10 minute read

OŚ AZS Województwa Warmińsko-Mazurskiego

Organizacja Środowiskowa AZS Województwa Warmińsko-Mazurskiego

www.olsztyn.azs.pl olsztyn@azs.pl

Advertisement

Prezes Prof. dr hab. Inż. Janusz Piechocki

W 2020 roku minęło 20 lat, odkąd Zarząd Główny AZS powołał Organizację Środowiskową AZS w naszym województwie. Przez cały okres działalności staramy się wykonywać naszą misję, czyli popularyzowanie sportu – w szczególności wśród społeczności akademickiej. Jak wszyscy wiemy, zmagaliśmy się ze skutkami pandemii Covid-19. Mogę zapewnić, że sport akademicki w naszym województwie istniał, istnieje i istnieć będzie. Chwalimy się imprezami sportowymi, które organizujemy corocznie. Mimo pandemii udało nam się zorganizować jesienią 2020 roku bez żadnych przeszkód m.in. półfinał AMP-ów w piłce siatkowej mężczyzn. Posiadamy system rozgrywek międzyuczelnianych czy Akademickich Mistrzostw Województwa w kilkunastu dyscyplinach sportowych. Chwalimy się sportowcami-studentami. Wierzymy, że odbędą się igrzyska olimpijskie. Wierzymy, że pojedzie na nie Konrad Bukowiecki – zawodnik AZS UWM Olsztyn. I wierzymy wreszcie, że przywiezie z Tokio medal. Chwalimy się siatkarzami Indykpolu AZS Olsztyn, którzy w ponad 70-letniej historii pięciokrotnie zdobyli tytuł mistrza Polski, ośmiokrotnie byli wicemistrzami, a dziewięciokrotnie brązowymi medalistami. Siedem razy zdobyli Puchar Polski. Należy wspomnieć, że tylko trzy drużyny, w tym AZS Olsztyn, grają nieprzerwanie wśród najlepszych od początku założenia Polskiej Ligi Siatkówki. Od roku działamy także jako Organizacja Pożytku Publicznego. Zachęcamy mieszkańców Warmii i Mazur do przekazywania 1% podatku na dzieci i młodzież trenujące siatkówkę i inne dyscypliny w AZS Olsztyn. Swojego wizerunku użyczyli w tej słusznej sprawie m.in. wychowankowie: Marcin Możdżonek, Wojciech Grzyb i Jakub Kochanowski. Jestem przekonany, że olsztyński AZS będzie miał z tego wiele korzyści. W 2021 roku największą naszą imprezą będą mistrzostwa Polski w lekkiej atletyce Masters. Liczymy na uczestnictwo ok. 500 osób powyżej 35. roku życia w ponad 20 konkurencjach i kilkunastu kategoriach wiekowych. Będzie to powrót do przeszłości, ponieważ już dwukrotnie organizowaliśmy Warmia Mazury Senior Games – międzynarodowe zawody w kilkunastu dyscyplinach dla ludzi powyżej 45. roku życia, w których startowało ponad tysiąc sportowców z całego świata. 2020 rok był ze względu na pandemię Covid-19 trudny, jednak naszą działalność oceniam pozytywnie i optymistycznie patrzę w przyszłość.

Liczba członków AZS Olsztyn

KU AZS UWM Olsztyn 554 KU AZS OSW Olsztyn 43 KU AZS WSP Szczytno 25 KU AZS OWSIiZ Olsztyn 10 Łącznie: 632

Władze OŚ AZS Olsztyn

Janusz Piechocki – prezes Waldemar Buszan – wiceprezes Andrzej Pomianowski – wiceprezes Bronisława Ludwichowska – członek prezydium Tomasz Jankowski – sekretarz Grzegorz Dubielski, Tomasz Żabiński, Marek Roguski, Katarzyna Stasiewicz, Piotr Stasiewicz – członkowie zarządu

Akademickie Mistrzostwa Warmii i Mazur 2019/2020

1. Uniwersytet Warmińsko-Mazurski Olsztyn 2. Olsztyńska Szkoła Wyższa Olsztyn 3. Wyższa Szkoła Policji Szczytno 4. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa Elbląg 5. Olsztyńska Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania Olsztyn 6. Wyższa Szkoła Gospodarki Ełk 7. Olsztyńska Wyższa Szkoła Informatyki i Ekonomii Olsztyn

Foto: Tomasz Ostrowski

Gwiazda AZS Olsztyn Maciej Kowalewicz

Czy można w warunkach domowych trenować strzelectwo sportowe? Okazuje się, że tak! Wystarczy... długi korytarz. Przekonał się o tym Maciej Kowalewicz, student turystyki i rekreacji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Dzięki swojej kreatywności sportowiec zdobył trzy złote medale AMP-ów!

