MIESZKANIE DO WYNAJĘCIA - Marcin Miętus

Page 1


MIESZKANIE DO WYNAJĘCIA

OSOBY:

AGNES FELIKS

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

JEJ PAPUGA

SĄSIADKA Z DOŁU

SĄSIADKA Z GÓRY

KASJER

SPRZĄTACZKA

LISTONOSZKA

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

BYŁY FELIKSA

MIESZKANIE NR 108

1. w alei śmietnikowej na jakimś małym osiedlu w dużym mieście

AGNES

Remontują moją ulubioną Biedronkę, moją Biedronkę. Trwoga. Co teraz. Gdzie ja będę robiła zakupy. Delikatesy drogie, w Żabce tylko produkty drugiej potrzeby. Trzeba będzie jechać na drugi koniec dzielnicy. Koszmar. Oby chociaż ładnie wyremontowali. Tylko co z moim mlekiem roślinnym w promocji trzy za dwa po dwanaście dziewięćdziesiąt dziewięć. Ile czasu stracę przez ten remont, który mogłabym spożytkować na coś pożytecznego. Może alejki trochę poszerzą i będzie jak przejść w dwie osoby naraz. I dostęp do kasy samoobsługowej był jednak uciążliwy, by nie rzec denerwujący. W końcu nie będzie tak śmierdziało. A może właśnie będzie. Remontem i farbą, co przejdzie na moje świeże warzywa.

SĄSIADKA Z GÓRY

Niech mi pani nawet o remoncie nie zaczyna O dwudziestej drugiej. O szóstej rano. O szesnastej podczas poobiedniej drzemki. Zawsze jak mam coś ważnego do zrobienia, to słyszę wiercenie. Remont śmierdzi. Remoncisko. Fuj fuj fuj. Chodziłam przez miesiąc do kawiarni, potem zorientowałam się, ile wydaję na kawę i wodę. Zaczęłam więc chodzić do biblioteki, wszędzie przecież mogę wpisywać dane do tabelki. Przestałam w momencie, kiedy odkryłam, że czai się tam na mnie taka jedna kripolka. Zawsze siada dwa biurka dalej, czuję jej wzrok na plecach. Wchodzę do kibla, ona za mną. Idę po książkę, sięgam po nią, wyciągam, a kto stoi po drugiej stronie regału, patrząc na mnie? Ona oczywiście. Jeszcze się okaże, że jest moją sąsiadką

FELIKS

Była?

SĄSIADKA

Z GÓRY

No była! Zaczęła mi opowiadać, jak ten cały remont, bo to w jej mieszkaniu było, doprowadził ją do granic, więc w poszukiwaniu wytchnienia i rozrywek zaczęła chodzić do biblioteki i przeczytała wszystkie książki, które w niej znalazła Remont trochę się przedłużył No i wymyśliła sobie, że będzie chodzić za ludźmi i wchodzić do cudzych mieszkań, gdy ich nie ma. Chciała przez chwilę poczuć się jak w domu. Jak u siebie. Posiedzieć sobie na kanapie w salonie, skorzystać z toalety, podlać kwiatki. Wszystkie ślady obecności natychmiast zacierała i nigdy nikt na nią nie wpadł. Dopiero tamta.

FELIKS

Kto?

SĄSIADKA Z DOŁU

No ja. Zaczęłam pracę w takiej fajnej redakcji, dość modna gazeta, całkiem niezła pensja. Ale nie mają biura. Chodziłam do parku pracować, z komputerem siedziałam sobie na ławce, czasem z notesem analogowo na kocyku. Lubiłam to bardzo. Nawet to spisywanie, chociaż czasami prosiłam chłopaka, żeby się tym za mnie zajął, znacie sytuację. On to uwielbiał zresztą, mówił czasem, że ma taki fetysz, fetysz przepisywania czegoś na komputer. Wzięło się to od tego, że przepisywał kiedyś książkę telefoniczną z nudów do dokumentu worda, bardzo go to relaksowało i dzięki temu przestał zaciskać szczękę i chodzić do osteopaty. No ale przyszła zima, więc zaczęłam uczęszczać, jezu jak to brzmi, do biblioteki. I tam pisałam, często po osiem godzin dziennie, z przerwą na bajgla z tofu i kawę z zimnym mlekiem w

kawiarni obok. Zwykle roślinnym, ale raz baristka się pomyliła i wlała mi krowie. Dostałam biegunki i musiałam wracać do domu. Jeszcze na tyle nie zwariowałam, żeby robić kupę w bibliotece. Wchodzę do swojego mieszkania, a tam na fotelu jakaś kobieta czyta książkę. Oczy w słup jak tylko weszłam. Wytłumaczyła mi całą sytuację, zanim zadzwoniłam na policję. Kiedyś zakradła się do szatni, wyciągnęła klucz z mojej kieszeni i zaniosła go do ślusarza, żeby mieć swój.

AGNES

Ten blok to nam się udał Wszystko niedaleko. Nawet sąsiadki chodzą do tej samej biblioteki.

SĄSIADKA Z DOŁU

Była u mnie prawie codziennie, rozumiecie?

FELIKS I co?

SĄSIADKA Z DOŁU

Nic. Mieszkamy razem. Wyburzyłyśmy sufit i mamy dwupiętrowe mieszkanie. Jest nam dobrze ze sobą

FELIKS

Nie segreguje pani?

SĄSIADKA Z GÓRY

Słucham?

FELIKS

Widzę opakowanie po serku homogenizowanym. To do plastiku powinno iść.

SĄSIADKA Z GÓRY

Tak, tak, już wyciągam.

SĄSIADKA Z DOŁU

Okazała się bardzo fajną dziewczyną, która potrzebuje ciepła w życiu. Ja też potrzebowałam, odkąd chłopak, ten od przepisywania, rzucił mnie dla dwadzieścia lat starszej od niego pizdy Z własnym mieszkaniem, więc co miałam zrobić. I tak sobie żyjemy we dwie z naszymi roślinkami. Dawno zapomniałam o tamtym

bossa nova w stylu Maryli Rodowicz

Mm-mm-mm-mm

Na-na-na

Mm-mm-mm-mm

Na-nana

Nie jestem sentymentalna

Jaśka, na którym spałam, wyrzuciłam dawno

Serce mam czyste jak łza

Jem buraki i ziemniaki

Obierki wrzucam do bio odpadów Wybacz, że tyle jem

AGNES (do Feliksa)

Coś tu śmierdzi. Idziemy.

2. w kolejce do kasy w osiedlowym dyskoncie

FELIKS

Co to była za gadka o remoncie?

AGNES

Chciałam być miła. Nawiązać rozmowę

FELIKS

Aha

AGNES

Umówiłeś się z nią w sklepie?

Rosołowy zapach tu Unosi się po całym korytarzu

To zapach miłości i rodziny

Jestem głodna nowych wrażeń

Popijanych szklanką wody

Do połowy pustą

Wybacz, że tyle piję

Zajrzałam wczoraj za kanapę Tylko trochę chipsów

Zapłakałam krótko

Nie wiem czy to źle

Czy pięknie

Zapamiętałam noc

Przed telewizorem

Mm-mm-mm-mm

Na-na-na

Mm-mm-mm-mm

Na-nana

Sama poszłam spać

Wzięłam tylko swój materac

Resztę zostawiłam

Niepotrzebne mi były sztućce

Wybacz, że tyle jem

Dziś już

W kranie leci woda

Czasem tyle starczy

Rachunki popłacone

Można iść na spacer

FELIKS

No tak, a co w tym złego? Przynajmniej mleko roślinne sobie kupisz. Albo trzy za dwa przy okazji.

AGNES

Mam nadzieję, że ma dla nas coś dobrego. Ostatnio straciła pazur.

