nietak!t nr 12

Page 20

ANALIZY Z ZAŁOŻENIA NIEPOWAŻNE

Leszek Styś

Trwa wciąż pod powieką… Historia Jakuba premiera 12 stycznia 2001 r. Wrocławski Teatr Współczesny

PIOTR CIEPLAK

L

ubię teatr, który się poci… Wierzę w „pogoń za prawdopodobieństwem zmęczenia” wokół budynku teatru. Wyobrażam sobie pościg Achillesa za Hektorem, obaj w skorupach antycznych zbroi, wypożyczonych z magazynów kostiumowych. W końcu już „gotowi”, zziajani i umęczeni, przystępują do ostatecznej rozgrywki, która nabiera szczególnego smaku (zapis powyższy nie powstaje pod palcami psychopaty, wwąchującego się z satysfakcją w strach Hektora – mam przynajmniej taką nadzieję). Przypomina mi się opis praktyk Juliusza Osterwy, który wymagając zadyszki od aktorów wchodzących na scenę bezpośrednio z domyślnej sali balowej w Domu otwartym Michała Bałuckiego, urządził im takową i kazał tańczyć do upadłego. A zmęczenie Księcia Niezłomnego Ryszarda Cieślaka… I można by tak długo ewidencjować teatralne przypadki turbowania się dla prawdy, utraty fasonu, na rzecz w i a r y - g o d n o ś c i … Złota myśl Jana Kotta: „Pamięć teatru jest krucha. Trwa pod powieką ostatnich widzów”1 nie chce odczepić się ode mnie. I ja przechowuję zapis teatru, który warto pielęgnować, choć często bardziej uwiera niż koi. Pod moje powieki wcisnął się obraz procesu/zmagania z rolą, jakiego podjął się Eryk Lubos w wyreżyserowanej przez Piotra Cieplaka Historii Jakuba. Byłem świadkiem zmagań aktora z tekstem starotestamentalnej Księgi Koheleta, gdy wraz z upływem czasu nasiąkał potem, blikując coraz intensywniej w świetle reflektorów. Absolutna nieprzekładalność wypowiedzi teatralnej polega właśnie na tym – czujemy ciepło i rozgrzany zapach aktora, kropelki śliny rozbryzgiwanej podczas logorei całkiem realnie zraszają podłogę sceny (jeśli nie głowy widzów w pierwszym rzędzie), słyszymy i widzimy przyśpieszony oddech. Słowa wyrzucane seriami niczym z karabinu maszynowego podczas monologu aktora („Wszystkie rzeczy trudne, nie może ich człowiek wymówić”) rozsadzają czaszkę i kaleczą aparat mowy. Jesteśmy świadkami procesu zużywania się materiału/ 1 J.Kott: Kadysz. Strony o Tadeuszu Kantorze, Wydawnictwo Słowo/

Obraz Terytoria, Gdańsk 1997, s. 46.

18

nośnika. W moim odczuciu przeświadczenie Cieplaka o mediumicznej roli zmęczenia aktora może stanowić punkt wyjścia do proponowanych przez niego interpretacji narracji biblijnych. A już na pewno dotyczy to kreacji samego Lubosa – przecież to on właśnie w Księdze Hioba ćwiczy ciało na skakance, a chwilę później „biczuje” nią deski sceniczne – jeszcze jedna sugestywna scena, która zaległa głęboko w mojej pamięci. Gwałtowne słowa z Eklezjasty w tłumaczeniu księdza Jakuba Wujka, opowiadające o mierzwie ludzkiej mądrości i człowieczych starań, składają się na ponaddwudziestominutową sekwencję, stanowiącą środkową część spektaklu. Centralną partię przedstawienia poprzedza i przygotowuje odsłona losów Jakubowych, opierająca się na tekście III aktu Akropolis Stanisława Wyspiańskiego. Na scenie znajdują się surowe meble, stół – dominium patriarchy Izaaka (w tej roli konsekwentnie posągowy Zdzisław Kuźniar) oraz krzesła, na których zasiadają synowie – Ezaw i Jakub, pretendenci do ojcowskiej schedy. Uczestniczymy w niespiesznej, powszedniej ceremonii golenia twarzy starego Izaaka. Jednocześnie synowie grają w kule – zawieszeni już na wstępie poza czasem, ewentualnie uwikłani w illud tempus, przeczuwając, że za chwilę wydarzy się coś brzemiennego w skutkach. Zasady tego ludycznego współzawodnictwa/agonu polegają na wybiciu kuli przeciwnika i umieszczeniu własnej jak najbliżej mniejszej kuli, która stanowi centrum i punkt odniesienia. Knowania Jakuba, któremu najpierw udaje się transakcja pierworództwa za miskę soczewicy, a następnie kradzież ojcowskiego błogosławieństwa, to swego rodzaju precyzyjne rzuty kulą, wybijające starszego brata z objęć Izaaka. Jest coś nieludzkiego w postawie Jakuba, w działaniu Rebeki, żony Patriarchy, faworyzującej młodszego syna, w niemocy Izaaka, który raz złożonego błogosławieństwa nie może cofnąć, ale i pomnożyć („Udzieliłem błogosławieństwa twemu bratu, więc nie mogę go już udzielić tobie”) oraz w poprzysiężonej przez Ezawa zemście i planowanym zabójstwie brata. Jest coś funda-


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.