Akademicki Przegląd Sportowy 07/2004

Page 1


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

2

od

redakcji

Czas Igrzysk

O, bogowie!

I

grzyska Olimpijskie w Atenach ju¿ za progiem. Pukaj¹ do drzwi. Jak nie sensacja o braku pr¹du w Atenach, to bie¿¹ca relacja pod has³em: Zd¹¿¹, nie zd¹¿¹. Mam nadziejê, ¿e ju¿ nied³ugo zacznie dominowaæ w przekazach rywalizacja sportowa. O¿y³y witryny w ksiêgarniach. Jedni licz¹ na ³atwy zarobek, inni stawiaj¹ sobie szczytny cel edukacji olimpijskiej, a tylko przy okazji coœ chc¹ zarobiæ. Obserwujemy powszechny handel „olimpijskim” dobrem. Banki, sieci sklepów, kompanie piwowarskie, duzi i mali, ka¿dy chce zaistnieæ. Dziennikarze przeœcigaj¹ siê w konkursach, ciekawostkach, jakichœ tanich sensacyjkach. 90 % mówi¹cych o zbli¿aj¹cych siê zawodach odmienia tam i z powrotem magiczne s³owo „olimpiada”. Tylko nieliczni u¿ywaj¹ w³aœciwego terminu „igrzyska olimpijskie”. Kto by na to zwraca³ uwagê. Wracaj¹ w retrospekcjach chwile s³awy i wzruszeñ. Waldemar Baszanowski mocuje siê ze sztang¹ w wyciskaniu. W³adys³aw Kozakiewicz tysiêczny raz wykonuje swój gest dla pokrzepienia narodowych serc. Z podbitymi oczami spogl¹da na nas Jerzy Kulej. Króluje marketing. Nawet polscy uczestnicy odcinka sztafety nios¹cej po Krecie znicz olimpijski dobrani zostali chyba pod tym k¹tem. Ktoœ z serialu, ktoœ z reklamy, jakiœ bywalec salonów i wszystko podlane lekkim sosem sportowym. Wszyscy na coœ licz¹. Sportowcy prze¿ywaj¹ dramaty. Temu brakuje 5 centymetrów, temu u³amka sekundy, tych w ostatniej chwili przy³apali na stosowaniu niedozwolonych medykamentów. Czyste szaleñstwo. Pierwszy etap nied³ugo bêdzie zamkniêty. Dostaæ siê do reprezentacji na Igrzyska. Jeszcze jeden bieg, jeszcze jeden rzut, czekanie na „dzik¹ kartê”. Szalony stres, mordercze wyzwanie. A to dopiero pocz¹tek drogi. Dzia³acze szybko kalkuluj¹: jak nie bêdzie medali, to przynajmniej obronimy siê iloœci¹ uczestników. Œwiat jawi siê w stanie wojny. Nad bezpieczeñstwem uczestników Igrzysk bêd¹ czuwa³y dywizje wojskowe, ruchy olimpijskie bêd¹ œledziæ satelity z nieba, a s³u¿by tajne i mundurowe na ziemi. Ju¿ teraz wszyscy wszystkich podejrzewaj¹ o doping i niecne zamiary. Francuzi ciesz¹ siê z domniemanych wpadek amerykañskich lekkoatletów, Europa z klapy pi³karzy francuskich w Portugalii, a co tam panie w Chinach? Codziennie inny wa¿ny sportowo kraj og³asza, ile zap³aci swoim sportowcom za zdobyte medale. Sporo oferuj¹ zw³aszcza ci, którzy na zbyt wiele nie licz¹. Trwa walka dobrego ze z³em, nasze k³opoty to wypadki przy pracy, ich k³opoty to œwiadoma polityka. Nikt ju¿ nad tym skomplikowanym mechanizmem nie panuje. Na wszelki wypadek w Korei wsadzono do wiêzienia prominentnego dzia³acza MKOl. Pewnie wczeœniej za zas³ugi dosta³ jakieœ honorowe tytu³y. Dla odmiany na Bia³orusi wysadzaj¹ kogoœ z ich krajowego komitetu, wszystko dla marketingu, dla osi¹gniêcia stanu wrzenia. O bogowie greccy – ca³a nadzieja w was. Ju¿ bli¿ej do Olimpu jak z Aten nigdy nie by³o i d³ugo nie bêdzie. Mo¿e wasz majestat sprawi, ¿e jakieœ opamiêtanie nast¹pi. Niech siê zatem ju¿ zacznie. W klimat Igrzysk wprowadza czytelników „APS” sam Jacek Wszo³a. Przed laty genialny skoczek wzwy¿, teraz ci¹gle popularny w mediach, tryskaj¹cy pomys³ami biznesmen. Troszkê prawdy o œwiatowej imprezie nam siê przyda, zanim wpadniemy w wir przerzucania telewizyjnych kana³ów i spacerów po internetowej przestrzeni. Na wszelki wypadek uprzedzam m³odych niedoœwiadczonych kibiców: wszystkiego nie zobaczycie, wiele emocji was ominie. Wspierajmy polskich sportowców, tych, których poznaliœcie bli¿ej w ostatnich miesi¹cach na stronach naszej gazety i tak¿e tych mniej znanych. I na koniec trochê filozofii. To tylko sport. Je¿eli medalu nie zdobêdzie Polak, to ktoœ inny mistrzem Igrzysk w Atenach byæ musi. O, bogowie!

Redaktor

Zawodnicy AZS na IO Ateny 2004 Zawodnik

Klub

Dyscyplina

Konkurencja

Joanna Skowrońska Adriana Dadci Krzysztof Wiłkomirski Paweł Sarna Marcin Pochwała Agnieszka Stanuch Łukasz Woszczyński Beniamin Kuciński Sylwia Korzeniowska Grzegorz Sudoł Aurelia Trywiańska Marcin Urbaś Michał Bielczyk Marcin Jędrusiński Przemysław Rogowski Monika Bejnar Grażyna Prokopek Zuzanna Radecka Anna Pacholak Anna Jesień Wioletta Potępa Piotr Klimczak Marcin Marciniszyn Piotr Kędzia Roman Magdziarczyk Magdalena Szczepańska Szymon Ziółkowski Wioletta Frankiewicz-Janowska Otylia Jędrzejczak Łukasz Drzewiński

AZS AWF Biała Podlaska AZS AWFiS Gdańsk AZS UW Warszawa AZS AWF Kraków AZS AWF Kraków AZS AWF Kraków AZS AWF Gorzów AZS AWF Katowice AZS AWF Katowice AZS AWF Kraków AZS AWF Warszawa AZS AWF Kraków AZS AWF Warszawa AZS Poznań AZS Poznań AZS AWF Warszawa AZS AWFiS Gdańsk AZS AWF Katowice AZS AWF Warszawa AZS AWF Warszawa AZS AWF Warszawa AZS AWF Kraków AZS AWF Wrocław AZS Łódź AZS AWFiS Gdańsk AZS AWFiS Gdańsk AZS Poznań

Gimnastyka Sportowa Judo Judo Kajakarstwo Górskie Kajakarstwo Górskie Kajakarstwo Górskie Kajakarstwo Klas. Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka Lekkoatletyka

wielobój 70 kg 73 kg C-2 C-2 K-1 C-2 1000 m chód chód chód 100 ppł. 4´100 4´100 4´100 4´100 4´400 4´400 4´400 4´400 4´400 dysk 4´400 4´400 4´400 chód siedmiobój młot

AZS AWF Kraków AZS AWF Warszawa AZS AWF Warszawa

Lekkoatletyka Pływanie Pływanie

1500 200 mot., 400 dow. 400 dow.

Miesiêcznik Zarz¹du G³ównego AZS Redaktor naczelny: Bart³omiej Korpak Sekretarz redakcji: Halina Hanusz Korespondenci: Agata Adamczyk (Zielona Góra), Tomasz Aftañski (Gdañsk), Pawe³ Boroœ (Czêstochowa), Maciej Hartfil (Warszawa), Tomasz Jankowski (Olsztyn), Ma³gorzata Jaworska (Wroc³aw), Grzegorz Ostach, Krzysztof Ostach (Wroc³aw), Ma³gorzata Pawlak (Wroc³aw), Janusz Rudziñski (Warszawa), Katarzyna Rutkowska (Lublin), Kamil Sia³kowski (Gorzów Wlkp.), Pawe³ Surynowicz (Bia³ystok), Adam Szymborski (Szczecin), Ryszard Waniek (Warszawa), Zbigniew Zaj¹c (Warszawa) Adres redakcji: 00-056 Warszawa, ul. Kredytowa 1a tel./fax (22) 828-02-76, (502) 250-604 www.azs.pl, e-mail: aps@azs.pl Projekt graficzny i sk³ad: Piotr Rachwaniec, © FALL, tel. (12) 413-35-00, 294-15-28, www.fall.pl Numer zamkniêto: 16.07.2004 r. Redakcja nie zwraca materia³ów niezamówionych oraz zastrzega sobie prawo do skracania artyku³ów. Redakcja nie odpowiada za treœæ zamieszczonych og³oszeñ. Wydawnictwo zrealizowano ze œrodków MENiS

ISSN 02009-0546

Nak³ad 2500 egz.

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


AZS UWM Olsztyn AZS UWM Olsztyn AZS AWF Warszawa AZS AWFiS Gdańsk AZS AWF Gorzów AZS AWF Gorzów AZS AWF Poznań AZS AWF Warszawa AZS AWFiS Gdańsk AZS AWFiS Gdańsk AZS AWFiS Gdańsk AZS AWFiS Gdańsk AZS AWFiS Gdańsk AZS Szczecin AZS UMK Toruń AZS UMK Toruń AZS UMK Toruń AZS UWM Olsztyn

Siatkówka M Siatkówka M Szermierka Szermierka Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Wioślarstwo Żeglarstwo

Los Angeles (1932)

Razem w dyscyplinach

Razem w klubach

Lekkoatletyka Wioślarstwo Kajakarstwo Górskie Siatkówka M Judo Szermierka Pływanie Gimnastyka Sportowa Kajakarstwo Klasyczne Żeglarstwo Razem

AZS AWFiS Gdańsk AZS AWF Warszawa AZS AWF Kraków AZS UWM Olsztyn AZS Poznań AZS AWF Katowice AZS AWF Gorzów AZS UMK Toruń AZS UW Warszawa AZS Szczecin AZS AWF Wrocław AZS AWF Poznań AZS AWF Biała Podlaska AZS Łódź Razem

21 13 3 2 2 2 2 1 1 1 48

48 zawodników AZS (na 199) stanowi 24,12% ogółu reprezentacji polskiej.

Kryzys gospodarczy nie rokowa³ wielkich nadziei na start licznej ekipy w tych Igrzyskach. Ofiarnoœæ Polonii amerykañskiej pozwoli³a na start skromnej reprezentacji. Wœród 20 zawodników tylko 3 by³o z AZS Warszawa. Swój wk³ad w br¹zowy medal mia³ szablista W³adys³aw Dobrowolski. Pamiêtny z³oty medal tych Igrzysk zdoby³ Janusz Kusociñski.

szabla floret 2x 2x wl 2x 4x 4– 4– 4– 4x 8+ 4x 4x 8+ 8+ Europa

Berlin (1936) Po to, by mo¿na by³o wys³aæ ekipê na Igrzyska, potrzebna by³a publiczna zbiórka pieniêdzy. Nikogo nie dziwi³ anons w „Przegl¹dzie Sportowym” informuj¹cy, ¿e na wyjazd Rogera Vereya brakuje jeszcze 389 z³ i 85 groszy. Pieni¹dze zebrano. W sumie wystartowa³o 116 reprezentantów. A wspomniany Verey w parze z innym azetesiakiem – Jerzym Ustupskim, wywalczyli br¹zowy medal w wioœlarskiej dwójce bez sternika. Sukcesy sportowe przyæmi³ wciskaj¹cy siê zewsz¹d faszyzm.

10 10 7 3 3 3 3 3 1 1 1 1 1 1 48

J

u¿ za chwilê zaczniemy ¿yæ bie¿¹cymi relacjami z Aten. Ostatnia chwila zatem, by wspomnieæ minione stulecie igrzysk olimpijskich i osi¹gn¹æ stopieñ ¿arliwoœci potrzebny do prawdziwego prze¿ywania wielkiego sportowego œwiêta.

Antwerpia (1920) Do pierwszego startu Polski – po odzyskaniu niepodleg³oœci – nie dosz³o. Wybuch³a wojna polsko-bolszewicka i sportowcy poszli na front. Dzia³a³ ju¿ wtedy Polski Komitet Igrzysk Olimpijskich, a wœród jego dzia³aczy przedstawiciele AZS: Henryk Szot-Jeziorowski, Kazimierz Biernacki, W³adys³aw K. Nadratowski.

Paryż (1924) Na start w Igrzyskach pierwszego azetesiaka trzeba by³o czekaæ do Pary¿a. I tak siê sta³o. Medali nie by³o, chocia¿ uprawiaj¹ca szermierkê Wanda Dubieñska z AZS Kraków przesz³a do historii jako pierwsza Polka w zawodach olimpijskich.

Amsterdam (1928) Cztery lata póŸniej w Amsterdamie Halina Konopacka, lekkoatletka z AZS Warszawa, wprowadzi³a w wielkim stylu nasz kraj na Olimp. Pierwszy z³oty medal dla Polski! Sukces odbi³ siê wielkim echem w ca³ym kraju, a sama Halina na wiele dziesi¹tków lat pozosta³a symbolem piêkna, sprawnoœci, intelektu i ¿arliwego patriotyzmu. W polskiej reprezentacji, która liczy³a 70 zawodników, wystartowa³o 25 reprezentantów AZS. Znakomicie spisali siê krakowscy szabliœci, sensacyjnie zdobywaj¹c br¹zowy medal w turnieju dru¿ynowym.

lipiec 2004

Londyn (1948) II wojna œwiatowa przerwa³a na 12 lat olimpijskie zmagania. Tysi¹ce m³odych ludzi w tym okresie zamieni³o swoje sportowe pasje na koniecznoœæ walki o przetrwanie. Wielu wspania³ych zawodników AZS poleg³o lub zosta³o pomordowanych. Wiele lat po wojnie staraniem Seniorów z Ko³a AZS w Warszawie stan¹³ w Parku Skaryszewskim symboliczny pomnik dla zachowania pamiêci o tamtych ludziach. Polacy jechali do Anglii po to, by zamanifestowaæ swoje istnienie. W sk³adzie nie pojawili siê zawodnicy AZS. Jedyny medal – br¹zowy zdoby³ bokser Aleksy Antkiewicz. Za to doceniono talent kompozytora Zbigniewa Turskiego, honoruj¹c go z³otym medalem w Olimpijskim Konkursie Sztuki.

Helsinki (1952) Polska ekipa wystartowa³a licznie. 132 zawodników w sposób specjalny przygotowywa³o siê w Olsztynie. Chor¹¿ym by³ wioœlarz AZS Warszawa Teodor Kocerka. Zdoby³ na Igrzyskach br¹zowy medal. Wœród wioœlarzy odnajdujemy tak¿e nazwisko Zbigniewa Schwarzera, póŸniejszego znakomitego dzia³acza AZS, Honorowego Cz³onka AZS, aktualnego Prezesa Ko³a Seniorów AZS Wroc³aw. Razem wystartowa³o 11 azetesiaków.

Melbourne (1956) Za Ocean wyruszy³o 65 zawodników z Polski, w tym 14 cz³onków AZS. Skoñczy³o siê na kilku lokatach fina³owych. Szóste miejsce wywalczy³ król polskiej tyczki Zenon Wa¿ny, teraz emerytowany profesor warszawskiej AWF.

Rzym (1960) Tym razem chor¹¿y Teodor Kocerka poprowadzi³ polskich sportowców do wielkich sukcesów. Z 21 medalami znaleŸliœmy siê na 6 miejscu w punktacji pañstw. Pierwszy medal dla AZS Gdañsk (srebrny) zdoby³a Jaros³awa JóŸwiakowska w skoku wzwy¿, medale br¹zowe Barbara Janiszewska, Teodor Kocerka i zapaœnik Tadeusz Trojanowski. Zadebiutowali na Igrzyskach koszykarze pod wodz¹ znakomitego trenera AZS Warszawa, Zygmunta Olesiewicza. Zdobyli siódme miejsce, a w dru¿ynie pokaza³o swój talent wielu zawodników AZS. Jeden z nich, Ryszard Olszewski z Torunia, przyjêty zosta³ kilka lat temu w poczet Honorowych Cz³onków AZS.

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Paweł Zagumny Michał Bąkiewicz Aleksandra Socha Sylwia Gruchała Michał Jeliński Tomasz Kucharski Adam Wojciechowski Adam Bronikowski Rafał Smoliński Artur Rozalski Jarosław Godek Adam Korol Dariusz Nowak Marek Kolbowicz Sławomir Kruszkowski Michał Stawowski Daniel Trojanowski Monika Bronicka

3


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

4

Tokio (1964)

Los Angeles (1984)

Czo³owa pozycja Polski zosta³a zachowana. Dziêki przekazowi satelitarnemu na nielicznych jeszcze odbiornikach mogli rodacy œledziæ sukcesy swoich sportowców. Tym razem chor¹¿ym ekipy by³ ciê¿arowiec Waldemar Baszanowski z AZS Warszawa. I jak przysta³o na tê funkcjê, zdoby³ z³oto w wadze lekkiej. Zbigniew Skrudlik, tak¿e z Warszawy, walczy³ w srebrnej dru¿ynie floretu, a siatkarki z Bielan – Jadwiga Marko, Krystyna Czajkowska, Zofia Szczêœniewska i Krystyna Krupa z AZS Gdañsk, zdoby³y br¹zowy medal. W sumie wœród 144 zawodników 25 reprezentantów wywodzi³o siê z klubów AZS.

Ci¹g dalszy polityki, w rewan¿u Europa Wschodnia wybiera „Zawody PrzyjaŸni” zamiast zmagañ olimpijskich. Teraz z inicjatywy poselskiej dla tych, którzy zdobyli medale w tej imprezie, proponuje siê takie same gratyfikacje jak dla tryumfatorów Igrzysk.

Seul (1988) Œwiat siê opamiêta³, walcz¹ wszyscy razem – Wschód i Zachód. Ekipa polska liczy³a 151 sportowców, w tym 23 z klubów AZS. Tym razem nasi studenci wracaj¹ bez medalu. Najbli¿ej podium byli p³ywak z Gdañska Mariusz Podkoœcielny i wioœlarz z Warszawy Kajetan Broniewski (pi¹te miejsca).

Barcelona (1992) Wœród reprezentantów Polski – 38 sportowców z AZS. Znowu na trzecim miejscu podium staj¹ w dru¿ynie floreciœci, tym razem w sk³adzie: Adam Krzesiñski z Warszawy, Ryszard Sobczak i Cezary Siess z Gdañska. Wioœlarz z AZS Warszawa – Kajetan Broniewski w jedynce, a Tomasz Tomiak i Maciej £asicki w czwórce, zdobywaj¹ medale w wioœlarstwie.

Atlanta (1996)

To by³y Igrzyska pe³ne rekordów, naliczono ich 33 œwiatowych i 49 olimpijskich. Sprzyja³y temu wysokogórskie warunki. Po raz pierwszy wystartowali sportowcy z NRD. Polskich zawodników by³o 189, w tym z klubów AZS – 23. W klasyfikacji koñcowej dalej trzymaliœmy siê pierwszej dziesi¹tki na œwiecie. Medali by³o 18. Znowu ze z³otym medalem powróci³ Waldemar Baszanowski. Zbigniew Skrudlik i Adam Lisewski z AZS Warszawa, przyczynili siê do br¹zowego medalu dru¿yny floretowej. Po raz drugi i ostatni z br¹zowym medalem wróci³a dru¿yna siatkówki kobiet.

