianą pryczę w skromnym pokoiku i natychmiast pogrążyłam się w głębokim śnie. Następnego ranka obudziły mnie mantry, śpiewane w pobliskiej świątyni buddyjskiej. Wyszłam na ogromny taras, aby stamtąd przywitać słonce. W oddali ośnieżone szczyty lśniły już w pierwszych jego promieniach. Wędrówka tego dnia dała mi się we znaki. Góry, doliny, góry, doliny, rzeki, schody… Każdy krok sprawiał ból, mięśnie krzyczały, a plecak znów stał się ciężki. Kolejnego dnia przekroczyliśmy Sinuwe i wędrowaliśmy dalej, przez soczysty, bambusowy gaj. Oszałamiająca zieleń paproci, bambusa i mchu aż raziła w oczy. Powietrze nasycone było cudnym zapachem leśnej świeżości, co dodawało werwy. SiePANGEA MAGAZINE

49


LIFESTYLE drous smell of the freshness of the forest. We felt more vigorous. The serenity was interrupted by a storm, which we had to wait out in a shelter. When the rain passed, the trail turned into a big mud puddle. The air became very cold. The next place for the night, Himalaya, lay 2,900m above the sea level. The temperature dropped below zero. On the fourth day, piercing cold woke me up. The chill was compensated by the view of a stone corridor formed by the nameless mountains, which were inhabited by the great apes. Just after Deurali, we entered the atmospheric “gorge of silence,” a unique and dangerous section of the route almost permanently in danger of avalanches. My guide told me to keep silent all the way, and added: “When I say Run! go as fast as you can.” I will never forget this magical passage through the gorge highlighted by the stunning view of Machhapuchare. I was mesmerized by the ravine. The majestic and lustrous Fish Tail (Machhapuchare) rose before us. Next day, leaning on bamboo sticks, we continued on to the ABC on a snowy trail. The weather was lovely. The sky was a dazzling blue, and in front of us, Annapurna glittered in the sun. After half an hour I looked back and tears of joy flowed down my burning cheeks. I felt as if I stood at the gates of Heaven. At that moment I knew that my life would never be the same again. We reached ABC around noon. The camp lay at 4,130m, surrounded by the steep peaks reaching over 6,000m. The majesty of the highest mountains in the world is overwhelmingly beautiful. In the silence and reflection, I experienced the most beautiful sunrise of my life. Next to the camp, lay a dark glacier, which has claimed many lives. On a nearby table were photos of the victims of the merciless and treacherous Annapurna, and the glacier itself. The mood in the sanctuary can be overwhelming. I almost cried thinking about these lost lives.

50

lankę przerwała burza, którą musieliśmy przeczekać w schronie. Kiedy minęła ulewa, szlak zmienił się w wielką błotnistą kałużę. Było bardzo zimno! Kolejne miejsce spoczynku, Himalaya, leży na 2.900m n.p.m. Temperatura spadła poniżej zera. Czwartego dnia rankiem obudziło mnie przeszywające zimno. Chłód wynagrodziły widoki, oferowane przez kamienny korytarz, wśród bezimiennych gór zamieszkanych przez wielkie małpy. Tuż za Deurali weszliśmy w nastrojowy „wąwóz ciszy”, wyjątkowo niebezpieczny odcinek trasy, na którym niemal zawsze panuje zagrożenie lawinowe. Nasz przewodnik nakazał mi milczeć całą drogę, dodając poważnym tonem: „Na hasło: „biegnij!”, dajesz ile sił w nogach!” Nigdy nie zapomnę przejścia przez ten magiczny wąwóz z obłędnym widokiem na Machhapuchare. Byłam zahipnotyzowana. Przed nami rósł w oczach majestatyczny i połyskliwy Rybi Ogon (Machhapuchare). Kolejnego dnia, z bambusowymi kijami w ręku, ruszyliśmy do ABC po ośnieżonym szlaku. Pogoda była cudna. Niebo raziło niebieskością, a przed nami w słońcu lśniła Annapurna. Po pół godzinie spojrzałam w tył i łzy radości zaczęły płynąć strumieniem po moich policzkach. Poczułam się jakbym stanęła u wrót Nieba. Pomyślałam, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo. Do ABC doszliśmy około południa. Baza leży na 4.130m n.p.m. i otoczona jest stromymi szczytami sięgającymi powyżej 6.000m. Majestat największych gór globu jest przytłaczająco piękny. W ciszy i skupieniu oglądałam najpiękniejszy wschód słońca w życiu. Obok rozpościerał się mroczny lodowiec, który pochłonął wiele istnień. Na tablicy przy lodowcu umieszczono zdjęcia ofiar niemiłosiernej Annapurne i zdradzieckiego lodowca. Powiewały tybetańskie flagi modlitewne. Nastrój sanktuarium potrafi być przytłaczający. Niemal zapłakałam na myśl o zmarłych.


