2B STYLE

Page 1

Jedyny taki lifestylowy magazyn na Podbeskidziu

ale numer! 1[2] 2012 czasopismo bezpłatne / ISSN 2084-4867

Projekt JA Miejsca z historią

WAŻNY TEMAT: PROFILAKTYKA CZERNIAKA 20 LAT FIAT AUTO POLAND W BIELSKU-BIAŁEJ

SYMBIOSIS by Natasha Pavluchenko

Magdalena Wójcik specjalnie dla nas:

Nie zapominać o sobie

ZDROWE, NATURALNE, EKO

nowe czasopismo na Podbeskidziu 1


REKLAMA

2


1/2 LITRA PIWA ZAWIERA 25 GRAMÓW CZYSTEGO ALKOHOLU ETYLOWEGO SPRZEDAŻ ALKOHOLU OSOBOM DO LAT 18 JEST PRZESTĘPSTWEM

3

REKLAMA

Dobry smak w dobrych sklepach


OKŁADKA: FOTO: ANNA PAWLETA MODELKA: ANIKA STANCLIK

Po raz kolejny potwierdzają się słowa fraszki Stanisława Jachowicza „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie co posiadacie”. Obiegowa opinia bielszczan o naszym mieście stawia go w głębokim zaścianku Polski. Wielu z nas uważa, że to prowincja, nic się tu nie dzieje. Pracując nad kolejnym wydaniem 2B STYLE miałam okazję przekonać się, jak błędna jest to opinia. Dzieje się tu tak wiele, że nasz kwartalnik nie jest w stanie pomieścić całego bogactwa imprez, wydarzeń, ciekawych postaci. Kilka najważniejszych i najciekawszych znalazło się w tym numerze, choć wybór nie był łatwy. Zapraszam na spotkanie z pozytywnie zakręconymi osobami, które zarażają swoją energią i radością życia. Tak, jak robi to Magdalena Wójcik, dzieląc z radością swój czas między pracę, ukochanego syna i dwie suczki, a przy okazji nie zapominając o sobie. Bo ważne jest 'kochać samego siebie i po prostu dbać o siebie samego. Ale nie w egoistyczny sposób, jak to czasem odbierają bardzo młodzi ludzie, lecz mądry – taki, aby nie robić przy tym nikomu krzywdy.” Agnieszka Ściera

Redaktor Naczelna

4

REKLAMA

polub nas na


„Nie zapominać o sobie”

Wywiad z Magdaleną Wójcik

W numerze:

6

wydarzenia

8 okoliczności 10 inicjatywy

52 uroda 52.........

Testowane na sobie

54.........

Chce być mistrzem świata

10.........

Projekt JA

55......... Beading

11.........

Nowe tchnienie Babskiego Bielska

56

11.........

Żywność zdrowa czy ekologiczna?

Pierwsze sukcesy akcji Bielsko-Biała Bez Raka

56......... 58.........

Ścieżka zdrowia

11.........

Sztuka i przedsiębiorczość w BWA

60.........

Na spacer z kijami

62.........

Każdy sukces ma swój urok

12 okoliczności 12.........

Praska Noc Manekinów

12......... POZOR!

sport & zdrowie

64 podróże 64.........

Wielka Wędrówka

14.........

Portal na 365!

66 wewnętrznie

15.........

Wybieramy najpiękniejszą

Projekt to dopiero początek przygody

16.........

Przystanek Feszyn

68.........

Nowe oblicze PAW MEBLE

17

kultowe miejsca

70

70.........

Maćkowa tradycja

18

ważny temat

70.........

Beskidzkie przysmaki

17......... Delicje 18.........

Bielsko-Biała Bez Raka – akcja

20 felietony 20.........

Okiem kobiety

22.........

Okiem mężczyzny

24 ludzie 24.........

Nie zapominać o sobie – wywiad z Magdaleną Wójcik

28

ludzie – pasje

28.........

Jestem stuprocentową optymistką – Sonia Hensler

32.........

Daje radość innym – Anna Pawleta

36 korespondencja

66.........

72

Złota nić historii

76.........

XX – lecie Fiata w Bielsku-Białej

74

74......... 78.........

80.........

Pomóż swoim pieniądzom

82.........

Wsparcie dla nowych biznesów

Stereotypy w ubiorze

42......... BACKSTAGE – artykuł 46......... SYMBIOSIS – sesja mody

by Natasha Pavluchenko

Szkoła Jazdy Renault – nie tylko dla kobiet

80 finanse

38 moda 40.........

ludzie: pasje

Zbieram, bo muszę – Dominik Jochman

78 moto

84

Projektanci i wydarzenia

miejsca z historią

72.........

36......... Seattle 38.........

tradycja & region

84.........

86

wokół dzieci

Księżniczki, hamburgery i szwedzkie wylepianki

to warto

86.........

Miejsca ze smakiem

89.........

Dobry adres

7

czasopismo bezpłatne ISSN 2084-48

Wydawca: MEDIANI Anita Szymańska, www.mediani.pl ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała tel. 504 98 93 97 2B STYLE ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała e-mail: redakcja@2bstyle.pl Redaktor Naczelny: Agnieszka Ściera tel. 609 637 383 Reklama: reklama@2bstyle.pl Zespół redakcyjny: Anita Szymańska (foto & tekst) Katarzyna Górna-Oremus (tekst) Natasha Pavluchenko (dział mody) Iwona Kopeć (felieton) Zbigniew Hamerlak (felieton) Yaro (foto) Kamilla Nowicka-Olma (zdrowie) Tatiana Pruhło-Motoszko (kosmetyka, zdrowie) Krystian Olma (sport) Katarzyna Szarek (korekta) Joanna Kurek (podróże) Anna Fołtyniak (tekst) Grafika i skład: Mediani MCD www.mediani.pl Druk: Drukarnia Printimus Ul. Bernardyńska 1, 41-902 Bytom www.printimus.pl Wydawnictwo bezpłatne, nie do sprzedaży. Copyright © MEDIANI Anita Szymańska Przedruki po uzyskaniu zgody Wydawcy. Listy: e-mail: redakcja@2bstyle.pl Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i nie odpowiada za treść umieszczonych reklam. Wydawca ma prawo odmówić umieszczania reklamy lub ogłoszenia, jeśli ich treść lub forma są sprzeczne z obowiązującym prawem lub linią programową lub charakterem pisma. Produkty na zdjęciach mogą się różnić od ich rzeczywistego wizerunku. Ostateczną ofertę podaje sprzedawca. Niniejsza publikacja nie jest ofertą w rozumieniu prawa. 2B STYLE jest czasopismem zarejestrowanym w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej

5


wydarzenia

Modowy marzec

FOTO: BLACK COLOUR STUDIO

Marzec, obfity w imprezy modowe, kończy prawdziwa perełka: Natasha Pavluchenko-Author Fashion Show Bielsko-Biała. Jest to ekskluzywne wydarzenie modowe, na którym zaprezentowane zostaną najnowsze kolekcje oraz trendy ze świata mody i sztuki. Niepowtarzalność wnętrz Zamku Sułkowskich nadaje wydarzeniu klimat paryskich pokazów Haute Couture. Pierwsza edycja tego wydarzenia miała miejsce we wrześniu 2011 roku i odniosła duży sukces. 2B STYLE jest patronem medialnym tego pokazu. Zamek Sułkowskich, 30 marca.

Zapowiadamy Kicz, kamp, popkultura W dniach 29–31 marca 2012 roku w Bielsku-Białej odbędzie się przegląd „Montaż przedstawia: kicz/kamp/ popkultura”. Jest to próba odpowiedzi na pytanie, jak „działa” kultura popularna, czym jest kicz i kamp oraz co z nami „robią”. Błędem jest bowiem utożsamianie kiczu z kampem – o ile ten pierwszy bazuje na łatwych emocjach i schlebia odbiorcy, o tyle kamp, pomimo, iż wyraża zwycięstwo stylu nad treścią, to opiera się przede wszystkim na ironii i pewnej ekstrawagancji. W ramach przeglądu zostanie pokazanych siedem filmów, zarówno nowych, jak i starszych, których tema-

tyka i styl odnoszą się do tytułowych zjawisk. Będzie można zobaczyć m.in. kultowe „Rocky Horror Picture Show” w reż. Jima Sharmana z 1975 roku oraz ubiegłoroczne produkcje, które dopiero teraz debiutują na polskich ekranach: „Lollipop monster” w reż. Ziski Riemann i „Czarodziejkę”, wyreżyserowaną przez trio w składzie Dominique Abel, Fiona Gordon i Bruno Romy. Na projekcje filmowe zapraszamy od czwartku do soboty. Piątek będzie należał do artystów street artu, którzy w Galerii „Wzgórze” Franciszka Kukioły zmierzą się z tematyką kiczu, kampu i popkultury za pomocą puszek ze sprayem. Współorganizatorem przeglądu są studenci kulturoznawstwa Wyższej Szkoły Administracji w Bielsku-Białej.

Ogród na targach

24 kwietnia w bielskiej Galerii SFERA odbędzie się specjalny koncert związany z Bielską Zadymką Jazzową. Będzie można posłuchać wyjątkowego artysty, Christiana McBride. Jest kontrabasistą, kompozytorem, aranżerem i pedagogiem.Współpracował między innymi z McCoyem Tynerem, Sonnym Ro-llinsem, Joem Hendersonem, Herbiem Hancockiem, Patem Methe-nym, Chickiem Coreą i Dianą Krall, a także Stingiem i Jamesem Brownem. Obok trio występuje także z własnym big bandem. Ubiegłoroczna płyta „Good Feeling” otrzymała nagrodę Grammy w kategorii najlepszy album zespołu jazzowego. Informacje: www.zadymka.pl.

Bielska Agencja Targowa zaprasza wszystkich miłośników wypoczynku w ogrodzie na pier wsze Targi Piękny Ogród, które odbędą się 28 i 29 kwietnia w Bielsku-Białej w Hali Sportowej Rekord. Targi to doskonała okazja do uzyskania informacji dotyczących projektowania i urządzania ogrodów oraz kopalnia oryginalnych pomysłów i cennych inspiracji. Podczas targów pokazane zostaną wyposażenia ogrodu: meble ogrodowe, altany, parasole, place zabaw, grille, oświetlenie ogrodowe, rośliny, oczka wodne i wiele, wiele innych.

6

FOTO: WWW.TEDKURLAND.COM

Jazz plus


Fotografuj!

Gwiazdy na wesoło

Bielska Fundacja Centrum Fotografii zaprasza na warsztaty fotografii Z Roberto Mufoletto, które odbędą w dniach 11-13 maja. Tematyką warsztatów będzie „Myśliwy i zwierzyna”. Warsztaty z Roberto Mufoletto to szansa na zainstnienie na międzynarodowym rynku sztuki fotografii. Często fotografowanie porównuje się do polowania. Fotografowie „strzelają” zdjęcia, łapią ujęcia i przynoszą do domu jak trofea, które wiesza się na ścianie. Warsztaty będą dyskusją nad procesem decyzyjnym w fotografii, czyli kiedy i dlaczego naciskamy spust migawki. Tematyką warsztatów będzie też fotografowaniu w terenie i analizie zdjęć. Szczególne ciekawe prace mają sansę na wystawę w Galerii Fotografii B&B w Bielsku-Białej lub w ramach VASA-Project. Szczegółowe informacje o warunkach i odpłatności znajdują się na stronie www. baturo.art.pl/FCF/program_warsztatow_Mufoletto.html

„Dobry wieczór kawalerski” to świetna komedia w gwiazdorskiej obsadzie, w której oprócz dobrej zabawy, jest także miejsce na refleksję i poszukiwanie odpowiedzi na pytania o sens i znaczenie miłości i przyjaźni. Spektakl zostanie wystawiony 12 maja w bielskim Centrum Kultury. Akcja sztuki dzieje się podczas wieczoru kawalerskiego Młodego w grupie jego najbliższych przyjaciół. Pojawia się też omyłkowo wynajęty striptizer, Miki, co powoduje ciąg wielu przezabawnych zdarzeń. Postaci wymieniają poglądy na temat relacji damsko-męskich, które stają się zadziwiająco prawdziwe i coraz trafniejsze im bardziej otwarci stają się nasi bohaterowie podczas tego zakrapianego alkoholem wieczoru. W spektaklu zobaczymy same gwiazdy: Antoni Pawlicki, Piotr Nowak, Jakub Przebindowski, Mirosław Zbrojewicz, Andrzej Andrzejewski, Michał Milowicz, Mateusz Damięcki, i inni. Dobry wieczór kawalerski – Dom Muzyki BCK, 12 maja g. 18.00. Bilety w cenie 80 zł.

Festiwal tolerancji 3 LIFE FESTIVAL w Oświęcimiu 10-13 maja. Podobnie, jak w poprzednich latach, trzon festiwalowych atrakcji stanowić będzie muzyka w jej różnorodnych odmianach – w programie LFO znajdzie się coś dla fanów world music, rocka, popu, bluesa, reggae, ska i wielu innych gatunków. Na dwóch scenach (na stadionie i Rynku Starego Miasta) zaprezentują się artyści m.in. z Polski, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Izraela, Bałkanów oraz Ameryki Południowej. Zadowoleni będą również miłośnicy muzyki klasycznej oraz teatru. Specjalny, festiwalowy mural zaprojektuje jeden z najwybitniejszych polskich artystów-grafików. Oprócz rozrywki nie zabraknie, części edukacyjnej (z aktywnym udziałem m.in. organizacji Amnesty International, partnera LFO). Niezmienną ideą przyświecającą organizatorom LFO jest bowiem propagowanie tolerancji i pokojowego współistnienia ludzi, bez względu na ich pochodzenie, rasę, religię czy poglądy polityczne. Zwieńczeniem Life Festival Oświęcim 2012 będzie koncert finałowy na stadionie MOSiR, który odbędzie się w niedzielę, 13 maja, a gwiazdą tego koncertu będzie Peter Gabriel.

Twój Dom 2012

Gratka dla miłośników lotnictwa. W długi majowy weekend do Szkoły Szybowcowej Żar zlecą najlepsi piloci szybowcowi Europy. Czy zagrożą naszemu utytułowanemu Sebastianowi Kawie? Zapraszamy do Międzybrodzia Żywieckiego w terminie: 28 kwietnia – 5 maja. Relacje z zawodów można będzie śledzić na www.glidezar.pl i www. eurobeskidycup.com

FOTO: SEBASTIAN KAWA

Zawody szybowcowe na górze Żar

Regionalne wybory Miss Polski 22 maja odbędzie się w Bielskim Centrum Kultury prestiżowy konkurs piękności. Jego finalistki przygotowują się już do niego pod czujnym okiem Lucyny Grabowskiej oraz Sary Karcz z Beskidzkiej Akademii Piękności. Dziewczęta są nie tylko piękne, ale również mądre. Każda z nich ma pasję, którą w miarę możliwości rozwija. Najpiękniejsza z Beskidów 2012 zaprezentuje nasz region w konkursie Miss Polski, a być może na międzynarodowej arenie. Oprócz pięknych pań ze stolicy Podbeskidzia, zaprezentują się najprzystojniejsi modele. Organizatorem imprezy jest Grabowska Models.

Targi Twój Dom 2012 to 41 edycja Międzynarodowych Targów Budownictwa i Wyposażenia Wnętrz. Odbywać się będą od 20 do 22 kwietnia. Przewodnim hasłem targów jest: „Dom innowacyjny w technologiach jutra”, które realizowane będzie poprzez seminaria i konferencje, a także prezentacje i pokazy na specjalnej powierzchni – Wyspie Nowości. Organizator Targów Biuro Promocji i Wystaw ASTRA uhonorowane zostało nagrodą w formie statuetki przez Prezesa Urzędu Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast w uznaniu zasług w promocji polskiego budownictwa oraz otrzymało Złoty Kask z diamentem za całokształt działalności od Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa. Hala Wystawiennicza pod Dębowcem. www.astra.blk.pl

7


okoliczności

Pokaz z sercem

FOTO: YARO

28 stycznia Bielskim Centrum Kultury odbył się nietuzinkowy pokaz. Najnowszą kolekcję Wiosna 2012 zaprezentowały osoby, które z modelingiem mają niewiele wspólnego. Jednak specjalnie dla dzieci z Domu Dziecka „Olszówka” zaprzyjaźniły się z wybiegiem i stoczyły zwycięską walkę z tremą. Pokaz VIP-ów z cyklu „Cztery Pory Roku” przyciągnął wiele znanych osobistości ze świata biznesu, polityki, medycyny, kultury i sztuki. Charytatywny pokaz, sygnowany przez agencję Grabowska Models i Bielskie Centrum Kultury, odbył się już po raz ósmy. Każdy z jej uczestników, aby móc pojawić się na scenie, zapłacił określoną kwotę, która w całości trafiła do dzieci z Domu Dziecka „Olszówka” w Bielsku-Białej. Lucyna Grabowska, pomysłodawczyni imprezy, namówiła do tego parlamentarzystów z Podbeskidzia i Żywiecczyzny, polityków samorządowych, lekarzy, dziennikarzy oraz przedstawicieli świata biznesu. Całkowity dochód z imprezy został przekazany dzieciom z Domu Dziecka „Olszówka” w Bielsku-Białej. Przeszło jedenaście tysięcy złotych zasiliło już konto placówki. To jednak nie wszystko. Darczyńcy zaoferowali także prezenty dla dzieci: paczki ze słodyczami od bielskiego PSS Społem, zaprosze-

nie na pyszne desery do Karczmy Rogata, zaproszenia na basen do Spa Hotel Jawor oraz kursy językowe w szkole Italia Nel Mondo, zaproszenia na zabiegi dla opiekunów dzieci ufundowane przez Dermikę SPA w Bielsku-Białej. Pan Grzegorz Sochacki zaś zaprosił podopiecznych Domu Dziecka do kina Helios na film „Piękna i Bestia”, a Pan Bogdan Szymala lekarz ginekolog-onkolog, właściciel Centrum Medycznego Galena ufundował szczepionki przeciw wirusowi HPV.

Wydarzyło sie

Królowe Beskidów FOTO: KATARZYNA GÓRNA-OREMUS

Dziewięć pięknych kobiet stanęło do walki o tytuł Queen of Poland – Beskidy 2012. Wybory, które odbywają się pod czujnym okiem agencji Maxima Models, zostały zorganizowane przez Beskidzką Akademię Piękności. Konkurs ten odbył się w Bielsku-Białej po raz pierwszy. Tym razem w reprezentacyjnej sali balowej hotelu „Stara Szmergielnia”. Uczestniczki zaprezentowały się jury i publiczności w kilku odsłonach: w sukniach wieczorowych czy strojach kąpielowych. Ostatecznie zwyciężyła Paulina Maślanka, śliczna 18-latka, która skromnie przyznała, że nie spodziewała się takiego werdyktu. Tuż za nią uplasowała się Adrianna Gajczak, 18-latka z Inwałdu oraz Angelika Szafranek z Cieszyna. Najpiękniejsze z Beskidów powalczą o miejsce w finale, który odbędzie się w Egipcie. Gościem specjalnym konkursu była Natalia Wesołowska, która w ubiegłym roku zdobyła tytuł Queen of the World.

FOTO: YARO

Magia Orientu

8

Kilkadziesiąt tancerek z całej Polski oraz mistrzowie świata w tańcu orientalnym zaprezentowało swoje umiejętności w bielskim Gregory Club. Gorące rytmy sprawiły, że goście SAIDA Orient Party zapomnieli o panującym chłodzie. Wszystko za sprawą Saidy, mistrzyni świata w tańcu orientalnym, która od dwóch lat prowadzi w Bielsku-Białej szkołę tańca. W tegorocznej edycji wziął udział Ahmed Fekry z Egiptu, tancerz, który nie ma sobie równych w tanourze. Gość specjalny nie tylko zatańczył 11 lutego na scenie Gregory Club, ale również poprowadził warsztaty na różnych poziomach zaawansowania w szkole SAIDY. Gwiazdami wieczoru byli Saida i Ahmed Fekry! Mistrzyni zaprezentowała się w bajecznym tańcu z wachlarzami i w drum solo. Goście imprezy podziwiali także kilkadziesiąt tancerek z całej Polski. Tych bardziej doświadczonych, jak również tych, które zdecydowały się po raz pierwszy wystąpić przed szerszą publicznością. Miejmy nadzieję, że SAIDA Orient Party na stałe wpisze się w kalendarz imprez w stolicy Podbeskidzia. Niech pulsujący rytm Kairu i ciepły powiew egzotyki zagoszczą na dłużej w Bielsku-Białej!


Zadymiło! Przez kilka dni lutego Bielsko-Biała gościła gwiazdy jazzu światowego formatu. Lotos Jazz Festival Bielska Zadymka Jazzowa po raz trzeci został ogłoszony najlepszym festiwalem jazzowym przez czytelników czasopisma Jazzforum. Koncerty zadymkowe dzięki gościnności Galerii SFERA są także bardziej dostępne dla jazzmanów i sympatyków koncertów na żywo. Pamiętacie jak jeszcze kilka lat temu trudno było dostać wejściówkę na zadymkowy koncert? Upowszechnieniu imprezy sprzyja także rozwój techniki. Całą tegoroczną Zadymkę można było oglądać i posłuchać on-line w Internecie. Szkoda, że impreza trwa tak krótko i już czekamy na jej 15 edycję! Archie Shepp – Anioł Jazzu

Andrzej Zubek

Paulina Maślanka z Brzeszcz – tegoroczna maturzystka, modelka agencji Grabowska Models, absolwentka Beskidzkiej Akademii Piękności zwyciężyła 8 marca w finale ogólnopolskiego konkursu Foto Models Poland 2012, kóry odbył się w Egipcie. W finale wystąpiło 20 dziewcząt z całej Polski. Gratulujemy!

FOTO: ARTUR STRĄK

Najpiękniejsza!

Concha Buika

UWAGA! KONKURS!

Podaj pełną nazwę zabiegu Dermiki do którego wykorzystujemy płatki czystego, 24 karatowego złota. Podpowiedź znajduje się w magazynie.

Pierwsze 5 osób, które prześlą prawidłową odpowiedź na adres: redakcja@2bstyle.pl w dniu 1 kwietnia 2012 otrzyma zaproszenia o wartości 100 zł na dowolny zabieg w Dermika Salon & Spa przy ul. Wyspiańskiego 8 w Bielsku-Białej, www.bielsko-biala.dermikasalony.pl. Nagrodzone osoby otrzymają informację e-mailem.

D o t y k c z ys t e g o z ł o ta

W lutym w Cieszynie przy ulicy Księdza Ignacego Świeżego 6, odbyło się oficjalne otwarcie pierwszego na Śląsku Cieszyńskim browaru restauracyjnego. Cieszyński Browar Mieszczański usytuowany jest w kamienicy z 1900 r, w której kiedyś mieściła się Pierwsza Polska Szkoła Ludowa. Obecnie czynna jest część gastronomiczna lokalu czyli część barowa i sala restauracyjna. Docelowo w kamienicy ma się również znajdować hotel i spa z „kąpielami piwnymi”. Browar obecnie oferuje piwa typu pils, marcowe, ciemne pszeniczne i ciemne. Docelowo w ofercie ma się znajdować także pszeniczne i miodowe.

s t e g o z ł o ta

FOTO: GRABOWSKA MODELS

Cieszyn ma nowy browar

zaPRaszaMy

do salonu autoryzowanego

w Bielsku-Białej ul. Wyspiańskiego 8 tel. 33 810 69 89

9


inicjatywy

Projekt JA Projekt JA to wyjątkowe, bezprecedensowe przedsięwzięcie, a zarazem autorski program Skin Coach Bożeny Społowicz. Celem programu jest przekonanie kobiet, że właściwa pielęgnacja, dbałość o dietę, styl życia i kondycję fizyczną są w stanie nie tylko zatrzymać efekty upływającego czasu, ale również wpłynąć na jakość życia, zdrowie i poczucie własnej wartości. Nad powodzeniem projektu czuwać będą przedstawiciele specjalistycznych prozdrowotnych, zawodów. Skin Coach, czyli organizatorka projektu, Bożena Społowicz, będzie odpowiedzialna przede wszystkim za poprawę kondycji oraz wyglądu skóry uczestniczek. W projekt zaangażowani będą również: dietetyk, trener fitness, oraz trener-coach rozwoju osobistego. W trakcie trwania projektu spośród kandydatek zostanie wybranych kilka pań, które jako tzw. testerki w kolejnych miesiącach odbędą szereg zabiegów, konsultacji i treningów. W pierwszym etapie wezmą udział trzy ochotniczki: Kasia, Iwona i Anita.

FOTO: FOTOLIA / © mirabella

Dla każdej z uczestniczek opracowany zostanie indywidualny program powrotu do zdrowia i kondycji, przywrócenia witalności i młodości skóry oraz świetnego samopoczucia. Udowodnimy że przy świadomie zaprojektowanym planie zmiany nawyków, nie tylko można cofnąć efekty działania czasu, ale zdecydowanie poprawić samoocenę, nastawienie do życia, a co za tym idzie pozytywnie wpływać na własne działania i przyszłość.

10

A co najważniejsze, wszystko to w sposób nieinwazyjny, zgodny z naturą i tak ułożony w czasie, aby wyrobić w uczestniczkach właściwe, zdrowe nawyki, tak aby jak najdłużej mogły cieszyć się z uzyskanych efektów i kontynuować rozpoczętą pracę również po zakończeniu projektu. Współpraca z coachami, aktywny udział uczestniczek w projekcie pozwoli im obserwować zmiany, świadomie podejmować działania, poznawać siebie oraz potrzeby własnego ciała. Takich efektów nie zapewnią nawet najbardziej udane operacje plastyczne, ponieważ nie wprowadzą w życie kobiety takich zmian, które pozwoliłyby jej czuć się dobrze we własnej skórze i odpowiednio kierować swoim życiem. Uczestniczki projektu, poza widocznymi efektami, uzyskają pewność, że to one mają wpływ na swój wygląd i samopoczucie. Przedsięwzięcie będzie wspierane różnego rodzaju działaniami marketingowymi, w tym specjalnie dedykowanym serwisem internetowym pod adresem www.projektja.pl.

Życie kobiety pełne jest momentów bilansu, refleksji nad sobą i pragnieniem zmiany. Dociera do punktu, gdy wydaje jej się, że nie tak miało wyglądać jej życie. Od niej zależy, co z tym pozytywnym niepokojem zrobi, czy go uciszy, czy podejmie jakieś jednorazowe wyzwanie, czy też od początku zaprojektuje siebie i swoją przyszłość. Może ulec pokusie, aby wpasować się w fast life – poszukać 5 minutowych recept na zdrowie, szczęście i urodę i na chwilę uciszyć ten wewnętrzny głos. Chcemy trafić w ten moment refleksji. Projektowanie siebie nie może i nie powinno trwać 5 minut. Fast life nie jest zgodny z naszą naturą, która potrzebuje harmonii. Akcja Projekt JA to pasjonująca przygoda, po której nic już nie będzie takie samo. Nie będzie powrotu do dawnego życia, udawania siebie. Projekt JA to odkrywanie najlepszej wersji nas samych. Mamy nadzieję, że zachęcone efektami do działania, przyłączą się do nas inne kobiety, które w swoim ciasno wypełnionym obowiązkami dniu, znajdą czas na najważniejszy dla siebie projekt. Projekt JA. Zespół projektu


Nowe tchnienie Babskiego Bielska Sztuka Znane kobietom z Podbeskidzia Babskie Bielsko urodziło właśnie swoją córkę… Babską Silesię! Obydwa portale to pierwsze regionalne portale dla kobiet na Podbeskidziu i na Śląsku. Kolejne filie Babskiego Bielska sukcesywnie będą otwierane w większych miastach i regionach Polski. – Naszą unikatową ideą jest symbioza wirtualnej i regionalnej platformy komunikacyjnej z wydarzeniami organizowanymi specjalnie dla kobiet. Wiele naszych czytelniczek i uczestniczek festiwalu pisze do nas, że dałyśmy im impuls do działania i zmiany. Te słowa dają nam energię do dalszej pracy. – mówi Ela Legoń, wydawca Babskiego Bielska i Babskiej Silesii. Do tej pory Babskie Bielsko zorganizowało 3 edycje Festiwalu Rozwoju Kobiet. Każdy okazał się wielkim świętem złożonym z kilkuset warsztatów z różnych dziedzin. Dzięki temu każda bielszczanka, niezależnie od wieku, portfela czy zainteresowań, mogła wybrać najlepsze dla siebie praktyczne szkolenia. Kobiety doceniły jakość festiwalu i jego wyjątkową atmosferę. Podobny festiwal odbędzie się za dwa miesiące w Katowicach. Babska Silesia ma przed sobą ogromne wyzwanie: chce zmienić stereotyp ślązaczki. – Do tej pory na Śląsku nie było prze-

strzeni dla kobiet, a teraz zgłasza się do nas mnóstwo chętnych osób. A jak można nie zaangażować się w działania, które łączą i inspirują kobiety? Organizacja, działanie i tworzenie to moja pasja – teraz stała się nią Babska Silesia. – mówi Dorota Gonet, koordynatorka Babskiej Silesii. Więcej o planach i wydarzeniach dowiecie się na www.babskiebielsko.pl oraz www. babskasilesia.pl

i przedsiębiorczość

Jedną z licznych inicjatyw bielskiej Galerii BWA jest Klaster Kreatywny Lokomotywa Kultury. Klaster, czyli połączenie w większą całość odrębnych jednostek, ma w tym przypadku za zadanie powiązanie kultury i sztuki z biznesem po to, aby wprowadzać innowacyjne rozwiązania gospodarcze i komunikacyjne. Dzięki temu połączeniu możliwe jest lepsze wykorzystanie potencjału osób, przedsiębiorstw, uczelni wyższych, placówek kultury, instytucji otoczenia biznesu oraz władz samorządowych i państwowych. Przedstawiciele tych instytucji i firm, którzy chcieliby sie włączyć w prace Klastra, proszeni są o kontakt z Ewą Fodczuk, koordynatorką projektu. Współorganizatorem Klastra jest Gmina Bielsko-Biała, Galeria Sfera oraz Klub Gaja, a patronat honorowy sprawuje Ministerstwo Środowiska.