100 lat Igrzysk koñcz¹ zawody w Atlancie. Wielu widzia³o Igrzyska w Atenach z uwagi na antyczn¹ symbolikê. Zwyciê¿y³y jak zwykle zdrowy rozs¹dek i pieni¹dze – œwiat sportowy pojecha³ za Ocean. W licznej reprezentacji Polski – 33 sportowców z klubów AZS. Nasi zawodnicy wracaj¹ na podium, i to w jakim stylu. Pawe³ Nastula z AZS AWF Warszawa jest niekwestionowanym królem w judo w wadze 95 kg. Ponownie Adam Krzesiñski, Ryszard Sobczak i dodatkowo Jaros³aw Rodzewicz (AZS Gdañsk) z medalami w turnieju dru¿ynowym floretu. Bardzo blisko medalu Urszula W³odarczyk (AZS Wroc³aw) w siedmioboju i Norbert Jaskot (AZS Poznañ) w dru¿ynowym turnieju szabli. Telewizja zaw³adnê³a ca³kowicie Igrzyskami. Na wiêksz¹ skalê doceniono w³aœciwoœci pilota do zmiany kana³ów.

Monachium (1972)

Sydney (2000)

Pojawi³ siê problem bezpieczeñstwa, terroryzmu i dylematów moralnych. Wtedy pad³o sakramentalne: – Igrzyska musz¹ trwaæ. Nie brakowa³o polskich sukcesów. Tym razem z³oto wywalczyli floreciœci w sk³adzie z Markiem D¹browskim (AZS Warszawa) i Arkadiuszem Godelem (AZS Lublin). Pierwszy medal dla polskiego judo zdoby³ Antoni Zajkowski (AZS AWF Warszawa).

Igrzyska prze³omu wieków pokaza³y, ¿e konkurencja nie s³abnie. Ka¿dy kraj, który pojawi³ siê na mapie œwiata w wyniku ruchów polityczno-spo³ecznych ostatniej dekady XX wieku, chcia³ budowaæ swój wizerunek osi¹gniêciami w sporcie. W polskiej reprezentacji 47 zawodników AZS, z samego klubu AZS AWF Gdañsk – 17. Musia³o mieæ to te¿ swój wyraz w zdobyczach medalowych. Pierwszy z³oty medal dla AZS Poznañ zdoby³ we wspania³ym stylu Szymon Zió³kowski w rzucie m³otem. Na najwy¿szym podium stan¹³ wioœlarz z AZS Gorzów Tomasz Kucharski (w dwójce). Po³¹czone si³y AZS z Gdañska i Katowic doprowadzi³y do srebrnego medalu dru¿ynê floretow¹ kobiet. Taki sam kolor kruszcu wywalczy³ Micha³ Staniszewski z AZS AWF Kraków w kajakarstwie górskim (dwójka). Br¹zowy medal w skoku przez konia zdoby³ gimnastyk Leszek Blanik z Gdañska. Wróci³y dobre czasy akademickich sukcesów. BK

Meksyk (1968)

Montreal (1976) Naszym bohaterem by³ na tych Igrzyskach Jacek Wszo³a. Z³oty medal w skoku wzwy¿, rekord œwiata z wynikiem 2,25. Historyczne z³oto zdobyli siatkarze, Zbigniew Lubiejewski i Miros³aw Rybaczewski reprezentowali wtedy AZS Olsztyn, a wielu pozosta³ych wywodzi³o siê z klubów akademickich (szczególnie z Bielan). Kronikarze naliczyli 27 zawodników z klubów AZS.

Moskwa (1980) Polityka na dobre zaw³adnê³a ruchem olimpijskim. Do Moskwy nie przyjecha³a wiêkszoœæ reprezentacji z pañstw zachodnich. Jacek Wszo³a ponownie stan¹³ na podium (srebrny medal), Leszek Dunecki (te¿ AZS AWF Warszawa) – takie samo trofeum wywalczy³ w sztafecie sprinterskiej 4´100 m, liczne by³y sukcesy szermierzy. Pierwszy swój medal zdobyli sportowcy z AZS Politechniki Wroc³awskiej, w³aœnie szpadziœci Adama Medyñskiego stanêli na trzecim miejscu podium w rywalizacji dru¿ynowej.

Foto Archiwum APS

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Rozmowa z Jackiem Wszołą, dwukrotnym medalistą olimpijskim, skoczkiem wzwyż, zawodnikiem AZS AWF Warszawa

lipiec 2004

presja tzw. dzia³aczy sportowych. Presja nieprawdopodobna, która by³a pocz¹tkiem koñca radoœci. Tê radoœæ mo¿na sobie tylko wyobraziæ, s³uchaj¹c opowieœci olimpijki Marysi Kwaœniewskiej-Maleszewskiej (br¹zowa medalistka w rzucie oszczepem, IO Berlin, 1936 r. – przyp. red.). Czar prys³, kiedy z ekipami olimpijskimi zaczêli jeŸdziæ funkcjonariusze s³u¿b bezpieczeñstwa. Druga rzecz, która zdetonowa³a tê radosn¹ atmosferê, to atak terrorystów na IO w Monachium w 1972 r. Od tamtej pory sprawy bezpieczeñstwa w czasie igrzysk olimpijskich s¹ najwa¿niejsze! Samo rozegranie zawodów to dla organizatorów pestka. Z kolei gospodarze igrzysk wiedz¹, co, jak i kiedy trzeba zrobiæ, jak wybudowaæ obiekty sportowe, ca³¹ infrastrukturê wioski olimpijskiej, itd. Natomiast co trzeba zrobiæ, by zapewniæ bezpieczeñstwo? Tego – tak do koñca – nie wie nikt! Mo¿na staæ na g³owie, mieæ w d³oniach granaty i pepeszê zawieszon¹ na szyi i te¿ bezpieczeñstwa siê nie zapewni. Dopiero kiedy pojecha³em na igrzyska, przekona³em siê, jak czuje siê cz³owiek ci¹gle kontrolowany. Ka¿dy uczestnik igrzysk musi poddawaæ siê ci¹g³ym i uci¹¿liwym kontrolom, niespotykanym na ¿adnych innych zawodach. Bramki do wykrywania metali, sprawdzanie toreb, a przy tym ca³y czas czujny wzrok umundurowanych, uzbrojonych ludzi w kaskach, w os³onach na twarzy. Tak nie powinno byæ! Ci ludzie byli wszêdzie, nie jestem nawet pewny czy nie pod naszymi ³ó¿kami. Byli w korytarzach, w przejœciach, w bramach, wejœciach i wyjœciach na stadion, na trybunach – po prostu wszêdzie dziesi¹tki, setki czujnych ludzi, których nie obchodzi³y sportowe zmagania, tylko sprawa, by siê komuœ nie sta³a jakakolwiek krzywda. Wiadomo, ¿e je¿eli ktoœ chcia³by coœ zrobiæ, to i tak by to zrobi³. Pryska radoœæ z miejsc, w których siê przebywa w czasie trwania igrzysk. Co to za radoœæ, kiedy na trasie 500 m – miêdzy wiosk¹ olimpijsk¹ a stadionem treningowym – przechodzi siê kilkanaœcie kontroli. Powtarzam: kilkanaœcie! To jest masakra. WyobraŸmy sobie sytuacjê, ¿e Grecy pod presj¹ czasu wynajmuj¹ do prac zwi¹zanych z przygotowaniem obiektów sportowych ludzi z ca³ego œwiata, np. z Kamerunu, Arabii Saudyjskiej. Œwiat sta³ siê dzisiaj otwarty i nie ma gwarancji, ¿e któryœ z tych ludzi nie ma niecnych zamiarów. Mo¿e odpaliæ przecie¿ przez radio coœ z satelity. Scenariuszy ró¿nych zachowañ mamy mnóstwo w filmach sensacyjnych. Jest to straszne, co mówiê, ale nasza wyobraŸnia zaczyna tak przed igrzyskami funkcjonowaæ. Foto Archiwum APS

APS. Czas igrzysk to okres podziwiania sportowych herosów, to czas zauroczenia dla wielu młodych ludzi. Cały świat będzie z zapartym tchem śledził rywalizację na wielu sportowych arenach. Jak do człowieka dociera taki sygnał – zacznij uprawiać sport, walcz ze słabościami, bądź najlepszy? Kiedy Jacek Wszoła zaczął śnić o występie na igrzyskach? To fakt, ¿e zacz¹³em œniæ o igrzyskach. Rok przed Igrzyskami w Montrealu zrobi³em parê dobrych wyników, a od dwóch lat by³em rekordzist¹ Polski, by³em mistrzem Europy juniorów, by³em pi¹tym siedemnastolatkiem w Europie, i to jakby rodzi³o siê naturalnie. W 1974 r. na Mistrzostwach Europy w LA Seniorów w Rzymie by³em pi¹ty. To by³y sygna³y, czyli konkretne starty, konkretne wyniki. Powiedzmy, ¿e mój wystêp na igrzyskach olimpijskich i jego powodzenie tylko dla przypadkowego kibica czy ludzi nie interesuj¹cych siê sportem by³y zaskoczeniem. W czasie trwania igrzysk prawie wszyscy je ogl¹daj¹, rozmawiaj¹, to jest temat numer jeden. Skok wzwy¿ by³ ostatni¹ konkurencj¹ w programie zawodów lekkoatletycznych. Relacja siê przed³u¿a³a. Wszyscy ju¿ czekali na ceremoniê zamkniêcia igrzysk. Si³¹ rzeczy telewidzowie ju¿ byli przed swoimi odbiornikami. Podobno mój skok ogl¹da³o dwa miliardy ludzi, przynajmniej takie by³y statystyki ogl¹dalnoœci. Ale o tym dowiedzia³em siê dopiero po konkursie. Mnie siê w tym dniu uda³o wszystko, nawet rekord ogl¹dalnoœci. Z³oto! Ale tak jest zawsze: kiedy jesteœ w doskona³ej formie, to wszystko, co jest woko³o, te¿ ci sprzyja. By³ to co prawda jeden z d³u¿szych konkursów, w jakich skaka³em, ale wiem, ¿e nawet te piêæ godzin mogê zaliczyæ do najszczêœliwszych w moim ¿yciu. APS. Czy warto było pojechać na igrzyska? Jak zapamiętałeś tamtą atmosferę, to wszystko, co się wokół ciebie działo? Obserwując współczesną walkę sportowców, mało widać w tym wszystkim radości, naturalnego entuzjazmu czy ludzkich odruchów. Czy dawne igrzyska pod tym względem były inne? Na igrzyska zawsze warto pojechaæ, obojêtnie z jakim nastawieniem czy szansami. Jest to szczególna impreza, chocia¿by dlatego, ¿e ma staro¿ytne tradycje, ¿e te szczególne zawody dzieli olimpiada. ¯a³ujê, ¿e obecne czasy pewne aspekty sp³aszczaj¹, a na pewno ca³¹ sprawê filozofii igrzysk. Pêka jakby mit tradycji. Pocz¹wszy od po³owy lat szeœædziesi¹tych do igrzysk wkroczy³a bardzo mocno polityka. By³ potê¿ny nacisk na wynik, na zdobycze medalowe danych reprezentacji narodowych, jak równie¿

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Z radością, ale z dużym bagażem strachu

5


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

6

APS. Pamiętasz wioski olimpijskie w Montrealu, w Moskwie? Czy byłeś kiedykolwiek na igrzyskach po zakończeniu kariery zawodniczej? Kilkanaście dni za wysokimi murami, pilnie strzeżeni, nieufni wobec siebie – czy na tym polega to szczęście? Porównanie wiosek olimpijskich wypada niemal¿e identycznie. Przy czym w Moskwie czu³o siê wiêksz¹ starannoœæ w zapewnieniu wszystkiego, co tamtejsi organizatorzy i ludzie powo³ani do szeroko rozumianej wspó³pracy uznali za stosowne. Wiadomo, ¿e wiêkszoœæ mieszkañców Moskwy na czas igrzysk usuniêto. Œmiesznie to wygl¹da³o. Olbrzymia aglomeracja, jedno z najbardziej zat³oczonych miejsc na œwiecie by³o wyludnione. To wszystko dawa³o nam komfort taki, którego wolny œwiat nie zna. Sprz¹tniêto przede wszystkim tych, którzy mogli id¹c potkn¹æ siê o w³asne nogi, przewróciæ siê i zrobiæ zamieszanie, wywieziono wszystkie prostytutki. Historia niespotykana, ale by³ porz¹dek. Wioska by³a przestronna, olbrzymia, pilnie strze¿ona, a cz³owiek w niej nie czu³ siê Ÿle. Nie by³o w niej niemi³o przebywaæ. Wszystko by³o pod kontrol¹, ale tego siê nie czu³o. Zdawaliœmy sobie sprawê z tego, ¿e jesteœmy w innym œwiecie, ale nam to nie przeszkadza³o. Dlatego ¿e najwa¿niejsz¹ spraw¹ jest to, ¿e zawodnik ma konkretne zadanie – ma byæ na igrzyskach i walczyæ. To nie jest okazja do poznawania œwiata i ludzi. Moskwê pozna³em przy innych okazjach, w Montrealu by³em rok wczeœniej, jeŸdzi³em metrem, samochodami, obejrza³em miasto dok³adnie. W czasie igrzysk ju¿ nie mia³em takiej potrzeby. Nie mia³em œwiadomoœci, ¿e mogê coœ innego robiæ ni¿ trenowaæ, odpoczywaæ, a jak siê Ÿle poczujê, to mam siê zg³osiæ do lekarza. Czeka³em na start i myœla³em, by wygraæ i zdobyæ medal, bo na to by³em przygotowany. To samo by³o przed Moskw¹. Jecha³em jako najlepszy skoczek œwiata, jecha³em z radoœci¹ uczestnictwa, ale z du¿ym baga¿em strachu, bo od skoku – rekordu œwiata – wiele siê wydarzy³o. By³em chory, mia³em anginê, mia³em nieudany obóz, bo jakiœ kretyn wys³a³ nas w góry do W³och, gdzie tylko jeden dzieñ by³o s³oñce. Historia nieprawdopodobna. Jecha³em rozdygotany, bez pewnoœci siebie. Prawdê powiedziawszy „wymêczy³em” ten srebrny medal, ale na to staæ tylko m³odych ludzi, bo dla nich sport jest stworzony. APS. Wszyscy marzą o medalach, Ty je masz. Jesteś w gronie najwybitniejszych polskich sportowców. Czy warto zdobywać medale? Dziêki medalom olimpijskim wiele osób zapewni³o sobie nie tylko wdziêcznoœæ spo³eczeñstwa, ale równie¿ wdziêcznoœæ wyra¿on¹ w œrodkach do ¿ycia. Trudno wydaæ ocenê sprawie tzw. rent olimpijskich. Mo¿e np. pielêgniarka zawsze powiedzieæ: – Co takiego zrobi³ Wszo³a, ¿e dostaje œwiadczenie? OK! Spójrzmy na to inaczej. Licz¹c, ¿e w Polsce takie œwiadczenia otrzymuje oko³o 200 osób, to nie jest to znaczna kwota pieniêdzy w skali pañstwa. Jesteœmy krajem, w którym taka decyzja zosta³a przyjêta przez Sejm, jesteœmy jednym z wielu pañstw, które takie œwiadczenia wyp³aca, ale równie¿ jednym z p³ac¹cych mniej ni¿ inne. Uprawia³em sport wyczynowo przez kilka dobrych lat, by³em praktycznie oderwany od normalnego ¿ycia. Nie uda³o mi siê skoñczyæ prawa na Uniwersytecie Warszawskim ani... warszawskiej AWF. Jak by³a sesja na uczelniach, mia³em starty, zim¹ hala, latem stadion. Trudno, nie mam wy¿szego wykszta³cenia. Myœla³em, ¿e mi siê uda póŸniej. Kariera trwa³a bardzo d³ugo. Praktycznie w 1989 r. mog³em

spróbowaæ, ale nie wiem, czy bez du¿ego zrozumienia i parasola opiekuñczego by mi siê uda³o. Mia³em ju¿ dwoje dzieci, dom na utrzymaniu. Skutecznie zacz¹³em dzia³aæ, i tak mi los wynagrodzi³ ¿ycie. APS. Mówimy o polskich sportowcach, ale myślimy o naszych koleżankach i kolegach z klubów AZS. Na każdych igrzyskach spora grupa polskich olimpijczyków to studenci. Przed laty ci z Bielan trzymali się razem? Nie jestem najlepszym przyk³adem cz³owieka, który siê trzyma razem, ale z pewnoœci¹ jest coœ takiego w ka¿dej grupie, w okreœlonym œrodowisku, w którym atmosfera i wspólne prze¿ycia przek³adaj¹ siê na póŸniejsze kontakty miêdzyludzkie. Sporty indywidualne maj¹ swoj¹ specyfikê. Sukces w nim nie zale¿y od nikogo, tylko ode mnie. Nigdy nie mia³em szans w lekkoatletyce poznaæ tak dobrze swoich kolegów, jak ludzie, którzy uprawiaj¹ np. zespo³owe gry sportowe, gdzie wzajemna obecnoœæ jest podstaw¹, uwarunkowaniem wszystkiego – treningu, rozegrania meczu, turnieju, itd. Tak ju¿ sport jest skonstruowany, za to iloœæ ludzi wokó³ sportu jest olbrzymia; trenerzy, lekarze, kibice, studenci z okresu studiów. No w³aœnie... twierdzê, ¿e œrodowisko akademickie jest i tak wyj¹tkowe. Czy s¹ to ludzie z Krakowskiego Przedmieœcia czy z Bielan, to i tak s¹ inni ni¿ np. œrodowisko by³ych policjantów czy æwicz¹cych zawodowo ¿o³nierzy. Nie mam dobrych konotacji zwi¹zanych z armi¹, która chcia³a mnie wch³on¹æ, by tylko mieæ lepsz¹ dru¿ynê na ligê. Mam rodziców, absolwentów warszawskiej AWF, którzy z kolei raz, dwa razy do roku spotykaj¹ siê w gronie swoich kolegów ze studiów, azetesiaków, maj¹ potrzebê takich kontaktów. Ale patrz¹c z perspektywy lat, oni te¿ w innych czasach siê poznali, inaczej ¿yli. Teraz ka¿dy walczy o swoje, dla siebie. Œwiat jest zwariowany, dziwny, ale ten akademicki trochê mniej, i to jest najwa¿niejsze. APS. Za kilka dni zapłonie znicz w Atenach, jakie to będą Igrzyska? Dla Polaków nie bêd¹ one zbyt radosne. Jeœli znamy historiê udzia³u Polaków i zdobycze medalowe na arenach olimpijskich, to bêdziemy chyba krêcili nosami, ¿e to nie takie igrzyska, jak np. w Montrealu, na których olimpijska reprezentacja Polski zdoby³a 26 medali. Dzisiaj s¹ prognozy na oko³o 14, mo¿e 15 czy 16 medali. Oby tyle by³o! Martwi mnie sprawa sportu w Polsce w ogóle, bo sportu w Polsce nie ma. Nie ma systemu, nie ma ¿adnej zachêty do jego uprawiania; o stronie finansowej nawet ju¿ nie wspomnê. Czy ktoœ w Polsce ma œmia³y, dobry pomys³, ¿eby w najtañszy sposób poprawiæ zdrowotnoœæ dzieci i ludzi ¿yj¹cych w naszym kraju? Moim zdaniem znalezienie medalistów olimpijskich w okresie czterech lat miêdzy igrzyskami to sprawa do zrobienia. Trzeba tylko stworzyæ nowe warunki, ¿eby tak siê sta³o. Nie chcê siê wypowiadaæ na temat tzw. kuchni, bo to jest ca³a strategia dzia³añ, tak jak przys³owiowa wyprawa na wojnê. Mnie to w³aœnie najbardziej przeszkadza³o w sporcie. Trzeba powiedzieæ sobie otwarcie: albo jedzie siê po sukces propagandowy, albo po tzw. „kasê”. Cz³owiek m³ody wpada w tê ca³¹ machinê, ona pêdzi razem z nim. Uczestnik tej machiny nawet nie potrafi opowiedzieæ, co czu³, kiedy w niej by³. Dlatego najchêtniej ogl¹dam zawody na ¿ywo, czujê wtedy to, co czu³em bêd¹c na skoczni, nie zastanawiaj¹c siê nad ca³oœci¹ skomplikowanego œwiata, w którym ¿yjê. Tekst i foto Halina Hanusz

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


z

i n d e x e m

Warto uprawiać kajakarstwo Rozmowa z Łukaszem Woszczyńskim, kajakarzem AZS AWF Gorzów Wlkp. Dlaczego i od kiedy uprawiasz kajakarstwo? Kajakarstwo uprawiam od 1993 roku. Dlaczego? Mo¿e dlatego, ¿e kajakarstwo w Wa³czu jest popularn¹ dyscyplin¹ i prawie ka¿dy z ni¹ mia³ jak¹œ stycznoœæ.

