się głównie na funkcjonalności wnętrza. Zalecano skierowanie uwagi zgromadzonych na ołtarz – to on miał podporządkować sobie przestrzeń. Dużą zmianą było prowadzenie celebry przez kapłana twarzą do wiernych – z tego względu ołtarz główny nie mógł być zintegrowany ze ścianą, powinien być łatwy do obejścia. Jeżeli w danym kościele znajdo wały się inne ołtarze, zalecano umieszczenie ich w kaplicach tak, by nie odwracały uwagi uczestników nabożeństw. Celebrans i asysta powinni mieć możliwość ogarnięcia wzro kiem całego zgromadzenia. Strefa liturgii eucharystycznej, podobnie jak strefa liturgii słowa, powinna być zewsząd dobrze widocz na. W tym celu proponowano wywyższenie ołtarza bądź układ amfiteatralny. Ławy lub krzesła dla wiernych powinny swoim ukła dem potęgować wrażenie jedności wnętrza. Architekt mógł wybrać uporządkowanie liniowe lub centralne. Trzeba jedynie pamię tać, że miejsca powinny być równorzędne, gdyż „w liturgii nie należy okazywać żadnych szczególnych względów osobom lub stano wiskom prywatnym ani w ceremoniach, ani w zewnętrznej okazałości”. Program uległ rozszerzeniu z kościoła i pleba nii do „zespołu parafialnego”. Obok świątyń powstały sale przeznaczone na działalność charytatywną, kulturalną, katechizacyjną, dostosowane do rozmiaru i charakteru parafii. Miało to na celu wzmocnienie poczucia obec ności Kościoła w życiu wiernych. Sobór nie wprowadził żadnych ograniczeń co do bryły, ustalono jedynie pojęcie „zaprasza jącego” wejścia. Nie został stworzony również żaden plan idealny – możliwości zastosowania programu jest wiele, w zależności od potrzeb konkretnej wspólnoty. Dokumenty soborowe postulowały również „szlachetną prostotę”, zarówno w obrzędach, jak i w dekoracjach. Elementy wnętrza o mniejszym znaczeniu dla
fot. m. lulko/architektura vii dnia
Wnętrze kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego i Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych w Katowicach, proj. Henryk Buszko, Aleksander Franta, realizacja: 1979–1991
samej mszy powinny zostać ukryte; należało się pozbyć nadmiernej liczby ornamentów – dziedzictwa kontrreformacji. Ogólne zalecenia, skupiające się na uprosz czeniu liturgii, i swoboda twórcza, jaką dawano architektom, doprowadziły do erupcji brył i kształtów. Nowy sposób kształtowania wnętrza (wynikający z nowych zasad liturgicz nych) zachęcał do eksperymentów z planami świątyń. Wpływ na artystyczną odwagę archi tektów miała też na pewno epoka dojrzałego modernizmu – lata 60. Kilka lat po Soborze kilku znakomitych naukowców (Jan Zachwa towicz, Andrzej K. Olszewski, Konrad Kucza ‑Kuczyński, Maria Ewa Rosier‑Siedlecka)3 przedstawiło swoje propozycje opisu i klasy fikacji architektury, będącej jego wynikiem. Świątyń, które zostały wybudowane w Polsce, nie da się jednak trafnie sklasyfikować tylko z punktu widzenia architektury. Wpływ na nią miał bowiem drugi, równie ważny jak reforma soborowa czynnik – wyjątkowa sytu acja polityczna.
J. Zachwatowicz, Wstęp [w:] oprac. T. Dobrzeniecki, Ko‑ ścioły w Polsce odbudowane i wybudowane 1945–1965, Warszawa 1969; A.K. Olszewski, O współczesnej architekturze sakralnej w Polsce, „Życie i Myśl”, 1980, R. XXX, nr 5 (311), s. 81 – 91; K. Kucza‑Kuczyński, Kamienie Węgielne 1975 – 1985, 1987, nr 2, s. 250–255; M.E. Rosier‑Siedlecka, Inspiracje w polskiej architekturze. Stan i potrzeby, „Ateneum Kapłańskie”, 1989, R. 81, t. 113, z. 2 – 3 (483 – 484), s. 180 – 195.
3
autoportret 4 [51] 2015 | 47
HISTORIA W LICZBACH
Historię Architektury VII Dnia najlepiej opowiada statystyka4. Od roku 1945 w Polsce wzniesiono 3593 kościoły. Wielka budowa rozłożyła się nierównomiernie w czasie i w przestrzeni. Geograficznie przewaga należy do południowo‑wschodniej Polski. Dla przy kładu, w metropolii krakowskiej powstało 559 kościołów, wobec zaledwie 257 w metropolii szczecińsko‑kamieńskiej. Metropolia przemy ska to 405 kościołów, wrocławska zaś – tylko 133. Jak można się domyślić, na południowym wschodzie królują niewielkie kościoły wiej skie, na zachodzie – duże obiekty miejskie. Rozłożenie kościołów w przestrzeni Polski niespecjalnie zaskakuje, pokrywa się ze ste reotypowymi wyobrażeniami o bogobojnym wschodzie, o granicach zaborów itd. Trochę mniej oczywista jest chronologia. Okazuje się, że intensywność budowy kościołów jest dość dokładnym barometrem wydarzeń po litycznych. We wczesnych latach powojennych dochodziło do budowy co najwyżej kilkudziesię ciu kościołów rocznie; to niewiele jak na duży europejski kraj. W czasach odwilży 1956–1960 wartości te przekraczają 150 kościołów rocznie, aby znów spaść wraz z umocnieniem się władzy Władysława Gomułki. Dalszy spadek wyznacza 4
Badania zespołu Architektura VII Dnia.