(Agnes i Feliks słyszą z oddali głos Agentki Nieruchomości Krystyny Piorun, która mówi w sposób, jakby rozmawiała przez telefon z osobą o słabym zasięgu)

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Tam jest wszystko, a nawet więcej niż normalna osoba potrzebuje! Balkon na sto fajerek, znakomite rozmieszczenie pomieszczeń. Po prostu idealne. I co najważniejsze – strona południowa. A to oznacza słońce, dużo słońca. Chyba lubi pan słońce?

JEJ PAPUGA

W słońcu prażyć się, w słońcu być kim chcesz.

KASJER

Można zobaczyć?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Co też pan, przecież to jeszcze niepostawione. Niewybudowane, nieotynkowane, nieogrodzone. Fundamenty jednak są. Metraż łatwo policzyć. Idealne dla pani, mówię panu

KASJER

Może i bym wziął Wzięła? Czy pod lasem?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Od nieruchomości do lasu niedaleko. Widok jest na las właśnie. Ale najpierw wsiądzie pan w autobus sto dziewięćdziesiąt trzy i podjedzie cztery przystanki metrem i dwa tramwajem. Ale stamtąd to już blisko. Samochodem pięć, góra dziesięć minut. Z tej pętli tramwajowej rzecz jasna. Zwykle trwa to krócej, ale wiadomo – korki.

JEJ PAPUGA

Korki, korki! Czy są jakieś jednorazowe worki na te piękne pomidorki?

KASJER

Aplikacja jest? Siateczka gratis.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Proszę do mnie zadzwonić. Okazja taka jak ta nie przydarza się zbyt często. Dużo zieleni, prywatne miejsce na darmowe wypoczywanie. Plac zabaw zaraz pod posesją. Trzeba tylko przejechać dwa przystanki tramwajem

KASJER

Z widokiem na las to ja bym bardzo.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Widoki niesamowite, nie z tej ziemi bym nawet powiedziała.

KASJER

Jest to wszystko w moim guście, powiem pani, żona też by się ucieszyła. Z aplikacją to wychodzi sześćdziesiąt cztery dwadzieścia osiem groszy.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Kartą. I fakturkę. To wszystko na fakturkę będzie

JEJ PAPUGA

Fakturka, fakturka!

KASJER

ballada w stylu Budki Suflera

Trochę w życiu mi nie wyszło, trochę wyszło

Uciec pragnę w piękny sen O mieszkaniu daleko od centrum

Najlepiej pod lasem w Starej Miłosnej

Sam wiem, że zbyt późno jest I zaczynać wszystkie starania od początku Bez zdolności kredytowej

Będzie trudne

Szukam jakiejś staruszki

Klientki z eleganckim wózkiem na zakupy

By mi przepisała dom

Prać, kosić trawę i wynosić śmieci Będę jej Zaprzyjaźnię się

Aż ona przepisze mi swój dom W spadku

Wtedy zaśpiewać będę mógł

Tym razem w życiu mi coś wyszło

Dostałem się na listę oczekujących

Sam nie wiem czy nie zbyt późno nie jest

Na oglądanie

Tych pięknych czterech ścian

Tych białych słonecznych uśmiechniętych

Czterech ścian

FELIKS (do Agentki Nieruchomości Krystyny Piorun)

Dzień dobry. Jakie zakupy ładne.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Do koszyka mi pan zagląda?

FELIKS

Ale to my.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

A tak. Myślałam, że to jakiś dowcip. Nie poznałam was, co wy dzisiaj tacy prywatni?

AGNES

My już po robocie.

FELIKS

My tak wyglądamy, pani Krystyno.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Mam coś dla was ekstra, dwie fuchy za jedną, taka promocja.

AGNES

Jakieś ładne? Kto przychodzi?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Klasyk, on i ona, młode narzeczeństwo. On prawnik, ona malarka. Podobno nawet utalentowana. Trzeba trochę tylko podnieść wartość mieszkania.

AGNES

Czyli brzydkie.

KASJER

Może i bym to wynajął. Sam nie wiem.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Tu jest moja wizytówka. Krystyna Piorun. Proszę na sms albo maila. Skrzynka wiadomości głosowych już nie wyrabia, tyle mam tego wszystkiego.

FELIKS

Bierzemy.

KASJER

Byłem pierwszy.

FELIKS

Fuchę, nie mieszkanie. Dziury w ziemi nie będę brał

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Dobrze już dobrze, cichutko. Dam wam adres kochaneczki, ci młodzi to nic pilnego. On prawnik, ona malarka, a może odwrotnie, chyba im się powodzi. Jak z tym skończycie to w kolejce czeka ruina na wynajem dwa budynki obok. Standardowa robota. Do wynajęcia od zaraz na moje oko.

JEJ PAPUGA

Oko bystre, wypielęgnowana siatkówka, źrenica jak skaner sklepowej aplikacji biedronka.

FELIKS

Dwie pieczenie na jednym osiedlu. Słyszysz Agnes?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Tu macie adres. Mieszkanie dwadzieścia cztery albo dwadzieścia sześć. Te parzyste po środku zawsze mi się mylą.

(w kolejce do kasy, jak się okazuje, jest też Para Szukająca Mieszkania)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Dwadzieścia cztery to nasza szczęśliwa liczba, dwadzieścia sześć również. Jesteśmy parą szukająca mieszkania. Może też byśmy obejrzeli? W jakie dni tygodnia, nam obojętnie. Dziurę w ziemi też chętnie.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Tu jest moja wizytówka, można dzwonić, ale nie wiem, czy odbiorę na dzień dzisiejszy. Zawalona jestem robotą

KASJER

I tak jestem pierwszy w kolejce. A te pomidorki to malinowe, nie gałązka, źle państwo zważyli, trzeba się cofnąć do wagi, bardzo mi przykro, nic na to nie poradzę, ja za państwa ważyć nie będę

AGNES (do Feliksa)

Chodźmy już, czuję przeciąg.

FELIKS

Paragon weź, kupon rabatowy się nabił.

JEJ PAPUGA

Paragon, paragon!

3. w mieszkaniu typu ciasny loft

(Feliks ma doklejony wąs, Agnes poduszkę udającą ciążowy brzuszek)

AGNES

Witam, witam, proszę wchodzić. Mąż właśnie robi kolację, stąd ten zapach. Sama się zastanawiam, co on tam upichcił.

FELIKS

Za sprawą wyjątkowo pomyślanego rozmieszczenia pomieszczeń zapachy nie mieszają się z innymi. Są też okap i wywietrzniki. Ściany pomalowane specjalną farbą, która nie wchłania zapachu.

AGNES

W ogóle nie narzekam na mieszkanie tutaj, okolica bardzo przyjazna, wszyscy ładnie pachną. Zero smrodu.

FELIKS

Papierosów nikt nie pali, w całym budynku są czujniki. Nawet na balkonie, bo nie ma balkonów.

AGNES

I wcale nie jest duszno.

FELIKS

I nie ma przeciągów.

AGNES

Jest po prostu magicznie, z wielkim żalem opuszczamy to miejsce. Ale potrzebujemy większego (kładzie dłoń na brzuch). Ściany grube jak trzeba, żaden dźwięk nie przechodzi, proszę mi wierzyć na słowo. Długo próbowaliśmy, zanim się udało, nikt się nie uskarżał. A wiem z doświadczenia – sąsiedzi potrafią! Prawda, kochanie?

FELIKS

Święta prawda!

AGNES

Może jeszcze kiedyś uda nam się tu wrócić. Bardzo byśmy chcieli, ta okolica jest wprost wyjątkowa. Ale to pewnie na większy metraż, koniecznie w tym samym budynku. Te pieczarki wystające ze ściany? Można je spokojnie skonsumować bez ryzyka wymiotów.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Wystarczy. Pamiętajcie, żeby nie przesadzić za mocno, bo nikt wam nie uwierzy. W szkole was uczyli takiego zagrywania? Ja się z jednej strony na teatrze nie znam, ale z drugiej nie dziwię, że nie macie pracy w zawodzie.

