DecaLog #1

DecaLog MAGAZYN CAR GLIWICE

pół żartem czyli dziesięć pytań do

słownik

polsko-český skladový slovník

buty wegańskie eko jest na czasie!

memy

decaHero Rozmowa z Rafałem Norko o życiu, pracy, rozwoju oraz jak odnaleźć swoją ścieżkę w Decathlon

PAŹDZIERNIK / LISTOPAD 2021 NUMER 01

"W zrównoważony sposób czynić przyjemność i korzyści płynące z uprawiania sportu dostępnym dla wielu."

Misja Decathlon

ZAMIAST WSTĘPU Czołem Magazyn!

Naukowo udowodniono, że mamy tylko 11 sekund, żeby zrobić pierwsze dobre wrażenie na nowo poznanej osobie. Nie wiem czy ta zasada sprawdza się w przypadku relacji człowiek -gazeta, ale mam nadzieję, że te pierwsze kilkanaście sekund naszej znajomości wzbudzi Twoje zainteresowanie!

O czym jest i o czym będzie ta gazetka? To wspólna przestrzeń do dzielenia się swoimi pasjami, przemyśleniami i sportową iskrą. To miejsce, w którym znajdziesz zarówno ciekawe historie i humor, a także dawkę motywacji i nietypowej wiedzy. To także platforma, na której każdy zainteresowany może przekazać coś od siebie - felieton sportowy, relację z wydarzenia, nowoczesną poezję czy kolumnę plotkarską.

Możliwości są <prawie> nieskończone! (chętnych do wspólpracy zapraszam: bartlomiej.soja.@decathlon.com)

Rozsiądźcie się wygodnie i zaczynamy!

decaHero

z Rafałem Norko rozmawia Tomasz Bejnarowicz "Sprzedaż ogólnie była dla mnie bardzo przyjemna, to był jeden z najprzyjemniejszych momentów w pracy. Porozmawiać z człowiekiem, doradzić mu. Usłyszeć słowo: dziękuję" – przekonuje Rafał Norko, kierownik transportu CAR Gliwice, a w przeszłości m.in. lider operacyjny sklepu w Żorach.

Tomek Bejnarowicz: Przeglądając Twoją Jako początkujący kierownik sektora byłeś nominację na kierownika transportu można rzucony na głęboką wodę? zauważyć, że rozpocząłeś pracę w Decathlonie w 2013 roku. To już osiem lat… Akurat zmieniał się dyrektor w sklepie.

Musiałem trochę radzić sobie sam. Miałem o Rafał Norko: …. a ja ciągle pamiętam moją tyle szczęście, że było dwóch managerów, rozmowę kwalifikacyjną, jak byłem ubrany, z bardzo doświadczonych, którzy byli w kim rozmawiałem, jakie miałem pytania i że Sosnowcu od otwarcia tego sklepu. Szybko każdy kierownik jest sprawdzany z języka nawiązałem z nimi dobre relacje, od nich angielskiego. Pamiętam, że osoba, która mnie najwięcej się nauczyłem. Jedna osoba to sprawdzała do końca tego języka nie znała geniusz organizacji i HR-u, a druga to (śmiech). Byłem tak zestresowany, że geniusz ekonomii. To było idealne spociłem nawet marynarkę, ale i tak miło to połączenie. Myślę, że do tej pory niektóre wspominam. wyniki po Mateuszu nie są do przebicia w Sosnowcu, a to, jak budował ekipę Marcin, to nic jak tylko książkę o tym napisać i uczyć ludzi. Chwała im za to. Dzięki nim jestem dalej w tej firmie.

Czy kontakt z klientem, zwłaszcza w pierwszych miesiącach pracy, był dla Ciebie dużym wyzwaniem?

Sprzedaż ogólnie była dla mnie bardzo przyjemna, to był jeden z najprzyjemniejszych momentów w pracy.

Porozmawiać z człowiekiem, doradzić mu.

Usłyszeć słowo „dziękuje”.

Dodatkowo mamy fajną politykę w firmie, która mówi o tym, że mamy być proklienccy.

W wielu innych firmach odrzucają każdą pierwszą reklamację i to bez wyjątku. Gdy ktoś u nas narzekał, że znowu reklamacja, że trzeba „użerać się” z klientem, to wtedy zawsze powtarzałem ekipie: „Doceń tę politykę, bo jakbyś się czuł, jakbyś musiał tej osobie powiedzieć w twarz, że to jest jego wina i nie przyjmujesz reklamacji. Doceń, że mamy gest handlowy”. Finalnie klient ma wyjść zadowolony i to jest najważniejsze w sprzedaży.

Niestety klient nie zawsze wychodzi zadowolony ze sklepu i to nie z winy sprzedawcy czy produktu.

To druga strona medalu. Zawsze jest ten odłam ludzi, którzy są nerwowi. Tak można to ująć. Którzy chcą coś ugrać, czasami nam ubliżają. „Trudny klient” to taki, który się zdenerwował, bo została mu zwrócona uwaga, że nie ma maseczki, że musi stać w kolejce, że nie może znaleźć obsługi. Nie każdy jest gotowy, żeby rozmawiać z taką osobą. Jak ktoś nie potrafił sobie w takiej nerwowej sytuacji poradzić, zawsze mówiłem, żeby mnie wzywali. Byłem na tyle doświadczonym człowiekiem, że wiedziałem, jak w takich stresujących sytuacjach się zachować, jak rozmawiać. Na szczęście to były rzadkie przypadki.

Przypuśćmy, że osoba z magazynu chciałaby przenieść się na stałe do pracy w sklepie, ale ma wątpliwości i prosi Cię o radę, co ma robić?

To inna specyfika pracy. W magazynie, jeśli masz coś do zrobienia, to po prostu to robisz, a w sklepie nie zawsze tak jest, bo zawsze trzeba pamiętać, że danego dnia może być bardzo dużo klientów.

W sklepie ogólnie zachodzą zmiany bardziej dynamicznie, z większym rozmachem, niż na magazynie. Co miesiąc dzieje się coś nowego i te zmiany mogę niekiedy frustrować. W magazynie dłuższy czas pracujesz na tym samym systemie, na tych samych narzędziach.

Kiedyś był tylko handel, a teraz jest omnichannel, omnicommerce, zrównoważony rozwój. To już nie tylko sklep i biznes, ale to wszystko, co jest dookoła. To, jak się zmienia świat. Trzeba być osobą, która chce za tym dążyć.

Sytuacja zmienia się o 180 stopni, Twój znajomy ze sklepu szuka nowego projektu, myśli o aplikacji na stanowisko managera w magazynie w Gliwicach… … i ja rzeczywiście dostaję takie telefony.

Wtedy mówię „przyjedź tutaj i zobacz, jak się u nas pracuje. Poznaj ludzi, porozmawiaj z nimi”. To jest najważniejsze.

Trzeba sobie zdać również sprawę, że manager w sklepie, a w magazynie to dwa różne stanowiska, mocno się od siebie różnią. W sklepie manager jest biznesmenem, dba o biznes handlowy.

W magazynie jesteś przede wszystkim managerem, człowiekiem, który pracuje z ludźmi, również dbasz o biznes, ale w oparciu o inne zasady. Manager w sklepie nie ma tak rozbudowanej ekipy jak tutaj, nie spędza tak wiele czasu na pracy z zespołem.

W skrócie – magazyn to logistyka, praca z projektem i ludźmi, a sklep to świat handlu.

Chciałbym, aby po naszym kraju, ale nie tylko, jeździł samochód ze znakiem Decathlon i dodatkowo z pięknym znakiem ekologicznym.

Przyjeżdża samochód z towarem do Decathlonu z napisem zero emisji. I żeby wszyscy widzieli, że Decathlon, jako firma, dba o ekologię, o zdrowie mieszkańców, bo przecież sport to zdrowie.

Możemy przejść płynnie do tematu transportu, którym obecnie się zajmujesz, bo Twój projekt łączy handel i logistykę.

Skąd pomysł aplikacji na stanowisko kierownika transportu CAR Gliwice?

Gdyby w pewnym momencie pojawiła się oferta marzeń, mógłbyś wybrać dowolny sklep czy magazyn Decathlonu na całym świecie, to gdzie chciałbyś zamieszkać?

Byłem managerem osiem lat, miałem mnóstwo projektów, w różnym charakterze, w różnym stopniu, w różnej skali. Nie pracowałem tylko w sklepie, byłem też trenerem operacyjnym. Dzięki temu poznałem mnóstwo osób w handlu, miałem przyjemność wspierać otwarcia sklepów, audytować budynki.

Miałem już takie oferty. Byłem już nawet na rozmowie we Francji, zakończyła się pozytywnie, ale z powodu ważnych spraw rodzinnych nie mogłem wtedy wyjechać. W przyszłości raczej decydująca nie byłaby kwestia lokalizacji, ale najważniejsze byłoby to, z kim miałbym pracować. No chyba że Lazurowe Wybrzeże (śmiech).

Na koniec pytanie-klucz. Decathlon to…

Miałem cel, aby lepiej poznać logistykę, jej możliwości, a magazyn jest na to idealnym miejscem. Czasowo się to wszystko super ułożyło, bo gdy pisałem właśnie mój projekt na Śląsk, to akurat Grzegorz Szopiński wysłał ogłoszenie dotyczące rekrutacji na kierownika transportu.

Ten projekt, w którym teraz jestem, jest wart więcej niż niejeden cały sklep, czuję wagę i rangę tego co robię. To był mój cel, aby zająć się takim projektem, który będzie coraz większy i większy.

