Pangea Magazine November/December 2014

Page 1



Content | Spis treści NEWS

HISTORY | HISTORIA

06 | 08 | 10 | 12 | 14 |

Wojtek returned to Edinburgh Wojtek wrócił do Edynburga Cracow: Edinburgh of Poland Kraków – polski Edynburg Two months of Polish cinema in Great Britain and Ireland Dwa miesiące z polskim kinem na Wyspach Do you wanna be a champion? Just do it! Chcesz być mistrzem, to nim bądź! Polish Business Fair in Northampton Targi Polskiego Biznesu w Northampton

26 |

Princely title for 10 cents Dziesięć centów za książęcy tytuł

16 | 17 | 18 |

Create Your Own Business Network Networking – rób to z głową Social Communication Platform City 21 Platforma Komunikacji Społecznej Miasto 21 70 seconds to your own company 70 sekund do własnej firmy

28 | 30 | 32 | 34 |

The scandal befits them Ze skandalem im do twarzy When our plans (luckily) fail Kiedy plany (na szczęście) zawodzą Rock na bagnie Rock in the bog Take off the mask of maskulinity - “POP Maskulinity”exhibition Zdejmij maskę męskości - Wystawa „POP Maskulinity”

20 | 22 | 24 |

Artur Sychowski – Sky is no limit Artur Sychowski – Gwiazda na firmamencie Shooting a movie is a marathon Kręcenie filmu to maraton Mela Koteluk a guest star in the music project NeoMoMo! Mela Koteluk gościem projektu muzycznego NeoMoMo!

36 | 38 | 40 | 42 | 44 | 46 | 48 | 50 |

Watery Yangshuo Yangshuo w płynie Stone’s Hampi Kamienne Hampi What’s Ewa’s advice? Co Ewa Radzi...? Diamond Dermabrasion Mikrodermabrazja diamentowa Life is about making choices Życie to sztuka wyboru Return to the roots Powrót do korzeni Cooking with Alina Gotowanie z Aliną Comfort food to fight off the ills of Winter Wzmacniająca papka dla chorych

BUSINESS | BIZNES

PEOPLE | LUDZIE

13

CULTURE | KULTURA

15

LIFESTYLE | STYL ŻYCIA

29

PANGEA MAGAZINE

3


A word from the Editor November appeals to contemplation; the Autumn colours fade away, the historical dates bring back memories and reflection. Armistice Day, which in Poland we celebrate as an Independence Day, is commemorated in this issue in two historically-themed articles. You can read about the launch of Wojtek the Soldier Bear bus in Edinburgh, and a recommendation for a book about the power of hope which helped the author’s grandfather survive the war. To permeate every aspect of your live with hope, we have prepared a special set of inspiring articles. You can read about the Polish success stories - an interesting profile of an exceptional Polish musician Artur Sychowski and an exclusive interview with the director Maciej Pieprzyca For those who are interested in business, we are reporting on two Polish Business Fairs and are bringing some business advice from Mateusz Woźniak in the article “70 seconds to your own company”. You may also read about numerous artistic initiatives, and relax in our lifestyle section. Enjoy reading!

Słowo od Redaktora Listopad to czas zadumy; gasną kolory jesieni, nadchodzą rocznicowe daty. Z okazji Dnia Niepodległości czekają na Was dwa tytuły zabarwione historią – reportaż z launchu autobusu Misia Wojtka oraz recenzja książki o sile nadziei, która pomogła przetrwać nawet wojnę. By nadziei tchnąć w Was jak najwięcej, przygotowaliśmy wyjątkowy zestaw artykułów o sukcesach Polaków za granicą. Oprócz profilu muzyka Artura Sychowskiego i ekskluzywnego wywiadu z reżyserem Maciejem Pieprzycą, piszemy o kongresach polskiej przedsiębiorczości – w październiku, w Wielkiej Brytanii, odbyły się aż dwa. Biznesmeni znajdą w obecnym numerze ciekawe artykuły z niepowtarzalnymi poradami. Oprócz tego poczytacie o licznych inicjatywach artystycznych i zrelaksujecie się w kąciku lifestyle. Miłej lektury! Photo: Eliza Szulc

Kinga

SUBSCRIBE

NOW

Source of information about Polish elites from all over the world

Get your copy of Pangea Magazine delivered to your door before it hits the shops! Go to our website to find out more: www.pangeamagazine.com /subscription

Pangea Magazine published by Pangea Magazine Ltd., 11 Collier Place, Edinburgh EH16 4PZ, Scotland, United Kingdom Tel. +44 (0) 131 468 1874, Mobile +44 (0) 7842 733 214 e-mail: info@pangeamagazine.com, www.pangeamagazine.com

Editor Kinga Elżbieta Plich Director Gregory Fryc Media & Content Specialist Dorota Peszkowska Marketing & Media Specialist Tomasz Rembisz Photographers Martyna Gumuła, Jacek Grąbczewski, Alex Ingle, LMRStudio.co.uk, Joanna Rajs Photography, E. Rembała, Tomek Siuta “Emigrant” Contributors Justyna Golędzinowska, Beata Gołembiowska, Wojciech Kołodziejczak, Agata Mierzyńska, Magda Misiorowski, Joanna Napiórkowska, Zofia Niemaszek, Sławek Orwat, Dorota Peszkowska, Krystyna Pokrzywnicka, Ewa Radziewicz, Alina Suder, Mateusz Woźniak, Agata Zdrojewska Translators Dorota Peszkowska, Tomasz Rembisz, Rafał Wierzbowski English Copyreader Anna Słabicka Polish Copyreaders Justyna Golędzinowska, Joanna Napiórkowska All rights reserved. Reproduction in whole or in part without written permission is strictly prohibited. All prices are correct at time of going to press but are subject to change. Pangea Magazine cannot be responsible for unsolicited material. The views and opinions of contributors in this magazine may not represent the views of the publishers. Pangea Magazine takes no responsibility for claims made by advertisements in this publication. Pangea Magazine Ltd.

4

PANGEA MAGAZINE

Photo: Edyta Rembała (monidla.pl) Make-up & hair: Magdalena Gołębiowska (eM2studio) Production: Natasha Geldon


Tworzymy dla tych, którzy lubią czuć się wyjątkowo.

FOT.: MAREK JABŁOŃSKI

W W W . P R O J E K T A N C I M O D Y . P L

PANGEA MAGAZINE

5


NEWS

WOJTEK RETURNED TO EDINBURGH WOJTEK POWRÓCIŁ DO EDYNBBURGA The Wojtek Memorial Trust and Lothian Buses are delighted to announce that Wojtek “The Soldier Bear” returned to Edinburgh for the Polish Independence Day!

A

t 2pm on 11th November 2014, Armistice Day and Polish Independence Day, the Polish expatriates and the local Edinburgh community were reminded about Wojtek the Bear, the Polish army’s friend. This striking new addition to the Lothian Buses fleet was unveiled in Festival Square, Edinburgh, thanks to the conjoint efforts of the Lothian Buses and the Wojtek Memorial Trust. Rescued as a cub by Polish forces, the bear fought alongside Allied forces in the World War II. After the war, he settled in Edinburgh Zoo where he remained until his death in 1962. Promoting his image on the Edinburgh’s buses is supposed to remind Poles and Scots of their shared heritage and the men and women who fought hand in hand “for yours freedom and ours”. The Wojtek Memorial Trust, the initiator of this project, was founded in 2009 in Edinburgh. The Trust is currently raising funds to build an iconic memorial to Wojtek and the soldiers who fought for freedom. To date, more than £200,000 of the £300,000 target has been raised in cash and contributions. Simon Thompson, Chair of the Wojtek Memorial Trust, hopes that “The new Wojtek bus will turn heads wherever it goes” and “encourage those who see it to support our campaign to build Wojtek’s permanent memorial in Edinburgh.” Mr Thompson thanks the Lothian Buses for their generous donation. Lothian Buses, the largest bus operator in Edinburgh, receiver of the Public Transport Operator of the Year in 2014, decided to support the initiative because “The story of Wojtek the Bear is close the hearts of many our Polish employees and the wider Polish community in Edinburgh,” as Ann Faulds, Chair Lothian Buses, says. Mrs Faulds voices her conviction that the bus will be popular with their passengers and “will play a big part in further raising the profile of the ongoing fund-raising drive.”

6

PANGEA MAGAZINE

| DOROTA PESZKOWSKA, PHOTOS: KINGA PLICH

Fundacja Niedźwiedzia Wojtka oraz Lothian Buses z przyjemnością ogłaszają, że Wojtek – Miś, który poszedł na Wojnę – wrócił do Edynburga na Dzień Niepodległości!

11

listopada 2014 r. o godzinie 14:00, w rocznicę zakończenia Pierwszej Wojny Światowej i odzyskania przez Polskę niepodległości, na Festival Square w Edynburgu, przypomniano lokalnej Polonii i mieszkańcom miasta o Wojtku, Misiu – Żołnierzu, druhu polskich wojsk. Stało się to za sprawą Fundacji Niedźwiedza Wojtka oraz miejskiego przewoźnika Lothian Buses – dzięki nim po ulicach miasta sunie teraz nowy nabytek edynburskiej floty – autobus upamiętniający Wojtka. Przygarnięty za młodu przez wojska Andersa w Persji, miś walczył u boku Aliantów podczas II Wojny Światowej. Po wojnie osiedlił się w edynburskim Zoo, gdzie pozostał do śmierci w 1962 roku. Jego wizerunek na autobusie ma przypominać Polakom i Szkotom o wspólnym dziedzictwie oraz kobietach i mężczyznach, którzy ramię w ramię walczyli za „wolność waszą i naszą”. Fundację Niedźwiedza Wojtka założono w 2009 roku w Edynburgu. Obecnie szuka ona środków na budowę pomnika ku czci Wojtka oraz walczących żołnierzy. Do tej pory zebrano już ponad 200 tys. funtów. Do osiągnięcia celu brakuje więc niecałe 100 tysięcy. Simon Thompson, Przewodniczący Fundacji, żywi nadzieję, że „nowy Wojtkowy autobus zwróci uwagę przechodniów” i „zachęci ich do wsparcia kampanii na rzecz budowy pomnika Misia w Edynburgu.” Thompson dziękuje Lothian Buses za hojny datek. Ten największy operator autobusów miejskich w Edynburgu i laureat tytułu Przewoźnika Roku 2014, zdecydował się wesprzeć inicjatywę, ponieważ „historia Misia Wojtka jest bliska sercu naszych licznych pracowników z Polski oraz pozostałej edynburskiej Polonii” - wyjaśnia Ann Faulds, Prezydent spółki. Faulds jest przekonana, że autobus spodoba się pasażerom i „nakieruje kampanię na właściwy kurs.”


PANGEA MAGAZINE

7


NEWS

CRACOW

EDINBURGH OF POLAND

KRAKÓW POLSKI EDYNBURG

Last October, the president of Cracow Jacek Majchrowski and Lord Provost of Edinburgh Donald Wilson renewed a twenty-year-old agreement between the two cities. | AGATA MIERZYŃSKA, PHOTO: ALEX INGLE

W październiku prezydent Krakowa, Jacek Majchrowski i burmistrz Edynburga, Donald Wilson, odnowili dwudziestoletnią umowę o współpracy partnerskiej między miastami.

B

T

8

o celebrate the visit of Edinburgh delegation, Cracow authorities have prepared a series of events, which brought a bit of Scotland to one of the most historic Polish cities. One of the attractions was the performance of an Edinburgh-based bagpipe band – the SCOTPIPE, another – the photographic exhibition “City Lights – Światła Miasta”. Photographs, presenting and comparing Edinburgh and Cracow, were taken by Alex Ingle, a young Scottish photographer, inspired by the beauty of the former Polish capital. The list of Scotland-themed attractions in Cracow continues; Cracow hosts a literary Conrad Festival annually, during which book lovers celebrate international writers and their oeuvres. This year, one of the festival’s guests, James Robertson, the outstanding Scottish poet and writer, highlighted to Polish readers the rich literary tradition of Edinburgh, the hometown of such classical celebrities as Dr Jekyll, Waverley and Harry Potter. The festival also featured PANGEA MAGAZINE

a collection of some unusual sculptures constructed out of used books, which made the city of Edinburgh famous, as well as held several workshops of paper sculpting. Last but not least, at the corner of Bracka and Rynek streets, a few selected poems of Scottish poets were projected on the walls, as part of “Emultipoetry”, an educational poetry project. Cracow and Edinburgh have a long and proud history of collaboration. Among many innovative initiatives there are a few that stand out: the first project realised together – the revitalization of Kazimierz, one of Cracow’s historic districts; the implementation of a social firm concept, the fruit of which, “U Pana Cogito” hotel, exists in Cracow till this very day; and the symbolic field of daffodils—“Pole Nadziei” (The Field of Hope) that has been initiated by the city of Edinburgh and has been symbolizing solidarity with the Cracow Hospice since 1997. The most recent mutual achievement,

y uczcić wizytę edynburskiej delegacji, władze Krakowa przygotowały szereg atrakcji dla mieszkańców miasta, takich jak występ SCOTPIPE BAND, zespołu szkockich dudziarzy czy wciąż czynną wystawę „City Lights – Światła Miasta”, na której podziwiać można zdjęcia Krakowa i Edynburga wykonane przez zauroczonego Krakowem młodego szkockiego fotografika, Alexa Ingle. Kolejny edynburski akcent pojawił się podczas Festiwalu Conrada, na który przyjechał m.in. James Robertson, wybitny poeta i pisarz szkocki. W niedzielne popołudnie, 26 października, w Massolit Book & Cafe można było zapoznać się z bogatymi tradycjami literackimi Edynburga, z którego wywodzą się


NEWS granting Cracow the title of UNESCO City of Literature, has been a fruit of Cracow’s efforts with a keen help of Edinburgh experts; the Scottish capital was the first laureate of this price. This prestigious distinction is a chance for Cracow to implement many new local and international literary projects as well as to support local literary circles. Poland and Scotland are connected by the long-standing historical ties. There are many reminders through out Edinburgh of the presence of Polish soldiers from the Armed Forces, stationed in Scotland during the World War II. Polish general, Stanisław Maczek, is commemorated by a plaque at 16 Arden Street, where he lived for over 20 years, until his death in 1994. The charming Corstorphine cemetery is a resting place for 187 Polish soldiers. Polish Edinburgh community consists not only of the descendants of Polish post-war emigrants, but also of Poles who moved to Scotland after Poland’s accession to the EU. As a result, Polish cultural organizations have flourished in Edinburgh. One of the oldest ones, the 43-year-old Scottish-Polish Cultural Association together with the Consulate General of the Republic of Poland and many new institutions have been promoting Polish traditions abroad, as well as educating the Poles about Scottish culture and history. 20 years of contacts between Cracow and Edinburg meant many meetings of experts, representatives of institutions, city councils and youth organizations, which resulted in new agreements and cultural, touristic and economic initiatives. We hope that the future will bring countless others.

doktor Jekyll, Waverley i Harry Potter, obejrzeć niezwykłe rzeźby utworzone z używanych książek, które rozsławiły Edynburg, czy uczestniczyć w warsztatach rzeźbienia w papierze. Edynburskie klimaty można było znaleźć także na rogu ul. Brackiej i Rynku, gdzie w ramach projektu „Emultipoetry” na murach wyświetlane były szkockie wiersze. Historia kontaktów Krakowa i Edynburga to historia współpracy sprawdzonych przyjaciół, których spotkania nieraz były inspiracją dla nowatorskich inicjatyw. Tak było z pierwszym wspólnym projektem, poświęconym rewitalizacji Kazimierza, przeniesieniem do Krakowa idei firmy socjalnej, która funkcjonuje do dziś jako hotel „U Pana Cogito”, a także z symbolicznymi żonkilami, które od 1997 roku, jako dar Miasta Edynburg, zachęcają do solidarności z krakowskim Hospicjum w ramach Pól Nadziei. Ostatnim wspólnym osiągnięciem jest przyznanie polskiemu partnerowi tytułu Miasta Literatury UNESCO. Starania Krakowa prowadzone były pod okiem ekspertów z Edynburga, pierwszego laureata tytułu. Dzięki temu prestiżowemu wyróżnieniu możliwa jest realizacja nowych lokalnych i międzynaro-

dowych projektów pisarskich i rozwój środowisk literackich. Polska i Szkocja połączone są wieloletnimi więzami. W Edynburgu znaleźć można sporo śladów obecności polskich oddziałów z II Wojny Światowej. Na malutkim cmentarzu Corstorphine pochowanych jest 187 polskich żołnierzy. Polskiego dowódcę, generała Stanisława Maczka, upamiętnia tablica na domu przy Arden Street 16, gdzie mieszkał przez ponad 20 lat, aż do śmierci w 1994 roku. Liczna Polonia edynburska to jednak nie tylko powojenna emigracja, ale i Polacy, którzy przyjechali tu po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Wielu z nich aktywnie włącza się w działania organizacji społecznych i kulturalnych, m.in. działającego od 43 lat Szkocko-Polskiego Stowarzyszenia Kulturalnego. Te właśnie organizacje, jak również Konsulat Generalny RP w Edynburgu, od lat promują polską kulturę i tradycje za granicą, a także pomagają nam, Polakom, poznać kulturę i historię Szkocji. 20 lat kontaktów Krakowa i Edynburga to czas spotkań ekspertów, przedstawicieli instytucji, urzędów i młodzieży, których owocem są kolejne porozumienia oraz wspólne przedsięwzięcia kulturalne, turystyczne i gospodarcze. Wierzymy, że kolejne lata przyniosą nowe inicjatywy i będą źródłem wielu kolejnych wzajemnych inspiracji. PANGEA MAGAZINE

9


NEWS

TWO MONTHS OF

POLISH CINEMA

IN GREAT BRITAIN AND IRELAND

The fourth edition of Play Poland Film Festival is slowly coming to an end. From the 9th of October in the UK and Ireland, we’ve had the opportunity to watch dozens of short films, features and animations. How, this year, have the organisers surprised us? | PHOTOS: TOMEK EMIGRANT

10

A

lthough Play Poland is a film festival, it’s not just a celebration of cinema. It is also an invitation for the inhabitants of the UK to see what Polish culture and contemporary art is about. Therefore, it is enriched with numerous events such as this year’s inaugural gala at the Edinburgh Sheraton, which was preceded by a screening of the film “Life Feels Good”, by Maciej PANGEA MAGAZINE

Pieprzyca, with participation from the director himself. “I laughed and cried alternately, throughout the whole film.”, told one of the spectators after the screening. The director also appeared at the birthday party of Polish Art Europe (the organiser of the festival) where you could meet other guests of honour, like: Tomasz Płonka (graphic designer behind this year’s poster for the festival) and painter Michał Jankowski. Their works were exhibited at the opening. Last (but not least) among special guests was Krzysztof Skonieczny, who directed ‘Hardkor Disko’ and visited the London edition of Play Poland. As well as participating with the screening of his film, he also presented some of his music videos at the opening event. The organisers didn’t just make the effort to promote young directors and artists. In keeping with tradition, the exhibitions presented works by artists from the Polish School of Posters, divided thematically. On Independence Day, 11th November, in Edinburgh, a documentary “Wojtek. The Bear That Went To War” by Will Hood and Adam Lavis was screened. The story of the bear, who travelled with Polish soldiers during World War II and finally was placed in Edinburgh Zoo, has become a truly sympathetic common ground connecting the history of Polish and Scottish nations. All of these events were aimed at implementing the main intentions of Polish Art Europe, which is the promotion of Polish cinema and artists outside the country, as well as creating a platform of mutual understanding between the Polish community and the local residents.