Mistrzostwa Europy, Poznań 2004

Jak trafiłeś do kajaków? Kto zdecydował o wyborze dyscypliny sportu? Co takiego jest w kajakarstwie, że je uprawiasz? Dlaczego kanadyjki? Na pocz¹tku przez trzy lata trenowa³em akrobatykê sportow¹, w której nie odnosi³em wiêkszych sukcesów, spoœród trenuj¹cych wyró¿nia³em siê wzrostem. Podczas miêdzyszkolnych rozgrywek zauwa¿y³ mnie mój przysz³y trener – Bogus³aw Hertel, który zaproponowa³ mi kajakarstwo i zaprowadzi³ mnie na przystañ. Pocz¹tkowo podchodzi³em do tego z pewnym dystansem, ale po pewnym czasie da³em siê wci¹gn¹æ. Dlaczego kanadyjki? Dlatego, ¿e trener, który do tego mnie namówi³, by³ trenerem w³aœnie kanadyjkarzy. Który z trenerów zdecydował o twojej obecnej klasie zawodniczej?

Puchar Świata – Duisburg 2004

lipiec 2004

Myœlê, ¿e ka¿dy z moich trenerów mia³ jakiœ wp³yw i wk³ad w to, co teraz robiê. Na pocz¹tku by³ Bogus³aw Hertel, póŸniej – trener Szko³y Mistrzostwa Sportowego Waldemar Rogulski, nastêpnie Zdzis³aw Mistrzostwa Europy, Poznań 2004 (Ł. Woszczyński z lewej) Ryder, który by³ trenerem kadry juniorów. Obecnym moim trenerem jest AlekInteresujê siê generalnie sportem, motoryzasander Kolybienikow, któremu zawdziêczam cj¹, muzyk¹ i czasami dobr¹ ksi¹¿k¹. Rekreacyjbardzo du¿o. nie w wolnych chwilach poza sezonem p³ywam, Jesteś objęty programem przygotowań je¿d¿ê rowerem, gram w siatkê, pi³kê no¿n¹, koszykow¹ – generalnie wszystkiego po trochu. olimpijskich. Jak wygląda życie kadrowicza? Œniadanie godz. 8.00. Pierwszy trening godz. Jak udaje ci się pogodzić sport ze studio9.30 do 12.15. Obiad godz.13.00. Drugi trening waniem? godz. 16.00 do 18.00. Kolacja 18.15. Sen 22.00. Pogodziæ sport wyczynowy i naukê jest barTak przez ca³y tydzieñ z wyj¹tkiem œrody i nie- dzo ciê¿ko. Obozy szkoleniowe mam 3–4-tydzieli, bo po po³udniu nie mamy treningu, ale godniowe, tydzieñ przerwy i kolejny obóz, tak za to odnowê biologiczn¹. przez ca³y rok. Masz na swoim koncie wiele osiągnięć sportowych. Które jest najważniejsze i z kim je wypływałeś? Myœlê, ¿e zdobycie mistrzostwa Europy w tym roku w maju w Poznaniu razem z Micha³em Œliwiñskim w C-2 na 1000 m. Kajakarstwo jest bardzo ciężkim sportem. Czy nie miałeś chwil zwątpienia? Chwile zw¹tpienia i za³amania by³y, i pewnie bêd¹, ale szybko na szczêœcie mijaj¹. Warto uprawiać kajakarstwo? A dlaczego nie! Kszta³tuje charakter, wolê walki, samozaparcie, d¹¿enie do celu, itp. Za sukcesem i porażką w przy- Puchar Świata – Duisburg 2004 padku twojej konkurencji stoją zawsze dwie osoby. Czy nie było między wami Czy wiesz, co robić po zakończeniu karieporóżnień, nieraz pretensji? ry sportowej? Z Micha³em dogadujê siê dobrze, mimo ¿e Jeszcze o tym nie myœlê. jest starszy ode mnie o trzynaœcie lat. ¯yjemy Zobaczymy cię w Atenach. Jak myślisz w zgodzie i myœlê, ¿e wszystko jest OK! o starcie, to masz tremę? Każdy ma marzenia, szczególnie Jeszcze nie... w takich dziedzinach życia, w których Dziękuję za rozmowę. można się sprawdzić. W sporcie wszyRozmawiała Halina Hanusz scy marzą o medalach. Jakie masz maFoto Marek Zachara rzenie? Jak ka¿dy zawodnik – z³oty medal Łukasz Woszczyński, ur. 13.02.1983 r. w Wa³olimpijski. czu. Student AWF Gorzów Wlkp., kierunek Kto jest twoim kibicem? Komu nauczycielski. nieraz dedykujesz swój start? Najwiêksze osi¹gniêcia: 2001 r. – 6 m MŒ Kibicuje mi ca³a rodzina, wszyscy C-4 1000 m, 3 m MŒJ C-4 500 m, 6 m MŒJ znajomi... i dziewczyna Dorota, która C-1 500 m, 7 m MŒJ C-1 1000 m; 2002 te¿ jest zawodniczk¹. Trenuje wioœlar– 2 m MME C-4 1000 m, 3 m MME C-4 stwo w AZS AWF Gorzów Wlkp. 500 m; 2003 – 3 m MŒ C-4 500 m, 4 m MŒ Czy masz jakieś inne ulubione dysC-2 1000 m; 2004 – 3 m PŒ C-2 1000 m, cypliny sportu? Czym śledzisz je jako 1 m ME C-2 1000 m. kibic na ekranie TV, chodzisz na zaZainteresowania: sport, muzyka, motoryzawody, a może rekreacyjnie je upracja, ksi¹¿ka. wiasz?

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

S p o r t o w i e c

7


z

i n d e x e m

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

S p o r t o w i e c

Świat u stóp chłopaka z Głubczyc

8

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)

Rozmowa z Przemysławem Wachą, studentem AWF Wrocław Jak pochodzący z niewielkiego miasta badmintonista czuje się w roli globtrotera, bohatera najważniejszych turniejów światowego Grand Prix i olimpijczyka jadącego do Aten? Pochodzê z G³ubczyc. Tu siê wychowa³em. Od zawsze chcia³em podró¿owaæ i zwiedzaæ œwiat. Ju¿ jako brzd¹c zapowiedzia³em, ¿e za pierwsze zarobione pieni¹dze kupiê bilet, by zwiedzaæ œwiat. Marzenie spe³ni³o siê, a to, co robiê, pasjonuje mnie. Dziêki temu poznajê nowych, ciekawych ludzi. Zreszt¹ kocham sport, badminton w szczególnoœci i jest to mój obecny sposób zarabiania na ¿ycie. Ciągłe podróże, pośpieszne przenoszenie się w różne zakątki świata może być jednak męczące... Czasami jestem znu¿ony takim sposobem ¿ycia. Niekiedy odczuwam brak mo¿liwoœci np. spokojnego spêdzenia œwi¹t. Jednak z drugiej strony, mam taki temperament, ¿e trudno mi wytrzymaæ d³u¿ej ni¿ 10 dni w jednym miejscu. Jakie były początki twojej przygody badmintonowej? Ci¹gnê³o mnie do sportu. Najbardziej lubi³em pi³kê no¿n¹, koszykówkê. W ósmym roku ¿ycia, w wyniku testów, przyjêto mnie do klasy sportowej. Zacz¹³em trenowaæ badminton. Moim pierwszym trenerem by³ Karol Hawel (obecnie moi szkoleniowcy to Ryszard Borek i Xu Yang Wang). Czy wzorowałeś się na jakimś zawodniku? Graj¹c w kosza – na Michaelu Jordanie – „najlepszym numerze 23”. W œwiecie badmintonowym nie mam takiego idola, jednak mogê wskazaæ na Duñczyka Kennetha Jonassena. Jego

styl gry i sposób zachowania na korcie bardzo mi siê podobaj¹... chocia¿ z nim przegra³em. Kiedy zacząłeś myśleć o starcie w igrzyskach olimpijskich? Na powa¿nie od 4 lat, tzn. od chwili, kiedy polski debel (Micha³ £ogosz i Robert Mateusiak) pojecha³ do Sydney. To by³a trochê taka zazdroœæ wobec sukcesu moich starszych kolegów. Pokazali, ¿e jest to realne. Uda³o mi siê zakwalifikowaæ do Aten, z czego jestem dumny i szczêœliwy, bo to marzenie wiêkszoœci sportowców. Jak oceniasz swoje szanse na igrzyskach? Wiele zale¿y od losowania. Zak³adamy z trenerem zdobycie dziewi¹tego miejsca, ale marzy mi siê pi¹te. Jakie masz dalsze plany? Po Igrzyskach w Atenach chcia³bym wyleczyæ chroniczne przypad³oœci stawów kolanowych, które uniemo¿liwiaj¹ mi maksymalne wykorzystanie mo¿liwoœci sportowych. Jeœli oka¿e siê to nie w pe³ni wykonalne, to – byæ mo¿e – przestanê graæ singla i przekwalifikujê siê na gry podwójne, w których przecie¿ ju¿ niejednokrotnie odnosi³em sukcesy. Gra w debla mo¿e byæ znoœniejsza dla moich kolan z powodu innego sposobu poruszania siê po korcie. Chcê kontynuowaæ studia, bo przygotowania do startu w Atenach zak³óci³y pierwotnie planowany tok studiów. Planujê start na IO w Pekinie, a jeœli siê uda, to i na nastêpnych. W przysz³oœci chcia³bym zostaæ trenerem. Wspomniałeś, że masz trudności z utrzymaniem rytmu studiowania na AWF... To bardzo ciê¿ko pogodziæ. W razie potrzeby przerywa³em udzia³ w zgrupowaniach w celu zameldowania siê w sesji. W jej trakcie jest mo¿liwoœæ trenowania we Wroc³awiu z Micha³em £ogoszem (te¿ studentem AWF Wroc³aw), ale niestety to nie zastêpuje normalnych treningów. Jesteś bardzo popularny w Niemczech, gdzie zdobyłeś mistrzostwo I ligi. Jakie porównania nasuwają ci się z polskim badmintonem? Liga niemiecka (a w³aœciwie ligi – bo jest ich tam wiele w rozbudowanym systemie) jest uwa¿ana przez wielu za najsilniejsz¹ na œwiecie. Œci¹gaj¹ tam silni zawodnicy z innych krajów, w tym azjatyckich. Trudno porównywaæ te potencja³y w sytuacji, kiedy – jak s³ysza³em – w Niemczech jest oko³o 200 tys. zawodników, a w Polsce – oko³o 2 tys. Ró¿nica jest kolosalna, chocia¿ – zauwa¿my na pocieszenie – nie jestem Niemcem, wywodzê siê z relatywnie niewielkiego liczebnie polskiego badmintona, a mimo to gram w ich Bundeslidze. Niedawno Hidetaka Yamada, który sąsiaduje z tobą na światowej liście rankingowej, został bohaterem serii komiksów, a jego podobizna ma ukazać się na japońskim znaczku pocztowym. Jak czułbyś się jako bohater komiksu? Musia³bym siê nad tym zastanowiæ, ale jako postaæ ze znaczka... to by³oby fajne, dodatkowa promocja. Widzia³em kiedyœ znaczki pocztowe

i karty telefoniczne z wizerunkiem niemieckiego badmintonisty Olivera Pongratza. Sądzisz, że się doczekamy polskich badmintonistów na znaczkach pocztowych? Mo¿e po igrzyskach. Jeœli odniesiemy sukces, to bêdzie ca³kiem mo¿liwe. Wtedy móg³bym sobie wyobraziæ nawet komiksy o nas (œmiech). Co masz jeszcze do zrobienia w sporcie akademickim? Pragnê odbiæ niepowodzenie w pó³finale gry pojedynczej na Akademickich Mistrzostwach Œwiata w Krakowie w 2002 r. Prowadzi³em wówczas z Japoñczykiem 2:0 w setach i 4:0 w trzecim secie (grano do 7 pkt) i przegra³em. Mimo br¹zowego medalu oraz z³ota w deblu, które sobie szalenie ceniê, pozosta³ niedosyt. Chcê na AMŒ zdobyæ z³oto w singlu i powtórzyæ sukces deblowy z Micha³em £ogoszem. Z Internetu można się dowiedzieć, że jesteś fanem muzyki hiphopowej. Czy jej rytmy pomagają ci w grze? Lubiê zw³aszcza „Mezo”. Jednak bezpoœrednio przed meczami nie s³ucham muzyki. Nie sprzyja³oby to koncentracji. Natomiast relaksu szukam równie¿ w sporcie, bo lubiê spêdzaæ wolny czas na kortach ziemnych, graj¹c w tenisa. Jest to dla mnie aktywny wypoczynek. Niedawno, w przerwach miêdzy meczami i treningami badmintonowymi podczas otwartych mistrzostw Malezji, rozegra³em dwusetowy pojedynek z Robertem Mateusiakiem. Tekst i foto Janusz Rudziński Przemysław Wacha, ur. w 1981 r. w G³ubczycach, wzrost 181 cm, waga 78 kg, student II roku AWF Wroc³aw. Kluby: FC Langenfeld, LKS Technik G³ubczyce. Najwiêksze sukcesy: srebrny medal w deblu i br¹zowy w singlu MEJ 1999, z³oty medal w deblu i br¹zowy w singlu AMŒ 2002, dru¿ynowy mistrz Niemiec 2004, 5 m. w singlu w ME 2002 i 2004, 3-krotny mistrz Polski seniorów w singlu, wielokrotny zwyciêzca turniejów miêdzynarodowych. Obecnie 27. w rankingu singlowym Œwiatowej Federacji Badmintona.


Nie musimy się wstydzić Co się przyczyniło do tego, że od kilku lat poznańska Akademia góruje w rozlicznych prasowych rankingach szkół wyższych? Uzale¿nione jest to od wielu dzia³añ, wielu czynników. Przede wszystkim wp³ywa na to zarówno rozwój bazy dydaktycznej, sportowej jak i naukowej (m.in. liczba uzyskanych stopni naukowych). Nic siê nie dzieje od razu. S¹ to dzia³ania wieloletnie. Przecie¿ nie mo¿na od razu zrobiæ np. habilitacji czy wybudowaæ nowego obiektu. Wszystko wymaga d³ugich lat pracy, starañ i zabiegów o pozyskiwanie œrodków finansowych. W moim przekonaniu nasza uczelnia rozwija siê prawid³owo. Jednak z ubolewaniem muszê stwierdziæ, ¿e w tych rankingach punktacja za dzia³alnoœæ sportow¹ naszej uczelni nie jest najwy¿sza. G³ówn¹ przyczyn¹ jest to, ¿e nie mamy tzw. sportu masowego. Podjêliœmy dzia³ania, aby utworzyæ sekcje sportu masowego. Pierwsz¹, która ju¿ powsta³a, jest sekcja p³ywacka. Kolejna bêdzie sekcja lekkoatletyczna. Jesteœmy tak¿e na dobrej drodze do utworzenia Akademickiego Centrum Wioœlarstwa. Udzia³ w tym przedsiêwziêciu bêd¹ brali rektorzy innych uczelni poznañskich. Chcemy zachêciæ do tej dyscypliny ca³e akademickie œrodowisko. Mamy przychylnoœæ Urzêdu Miasta i Polskiego Zwi¹zku Towarzystw Wioœlarskich. Czynimy tak¿e starania, aby utworzyæ Akademickie Centrum Sportowe w Siatkówce. Ca³y czas staramy siê podwy¿szaæ poziom kszta³cenia. Stwarzaæ jak najlepsze warunki do nauki. Modernizujemy i wyposa¿amy sale dydaktyczne w nowoczesne œrodki wizualne. Wybudowaliœmy now¹ bibliotekê, która pod wzglêdem standardów spe³nia wszystkie wymogi nowoczesnego obiektu tego typu. Nied³ugo rozpocznie siê modernizacja akademika w Gorzowie Wielkopolskim. Od miasta Gorzowa otrzymaliœmy w darowiŸnie stadion lekkoatletyczny i pi³karski. Takie kroki ca³y czas poprawiaj¹ nasz¹ bazê materialn¹ i mo¿liwoœci kszta³cenia. Staramy siê na bie¿¹co modernizowaæ plany i programy studiów. Wprowadzamy nowe specjalnoœci, które wzbogac¹ studentów o dodatkowe umiejêtnoœci i stworz¹ im wiêksze mo¿liwoœci. Tak¿e w tym celu w ubieg³ym roku utworzyliœmy Biuro Karier, którego zadaniem jest poszukiwanie kontaktów, pracy oraz szkolenie studentów. Wszystko po to, aby naszym studentom i absolwentom zwiêkszyæ szansê znalezienia pracy. Utarł się pogląd, że AWF Poznań to niezbyt duża uczelnia. Przypomnijmy zatem czytelnikom trochę podstawowych informacji, trochę statystyki. Na naszej uczelni na trzech wydzia³ach: Wychowania Fizycznego, Turystyki i Wydziale w Gorzowie studiuje œrednio 4100–4200 osób. W tej chwili nie mo¿emy zwiêkszyæ liczby stu-

lipiec 2004

dentów, gdy¿ nie mamy odpowiedniej iloœci sal dydaktycznych. St¹d moje zabiegi, aby jak najszybciej wszcz¹æ procedury zwi¹zane z pozyskaniem œrodków na budowê nowoczesnego obiektu dydaktycznego. Co roku przyjmujemy bez rekrutacji oko³o 40 osób wybitnych (z klas¹ sportow¹) i wypuszczamy 60–80 trenerów z uprawnieniami trenera II klasy. Ci ludzie w wiêkszoœci trafiaj¹ do sportu. Jesteœmy uczelni¹ w skali kraju niedu¿¹, ale nie musimy siê wstydziæ naszych osi¹gniêæ. Jak ocenia Pan ideę organizacji Letniej Uniwersjady w Poznaniu? Jestem gor¹cym zwolennikiem tego, aby w 2009 roku w Poznaniu odby³a siê Letnia Uniwersjada. To ogromna szansa dla promocji miasta, promocji Polski. Jednak najwa¿niejszym problemem, oddalaj¹cym nas od organizacji tej imprezy, jest brak oœrodka wodnego z pe³nowymiarow¹ p³ywalni¹, z wie¿¹ do skoków. Miejmy nadziejê, ¿e uda siê go stworzyæ i zwiêkszyæ nasz¹ szansê na wygran¹. W tym roku rozpoczniemy budowê nowoczesnej hali do gier zespo³owych z pe³nym zapleczem i widowni¹ na 1500 miejsc. Takie inwestycje przybli¿¹ Poznañ do Uniwersjady. Czy w oparciu o uczelnię może rozwijać się sport, ten w wymiarze światowym? W niektórych dyscyplinach mo¿emy rozwijaæ sport nawet w wymiarze œwiatowym. Mamy ku temu warunki. Mamy znakomitych trenerów i odpowiedni¹ bazê. Mo¿emy organizowaæ tak¿e wiele imprez. Ca³y czas otrzymujê od bardzo wielu instytucji podziêkowania za pomoc wolontariack¹ naszych studentów. O akademiach wychowania fizycznego śmiało można powiedzieć, że to laboratoria sportowe. Czy w przypadku Poznania to prawda? Jakimi tematami związanymi ze sportem na co dzień zajmują się pracownicy AWF Poznań? Wykonujemy liczne badania naukowe na rzecz sportu kwalifikowanego. Maj¹ one na celu wskazanie takich czynników, które decyduj¹ o doborze do sportu. Prowadzony jest tak¿e proces oceny zdolnoœci wysi³kowej zawodników. S³u¿ymy pomoc¹ trenerom w zakresie oceny obci¹¿eñ treningowych i programowaniu treningu. W Zak³adzie Fizjologii znajduje siê pracownia genetyki sportowej – w celu okreœlenia warunków, które mog¹ decydowaæ o tym, czy ktoœ ma wiêksze zdolnoœci szybkoœciowe, si³owe czy wytrzyma³oœciowe. Uczestniczymy równie¿ w wielu konferencjach organizowanych przez ró¿ne zwi¹zki sportowe. Nasi wyk³adowcy s³u¿¹ rad¹, omawiaj¹ wiele zagadnieñ, które s¹ przydatne trenerom w prowadzeniu zajêæ treningowych. Każda uczelnia stara się mieć swój sportowy symbol. AWF Warszawa – Otylię Jędrzejczak, AWFiS Gdańsk – Sylwię Gruchałę, Kraków – kajakarzy górskich, Katowice – narcia-

