Cooltura Issuu 676

Page 64

064 Jazz Cafe zaprasza CAFÉ COOLTURA rozmowa

Szymon Łukowski kompozytor, klarnecista a także saksofonista. Laureat wielu nagród, w tym przyznanej na " Student Jazz Festival" oraz w konkursie " Młodego Muzyka" w Szczecinku.

»

Na festiwalu " International de Musique Universitaire" z grupą Projazzteron został okrzyknięty jednym z najlepszych zespołów, jakie pojawiły się na scenie Chapitea Jazz. W Londynie wystąpi 4 Marca w Jazz Cafe POSK wraz z austriackim gitarzystą jazzowym Hannesem Rieplerem. Podziel się z nami jak to jest w stosunkowo młodym wieku zostać tak docenionym, to zapewne zobowiązuje? Docenienie mnie przez członków komisji konkursowych i publiczność to jest pewien kredyt zaufania, dlatego traktuję moje dotychczasowe osiągnięcia jako punkt wyjścia, daje mi to motywację do dalszej pracy; staram się cały czas rozwijać swoje umiejętności gry na instrumencie i szczególnie kompozytorskie. Kiedy Poczułeś w sobie duszę artysty i skąd zainteresowanie jazzem?

676-MAKIETA 3 44-67.indd 64

Zainteresowanie jazzem przyszło w przedostatniej klasie liceum za sprawą dwójki ludzi, wybitnego pedagoga perkusji, Mirka Żyty który nauczał na tym instrumencie w mojej szkole muzycznej w Bydgoszczy, a oprócz tego prowadził orkiestrę rozrywkową w której zdobywałem pierwsze szlif. Z dzisiejszego punktu widzenia zdobyte tam doświadczenie uważam za bezcenne, dostałem od niego kilka pierwszych płyt i pomyślałem, że to jest właśnie to, co chciałbym w życiu robić. Pod jego opieką założyliśmy z kolegami z klasy pierwszy zespół, w którym znalazł się drugi z ludzi którzy nadali jazzowy kierunek mojej edukacji, pianista Michał Gozdek, z którym współpracuję przy różnych projektach do dzisiaj.

Z wyróżnieniem Ukończyłeś akademicką klasę klarnetu aby po roku rozpocząć w klasie saksofonu a samą edukację muzyczną Rozpocząłeś od instrumentów klawiszowych. Rzeczywiście rozpocząłem od instrumentów klawiszowych, natomiast saksofon (choć nie wiedziałem wtedy jeszcze w jakiej stylistyce muzycznej) był moim marzeniem prawie od samego początku; akurat tak się złożyło że nie było wolnych miejsc w szkole na ten instrument, bo był bardzo oblegany. Wiedziałem (choć nie wiem skąd), że od klarnetu do saksofonu jest tylko mały krok i zdałem egzaminy wstępne na klarnet, do klasy Zbigniewa Rymarza. Saksofonem zająłem się później, dopiero w ostatniej klasie licealnej. Twoim mentorem był sam Maciej Sikała. Granie supportu przed moim własnym mistrzem było ogromnym wyzwaniem. Na taki pomysł wpadł organizator cyklu koncertów jazzowych, które kiedyś odbywały się w klubie Chesterfield w Bydgoszczy; zaprosił wtedy trio Macieja Sikały (z Piotrem Lemańczykiem i Tomkiem Sowińskim) oraz mój kwartet.

Współpracowałeś z wieloma artystami a także orkiestrą symfoniczną i teatrem. W której skórze Czujesz się najlepiej? Zdecydowanie najlepiej czuję się w składach kameralnych, 4-6 osób; te niewielkie zespoły pozwalają na dużo więk-

szą swobodę wykonawczą i dużo więcej muzycznej interakcji niż takie, w których wszystko jest zapisane aż do ostatniej nuty. Teraz pracuję nad nowym materiałem, na klasyczny kwartet z saksofonem, fortepianem, kontrabasem i perkusją.

Do Londynu Przybywasz z nową płytą, ale i w nowym towarzystwie. Początkowo miał to być tylko krótki wyjazd turystyczny w celu odwiedzenia dawno nie widzianych znajomych, natomiast skontaktowałem się z Hannesem Rieplerem który wystąpił jako gość specjalny na mojej najnowszej płycie i pomyśleliśmy, że możnaby wtedy spróbować zorganizować koncert, bo i tak planowałem zabrać instrument ze sobą. Udało się w Jazz Cafe POSK; wystąpią wraz z nami także Dave Whitford na kontrabasie i James Maddren na perkusji. Od kilku lat fascynuje mnie brytyjska scena jazzowa i można powiedzieć, że spełniam w ten sposób swoje marzenie ponieważ słuchałem ich na kilku albumach i zawsze wtedy myślałem, że byłoby wspaniale móc kiedyś wspólnie z nimi zagrać.

W jaki nastrój Zamierzacie wprawić słuchaczy? Trudne pytanie, postaramy się jak najlepiej zagrać, tak aby każdy ze słuchaczy znalazł na tym koncercie coś bliskiego swojemu sercu i preferencjom muzycznym, od radości po zadumę. Czy na scenie Jazz Cafe usłyszymy wcześniejsze utwory Twojego autorstwa? Tak, postaram się wpleść w program również kilka kompozycji z poprzedniej płyty oraz takich, które powstały już jakiś czas temu, ale póki co nie zostały jeszcze wykorzystane w żadnym składzie.

Plany na przyszłość - skrzypce, gitara a może kontrabas? Flet i fortepian, każdy saksofonista powinien przynajmniej w jakimś stopniu grać na flecie, a jest on mi też potrzebny do kilku projektów w których uczestniczę, m.in. Big Bandu Jana Konopa. Co do fortepianu, to używam go głównie do komponowania i gdybym umiał trochę lepiej się nim posługiwać, pewnie szybciej by mi szło pisanie nowych utworów. « 27/02/2017 17:26:30


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.