JEJ PAPUGA

Dzwoni debil. Dzwoni debil. Dzwoni debil. Dzwoni debil. Dzwoni debil.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN (odbiera telefon)

Halo?! Matko jedyna, mówiłam przecież, że sprzedane! A co ja na to poradzę! Przecież nic na to nie poradzę! Rozłączam się, do widzenia!

JEJ PAPUGA

Do widzenia, do więzienia.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Jak mówię nie, to ludzie myślą, że co, że ja zmyślam? To przechodzi więcej niż ludzkie pojęcie!

(Agentka Nieruchomości Krystyna Piorun i Jej Papuga wychodzą, trzaskając drzwiami)

AGNES

Wąs ci się przekrzywił

FELIKS

A tobie jeszcze modulacja głosem została. Odchrząknij lepiej

AGNES

Zdenerwowana jakaś jestem. Zaczynam się zastanawiać.

FELIKS

To nie zaczynaj. Albo zastanów się, czy jest po co się zastanawiać.

AGNES

Ja może nawet bym chciała tak statecznie żyć, męczą mnie te ciągłe zmiany.

FELIKS

Zmiany są dobre, wszyscy to wiemy. Ty, ja, moja i twoja terapeutka z e-booka, którego ci wysłałem. Co z tego, że mieszkamy tam, gdzie pracujemy? Wiele osób tak robi. Praca zdalna to przyszłość, nie czytałaś artykułu? Masz link w naszej konwersacji, był trochę napisany w naszym kontekście.

AGNES

Chyba wolałabym mieć już coś innego, nawet remont.

FELIKS

Fuj fuj fuj.

AGNES

Coś tu duszno w ogóle, nie czujesz? Idę zapalić.

(wychodzi)

FELIKS

Ona nic innego tylko się ostatnio zastanawia. Żeby jej to w nawyk nie weszło.

melancholijny utwór w stylu Edyty Górniak

Ty masz mnie za jakiegoś biedaka Lecz choć tylu ludzi zobaczyłeś Chodzących po tobie wte i we wte I piękny jesteś tak Że aż słów podziwu brak Dlaczego powiedz mi Jesteś taki drogi

Na klatce gdy rozglądasz się lądując Chciałbym je mieć na własność Tak jak masz Wyrzuty sumienia

Za każdy miesięczny przelew za wynajem mieszkania

Bo przecież mógłbyś mieć już swoje

Ty myślisz, że są ludźmi tylko ludzie Których jest na ciebie stać Lecz dowiesz się Że wkrótce i ja będę w ich orbicie

(ktoś puka)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

I przemaluję cię na beżowo ekri i kawę z mlekiem Wykafelkuję na biało

Bezpyłowo wycyklinuję parkiet w sosenkę Oraz kupię wycieraczkę

To nie tobie śnią się po nocach Wędrujące myszy od dziupli do dziupli Cieknąca lodówka Oraz malownicza pleśń na ścianie Tylko mi

Czas już przełamać te sny

I zdobyć klucze do mieszkania

Lecz to będą tylko klucze do mieszkania

Tymczasowe

Na kilka dni, tygodni

Jesteśmy parą szukająca mieszkania. Ten lofcik idealny dla pary z tego co widzimy. Możemy się przejść po pokoju?

FELIKS

Nie możecie. Wynajęte.

4. inne mieszkanie, brudne i nieciekawe

JEJ PAPUGA

wesoła piosenka w stylu młodej Natalii Kukulskiej

Kap kap kap

Kapie kran kap kap kap W kuchni czy w łazience

Bo co to za różnica

Otwierasz szafkę a tu sedes Możesz gotować

Załatwiając najpilniejsze potrzeby

Nie przejmuj się gdy coś cię rwie

Za klamkę nikt nie złapie

Tylko zasłonka

Zasłonka falista

Wielofunkcyjna, zgrabna i w kolorze tęczy

Jak moje pióra

Których lat świetności nie warto nawet przypominać

Z kapiącym bojlerem w kuchni czemu nie Pokoik dwa na dwa

Prysznic przy zlewie czemu nie

Załatwić można to i to

Będzie pani mogła płakać pod prysznicem

Przez całe czterdzieści minut kąpieli

Kap kap kap

Kapie bojler kap kap kap

A ty za telefon łap łap łap

Dzwoń po hydraulika

Albo zamów go przez aplikację

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Nie wiem jak wy, ale ja to nigdy nie chciałam wsłuchiwać się w wykłady starego dziada o uszczelce. (zaczyna mówić przez telefon) Halo to pan? Hydraulika potrzebuję na Piastowską W trybie pilnym. Zostawiam tu taką dwójeczkę.

FELIKS

Fuj.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Dwójeczkę bardzo kumatych dzieciaków.

AGNES

Fuj do kwadratu.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Panie Stefanie naprawdę nie mam na to dziś czasu. Ha ha ha ależ mi pan schlebia, czym ja sobie na to wszystko zasłużyłam (rozłącza się). Przyjedzie młody, zdolny hydraulik, nie ten stary ramol Stefan, tylko jakiś inny, nowy. Ale zdolny. Jak wam się poszczęści będzie miał ciasne spodnie i trochę go pouprzedmiotawiacie. Będzie wam od razu lepiej, mówię wam. Sama tak robię na co dzień i bardzo sobie cenię. A może kawą poczęstujecie i dostaniecie coś w zamian. Uszczelkę gratis, to oczywiście wszystko na mieszkanie idzie, więc się starajcie. A jak będziecie mili to może zajrzy tam, gdzie nie było dawno zaglądane.

JEJ PAPUGA

Do zmywarki na przykład.

AGNES

A co z tym smrodem?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Dacie rade, nie takie rzeczy wam zostawiałam. Nawet widać kawałek podłogi, pizzą możecie poczęstować, nie ma chyba więcej niż dwa tygodnie. Była tu gdzieś mikrofala z tego co pamiętam, możecie podgrzać

JEJ PAPUGA

Mikrofala się przegrzała.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

To mi przypomniało. W mieszkaniu był też kot, po poprzednich lokatorach. Muszę go dopisać do umowy, bo mi z głowy wyleciało jak zwykle, ale nieważne. To taka notatka głosowa dla mojego asystenta (wskazuje na Jej Papugę). Najem krótkoterminowy, kotu się nic nie stanie. Może nawet nie zauważą, że tu jest.

AGNES

Może umarł i to on tak capi?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Nie sądzę. Jedzenia tu ma całkiem sporo, nie widzę powodu dlaczego miałby umierać

JEJ PAPUGA

Puszki, sardynki, ja wszystkie was zjem

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Ale dajcie znać, jak go znajdziecie. Kota znaczy się Może w ogóle nie opłaca go wpisywać do tej umowy i bym nie musiała drukować drugi raz. I wracać tu, wdychać stęchliznę, mocz i grzybowe ratatouille sprzed pół roku

FELIKS

Ale jak?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Po prostu powiedzcie, że mogą mieć to wszystko tutaj za darmo. Zawsze mogą to sprzedać na Etsy. Jest coś takiego, prawda?

JEJ PAPUGA

Jest.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Pamiętacie hasło?

FELIKS (recytuje)

Idealne dla młodych, doskonałe dla studentów

AGNES

Imprezy w domu można robić, jak widać.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Muzykę można puszczać głośno, piętro niżej jest biuro matrymonialne a na górze kościół zielonoświątkowców. Oni tylko w dzień przychodzą. I mam nową fuchę dla was, byłabym zapomniała. Mieszkanie sto osiem, tu macie adres. Trzeba będzie zmusić do zmiany zdania jedną starą co tam mieszka, że to spokojna i cicha okolica, zrozumiano?

FELIKS

Tylko, że teraz nikt nie imprezuje w domu, to są jakieś przestarzałe dane. (do Agnes) Kiedy byłaś ostatnio u kogoś w domu?

AGNES

Nie pamiętam.