FOTO: BABSKIE BIELSKO

Kto za tym stoi?

Elżbieta Legoń – pomysłodawczyni i właścicielka Studia Mikstura-agencji marketingowej. Założycielka i wydawca Babskiego Bielska i Babskiej Silesii. Niedawno wraz ze swoim wspólnikiem wygrała prestiżowy konkurs na innowacyjny biznes i obecnie jest wiceprezesem Parku Edukacyjnego INTERAKCJE. Uwielbia swój retro-rower, który na chrzcinach otrzymał imię Ludwik.

Dorota Gonet – dziennikarka z powołania. Od 4 lat dziennikarka śląskich rozgłośni radiowych. Lubi działać i nigdy się nie nudzi. Miłośniczka kotów, oscypków i kiszonych ogórków. O tym, co będzie robić w życiu wiedziała od dziecka. To kobieta z masą pomysłów, energią do działania i ogromną siłą. Obecnie redaktor prowadząca i koordynatorka Babskiej Silesii.

Zainicjowana przez 2B STYLE Akcja BIELSKO-BIAŁA BEZ RAKA odnotowała pierwszy sukces. W ramach profilaktyki zdrowia, doktor ginekolog-onkolog Bogdan Szymala z Centrum Medycznego GALENA zaszczepi przeciwko wirusowi HPV dzieci z Domu Dziecka przy ulicy Pocztowej w Bielsku-Białej. Także w kwietniu Instytut Medycyny Estetycznej i Przeciwstarzeniowej IDEALLIST w Bielsku-Białej, przy ul. Pięciu Stawów 4/1 zaprasza na „drzwi otwarte” dla problemów skórnych, podczas których będzie można porozmawiać na wszelkie tematy dotyczące twojej skóry przede wszystkim te, które Cię niepokoją. Bielsko Bez Raka to akcja społeczna, której celem jest propagowanie profilaktyki oraz zdrowego trybu życia dzieci i osób dorosłych. Niebawem powstanie portal edukacyjny, w którym znajdą się artykuły sporządzone przez lekarzy, specjalistów oraz autorytety z różnych dziedzin medycyny oraz pokrewnych.

11


okoliczności

Praska Noc Manekinów To niesamowite wydarzenie, które miało miejsce 4 lutego podczas Essential Look by Schwarzkopf Professional w Industrial Palace w Pradze jest efektem wielotygodniowych przygotowań projektantki Natashy Pavluchenko oraz Anny Kulec Karampotis właścicielki TRENDY HAIR FASHION. Prezentowane show to niezwykłe połączenie fryzjerskich możliwości artystycznego teamu TRENDY HAIR FASHION, z muzyką, choreografią, grą świateł, efektami multimedialnymi oraz niesamowitymi kostiumami. Perfekcyjnie wystylizowane modelki i modele, w których role wcielili się światowej klasy tancerze, aktorzy, baletnice i szczudlarki, prezentowali na sobie prawdziwe choć ulotne dzieła sztuki w postaci rzeźb z włosów i dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach bajkowych strojów. Pikowane suknie, bufiaste rękawy i niezwykłe formy sprawiały, że widzowie przenieśli się do krainy wyobraźni. Performance został nagrodzony przez publiczność gromkimi owacjami na stojąco. Żałujemy, że nas tam nie było.

Kto za tym stoi? Międzynarodowa stylistka fryzur – Anna Kulec Karampotis oraz team jej najlepszych stylistów w składzie: Joanna Szlagów, Małgorzata Morańska, Tomasz Szabelka i Anna Szykut. Wizażystka – Dorota Kościukiewicz-Markowska, autorka artystycznych makijaży modelek. Projektantka – Natasha Pavluchenko

Pozor!9

17 marca w klubie Backstage w Bielsku-Białej odbył się kolejny POZOR! Jest to intensywnie rozwijającą się alternatywna impreza cykliczna, w której po raz pierwszy został wprowadzony podział części dziennej na trzy filary: Fashion, Art i Extreme. Zaprezentowały się znane i mniej znane marki odzieżowe, projektanci i artyści. Można było zobaczyć i kupić rzeczy z najświeższych kolekcji, podziwiać wystawy fotografii, obrazów i instalacji, a także przyjrzeć się tworzonej na żywo sztuce graffiti. Na fabrycznym placu przy ulicy Partyzantów 15 odbyły się zawody snowboardowe oraz pokazy skoków na jedyną w Polsce poduszkę Flybag. Charakterystyczne wnętrza klubu stały się natomiast pretekstem do pokazania tego, co dzieje się w młodej sztuce, muzyce i projektowaniu odzieży.

12


13

FOTO: 2B STYLE / Anita Szymańska

FOTO: BARTOSZ LUBICZ GĘBALSKI


okoliczności

Portal na

5

36

„Nie pytaj co Twoje miasto może zrobić dla Ciebie, zapytaj, co Ty możesz zrobić dla swojego miasta”

Twórca portalu, Dariusz Młynarczyk, niejednokrotnie miał okazję spotkać gwiazdy, które gościły w Bielsku-Białej.

Dariusz Młynarczyk Wydawca i redaktor naczelny www.BB365.info

FOTO: archiwum prywatne Dariusza Młynarczyka

Kto go tworzy?

Portal www.BB365.info został uruchomiony 5 lat temu, przez grupę osób, których zainteresowania wywodziły się z obszaru kultury i mediów. Powstał serwis internetowy informujący o wydarzeniach kulturalnych organizowanych w Bielsku-Białej i okolicach. Przez te 5 lat przez redakcję BB365 przeszły dziesiątki studentów stawiających swoje pierwsze kroki w dziedzinie dziennikarstwa i fotografiki. Niezmiennie, w arkana medialnego świata, wprowadza ich wydawca i redaktor naczelny Dariusz Młynarczyk oraz Iwona Łabądź w roli sekretarza redakcji. Redakcję tworzy też spora grupa stałych współpracowników i przyjaciół, którzy udzielają się w tematach zbieżnych z ich zainteresowaniami np. Adrian Lach i Anna Kalecińska – fotografia, Tomasz Jopek i Paweł Kohut – muzyka, Justyna Łabądź – sztuka. Relacje z Żywca prowadzą Agnieszka Kastelik oraz Wiktor Matlakiewicz. Ale portal, a właściwie jego treść tworzy też ogromna grupa osób reprezentująca prywatne biznesy, firmy, kluby, stowarzyszenia i placówki miejskie. Dla kogo?

Portal cenią sobie czytelnicy szukający informacji o atrakcjach, rozrywce, modzie, kulturze, rozwoju i możliwościach zagospodarowania wolnego czasu. Przez pięć lat powoli, systematycznie i konsekwentnie redakcja przekonywała do swojej działalności coraz szersze

14

gremium osób. W styczniu tego roku statystycznie ponad 3.500 osób dziennie czytało wiadomości z BB365. O czytelnikach portalu wiadomo, że w większości mają ustabilizowane podstawy bytu zawodowego i rodzinnego, ale niezaspokojony apetyt na życie. Szukają na portalu informacji o premierach kina i teatru, wypatrują ciekawego koncertu, cieszą się z możliwości sprawdzenia nowej kawiarni, restauracji lub salonu SPA. Aż 60% użytkowników to kobiety, dlatego bardzo często na BB365 pojawiają się informacje kierowane tylko do kobiet. Skąd pomysł?

Początkowo portal BB365, był jedynie stroną zapowiadającą w prosty sposób wszelkie planowane imprezy, koncerty i inne ciekawe przedsięwzięcia. Czytelników przyciąga najbogatszy, wielotematyczny kalendarz imprez i wydarzeń kulturalnych, w którym pojawiają się zapowiedzi nie tylko z Bielska-Białej, ale też z czterech sąsiadujących ze sobą powiatów: bielskiego, pszczyńskiego, żywieckiego i cieszyńskiego. Kalendarz imprez nie jest już jedyną funkcją portalu BB365. Duże zainteresowanie czytelników skupiają fotoreportaże oraz artykuły, które relacjonują życie regionu. Najwięcej miejsca redakcja BB365 poświęca wszelkim przejawom aktywności twórczej mieszkańców. Coraz więcej miejsca poświęca się bogatej sferze lifestyle’u, który manifestuje się poprzez modę, fotografię, muzykę i inne obszary sztuki. Wszelkie zainteresowania i hobby, zwłaszcza te związane z regionem, jak snowboard, oraz pasje, które w regionie Bielska-Białej rozwijają się szczególnie dzięki sprzyjającym

warunkom, jak fotografowanie i turystyka górska, mają swoje stałe miejsce na portalu. Dlaczego?

Bielsko-Biała ma wspaniałe położenie i jeszcze wspanialszych mieszkańców. Ciągle można tu coś odkrywać i rozwijać się. BB365 pomaga osobom, które mają swoją pasję i chcą zarażać nią innych. Chętnie patronujemy przedsięwzięciom, które warto pokazywać szerokiej publiczności, bo wnoszą bogactwo do naszego codziennego życia. Każdego tygodnia na portalu pojawiają się nowe inicjatywy mieszkańców lub lokalnych firm, które otrzymują mocne wsparcie zarówno dzięki popularności portalu, jak i linkowaniu w sieci Facebook. Nie ujmując nic innym serwisom, staramy się je uzupełniać. BB365 przekazuje bardzo ważne wiadomości. To, że przyjeżdża wspaniała artystka, lub że rozpoczyna się nowy kurs jogi, tańca, nurkowania, czegokolwiek, co przyda się w życiu, lub że powstała nowa restauracja, albo że możemy zacząć uczyć swoje dzieci robotyki, to są bardzo ważne wiadomości. Takie, które mogą wzbogacać i urozmaicać nasze życie. Ponieważ ciągle spotykamy niesamowicie pozytywnie zakręconych ludzi, to czasami wystarczy przekazać informację dalej, a rusza lawina dobrej energii. Dlatego robimy to już od 5 lat, i dlatego tak dobrze nam idzie. Bo to nie biznes, to pasja. Mamy po prostu swój sposób na życie w Bielsku-Białej. Zasadę Kennedy’ego sprowadziliśmy do poziomu lokalnego – Nie pytaj co Twoje miasto może zrobić dla Ciebie, zapytaj, co Ty możesz zrobić dla swojego miasta. – I widzę, jak codziennie to miasto nam dziękuje, chociażby tym, że przedstawia nam kolejne wspaniałe osoby, swoich mieszkańców.


Najpiękniejsze na Podbeskidziu Kolejny raz odbędą się wybory Miss Polonia Podbeskidzia. Konkurs organizowany przez Agencję Mody Prestige Edyta Dwornik z Bielska-Białej gromadzi najpiękniejsze dziewczyny z naszego regionu. Impreza odbędzie się 24 marca w Park Hotelu Vienna w Bielsku-Białej. Gwiazdą wieczoru będzie piosenkarka Iwona Węgrowska a prowadzącym przebojowy prezenter telewizyjny, Mateusz Szymkowiak. Gościnnie wystąpi ASTEYA DEC – uczestniczka X Factor. Informacje o wyborach i biletach: www. amprestige.pl zakładka „Miss Polonia”. A my przedstawiamy tegoroczne finalistki.

Regionalny organizator konkursu Miss Polonia Podbeskidzia

Andżelika

Anna

Patrycja

Agnieszka

Wiola

Kinga

Ania

Sara

Marta

Maja

Justyna

Dominika

Kamila

15


okoliczności

To niezwykła inicjatywa kreatywnych osób, wpisująca się świetnie w modowy klimat miasta. Pomysłodawcą Przystanku jest Artur Wasilewski (Portal BB Fan), a współtworzą go Lucyna Grabowska (Agencja Grabowska Models) oraz Anetta Rusecka (Restauracja & Cafe Lunita). Ideą Przystanku Feszyn jest umożliwienie wszystkim zdolnym, aktywnym ludziom zainteresowanym szeroko pojętym tematem mody – stylizacją, wizażem, projektowaniem, fotografią pokazania swoich umiejętności w kameralnym gronie, w miłej atmosferze ale z opieką ludzi działających i odnoszących sukcesy w branży – przedstawicieli Agencji Grabowska Models, uznanych bielskich fotografów i mediów. To nie jest projekt kierowany do profesjonalistów – najważniejszy jest pomysł na siebie, dobra zabawa i pasja.

FOTO: anusiewicz.eu

Każdy Przystanek to osobny, kameralny, prywatny pokaz mody. Zawsze w innym temacie, z różnymi atrakcjami dla widzów, m.in. pokaz tańca czy różnego rodzaju konkursy. Często pomysł Przystanku łączy się z ciekawą inicjatywą lokalną, jak zbiórka karmy dla bielskiego schroniska dla zwierząt. Stylizacje do pokazu zawsze przygotowuje inna osoba, część również sami uczestnicy. Widzowie mają okazję dowiedzieć się więcej na temat osób prezentujących się, a po pokazie porozmawiać z nimi i z organizatorami przy lampce wina czy dobrej kawie. Podczas każdego Przystanku dodatkowo jedna osoba z publiczności ma możliwość poddania się metamorfozie. Po szybkiej interwencji wi-

16

Jeśli masz pomysł na siebie, lubisz się dobrze bawić, interesujesz się modą, wizażem, stylizacją, fotografią – ten projekt będzie dla Ciebie. Nieważne ile masz lat, ile centymetrów w pasie, liczy się zapał i entuzjazm! Profesjonaliści służyć wam będą swoją pomocą i doświadczeniem a wszystko po to żeby przygotować show jakiego wasi znajomi jeszcze nie widzieli – bo to wy grać w nim będziecie główną rolę. Zapraszamy was do zabawy.

zażystek i stylistki prezentuje się w ostatnim wyjściu razem z resztą modeli. Pokazy odbywają się raz w miesiącu w Restauracji & Cafe Lunita przy ulicy Sobieskiego 50 w Bielsku-Białej. Dotychczas odbyły się: I Przystanek Feszyn czyli Zaczynamy zabawę z modą, stylizacje: Anna Łuka II Przystanek Feszyn – Impreza charytatywna

na rzecz schroniska dla zwierząt przy ul. Reksia w Bielsku-Białej, stylizacje: Klaudia Nikiel. III Przystanek Feszyn – Karnawałowy Przystanek Feszyn – stylizacje: Anna Łuka, Fatima Maria Es. IV planowany jest na 30 marca. Przystanek o nazwie: „Moda w Biznesie” prezentował będzie stylizacje Jadwigi Stachury Styl Studio Vena. Wśrod atrakcji m.in. pokaz caffe latte art dla wszystkich miłośników dobrej kawy.


kultowe miejsca:

D o t y k c z ys t e g o z ł o ta

„Delicje” nadają smaku

Katarzyna Górna-Oremus

To wyjątkowe miejsce przy placu Chrobrego zna niemal każdy. Bielszczanie chodzą tam, bo przyzwyczaili się do aromatycznej kawy o poranku. Turyści zaś, aby zakosztować wyśmienitego „Mikołajka”. Deseru, serwowanego w stolicy Podbeskidzia od końca lat 70. ubiegłego wieku, a cieszącego się niesłabnącą popularnością wśród gości „Delicji”. Wielka gratka dla miłośników słodkości i… historii.

zaPRaszaMy

do salonu autoryzowanego

w Bielsku-Białej ul. Wyspiańskiego 8 tel. 33 810 69 89

www.biels ko -bia la .der m ika s a lo ny. p l

„Delicje”, które istnieją od końca lat 70. XX wieku, zasługują na uznanie. Przetrwały trudne czasy transformacji ustrojowej i choć zmieniły swoją lokalizację, to jednak pozostały w sercach bielszczan. Oprócz Baru „Pierożek” na Starym Rynku stanowią ogniwo scalające dwie odległe epoki, które łączy jedno – tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie o wyjątkowym smaku deserów sygnowanych przez kultową cukiernię. REKLAMA

FOTO: YARO

„Tam jest pysznie! Najlepsze desery pod słońcem!”– nie ulega wątpliwości, że „Delicje” są wyjątkową wizytówką Bielska-Białej. Od blisko czterech dekad można tam degustować jedne z najlepszych lodów i deserów w mieście. Przekonały się o tym całe pokolenia bielszczan, które pozostały jej wierne. Tam, gdzie chętnie odpoczywali nasi dziadkowie, rozkoszując się wyśmienitymi smakami, dziś spotkamy ich wnuków. Na zapytanie dlaczego wybrali to miejsce, a nie na przykład modne lokale w centrach handlowych, odpowiadają: – Czujemy się tu jak u siebie w domu. Wrócimy tu z naszymi dziećmi.

17


ważny temat NASZA AKCJA:

W pierwszym wydaniu naszego magazynu zapoczątkowaliśmy niezwykle ważny temat problemów onkologicznych dotykających kobiet, takich jak rak szyjki macicy, rak sutka czy rak jajnika. Naszym celem było przybliżenie kobietom zagrożenia ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na profilaktykę i możliwości jakie stwarza nam współczesna medycyna. Niestety, nowotwory to choroby z którymi medycyna wciąż często przegrywa, dlatego w drugim odcinku cyklu kontynuujemy i rozszerzamy temat, pragnąc zwrócić uwagę nie tylko Pań ale i Panów, gdyż problem jaki będziemy omawiać dotyka obu płci.

Czerniak – podstępny zabójca

Tatiana Pruhło-Motoszko

FOTO: FOTOLIA / © bertys30

Lekarz medycyny estetycznej i przeciwstarzeniowej

Statystyki są nieubłagalne. Z roku na rok odnotowujemy coraz większą zachorowalność na różnego rodzaju alergie i choroby skóry, a w tym, co najgorsze, coraz liczniejsze zachorowania na nowotwór złośliwy powszechnie zwany czerniakiem. Czerniak jest to jeden z najbardziej złośliwych nowotworów skóry, powstający w obrębie znamion barwnikowych, głównie atypowych, lub w skórze nie zmienionej, dający wczesne przerzuty.

18

Czynnikami ryzyka zachorowania na ten typ nowotworu jest czerniak w rodzinie, uprzednio stwierdzony czerniak u chorego, znamiona dysplastyczne (atypowe), znamiona wrodzone, bardzo duża liczba znamion barwnikowych, jasna karnacja – zwłaszcza w przypadku przewlekłej ekspozycji na światło słoneczne. Dodatkowo do wzrostu zachorowalności przyczynia się wciąż powszechnie panujący trend na opalone ciało. Pomimo licznych kampanii społecznych, brązowa skóra wciąż jest jednoznacznie kojarzona ze zdrowiem i pięknem. Nic bardziej błędnego, albowiem nadmierna ekspozycja skóry na słońce lub zbyt częste, a przede wszystkim zbyt długie wizyty w solarium przyczyniają się nie tylko do starzenia skóry – znajdują się w czołówce przyczyn zachorowalności na czerniaka. Czerniak jest nowotworem złośliwym, ponieważ ma dużą zdolność do przerzutów, które przedostają się do innych części ciała drogą naczyń chłonnych lub krwionośnych. Częste są przerzuty do skóry, węzłów chłonnych

i narządów wewnętrznych (głównie płuc, wątroby, ośrodkowego układu nerwowego i kości). U kobiet znamiona pojawiają się częściej w okolicach odsłoniętych np. nogach, a u mężczyzn osłoniętych – tułów. Mamy także dobre wiadomości. We wczesnym okresie wzrostu czerniak jest nowotworem wyleczalnym. Powtórzymy to więc jeszcze raz – dlatego tak ważna jest profilaktyka! Zimą i wiosną, gdy zimno daje się mocno we znaki, tematy związane z silnym słońcem wydają się nam jeszcze odległe. Solaria kuszące szybką i piękną opalenizną są jednak czynne cały rok, a i lato znowu nadejdzie. Pamiętajmy więc, by z nadejściem ciepłych dni nie popełnić po raz kolejny tych samych błędów i nie szkodzić naszej skórze. Tym razem nie kierujmy się modą lecz ZDROWYM rozsądkiem. Jak dbać o skórę by nie zachorować i równocześnie nie rezygnować ze słońca? opalajmy się tylko w bezpiecznych godzinach – między 7.00 a 11.00, unikajmy przebywania w pełnym słońcu


między godziną 10.00 a 15.00 – w tych godzinach jest najsilniejsza emisja promieni podczerwonych najniebezpieczniejszych dla naszej skóry, osłaniajmy oczy korzystając z okularów przeciwsłonecznych z filtrem UV, nośmy ochronę głowy – kapelusze, czapki z daszkiem rzucające cień na twarz i oczy, stosujmy ochronę ciała w postaci kremów z filtrem dopasowanych do rodzaju skóry – im jaśniejsza karnacja tym wyższy faktor, a kremy stosujmy nie tylko na plaży podczas wakacji ale również kiedy pozostajemy w mieście, nigdy nie dopuszczajmy do powstania oparzeń z powodu zbyt długiego przeby-

wania na słońcu, raz na tydzień poświęćmy kilka minut i obejrzyjmy całe ciało – zwracajmy szczególną uwagę na wszelkie znamiona lub plamy barwnikowe na naszej skórze, szczególnie te o nieregularnym kształcie oraz nierównomierne przebarwienia o prawie czarnym odcieniu. Wszelkie zmiany skórne, które budzą nasze wątpliwości skonsultujmy niezwłocznie ze specjalistą. I znowu możemy zakończyć kolejny artykuł tymi samymi słowami – Pamiętajcie, lepiej zapobiegać niż leczyć! Przy tworzeniu treści tego artykułu wykorzystano następujące źródło: Stefania Jabłońska, Tadeusz Chorzelski – „Choroby skóry”.

Lekarz Medycyny Estetycznej Tatiana Pruhło-Motoszko włączając się do akcji „Bielsko-Biała bez raka” zaprasza w kwietniu na „drzwi otwarte” dla problemów skórnych w Instytucie Medycyny Estetycznej i Przeciwstarzeniowej Ideallist w Bielsku-Białej przy ulicy Pięciu Stawów 4/1, gdzie możesz porozmawiać na wszelkie tematy dotyczące twojej skóry – przede wszystkim te, które Cię niepokoją. Jeśli tylko mamy wątpliwości nie bójmy się przyjść i pytać. Kto pyta nie błądzi i można powiedzieć – nie choruje. A piękna skóra to przede wszystkim zdrowa skóra. Anthelios XL SPF 50+ Krem do twarzy

CAPITAL SOLEIL Spray do ciała SPF 50+

Bardzo wysoka, szeroka, fotostabilna ochrona przed UVA/UVB. Wzmocniona ochrona przed promieniami UVA, dzięki nowemu systemowi filtrów łączącego Mexoryl® SX, XL, olejek fotostabilizujący Eldew® oraz ekstrakt z Senna Alata, chroniący DNA komórkowe.

System opatentowanych filtrów z Mexoryl® XL - połączenie uzupełniających się filtrów, aby uzyskać optymalne spektrum pochłaniania promieni UVA i UVB oraz gwarancję fotostabilnej ochrony.

CLINIQUE - Sun SPF 30 Face Cream Krem ochronny do opalania twarzy z filtrem SPF30 Zawiera składniki przyspieszające wydalanie martwych komórek naskórka. Chroni skórę przed działaniem promieniowania UVA i UVB.

FAKTY I MITY O SZCZEPIONCE PRZECIW HPV MITY Szczepienie tylko dla kobiet Nieprawda. Mężczyźni także chorują na nowotwory wywołane przez HPV – raka prącia i raka nosogardzieli, a także na kłykciny kończyste okolicy moczowo-płciowej i nosogardzieli. Szczepienie tylko dla nastolatków Nieprawda. Szczepić można się w każdym wieku gdyż ekspozycja na wirusa HPV może być w każdym wieku. Niewielka skuteczność szczepionki (jak w przypadku szczepionki na grypę) Nieprawda. Odpowiedź immunologiczna jest udowodniona w badaniach klinicznych. Różne skutki uboczne Nieprawda. W badaniach oprócz odczynów miejscowych (zaczerwienienie, obrzęk w miejscu podania) brak związku z szczepionką.

FAKTY

Chroń skórę dziecka!

Zdanie dermatologów jest jednoznaczne: opalanie niemowląt jest zabronione, a dzieci, które nie skończyły 3 roku życia mogą być wystawiane na słońce tylko z odpowiednią ochroną – kremem z filtrem i czapką z daszkiem lub rondem. Dziecięcą skórę można smarować tylko kosmetykami z filtrem mineralnym – ten rodzaj filtra nie wnika w skórę, lecz tworzy na niej warstwę, która jak tarcza odbija promienie UV. Poniżej trzeciego roku zycia używajmy tylko kosmetyków ze współczynnikiem 50+, a starsze można smarować preparatami z SPF 30. Najbezpieczniejsze kosmetyki mają atest Instytutu Matki i Dziecka. Należy kupować tylko te kosmetyki, które mają ochronę przed promieniami UVB oraz UVA, ponieważ to one odpowiadają za mutacje przyczyniające się do nowotworów skóry. Kremy z filtrem mineralnym należy aplikować dość grubą warstwą. AVENE Krem mineralny z bardzo wysoką ochroną przeciwsłoneczną SPF 50+

BIODERMA PHOTODERM MINERAL SPF 50+ Krem z filtrem mineralnym

Krem mineralny z bardzo wysoką ochroną przeciw­ słoneczną SPF 50+ jest przeznaczony dla osób ze skórą nadwrażliwa na filtry chemiczne i na substancje zapachowe. Może być stosowany u niemowląt i dzieci, które ukończyły 1. miesiąca życia.

Krem do twarzy i całego ciała dostosowany do skóry wrażliwej i alergicznej, nadaje się również do skóry dzieci oraz osób cierpiących na AZS. Bezpośrednio chroni komórki przed szkodliwym działaniem słońca: opatentowany kompleks BIOprotection®.

URIAGE Krem mineralny dla dzieci i dorosłych Krem mineralny do twarzy i ciała dla dzieci i dorosłych, stworzony z myślą o skórze alergicznej, atopowej, nadwrażliwej, uczulonej na filtry chemiczne, środki zapachowe i konserwanty. Przebadany na skórze alergicznej.

Udowodniona zależność między zakażeniem wirusem HPV a rozwojem raka szyjki macicy – nagroda nobla w dziedzinie medycyny. Jedyna szczepionka na raka. Szczepienie zalecane przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne i Polskie Towarzystwo Ginekologiczne. Eliminacja zachorowań w krajach w których szczepi się obowiązkowo na HPV. HPV wywołuje także raka prącia u mężczyzn, raka nosogardzieli i kłykciny kończyste. Opracowanie: dr Bogdan Szymala, ginekolog-onkolog, Centrum Medyczne Galena w Bielsku-Białej.

19


ILUSTRACJA: SONIA HENSLER

felieton: okiem kobiety

Iwona Kopeć Marketingowiec. Samotnie wychowuje 11-letnią Anię i 13-letniego Szymona. Interesuje ją dużo za dużo. Marzy o skoku ze spadochronem.

Jest 8 marca, rok 1991, godzina ok. 18:30, dorabiam sobie po szkole w małej kwiaciarni. Mam lat 16 i po raz pierwszy w życiu na własne oczy widzę ile kwiatów można sprzedać w jeden dzień. Kiedy szef wypowiada w końcu magiczne „Możesz iść do domu”, drzwi kwiaciarni otwierają się z hukiem i do środka wtacza się dwóch panów w stanie lekko już wskazującym, resztką sił artykułując: „Poproszę jakiego gwoździka miła pani”.

20


W związku z tym, że żadnych kwiatków już nie mamy Panowie zostają uraczeni przerobionymi wiązankami pogrzebowymi, z których jedną otrzymuję również ja. Stoję jak zamurowana z tą wiązanką, dumna i blada, bo wówczas po raz pierwszy na własnej skórze odczułam Dzień Kobiet. Zostałam uznana za kobietę, wow! W nosie miałam wówczas całą ideologię, genezę, rewolucjonistki i Klarę Zetkin, której w dużej mierze święto to zawdzięczamy. Najważniejsze, że JA dostałam kwiatka na Dzień Kobiet. Potem na długie lata zapomniałam o 8 marca, a może raczej nie było nikogo kto by mi o nim we właściwy sposób przypomniał. Owszem był w pracy jakiś tulipan, który zastąpił politycznie śmierdzącego goździka (szkoda, że zrezygnowali z przydzielania mydła i kawy – dziś chyba ucieszyłyby każdą kobietę równie mocno jak kwitowany niegdyś w zakładzie pracy odbiór goździka i talonu na rajstopy). Da-

Aleśmy się załatwiły! Historia wcale nie ocenia dobrze zaradnych i mądrych kobiet, owszem wspomina się coś tam o ich zasługach, ale to raczej suche stwierdzenie faktu niż rozpisywanie się o ich zaletach. Dużo lepiej wypadają w historycznych sondażach tzw. słodkie, wiotkie trzpiotki co to nie zasłużyły się niczym szczególnym, ale one same żyły w pełni, wykorzystując w pełni swoją kobiecość. Wszystko wskazuje jednak na to, że lepiej być ładną i głupią niż mądrą i zaradną. Tylko czy te ładne są naprawdę głupie, a te zaradne do końca mądre.... Przecież i tak zawsze wiadomo będzie, że największy wkład w rozwój ludzkości mają mężczyźni. Zawsze gdy rozmawiamy o malarstwie, muzyce, architekturze, rozwoju nauki, mamy na myśli Da Vinci, Mozarta, Michała Anioła, Einsteina. Owszem, przyznaje się czasem, że za każdym wielkim twórcą stoi jakaś kobieta, ale częściej próbuje się je pomi-

lową Sparty. Niestety szybko znudziło ją życie w dostatku, ale na szczęście pojawił się młody, piękny Parys, z którym wybrała się w rejs statkiem miłości do egzotycznej Troi. Biedny, stary mąż myślał, że mu żonę skradziono więc postanowił ją ratować. 10 lat mu to zajęło, w tym czasie Helenka znudziła się już Parysem i wybrała spokojną, bezpieczną starość przy boku starego, bogatego męża i wróciła z nim do Sparty. Ładna i cwana, ale czy ktoś ją w ten sposób ocenia? Czy ktoś dziś o niej źle mówi? Nie, wprost przeciwnie. Niestety biedną Ewę, za to, że chciała zakosztować wiedzy (albo nakarmić męża) oskarża się o najgorsze. Zatem jaką lepiej być kobietą? Hmmm? Odpowiedź sama się ciśnie na usta. Ja po latach ideologicznych zmagań sama z sobą też już wiem, cóż z tego. Sporo czasu zajęło mi dorośnięcie do bycia kobietą. Co niektóre, takie jak Helenka, już się kobietą rodzą, inne takie jak Ewa, ciekawskie świata i wiedzy, muszą

Nie musimy nikomu udowadniać, że jesteśmy lepsze od mężczyzn albo takie same jak oni. Bądźmy po prostu kobietami!