Foto Zbigniew Kowal

Rozmowa z JM Rektorem AWF w Poznaniu, prof. dr. hab. Tadeuszem Rychlewskim

AMŚ w Wioślarstwie, Poznań 2000

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

rzy. Z kim sympatykom sportu powinien kojarzyć się Poznań? – W tej chwili w AZS AWF Gorzów mamy pana Tomasza Kucharskiego, który jedzie na igrzyska. W ubieg³ych latach byli zapaœnicy, a tak¿e p³ywanie synchroniczne. Ostatnio rozwijaj¹ siê bardzo dobrze sporty walki. Mam nadziejê, ¿e jeszcze uda mi siê znaleŸæ symbol, który kojarzy³by siê z nami. Du¿o zale¿y od trenerów, którzy przyci¹gaj¹ zawodników. Mamy nowo otwart¹ galeriê wybitnych sportowców naszej uczelni, która oznacza, ¿e sportowcy byli, s¹ i zawsze bêd¹ w naszych murach. Na Igrzyskach Olimpijskich w Atenach nasz¹ uczelniê bêdzie reprezentowa³o 9 studentów. Jak uczelnia pomaga w godzeniu nauki z uprawianiem sportu najwybitniejszym sportowcom? Staramy siê pomagaæ studentom sportowcom przez organizacjê programu kszta³cenia. Umo¿liwiamy im zarówno udzia³ w zawodach, jak i odbywanie zajêæ dydaktycznych poprzez Indywidualn¹ Organizacjê Studiów oraz tzw. czynny urlop sportowy. Sportowiec odbywa zajêcia, zdaje egzaminy wtedy, kiedy nie jest na zgrupowaniach sportowych i zawodach. Powsta³a tak¿e mo¿liwoœæ przyznawania stypendiów sportowych. Wakacje szybko miną, jakie plany ma Akademia na nowy rok akademicki? W tym roku 4 grudnia bêdziemy obchodziæ 85-lecie. Jesteœmy wiêc najstarsz¹ uczelni¹ tego typu w Polsce. Ju¿ teraz prowadzimy akcjê informacyjn¹, aby przyjechali wszyscy nasi absolwenci. A poniewa¿ studenci AWF s¹ ludŸmi o talencie nie tylko sportowym, ale równie¿ organizacyjnym i artystycznym (na bazie naszej uczelni powsta³ przecie¿ Kabaret Tey), bêdzie to niew¹tpliwie wspania³a uroczystoœæ. Czekaj¹ nas tak¿e rewolucje w obs³udze ruchu studenckiego. Wspólnie z innymi rektorami chcemy wprowadziæ elektroniczne legitymacje studenckie. Mam nadziejê, ¿e Poznañ bêdzie pierwszym oœrodkiem w Polsce, który to zrobi. Bardzo mocno zaanga¿owa³ siê w to przedsiêwziêcie Uniwersytet im. Adama Mickiewicza oraz Politechnika Poznañska, wiêc na pewno siê uda. Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Katarzyna Bindek

9


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

S p o r t o w i e c

10

z

i n d e x e m

Kadrowe Żeberko

K

iedyœ jako jedna z setek uczestników, teraz jako goœæ honorowy, przyjecha³a do Lublina na X Jubileuszowy Miêdzynarodowy Lubelski Festiwal Pi³ki Siatkowej i Minisiatkówki. Rozda³a wiele autografów. Wspomina³a czasy, kiedy jako pocz¹tkuj¹ca siatkarka bra³a udzia³ w podobnych turniejach. Wyst¹pi³a w meczu: Gwiazdy Festiwali kontra VIP-y. Ujê³a wszystkich nie tylko doskona³¹ gr¹, ale przede wszystkim swoj¹ postaw¹. Uœmiechniêta, sympatyczna, ¿yczliwa dla wszystkich i skromna... Taka jest w³aœnie Izabela ¯ebrowska – wszystkim sympatykom siatkówki znana jako ¯eberko.

n z³oty Mistrzostw Europy Juniorek, n br¹zowy Mistrzostw Œwiata Juniorek.

Poznański indeks Ostatnio Iza do d³ugiej listy sukcesów dopisa³a kolejny. Tym razem ju¿ nie zespo³owy i nie sportowy. Zda³a maturê. Jest studentk¹ Wy¿szej Szko³y Zarz¹dzania i Bankowoœci w Poznaniu. Myœli perspektywicznie. Nie wyklucza, ¿e za kilka lat wyjedzie jeszcze dalej od domu. Teraz jednak najwa¿niejsze jest dla niej zdobycie wykszta³cenia. – Zastanawiam siê nad wyborem kierunku zwi¹zanego z Uni¹ Europejsk¹. W przysz³oœci, jeœli bêdê gra³a za granic¹, bêdzie mi ³atwiej znaleŸæ pracê z takim w³aœnie wykszta³ceniem. Oprócz zdobycia odpowiedniego wykszta³cenia, za³o¿enia rodziny, Iza marzy o wyjeŸdzie do Afryki, Australii. – Bardzo mnie interesuj¹ te kontynenty. Chcia³abym zobaczyæ cywilizacje, które ¿yj¹ w zgodzie z natur¹.

Cena sukcesu

Multimedalistka Jako dziecko próbowa³a swoich si³ w ró¿nych dyscyplinach sportu. P³ywa³a, gra³a w pi³kê rêczn¹ i koszykówkê. Jednak, jak sama przyznaje: – ... nic mnie nie wci¹gnê³o tak bardzo, jak siatkówka. (...) Na turnieju zorganizowanym w Lublinie zauwa¿y³ mnie trener Jacek Rutkowski. Zaproponowa³, abym do³¹czy³a do jego dru¿yny. Zaczê³am przyje¿d¿aæ do Lublina. Tata przywozi³ mnie ze Œwidnika na ka¿dy trening. Tak rozpoczê³a siê siatkarska przygoda Izy. By³a wtedy w VI klasie szko³y podstawowej. –To by³ dla mnie bardzo wa¿ny okres w ¿yciu. Wtedy siê waha³am, czy powinnam graæ w siatkówkê. Poœwiêca³am jej bardzo du¿o czasu. Treningi trwa³y przynajmniej 1,5 godziny, a drugie tyle czasu poœwiêca³am na dojazdy do Lublina. (...) To wszystko jednak w tej chwili procentuje. Ciê¿ka praca, wytrwa³oœæ, jak równie¿ niekwestionowane predyspozycje fizyczne spowodowa³y, ¿e Iza szybko awansowa³a w siatkarskim œrodowisku. Ju¿ jako nastolatka z powodzeniem walczy³a z lubelsk¹ dru¿yn¹ AZS TPS UMCS o wejœcie do II ligi. Kolejne sukcesy sportowe odnios³a z dru¿yn¹ trenera Andrzeja Pecia, podczas trzyletniego pobytu w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Sosnowcu. Obecnie jest zwi¹zana zawodowym kontraktem z poznañskim AZS-em. W sumie na koncie ma cztery cenne medale: n srebrny Mistrzostw Europy Kadetek, n br¹zowy Mistrzostw Œwiata Kadetek,

Iza podkreœla, ¿e wa¿ne miejsce w jej ¿yciu zajmuje rodzina. W tym roku zebra³o siê zaledwie kilka dni, w czasie których mia³a okazjê spotkaæ siê ze swoimi rodzicami i rodzeñstwem mieszkaj¹cymi w Œwidniku. Z ogromnym sentymentem wspomina czasy, kiedy mieszka³a z bliskimi. Teraz dzieli ich kilkaset kilometrów. Utrzymuj¹ kontakt g³ównie telefoniczny. – Dzwoniê do nich prawie codziennie i mam w zwi¹zku z tym gigantyczne rachunki za telefon. ¯ycie z daleka od domu, wyczynowe uprawianie sportu wi¹¿¹ siê z wyrzeczeniami, ale i pewnego rodzaju nauk¹. – Siatkówka na pewno nauczy³a mnie samodzielnoœci i odpowiedzialnoœci. Jako nastolatka musia³am wyprowadziæ siê z domu, przenieœæ na Œl¹sk do Szko³y Mistrzostwa Sportowego. Opuœci³am dom jako dziecko i prawdê mówi¹c ju¿ tam nigdy nie wrócê... Siatkówka nauczy³a mnie równie¿ pracy z grup¹, zrozumienia innych. To gra zespo³owa. W ka¿dym zespole ka¿da osoba ma inny charakter i z ka¿d¹ siê trzeba dogadaæ.

Gazetowe powołanie – Dowiedzia³am siê o TYM z gazet, a nie od trenera. Pewnego dnia przyszed³ do mnie redaktor jednego z czasopism i zapyta³, jak siê czujê jako reprezentantka Polski seniorek. W taki w³aœnie sposób Iza dowiedzia³a siê o decyzji trenera Niemczyka. – Wielkie zaskoczenie, a zarazem wielkie szczêœcie, bo przecie¿ ka¿da siatkarka marzy o tym, ¿eby zagraæ w reprezentacji Polski. Najpierw pojecha³a na obóz kadry. Stamt¹d ju¿ prosto do Japonii. Nie spodziewa³a siê tego. Nie by³a na to przygotowana. Nie zabra³a ze sob¹ nawet aparatu fotograficznego. Jednak pami¹tek ma wiele. Nie by³o chyba gazety, któraby nie wspomnia³a o pamiêtnym sukcesie naszej reprezentacji.

Antygwiazda Krzysztof Iwañczuk, cz³onek Prezydium PZPS, pytany o Izê mówi: – Iza to talent, ale poparty prac¹. Od pocz¹tku by³a bardzo ambitna. Od razu jasno wytyczy³a sobie cel. Zawsze z tak¹ sportow¹ z³oœci¹ podchodzi³a do gry, zawsze chcia³a wygraæ. Pora¿ki bardzo j¹ bola³y. Jej pierwszy klubowy trener Jacek Rutkowski dodaje: – Zosta³a zauwa¿ona, otrzyma³a powo³anie do kadry i jest nadal w krêgu zainteresowañ zarówno trenera reprezentacji, jak i wielu trenerów zespo³ów ligowych. Wszyscy chc¹ pozyskaæ tak¹ w³aœnie zawodniczkê, aby przy jej znacz¹cym udziale siêgn¹æ po medal. (...) Jeszcze jest czas na to, aby Iza osi¹gnê³a szczyt swoich mo¿liwoœci. Zdobêdzie siatkarskie doœwiadczenie, dojrza³oœæ psychiczn¹ i kto wie, czy wtedy nie zostanie liderk¹ w zespole i tym samym bêdzie bardzo potrzebna w kadrze Polski. Tego jej ¿yczê. Iza z pewnoœci¹ marzy o sta³ym miejscu w kadrze. Czeka j¹ w zwi¹zku z tym jeszcze du¿o pracy. Jest m³oda, ambitna, pracowita i utalentowana. Kolejne sukcesy s¹ na wyci¹gniêcie rêki. – Szybki awans do reprezentacji Polski seniorek to by³ dla niej taki bodziec. Byleby to – potocznie mówi¹c – nie przewróci³o jej w g³owie. Mam nadziejê, ¿e tak siê nie stanie – mówi Krzysztof Iwañczuk. Iza tymczasem z rozs¹dkiem wypowiada siê na temat swoich osi¹gniêæ. Dotychczasowe sukcesy jej nie zmieni³y. – Staram siê to wszystko traktowaæ troszkê z humorem. Ludzie mi wmawiaj¹, ¿e jestem gwiazd¹, ¿e jestem s³awna, ¿e jestem osob¹ publiczn¹, ale ja tego tak nie przyjmujê. Staram siê zachowywaæ normalnie. Nie lubiê, gdy ktoœ traktuje mnie jak gwiazdê, bo zazwyczaj gwiazdy s¹ kojarzone z osobami zarozumia³ymi i zadufanymi. Mam nadziejê, ¿e taka nie jestem. Przynajmniej nikt nie daje mi tego odczuæ. Chcia³abym byæ zawsze sob¹... Tekst i foto Katarzyna Rutkowska

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Złota para

16–19 czerwca br. odby³y siê w Klagenfurcie (Austria) Akademickie Mistrzostwa Europy w Siatkówce Pla¿owej. Polska para kobiet zdoby³a z³oty medal, pokonuj¹c 2:1 parê z Austrii – Picher/Gschweidl. Nasi mê¿czyŸRozmowa z Martą Słodnik ni – Bart³omiej Baniak, AWF i Dorotą Wrzochol Kraków, i Jakub Zagaja, Politechnika Opole, zajê³a siódme miejsce wœród 16 startuj¹cych par. Od kiedy gracie w siatkówkę? Marta S³odnik: Od 4 klasy szko³y podstawowej, czyli jakieœ 11 lat. Dorota Wrzochol: Ja zaczê³am nieco póŸniej, ale równie¿ uzbiera³o siê 9 lat. Kiedy zaczęłyście grać w plażówkę? M.S. Jakieœ 4 lata temu, w seniorkach od 2 lat. D.W. To by³ sposób spêdzania czasu na pla¿y, póŸniej na I roku studiów, 4 lata temu, zupe³nie przypadkowo pojecha³am na AMP w Siatkówce Pla¿owej i od tego siê zaczê³o. Rok póŸniej ju¿ gra³am w cyklu MP w Siatkówce Pla¿owej. Dlaczego gracie w siatkówkę plażową? M.S. Bo to mi³y sposób na spêdzenie wakacji, a tak naprawdê, bo lubimy i jest to uzupe³nienie sezonu halowego i utrzymanie formy przez ca³y rok. D.W. To oczywiœcie prawda, choæ dla mnie „pla¿ówka” jest czymœ wiêcej, otwiera mo¿liwoœci zaistnienie na arenie krajowej, a nawet miêdzynarodowej. Tak wiêc nie jest tylko przyjemnoœci¹. Gdybym mia³a mo¿liwoœci trenowania na pla¿y przez ca³y rok, rzuci³abym hale, nie zastanawia³abym siê ani chwili! Jakie są wasze najważniejsze sukcesy? M.S. No, muszê przyznaæ, ¿e ten nale¿y na razie do najwiêkszych. Mam nadziejê, ¿e nie bêdzie ostatni. D.W. Ja mam na swoim koncie wicemistrzostwo Polski, akademickie mistrzostwo Polski oraz br¹z na Pucharze Polski, które zdoby³am w 2001 r. z Ew¹ Kamiñsk¹. W zesz³ym roku z Mart¹ równie¿ by³yœmy drugie na VII AMP-ie. AME to zawody wy¿szej rangi, tym bardziej jesteœmy dumne z sukcesu. Liczymy na udzia³ wiêkszej iloœci polskich par w tego typu imprezach, a teraz bêdziemy œniæ o AMŒ. Jak było na Akademickich Mistrzostwach Europy? M.S. Super! Impreza dopiêta na ostatni guzik, wszystko by³o zorganizowane naprawdê profesjonalnie, nie doœæ ¿e gra³yœmy, to i jeszcze siê trochê zintegrowa³yœmy z przedstawicielami innych uczelni. D.W. To prawda, organizatorzy spisali siê na medal. Jakie przyjechały zawodniczki, pary? Czy z którą z nich spotkałyście się już na piasku? M.S. Ja siê spotka³am w Timmendorfie z jedn¹ z finalistek z Austrii, ale wtedy w Niemczech przegra³yœmy z nimi w tie-breaku. D.W. Przyjecha³o 15 par z 10 krajów, od Niemek po Greczynki. Ka¿da para prezento-

lipiec 2004

wa³a inny styl gry i inny poziom, dlatego bardzo wa¿ne dla nas by³o skoncentrowanie siê na ka¿dym meczu. Szczególnie, ¿e po wyjœciu z grupy nie mog³yœmy przegraæ meczu, by wejœæ do ósemki. Nie ocenia³yœmy przeciwniczek, stara³yœmy siê graæ maksymalnie dobrze od pocz¹tku do koñca. Takie podejœcie do gry umo¿liwi³o nam osi¹gniecie sukcesu. Przedstawcie klagenfurdzki turniej. M.S. Z meczu na mecz by³o coraz lepiej, nie gramy na co dzieñ razem, wiêc potrzebowa³yœmy czasu, ¿eby siê zgraæ. Pomijam pierwszy mecz, przegrany z Czeszkami, bo niestety wysz³o z nas zmêczenie po podró¿y i brak zgrania, ale potem da³yœmy ju¿ radê i wygra³yœmy. D.W. Pocz¹tkowo faktycznie nie wygl¹da³o to dobrze, z grupy wysz³yœmy co prawda na pierwszym miejscu, ale zadecydowa³y o tym ma³e punkty. Nasz¹ grê obserwowa³y W³oszki i najwyraŸniej nie spodziewa³y siê pora¿ki w bezpoœrednim spotkaniu. Dla nas wynik 2:0 by³ mi³¹ niespodziank¹, panie Banella i Biondi jeszcze godzinê po spotkaniu siedzia³y przy boisku i zastanawia³y siê, jak to siê sta³o. Zagra³yœmy rewelacyjny mecz pó³fina³owy z niemieck¹ par¹ Silvia Andreas – Kathrin Winkler, wygra³yœmy 2:0 i znalaz³yœmy siê w finale. Po pierwszym secie z Austriaczkami Pichler – Gschweidl da³o siê s³yszeæ opinie, ¿e ju¿ po meczu, gdy¿ przegra³yœmy do 16. W drugim secie zmobilizowa³yœmy siê maksymalnie, doprowadzaj¹c do tie-breaka, w którym prowadz¹c 14:11 pope³ni³yœmy 3 b³êdy, po czym Christina Gschweidl zagra³a asa serwisowego w liniê boczn¹. By³o 15:14 i pi³ka meczowa dla Austrii – i tak naprawdê nie wiem, jak to siê sta³o, ale wygra³yœmy 18:16. Radoœci nie by³o koñca, gratulowano nam walecznoœci i zimnej krwi, trudno o wiêksz¹ pochwa³ê! A teraz trochę o innych sprawach. Jaki jest wasz aktualny status studencki? M.S. Ja gram i studiujê w Dowling College w Nowym Yorku, II rok, na poprzedniej uczelni (Akademii Morskiej) mam urlop dziekañski. Nigdy nic nie wiadomo, wiêc warto mieæ plan B.