Rok 2020 miał być zupełnie inny – starty na arenie ogólnopolskiej i międzynarodowej, a wszystko zwieńczone igrzyskami olimpijskimi. Pandemia koronawirusa diametralnie zmieniła nasze podejście do życia, dotykając również świat sportu. Wszelkie zawody zostały wstrzymane, a sportowcy, zamknięci w czterech ścianach, próbowali podtrzymać swoją formę. Choć wydawało się to niemożliwe, z treningiem w warunkach domowych poradził sobie także Maciej Kowalewicz uprawiający strzelectwo sportowe. – Tre-

ningi w klubach zostały wstrzymane. Choć strzelnice na świeżym powietrzu były otwarte, to nasz sport wciąż był zamknięty – strzelanie wykonujemy bowiem z budynku. Na szczęście mogłem trenować w domu, ale bez strzelania. Mam dość długi korytarz, więc mogę symulować normalne strzelanie na 10 metrów – przyznał reprezentant UWM Olsztyn na antenie studenckiego Radia UWM FM. Jak się później okazało, nowatorski i niekonwencjonalny sposób treningu przyniósł upragniony cel. Kowalewicz zdobył trzy złote medale podczas Akademickich Mistrzostw Polski w strzelectwie sportowym. Pierwszy dzień rywalizacji okazał się dla niego najtrudniejszy. Wprawdzie wygrał konkurencję KPN 60, ale okazał się lepszy od swojego rywala o zaledwie 0,1 pkt. Świetną formę pokazał natomiast drugiego dnia. W konkurencji KDW 3×40 w każdej pozycji uzyskiwał znakomite wyniki, co złożyło się na nowy rekord Polski – 1185 punktów. – To rezultat gorszy tylko o trzy punkty od aktualnego rekordu świata. Bardzo trudno uzyskać taki wynik w konkurencji trzech postaw. Jestem z siebie bardzo dumny. Pozwoliło mi to zdobyć kolejny złoty medal – przyznał Kowalewicz w kortowskiej rozgłośni radiowej. Trzeciego dnia olsztynianin znów stanął na najwyższym stopniu podium. Wygrał w konkurencji KDW-60 leżąc. Najważniejszymi zawodami w sezonie dla Kowalewicza były mistrzostwa Polski, na których zdobył brązowy medal. To drugi krążek tej imprezy w dotychczasowej karierze młodego zawodnika. Sportowiec wypadł najlepiej w konkurencji karabinu pneumatycznego 60 strzałów. Niewiele jednak brakowało, by na podium stanął jeszcze dwukrotnie. – Jestem zadowolony, chociaż wiem też, że stać mnie było na więcej. Wyniki, które osiągnąłem w karabinie dowolnym 3x40, były bliskie mojego rekordu Polski. Przyjechali wszyscy zawodnicy z kraju. To były najważniejsze zawody sezonu. Popełniłem parę błędów, których mogłem uniknąć – powiedział. Młody sportowiec nie zapomina także o nauce. Kowalewicz jest studentem drugiego roku turystyki i rekreacji na Wydziale Geoinżynierii UWM w Olsztynie. – Odpowiada mi system zajęć zdalnych, ponieważ dzięki temu mam więcej czasu na trening i nie tracę go na dojazdy na uczelnię. Wolałbym jednak być w sali i słuchać prowadzącego – przyznał sportowiec. Celem olsztyńskiego studenta jest start w igrzyskach olimpijskich w 2021 roku. – Z jednej strony jestem zadowolony z ich przełożenia, bo mam więcej czasu na doszlifowanie formy. Z drugiej jednak odbyło się mało zawodów, abym mógł sprawdzić się na tle rywali. Jestem jednak optymistycznie nastawiony i mam nadzieję, że uda mi się pojechać do Tokio – zakończył Maciej Kowalewicz. Mateusz Lewandowski, foto: Radio UWM FM

Moje 70 lat AZS Olsztyn

Kiedy rozegrano pierwszy mecz? Dlaczego drużyna spędziła sylwestra w pociągu? Kto lubił sprawiać figle swoim kolegom z drużyny? Zapraszamy na krótką wycieczkę po historii, czyli alfabet AZS Olsztyn z Andrzejem Grygołowiczem.

W 2020 roku minęło 70 lat od powstania AZS Olsztyn. Osobą, która najwięcej może powiedzieć o historii klubu z Kortowa, jest Andrzej Grygołowicz, rocznik 1939. Był siatkarzem i trenerem, który dwukrotnie zdobył tytuł mistrza Polski (1991, 1992) oraz trzykrotnie Puchar Polski (1982, 1991, 1992). W sumie wywalczył aż siedem medali. Został odznaczony Złotym oraz Srebrnym Krzyżem Zasługi, a także Odznaką Honorową za Zasługi dla Województwa Warmińsko-Mazurskiego.