łam sobie wmówić, że to komunistyczne święto, że obchodzenie go jest passe, de mode, że wymyślili je komuniści, po to by chwalić przodowniczki rewolucji. Co by złego nie mówić o kraju Wodza Wielkiego Postępu, to chwała im za to obowiązkowe święto, inaczej mogło by nie przetrwać. I to bez względu na sposób propagandy – po prostu - taka wówczas była moda na dobry PR. Ponadto zaczytana w nowoczesnej kobiecej prasie uznałam, że prawdziwa kobieta to osoba zaradna, mądra, wykształcona, znająca się na mechanice i technice, i informatyce. Aż pewnego dnia zauważyłam, że wstydzę się powiedzieć, że czegoś nie rozumiem, nie potrafię załatwić, że głupio wyjść na... babę? Gapiąc się kiedyś w telewizor zarejestrowałam, że jakieś muzyczne show wygrał chłopak, który wydał mi się bardziej kobiecy niż ja. Rozejrzałam się wokół i z przerażeniem dostrzegłam, że nasz świat stał się unisex. A gdzie stracił się podział na słabe kobiety i zaradnych silnych mężczyzn, hmm... no tak... przecież tego właśnie chciałyśmy i o to wojowałyśmy – równouprawnienie. I nagle mnie olśniło!

nąć niż wychwalić. Mało kto uwierzyłby dziś w najbardziej prawdopodobną wersję najstarszej historii świata, która mówi o tym, że gdyby nie „pewna-głodna wiedzy Ewa” z miejscowości Raj, która dzień wcześniej zapomniała zrobić obiadu, jej mąż – „leniwy Adam” padł byłby z głodu. Biedna Ewa zerwała pierwsze lepsze jabłko pobliskiego drzewa i dała mu, żeby już przestał marudzić, że jest głody i w domu nie ma nic do jedzenia. Kiedy już mąż był najedzony i spokojny, Ewa chciała poczytać o nowościach na świecie, ale przyszedł właściciel sadu i oskarżył Ewę o kradzież jabłek. Mąż Adam oczywiście się wszystkiego wyparł i stwierdził tylko – „Ty to zawsze coś nakręcisz. To Twoja wina, że nie było obiadu, załatw to jakoś”. No i tak już zostało. Inteligentna, zaradna kobieta – zła kobieta. Jakże inaczej, pobłażliwym okiem historia patrzy na niejaką Helenkę, wiotką blondynkę o fiołkowych oczach. Lubiła zbytek i błyskotki, którymi obsypywało ją wielu, ale najhojniej niejaki Menelaos, poniekąd mąż jej siostry, ale kto o tym dziś pamięta. Hela tak mu zawróciła w głowie, że wkrótce to ona została kró-

dostać po głowie, żeby do rozumu dojść. Kobiecość w pełni wykorzystana to niewiarygodna władza. Podobno wszystkie wojny świata są niczym przy jednym, złamanym, kobiecym sercu i coś w tym jest. Umiemy przetrwać i walczyć o swoje. Walczmy zatem moje drogie Panie, ale nie o zrównanie nas z facetami, nie idźmy tą drogą. Walczmy o nie zacieranie różnić. Domagajmy się celebrowania naszego święta, zasługujemy na nie. Nie musimy nikomu udowadniać, że jesteśmy lepsze od mężczyzn albo takie same jak oni. Bądźmy po prostu kobietami! Przecież można po prostu z wdziękiem okazać, że sobie nie radzimy z męskimi zadaniami, zapytać po prostu o drogę, a nie kupować od razu nawigację gps. Pamiętajcie w nowej sukience będzie wam bardziej do twarzy niż z niedziałającą i tak elektroniką. 8 marca to Nasz Dzień, nie dajmy go sobie odebrać. Z okazji tego dnia niechaj każda leży i pachnie, do tego zostałyśmy podobno stworzone. A reszta – problemy – cóż jak to mawiała jedna z moich ulubionych kobiet, niejaka Scarlet: „Jutro o tym pomyślę. Jutro też jest dzień”.

21


felieton: okiem mężczyzny

Zbigniew Hamerlak 42 lata. Od kilkunastu lat mieszka wraz z rodziną w Bielsku-Białej. Mówi o sobie: „Moja kariera zawodowa przebiegała w różnorodny, czasami zaskakujący sposób”. Zawodowo związany jest z organizacją pozarządową. Kocha wyprawy rowerowe i wędrówki po górach. Jego zainteresowania skupiają się na życiu społecznym i ekonomicznym.

22

Nie przepadam za Dniem Kobiet. Czy muszę tłumaczyć dlaczego? Coraz mniej kojarzy mi się z PRL-em, przymusem, państwową uroczystością. I chociaż dzięki Pani Premier Hannie Suchockiej od 1993 roku nie jest w Polsce świętem państwowym, to i tak z niepokojem obserwuję zbliżającą się w kalendarzu datę 8 marca. Najlepiej, gdy wypada w sobotę lub w niedzielę. W tym roku przypada we czwartek, a że my – Polacy – nie mamy tyle szczęścia co Rosjanie, gdzie dzień ten jest wolny od pracy, więc szykujcie się Panie i Panowie! Bo czyż można nie obchodzić Międzynarodowego Dnia Kobiet, skoro to święto połowy ludzkości? W Polsce płeć piękna to aż 52% populacji! Nie zapominaj-

my też, że w 2012 roku obchodzimy już 101 rocznicę tego dnia! Zadaję sobie pytanie, czy my – mężczyźni – powinniśmy być autentycznie radośni w dniu ustanowionym na pamiątkę i z szacunku dla kobiet walczących z nami o swoje prawa społeczne. Czy nie straciliśmy na tym zbyt wiele? Nie mniej zaskakujący jest dla mnie fakt, że często same kobiety nie akceptują tej uroczystości lub przyjmują ją z dużym dystansem. Panowie, w takich sytuacjach nie rezygnujmy i nie zrażajmy się. Kobiece serce nie jest trudne do rozszyfrowania i uwielbia być jak najczęściej doceniane i obdarowywane. W domu dwie ukochane niewiasty. W pracy prawie same niewiasty. Jest więc komu życzyć i wręczać. Można poda-


rować kwiatek lub czekoladkę. Kiedyś były rajstopy, kawa i goździki. Preferuje się raczej życzenia bezpośrednie, więc żadnych SMS-ów, e-maili, internetowych kartek okolicznościowych. Oczywiście nie wypada wręczać prezentów praktycznych. Czy to jakiś problem dla typowego przedstawiciela męskiego gatunku? Czy wymaga dużego poświęcenia i odwagi? Uważam, drogie Panie, że należy się Wam

kie życzenie, więc niech Wam – piękne Panie – zrekompensuje brak polnego bukietu starannie wybrany tulipan, hiacynt lub róża. Panowie, nie martwmy się, że coś tracimy. Przecież i my mamy swoje święto – Międzynarodowy Dzień Mężczyzn. Przypominam, iż na świecie obchodzony jest 19 listopada, a w Polsce 8 marca. Równowaga jest więc zachowana.

ILUSTRACJA: SONIA HENSLER

Zaskakujący jest dla mnie fakt, że często same kobiety nie akceptują tej uroczystości lub przyjmują ją z dużym dystansem. Panowie, w takich sytuacjach nie rezygnujmy i nie zrażajmy się. nie tylko ten jeden wyjątkowy dzień, ale dużo więcej. Ponadto logika, a nie rzadko i Wy same podpowiadacie, ileż to dodatnich punktów można zgromadzić pamiętając i zdobywając się na miłe, drobne gesty. Ta kalkulacja jest jasna. To się opłaca. Tylko, że tak nie myśli typowy facet. On właściwie wciąż myśli, duma, rozważa i nic z tym nie robi. Tak się zastanawia, że w końcu zaskoczony montuje jakiś plan na szybko. Pamiętam pewien dzień w biurze, kiedy to kilkakrotnie wracałem do pobliskiej kwiaciarni w celu dokupienia żółtych tulipanów, gdyż ciągle znajdowaliśmy z kolegą panie, które jeszcze nie zostały obdarowane. No cóż, zabrzmiało to, jakbym miał problemy z liczeniem. Oczywiście trudno jest przegapić i nie zauważyć tego dnia. Kwiaciarnie i coraz częściej handel natarczywie przypominają o tej czy innej okoliczności, oferując różnego rodzaju upominki i wymyślne kompozycje kwiatowe. Mężczyzna właściwie nie ma wyboru i uczestniczy w tym. Sam ciągle pracuję nad sobą. Mam przecież wiele męskich braków i niedoróbek. Jednym z moich celów w tym roku będzie uznanie tego święta. Traktowanie go nie tyle z powagą i jako kolejny obowiązek, ale jako wyraz mojego uwielbienia i docenienia kobiecego – jakże bliskiego nam mężczyznom – innego gatunku. Nie zaszkodzi też trochę humoru i uśmiechu. Kiedyś usłyszałem kobiecy głos: „Najbardziej lubię dostawać od ciebie kwiaty, które zerwałeś gdzieś na łące”. Niestety, w marcu trudno jest spełnić ta-

23


FOTO: GRAŻYNA GUDEJKO, make-up JULITA JASKÓŁKA

ludzie: wywiad

24


Nie zapominać o sobie Magdalena Wójcik, aktorka związana z teatrami „Komedia”, „Syrena” i „Capitol” w Warszawie. Prowadzi program „Jem i chudnę”, znana jest z zamiłowania do zdrowego stylu życia. W Bielsku-Białej zobaczymy ją w kwietniu w sztuce „Morderstwo w Hotelu” Teatru Gudejko. Z Magdaleną Wójcik rozmawiała Anita Szymańska

Czym jest dla Pani zdrowy styl życia? Magdalena Wójcik: To przede wszystkim połączenie odpowiedniej dawki snu, właściwej diety i aktywności fizycznej. W czasie snu wydziela się nam hormon wzrostu, z wiekiem coraz mniej, bierze on udział w przemianie białek, węglowodanów i tłuszczów. Bardzo dużo dają mi spacery z dwoma moimi suczkami – Misią przygarniętą ze schroniska i Goldie rasy papillon. Każdego dnia spaceruję z nimi około dwóch godzin. Taki szybki marsz, kiedy organizm się dotleni, jest zbawienny dla dobrego samopoczucia i zdrowia. Jaką kuchnię Pani preferuje? Czego w Pani domowym gotowaniu jest najwięcej? A jakich produktów unika Pani jak ognia? MW: W mojej kuchni jest sporo mięsa, ponieważ preferuję białko

w tej postaci. Jestem zdecydowanie mięsożerna. Ale dietę urozmaicam rybami i sporą ilością warzyw i owoców. Wolę kuchnię lokalną, z naszej strefy klimatycznej, a więc polskie owoce i warzywa. Wybieram je zamiast cytrusów czy sztucznie hodowanych truskawek, sprowadzanych z odległych krajów. Zimą chętnie sięgam po mrożonki, które są na pewno zdrowsze, niż pełne chemii owoce południowe. Nie zapominam o dużej ilości wody mineralnej, która ma zbawienny wpływ na organizm - skórę, włosy oraz pracę mózgu, który bez wody zaczyna szwankować. Czego unikam? Przeterminowanej żywności, w której znajdują się toksyny. Nie jadam też białego pieczywa, mącznych potraw, klusek. Węglowodany staram się zastąpić produktami żytnimi albo kaszami, a podczas wyjazdów owocami morza, warzywami. To dużo zdrowsze i nie wpływa od razu na rozmiar ubrań. Nie jem też słodyczy w żadnej postaci, nie kuszą mnie ciasta, cukierki czy czekolada. Jeśli mam być szczera, od słodyczy wolę... śledzie!

Jak, bardzo intensywnie żyjąca kobieta, może dbać o zdrowie i urodę? Czy ma Pani jakieś swoje żelazne sposoby na

25


FOTO: GRAŻYNA GUDEJKO, make-up JULITA JASKÓŁKA

podratowanie kondycji i wyglądu? MW: Każdej z nas zdarzają się dni wzmożonej pracy lub intensywniejszego życia towarzyskiego. Wówczas, aby uniknąć niemiłego zaskoczenia, najlepszym lekarstwem jest sen. Odespać, wypocząć, dać się organizmowi zregenerować. Także dobra kosmetyczka potrafi zdziałać cuda. Mam swój ulubiony salon kosmetyczny, gdzie z pełnym zaufaniem powierzam się pracującym tam paniom. Ale jeśli nie mamy czasu lub środków na zbyt częste bywanie w salonie możemy sobie zafundować domowe spa. Sauna parowa i oczyszczanie skóry a następnie maseczka i dobry krem, a nasza skóra na pewno odwdzięczy się pięknym wyglądem. I nie zapominajmy o peelingu całego ciała! Podobnie jest z włosami, czasem warto pomęczyć się jakiś czas w turbanie, który ogrzewa maskę na włosach, aby następnego dnia efekt był gwarantowany.

MW: Zawód aktora sam w sobie jest aktywnością fizyczną, wymaga od nas ciągłego ruchu na scenie. Kiedy dzień wypełniony jest próbami i występami. Niejednokrotnie brakuje już zwyczajnie czasu na dodatkową aktywność.

„Myślę, że duża rola należy do panów, mężów, partnerów – aby motywowali swoje kobiety. One są przecież dla nich bardzo ważne”

Aktorstwo to zawód wymagający niemałej kondycji fizycznej. Jak Pani przygotowuje się do ról, prób, wyjazdów?

26

2B STYLE zainicjowało w naszym regionie akcję „Bielsko-Biała bez raka” promującą profilaktykę raka. Często kobiety ze wstydu albo ze strachu lekceważą badania. Co im Pani poradziłaby?

MW: To bardzo trudny ale i ważny temat. Kobiety nie powinny unikać badań ze strachu czy wstydu. To nie jest powód, aby odchodził ktoś, kto mógłby jeszcze swoim bliskim dać tak wiele. Myślę, że duża rola należy do panów, mężów, partnerów - aby motywowali swoje kobiety. One są przecież dla nich bardzo ważne, dlaczego panowie nie mieliby dbać też o ich zdrowie i przypominać o badaniach? Bardzo ważna jest ta świadomość.


Scena ze spektaklu „Morderstwo w Hotelu”

Morderstwo w Hotelu - to komedia, w której bielszczanie będą mogli Panią zobaczyć w kwietniu. Wiadomo, że śmiech to zdrowie. Czy widzowie będą zdrowsi po tym spektaklu?

Czy gra w sztuce, w której występuje trzech aktorów jest trudniejsza, czy woli Pani tego typu przedsięwzięcia, w których jest mniejsza obsada?

MW: O tak, na pewno. To bardzo śmieszna sztuka. Sami jesteśmy zaskoczeni, że nasi widzowie aż tak żywiołowo reagują i wybuchają śmiechem. Nieraz nam, aktorom, z trudem udaje się powstrzymać śmiech, czyli, jak to się mówi w żargonie aktorskim, ugotować się. Myślę, że to zasługa tekstu – już sam autor zawarł w nim niezwykle komiczne dialogi, które w wykonaniu naszego zespołu bawią nas samych do łez.

MW: Ja lubię się zmęczyć na scenie. Lubię włożyć w swoje aktor-

stwo całą siebie. A ta sztuka wymaga od aktora niemałego wysiłku, to w końcu dwie godziny na scenie. Dzięki temu mogę poprowadzić moją postać od początku do końca. Choć na pewno aktor, który ma rolę kilkuminutową musi włożyć w nią mnóstwo pracy, aby była ona zauważona.

Na zakończenie: trzy najważniejsze dla Pani sprawy, to....?

MW: Sytuacja przedstawiona w Morderstwie w Hotelu jest jakby z życia wzięta, ale pokazana w krzywym zwierciadle. To historia kobiety, która ma dosyć życia ze swoim mężem i wraz z kochankiem planuje go zabić. Kiedy odkrywa, że kochanek... nie, nie zdradzę wątku! Na pewno można w postaciach, które gramy, odnaleźć wiele intensywnych emocji, które towarzyszą nam na codzień. Splatają się więc miłość i zazdrość, egoizm i wybuchowość. W połączeniu z zawiłą intrygą i śmiesznymi dialogami, jest to mieszanka mocno wybuchowa.

MW: Trzy sprawy? Pasja – uważam, że człowiek powinien mieć pasję, która go motywuje i napędza do działania. Mój syn – który jest moim życiem. Oraz to, aby nie zapominać o sobie, kochać samego siebie i po prostu dbać o siebie samego. Ale nie w egoistyczny sposób, jak to czasem odbierają bardzo młodzi ludzie, lecz mądry – taki, aby nie robić przy tym nikomu krzywdy. FOTO: GRAŻYNA GUDEJKO

Jakie swoje cechy będą mogli widzowie odnaleźć w postaciach na scenie Morderstwa w Hotelu?

BIELSKIE CENTRUM KULTURY spektakl teatralny MORDERSTWO W HOTELU 21 kwietnia, g. 17.00

27


28


Chciałabym napisać, że spotkałyśmy się z Sonią Hensler – wzorem pism kobiecych – w uroczej knajpce. Na przykład przy Theobalds Road w Londynie albo przy 11 Listopada w Bielsku-Białej. Ale to nieprawda. Spotykamy się gdzieś pomiędzy tymi miejscami, na internetowych łączach. W swoim otoczeniu, przy własnym biurku, z własnym zapachem z kuchni. Anita Szymańska

– W Londynie mieszkałam przez pięć lat. Przyjechałam tu po studiach w Polsce. A potem zaszłam w ciążę i wyjechaliśmy do Kornwalii, rodzinnego miasta Josepha (miłość Sonii – przyp. red.) – mówi Sonia. Kim jest Sonia Hensler? Mamą, ilustratorką, która między garnkiem a pieluszką odpowiada na moje pytania. Kim jest Joseph? Ukochanym Sonii. Jest jeszcze dwuletnia Rosa i roczna Eva. I pies – Scot. Wygląda na to, że to już komplet.

Miłość do Anglii Sonia pochodzi z Bielska-Białej. Tu też mieszka jej cała rodzina i jej przyjaciółki, za którymi tęskni i prosi, aby je pozdrowić. Pozdrawiamy!

– Uwielbiam przyjeżdżać do Bielska. To miasto ma cudowną atmosferę i zapach mojego dzieciństwa. Staram się tu być przynajmniej dwa razy w ciągu roku. I właśnie ostatnio, będąc na Boże Narodzenie, siedziałam sobie w knajpce i zobaczyłam waszą gazetę. Po skończeniu Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach Sonia znalazła swoje miejsce w Londynie. Zawsze ciągnęło ją do Wielkiej Brytanii. Kiedyś, będąc na wycieczce, pokochała ten kraj, ludzi i ich poczucie humoru, a na końcu okazało się, że jednego z Anglików w szczególności. Przyjeżdżała coraz częściej, aż w końcu została na stałe. Obecnie Sonia wraz z Josephem i dwiema córeczkami mieszka w Kornwalii. Jej dzień, jak sama mówi, jest bardzo chaotyczny. Najpierw śniadanie, potem włącza komputer i przez skype prowadzi ze swoją mamą

29

FOTO I ILUSTRACJE: SONIA HENSLER

Jestem stuprocentową optymistką


ludzie: pasje długie rozmowy, które opóźniają wszystko inne w ciągu dnia. Potem rodzinny spacer z psem, morze, plaża, czasami lasy – aby pooddychać świeżym powietrzem i nabrać energii. Lunch w jakiejś przytulnej knajpce i powrót do domu. I znów chaos: dzieci, pies, zabawa, szybkie sprawdzenie maili, kolacja, kąpiel, kładzenie dzieci spać. Wieczór to czas na relaks i powrót do pracy – ilustracji! – Gdy nie mam żadnych zleceń, wówczas oglądamy filmy, czytamy książki albo pijemy szampana – śmieje się Sonia – to mój ulubiony napój. W weekendy, kiedy moja teściowa Nana zabiera Rosie do siebie, czasem gdzieś wyjeżdżamy. Nasze ulubione miejsca w Kornwalii to West Penwith, St. Ives, plaża Vault. W The Lizard jest pięknie, spokojnie, dużo zieleni, palm, starych, kamiennych domów, tradycji, przestrzeni – co jest bardzo ważne dla mnie i dla mojej twórczości – dodaje moja rozmówczyni.

Ilustracja – sposób na życie

ILUSTRACJE: SONIA HENSLER

– Jestem stuprocentową optymistką i nigdy nie wątpiłam w to, że może mi się udać. Zawsze wytrwale oferowałam wydawnictwom, magazynom czy domom mody swoje ilustracje. Do dziś zresztą tak robię. Jestem freelancerem i świetnie mi z tym poczuciem niezależności. Mogę robić co chcę, kiedy

30

chcę i skąd chcę. Mieszkając w Londynie, spotykałam się z ludźmi „face to face”, ale teraz już nie muszę. Skype, mail i telefon w zupełności wystarczają mi do kontaktów zawodowych – mówi Sonia. Jej inspiracje wywodzą się jeszcze z czasów dzieciństwa i okresu, kiedy mieszkała w Bielsku-Białej. Pierwszą nauczycielką stylu była jej mama Beata – stylistka i malarka – którą Sonia podziwia za klasę i pomysłowość. Na Sonię miał też wpływ dziadek Leszek Ryś, oryginalny człowiek z dużą wiedzą historyczną i talentem rysowniczym, po którym Sonia odziedziczyła zdolności ilustratorskie. I ojciec, Bungo, obdarzony wyrafinowanym gustem i „bungowskim” – jak mówi Sonia – poczuciem humoru. Ważne miejsce w sercu Sonii zajmuje miłość jej życia, Joseph. – Mądry, przystojny, świetnie gotuje i mobilizuje mnie do wszystkiego. Często się kłócimy, ale to twórcze – mówi Sonia. Pytam ją o inspiracje i o to, skąd czerpie energię. – Inspiruje mnie moda, teatr, opera – Treliński, Kudlicka. A także natura, jedzenie, podróże, wiktoriańskie domy. Kocham Bertolucciego, Tima Burtona i The Blade Runner – to chyba najlepszy film, jaki kiedykolwiek widziałam. Muzyka, książki i moje dzieci, one są nieskazitelne, samo piękno, czystość. Są bardzo mądre, a takie jeszcze małe – dodaje. Ilustracje Sonii są niezwykłe. Dominuje

w nich bardzo wrażliwa kreska, kobiece spojrzenie, wiktoriańskie detale. Umiejętnie łączy rysunek odręczny ze zdjęciem. Efektem są pełne tajemnicy, jakby z „Alicji w Krainie Czarów”, prace. Sonia Hensler zajmuje się wykonywaniem ilustracji do magazynów i gazet. Ma na swoim koncie publikacje w takich tytułach, jak The Wall Street Journal, a z polskich Twój Styl, Przekrój, Sukces. Ilustrowała dla Top Shop’u, Coco de Mer, Disera. Stworzyła także bilboardy reklamowe na Targi Mody w Londynie oraz wykonała projekt okładki płyty Reni Jusis „Iluzjon”. Ma zlecenia z Francji, Niemiec, USA czy z Kuwejtu. – Jeszcze mnie nie ma w Vogue, ale to kwestia czasu – dodaje z uśmiechem Sonia. – Obecnie pracuję dla ekskluzywnego magazynu Spear’s WMS, który nie jest do kupienia, lecz występuje wyłącznie jako edycja wysyłkowa, między innymi, dla takich odbiorców jak Madonna czy Książę Karol – dodaje.

Plany na przyszłość? – Dom, rodzina, praca - i planowanie wyjazdu do Paryża na moje 30. urodziny, gdzie ja i mój ukochany – bez dzieci – będziemy pić szampana, objadać się u Pierre’a Gagnaire i podziwiać La Crazy Horse de Paris – zdradza Sonia Hensler.


REKLAMA

31


ludzie: pasje

Daje radość innym

FOTO: ANNA PAWLETA

Ania Pawleta jest szczęśliwą kobietą. Ze swojej pasji uczyniła sposób na życie. Na dodatek jej prace wywołują uśmiech na twarzach tych, którzy zostali nimi obdarowani. dy. Wystarczy tylko spojrzeć na same zdjęcia, aby się o tym przekonać. Na jednym z nich widzimy kobietę, która próbuje objąć dłońmi swoje nienarodzone jeszcze dziecko. W ten sposób chce je ochronić przed całym światem. W oczach zaś dostrzegamy nadzieję i radość z przyszłego życia. – Uwielbiam fotografować przyszłe mamy. Katarzyna Górna-Oremus Ciąża jest wyjątkowym okresem w życiu Niepoprawna optymistka. Dziennikarz z pasji każdej kobiety. Nic dziwnego, że wiele i zamiłowania. Współpracuje z ogólnopolską prasą kobiecą. Kocha ludzi i podróże. Wciąż się z nich chce uwiecznić ten moment na zdjęciach. Praca z nimi jest bardzo wdzięczna. uczy i jest otwarta na nowe doświadczenia. Paniom często towarzyszą ich mężowie, któKatechetka. rzy również – jeśli nie bardziej – przeżywają przyjście potomka na świat – tłumaczy Takie zdjęcie to piękna pamiątka. Ania Anna Pawleta, bielszczanka, która kocha ma talent. Jak nikt inny potrafi oddać na- to, co robi. strój i emocje, które towarzyszą przyszłym rodzicom, a także później, gdy dziecko Życiowy wybór przyjdzie na świat – mówią fani jej talentu. Nie ma w tym ani grama przesaAnna kilka lat temu stanęła przed trud-

32


33


ludzie: pasje nym wyborem. Dość odważnie i na przekór wielu ludziom wybrała drugą opcję. Odrzuciła tym samym pracę informatyka. – Fotografia zawsze była moją pasją. W pierwszej kolejności robiłam zdjęcia mojej córce Julci. Od niej wszystko się zaczęło. Pomyślałam sobie, że czemu nie robić takich fotografii na zamówienie. Byłam zaskoczona, bo tuż po założeniu firmy zaczęły się do mnie zgłaszać mamy ze swoimi pociechami – opowiada o swoich początkach Pawleta. Niepowtarzalna pamiątka

FOTO: ANNA PAWLETA

Później przyszedł czas na uwiecznianie

34

ważnych dla człowieka momentów. Ślub, chrzciny, pierwsza komunia – każdy chce mieć pamiątkę z uroczystości. Zdjęcia bielszczanki można jednak rozpoznać w całym natłoku innych prac. Są wyraziste. Już na pierwszy rzut oka widać, że artystka lubuje się w różnych odcieniach bieli i czerni. W tym miejscu słowo artystka nie jest przesadzone. U źródeł fotografii znajdziemy bowiem pewien czar, który towarzyszył niegdyś każdemu zleceniu, gdy rodzina gościła raz na dekadę u fotografa, aby uwiecznić chwile. Pojawienie się aparatów cyfrowych upowszechniło ten zwyczaj. Paradoksalnie, zdjęć w albumach nie przybyło.

– Teraz każdy przywozi setki zdjęć z wakacji, ale nikomu nie chce się ich wywoływać – tłumaczą rodzice Jasia, który miał u Ani Pawlety już dwie sesje. Fotografie umieścili w salonie. Są z nich bardzo dumni. Młoda bielszczanka jednak nie osiada na laurach. Jest złakniona nowinek i cały czas się uczy. Nie ma takich warsztatów fotograficznych, w których nie wzięłaby udziału. Dobrze, że w stolicy Podbeskidzia mieszkają utalentowani ludzie, którzy promują ją poza granicami miasta. Każdy zainteresowany pracami Ani może wejść na jej stronę annapawleta.com, aby przekonać się, że jej prace zasługują na uwagę.


35


korespondencja „Mamo, co dzisiaj robimy?”. Dobre pytanie. Szary, zimny poranek. Zimno, mokro i wieje. O sobocie w parku czy w ZOO możemy w tej chwili jedynie pomarzyć.

FOTO: AGATA ZABŁOCKA

Agata Zabłocka Kucharka, romanistka, mama dwóch córek, kura domowa. Kocha Warszawę, ale od roku żyje w Seattle, gdzie obserwuje życie Amerykanów nieprzypominających bohaterów Dynastii.

brakuje w Seattle Na mapie atrakcji dla dzieci nie e weekendy. czow desz w ają punktów, które przyciąg gdzie można , jsca mie się zą cies ią nośc Dużą popular emu. Bez umasam coś pobawić się w artystę i stworzyć w sklepie. Jak . inów term wiania się i rezerwowania w sąsiedzsię ące jduj zna y iliśm iedz Ostatnio odw Tow n”. the int ki „Pa twie Studio Malowania Cerami yny, witr ej row kolo k obo Nie można przejść obojętnie ętrze Wn i. lkam kafe i nym owa mal ozdobionej ręcznie ia. Duże stoły, krzesła, wygląda jak przy tulna kaw iarn nami, niezliczona ścia ciepłe światło. Na półkach pod naczyń, pudełek. rek, figu ch ilość białych ceramiczny całkiem duże, wymagaOd malutkich przedmiotów, po nia. Do dyspozycji jące nawet parogodzinnego ozdabia e farby we jaln spec i zle mamy różnej grubości pęd lony, pieczątki szab e takż Są y. tęcz wszystkich kolorach wypalone już we, goto i wzorniki. Możemy obejrzeć też chodzą tu przy zy któr , i polakierowane modele. Tym rywania cepok dy zasa a aśni wyj pier wszy raz, obsługa dany kolor jak y widzim ramiki farbami. Na próbnikach kolejnych po jak a e, stwi będzie wyglądał po jednej war Potem rąk. cie umy e ann star to dwóch. Pier wszy krok ać bier ami i prze już możemy szaleć pomiędzy półk , od 10 cenę ją swo ma wśród wzorów. Każdy przedmiot my łaci zap ą któr ta, kwo to do ponad 100 dolarów. Jest zonego spęd u czas od nie ależ niez , ściu w kasie przy wyj ilości uży tych kolow studio, sposobu ozdabiania, czy tu na parę dni, amy awi rów. Pomalowaną figurkę zost ną. owa kier pola i ą alon aby odebrać ją wyp miejscem wym typo jest nie n”, Tow the „Paint wieku. dym każ w i dla dzieci. To rozr ywka dla ludz większe lub e ejsz mni , pary iny, Widuje się tu całe rodz figurki ją iera iej wyb grupy znajomych. Dzieci najczęśc ośli Dor ki. bon skar zwierząt lub postacie z bajek oraz owe drat kwa i i ank dzb ki, kub malują głów nie talerze, chodzą przy e któr y, mam de mło też są kafle. Klientkami iątkowy obrazek z niemowlętami, aby stworzyć pam onały pomysł dosk też z odciskiem małej stópki. To ent. W okresie prez y wan lizo sona na oryginalny i sper ne wol miejsce przy przedśw iąteczny m trudno znaleźć miejsce to pęka mi, nka stołach. Także przed Walenty w szwach. cie organizowanie Studio ma rów nież w swojej ofer imprez urodzinowych dla dzieci.