STYL ŻYCIA

FASHION PHILOSOPHY FASHION WEEK POLAND Poland’s largest fashion event, FashionPhilosophy Fashion Week Poland, is held twice a year in Lodz and is part of the official world calendar of Fashion Week. This year was the 12th edition, and famous designers such as Kenzo, Patricia Gucci, Marios Schwab and others attended to view new work and meet young Polish designers who were educated and have experience in both Poland and abroad. Najważniejsze wydarzenie modowe w Polsce, Fashion Philosophy Fashion Week Poland, odbywające się dwa razy w roku w Łodzi, znalazło się w światowym kalendarzu Tygodni Mody. Imprezę odwiedzają największe sławy świata mody, takie jak Kenzo, Patricia Gucci, Marios Schwab i inni. W najnowszej XII edycji wzięli udział młodzi polscy projektanci, wykształceni i doświadczeni zarówno w kraju, jak i za granicą. By Urszula Wiszowata Fashion Biznes, www.fashionbiznes.pl Photos: Mike Pasarella

PANGEA MAGAZINE

51


LIFESTYLE

Jakub “Jacob“ Birge

Jacob Birge

Jakub Birge from Radom works under the pseudonym Jacob Birge. As a laureate of the OFF Fashion Contest held in Kielce, he began his studies at the largest Scandinavian design school – TEKO in Denmark. He then moved to Edinburgh for a few years before going on to win the first edition of Project Runway Polska. His works have been published in magazines such as Vogue, Glamour, Harper’s Bazaar, Trendland, Wanderland, Idol, Fabulous.

Radomszczanin Jakub „Jacob” Bartnik działa pod pseudonimem Jacob Birge. Jako laureat konkursu OFF Fashion, rozpoczął naukę na największej skandynawskiej uczelni – TEKO w Danii. Następnie przeprowadził się na kilka lat do Edynburga; później wygrał pierwszą edycję Project Runway Polska. Jego prace były publikowane w magazynach Vogue, Glamour, Harper’s Bazaar, Trendland, Wanderland, Idol, Fabolous i wielu innych.

During this year’s Fashion Week Poland, the message of his Jacob Birge Vision was strong. Seeing his collection gave one the sense that Jakub dresses the woman of his dreams - conscientious and full of sex appeal, who seduces with her self-confidence. Liliana Pryma

Born in Poznan and brought up in Drawsko Pomorskie, Liliana Pryma studied fashion design at the Art University in Poznan, eventually winning a competition at the local Art & Fashion Festival organized periodically in the Old Brewery by philanthropist, Grazyna Kulczyk.

After graduation, she continued studies at Central Saint Martins in London, England, but the Project Runway Polska inspired her to go back to her homeland. Although Liliana did not have a chance to formally present her collection on a runway, her designs are accessible to an audience in her showroom in Poland. Her cool aesthetic combines a smoothness and minimalism that entices fashion lovers to a world of magic. David Tomaszewski

David Tomaszewski, born in Gdansk and residing in Germany, has presented. his collections during Fashion Week Poland for five years. His work stands out because of the elaborate detail and sheer extravagance of the pieces, and many have been featured in high-end fashion magazines, including Vogue, Elle, Harper’s Bazaar, Instyle. Aleks Kurkowski

Aleks Kurkowski, a Polish-German designer living in Berlin, is inspired by architecture and geometry. Her collection is distinguished by the color black and a simplicity of form, and each piece is constructed of natural, organic materials.

52

PANGEA MAGAZINE

Podczas tygodnia mody w Łodzi, Jacob Birge Vision był mocny w swoim przekazie. Oglądając jego kolekcję miało się wrażenie, że Jakub ubiera kobietę swoich marzeń: świadomą, pełną seksapilu, kuszącą pewnością siebie. Liliana Pryma

Urodzona w Poznaniu i wychowana w Drawsku Pomorskim, studiowała projektowanie ubioru na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu, gdzie wygrała konkurs Art&Fashion Festival, organizowany cyklicznie w Starym Browarze przez Grażynę Kulczyk. Po studiach w Polsce kontynuowała edukację w londyńskim Central Saint Martins. Polski Project Runway sprawił, że Liliana wróciła do rodzinnego kraju; to właśnie tam teraz projektuje.

Liliana nie miała okazji zaprezentować swojej kolekcji na wybiegu, ale jej projekty były dostępne dla publiczności w showroomie. Poczucie delikatności i minimalizmu Liliany Prymy czaruje i wprowadza widzów w świat magii. David Tomaszewski

Urodzony w Gdańsku, mieszka w Niemczech. Od pięciu lat przedstawia swoje kolekcje podczas polskiego tygodnia mody. Jego projekty prezentowane były m.in. w Vogue, Elle, Bazaar, Instyle – są ekstrawaganckie, dopracowane w szczegółach. Aleks Kurkowski

Aleks Kurkowski to mieszkająca w Berlinie polsko-niemiecka projektantka. Jej kolekcje wyróżnia czerń i prostota formy. Artystka inspiruje się architekturą i geometrią. Każdy jej projekt jest stworzony z naturalnych, organicznych materiałów.


STYL ŻYCIA

PANGEA MAGAZINE

53


LIFESTYLE

BEAUTY ACADEMY – METAMORPHOSES Nowadays, image plays a crucial role, not only in our personal lives but – even more importantly – in the business world. By making the most of what you have through subtly applied make-up and hair styling, coupled with the appropriate outfit, you can drastically change your image.

AK ADEMIA PIĘKNA - METAMORFOZY W dzisiejszych czasach nasz wizerunek jest bardzo istotny i odgrywa pierwszoplanową rolę w kontaktach nie tylko życiowych, ale przede wszystkim biznesowych. Stosując umiejętną sztukę makijażu, stylizacji fryzury i ubioru, możemy w diametralny sposób zmienić swój wygląd. By Kinga Jop-Gajewsk a Hair & Make up: Kinga Jop-Gajewsk a | Be-Beautyful.co.uk Photos by Thomas Anderson Imaging | Thomasandersonimaging.co.uk

54

PANGEA MAGAZINE


STYL ŻYCIA

Alicja Szewczuk Our first metamorphosis Bohaterka pierwszej metamorfozy

W

elcome to the world of beauty, where our beauticians use expert techniques to enhance a woman’s finest qualities. When applying make-up on Alicja, I considered the shape of her face and highlighted her best features – her beautiful, full lips and eyes. I curled up her hair a bit to create a Mohawk-style hairstyle and show off the fashionable cut to its best advantage. From Alicja’s wardrobe, I chose a flowery dress, perfect for her figure, elegant and glamorous. The metamorphosis was completed with a professional photo shot by Thomas Anderson Imaging. If you want to enhance your looks, dream about a new image or wish to learn how to choose clothes right for yourself, then visit my Beauty Academy. We will take you on a wonderful adventure with make-up and stylization.

Z

apraszam do świata piękna, gdzie bez skalpela wydobywamy z kobiet najwspanialsze atuty. Malując Alicję, starannie dostosowałam makijaż do kształtu twarzy; podkreśliłam największe walory, czyli piękne, pełne usta oraz oczy. Włosom nadałam naturalny skręt, układając je na kształt irokeza i uwydatniając ich modne cięcie. Z szafy Alicji wybrałam kwiecistą sukienkę, idealnie dobraną do sylwetki, elegancką i dodającą blasku. Metamorfoza zakończona została profesjonalną sesją wykonaną przez Thomas Anderson Imaging. Jeżeli chciałabyś poprawić swój wygląd, marzysz o nowym wizerunku lub chciałabyś poznać zasady dotyczące ubioru, serdecznie zapraszamy do akademii piękna – przeżyj wspaniałą przygodę z makijażem i stylizacją!

55


LIFESTYLE

STAY YOUNG WITHOUT SURGERY If you thought preserving your youthful looks meant endless rounds of cosmetic surgery, think again.

ZACHOWAJ MŁODOŚĆ BEZ UŻYCIA SK ALPELA Czy po to, by zatrzymać młodość, musimy się skazywać na wiele bolesnych zabiegów, które niestety trzeba co jakiś czas powtarzać? Na szczęście – nie! By Natalia Gurgul Photo: Agnes Srok a Photogr aphy

56

PANGEA MAGAZINE


STYL ŻYCIA

Y

P

For more information on how to obtain collagen, hyaluronic acid and opuntia ficus indica oil, visit www.eco-cosmetics4u. co.uk

Po kolagen, kwas hialuronowy i olejek z opucji figowej zapraszamy do sklepu www.eco-cosmetics4u.co.uk!

ou can keep your skin young and beautiful by following a diet rich in antioxidants. You can find them in green tea, dark fruits (e.g. berries) and in an algae called chlorella, among others. You should also drink a lot of water to stay well hydrated from the inside. When choosing a face lotion, don’t forget to check that it has a UV filter and all necessary active ingredients. These are: hydrolysed collagen with elastin, which ensures deep moisturising, increases skin elasticity and enhances cell regeneration; hyaluronic acid, a glycosaminoglycan responsible for giving your skin a fresh, healthy look, protecting it from drying out and enhancing its immunity system; opuntia ficus indica oil, the so-called natural botox, rich in vitamin E, phytosterols and unsaturated fatty acids which smooth out and invigorate your skin, as well as protect it from free radicals and UV rays.

iękny i młody wygląd skóry możemy zachować dzięki odpowiedniej diecie, bogatej w antyoksydanty. Duże ich ilości znajdziemy, między innymi, w zielonej herbacie, ciemnych owocach (np. borówki), algach (np. chlorella) i soku z młodego jęczmienia. Zbawienne dla skóry jest również picie wody mineralnej, ponieważ nawilża nas od środka. Wybierając krem, sprawdzajmy, czy zawiera filtry UV i niezbędne składniki aktywne. Kolagen hydrolizowany z dodatkiem elastyny głęboko nawilża skórę, przez co zwiększa jej sprężystość i wspomaga regenerację. Kwas hialuronowy glikozoaminoglikan odpowiada za świeży wygląd cery, chroni przed wysychaniem i wzmacnia jej właściwości ochronne. Olej z opuncji figowej (nazywany naturalnym botoksem) jest bogaty w witaminę E, fitosterole oraz nienasycone kwasy tłuszczowe, dzięki czemu silnie wygładza i ujędrnia, a także chroni przed działaniem wolnych rodników i promieniowaniem UV.

PANGEA MAGAZINE

57


LIFESTYLE

DID YOU KNOW?

Red Hot Chili Peppers guitarist Hillel Slovak (1962-1988) performing in Philadelphia, Pennsylvania in 1983. Photo: John Coffey

D’arcy Wretzky, Photo: Sauldark

Van Halen, Photo: GHOSTRIDER2112

THE RED HOT CHILI PEPPERS

SMASHING PUMPKINS

VAN HALEN

Hillel Slovak was the founding guitarist of the Red Hot Chili Peppers, but his career in the band and life were tragically cut short because of his addiction. His death left members of the band in extreme grief and only Kiedis and Flea were able to continue with the band. Slovak was born in Israel to a mother of Polish descent and left for the US at the age of 5.

The Smashing Pumpkins is an alternative rock band from Chicago. The original bassist of the band, D’arcy Wretzky, is a Polish-American who was born in Michigan before moving to Chicago to attend more concerts. It was there that she met Billy Corgan and was invited to be one of the first members of the band.

From the group creation in 1974 to 1996, the bassist of the band was Michael Anthony. Born as Michael Anthony Sobolewski, he joined the band after meeting Eddie Van Halen at Pasadena City College. Then the group changed its name from Mammoth to Van Halen. He’s best known for his live solos, stage antics, backup vocals, and impressive collection of bass guitars.

Gitarzysta Hillel Slovak był współzałożycielem zespołu Red Hot Chili Peppers, ale jego kariera w zespole oraz życie zostały tragicznie przerwane z powodu jego uzależnienia. Ta śmierć pozostawiła innych członków zespołu w ogromnym żalu i tylko Kiedis wraz z Flea byli w stanie nadal prowadzić zespół. Slovak urodził się w Izraelu, jego matka miała polskie pochodzenie. Gdy miał 5 lat, jego rodzina wyjechała do Stanów Zjednoczonych.

58

CZY WIESZ, ŻE…?

PANGEA MAGAZINE

Grupa „Smashing Pumpkins” to alternatywny zespół rockowy z Chicago. Pierwsza basistka zespołu, D’arcy Wretzky, jest artystką polsko-amerykańskiego pochodzenia, urodzoną w Michigan, która wyjechała później do Chicago, by móc brać udział w większej ilości koncertów. To tam właśnie spotkała Billego Crogana i została zaproszona do zostania jednym z pierwszych członków zespołu.

Od założenia grupy w 1974, aż do roku 1996, basistą zespołu był Michael Anthony. Urodzony jako Michael Anthony Sobolewski, dołączył do zespołu po spotkaniu Eddiego Van Halena na uniwersytecie w Pasadenie. Wówczas grupa zmieniła nazwę z Mammoth na Van Halen. Michael najbardziej znany jest z solówek na żywo, scenicznych wygłupów, chórków i przede wszystkim imponującej kolekcji gitar basowych.




Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.