19. Międzynarodowe Warsztaty Niepokoju Twórczego Kieszeń Vincenta

Page 126

Kieszeń Vincenta Vincent’s Pocket

Kreacji ciąg dalszy Marcin Berdyszak Na koniec odwołam się do mitu o Gilgameszu. Mit jest przecież – jak mówi Rollo May –„wglądem w nieskończoność”. Dziś, kiedy to po euforii globalizacji i otwarcia się wszystkiego na wszystko, żyjemy w okresie pandemii koronawirusa i tak naprawdę nie wiemy, czy jest on tworem ludzkim, czy też naturalnym, nie ma to tak naprawdę znaczenia w kontekście tego, co nam czyni. Pomimo, iż statystki umieralności ludzi w kontekście innych chorób są znikome, to jednak działania podejmowane od informacji po opiekę medyczną i ograniczanie wolności jakby mają nam nachalnie przypomnieć o naszej śmiertelności, jak i uczulić nas, Homo sapiens, że zagrożeniem dla nas może być drugi przedstawiciel gatunku. Przypomnę, że problem śmiertelności to problem, który trapił ludzkość od samego początku. Większość wierzeń religijnych śmierć uczyniło jednym z głównych sensów życia. Wierzenia i systemy uczyły Homo sapiens, jak się pogodzić ze śmiertelnością. Zagadka śmierci nie została rozwiązana, a wydawałoby się, że już byliśmy tak blisko, skoro odkrycia naukowe dają nam realne możliwości przedłużania życia w postaci przeszczepów, protez, implantów, lekarstw. Wszystko się zawaliło, a przecież wydawałoby się, że nasz porządek wyobrażony powinien być na to przygotowany. Tak jak władca miasta Uruk Gilgamesz nie mógł znaleźć antidotum na nieśmiertelność swojego przyjaciela Enkidu i tylko bogatszy o wiedzę i doświadczenie wrócił, rozumiejąc tym samym, że bogowie stworzyli człowieka i uczynili go śmiertelnym, a człowiek musi nauczyć się z tym żyć, tak my musimy nauczyć się żyć z nowymi śmiertelnymi zagrożeniami, które przecież pośrednio bądź bezpośrednio są efektami naszych działań. Medycyna dokonuje postępów, również rozwój sztucznej inteligencji i cyberprzestrzeni może stanowić przyszłą szansę dla nieśmiertelności, może naszego porządku wyobrażonego, a może gdzieś umieszczonej naszej świadomości, może ciało i świadomość cybernetyczna będą istniały oddzielnie. Może nasze ciało umrze, ale my jako świadomość nie. Tego nie wiemy i to należy także do obszaru kreacji i mitu a w konsekwencji wartości wyobrażonych. Covid nam o tym przypomniał i jednocześnie przywiązani i uzależnieni od porządków wyobrażonych trudno akceptujemy to jako realne zagrożenie. Może to ściana, do której doszedł humanizm stawiający na piedestał Homo sapiens, a cała sytuacja uzmysławia nam, że jesteśmy potencjalnym zagrożeniem dla nas samych. Oczywiście łatwiej nam akceptować a nawet rozumieć zagrożenie, na przykład terrorystyczne i traktujemy to po tylu latach jako coś normalnego, ale dlatego, że jest ono wynikiem działań w sferach wyobrażonych, które nam porządkują świat. Covid jest zagrożeniem jakby ze świata realnego, naturalnego, wręcz biologicznego. Obudził nas uśpionych w poczuciu bezpieczeństwa, które miało nam nie grozić ze strony bakterii czy wirusów, tylko świata wyobrażonego, bo tak jesteśmy wyedukowani, a przecież te dwa światy mogą kolaborować, z naszą zgodą bądź też bez niej, o czym się chyba przekonaliśmy.

125


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.