124/163
pretensji o zdradę. Patrzyła na niego nieruchomym wzrokiem, jakby był urojeniem. – Po co tu przyszedłeś? – zapytała. Nicholas odchrząknął, a w tym momencie Rachel kopnęła go pod stołem. – Rachel słyszała, że tutaj się robi portrety,
i chciałaby sobie taki zamówić. Paige skinęła głową i poszła po szkicownik. Usiadła obok boksu na małym stołku, jak zawsze trzymając blok prawie pionowo, żeby gotowy portret był całkowitą niespodzianką. Rysowała szybkimi, wyrazistymi pociągnięciami, rozcierając grafit kciukiem,
a przechodzący klienci śmiali się i szeptali, zaglądając jej przez ramię. Skończywszy, rzuciła Nicholasowi szkicownik pod nos i zniknęła w kuchni. Rachel odwróciła kartkę. Twarz na portrecie miała jej lśniące oczy,