36


e l t t Sea Spełnieni twórczo, zabieramy dzieciak i na lody! Kto jako dziecko nie marzy ł, żeby być tą panią, która nakłada magiczną łyżką gałki do wafel ków? Samoobsługo wa lodziarnia, to pomy sł na miarę dziecięc ego Nobla. W „Menchie’s” sami sobie komponujemy i nakładamy de ser y. W ofercie tej coraz modniejszej sieci, kilkanaście smaków mrożonego jogur tu , w formie lodów z automatu. Widzą c długi rząd maszy n do lodów, dzieci nie wi erzą własnemu szc zęściu. Jeśli tylko do sięgają do automat ów, mogą zrobić same wszystko, od począt ku do końca. Wybieram y kubek i podchodz imy do kolorowej ści any, gdzie czekają nas niełatwe decyzje. Już same nazwy pr zypraw iają o zawrót głowy. Wiśniowa ta rta, sorbet malinowo-m igdałowy, cy namon owy tw ist, sorbet mango tango, potrójna jag oda, masło orzechow e, waniliowy pudd ing... Niezdecydowani m ogą próbować do wo li, wyciskając sobie pr óbki lodów do mał ych pojemniczków. Dz ieci biegają od jed nego dystr ybutora do dr ugiego i py tają rodz iców o smaki. A potem pociągają za małe wajchy i ze skupien iem obser wują wo lno spadające do kube czków lody. Kiedy kubki są już pełne, pora na posy pki. Tutaj wybór jeszcze trudniejszy , bo czeka na nas po nad trzydzieści, mniej lub bardziej kolor owych, dodatków. Obok or zechów, czekolado wych kropelek czy kand yzowanych owoców , mamy pianki, żelki , miniaturowe prali nki, musujące drażetki i wiele innych słodk ości. Krok trzeci, to ow oce, na które rodz ice patrzą nieco łaskawszy m okiem. A ostatn im etapem tworzenia deseru są gorące po lewy, w dystr ybutorach z pompką, co równ ież okazuje się dla dz ieci nie lada frajdą. Z pełnymi pojemni kami podchodzim y do kasy, stawiamy de ser y na wadze i wy bieramy sobie zieloną lub różową łyżeczk ę. Możemy się jeszcze skusić na ciepłego i pachnącego wafla , upieczonego na na szych oczach minu tę wcześniej.

37


moda

FOTO: GALERIA SFERA / © Andrzej Fryda

FOTO: JOLANTA WITALIŃSKA

W najnowszej kolekcji bielskiej projektantki Anny Drabczyńskiej zobaczymy modele, których siłą jest kontrast. Cała kolekcja jest połączeniem bardzo eleganckich elementów i tkanin takich jak aksamit, z elementami sportowymi, na przykład z ortalionem. Dzięki temu można ja nosić zarówno w dzień, jak i wieczorem. O ostatecznym szlifie decydują dodatki, które podkreślają styl kolekcji. Mamy więc tiulowe drapowania i delikatne materiałowe kwiaty. Elegancki żakiet, ubrany do spodni „dresowych” lub jeansów czy getrów, należy zestawić z bardzo kobiecymi szpilkami, lub sportową górę z bardzo eleganckimi spodniami. Osiąga się w ten sposób równowagę i bardzo współczesny wygląd. Nowa kolekcja Anny Drabczyńskiej będzie prezentowana w kwietniu podczas tegorocznego Fashion Week w Warszawie.

Niegdyś miasto o silnej pozycji włókienniczej, obecnie Bielsko-Biała staje się coraz bardziej fashion. Świadczą o tym liczne pokazy mody, organizowane przez osoby prywatne, restauracje, firmy, projektantów czy galerie handlowe. Marzec obfitował w tego typu wydarzenia. Wiosenne pokazy mody zrealizowała między innymi Galeria SFERA. Podczas dwóch dni (9-10 marca) zobaczyliśmy interesujące stylizacje zlokalizowanych w galerii marek odzieżowych. Pokazy prowadził tu prezenter Dariusz Urbańczyk a w czasie modowych dni można było trafić na liczne rabaty sięgające nawet do 50%. Cie-

38

kawą inicjatywą Sfery był pokaz „Z fejsa na wybieg”, podczas którego w stylizacjach zaprezentowali się mieszkańcy Bielska-Białej, którzy wcześniej zgłosili swoją kandydaturę na facebooku. Nieco inną formułę miały pokazy w centrum handlowym Gemini. Oprócz oferty sklepów obecnych w centrum, zobaczyliśmy kolekcje młodych polskich projektantów: Mr GUGU i Miss GO, Mariusza Brzezińskiego, Doroty Bieleckiej. Pokazy uzupełniał SWAP, czyli wymiana ubrań oraz spotkania z szafiarkami, czyli blogerkami piszącymi o modzie. Czy nasze miasto ma ambicję konkurować z łódzkim albo warszawskim fashion week? 2B STYLE mocno kibicuje tego typu inicjatywom!


Mr. Gugu jest pomyślane jako marka europejska. Pomysł łączy się z przekonaniem o tym, jak ważny dla przyszłości naszego kontynentu jest sposób ubierania się Europejczyków. „Możemy i powinniśmy wyglądać lepiej, niż kiedykolwiek – a Mr. Gugu wynaleziono po to, by pomóc w tej przemianie. Chcemy widzieć mieszkańców Europy w blasku odnowy, w formie dotąd niewidzianej, odważnie kroczących i pewnych swoich racji” – mówi twórca Mr. Gugu, Jakub Chmielniak. Obecna, debiutancka kolekcja Mr. Gugu – to z jednej strony wariacje na temat dzianin, których miękkość i uniwersalna lekkość dają poczucie swobody i wolności, z drugiej zaś niewymuszone, minimalistyczne formy, przez które wdzięk najprostszych rozwiązań łatwo wypiera festyniarski przepych. W ciągu ostatnich miesięcy Mr. Gugu & Miss Go pokazało, że polski rynek stoi otworem dla ludzi, którzy konsekwentnie realizują swoje cele. Przez ten krótki okres czasu marka zdołała zadomowić się nie tylko w concept store’ach w największych miastach w Polsce (Wrocław, Kraków, Poznań, Warszawa, Rzeszów), ale także w pamięci fanów i klientów. Brand pojawił się również na festiwalu Neo Fashion Jamboree w Bielsku-Białej. We współpracy z blogerką Kasią Gorol (Jestem Kasia) powstała seria koszulek, których motywem przewodnim jest kot. W najbliższym czasie Mr. Gugu & Miss Go wypuści kolekcję wiosenną, która, podobno, będzie neonowa, pastelowa i nieco wyzywająca. Jakub Chmielniak, twórca Mr. Gugu, urodził się w 1988 roku w Bielsku-Białej. Nie skończył żadnej szkoły mody, nie odbył żadnego stażu, robi swoje.

J

eśli komuś wydaje się, że Podbeskidzie to prowincja, a modowe blogi można prowadzić najwyżej z Paryża, Tokio czy Warszawy, to jest w błędzie. Jedna z najbardziej znanych polskich modowych blogerek, Sylwia Kruczek, szuka inspiracji na ulicach Bielska-Białej. I udowadnia tym samym, że świat to globalna wioska, a kreatywność zależy od człowieka, nie od miejsca, w którym mieszka. Na ulicach Bielska-Białej szuka ludzi ubranych nietypowo, intrygująco, inaczej. Fotografując ich, chce pokazać na jak wiele różnych sposobów można tworzyć swój wizerunek. Sylwia „wyłapuje” ludzi, którzy bawią się modą i mają niebanalny pomysł na siebie. Uważaj, wkrótce może i Ty wpadniesz jej w oko? Sylwia Kruczek? Pasjonatka modowych pograniczy i fotograf-amator w jednym. Absolwentka etnologii, którą zakończyła pracą na temat street fashion w Polsce. Pomysłodawczyni i współorganizatorka cyklicznej imprezy „Swap Party – W labiryncie ciuchów”. Miłośniczka ludzi, książek, muzyki, gór, ciuchów i dobrej zabawy. Zagnieżdżona w Bielsku-Białej.

| www.streetfashionbielsko-biala.blogspot.com

FOTO: MR. GUGU & MISS GO, blog STREET FASHION BIELSKO-BIAŁA

W Bielsku-Białej narodziła się nowa marka odzieżowa Mr. Gugu & Miss Go. Adresowana do ludzi świeżych, podbija Internet i showroomy.

| www.mrgugu.pl | www.fashionsalade.com/jestemkasia

39


moda: psyche

FOTO: FOTOLIA.COM / © Fotoskat, MATERIAŁY WŁASNE CHIANTI VISUAL STUDIO

Stereotypy w ubiorze Stereotypy to nieco przerysowane obrazy, naszpikowane ocenami i emocjami, funkcjonujące w każdej dziedzinie życia. Nie ma takiej grupy społecznej, która nie funkcjonowałaby bez stereotypów, także i w temacie ubioru, który jest znaczącym środkiem komunikacji niewerbalnej. Każdy z nas zna powiedzenie „nie szata zdobi człowieka” oraz kolejne – „jak cię widzą, tak cię piszą”. Obecnie bardzo dużo uwagi przypisuje się ubiorowi, który stanowi wizytówkę człowieka, buduje pierwsze wrażenie. Żyjemy w świecie przekazu obrazkowego i pierwotna rola ubioru, czyli ochrona człowieka przed chłodem, straciła sporo na znaczeniu. Nasze ubranie jest bowiem nie tylko wyznacznikiem kultury, ale także i sposobem na życie. Dziś odzież rozpatrywana jest nie tylko w aspekcie koniecznej ochrony ciała, ale jest również wyrazem przynależności zawodowej, przynależności do subkultury i może też służyć wyrażeniu swojego ja. Jest wizytówką człowieka, pierwszym sygnałem na podstawie którego zaliczamy daną osobę do jakiejś klasy społecznej.

Najwięcej stereotypów funkcjonuje w świecie męskiego stroju biznesowego. Zachęcamy Panów do przełamywania schematów i wprowadzania do stroju nieco odważniejszych elementów, takich jak żywy kolor czy interesujący krój dodatków.

40

Zachęcamy do obalania stereotypów, kreatywnego spojrzenia na siebie, wsłuchania się we własne potrzeby. Zapewne nie każdy z nas będzie chciał wyróżniać się czymś oryginalnym, wyszukanym, niepowtarzalnym, jakkolwiek nikt pewnie nie chciałby być „zaszeregowany” do danego stereotypowego obrazu. Przeciętność bowiem nie jest w cenie.


FOTO: MATERIAŁY WŁASNE CHIANTI VISUAL STUDIO

Warto przełamać biurową szarzyznę albo konwencjonalny krój ubiorem w żywszych kolorach czy oryginalnej linii. Własny styl świadczy o kreatywności i odwadze, która jest bardzo pożądaną cechą w wielu zawodach.

Odrzućmy kopiowane wkoło wzorce ubiorów z popularnych seriali. Nie każdy prawnik musi być tak samo umundurowany jak cała grupa, nie każda nauczycielka musi wyglądać nudno, z dystansem i jak jej koleżanka po fachu i nie każdy artysta ubiera się w sposób ekstrawagancki, krzykliwy. Stereotypy funkcjonują tak długo, jak je utrwalamy w naszym otoczeniu, a zaczynają funkcjonować od pierwszych chwil życia kobiety i mężczyzny. Przecież nie każda dziewczynka uwielbia kolor różowy, a chłopczyk marzy tylko o niebieskim.

REKLAMA

Materiał powstał przy współpracy z Chianti Visual Studio. Użyte stylizacje i stroje pochodzą z oferty Chianti Visual Studio. Chianti Visual Studio to profesjonalny zespół składający się z doradców specjalizujących się w szeroko pojętym kreowaniu wizerunku zarówno w życiu prywatnym jak i w biznesie. biuro@chianti-studio.pl tel: 33 818 70 17, kom. 512 290 106

41


moda: trendy

BACKSTAGE 42


Sztuka fotografii hobby, art, business, pasja...

Natasha Pavluchenko Projektantka mody

Wiele osób zalicza zawód fotografa, projektanta, stylisty, fryzjera czy wizażysty do tak zwanych lekkich, łatwych i przyjemnych. Traktują to raczej jako hobby, niż poważną

Dla zwykłego Kowalskiego drzewo to drzewo, niebo to niebo, kwiat to kwiat. Ale artysta patrząc na otaczającą go rzeczywistość widzi tło, sztukę, padające światło. Oczyma wyobraźni widzi kompozycję zdjęcia bądź obrazu, który stanie się dziełem. Tak samo różnie od nas odbiera projekty stworzone przez innych artystów. Dla niego istotniejsze będzie, jak to zostało zrobione – dany billboard, zdjęcie – kto go zrobił, co chciał przekazać, jak ustawił... Tylko on wie, jak wiele pracy trzeba włożyć w to, aby projekt został zrealizowany, że nie wystarczy po prostu „pstryknąć” migawką i wychodzi super

zdjęcie. Zwykle, ale to wie tylko on, przy stworzeniu jednej realizacji pracuje grupa osób, większa lub mniejsza, ale niezbędne minimum to: fotograf, jego asystent, stylista, wizażysta, fryzjer, model (modelka), osoba techniczna. Przy realizacji projektów większego formatu, liczba osób może sięgać do kilkunastu lub ponad dwudziestu. Sesje zdjęciowe, ze względu na ich przeznaczenie dzieli się na „art” i „commertion.” Choć wiele komercyjnych sesji z czystym sumieniem można także nazwać artystycznymi. Ponieważ fotograf to także zawód, większość fotografów pracuje przy sesjach komercyjnych, reklamowych, aby móc sobie pozwolić na tworzenie projektów artystycz-

43

FOTO: BLACK COLOUR STUDIO

pracę. Wielu osobom wydaje się, że zawody artystyczne nie są „poważne”.


BACKS nych. Niewielu „sprzedaje” jedynie swoje pracy artystyczne. W branży fashion, sesje zdjęciowe odgrywają ogromne znaczenie! To przecież za sprawą pięknie wystylizowanych modelek i modeli decydujemy się na kupno produktów z nowych kolekcji. Dlatego tak dużą wagę przywiązuje się do przygotowania i realizacji sesji zdjęciowych. Tu nic nie może być dziełem przypadku, a osiągnięcie oczekiwanego efektu zależy od wielu czynników. Najważniejszy jest pomysł, myśl przewodnia, idea. Potem konstruuje się misterny i szczegółowy plan, w którym bierze udział cała ekipa. Dyskutuje się o pomysłach, zbiera gadżety, opracowuje propozycje aranżacji studia, poszukuje miejsc w plenerze lub odpowiednich wnętrz. Często posiłkujemy się szkicami, które dadzą

44

Najważniejszy jest pomysł, myśl przewodnia, idea. Potem konstruuje się misterny i szczegółowy plan, w którym bierze udział cała ekipa.

nam wyobrażenie docelowego zdjęcia, sposobu ustawienia modelki. Nierzadko inspiracją są zdjęcia znanych fotografów, którzy przeszli już do historii. Warto wzorować się na najlepszych. Zdarza się jednak i tak, że pomysł na sesje zdjęciową powstaje spontanicznie, tak, jak w przypadku ostatniej, zrealizowanej w Bielsku-Białej sesji z Edytą Golec. Edyta (żona jednego z liderów Golec uOrkiestra – Łukasza) czynnie angażuje się w działania Fundacji Braci Golec. Celem Fundacji jest wspieranie i rozwój młodych muzycznych talentów, ale również kultywowanie i upowszechnianie rodzimej kultury. Edyta postanowiła przekazać dochód ze sprzedaży zdjęć właśnie na cele Fundacji. Pomysł powstał szybko, mieliśmy piękną modelkę Edytę Golec, wizerunek której już jest wykreowany. A my postanowiliśmy pokazać Edytę jako kobietę, artystkę, nowoczesną


STAGE W realizacji koncepcji pomogło nam znane Black Colour Studio, w którym króluje moim zdaniem wielki artysta, Roman Hryciów. Praca z Romanem to ogromna przyjemność. Jest perfekcyjny, widzi kobietę w swój sposób. Roman to prawdziwy profesjonalista. Niewiele trzeba było omawiać. Sesja przebiegła w pełnym zrozumieniu. Ważne jest dla nas budowanie porozumienia na kompromisach, zrozumieniu wizji drugiej strony, w ten sposób osiągamy niezwykle ciekawe rozwiązania. Niezwykły efekt końcowy sesji z Edytą, to także zasługa pozostałej części teamu: Trendy Hair Fashion, wizażysty, którego także cenię za inteligencję i wiedzę oraz firmy

Marbetstyle, która błyskawicznie dostarczyła mój ulubiony fotel w kolorze białym. Właśnie z takim teamem, przy ciastkach, ulubionej kawie i pozytywnym nastroju powstała ta piękna sesja. Jak ważna jest praca zespołowa, przekonałam się podczas realizacji pierwszej wizerunkowej sesji zdjęciowej kolekcji „Symbiosis”. To właśnie wtedy miały miejsce sytuacje, kiedy dobrze dobrany team, dobra atmosfera i wzajemne wsparcie pomogły w trudnych warunkach. Przy ogromnej pomocy Iwony Purzyckiej (Dyrektor Muzeum w Bielsku-Białej – przyp. red.), udało nam się skontaktować z Muzeum Gazownictwa PGNiG w Warszawie, które udostępniło nam swoje wnętrza do realizacji pomysłu. Był upalny, sierpniowy dzień, pracowaliśmy w pięknych salach muzealnych w ponad 30 stopniowym upale... Mogliśmy fotografować setami

maksymalnie po 15 minut, aby móc wyjść ochłodzić się do klimatyzowanego pomieszczenia... Piękna zabytkowa podłoga była bardzo „nieprzyjazna” do pozowania na obcasach, a mimo tego modelka spisała się na 100%! Właśnie w takich warunkach sprawdza się profesjonalizm każdej osoby, nikt nie ma prawa się wykruszyć, musimy się wspierać nawzajem. Miałam okazję realizować niedawno sesję zdjęciową, połączoną z nagraniem filmu promocyjnego. Zebrała się ekipa 30 osób, zdjęcia odbywały się w łódzkich Loftach, gdzie modelka Alina Malcher musiała leżeć na zimnej podłodze ponad 40 minut (był duży mróz). Profesjonalizm modelki zaimponował nam wszystkim. Nie usłyszeliśmy ani słowa skargi, wykonywała swoją pracę rewelacyjnie i do końca... Efekty sesji oraz filmu będzie można wkrótce zobaczyć, na razie niech pozostaną w tajemnicy.

45

FOTO: BLACK COLOUR STUDIO

i modną, która dba o tradycje, każdy swój strój uzupełnia dodatkami ręcznie wykonanymi przez ludowych twórców swojego regionu.


46


SYMBIOSIS

Natasha Pavluchenko „Symbiosis” s/s2012 concept oraz stylizacja: Natasha Pavluchenko foto: Roman Hryciów hair: TrendyHairFashion make-up: Rafał Małysiak model: Alina Malcher partner kolekcji: Marbetstyle

47


48


49


50


51


uroda

TESTOWANE NA SOBIE OPINIA TESTERKI Iwona

Nie korzystam na co dzień z kosmetyczek, wcale nie bywam też w SPA. Tym większa była moja ciekawość i chęć sprawdzenia takiego miejsca. Muszę powiedzieć, że GOLDEN SPA nie rozczarowało mnie. Ono mnie oczarowało! Kiedy przekroczyłam próg SPA, poczułam się jakbym znalazła się w innym świecie. W świecie spokoju, pięknych zapachów, cudownej kojącej muzyki i miłych, życzliwych mi ludzi. I to wszystko w centrum gwarnego, ruchliwego miasta, w godzinach szczytu. W tym miejscu pojęcie czasu przestaje mieć znaczenie. Wszystko tam jest doskonałe i na swoim miejscu. Nie ma nic zbędnego, przesadnego, czy byle jakiego. Co najważniejsze – ta doskonałość nie peszyła mnie – nie odstraszała – powodowała, że poczułam się tam dobrze i bezpiecznie. Z lekką obawą przebrałam się w miękki, ciepły szlafrok i położyłam na podgrzewanym łóżku – nie wiedziałam w końcu, czego się mogę spodziewać. Po chwili zajęły się mną specjalistki. Myślę, że to najlepsze określenie dziewczyn, które prowadzą SPA i pracują w tym miejscu. Wszystko, co robiły ze mną było jednocześnie wyrazem profesjonalizmu, ale również elementem – i wcale tu nie przesadzę – magii. Zajęta rozmową, bez większych oporów pozwoliłam sobie nałożyć na twarz maseczkę, oblać

52

testujemy zabiegi kosmetyczne

ciepłym olejem i zrobić cudowny masaż stóp. Tak się zrelaksowałam, że o mało nie zasnęłam błogo jak dziecko. Choć nie nawykłam do wykonywania takich zabiegów na moim ciele, czułam się w tym miejscu niezwykle swobodnie, co było niewątpliwą zasługą wspomnianych obok specjalistek. Ich nienarzucająca się uprzejmość i rzeczywiste oddanie wykonywanemu zawodowi dało się zauważyć w każdym najmniejszym ruchu i wypowiadanym słowie. Opuściłam to miejsce cudownie odnowiona, z wielkim uśmiechem na twarzy i wielkim postanowieniem poprawy swojego ciała. Szczerze polecam i namawiam do korzystania z usług tego miejsca. Każdy z nas zasługuje na odrobinę luksusu, który dla większości zachodnich cywilizacji jest czymś naturalnym. U nas wciąż panuje mylne przekonanie, że wizyty w SPA zarezerwowane są dla „wyższych sfer”. Cóż za mylne przeświadczenie. Ja już wiem, że zamiast wydawać niepotrzebnie pieniądze na „cudownie-natychmiast-działające” kosmetyki, lepiej wydać te pieniądze na wizytę w GOLDEN SPA. Tam zostaną spożytkowane we właściwy sposób.

OCENA

Obsługa: ***** Wnętrze: ***** Zabiegi: ***** Skuteczność zabiegów: ***** Cena: *****


OPIS ZABIEGÓW Zaprosiłyśmy do nas pewną wyjątkowo miłą kobietę, Panią Iwonę, która zdecydowała się przetestować nasze usługi. Podczas wywiadu okazało się, że Pani Iwona jest osobą bardzo zapracowaną, dbającą o dom i kochającą mamą dwójki pociech oraz (to czas przejściowy) nie dającą sobie zbyt wielu przyjemności na co dzień. To była jej pierwsza wizyta w SPA, na początku dało się odczuć lekkie spięcie mięśni i dystans do metod relaksacji i upiększania. Postanowiłyśmy przełamać lody zaczynając od odprężającego masażu pleców, barków, szyi i głowy. Każdy z naszych masaży jest autorską formą relaksacji (elementy ajurwedy), zawsze dostosowany do potrzeb, oczekiwań i możliwości zdrowotnych klienta. Nasza terapeutka Sylwia skorzystała ze specjalnego naczynia, z którego sączył się ciepły sezamowy olej, otulający plecy Pani Iwony. Początkowo synergiczne powolne głaskanie stopniowo przeradzało się w manualną technikę rozluźniającą spięte mięśnie obręczy barkowej i karku. Do masażu dodałyśmy olejek arganowy i rozmaryn, dzięki czemu, stymulując pracę centralnego układu nerwowego, uzyskałyśmy efekt głębokiego odprężenia. Olej arganowy, baza naszych masaży, dał uczucie nawilżenia i regeneracji skóry. Osiągnęłyśmy stan relaksu i zadbałyśmy o odżywienie ciała. Następnie Pani Iwona, już pełna spokoju i zaufania, oddała się w ręce Pani Bożeny Społowicz, która podjęła się roli Skin Coach – osobistego trenera kondycji skóry. Jako Skin Coach przeprowadza Klientów przez cały proces odzyskiwania zdrowia, młodości i witalności skóry, łącząc usługi kosmetologiczne ze wsparciem w pozostałych obszarach życia, które mają wpływ na nasze zdrowie i samopoczucie. Obie panie porozmawiały na temat pielęgnacji domowej, stylu życia i sposobie odżywiania. Pani Bożena, jako doświadczony Skin Coach, poddała ocenie stan naskórka, jego wrażliwość, koloryt, sprężystość oraz nawilżenie. Okazało się, że skóra Pani Iwony jest sprężysta, elastyczna, nawilżona oraz bez przebarwień, natomiast bardzo wrażliwa na dotyk i zanieczyszczona. Pielęgnacja twarzy została wykonana na kosmetykach francuskiej marki Biologique Recherche. Wybrałyśmy zabieg odwrażliwiający z linii Soin Biosensible.

Golden Spa ul. 11 Listopada 60/62, 43-300 Bielsko-Biała Pasaż Pod Orłem tel. 33 / 810 54 87 e-mail: spa@goldenspa.pl www.goldenspa.pl

FOTO: GOLDEN SPA, 2B STZLE

REKLAMA

Najpierw oczyściłyśmy skórę z zanieczyszczeń powstałych na skutek zaskórników, następnie przeprowadziłyśmy kurację odwrażliwiającą, której celem było natychmiastowe wyłagodzenie oraz zmniejszenie reaktywności skóry. Preparaty stosowane podczas zabiegu takie jak: wyciąg z korzenia kudzu (składnik łagodzący), kwas hialuronowy (składnik nawilżający), wyciąg z granatu (składnik anty-aging w preparatach przeciwstarzeniowych) dały efekt przekraczający nasze oczekiwania. Skóra była czysta, promienna, ujednolicona a uczucie komfortu na skórze oraz komfortu wewnętrznego Pani Iwona czuje do dzisiaj.

53


uroda

Chce być mistrzem świata! Gabriel Głazowski ma dopiero 21 lat, a już

pochwalić się może kilkoma zwycięstwami w konkursach fryzjerskich mistrzów. Młody bielszczanin nie spoczywa jednak na laurach, ma cel do osiągnięcia – chce być fryzjerskim mistrzem świata.

FOTO: Krzysztof Oremus, arch.

Katarzyna Górna-Oremus

Najważniejsza jest pasja, a jeśli do niej dodamy talent i wytrwałość – sukces jawi się już w zasięgu ręki. Bielszczanin Gabriel Głazowski nie marzy o mistrzostwie, on jest przekonany, że kiedyś tego dokona. – Już od kilku lat fryzjerstwo to całe moje życie – zwierza się nam Gabriel. – Zacząłem od szkoły fryzjerskiej w Bielsku-Białej i szybko połknąłem bakcyla. Zrozumiałem, że to właśnie chcę robić. Gabriel do swojego zawodu podszedł jednak z pasją i nie traktuje go wyłącznie jako rzemieślniczą umiejętność. W tworzeniu fryzur widzi sztukę i wyzwanie. – To jest jak malowanie – tłumaczy nasz rozmówca. – I daje dużo satysfakcji kiedy po zakończeniu pracy widać zupełnie inne oblicze człowieka. Mimo młodego wieku jest już laureatem kilkunastu konkursów w swojej branży. Dwa razy zdobył trzecie miejsca w Pucharze Śląska, i drugie w generalnej klasyfikacji – drugim co do rangi, po Mistrzostwach Polski, konkursie umiejętności fryzjerskich. W ciągu ostatnich pięciu lat uczestniczył już w sumie w blisko trzydziestu różnych konkursach fryzjerskich, w większości zdobywając miejsca na podium.

54

– Zawdzięczam to moim nauczycielkom, pani Halinie Pinkas i Agnieszce Łukańko – mówi Gabriel Głazowski. – To one zauważyły u mnie talent i one nauczyły mnie najwięcej w fryzjerskim fachu. Gabrielowi marzy się mistrzostwo świata. Zanim jednak to osiągnie, musi zostać najlepszym fryzjerem w Polsce i dostać się do reprezentacji kraju. Być może stanie się to wcześniej niż sam przypuszcza. W listopadzie ubiegłego roku wziął udział w konkursach fryzjerskich, gdzie został zauważony przez szkoleniowca kadry narodowej fryzjerów. Ten zadzwonił do Gabriela i zaproponował współpracę. Jest szansa, że o Bielszczaninie już wkrótce będzie jeszcze głośniej. Tymczasem Gabriel szlifuje swoje umiejętności w praktyce. Pracuje w salonie fryzjerskim Claudio Contitni w Gemini Park w Bielsku-Białej. 2B STYLE zapytało jako ocenia gusty bielszczan, którzy odwiedzają salon. – Po pierwsze cieszy mnie to, że ludzie coraz częściej traktują nas, fryzjerów, bardziej jako stylistów, a nie wyłącznie rzemieślników z nożyczkami, którzy mają tylko podciąć, albo wyrównać włosy – tłumaczy Gabriel Głazowski. – Klienci nam ufają

i chętnie słuchają rad i sugestii. Dobry fryzjer powinien delikatnie dać do zrozumienia, jaka fryzura będzie pasować danemu klientowi. Doradzić mu. Być może nieco poeksperymentować, za zgodą. Nie musimy przecież wszyscy mieć takich samych fryzur. Na pytanie czy mieszkańcy Bielska-Białej noszą modne fryzury odpowiada: – W wielu przypadkach tak. A ci, którzy czują, że fryzura jest nie taka, jak powinna, nie boją się zapytać, co zrobić z włosami. Wtedy właśnie można się wykazać. Lubię zresztą indywidualne podejście do klienta, który zgadza się na odrobinę szaleństwa na głowie, jakiś podkręcony lok, wywinięty kosmyk niesfornie opadający na czoło. Tak jak wszystko, również włosy nie lubią monotonii. Jest jeszcze jedna zmiana na plus jeśli chodzi o klientów – zaczynają się na poważnie interesować profesjonalnymi kosmetykami do włosów. Wolą zaufać fryzjerowi w salonie, niż samemu wybierać nieznane specyfiki w drogerii. I o to chodzi, bo przecież profesjonalista doskonale dobierze konieczny kosmetyk do włosów biorąc pod uwagę jego budowę, strukturę, itd. To gwarantuje nie tylko doskonałą fryzurę, ale też dobre samopoczucie już po wyjściu z salonu.


