

W tym roku Przestrzeń Kultury Polskiej pragnie zabrać wszystkich amatorów literatury w podróż – będziemy zwiedzać Polskę, wracać do dobrze znanych miejsc i torować nowe ścieżki śladami autorów i autorek, bohaterów i bohaterek najlepszych polskich (ale nie tylko!) książek.
Mamy wielką nadzieję, że nasze wskazówki pomogą czytelnikom i czytelniczkom ułożyć własną mapę zwiedzania kraju i listę lektur na przyszłość. Oczywiście, najpyszniejsze książkowe kawy też wchodzą w grę.
Warszawa ma tak rozmaitą historię literacką, że po każdym spacerze tutaj chce się zabrać do lektury, i regał rośnie, rośnie, rośnie. Wynika to również z niemal całkowitego wyburzenia miasta podczas II wojny światowej – chcemy wiedzieć, jak to było kiedyś
Klasyczne ścieżki stołeczne prowadzą śladami Bolesława Prusa, jego opowiadań i, oczywiście, jego „Lalki” – kultowej powieści XIX stulecia, niedocenionej przez uczniów (no bo kto w czasach szkolnych ceni sobie obowiązkowe lektury?) i uwielbianej przez krytyków, historyków i pisarzy. XXI wiek zmienił plan miasta, lecz wciąż możemy śledzić historię pisarza i jego dzieła.
To prawdziwa tajemnica, że jedne powieści skazane są na zapomnienie, choćby po czasie sławy i rozgłosu, inne zaś czas umieszcza w jakimś subtelnym istnieniu, w którym trwają ani nie postarzone, ani nie zmienione. Czas inaczej obchodzi się z literaturą niż z ludźmi. Lalce czas nic nie zrobił. Działa ona za sprawą swojej magicznej podwójności, którą mają tylko arcydzieła.
Olga Tokarczuk "Lalka i perła"
Zdawało mi się, że w Warszawie jest ciaśniej i że wszyscy są odurzeni. Co godzinę oczekiwałem jakiejś niespodzianki, lecz mimo to wszyscy mieliśmy doskonały humor i głowy pełne projektów. (С) BOLESŁAW PRUS
Akcja powieści rozgrywa się w latach 1878–1879 w Warszawie, z epizodami w Paryżu i fikcyjnym Zasławiu. Sztraznie uproszczając, główny wątek utworu to miłość zubożałego szlachcica, prosperującego kupca Stanisława Wokulskiego do arystokratki Izabeli Łęckiej, lecz tłem jest cała epoka –daleka, okrutna i wciąż fascynująca. Spacer szlakiem “Lalki” prowadzi głównie ulicą Krakowskie Przedmieście, gdzie na kamienicy o numerze 4-6 widnieje tabliczka: „W tym miejscu stał dom, w którym mieszkał w latach 1878-79 Stanisław Wokulski, postać powołana do życia przez Bolesława Prusa w powieści "Lalka", uczestnik Powstania 1863 roku, były zesłaniec syberyjski, były kupiec i obywatel m st Warszawy, filantrop i uczony urodzony w r. 1832”. „Stary subiekt” Ignacy Rzecki mieszkał tuż obok w kamienicy na Krakowskim pod numerem 7, warto też zajrzeć do kościoła pokarmelickiego, w którym Izabela Łęcka kwestowała na cele dobroczynne. Jeśli nie znacie na razie tych bohaterów, ale chcielibyście poznać i akurat spacerujecie w tych okolicach, to najlepszym miejscem dla zakupu książki jest Główna księgarnią naukową im. Bolesława Prusa naprzeciwko Uniwersytetu – właśnie w tym budynku Prus umieścił sklep Wokulskiego z galanterią. Pospacerować wirtualnie możemy dzięki mapce i książkom (literki – tutaj, dźwięk – tutaj, białoruskie tłumaczenie M.Chaustowicza z redakcją H.Żarko – tutaj).
Leopold Tyrmand, autor kultowego kryminału „Zły” i bezkompromisowego „Dziennika 1954” był jednym z najbardziej oryginalnych prozaików polskich drugiej połowy XX wieku, niestrudzonym popularyzatorem jazzu, bikiniarzem i imprezowiczem. Podczas II wojny światowej pochodzący z rodziny żydowskiej Tyrmand przedostał się do Szwecji, później pracował w Danii i Norwegii W kwietniu 1946 powrócił do Polski – głównie z miłości do Warszawy. I właśnie ta miłość jest podstawą wszystkich jego tekstów na temat stolicy, takiej, jaką była w latach 1946–1953. I okazuje się, że liczne jego obserwacje są aktualne do dziś.
„Zły” jest dedykowany Warszawie i „Zły” jest Warszawą. Wszystko zaczyna się przy warszawskim Placu Trzech Krzyży i tutaj obok „Zły” został napisany – przez 11 lat pisarz mieszkał i pracował w budynku przy ul. Konopnickiej 6. Tutaj również zorganizował jazz-club i zebrał pierwsze w Polsce jam session. Prowadził burzliwe życie. Akcja kryminału toczy się na początku lat 50. XX wieku w wielu punktach Warszawy, w tym bardzo charakterystycznych dla okresu powojennego –zburzonej i odbudowywanej Starówce, Śródmieściu i na „Dzikim Zachodzie” Woli (czyli na zachód od Pałacu Kultury i Nauki), na gruzach Muranowa, w okaleczonych przez wojnę kamienicach, w Centralnym Domu Towarowym, na Torwarze, w hali na Koszykach, na praskim bazarze Różyckiego, a także na placach budów, komisariatach milicji, na dworcach kolejowych, w tramwajach i autobusach, pociągach podmiejskich, parkach, podejrzanych mordowniach, barach mlecznych, kawiarniach i restauracjach. Wiele opisanych w książce zdarzeń autor umieścił w najbliższej okolicy swego miejsca zamieszkania.
Do dziś jest czynna kawiarnia „Czytelnik” przy ulicy Wiejskiej 12A, gdzie Leopold Tyrmand często przesiadywał i gdzie redaktor wydawnictwa zamówił mu książkę o półświatku warszawskim, czyli akurat „Złego”. Kawa w „Czytelniku” natomiast jest zdecydowanie dobra.
Przepiękną trasę po barach i knajpach z bohaterami „Złego” proponuje Igor Biełow i strona culture.pl, otóż polecamy i do zobaczenia na szlaku
...wszystko, dziejące się poza Warszawą, było niedobre, nudne, niewła ciwe i pozbawione wdzięku. Tak samo wszystko, dziejące się w Warszawie, jest dobre, interesujące, wła ciwe i pełne czaru i uroku.