Języki Obce w Szkole 5/2019

Page 44

EUROPEAN LANGUAGE LABEL 2019

Fonetyka i liczebniki

ARM: Gdzie to jest? Gdzie jest rok tysięc.. tysiąc pięcieset czterdzieście dwa? Nie widzę teraz. AK: Tysiąc pięćset czterdziesty drugi… ARM: Tysiąc pięćset czterdziesty drugi. AK: Tak, tak. Te dwie cyfry na końcu to słowa podobne do tych, kiedy pytamy o godzinę: druga, czwarta, dziesiąta… Ale ja też nie widzę tutaj tego roku. ARM: O, jest, jest! AK: Tak? A gdzie? KZC: Świetnie, datę mamy, a i ćwiczenie fonetyczne się udało, prawda? Te zestawienia dat z przypisanymi faktami wydają się suche i nudne, ale można je znakomicie ożywić, zwłaszcza dla uczących się języka, którzy pytają o wiele szczegółów. AK: I to nie tylko dla uczących się polskiego, bo macie tu przecież napisy po angielsku. Przechodzimy z jednej sali do drugiej, z jednego gabinetu do kolejnego, przemieszczamy się na kolejne piętra. Jesteśmy w sali z makietami dzielnic Warszawy w różnych okresach. Oglądamy i Nowe Miasto. Tempo mowy, deklinacja i niedźwiedzie

ARM: Nowe Miasto… Ach, widziałam tam niedźwiedzi. Dlaczego są niedźwiedzi na Nowe Miasto? I dlaczego jeden ma Tutenchamon, a ten inny Medusę? BK [mówi dosyć szybko]: Jakieś niedźwiedzie na Nowym Mieście? O jakie niedźwiedzie chodzi? Gdzie dokładnie? Znajdują się na fasadzie któregoś budynku czy gdzie indziej, osobno? ARM: Nnnie rozumiem… AK: Chwileczkę, trochę pomogę… Jakie są te niedźwiedzie? Duże? Są na budynku czy to izolowane figury? Kamienne czy z metalu? ARM: Takie duże, z kamienia, i mają coś, coś takie z Tutenchamonem i Medusą.

[BK znika za tylnymi drzwiami sali] KZC: Pan Bogusław Kurek, który jest opiekunem ekspozycji, bardzo często w kilku językach (a na pewno po angielsku i rosyjsku) opowiada gościom muzeum najprzeróżniejsze ciekawostki z historii Warszawy. Wiedza o niedźwiedziach

Nie da się ukryć, że BK jest trochę zaskoczony pytaniem ARM. Nasza wędrówka po muzeum trwa, przechodzimy do następnej sali, potem do kolejnej. Niedźwiedzie nie dają spokoju nie tylko ARM, która zresztą znajduje w swoim telefonie ich zdjęcie. AK: Naprawdę niedźwiedź ma Tutenchamona? Faraona? Jak i gdzie? ARM: Tak, na froncie, to jest trochę okrągły… O, tak… AK: Aha! Coś jak tarcza herbowa. W czwartej sali dogania nas BK – z obszernymi informacjami o rzeczonych niedźwiedziach: wątpliwej jakości dekoracjach pochodzących z lat 50. ubiegłego wieku. Potwierdza się w ten sposób to, o czym wcześniej mówiła KZC: w Muzeum Warszawy bardzo dba się o to, by opiekunowie ekspozycji mieli dobrą orientację w varsavianach i źródłach wiedzy o nich. Język polski w muzeum i później

Czas biegnie bardzo szybko, kończymy więc wizytę w Muzeum Warszawy (jest już prawie 18.00), oglądanie Rzeczy warszawskich i uczenie się języka polskiego. Nie – to ostatnie nie, bo wrażenia były na tyle intensywne, że po wyjściu z budynku rozmawiamy o tym spotkaniu, o różnych obejrzanych przedmiotach, o mieście: Francuzka ucząca się polskiego i jej nauczycielka. Obie już trochę bardziej zaawansowane w wiedzy o Warszawie i z pomysłami na kolejne własne lekcje – polskiego i francuskiego.

44 5/2019


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.