Jolanta Witalińska

Techniką tą wykonuje się „węże”, jako bransoletki, naszyjniki oraz oprawy kamieni naturalnych. Można wykonać mini zawieszki w różnych kształtach. Jest to technika przeżywająca obecnie swój wielki powrót w nowej, bardzo rozszerzonej i urozmaiconej formie. Sztuka tworzenia koralików jest tak stara, jak człowiek, czyli od kiedy nasi praprzodkowie nawlekali muszle, nasiona, kamyki czy kości na pędy winorośli i nosili na szyi jako ozdoby lub amulety. Bardziej kreatywni starożytni artyści używali naturalnych pigmentów, aby zabarwić glinę i wytworzyć koralikowe kolorowe kulki. Około 3000 lat temu przełomem stało się wytwarzanie szkła oraz jego barwienie przez Egipcjan. Szklane, wielobarwne koraliki stały się bardzo cennym towarem eksportowanym na cały świat. W ten sposób inne kultury przejęły i rozwinęły sztukę tworzenia i wykorzystywania koralików. Najbardziej do tego rozwoju przyczynili się Rzymianie, Celtowie, Wikingowie, Chińczycy, czy Indianie. Dopiero jednak dopracowanie technologii około 1800 r pozwoliło na wytworzenie bardzo małych kulek (ok 1 – 2 mm), pozwalających na tworzenie haftów i ornamentów na strojach, torebkach, pasach oraz na ich wykorzystanie w tworzeniu bardzo misternych bransolet czy naszyjników. Współcześnie drobne koraliki ponownie stają się hitem. Najwięcej zwolenników mają w USA, Rosji, Turcji, Anglii oraz w Polsce.

| www.qferek.net

Internet przyczynił się bardzo do renesansu drobnych koralików, wyznacza nowe trendy w świecie tej fascynującej biżuterii. Entuzjaści tej techniki mogą łatwo i szybko wymieniać się informacjami, poznawać nowe sposoby łączenia, tworzyć zaskakujące wzory, brać udział w interaktywnych szkółkach uczących tej techniki. W ten sposób stare metody zostały wykorzystane do tworzenia nowej sztuki biżuteryjnej. W tej chwili najlepszej jakości i najchętniej używane są japońskie koraliki Toho i Miyuki oraz czeskie Jablonex. Technika ta, podobnie jak sutasz, jest bardzo czasochłonna. Na jedną bransoletkę trzeba nawlec około 800 drobnych koralików, na średni naszyjnik w przybliżeniu 2000 szt. Tworzenie w tej technice mnie bardzo uspakaja, daje radość i spełnienie, a klientkom pewność, że posiadają coś niepowtarzalnego, indywidualnego, za przystępną cenę. Trend ten nabiera ogromnego tempa. Artyści zajmujący się beadingiem na całym świecie zrzeszają się w grupy. Tylko w USA powstało około 50 takich społeczności. W Polsce również istnieją takie grupy. Ja obecnie należę do dwóch. Wspieramy się, wymieniamy doświadczeniem, eksperymentujemy z połączeniami techniki szydełkowo-koralikowej z innymi technikami, takimi jak sutasz, frywolitka, żywica, filc. Powstają w ten sposób niepowtarzalne twory artystyczne, dające niecodzienne możliwości. Najbardziej cieszy nas fakt, że wszystkie wytworzone ręcznie prace są niepowtarzalne, zaryzykuję twierdzenie, że mają swoją duszę.

55

FOTO: JOLANTA WITALIŃSKA

W

poprzednim artykule przedstawiłam technikę biżuteryjną zwaną sutasz. Tym razem przedstawię inną technikę, potocznie zwaną szydełkowo-koralikową.

Moim życiem rządzą dwie pasje; fotografia i tworzenie biżuterii. Obie są moim hobby, sposobem na życie i zarabianie. Fotografią zajmuję się od ponad 20 lat, jest obecna w naszej rodzinie od 4 pokoleń, ale dziś opowiem jak rozpoczęłam przygodę z drugą pasją – biżuterią.


sport & zdrowie

Żywność zdrowa czy ekologiczna?

FOTO: FOTOLIA.COM / © Stelios Filippou

Takim logo oznacza się w Unii Europejskiej produkty ekologiczne.

Każdy, kto dba o swoje zdrowie, pragnie odżywiać się prawidłowo. Zgłębiamy tajniki zdrowej kuchni, uczymy się prawidłowo przygotowywać posiłki. Dbając o nasze zdrowie poszukujemy najwartościowszych produktów spożywczych. Niestety coraz częściej słyszymy, iż żywność dostępna w sklepach pozostawia wiele do życzenia. W żywności możemy znaleźć konserwanty, barwniki, sztuczne substancje słodzące. Warzywa, owoce, zboża coraz częściej pochodzą z upraw modyfikowanych genetycznie. rą kupujemy, jest żywnością ekologiczną. Ceny takiej żywności zazwyczaj są nieco wyższe, więc tym bardziej warto wiedzieć, na co wydajemy nasze pieniądze.

Kamilla Nowicka-Olma Absolwentka studiów podyplomowych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu na kierunku Dietetyka i Żywienie Człowieka. Specjalistka ds. żywienia, trener osobisty, instruktorka jogi oraz kulturystyki i fitness. Właścicielka Centrum Odchudzania „Nowicka” w Bielsku Białej, ul. Piastowska 1 tel. 606 643 189.

Masowo stosowane sztuczne nawozy oraz środki ochrony roślin sprawiają, że żywność staje się coraz mniej bezpieczna. Naprzeciw naszym oczekiwaniom wychodzą producenci żywności ekologicznej. Na sklepowych półkach znaleźć możemy produkty oznakowane jako Bio lub Eko. Jak grzyby po deszczu powstają sklepy specjalizujące się w sprzedaży tzw. „zdrowej żywności”. Należy jednak zastanowić się, co tak naprawdę oznacza określenie „zdrowa żywność”? Czy oznacza ona automatycznie żywność ekologiczną? Musimy bardzo uważać, gdyż nierzadko producenci próbują sprzedać nam żywność wytwarzaną w sposób konwencjonalny pod przykrywką tej ekologicznej. Jak zatem nie dać się nabić w butelkę? Na co zwrócić uwagę, gdy chcemy mieć pewność, że żywność, któ-

56

Potoczne określenia „naturalna” bądź „zdrowa” żywność często bywają używane zamiennie z określeniem „żywność ekologiczna”. Pierwsze określenia są w zasadzie tylko nazwą stworzoną dla celów marketingowych i nie narzucającą żadnych określonych standardów, drugie zaś określa żywność certyfikowaną. Należy pamiętać, że żywność ekologiczna jest zawsze naturalna, ale już „naturalna” nie musi być ekologiczna. Czym zatem wyróżnia się żywość ekologiczna? Żywność ekologiczna to taka, która została wytworzona zgodnie z zasadą zrównoważonego użytkowania zasobów odnawialnych oraz dbania o środowisko poprzez ochronę wody i gleby. Rośliny uprawia się bez użycia konwencjonalnych pestycydów, nawozów sztucznych, dodatków zawierających syntetyczne składniki. Ekologiczne produkty zwierzęce, takie jak nabiał, jajka, mięso po-

chodzą od zwierząt, w hodowli których nie podaje się antybiotyków i hormonów wzrostu. Spełnione są też wyższe normy jakości życia zwierząt, niż w rolnictwie konwencjonalnym. Każdy produkt ekologiczny musi spełnić surowe kryteria zawarte zarówno w krajowych aktach prawnych, jak i przepisach wspólnotowych UE, a gospodarstwa ekologiczne poddawane są stałej kontroli jednostek certyfikujących.


nie mogą być wykorzystywane w przypadku produktów nieekologicznych.

Pod wieloma względami żywność ekologiczna przewyższa tę wytworzoną w sposób konwencjonalny. ZiemiopłoProdukty takie nie mogą być mody ekologiczne zawierają mniej azotanów dyfikowane genetycznie oraz i azotynów oraz pestycydów. Wykazują poddawane promieniowaniu jonizującemu. większą zawartość Muszą być również niektórych witamin odpowiednio oznai minerałów oraz kowane. Wszystkie mają wyraźniejprodukty znakowaszy zapach i smak. ne jako ekologiczWarzywa i owone muszą zawierać ce wykazują lepszą numer certyfikajakość przechowaltu zgodności oraz niczą podczas okrenumer i nazwę jedsu zimowego. nostki certyfikująNiższy poziom azocej. tanów i wyższy poUnijne logo proziom związków feduktów ekologicznolowych oraz nych to połączenie Gospodarstwa ekologiczne poddawane są stałej witaminy C w sudwóch symboli: fla- kontroli jednostek certyfikujących. rowcach ekologiczgi europejskiej oraz nych mają szczeliścia, który symbogólne znaczenie dla zdrowia, ponieważ lizuje naturę i ideę zrównoważonego rozzwiązki te hamują powstawanie substancji woju. Biały liść na zielonym tle stanowi rakotwórczych oraz sam proces karcynogewzorcową wersję unijnego Eko-logo. nezy. Dlatego warzywa ekologiczne mogą Na uwagę zasługuje również fakt, iż okreodgrywać ważną rolę w profilaktyce antyślenia takie jak: ekologiczne, bio, eko, itd. nowotworowej. sugerujące, że produkt lub jego składniki Pamiętajmy również, że ekologiczna mespełniają wymogi żywności ekologicznej,

toda produkcji pełni podwójną funkcję społeczną: z jednej strony dostarcza nam zdrowe, pełnowartościowe produkty, a z drugiej strony jest działaniem w interesie publicznym, ponieważ przyczynia się do ochrony środowiska, dobrostanu zwierząt i rozwoju obszarów wiejskich.

TO JEST WAŻNE! Gdy na produkcie pojawia się ekologiczne logo, musi mu towarzyszyć numer identyfikacyjny jednostki certyfikującej. Ogólny zapis numeru to AB-CDE-999, gdzie AB jest kodem ISO kraju przeprowadzenia kontroli, CDE jest terminem odnoszącym się do produkcji ekologicznej, takim jak „bio”, „org” lub „eko”, a 999 jest numerem referencyjnym. Numer ten powinien znaleźć się na każdej etykiecie produktu ekologicznego. Jest znakiem, że kupowany produkt przeszedł inspekcję jednostki lub organu kontrolnego, co gwarantuje, że produkt ten został wytworzony zgodnie z rozporządzeniem o produktach ekologicznych.

57

FOTO: FOTOLIA.COM / © FikMik, © goodluz

W odniesieniu do żywności przetworzonej określenia ekologiczny można użyć w przypadku, gdy co najmniej 95% masy jej składników stanowią składniki ekologiczne.


sport & zdrowie

Ścieżka zdrowia

wybór 2B STYLE

czyli przewodnik po sklepach ze zdrową żywnością Bielsko-Biała

Dwa sklepy z „Produktami Benedyktyńskimi” przy Placu Wojska Polskiego oraz Przy Placu Wolności w Bielsku-Białej oferują produkty wytwarzane tradycyjnymi metodami, według klasztornych receptur. Znaleźć tu można szeroką gamę suszonych przypraw oraz oleje, octy, oliwy z klasztornej tłoczni, soki i nektary klasztorne, kasze, mąki, ziarna, a także pieczywo (m.in. słynny chleb pielgrzyma), nabiał, wędliny i miody. www.benedicite.pl

Bielsko-Biała

Sklep VEGE ŚWIAT, przy ul. Wyzwolenia 7 oferuje być może największy asortyment naturalnych i ekologicznych produktów na Podbeskidziu. Znajdziemy tu żywność: bez konserwantów i chemii, pieczywo bez „polepszaczy”, produkty dietetyczne, dla diabetyków, wegetarian i wegan, warzywa i owoce z certyfikowanych upraw ekologicznych, kosmetyki i środki czystości, które nie zawierają chemicznych dodatków i które nie były testowane na zwierzętach, oryginalne kadzidła indyjskie i akcesoria. www.vegeswiat.pl Bielsko-Biała

Sklep Ekologiczny GAZDÓWKA przy Al. Andersa, to firmowy sklep Wędzarni Zbigniewa Rostockiego. Znaleźć tu można zarówno wędliny z certyfikatem ekologicznym oraz wędliny tradycyjne, produkowane według starych, regionalnych receptur. Tuczniki, z których powstają wyroby pochodzą z gospodarstw ekologicznych, w których nie podaje się zwierzętom antybiotyków, pasz przemysłowych i hormonów wzrostu oraz dba się o dobrostan zwierząt. Gospodarstwa położone są w czystych ekologicznie rejonach, z dala od wielkich ciągów komunikacyjnych. www.ekowedzarnia.pl Bielsko-Biała

KU ZDROWOŚCI przy ul. Wzgórze 11. Znajdziemy tu szeroki

wybór olejów tłoczonych na zimno, ekologiczne kasze, ryże, rośliny strączkowe, płatki śniadaniowe, mąki eko, przyprawy eko, herbatki ziołowe, soki owocowe bio, eliksir z granatów, miody manka, owoce suszone „na słońcu”, sól z Morza Martwego i himalajską, nabiał ekologiczny, suplementy diety, produkty bezglutenowe, dla diabetyków i wegetarian.

58

Bielsko-Biała

Piekarnia ATI to przede wszystkim

szeroka gama potraw wegetariańskich, które zasmakują także miłośnikom innych kuchni. Znajdziemy tu smaczne chlebki – tradycyjnie pieczone na zakwasie, drożdżach lub mieszane sprawdzonej receptury, bez konserwantów i polepszaczy, za to z sezamem, dynią, lnem, słonecznikiem – chipsy chlebowe, ziarna prażone, smalec wegetariański, pasztet pieczony sojowy. Oraz miody, soki naturalne ze świeżych owoców, makarony orkiszowe, razowe, herbaty ziołowe, przyprawy naturalne, oleje. Stoiska ATI można znaleźć w Pasażu pod Orłem, przy ul. Jaworzańskiej 115, w Domu Handlowym Wokulski, Centrum Handlowym Sarni Stok, Sklepie Euro przy ul. Żywieckiej. www.ati.bielsko.pl

Bielsko-Biała

Chatka Zdrowia – żywność naturalna i ekologiczna, przy ul. Trzech Diamentów 8, os. Polskich Skrzydeł. W Chatce Zdrowia znajdziemy bogatą gamę zdrowej, ekologicznej i naturalnej żywności a także produkty dla diabetyków i alergików, dla kobiet w ciąży i matek karmiących, dla vegan i vegetarian oraz dla tych, którzy pragną pysznej niemodyfikowanej genetycznie żywności, pozbawionej chemii i konserwantów. Polecane są m in. herbaty, kawy, kakao, kasze, ryże, soki, napoje, produkty bezglutenowe, fasole, ziarna, przyprawy, przetwory warzywne, mąki, sosy, zupy, dania gotowe, oleje, oliwy, bakalie, płatki, miody, dżemy, konfitury, słodycze, warzywa, owoce, suplementy diety, pieczywo, kosmetyki naturalne i środki czystości.

Bielsko-Biała

Zdrowe Smaki i Aromaty przy ul. 11 Listopada 7 (w podwórzu). Tu znajdziemy żywność zdrową i eko, trudno albo niedostępną w innych sklepach. Wypieki z razowej mąki, wiele rodzajów ryżu – kolorowe, czerwone, czarne, mąka z manioku, ziarna roślin strączkowych, przyprawy, żywność bezglutenowa m.in. koncentrat do pieczenia chleba oraz produkty dla osób stosujących dietę makrobiotyczną. Ekologiczne i nie testowane na zwierzętach kosmetyki.


Bielsko-Biała

Bielsko-Biała

Jadło Spod Strzechy w Galerii SFERA

To prawdziwy raj dla spragnionych zapachów i smaków z dzieciństwa. Sklep oferuje bogatą gamę produktów przyrządzanych w małych przydomowych wytwórniach, opartych na staropolskich recepturach i wykorzystujących świeże wiejskie produkty. W procesie produkcji wykorzystuje się zioła, przyprawy, kiszenie, suszenie, naturalny sposób pasteryzacji, co zapewnia naturalny i oryginalnych smak i zapach produktów, a wśród nich m.in. wędliny i nabiał w tym: jaja ekologiczne, z chowu ściółkowego, od kury zielononóżki kuropatwianej, przepiórcze bez GMO, nabiał z koziego sera. www. jadlospodstrzechy.pl

W hipermarketach takich jak: Piotr i Paweł, Carrefour, Tesco czy Auchan także oferowana jest spora gama produktów ECO, a na szczególną uwagę zasługują te, oznaczone znakiem: fairtrade – sprawiedliwego handlu. Dla zainteresowanych: www.fairtrade.net, www.biosprawiedliwi.pl, www.fairtrade.org.pl. Warto też zajrzeć na Targi Produktów Regionalnych do Centrum Handlowego Sarni Stok, www.sarnistok.pl Cieszyn

PLANETA BIO, Cieszyn ul. Wyższa Brama 8. Żywność dla vegan, diabetyków i osób dbających o zdrowie.

Ustroń

JAK W ULU. Miody, miody pitne, nalewki, soki naturalne.

Czeski Cieszyn

BIOFIT. Sieć sklepów oferujących produkty wegetariańskie,

W sklepie można także nabyć kosmetyki wyprodukowane na bazie produktów pszczelich i podegustować miodowe smakołyki. Ustroń, ul. Ogrodowa 1 (w budynku Muzeum w Centrum)

bezglutenowe, dla diabetyków, naturalne kosmetyki, świeży chleb wypiekany z naturalnych składników. Czeski Cieszyn, ul. Halni Trida 9.

REKLAMA

Mam na imię Sylwia. Mam 42 lata. Jestem osobą z niepełnosprawnością. Uczę się i pracuję. PROMOCJA KSZTAŁCENIA USTAWICZNEGO OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH NA ŚLĄSKU Patronat honorowy Małżonki Prezydenta RP Pani Anny Komorowskiej Patronat wspierający:

Patronat medialny:

www.naukabezbarier.pl

Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego

59


sport & zdrowie

spacer z kijami FOTO: FOTOLIA.COM / © Alexander Rochau

Nordic Walking – chyba każdy słyszał już tę nazwę, ale czy tak naprawdę wiemy co się za nią kryje? Większość osób stwierdzi: „chodzenie z kijkami, nic trudnego”. Ale czy na pewno?

Krystian Olma Krystian Olma, trener osobisty Właściciel Centrum Odchudzania „Nowicka” w Bielsku Białej, ul. Piastowska 1 tel. 606 918 697

W ostatnich latach zauważamy rosnące zainteresowanie zdrowym i aktywnym trybem życia, coraz więcej ludzi uprawia różne formy

60

aktywności fizycznej, a Nordic Walking zyskuje na tym polu coraz większą popularność. Kto z nas nie widział osób „spacerujących” z kijami? Właśnie – spore grono uprawiające tę formę aktywności fizycznej uważa, iż jest to tak proste, że wystarczy kupić kije i chodzić. Prawda jest taka, że jak zresztą każdy sport – nawet uprawiany rekreacyjnie – ma specyficzną dla siebie technikę, która umożliwia w stopniu optymalnym uzyskanie najlepszych korzyści w bezpieczny sposób. Niestety często spotykam ludzi maszerujących w miejskich parkach, czy na ulicach, którzy nie robią tego w prawidłowy sposób, używając kijów raczej jako laski do podpierania, przez co nie wykorzystują zdrowotnych korzyści płynących z uprawiania tej formy aktywności. Oczywiście, jestem zwolennikiem zasady: każdy

ruch jest lepszy, niż żaden, ale jak już coś robimy, to róbmy to dobrze i z głową. Dlatego warto zainwestować i wziąć kilka lekcji z instruktorem, dzięki temu unikniemy popełniania podstawowych błędów, a dużo łatwiej jest nauczyć prawidłowej techniki od zera, niż skorygować już utrwalone złe nawyki. Historia

Początki Nordic Walking sięgają lat 20. minionego wieku i pierwotnie był on letnią formą treningu fińskich narciarzy biegowych. Dopiero w latach osiemdziesiątych, kiedy udoskonalono sprzęt i technikę, zaczęto wykorzystywać tę formę ruch jako trening uzupełniający w innych dyscyplinach sportu. 10 lat później stał się już powszechny


w gronie amatorów i w dalszym stopniu zyskuje na popularności.

Zalety i korzyści

Niewątpliwie Nordic Walking zyskuje coraz więcej zwolenników dzięki swoim walorom zdrowotnym oraz swej prostocie. Jest to sport tani, dostępny dla każdego bez względu na wiek i sprawność fizyczną. Można go uprawiać prawie wszędzie i o każdej porze roku, chodzić samemu bądź w grupie. Do największych zalet uprawiania Nordic Walking należy: uprawiając go spalamy o 20% kalorii więcej, niż podczas marszu w tym samym tempie (400kcal/godz.) co sprzyja efektywniejszej redukcji tkanki tłuszczowej, angażujemy ponad 90% mięśni organizmu usprawniamy układ oddechowy i sercowo-naczyniowy, dzięki kijom odciążamy aparat ruchu – stawy kończyn dolnych oraz kręgosłup, co ma szczególne znaczenie u osób starszych i otyłych, angażujemy mięśnie górnych parti ciała, zwiększając ich siłę i wytrzymałość – głównie mięśnie obręczy barkowej i pleców.

Sprzęt

Rozpoczynając swoją przygodę z Nordic Walkingiem należy zwrócić szczególną uwagę na dwa aspekty: odpowiedni ubiór adekwatny do warunków pogodowych oraz dobór właściwej długości kijów. Na rynku dostępne są dwa rodzaje kijów: teleskopowe – ze zmienną długością – oraz stałe, dostępne w różnych technologiach: aluminiowe z domieszką carbonu. Kije dobieramy do naszego wzrostu. Przy zakupie należy kierować się również osobistymi preferencjami, potrzebami i stopniem zaawansowania, w czym na pewno pomoże nam wykwalifikowany sprzedawca. Pamiętajmy, iż zakup dobrego sprzętu i opanowanie techniki to tylko połowa sukcesu, aby cieszyć się z prozdrowotnych korzyści z uprawiania tej formy aktywności fizycznej konieczna jest wytrwałość i systematyczność.

Późną jesienią 2009 roku trzy przyjaciółki – mieszkanki bielskiej dzielnicy Hałcnów – wybrały się na wspólny spacer, który jak się później okazało, był początkiem trwającej do dziś przyjaźni między sobą – i z Nordic Walkingiem. Z czasem grupa powiększała swoje szeregi. Dołączały kolejne osoby, by po około półtora roku osiągnąć znaczącą i widoczną w różnych miejscach Hałcnowa grupę, liczącą około czterdziestu osób. Późną jesienią i zimą, kiedy warunki nie są już tak sprzy-

jające, jak wiosną i latem, liczba ta spada do kilkunastu osób. Codziennie, bez względu na porę roku o godzinie 19. przy rondzie obok poczty w Hałcnowie zbiera się grupa zapaleńców z kijami do Nordic Walking, by wyruszyć w ponad godzinny marsz. Jest kilka wytyczonych wcześniej tras, między innymi takie, które prowadzą do sąsiadujących miejscowości. Grupa stara się codziennie wybierać inny wariant, dla urozmaicenia swojego marszu. Dzienna trasa liczy minimum siedem kilometrów, a najdłuższa, którą przeszła

grupa, liczyła około szesnastu kilometrów. Poza korzyściami wynikającymi z ruchu na świeżym powietrzu, jest jeszcze jeden – Nordic Walking znakomicie integruje mieszkanki (i mieszkańców) Hałcnowa. W grupie zawiązują się przyjaźnie, które sprawdzają się w codziennym, sąsiedzkim życiu. To świetny sposób na spędzenie wolnego czasu z korzyścią dla zdrowia i samopoczucia! Warto pójść śladem Hałcnowian i razem z sąsiadami i przyjaciółmi spędzać w ten sposób czas. [ASZ]

61

FOTO: Andrzej Gnojek, FOTOLIA.COM / © Val Thoermer

Nordic Walking w Hałcnowie


sport & zdrowie

Każdy sukces ma swój urok

B

ialski Klub Sportowy to ośmiokrotny mistrz Polski i ośmiokrotny zdobywca Pucharu Polski. Przed sezonem 2011/2012 BKS Aluprof przeszedł gruntowne zmiany personalne, a w drużynie pozostało jedynie pięć siatkarek z poprzedniego sezonu. Jedną z nich jest właśnie Natalia Bamber-Laskowska. Mimo dużych zmian kadrowych bielskie siatkarki awansowały do najlepszej czwórki mistrzostw Polski i Pucharu Polski. Natalia Bamber-Laskowska jest jedną z najbardziej znanych polskich siatkarek. Wraz z koleżankami z reprezentacji Polski zdobyła złoty i brązowy medal mistrzostw Europy. W 2005 roku została odznaczona przez prezydenta RP Srebrnym Krzyżem Zasługi. W swojej karierze zdobyła już medale ze wszystkich kruszców (dwa złote, srebrny i brązowy). Bielska siatkarka ma także na swoim koncie Puchar i Superpuchar Polski. W klubie z Bielska-Białej występuje od 2007 roku.

FOTO: BKS arch.

Z Natalią Bamber-Laskowską rozmawiała Agnieszka Ściera

62


Pamięta Pani swoje pierwsze chwile z siatkówką? Jak to się stało, że zaczęła Pani uprawiać właśnie ten sport? Natalia Bamber-Laskowska: Oj, kiedy to było? Pamiętam co nieco. Na początku zajęcia z siatkówki były sposobem na spędzanie wolnego czasu. Z czasem zauważyłam, że ćwiczenia sprawiają mi przyjemność, ale dopiero w liceum zdałam sobie sprawę, że bez siatkówki nie mogę żyć. Moi rodzice mieli duży wpływ na to, że wybrałam siatkówkę, ponieważ sami w młodości uprawiali ten sport. Kiedy zdała sobie Pani sprawę, że siatkówka jest tym, co chce Pani robić zawodowo w życiu? N.B-L.: Gdy w wieku 15 lat podjęłam naukę w liceum sportowym, nie myślałam o siatkówce na poważnie.Chyba nie było takiego jednego konkretnego momentu, żebym pomyślała: „tak, to będzie mój zawód”. Życie tak się potoczyło. Spotkałam na swojej drodze wielu życzliwych ludzi, którzy mi pomagali w chwilach zwątpienia, wierzyli we mnie i to dawało mi siłę. Po zdaniu matury, kiedy dostałam propozycję grania w różnych klubach, zdałam sobie sprawę,że moja ciężka praca zostanie wynagrodzona. Co poleciłaby Pani młodym dziewczynom, które chciałyby trenować siatkówkę? Co mają robić, by w przyszłości zagrać w tak słynnym klubie jak Pani? N.B-L.: Po pierwsze tym wszystkim, które chcą trenować siatkówkę, żeby po prostu zaczęły to robić. Musi im to przynosić zadowolenie, dawać przyjemność chodzenia na treningi. Fajnie byłoby, gdyby zdawały sobie sprawę, że jeszcze mogą coś poprawić, że mogą być jeszcze lepsze w danym elemencie. Po drugie, nie przejmować się niepowodzeniami, bo one zawsze gdzieś tam będą się przewijać. Najważniejsze jest jednak to, jak do nich się podchodzi. Nie można załamywać rąk, lecz pomyśleć „następnym razem się uda, bo wyciągnę wnioski”. Jak wygląda Pani praca? Jak wygląda dzień zawodowej siatkarki? N.B-L.: Dziwnie to brzmi „praca”, jednak rzeczywiście jest to dla mnie i moich koleżanek z zespołu praca. W trakcie trwania sezonu ligowego mamy bardzo dużo wyjazdów. Czasami nawet tydzień nie ma nas w domu, ponieważ

tak są mecze ustalone i jedziemy z jednego na drugi. Zdarza się również, że pracujemy siedem dni w tygodniu. Więc są plusy i minusy, jak w innych zawodach. Ciężka praca na treningach zaowocowała wieloma sukcesami indywidualnymi i drużynowymi. Który z nich wspomina Pani najmilej? N.B-L.: Musiałabym się zastanowić, ponieważ każdy sukces ma coś w sobie. Jest zdobywany w innej „obsadzie”, łączą się z nim wspomnienia nie tylko te miłe, lecz również całej pracy jaka została wykonana, aby do tego sukcesu doszło. Każdy sukces był zdobywany na innym etapie, w innym wieku, z mniejszym bądź większym doświadczeniem. Każdy ma swój urok i każdy miło wspominam.