… przede wszystkim ludzie i uniwersalne wartości, którymi się kierują. Nie było sytuacji w żadnej jednostce w Decathlonie, a byłem w bardzo wielu miejscach, że nie dogadałbym się z ekipą. Była chemia, dobrze mi się rozmawiało, bo to był Decathlończyk. Nie jest jak w innych firmach, że ktoś pod kimś kopie dołki etc. Po prostu fajni ludzie i dobre otoczenie.

No i oczywiście rozwój, firma daje bardzo szerokie możliwości. Jeśli tylko jesteś mobilny, możesz wyjechać gdzie chcesz.

Przyznaj szczerze, masz sny o ciężarówkach?

Mam marzenie senne – Śląsk na elektrycznych autach. Chciałbym, aby w przyszłości – o ile rynek na to pozwoli – na Śląsku dominowały samochody elektryczne.

Nie licząc Krakowa, to nasz region jest najbardziej zanieczyszczony w Polsce.

Kolejne DecaHistorie już wkrótce!

Mini słownik polsko - czeski polsko-český minislovník

przygotować zamówienie - připravit objednávku

wysłanie do sklepu - odeslání do obchodu

błąd adresowania paczki - chyba adresování balíčku

wózek widłowy - vysokozdvižný vozík

nadgodziny - přesčas

owocowe czwartki - ovocné čtvrtky

click & collect - klikněte a sbírejte

EFA (entretien fin d’année) - údržba na konci roku

gdzie jest moje zamówienie? - kde je moje objednávka?

by Bejnarowicz & Soja

Buty wegańskie eko jest na czasie!

Martyna Czagan, Kraków Plaza Od wielu wieków człowiek inspiruje się przyrodą. Już w starożytności mityczny Dedal, budując skrzydła, korzystał z ptasich piór i wosku, a pomysł na stworzenie takiego wynalazku zasięgnął z bardzo dokładnego podpatrywania lotu ptaków. Obecnie posługujemy się zasobami środowiska do produkcji nowych przedmiotów, używając do tego m.in bawełny, lnu czy drewna. Mając na uwadze dobro natury, a także zrównoważony rozwój naszej planety, z czasem człowiek zaczął tworzyć coraz więcej rzeczy z naturalnych surowców. Zebrane doświadczenie w tym zakresie oraz inspiracja fauną i florą posłużyła szefom produkcji Quechua do stworzenia nowego modelu butów ekologicznych NH500 nature.

Buty inspirowane naturą Wielu artystów próbowało odwzorować piękno natury na płótnie, fotografii, a także w porywających słowem opisach przyrody – dzięki temu postacie takie, jak m.in. Caravaggio, Vincent van Gogh czy Claude Monet zyskały popularność na całym świecie. Niezwykłość środowiska naturalnego pobudza kreatywność również w innych dziedzinach życia – od wielu lat stała się ona inspiracją projektantów mody, a także osób zajmujących się sportem. Nawet nie zdajemy sobie sprawy z faktu, jak wiele zależności dnia codziennego zaczerpnęliśmy z zachowania zwierząt oraz specjalnych detali przystosowujących rośliny do otoczenia, np. paproć, która dla jednych będzie zwykłą zieloną rośliną żyjącą na poziomie leśnego runa, zaś dla innych ten sam organizm staje się natchnieniem do produkcji… podeszwy do butów wegańskich.

Czym jest odzież wegańska? To taka odzież, którą stworzono w zgodzie z naturą i bez wykorzystania zwierząt.

Projektanci obuwia NH500 poprzez odtworzenie kształtu liścia paproci chcieli jeszcze bardziej podkreślić nie tyle przeznaczenie wegańskich butów górskich, służące do wędrówek po szlakach, o ile bardziej swój szacunek do natury. Specyficzna i charakterystyczna struktura podeszwy zewnętrznej oraz użycie kauczuku pozwoliło na stworzenie bieżnika o grubości 4 mm.

Taki skład i faktura najniższej warstwy buta ekologicznego umożliwiły uzyskanie dodatkowej cechy, jaką jest przyleganie, czyli dobre trzymanie się podeszwy na mokrej nawierzchni.

Bądźmy EKOlogiczni etyczne buty

i

wybierajmy

Zastanawiasz się w jaki sposób możesz kupić nową rzecz nie narażając przy tym środowiska?

Najlepszym rozwiązaniem jest nabycie produktów z recyklingu, dzięki czemu mamy wpływ na oszczędzanie zasobów przyrody. Przy wykonaniu butów wegańskich NH500 aż 31% ich wagi stanowią materiały uzyskane z recyklingu!