Can they do it? “We are pleased that the Festival has become an increasingly recognizable event. This year, once again, we had the opportunity to see the cinemas filled with both Polish and British audiences and heard a lot of positive feedback from the audiences. It is for us the best proof that such an event is needed. We hope that the next edition will be organized with even greater momentum”, said the organisers. They, once again, managed to present a collection of excellent films, often extremely important and defining new paths in Polish cinema, such as “Floating Skyscrapers” by Tomasz Wasilewski, or artistic films by Anka and Wilhelm Sasnal. Screenings of short films also gained the acclaim of the audience, and weekly gathering a large audience. Most Polish animations, short films and documentaries were made available by the prestigious studios and film schools, and proved to be the strong point of the program. The festival takes place thanks to grants awarded by the Polish Film Institute, The Consulate General of The Republic of Poland in Edinburgh, Arts & Business Scotland, the University of Ottawa and the Polish Community Association Wspólnota Polska. Honorary Patronage of the Play Poland was covered by the Consulate in Edinburgh, Professor Richard Demarco, Prof. Zbigniew Pełczyński and artist Andrzej Pągowski. This is the last chance to get to the screenings, which will run until 28 November. A detailed programme is available on the www.playpoland.org.uk.


NEWS

DWA MIESIĄCE

Z POLSKIM KINEM NA WYSPACH

IV edycja Festiwalu Filmowego Play Poland powoli zbliża się ku końcowi. Od 9 października na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii mieliśmy okazję obejrzeć kilkadziesiąt projekcji filmów krótko i długometrażowych oraz animacji. Czym w tym roku zaskoczyli nas organizatorzy?

F

estiwal, choć filmowy, jest nie tylko świętem kinematografii. To również zaproszenie dla mieszkańców Wysp Brytyjskich do zapoznania się z polską kulturą i sztuką współczesną. Dlatego obfituje on w liczne wydarzenia towarzyszące, w tym roku zapoczątkowane galą inauguracyjną w edynburskim Sheratonie, którą poprzedził pokaz filmu „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy z udziałem reżysera. „Śmiałam się i płakałam na przemian, przez cały film.” - opowiadała jedna z uczestniczek po projekcji. Reżyser pojawił się także na imprezie urodzinowej Polish Art Europe, organizatora Festiwalu, na której można było spotkać również innych gości honorowych. Tomasza Płonkę – grafika i autora plakatu oraz Michała Jankowskiego - malarza. Ich prace można było oglądać podczas wernisażu. Poczet tegorocznych festiwalowych gości zamknął Krzysztof Skonieczny – reżyser ‘Hardkor Disko’, który odwiedził londyńską edycję Play Poland i nie tylko brał udział w pokazie swojego filmu, ale również w imprezie, podczas której prezentowano teledyski jego autorstwa. Organizatorzy postawili jednak nie tylko na promocję młodych reżyserów i artystów. Tradycyjnie już projekcjom

towarzyszyły podzielone tematycznie prace twórców Polskiej Szkoły Plakatu. Przy okazji obchodów Święta Niepodległości, 11 listopada w Edynburgu odbył się również pokaz filmu „Wojtek. Niedźwiedź, który poszedł na wojnę” Willa Hooda i Adama Lavisa. Historia niedźwiedzia, który wraz z polskimi żołnierzami przemierzał wojenne szlaki podczas II Wojny Światowej stała się ogniwem splatającym swym życiorysem historię Polaków i Szkotów. Wszystkie te wydarzenia miały na celu realizację głównego zamierzenia Polish Art Europe, jakim jest promocja polskiej sztuki filmowej i artystów poza granicami kraju, a także stworzenie platformy wzajemnego porozumienia pomiędzy Polakami, a lokalną społecznością. Czy im się to udało? „Festiwal staje się coraz bardziej rozpoznawalnym wydarzeniem, co niezmiernie nas cieszy. W tym roku po raz kolejny mieliśmy okazję zobaczyć podczas pokazów sale wypełnione zarówno polską, jak i brytyjską publicznością oraz usłyszeliśmy od naszych widzów wiele pozytywnych opinii. Jest to dla nas najlepszym dowodem na to, że takie wydarzenie jest potrzebne. Mamy nadzieję, że kolejną edycję uda się zorganizować z jeszcze większym rozmachem.” - mówią organizatorzy. Warto tu wspomnieć chociażby o „Płynących Wieżowcach” Tomasza Wasilewskiego, czy artystycznych filmach Anki i Wilhelma Sasnali. Pokazy filmów krótkometrażowych również zyskały sobie sympatię pub-

liczności, co tydzień gromadząc sporą publikę. Najciekawsze polskie animacje, filmy krótkometrażowe i dokumentalne udostępnione przez prestiżowe studia i szkoły filmowe, okazały się mocnym punktem programu. Festiwal odbywa się dzięki grantom przyznanym przez: Polski Instytut Sztuki Filmowej, Konsulat Generalny Rzeczypospolitej Polskiej w Edynburgu, Organizację Arts & Business Scotland, Uniwersytet Ottawski oraz Stowarzyszenie Wspólnota Polska. Patronat honorowy nad Play Poland został objęty przez Konsulat w Edynburgu, Prof. Richarda Demarco, Prof. Zbigniewa Pełczyńskiego i artystę Andrzeja Pągowskiego. To ostatnia szansa, żeby wziąć udział w projekcjach, które potrwają do 28 listopada. Szczegółowy program dostępny jest na stronie www.playpoland.org. uk PANGEA MAGAZINE

11


NEWS

On Sunday, 19th of October 2014, after the first ever in the United Kingdom and crowned with success Polish Business Fair held last year in Edinburgh, it was Manchester’s turn to host the meeting. “Personal branding as your company’s asset” was this year’s leading theme.

T

12

hanks to PANGEA Magazine and Organic Way, over 150 enterprising Poles congregated at this unique seminar to share their expertise, experience and skills in order to create new and exciting business opportunities. Acclaimed speakers and charismatic representatives of the Polish business scene shared the secrets of their success. Among this year’s guests, there were such accomplished specialists as: Ewa Radziewicz – Image Consultant and Style Creator, Marzanna Olejniczak – Healthy Lifestyle Coach, Krzysztof Człapski – Nordic Walking Champion, Marta Kochanek and Barbara Gibson from Gibson Kochanek Studio, photographers and business image consultants. Young Polish artists, such as Katarzyna Jabłońska, a painter and dancers, Damian Kutryb and Artur Biernat of GFF DamianDanceStudio also had a chance to shine. During the fair one could view an exhibition of many business services and products as well as taste Polish food, buy Polish crafts or consult a professional dietician. The speakers advised on how to develop one’s business image and a personal brand. Ewa Radziewicz of EwaRadzi reminded the audience that the image change has to start within. So did Marzenna Olejniczak, whose story of her personal change may be an inspiration to others. During the workshop, Krzysztof Człapski eloquently presented his recipe for success: to be a champion you have to just do it! The secret lies in decisiveness, determination and hard work. Polish Business Fair is the biggest congress of Polish entrepreneurs in the United Kingdom, and it has already marked its place among the other renowned international business events. The future editions have an ambitious plan to bring on more participants in order to develop the Pangea Network – an international network of successful professionals. PANGEA MAGAZINE

Do you want be a champion? Just do it! | DOROTA PESZKOWSKA, PHOTOS: JOANNA RAJS PHOTOGRAPHY


NEWS

Chcesz być mistrzem, to nim bądź!

W niedzielę, 19 października, odbyły się drugie Targi Polskiego Biznesu w Wielkiej Brytanii. Po sukcesie zeszłorocznej, edynburskiej edycji, nadszedł czas na spotkanie w Manchesterze, zorganizowane pod hasłem „Kreowanie Wizerunku Potęgą Twojego Biznesu”.

D

zięki PANGEA Magazine oraz Organic Way, na tym jedynym w swoim rodzaju seminarium, ponad 150 przedsiębiorczych przedstawicieli Polonii miało okazję wymienić się doświadczeniami, wiedzą i umiejętnościami oraz stworzyć nowe, ekscytujące możliwości biznesowe. Uznani mówcy oraz charyzmatyczni przedstawiciele polskiej sceny biznesowej dzielili się sekretami swojego sukcesu. Gośćmi Targów byli, między innymi, Ewa Radziewicz – Kreator Wizerunku, Marzanna Olejniczak – Trener Zdrowego Stylu Życia, Krzysztof Człapski – Mistrz Polski w Nordick Walking, Marta Kochanek i Barbara Gibson – Gibson Kochanek Studio – artystki-fotografki kreujące ekskluzywny wizerunek biznesu. Okazję, by zabłysnąć, mieli także młodzi polscy artysci: malarka Katarzyna Jabłońska oraz Damian Kutryb i Artur Biernat z GFF DamianDanceStudio. W części wystawienniczej odbyły się targi produktów i usług biznesowych; można było spróbować polskich wyrobów, zakupić wyroby rzemieślnicze, czy skorzystać z porady profesjonalnej dietetyczki. Zaproszeni mówcy radzili, jak kierować swoim wizerunkiem i swoją marką. Ewa Radziewicz z EwaRadzi przypomniała słuchaczom, że zmianę wizerunku należy zacząć od wnętrza; podobnie Marzenna Olejniczak, której historia osobistej przemiany może być inspiracją dla innych. Na warsztatach Krzysztof Człapski ze swadą podzielił się swoim rzeczowym przepisem na sukces: chcesz być mistrzem, to nim bądź! Sekret tkwi w zdecydowaniu, determinacji i ciężkiej pracy. Polish Business Fair to największy kongres dla polskich przedsiębiorców w Wielkiej Brytanii, który zdążył już wpisać się w plan biznesowych wydarzeń. Przyszłe edycje mają ambitny plan zrzeszać kolejnych uczestników, wspomagając tworzenie Pangea Network międzynarodowej sieci ludzi sukcesu. PANGEA MAGAZINE

13


NEWS

Polish Business Fair in Northampton Another edition of the Polish Business Fair was held on October 26 this year, in the Polish House in Northampton. The visitors had an occasion not only to pick up some business advice, but also to learn about a healthful lifestyle and some relaxation techniques.

T 14

he fair was opened by Damian Marcinkiewicz, the owner of IT4BIZSolution company, who spoke about Internet marketing: “Free IT tools supporting business development and marketing.” Afterwards, the representatives of Rune Desire presented TianDe natural cosmetics, and Jolanta Zgłobicka, the owner of Art.Work Training Centre conducted a workshop “A Businesswoman’s Image – Discovering Femininity – How to Highlight Your Assets and Bring Out Your Merits”. Anna Białous, the founder of the CenPANGEA MAGAZINE

tre of Psychotherapy and Personal Development demonstrated at her interactive workshop “How to improve your personal efficiency” that happiness is a learned skill. Her session was followed by Małgorzata Piotrowska, who taught her keen audience a few valuable lessons about economic development. Her accounting firm “Renesans” targets not only Polish customers, but much broader clientele. A slight change of tone was offered by a couple of subsequent speakers, Natalia Gurgul of Green Ways International and Bartosz Konarski, a dietician

and a personal couch, who talked about positive effects of healthful food and exercising on our bodies. Anna Szeląg of Eco-cosemtics4U, on the other hand, gave a presentation on beneficial effects of using organic cosmetics. Finally, after the hard day’s work at the Second Business Polish Fair, visitors could relax and listen to the performance of Klaudia Stańdo, a young Polish singer, and participate in a modern jive dance training session, prepared by Black Swan Dance Studio.


NEWS

Targi Polskiego Biznesu w Northampton Kolejna edycja Targów Polskiego Biznesu odbyła się 26. października bieżącego roku w Domu Polskim w Northampton. Odwiedzający mogli tam znaleźć nie tylko porady biznesowe, ale również dowiedzieć się o zdrowym stylu życia. | JOANNA NAPIÓRKOWSKA, PHOTOS: LMRSTUDIO.CO.UK

T

argi rozpoczęła prezentacja Damiana Marcinkiewicza, właściciela firmy IT4BIZSolution, dotycząca marketingu internetowego „Darmowe narzędzia IT wspierające rozwój i promocję biznesu”. Przedstawiciele Rune Desire opowiadali o naturalnych kosmetykach TianDe oraz o pielęgnacji skóry, zaś Jolanta Zgłobicka, właścicielka firmy Art Work Training Centre przeprowadziła warsztaty „Wizerunek kobiety w biznesie – odkrywając kobiecość – jak podkreślić własne atuty i nie zapomnieć o zaletach”. Anna Białous, do której należy Centrum Rozwoju Osobistego, podczas interaktywnych warsztatów „Jak podnosić osobistą skuteczność”, pokazała, że szczęścia można się nauczyć. Sporo na temat rozwoju działalności gospodarczej można było dowiedzieć się od Małgorzaty Piotrowskiej. Oferta jej firmy księgowej „Renesans” nie jest skierowana wyłącznie do Polaków. O pozytywnym wpływie, jaki ma na ludzki organizm zdrowe odżywianie i odpowiednia dawka ruchu, mówiła Natalia Gurgul z Green Ways International oraz Bartosz Konarski – dietetyk i trener. Prezentację na temat dobroczynnego działania organicznych kosmetyków przedstawiła Anna Szeląg z Eco-cosmetics4U. O relaks uczestników II Targów Polskiego Biznesu zadbała Klaudia Stańdo, młoda wokalistka, oraz Black Swan Dance Studio, którego przedstawiciele zorganizowali dla wszystkich krótki kurs tańca modern jive. PANGEA MAGAZINE

15


BUSINESS

Create Your Own Business Network Nowadays, the successful business development is based on building strong and trusted relationships, which may lead to potential clients. These social and business circles form the heart of your business network.

A

Networking

Rób to z głową Sprawne rozwijanie nowoczesnej firmy polega na tworzeniu silnych, opartych na zaufaniu relacji, które mogą posłużyć do pozyskiwania nowych klientów. Właśnie ta baza kontaktów – towarzyskich i biznesowych, tworzy jądro sieci networkingowej.

business “network” is not only about quantity, but also quality of your contacts; wheth networkingu nie chodzi tylko o ilość, lecz er you can count on them to bring you new przede wszystkim o jakość: o to, ile z pobusiness leads, potential customers or help with znanych osób faktycznie podeśle nowych improving your business operations. klientów lub pomoże usprawnić firmę. Tworzenie Building your network of potential clients and bazy kontaktów nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli nie business partners can be very hard, especially, if leży w twojej naturze, ale nie ma rzeczy niemożlithe process clashes with your nature, but it is poswych. W biznesie nie tylko liczy się, ile wiesz, ale sible. I want to stress the fact that in business, it też kogo znasz, kogo zna ta osoba i czy stanowi to is essential not only what you know, but also who wartość dodaną dla twojej firmy. you know and who they know, and whether these Dzięki doświadczeniu jako specjalista do spraw people can add value to your network. rozwoju biznesowego i czynny biznesman, mogę Based on my experience as a business develdoradzić, jak nawiązywać kontakty biznesowe. opment manager and entrepreneur, I am going Zarzuć sieć to share some tips with you about establishing Networkingować należy zawsze z planem, wea thriving business network. dług obranej strategii. Ma to kluczowe znaczenie Start your network now dla rozwoju firmy, ale bez odpowiedniego przyYou must always network with a strategy and gotowania może być stratą czasu. Zastanów się, | WOJCIECH KOŁODZIEJCZAK a plan. Networking is vital to your business, but z kim powinieneś współpracować i dlaczego. Myśl, without a proper plan you may be wasting your time. Consider with whom you czy dany kontakt pociągnie za sobą kolejne. Czy dana osoba wie, czym się should connect and why. Will this contact follow other ones? Do they know zajmujesz? Czy nie występuje między wami potencjalny konflikt interesów? what you do? Is there any potential conflict of interest? Creating the right straOdpowiednia strategia rozwijania relacji jest niezbędna. Większość z nas nie tegic relationship is crucial. Most of the people do not seem to know where to wie, jak zacząć, a odpowiedź jest prosta: sieć zarzucić należy najpierw wśród start, and the answer is quite simple - begin with your closest group of people. swoich bliskich. Let’s put this idea into practice: Przypatrzmy się temu założeniu w praktyce: Group 1 – Family members and close friends - You should always start Grupa 1 – Rodzina i znajomi - Budowanie sieci należy zawsze zacząć od building your network with members of your family and close friends. It is członków rodziny i bliskich znajomych. Nie możesz polec na tym etapie; jeśli a great litmus test. If you cannot sell your idea to your relatives, how will you nie przekonasz własnych krewnych, jak ma ci się udać z innymi? Twoja roconvince strangers? Your family already knows you and hopefully trusts you. dzina wie już przecież czym się zajmujesz i że można ci ufać. Jeśli odniesiesz Once they see your success, they will be the first to share their connections sukces, to przekażą ci swoje kontakty i polecą twoje usługi. and recommend your business to others. Grupa 2 – Zadowoleni klienci - Obecnie nie da się przecenić wagi dobrej Group 2 – Happy Clients - Word of mouth and reputation is so imporreputacji i marketingu szeptanego, więc zawsze zapewniaj najwyższy stantant these days that you always have to make sure to provide the top quality dard usług. Przydatni mogą się okazać zarówno byli, jak i obecni klienci, jeśli service. It will pay off with both, past and present customers. Happy clients tylko zadbasz o ich satysfakcję. Zadowoleni klienci mogą mieć znajomych will always recommend you to their friends seeking your kind of product or potrzebujących twoich usług. Poproszenie o rekomendację i zgodę na powoservices. It is perfectly acceptable to ask them for references or to request łanie się w rozmowie jak najbardziej leżą w granicach dobrego smaku. permission to use their name in your future business dealings. Grupa 3 – Klienci z polecenia - Osoby poznane przez członków rodziny, Group 3 – Lead Clients - These are the people you met thanks to your znajomych i zadowolonych klientów. family members’, friends’ and happy customers’ connections. Grupa 4 – Pozostali, poznani dzięki grupie 3 - Dobrze jest tak pokierować Group 4 – Others met through contacts from Group 3 - The best idea is networkingiem, żeby osoby z grup 1 i 2 skontaktowały cię z tymi z grupy 3, to make Group 1 and 2 connect you with Group 3, and then follow up with a później budować więzi z grupami 3 i 4 telefonicznie, mailowo i osobiście. telephone calls, emails or personal meetings to build relationships with people To trochę jak zabawa w łączenie kropek. Zawsze poproś członka już zbudofrom Groups 3 and 4. It is a bit like connecting the dots. wanej bazy o przedstawienie nowemu kandydatowi; sam zawsze zwracam Always look for new contacts. Try to ask someone you already know to się do znajomych, by szepnęli dobre słowo byłym klientom czy partnerom introduce you to a new person or to have him/her contact his/her former client biznesowym i zasugerowali kontakt ze mną. Gdy rozwijasz bazę kontaktów or business partner in order to recommend your services. biznesowych, pamiętaj o zasadzie „dziel się i bierz”. Śmiało zacznij od poWhile you are building your business network, you must remember about dzielenia się swoją wiedzą i kontaktami, wtedy inni pójdą w twoje ślady. Myśl “give and take policy”. Do not hesitate to share your knowledge and contacts o członkach swojej bazy i o tym, jak ich wspomagać. W procesie networkingu first, then in most cases others will reciprocate. Think about your connecchodzi o tworzenie i wzmacnianie więzów towarzyskich, więc nie próbuj tu tions and how you might be of assistance. The process involves creating and sprzedawać swoich usług! strengthening social connections, therefore, do not try to sale! Pilnuj, by ciąg dalszy nastąpił Remember to follow up Nie zapomnij podziękować osobie, która stanowiła pierwsze ogniwo w łańMake sure to express gratitude to anybody who connected you with others. cuszku poleceń. Gdy już uda się nawiązać nowy kontakt, podziękuj jej raz Once you establish the new contacts, thank the referring persons again. Conjeszcze. Jeśli jej rekomendacja przyniesie dobrą ofertę biznesową lub dalsze tinue this process of acknowledging them, when the recommendations result polecenie, ponownie podziękuj. in new business or any further referrals. Teraz już masz własną sieć networkingową – bazę kontaktów biznesowych! Now you have your own business network! Pamiętaj, by nieustannie dbać o swoje kontakty i powiązania, jako że skuIt is essential to cultivate these relationships, because the future of your teczny networking stanowi podstawę rozwoju twojej firmy. business depends on your thriving business network.

16

PANGEA MAGAZINE

W


BIZNES

Social Communication Platform City 21 According to the UN, Poland places on 42nd position in the world in terms of administration development. It’s time to change it. City 21 can make a difference. It’s a long awaited initiative, which offers an integrated online system available from home.

T

he project’s creators are Bartosz Palewski and Przemysław Stanisz. – Bureaucratic procedures are often very complicated, time consuming, complex and not very clear for an average Joe, so the idea was to fix them. To simplify them, to let people know the administration is closer now. So that they don’t have to be scared at the very thought of visiting City Hall – Palewski explains. Although various government institutions are trying to be more user-friendly by creating the one stop customer counters, it is still a painfully slow process. Thanks to digitization this can be done much quicker. Moving the communication between people and administration departments online allows for the better city management on the one hand, and on the other, it saves a lot of time for everyone in the public and private sectors alike. The Ministry for Administration and Digitalization’s research suggests that the so-called e-administration has a large popular support. Since most services are available online, why not make the civil services accessible as well? We don’t want to waste time standing in queues and go through various procedures. The project is being tested in several cities, Warsaw, Cracow and Płock among others. There is a simple-in-use website with all the tools and information. There are a few language versions, English, French and Spanish, as well. The most important pages are “Online citizen budget”, “Petitions” and “City investments”. The website is also available in mobile version. Implementing and integrating such communication system requires resources, but it improves the city life, and quickly generates savings. The City 21 platform is a tool which allows people to actively participate in the life of their city, and at the same time it lets the administration to clearly communicate its initiatives.

| JUSTYNA GOLĘDZINOWSKA

Platforma Komunikacji Społecznej Miasto 21 Według ONZ, pod względem rozwoju administracji jesteśmy na 42. miejscu na świecie. Czas to zmienić. Może tego dokonać Miasto 21, długo wyczekiwana inicjatywa, oferująca dostępny z domu, ujednolicony system internetowy, umożliwiający sprawne zarządzanie i przepływ informacji pomiędzy instytucjami a obywatelami.

T

wórcami projektu są Bartosz Palewski i Przemysław Stanisz. – Procedury są czasem bardzo skomplikowane, czasochłonne, zawiłe i nie do końca jasne dla zwykłego Kowalskiego, więc warto byłoby je poprawić: wszystko uprościć i zakomunikować, że urząd jest bliżej ludzi. Wtedy nie będą się bać i dostawać gorączki na samą myśl o podróży do urzędu miasta – tłumaczy Palewski. Mimo że urzędy starają się wyjść obywatelom naprzeciw, powstają nowe okienka, w których można załatwić wiele spraw, nadal jest to proces długotrwały. Dzięki cyfryzacji można go przyspieszyć. Przeniesienie komunikacji między mieszkańcami a urzędami do Internetu to z jednej strony sposób na poprawę zarządzania miastem, a z drugiej – oszczędność czasu i pieniędzy po stronie sektora publicznego i prywatnego. Z badań Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji wynika, że upowszechnianie tzw. e-administracji ma duże poparcie społeczne. Skoro większość usług przeniosła się do sieci, czas na elektroniczne urzędy – by nie tracić czasu na stanie w kolejkach i przebijanie się przez gąszcz procedur. Projekt jest wdrażany w kilku miastach, m.in. w Warszawie, Krakowie i Płocku. Na przystępnej i łatwej w obsłudze stronie internetowej zebrano wszystko, co potrzebne. Zadbano także o wersje językowe – angielską, hiszpańską i francuską. Najważniejsze moduły to „Budżet obywatelski online”, „Petycje” i „Prezentacja miejskich inwestycji”. Platforma dostępna jest także w wersji mobilnej. Wprowadzenie jednolitego kanału komunikacji jest kosztowne, ale korzystne dla życia miasta i szybko pozwala wygenerować oszczędności. Platforma Miasto 21 to narzędzie, dzięki któremu społeczności może brać czynny udział w kształtowaniu życia miasta, a władze – jasno komunikować swoje chęci i założenia.

PANGEA MAGAZINE

17


BUSINESS

70 seconds

to your own company

It would seem true that starting your own business has never been easier. Nonetheless, according to statistics, only 30% of newly registered companies survive their first 5 years. How can you be among the lucky ones?

70 sekund

do własnej firmy

Wydawać by się mogło, że założenie firmy jest obecnie prostsze niż kiedykolwiek wcześniej, jednak według statystyk pierwsze 5 lat działalności przetrwa zaledwie 30% nowych podmiotów. Jak się znaleźć wśród nich? | MATEUSZ WOŹNIAK

18

PANGEA MAGAZINE


BIZNES

Y

ou want to start a business; you feel there’s a niche for your product or services. I have bad news for you: an idea for business itself is not enough. There are firms that do not offer anything unique, and nonetheless, thrive. What’s more, there are pioneering companies, whose innovative approach gains them nothing, but for some reason, their followers succeed—I am sure, you can name some good examples. So, what is there to do? There are many factors of success. Not only do you need to come up with a unique offer and provide a top notch customer service but also, you need to realize one crucial detail: there used to be many products and only a few brands, now the situation has changed completely – there are only a few interesting products and many brands. This is one of the reasons, why you should address a few key elements when starting a business. Your brand name is one of them. It is the first message you send to the world. It is of key importance to you, your competition and your clients. It showcases and builds your firm’s image, upgrades (or diminishes) its status. The name needs to sell your product, it has to encourage, persuade and entice. Think of a convincing, attractive and friendly word which connotes positive associations. The fate of your product or services depends on it. Although the name is not a prescription for success, it is a factor strong enough to contribute to failure. A good name has to be unique and distinctive. What’s more, it needs to give you legal protection, to allow the use of an appropriate Internet domain, and to be simple in terms of spelling and pronunciation. Don’t forget that a name good enough for the domestic market’s purposes, may not work well internationally. There are many cases of reckless transfers of names from domestic to the foreign markets resulting in some major difficulty in spelling, pronunciation and remembering or large-caliber blunders such as using the English word “mist” (fog), which in German means “dung”, Polish “fart” (“luck”), or the name “pajero”, which in Spanish means “masturbator”. A name is a promise and a guarantee; it carries emotions, character and associations. Think about stage names—would you rather buy a CD of Violetta Villas or Czesława Gospodarek, Elton John’s or Reginald Kenneth Dwight’s? Read more about branding, legal intricacies and Internet traps, and discover why you’re only 70 seconds away from your own business: the manual is available at: http://70sekund.pl/70-sekund.pdf.

C

hcesz rozkręcić firmę, czujesz, że wstrzelisz się w lukę na rynku? Muszę cię zmartwić – sam pomysł na biznes to za mało. Są firmy pionierskie, które niczego nie zyskały wprowadzeniem innowacji na rynek, za to ich naśladowcy mają się całkiem nieźle. Są i takie, których oferta jest przeciętna, a mimo to stale rosną – pewnie sam potrafisz wskazać podobne przykłady. Czynników wpływających na odniesienie sukcesu jest wiele, ale oprócz świetnej oferty i wybornej obsługi klienta, musisz pamiętać o niezwykle ważnym szczególe – niegdyś rynek oferował wiele produktów i kilka marek, dziś tendencja została odwrócona – to produktów jest kilka, marek zaś zatrważająco wiele. Między innymi dlatego warto poznać kilka kluczowych elementów, o których dobrze pamiętać przy rozpoczynaniu własnego biznesu. Jednym z takich elementów jest nazwa – pierwszy komunikat, który wysyłasz. Ma ona kluczowe znaczenie dla ciebie, twojej konkurencji i twoich klientów. Jest swoistą wizytówką, kreuje wizerunek, wzmacnia (lub osłabia!) twój status. Nazwa po prostu ma sprzedawać, dlatego powinna zachęcać, perswadować, kusić. Aby to robić, musi być przekonująca, atrakcyjna, przyjazna. To od nazwy w dużym stopniu zależą losy produktu czy usługi. Chociaż sama nie stanowi recepty na osiągnięcie sukcesu, to jest czynnikiem wystarczająco silnym, by przyczynić się do poniesienia porażki. Dobra nazwa powinna być odróżniająca i unikalna. Musi też być bezpieczna prawnie i dawać możliwość uzyskania ochrony prawnej, umożliwiać posługiwanie się odpowiednią domeną internetową i być prostą pod względem zapisu oraz wymowy. Nazwa odpowiednia dla rynku krajowego niekoniecznie sprawdzi się globalnie. Znanych jest wiele przypadków niefrasobliwego przenoszenia nazw na obcojęzyczne rynki, zakończonych niepowodzeniem. Od dużych trudności w zapisie, wymowie i zapamiętaniu poczynając, na prawdziwych wpadkach dużego kalibru kończąc – na przykład angielskie słowo „mist” (mgła) w języku niemieckim oznacza „gnój”, polski „fart” (szczęście) to po angielsku „pierdnięcie”, a nazwa „pajero” w języku hiszpańskim znaczy „onanista”. Nazwa daje obietnicę, gwarancję; niesie ze sobą emocje, charakter, skojarzenia. A gdyby nazwę porównać do imienia – czy chętniej kupilibyście płytę Zygmunta czy Muńka, Violetty Villas czy Czesławy Gospodarek, Reginalda Kennetha Dwighta czy Eltona Johna? Więcej o brandingu, namingu, zawiłościach prawnych i pułapkach internetowych oraz odpowiedź na pytanie, czemu od własnej firmy dzieli cię jedynie 70 sekund, znajdziesz pod adresem: http://70sekund.pl/pobierz

Mateusz Woźniak – an experienced manager and marketer. He wrote and co-wrote various books and publications, for Manager+, Polscy Specjaliści, Brief among others. Always open to any new interesting projects and challenges.

Mateusz Woźniak – manager i marketer z kilkunastoletnim doświadczeniem. Autor i współautor książek i publikacji, m.in. dla Manager+, Polscy Specjaliści, Brief. Zawsze otwarty na interesujące projekty i nowe wyzwania. http:// mateuszwozniak.eu

PANGEA MAGAZINE

19


PEOPLE

ARTUR SYCHOWSKI Sky is no limit

Gwiazda na firmamencie

Winner of numerous prestigious European piano competitions, a scholar of The Ministry of Culture and National Heritage in Poland, a soloist, an accompanist, a composer – Artur Sychowski takes the world stages by storm.

Laureat wielu prestiżowych europejskich konkursów fortepianowych, stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Polsce, solista, akompaniator, kompozytor – Artur Sychowski szturmem zdobywa światowe sceny.

| DOROTA PESZKOWSKA, PHOTOS: E. REMBAŁA 20

PANGEA MAGAZINE


LUDZIE

O

ur country may be proud of its new “musical genius”, as Elite Magazine by Y.H.A described Sychowski, a young composer from Northern Poland. His trophies are so numerous, it is not easy to count them all; winner of the famous and renowned Concours Musical de France in Paris, of international piano contests in Bern, Malta, Siedlce or even in Kaliningrad, to name only a few. His last distinction comes from Greece, where, during the 9th edition of The Muse, a competition run by graduates of the legendary Tchaikovsky Conservatory in Moscow, his talents brought him not only the first prize, but also the Special „Rising Star” Award. A glance at the musician’s accomplishment, however, allows us to say that Sychowski’s star has not only already risen, but it stands high, proving that sky is no limit for him. Sychowski may well be considered Poland’s showcase, as he often is the only Polish participant in international contests, but he promotes culture also closer to his home. His local patriotism inspired him to compose the anthem for the University of the Third Age in Wejherowo, his hometown. Other fruits of his creative efforts are soundtracks for a film Centrum Świętego Jana and a theatrical piece Marriage, as well as musical background for the multimedia project Interactive Bunker in Ustka. What is the secret to Sychowski’s success? The artist says: “My aim is to spread good and make others happy. I’m trying to express this in my music.” Sychowski plays from his heart, with heart and with undeniable passion, seducing the audiences, critics and subsequent jury members. Even though he gathered many awards, the musician does not plan to rest on laurels. To the contrary, he is working intensely on his very own musical show HeART Impression. Looking for artistic means of expression beyond music, the artist combines the sound with play-light, dancing, singing, and special and multimedia effects. To realize such an ambitious performance, over 30 experts had to cooperate; among others sound and light operators, multimedia technicians and other experts. At the heart of the performance, however, there’s still the artist, whose sensitivity unites ordinary listeners and sublimed melomanes. Selected pieces by Artur Sychowski may be heard at the artist’s offical webpage, www.artursychowski.com

P

olska może pochwalić się nowym „muzycznym geniuszem”, jak pisze o młodym chłopaku z Wejherowa amerykański Elite Magazine by Y.H.A. Trofea zaledwie 19-letniego Artura Sychowskiego już dziś trudno zliczyć; zwyciężył m.in. słynny Concours Musical de France w Paryżu, międzynarodowe konkursy w Bernie, na Malcie, w Siedlcach czy w Kaliningradzie. Ostatnią nagrodę pianista zdobył w Grecji, podczas 9. edycji „The Muse”, konkursu organizowanego przez absolwentów legendarnego Konserwatorium Moskiewskiego; uhonorowano go tam nie tylko pierwszym miejscem, ale również specjalnym wyróżnieniem „Rising Star” (wschodząca gwiazda). Wystarczy jednak krótkie spojrzenie na dokonania muzyka, by odnieść wrażenie, że gwiazda Artura Sychowskiego już jasno świeci na firmamencie. Sychowski stanowi wizytówkę Polski za granicami kraju, nieraz zdobywając laury jako jedyny polski kandydat w konkursie. Kulturę szerzy jednak również bliżej domu; lokalnemu patriotyzmowi dał wyraz komponując Hymn Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Wejherowie, owocem jego twórczej pracy jest ścieżka dźwiękowa do filmu Centrum Świętego Jana, spektaklu Ożenek oraz muzyka towarzysząca projektowi multimedialnemu Interaktywny Bunkier w Ustce. Co jest tajemnicą sukcesu Sychowskiego? Artysta mówi o sobie: „Moim celem jest szerzenie dobra i uszczęśliwianie innych na całym świecie. Te wartości są obecne w mojej muzyce.” Sychowski gra muzykę od serca, z sercem i pasją, uwodząc widownie, krytyków i kolejnych członków jury. Mimo że zdobył wiele nagród, artysta nie zamierza osiąść na laurach; przeciwnie, obecnie intensywnie pracuje nad autorskim show muzycznym HeART Impression (Impresja Serca). Szukając środków wyrazu wykraczających poza muzykę, artysta łączy dźwięk z grą świateł, tańcem, śpiewem, efektami specjalnymi i multimedialnymi. By zrealizować tak ambitnie przedsięwzięcie, potrzeba było współpracy ponad 30 specjalistów, w tym: realizatorów dźwięku, operatorów świateł, techników multimedialnych. W sercu przedstawienia pozostaje jednak muzyk, którego wrażliwość łączy zwykłych słuchaczy i wyrafinowanych melomanów. Wybranych utworów Artura Sychowskiego można posłuchać na oficjalnej stronie artysty – www.artursychowski.com PANGEA MAGAZINE

21


PEOPLE

SHOOTING A MOVIE

IS A MARATHON

Maciej Pieprzyca, an award-winning Polish filmmaker, visited Edinburgh last month with his newest feature, which reminds us why “Life feels good”.