FELIKS

No właśnie. Ale z drugiej strony może trzeba to odnowić, na domówce poznałem swojego byłego.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

O to to to. Pięknie powiedziane młody człowieku. Tradycja domówek powinna wrócić do łask, to mieszkanie idealnie się do tego nadaje. Tak mówcie. A jeśli przy okazji imprez w tym budynku coś się zwolni na górze albo na dole, dacie znać, prawda?

AGNES

A kto tu właściwie przychodzi oglądać ten syf?

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Żebym to ja wszystko pamiętała ha ha ha

(wychodzi cała rozbawiona)

JEJ PAPUGA

Sto osiem, sto osiem!

5. to samo brudne mieszkanie, nieco czystsze

(w tle słychać dźwięk odkurzacza)

FELIKS

Nie mogę uwierzyć, że to wynajęli. W takim stanie. Chyba musieli być bardzo zdesperowani.

AGNES

Widziałam gorsze rzeczy.

FELIKS

Ten jeden był tak niezdarny, że potrącał obrazy na ścianach. Słuchaj, a gdzie ty teraz w ogóle mieszkasz?

AGNES

No chwilowo tu, w tym syfie. Z tobą.

FELIKS

A na stałe?

AGNES

Nie mówiłam ci?

FELIKS

Nie mówiłaś

AGNES

No tam, w tym jednym takim mieszkaniu, w takim jednym budynku, na takiej jednej ulicy. A co?

FELIKS

Mam trochę rzeczy, nie mam gdzie ich upchnąć

AGNES

Nie dam rady.

FELIKS

To zaprosiłabyś kiedyś na kawę chociaż. Albo parapetówkę zrobiła. Mogłabyś dać znać osobom ze studiów.

AGNES

Może kiedyś

FELIKS

Ostatnia impreza na jakiej byłem, to ta, kiedy zaprosiliśmy tych wszystkich obcych ludzi do mieszkania tej kosmetyczki z odrostami. Żeby się wyniosła. Pamiętam pytania, które zadawała w trakcie castingu na współlokatora. Czy mam znajomych. Czy mam dziewczynę. Czy mam chłopaka.

AGNES

Trzy razy nie. Może dlatego wygrałeś.

FELIKS

Ej, ty też tak masz, że jak jesteś niedaleko mieszkania swojego byłego, to też ciągle myślisz, że go spotkasz, i wymyślasz w głowie odpowiedzi w stylu dobrze, super u mnie, dużo się dzieje, tyle że nie mam nawet czasu odpisać, wziąć od ciebie moich książek i tego kwiatka, mam nadzieję, że go nie przelałeś, zawsze miałeś tendencję do przelewania roślin, wezmę kiedyś na pewno, ale musiałbym chyba przyjść z kimś, bo sam się na raz nie zabiorę A nie mam z kim.

AGNES

Możesz mnie zabrać, albo weź kogoś z roku żeby udawał twojego chłopaka.

(dźwięk odkurzacza ustaje)

SPRZĄTACZKA

Może byście już stąd się gdzieś podziali. Bo ja robotę muszę zrobić. Potem możecie wrócić.

AGNES

Dużo ma pani dziś?

SPRZĄTACZKA

Dużo, ale im brudniej, tym lepiej Zużyte filtry po kawie walające się po szafkach i zatkany odpływ mają w sobie tyle uroku. Widzicie te resztki kurczaka, obierki ziemniaków i spleśniały chleb pływające beztrosko w bordowo-szarej wodzie zlewozmywaka? Wzbudzają one moje szczere zainteresowanie Jestem też fanką tłuszczu w piekarniku, który tutaj

wyjątkowo nabrał koloru wręcz szmaragdowego, tak samo jak zostawione tam, pewnie miesiąc temu, frytki. Pudełka po jedzeniu na wynos, papierosach, jogurtach i sałatkach z Żabki. Włącznik od światła klei się od brązu i kurzu zatopionego w tłuszczu, kocham to, uwielbiam. Pod kanapą zużyte chusteczki, niektóre żółte, inne czarne, paprochy wielkości mojej pięści, złoża sierści i ejakulatu. Ejakulat jakie to ładne słowo, rzadko go używam. Pod jednym łóżkiem znalazłam kiedyś wyrwanego zęba. Ale nie tutaj, nie trzeba się bać Tylko trochę ziemi doniczkowej, zeschłe liście, ślady po wydzielinach, mogły to być rzygi, rozlana herbata albo odchody kota. Tak zaschłe, że już nawet nie kleiste. Dwie kulki cieciorki, lekko podpleśniałe, a poza tym włosy, kawałki naskórka i paznokcie. Nic wielkiego Moja miotełka do kurzu po godzinie sprzątania w tym mieszkaniu zaczęła wyglądać jak wata cukrowa. A co tu pod tym dywanem się tak kołduni?

(podnosi dywan a tam ni stąd, ni zowąd były chłopak Feliksa)

kolejna piosenka w stylu Edyty Górniak

Jak najdalej od

Jak najdalej od Byle jak najdalej

I znowu jak najdalej Byle jak najdalej

I w końcu

I mieszkam jak najdalej

Jak najdalej od

Jak najdalej od

Jak najdalej od mojego byłego Bo to, co miało przetrwać Niespodziewanie skończyło się Zgubiło sens

W tłumie

Ciągle odwracam się na pasach

Ale go nie ma

Nie chcę widzieć już nic

I w końcu

I mieszkam jak najdalej

Jak najdalej od

Jak najdalej od

Ulicę dalej

Dzielnicę dalej

Miasto dalej

Gminę dalej

Powiat dalej

Kraj dalej

Lecz gdzie kończy się ten bieg

Od mojego byłego Byłego mieszkania W którym byłem tak szczęśliwy Ale potem nie byłem

FELIKS

Rzeczywiście niezły ma tu pani pierdolnik.

SPRZĄTACZKA

A dziękuję.

(słychać pukanie do drzwi)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

My na oglądanie. Można?

SPRZĄTACZKA

Nie można. Jeszcze nieposprzątane.

AGNES (do Feliksa) Wychodzę, idę do kina.

FELIKS

Ej, a mogę iść z tobą?

6. na klatce schodowej w budynku imitującym kamienicę z lat czterdziestych

FELIKS

Może nas Pani przepuścić?

AGNES

Tak po prostu, my tu w ramach pracy

FELIKS

Jakby pani była taka miła.

LISTONOSZKA

Kiedyś byłam poważana.

FELIKS

Długo pani tak?

LISTONOSZKA

Mój zawód wymieniały inne dzieci, pytane w podstawówce o to, kim chcą być w przyszłości. Co prawda nogi codziennie muszę odmaczać w miękkiej wodzie z dodatkiem soli epson, ale swoje nachodziłam. Znam się na ludziach.

AGNES

Myśli pani, że człowieka można ocenić po mieszkaniu?

FELIKS

Czas nas trochę goni.

LISTONOSZKA (do Agnes)

Bzdury. Ale co ja tam wiem. Kiedyś herbatą częstowali, teraz nawet za próg nie wpuszczają.

AGNES

A liczy pani kroki aplikacją? W tej nowej wersji można odebrać nagrody za przejście odpowiedniego dystansu, w odpowiedniej częstotliwości i odpowiednim czasie. Pani to ma już ich pewnie z kilkadziesiąt. Jak nie więcej.

LISTONOSZKA

Tylko teraz to wiecie, same paczki. Ja to zakupy, a nie listy noszę.

FELIKS

My też w ramach pracy.

AGNES

Chyba że ma pani paczkę pod numer sto osiem, to weźmiemy.

LISTONOSZKA

Mój znajomy listonosz, co jest na emeryturze, jak wychodzi na spacer i mija paczkomat, to się kłania, mówi dzień dobry, to nasi, niech mają trochę szacunku.

AGNES

To miło.