Chociaż wielu osobom taka liczba może nie wydawać się znacząca, to warto zwrócić uwagę na to, że niektóre elementy tego obuwia ekologicznego w przeważającym procencie zostały wykonane z surowców wtórnych: sznurowadła, szlufki, podszewka języka, kołnierz cholewki: 100% poliester z recyklingu, wkładka: 85% pianki z poliuretanu z recyklingu, podeszwa zewnętrzna: 30% kauczuk z recyklingu.

Przyjazne dla środowiska są także buty wegańskie NH150 MID WP. Gwarantują dobrą przyczepność na naturalnych szlakach, jednocześnie zachowując właściwości wodoodporne, ochronę przed uderzeniami i komfort noszenia, dzięki wkładce oddychającej. Warto także wspomnieć o wygodnej w użytkowaniu siateczce mesh 3D, którą wykorzystano do skonstruowania kołnierza cholewki.

Buty wegańskie NH500 – test w warunkach bojowych Etyczne buty NH500 miałam przyjemność testować w czasie nadmorskich spacerów po wolińskich lasach oraz pieszych wycieczek po terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. W obu przypadkach to obuwie ekologiczne bardzo dobrze się sprawdziło. Co więcej, uniwersalna kolorystyka pozwoliła na łączenie ich z różnymi wariantami ubioru. Jedynym mankamentem, który mógłby zostać zmieniony jest użycie białego koloru przy zewnętrznej części podeszwy środkowej – niestety podczas leśnych spacerów, bardzo szybko się brudzi.

O tym jak ważny dla człowieka jest kontakt z przyrodą przekonaliśmy się w czasie lockdownu, gdy przez kilka tygodni nie mogliśmy korzystać z leśnych spacerów i pikników w miejskich parkach – oby ten czas już nigdy nie powrócił! Mimo, że z powrotem jesteśmy w stanie odetchnąć od miejskiej dżungli w leśnych zakamarkach, nie zapominajmy, że jest to dobro wspólne, o które każdy z nas powinien dbać, aby zieleń natury napawała nasze oczy jak najdłużej. Cieszę się, że producenci Quechua coraz bardziej dostrzegają potrzebę korzystania z wyprodukowanych wcześniej przedmiotów. Powstaje dużo produktów w oparciu o materiały pochodzące z recyklingu, dzięki czemu taka działalność człowieka nie naraża środowiska naturalnego na aż tak wielką dewastację.

Krok po kroku idźmy coraz dalej, miejmy jednak na uwadze zrównoważony rozwój i przyszłość naszych dzieci…

Do zobaczenia na leśnym szlaku, Martyna.

| Pół | żartem CZYLI 1O PYTAŃ DO:

DENIS JACYSZYN

fot. Filip Stuła

(SUBEA, KIEROWNIK DYŻURNY)

1.

Picking na HS czy recepcja na Quechua?

Ale badziew...

2.

Popo w tygodniu czy weekend na rano?

Jakoś ujdzie.

3.

BPIC, VOLU, ekspedycja?

MVOLU najgorsze.

4.

Jeśli nie Subea to…?

Eeee, yyy… lubię Subeę.

5.

Premia kwartalna czy trzy razy premia miesięczna?

Premia kwartalna!

6.

Picking na papierze na jedno miasto czy na tablecie na czterech klientów?

Na tablecie czterech, dużo wygodniej.

Papier już do lamusa.

7. ¿Tú eres el jefe de turno? (tłum. z hiszpańskiego: czy jesteś szefem, kierownikiem zmiany?)

Trochę po hiszpańsku zajeżdza ;) 8.

2 osoby na zmianie, 7 tysięcy do pickingu, co robisz?

Hehehe, pełne pudła.

9.

Oferta marzeń, możesz wybrać dowolny sklep lub magazyn Decathlonu na świecie. Gdzie chcesz pracować?

Sklep w Gliwicach, nie wiem jak jest w innych miejscach, a tutaj już mniej więcej wiem co i jak.

10.

Decathlon to…? …jedna z lepszych firm.

Przepytał na serio: Tomek Bejnarowicz

#wydarzenie

Czas na Grilla!

7 października na parkingu przed magazynem odbyło się wspólne grillowanie, w którym udział wzięło aż 120 osób. W specjalnie przygotowanym na tę okazję namiocie mogliśmy spróbować pysznej grillowanej kiełbasy, karczku, a także szaszłyków warzywnych. Nie zabrakło też przekąsek i zimnych napojów. Znaleźliśmy też czas na sport na naszym boisku TurboKozak pokonał niejednego odważnego zawodnika. A po zakończeniu części oficjalnej - integracja przy karaoke w Warce ;) Katarzyna Romanik

Seweryn Szymczak, Quechua

Adam Kamiński, Kalenji

Tomasz Graczyk, E-return

Patryk Frączak, Domyos

Mecenaska Memów: Inga Kluskiewicz

Adam Kamiński, Kalenji