Czy z siatkówką wiąże Pani swoją przyszłość po zakończeniu kariery zawodniczki? N.B-L.: Jest to pytanie, na które coraz częściej staram się sobie sama odpowiedzieć. To tak jak z tym uprawianiem siatkówki zawodowo – czas i możliwości pokażą, czy tak się stanie. Nie ukrywam, że lata spędzone na parkiecie dały mi spore doświadczenie, którym chciałabym się podzielić, może komuś pomóc. Gra w siatkówkę zawodowo to sporo wyrzeczeń i wiele dni spędzonych poza domem. Jak reagują na to Pani bliscy, rodzina, mąż? N.B-L.: Moja rodzina jest przyzwyczajona do tego, że rzadko ich odwiedzam, ale co roku mam postanowienie, że to się zmieni, że będę przyjeżdżała do rodziców i brata częściej. Podczas nauki w liceum mieszkałam w internacie. Wszyscy musieliśmy się przyzwyczaić do dzielącej nas odległości. Bywały lata, gdy najbliższych widziałam dwa, trzy razy w roku. Później zaczęła się moja

przygoda z profesjonalnym graniem. Na szczęście moi bliscy są bardzo wyrozumiali Natomiast jeśli chodzi o mojego męża, to nie mogłam lepiej trafić – również jest związany ze sportem, ale z tej drugiej strony ekranu, więc całkowicie mnie rozumie, wspiera i bardzo kocha. Co lubi Pani robić w czasie wolnym? N.B-L.: W czasie wolnym, a tego na razie nie mam w nadmiarze, nadrabiam zaległości książkowe, chodzimy z mężem do kina. A ostatnio, jak tylko mam chwilę, robię różnego rodzaju wypieki i to mnie relaksuje. Grała Pani już w kilku klubach. Wszędzie miała Pani znajomych. Jak udaje się utrzymywać z nimi kontakt? N.B-L.: Tak, faktycznie grałam już w trzech klubach. W każdym mieście, ale chyba zwłaszcza we Wrocławiu tych znajomych zostawiłam najwięcej i trochę mi tego żal. Z perspektywy czasu stwierdzam, że był to bardzo fajny czas, ponieważ tam studiowałam i grałam. Realizowałam swoje marzenia. Niestety, kiedy przeszłam do kolejnego klubu, z czasem te znajomości się pourywały. Zaczęliśmy żyć swoim życiem, mieliśmy swoje problemy i zabrakło czasu, aby się spotykać, a telefony nie wystarczały. Od kilku lat mieszka Pani w Bielsku-Białej. Czy są jakieś szczególne miejsca, w których lubi Pani przebywać? Co poleciłaby Pani turystom? N.B-L.: To może ja zapytam, co mi zaproponowalibyście? Mam mało czasu, więc i mało wychodzę. Szczerze powiedziawszy, wolę posiedzieć w domu przy boku męża i poczytać interesującą książkę albo oglądnąć dobry mecz. Zdążyła Pani polubić Bielsko-Białą? N.B-L.: Tak i to bardzo. Bardzo dobrze mi się tutaj mieszka, ludzie są mili i uczynni. Jest to dobre miejsce, żeby tutaj osiąść na stałe. Korzystając z okazji zapraszam na nasze mecze i serdecznie pozdrawiam sympatyków klubu.

63


podróże

FOTO: JOANNA KUREK

Wielka Wedrówka

Joanna Kurek Po prawie 15 latach pracy mówi o sobie: były dziennikarz. Przeszła na ciemną stronę mocy i dziś dba o dobry wizerunek innych. Z piórem się jednak nie rozstała. Wciąż pisze, choć teraz głównie relacje z podróży. Kocha góry i nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu.

64

Gdy rok temu moja przyjaciółka (wówczas mieszkanka Mediolanu) napisała do mnie tajemniczą informację „GR 20”, nie przypuszczałam jeszcze, że zanosi się na niesamowitą wyprawę, odsłaniającą niezwykłe uroki popularnej wśród plażowiczów wyspy. Nie pamiętam już, co było najpierw: czy w pierwszej kolejności rozszyfrowałam tajemniczy skrót, czy zobaczyłam zdjęcia i film na Youtube. Najważniejsze, że kilka dni później miałam już w wirtualnej kieszeni bilet lotniczy do Mediolanu i na prom do miejscowości Bastia. Tajemniczy skrót GR 20 to po francusku Grande Randonnée, czyli Wielka Wędrówka. (Po korsykańsku Fra Li Monti czyli Droga przez Góry.) Natomiast liczba 20 nawiązuje do faktu, iż Korsyka w przeszłości była

dwudziestym departamentem Francji. Zanim jednak w sierpniu ubiegłego roku wraz z Agnieszką, jej przyjaciółmi i przyjaciółmi tych przyjaciół wylądowaliśmy na wyspie, na pamięć znaliśmy opowieść, która do dziś wywołuje mój uśmiech. Dla Włochów Korsyka jest położona o przysłowiowy rzut beretem. Agnieszka postanowiła więc wypytać o szczegóły włoskich współpracowników. I świetnie trafiła, bo Korsykę znali bardzo dobrze i przygotowali dla niej listę kilkunastu plaż, które koniecznie powinna odwiedzić. Zainteresowana dopytywała dalej o to, co jest w środku wyspy. „W środku?” – usłyszała – „Nie, tam nie byliśmy. Tam przecież są góry”. Czy mówili to z lekkim politowaniem i wstrętem – nie wiem. Ale dla nas góry to było magiczne słowo.


jeszcze odciski, na jakie skarżą się wędrowcy (ten artykuł nie zawiera lokowania produktu, dlatego nie podam firmy moich niesamowitych butów, które wyszły z tej próby zwycięsko), bolące kolana, brak ciepłego prysznica i codzienne pobudki o piątej rano, by uciec przed upałem. A to wszystko – przypominam – dobrowolnie. Mało zachęcająco? W zamian Korsyka zaskakuje zapierającymi dech w piersi widokami, zmieniającymi się niemal za każdym zakrętem. A po wieczornej kolacji (żywność liofilizowana, zupka instant, ewentualnie spaghetti) zaskoczy domowym winem i pysznymi serami, innymi w każdym schronisku. Nigdy też nie zapomnę smaku cappuccino i croissanta, podanego na śniadanie w Vizzavonie – niewielkiej miejscowości, która dzieli szlak GR 20 na część północną i południową. Poezja smaku! I jeszcze zimne piwo, które duszkiem wypiłam w Conca, czyli na mecie, po 13 dniach wędrówki. Ten smak mieszał się z dumą, że sobie poradziłam. Dopiero później znalazłam pole namiotowe i pół godziny spędziłam pod gorącym prysznicem. Czego nauczyła mnie wędrówka przez Korsykę? Minimalizmu. Na dwa tygodnie spakowałam swoje życie do kilkudziesięciolitrowego plecaka, a mój „dach nad głową” liczył sobie 2 metry kwadratowe. To, co najważniejsze miałam jednak na wyciągnięcie ręki – góry i towarzyszy wędrówki, którzy mianowali siebie Drużyną Pierścienia.

KORSYKA

Szlak GR 20

FOTO: JOANNA KUREK, MAPY: WIKIPEDIA

Przeszukując Internet, dowiecie się, że GR 20 to najtrudniejszy długodystansowy szlak w Europie, przebiegający niemal przez całą wyspę z północy na południe. Podzielony jest na 16 etapów. Do przejścia prawie 190 km i 19 000 metrów przewyższenia. Jeśli wierzyć przewodnikowi, każdego roku mierzy się z nim 18 000 osób, jednak tylko połowa dociera do mety. Do tych liczb dorzucę jeszcze dwie swoje: 13 dni wędrówki i 4 kg mniej, czyli szybki sposób na wymarzoną figurę. Góry, które ciągną się przez całą wyspę, często przypominają nasze Tatry. Najwyższy szczyt, czyli Monte Cinto (szlak GR 20 omija tę górę, chętni muszą doliczyć dodatkowy dzień na jego zdobycie), liczy 2706 metrów. Na szlaku nie brakuje spektakularnych podejść, stromych zejść, elementów wspinaczki przypominających naszą Orlą Perć, bajkowych jezior, strumieni, które zachęcają do kąpieli i łąk. Do tego wędrówka granią, często z widokiem na morze po prawej i po lewej stronie. I gdy zmęczenie dopadało nas po drodze, niejeden raz zadawaliśmy sobie pytanie, dlaczego nie leżymy na jednej z plaż z listy Agnieszki. Szybko okazało się, dlaczego szlak ten zyskał miano najtrudniejszego długodystansowego szlaku w Europie. Już w pierwszym dniu różnica wysokości to prawie 1300 metrów. Do tego plecak, który nawet w wersji minimum waży 16 kg (bez wody – 2 litry to minimum). Woda pitna ostępna jest tylko przy schroniskach. I zmęczenie. Dodałabym

65


wewnętrznie

Projekt ARTYKUŁ SPONSOROWANY

to dopiero początek

przygody…

Rafał Bańbur: +48 601 256 425 pracownia@esto.pl www.esto.pl

Aranżacja wnętrz staje się ostatnich latach coraz popularniejsza i nikogo już nie dziwi, że ktoś wynajmuje projektanta, który pomoże mu urządzić jego mieszkanie, butik czy knajpkę. Usługa ta po prostu przestała już być ekskluzywna. Niesie to jednak ze sobą pewne ryzyko…

FOTO: ESTO

Magdalena Fortuniak

Gdy moja znajoma przed kilkoma laty – gdy wynajęcie „dizajnera” było jeszcze uważane za przejaw snobizmu lub… braku własnego gustu – zleciła urządzenie swego mieszkania pewnej poleconej architektce wnętrz, spodziewała się, że jej mieszkanie będzie wyjątkowe. Jakież było jej zdziwienie, gdy rok później zobaczyła połowę „oryginalnych” pomysłów, zastosowanych w jej mieszkaniu, w szeregówce przyjaciółki! Architekci wnętrz bardzo często współpracują z jedną hurtownią i polecają wyłącznie produkty będące w jej asortymencie. Jeszcze gorzej jest z projektami wykonywanymi „gratis” (w rzeczywistości wliczonymi w cenę materiałów) przez projektantów zatrudnianych przez właściciela salonu z meblami czy kafelkami. Reprezentują oni wyłącznie interesy handlowców – powstają więc „oryginalne” aranżacje, w rzeczywistości będące tylko klonami najnowszych kolekcji ceramiki sanitarnej firm x, y i z, sprzedawanej w tym salonie. Jeśli komuś zależy na oryginalnej aranżacji swego wnętrza, warto poszukać niezależnych projektantów, nawet jeśli za taki projekt trzeba będzie zapłacić. Pocieszające jest to, że konkurencja jest spora, dlatego cena za

66

te usługi staje się coraz bardziej przystępna. Dobry projektant wnętrz musi mieć coś z psychologa – bazuje na pomysłach i indywidualnym stylu klienta – nie powiela schematów z żurnali, lecz tworzy wnętrza, które wyrażają swego właściciela i są dla niego miejscem azylu, odpoczynku, ładowania akumulatorów do nowych wyzwań. Każde wnętrze traktuje jako indywidualny, jedyny w swoim rodzaju projekt, który będzie wypadkową gustów i marzeń klienta o idealnej przestrzeni jego życia oraz najnowszych trendów w aranżacji wnętrz. Do wyrażenia „ja” użytkownika projektant może używać przy tym różnych kodów i stylów, bo przecież jeden klient lubi wnętrza ultranowoczesne, drugi klasyczne, a trzeci rustykalne. Odmienne wyzwanie dla architekta wnętrz będzie stanowił domek na wsi, inne wnętrze loftu, a jeszcze inne stylowa secesyjna kamienica czy… zwykłe M3 w bloku z wielkiej płyty. W każdym z tych miejsc może powstać coś wyjątkowego, co odzwierciedli zarówno gusta właściciela, jak i pomysły architekta, a co będzie funkcjonalne i… ponadczasowe.

Najważniejsze jest jednak znalezienie odpowiedniej firmy, która będzie w stanie sprostać każdym wyzwaniom. Pracownia ESTO działa w Polsce już od ponad 7 lat, a ostatnio może się pochwalić coraz większą ekspansją na rynek austriacki. Jej celem stał się Wiedeń – miasto łączące mit dawnej stolicy Austro-Węgier, kolebki secesji, z najnowszymi trendami w nowoczesnej architekturze. Firma z ogromnym powodzeniem realizuje tam wiele projektów, a podążając za najnowszymi trendami w stylistyce wnętrz i meblarstwie, zaszczepia na naszym rynku pomysły i materiały, które wyznaczają artystyczny puls współczesnego Wiednia. Doceniona przez znanych z perfekcjonizmu Austriaków – realizuje swoje projekty z precyzją i pedanterią, jakże rzadkimi na naszym rynku. Coraz bardziej idzie też w kierunku designu – tworzenia unikatowych realizacji z zakresu meblarstwa i sztuki użytkowej. Tym, co wyróżnia pracownię ESTO, jest duże doświadczenie w tworzeniu projektu od podstaw i jego pełnej realizacji. Firma zatrudnia


ESTO zaprojektowało i wykonało systemy wystawiennicze dla takich gigantów IT, jak Apple i Vaio do wiedeńskich salonów DiTecha.

Stoisko z pleksi i aluminium, które pracownia ESTO wykonała dla firmy Lange Łukaszuk, zrobiło furorę na międzynarodowych Targach Światło w 2010 roku.

Wysmakowane pod względem formy pudełko na herbatę to przykład niebanalnego gadżetu reklamowego.

nie tylko własnych projektantów, ale i artystów rzemieślników, którzy realizują trójwymiarowe koncepcje, dochowując niezwykłej dbałości o detal. Stawia również na współpracę z młodymi projektantami – wychodząc z założenia, że tylko młodzi twórcy – w tym wypadku studenci krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych – mają zmysł pozwalający im przeczuć, dostrzec i wybrać to, co jutro będzie modne, a co dziś jest oryginalne. Z materiałów takich jak aluminium, pleksi, mdf, stal, szkło, kamień czy drewno powstają unikatowe realizacje. Firma jest w stanie sprostać praktycznie każdemu wyzwaniu, a współpraca ze sprawdzonymi ekipami remontowymi gwarantuje, że trójwymiarowy projekt wnętrza, który zaakceptuje klient, zostanie zrealizowany z wykorzystaniem odpowiednich materiałów, z należytą dbałością o detal. Wachlarz dokonań ESTO jest przy tym bardzo szeroki – firma zrealizowała m.in. wnętrze pensjonatu w Stroniu Śląskim, liczne projekty mieszkań – niekoniecznie apartamentów, ale i tych z wielkiej płyty, którym również można nadać niepowtarzalny charakter, a także wnętrza sklepów, salonów mody, galerii florystycznych, biur i sal konferencyjnych. Osobną grupę tworzą kompleksowe realizacje stoisk targowych, które stają się wizytówką firmy na targach krajowych i międzynarodowych. Wbrew pozorom to ostatnie zadanie jest niezwykle trudne, stoiska muszą bowiem

być oryginalne pod względem formy, ale też funkcjonalne, wykonane z materiałów umożliwiających łatwy i szybki montaż oraz transport w czasami bardzo odległe miejsca. Firma realizuje również unikatowe projekty gadżetów reklamowych, jak choćby oryginalne, perfekcyjnie wykonane pudełko na herbaty dla firmy Loyd. Jakie wyzwania dla ESTO przynosi rok 2012? Wraz ze swoim największym klientem na rynku austriackim – firmą DiTech Computers, która handluje markowym sprzętem IT oraz software’em, ESTO planuje ekspansję na rynek słowacki, gdzie zaprojektuje i zrealizuje stoiska handlowe DiTecha. Firma zamierza również ugruntować swoją pozycję na rynku polskim – planuje otwarcie biura projektowego w Bielsku-Białej przy ul. Mostowej 1, w pobliżu Galerii SFERA. – Chcemy skupić się na realizacji projektów dla klientów indywidualnych, gdyż umożliwia nam to niejako powrót do korzeni, czyli tworzenie na podstawie rozmów z przyszłym użytkownikiem idealnej przestrzeni do jego życia i pracy – mówi współwłaściciel firmy Rafał Bańbur. – Dużą wagę przykładamy do designu, zamierzamy udowodnić, że obecnie każdy może otoczyć się unikatowymi wytworami sztuki użytkowej. Realizacja marzeń klienta i naszych pomysłów to gwarancja sukcesu. Bo architektura wnętrz i sztuka użytkowa mają służyć ludziom, jednocześnie wzbogacając ich doznania estetyczne, mają łączyć pozornie sprzeczne cechy: piękno i funkcjonalność. Nam to się udaje.

Przykuwające uwagę ogromne logo wewnątrz sklepu z aparatami fotograficznymi w Wiedniu

Zwykłe M4 w wieżowcu z wielkiej płyty poddano metamorfozie – teraz jest piękne, nowoczesne, a co najważniejsze – funkcjonalne.

67


wewnętrznie

meble PAW OD KUCHNI ARTYKUŁ SPONSOROWANY

firma z tradycją

W kuchni spędzamy znaczną część dnia. To tu przygotowujemy posiłki, spotykamy się z rodziną i znajomymi. Współczesne kuchnie, często otwarte na salon, stały się pomieszczeniami w których piękny wystrój wspiera funkcjonalność. Takie są właśnie meble kuchenne firmy PAW MEBLE.

FOTO: PAW MEBLE

Od początku istnienia Naszej firmy pragnęliśmy przede wszystkim zadowolenia i satysfakcji naszych klientów. Zajmujemy się tworzeniem wysokiej klasy mebli kuchennych, a wieloletnie doświadczenie w projektowaniu i sprzedaży oferowanych kolekcji czyni z nas wiarygodnych producentów, gotowych sprostać najbardziej wyszukanym gustom kupujących. Projektanci stworzą dla Państwa niepowtarzalne, oryginalne projekty kuchni, w których dbałość o szczegóły i funkcjonalność są charakterystycznymi wyróżnikami.

Meble firmy Paw-Meble produkowane są na zamówienie – każdy Klient ma możliwość wpływania na ich ostateczny kształt, wymiar, kolor, rodzaj obicia. Jest to niezwykle istotne, bowiem zależy nam, aby każdy otrzymał to, czego sobie życzy. Zadowolenie klienta jest priorytetem, a kojarzenie naszych wyrobów z pojęciami taki jak: wykwintnej klasy, renomowany, gustowny, wytworny – są dla Nas największą nagrodą.

68


NIE B Ę CI SŁO DĘ DZIĆ

Rafał Paw, właściciel firmy PAW MEBLE.

To jest moja pasja

DZIŚ BIĘ ... ZRO NEGO BA T CHY PIKAN IAD B Ś O O C ...NA

Firma istnieje już od ponad 10 lat, ma ugruntowaną pozycję, skąd więc pomysł na zmianę wizerunku.

TAK CO NIE PIĘK NIE? H PAC

A KTO BYŁ NA SPOTKANIU ?

CAŁA ŚMIETANKA!

10 lat istnienia firmy, to dobry moment, aby jej wizerunek nieco odświeżyć, przypomnieć się klientom, pokazać z nowej strony. Pokazać także, że firma się rozwija, nie stoi w miejscu, szczególnie, że w ciągu tych 10 lat na rynku pojawiło się wiele firm o podobnym profilu. No właśnie, na rynku przybyło wiele firm oferujących podobne do Paw Meble usługi, jak więc w tym gąszczu ofert klient może się rozeznać, dość powszechnie panuje opinia o niesolidności rodzimych rzemieślników…

SPAAAĆ

!

DOWIESZ SIĘ Z FACEBOOKA A CO TO ZA SAŁATK A?

CH W TY CH KA SZAF AKIŚ J T S E J D! UKŁA

Rodzima produkcja jest też kojarzona z wysokimi cenami… To prawda, bowiem trudno konkurować z dużymi sieciami, gdzie klient kupuje produkt do samodzielnego złożenia w domu, w stosunkowo niewysokiej cenie. Wtedy musi jednak liczyć się z tym, że nie zawsze otrzyma produkt oczekiwanej, wysokiej jakości, a podobny lub ten sam mebel ma szansę zobaczyć u wielu swoich znajomych.

!

EŚĆ

JEE

Od samego początku stawialiśmy na jakość i tej dewizie hołdujemy nadal. Nasze produkty są realizowane od początku do końca z najwyższą starannością. Pracują dla nas ciekawi projektanci, stolarze i rzemieślnicy. Większość elementów powstaje w naszej własnej fabryce. Nie jest to więc tzw. taśma – meble, które można sobie samemu poskładać, a prawdziwe rzemiosło. Z naszych mebli korzysta się przez lata i nie tracą na swym pierwotnym wyglądzie i jakości, a przy tym, dzięki bliskości fabryki, możemy zagwarantować szybki serwis.

SIĘ A MI CHYB KŁO! UPIE

PAW MEBLE 32-650 Kęty, ul. Krakowska 96a www.paw-meble.com.pl e-mail: salon@paw-meble.com.pl tel. +48 33 845 07 03

Zatem stawia Pan na oryginalność i niepowtarzalność…

REKLAMA

W ofercie Paw Meble jest kilkanaście wzorów, jednak każdy dostosowywany jest do indywidualnych potrzeb. Tworzymy także wzory niepowtarzalne z gwarancją, że nigdzie więcej nie zostaną powtórzone. Nasi projektanci potrafią sprostać bardzo wyszukanym potrzebom i pomysłom klientów.

69


tradycja & region

Maćkowa tradycja T radycja warzenia piwa w Polsce sięga średniowiecza. Zapiski o przyznaniu praw do prowadzenia browaru i karczmy dla Klasztoru Tynieckiego znajdujemy już w dokumentach z XII wieku. Na przestrzeni wieków warzenie piwa stało się na tyle powszechne, że każdy dwór dysponował swoją własną warzelnią. W czasach Staropolskiej Rzeczpospolitej piwo uważano za zdrowy i pożywny trunek, zastępujący inne napoje. Pijali go wszyscy i dorośli i dzieci – w niemałych ilościach. Zwyczaj warzenia domowego piwa przetrwał do początków XX wieku, aby zostać niemal całkowicie zapomnianym w okresie PRL-u, kiedy traktowane było za przestępstwo. Na szczęście pamięć jego smaku i receptury zachowały się w domowych pieleszach i pielęgnowane są przez wielu zapaleńców – birofilów. Jednym z nich jest Maciej Polak, który tak, jak dawniej jego dziadek, dzisiaj warzy piwo według starych rodzinnych receptur, które datowane są umowie na 1921 rok (tę datę można zauważyć na etykietach). Na Żywiecczyźnie rodzimi browarnicy warzyli dawniej piwa z dostępnych im naturalnych produktów. To sprawiało, że piwo miało wyśmienity i niepowtarzalny smak, ceniony przez przybywających w tej rejon Polski kupców czeskich, niemieckich czy autriackich. Pan Maciej wzorując się na swych przodkach także używa naturalnych składników, wyłącznie naturalnego miodu i prawdziwego soku z malin. Receptura pochodzi z Bystrej pod Żywcem, ale wytwarzane jest w wytwórni pod Łodzią. Po-

nieważ smak piwa Maćkowe zostało przyjęte przez smakoszy piwnych z entuzjazmem, właściciel marki już planuje powiększenie produkcji, ale też przeniesie jej na Podbeskidzie. Wkrótce miłośnicy smaku piwa Maćkowego będą mieli okazję spróbować nowego Maćkowego Jasnego. Być może Piwo Maćkowe stanie się w przyszłości symbolem tego regionu i złamie dominację dużych koncernów piwnych?

Beskidzkie przysmaki

PRZYGOTOWANIE: Z drożdży, łyżki mąki, szczypty soli oraz 3 łyżek mleka wyrobić zaczyn. Zaczyn dodać do mąki, SKŁADNIKI: jaj, oleju oraz cukru i pozostawić do wyrośnięcia. Szynkę i boczek pokroić w plastry 1 cm, Ciasto: 60 dag mąki tortowej, 5 dag drożdży, sól, a potem w słupki. Ciasto wyrobić i rozwałkować 2 jaja, ½ litra mleka, 3 łyżki oleju, 1 łyżka na prostokąt, wyłożyć na nie szynkę, boczek, na cukru, jajko do smarowania ciasta środek kiełbasę. Uformować wieniec, posmarować wierzch ciasta rozbełtanym jajkiem. Piec Nadzienie: 1 godzinę w 180°C. 50 dag wędzonej szynki, 30 dag wędzonego boczku, 2 kiełbasy białe KGW Bestwinka WIENIEC WIELKANOCNY Z SZYNKĄ

KGW Wilamowice JAJECZNICA Z POKRZYWAMI

FOTO: MEDIANI, FOTOLIA.COM / © koya79

SKŁADNIKI: pęczek młodych pokrzyw, 5 jajek, 5 dag boczku, 20 dag kiełbasy PRZYGOTOWANIE: Pokrzywy umyć, pokroić. Boczek wysmażyć, dodać pokrojoną kiełbasę i pokrzywy. Gdy boczek będzie chudy można dodać troszkę smalcu. Wbić jajka, doprawić do smaku. Podawać z pieczywem.

70

Tradycyjne dania zaprezentowane zostały podczas Polsko-Czeskiego Przeglądu „Kulinarne Dziedzictwo”, organizowanego przez Starostwo Powiatowe w Bielsku-Białej.


Nowe możliwości reklamy

33/812 33 18 www.bcbb.pl

71

REKLAMA

Autobusy ∙ Billboardy ∙ CityLight


miejsca z historią

Bielsko-Bialski Browar. Po lewej Józef Kolder, kierownik browaru w Bojanowie i w Będzinie (Korona).

REPRODUKCJE: BROWAR MIEJSKI

Najstarsza znana bielska etykieta, pochodzi z ok. 1898 roku i została znaleziona w modlitewniku w Czechach.

Od niedawna znów działa w Bielsku-Białej prywatny browar restauracyjny. Jego właściciele, Jan Wiencek i Grzegorz Misiąg, to pasjonaci, który swoje hobby przekształcili w jedyne miejsce w Bielsku-Białej, w którym warzy się obecnie piwo. Jednak historia bielskiego browarnictwa od wielu już lat spleciona jest z losami miasta i jego mieszkańców złotą, jak chmielowy trunek, nicią.

Zafascynowane duchem minionych lat, który obecny jest w Browarze Miejskim, postanowiłyśmy przybliżyć historię bielskiego browarnictwa czytelnikom 2B STYLE. O samej historii warzenia piwa na bielskich ziemiach można przeczytać w kilku publikacjach*, ale dla nas jest ona znakomitym pretekstem do pokazania wyjątkowych „pomocy dydaktycznych”, jakimi są reprodukcje dawnych elementów, szyldów i etykiet związanych

72

Etykieta, ok. 1930 r

z bielskimi browarami, w które wyposażył nas Jan Wiencek. Pierwsze wzmianki o warzeniu piwa na ziemiach bielskich pochodzą z XVI wieku, kiedy, na mocy prawa do produkcji i sprzedaży alkoholu przez właściciela ziemskiego, powstał tu browar książęcy. Oficjalnie wiadomo, że do 1865 roku w Bielsku i Białej istniały cztery browary. Niektóre opracowania podają jednak, że było ich aż kilkana-


Podkładka pod kufel, 1975 r

ście. Produkowano złoty trunek na lokalne potrzeby, nie zalewał on masowo sklepów tak, jak dzieje się to obecnie w przypadku polskich piwnych potentatów. Około 1870 roku zaprzestały swojej działalności browary z dolnej Białej. Był to czas, kiedy w Bielsku powstał browar Bielitz-Bialaer Dampf-Brauerei (Bielsko-Bialski Browar Parowy). Browar był spółką akcyjną – B.B. Brauerei A.G. Bielitz ABB.** Został założony w 1875 roku przez fabrykanta urządzeń

Szyld reklamowy ok. 1930 r

Etykieta, ok. 1934 r

Podkładka z czasów okupacji

Etykieta z czasów okupacji

Etykieta z czasów okupacji

Etykieta przedwojenna, ok. 1932 r

Etykieta, ok. 1950 r

zgrzebnych Adolfa Mänhardta i piwowara Ferdynanda Wilhelma Mähnela. Była to poważna niemiecka manufaktura, w której produkowano zarówno piwo jak i likiery. Zlokalizowany w pobliżu centrum, przy ulicy Browarnej, wkrótce obrósł szynkami w których kwitło życie towarzyskie. Pasjonaci bielskiej historii wiedzą, że wodę sprowadzano do niego ze studni głębinowych ze Starego Bielska, dzięki czemu produkowane tu piwo posiadało charakterystyczną goryczkę. Późniejsza zmiana źródła na wapienickie (i miękką wodę) spowodowała utratę tej charakterystycznej nuty smakowej. W 1893 roku browar przejęła spółka akcyjna, a dyrektorem został P. Lahbenberger. Podczas okupacji browar działał i warzył piwa na potrzeby niemieckich wojsk i restauracji – Marzen Bier (Piwo Marcowe) i Bielitzer Bier (Bielskie Piwo). Po wojnie browar upaństwowiono a swoją działalność zakończył w 1996 roku. Do tego czasu warzono tu piwo jasne pełne o nazwie „Pilsko”. Dopiero rok 2011 rozpoczął się nowym rozdziałem bielskiego browarnictwa i otwarciem nowego Browaru Miejskiego, zlokalizowanego przy ulicy Piwowarskiej.

Pismo z czasów okupacji

* Piotr Kenig, Wojciech Kominek „Bielsko-Biała i okolice oprac. A. Szymańska, A. Ściera na dawnej pocztówce w czasach monarchii austro-węgierskiej” forum piwoszy na stronie www.browar.biz Edward Poskier, „Co dalej z bielskim browarem?! Browar Bielsko 1875 – 1996” Edward Poskier, „Polski Przemysł Spirytusowy”, Nad Sołą i Koszarawą ** Inne nazwy bielskiego browaru: Städtische Bierbrauerei, Pä.Montag w 1865 roku, Brauerei B.Holländer w latach ???? - 1875, Erste Bielitzer Dampfbrauerei, Holländer, Hänel & Co w latach 1875-1897 Bielitz-Biala Aktienbrauerei 1897-1945

Podkadka z czasów okupacji

73


pasje ludzie: pasja

Zbieram, bo muszę CZŁOWIEK Z PASJĄ: DOMINIK JOCHMAN

Birofil

FOTO: 2B STYLE

„Jest jedna zasadnicza rzecz określająca wyjątkowość człowieka – pasja” Swoją przygodę z birofilistyką* zacząłem ponad osiem lat temu. Wszystko zaczęło się od wizyty u sąsiada, kolekcjonera szkła piwnego, który posiada ponad 700 sztuk kufli, szklanek i pokali. Dostałem od niego kilka podstawek piwnych, jako „pakiet startowy” – no i się zaczęło... Na początku zbierałem tylko podstawki, które zdobywałem poprzez wymianę albo kupowałem na aukcjach internetowych. 2005 rok to mój pierwszy pobyt na Międzynarodowej Giełdzie Birofilów w Żywcu. Prawdziwa Mekka dla kolekcjonerów! Impreza ta odbywa się w trzeci weekend czerwca na terenie Browaru Żywiec i co roku gromadzi setki tak jak ja zakręconych „zbieraczy”. Jest to świetna okazja do wymiany zbiorów i poznania innych kolekcjonerów. Poza żywiecką imprezą odbywają się też w Polsce i za granicą inne giełdy birofilów, na przykład na przełomie września i października obowiązkowo stawiamy się na Brackiej Jesieni w Cieszynie, która ma miejsce na terenie zabytkowego Brackiego Browaru Zamkowego.

dy to od znajomego dostałem żywiecką „porterówkę” z lat 30. ubiegłego wieku. Od tamtego czasu otworzył się dla mnie nowy rozdział, który związany jest z browarami w Bielsku, Cieszynie i Żywcu. Temat obejmuje stare butelki piwne z tych browarów, dokumenty, zdjęcia, pocztówki, kapsle, etykiety, kufle, szklanki, pokale i reklamy. W ubiegłym roku moją kolekcję zaczęły wzbogacać przedwojenne pocztówki z widokami polskich browarów. Zacząłem też uzupełniać kolekcję przedwojennymi i okupacyjnymi etykietami z browarów z naszego kraju.