A jak AZS. W latach 60., 70. i 80. atmosfera panująca w naszej akademickiej braci była niesamowita. Kortowo żyło siatkówką, wszyscy mobilizowali się i przychodzili kibicować zawodnikom podczas spotkań. Ważną rolę odegrali również profesorowie, którzy pomagali studentom-sportowcom. C jak Częstochowa. Spotkania pomiędzy AZS Olsztyn i AZS Częstochowa były często nazywane „świętą wojną”. Mecze pod Jasną Górą należały do bardzo trudnych. Nieraz rzucano w nas monetami,

a publika nie dawała spokoju nawet po zakończonych spotkaniach. W Olsztynie też było „ostro”, ale nie aż tak brutalnie. F jak Figlarz – Mirosław Rybaczewski. Lubił żartować, pobawić się, ale także podyskutować. Życie traktował na wesoło, ale na boisku podchodził do sprawy poważnie. Swoją grą porywał do walki pozostałych zawodników oraz kibiców. H jak Historyczny mecz. Pierwszy, historyczny mecz siatkarze AZS Olsztyn rozegrali w październiku 1951 roku. Akademicy pokonali w Lidzbarku Warmińskim miejscowy zespół Ogniwa 2:0. Jego trenerem był późniejszy szkoleniowiec olsztynian – Leszek Dorosz. Założycielami sekcji siatkówki AZS Olsztyn byli natomiast młodzi działacze-studenci: Lech Iracki, Stanisław Kurek i Bogdan Radwaniecki. K jak Katechizm Dorosza. W styczniu 1961 roku Leszek Dorosz został trenerem AZS Olsztyn i piastował tę funkcję przez 18 lat. To jemu drużyna zawdzięczała pierwsze sukcesy. Był konsekwentny, logiczny, a swoją postawą umacniał kult, iż tylko dzięki ciężkiej pracy można dojść do sukcesu. Jakie były niektóre zasady „Katechizmu Dorosza”? „Trenujemy solidnie. Nie wolno się spóźniać na trening. Na treningu głos decydujący mam ja. Ja decyduję o tym, jak trenujemy. Jeśli ktoś chce dyskutować, to może to robić po treningu”. Niektóre z tych zasad przejąłem do swojej kariery trenerskiej. P jak Pociąg. To była jedna z naszych najdłuższych wypraw. Wracaliśmy z belgijskiej miejscowości Genk, gdzie braliśmy udział w Turnieju Europa. W Berlinie przy kilkudziesięciostopniowym mrozie nastąpiła zmiana lokomotywy. Marzliśmy, a trzeba też wspomnieć, że podróż spędzaliśmy na korytarzu. Zmiana lokomotywy trwała bardzo długo i dzięki sprytowi naszych zawodników zdobyliśmy miejsca w kuszetkach. Planowo mieliśmy być w domu 31 grudnia. Ostatecznie szampany otworzyliśmy w pociągu, gdyż do domu dotarliśmy już w nowym roku. Cała podróż trwała 65 godzin. S jak Sukcesy. AZS Olsztyn to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii polskiej siatkówki. Pięciokrotny mistrz Polski, siedmiokrotny zdobywca Pucharu Polski – w sumie 22 medale. Zawodnicy AZS Olsztyn wywalczyli ponad dziesięć krążków mistrzostw świata i Europy. W jak Wiktor Wawrzyczek. Prezes AZS Olsztyn w latach 1957–1969. To on dodawał ducha drużynie. Był miłośnikiem sportu, a siatkówka stała się dla niego najważniejszą dyscypliną. Mistrz, bo tak nazywano profesora, swoim autorytetem „wyrabiał” sportowcom w środowisku kortowskim prawo do poważnego traktowania ich zainteresowań pozanaukowych. Na treningi zawsze przynosił „witaminy”, czyli kosz jabłek oraz cukierki. Po awansie do II ligi w 1961 roku przyjmował nas w swoim gabinecie. Odszedł w 1969 roku, co było wielką stratą dla środowiska akademickiego. U jak Urania. Gdy została uroczyście otwarta, była jedną z najpiękniejszych hal w Polsce. Na nasze spotkania przychodziło bardzo dużo kibiców. Trzeba było dostawiać krzesełka, aby wszyscy mogli się pomieścić. Miała jednak jedną wadę – było w niej bardzo zimno. Zdarzyły się sytuacje, w których zawodnicy przychodzili na trening w rękawiczkach. Cieszę się, że „staruszka” doczeka się remontu i już za kilka lat siatkarze będą mogli walczyć o medale w pięknej, nowej Hali Urania. Z jak Złoty medal igrzysk olimpijskich. AZS Olsztyn w swojej historii ma dwóch złotych medalistów olimpijskich. To Mirosław Rybaczewski i Zbigniew Lubiejewski. Złote krążki zdobyli podczas igrzysk w Montrealu w 1976 roku. Mam nadzieję, że przez następne 70 lat AZS Olsztyn doczeka się kolejnych mistrzów olimpijskich. Foto: AZS UWM Olsztyn

