1 minute read

Jaglana, jęczmienna, a może gryczana?

Next Article
serce Karkonoszy

serce Karkonoszy

NasZ ekspert

Kasze, krupy, jagły... Były podstawą staropolskiej kuchni. Przez jakiś czas zapomniane, teraz odkrywane są na nowo. Doceniamy je nie tylko pod względem kulinarnym, ale i zdrowotnym.

Regularnie jedząc różne rodzaje kaszy, dostarczamy organizmowi wszystkiego, co najlepsze.

Produkcja kasz jest wyjątkowo prosta i nie wymaga żadnych skomplikowanych urządzeń. Wystarczy coś w rodzaju większego moździerza, by połamać ziarna, częściowo pozbawić je łusek i mamy kaszę. Nic więc dziwnego, że nasi przodkowie prawdopodobnie już ją wyrabiali, nim książę Mieszko założył państwo. Początkowo jedli głównie jaglaną zwaną jagłami (z prosa) i jęczmienną nazywaną krupami. Proso i jęczmień najlepiej bowiem wtedy rosły w naszym klimacie i na naszej glebie. Gryczana pojawiła się później. Przejęliśmy ją od Tatarów, którzy najeżdżali i łupili nasz kraj. Stąd jej ludowa nazwa ‒ kasza tatarczana. Jeszcze później na nasze stoły trafiła kasza manna z pszenicy oraz kukurydziana. Bulgur i kuskus, zapożyczone z krajów arabskich, pojawiły się w naszej kuchni stosunkowo niedawno. No i wreszcie quinoa ‒ przysmak południowoamerykańskich Indian. Każda kasza jest nieco inna, inaczej smakuje, ale wszystkie są wartościowe. Najbardziej jednak te grube, bo są najmniej przetworzone.

Zacznijmy od jaglanki

Jest lekkostrawna, a więc idealna przy dolegliwościach żołądkowych. Poza tym, w przeciwieństwie do większości produktów zbożowych, działa zasadotwórczo na organizm, co okazuje się być bardzo korzystne. Nie zawiera glutenu, więc może znajdować się w diecie osób uczulonych na ten składnik. Dostarcza dużo białka i witamin z grupy B. Ważnym składnikiem tej kaszy jest również krzemionka, od której zależy zdrowy wygląd skóry, włosów i paznokci. Świetnie smakuje zarówno na słodko z owocami lub mlekiem, jak również w duecie z warzywami lub mięsem. Jedyny jej mankament to dość wysoki indeks glikemiczny (IG 71). Zdrowym

This article is from: