
7 minute read
Żywy pomnik Jana Pawła II czyli Nadzieja Kościoła i świata
Po pielgrzymce Ojca Świętego Jana Pawła II do
Polski w 1999 r. narodziła się idea powołania do życia organizacji, której działalność miałaby upamiętniać Pontyfikat Jana Pawła II przez promowanie nauczania Papieża i wspieranie określonych przedsięwzięć społecznych, głównie w dziedzinie edukacji i kultury. Marzenie to stało się rzeczywistością, gdy w 2000 r. Konferencja Episkopatu Polski utworzyła Fundację „Dzieło Nowego Tysiąclecia” wyznaczając jej konkretne cele: wspieranie rozwoju kultury i nauki chrześcijańskiej oraz chrześcijańskich mediów w Polsce; podnoszenie szans edukacyjnych młodzieży z małych miast i wsi oraz upowszechnianie nauczania Papieża Jana Pawła II.
Advertisement
Stowarzyszenie
Moje życie zostało związane z Fundacją „Dzieło Nowego Tysiąclecia” poprzez decyzję Księdza Biskupa Kazimierza Górnego, który mianował mnie w 2000 r. diecezjalnym koordynatorem i zlecił współpracę z Zarządem Fundacji w zakresie organizowania Dni Papieskich i prowadzenia programu stypendialnego dla młodzieży w diecezji rzeszowskiej. Ów program stypendialny Fundacji polega na przyznawaniu stypendiów szczególnie uzdolnionej i jednocześnie ubogiej młodzieży szkolnej z zaniedbanych terenów wiejskich i małych miast. Kiedy Fundacja rozpoczynała swoją działalność przyznała stypendia dla 500 młodych ludzi. Obecnie programem stypendialnym objętych jest już 2175 stypendystów. W 2001 r. diecezja rzeszowska otrzymała 10 pierwszych stypendiów, a obecnie ma już 53 stypendystów papieskich.
Prowadzenie papieskiego programu stypendialnego to dla mnie wielki zaszczyt. Posługa ta związana jest przede wszystkim z kontaktem wychowawczym z młodymi ludźmi pochodzącymi z różnych zakątków diecezji rzeszowskiej. Pierwszymi stypendystami byli gimnazjaliści, którzy pochodzili z okolic Wiśniowej k. Strzyżowa, Osieka

Jasielskiego i Zagorzyc. Ów kontakt wychowawczy rozpoczyna się w chwili zaproszenia młodego człowieka do udziału w papieskim programie formacyjnym i zaproponowanie mu wsparcia finansowego w wysokości około trzech tysięcy złotych rocznie na jego realizację. Wspomnianemu zaproszeniu zawsze towarzyszy szczegółowe wyjaśnienie, że udział w papieskim programie formacyjnym polega przede wszystkim na podjęciu autentycznego i systematycznego wysiłku kształtowania w sobie dojrzałego człowieka i dojrzałego chrześcijanina w oparciu o wskazania i przykład życia Jana Pawła II oraz na służbie innym. Stypendysta rozwija swoje wnętrze, swój umysł, swoją wrażliwość na Boga i drugiego człowieka poprzez osobisty kontakt z Panem Bogiem, wierne wypełnianie swoich obowiązków i radosną służbę bliźniemu.
Przez cały czas bycia diecezjalnym koordynatorem towarzyszę młodym ludziom, którzy przyjęli to wyróżnienie, jakim jest przynależenie do grona stypendystów papieskich. To „bycie obok” i „z” nie ma jednak tylko wymiaru indywidualnego. Chodzi o to, aby stypendyści Jana Pawła II znali się między sobą, aby między nimi zawiązywały się więzi koleżeństwa i przyjaźni, aby tworzyli wspólnotę osób, które Opatrzność Boża połączyła posługując się Fundacją „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. I w ten sposób owo towarzyszenie nabiera wymiaru wspólnotowego.
Kilka świadectw
Młodzi ludzie po kilku latach obecności w papieskim programie formacyjnym coraz bardziej są świadomi wyróżnienia jakiego doznali. Poprosiłem kilka osób, aby wypowiedziały się na temat swojego bycia w gronie stypendystów papieskich. Oto relacja Sylwii, która jest w programie papieskim prawie od samego początku: „Nazywam się Sylwia Skwara. Mieszkam w Bieszczadach. Obecnie studiuję w Rzeszowie (IV rok – administracja). Stypendyści papiescy na spotkaniu w budynku Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie – listopad 2009 r.
Już od 10 lat jestem stypendystką FDNT. Czuję się bardzo zaszczycona tym, iż nią jestem. Dzięki Fundacji otrzymuję wielką pomoc materialną, która jest mi potrzebna, ale także pomoc duchową, której często bardzo potrzebuje. Idąc na spotkanie stypendystów, zastanawiam się, z czym „nowym” dzisiaj z niego wyjdę, co „takiego” z niego wyniosę. Spotykając tam ludzi z różnych miast, różnych środowisk, widząc ich uśmiech, optymizm i szczerość wiem, że nie jestem sama, że są wokół mnie ludzie, z którymi mnie „COŚ” łączy, ludzie, którzy zawsze mi pomogą. Fundacja nauczyła mnie nie tylko „brać”, ale także i „dawać”. Pokazała mi, że pomimo trudności tego świata warto zaufać drugiemu człowiekowi.
Uczestniczyłam także w wielu obozach zorganizowanych przez Fundację. Wielkim przeżyciem był dla mnie wyjazd do Wadowic, kiedy to poznając korzenie Ojca Świętego poczułam jak jest mi bliski i za jak wiele jestem Mu wdzięczna.
Wiem, że najwięcej to muszę wymagać od siebie. Pokazać, że naprawdę zasługuję na to, by być Żywym Kamieniem Ojca Świętego Jana Pawła II, by nie lękać się, by budować wraz z innymi stypendystami Jego żywy pomnik, pomnik wdzięczności. Dlatego dziękuje Bogu za każdy mój przeżyty dzień, za każdego człowieka, którego stawia na mojej krętej drodze, za to, że mogę być tym kim jestem i że mogę kochać”.
A oto relacja Łukasza, który dołączył do grona stypendystów papieskich kilka lat temu: „Nazywam się Łukasz Banach, zostałem włączony do programu stypendialnego jeszcze w gimnazjum, a obecnie jestem studentem I roku Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na kierunku automatyka i robotyka. Prawdę mówiąc trudno napisać co zawdzięczam Fundacji bo zawdzięczam jej wiele. Stypendium, które dostaję co miesiąc, pozwala mi pokryć koszty studiowania, co w dużym stopniu odciąża finansowo moich rodziców.
Stypendystki papieskie podczas „Kremówki papieskiej” – Rzeszów 2009 r.

Będąc członkiem krakowskiej wspólnoty stypendystów, do której należy blisko 100 osób mam możliwość ciągłej formacji duchowej w ciągu roku akademickiego, a także przebywania z ludźmi kierujących się podobnymi wartościami. Gdyby nie stypendium papieskie, nie wiem czy studiowałbym obecnie w Krakowie, czy byłyby to w ogóle studia dzienne, trudno mi też wyobrazić sobie jak wyglądałoby moje życie bez Fundacji. Mogę powiedzieć, że właśnie Fundacja, a przede wszystkim możliwość bycia „stypendystą papieskim” jest motywatorem w moim życiu i daje mi siłę do walki o najwyższe cele, o najwyższe laury.
Będąc stypendystą Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” jestem zobowiązany do życia w duchu nauk Jana Pawła II. Niewiele ludzi będzie mogło kiedyś powiedzieć, że byli stypendystami papieskimi, ja jestem dumny z tego, że mogę uczestniczyć w budowaniu żywego pomnika Jana Pawła II i tworzyć pewną historię”.

Rzeszowska Wspólnota Akademicka stypendystów papieskich na spotkaniu opłatkowym w Domu Parafialnym przy ul. 3 Maja w Rzeszowie – grudzień 2009 r.

