Lekarz Wojskowy 02/2013

Page 91

HISTORIA MEDYCYNY

Rycina 2. Mjr dr Stanisław Pokrzywnicki w czasie wojny służył w Polskich Siłach Powietrznych na Zachodzie i miał możliwość uczestnictwa w organizowanym przez prof. Macintosha kursie anestezjologii (za zgodą Zbigniewa Rybickiego) Figure 2. During World War II, Sqn Ldr Stanisław Pokrzywnicki MD served in Polish Air Force in the West and he had an opportunity to participate in anesthesia course organized by Prof. Macintosh (by permission of Zbigniew Rybicki)

(…) Lista zabiegów układana jest na cały dzień w ten spo‑ sób, że anestezjolog rano może pracować z jednym chi‑ rurgiem, po południu zaś z drugim. Dzień zabiegowy roz‑ poczyna się o godzinie 9.00 i kończy się po wykonaniu wszystkich zabiegów z listy, najczęściej około godziny 18.00 (sic!). Zwyczajem jest godzinna przerwa obiado‑ wa. Zawsze znajdzie się też chwila na wypicie rano kawy i oczywiście filiżanki herbaty po południu. Początkowo ten dogmatycznie przestrzegany zwyczaj był dla mnie dziwny, jednak wkrótce przekonałem się, że ta chwila re‑ laksu pozwala na odpoczynek i ułatwia potem koncen‑ trację w pracy” (przekład własny autora z jęz. ang.) [22]. W Radcliff Infirmary anestezjolodzy wykonywali znie‑ czulenia przede wszystkim dla pięciu oddziałów zabiego‑ wych: ginekologicznego, laryngologicznego, okulistycz‑ nego, torakochirurgicznego i chirurgii urazowo‑orto­ pedycznej. Kapitan Foregger zastrzegał jednak, że ane‑ stezjolog nie miał narzuconego sposobu anestezji i miał swobodę w wyborze metody znieczulenia. Jedynym ograniczeniem były oczywiście limity w dostawach po‑ szczególnych leków uwarunkowane przez trwającą woj‑ nę [22]. W Oksfordzie szkolił się także Lucien Morris – le‑ karz US Army, który do Europy przybył w lipcu 1944 r.

Po latach wspominał: „Oprócz mnie w kursie uczestni‑ czyło około 20 innych osób, większość z nich zmuszona była zająć się anestezją z powodu trwającej wojny. Kilku z nich było cywilami, reszta siedziała w mundurach. Ja jako Amerykanin i Ron Stephen, który był Kanadyjczy‑ kiem, byliśmy jedynymi reprezentantami Ameryki Pół‑ nocnej, podczas gdy inni byli rdzennymi Brytyjczykami. Jako jedyni też często zadawaliśmy pytania – czasem trafne, ale nieraz naiwne i/lub prowokujące i być może nieco bezczelne. Profesor Macintosh na kursie zgroma‑ dził wybitnych wykładowców – głównie anestezjologów z Londynu i naukowców z oksfordzkich katedr nauk pod‑ stawowych, a także personel własnej kliniki mieszczącej się w Radcliff Infirmary. Bezapelacyjnie kurs ten podniósł moją wiedzę teoretyczną i kliniczną. (…) Tam też pierw‑ szy raz widziałem oddziały intensywnej terapii prowa‑ dzone przez anestezjologów odpowiedzialnych za wen‑ tylację i leczenie pacjentów z tężcem zwiotczonych ku‑ rarą; pierwszy raz miałem także możliwość obejrzeć de‑ monstrację technik znieczulenia regionalnego” (przekład własny autora z jęz. ang.) [23]. Z kolei kanadyjski lekarz wojskowy Roderick A. Gor‑ don miał szansę szkolić się w Oksfordzie w nieco innym zakresie: „W 1942 r. byłem pod wrażeniem sukcesów majora Bana Schomperlina z 5. Kanadyjskiego Szpita‑ la Wojennego związanych z wykorzystaniem broncho­ skopu do toalety drzewa oskrzelowego u pacjentów z odoskrzelowym zapaleniem płuc. Naszym głównym problemem związanym z opieką nad pacjentami po ope‑ racjach i tymi z porażeniami połowicznymi były powikła‑ nia niedodmowe. Dzięki prof. Robertowi Macintoshowi miałem możliwość ćwiczyć bronchoskopię pod okiem Roberta Macbetha w Radcliff Infirmary w Oksfordzie, gdzie dojeżdżałem raz w tygodniu przez trzy miesiące” (przekład własny autora z jęz. ang.) [24]. Wszystkie te relacje dają niezwykłe świadectwo tego, że już w latach 40. w Wielkiej Brytanii standardy związa‑ ne z pracą anestezjologa były na poziomie, który w wielu miejscach w Polsce nie był osiągalny jeszcze przez kilka‑ dziesiąt lat. Tym bardziej są one dla nas cenne, gdy weź‑ miemy pod uwagę, że w czasie wojny w Radcliff Infirma‑ ry szkolił się nestor powojennej polskiej anestezjologii, lekarz Polskich Sił Powietrznych Stanisław Pokrzywnic‑ ki (ryc. 2 i 3). Miał więc najlepsze wzorce, które z wielkim wysiłkiem i zaangażowaniem wprowadzał w życie po po‑ wrocie do kraju [17,25]. Morris kwituje to jasno: „Praca Kliniki Anestezjologii w Oksfordzie była bodźcem, któ‑ ry stymulował rozwój anestezjologii nie tylko w Wielkiej Brytanii, lecz na całym świecie (przekład własny auto‑ ra z jęz. ang.) [23]. W Oksfordzie organizowano także krótkie dwutygo‑ dniowe kursy, na których prezentowano podstawowe techniki anestezji [22,26]. Szkolono na nich m.in. lekarzy jednostek, także polskich, które niebawem miały wejść do działań bojowych. Przykładem mogą tu być dwaj

Anestezjologia w krajach aliantów zachodnich w czasie II wojny światowej. Część 1: rozwój nowej specjalizacji

215


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.
Lekarz Wojskowy 02/2013 by Medycyna Praktyczna - Issuu