KRĘCENIE FILMU

TO MARATON

Maciej Pieprzyca, nagradzany reżyser, scenarzysta i dokumentalista, odwiedził w zeszłym miesiącu Edynburg ze swoim najnowszym obrazem, pokazującym dlaczego „Chce się żyć”. | DOROTA PESZKOWSKA, PHOTO: TOMEK EMIGRANT

P

22

ieprzyca’s film, appreciated not only in Poland, but also in Chicago and Montreal, is based on the real-life story of Przemek, a handicapped poet who wrote his poems in Bliss’ alphabet. Despite doctors’ ignorance, who did not hesitate to call him a… “plant”, the boy, first in his family home, then in a mental institution, incessantly tried to contact the outside world. His story was first presented in a documentary “Like a butterfly”, shot by Ewa Pięta, tragically deceased Pieprzyca’s friend. The director admits that shooting the film was not all moonlight and roses: “I worked on it three and a half years. First, the producers tried to scare me off with statistics, proving that films about disability do not sell in Poland. Then, the crew and I worked long and hard with disadvantaged people, to gather the necessary experience. This led to a lot of amazing encounters, that’s when I met Przemek himself. The people we met gave me the strength to carry on; I knew I had to tell the story, at least for them.” The director sums his struggles up: “Shooting a movie is not a short-distance run; it’s a marathon. Too often it turns out that a project you worked hard on goes by unnoticed.” Luckily, this was not the fate of his newest; the film is being shown all around the world, including India, Russia, whole of Europe, Canada and the States. Determination in reaching their goals is definitely something Maciej shares with the protagonist of his film. Can we find more of the director in his oeuvre? “If you treat art seriously, you need to put yourself in it; that’s what author’s vision is all about” – he says. Thus, there are some autobiographical elements in the film—the scene with the parcel from Germany. The common denominator between the maker and the hero seems to be the sense of humour. Pieprzyca tells us this sad PANGEA MAGAZINE

F

ilm, wyróżniony nie tylko w Polsce, ale także w USA i Kanadzie, oparty jest na autentycznej historii Przemka, niepełnosprawnego poety piszącego wiersze alfabetem Blissa. Mimo ignorancji lekarzy, którzy jako dziecku postawili mu diagnozę: „roślina”, chłopak, najpierw w domu rodzinnym, potem w zakładzie psychiatrycznym, nieustannie podejmował próby komunikacji ze światem. Dokument o nim nakręciła Ewa Pięta, tragicznie zmarła koleżanka Pieprzycy. Reżyser nie ukrywa, że z realizacją „Chce się żyć” nie było łatwo: „Nad filmem pracowałem trzy i pół roku. Najpierw producenci kręcili nosem i pokazywali statystyki, by udowodnić, że filmy o tej tematyce nie odnoszą w Polsce sukcesów komercyjnych, potem długo z ekipą zbieraliśmy dokumentację i pracowaliśmy z niepełnosprawnymi, w tym z Przemkiem; na tym etapie poznałem wielu fantastycznych ludzi. To oni dali mi siłę, by walczyć o projekt; dzięki nim miałem poczucie, że warto opowiedzieć tę historię, chociażby dla nich”. Swoje zmagania reżyser komentuje: „Kręcenie filmu to nie bieg na setkę; to maraton. Często okazuje się, że ciężko pracowaliśmy nad projektem, a ten przechodzi bokiem”. Na szczęście, ten los nie spotkał „Chce się żyć”. Film pokazywany jest na całym świecie, od Indii i Rosji, przez Europę, po Kanadę i Stany. Determinacja w dążeniu do celu to na pewno cecha wspólna Macieja i Mateusza, filmowego wcielenia Przemka, czy jednak w bohaterze filmu jest coś więcej z reżysera? „Jeśli do sztuki podchodzi się poważnie, trzeba jej dać wiele z siebie, inaczej nici z autorskiej wizji” – mówi Pieprzyca. W filmie pojawia się więc kilka scen autobiograficznych, jak ta z paczką z Niemiec. Wspólnym mianownikiem między twórcą a bohaterem zdaje się być jednak poczucie humoru. Reżyser pozwala sobie w filmie na narracyjny dystans, przełamuje tragizm i patos


LUDZIE story with some ironic distance; he overcomes tragedy and pathos with wit, and that is why, despite the difficult subject, one feels good watching this movie. Another distinctive trait of this film is the array of very interesting female characters. As Pieprzyca notices: “The deficit of challenging parts for women has been an affliction of the Polish cinema. As a director, I do notice this problem. I wished for the female parts to be more than an accompaniment; I wanted to create the entire “arias” for the actresses. I wrote the role of the main character’s mother for the actress Dorota Kolak, whom I worked with for the fifth time. The subplot of his sister was also intentionally developed.” Anna Nehrebecka’s portrayal of one of the doctors in the film brought her an award of the Polish Film Academy. The film also gained a variety of accolades on many festivals for the direction, screenplay and, of course, for Dawid Ogrodnik, a leading male role. Asked whether he would come back to Edinburgh with another film, Pieprzyca says: “It is a very inspiring city, with a unique artistic microclimate. I have great memories from my last visit here, when my previous feature, Barbórka was screened in the unique venue, a church”. He adds that it was during his last stay in Edinburgh that he found inspiration to tell Przemek’s story. His next production will be a feature version of his 1998 documentary “I’m a murderer”. It is a story of Zdzisław Marchwicki, “the vampire of Katowice”, a presumed murderer of 14 women. Pieprzyca has just started another struggle to find funds for his project: “Independent filmmaking is a tough career, but I don’t think I can give up now. Not after such a film as “Life feels good.”

dowcipem, co sprawia, że historię Mateusza naprawdę chce się oglądać. Obraz uwagę przykuwa również bogatym zestawem postaci kobiecych. Jak zauważa autor: „Od dawna bolączką polskiego kina jest deficyt ciekawych ról dla kobiet, jako reżyser dostrzegam ten problem. Nie chciałem, by role kobiece w filmie były tylko akompaniamentem dla historii Mateusza, chciałem stworzyć oddzielne arie dla aktorek. Postać matki pisałem z myślą o Dorocie Kolak, z którą na planie spotkałem się po raz piąty. Specjalnie rozbudowałem również wątek siostry”. Anna Nehrebecka, za rolę nauczycielki głównego bohatera, została nagrodzona Orłem Polskiej Akademii Filmowej. Film zdobył też szereg statuetek, na wielu festiwalach, za reżyserię, scenariusz i, oczywiście, grę Dawida Ogrodnika, odtwórcy głównej roli. Pytany o powrót do Edynburga z kolejnym filmem, Pieprzyca się zapala: „Edynburg to bardzo inspirujące miasto z unikalnym artystycznym mikroklimatem. Mam stąd wspaniałe wspomnienia z pokazu „Barbórki”; nie wiem, czy jeszcze kiedyś trafi mi się taki pokaz – film wyświetlano w kościele” – mówi reżyser. Dodaje, że to właśnie podczas poprzedniej wizyty w szkockiej stolicy przed trzema laty znalazł inspirację, by opowiedzieć historię Mateusza. Następny film Pieprzycy będzie fabularną odsłoną dokumentu „Jestem mordercą” o Zdzisławie Marchwickim, czyli „wampirze z Katowic”, domniemanym zabójcą 14 kobiet, którego losem reżyser zainteresował się już w 1998 roku. Pieprzyca rozpoczyna właśnie kolejną walkę o fundusze na projekt; „W kinie niezależnym jest ciężko, ale chyba nie wypada się teraz poddawać. Nie po filmie „Chce się żyć”.

23


| PHOTO: JACEK GRĄBCZEWSKI

PEOPLE

MELA KOTELUK A GUEST MELA KOTELUK GOŚCIEM PROJEKTU MUZYCZNEGO STAR IN THE MUSIC NEOMOMO! PROJECT NEOMOMO! Mela Koteluk is the first artist who took part in the new internet cultural project by the group MoMo – called NeoMoMo. The project will include Koteluk’s song “Ephemeral Melody” and MoMo’s piece “From Today”, in completely new and surprising arrangements.

S

24

o far, only bold artists have participated in this project, this is because we record on the so-called hundred. Unexpected situations ensue, both vocal and instrumental situations, which cannot be avoided – explains Ania Ołdak, the creator of the project. NeoMoMo’s greatest strength comes from friction, created when people who occupy different musical spectrums come together. The assumption to look for emotional energy coming from a team which has just met, always results in something interesting, and this is the experience I look for in music – says NeoMoMo’s Mela Koteluk. Several things decided about my participation in NeoMoMo. First was the prospect of recording live. It is a fairly ruthless form of musical presentation – there is no room for corrections, and that is what I like. Secondly, the band’s unusual make-up, and the drummer’s, Tom Waldowski’s interesting arrangement concept. The outcome— “Ephemeral Melody’s” new version on harp and cello. Thirdly, the opportunity to test out MoMo’s song “From Yesterday”, and number four – most of all – a chance to sing with Ania Ołdak, a woman with extraordinary energy – Mela Koteluk explains. First episode will feature “Ephemeral Melody” by Mela Koteluk and “From Yesterday” by MoMo. The songs are mixed with a conversation with Ania Ołdak and Mela Koteluk. NeoMoMo is an online cultural program. Ania Ołdak, a MoMo’s vocalist, is its creator and host. The program features guest stars singing duets with Ania. They sing one song from the guest’s own repertoire, and one of MoMo’s. Songs are arranged for harp, cello and percussion. Photo session took place in the Neon Museum in Warsaw. Participants include: Tomasz Waldowski (percussion, choirs), Sandra Kopijkowska (harp), Krzysztof Lenczowski (cello), Ania MoMo Ołdak (vocal), Mela Koteluk (vocal). Photos were taken in April 2014. Project’s directors were Alan Kępski and Ania MoMo Ołdak. Produced by Ania Ołdak and Tomek Kamil Lipiński.

PANGEA MAGAZINE

Mela Koteluk jest pierwszą artystką, która wzięła udział w nowym, internetowym projekcie kulturalnym zespołu MoMo NeoMoMo. W programie usłyszymy utwór Meli Koteluk “Melodia ulotna” oraz piosenkę “Od Dzisiaj” z repertuaru MoMo w zupełnie nowych, zaskakujących aranżacjach.

D

otychczas w projekcie uczestniczyli artyści odważni, a to dlatego, że nagrania robione są na tzw. setkę. Pojawiają się więc niespodziewane sytuacje gardłowo-instrumentalne, których nie da się wyeliminować - mówi Ania Ołdak, pomysłodawczyni projektu. - Największa siła NeoMoMo wynika z tarcia, ze spotkania z ludźmi poruszającymi się w różnych rejonach muzycznych. Założenie, by szukać emocji wynikających z energii zespołu, który właśnie się spotkał, zawsze owocuje czymś ciekawym i ja takich wrażeń w muzyce szukam -opowiada NeoMoMo Mela Koteluk. - O moim udziale w NeoMoMo zadecydowało kilka spraw. Po pierwsze: perspektywa nagrania piosenek na żywo. To jest dość bezlitosna forma prezentacji muzycznej, nie ma miejsca na poprawki i to właśnie lubię. Po drugie: nietypowy skład zespołu i bardzo ciekawy pomysł aranżacyjny perkusisty Tomka Waldowskiego. W konsekwencji „Melodia ulotna” doczekała się wersji z harfą i wiolonczelą. Po trzecie: możliwość zmierzenia się z piosenką „Od Dzisiaj” z repertuaru zespołu MoMo i po czwarte - przede wszystkim - możliwość zaśpiewania z Anią Ołdak, kobietą z wybitną energią - tłumaczy Mela Koteluk. W pierwszym odcinku usłyszymy “Melodię ulotną” Meli Koteluk i “Od Dzisiaj” zespołu MoMo. Utwory przeplatane są rozmową Ania Ołdak i Meli Koteluk. NeoMoMo to internetowy program kulturalny. Jego pomysłodawczynią i gospodynią jest Ania Ołdak, wokalistka zespołu MoMo. W programie zaproszeni goście śpiewają w duecie z Anią utwór z repertuaru gościa oraz utwór z repertuaru zespołu MoMo. Wykonywane piosenki są zaaranżowane na harfę, wiolonczelę oraz instrumenty perkusyjne. Zdjęcia realizowane były w Muzeum Neonów w Warszawie. W nagraniach udział wzięli Tomasz Waldowski (perkusja, chórki), Sandra Kopijkowska (harfa), Krzysztof Lenczowski (wiolonczela), Ania MoMo Ołdak (wokal), Mela Koteluk (wokal). Zdjęcia były realizowane w kwietniu 2014 roku. Reżyserią projektu zajął się Alan Kępski oraz Ania MoMo Ołdak. Za produkcję odpowiadała wokalistka zespołu oraz Tomek Kamil Lipiński.


25



PANGEA MAGAZINE

Keep me in your wallet or travel card holder!


HISTORY

Princely title for 10 cents

Dziesięć centów za książęcy tytuł Fragments of an interview with Prince Seweryn Czetwertyński, one of the characters in Beata Golembiowska’s book “ In one suitcase” about the life of Polish aristocrats who emigrated to Canada.

Fragmenty wywiadu z księciem Sewerynem Czetwertyńskim, jednym z bohaterów książki-albumu „W jednej walizce” opowiadającej o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie.

| BEATA GOŁEMBIOWSKA

I

n 1960, I emigrated to Canada with 5 dollars in my pocket. New country didn’t offer too many opportunities, and I was glad to have found a job as a bottle washer in a small factory. One day, when I was unexpectedly called to the manager’s office, I was afraid I’d be let go, as recently several other people had left. To my surprise, the manger asked, “Is it true you are a prince?”. I said “Yes”, and he asked, “What are you doing here?”. I replied, “I wash the bottles”. It was a payday, the manager found my cheque and tore it apart angrily. I thought that was the end. But

Warszawa 2005 - Krzysztof i Elżbieta ks. Czetweryńscy, trzymający nowo ochrzczonego syna Stefana, ubranego w pamiątkową sukienkę wykonaną w 1877r. Kapa z wyhaftowanymi herbami książąt Radziwiłłów i książąt Czetwertyńśkich pochodzi z 1910 r

26

PANGEA MAGAZINE

W

1960 roku wyemigrowałem do Kanady z pięcioma dolarami w kieszeni. W nowym kraju nie było łatwo o pracę i z radością przyjąłem zajęcie pomywacza butelek w małej fabryczce. Gdy wezwano mnie nagle do biura dyrektora, szedłem z przeczuciem, że mogą mnie zwolnić, gdyż niedawno odeszło kilku pracowników. Nieoczekiwanie dyrektor się spytał - „Czy to prawda, że jesteś księciem”? Przyznałem się, a on, – „Co ty tu robisz?”. Ja – „Myję butelki”. Był to dzień wypłaty, dyrektor poszukał mojego czeku, wyciągnął i z udaną furią go podarł. Pomyślałem, że to koniec. Ale on wziął drugi czek i napisał na nim sumę według stawki jednego dolara za godzinę! Było to o całe 10 centów na godzinę więcej niż dotychczas