D.W. Ja wci¹¿ jestem studentk¹ III roku AWFiS. Niestety, egzaminy sesji letniej zawsze zostaj¹ w tyle, gdy¿ od kwietnia przygotowujê siê do sezonu, przewa¿nie daleko od domu, a kolejny raz nie przyznano mi indywidualnego programu studiów. Na boiskach, na plaży panują różne warunki atmosferyczne, od najprzyjemniejszych do wręcz bardzo trudnych? Jak się bronią polskie młode damy przed tymi warunkami? M.S. (Œmiech) Okulary to podstawowa sprawa na s³oneczne dni, a poza tym preferujemy np. olejek do opalania. Generalnie chodzi o to, by czuæ siê swobodnie i zajmowaæ tylko gr¹. D.W. Do obowi¹zkowego wyposa¿enia nale¿¹ dobre okulary przeciws³oneczne, lekkie, dopasowane, z wysokim filtrem, chroni¹ce oczy przed s³oñcem i piaskiem; ich brak czêsto powoduje zmêczenie oczu, a nawet zapalenie spojówek. U¿ywam te¿ kosmetyków do opalania, oczywiœcie z wysokim filtrem, poza sw¹ g³ówn¹ rol¹ zmniejszaj¹ one ryzyko przegrzania organizmu, wyczerpania. Wskazane s¹ wszelkie czapeczki, chustki, przepaski, chroni¹ce g³owê przed udarem. Ka¿da zawodniczka podczas meczu ma na krzese³ku bidon z piciem, rêcznik. Czy przywiązujecie wagę – i jaką – do swojego wyglądu na plaży? M.S. Stroje s¹ zaprojektowane przez sponsorów, wiêc nie mamy du¿ego pola manewru, a ca³y leasing to ju¿ sprawa indywidualna. D.W. Przywi¹zujemy rolê do wygl¹du, chcemy mieæ nowoczesne stroje i dobrze siê w nich prezentowaæ. Mecze transmitowane s¹ w TV, ³adny wygl¹d przyci¹ga te¿ kibiców. Oczywiœcie w czasie meczu wszystko to przestaje mieæ znaczenie i myœli siê tylko o grze. Na ile jesteście odporne na spojrzenia, gesty i słowa, które na pewno słyszycie od męskiej części kibiców, sympatyków siatkówki plażowej? M.S. Podczas gry siê o tym nie myœli. Jest mecz i trzeba go wygraæ, a po meczu mo¿na siê „polansowaæ” i wybraæ siê z sympatycznymi m³odymi kolegami np. do letniego ogródka. D.W. W czasie gry jestem skupiona i nie s³yszê tego typu g³osów. Przewa¿nie s¹ to jednak mi³e s³owa dopingu b¹dŸ ¿artobliwe komplementy, np. – Poczekaj, popatrzymy! – Zobacz, jakie laski graj¹! Opowiedzcie nam zdarzenie, które na pewno miało miejsce, na pewno było sympatyczne, na pewno wywołało równoczesne u was miłe skojarzenie i uśmiech na twarzy. M.S. Myœlê, ¿e impreza przedfina³owa, wszystkie zespo³y uda³y siê do dyskoteki, my oczywiœcie te¿, przecie¿ nie mog³o nas zabrakn¹æ. Austriaczki posz³y grzecznie spaæ o 23.00, a my siê bawi³yœmy w najlepsze. Na takich imprezach nie tylko trzeba umieæ graæ, ale te¿ i bawiæ siê. Nastêpnego dnia wysz³o, kto potrafi te obie rzeczy po³¹czyæ. W koñcu to tak jak AMP w Polsce. D.W. To prawda bawi³yœmy siê œwietnie i pewnie zosta³ybyœmy do samego koñca, gdyby nie fina³ nastêpnego dnia. W mojej pamiêci pozosta³y chwile, po wygranych meczach. Z radoœci wskakiwa³yœmy do czystego jak ³za jeziorka (z widokiem na góry!), nie wspomnê ju¿ o zje¿d¿alniach. To by³ bardzo udany turniej. Rozmawiała Halina Hanusz Foto z AME Marta Słodnik

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Akademickie Mistrzostwa w Siatkówce Plażowej Kobiet i Mężczyzn, Klagenfurt (Austria), 16–19.06.2004 r.

11


IV Akademickie Mistrzostwa Europy w Koszykówce Kobiet i Mężczyzn, M ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

W Pa³acu Sportowym w alzackiej Mulhouse reprezentacje Uniwersytetu z Lublany kobiet i mê¿czyzn wygra³y fina³owe mecze i tym samym zakoñczy³y w piêknym stylu cztery dni grupowanych zmagañ IV Akademickich Mistrzostw Europy w Koszykówce Kobiet i Mê¿czyzn. Mistrzostwa zorganizowa³a Francuska Federacja Sportu Uniwersyteckiego, Regionalny Komitet Sportu Uniwersyteckiego i Alzacka Liga Basketu. Na Mistrzostwa EUSA przyjecha³o 7 zespo³ów kobiecych i 12 mêskich.

12

Teraz srebro, za rok złoto fortow¹ przewagê i w 11 minucie prowadzi³ ju¿ 17:2. W 36 minucie odskoczy³ Cypryjczykom o 30 punktów – do stanu 71:41. W 41 minucie po zmianie w zespole S³owenii zawodników z pierwszego sk³adu dru¿ynie Cypru uda³o siê zredukowaæ ró¿nicê punktow¹ i zakoñczyæ mecz stanem 89:79. Polskê wœród mê¿czyzn reprezentowali studenci z Politechniki Czêstochowskiej. Zajêli 9 miejsce, ale i tak byli zadowoleni ze swojego wystêpu na tych Mistrzostwach. O grze polskich zespo³ów mówi¹ polscy trenerzy:

W

finale kobiet spotka³y siê reprezentacje S³owenii i Polski. Jak by³o do przewidzenia, silne S³owenki mu sia³y jednak walczyæ, aby pokonaæ koszykarki Pañstwowej Wy¿szej Szko³y Zawodowej z Gorzowa Wielkopolskiego. Zespó³ uroczy, silny, naszpikowany piêknymi indywidualnoœciami, takimi jak: Agnieszka Szot, Dagmara Mroczek, Katarzyna Czubak czy Magdalena Kozdroñ, ale jak siê okaza³o w ostatnim meczu Mistrzostw – zespo³em niezrêcznym pod koszem przeciwniczek. Kilkakrotnie zdystansowane Polki mia³y jednak odwagê, aby od wyniku 13:20 dojœæ do 24:26 na koniec pierwszej kwarty. W kolejnych minutach spotkania z wyniku 26:33 dosz³y do stanu 32:33, nastêpnie 44:54, a w ostatniej kwarcie doprowadzi³y do 61:63, zanim uleg³y 66:68. Czêsto zdominowane S³owenki potrafi³y znaleŸæ niezbêdne si³y, szczególnie w przeprowadzonych akcjach pod wodz¹ œwietnie rozgrywaj¹cych Magdalenic (17 pkt) czy Prevodnif (15). A poza tym mia³y po prostu swój dzieñ – wykona³y prawie wszystkie celne rzuty za 3 punkty. U mê¿czyzn niepewnoœæ w fina³owym spotkaniu miêdzy Cyprem a S³oweni¹ trwa³a krócej. Ci ostatni prowadzili grê tak, jak chcieli. Zespó³ Uniwersytetu z Lublany z doœwiadczonymi ligowymi zawodnikami, o atletycznej budowie, a wœród nich dwójka zawodników o wzroœcie 207 i 206 cm, bardzo szybko wypracowa³ kom-

Ryszard Janas, Politechnika Częstochowa: – Trafiliœmy do jednej z czterech grup, ale mocnej, bo wszystkie zespo³y posz³y wy¿ej: Cypr doszed³ do œcis³ego fina³u, Francja gra³a o 3 miejsce, Chorwacja pokona³a Niemcy i gra³a o 5–6 miejsce, a my o 9. Pierwszy mecz rozegraliœmy z Chorwacj¹. Nie zaczêliœmy najlepiej, co prawda dwie kwarty wygrane by³y nasze, ale dwie przeciwników. Mecz do koñca by³ wyrównany, a prowadzenie ci¹gle siê zmienia³o. W koñcówce zabrak³o nam tzw. m¹droœci koszykarskiej, i dlatego przegraliœmy – 6 punktami. Przeciwnicy grali dobr¹, ba³kañsk¹ koszykówkê z dwoma dobrymi ligowymi zawodnikami w zespole. Drugie spotkanie graliœmy z Cyprem. Pierwsz¹ po³owê wygraliœmy 5 punktami, ale nasza m³odzie¿ nie wytrzyma³a. Byliœmy zdecydowanie najm³odszym zespo³em na tych Mistrzostwach. Mam szeœciu koszykarzy z I roku studiów, czterech z nich bra³o jeszcze w tym roku udzia³ w rozgrywkach juniorów. Zespó³ Cypru mia³ dwóch zawodników, którzy w zesz³ym roku grali w klubowym zespole z Limasolu, a ten gra³ w Pucharze Europy z Anvilem W³oc³awek. Dwóch kolejnych zawod-

ników by³o z Nikozji. Byli wyraŸnie lepszym zespo³em. Przegraliœmy w ostatniej kwarcie 18 punktami. Zabrak³o nam ogrania, a w tym spotkaniu otrzaskania i tzw. cwaniactwa koszykarskiego. Kolejne spotkanie z Portugali¹. Zagraliœmy z po³udniowcami du¿o lepiej. Przede wszystkim w drugiej po³owie m¹dr¹ defensywê. Po pierwszej po³owie przegrywaliœmy 5 punktami, w trzeciej kwarcie pozwoliliœmy oddaæ przeciwnikom tylko jeden rzut (20:3), a czwarta kwarta by³a ju¿ spokojna i wygraliœmy. W spotkaniu o 9 miejsce zagraliœmy z Holandi¹. By³o to zespó³ w naszym zasiêgu, widzieliœmy ich w grupowych rozgrywkach. Rozkrêciliœmy siê w drugiej kwarcie i Holendrzy ju¿ nas nie dogonili. Dariusz Maciejwski, AZS PWSZ Gorzów Wlkp.: – Pierwsze spotkanie rozegraliœmy z Holandi¹. W takich spotkaniach turniejowych mecze otwarcia s¹ bardzo trudne. Za³o¿enie jest proste; zawsze trzeba je wygraæ, bo w przypadku grupy czterozespo³owej trzeba mieæ tzw. handicup. Z kolei nale¿y te¿ pamiêtaæ, by w takich spotkaniach oszczêdzaæ podstawowe zawodniczki, kiedy wypracuje siê przewagê punktow¹. Dlatego od pocz¹tku do koñca spotkania kontrolowaliœmy jego wynik. Muszê przyznaæ, ¿e Holenderki zaskoczy³y mnie. Gra³y doœæ pouk³adan¹ koszykówkê, a przede wszystkim gra³y ca³ym zespo³em. Nie mia³y tylu atutów co

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Joanna Semerda wygrała konkurs rzutów za 3

nasza dru¿yna i dlatego od pocz¹tku narzuciliœmy swoje tempo gry. Mo¿e nie by³o ono zawrotne, bo jak na pierwszy mecz nie byliœmy w wielkiej dyspozycji, ale zwyciêstwo nie podlega³o dyskusji. Wygraliœmy 74:52. Tego samego dnia drugie spotkanie z Francj¹. Mam kolejn¹ zasadê, ¿e na zespo³y gospodarzy trzeba uwa¿aæ. Ju¿ w szóstej minucie prowadziliœmy 12:2, pierwsza kwarta 18:4. Ale w tym spotkaniu musieliœmy uwa¿aæ na sêdziów, których praca na boisku by³a na ¿enuj¹cym poziomie. Poza meczem fina³owym, gdzie by³ dobry poziom, w tym spotkaniu zaprezentowali kiepski obraz swojej profesji, m.in. wypraszaj¹c polskiego fotoreportera robi¹cego zdjêcia, t³umacz¹c, ¿e œwiat³o lampy b³yskowej aparatu rozprasza graj¹ce zawodniczki. Mimo ¿e nie graliœmy tego spotkania najlepiej, Francuzki nie mia³y szans, by odnieœæ zwyciêstwo i zakoñczyliœmy to spotkanie wynikiem 79:62. Trzeci mecz w grupie rozegraliœmy z Portugalkami, najni¿szym zespo³em turnieju. Dziewczyny bardzo dobrze wyszkolone technicznie, nieŸle zorganizowane, ale brak zawodniczki na pozycji centra od razu skazywa³ je na przegran¹, a ró¿nica prawie 30 punktów by³a chyba najni¿sz¹ kar¹, jak¹ ten zespó³ graj¹c z nami móg³ otrzymaæ – 93:65.

lipiec 2004

Pó³fina³ z Niemkami. By³ to nasz najlepszy mecz rozegrany w tym turnieju, bo jak wiadomo, w turniejach bywaj¹ bardzo dobre, ale i te¿ s³absze mecze, a w naszym przypadku by³ to mecz bardzo istotny, bo z kolei w tego typu turniejach najlepiej graæ w œcis³ym finale. I to nas spotka³o. Z Niemkami byliœmy bardzo skoncentrowani. Ca³e spotkanie by³o dobre. Dziewczêta gra³y „nasz¹” koszykówkê, z fantazj¹, z kontratakami, by³a dobra organizacja gry, sta³e fragmenty gry, w tych w których siê dobrze czujemy. By³em zaskoczony tak bardzo wysokim wynikiem – 97:49. Mia³em wra¿enie, ¿e wybiliœmy Niemkom koszykówkê z g³owy. Fina³. Pa³ac Sportu, zmiana hali, publicznoœci, wreszcie czuje siê prawdziwie europejski charakter Mistrzostw, spotkanie najlepszych zespo³ów, które górowa³y nad pozosta³ymi o klasê. Dziewczyny by³y szalenie spiête. Nie wyszed³ im ten mecz, a S³owenki by³y lepsze o... 2 punkty. Mam du¿y niedosyt, ale jestem przekonany, ¿e nastêpnego meczu z t¹ dru¿yn¹ byœmy ju¿ nie przegrali. Przeciwniczki zaskoczy³y mnie du¿¹ skutecznoœci¹ z ob-

Magdalena Kozdroń

Mistrzostwa zakoñczy³y siê mi³o dla Polski. Wszystkie nagrody w dodatkowych konkursach zorganizowanych w ramach Mistrzostw zebrali polscy zawodnicy. W Pa³acu Sportu w przerwie miêdzy meczami fina³owymi kobiet i mê¿czyzn rozegrano konkurs rzutów za 3 punkty i tzw. wsadów. Najcelniej rzucali nasi: wœród kobiet – Joanna Semerda, wœród mê¿czyzn – Daniel Pe³ka, a wsady wygra³ Micha³ Saran. Najlepsz¹ zawodniczk¹ Mistrzostw uznano Agnieszkê Szot, któr¹ pierwszy – sk³adaj¹c gratulacje – uœciska³ prof. dr hab. Zenon G³odek, rektor PWSZ Gorzów Wlkp. Tekst i foto Halina Hanusz

Klasyfikacja końcowa Kobiety 1. S³owenia, 2. Polska (PWSZ Gorzów Wlkp.), 3. Niemcy, 4. Francja (Dijon), 5. Holandia, 6. Francja (Strasbourg), 7. Portugalia Mê¿czyŸni 1. S³owenia, 2. Cypr, 3. Francja, 4. Grecja, 5. Chorwacja, 6. Estonia, 7. Niemcy, 8. W. Brytania, 9. Polska (Politechnika Czêstochowa), 10. Holandia, 11. W³ochy, 12. Portugalia Agnieszka Szot, najlepsza zawodniczka Mistrzostw, i rektor prof. Zenon Głodek

wodu. By³y zawodniczkami doœwiadczonymi, du¿o starszymi od naszych studentek. W turnieju kobiety gra³y ma³ymi pi³kami, tzw. szóstkami. Koszykarki z Lublany gra³y nimi ju¿ miesi¹c przed zawodami. Cieszê siê, ¿e my jako pierwsze z polskich zespo³ów ligowych mieliœmy szansê rozegraæ ca³y turniej tymi pi³kami, bo bêdziemy nimi grali w nadchodz¹cym sezonie. Po meczu w szatni powiedzieliœmy sobie... ¿e srebro nas zadowala, ale za rok w Gorzowie Wlkp. – bêdzie z³oto! Czeka nas nie tylko wyzwanie sportowe, ale i organizacyjne. Cieszê siê z uczestnictwa w tych mistrzostwach, bo ka¿da z dziewcz¹t siê w nich pokaza³a. Zdarzy³y siê nam takie momenty, ¿e publicznoœæ bi³a brawa na stoj¹co po kapitalnych akcjach indywidualnych czy zespo³owych. Fakt, ¿e by³y te¿ takie momenty gry, jakie nie powinny takiemu zespo³owi jak nasz siê zdarzyæ. Przed nami Akademickie Mistrzostwa Polski w Grach Zespo³owych w Lublinie, a potem rozgrywki ligowe. Srebro na tych Mistrzostwach i awans do ekstraklasy to œwietne podsumowanie sezonu 2003/ /+2004.

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Mulhouse (Francja), 28.06–01.07.2004 r.

13


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

IV Akademickie Mistrzostwa w Koszykówce, Mulhouse (Francja), 28.06–01.07.2004 r.

