Kieszeń Vincenta Vincent’s Pocket
Znane, a jednak wyjątkowe Magdalena Parnasow-Kujawa 19. edycja Międzynarodowych Warsztatów Niepokoju Twórczego Kieszeń Vincenta była szczególna. Wyjątkowo wyczekiwana ze względu na zaistniałą sytuację pandemiczną do ostatniej chwili trzymała w niepewności swego spełnienia. Można pokusić się o stwierdzenie, że realizacja projektu stanowi swoisty cud, który „wpasował” się w przerwę obostrzeń sanitarnych i tylko dzięki desperacji i nieziemskiemu wysiłkowi organizatorów mógł zaistnieć. W wyjątkowy sposób mogliśmy w tym roku docenić fakt spotkania się w gronie dzieci, studentów, nauczycieli i animatorów. Radość z możliwości wspólnego działania była zdwojona. To niewiarygodne, jak bardzo doceniliśmy bezpośredni kontakt i aktywność twórczą przy boku drugiego człowieka. Udział w tej inicjatywie zawsze nas budował, ale może go w pełni nie docenialiśmy. W istocie nasze pokolenie jest troszkę rozpieszczone bogactwem możliwości, które stoją przed nami otworem. Przywykliśmy do pewnych sytuacji, uznając je za oczywiste i konieczne. Obfitość w naturalny sposób usypia nasze reakcje. Mając blisko siebie to co ważne, przestaliśmy zauważać wartości istotne. Sytuacja nietypowa, w której się znaleźliśmy, krępując nasze poczucie wolności, wybudziła nas z rutyny i znudzenia. Jest to swoisty paradoks, ale sytuacja życiowa tak ciężka dla nas wszystkich wpisuje się doskonale w założenia warsztatowe, które już po raz 19. zrealizowała Kieszeń Vincenta. Warsztaty, których zadaniem jest łamanie konwenansów, sposobów schematycznego, stereotypowego myślenia i powoływanie nowych sytuacji twórczych są troszkę jak pandemia, która wykoleiła nas ze stagnacji i z bezpiecznej sytuacji, poza którą wykraczają nieliczni, ci co zbuntowani i poszukujący. Oczywiście nie można w tym układzie porównania założyć równoległości, a i liczba 19 nie jest punktem odniesienia. Odwołuję się tylko do pewnego powstałego kontekstu i refleksji daleko posuniętej. Warsztat stawia uczestnika w nietypowej sytuacji, w której musi się on wykazać myśleniem, kreacją i umiejętnością precyzowania swoich poglądów. Poprzez zbudowaną nową jakość sytuacji twórczej osoba partycypująca w działaniu ma możliwość poznania siebie w nowym otoczeniu, w nowej perspektywie, która nieczęsto wyznacza nieznane dotąd granice. Podobnie w czasie Covidu poznajemy siebie z innej strony, odkrywamy swoje możliwości, zachowania, sposoby myślenia, o które byśmy siebie wcześniej nie podejrzewali. Zmiany są cywilizacyjnie niezbędne i proponuję w całej tragiczności sytuacji starać się dostrzec to, co mimo wszystko może nas budować. Warto zweryfikować swój dotychczasowy światopogląd i docenić utratę „poczucia bezpieczeństwa – wykolejenie z pozycji bezpiecznej”. Przykładowo: gdyby nie pandemia, nigdy byśmy nie działali w ramach Kieszeni Vincenta jesienią, mogąc korzystać z liści i kasztanów. Niby to banał, a jednak… W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć właśnie o tym, że stała się rzecz wyjątkowa. Artefakty zarezerwowane dla aury jesiennej ewaluowały i wyszły poza swe granice. Nie posłużyły jako budulec do tworzenia kasztanowych ludzików lub zwierząt – stały się natomiast budulcem „czystym”, kulturowo nieobciążonym. Kasztan zafunkcjonował jako element multiplikacji, element osadzony w kontekście abstrakcyjnego myślenia. Można go uznać za symbol wyjścia poza. Wyjątkowości w czasie trwania 19. edycji Międzynarodowych Warsztatów Niepokoju Twórczego Kieszeń Vincenta było więcej. Na naszych twarzach, choć ukryty pod maseczkami, gościł szerszy uśmiech, w sercu panowała większa radość, a podczas rozmów cechowała nas większa otwartość wypowiedzi i chęć
129