LISTONOSZKA

piosenka w stylu Natalii Przybysz

Słoneczna, Piastowa, Solna, Kondratowicza Piekielna, Zielna, Niebieska, Arabska Akacjowa, Słowackiego, Freta, Chorążych Hallera, Krzywoustego, Legionów Polskich Prosta, Polna, Odyńca, Marszałkowska Bytomska, Cmentarna, Kupa, Zielona

Batorego, Grunwaldzka, 1 Maja Szkolna, Przedszkolna, Dzielna, Krótka Niepodległości, Św. Anny, Mazowiecka Żegańska, Stalowa, Ratuszowa, Kinowa

Walecznych, Dąbrowska, Chopina, Skromna Gimnastyczna, Zapolskiej, Dywizjonu 303 Dmowskiego, Obrońców Westerplatte, Obozowa

Każda z nich była po coś

Każda z nich miała swoje coś

Każda z nich nie miała czegoś

Każda z nich pełniła swoją rolę Za długa, za krótka Za cicha, za głośna Za szeroka, za wąska

Wpisywana tyle razy w okienko ubera

Wpisywana tyle razy w okienko ubera

Wpisywana tyle razy w okienko ubera

Wpisywana tyle razy w okienko ubera

FELIKS

Ja mam bilet miesięczny proszę pani, kartę tego dużego miasta nawet posiadam, żeby mieć jeszcze taniej. Jak kupię bilet na trzy miesiące, to się naprawdę opłaca. Wystarczy podatki odprowadzać we właściwe miejsce.

LISTONOSZKA

Proszę przekazywać półtora procenta na Fundację listonoszy polskich, krs pięć zer sześć pięć osiemset czterdzieści trzy.

FELIKS

Mamy swoje stowarzyszenie, więc podziękujemy pięknie, ale zapiszę sobie w notatkach w telefonie na przyszłość

LISTONOSZKA

To czego wy chcecie?

AGNES

Tak naprawdę to my nie wiemy

FELIKS Co?

AGNES A pani wie?

LISTONOSZKA

Ulice wszystkie znam na pamięć, z cudzych wycieraczek potrafię już pasjansa w głowie układać. Ale żebym wiedziała, to nie powiem.

FELIKS

Chcemy iść do mieszkania sto osiem.

LISTONOSZKA

A to powodzenia życzę, awizo za awizo. Głucho i zamknięte na cztery spusty, a ze skrzynki się wysypuje. Ostatnio nawet klucze ktoś tam wrzucił, a to dobrze nie wróży.

AGNES

Jak to?

LISTONOSZKA (teatralnym szeptem) Podnajem.

(wchodzi Sąsiadka z Góry)

SĄSIADKA Z GÓRY

Co to za hałasy, można sobie darować Bardzo ważna rzecz mnie tu w tabelce w pracy zatrzymała, potrzebuję chwilkę spokoju.

LISTONOSZKA

Niech się pani znowu nie wtrąca w cudze sprawy.

SĄSIADKA Z GÓRY

A pani nic mi od tygodnia nie przyniosła, jak to tak. Przecież ja tu nie umarłam.

LISTONOSZKA

Ale nikt do pani nie pisze

SĄSIADKA Z GÓRY

Czekam na ważny dokument. Mój list to pewnie wypadł z pani torby specjalnie

LISTONOSZKA

Tak, specjalnie i w dodatku dałam go psu sąsiadki do zjedzenia. No nie mogę z tą babą.

(Agnes i Feliks korzystając z sytuacji próbują wyminąć Listonoszkę i Sąsiadkę z Góry)

AGNES

Mogłaby pani. Chociaż o dwadzieścia centymetrów tę torbę

FELIKS

Proszę nas przepuścić.

(wymijają Listonoszkę)

7. trochę wyżej, na półpiętrze

SĄSIADKA Z GÓRY (zastępując im drogę)

A wy gdzie?

rapuje w stylu jakiegoś młodzieżowego polskiego rapera lub raperki

FELIKS

Była już z panią rozmowa tu jakaś, czy ja źle pamiętam?

SĄSIADKA Z GÓRY

A co, ja mam pamiętać? Stara jestem.

AGNES

Pani tu mieszka?

A wy do kogo

A wy czego

A wy po co

Pchacie się po tych schodach

Na tej klatce Zachujowaciałej

Do końca zaśmierdziałej

Nie wiadomo na co

Nie wiadomo gdzie

Nie wiadomo z kim

Pozwolił wam kto Otworzył wam drzwi

O co wam do kurwy nędzy chodzi

Ta listonoszka pewnie

Co za cipa

Co za gnój

Bez krztyny godności

Wpuszcza ludzi

Bo sama tu nie mieszka

A wy co

Tacy tu bez pracy

Widzę

Że bez pracy

Kogo tu szukacie

Nigdy was nie widziałam

Akwizytorzy

Czy świadkowie jechowi

Nie wyglądacie mi na jednych

I na drugich

Ulotki pewnie

Nie wiem czego tu szukacie

Chyba was tu nie powinno być

Dowodziki są

Dowodziki macie

Dowodziki dajcie

SĄSIADKA Z GÓRY

No mieszkam, mieszkam, a co myśleliście, że tak sobie stoję w cudzym progu?

AGNES

A od kiedy?

SĄSIADKA Z GÓRY

Jak to od kiedy, co od kiedy, to chyba moja sprawa.

FELIKS

Była pani wyrzucić śmieci.

SĄSIADKA Z GÓRY

Śmieci jak śmieci. Chyba was poznaję Macie takie zatroskane mordy, jak te skomlące kundle spod piątki. Same się proszą o trutkę w kiełbasie.

(wchodzi Agentka Nieruchomości Krystyna Piorun i Jej Papuga)

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

A wy tutaj kochaneczki, proszę, poznaliście właśnie panią sąsiadkę, bardzo ładnie, nie ma to jak poznawanie sąsiadów, dzisiaj tyle osób mówi o tej anonimowości, a tu proszę! Znajomość kwitnie, brawo. I to jeszcze tak międzypokoleniowo, no to się przecież nie zdarza, zwłaszcza w tym stuleciu.

JEJ PAPUGA

Stu-le-ciu.

FELIKS

Ale my się już znaliśmy wcześniej.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

A to zbieg okoliczności! Wprost niemożliwy w tych czasach. A mówi się tyle, że więzi sąsiedzkie giną i nikt się ze sobą nie komunikuje. Ci młodzi są tego jawnym zaprzeczeniem, będą do pani po szklankę soli schodzić, obiecuję!

JEJ PAPUGA Więcej, więcej!

SĄSIADKA Z GÓRY

Pani Krystyno, ja im właśnie o tych psach opowiadam. Z tamtego bloku, pamięta pani? Skaranie boskie z nimi było, istny cyrk.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

O psach, a to zbieg okoliczności, myślałam o nich dzisiaj rano! (odbiera telefon) Halo! Tak przy telefonie. Jest taka możliwość! MÓWIĘ, ŻE JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ!

SĄSIADKA Z GÓRY

Te kundle co wam mówiłam, to cudze gówna ciągły jadły. W sensie psie. Jeden biały drugi czarny, a takie pokraki.

JEJ PAPUGA

Rasistowski pies rasowy.

SĄSIADKA Z GÓRY

Właścicielka musiała latać po podwórku z pieprzem cayenne i sypać te gówna, żeby ich nie do gęby nie brały

AGNES

Podziałało?

SĄSIADKA Z GÓRY

Skąd mam wiedzieć, badań nie przeprowadzałam. A wy tu po co właściwie?

FELIKS

Zawodowo.

SĄSIADKA Z GÓRY

Mam nadzieję, że nie macie żadnych zwierząt.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN (do Sąsiadki z Góry, nie kończąc rozmowy telefonicznej)

Państwo tu będą wynajmować na czas bardzo szybko określony. My jesteśmy na czysto, prawda?

JEJ PAPUGA

(gwiżdże)

SĄSIADKA Z GÓRY

Czajnik słyszę, do widzenia.

(Sąsiadka z Góry wychodzi)

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN (kończąc rozmowę przez telefon)

To tą starą musicie wysiudać. Tydzień wystarczy?