14

WSADY też nasze! Rozmowa z Michałem Saranem, koszykarzem – studentem Politechniki Częstochowskiej Od kiedy grasz w koszykówkę? W koszykówkê zacz¹³em graæ w 4 klasie szko³y podstawowej. Na pocz¹tku by³y to rozgrywki szkolne – najpierw w podstawówce, póŸniej w szkole œredniej. Od 1998 r. jestem zawodnikiem klubu „Iskra” Czêstochowa, który obecnie gra w pierwszej lidze pañstwowej. Trenerów by³o bardzo wielu. Tym, który nauczy³ mnie podstaw, by³ nauczyciel wf. z podstawówki – Arkadiusz Morga. PóŸniej przewinê³o siê kilku, jednak tym, któremu zawdziê-

czam najwiêcej, by³ S³awomir Gajda. Wprowadzi³ on mnie w doros³¹ koszykówkê i da³ szansê gry. Jestem mu za to ogromnie wdziêczny. Kto jest twoim koszykarskim idolem? Moim koszykarskim idolem jest Shaquille O’Neal. To wed³ug mnie najbardziej dominuj¹cy i niesamowity zawodnik, jakiego w ¿yciu widzia³em. Który turniej pamiętasz najlepiej i dlaczego? Najbardziej utkwi³ mi w pamiêci Fina³ Mistrzostw Polski juniorów starszych, który by³ rozgrywany w Sopocie w 1999 r. Pamiêtam go dlatego, ¿e by³ to mój pierwszy du¿y, powa¿ny turniej. Gra³em tam przeciwko reprezentantom Polski i by³o to dla mnie wówczas du¿e prze¿y-

cie. Na pewno w mojej pamiêci zapadnie na d³ugo ten turniej z Francji. To te¿ nowe doœwiadczenie – pozna³em kilku zawodników z innych pañstw, mia³em mo¿liwoœæ porozmawiania z nimi i wymiany pogl¹dów. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony. Jak się gra i jaka jest atmosfera w twojej drużynie uczelnianej? Ja do tej dru¿yny do³¹czam dopiero po sezonie ligowym. Jestem w dru¿ynie raptem miesi¹c, ale atmosfera jest bardzo dobra. Z kilkoma ch³opakami gra³em ju¿ wczeœniej, z niektórymi pierwszy raz. Jednak dogadaliœmy siê szybko, i myœlê ¿e to, co wspólnie graliœmy, by³o na niez³ym poziomie. Wygrałeś konkurs wsadów na AME we Francji. Jak podchodzisz do takich konkursów? Zadziwiłeś wszystkich obecnych, którzy raczej upatrywali zwycięzcy wśród kolorowych zawodników. Ile czasu ćwiczysz tę ewolucję? I dlaczego właśnie tę? Do tego typu konkursów zawsze podchodzê bardzo presti¿owo, zawsze chcê je wygraæ. Niestety, nie wystarczy tylko trenowaæ, trzeba te¿ mieæ troszkê predyspozycji do tego. Mam to szczêœcie, ¿e Bóg obdarzy³ mnie wyskokiem, wiêc staram siê to wykorzystaæ. Owszem, ka¿d¹ z tych ewolucji trzeba wykonaæ kilka razy na treningu, aby dopracowaæ j¹ do perfekcji. Bardzo lubiê graæ efektownie i dla publicznoœci. Myœlê, ¿e zgromadzeni na tym konkursie nie wyszli z niego zawiedzeni. Cieszê siê równie¿, ¿e wygra³em ten konkurs z zawodnikami czarnoskórymi. Wiadomo, ¿e to oni stworzeni s¹ do tego typu show. Du¿¹ nobilitacj¹ dla mnie by³o równie¿ to, ¿e po konkursie wielu ludzi podchodzi³o i gratulowa³o mi. Byli wœród nich równie¿ zawodnicy czarnoskórzy. To bardzo mi³e. Co byś powiedział na takie koszykarskie show, gdyby było przeprowadzone na AMP w Grach Zespołowych? Uwa¿am, ¿e przy tego typu imprezach warto organizowaæ takie konkursy. Maj¹ one swój smaczek i œci¹gaj¹ wielu kibiców. Czy lubelska publiczność zobaczy cię na tegorocznym AMP-ie w Grach Zespołowych?

Michał Saran, ur. 10 IV 1980 r. w Czêstochowie. Student IV roku Wydzia³u Zarz¹dzania Politechniki Czêstochowskiej. Przebieg kariery: od 1998 r. gra w klubie „Iskra” Czêstochowa. 1998–1999 dru¿yna juniorska – 8 m. na MP Juniorów Starszych. Od 2000 w dru¿ynie seniorskiej. 2001: w II i III lidze pañstwowej oraz w LAK. W tym samym roku Mistrzostwo Polski Politechnik. 2002: w II lidze pañstwowej 3 m. wœród najlepszych strzelców. W LAK-u – br¹zowy medal. 2003: Graj¹c w II lidze walczy³ o wejœcie do I ligi. Z dru¿yn¹ akademick¹ powtórzy³ sukces sprzed dwóch lat i ponownie zdoby³ z³oty medal na Mistrzostwach Polski Politechnik – zosta³ najlepszym zawodnikiem. W LAK-u natomiast wywalczy³ srebrny medal. 2004: gra w I lidze pañstwowej, zdoby³ Mistrzostwo Polski Politechnik w Street Baskecie, 9 m. na AME we Francji i wygra³ konkurs wsadów. Interesuje siê sportem, muzyk¹ oraz kinem. Lubi czytaæ ksi¹¿ki, w szczególnoœci Agaty Christie. Jego marzeniem jest byæ zdrowym cz³owiekiem, za³o¿yæ szczêœliw¹ rodzinê. Niestety nie bêdzie mnie w Lublinie. Jak wspomina³em, gram w klubie i od 20 lipca br. rozpoczynam d³ugi i ciê¿ki okres przygotowawczy. Koliduje on niestety z AMP-em. Mam jednak nadzieje, ¿e w przysz³orocznych Studenckich Mistrzostwach Europy w Gorzowie Wlkp. bêdê mia³ okazjê pokazaæ siê przed publicznoœci¹ studenck¹. Tekst i foto Halina Hanusz

Daniel Pełka wygrał konkurs rzutów za 3 punkty

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Tryumfujący Francuzi

W dniach 4–11 lipca br. we Wroc³awiu odby³y siê Akademickie Mistrzostwa Europy w Pi³ce No¿nej. Bezkonkurencyjna okaza³a siê dru¿yna francuskiego Uniwersytetu Besancon, która nie straci³a w ca³ym turnieju ani jednej bramki.

D

o stolicy Dolnego Œl¹ska przyjecha³o jedenaœcie zespo³ów z: Niemiec, Holandii, Portugalii, Cypru, Austrii, Serbii i Czarnogóry, Czech, Grecji, Francji i Polski. Gospodarze byli reprezentowani przez dru¿yny Politechniki Wroc³awskiej i UMCS Lublin. Pierwsze ekipy zaczê³y siê zje¿d¿aæ ju¿ w sobotê i mog³y poznaæ spokojnie uroki miasta. W niedzielê uczestnicy pasjonowali siê fina³em mistrzostw Europy. Szczególnie zainteresowani tym meczem byli studenci z Portugalii i Grecji, których to narodowe reprezentacje stoczy³y fina³owy bój. PóŸnym wieczorem œwiêtowali Grecy, a za³amani Portugalczycy ronili ³zy. Byæ mo¿e mia³o to wp³yw na póŸniejsz¹ dyspozycjê tych dru¿yn. Helleni spisywali siê znakomicie i dotarli niespodziewanie a¿ do fina³u. Natomiast goœcie z Pó³wyspu Iberyjskiego z meczu na mecze prezentowali siê gorzej, i zajêli ostatnie miejsce.

Otwarcie w Tawernie Uroczystego otwarcia Mistrzostw dokona³ rektor wroc³awskiej AWF prof. Tadeusz Koszczyc. Wczeœniej zabrzmia³ Gaudeamus, a wszystkich uczestników i goœci powita³ na tarasie klubu „Tawerna” Adam Roczek, wiceprezes ZG AZS. Profesor Koszczyc w kilku s³owach przemówi³ do zebranych: – Drodzy przyjaciele i studenci, przyjaciele sportu. We Wroc³awiu, mieœcie m³odoœci i mi-

³oœci, mieszka oko³o 150 tys. studentów. Pi³ka no¿na to wspania³y sport, o prostych zasadach gry, który porywa miliony. Mam nadziejê, ¿e dobrze siê u nas czujecie. Niech wygraj¹ najlepsi, bo wy nimi jesteœcie z pewnoœci¹. Po nim kilka s³ów powiedzia³ Felipe Santos, przedstawiciel EUSA. Powita³ on uczestników i ¿yczy³ im, aby bawili siê i grali w pi³kê. Adam Roczek wywo³a³ nazwy poszczególnych zespo³ów, na co ich reprezentanci wznieœli bojowe okrzyki. Na koniec ¿yczy³ im dobrej gry i zabawy.

Piłkarskie potyczki Mecze rozgrywane by³y na Polach Marsowych, zlokalizowanych w piêknie po³o¿onym wœród zieleni kompleksie Stadionu Olimpijskiego. Grano na trzech boiskach równoczeœnie, st¹d zawody przebiega³y bardzo sprawnie. Trudno nie wspomnieæ o pomocy licznych wolontariuszy, którzy przyjechali do Wroc³awia z ca³ej Polski i nieustannie opiekowali siê goœæmi. W pierwszej fazie zespo³y podzielono na trzy grupy. Politechnika Wroc³aw trafi³a do grupy A, w której zmierzy³a siê z Uniwersytetem Technicznym z Eindhoven (Holandia) i Uniwersytetem z Lizbony (Portugalia). Gospodarze w meczu z Holendrami nie potrafili utrzymaæ nerwów na wodzy. Szybko stracili bramkê, a po kilku minutach jednego z pi³karzy, ukarano czerwon¹ kartk¹ za niesportowe zachowanie. Mimo to zdo³ali po przerwie strzeliæ wyrównuj¹cego gola. Z pokonaniem Portugalczyków nie mieli ju¿ problemów i wspólnie z Holendrami wyszli z grupy do dalszych gier.

Pechowy UMCS UMCS Lublin znalaz³ siê w bardzo silnej grupie, z faworytami turnieju Uniwersytetem z Nowego Sadu i Uniwersytetem Praskim. W rywalizacji zupe³nie nie liczyli siê studenci z Grazu (Austria). Lublinianie w pierwszym meczu ograli Austriaków i praktycznie zapewnili sobie udzia³ w dalszych grach. W kolejnym spotkaniu podopieczni Tomasza Bieleckiego prowadzili do przerwy z Serbami 2:1, ale nie zdo³ali

lipiec 2004

wywalczyæ choæby punktu. W drugiej po³owie zagrali s³abiej, a trzeciego gola stracili na 10 minut przed koñcem z problematycznego rzutu karnego. Czesi rozgromili Graz 5:0. Peter Horkavy dokona³ niezwyk³ej rzeczy, strzelaj¹c rywalom trzy bramki w piêæ minut (w 1, 3 i 5 minucie.)! W ostatnim meczu pi³karze z Lublina walczyli z Prag¹ i znowu nie dopisa³o im szczêœcie (pora¿ka 1:2). Najwy¿sze zwyciêstwo odnieœli Serbowie, gromi¹c Austriaków a¿ 13:0. Ostatecznie nasi wyszli z grupy na trzecim miejscu i w æwieræfinale trafili na francuski Besancon. Do przerwy ambitni Polacy toczyli wyrównan¹ walkê z faworytami i remisowali bezbramkowo. Potem górê wziê³y wy¿sze umiejêtnoœci pi³karskie przeciwników, którzy wygrali 3:0 i zapewnili sobie udzia³ w pó³finale. Politechnika Wroc³awska nie sprosta³a Nowemu Sadowi, g³adko przegrywaj¹c 0:4. Tym samym polskich dru¿yn zabrak³o w najlepszej czwórce Mistrzostw, w której znalaz³y siê Ateny i Praga.

Skandaliczni Serbowie W pó³fina³ach dosz³o do sporej niespodzianki, jak¹ by³o zwyciêstwo Greków nad Serbami (1:0). Pi³karze z Aten poszli w œlady swoich bardziej utytu³owanych rodaków zawodowców i równie¿ awansowali do fina³u Mistrzostw. Francuzi poradzili sobie z Czechami i stanêli do pojedynku o z³oto. Przegrani, czyli Praga i Nowy

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

II Akademickie Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Wrocław, 4–11.07.2004 r.

15


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

II Akademickie Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, Wrocław, 4–11.07.2004 r.

16

Planujecie udział w kolejnych AME? Chcielibyœmy, ale kluczem do tego jest zdobycie mistrzostwa Polski. Dla mnie jest to impuls do wytê¿onej pracy, podniesienia umiejêtnoœci i grania w taki sposób, jak choæby Francuzi. Przewy¿szali wszystkich, jeœli chodzi o organizacjê gry, taktykê, wyszkolenie techniczne, cechy motoryczne. Oni graj¹ jakby na wy¿szym poziomie. We Francji oprócz tego, ¿e s¹ studentami, graj¹ w zespo³ach V, VI ligi, poza dwoma z III ligi. Potrafili stworzyæ znakomity kolektyw i widaæ, ¿e du¿o ze sob¹ graj¹. Zwycięstwo Besancon nie jest dla pana zaskoczeniem? Nie. W finale ju¿ do przerwy prowadzili 3:0, i nic z³ego nie mog³o im siê przydarzyæ. Biegali dwa razy szybciej ni¿ przeciwnicy. Pokazali, jak skutecznie mo¿e funkcjonowaæ zespó³ w defensywie, w któr¹ byli zaanga¿owani wszyscy pi³karze. Grali nowoczeœnie, przesuwali siê w kierunku pi³ki. Myœlê, ¿e w Polsce wiele dru¿yn ligowych mog³oby siê od nich uczyæ organizacji gry. Jestem pod ich wra¿eniem. Rozmawiał Grzegorz Ostach

Jesteśmy zauroczeni Wrocławiem Rozmowa z Tomaszem Bieleckim, trenerem UMCS Lublin Czy siódme miejsce drużyny UMCS satysfakcjonuje pana? Absolutnie nie. Jechaliœmy tutaj nie wiedz¹c, jaki bêdzie poziom sportowy. Pierwszy raz graliœmy na takiej imprezie. Generalnie czujemy du¿y niedosyt, poniewa¿ mogliœmy niektóre mecze lepiej rozegraæ i zaj¹æ wy¿sze miejsce. Przygotowaliście się specjalne do turnieju? Niestety nie. Nastêpnym razem bêdê wiedzia³, ¿e do takiej imprezy nale¿y siê dobrze przygotowaæ. Termin by³ niefortunny, bo zaraz po sesji egzaminacyjnej. Mia³em problemy ze œci¹gniêciem wszystkich zawodników, którzy s¹ studentami naszej uczelni. Nie mog³em skorzystaæ m.in. z kilku pi³karzy III ligowego Motoru Lublin, których klub nie puœci³ na tê imprezê. Brakowa³o bramkarza, dwóch obroñców. Z nimi w sk³adzie moglibyœmy osi¹gn¹æ lepszy wynik. W ćwierćfinale ulegliście zdecydowanie Francuzom.

Tak, ale wynik nie odzwierciedla przebiegu spotkania z póŸniejszym mistrzem, francuskim Besancon. Do przerwy remisowaliœmy 0:0, niewielk¹ przewagê mieli rywale. Druga po³owa zaczê³a siê po naszej myœli, ale niestety koniec nie by³ pomyœlny (0:3). Francuzi strzelali bramki, ale rezultat by³ za wysoki w stosunku do gry. Graliœmy w tym meczu naprawdê dobrze. Jak pan ocenia mistrzostwa od strony organizacyjnej? Jestem pod wra¿eniem, ¿e we wroc³awskim œrodowisku akademickim mo¿na zrobiæ tak wspania³¹ imprezê. Rozmawia³em z trenerami innych ekip. Wszyscy s¹ zauroczeni i zachwyceni. Wielu ludzi zaanga¿owa³o siê w organizacjê turnieju i w zasadzie ka¿dy szczegó³ by³ dopiêty na ostatni guzik. Czuliœmy siê we Wroc³awiu wspaniale, ka¿dy siê o nas troszczy³. Mimo ¿e jako Polacy czuliœmy siê jakby wspó³gospodarzami, byliœmy traktowani jak ekipa z zagranicy.

awanturników a¿ czterema czerwonymi kartkami i zakoñczy³ spotkanie, poniewa¿ na boisku pozosta³o tylko siedmiu zawodników (musi byæ minimum oœmiu). Br¹zowe medale odebrali wiêc uradowani Czesi.

Besancon tryumfuje

Sad zmierzyli siê w meczu o III miejsce. Niestety dosz³o do skandalu i sêdzia Marcin Dymalski musia³ przerwaæ spotkanie w 80 minucie. Przy stanie 2:0 dla Czechów dosz³o do spornej sytuacji pod polem karnym Czechów. Krewcy zawodnicy z Ba³kanów najpierw chcieli pobiæ przeciwników, a po chwili rzucili siê z piêœciami na arbitra. Do bójki w³¹czyli siê rezerwowi, którzy wbiegli na boisko, a nawet bramkarz. Niestety nie zareagowa³ szkoleniowiec Serbów i nie próbowa³ powstrzymaæ karygodnego zachowania swoich pi³karzy. Dopiero interwencja asystentów sêdziego i wolontariuszy uchroni³a go od pobicia. Arbiter obdzieli³

Co ciekawe, obaj finaliœci spotkali siê wczeœniej w tej samej grupie i gór¹ byli wtedy pi³karze Besancon. W finale równie¿ zdecydowanie dominowali Francuzi. Skutecznie powstrzymywali ataki Greków, a sami co chwilê stwarzali groŸne sytuacje pod bramk¹ rywali. Mimo kilku dogodnych okazji do 30 minuty utrzymywa³ siê jednak rezultat bezbramkowy. Wtedy to kunszt pokaza³ Mathieu Gegout. Min¹³ dwóch obroñców i strza³em w d³ugi róg zapewni³ prowadzenie Besancon. Kilka minut póŸniej ten sam pi³karz uderzy³ lew¹ nog¹ z rogu pola karnego i by³o 2:0. Tu¿ przed przerw¹ Gegout znalaz³ siê przed bramkarzem greckim i podwy¿szy³ na 3:0. W drugiej po³owie Francuzi kontrolowali przebieg gry, mimo ¿e grali w dziesiêciu po czerwonej kartce dla Liberatora. Chwilê przed koñcowym gwizdkiem rezerwowi Besancon stali objêci przy linii bocznej i ju¿ cieszyli siê z mi-

strzostwa. Kiedy arbiter zakoñczy³ mecz, ca³a ekipa francuska wpad³a w sza³ radoœci. Tañczyli, œpiewali i skakali na œrodku boiska, pokazuj¹c jak wspaniale mo¿na okazywaæ radoœæ ze zwyciêstwa. Wpadli w tak¹ euforiê, ¿e w trakcie tañca rozbili puchar, który otrzymali za wygranie ca³ej imprezy. Najlepszym bramkarzem wybrano Francuza Mickaela Pacatiego, a najskuteczniejszym zawodnikiem zosta³ Cypryjczyk Procopis Procopiou, strzelec dwunastu bramek. Zawodnicy opuszczali Wroc³aw pe³ni wra¿eñ, nie tylko sportowych, i zapewne zechc¹ tu powróciæ w przysz³oœci. Za rok najlepsze zespo³y Europy spotkaj¹ siê w innym miejscu, ale atmosfery tych mistrzostw z pewnoœci¹ nie zapomn¹. Grzegorz Ostach Foto OŚ AZS Wrocław

Klasyfikacja końcowa 1. University of Besancon (Francja), 2. Technological Institute of Athens (Grecja), 3. Charles University of Prague (Czechy), 4. University of Novi Sad (Serbia), 5. Uni Wurzburg (Niemcy), 6. Politechnika Wroc³awska (Polska), 7. UMCS Lublin (Polska), 8. Technische Universiteit Eindhoven (Holandia), 9. University of Cyprus (Cypr), 10. University of Graz (Austria), 11. Lusefona University Lisbon (Portugalia)

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


„Oczko” Pauliny Paulina Narkiewicz, zawodniczka czêstochowskiego AZS WSP, koñcz¹cy siê sezon tenisowy mo¿e zaliczyæ do jednego z najbardziej udanych w swojej karierze. Nie doœæ, ¿e po raz drugi zosta³a indywidualn¹ mistrzyni¹ Polski, to razem z kole¿ankami z dru¿yny wywalczy³a srebrny medal dru¿ynowych MP.

