
6 minute read
JAK NIE ZMIENIŁO SIĘ WEJHEROWO - MIASTO Z GÓRY
©BARTOSZ SKWARŁO
Przedstawiamy krótką charakterystykę kilku, można powiedzieć kluczowych terenów, nie tylko dla konkretnych dzielnic miasta, ale dla wszystkich mieszkańców. Fakt, że przez wiele lat, nawet dziesięciolecia, nie prze prowadzono na nich inwestycji – gruntownej zmiany, która służyłaby mieszkańcom, dziwi. Tym bardziej, że władze Wejherowa miały świadomość, jak ważne, potrzebne i oczekiwane są inwestycje w tych lokalizacjach. W obietnicach, mniej lub bardziej konkretnych wskazywano dokładnie lub ogólnie o ich przyszłym zagospodarowaniu.
WĘZEŁ ZRYW
Pan Kozłowski deklarował w 2008 r.
Ta ulica jest widocznym przy kładem tego, że inwestycje drogowe w Wejherowie realizowane są sukcesywnie, etap po etapie. Aż w końcu osiągamy oczekiwany efekt – powiedział zastępca prezydenta ds. inwestycji Wojciech Kozłowski. Prezydent podkreślił, że po wykonaniu tunelu pod torami kolejowymi ul. Sikorskiego będzie bardzo ważną ulicą w całym systemie komunikacyjnym miasta. Poinformował również, że miasto jest na etapie zlecania prac projektowych Węzła ZRYW. A jest to skomplikowany projekt, do którego trzeba wykonać zmianę planu zagospodarowania przestrzennego a całość dokumentacji technicznej uzgodnić z PKP oraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych. Prace projektowe potrwają ok. 2 lat i dopiero wówczas będzie można przystąpić do budowy węzła ZRYW oraz dojazdu pod bloki. Cytat za materiałem prasowym UM z października 2008 r. „Dopiero” w 2010 roku miasto miało przystąpić do budowy Węzła Zryw.
Nie wiadomo na czym opierały się władze, składając podobne deklaracje, ale wiadomo, że realizację inwestycji reguluje teraz porozumienie zawarte z PKP PLK z 2017 r. Z niego jasno wynika, że tunel pod torami można wykonać dopiero po zrealizowaniu inwestycji – wiaduktu kolejowego. A ten jest w fazie przedprojektowej i pozyskiwania środków z perspektywą startu budowy za kilka lat, najprawdopodobniej w 2028 roku. Tymczasem miasto realizuje inwestycję od 2016 roku, wydało dziesiątki milionów na wszystko dookoła. Taka jest synchronizacja prac z PKP PLK inwestorem kluczowego rozwiązania, niezbędnego do wykonania tunelu pod torami.
BOISKO NA WAZIE
Prezydent Hildebrandt obiecuje boisko na wrzesień 2020 r.
Na boisku „Na Wazie” przy ul. Sikorskiego w Wejherowie rozpoczyna się I etap prac związanych z budową pełnowymiarowego boiska. Jest to jeden ze zwycięskich projektów Wejherowskiego Budżetu Obywatelskiego 2016. W miniony poniedziałek przekazano teren pod budowę boiska wykonawcy, którym jest Zakład Usług Komunalnych w Wejherowie sp. z o.o. Jak mówi Roman Czerwiński, prezes ZUK, w pierwszym etapie prace będą polegały na przygotowaniu terenu pod przyszłą inwestycję.
– W ramach budżetu obywatelskiego została przygotowana dokumentacja techniczna inwestycji – mówi Krzysztof Hildebrandt, prezydent Wejherowa. – Przygotowany zostanie też teren do przyszłej inwestycji. Kolejne etapy są jednak kosztowne. W związku z tym, inwestycja musi przejść do budżetu miejskiego. Razem z przedstawicielami Komisji Sportu Rady Miasta doszliśmy do wniosku, że komisja będzie starała się o pozyska nie środków zewnętrznych – z Ministerstwa Sportu, a pozostała kwota zostanie zabezpieczona w budżecie miasta. Taki montaż finansowy pozwoli na realizację tej inwestycji w cyklu trzyletnim. Cytat za materiałem prasowym UM z września 2017 r. Już za 3 lata, tj. we wrześniu 2020 roku, boisko miało być gotowe.
„Krew w piach”, minęło już 6 i pół roku. Na prace projektowe i przygotowanie podłoża wydano ok. 400 000 zł. Projekty po takim okresie najczęściej trzeba aktualizować, co jest kosztowne, a z przy gotowanego podłoża też już raczej nic dobrego nie zostało. Najgorsze? Najgorsze jest to, że mieszkańcy widzą, to z okien i robi się śmietnisko wkoło ich domów. A mogli by korzystać ze strefy sportowo ‑ rekreacyjnej.

TEREN PRZY BLIZIE
W lutowym wydaniu biuletynu UM „Nowiny” można zobaczyć inwestycję zrealizowaną na terenie przy Blizie. Ile działki jest zagospodarowane – widać na zdjęciu z lotu ptaka. Pytanie brzmi kiedy mieszkańcy będą mogli korzystać z tej pięknej lokalizacji w pełni?
Pchli Targ to atrakcyjne wydarzenie, ale chyba nie będziemy trzymać takich powierzchni na cykliczne wydarzenia – chyba, bo na razie trzymamy. Wyobrażam sobie pchli targ na osiedlu Srebrna, Starym Rynku lub w Parku Miejskim. To był by taki nasz Kazimierz nad Wisłą, czyli Wejherowo nad Redą. Ale nie ma.

AMFITEATR
Amfiteatr, jaki jest, każdy widzi. W ostatnim czasie rozgorzała dyskusja pomiędzy byłym Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, a wejherowskimi samorządowcami. Zaczęło się od tego, że władze Wejherowa ogłosiły wszem i wobec, że lada chwila przystąpią do modernizacji, a dokładnie to na razie do prac projektowych. Jednocześnie winę za to, że to się dzieje dopiero teraz, zrzucono na byłego PWKZ, Pana Igora Strzoka. Insynuując lub mówiąc wprost, że Pan Strzok blokował możliwość modernizacji amfiteatru.
Pan Strzok „nadaje” się na kozła ofiarnego idealnie, ponieważ było głośno o nieprawidłowościach w zarządzanym przez niego urzędzie. Pełnił funkcję Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków za rządów PIS‑u, a nawet działacze tej partii wypowiadali się nieprzychylnie na temat działania podległej jemu jednostki. Opinii negatywnej związanej z kompetencjami byłego konserwatora nie spotkałem.
Natomiast wśród zalegających spraw u konserwatora wojewódzkiego nie było żadnego dokumentu czy pisma w sprawie modernizacji naszego amfiteatru. Nie pokazano nawet notatki urzędowej. NIC CO BY W JAKIKOLWIEK SPOSÓB POTWIERDZAŁO, że miasto zabiegało o w sprawie modernizacji naszego amfiteatru. Ale nasi lokalni samorządowcy przypuścili atak, jednak nie mają jak się obronić. Pan Igor Strzok śledził lub dostał informację o trwającej nagonce na Niego i wezwał publicznie – w liście otwartym: Prezydenta Miasta, Pana Hildebrandta ; Wiceprzewodniczącego Rady Miasta, Pana Kozłowskie go oraz Panią Rutkiewicz (obecnie wojewodę pomorską) i Pana Ponkę (wejherowskiego radnego) do zaprzestani szkalowania jego dobrego imienia poprzez powtarzanie i rozpowszechnianie kłamliwych informacji. Nie będziemy analizować wymiany opinii i poglądów, które zaistniały pomiędzy byłym konserwatorem, a Panem Kozłowskim.
Ale rozstrzygamy w kwestii starań miasta o modernizację amfiteatru – TAKICH NIE BYŁO. Staraniem nie można nazwać dobrych chęci, próby realizacji połączenia telefonicznego z konserwatorem, czy pogadanek w wejherowskim Ratuszu. Nie na poziomie zarządzania miastem i starań o wykonanie modernizacji w Parku, co zwyczajnie pominięto przez wiele lat w planach inwestycyjnych. Wszyscy Panowie otrzymali od redakcji pytania z prośbą o wyjaśnienie, na jakiej podstawie mówili o problemach z uzgodnieniem realizacji przebudowy amfiteatru. Jako działacz społeczny, dziennikarz wysłałem e‑maila – pisemną prośbę, którą zawsze mogę pokazać. A co wysłał Prezydent Miasta, żeby zmodernizować scenę i widownię w Parku Majkowskiego?

Dzisiaj pomorskim konserwatorem jest Pan Dariusz Chmielewski, od 5 lutego 2024 r., z którym uzgodnienia mają prze biegać bezproblemowo. Przecież ten sam człowiek pełnił tę samą funkcję w latach 2012 ‑2016. A Pan Strzok – niby blokujący, był konserwatorem wyłącznie od czerwca 2019 do grudnia 2023 r. Świadomość, że amfiteatr i dojście wymagają czegoś więcej, niż uzupełnienia siedzisk jest w urzędzie co najmniej od 2002 roku. Powyżej prezentujemy archiwalny materiał.