Po dwóch latach mojej pasji podstawki coraz mniej mnie interesowały, za to zacząłem zbierać piwne etykiety. Kolekcję podstawek przejął mój brat, który zbiera je do dzisiaj. Etykiety tak mnie zafascynowały, że początkowo zbierałem zarówno polskie jak i zagraniczne, ale było ich już tak wiele, że ostatecznie skupiłem się na zagranicznych. Tym, co mnie interesuje jest egzotyka i „motyw kobiecy”. W tej chwili mam około 1400 etykiet „egzotycznych” i ponad 1000 sztuk z wizerunkiem kobiety. Ale dwa lata temu znów nastąpił zwrot w moim kolekcjonerstwie, kie-

W połowie lat 80. nieżyjący już Antoni Jan Kanik założył Bielski Klub Birofilistów. Był to pierwszy na tych ziemiach klub kolekcjonerski, zrzeszający takich ludzi jak ja. Organizowane były giełdy kolekcjonerskie w Bielsku i Czechowicach. Obecnie podobne bractwo piwne tworzone jest pod „skrzydłami” Jana Wiencka, a wszystkich chętnych do wstąpienia w jego szeregi zapraszamy do Browaru Miejskiego w Bielsku-Białej.

74

Co mam najcenniejszego w kolekcji? Na pewno jest to szyld reklamowy żywieckiego portera z przełomu XIX i XX w. Jest to specyficznie przycięta i naklejona na deskę tektura. Z informacji jakie posiadam wiem, że identyczna sztuka jest u innego kolekcjonera. Wszystkich, którzy chcieliby pooglądać moją kolekcję, zapraszam do internetowej galerii, dostępnej pod adresem https://picasaweb.google.com/d.jochman

*Dziedzina kolekcjonerska specjalizująca się w akcesoriach piwnych, browarnych


... do Restauracji Browar Miejski, w której skosztujesz oryginalnego bielskiego piwa warzonego na miejscu w wielkich kadziach, oraz rozsmakujesz się w potrawach przyrządzanych specjalnie z myślą o miłośnikach dobrej kuchni.

43-300 Bielsko-Biała (Starówka), ul. Piwowarska 2

75

REKLAMA

ZAMÓWIENIA: tel. 33 815 02 70, tel. 501 475 596


miejsca z historią

Zakorzeniony nad Wisłą XX lat FIAT AUTO POLAND

FOTO: ARCHIWUM FAP

K

iedy w 1921 roku położono w Warszawie kamień węgielny pod budowę pierwszej fabryki Fiata poza granicami Włoch, jeszcze nie wiedziano, że pół wieku później stolica pożegna się z pozycją monopolisty na polskim rynku samochodowym. Mówiono wtedy o „wielkim, kosztownym dziele na chwałę i pożytek przemysłu polskiego” i wierze w siły twórcze narodu, które pokonają przeciwieństwa. Kiedy 29 października 1971 roku postanowiono o budowie fabryki samochodów małolitrażowych, miała ona dostarczyć na rynek zwiastuna masowej motoryzacji. Wybór padł na Fiata 126 i Bielsko-Białą, miasto położone u stóp Beskidów kojarzone do niedawna z przemysłem włókienniczym i kolejką linową na Szyndzielnię. Od tamtego czasu aż po dzień dzisiejszy Bielsko-Biała – niczym włoskie Sanremo – stała się producen-

76

tem przebojów. Fiat zaczął jednoczyć ponad granicami. Wtedy jeszcze nie mówiono o globalizacji, dzięki której świat stał się mniejszy, a ludzi zbliżyła do siebie wiara, że życie na tej samej Ziemi do czegoś zobowiązuje. Pierwszy mały Fiat opuścił bielską fabrykę w czerwcu 1973 roku, dwa lata później otwarto w Tychach drugą fabrykę samochodów, a dwumilionowy „maluch” zjechał z taśmy produkcyjnej w 1985 roku, stając się dla Polaków tym samym, czym dla Włochów „pięćsetka”, która po wojnie zmotoryzowała im kraj. Przełomową datą w 90 letniej historii Fiata w Polsce był 28 maja 1992 roku, kiedy to w obecności prezesa Grupy Fiat, Giovanniego Agnelli, podpisano umowę

pomiędzy Skarbem Państwa RP, FSM SA i Fiatem Auto SpA o powołaniu włosko- polskich spółek: Fiat Auto Poland, Magneti Marelli Poland i Teksid Poland. Spółki te zostały formalnie zawiązane 16 października 1992 roku. Od tego momentu obecność Fiata i firm, które za nim podążyły do Bielska, tworzyła nowy wymiar, wyrastający ponad dotychczasowe historyczne relacje. Spółka Fiat Auto Poland kontynuowała produkcję modelu 126p, dokonując w latach dziewięćdziesiątych restylingu auta. Równolegle produkowano Cinquecento. Ostatni, żółty Fiat 126p „Maluch Happy End” o numerze seryjnym 3.318.674 opuścił linię produkcyjną bielskiej fabryki zakładu 22 września 2000 roku. Dwudziestosiedmioletni staż produkcyjny uczynił z „malucha” rekordzistę wśród samochodów.


Fiat z Bielska znacznie rozszerzył gamę pojazdów wytwarzanych w fiatowskich fabrykach, uruchamiając produkcję samochodów Uno oraz należących do rodziny world car modeli Siena i Palio Weekend. Na początku 1998 roku zadebiutował następca Cinquecento – Fiat Seicento, produkowany tylko w Polsce i eksportowany na rynki europejskie. We wrześniu 2003 roku spółka wprowadziła na rynek Fiata Pandę, który otrzymał prestiżowy tytuł Car of The Year 2004, jako pierwszy samochód z segmentu A w historii tego konkursu. W 2007 roku przyszła kolej na nowego Fiata 500, który jako drugi samochód produkowany przez Fiat Auto Poland zdobył tytuł Car of the Year 2008, i w 2008 roku na Forda Ka. Od maja 2011 spółka produkuje nową Lancię Ypsilon. To trzeci nowy model, którego seryjna produkcja została uruchomiona przez Fiat Auto Poland w ciągu ostatnich czterech lat, ale zarazem pierwszy z segmentu B, a właściwie B Premium, który po długim okresie produkcji skierowanej wyłącznie na segment A, produkowany jest w zakładzie Fiat Auto Poland w Tychach. realizację programów szkoleniowych oraz dostosowanie produkcji i działalności firmy do światowych standardów. Sukcesy produkowanych przez Fiat Auto Poland modeli, ich jakość potwierdzona nagrodami sprawiają, że patrzymy na Bielsko-Białą i Tychy jak na miejsca, gdzie tworzą się wzory.

Obecnie Fiat Auto Poland jest w Polsce największym producentem samochodów i czołowym ich eksporterem. W swojej dwudziestoletniej działalności firma wyprodukowała 6,5 miliona samochodów, z czego wyeksportowała 5 milionów, co niewątpliwie stanowi bogaty dorobek przemysłowy. Dwudziestoletnią współpracę stawia się też za przykład udanej prywatyzacji dużego, państwowego przedsiębiorstwa w Europie Środkowej. Sukces jaki Fiat Auto Poland może zapisać na kartach swojej historii dotyczy zarówno funkcjonowania nowoczesnego przedsiębiorstwa, jak również tworzenia nowej, przemysłowej wspólnoty, wytwarzającej także własne normy kulturowe. Powstanie Fiat Auto Poland spowodowało napływ do Bielska-Białej najnowocześniejszych technologii i przyciągnęło czołowe firmy światowe różnych branż, które tutaj rozwinęły działalność. Dzięki przejęciu i dostosowaniu systemu pracy Fiata do polskich uwarunkowań gospodarczych, zagwarantowano w naszym kraju standardy produkcyjne, jakościowe i organizacyjne wspólne dla wszystkich zakładów koncernu i cenione na arenie międzynarodowej.

W swej pozaprodukcyjnej działalności Fiat Auto Poland wspiera inicjatywy kulturalne, sportowe i charytatywne. Istotnym kryterium jest znaczenie i prestiż inicjatyw, które Fiat decyduje się wspierać. Sponsorowanie ważnych i związanych z tradycją imprez służy kształtowaniu pozytywnego wizerunku firmy, budowaniu zaufania i kreowaniu wiarygodności. Fiat Auto Poland angażuje się w szczególne wydarzenia sportowe, jak wyścig kolarski Tour de Pologne, Międzynarodowe Biegi Uliczne czy Rodzinne Rajdy Rowerowe. Pomaga także ważnym lokalnym klubom sportowym, jak siatkarkom z BKS Aluprof czy hokeistom z GKS Tychy. Teatr Polski w Bielsku-Białej, podobnie jak Bielskie Centrum Kultury i Miejskie Centrum Kultury w Tychach, znajdują się w stałej sponsoringowej ofercie. Prestiżowe wydarzenia kulturalne, w które angażuje się Fiat, mają znakomitą markę. Bez Fiata nie miałby szans zaistnienia Festiwal Kompozytorów Polskich, któremu patronował Henryk M. Górecki, Jazzowa Jesień – jeden z największych festiwali tego typu w Polsce, Śląska Jesień Gitarowa czy organizowane w Bielsku-Białej koncerty Sacrum in Musica. Sport i kultura są od lat sferą szczególnie bliską Fiat Auto Poland i to również spaja ogniwa koncernu niezależnie od tego czy patrzymy na niego z perspektywy alpejskiej, czy beskidzkiej.

FOTO: ARCHIWUM FAP

W ciągu 20 lat swojej działalności Fiat Auto Poland zainwestował w Polsce blisko 10 miliardów złotych. Poza inwestycjami związanymi z konkretnymi modelami samochodów (Cinquecento, Uno, Siena, Palio Weekend, Seicento, Panda, Fiat 500, Ford Ka, Lancia Ypsilon), dużą część funduszy przeznaczano na pokrycie prac badawczo- rozwojowych, poprawę warunków pracy, ochronę środowiska,

77


moto

SZKOŁA JAZDY pod patronatem:

Nie tylko DLA KOBIET W jakich butach lepiej nie wsiadać za kierownicę? Czy ciąża przeszkadza w prowadzeniu samochodu i dlaczego wożenie dzieci w foteliku to nie tylko zwykły przepis – o tym wszystkim dowiemy się z kolejnego odcinka Szkoły Jazdy Renault.

FOTO: FOTOLIA.COM / © Dmitry Suzdalev, ambrozinio

Jakie są najlepsze buty do jazdy samochodem? Najlepszymi butami do jazdy samochodem są niekrępujące kostek buty sportowe na równej, płaskiej i niezbyt śliskiej podeszwie. Jeżeli muszą to być eleganckie buty, to bez wydłużonych nosków i na jak najbardziej płaskim i stabilnym obcasie. Warto mieć w samochodzie parę sportowych butów tylko do jazdy i zakładać je zwłaszcza na dłuższe trasy. Kluczem do odpowiedniego dla kierowcy obuwia jest podeszwa. To dzięki niej możemy użyć właściwej siły nacisku na pedały. Pamiętajmy, że zbyt gruba podeszwa nie zapewnia dobrego „czucia” pedału gazu, zbyt szeroka może spowodować nacisk na dwa pedały naraz. Do kierowania przede wszystkim nie należy zakładać butów na wysokich obcasach, w szczególności szpilek. Gdy takie obuwie mamy na nogach, niemal cały nacisk na pedały skupiamy na palcach, podczas gdy optymalna sytuacja to przenoszenie ciężaru ze śródstopia na palce. Im wyższy i cieńszy obcas, tym silniej naciskamy bezpośrednio palcami z pominięciem śródstopia. Żeby skutecznie zahamować lub dodać gazu w butach na obcasach, musimy naciskać znacznie mocniej, a to wydłuża czas reakcji i bar-

78

dziej męczy nogi. Dodatkowo szpilki mogą wbić się w dywanik pod nogami kierowcy i całkowicie unieruchomić nogę. Innym niebezpiecznym rodzajem obuwia są wysokie, dopasowane do kształtu nogi kozaki. Poza tym, że często są one na obcasie lub szpilce, dodatkowo usztywniają kostkę, przez co krepują i spowalniają ruchy. Najbardziej niebezpieczne są te z długimi noskami. Nosek, do którego nie dochodzą palce, osłabia siłę nacisku lub może powodować zahaczanie o elementy znajdujące się nad pedałami. Buty na grubej i wysokiej podeszwie, czyli na przykład obuwie na koturnie oraz buty trekkingowe, nie pozwalają wyczuć jego siły i praktycznie nie nadają się do jazdy.

Czy są jakieś przeciwwskazania dotyczące prowadzenia samochodu przez kobiety w ciąży? Jeśli ciąża przebiega prawidłowo, nie ma przeciwwskazań dotyczących prowadzenia pojazdów przez


kobiety w pierwszych miesiącach ciąży. Podróżując samochodem przyszła mama musi jednak szczególnie dbać o bezpieczeństwo i komfort jazdy. To ważne, by zawsze dobrze przemyślała trasę. Wstrząsy, stres spowodowany przez korki i wzmożona ilość spalin, źle wpływają na dziecko. Lepiej więc nawet nadłożyć drogi, niż skorzystać z trasy wyboistej czy prowadzącej przez centrum miasta. Mimo, że obowiązek korzystania z pasów bezpieczeństwa nie dotyczy kobiet w ciąży, przyszła mama nie powinna korzystać z tego uprawnienia, bo pasy stanowią najlepsze zabezpieczenie zarówno dla kobiety, jak i jej dziecka. Trzeba pamiętać tylko o ich dokładnym wyregulowaniu, tak by nie były za luźne, ani zbyt ciasno przylegały do brzucha, bo nie stanowią wtedy odpowiedniej ochrony. Prawidłowo zapięty pas powinien przechodzić nad mostkiem i jak najniżej pod brzuchem. Poduszka powietrzna stanowi dodatkowe zabezpieczenie,

więc nie powinno się jej demontować. Przyszła mama powinna też pamiętać o ustawieniu fotela w taki sposób, żeby kierownica nie uciskała brzucha, a jednocześnie, by sprawność motoryczna kobiety w żaden sposób nie była ograniczona. Tylko prawidłowa pozycja za kierownicą zapewnia możliwość błyskawicznej reakcji i sprawia, że rosnący brzuch nie blokuje swobody ruchu. Plecy musza więc mocno przywierać do siedzenia, ramiona być niemal wyprostowane, a ręce umieszczone na kierownicy tak, by lewa dłoń znajdowała się między godziną 8 a 10, natomiast prawa między 2 a 4. W bardziej zaawansowanej ciąży, jeśli to możliwe, lepiej zrezygnować z prowadzenia samochodu. Ruchy dziecka mogą wówczas odwracać uwagę kobiety od jezdni. Dodatkowo rosnący brzuch coraz bardziej utrudnia manewrowanie kierownicą, a w razie wypadku, kierownica i poduszka powietrzna mogą spowodować uszkodzenie dziecka.

To sprawdź na wiosnę Piszczące wycieraczki

Wyjątkowo dużo pracy w zimie miały wycieraczki, więc z nadejściem wiosny koniecznie trzeba sprawdzić ich stan. Sygnały znaczące, że czas je wymienić, to deformacja piór wycieraczek, zostawianie przez nie smug czy wynikające z ich zużycia charakterystyczne „piszczenie” podczas pracy.

Korozja

Po zimie należy też dokładnie umyć samochód z soli, która osadziła się na elementach podwozia. Inaczej wraz ze wzrostem temperatury postępować będzie korozja, przez co szybciej niszczyć będą się elementy zawieszenia.

Niebezpieczne dziury

Warto więc po zimie poddać samochód dokładnej kontroli technicznej. Sygnały świadczące o uszkodzeniu, jakie mogło być wynikiem wjechania w dziurę, to na przykład skrzypienie w czasie kręcenia kierownicą, stuki dochodzące z podwozia czy luz w układzie kierowniczym.

Kontrola płynów

Jak wybrać fotelik dla dziecka? Dzieci nie są miniaturkami osób dorosłych, dlatego zabezpieczenia stosowane dla najmłodszych pasażerów i ich rodziców różnią się znacząco. W odróżnieniu od osoby dorosłej, dziecko nie ma jeszcze w pełni wykształconej miednicy, stąd ogromne znaczenie stosowania fotelika i odpowiednich prowadnic pasów bezpieczeństwa. W przypadku dzieci młodszych niż 4 lata, największe ryzyko związane jest z urazami szyi oraz głowy, ponieważ dzieci mają słabo umięśnioną szyję i ciężką głowę. Stanowi ona aż 1/4 masy ich ciała, podczas gdy u dorosłego jest to 1/8. Dlatego foteliki dla najmłodszych dzieci (do 2 roku życia) powinny być zamocowany tyłem do kierunku jazdy – niezależnie od tego, czy mo-

cujemy je na tylnym, czy na przednim siedzeniu. Przed rozpoczęciem użytkowania fotelika, koniecznie trzeba zdeaktywować poduszkę powietrzną pasażera. Trzeba też zadbać o staranne zamocowanie fotelika i dokładne przypięcie dziecka. Najprostszym i najlepszym rozwiązaniem jest wykorzystanie systemu Isofix, który – montowany seryjnie na tylnych siedzeniach wielu samochodów – umożliwia prawidłowe oraz szybkie zamocowanie fotelika i pewnie utrzymuje dziecko. Zapinając dziecko zawsze należy czuwać nad właściwym ułożeniem pasów (dolna taśma musi przechodzić u nasady uda) i brakiem luzu. Przed kupnem fotelika warto wypróbowac go wspólnie z małym pasażerem. Na wybór powinny wpłynąć przede wszystkim wzrost i waga dziecka (wartości minimalne i maksymalne są podawane przez producenta), a nie jego wiek.

Opony letnie

Z nadejściem wiosny, po zniknięciu z ulic śniegu, należy zadbać o sprawdzenie i wymianę opon zimowych na letnie. Opony przeznaczone do jazdy w zimie, w temperaturze przekraczającej 7oC tracą swoje właściwości, a poza tym szybko się zużywają. Nowe lub mniej zużyte opony, zakładamy na tę oś pojazdu, gdzie znajduje się napęd. W ten sposób łatwiej, w sytuacji zagrożenia takiej jak ostre pokonywanie zakrętu czy gwałtowne hamowanie, utrzymać panowanie nad samochodem.

79

FOTO: FOTOLIA.COM / © philipus

Fotelik z dzieckiem może być zamontowany na przednim siedzeniu pasażera, jednak należy wówczas pamiętać o wyłączeniu poduszki powietrznej.

Po zimie, podczas kontroli technicznej, należy sprawdzić też stan i ilość wszelkich płynów oraz olejów w naszym pojeździe: płynu hamulcowego, płynu w układzie chłodzenia, płynu spryskiwacza oraz oleju silnikowego i oleju w układzie wspomagania.


finanse ekspert radzi

Pomóż swoim pieniądzom Dzięki kontrolowaniu domowego budżetu zaoszczędzisz miesięcznie kilkaset złotych i to nie obniżając standardu życia. Najlepiej zacząć już teraz, przy okazji planowania wielkanocnych zakupów.

Mądre zarządzanie pieniędzmi należy zacząć od kontroli wydatków. Ta prosta operacja polegająca na spisywaniu wszystkich poniesionych kosztów wymaga od nas jedynie odrobiny wytrwałości i regularności. Na początku może się to wydawać trudne, ale po pewnym czasie zbieranie paragonów staje się nawykiem. Potem wystarczy raz na kilka dni poświęcić pół godziny na podliczenie i opisanie wydatków. Istnieje szereg narzędzi (część jest płatna, ale nie brakuje też darmowych), które mogą to ułatwić. Można korzystać z aplikacji udostępnianych przez banki lub utworzyć konto w którymś z serwisów internetowych do zarządzania budżetem. Ale wystarczy zwykły arkusz kalkulacyjny, w którym samodzielnie można zaplanować kategorie wydatków (takie jak rozrywka, jedzenie, opłaty mieszkaniowe, prezenty, wakacje, itd.). Kilka miesięcy obserwacji wystarczy, by dostrzec, na co wydajemy najwięcej, i wtedy można zabrać się za szukanie oszczędności. Efekty powinny być widoczne natychmiast. Zakupy, czyli mniej i taniej Przykładem sposobu optymalizacji wydatków jest korzystanie z internetowych porównywarek cenowych lub portali aukcyjnych, dzięki czemu możemy zaoszczędzić 15-20 proc. kwoty, jaką zapłacimy w galerii handlowej za ten sam produkt. Oprócz pieniędzy oszczędzimy także czas poświęcony na dojazdy i chodzenie po centrach handlowych. Na popularności zyskują także internetowe sklepy spożywcze. Kupując produkty wystandaryzowane, nie musimy martwić się o ich jakość, a przy większym zamówieniu (np. od 200 zł) dostarczenie zakupów często jest bezpłatne. Swoje sklepy online mają m.in. delikatesy Alma oraz Piotr i Paweł, nie ma więc problemu także z produktami z wyższych półek. Psychologowie od dawna powtarzają, by trzymać się listy zakupów, co pozwoli uniknąć zbędnych wydatków. Gdy będziemy korzystać ze sklepowej wyszukiwarki zamiast chodzić między regałami, będzie to dużo łatwiejsze. Transport – rowerem tanio i zdrowo

C

Y

CM

MY

Coraz mniej jest tzw. nieubankowionych, czyli osób, które w ogóle nie korzystają z usług banków. Nie brakuje także tych, którzy swoimi finansami zarządzają w sposób nierozsądny. Zakładanie lokat na 2 czy 3 proc., podczas gdy łatwo dostępne są stawki dwukrotnie wyższe, czy płacenie za prowadzenie konta lub przelewy to niestety nadal norma. Warto poświęcić pół godziny, by sprawdzić, czy nie można tu zaoszczędzić kilku złotych. Sporo zyskać można rezygnując z trzymania pieniędzy na zwykłym bankowym koncie. Większość rachunków jest oprocentowana na 0 proc. lub niewiele więcej, a prawie każdy bank ma w ofercie tzw. konta oszczędnościowe, czyli dodatkowe rachunki oferujące wyższe odsetki. Jeśli mamy kredyt hipoteczny, można zweryfikować jego atrakcyjność. Jeżeli aktualnie oferowane stawki są dużo niższe niż ta z naszej umowy, spróbujmy renegocjować obniżkę. Zadłużając się w kryzysowym 2009 roku, dostaliśmy kredyt z marżą ok. 3 p.p., dziś stawki wynoszą maksymalnie 1,5 p.p. – renegocjowanie takiego kredytu oznacza ratę niższą o ok. 100 zł na każde 100 tys. zł zadłużenia (obniżka o kilkanaście procent). Myśl o przyszłości Bardzo ważnym elementem zarządzania domowym budżetem jest jego długoterminowe planowanie. Odkładanie po kilkaset złotych miesięcznie na wakacje będzie dużo mniejszym obciążeniem niż jednorazowy wydatek kilku tysięcy złotych. Myślenie o przyszłych wydatkach pozwala też unikać nagłych kredytów, a to podstawa efektywnego zarządzania finansami. W wielu bankach można założyć kilka kont oszczędnościowych i nawet nadawać im nazwy. Posiadanie konta „na wakacje” czy „na wesele” znacznie ułatwia kontrolę bieżących i planowanie przyszłych wydatków.

Chcesz efektywnie zarządzać swoim budżetem? Przyjdź, ułożymy Ci indywidualny plan!

Open Finance, adres: ul. Budowlanych 1, 43-300 Bielsko-Biała

CY

CMY

K

Efektywna bankowość to oszczędności

80

gi łu e! us tn e ła sz ezp Na ą b s

FOTO: FOTOLIA.COM / © SkyLine

M

Mimo braku ścieżek rowerowych w miastach kupon OF.pdf 1 12-03-09 17:02dwa koła cały czas zyskują na popularności. Zapchane ulice i brak miejsc parkingowych

dla samochodów skutecznie kierują Polaków ku rowerom. I słusznie, bo przecież ruch to zdrowie, a przy cenach benzyny zbliżających się do 6 zł za litr także spora oszczędność. Nie zapominajmy też o parkowaniu – nie dość, że miejscówka w centrum miasta kosztuje, to jeszcze tracimy czas na jej poszukiwanie.

REKLAMA

Marcin Krasoń Open Finance


REKLAMA

81


finanse

Wsparcie dla nowych biznesów Myślisz o założeniu własnego biznesu, ale brakuje Ci pieniędzy na start albo nie wiesz od czego zacząć? Przedstawiamy kilka propozycji dostępnych w naszym regionie, adresowanych do startujących właścicieli firm. Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości przy ATH w Bielsku-Białej

Jest ich czterdzieści w całej Polsce, nowoczesne, przestrzenne, intrygujące, „wylęgarnie” start-upów skupiające tych, którzy chcą spróbować swojego sposobu na biznes – Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości. W marcu oficjalnie rozpoczął działalność kolejny, tym razem w Bielsku-Białej. Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości przy Akademii Techniczno-Humanistycznej, utworzony został w wyniku współpracy Centrum Innowacji i Transferu Technologii Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej oraz Fundacji Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości w Warszawie. Tym samym ATH dołączyła do czterdziestu innych najlepszych uczelni w Polsce, które w swojej ofercie mają także Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości, a fundacja zyskała kolejne przyjazne przedsiębiorcom miejsce. Inkubatory mają za zadanie wspierać początkujących przedsiębiorców i pomagać im jak najmniejszym kosztem i jak najniższym ryzykiem realizować swoje biznesowe pomysły. Oferowany przez nie program wydaje się być sposobem sprawdzonym. W Akademickich Inkubatorach Przedsiębiorczości powstało już 4000 firm, z czego 400 na Śląsku, obecnie AIP to 1300 start-upów, w tym aż 90 firm rozwija się na Śląsku). Branże i pomysły są bardzo różne, związane ze szkoleniami, tłumaczeniami, usługami związanymi ze specjalistyczną wiedzą inżynierską, czy branżą IT, a także z pośrednictwem

82

w sprzedaży, reklamą i marketingiem. Jaki jest przepis na udany biznes? „Starajmy się robić to co lubimy, a nie to co musimy. – mówi Mateusz Maik, dyrektor AIP na Śląsku. – Wiadomym jest, że zapotrzebowanie na rynku jest różne, a początki bywają trudne. Nie należy jednak się poddawać. Bardzo często młodzi przedsiębiorcy zbyt szybko skazują swój pomysł na niepowodzenie.” Czym jest inkubator? Jak działa? Jakie korzyści niesie taki sposób działalności? Poniżej krótkie „know-how”.

prowadzone przez AIP jest inicjatywą adresowaną do środowiska studentów, pracowników naukowych i wszystkich zainteresowanych podjęciem własnej działalności w regionie. Dzięki czemu stać się może nie tylko „wylęgarnią” nowych pomysłów ale i forum współpracy środowiska akademickiego i biznesowego. AIP nie tworzy barier, z programu korzystać mogą zarówno studenci, absolwenci jak i wszyscy zainteresowani.

Jak to działa? Czym są Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości?

Inkubatory Przedsiębiorczości ułatwiają start w biznesie poprzez innowacyjny sposób prowadzenia firmy (jako pion AIP) w nowoczesnym programie preinkubacji. Głównym celem programu jest umożliwienie początkującym przedsiębiorcom legalnego działania na rynku, bez konieczności rejestracji działalności gospodarczej, a także zapewnienie im kompleksowej obsługi administracyjnej wsparcia marketingowego, szkoleniowego oraz doradczego.

Dla kogo?

Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości działa w strukturach Centrum Innowacji i Transferu Technologii Akademii Techniczno-Humanistycznej, jednak tak jak wszystkie inkubatory

Przedsiębiorca prowadzący firmę w AIP korzysta z osobowości prawnej fundacji (NIP, REGON, wpis do KRS), unika zatem kosztów i ryzyka związanego z prowadzeniem działalności. AIP dba o to, by wszystkie dokumenty były sporządzone zgodnie z obowiązującymi zasadami oraz zaksięgowane i zgłoszone do odpowiednich urzędów w terminie. Dzięki temu przedsiębiorca może skupić się na testowaniu swojego pomysłu na biznes bez ryzyka popełnienia błędu w rozliczeniach finansowych. Równocześnie wszystkie procedury obsługi księgowej skonstruowane są tak, by osoba prowadząca start-up w AIP mogła nauczyć się standardów i zasad związanych z obrotem dokumentami i funkcjonowaniem firmy na rynku. Każdy przedsiębiorca działający w Inkubatorze może przez cały okres działalności równocześnie budować swój model biznesowy i rozpoznawalność marki. Będąc w programie zyskuje potrzebne do tego narzę-


dzia, stałe wsparcie marketingowe; szkoleniowe oraz doradcze dostosowane do potrzeb danego projektu.

dowiskiem biznesowym i akademickim – networking, – wsparcie informacyjne w poszukiwaniu dodatkowych środków na działalność.

Czy warto?

Katalog korzyści wydaje się być spory, każdy start-up w programie może liczyć na: – obsługę prawną, – obsługę księgową, – możliwość korzystania z nowoczesnej infrastruktury biurowej, – usługi marketingowe, – szkolenia i doradztwo, – wymianę doświadczeń i praktyk zawodowych z firmami funkcjonującymi w AIP, – możliwość nawiązania kontaktów ze śro-

Mam pomysł, co dalej?