8. pod mieszkaniem numer 108

(pod mieszkaniem stoi już Para Szukająca Mieszkania)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Dzień dobry, szukamy mieszkania. Jesteśmy religijni i niereligijni. Jesteśmy po ślubie i nie planujemy dzieci. A jeśli już to tylko jedno, maksymalnie dwoje. Nie mamy zwierząt, tylko kilka bakterii co jedzą plastik, więc nie zużywamy w ogóle miejsca na odpady. W ogóle nie generujemy odpadów, jesteśmy też freeganami i kąpiemy się w deszczówce, więc wody nie zużywamy prawie w ogóle. Mamy stałe zatrudnienie, ale też możemy nie mieć, możemy się od razu zwolnić. Nasza praca nie przynosi nam niczego dobrego.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Oczywiście, oczywiście. Krystyna Piorun, tu jest moja wizytówka. Proszę pisać maile.

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Miłe mieszkanie, dla młodej pary. Idealnie się nadajemy. Może by coś pani znalazła.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Na pewno coś się znajdzie.

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Nawet nie musimy oglądać. Wystarczy, że nam pani zdjęcia pokaże, albo przez szparę w drzwiach popatrzymy. Zapłacimy więcej niż tych dwoje tutaj.

FELIKS

A co, my na biedaków wyglądamy?

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Jesteśmy młodzi, niezależni i inteligentni. Ale możemy być też głupi i utrzymywani przez rodziców.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Widzę, że wam zależy. Jaki metraż?

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Im mniej mebli tym lepiej.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Parter?

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Najchętniej balkon, ale wiemy, że to dzisiaj luksus.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Wanna czy prysznic?

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Wystarczą dwa pokoje albo pokój z kuchnią i sypialnia. Może być też jeden pokój. Byle było łóżko. Albo pół.

AGNES

Ja bym chciała wannę.

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Może być nieduże, sześćdziesiąt metrów, dwadzieścia. Dla nas to bez różnicy.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Miejsce garażowe? Strych? Piwnica?

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Na dwie strony najlepiej. Albo jedną. I żeby było słoneczne. Przynajmniej w jednym pokoju.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

(wzdycha)

jest to piosenka, ale podkład chyba niepotrzebny

Jestem osobą typu zmęczona

Szukaniem, lataniem, pokazywaniem

Machaniem umowami i kruczkami

Przed człowieka nosem

Co to widział tyle i słyszał

A co dopiero się nawąchał

Na piątym piętrze bez windy mieszkaniowym przedsionku

Spoconych ludzi z różnych miast i wsi

Po siłowni i po basenie

Po pracy i po seksie

Robiących usta w dzióbek

Bo jaka to cena wysoka

Czy odmalować można na koszt właściciela

Jak podłączyć internet i który najtaniej

Dlaczego w kranie leci woda tylko gorąca i lodowata

A gdzie letnia

A gdzie ciepła i zimna

Albo bardzo ciepła i bardzo zimna

Tylko gorąca i lodowata na dwa kurki

Takich rzeczy już się nie montuje

Kto to widział

Zlewozmywak w kącie blatu

Albo brak blatu

Kroisz warzywa na pralce w kuchni

Albo stoliku nocnym

Bo łóżko, kuchnię i salon masz w jednym pomieszczeniu

Więc kosztuje cię podejmowanie decyzji

Czy bardziej masz dziś ochotę coś zjeść, czy zrobić pranie

To kuchnia czy łazienka

Prysznic z widokiem na podwórko na parterze

Bardzo proszę mnie już tym nie męczyć

Czuję się jak wrak zepsutej przez rok zmywarki

Z odłączonym częściami przez poprzednich lokatorów

Jak zapchany włosami i błotem spod paznokci odpływ w brodziku

Oderwany od okna parapet, który moknie na deszczu, ulega biokorozji i zaczyna gnić

JEJ PAPUGA

Krystyna, straciłaś pazur.

AGNES

A można wynająć coś od Pani?

FELIKS

Agnes no co ty.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Służę pomocą, mogę dać wizytówkę. Jesteś wypłacalna?

AGNES

Przecież pracuję dla pani.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

No oczywiście, wszyscy gdzieś pracujemy. Wyciąg z konta poproszę i hopsa. Co będziesz chciała.

FELIKS

Agnes, ty zwariowałaś.

AGNES

Od tych rozmów o bibliotece się zastanawiam, jak to by było mieć własną biblioteczkę.

FELIKS

Przecież nie masz nawet żadnych książek.

AGNES

Bo wszystkie wyrzucam, oddaję na poczet latających bibliotek, a sama nigdy nic nie biorę. Jak będę miała już swoja biblioteczkę, to pójdę w każde miejsce, w którym odłożyłam książkę, i je po prostu wezmę. Nawet te obcojęzyczne, słowniki i poradniki z lat pięćdziesiątych, których nikt nie chce i tak leżą smutno

FELIKS

Nie poznaję cię

AGNES

Ludzie nas nie poznają, ja sama siebie nie poznaję.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Dalibyście spokój z tym biadoleniem. Młodzi jesteście, zróbcie coś ze swoim życiem w końcu. Bierzcie przykład z tej młodej, energicznej pary.

FELIKS

Ale my nawet nie jesteśmy parą

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

A to ja czegoś nie zrozumiałam.

AGNES

Ja chyba bym chciała czegoś innego.

JEJ PAPUGA

W dupach się poprzewracało, roszczeniowe pokolenie. Spójrzcie na mnie, jestem zwykłą papugą, a mam więcej pokory, pomidory, kolory, mlące nieustannie ozory! Jeden dom kupiłam w północnych Włoszech, gdzie nad morze blisko i w góry blisko, jak będę chciała, to się albo wykąpię, albo na narty pojadę. Latam tam latem co rok, co miesiąc, co tydzień. Drugi dom we Władysławowie, trzeci w Otwocku Mój najnowszy nabytek, z którego się

najbardziej cieszę, to chatka drewniana w Mroczkowicach, bo wiecie, pokochałam góry izerskie i mam ostatnio niezłą na ich temat zajawkę. Skąd to wszystko mam? Ano stąd, że po pierwsze odziedziczyłam, po drugie zarobiłam, po trzecie zainwestowałam i po czwarte afirmowałam. Kontemplacja, medytacja, inflancja. Wymodliłam, żeby wam polskiego kontekstu dać. Myślałam o tych pieniądzach i one do mnie przyszły. Po prostu przyleciały jak na skrzydłach. Dobra karma, chyba tak się mówi, musiałam być w poprzednim wcieleniu albo bardzo dobrym, ładnym kotkiem, albo Marią, kurwa, Teresą, chociaż z tej też było niezłe ziółko. Jak z ciebie Krystyna, jak z ciebie. W kwestii pazura by the way to w twoim przypadku już tylko hybrydy.

AGENTKA NIERUCHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

Co to ma znaczyć?!

JEJ PAPUGA

Rzucam tę robotę. Praca z tobą to była przyjemność, ale pora już lecieć, pewnie na tę zasraną Majorkę. Tam mam na oku taki jeden mały domeczek, bardzo schludny, wyścielony boazerią Ale taką ładną, jasną, nie polską, pamiętającą komunę Twoje załamanie nerwowe, Krystyna, które przedstawiłaś w tej nędznej piosence bez podkładu i przygotowania, przelało czarę goryczy. To nie jest, kurwa, żaden musical, nawet mi was nie żal. A wam, młodzi, to polecam tę afirmację, musicie kiedyś do mnie przyjść na korki, macie moją wizytówkę, bo widzę, że w życie wam nie idzie. Ale też się tak nie przejmujcie, nie jesteście jedyni. Au revoir! Pa pa pa!

(Jej Papuga odlatuje)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

Odleciała, ale my chętnie zostaniemy. Czujemy w tym mieszkaniu dobrą wibrację

FELIKS

Ja pierdolę, zwalam stąd.

(Feliks wybiega)

9. na dachu

(słychać dźwięk odkurzacza)

FELIKS

Kurwa kurwa, ja pierdolę. Ja pierdolę jego mać. Jej mać. Papugi mać i tej pojebanej pary, co to za nami łazi.

SPRZĄTACZKA

Złoty środek do czyszczenia tapet, podłóg, linoleum, drewna, sufitów, parapetów, okien, dywanów, tapicerek nie istnieje. Tyle mogę powiedzieć

FELIKS

Jeszcze ta mi wylatuje z tymi tekstami.

SPRZĄTACZKA

Ja tu sobie tylko sprzątam. To ty mnie słuchasz, nie ja mówię.

FELIKS

To nie ma sensu, nic nie ma sensu. Czemu jestem na dachu? Czemu ty jesteś na dachu?

SPRZĄTACZKA Odkurzam.

FELIKS

Byłoby bardziej logiczne gdybyś na przykład pranie wywieszała albo nie wiem, trzepała dywany.

SPRZĄTACZKA (wyłącza odkurzacz)

na poły ironiczna piosenka w stylu Kayah

Powiem wam, że kogoś znam

Kogoś kto lubi żyć w brudzie i się tego nie wstydzi

Ja sama bym tak nie mogła

Trochę bym nie mogła

A może trochę bym mogła

Posprzątałabym sobie

Wystarczy pewna zmiana

Zmiana myślę perspektywy

Psa co zerwał się z łańcucha ciemną nocą

Ten ktoś ponoć wynajmuje kogoś

Do brudzenia

Niszczenia

Mieszkania

W mieszkaniu

Zrobienie syfu czasem przypomina

Świnkę morską, co wydostała się z terrarium

I robiąc bobki za bobkami

Roznosi trociny po całym pokoju

W poszukiwaniu marchewki

Ta osoba, o której mówię wam

Jest ze mną blisko i daleko Fizycznie blisko Światopoglądowo daleko

Ale się znajdujemy

W miejscu

Które jest ważne

Bo czyjeś I to jest sekret

FELIKS

Mój sekret jest taki, że nie mam gdzie mieszkać. Od byłego wyprowadziłem się pół roku temu i tak się wałęsam.

SPRZĄTACZKA

A poza tym?

FELIKS

A poza nie mam nawet samochodu. Ani prawa jazdy. Próbowałem mieszkać pod mostem. Zostawałem w galerii handlowej na noc, ukrywając się w kiblu, stojąc nogami na sedesie, żeby mi stopy nie wystawały. Raz nawet schowałem się w muzeum, w takiej instalacji, co chatkę z piernika udawała i cała była do jedzenia.

SPRZĄTACZKA

Ja swoja pracę lubię. Może to jest jakaś podpowiedź.

FELIKS

Ja chciałbym pracować właśnie. W zawodzie uczciwym, takim co widzę efekty swojej roboty. W zespole i w ogóle. Sobie myślę poza tym wszystkim, że potrzebuję jakiejś takiej właśnie pracy bardziej fizycznej, jak pani, żeby za dużo nie myśleć i się nie przejmować. Być kasjerem albo listonoszem, to takie godne zawody. Mógłbym poznawać mikro-społeczność, nawiązywać kontakty. Znać sąsiadów, klientów albo tych, co im awiza niosę. Zawsze jakąś pogawędkę zainicjować, wymienić się uwagami na temat majonezu. Tęsknię za tym bardzo, chociaż nigdy tego nie przeżyłem. Przez wiele lat marzyła mi się praca za barem. Wie pani, młodzi ludzie wokół, fajna robota, taka praca niepraca. Atmosfera, dla mnie to się liczy. Wyjścia na piwo, sporadyczne picie przy barze z klientami albo chociaż wigilia pracownicza. Może jakiś flirt z nieznajomym obcokrajowcem albo nawet z takim, co siedzi w kącie, sączy piwo i czyta książkę z dziedziny filozofii. Nawet z biblioteki. Chodzi o kontakt, w takiej pracy byłoby mi przecież miło. Może nawet ubezpieczenie by się trafiło.

(z odkurzacza, niczym Dżin z lampy Alladyna wyskakuje Były Feliksa)

BYŁY FELIKSA

Chłopie dałbyś sobie już spokój z tym pierdoleniem o prawdziwej pracy. Irinka z Czechowa się znalazła. Praca za barem nie sprawiła, że byłem szczęśliwszy. Kasowanie produktów przez osiem godzin z piętnastominutową przerwą też nie pasuje mi do twojej osoby. Niech pani zrobi z nim porządek, ja wracam do swojego doktoratu.

(Były Feliksa wyparowuje)

SPRZĄTACZKA

Krótką miał rolę ten.

FELIKS

No krótką. Ale nie mam już na niego miejsca u siebie. Przynajmniej będę mniej zdenerwowany, jak spotkam go kiedyś na mieście. Tylko dlaczego ja musiałem się wyprowadzić z mojego mieszkania, kiedy się rozstaliśmy? No tak, on pisał doktorat i się zasiedział.

SPRZĄTACZKA

Ja nie jestem jedną z tych postaci, co ci powie jak masz żyć albo nie żyć. Mądrości szukaj u kogoś innego. Ale mogę spełnić twoje trzy życzenia.

FELIKS

Naprawdę?

SPRZĄTACZKA

Naprawdę. Tylko musisz wiedzieć jakie.

FELIKS

Najpierw muszę znaleźć napis exit.

10. w mieszkaniu 108

AGNES

W końcu zostałam sama, mogę odetchnąć

(po chwili)

MIESZKANIE NR 108

No hej.

przyjemna piosenka w rytm Ireny Santor

Wynajmij mnie

Może to, może to dobra inwestycja

Ten jeden gest zmienić może twoje całe, całe życie

Może to, może to dobra inwestycja

Chcesz stanąć na głowie

Na głowie postawić cały świat

I wywalić tyle hajsu

Ale przypominasz sobie, że go wcale a wcale nie masz

I kochasz inne mieszkanie

Swoje mieszkanko malutkie mieszkanko

Chciałbyś tam mieszkać

Ale jest wynajmowane komuś innemu A więc

Wynajmij mnie

Może będziemy ze sobą na dłużej niż jeden dzień

Tego nam życzę

Taka jest miłość

Widzę, że śmiejesz się na samą myśl

Świat znowu będzie kolorowy

Ale ty dalej tęsknisz

Ty dalej swoje

Przy tamtym mieszkaniu

Pustym i nijakim

Małym i wynajętym

Wynajmij mnie

Jeszcze szukaj

Dalej szukaj

Przeglądaj ogłoszenia

Ale i tak wynajmiesz mnie

Za dużo się szwędało

Po tych dzielnicach ulicach i podwórzach

Kolejny śmietnik z ciebie drwi

Klatka schodowa nie jest w stanie

Jeszcze

Wynajmij mnie

Zbudujmy nowe życie

Bez tchu i smutków

Maluj ściany

Masz jeszcze parę złotych

By kupić nowe półki, kwietniki i przegródki

Gdy wszystko zapomnisz

Wróć do mnie

A ja będę tu na zawsze

Twoje dwadzieścia osiem metrów kwadratowych

Będą wierne

Tęskniące i pozamiatane

W każdym kącie i wnęce

Z odnowionym przez spółdzielnię balkonem

Wynajmij mnie

I weź do remontu

Weź mnie, weź

AGNES

Czuję się jakoś miło i swobodnie, chyba pierwszy raz w życiu. Czy dobra energia tego mieszkania przeszła też na mnie?

MIESZKANIE NR 108

Możesz tu zostać na zawsze.

AGNES

Obrazy układają się przed moimi oczami. Łagodne i infantylne. Wszystkie progi, które przekroczyłam, piętrzą się i rozpadają jednocześnie.

MIESZKANIE NR 108

Nie musisz nic robić, tylko być

AGNES

Łazi za nami jakaś para, oni chyba czegoś szukają. Czy to koszmar, czy fantazja? A może obydwa na raz.

MIESZKANIE NR 108

Pozwól sobie na zwykłe ja.