HISTORIA zarabiałem. Odetchnąłem z ulgą, myśląc, że czasami warto he took another cheque, and wrote it out, according to a new jest być księciem. rate of one dollar per hour. It was 10 cents per hour more Początki kanadyjskie były trudne. Już po wyjściu ze statthan I was already earning. I sighed with relief, thinking it is ku czekaliśmy stłoczeni na przyjęcie przez komisję lekarnice to be a prince sometimes. ską, przed którą stojąc nagi, czułem się jak przyjmowany do At the beginning of my Canadian adventure it was hard. wojska. W Kanadzie zastał nas mróz -30C, śnieg i bezrobocie After disembarking the ship, we were standing huddled z powodu recesji. Komunistyczna Polska wydawała mi się together, naked, waiting for the health check up. It felt like niemalże rajem. Mieliśmy w niej dom z ogrodem, przyjaciół, being in the army. What awaited us in Canada was a -30 degree rodzinę i te dobre rzeczy przesłoniły wspomnienia ciężkich frost, snow, and high unemployment due to the recession. momentów, które zaważyły na moim dzieciństwie. Były one The communist Poland seemed almost as the paradise in związane z aresztowaniem mojego ojca, comparison. We had a house with który nie dość, że całą okupację spędził the garden there, family, friends, and w niemieckich obozach koncentracyjthose fond memories clouded the bad nych, to dodatkowo wycierpiał prześlamoments, which I experienced during dowania z rąk komunistów. childhood. Those included the arrest of Dekret z 1944 roku pozbawił ziemian my father, who not only spent most of i arystokratów ziemi i budynków na niej the war in Nazi concentration camps, leżących. W miastach pozwalał jednak but was persecuted by the communists właścicielom na wieczystą dzierżawę as well. własnych domów i dzięki temu moi roThe 1944 decree deprived aristocrats dzice (Stanisław książę Czetwertyński and landowners of their land and i Ewa z baronów Buxowedenów) mogli buildings standing on it. In the cities wynająć Polskiemu Radiu jedyną pozothough it allowed owners a perpetual stałość po dawnej świetności - Pałacyk lease on their homes, and this way my Róży. W 1949 roku pamiętnego letniego parents (Stanisław prince Czetwertyński dnia, o szóstej rano usłyszałem walenie and Ewa baroness Buxoweden) could do drzwi i mrożące krew w żyłach słorent the only remnant of the former wa – „Milicja, otwierać”. glory – the Rose Mansion – to Polish Po rewizji ojciec został zaaresztowaRadio. On a fateful summer day in 1949, ny i oskarżony o szpiegostwo na rzecz at six o’clock in the morning I heard Stanów Zjednoczonych. W tym samym a knocking on the door and the chilling czasie Amerykanie starali się kupić od words – “Police, open up!”. rządu polskiego Pałacyk Róży. Nie moAfter the search, my father was gąc legalnie odebrać mojemu ojcu jego arrested and accused of spying for Seweryn ks. Czetwertyński – Rawdon 2006 własności, polskie władze zdecydowały United States. At the same time the się na jego uwięzienie. Prokurator doAmericans were trying to buy the Rose magał się kary śmierci dla tak „niebezpiecznego szpiega”. OjMansion from the Polish government. Unable to seize the ciec dostał wyrok ośmiu lat, wyszedł po dwóch, ale jako „kryproperty legally, the authorities decided to imprison my minalista” stracił Pałacyk Róży, który Polska mogła spokojnie father.The prosecutor was demanding death penalty for such sprzedać Amerykanom. a “dangerous spy”. Father was sentenced to eight years, got To, co potem Amerykanie zrobili z pałacykiem, było wielout after two, but as a “criminal” he lost the Rose Mansion, kim świństwem i krzywdą dla całej Warszawy. W rok po naand the government was able to easily sell it to the Americans. szym wyjeździe do Kanady, Pałacyk Róży został zburzony i na What the Americans did to the small palace was disgusting, jego miejscu wyrosła ogromna, betonowa budowla, w której and the harm to Warsaw. A year after our departure for do dzisiejszego dnia ma siedzibę Ambasada Amerykańska. Canada, the Rose Mansion was demolished, and in its place Najbardziej bolał mojego ojca nie fakt utraty mienia, ale oba large, concrete building was erected, which to this day rabowanie Warszawy z pięknego budynku, położonego na houses the American Embassy. What upset my father the Trasie Królewskiej. A przecież tak niewiele zabytków ocalało most was not the fact of losing the estate, but robbing Warsaw z Powstania Warszawskiego! of a beautiful building, located on the Royal Route. Especially Po wyjściu na wolność, ojciec bał się ponownego powrotu that so few buildings survived the Warsaw Uprising! do więzienia i zdecydował się na emigrację do Kanady. Rząd After his release from the prison, father was afraid of polski zgodził się na to, pod warunkiem, że ojciec zrezygnuje going back there. He decided to emigrate to Canada. Polish z roszczeń do odebranych mu własności, i że wyjedzie z całą authorities agreed, providing that he gives up his claims to rodziną. the property, and that he will leave with his whole family. BEATA GOŁEMBIOWSKA The photographer and the author of screenplays and literary texts. Polish born, in 1989 she immigrated to Canada. Since 2006 until now Beata has been working for Liliana Komorowska Foundation for the Arts and QueenArt Films, where she made ​​her directorial debut documentary “Paradise lost, paradise regained “, about Polish noble landowners and aristocracy in Canadian town of Rawdon (TV Polonia 2012). Author of the book – album “In One Suitcase” – about the Polish aristocracy in exile in Canada. Her debut novel “Yellow Dress” was published at the same time . The next novel „Paintings on Glass ” is in the process of publishing. Artystka fotografik, autorka scenariuszy i tekstów literackich. W 1989 roku wyemigrowała do Kanady. Od 2006 roku do chwili obecnej pracuje dla Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki oraz QueenArt Films, gdzie zadebiutowała jako reżyser filmem „Raj utracony, raj odzyskany”, opowiadającym o ziemiaństwie i arystokracji w kanadyjskim miasteczku Rawdon (TV Polonia 2012). Jest autorką książki-albumu „W jednej walizce” o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie. Jej debiut literacki „Żółta sukienka” ukazuje się w tym samym czasie. Następna powieść, „Malowanki na szkle” jest w trakcie procesu wydawniczego.

PANGEA MAGAZINE

27


CULTURE

THE SCANDAL BEFITS THEM

ZE SKANDALEM

IM DO TWARZY

Krajewscy Designers, a duo known for their impeccable taste and the predilection for luxury, invite you to yet another special happening. Before the end of this year, Warsaw will host their spectacular and exclusive fashion show, which will combine fashion and art. This event will celebrate the decade of their creative cooperation.

T

| DOROTA PESZKOWSKA

he triumph of the brand is the shared success of both Ewa and Piotr, the two halves of this eccentric duo. Ewa is Piotr’s muse. They work hand in hand. What unites the two is the common vision of a woman and her femininity, as well as nonconformism and individualism; as they say, their harmony at work often surprises themselves. Both Ewa and Piotr come from families with sartorial traditions; Ewa was practically born with a needle in her hand. Piotr started his career as an interior designer and portraitist, but he quickly abandoned the realism for less conventional forms of

28

PANGEA MAGAZINE

Projektanci Krajewscy, duet znany z nienagannego gustu i słabości do luksusowych kreacji, zapraszają na kolejny niebanalny pokaz mody. Jeszcze w tym roku w Warszawie odbędzie się ich spektakularny, elitarny fashion show łączący modę ze sztuką. Pokaz ma podsumować dekadę twórczej współpracy.

S

ukces marki to osiągnięcie obydwu połówek duetu. Ewa jest muzą Piotra. Koncepcje projektowe opracowują wspólnie. Łączy ich wizja kobiety i kobiecości, niepokorność i indywidualizm; mówią, że sami się czasem dziwią swojej zgodności przy tworzeniu kolejnych kolekcji. Oboje pochodzą z rodzin o tradycjach krawieckich; o Ewie można powiedzieć, że urodziła się z igłą w dłoni. Piotr zaczynał od projektowania wnętrz oraz sprzedaży portretów, szybko jednak odszedł od realizmu w stronę mniej konwencjonalnych form wyrazu.


KULTURA expression. A scandalous atmosphere follows him everywhere. Krajewski skillfully heats it up with his ideas for ever-more-shocking performances. His actions, such as creating an artwork with his own hair or blood, painting using female body as a brush, or inviting the audience to participate in the shows of action painting, may be reminiscent of Pollock’s dripping convention. They may, however, also bring about accusations of being simply marketing techniques used in the pursuit of fame. Krajewski is perfectly aware of the dissenting opinions about him held by the fashion and artistic community. His response is a curt statement: “Well, that’s Poland for you”. He himself is not shy to share his load of opinions about his colleagues: “Polish fashion scene is in its infancy” is one. Another controversial statement about a fellow stylist, considered a guru by some in Poland, declares him a “fashion dilettante”: “[he is] a disease that consumes the healthy tissue of Polish fashion” (but Krajewski adds that he reveres the rival for his intelligence). Piotr is also well aware of prejudice against his looks: “I always say that nature has been cruel with me, but I do have a strong sense of self-esteem. I wish everyone to be less harsh with themselves”. It is his relation with Ewa that provides him with the sense of fulfillment and faith in himself: “Thanks to her, I change and develop every day. She helps me see the world from the different perspective. We accept each other for who we are” – he says. The duo – Ewa and Piotr Krajewscy – are united by a shared passion and mutual love. They design their elegant creations, whose softness and airiness highlight the beauty of the feminine shapes. Piotr does not hide that he draws his inspiration out of fascination with a female body, but it does not bother his partner: “Ewa knows that I love beauty in any form: in literature, art or the human body. That’s what inspires me to act. A woman’s beauty allows you to perceive the world differently – it looks like something from a higher order.” What is the profile of Krajewscy Designers clients? They are mainly women of success, especially in business – independent, self-aware, certain of their choices and appreciating the unique mixture of fashion and experimental art that the duo serves. Krajewscy lure their clients in with both the delicacy of their creations and the original ideas for their shows; almost all of them mix fashion with art, such as the painting exhibitions, theatre or modern performances. By the end of this November, the couple will present another spectacular, exclusive show in Warsaw, to celebrate the 10th anniversary of their cooperation. Piotr encourages you to come: “Our shows are an invitation to the world of Krajewscy, for you to share it with others. They are great performances, in which we participate together with our guests.”

Atmosfera skandalu nie odstępuje go na krok. Krajewski zresztą umiejętnie ją podsyca pomysłami na coraz bardziej szokujące performance. W jego działaniach, takich jak tworzenie obrazów włosami, ciałem kobiecym, czy własną krwią lub zapraszanie widowni do uczestniczenia w pokazach malowania gestem, można doszukać się kontynuacji pollockowskiej tradycji malarstwa abstrakcyjnego i drippingu. Można jednak również posądzić artystę o szukanie rozgłosu za pomocą chwytów marketingowych. Krajewski doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że opinie polskiego światka mody i sztuki są na jego temat podzielone. Kwituje to krótkim: „Cóż, taki kraj”. Sam zresztą nie pozostaje dłużny w ferowaniu wyroków; nie wahał się stwierdzić, że „Polski rynek mody tak naprawdę dopiero raczkuje” lub że kolega po fachu, stylista uznawany za guru przez „amatorów mody” jest „chorobą, która wkradła się w zdrową komórkę mody”. Artysta zaraz zresztą dodaje, że uważa rywala za inteligentnego faceta. Krajewski jest też świadomy uprzedzeń wobec swojego image: „Zawsze mówię, że natura była dla mnie okrutna, ale mam poczucie własnej wartości. Życzę wszystkim większej akceptacji samych siebie”. Źródłem jego spełnienia i wiary w siebie jest relacja z Ewą: „Dzięki niej rozwijam się każdego dnia, widzę świat inaczej. Akceptujemy siebie takimi jakimi jesteśmy.” – mówi Piotr Krajewski. Niezwykły duet – Ewa i Piotr Krajewscy – łączy pasję i miłość. Duet tworzy eleganckie kreacje, których miękkość i zwiewność podkreśla piękno kobiecej sylwetki. Z fascynacji urodą kobiecego ciała Piotr czerpie inspirację, nie przeszkadza to jednak jego partnerce: „Ewa wie, że kocham zachwycać się pięknem w literaturze, sztuce i oczywiście pięknymi kobietami. To coś, co mnie napędza do działania. Piękno kobiety pozwala patrzeć na świat inaczej – piękniej, wspanialej, donioślej.” Kto jest klientem Krajewskich? Kobiety biznesu i sukcesu – niezależne, świadome siebie, pewne swoich wyborów i będące w stanie docenić unikalną mieszankę mody i eksperymentalnej sztuki, serwowaną przez duo. Krajewscy wabią klientki zarówno delikatnością kreacji, jak i niepowtarzalnymi pomysłami na pokazy; niemal każdy z nich przeplata modę ze sztuką – ekspozycją obrazów, spektaklem czy performancem. Jeszcze w tym roku, pod koniec listopada, duet szykuje spektakularny, elitarny show w Warszawie – z okazji jubileuszu działalności. Piotr zachęca do spotkania: „Nasze pokazy to zaproszenie do świata Krajewskich i do dzielenia się nim z innymi. To wielki performance, w którym biorą udział zarówno nasi goście, jak i my.” PANGEA MAGAZINE

29


CULTURE

When our plans (luckily) fail

Kiedy plany (na szczęście) zawodzą

| DOROTA PESZKOWSKA

Is there a Polish home where the Second World War’s stories are not still alive? Who hasn’t thought that their family story would make a great book? On the other side of the globe, down under, Vtec (Witold) Januś, an Australian Pole, got the opportunity to share a tale about the war and the survival in his once occupied country.

A

fter having spent years in Australia, a young man, Janus, comes back to Poland for his grandparents’ 50th wedding anniversary. In the kitchen of his old family house, sipping tea, he starts a conversation with his grandfather, Stanisław, about the scary and the long gone times of the German occupation. The senior’s narrative is a springboard for the series of the protagonist’s reflexions on his own life. The tale’s many threads center around the main event of Stanisław’s life – a miraculous survival. After a courageous escape from a Soviet transport, Stanisław, a young reserve soldier at the time, begins his heroic way back home, to his beloved Eugenia. Once he reaches his destination, however, he discovers that everyday life is as challenging as the war heroism. The fight for survival goes on regardless of the circumstances, and it can only be won with God’s help. The juxtaposition of Witold and Stanisław’s lives is the source of many vivid contrasts and the inspiring lessons of power, hope and love. Written for a literary competition about the power of spirituality, this book denotes what a consolation and support faith can be. It reads well, also as a guide to the modern dilemmas – “when our plans (luckily) fail.” It is a moving story about the inner strength one may find within themselves thanks to the faith-hope-love triad, even when facing seemingly imminent death. The grandfather’s story has a power to move hearts, but its author, Witold Januś, is not a professional writer, and it shows. The dialogues, at times, become a bit too staged, and further, the protagonist’s reflections feel very academic and lecture like. This shortcoming may very well be to the book’s advantage, given how little some young Poles, raised abroad, know about the Polish history. Our compatriot’s publication is well worth reading, especially, if you desire to ascertain how much his family history mirrors your own. Vtec (Witold) Januś “When Reason Screams NO, and Intuition Screams YES” IDS Publishing, Katowice 2014

30

PANGEA MAGAZINE

W którym polskim domu nie rozmawia się wciąż o II Wojnie Światowej? Kto nie pomyślał, że z historii rodzinnych powstałaby wspaniała książka? Na drugim końca świata Vtec (Witold) Januś, australijski Polak, dostał szansę na podzielenie się swoją opowieścią o wojnie, chorobie i przetrwaniu.

Z

amieszkały od 1988 roku w Australii, Januś po latach wraca do ojczyzny na 50. rocznicę ślubu dziadków, Stanisława i Eugenii. W kuchni, przy herbacie, wywiązuje się rozmowa o czasach zamierzchłych i przerażających. Na tej płaszczyźnie narracyjnej prowadzony jest wewnętrzny monolog bohatera, który nieustannie stara się zinterpretować słowa dziadka w kontekście własnego życia. Przeplatające się wątki skupione są wokół centralnego wydarzenia w życiu sędziwego seniora rodu – cudownego ocalenia. Po brawurowej ucieczce z sowieckiego transportu, Stanisław, wówczas młody żołnierz rezerwy, podejmuje heroiczną próbę powrotu do domu, w objęcia ukochanej Eugenii. Osiągnąwszy swój cel przekonuje się jednak, że wyzwania codzienności potrafią dać się we znaki nie mniej niż wojenny znój. Walkę o przetrwanie trzeba kontynuować całe życie, a wygrać ją można jedynie z Bożą pomocą. Porównania między życiem Witolda i Stanisława są źródłem jaskrawych kontrastów oraz budującej nauki o sile nadziei i miłości. Napisana na konkurs literacki o sile duchowości książka przypomina, jaką pociechą i oparciem może być wiara w opatrzność i boską opiekę. Czyta się ją łatwo, również jako „mapę” ukazującą drogę wśród współczesnych rozterek – „kiedy plany (na szczęście) zawodzą”. Jest to wzruszająca opowieść o wewnętrznej sile, jaką można w sobie znaleźć dzięki triadzie wiara-nadzieja-miłość, nawet w obliczu nieuniknionej, wydawałoby się, śmierci. Historia, pisana z serca porywa, nie da się jednak ukryć, że jej autor nie jest profesjonalnym pisarzem; dialogi niekiedy stają się nieco sztywne, a refleksje bohatera przybierają charakter pogadanki o losach ojczyzny. Może być to oczywiście zaletą dla młodzieży polonijnej, która nie jest z historią kraju rodzimego za pan brat. Po pozycję wydaną przez rodaka na obczyźnie warto sięgnąć choćby po to, by zobaczyć, na ile w losach jego rodziny możemy przejrzeć się sami. Vtec (Witold) Januś „Kiedy rozum krzyczy nie, a intuicja mówi tak” Wydawnictwo KOS, Katowice 2014


PANGEA MAGAZINE

31


ROCK IN THE BOG Polisz Czart, the music broadcast that I have been hosting in the Isles for nearly three years now, promotes numerous cultural initiatives. Not only do we support the music publishers and music events, such as concerts, but also, for the first time in our history, the Polisz Czart will have a pleasure of hosting one of the biggest and most important rock events in Poland: Rock in the Bog. This is a nice opportunity to introduce our listeners and the readers of Music Travel blog to the man who for the last 5 years, has, in his own words, skillfully omitted all dangers and traps, and navigated his way through the bog. It is thanks to him that for the fifth time we may participate in the dancing and singing madness in the scenic Podlasie region. Jacek Żędzian, organizer of the Polish punk-rock festival Rock in the Bog, sits down for a chat with Sławek Orwat.

E 32

veryone from the Polish underground knows who Jacek Żędzian is. How has your legend started? How did music appear in your life, and what is so special about Mońki town, where it all began? You have already improved my mood considerably, a “legend”, haha. Music has always been present in my life, because my mom had quite a collection of vinyl records. I could listen to many legendary Polish artists, such as Maryla Rodowicz, Jarema Stępowski, Krzysztof Krawczyk, Alibabki band... And then, PANGEA MAGAZINE

Prowadzona przeze mnie od blisko trzech lat polska audycja muzyczna na Wyspach ma na swoim koncie dziesiątki mniejszych i większych patronatów. Po raz pierwszy jednak Polisz Czart ma zaszczyt patronować jednemu z największych i zarazem najważniejszych rockowych wydarzeń w Polsce – festiwalowi Rock na Bagnie. Z tej miłej okazji postanowiłem przybliżyć słuchaczom Polisz Czart oraz czytelnikom bloga Muzyczna Podróż postać człowieka, który od pięciu lat – jak sam to określił – niczym kamikadze skutecznie omija wszelkie „bagienne” zasadzki i organizacyjne pułapki, aby już po raz piąty pozwolić nam przeżyć na uroczym Podlasiu rozśpiewane i roztańczone rockandrollowe szaleństwo. Z organizatorem festiwalu Rock na Bagnie, Jackiem Żędzianem, rozmawiał Sławek Orwat.

