2B STYLE No# 8

Page 45

acji, jak wiele kobiet wracających na rynek pracy. Zarejestrowała się więc w Gminnym Ośrodku Pracy w Jaworzu, skąd któregoś dnia zadzwonił telefon. – Panie zapytały mnie, czy byłabym zainteresowana pracą z dziećmi, informując o tworzącej się właśnie spółdzielni socjalnej, do której poszukiwane były osoby. Dziewczyny złożyły bowiem w naszym GOP-ie zapotrzebowanie na osoby bezrobotne do spółdzielni o określonym profilu – zajmującej się warsztatami edukacyjnymi dla dzieci. Przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną. Chyba się spodobałam. I tak trafiłam do „Zakrętki”. Bardzo się z tego cieszę, bo tu z dziećmi mogłabym pracować całymi dniami. Co robię? Po prostu zajęcia według realizowanego przez nas programu. Każdy może wybrać to, co mu najbardziej odpowiada, a ja pomagam mu dobrać odpowiednie techniki, podpowiedzieć rozwiązania. Zajęć organizowanych mamy sporo, o różnym profilu, naprawdę tutaj nie można się nudzić – dodaje Kasia.

– Wystarczy wyjść z domu, ruszyć jeden kamyczek, żeby potoczyła się lawina różnych wydarzeń. – mówi Gosia.

Małgorzata. Życie jak koraliki – Do „Zakrętki” trafiłam z ogłoszenia. Po prostu znalazłam w Internecie informację o tym, że jest nabór, zadzwoniłam, umówiłam się na spotkanie i oto jestem – mówi roześmiana Gosia. Po skończonej szkole policealnej nie mogła znaleźć zatrudnienia. Pojawiały się jakieś dorywcze zajęcia, ale to wciąż nie było to. Kiedy znalazła ogłoszenie o naborze do spółdzielni socjalnej, od razu przewertowała Internet w poszukiwaniu wyjaśnienia tej tajemniczej i dziwnej nazwy. „Ok – pomyślała – dlaczego nie spróbować?”. A że praca w „Zakrętce” to połączenie jej pasji do własnoręcznie robionej biżuterii z pracą z dziećmi – nadawała się idealnie. Tymczasem... musiała przejść szkolenie z arteterapii w firmie, w której właśnie zwolniło się miejsce i także zaproponowano jej pracę. Małgosia śmieje się, że z osoby, która siedziała w domu i nie wiedziała, co ze sobą zrobić, teraz stała się bardzo zapracowana i właściwie nie ma czasu dla siebie. – Tak to jest, wystarczy wyjść z domu, ruszyć jeden kamyczek, żeby potoczyła się lawina różnych wydarzeń. Ze mną było tak samo, odpowiedziałam na ogłoszenie i proszę, dalej potoczyło się już

szybko – mówi Gosia. – Teraz mogę z czystym sumieniem łączyć to, co uwielbiam – pracę z koralikami z uczeniem dzieci jak tworzyć biżuterię. ***

To, że te pięć kobiet spotkało się w tym miejscu w określonym czasie nie jest - jak sądzą – czystym przypadkiem. Razem udowadniają, że przezwyciężeniem trudności w znalezieniu pracy jest własna inicjatywa. Razem musiały przejść przez prawny gąszcz wymogów, napisać projekt, biznesplan, urządzić wnętrza. Jako jedna z trzech spółdzielni socjalnych w województwie śląskim otrzymały dofinansowanie. Ich projekt spodobał się na tyle, że mają nadal wsparcie z GOP-u

w Jaworzu i z „Teatru Grodzkiego”. Wszystkie mają nadzieję, że miejsce to stanie się kreatywną przystanią dla wszystkich, którzy chcą spędzać czas robiąc coś pięknego i pożytecznego. – Wdrożenie pomysłu trwało wiele miesięcy, poprzedzone było udziałem całej grupy w szkoleniach oraz doradztwie specjalistycznym. Uczestniczki projektu spędziły wiele czasu nad dopracowaniem biznesplanu przedsięwzięcia, zdecydowały się również wykorzystać narzędzie biznesowe, jakim jest franczyza. Ich praca została doceniona – otrzymały dofinansowanie na swoją działalność i aktualnie promują intensywnie spółdzielnię, zyskując coraz większe grono klientów – podsumowuje Barbara Górka z „Teatru Grodzkiego”.

45


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.