
2 minute read
Co jeść i pićlatem
Gdy jest ciepło i dużo słońca, nasze ciało funkcjonuje inaczej niż zimą. Mamy też trochę inne potrzeby żywieniowe i szukamy dań, które są lekkie i chłodzą.
NasZ ekspert
LASOTA
Na ostro
Jak wiemy, chili, pieprz cayenne i imbir przyspieszają krwi i rozgrzewają. jednak stosuje w krajach, gdzie jest

Każdy z nas ma tzw. zegar biologiczny. Dzięki niemu przystosowujemy się do zmian w przyrodzie. Latem, gdy jest dużo światła, organizm wytwarza np. znacznie więcej witaminy D, a także serotoniny i endorfin niż zimą. Za to mniej produkuje innego hormonu, melatoniny. Zmiany w układzie hormonalnym mają wpływ na cały organizm, w tym na przemianę materii i apetyt. To jeden z wielu powodów, aby latem nasze posiłki wyglądały trochę inaczej niż zimą. Jak zatem zmienić dietę?
Mniej kalorii czy więcej?
Gdy jest gorąco, nie zużywamy energii pochodzącej z jedzenia na ogrzanie ciała. Powinniśmy więc latem
Idziemy na jagody
Niemal przez całe lato możemy zbierać w wielu lasach borówki brusznice, zwane czarnymi jagodami. To prawdziwy letni skarb, do jedzenia na bieżąco i na przetwory. Nie są pryskane ani nawożone. Zmniejszają przepuszczalność i kruchość naczyń krwionośnych, wzmacniają serce, poprawiają wzrok, zapobiegają chorobom neurodegeneracyjnym, regulują pracę przewodu pokarmowego i poziom cukru we krwi. Pamiętajmy, aby przed jedzeniem je umyć.
Dlaczego? Bo zwiększają potliwość i tym samym chłodzą. Wypróbujmy.
jeść mniej i wybierać produkty mniej kaloryczne niż zimą. Tak mówi teoria. Ale jeśli mroźne dni spędziliśmy w ciepłym mieszkaniu i teraz nasz tryb życia jest bardzo podobny, to przecież nic się zmieniło. Ani w styczniu nie traciliśmy energii, aby się ogrzać, ani nie tracimy teraz. Nasze zapotrzebowanie kaloryczne jest identyczne. Inaczej rzecz się ma, gdy wraz z nadejściem lata radykalnie zwiększamy aktywność fizyczną i często robimy długie spacery lub np. wycieczki rowerowe. Wtedy zapotrzebowanie kaloryczne wzrasta. Część energii z posiłków idzie bowiem na ruch. Jeśli nie uwzględnimy tego w posiłkach, to zaczniemy chudnąć, co w przypadku nadwagi jest korzystne. Ale jeżeli mamy masę ciała w normie, powinniśmy nieco zwiększyć porcje jedzenia. Tak więc zapotrzebowanie kaloryczne mniej zależy od pory roku, a bar dziej od naszej aktywności fizycznej.

Lepszy nabiał niż mięso Nawet osoby uwielbiające mięso podczas upałów zazwyczaj nie mają na nie ochoty. Ani tym bardziej na śledzia w oleju, którego uważają za przysmak w okresie od jesieni do wczesnej wiosny. Wyjątkiem są mięsne potrawy z grilla. Te dość chętnie jemy latem, ale przecież nie codziennie (patrz ramka na str. obok). Dlaczego organizm latem nie domaga się mięsa, a wręcz je odrzuca? Dlatego, że jest trudniej strawne niż inne pokarmy i wywołuje tzw. termogenezę poposiłkową, czyli wzrost ciepłoty ciała, co w upały wywołuje dyskomfort. Znacznie lepsze od mięsa są produkty nabiałowe mleko, mleczne napoje fermentowane i biały ser. Zawierają nie gorsze białko niż mięso i w zupełności pokryją nasze zapotrzebowanie na ten ważny składnik.

Bez obrzęków
Wysokie temperatury sprzyjają powstawaniu obrzęków. Wiele osób, zwłaszcza kobiet, odczuwa wtedy dyskomfort z powodu puchnięcia nóg i dłoni. Pamiętajmy, że te objawy może nasilić zbyt mała ilość wypijanych płynów, a także niedobór potasu oraz zbyt duża ilość soli w diecie. Zatem nie zapominajmy o wypijaniu minimum 2 l wody. Niedobór płynów świetnie uzupełnią także owoce jagodowe, arbuzy, melony, ogórki i lekkie zupy, zarówno warzywne, jak i owocowe. Możemy je podawać na ciepło i zimno, w formie chłodników. Latem są cenniejszym posiłkiem niż drugie danie. Nie możemy całkowicie zrezygnować z soli, bo gdy się pocimy, tracimy sód wraz z potem. Stosujmy ją jednak z umiarem. Niezbędny potas, który działa moczopędnie i zmniejsza obrzęki, a nawet im zapobiega, znajdziemy w pomidorach, młodych ziemniakach gotowanych w mundurkach, natce pietruszki, koperku, arbuzach, bananach i burakach. Tych produktów nie może zabraknąć w sezonowej diecie.
Moc zieleniny
Wprawdzie warzywa i owoce są dostępne cały rok, ale teraz mamy młode, prosto z grządki, które dojrzewają na słońcu. W nich jest najwięcej witamin i przeciwutleniaczy. Jedzmy na zmianę zielone, białe, żółte, czerwone i fioletowe. Każda grupa ma nieco inny zestaw witamin i przeciutleniaczy. Gdy organizm teraz się nimi nasyci, będziemy odporniejsi na infekcje i wzmocnimy kondycję wielu narzą-