K

ażdy w kręgu polskiego undergroundu wie, kim jest Jacek Żędzian. Skąd wzięła się twoja legenda? Skąd muzyka w twoim życiu i co takiego mają w sobie Mońki, które tę legendę zbudowały? Od razu wprawiłeś mnie w dobry humor – „legenda” ha, ha. Muzyki słuchałem od dziecka, gdyż moja mama miała sporą kolekcję płyt analogowych. Maryla Rodowicz, Jarema Stępowski, Krzysztof Krawczyk, Alibabki... Ale przyszedł przełom lat 70/80 i więcej muzyki


KULTURA by the end of the 70s and the beginning of the 80s, Western music arrived in Poland. It was then that I started to listen to Boney M., Eruption, Afric Simone, Bee Gees, and discovered rock bands, such as Nazareth, Saxon and Deep Purple. Again, only then did I find something that intrigued me deeply. It was the band called Sex Pistols. I found out that this weird, coarse, intriguing music is punk rock. And it all started making sense. The Damned, UK Subs, Exploited, Chelsea... every new band gave me goose bumps. With time, I realized what has drawn me to punk rock/new wave—it encompasses many musical and ideological forms, from New York Dolls through Ian Dury, Billy Brag, GBH, Joy Division, New Model Army, till Doom, Extreme Noise Terror, Crass, 4 Skins, Bad Barains, Minor Threat or even Napalm Death. I also came to the conclusion that life is too short to bother oneself with any other type of music (laughter). The town of Mońki influenced my music taste in a way, as well, since this was the place where the first punk rock band was created in the Podlasie region. The band was called WS 666, and they played in the 70s and the 80s. In the 90s, Mońki boasted dozens of bands, and I was a member of one of them myself, for about 15 years. Podlasie region supposedly has a unique charm, not found anywhere else in Poland. Where does it come from? From its nature. We have the immense marshes, the primeval forest, and the abundance of clean rivers and quite a number of places untouched by human hand. I think, these are gifts to be cherished along with our cuisine and the cultural and religious diversity. All this makes our region unique. How did it happen that five years ago Paweł Pogorzelski and Piotr Znaniecki decided to create an important rock festival? It does not happen very often nowadays that such ideas come from politicians. As far as I know, usually, the musicians themselves have to do their waiting and begging to convince the higher ups to their idea, and are often misunderstood by the other side (laughter)? Piotr Znaniecki has never been a real bureaucrat; he is a professed ecologist and an ex-punk who works in his own association Agro-Group, and cooperates with Zawady Commune in the meantime. Coincidentally, Paweł Pogorzelski was a mayor of Zawady at the time, and he was quite skilled at obtaining European funds for the interesting initiatives. Once an opportunity came to have funds for a rock festival, Piotr saw it, took it, and convinced Paweł that such festival should be held in the Zawady community. All went according to the plan. But they had no experience in organizing such events, and looked for a person crazy enough to do this – a kamikaze – they found me. As you can see, I didn’t have to go anywhere nor convince anyone because “the higher up” – Paweł Pogorzeslki – was favorably disposed from the very beginning.

To read the whole article please scan the QR code below.

zaczęło docierać do nas z Zachodu. Boney M., Eruption, Afric Simone, Bee Gees, i zaraz potem rock – Nazareth, Saxon, Deep Purple – z którego, szybko wyłoniłem coś, co bardzo mnie zaintrygowało. Zespół nazywał się Sex Pistols. Dowiedziałem się, że ta dziwna, chropowata i intrygująca muzyka to punk rock. No i poszło z górki. The Damned, UK Subs, Exploited, Chelsea... Każdy nowo poznawany zespół sprawiał, że miałem ciarki na plecach. Z biegiem czasu uznałem, że punk rock/new wave jest ciekawy, gdyż zawiera przeróżne formy muzyczne i ideologiczne – od rzeczy typu New York Dolls poprzez Iana Dury, Billy Brag, GBH, Joy Division, New Model Army po Doom, Extreme Noise Terror, Crass, 4 Skins, Bad Barains, Minor Threat czy nawet Napalm Death – i że szkoda czasu na zgłębianie innej muzyki (śmiech). Mońki też miały wpływ na mój rozwój muzyczny, gdyż to właśnie tu powstał pierwszy punk rockowy zespół na Podlasiu. Nazywał się WS 666 i działał na przełomie lat 70/80. W latach 90-tych w Mońkach istniały dziesiątki kapel i sam też grałem w kilku z nich, przez około 15 lat. Podlasie posiada podobno to coś, czego nie znajdzie się nigdzie indziej w Polsce. Co jest tajemnicą niepowtarzalnej atmosfery tego regionu? Przyroda. To tu mamy największe bagna, puszcze, czyste rzeki i sporo miejsc, gdzie jeszcze człowiek nie zdążył włożyć swoich rąk. Uważam, że jest to dar, którym powinniśmy się szczycić. Także regionalna kuchnia, różnorodność kultur i wyznań. To wszystko sprawia, że Podlasie wyróżnia się spośród innych regionów Polski. Dlaczego Paweł Pogorzelski i Piotr Znaniecki postanowili przed pięciu laty powołać do życia poważny rockowy festiwal? To dziś rzadko spotykane zjawisko, aby tego typu inicjatywy rodziły się w głowach tak zwanych „czynników oficjalnych”. Według mojej wiedzy zazwyczaj to sami muzycy wydeptują salonowe dywany, aby przekonać „władzę” o swoich - jakże często irracjonalnych dla niej – pomysłach (śmiech)? Piotr Znaniecki nie był i nie jest „czynnikiem oficjalnym”, ale zaangażowanym ekologiem i byłym punkowcem, który prowadząc swoje stowarzyszenie Agro-Group i współpracując przy tym z Gminą Zawady, w której Paweł Pogorzelski był wójtem, pozyskuje często środki unijne na przeróżne ciekawe działania. Swego czasu pojawiła się możliwość dofinansowania w dużym stopniu festiwalu rockowego, co Piotr sprytnie wykorzystał, przekonując Pawła do tego, że taki festiwal powinien odbyć się w jego gminie. Jak postanowili, tak zrobili. Nie mieli jednak doświadczenia w organizacji imprez i poszukując człowieka-kamikadze, natrafili na mnie, więc już nigdzie nie musiałem chodzić i nikogo przekonywać, gdyż „władza” w postaci Pawła Pogorzelskiego była przekonana (śmiech).

Dostęp do całego artykułu uzyskasz skanując poniższy QR kod.

PANGEA MAGAZINE

33


CULTURE

Take off the mask of masculinity.

“POP Maskulinity” exhibition

Wystawa “POP Maskulinity”

“The most important kind of freedom is to be what you really are. You trade in your reality for a role. You give up your ability to feel, and in exchange, put on a mask.” Jim Morrison.

„Rezygnujesz z siebie dla roli. Wymieniasz doświadczenie na udawanie. Pozbywasz się umiejętności odczuwania, by w zamian założyć maskę.” Jim Morrison.

P

olish Contemporary Art Organisation invites art lovers to an exhibition “POP Masculinity” at the Edinburgh Gayfield Creative Spaces gallery. On display between November 29 and December 11, the artworks of eleven artists will try to answer the following questions: What does it mean to be a man these days? How is masculinity represented in pop culture? As a man, how do you see yours and other men’s masculinity? As a woman, how do you perceive men in the present day? What shapes a man’s place in the society nowadays, and what are the consequences of it? Polish Contemporary Art Organisation invited the artists, who work with different materials and techniques, as well as, who are at the different stage of their career. PCAO is a newly created platform for the Polish contemporary artists. Its goal is to present the scope of the Polish new art to the Scottish and international viewers, to assemble a community of artists, and, as a result, to establish an international network of the like minded people and institutions. In the first half of December, Gayfield Creative Spaces will exhibit the artworks of Alejandro Noé Guerrero Ortega, Warren Millard, Piotr Dubrowski, Susanne Wawry, Anna Czerwińska, Murray J Ferguson, Albert Condotta, Andrzej Kuzioła, Radosław Słomnicki, Fabrizio Potestado and Ewelina Labuda. The opening will be held on November 29 at 5:00 pm. The entrance is free of charge. We invite you to follow the profile of this event on Facebook: POP Masculinity, and to “like” the profile of the Polish Contemporary Art Group.

34

Zdejmij maskę męskości.

PANGEA MAGAZINE

| DOROTA PESZKOWSKA

P

olish Contemporary Art Organisation zaprasza do edynburskiej galerii Gayfield Creative Spaces, na wystawę „POP Masculinity”. Między 29 listopada a 11 grudnia obejrzeć można prace jedenastu twórców na różnych etapach kariery artystycznej, którzy odpowiadają na pytania: Co w dzisiejszych czasach oznacza być mężczyzną? Jak przedstawia się męskość w kulturze masowej? Będąc mężczyzną, jak postrzegasz męskość swoją i innych mężczyzn? Jak odbierasz mężczyzn w dzisiejszych czasach jako kobieta? Co wpływa na pozycję mężczyzn w dzisiejszym społeczeństwie i jakie są tego konsekwencje? Polish Contemporary Art Organisation zaangażowała do współpracy artystów tworzących w rozmaitych materiałach i technikach. PCAO to nowo powstała platforma dla polskich adeptów sztuki na różnym etapie kariery. Jej celem jest prezentowanie zróżnicowania współczesnej sztuki polskiej na arenie szkockiej i międzynarodowej oraz utworzenie wspólnoty artystów, tak by zawiązana została międzynarodowa sieć kontaktów między podobnymi sobie ludźmi i instytucjami. W Gayfield Creative Spaces w pierwszej połowie grudnia będzie można obejrzeć prace Alejandro Noé Guerrero Ortegi, Warrena Millarda, Piotra Dubrowskiego, Susanne Wawry, Anna Czerwińskiej, Murraya J Fergusona, Alberta Condotty, Andrzeja Kuzioły, Radosława Słomnickiego, Fabrizio Potestada i Eweliny Labudy. Wernisaż odbędzie się 29 listopada o 17:00. Wstęp na wystawę wolny. Wydarzenie można śledzić na Facebooku: POP Maskulinity; można również polubić facebookowy profil grupy: Polish Contemporary Art Group.


PANGEA MAGAZINE

35


LIFESTYLE

Watery Yangshuo

The best way to approach Yangshuo is from the water; this outpost has its own marina right downtown and the charm of a small picturesque town with low buildings, squeezed between the rocks rising from the surrounding waters. To complete this picture add a coat of thick and lush vegetation, ever present bamboo canoes, and the stillness of the heat during the day, which changes into a bustling street market at night. | TEXT & PHOTOS: ZOFIA NIEMASZEK

I

f it weren’t for water, Yangshuo would submerge under the sweat brought on by the non-stop camera snapping tourists, and the farmers bent over their small growing fields. In Yangshuo, water flows straight into the throats of people braving high temperatures. Hectoliters of water outpour from the surrounding lime rocks hollowing in the process many beautiful caves [unfortunately, painted in tacky fluorescent colorus and reverberating with the noisy commentaries from the loudspeakers], waterfalls, marshes—waterways, which benefit thou-

36

PANGEA MAGAZINE

sands of boatmen, owners of two-seater canoes carrying hordes of blissful tourists. Everywhere you look you see happy visitors cooling their feet in the river or waging water fights with 5-yuan water pissing tubes. and local artists, who thanks to a well-known Chinese film director Zhang Yimao, take part in “Impressions”, a gigantic show complemented by the surrounding generous nature—dramatically protruding rocks and the vast water stage. Marching, running, swimming and singing, hundreds of extras complete this breathtaking scenery. And we cannot forget cormorant breeders, whose grandfathers used to use them to catch fish. It’s a lost art because the descendants either pose for pictures themselves, or lease a bamboo hat and a stick with two cormorants perched on top for a fee of 5 yuans. For another 5 yuan note you can buy a wreath made of wicker (is it wicker?) with three bunches of flowers fixed on top. Maiden or ex maiden with heads adorned by such wreaths proudly parade in front of the common looking tourists. These graceful, colourful flowers come from trees, bushes, sleepy meadows by the water, everywhere. The flower trade is taken over by tiny old women. Merchants in long bamboo canoes filled with small mangoes and litchi craftily maneuver the waters, bravely approach the bigger vessels full of tourists or sell their fruits to those strolling along the river banks. In restaurants, you can find a fresh-

water fish swimming in beer—a local delicacy. Restaurant owners cater to their customers’ needs and grill them in a street, on a small island in the middle of the river, or simply inside any pub in town, because in Yangshuo, fish swim the best in beer. Panta Rei—everything is in motion, changes and passes. It is both, good and bad because here, in Yangshuo, time could pause.


STYL ŻYCIA

B

Do Yangshuo najwygodniej jest wpłynąć, ma swoją przystań w samym centrum miasta i urok niewielkiej miejscowości z niską zabudową, położonej niezwykle urokliwie, wciśniętej między sterczące prosto z wody skały. Do tego wystarczy dorzucić płaszcz gęstej zieleni, wszechobecne czółna z bambusa i marazm gorącej ulicy w ciągu dnia, która zamienia się w pulsujący nocnym gwarem plac targowy nocą.

Yangshuo w płynie

ez wody Yangshuo utopiłoby się we własnym pocie, który oczywiście pochodzi z turystów i ich bez przerwy pstrykających aparatów, oraz z rolników schylonych pracą na mniejszych i większych poletkach uprawnych. W Yangshuo woda płynie wprost do gardła ludzi, umęczonych wysoką temperaturą otoczenia i hektolitrami przelewa się przez wapienne góry, tworząc jaskinie (niestety, upiększone fluorescencyjnymi kolorami i głośnym komentarzem z megafonów), wodospady, podmokłe łąki i miejsca pracy dla tysięcy przewoźników, których dwuosobowe czółna przewożą hordy rozanielonych turystów, chłodzących rozgrzane stopy w wodzie i toczących bitwy na sprzedawane po 5 yuanów rurki sikające wodą, oraz artystów, którzy za sprawą znanego reżysera chińskiego Zhang Yimo biorą udział w “Impresjach”, gigantycznym przedstawieniu korzystającym ze szczodrości okolicznej natury, z jej dramatycznie sterczących skał i rozległej wodnej sceny. Przemarsz, przebiegnięcie, przepłynięcie, śpiew setek statystów, to już tylko dopełnienie zapierającej dech w piersiach scenerii oraz widoku hodowców kormoranów, których dziadkowie za ich pomocą łowili ryby, a potomkowie pozują do zdjęć za 5 yuanów, lub udostępniają kapelusz bambusowy i tyczkę z parą tkwiących na niej ptaków. 5 yuanów kosztuje wianek z cienkich gałązek wikliny (chyba?), na którym mocuje się trzy pęczki kwiatów, tak ozdobioną pannę/nie-pannę można z dumą prezentować innym, zwyczajnie nieozdobionym turystom. Wdzięczne kolorowe kwiatki pochodzą z drzew, krzewów, łąk drzemiących w pobliżu wody, a więc wszędzie. Handel nimi należy do drobniutkich staruszek. Bambusowe łodzie wypełnione małymi owocami mango i liczi podpływają do większych łódek i do spacerujących przy brzegu. Łódkowi handlarze sprytnie manewrują długim czółnem obciążonym pękami owoców, nic a nic nie bojąc się nagłych zderzeń z większymi jednostkami pływającymi. W restauracji pływa w piwie słodkowodna ryba, która jest miejscowym przysmakiem. Restauratorzy, zależnie od potrzeby klienta, pieką rybę na grillu przy ulicy, na wysepce po środku rzeki, lub po prostu w mieście, w każdym lokalu, bo w Yangshuo ryby najlepiej pływają w piwie. Panta rhei – wszystko płynie; i dobrze, i trochę szkoda, bo taki czas, na przykład, mógłby się zatrzymać. PANGEA MAGAZINE

37


LIFESTYLE

Stone’s | Kamienne We continue this fascinating story of Magdalena Misiorowski, who travels around the world with a backpack. This time the author took us to the stone city in India, called Hampi... | TEXT & PHOTOS: MAGDALENA MISIOROWSKI

O

38

ur guest house was located next to the rice field bordered with the rows of tall coconut palm trees. I liked to watch (and take pictures!) the local men climb them and collect fresh coconuts for sale. Personally, I used to buy a couple of coconuts a day, because their content is the best way to quench your thirst in more than 30 degree heat. From there, lounging in a hammock, I was lazily observing days go by, and the divine views of boulders beautifully arranged by nature. Just like everywhere else in India in the morning, you can hear the sounds of chanting prayers and mantras from the surrounding temples. The scent of incense is present in the air, when local women perform daily morning puja, in order to cleanse the house and its occupants from any negative energy and bring them health, happiness, security and prosperity. Those are typical rituals, performed all over India. I especially enjoyed the atmosphere of holy Hampi. Having been a yoga practitioner for years, I found out that Hampi offers not only the pleasure looking at the picturesque landscapes of rice fields and far-stretching boulders, but also the pleasure of visiting many extremely beautiful and quiet temples, located away from the hectic bazaar, the noise of the city or the partying tourists. I spent a few days there - strolling around the temples, feeding the wild monkeys with banana peels, or buying ethnic bags and jewelry made by tribal women from the surrounding villages. Staying in these places gave me a bit of serenity, so much needed on a long journey, and a chance to reflect on the culture, in which I found myself. I visited almost all the temples, but I liked the Vittala the most. The beauty of this temple, preserved in the excellent PANGEA MAGAZINE

Ciąg dalszy fascynującej opowieści Magdaleny Misiorowski, która z plecakiem przemierza świat. Tym razem autorka zabrała nas do kamiennego miasta w Indiach, zwanego Hampi...

