Autoportret - Architektura wspólnoty

Page 47

się głównie na funkcjonalności wnętrza. Zalecano skierowanie uwagi zgromadzonych na ołtarz – to on miał podporządkować sobie przestrzeń. Dużą zmianą było prowadzenie celebry przez kapłana twarzą do wiernych – z tego względu ołtarz główny nie mógł być zintegrowany ze ścianą, powinien być łatwy do obejścia. Jeżeli w danym kościele znajdo­ wały się inne ołtarze, zalecano umieszczenie ich w kaplicach tak, by nie odwracały uwagi uczestników nabożeństw. Celebrans i asysta powinni mieć możliwość ogarnięcia wzro­ kiem całego zgromadzenia. Strefa liturgii eucharystycznej, podobnie jak strefa liturgii słowa, powinna być zewsząd dobrze widocz­ na. W tym celu proponowano wywyższenie ołtarza bądź układ amfiteatralny. Ławy lub krzesła dla wiernych powinny swoim ukła­ dem potęgować wrażenie jedności wnętrza. Architekt mógł wybrać uporządkowanie liniowe lub centralne. Trzeba jedynie pamię­ tać, że miejsca powinny być równorzędne, gdyż „w liturgii nie należy okazywać żadnych szczególnych względów osobom lub stano­ wiskom prywatnym ani w ceremoniach, ani w zewnętrznej okazałości”. Program uległ rozszerzeniu z kościoła i pleba­ nii do „zespołu parafialnego”. Obok świątyń powstały sale przeznaczone na działalność charytatywną, kulturalną, katechizacyjną, dostosowane do rozmiaru i charakteru parafii. Miało to na celu wzmocnienie poczucia obec­ ności Kościoła w życiu wiernych. Sobór nie wprowadził żadnych ograniczeń co do bryły, ustalono jedynie pojęcie „zaprasza­ jącego” wejścia. Nie został stworzony również żaden plan idealny – możliwości zastosowania programu jest wiele, w zależności od potrzeb konkretnej wspólnoty. Dokumenty soborowe postulowały również „szlachetną prostotę”, zarówno w obrzędach, jak i w dekoracjach. Elementy wnętrza o mniejszym znaczeniu dla

fot. m. lulko/architektura vii dnia

Wnętrze kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych w Katowicach, proj. Henryk Buszko, Aleksander Franta, realizacja: 1979–1991

samej mszy powinny zostać ukryte; należało się pozbyć nadmiernej liczby ornamentów – dziedzictwa kontrreformacji. Ogólne zalecenia, skupiające się na uprosz­ czeniu liturgii, i swoboda twórcza, jaką dawano architektom, doprowadziły do erupcji brył i kształtów. Nowy sposób kształtowania wnętrza (wynikający z nowych zasad liturgicz­ nych) zachęcał do eksperymentów z planami świątyń. Wpływ na artystyczną odwagę archi­ tektów miała też na pewno epoka dojrzałego modernizmu – lata 60. Kilka lat po Soborze kilku znakomitych naukowców (Jan Zachwa­ towicz, Andrzej K. Olszewski, Konrad Kucza­ ‑Kuczyński, Maria Ewa Rosier­‑Siedlecka)3 przedstawiło swoje propozycje opisu i klasy­ fikacji architektury, będącej jego wynikiem. Świątyń, które zostały wybudowane w Polsce, nie da się jednak trafnie sklasyfikować tylko z punktu widzenia architektury. Wpływ na nią miał bowiem drugi, równie ważny jak reforma soborowa czynnik – wyjątkowa sytu­ acja polityczna.

J. Zachwatowicz, Wstęp [w:] oprac. T. Dobrzeniecki, Ko‑ ścioły w Polsce odbudowane i wybudowane 1945–1965, Warszawa 1969; A.K. Olszewski, O współczesnej architekturze sakralnej w Polsce, „Życie i Myśl”, 1980, R. XXX, nr 5 (311), s. 81 – 91; K. Kucza­‑Kuczyński, Kamienie Węgielne 1975 – 1985, 1987, nr 2, s. 250–255; M.E. Rosier­‑Siedlecka, Inspiracje w polskiej architekturze. Stan i potrzeby, „Ateneum Kapłańskie”, 1989, R. 81, t. 113, z. 2 – 3 (483 – 484), s. 180 – 195.

3

autoportret 4 [51] 2015 | 47

HISTORIA W LICZBACH

Historię Architektury VII Dnia najlepiej opowiada statystyka4. Od roku 1945 w Polsce wzniesiono 3593 kościoły. Wielka budowa rozłożyła się nierównomiernie w czasie i w przestrzeni. Geograficznie przewaga należy do południowo­‑wschodniej Polski. Dla przy­ kładu, w metropolii krakowskiej powstało 559 kościołów, wobec zaledwie 257 w metropolii szczecińsko­‑kamieńskiej. Metropolia przemy­ ska to 405 kościołów, wrocławska zaś – tylko 133. Jak można się domyślić, na południowym wschodzie królują niewielkie kościoły wiej­ skie, na zachodzie – duże obiekty miejskie. Rozłożenie kościołów w przestrzeni Polski niespecjalnie zaskakuje, pokrywa się ze ste­ reotypowymi wyobrażeniami o bogobojnym wschodzie, o granicach zaborów itd. Trochę mniej oczywista jest chronologia. Okazuje się, że intensywność budowy kościołów jest dość dokładnym barometrem wydarzeń po­ litycznych. We wczesnych latach powojennych dochodziło do budowy co najwyżej kilkudziesię­ ciu kościołów rocznie; to niewiele jak na duży europejski kraj. W czasach odwilży 1956–1960 wartości te przekraczają 150 kościołów rocznie, aby znów spaść wraz z umocnieniem się władzy Władysława Gomułki. Dalszy spadek wyznacza 4

Badania zespołu Architektura VII Dnia.


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.