Wystarczy, że zainteresowany wypełni formularz, w którym opisze swój pomysł na biznes (opis planowanej firmy, analizę rynku, wizję firmy, opis produktu). Formularz znaleźć można na stronie www.inkubatory.pl. Kolejny etap to spotkanie z pracownikiem inkubatora, podczas którego oceniane są szanse, możliwości powodzenia i rozwoju pomysłu. Po nim następuje decyzja o przystąpieniu do programu. Kolejny etap to podpisanie umowy z inkuba-

Zamek Cieszyn w Cieszynie

Jesteś studentem lub doktorantem i chciałbyś poszerzyć swoją wiedzę na temat prowadzenia działalności gospodarczej, nie płacąc za szkolenia? Zgłoś się do projektu „Przedsiębiorczość Akademicka na Start”, w którego realizacji uczestniczy Zamek Cieszyn.

torem i szkolenie z zasad działania pionu. Na rozpoczęcie działalności wystarcza zaledwie jeden dzień. Można także najpierw skontaktować się z pracownikiem AIP i uzyskać wszystkie potrzebne informacje. Kontakt: Akademicki Inkubator Przedsiębiorczości (AIP ATH) ul. Willowa 2, 43-309 Bielsko-Biała budynek L, pok. 306-307 Anna Foltyniak e-mail: anna.foltyniak@przedsiebiorca.pl tel.: 785-805-033 Dyżury: wtorek: 8.00 – 10.00, czwartek: 14.00-18.00 sobota (II i IV w miesiącu): 10.00-14.00 Więcej na stronie: www.aipslask.pl

Stowarzyszenie Bielskie Centrum Przedsiębiorczości w Bielsku-Białej Fundusz Pożyczkowy

Jest to zwrotna forma finansowania dla osób chcących rozpocząć działalność oraz dla funkcjonujących małych przedsiębiorstw. Pożyczki udzielane są do 120tys. zł na maksymalny okres 5 lat. Oprocentowanie pożyczki od 6,5% (brak tak atrakcyjnej oferty kredytowej na rynku)

Szkolenia

Na jego uczestników czekają cykle szkoleń i doradztwa przewidziane dla dwudziestoosobowych grup. Każdy z cykli będzie składał się z 5 modułów tematycznych, obejmujących: 10 godzin Symulacyjnej Gry Decyzyjnej z analizą przypadku, 20 godzin zajęć na temat zarządzania innowacyjnym przedsiębiorstwem, 24 godziny na temat instrumentów doskonalenia funkcjonowania przedsiębiorstw, ich współpracy ze światem nauki i otoczeniem biznesu, 12 godzin zagadnień związanych z szeroko rozumianym wykorzystaniem dizajnu, 4 wizyty studyjne w modelowych firmach wraz z wykładami case study. Doradztwo

Ponadto każdy uczestnik będzie objęty indywidualnym wsparciem doradczym (3 godziny na uczestnika). Zajęcia będą prowadzone przez doświadczonych ekspertów z zakresu prawa, finansów, marketingu, designu itp. Istnieje również możliwość uczestniczenia w module doradztwa studentów, którzy posiadają potwierdzoną, udokumentowaną wiedzę z zakresu objętego szkoleniami grupowymi. Studenci i pracownicy naukowi, zainteresowani udziałem w projekcie, są proszeni o wypełnienie dokumentacji aplikacyjnej oraz pre- testu, który pozwoli organizatorom ocenić poziom ich wiedzy, by dostosować program szkoleń do potrzeb grupy. Więcej informacji oraz regulamin START znajduje się na stronie www. zamekcieszyn.pl Kontakt: Zamek Cieszyn, Ul. Zamkowa 3 a, b, c, 43-400 Cieszyn, Poland telefon: +48 33 851 08 21, faks: +48 33 8510821 wew. 16 e-mail: info@zamekcieszyn.pl, www.zamekcieszyn.pl

Punkt Konsultacyjny

Punkt świadczy usługi informacyjne i doradcze dla osób chcących rozpocząć działalność oraz dla przedsiębiorców. Konsultanci doradzą, w jaki sposób rozpocząć działalność gospodarczą, jaką formę opodatkowania wybrać oraz pomogą w określeniu najkorzystniejszego sposobu finansowania działalności. Dla funkcjonujących przedsiębiorców Punktu Konsultacyjny porady obejmują marketing, organizację oraz finanse przedsiębiorstwa. Odpłatność: W zakresie usług informacyjnych – bezpłatnie W zakresie usług doradczych – dofinansowanie 90% wartości usługi: Rozpoczynający działalność (starterzy) płacą 160 zł za 16 godzin doradztwa Istniejące przedsiębiorstwa płacą 240zł za 24 h doradztwa Regionalny Ośrodek EFS

Ośrodek pomaga podmiotom zainteresowanym napisaniem projektu miękkiego (np. szkoleniowego/doradczego na potrzeby społeczności lokalnej/przedsiębiorców itp.). Usługi informacyjne, szkoleniowe i doradcze świadczone są nieodpłatnie. Dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej

Obecny projekt „Most do własnej firmy” jest już trzecim projektem tego typu realizowanym przez Stowarzyszenie BCP. W ramach projektu jest możliwość otrzymania dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz wsparcie pomostowe w początkowym okresie prowadzenia firmy. Usługi te są nieodpłatne. Kontakt: 43-382 Bielsko-Biała, Ul. Cieszyńska 367, tel.: 33 / 49 60 200, fax : 33 / 49 60 222, www.bcp.org.pl

83


wokół dzieci

Można argumentować to tak: ma być niezwykle, radośnie i tak, aby można było wspominać ją przez kolejny rok. Lub tak: będzie masa przygotowań, a potem hałas, sterta brudnych naczyń, rozbite kolano. Niezależnie czy motywacją będzie chęć zorganizowania bajecznego przyjęcia, czy też swój wolny czas i stan stołowej zastawy, wniosek z powyższej argumentacji jest jeden – możnaby pomyśleć o zorganizowaniu jej poza domem. Poniżej przedstawiamy niewielki przegląd tego, co można znaleźć na naszym rynku. Cel: urodziny dziewięciolatka.

FOTO: FOTOLIA.COM / © Anatoliy Samara

opracowanie Anna Fołtyniak

Urodzinowy weteran – McDonald’s

Restauracje McDonald’s to jedne z pierwszych, które na polskim rynku zaproponowały organizowanie urodzindla dzieci. Oferta obejmuje rezerwację salki lub miejsca, poczęstunek, czasem dodatkowe atrakcje – malowanie twarzy czy gry animowane przez opieku-

84

na. Głównym punktem programu pozostaje jednak restauracyjne menu. Frytki, cola, hamburgery i lody czyli – czyli jak napisała jedna z mam na forum poświęconych dziecięcym imprezom – to, co dzieciaki lubią najbardziej i to co ich rodzice mniej. Zdania pozostaną podzielone zapewne jeszcze długo, a oferta restauracji od lat prawie niezmienna.


W świecie księżniczek i kolorowych piłeczek

Własny kawałek miejsca do świętowania urodzin przeznaczają także centra zabaw dla dzieci. Tu też można zorganizować przyjęcie, ale tu przede wszystkim dzieciakom oferuje się przestrzeń do zabawy: zjeżdżalnie, baseny pełne kolorowych piłeczek, dmuchane zamki. Można jednak zorganizować przedstawienie dla dzieciaków czy znaleźć dodatkowe atrakcje np. laserowy paintball. Urodziny organizowane w tego typu miejscach często mają charakter tematyczny lub odbywają się w salach nawiązujących do znanych dzieciom postaci z bajek Tego typu przyjęcia oferują centra i sale zabaw dla dzieci jak: Kidsland, Kraina Kropka, FigloPark, Zabawowo.

A zatem…

Urodziny poza domem to także pewien wydatek, ceny są różne i wahają się od 13 do 45 złotych za dziecko. Koszt będzie różny w zależności od liczby zaproszonych osób, menu czy wybranych atrakcji. A z pewnością jest w czym wybierać. Każde kolejne urodziny pociechy – aż do czasów, w których wymagać będzie od rodziców zaniechanie takiej tradycji – urządzić można w innym miejscu i w innej formule, co ważne niekoniecznie zawsze w papierowych czapeczkach i standardowym chipsowo – frytkowym menu, bo wśród dostępnych na rynku ofert znajdzie się także coś dla tych, którzy swoim pociechom chcą urządzić urodzinowe świętowanie w nieco odmiennym charakterze. Zawsze też pozostaje nam tradycyjne domowe przyjęcie, na którym sami – zainspirowani dostępnymi na rynku ofertami – możemy wymyślić atrakcje dokładnie takie, jakie spodobają się naszym dzieciom. To w końcu ich urodziny.

W kinie i na linie Tarzana

Kolejne dwie propozycje są odmienne odmienne, ponieważ ta pierwsza wymaga aktywności i ruchu, kolejna ponad godzinnego skupienia. Pierwsza polecana jest zwłaszcza dla tych dzieciaków, które nie lubią siedzenia za urodzinowym stołem. To przyjęcie zorganizowane w centrum wspinaczkowym. Gry zabawy i ścianka wspinaczkowa, to propozycja centrum wspinaczkowego Trango. W ofercie takie zabawy jak: mega wahadło, zbijak czy skok Tarzana, a także to, czego nie może zabraknąć, czyli poczęstunek i tort. Wszystko pod opieką wykwalifikowanej kadry, która dba o to, aby dzieciom nie przydarzyło się nic złego. Jeśli urodzinowi goście nie przepadają za tego typu atrakcjami to propozycja kolejna – urodziny w kinie. Specjalne ceny biletów na seans wybrany dla jubilata i jego gości, urodzinowy tort proponuje dzieciom Helios.

REKLAMA

85


to warto

Cafenapka

Kolejne przetestowane przez 2B STYLE miejsce to Cafenapka. Jak przekonują właściciele, „Nie spędzisz tu kolacji przy świecach. Nie otrzymasz również koktajlu z wkładką procentową, diety tysiąca kalorii podczas jednego posiłku czy też miniaturowego dania w cenie nowego Maserati.” Otrzymasz za to aromatyczną kawę w drodze do pracy, jogurt i owoce na śniadanie bądź lekkostrawną sałatkę na lunch. A przede wszystkim niepowtarzalne kanapki, dzięki którym nie będziesz musiał wstawać te 10 minut wcześniej. | Cafenapka, Plac F. Smolki 2, Bielsko-Biała

Jak w Prowansji

| Restauracja Lawenda, ul. Cechowa 8, Bielsko-Biała

FOTO: WITRYNY INTERNETOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE

Kolejnym miejscem na smakowitej mapie regionu jest otwarta w grudniu 2011 kawiarnia i cukiernia Consonni. Poza klimatycznym wystrojem świetnie komponującym się z zabytkowym charakterem kamienicy na bielskim Rynku, cukiernia oferuje pyszne smakołyki, którym trudno się oprzeć. Aromatyczne ciasta i ciasteczka wypiekane według tradycyjnych receptur cieszą oko i podniebienie. Filozofia właścicieli marki Consonni oparta jest o styl życia Slow Food, czyli delektowanie się smakiem potraw spożywanych w gronie najbliższych. Chcesz być slow? Wstąp do Consonni. | Cukiernia Consonni, Rynek 21, Bielsko-Biała

86

Kilkanaście rodzajów kawy i czekolady na gorąco i zimno do wyboru zaspokoi nawet najbardziej wymagające podniebienia. Do tego deser tiramisu albo aromatyczna szarlotka z lodami i bitą śmietaną – i chce się tu wrócić, aby następnym razem spróbować czegoś innego. Jest to jedyne miejsce w Bielsku-Białej, gdzie można napić się aromatycznej, włoskiej kawy Meseta. Kawiarnia-pijalnia czekolady ma w swojej ofercie śniadania oraz tosty na słodko. To przytulne miejsce na kameralne spotkanie.

Miejsca ze Smakiem

Restau­racja Lawenda to mag­iczne miejsce, zna­j­du­jące się w samym cen­ trum Bielska-Białej w ponad stulet­ niej, zabytkowej kamienicy, urzeka­ jące miłą atmos­ferą, doskon­ałą kuch­nią, pełną różnorod­nych potraw z całego świata oraz bogatą kolekcją wyk­wint­nych win. Restau­racja mieści się na dwóch poziomach: pier­wszym – pełnym słońca i pięknych deko­racji oraz w kami­en­nych piwni­cach, gdzie panuje specy­ficzny mikrokli­mat sprzy­ja­jący odpoczynkowi i regen­er­acji sił. Ciepłe i miłe kolory czynią to miejsce doskonałym na rodzinny obiad, biz­ne­sowy lunch lub romantyczną kolację. Zapraszamy na kulinarne doznania.

Consonni

Impresja

| Impresja, ul. Cechowa 12, Bielsko-Biała

Niam Niam

Świeże pyszne kanapki i soczyste sałatki czekają na nas w Grill Panini Bar Niam Niam przy ulicy Mickiewicza w Bielsku-Białej. Ale nie są to zwykłe kanapki. Tutaj znajdziesz takie smakołyki, jak panino, piada, ciabata czy tortilla. Wypełnione mnóstwem smakowitych i świeżych dodatków, są świetną i zdrową alternatywą dla fast foodów, a na dodatek – smakują wyśmienicie. Wszystkie kanapki są polewane własnoręcznie robionymi sosami. Palce lizać! Na miejscu można też napić się soku wyciśniętego ze świeżych owoców, z dodatkiem... kropli oliwy z oliwek, która zwiększa przyswajanie składników odżywczych! | Niam Niam, ul. Mickiewicza 8, Bielsko-Biała

Barometr smaku

W samym centrum bielskiej starówki znajduje się jedyne miejsce w mieście i okolicach gdzie można napić się najwyższej jakości włoskiej kawy, wypalanej metodą tradycyjną od 1930 roku w niewielkim miasteczku pod Rzymem. Cafe Barometr zachwyca interesującym wnętrzem, miłą muzyką i przyjemną atmosferą. W menu królują polskie ciasta, herbaty Sir Williams oraz prawdziwa belgijska czekolada. | Barometr coffee & bar, Rynek 24, Bielsko-Biała


Gotuję dla sympatycznych Nie ma szyldu ani karty dań. Nigdzie się nie reklamuje. Jak sam mówi – gotuje dla przyjaciół i ludzi sympatycznych, którzy mu ufają.

Matteo. Tak, prosimy Panna Cotta. W tej restauracji nie znajdziesz karty dań, ponieważ gospodarz proponuje to, co akurat ma przygotowane lub jest w stanie zrobić z dostępnych składników. W sumie może to być kilkanaście dań, ale w danym dniu dostępnych jest kilka. – To jest moja pasja. Ja gotuję dla przyjaciół, którzy znają moją kuchnię. Teraz wy też już jesteście moimi przyjaciółmi – śmieje się Matteo. – I dla sympatycznych ludzi. Panna Cotta spełnia nasze najskrytsze sny o włoskim deserze a cappuccino jest tym, o czym marzyłyśmy. Idealne. Rozmawiamy jeszcze przez chwilę z Matteo o tym, jak trafił do Polski i jak znalazł miejsce na swoją knajpkę w kamienicy przy ulicy Mickiewicza. O tym, jak od ośmiu miesięcy to miejsce staje się coraz bardziej znane bez reklamy, a jedynie z polecenia. Bo trafić tu nie jest łatwo ale jeśli komuś raz się uda, będzie tu wracać po smaki słonecznej Italii i niezaprzeczalny urok właściciela. Żegnamy się i obiecujemy sobie, że na pewno skosztujemy jeszcze tu znakomitego tiramisu lub poprosimy o aromatyczną pastę.

FOTO: 2B STYLE

Matteo Silvestrii przez sześć lat był marynarzem, często pływał po oceanach dalekiej Azji. Od kilku lat mieszka w Polsce, dokąd przywiodło go „niebieskie oko”, czyli jego żona. Teraz mieszka w Łodygowicach i prowadzi swoją włoską knajpkę w Bielsku-Białej. To wyjątkowe miejsce, drugiego takiego w Bielsku-Białej nie znajdziecie. Knajpka mieści się przy ulicy Mickiewicza, naprzeciw budynku ATH. Jednak o włoskich związkach świadczą na zewnątrz jedynie pomalowane w barwy włoskiej flagi metalowe drzwi prowadzące do wewnątrz. Jeśli jest po południu a ty nie umówiłeś się wcześniej telefonicznie, nie masz po co tu wchodzić – wszystkie miejsca będą zajęte. My mamy szczęście, bo jesteśmy tuż po 13.00. Wchodzimy do wnętrza przytulnej, małej włoskiej knajpki i nagle jakbyśmy znaleźli się w sercu Italii. Swobodny klimat, piękne zapachy. Wita nas właściciel. – Na co masz dziś ochotę? Czego się napijesz? – pyta łamaną polszczyzną. Zamawiamy cappuccino i deser. – Mam dziś wspaniały Panna Cotta, you know, with chocolate and truskawki – mówi

87


to warto

Niebieski smak

Restauracja Blu to nowe, niezwykłe miejsce na mapie bielskich restauracji. Lekka śródziemnomorska kuchnia w połączeniu z polskimi akcentami to prawdziwa uczta smaków dla koneserów. Kto wie, może sam szef kuchni poda nam wyśmienite danie! A co ciekawe, wnętrze restauracji zaprojektowane jest tak, aby można było urządzać w nim wernisaże i koncerty. Ruchome ścianki umożliwiają ekspozycję rzeźb. To miejsce zaskakuje za każdym razem.

Sama Mniama

Gdy będziesz przejeżdżać przez Andrychów, koniecznie zajrzyj na śniadanie albo przekąskę do Restauracyjki Sama Mniama przy Rynku 33. Warto choćby dla cudownych tostów, ciepłych kanapek i właściciela Patryka Augustyna, z którym można porozmawiać o wszystkim. | www.facebook.com/SamaMniama

| American Dream, ul. Mostowa 5, Galeria Sfera I, Bielsko-Biała

Karczma Rogata u progu wiosny miło zaskakuje nowościami w karcie dań, a w niej m.in.: stek z rekina, golonka z pieca, zupa kukurydziana i prawdziwy smakołyk – zupa chrzanowa. | Karczma Rogata, ul. Leszczyńska 40, Bielsko-Biała

Miejsca ze Smakiem

Wypieki u Ani

Restauracja Orchidea w Żywcu zaskakuje pod wieloma względami. Wielki, nowoczesny budynek przy bardzo ruchliwym rondzie, a środku czas na chwilę spowalnia. W przestronnych wnętrzach sporo wygodnych boksów i zakamarków, świetne miejsce na randkę albo spotkanie biznesowe. Ujęła nas przemiła obsługa serwująca obfite śniadania i wyśmienite ciasta własnych wypieków. Warto zatrzymać się tu w drodze do Zwardonia albo Korbielowa.

To miejsce spotkań, gdzie zapominamy o troskach i rozkoszujemy się smakowitymi ciastami, pysznymi deserami i aromatyczną kawą. Miejsce jest magiczne samo w sobie. Urządzone w stylu galerii sztuki, przenosi nas w odległe zakątki świata, słynące z wystawnego życia artystycznego. Dzięki temu klimatowi podawana w cukierni prawdziwa włoska kawa czy też deser Tiramisu smakują jak we Florencji, a francuskie wina i desery w stylu francuskim mają posmak Paryża. Zaś kremówki wiedeńskie i kawa z prawdziwą bitą śmietaną zabierają nas w mentalną podróż do Austrii. W tej europejskiej galerii smaków nie może zabraknąć polskich, pysznych i tradycyjnych wypieków. Mowa tutaj o puszystych sernikach, drożdżowych makowcach, aksamitnych kremówkach, plackach z owocami, miodownikach, babkach ucieranych, kołaczach. Wszystkie te pyszności dostarczane są do tej cukierni wprost z Zawoi, z Cukierni Beskidzkiej, która cieszy się ponad czterdziestoletnią tradycją cukierniczą. To tutaj wyrabiane są autentyczne kremówki wadowickie i kołacze zawojskie.

| Restauracja Orchidea, ul. Wesoła 71, Żywiec

| Cukiernia „Ania”, ul Rynek 18, Żywiec

Każdy bielszczanin wie, gdzie można zjeść najlepszego wędzonego łososia w mieście. Gdy przyjdzie mu na to ochota, swoje kroki kieruje do Sushi KODO. Jeżeli do tego dodamy niezwykle sympatyczną obsługę restauracji, a także dania, które w niczym nie ustępują rarytasom z królewskiego stołu, to uzyskamy receptę na czas mile spędzony z całą rodziną. | Sushi KODO, ul. Michałowicza 1, Bielsko-Biała

FOTO: WITRYNY INTERNETOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE

Restauracja American Dream w Galerii SFERA – oryginalne miejsce, gdzie można poczuć amerykański luz i klimat dekadenckich lat prohibicji. Dopracowane szczegóły od wystroju poprzez muzykę do menu. Nam szczególnie przypadła do gustu meksykańska potrawa Fajita z krewetkami i prawdziwie american size hamburger.

Diabelsko smaczne jedzenie

| Restauracja BLU, ul. gen. Maczka 41, Bielsko-Biała ,

Wielkie mniam

Amerykański sen

Restauracja na miejscu

88


Edukator to projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego a służący promowaniu nauki wśród dorosłych osób niepełnosprawnych. Pomaga także dydaktycznie i programowo kadrze nauczycielskiej, na co dzień pracującej z osobami niepełnosprawnymi.

Sport w Internecie

www.beskidsport.pl czyli Beskidzki Serwis Sportowy to świetne i rzetelne źródło informacji i wydarzeń sportowych dla mieszkańców regionu Podbeskidzia, Żywiecczyzny i Śląska Cieszyńskiego. | www.beskidsport.pl

| www.naukabezbarier.pl

Oryginalna biżuteria

Zabawne chwile

Sklep internetowy z oryginalną, ręcznie wykonaną biżuterią (sutasz, frywolitki itp.). Wybierając tę piękną biżuterię można mieć pewność, że nikt na świecie nie będzie miał podobnej.

Zabawowo to fantastyczne miejsce na zabawę dla dzieci i kłopot dla dorosłych, bo trudno będzie maluchy namówić do wyjścia stamtąd. A co jest tego powodem? M.in. zjeżdżalnie, baseny z kulkami, komnaty piłek, ruchowe kładki, obrotowe ściany, podejścia – przekładki i pochylnie, dmuchany tor przeszkód. Ul. 1 Maja 26, Bielsko-Biała | www.zabawowo.com

Internet i transmisje na żywo

AJC to dynamicznie rozwijająca się firmą, świadcząca usługi w zakresie nielimitowanego dostępu do Internetu za pośrednictwem łączności radiowej. Dzięki niej miłośnicy jazzu mogli on-line oglądać i słuchać koncertów z ostatniej edycji Lotos Jazz Festiwal Bielska Zadymka Jazzowa.

Dobry Adres

| www.ajc.com.pl

Studio Pachnidło

Pachnidło przywodzi na myśl słynną powieść Patryka Suskinda i słusznie, bowiem zapach jest tu jednym z najważniejszych elementów. Studio Kosmetyczne mieszczące się w budynku starej fabryki, łączy klimat prowansalskiej prowincji z surową, ceglaną zabudową fabryczną. Przekraczając próg Studia wchodzimy w świat zapachów i kolorów. Dominuje tu zapach lawendy, a i kolory ścian przywołują obrazy lawendowych pól. To bajkowe miejsce służy nie tylko pielęgnacji, ale i odprężeniu. Szczególne miejsce dla osób zabieganych i mocno zajętych. ul. Piłsudskiego 27, Bielsko-Biała | www.pachnidlo.com

| www.qferek.net

Z prądem albo bez?

Niezapowiedziane wyłączenie zasilania to zmora poprzedniego ustroju, teraz możemy zostać o tym uprzedzeni już na kilka dni przed planowaną operacją. Koncern Tauron – dostawca prądu, uruchomił dla swoich klientów usługę powiadomienia e-mailem o planowanych wyłączeniach. Wystarczy dopisać się do newslettera:

| http://www.tauron-dystrybucja.pl/pl/ dla_domu/strefa_klienta/planowane_wyl

Oko z Podbeskidzia

Dziennikarze Internetowej Telewizji Podbeskidzie są wszędzie tam, gdzie dzieje się coś interesującego. Ciekawe relacje z wydarzeń artystycznych i kulturalnych, z życia miasta i regionu. Portal nie stroni od tematów trudnych, ale ważnych dla lokalnej społeczności. Na bieżąco aktualizowane wiadomości. Chcesz więcej wiedzieć o swoim mieście, koniecznie tu zaglądaj. | www.podbeskidzie.tv

Speak Up English

Nowatorski sposób nauki, indywidualne podejście do ucznia. Małe grupy, przyjacielska atmosfera, pomocni lektorzy. Bardzo sprzyjająca nauce atmosfera. | www.speakup.pl/pl/23/szkoly/id/5

89

FOTO: WITRYNY INTERNETOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE

Pomocny portal


to warto

Pałac Kotulińskich

Luksusowy hotel i restauracja usytuowany w XVIII wiecznym zespole pałacowo-parkowym, położony na granicy Bielska-Białej i Czechowic-Dziedzic. Wymarzone miejsce na wesela, przyjęcia, imprezy biznesowe. Bajkowa sceneria, smaczna kuchnia. To miejsce po prostu trzeba odwiedzić. | www.palackotulinskich.pl

Ręcznie robione jest modne!

W „Kooperatywie” kupić można rękodzieło autorstwa osób niepełnosprawnych i zagrożonych wykluczeniem społecznym. Polecamy kartki, ozdoby i prezenty ręcznie robione, ozdoby świąteczne, ceramikę, biżuterię i wiele innych wyrobów artystów i rękodzielników.

Dobry Adres

Marzysz o mundurze? Interesujesz się służbą w policji lub wojsku? Bielskie Liceum Ogólnokształcące przygotowuje do dalszej nauki i pracy w służbach mundurowych. Tu trzeba jednak nie tylko uczyć się matematyki, chemii, fizyki i języków obcych. Dodatkowe zajęcia to m.in. kurs samoobrony, kurs pierwszej pomocy i zajęcia na strzelnicy. A że za mundurem panny sznurem, dziewczyn w szkole nie brakuje. Najczęściej wybierają edukację w klasach o profilu policyjnym. Liceum Ogólnokształcące im. T. Kościuszki ul. Legionów 30, Bielsko-Biała.

| www.kooperatywa.org.pl

Działają lokalnie

Portal bielskiej dzielnicy Hałcnów gromadzi fanów i mieszkańców tej części miasta. Znaleźć tu można bieżące informacje z życia dzielnicy, różnych grup społecznych oraz forum, na którym szczególnie aktywnae są grupy miłośników fotografii oraz miłośników turystyki górskiej. Na stronie głównej portalu znajdują się najświeższe wiadomości, artykuły i ogłoszenia. Hałcnowski serwis tworzony jest społecznie.

| www.halcnow.pl

| www.lo-kosciuszki.pl

Ubrania dla chłopców Pełna Kultura

Miesięcznik informacyjny. W Bielsku-Białej to jedyny tak szczegółowy przewodnik po imprezach, wydarzeniach i miejscach. Poręczny format książeczki łatwy do schowania w torebce. Wersja elektroniczna znajduje się na stronie Miejskiego Centrum Informacji Turystycznej.

FOTO: WITRYNY INTERNETOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE

| www.it.bielsko.pl

Jeśli szukacie niebanalnego ubrania dla swojego syna, macie już dość biegania po sklepach, a poszukiwania nie dały efektu – zobaczcie ofertę sklepu grusie.com.pl. Znajdziecie tu garnitury dla chłopców, marynarki, bodo-koszulki, koszule. Każda rzecz szyta jest ręcznie z wyjątkową dbałością o każdy szczegół. | www.grusie.com.pl

„Głos Ludu”

Jako Gazeta Polaków w Republice Czeskiej ukazuje się trzy razy w tygodniu – we wtorki, czwartki i soboty nakładem ok. 5 tys. egzemplarzy. Na 8 lub 12 stronach przynosi informacje z regionu – Zaolzia, gdzie żyje autochtoniczna ludność polska. Siedziba redakcji „Głosu Ludu” znajduje się w Czeskim Cieszynie przy ul. Komenského 4. | www.glosludu.cz

90

Dom Gościnny Przy Cesarskim Trakcie

Alternatywa dla klientów klasycznych hoteli, którzy w Bielsku-Białej zatrzymują się na dłużej, niż na kilka dni, a nawet tygodni. Klimatyczne apartamenty położone w samym sercu miasta, przy Starym Rynku. | www.domgoscinny.com.pl


...mamy dla Ciebie POMYSĹ !

91

autopromocja

www.mediani.pl


Dacia Duster

Zdobywca szlaków i nagród

www.dacia.pl Dacia Duster – rok pełen sukcesów. Nagroda Top Gear 2010 w kategorii samochodów na polskie drogi, wg polskiej edycji prestiżowego magazynu „Top Gear”. Nagroda Autobest 2011 za najlepszą dostępną na rynku ofertę samochodową. Zdobywca tytułu Dobry Produkt 2010 wg „Dziennika Gazety Prawnej”*. Najniższe koszty eksploatacji wg niemieckiego ADAC **. * Przy znany na pods tawie Ogólnopols kiego B adania Pos taw i Preferencji Kons umenckich zorganizowanego przez redakcję „Forum B iznesu” w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, w kategorii samochodów osobowych – segment C. ** Modele sklasyfikowane w zestawieniu zostały zaliczone do klasy średniej zgodnie z segmentacją, którą posługuje się ADAC. Sta n na styczeń 2011 r.

BIELSKO-BIAŁA, UL. WARSZAWSKA 295, TEL. (33) 829 56 00, (33) 829 56 10 OSWIECIM-BABICE, UL. KRAKOWSKA 19 (WYLOT NA CHRZANÓW), TEL. (33) 844 29 79, (33) 844 32 82 ZYWIEC, ul. Wesoła 104, tel. 33 861 62 25

92

REKLAMA

WEKTOR sp. z o.o. www.wektor.pl


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.