W

arto dodaæ, ¿e to nie ostatnie szanse na wzbogacenie dorobku medalowego. Przed Paulin¹ oraz jej kole¿ankami z dru¿yny AZS WSP pozostaje bowiem jeszcze szansa na medal w Pucharze Polski. A sama Paulina walczyæ bêdzie o olimpijsk¹ kwalifikacjê. Kiedy 11 listopada 1975 r. w lubelskim szpitalu na œwiat przysz³a Joanna Paulina Narkiewicz, zapewne ani pan Janusz ani pani Maria, jej rodzice, nie przypuszczali, ¿e w³aœnie zostali rodzicami jednej z najbardziej utytu³owanych zawodniczek w historii polskiego tenisa sto³owego. Talent Paulina odziedziczy³a w genach, poniewa¿ sport w domu pañstwa Narkiewiczów odgrywa ogromn¹ rolê. – Ojciec by³ koszykarzem AZS Lublin, póŸniej zaj¹³ siê trenowaniem. By³ szkoleniowcem Agrofaru i Startu Lublin. Obecnie jest pracownikiem naukowym UMCS. Alternatywy w stosunku do treningów pingpongowych m³oda Paulina nie mia³a wielkiej. Z racji, ¿e w okolicy dzia³a³ jeden profesjonalny klub sportowy, wybór by³ oczywisty: Lewart Lubartów. Pierwszymi zawodami, w których wystartowa³a, by³ dzieciêcy turniej organizowany przez „Przegl¹d Sportowy”. – Poniewa¿ Lubartów to ma³e miasteczko, nie mia³am wielkiego wyboru. W klubie by³y dwie silne sekcje – tenisa sto³owego i taekwondo. Ojciec, mój pierwszy trener, wybra³ za mnie sekcjê i pilnowa³ ¿ebym regularnie chodzi³a na treningi. I tak to siê wszystko zaczê³o. Trenerzy szybko poznali siê na talencie m³odej zawodniczki, dbaj¹c o jej rozwój. Szybkie postêpy w grze zwróci³y uwagê innych szkoleniowców i klubów. W swojej karierze wystêpowa³a w: Motorze Lublin, Siarce Tarnobrzeg, AZS WSP Czêstochowa, AZS Wroc³aw.

Styl gry Gra zawodniczki AZS WSP Czêstochowa nale¿y do najbardziej ekspresywnych i widowiskowych w polskiej kobiecej ekstraklasie tenisowej. – Mój styl grania opiera siê g³ównie na top spinie

lipiec 2004

podchodzi jednak sceptycznie. – Jadê na eliminacje œwiatowe do Innsbrucku. Zapewni³am to sobie dziêki tytu³owi mistrzyni Polski, inaczej nie mia³abym takiej szansy, poniewa¿ dotychczasowy trener Jerzy Grycan nie by³ zainteresowany moj¹ gr¹. Teraz, po zmianie na tym stanowisku, jest szansa, by pokazaæ siê nowemu trenerowi. Jeœli chodzi o poziom sportowy, to o awans bêdzie bardzo trudno. Z racji, ¿e s¹ to ju¿ eliminacje œwiatowe, na które zjedzie siê œwiatowa czo³ówka, z wieloma znakomitymi Azjatkami. Jeœli uda mi siê zapewniæ kwalifikacjê, to œmia³o mo¿na bêdzie mówiæ o cudzie.

Gdyby nie tenis to…

i szybkich uderzeniach. Lubiê atakowaæ przeciwnika, nie dawaæ mu chwili wytchnienia – charakteryzuje swój sposób gry Paulina. Grê wzoruje na takich zawodnikach, jak Chiñczycy: Ma Wenge, czy te¿ Liu Guozengha. Popatruje te¿ grê Lucjana B³aszyczyka i m³odego Daniela Góraka. – Ci zawodnicy graj¹ tak, jak lubiê – ofensywnie, agresywnie. Mo¿na siê od nich wiele nauczyæ. Tegoroczny sukces Pauliny na indywidualnych MP jest drugim z³otym kr¹¿kiem w jej dorobku. Jeœli zsumujemy wszystkie medale, jakie wywalczy³a w swojej zawodowej karierze, to uzyskamy imponuj¹c¹ liczbê 21 medali. Pytana o receptê na swój sportowy sukces mówi: – Najwa¿niejsza jest praca. Bez tego nie ma nic. Bardzo wa¿ne jest te¿, by konsekwentnie d¹¿yæ do wytyczonego celu. Nie mo¿na te¿ zapominaæ o tzw. iskrze bo¿ej. Paulina swój talent do gry w tenisa wspomaga jednak intensywnym treningiem. – Jeœli jest sprzyjaj¹ca atmosfera, to nawet treningi daj¹ mi wiele satysfakcji. Niedobrze jest wtedy, kiedy nic siê nie dzieje. Du¿o daj¹ mi sparingi, gry z ró¿nymi rywalkami, prezentuj¹ce odmienne sposoby gry. Niestety za rzadko mamy okazjê uczestniczyæ w turniejach typu TOP 12. Takie imprezy s¹ bardzo po¿yteczne dla ka¿dego zawodnika. Szkoda, ¿e odbywaj¹ siê tak rzadko.

– Na pewno skoñczy³abym studia na UMCS-ie i mo¿e pracowa³abym z ojcem, który jest pracownikiem naukowym – mówi tenisistka. To doœæ logiczny scenariusz. Maj¹c tak bogate tradycje rodzinne, trudno myœleæ o innej œcie¿ce ¿yciowej ni¿ ta sportowa. – Naturalnie, ¿e myœla³am o trenowaniu innych. Skoñczy³am AWF we Wroc³awiu, kierunek szkolne wychowanie fizyczne. Jak na razie mam jedynie uprawnienia instruktorskie, ale myœlê ju¿ o poszerzeniu swoich kwalifikacji zawodowych – deklaruje Paulina. – Chcê kontynuowaæ studia w Gdañsku lub we Wroc³awiu, tak by uzyskaæ uprawnienia trenera. Marzy mi siê praca ze studentami – dodaje. ¯ycie sportowca to przewa¿nie treningi oraz mecze. Niewiele jest okazji na to, by mieæ czas dla siebie. Kiedy jednak Paulina Narkiewicz go znajdzie, najchêtniej ogl¹da filmy i czyta ksi¹¿ki. – Bardzo lubiê czytaæ romanse. Jeœli chodzi o kino, to preferujê filmy akcji. Moj¹ ulubion¹ aktork¹ jest bez w¹tpienia Angelina Jolie – zdradza nam Paulina. W tym sezonie na jej dobr¹ grê licz¹ trenerzy, dzia³acze oraz kibice. Niestety, pomimo szczerych chêci marzenia o z³otym medalu z dru¿yn¹ AZS WSP bêdzie musia³a od³o¿yæ przynajmniej na nastêpny sezon. Miejmy nadziejê, ¿e uda jej zdobyæ kwalifikacjê olimpijsk¹, choæ u¿ywaj¹c terminologii z jej ulubionych filmów, wydaje siê, ¿e bêdzie to prawdziwa mission imposible. Tekst i foto Paweł Boroś Patryk Matuszewski o Paulinie Narkiewicz: – Jedna z najambitniejszych zawodniczek uprawiaj¹cych tenis sto³owy. Nie ma dla niej straconych pi³ek. Zawsze daje z siebie jak nie 100, to 150 procent. To mistrzostwo jest ukoronowaniem jej kariery.

Kadra… Kiedy poruszamy temat kadry, Paulina bez zastanowienia deklaruje: – Chcê graæ w kadrze! Nie ma w tym stwierdzeniu nic dziwnego, wszak wystêpy w reprezentacji kraju to przecie¿ marzenie ka¿dego sportowca. Jednak konkurencja jest du¿a i o miejsce w niej nie jest ³atwo. Dlatego zdobycie z³otego medalu mistrzostw Polski otworzy³o przez Paulin¹ szansê udzia³u w olimpijskich eliminacjach, do których

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Czêstochowa

17


18

Koszykarze AZS Radom w I lidze!

P

rawdê mówi¹c awans uzyskany zosta³ dziêki reorganizacji ligi i zawodnicy awansowali z drugiego miejsca bara¿owego turnieju fina³owego, jednak w rozgrywkach pokazali, ¿e mog¹ wygrywaæ z najlepszymi. Sezon 2002/2003 okaza³ siê sezonem „na przetarcie” – 5 miejsce. Wtedy jeszcze w II lidze by³y 4 grupy po 8 zespo³ów. Sezon 2003/2004 to powrót do uk³adu 2 grup po 16 dru¿yn. Ale po wycofaniu siê dru¿yn Cracovii i Korony Kraków oraz Glimaru Gorlice rozgrywki prowadzone by³y z udzia³em 15 zespo³ów w grupie. Zawodnicy przyst¹pili do ligowych rozgrywek w prawie niezmienionym sk³adzie. Jedynym nowym zawodnikiem by³ przyjêty na I rok Wydzia³u Ekonomicznego Politechniki Radomskiej – Micha³ Wo³oszyn. Pierwsza runda rozgrywek przebiega³a bez wiêkszych niespodzianek – wygrywali faworyci i znane na Polskiej scenie „marki” koszykarskie. Pozycja radomian waha³a siê od miejsc 5–8. Mieli 2 miejsce pod wzglêdem straconych koszy, czyli – jak siê okaza³o – mieli jeden z najlepszych systemów obronnych ligi. W drugiej rundzie, gdy wszyscy zaczêli ju¿ ustawiaæ koñcowe miejsca w tabeli, zespó³ AZS Politechnika Radomska zacz¹³ zaskakiwaæ. Wygrywaj¹c 9 spotkañ z rzêdu wyrównali rekord lidera rozgrywek – Soko³a £añcut. Im bli¿ej koñca, tym wiêksze by³y obawy przeciwników AZS-u przed spotkaniem. Ch³opcy wygrali m.in.: na swoim boisku z Lafarge Kielce, Zniczem Jaros³aw, na wyjeŸdzie z Poloni¹ Przemyœl, Bobrami Zabrze. I tak po drugiej rundzie – drugie miejsce. Przed spotkaniami bara¿owymi by³y równie¿ spekulacje i sonda¿e, w których AZS Radom nadal nie znajdowa³ siê w roli faworytów do awansu. Jednak zawsze ³atwiej jest zaskoczyæ rywala, ni¿ wystêpowaæ z pozycji si³y. Pierwsza runda play off to gry systemem 1-8, 2-7, 3-6, 4-5 „do dwóch zwyciêstw”. AZS trafi³ na wymagaj¹cych rywali: dru¿ynê powsta³¹ z po³¹czenia Linodrutu Zabrze i Bobrów Bytom. Trzeba dodaæ, ¿e w rozgrywkach ligowych uda³o siê dwukrotnie pokonaæ rywala, jednak runda play off rz¹dz¹ siê swoimi prawami. Zespó³ pod wodz¹ trenera Piotra Bartnika przystêpowa³ do ka¿dego meczu maksymalnie skoncentrowany i nastawiony na walkê oraz koñcowy sukces. Pierwszy mecz w Radomiu nie przyniós³ spodziewanych emocji, koszykarze wygrali pewnie 75:62. Jad¹c na mecz do Zabrza, mieli jednak œwiadomoœæ wagi spotkania i tego, ¿e jego scenariusz mo¿e byæ ró¿ny. Tak te¿ siê sta³o. Mecz od pocz¹tku by³ meczem „walki”. Kosz za kosz, obrona za obronê. To zaciête spotkanie zakoñczy³o siê w regulaminowym czasie gry remisem 64:64. W dogrywce gór¹ byli jednak goœcie, wygrywaj¹c 87:83. AZS-iacy zapewnili sobie udzia³ w pó³fina³ach play off. Pó³fina³y rozgrywane by³y systemem 1-4, 2-3, do trzech zwyciêstw, pierwsze dwa mecze u dru¿yny sklasyfikowanej wy¿ej w tabeli, kolejne dwa na wyjeŸdzie i ewentualny 5 mecz znów u dru¿yny, która by³a wy¿ej w tabeli. Przeciwnikiem AZS Politechnika Radomska tym ra-

Kiedy dwa lata temu koszykarze radomskiego AZS uzyskali awans do II ligi, wszyscy sceptycy s¹dzili, ¿e awans ten jest przedwczesny.

Foto AZS Radom

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Radom

zem by³a ekipa Lafarge Kielce. Dru¿yna znana na koszykarskiej mapie kraju, uczestnik rozgrywek ekstraklasy i I ligi, naszpikowana doœwiadczonymi graczami. Pierwsze dwa mecze w Radomiu, przy og³uszaj¹cym dopingu ponadtysiêcznej publicznoœci, przynios³y zwyciêstwa gospodarzom: 81:74 i 72:56. W drugim meczu z Kielcami tak dobrze funkcjonowa³a radomska defensywa, ¿e przeciwnicy mieli najmniejsz¹ jak dotychczas zdobycz punktow¹ w lidze. Podbudowani czterema zwyciêstwami z rzêdu, koszykarze jechali, by wygraæ 3 mecz w Kielcach i zakoñczyæ ten etap eliminacji. Jednak role siê odwróci³y i to Lafarge dwukrotnie pokona³ AZS w stosunku 86:79 i 101:95. Tu pad³ kolejny rekord. AZS straci³ najwiêcej punktów w lidze, a¿ 101. Przy stanie rywalizacji 2:2 Lafarge przyjecha³ do Radomia na decyduj¹cy mecz. Dodaæ trzeba, ¿e mecze play off odbywa³y siê w dniach: sobota, niedziela, œroda, czwartek. Koszykarze obu dru¿yn byli ju¿ potwornie zmêczeni. By³ to 5 mecz w ci¹gu tygodnia i 7 w ci¹gu dwóch tygodni (dla Kielc – 8). Od pocz¹tku spotkania w nowej hali Politechniki wrza³o jak w kotle. Nie ¿a³owali garde³ kibice i nie ¿a³owali si³ koszykarze. Zawodnicy obu dru¿yn stworzyli bardzo ciekawe i stoj¹ce na wysokim poziomie widowisko. Do koñca 3 kwarty wynik oscylowa³ w granicach remisu, a nawet ze wskazaniem dla Kielc. Czwarta kwarta by³a jednak popisem gospodarzy. Kielczanie zupe³nie nie radzili sobie ani w obronie, ani w ataku, naciskani mocn¹ obron¹ radomian i bezlitoœnie karceni kontratakami, ostatecznie przegrali 55:73. Zak³adany przez Zarz¹d klubu cel – zajêcie miejsca w pierwszej ósemce ligi – zosta³ zrealizowany w 200%. Jednak radomskim studentom by³o wci¹¿ ma³o. Jechali na pierwsze mecze fina³owe play off do £añcuta z chêci¹ wygrania choæby jednego spotkania. Sokó³ £añcut

– dru¿yna stworzona w wiêkszoœci z zawodników rozwi¹zanej I-ligowej Resovii Rzeszów – postawi³a poprzeczkê bardzo wysoko. Jednak w sobotê by³o o krok od niespodzianki. Skazani na pora¿kê koszykarze AZS Radom prowadzili na 3 s przed koñcem dwoma punktami. Pi³kê mieli jednak gospodarze, wyrzucaj¹c spod atakowanego kosza. I co siê sta³o? Micha³ Baran odbija pi³kê o plecy naszego obroñcy i rzuca… za 2 pkt., jednak sêdziowie zaliczaj¹ 3 pkt i jest po meczu. ¯adne dyskusje nie przynios³y rezultatu, nawet to, ¿e Micha³ przyzna³ siê po meczu, ¿e rzuca³ za 2 pkt. Szkoda, ale czasu siê nie cofnie. Nasi studenci przegrali w sobotê 66:65 i w niedzielê 73:64. Kolejne mecze w Radomiu. Zespó³ Soko³a przyjecha³ po trzecie zwyciêstwo, nie rezerwuj¹c sobie nawet noclegów. Nasi ch³opcy pokusili siê jednak o niespodziankê i wygrali oba mecze z zaskoczonym rywalem. (75:68, 73:69). Stan rywalizacji 2:2. Zmêczenie sezonem coraz bardziej daje siê we znaki, a tu trzeba jechaæ na decyduj¹cy mecz w œrodê do £añcuta. Jednak zabrak³o, si³, mo¿e wiary, mo¿e umiejêtnoœci. Przegraliœmy z kretesem 88:51, choæ od 4 kwarty grali ju¿ tylko zmiennicy. Sokó³ £añcut awansowa³ do I ligi, a nam przyjdzie siê zmierzyæ w bara¿ach ze spadkowiczem z I ligi – Pogoni¹ Ruda Œl¹ska. Mecze tocz¹ siê znów do dwóch zwyciêstw, z tym ¿e pierwszy mecz u spadkowicza, drugi u pretendenta do awansu, ewentualny trzeci znów u degradowanej dru¿yny. Pierwszy mecz w Rudzie Œl¹skiej. Dla radomian to nie lada wyzwanie, dru¿yna ze sta¿em I-ligowym, by³y zespó³ ekstraklasy. Mecz, jak ka¿dy w play off, wymagaj¹cy niezmiernej koncentracji, woli walki i niestety jak najwiêcej si³y. Dramaturgia jak w niez³ym horrorze. Na 12 s przed koñcem gospodarze prowadz¹ 3 pkt, jedyne wyjœcie to doprowadzenie do dogrywki. Pi³kê koz³uje radomski lider – Piotr Kardaœ, zawodnik z najwiêksz¹ w naszej dru¿ynie skutecznoœci¹ rzutów za 3. Wiedzieli o tym równie¿ obroñcy, rzucaj¹c siê we trzech, aby nie dopuœciæ do rzutu. Piotrek oddaje jednak pi³kê na czyst¹ pozycjê do Daniela Walla, który w lidze rzuci³ za 3 tylko kilkakrotnie. Tym razem nie spud³owa³ i by³ to bodaj¿e najwa¿niejszy rzut w jego ¿yciu. Radom wygrywa po dogrywce 88:86. Kolejny mecz we œrodê w Radomiu. Kibice ju¿ przygotowali szampany, aby uczciæ zwyciêstwo i historyczny awans do I ligi. Niestety, tym razem zbyt du¿a presja nie pozwoli³a na osi¹gniêcie koñcowego sukcesu. Przegraliœmy 2 pkt. Szczêœcie tym razem uœmiechnê³o siê do goœci. Stan rywalizacji 1:1. Studenci Politechniki znów jad¹ do Rudy Œl¹skiej, aby spe³niæ swoje marzenia. Ku zdziwieniu wszystkich, AZS wzniós³ siê na wy¿yny swoich mo¿liwoœci i wygra³ to ostatnie, ale jak¿e wa¿ne spotkanie. Kibice Pogoni oraz sama dru¿yna gospodarzy jeszcze d³ugo po meczu nie mogli uwierzyæ w klêskê. Garstka kibiców z Radomia i sami koszykarze d³ugo œwiêtowali zwyciêstwo. W Radomiu jest I liga! Okrzykom radoœci nie by³o koñca. PB

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Mistrzostwa na ulicy Poprzednie Mistrzostwa Polski Szkó³ Wy¿szych w Street Baskecie odby³y siê dwa lata temu w £odzi. Tym razem koszykarki i koszykarze zostali zaproszeni do Krakowa. Mistrzostwa, rozegrane w dniach 4–6 czerwca, by³y jednym z wielu wydarzeñ organizowanych przez AZS Kraków w ramach jubileuszu w 95 rocznicê powstania AZS w Polsce.