N

asz dom gościnny znajdował się tuż przy polu ryżowym, gdzie na granicach rosły rzędy wysokich palm kokosowych. Lubiłam patrzeć (i robić zdjęcia!) jak lokalni mężczyźni wspinali się na nie, aby zbierać świeże kokosy na sprzedaż. Osobiście kupowałam kilka kokosów dziennie, ponieważ ich woda najlepiej gasiła pragnienie w ponad 30-stopniowym upale. Stamtąd też, wylegując się na hamaku, patrzyłam jak mija dzień, rozkoszując się boskimi widokami głazów pięknie ułożonych przez naturę. Tak jak wszędzie w Indiach, tak i tu tuż nad ranem roznoszą się po okolicy odgłosy śpiewów modlitw i mantr z okolicznych świątyń. W powietrzu czuć zapach kadzidła, kiedy okoliczne kobiety wykonują codzienną poranną pudżę, mającą na celu oczyszczenie domu i jego domowników od negatywnej energii oraz przyniesienie im zdrowia, szczęścia, ochrony i dostatku. To takie typowe rytuały, z których słyną całe Indie. Klimat świętego Hampi wyjątkowo przypadł mi do gustu. Jako że od lat medytuję i praktykuję jogę, okazało się, że Hampi ma do zaoferowania nie tylko malownicze pejzaże pól ryżowych i daleko ciągnących się boulderów, lecz także wiele niezwykle pięknych świątyń znajdujących się w ciszy, z dala od ruchu bazarku, miasta czy hucznie imprezujących turystów. Tam też spędziłam kilka dni – przechadzając się po świątyniach, dokarmiając dzikie małpki łupinami bananów lub kupując etniczne torby i biżuterię wykonaną przez plemienne kobiety z okolicznych wiosek. Przebywanie w tych miejscach pozwoliło mi na potrzebne podczas długiej podróży wyciszenie, jak i refleksję nad kulturą w jakiej się znalazłam. Zwiedziłam niemal wszystkie świątynie, jednak najbardziej


condition, is stunning. Inside, I really had the impression that I moved back in time. It is also one of the few places in India where you can find a stone chariot – a small temple on a platform with wheels. Awesome! I would add that it is worthwhile to see Vittal in late afternoon, when the sun casts ghostly shadows on the ancient sculptures, and they become golden in color. The main attraction of Hampi Bazaar is definitely the elephant named Lakshmi, who still lives in the working temple of Wirupaksza. If you make the donation, Lakshi will bless you by touching your head with its trunk. You can experience it in the temple or in the morning by the river, where Lakshmi takes a daily scrubbing for over an hour. Tourists and the locals generously offer rupees for a blessing or for assisting with the elephant’s bath. It is a good show, as well as an opportunity to take some interesting pictures. Personally, I did not feel like having a blessing or dipping in the river. I preferred the option number two, that is, to watch this spectacle from the stairs. Incidentally, the local people bathe in the river every morning, wash clothes in it (including the wonderfully colorful sari), and then spread them all on the stairs to dry. In the end, just a warning! In Hampi, you can find people masquerading as monks “sadhu”. With dreadlocks, beads around their necks and ashes on their foreheads, orange robes and the rest of the props, which attract the tourists’ attention. These “sadhu” are happy to pose for pictures, and then it turns out it isn’t free. In fact, I didn’t meet a single real “sadhu” in the whole city, and even if they were there, they shun the crowds and the tourists, and certainly did not pose for pictures or persistently beg for money. Generally, in India, you should not give people money, it is better to invite them for a cup of chai or samosa.

Magdalena Misiorowski

spodobała mi się Vittala. Piękno tej świątyni – zachowanej w doskonałym stanie – jest zachwycające. Tam naprawdę miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie. Jest to również jedno z niewielu miejsc w Indiach, gdzie można znaleźć kamienny rydwan – niewielką świątynię na platformie z kołami. Rewelacja! Dodam, że warto jest zobaczyć Vittale późnym popołudniem, kiedy słońce rzuca nieziemskie cienie na starożytne rzeźby świątyń, a ich kolor przybiera złocistą barwę. Główną atrakcją Hampi Bazar jest zdecydowanie słonica o imieniu Lakshmi, która wciąż mieszka w funkcjonującej świątyni Wirupaksza. Po donacji, Lakshi błogosławi swoich gości przez dotknięcie ich głowy swoją trąbą. Można tego doświadczyć w owej świątyni lub wybrać się rano nad rzekę, gdzie Lakshmi jest codziennie szorowana przez ponad godzinę. Turyści – jak i lokalni Hindusi – hojnie oferują rupie za błogosławieństwo lub pomoc przy kąpieli słonicy. Składa się to na niezłe widowisko i okazja do popstrykania ciekawych zdjęć. Osobiście nie miałam ochoty na owe błogosławieństwa czy zanurzanie się w rzece. Wolałam opcję numer dwa – czyli oglądanie owego spektaklu ze schodów. Notabene, lokalni ludzie co rano kąpią się w rzece, piorą w niej ubrania (w tym cudnie kolorowe sari), a później rozkładają to wszystko do suszenia na schodach. Na koniec uwaga! Po Hampi chodzą przebierańcy udający mnichów „sadhu.” Na głowie dready, na szyjach koraliki i male, na czole popioły, pomarańczowe szaty i cała reszta rekwizytów, które przyciągają uwagę turystów. Owi „sadhu” chętnie pozują do zdjęć, po czym okazuje się, że chcą za to sporo rupii. Tak naprawdę na całym terenie nie spotkałam prawdziwego „sadhu” i nawet gdyby tam był, to są to osoby, które stronią od tłumów i turystów, a już na pewno nie pozują do zdjęć czy błagają nachalnie o pieniądze. Ogólnie, w Indiach nie powinno się dawać ludziom pieniędzy, lepiej już zaprosić ich na kubek chai czy samosę.

Seasonal traveller and yoga teacher in Krishnamacharya (vinyasa hatha) tradition. She runs her own blog www.bohostella.com Sezonowy podróznik i nauczycielka jogi w tradycji Krishnamacharya (vinyasa hatha). Prowadzi osobisty blog www.bohostella.com

PANGEA MAGAZINE

39


LIFESTYLE

What’s Ewa’s advice? Co Ewa Radzi…? | EWA RADZIEWICZ

I

see things in you that you yourselves do not see. I see your beauty and I talk about it. I am everywhere where people need me to enhance their confidence or just to help them experience a change, to assist them in gaining the motivational knowledge and the tools to help them act. Using various methods and techniques, I strengthen you by adopting the right body proportion for you, choosing the right color and style of your clothing, organizing your wardrobe, devising a new arrangement for your environment, helping with your personal care and the proper eating habits, and even teaching you how to effectively spend your free time. I always tailor my assistance to your personal needs. If you’re ready for change, it’s time to take up the challenge! In life, there are often moments of doubt and difficulty. Remember then, that

you are the source of your strength. Always be proud of yourselves. Under the unfortunate circumstances, forgive yourselves and others, take care of the problems to the best of your ability and look ahead, stronger and confident that you just learned a new life lesson. Hold your head high, stand tall with a smile on your face, clean your wardrobe and tidy the workspace, put on a good perfume and clean shoes, hold a new briefcase in your hand, let the sun reflect in your sunglasses, and feel your own uniqueness – every one of your efforts will bear fruits. All you need to do is act, set your goals and be relentless – step by step, day by day. For yourself and nobody else! Once you’ve felt it, you will be unstoppable! And if you need my help, I’m always here. I salute you, and all the best! Ewa Radziewicz

idzę w was więcej, niż wy sami widzicie. Dostrzegam wasze piękno i mówię o nim. Jestem wszędzie tam, gdzie potrzebują mnie ludzie – ci, którzy chcą wzmocnić swoją wiarę w siebie, lub też po prostu przejść metamorfozę; ci, którzy chcą zdobyć wiedzę motywującą i narzędzia do działania. Pracując przy pomocy różnych zasad i technik, umacniam was odpowiednią proporcją ciała, dobrze dobranym kolorem, krojem ubioru, porządkiem w szafie, nowymi stylizacjami, aranżacją otoczenia, pielęgnacją, odpowiednim sposobem żywienia a nawet nauką spędzania wolnego czasu. Dostosowuję się do waszych indywidualnych potrzeb. Gdy jesteście gotowi na zmiany, czas podjąć wyzwanie! W życiu często pojawia się zwątpienie i chwile kryzysu. Wtedy pamiętajcie, że źródłem siły jesteście wy

sami! Zawsze bądźcie z siebie dumni; jeśli przytrafi się coś złego, wybaczajcie sobie i innym, rozwiązujcie sprawy i idźcie dalej silniejsi, w przekonaniu, że właśnie zdobyliście kolejną lekcję życia. Z podniesioną głową, wyprostowaną sylwetką i uśmiechem na twarzy, poukładaną szafą i wysprzątanym miejscem pracy, ubrani w zapach dobrych perfum i w wyczyszczonych butach, z nową teczką i odbiciem słońca w okularach, z poczuciem waszej wyjątkowości – każda wasza inwestycja przyniesie oczekiwany efekt. Trzeba tylko zacząć działać, ustawiać cele i dążyć do ich realizowania – krok po kroku, dzień za dniem. Dla siebie i tylko dla siebie! Jeśli to poczuliście, już nic was nie zatrzyma! A jeśli zaistnieje potrzeba – jestem po to, by radzić. Pozdrawiam was – najpiękniej! Ewa Radziewicz

W Ewa Radziewicz – Image-building expert, stylist-colourist, interior designer, health promoter and nutritionist, trainer, lecturer. Ewa Radziewicz – ekspert ds. kreowania wizerunku, stylista – kolorysta, aranżator wnętrz, promotor zdrowia i dieto-profilaktyk, szkoleniowiec, wykładowca.

40

PANGEA MAGAZINE


PANGEA MAGAZINE

41


LIFESTYLE

Diamond Dermabrasion “Dermabrasion” – doesn’t it sound threatening? But there’s no reason to be afraid; just sit and relax in your cosy chair and let a girl’s best friend – diamonds – take care of you.

Mikrodermabrazja diamentowa „Mikrodermabrazja” – czyż to nie brzmi groźnie? Nie ma się jednak czego obawiać; zrelaksuj się w fotelu i daj najlepszym przyjaciołom kobiety – diamentom – zadbać o ciebie. | DOROTA PESZKOWSKA

T

42

he etymology of this complicated word is Latin. It means skin (“dermo”) polishing (“abrasion”). This procedure, carried out with micro crystals, has been performed by dermatologists for thirty years, and now it has finally arrived in beauty salons. Over the years, its “diamond” option has reached the biggest popularity, and we invite you to experience it at the Esteem Beauty salon in Glasgow. Diamond dermabrasion is praised for its non-invasive efficiency. It is recommended for the following skin types: acne, discoloured, striated, scared, wrinkled, dry or flabby, or if you simply would like to refresh your look. If you can’t boast a perfect complexion, you should consider a visit in a professional beauty salon, such as Esteem Beauty in Glasgow. There, a cosmetologist will prescribe the right treatment for your individual skin type. PANGEA MAGAZINE

Dermabrasion is a perfect cleansing solution. The process is harmless and safe due to the quality and precision of this technology. This treatment has a range of advantages: it supports the new cells growth, minimizes skin pores, removes callous skin, stimulates production of collagen and elastin. The effect? Better cosmetics absorption. and improved elasticity and colouration of the skin. Unfortunately, there are no miracles: non invasion aspect of this treatment means that it won’t penetrate the deeper levels of the skin, therefore, it won’t remove wrinkles entirely after a single treatment. To achieve the best results, you need to undertake a series of procedures and afterwards, nurture your skin with carefully selected cosmetics. Before you book a visit with a beautician, carefully examine all the

downsides of this treatment yourself, or sign up for consultation. Summer is not the best time for this procedure because of a possible skin discolouration. One shouldn’t repeat it too often either, although, the frequency is very individual, it may vary between a month or seven days. My personal opinion? After the procedure, my skin’s condition improved considerably; it’s softer, more elastic and glowing. The pimples have disappeared. I’d recommend dermabrasion to women with sensitive skin, as it is a painless and more lasting alternative to a manual extraction. Unfortunately, unlike diamonds, dermabrasion is not forever, and the visits are not for free. Luckily, Esteem Beauty salon in Glasgow offers packages: if you book three visits, the forth diamond dermabrasion treatment will be free of charge.


STYL ŻYCIA

N

iepokojąca nazwa pochodzi z łaciny i oznacza ścieranie („abrasio”) naskórka („dermo”) mikrokryształkami. Wykonywana przez dermatologów już od trzydziestu lat, mikrodermabrazja zawitała wreszcie do salonów kosmetycznych. Największą popularność zyskała jej odmiana „diamentowa”, która wykonywana jest w salonie Esteem Beauty w Glasgow. Mikrodermabrazja diamentowa ceniona jest za bezinwazyjność i skuteczność. Wskazana jest przy trądziku, przebarwieniach, rozstępach, bliznach, zmarszczkach, suchej i zwiotczałej skórze, czy też po prostu przy chęci odświeżenia jej. Jeśli nie możesz pochwalić się idealną cerą, pomyśl o udaniu się do profesjonalnego gabinetu kosmetycznego, takiego jak Esteem Beauty w Glasgow. Kosmetolog dobierze odpowiedni czas oraz nacisk podczas zabiegu. Mikrodermabrazja jest doskonałym

zabiegiem oczyszczającym. Można ją stosować bez obaw, ponieważ technologia gwarantuje kontrolę głębokości ścierania. Zabieg ten ma szereg zalet: wspomaga powstawanie nowych komórek, zmniejsza pory, usuwa zrogowaciały naskórek, pobudza produkcję kolagenu i elastyny. Efekt? Lepsze wchłanianie kosmetyków, wzrost elastyczności i poprawa kolorytu skóry. Niestety, cudów nie ma: nieinwazyjność oznacza, że zabieg nie wpłynie na głębokie warstwy skóry, nie usunie więc zmarszczek w całości po pierwszym zabiegu. Najlepsze efekty możemy osiągnąć, poddając się kilku zabiegom w serii oraz pielęgnując cerę odpowiednio dobranymi do potrzeb skóry kosmetykami. Zanim pójdziesz do salonu, zapoznaj się z przeciwwskazaniami, albo wybierz salon, w którym otrzymasz odpowiednią poradę – zapisz się na konsultację.

Odradza się wykonywanie mikrodermabrazji latem, by uniknąć powstawania przebarwień. Pamiętaj, że na zabieg nie można wracać zbyt często, choć od indywidualnych uwarunkowań zależy, czy czekać należy miesiąc, czy siedem dni. Moja osobista opinia? Stan mojej cery po wizycie w salonie znacznie się poprawił; jest bardziej miękka, elastyczna, promienista. Zniknęły wypryski. Na pewno polecam ją osobom o skórze, jak moja, wrażliwej, jako bezbolesną i bardziej trwałą alternatywę dla oczyszczania. Niestety, w odróżnieniu od diamentów, efekty mikrodermabrazji nie są wieczne, a za każdą wizytę w salonie trzeba płacić. Na szczęście salon Esteem Beauty w Glasgow oferuje pakiety: przy zakupie trzech zabiegów mikrodermabrazji diamentowej czwarty zabieg otrzymasz gratis. PANGEA MAGAZINE

43


LIFESTYLE

LIFE IS ABOUT MAKING CHOICES Krystyna Pokrzywnicka continues the adventure in the world of numbers and reveals secrets of the influence of numerology teaching us how to succeed on every level. | KRYSTYNA POKRZYWNICKA

T

44

he most important vibration in human’s life is that of his day of birth. We get it when adding up all the numbers included in our date of birth. For instance, a person born on 22.02.1962 is a six because: 2+2+2+1+9+6+2=24 2+4=6 This number reflects someone’s character and potential. The way to calculate our own personal year in a numerological cycle is very easy. You just have to sum up the day and the month of your birth and the current calendar year. If a person was born on the 2nd of May, his or hers personal year is 6. Because 2+5 =7 and 2+0+1+5=8. Subsequently, we add these numbers: 7+8=15, and 1+5 =6. That is how we know that the person is in her 6th personal year. It is the perfect time to start family, have a baby, and get involved into charity. This is a year of love and harmony. Thanks to this calculation we can act accordingly. When behave auspiciously, we experience great joy (and we receive profit in the future). If we know our numerological year, we are able to plan it ahead wisely. How? By setting goals, which are suitable to work on right now. Apart from the date of birth, we have PANGEA MAGAZINE

to take into account a number of vowels and consonants in the person’s first and last names. Letters comprising someone’s names can shape their mind and some of physical qualities, which set one’s life goals.

1 A J S

2 B K T

3 C L U

4 D M Y

5 E N W

6 F O X

7 G P Y

8 9 H I Q R Z

Each letter has its numerological equivalent. The sum of vowels and consonants included in someone’s names can shape their psychological and physical qualities that designate how someone functions in the world, and what one’s life goals are. When there is harmony between those elements, a person is healthy and happy. Parents often choose their baby’s name without considering the energetic power of numbers. Fortunately, we can change it

later, i.e. choosing a right name during Confirmation. A woman should look for a husband with a suitable last name. Only few people know that when they change their last name after getting married, they go through the energetic revolution that may or may not work in their favor. Watch your friends that get married. Some are blooming, become energetic, and discover new talents. On the other hand, some lose what they had accomplished before, lack vitality and start to get sick easily. It is the sign that the marriage changed them. It is hard to believe, and it sounds like a paradox, but the moment a bride takes her groom’s last name, she stops being the women he wanted to marry. You certainly know situations when long-term loving couples split up soon after the wedding. Thanks to numerology or advice of numerologist, we can often avoid getting into trouble or even a tragedy. We are able to add new suitable names to the ones that we were given. You can change your signature; adjust it proper-


STYL ŻYCIA

ŻYCIE TO SZTUKA WYBORU Krystyna Pokrzywnicka kontynuuje swą podróż po świecie liczb i zdradza sekrety wpływu numerologii na nasze życie, ucząc jak osiągnąć pełnię szczęścia i zadowolenie w każdym aspekcie naszego istnienia.

W

ly so it would have a favorable numerological value. We can shape our reality with… our signature. It says so much about us. Our thoughts are very important too. They are invisible, powerful energies that influence our lives. People create images and thought-forms that at one point become our life. They become real. That is why we should remember to be careful what we wish for and be aware that we are in control of our lives. Life is about making choices.

ibrację dnia urodzenia, najważniejszą dla człowieka, otrzymujemy sumując do jednej cyfry wszystkie liczby składające się na datę narodzin. Na przykład osoba urodzona 22.02.1962 jest szóstką, ponieważ 2+2+2+1+9+6+2=24 2+4=6 Cyfra ta określa charakter danej osoby oraz potencjał jej możliwości. Sposób obliczania swojego roku osobistego w cyklu numerologicznym jest bardzo prosty. Należy wykonać obliczenie, jako dane wyjściowe biorąc dzień i miesiąc urodzenia oraz aktualny rok kalendarzowy. Dla osoby urodzonej 2 maja, rok osobisty to 6. Ponieważ, 2+5 =7 oraz 2+0+1+5=8. Następnie sumujemy te liczby. Dodajemy 7+8=15, a 1+5 =6. Daje nam to informacje, że dla tej osoby trwa szósty rok osobisty. Jest to wymarzony wprost czas na zakładanie rodziny, przyjście na świat nowego potomka, działania na rzecz społeczności. Rok harmonii i miłości. W ten sposób dla każdej z cyfr można określić, jak może działać w danym roku. Kiedy robimy coś we właściwym momencie, doświadczamy ogromnej radości (oraz w przyszłości zbieramy owoce wcześniejszych wysiłków). Znając swój rok numerologiczny, możemy mądrze go zaplanować, w zgodzie z jego przesłaniem. Jak? Stawiając sobie cele, które mamy wykonać właśnie teraz. Oprócz daty urodzenia, bardzo ważna jest suma samogłosek oraz suma spółgłosek we wszystkich imionach i nazwiskach danej osoby. Głoski zawarte w imionach kształtują zarówno jej psychikę, jak i pewne cechy fizyczne, wyznaczające cel życia.

