
3 minute read
Targi Stone Poland 2025 za nami
Pierwsza edycja – wzbudzająca tyle emocji i oczekiwań – dobiegła końca. Trudno ją jednoznacznie ocenić. Na pewno wniosła odrobinę świeżości i powiew nowości do naszej branży. Na pewno lokalizacja przyciągnęła tych wystawców i zwiedzających, którzy wcześniej nie odwiedzali targów w Poznaniu. Na pewno pokazała inne podejście do organizacji imprezy targowej.
Paweł Szambelan
„Poznań” – to słowo odmieniano przez wszystkie przypadki podczas targowych dni w Nadarzynie. I trudno się dziwić. Od 2009 roku znaliśmy targi pod nazwą „Stone” wyłącznie w poznańskim wydaniu, a od ostatniej edycji w stolicy Wielkopolski minęły zaledwie trzy miesiące. Dlatego porównań nie dało się uniknąć.
A jak wypadło to porównanie? Cóż... Wystawcy i zwiedzający byli zadowoleni. I można by tu wymieniać wiele powodów. Od najprostszych – zwiedzający cieszyli się z bezpłatnych parkingów zlokalizowanych tuż przy hali, a wystawcy z nowej jakości obsługi, w której prawie wszystko było możliwe do zrealizowania, i to bez konieczności wydawania fortuny.
Trudno ocenić liczbę wystawców, ponieważ jednoznaczna lista nie została sporządzona. Nie będę więc wdawał się w statystyczne dyskusje. Jednak już na pierwszy rzut oka widać było firmy reprezentujące te działy naszej branży, które od pewnego czasu unikały udziału w targach. Pojawiły się też firmy, na których obecność czekali wszyscy, którzy pamiętają „złote lata” targów kamieniarskich w Polsce.
Targi odwiedzili także organizatorzy innych imprez branżowych. Na hali można było spotkać przedstawicieli zarówno Międzynarodowych Targów Poznańskich, jak i Veronafiere – organizatora Marmomac w Weronie. To oznacza, że wydarzenie nie przeszło bez echa i wzbudziło zainteresowanie konkurencji.
Według danych organizatora premierową edycję Stone Poland odwiedziło 5000 gości. To całkiem sporo jak na obecne czasy – i trzeba przyznać, że było to widać. Oczywiście można zastanawiać się, jaki wpływ na takie wrażenie miał fakt, że targi zajmowały tylko jedną halę Ptak Warsaw Expo. Przekonamy się, jak będzie wyglądała przyszłość, bo organizatorzy już ogłosili datę kolejnej edycji i podczas targów zachęcali wystawców do rezerwacji stoisk na przyszły rok.
Organizator włożył wiele pracy w rozpromowanie imprezy w branży kamieniarskiej, zwłaszcza w ściągnięcie jak największej liczby wystawców. Szkoda, że mniej wysiłku poświęcono na zaproszenie publiczności. Dopisali kamieniarze, w tym przedstawiciele fachu ze wschodniej Polski, dla których Poznań był po prostu za daleko. Niestety zabrakło przedstawicieli zawodów, które obecnie odgrywają kluczową rolę w branży kamieniarskiej – projektantów, architektów, designerów, inwestorów budowlanych czy deweloperów. Przy takim potencjale, jakim dysponuje centralna Polska i rynek warszawski, to zmarnowana szansa.
Pierwsza edycja Stone Poland była kopią targów, które już znamy. Mam świadomość, że w naszej branży trudno zaproponować coś wykraczającego poza schemat. Jednak doświadczenia ostatnich lat pokazują schyłek tradycyjnych targów w takiej formule. Owszem, efekt nowości i korzystna lokalizacja zapewnią tej imprezie powodzenie przez kolejne 2-3 lata. Tylko co potem?
Organizatora trzeba pochwalić za hojne podejście do firm, które zdecydowały się na udział. Promocyjne ceny na powierzchnię wystawienniczą, bogate vouchery na zabudowę stoisk, darmowe wyposażenie czy miłe upominki powitalne – to wszystko doceniono. Jednak organizacja targów to nie wolontariat, a biznes. Dlatego w pierwszych zaniach zaznaczyłem, że trudno jednoznacznie ocenić I edycję Stone Poland. Kto był, wrócił zadowolony. Nawet bardzo. W zasadzie wszyscy wyrażali entuzjazm i nadzieje związane z kolejnymi edycjami. Jednak wielu zadawało pytanie: a co będzie, gdy skończy się flirt z nowymi wystawcami, a zacznie proza targowego biznesu?
Tak czy inaczej, warto docenić nową imprezę, przymknąć oko na pewne niedociągnięcia „premierowe” i obserwować, jak będzie się rozwijać nowa wystawa na targowej mapie Europy. W końcu Ptak Warsaw Expo ma w swoim kalendarzu imprezy, które cieszą się ugruntowaną międzynarodową renomą.