Pożegnanie z Halą Urania

Powstała na dożynki i w niezmienionym kształcie przetrwała ponad 40 lat. Sezon 2020/2021 był ostatnim, w którym siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn rozgrywali swoje mecze w Hali Urania. Przez najbliższe dwa lata olsztyńską „staruszkę” czeka zasłużony remont…

Hala Urania została oficjalnie otwarta 1 września 1978 roku. Obiekt powstał na ogólnopolskie dożynki, jedną ze sztandarowych imprez w okresie PRL. W ponad 40-letniej historii w Uranii odbyło się wiele wydarzeń ogólnopolskich i międzynarodowych. Dość powiedzieć, że kibice mogli obserwować mecz tenisowego Pucharu Davisa: Polska vs. Finlandia (z udziałem Wojciecha Fibaka) oraz pierwszych sześć edycji siatkarskiego Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Bywały lata, że Urania tętniła życiem towarzyskim. Odbywały się tam bowiem… pokazy filmów. Ponad 60 razy był wyświetlany film „Przeminęło z wiatrem”, a na seanse przychodziły tłumy mieszkańców. Siatkarze AZS Olsztyn od roku 1983 rozgrywali swoje spotkania w Hali Urania. W tym czasie zdobyli: dwukrotnie mistrzostwo Polski (w sumie AZS ma na swoim koncie pięć złotych medali), czterokrotnie wicemistrzostwo Polski (w sumie jest ich aż osiem) oraz sześciokrotnie brązowy medal MP (z dziewięciu zdobytych w całej historii klubu). Do historii przeszedł finał z 1991 roku, kiedy AZS Olsztyn pokonał swojego odwiecznego rywala – AZS Częstochowa. – To był wspaniały okres dla AZS Olsztyn – wspominał Andrzej Grygołowicz, trener złotej drużyny z Kortowa. – Mecze z AZS Częstochowa były określane mianem „świętej wojny”. Po obu stronach siatki można było spotkać reprezentantów Polski. O złotym medalu zadecydował piąty mecz, który w Uranii obserwował nadkomplet publiczności. Wygraliśmy, a po ostatniej akcji tłumy kibiców wbiegły na parkiet, podrzucając zawodników do góry. Euforia była niesamowita – dodał. Wiele wspomnień związanych z Halą Urania ma też wychowanek AZS Olsztyn Marcin Możdżonek. – Są takie hale w kraju i na świecie, gdzie wchodzisz i czujesz: tu będzie się dobrze grało. Jest dobry parkiet, fajnie ułożone trybuny, wysoki sufit itd. Urania jest jedną z takich hal – przyznał wielokrotny reprezentant Polski. Oprócz swojej wyjątkowości Urania posiadała jeszcze jedną charakterystyczną cechę. To temperatura, która w okresach jesienno-zimowych wielokrotnie dawała się we znaki siatkarzom. – Nie trenowałem w rękawiczkach, lecz rzadko zdejmowałem dół od dresów. Faktem

jest jednak, że podczas zimowych meczów było ciężko. Uranię zawsze miło będę wspominał, przeżyłem tutaj kilka wspaniałych chwil, które zapamiętam na długo – wspominał Paweł Zagumny, w przeszłości rozgrywający olsztyńskiego AZS. Remont Hali Urania rozpocznie się po zakończeniu sezonu 2020/2021. Z dotychczasowego obiektu pozostanie jedynie szkielet. Urania diametralnie zmieni swoje oblicze w środku. Trybuny mają pomieścić ponad 4000 osób, a obok powstanie sala rozgrzewkowa, w której zmagania będzie mogło śledzić 500 kibiców. – Halę tworzą ludzie. Później żyje ona swoim życiem, tworzy własnego „ducha”. Kopuła Uranii zostaje, mam nadzieję, że tak samo będzie z jej sercem – stwierdził Marcin Możdżonek. Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn mają powrócić do Hali Urania w 2023 roku. Oby „nowe otwarcie” było udane zarówno dla samej hali, jak i olsztyńskiej siatkówki. Foto: AZS UWM Olsztyn, Grzegorz Czykwin, Łukasz Kozłowski Autor tekstów AZS Olsztyn: Mateusz Lewandowski

This article is from: