
3 minute read
MARCIN BULCZAK - rozmowa z kandydatem na prezydenta
Jak ocenia Pan obecną Radę Miasta Wejherowa?
Marcin Bulczak: Moim zdaniem obecna Rada Miasta nie ma podmiotowości, czyli nie jest niezależna. Uważam, że część radnych czuje się niekomfortowo i nie zabiera głosu ze względu na brak demokratycznych standardów. To wszystko przekłada się na brak skuteczności, w tym także kontroli nad tym, co się dzieje w mieście.
Jakie są według Pana aktualnie trzy największe bolączki miasta?
M.B.: Brak transparentności w wydatkowaniu publicznych pieniędzy i niegospodarność widoczna szczególnie przy realizacji dużych inwestycji.
Stan infrastruktury drogowej, fatalny stan nawierzchni jezdni i ciągów pieszych oraz brak nowoczesnych rozwiązań komunikacyjnych.
Marazm i brak szerokiej oferty kulturalno‑rozrywkowej, miasto jest sypialnią.
Dlaczego nie powstała galeria handlowa Srebrna przy Sienkiewicza?
M.B.: Moim zdaniem inwestycja nie miała szans na realizację w centrum miasta, o czym wielokrotnie mówił przewodniczący Rady Miasta, Pan Jacek Gafka. Uważam, że celem inwestora od samego początku była budowa osiedla mieszkaniowego i liczył na zmianę planu zagospodarowania.
Jakie są Pana priorytety, od czego zacząłby Pan jako prezydent?
M.B.: Remonty nawierzchni dróg w mieście, przygotowanie harmonogramu utwardzania dróg w porozumieniu z mieszkańcami.
Natychmiastowe uzupełnienie infrastruktury dla pieszych w ławki, kosze na śmieci, zadaszone wiaty przystankowe i najazdy dla wózków.
Budowa wielofunkcyjnych ośrodków sportowo‑rekreacyjnych: Waza, Bliza, Konopnicka.
„Odbetonowanie” centrum miasta i budowa mini-parków w każdej dzielnicy.
Wyszedłbym do ludzi i z nimi rozmawiał. Chciałbym na co dzień być z Nimi i zlikwidować bariery, które są między urzędnikami, a mieszkańcami.
Jakie są największe porażki i sukcesy urzędującego prezydenta?
M.B.: Zrewitalizowane centrum miasta i atrakcyjny Park Miejski, to niewątpliwe sukcesy obecnego prezydenta. Również atrakcyjny architektonicznie budynek naszej instytucji kultury WCK FK.
Największe porażki to brak realizacji obietnic wyborczych, między innymi: boiska Waza, Bliza; Węzeł Zryw, modernizacja Dworca Głównego; zagospodarowanie ścisłego centrum miasta – galeria handlowa. A także brak długofalowej wizji na miasto oraz odcięcie się od ludzi. Najważniejsze inwestycje powinny być konsultowane z Mieszkańcami, to Oni powinni współdecydować o ich realizacji i kolejności wykonania.
Jak zachęciłby Pan ludzi, żeby w Wejherowie zostali lub nawet osiedlali się nowi?
M.B.: Realizacją mojego programu wyborczego, z czego wymienię kilka głównych punktów: modernizacja dróg, zwiększenie dostępności do publicznych żłobków i przed szkoli, wsparcie młodych przedsiębiorców oraz budowa wielofunkcyjnych stref rekreacyjno‑sportowych.
WCK Filharmonia Kaszubska, a teraz jeszcze Wodne Ogrody to ogromne koszty dla miasta. Utrzymanie siedziby WCK, samej administracji to kilka milionów rocznie i podobnie może być z Wodnymi Ogrodami, które będą działać przez kilka miesięcy w roku. Ma Pan jakiś pomysł, żeby odciążyć budżet z tych kosztów?
M.B.: Szukałbym partnerów do współfinansowania, w zamian oferując możliwość współdecydowania o ich wykorzystaniu. Na przykład podmioty prywatne lub sąsiednie gminy. Jestem przekonany, że takie rozwiązanie przy czyni się nie tylko do podniesienia rentowności tych obiektów, ale również wpłynie na zwiększenie liczby osób odwiedzających nasze wspaniałe miasto.
Jeżeli nie zostanie Pan Prezydentem Miasta oraz radnym, co będzie Pan robił?
M.B.: Cieszyłbym się życiem rodzinnym i w dalszym ciągu rozwijał swoje przedsiębiorstwo.
Proszę w krótkiej wypowiedzi zachęcić mieszkańców do oddania głosu na Pana.
Jestem jednym z Was, mamy podobne oczekiwania i rozumiem potrzeby mieszkańców. Uwielbiam pracować i z wielką pasją będę reali zował program dla naszego miasta. Obudźmy Wejherowo wspólnie.
Dziękuję za rozmowę.