AGNES

Robi się zbyt poetycko. I ezoterycznie.

MIESZKANIE NR 108

Daj sobie w tym zostać.

AGNES

Zaśpiewałabym piosenkę, ale jeszcze nie mam słów.

11. na balkonie mieszkania sto osiem

(wchodzi Feliks)

FELIKS

Jesteś

AGNES

Od jakiegoś czasu nie wiem, gdzie jestem.

FELIKS

Słuchaj, mam coś dla ciebie.

AGNES Co?

FELIKS

Znalazłem złoty środek.

AGNES

Feliks, nie wiem, o czym ty mówisz.

FELIKS

Oddałem ci jedno życzenie.

AGNES

Jestem zmęczona.

FELIKS

Tylko musisz je wypowiedzieć na głos.

AGNES

Ja już sama nie wiem, czego chcę.

FELIKS

Wiesz, ja jeszcze nie wiem, ale ty wiesz.

AGNES

Chyba, bo ja

utwór w stylu melorecytacyjnym z lirycznym podkładem

Robię takie listy

Listy mieszkań W których chciałabym mieszkać

Mieszkanie Patryka Bo ma piękny balkon Mieszkanie Marysi i Basi

Bo jest duże i słoneczne

Mieszkanie Agaty Bo jest pod lasem Lubię wannę Piotrka Czerwone drzwi wejściowe Arkadiusza I lampę w kuchni Agi Składam w swojej głowie idealny dom Złożony z cudzych mieszkań

Ich skrawków i zakamarków Nieodkrytych pawlaczy i zamkniętych na zawsze strychów i stryszków

12. w alei śmietnikowej na jakimś małym osiedlu w dużym mieście

SĄSIADKA Z DOŁU

Skończyli remont sklepu, to zaczęli biblioteki. Zero świętego spokoju. Chodzę przez to do Biedronki polerować warzywa i owoce, wolontaryjnie. Relaksuje mnie to jakoś, zawsze lubiłam też porządek. A tam tak czysto w tej Biedronce nowej. I wszystkie, co mają iść na śmietnik, nawet te przeterminowane produkty, dostaję ja, bo nikt tego nie bierze. Więc nawet mi ten brak pensji nie przeszkadza. Oni naprawdę dużo wyrzucają

SĄSIADKA Z GÓRY

Niech mi pani znowu nie zaczyna.

SĄSIADKA Z DOŁU

Skończyłam.

SĄSIADKA Z GÓRY

Z sąsiadami i z dołu, i z góry, i z boku, i po przekątnej miałam takie przygody, że nie chcę mieć sąsiadów więcej. Postanowiłam: nie zawiązuję takiej relacji. Oczywiście mogłabym mieszkać w lesie czy w namiocie, ale trochę trudno z internetem i jednak potrzebuję czasem wyjść do sklepu. Zaczęłam więc pracę jako petsiterka i tak od paru miesięcy chodzę od mieszkania do mieszkania, opiekując się cudzymi zwierzętami. Właściciele boją się zostawiać

je same w domu, a hotele wychodzą drożej niż usługi, które proponuję Sytuacja win-win tak zwana. Jak skończę podyplomówkę, dorzucę do tego pakiet behawiorystki i będę spała na pieniądzach. Już nawet w tabelki to wszystko powpisywałam, opłaca się jak nie wiem co.

SĄSIADKA Z DOŁU

A stabilizacja?

SĄSIADKA Z GÓRY

Jebać stabilizację Doszłam do wniosku, że nie potrzebuję żadnych rzeczy, oprócz kliku najważniejszych. Trzymam wszystko w dwóch walizkach. Na starość odkryłam zalety minimalizmu.

SĄSIADKA Z DOŁU

To po co pani tu przylazła?

SĄSIADKA Z GÓRY

Śmieci gdzieś muszę wyrzucać. Nie chwaląc się, osiągnęłam też wyżyny w segregowaniu.

(Para Szukająca Mieszkania wychyla głowy ze śmietników)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

My też jesteśmy zadowoleni, wprost szczęśliwi. Kolorystycznie jest nieźle – zielono, niebiesko i żółto. Brąz nam mniej odpowiada, bo lubimy intensywniejsze kolorki, ale i tak nie ma co narzekać. Ogrodzone, dostęp tylko na klucz. Zero stresu Czasem te hałasy trochę przeszkadzają, najgorzej to jak ze szkła daje po bębenkach. Ale od czego są stopery. Nam się tu mieszka całkiem nieźle. Mają tuż obok wybudować ekskluzywne, prywatne przedszkole, to czekamy. No i jeszcze tak ładnie drzewek nasadzili. Czasem tylko ktoś przystanie i skorzysta z naszej toalety, ale taka przestrzeń wspólna, to przecież coś bardzo ważnego. Dzięki temu czujemy się częścią tej communitas

AGENTKA NIERCUHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

No nieźle żeście się tu urządzili, tylko pozazdrość. Gratuluję głowy na karku i ekonomicznej żyłki. Wynajmowałam już chyba wszystko w swoim życiu, ale o altance śmietnikowej nie pomyślałam. A tu nie dość, że dach nad głową, to i rynienka tak zrobiona, że człowiek się pod nią idealnie zmieści. Jakiś taki elektryczny grzejniczek tylko bym tu dostawiła i żyć, nie umierać. A jakie to piękne, że młodzi ludzie żyją ze sobą pomimo trudności i wspierają siebie nawzajem. Obserwuję to od lat, takich jak wy właśnie, i jest tego coraz mniej niestety. Do czego to wszystko prowadzi?

SĄSIADKA Z GÓRY

Byli tu tacy, już nawet nie pamiętam, jak się nazywali. Drogi im się rozeszły, chociaż z wyglądu nawet pasowali do siebie. On jakimś cudem dostał prawo jazdy gratis z samochodem. Wielkie to samochodzisko, nie wiem, gdzie ja bym to parkowała. Ale ponoć spać tam można i jest wygoda, więc jest to jakaś opcja, zwłaszcza jeśli chcesz unikać sąsiadów.

SĄSIADKA Z DOŁU

Nie kojarzę.

SĄSIADKA Z GÓRY

Tacy dziwacznie poubierani i incognito na siłę. Ona podobno postawiła sobie przybudówkę tu niedaleko, nie wiem, kto jej na to pozwolił, i otworzyła dzielnicową bibliotekę.

SĄSIADKA Z DOŁU

Dziwne.

SĄSIADKA Z GÓRY (do Agentki Nieruchomości Krystyny Piorun)

Wiedziała pani o tym?

AGENTKA NIERCUHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

A co ja mam z tym wspólnego?

SĄSIADKA Z GÓRY

Wydawało mi się, że pracowali dla pani.

AGENTKA NIERCUHOMOŚCI KRYSTYNA PIORUN

To chyba w poprzednim życiu, bo ich nawet nie pamiętam. O mojej poprzedniej pracy nie lubię za bardzo mówić Czarny okres w mojej karierze, dałam się zwieść kapitalistycznym marzeniom i ułudzie sukcesu. Rzuciłam to w cholerę, teraz na kasie pracuję w sklepie. Po raz pierwszy czuję, że żyję.

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

My też Kochamy tu być. To duże słowa, ale dla nas wydają się akurat.

(wchodzi Sprzątaczka i włącza odkurzacz)

PARA SZUKAJĄCA MIESZKANIA

oda w rytm odkurzacza marki Philips

Najważniejsze to, że jesteś Co z tego, że małe

Najważniejsze, że jesteś Co z tego, że ciasne małe i niewłasne

Gdy jesteś tak blisko Czuję cię przy mnie

Gdy jesteś tak blisko Wszystko jakoś minie

Smutki, żale i złe myśli Odchodzą gdzieś w dal

Jesteś jak kropla deszczu W duszny skwar

Jak dobrze, że jesteś

(Sprzątaczka wyłącza odkurzacz)

Dobrze, że jesteś Bądź

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.