1 A J S

2 B K T

3 C L U

4 D M Y

5 E N W

6 F O X

7 G P Y

8 9 H I Q R Z

Każda litera ma swój odpowiednik cyfrowy. Suma samogłosek oraz suma spółgłosek we wszystkich imionach

i nazwiskach danej osoby kształtuje jej cechy psychiczne i fizyczne, wyznacza sposób w jaki funkcjonuje w świecie, cele życiowe. Jeżeli zachodzi harmonia między powyżej wymienionymi elementami, to człowiek jest zdrowy i szczęśliwy. Rodzice wybierają nam imiona często nie zdając sobie sprawy z potęgi energetycznej liter. Na szczęście, później możemy to zmienić. Życie samo stwarza nam możliwości, np. przy bierzmowaniu. Następną możliwością dla kobiety jest znalezienie męża z uskrzydlającym ją nazwiskiem. Niewiele kobiet wie, że przejmując nazwisko męża lub dodając je do panieńskiego, przechodzi rewolucję energetyczną, która może działać na jej korzyść lub niekorzyść. Poobserwujcie koleżanki, które wyszły za mąż. Jedne po ślubie nabierają chęci życia, kwitną, odkrywają w sobie nowe talenty. Inne tracą to, co wcześniej osiągnęły, brak im chęci do działania lub zaczynają chorować. Mówi się często, że to małżeństwo je odmieniło. To nie do uwierzenia, brzmi jak paradoks, ale w chwili przejęcia nazwiska męża (najpóźniej do roku) kobieta przestaje być tą, którą chciał pojąć za żonę. Znacie pewnie sytuacje, że kochające się pary, będące w długich szczęśliwych związkach, krótko po ślubie rozchodzą się w kłótniach. Dzięki znajomości numerologii lub korzystając z porady numerologa, można często ominąć wiele życiowych kłopotów, a nawet tragedii. Do posiadanych imion można dodać nowe, odpowiednio dobrane. Można zmienić swój podpis, tak umiejętnie go przekształcić, aby osiągnął określoną wartość numerologiczną. Swoją rzeczywistość rzeźbimy... własnym podpisem. Na jego podstawie można wiele o nas powiedzieć. Bardzo ważne są też nasze myśli. To niewidzialne, potężne energie, które kreują nasze życie. Tworzymy obrazy i myślokształty, które w odpowiednim momencie stają się naszym życiem. Urzeczywistniają się w materialnym świecie. Pamiętajmy, że trzeba uważać na marzenia, a to, jakie mamy życie, zależy głównie od nas. Życie to sztuka wyboru. PANGEA MAGAZINE

45


LIFESTYLE

Return to the roots

H

You take good care of yourself, you eat healthful diet, but the first autumn’s wind blow sends you straight to the doctor’s office. There’s an easy way to change it – use the ancient wisdom of herbs’ healing power. | AGATA ZDROJEWSKA, | DESCRIPTION: DOROTA PESZKOWSKA 46

PANGEA MAGAZINE

erbal medicine is the oldest form of medicine. Since the beginning of mankind, shamans and druids have used selected plants to make brews, skin ointment, creams and masks. The development of pharmaceutical industry changed a lot in medicine and cosmetology. These days when you read the labels of the products that your body absorbs every day, you find out that unpretentious bergamot, chamomile or mint have been replaced by monohydroxybenzoic acids and other chemical substances with “indigestible” names. Thankfully, after the synthetic cosmetics boom, time to reflect upon them has come. Gradually, we discover the threats of using chemical substances on a daily basis; hence, the truly remarkable renaissance of herbal medicine. Cosmetics found on the drugstore and supermarkets’ shelves, more and more often contain herbal extracts. Still, buying such cosmetics is only half measure because such ointments or make up tend to be full of artificial preservatives, such as parabens, phenoxyethanol or sorbic acid, the highly irritating chemical substances. If you really want to focus on your well being, you need to take

matters in your own hands and familiarize yourself with the DIY (do it yourself) cosmetics. Well-informed people know that through the professional cosmetic services you may stock up on many natural products to make your own cosmetics, such as creams, masks or hair conditioner. Homemade products do not contain artificial preservatives, on the contrary, such natural substances as essential oils—flower, leaves, roots or resin extracts, play a very effective protective role. Probably now, you’re thinking: great, but making cosmetics at home must be very time consuming! Well, it isn’t! Some of the herbs can be used without any prior preparation; just pick them and rub them into your skin. For example, rosemary, which can grow everywhere—your backyard or a windowsill, can be used to disinfect a wound and the well known sorrel can give relief from a nettle burn. To discover the magic of herbs, you only need to look around and reach for the simplest solutions. Using homemade cosmetics will positively influence not only your health, but also your wallet; the ready made natural ingredients are not only inexpensive, but also extremely efficient. And remember about herbs from your own garden, then, it is almost as if money grew on trees.


Powrót do korzeni Dbasz o siebie, odżywiasz się zdrowo, a mimo to pierwszy powiew jesieni wysyła cię prosto do lekarza? Sposób by to zmienić jest na wyciągnięcie ręki – skorzystaj ze starożytnej wiedzy o uzdrawiającej mocy ziół.

Z

iołolecznictwo to najstarsza forma medycyny. Od zarania wieków szamani i druidzi wykorzystywali znane sobie rośliny do przyrządzania nie tylko doustnych naparów, lecz także maści, kremów czy masek. Za sprawą rozwoju farmaceutyki, wiele się teraz zmieniło. Czytasz czasem etykiety produktów, które codziennie wchłania twoje ciało? Swojską bergamotkę, rumianek czy mietę zastąpiły kwasy monohydroksybenzoesowie i inne związki chemiczne o niestrawnych nazwach. Na szczęście, po zachłyśnięciu się syntetykami, nadszedł czas na refleksję; powoli odkywamy zagrożenia płynące ze stosowania chemikaliów, a ziołolecznictwo przeżywa swój renesans. Kosmetyki na półkach w drogeriach i supermarketach coraz częściej zawierają gotowe ekstrakty z ziół. Jednak kupno takiego specyfiku to tylko półśrodek; w dalszym ciągu zawiera on konserwanty. Jakie by one nie były: parabeny, fenoksyetanol czy kwas sorbowy – zawsze są to wysoce drażniące związki chemiczne. Jeśli chcesz naprawdę o siebie zadbać, musisz wziąć sprawy we własne ręce i postawić na kosmetyki DIY – Do It Yourself, robione w domu.

Lepiej poinformowani wiedzą, że na specjalistycznych serwisach kosmetologicznych można zaopatrzyć się w naturalne półprodukty do samodzielnego sporządzenia w domu kremu, maseczki czy odżywki do włosów. Preparaty wykonane samemu nie zawierają syntetycznych substancji konserwujących, a jeśli już mają konserwanty w swoim składzie, są to naturalne substancje, takie jak olejki eteryczne, czyli naturalnie pozyskiwane esencje z kwiatów, liści, korzeni, czy żywic. Pewnie myślisz teraz: wspaniale, ale samodzielna produkcja kosmetyków musi zajmować mnóstwo czasu! Otóż nie; niektórych ziół można użyć bezpośrednio, zrywając je i rozcierając. Rozmaryn, który nietrudno uprawiać w przydomowym ogródku lub na parapecie w kuchni, pomoże odkazić skaleczenie. Z kolei szczaw świetnie złagodzi poparzenie pokrzywą. By odkryć magię ziół, wystarczy rozejrzeć sie dokoła i sięgnąć po najprostsze rozwiązania. Stosowanie domowych kosmetyków, wpłynie korzystnie nie tylko na twoje zdrowie, ale na kieszeń; półprodukty nie tylko kosztują grosze, ale są także wyjątkowo wydajne – nie mówiąc już o ziołach z ogródka. W tym przypadku pieniądze jednak rosną na drzewach. PANGEA MAGAZINE

47


LIFESTYLE

COOKING WITH ALINA

GOTOWANIE Z ALINĄ

TRADITIONAL POLISH DISHES – THE HEALTHFUL WAY WITH A DIETITIAN AND A NUTRITIONAL EXPERT, ALINA SUDER. I have been living in Italy for many years now, and I have a huge respect for their cuisine. Mediterranean cooking is wonderful, but I never forgot the taste of the Polish food.

I

48

remember many meat dishes with the amazing sauces and freshly boiled potatoes, always accompanied by vegetables – especially cabbage, beetroots or spinach sautéed in butter. These dishes were very time consuming and very caloric. I love white meat, especially a juicy turkey meat, which is a high quality protein and very low in fat. You have to remember that proteins are very important part of our diet, but you have to be careful with the portions. You should eat foods high in protein such as meat, fish, eggs, milk or dairy products, an legumes, which can partially replace animal proteins, every day. Healthful lifestyle means not only attention to the proper eating habits, but also the regular exercising. A lot of people these days engage in the various sports activities – running, walking, biking, playing tennis, skiing, etc. My easily digestible, full of protein and low calories diet aims to help such active folks to stay healthy and fit. Turkey and spinach roulade – like most of my dishes is easy to make and very nutritious. Spinach contains some iron, not in the form that’s easily digestible, but served alongside meat and vegetables high in vitamin C, the absorption becomes more effective. Recently, I made this dish in the Polish Tatra mountains, in Szaflary Baths, after having finished some strenuous trekking. My muscles needed this great protein nourishment! Before a workout, I suggest having roulades with a slice of bread or boiled potatoes. You can see the recipe on TVP Polonia – under the show “KucinAlina” – also in different versions, including one with eggplant. PANGEA MAGAZINE

TRADYCYJNE POLSKIE POTRAWY OPRACOWANE W ZDROWSZEJ WERSJI PRZEZ DIETETYCZKĘ ALINĘ SUDER. Mieszkam już od wielu lat we Włoszech i naprawdę doceniam tutejszą kuchnię. Styl śródziemnomorski jest wspaniały, ale nie zapomniałam smaków polskich potraw.

P

amiętam wiele mięsnych dań z doskonałymi sosami i świeżo ugotowanymi ziemniakami, do których nigdy nie mogło zabraknąć warzyw – szczególnie kapusty, buraków lub szpinaku podsmażonego na maśle. Były to jednak potrawy zarówno pracochłonne, jak i kaloryczne. Uwielbiam białe mięso, zwłaszcza soczystego indyka, który ma bardzo wysokiej jakości białko i niewiele tłuszczu. Należy pamiętać, że białko jest niezwykle ważnym składnikiem naszej diety, ale nie można przesadzać z jego ilością. Codziennie powinno się jeść zawierające je produkty: mięso, ryby, jajka, mleko lub przetwory mleczne, a także warzywa strączkowe, które mogą częściowo zastąpić białko pochodzenia zwierzęcego. Zdrowy styl życia to nie tylko troska o prawidłowe odżywianie, ale też o odpowiednią ilość ruchu. Wiele osób uprawia różne sporty, biega lub choćby spaceruje – moje lekkostrawne i niskokaloryczne danie proponuję właśnie im oraz wszystkim tym, którzy dbają o linię. Roladki z indyka i szpinaku – jak większość moich dań, jest to potrawa szybka do przygotowania i bogata w cenne składniki. Szpinak zawiera sporo żelaza. Co prawda nie jest ono w formie łatwo przyswajalnej przez człowieka, ale… gdy szpinak jest razem z mięsem, łatwiej się go wchłania, a najlepiej, kiedy ma kontakt z witaminą C. Doradzam więc dopasować do tej potrawy owoce lub warzywa, które mają tę witaminę. Niedawno gotowałam to danie w polskich Tatrach, w Termach Szaflary – po dłuższym trekkingu. Dla moich mięśni była to świetna odżywka! Przed treningiem proponuję roladki z dodatkiem kromki chleba lub ugotowanymi ziemniakami. Przepis można zobaczyć w TVP Polonia, w programie „KucinAlina” – także w innej wersji, nawet z bakłażanem.


TURKEY AND SPINACH ROULADE

ROLADKA Z INDYKA I SZPINAKU

INGREDIENTS (for one person): 150g turkey breast 100g spinach

SKŁADNIKI (dla jednej osoby): 150 g piersi indyka 100 g szpinaku

You’ll need the large slices of turkey breast. First, cook some fresh spinach leaves in the boiling, salted water for a few minutes. Drain and squeeze the liquid out. Slightly flatten the turkey slices, and spread the spinach on top. Roll up each slice with spinach into a roulade. Heat up a pan (obviously without oil) and place the roulades in. Sear from all sides, making sure they won’t get burned. Once they’re ready, you can slice them and serve them with some boiled potatoes and a squeeze of some lemon juice. Fresh vegetables or a fruit salad will turn this dish into a culinary fiesta!

Możesz użyć do tego przepisu piersi indyka pokrojonej na większe plasterki. Sparz przez kilka minut świeże liście szpinaku we wrzącej, posolonej wodzie. Lekko ubij plasterki indyka i połóż na nich odciśnięty z wody szpinak. Zwiń plaster mięsa ze szpinakiem w rulon. Rozgrzej na dużym ogniu patelnię, (oczywiście bez tłuszczu) i połóż na niej roladki. Obsmaż ze wszystkich stron, przewracając często i pilnując, by się nie spaliły. Gotowe roladki można kroić na plasterki i podać z ugotowanymi ziemniakami, też pokrojonymi w plasterki i pokropić świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny. Oczywiście, świeża sałatka warzywna albo owocowa zrobi z tego dania wspaniałą i kolorową fiestę kulinarną.

CALORIES One portion: 191 kcal

KALORIE Jedna porcja: 191 kcal

CONTENT Carbohydrates: 6% Fat: 12 % Protein: 82 %

ZAWARTOŚĆ Węglowodany: 6 % Tłuszcze: 12 % Białka: 82 %

Finger lickin’ good!

Kolorowego, smacznego i…. palce lizać!

PANGEA MAGAZINE

49


LIFESTYLE

In the old Polish kitchen

Comfort food to fight off the ills of winter W kuchni staropolskiej

Wzmacniająca papka dla chorych | TEXT & PHOTOS: JOANNA NAPIÓRKOWSKA

Autumn is the season when we are likely to feel below par. The thought of winter can sometimes make us feel weak and tired. It is worth trying to protect ourselves against whatever viruses or bacteria that are going around and which sap our strength – well then we can help ourselves with some comfort food to fight off the ills of winter. “Slice white bread thinly and toast it, then pour rose or cinnamon water to moisture it, Sprinkle with sugar and grind it all with almond milk to a pulp. This pulp is more than delicious.” [Jan Julian Szczepański, The Common Cook Book to be used in every Household, based on a few years’ Experience, Lviv 1827].

T

here has been some refurbishment in my kitchen and the cooker is switched off at the mains so I make the toast in the toaster and put five small slices into a bowl. I dilute the rose essence with water (1:1, I have about half a cup of it – 125 ml) and pour it on to the toast. Then I sprinkle four tablespoons of brown sugar on to the toast, add almond milk (about 250 ml) and mash with a fork to pulp. The result is definitely not photogenic… My uncle doesn’t even want to taste it as he “doesn’t eat ugly things”. My aunt, my sister and I start bravely on the pulp which is decorated with edible nasturtium flowers from my garden. White bread, brown sugar, almond milk, the gentle scent of the rose: soft sweetness touched with a little spicy flavour of nasturtium… Yes, we definitely can get stronger and face winter with such pulp!

Jesień to pora, kiedy częściej chorujemy, bywamy osłabieni i zmęczeni. Warto działać profilaktycznie, ale gdy już nas dopadnie jakiś wirus lub bakteria i odbierze nam siły – cóż, wtedy można sobie pomóc „wzmacniającą papką dla chorych”. „Pokray chleb biały w cienkie krumki, i zrób z nich grzanki żółtawe, poley potem różową albo cynamonową wodą, aby trochę rozmokły, posyp potem cukrem, i utrzyi wszystko z migdałowym mlekiem na papkę. Ta papka w gębie się rozchodzi.” [Jan Julian Szczepański, Książka kucharska powszechna do użytku w każdem gospodarstwie, wsparta na kilkuletniem doświadczeniu (...), Lwów 1827.]

M

am remont w kuchni i odłączoną kuchenkę, więc grzanki robię w tosterze i wkładam je do miski. Rozcieńczam esencję różaną wodą (w proporcjach jeden do jednego, w sumie wychodzi pół szklanki) i polewam nią pięć niewielkich tostów. Następnie posypuję czterema łyżkami brązowego cukru, wlewam mleko migdałowe (około szklanki) i ucieram widelcem na papkę. Papka jest wyjątkowo... niefotogeniczna... Wujek nie chce nawet spróbować, bo on „nie je brzydkich rzeczy”. Ciocia, moja siostra i ja bierzemy się dzielnie za papkę, ozdobioną jadalnymi kwiatami nasturcji. Białe pieczywo, Joanna Napiórkowska migdałowe mleko, delikatny zapach Joanna is a Polish philologist and wordsmith, with a great deal of experience in translation, editorship and róży: miękka słojournalism, gained in both Poland and Scotland. She runs dycz, przełamana creative writing workshops in Inverness where she has lived for the last eight years. She is a Chairperson lekko pikantnym of Polish-British literary group POL-UK Creative Writers. As well as her journalistic skills Joanna writes fables smakiem nasturfor children and stories for adults. cji... Tak, taką Pochodząca z Łodzi, jest filologiem polskim papką zdecydoz bogatym doświadczeniem edytorskim, dziennikarskim wanie możemy się i translatorskim, zdobytym w Polsce i Szkocji. W Inverness, gdzie mieszka od ośmiu lat, prowadzi wzmacniać! warsztaty kreatywnego pisania. Jest prezesem polskobrytyjskiej grupy literackiej POL-UK Creative Writers. Pisze bajki dla dzieci i historie dla dorosłych.

50

PANGEA MAGAZINE


PANGEA MAGAZINE

51



Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.