Na koniec relacja Eli Rączki z Trzcinicy, która stypendystką papieską jest od roku: „Moja przygoda z Fundacją „Dzieło Nowego Tysiąclecia” rozpoczęła się prawie rok temu na wakacjach. Wszystko zaczęło się od „obozu pakowawczego” w Warszawie. Już na samym początku wszyscy przywitali mnie z otwartymi ramionami. Na czas obozu staliśmy się dla siebie rodziną. Wspólna praca przy pakowaniu materiałów na Dzień Papieski 2009 i rozmowa z innymi uczestnikami obozu czyli stypendystami FDNT, pozwoliła mi dowiedzieć się dokładnie czym zajmuje się Fundacja i komu udziela pomocy.
Ucieszyłam się niezmiernie, gdy tuż przez zakończeniem turnusu osoby koordynujące Fundacją zaproponowały mi wzięcie udziału (bezpłatnie) w dwutygodniowym obozie wakacyjnym stypendystów FDNT w Łodzi. Nie należałam przecież do Fundacji, a ludzie, którzy przed tygodniem byli mi zupełnie obcy, czyniąc tak szlachetny gest w moim kierunku, wlali tak ogromną radość w moje serce.
Czas obozu papieskiego był dla mnie wspaniałym przeżyciem, a wspomnienia, które utrwaliły się w pamięci są bezcennym skarbem. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z tak wielką grupą rówieśników o podobnych wartościach i zainteresowaniach jak moje, osób odważnie świadczących o Chrystusie i darzących Go wielką miłością. To piękne, zobaczyć pokolenie JP II wiernie naśladujące swego Pasterza, podążające śladami jego nauki i ścieżkami życia. Moja wiara ubogaciła się, pozwoliła lepiej porozumieć się z Bogiem i spojrzeć na świat przez pryzmat miłości bliźniego. Prawdopodobnie nie miałabym też okazji zobaczyć Łodzi, gdyby nie Fundacja. Mogłam po roku ciężkiej pracy odpocząć i ,,podładować akumulatory do kolejnych” zmagań edukacyjnych.
Tuż po obozie rozpoczęłam starania o przyznanie mi stypendium. Mój wniosek został pozytywnie rozpatrzony. Fundacja od tej pory pomaga mi wkraczać w przyszłość, przezwyciężając materialne bariery. Sprawia, że to co kiedyś było niedostępne, staje się osiągalne. Prostuje mi drogę do zdobycia wykształcenia, pozwala realizować nie tylko szkolne marzenia, ale dba o wszechstronny rozwój. Otwiera przede mną przyszłość i odciąża rodziców od wielu wydatków.
Bycie stypendystką FDNT to wielki zaszczyt zarówno dla mnie jak i moich bliskich. Jan Paweł II, który stworzył jej fundament czuwa nad wszystkimi i razem z nami cieszy się z naszych sukcesów, urzeczywistnianych dzięki Jego inicjatywie”.
Wdzięczność
Anno Domini 2010 jest dziesiątym rokiem działalności Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”. Wypełni go wiele wydarzeń przebiegających pod znakiem jubileuszu i spodziewanego zakończenia procesu beatyfikacyjnego Papieża Jana Pawła II. Wspomnę tylko o dwóch przedsięwzięciach. Najważniejszym z nich będzie X Dzień Papieski (10 października 2010 r.). Jego obchody będą miały szczególny charakter ze względu na zbliżającą się uroczystość wyniesienia Jana Pawła II, patrona Fundacji, na ołtarze.
Natomiast w dniach 19-22 lipca br. aktualni i byli stypendyści papiescy oraz zaproszeni goście wezmą udział w pielgrzymce Fundacji na Jasną Górę. Jej celem będzie podziękowanie Bogu za dar Jana Pawła II, za powstanie Fundacji oraz za wieloletnią pomoc udzielaną przez społeczeństwo kilku tysiącom młodych i zdolnych osób. Zjazd będzie również symbolicznym wyrażeniem wdzięczności darczyńcom Fundacji, zarówno indywidualnym, jak i instytucjonalnym.
Stypendyści papiescy, których prowadzi Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia” są nadzieją Kościoła i świata. Rozwijając ogromny potencjał talentów, miłości, dobroci i prawości, który w ich sercach, umysłach i duszach złożył sam Bóg, ubogacają nie tylko siebie, ale promieniują nimi na swoje środowisko rodzinne i parafialne, na swoje szkoły i uczelnie, na środowisko rówieśników. Są rzeczywiście nadzieją świata i Kościoła.