C

ala impreza rozpoczê³a siê po nu¿¹cej weryfikacji. Fakt, ¿e uczestników by³o niema³o, zw³aszcza ¿e ka¿da uczelnia mog³a wystawiæ po dwa piêcioosobowe zespo³y w kategorii kobiet i mê¿czyzn. Nie wszystkie z tej mo¿liwoœci skorzysta³y. Mimo to w turnieju bra³o udzia³ ponad 800 zawodników. W pierwszej kolejnoœci wystartowa³y rozgrywki w typach uczelni. Dysproporcja by³a bardzo du¿a. Np. w typie akademii ekonomicznych, wy¿szych szkó³ morskich i filii politechnik kobiet mecze rozegrane zosta³y praktycznie miêdzy dwiema dru¿ynami: AE Kraków i AE Katowice, podczas kiedy w typie uczelni niepañstwowych mê¿czyzn chêæ startu zadeklarowa³y a¿ 32 dru¿yny. Zawiod³y uczelnie sportowe. Warszawski AWF, który zg³osi³ siê z tej grupy jako jedyny, automatycznie zosta³ zakwalifikowany do turnieju „open” i do gry w³¹czy³ siê dopiero ostatniego dnia zawodów.

Pierwsze śliwki robaczywki Pocz¹tek zawodów wiêkszoœci uczestnikom kojarzy siê na pewno ze sporym zamieszaniem, które w konsekwencji doprowadzi³o do wielu opóŸnieñ i spieæ. Parê razy dochodzi³o do ostrej wymiany zdañ miedzy sêdziami a zawodnikami. W spornych sytuacjach, w walce o zwyciêstwo emocje czêsto bra³y górê – a nie³atwo by³o znaleŸæ organizatorów, którzy uspokoiliby strony. Drugi dzieñ zawodów wygl¹da³ ju¿ inaczej. Mniej by³o k³ótni z sêdziami, wiêcej prawdziwej koszykówki. Rozgrzali siê te¿ kibice, którzy coraz g³oœniej „nakrêcali” swoje (a tak¿e zaprzyjaŸnione) dru¿yny do walki. Zawodnicy, którzy akurat nie rozgrywali ¿adnego spotkania, ani nikomu nie kibicowali, spêdzali czas w ró¿ny sposób. Niektórzy startowali w organizowanym konkursie rzutów, inni sprawdzali swoje pi³karskie umiejêtnoœci na stanowisku sponsora, jeszcze inni wylegiwali siê na ustawionych wokó³ placu oponach lub urz¹dzali piesze wycieczki

po handlowym centrum. Czasu wolnego mieli wiele, gdy¿ przewa¿nie przerwy miêdzy meczami by³y bardzo d³ugie.

Natury nie pokonasz Wœród okrzyków, odg³osu gwizdków i odbijanych pi³ek coraz czêœciej mo¿na by³o zauwa¿yæ trenerów i ich podopiecznych, z zadum¹ przygl¹daj¹cych siê coraz to ciemniejszym chmurom. No i sta³o siê. Deszcz – wróg imprez na wolnym powietrzu – wyrzuci³ z placu wszystkie ekipy, a nierozegrane mecze zosta³y prze³o¿one na nastêpny dzieñ.

Byle do finału W niedzielny poranek i przedpo³udnie rozegrane zosta³y ostatnie spotkania w typach uczelni. Emocji nie brakowa³o. Do turnieju „open” mog³y bowiem przejœæ tylko dwa zespo³y z ka¿dego typu. Oprócz tego trwa³a walka o miejsce uczelni w klasyfikacji dru¿ynowej. To niesamowite, jak ci snuj¹cy siê miêdzy meczami zawodnicy nagle dostawali skrzyde³, gdy przychodzi³o im zmierzyæ siê z przeciwnikiem. Na placu zostali najlepsi. Turniej „open” rozgrywany systemem pucharowym, wy³oni³ mistrzów. Wœród kobiet na pierwszym miejscu znalaz³y siê koszykarki AR Lublin, a za nimi: Uniwersytet Wroc³awski i WSWFiT z Supraœla. Mistrzami w kategorii mê¿czyzn okazali siê zawodnicy WSP Czêstochowa, pokonuj¹c Politechnikê Czêstochowsk¹, a na trzecim miejscu – tak jak u kobiet – WSWFiT Supraœl. Tekst i foto Marta Radwanowicz

Klasyfikacja drużynowa – kobiety Politechniki: 1. Politechnika £ódŸ, 2. Politechnika Warszawa, 3. Politechnika Wroc³aw, Uniwersytety: 1. UMCS Lublin, 2. Uniwersytet Wroc³aw, 3. Uniwersytet £ódŸ, Wy¿sze Szko³y Zawodowe: 1. PWSZ Leszno, 2. PWSZ Krosno, 3. PWSZ Legnica, Akademie Medyczne: 1. AM Poznañ, 2. AM Wroc³aw, 3. AM Bydgoszcz

Klasyfikacja drużynowa – mężczyźni Politechniki: 1. Politechnika Poznañ, 2. Politechnika Gdañsk, 3. Politechnika Warszawa, Uniwersytety: 1. UAM Poznañ, 2. UMCS Lublin, 3. Uniwersytet Szczecin, Wy¿sze Szko³y Niepañstwowe: 1. WSFiZ Bia³ystok, 2. WPSTiH Bydgoszcz, 3. WSWFiT Supraœl, Wy¿sze Szko³y Zawodowe: 1. PWSZ Elbl¹g, 2. KN Przemyœl, 3. PWSZ Konin, Uczelnie Pedagogiczne i filie Uniwersytetów: 1. AB Bydgoszcz, 2. WSP Czêstochowa, 3. AŒ Kielce, Akademie Medyczne: 1. AM Wroc³aw, 2. Œl AM Zabrze, 3. AM Poznañ

lipiec 2004

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

XXII MPSzW 2003/2004

19


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

XXII MPSzW 2003/2004

Bez niedociągnięć

Uniwersytet £ódzki by³ gospodarzem Mistrzostw Polski Uniwersytetów w Pi³ce Rêcznej Mê¿czyzn. W dniach 7–9 maja 2004 r. do £odzi zjecha³o 8 reprezentacji.

20

M

iasteczko akademickie i poszczególne wydzia³y Uniwersytetu zosta³y zasypane ulotkami i plakatami o tematyce zwi¹zanej z t¹ imprez¹. I w³aœnie za stronê organizacyjn¹ ³odzianie zebrali bardzo dobre opinie. Zespo³y rywalizowa³y w dwóch grupach. Mecze rozgrywano na przemian w obiekcie przy ul. Styrskiej oraz w hali przy ul. Ma³achowskiego. Bardzo szybko i sprawnie rozegrano wszystkie mecze grupowe. Najwa¿niejsze by³y jednak te, na które wszyscy czekali, czyli fina³y. W meczu o trzecie miejsce spotka³y siê reprezentacje Poznania i Warszawy. Pierwsza po³owa meczu mog³a siê podobaæ, widowisko na niez³ym poziomie, zaciêtoœæ, walka „³eb w ³eb” i dopiero przy stanie 8:7 dla wielkopolan coœ siê zaciê³o w zawodnikach ze stolicy, którzy na przerwê zeszli przegrywaj¹c 10:7. W drugiej po³owie bojowy duch UW gdzieœ znikn¹³, bramkarz, puszczaj¹c kolejne bramki sprawia³ wra¿enie osoby czekaj¹cej na koñcowy gwizdek, a jego koledzy z dru¿yny wyraŸnie stracili wiarê

w mo¿liwoœæ podjêcia walki i zmianê niekorzystnego rezultatu. W pewnym momencie mo¿na by³o nawet zaryzykowaæ stwierdzenie, ¿e druga po³owa to nie mecz o medal MPSzW, a sparing poznaniaków ze s³abszym przeciwnikiem. Ostatecznie to dobrze zapowiadaj¹ce siê spotkanie zakoñczy³o siê wynikiem 21:14 dla UAM. W finale spotka³y siê niew¹tpliwie dwie najlepsze dru¿yny turnieju. Przeciwko sobie stanê³y ekipy z £odzi i z Zielonej Góry. Mo¿na by³o siê spodziewaæ obfituj¹cego w emocje sportowe spotkania, i rzeczywiœcie tak by³o. Z t¹ ró¿nic¹, ¿e na parkiecie goœci³y nie tylko sportowe emocje. Pierwsza po³owa meczu fina³owego to wymiana ciosów. Odpowiadano bramk¹ na bramkê i do przerwy na tablicy wynik 13:13. Ju¿ w koñcowej fazie tej ods³ony da³o siê zauwa¿yæ rosn¹ce napiêcie. W drugiej po³owie sportowo nic siê nie zmieni³o, ale gra stawa³a siê coraz ostrzejsza, sêdzia coraz czêœciej przerywa³ grê i zwykle gwizda³ faule na korzyœæ ³odzian. W zawodnikach z Zielonej Góry wyraŸnie wrza³o, a temperaturê podwy¿sza³ jeszcze ich trener, który doœæ odwa¿nie komentowa³ decyzje sêdziego. Po jednej z interwencji arbitra lubuski trener tak siê zdenerwowa³, ¿e otrzyma³ ¿ó³t¹ kartkê od sêdziego zawodów. Ta sytuacja jeszcze bardziej rozeŸli³a zielonogórskiego trenera i wkrótce otrzyma³ od sêdziego kartkê czerwon¹. Przy stanie 23:22 dla U£ sêdzia odgwizda³ rzut karny dla ³odzian. By³a to koñcówka me-

czu i dru¿yna z Zielonej Góry nie mog³a siê pogodziæ siê z t¹ decyzj¹, da³o siê s³yszeæ nieeleganckie docinki wypowiadane w kierunku sêdziego. Zawodnicy rezerwowi namawiali swojego bramkarza, aby ten nawet nie próbowa³ broniæ tego karnego. Kiedy zawodnik ³ódzki przymierza³ siê do wykonania rzutu, bramkarz odwróci³ siê do niego ty³em i wypi¹³ siê, pokazuj¹c mu czêœæ cia³a miêdzy tu³owiem a kolanami. Bramkarz za ten kabaretowy gest otrzyma³ karê 2 minut, ³odzianie wykonali rzut karny i mecz zakoñczy³ siê wynikiem 24:22 dla Uniwersytetu £ódzkiego. Do rêkoczynów na szczêœcie nie dosz³o. Z pewnoœci¹ napiêcie roz³adowywa³y cheerleaderki, wielokrotne akademickie mistrzynie Polski w aerobiku sportowym, prowadzone przez pani¹ Dorotê Czarnieck¹, które swoimi wystêpami podczas meczu fina³owego potrafi³y œci¹gn¹æ na siebie uwagê nie tylko publicznoœci. Sytuacje, jakie mia³y miejsce podczas tego fina³u, by³y niew¹tpliwie spowodowane wysok¹ stawk¹ meczu, ale równie¿ tym, ¿e sêdzia nie potrafi³ w sposób jednoznaczny staæ siê autorytetem dla zawodników. Za najlepszego zawodnika wybrano Andrzeja Biegañskiego z Zielonej Góry. Najlepszym bramkarzem zosta³ Marcin Sztukowski równie¿ z Zielonej Góry, natomiast tytu³ najskuteczniejszego zawodnika przyznano Krzysztofowi Florczakowi z £odzi. Andrzej Ceglarek

Klasyfikacja końcowa: 1. Uniwersytet £ódzki 2. Uniwersytet Zielona Góra 3. UAM Poznañ

Przesieka W

dniach 21–23.05.2004 r. w miejscowoœci Przesieka odby³y siê Mistrzostwa Polski Szkó³ Wy¿szych w Kolarstwie Górskim. W zawodach wziê³o udzia³ 75 zawodniczek i 172 zawodników z 34 uczelni. W klasyfikacji dru¿ynowej mê¿czyzn najlepsza okaza³a siê Politechnika Œl¹ska z Gliwic, a wœród kobiet Akademia Bydgoska. Foto KU AZS Politechniki Wrocławskiej, Filia Jelenia Góra

Klasyfikacja drużynowa Mê¿czyŸni 1. Politechnika Œl¹ska Gliwice, 2. Uniwersytet Rzeszowski, 3. Górnoœl¹ska Wy¿sza Szko³a Handlowa, Kobiety 1. Akademia Bydgoska, 2. UAM Poznañ, 3. Politechnika Œl¹ska Gliwice

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Wœród juniorów wielu stawia³o na m³odych Browaro¿erców, którzy g³adko wygrali swoj¹ grupê. W pó³finale po-

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

£ódŸ

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

21

Uliczne granie oko³o 40 ekip. Wtedy wygraliœmy. Po raz pierwszy Kiedy w 1997 r. rozegrano i ostatni. PóŸniej powo³ano Organizacjê Œrodowipierwszy turniej koszyków- skow¹ AZS i od 1999 r. turniej rozgrywany jest na ul. Piotrkowskiej. ki ulicznej, nikt nie przyBasketmania rok rocznie odbywa³a siê puszcza³, jak popularny siê w ostatni weekend maja. Tym razem, z powodu w Zapasach, fani ulicznej koszykówki on stanie i ¿e na sta³e wpi- AMŒ czekali do 20 czerwca. Nie by³a to jednak jedysze siê w kalendarz ³ódzkich na zmiana. W tym roku impreza ruszy³a pod now¹ nazw¹, w nowej formie i oprawie. imprez. Tegoroczna, ósma Po raz pierwszy ju¿ Basketmania – by³a Street Games Tour, pod patronatem „Przegl¹du inna ni¿ wszystkie poSportowego” i firmy Era, zawita³ tak¿e do Warszawy i Wroc³awia. Walce na koszykarskim boprzednie. isku w £odzi towarzyszy³y popisy BMX Flat-

Trochę historii Pomys³ zrodzi³ siê w g³owie studenta Uniwersytetu £ódzkiego, dziœ cz³onka zarz¹du OŒ AZS £ódŸ, £ukasza Janczara. Dlaczego postawi³ na imprezê koszykarsk¹? – To proste! – mówi £ukasz Janczar. – Sam gram w kosza. Na studiach gra³em w dru¿ynie U£, a teraz w nieoficjalnej dru¿ynie AZS-u. Skromnie dodam, ¿e jestem bardzo dobry (œmiech). Pierwsze zawody zorganizowa³ KU AZS U£. Graliœmy w hali „Spo³em”. Zg³osi³o siê

land i zoœki. Mo¿na by³o równie¿ spróbowaæ swoich si³ na Roll Boardzie. Na scenie wyst¹pi³ MNF Sk³ad oraz Mefli Fam. Gwiazd¹ wieczoru by³ K.A.S.T.A. Wszystko po to, aby nadaæ imprezie nowy charakter, ¿eby przyci¹gn¹æ jeszcze wiêcej ludzi.

Tradycyjnie Koszykarze sprawdzali siê te¿ w konkursie wsadów i rzutów za 3 punkty. Mogli równie¿ popisaæ siê umiejêtnoœci¹ krêcenia pi³ki na palcu. Najlepszy w tej dziedzinie okaza³ siê student WSHE w £odzi, Patryk Cieœlak, który zakrêci³ jednoczeœnie piêcioma pi³kami. Warto dodaæ, ¿e wygra³ i w Warszawie, i we Wroc³awiu. Bezkonkurencyjny w rzutach zza linii 6,25 m okaza³ siê Tomasz Szczepaniak. W najbardziej widowiskowy sposób pi³kê do kosza „wsadza³” Jakub Danyuma, którego akcje by³y burzliwie oklaskiwane przez licznie zgromadzon¹ publicznoœæ. G³ówna walka toczy³a siê jednak na ul. Piotrkowskiej. Rozstawiono dziewiêæ boisk, na których w trzech kategoriach (junior, open i kobiety) gra³o prawie 70 dru¿yn. To niemal po³owa mniej ni¿ w 2000 r., ale wiêcej ni¿ w Warszawie i we Wroc³awiu. Rywalizacja by³a zaciêta, ale czysta – Poziom oceniam bardzo wysoko, zw³aszcza w kategorii open i wœród czo³owych dru¿yn juniorskich – mówi Micha³ P³atek, sêdzia g³ówny turnieju. – Gra by³a ostra, ale nie by³o niesportowych zachowañ. Najs³abiej obstawiona by³a grupa pañ, tylko 8 dru¿yn. W pó³finale zmierzy³y siê cztery najlepsze ekipy. Ró¿owe Pantery jednym punktem pokona³y Futurystki, a zwyciêski mecz o pierwsze miejsce rozegra³y przeciwko Skazanym Na Sukces. Zawodniczki Politechniki £ódzkiej wygra³y z Wczesnymi Latami ’80 i ostatecznie zajê³y trzecie miejsce.

konali 13:9 ekipê Targay Ball, by w finale pokonaæ Sprinter Squad. Trzecie miejsce, po zaciêtej walce, zajê³a Samoobrona. Fina³ grupy Open i zarazem fina³ ca³ego turnieju zaplanowano na godzinê 19.30. Tu¿ po nim mia³ wyst¹piæ K.A.S.T.A., lecz rzêsisty deszcz skutecznie zniechêci³ ogl¹daj¹c¹ fina³owe zmagania publicznoœæ do pozostania na koncercie. Z kilkunastominutowym opóŸnieniem na boisku numer 1 stanê³y: dru¿yna z Marzenina i Shmoolky Salos. Gra by³a zaciêta i wyrównana, ¿adnej z ekip nie uda³o siê osi¹gn¹æ wiêkszej przewagi, a dodatkowym utrudnieniem sta³ siê padaj¹cy deszcz. Zawodnicy œlizgali siê na brukowanej ulicy, mokra pi³ka wymyka³a siê z r¹k. Po up³ywie regulaminowego czasu gry na tablicy wyników widnia³ remis. O zwyciêstwie mia³y zadecydowaæ rzuty wolne. Lepsi okazali siê zawodnicy Shmoolky Salos, zwyciê¿yli w pierwszej edycji Street Games Tour. Trzecie miejsce po zwyciêstwie nad Drink Teamem zajêli No Dick In The Country. Małgorzata Banasiak Foto Michał Żak

Deszczowy finał

lipiec 2004


K A L E N D A R I U M n

K A L E N D A R I U M n

K A L E N D A R I U M n

K A L E N D A R I U M n

K A L E N D A R I U M

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

22

Lipiec

WYNIKI

Rok

12.06.2004, WROC£AW. Pi³karki no¿ne AZS Wroc³aw, po zwyciêstwie 5:1 nad Medykiem Konin, zapewni³y sobie po raz czwarty tytu³ Mistrzyñ Polski, kwalifikuj¹c siê do Ligi Mistrzyñ UEFA.

2

19.06.2004, WROC£AW. W rozgrywkach o Puchar Polski w Pi³ce No¿nej Kobiet zwyciê¿y³ zespó³ AZS Wroc³aw, pokonuj¹c w finale Medyka Konin 3:2.

temu (22 lipca 2003 r.) w Sopocie Magdalena Sobieszek, AZS Lublin, ustanowi³a rekord Polski juniorów w pchniêciu kul¹ wynikiem 15.49 m. lata temu (13 lipca 2002 r.) w Sopocie Paulina Dêbska, AZS AWFiS Gdañsk, poprawi³a o 6 cm rekord AZS juniorów w skoku o tyczce (3.90 m), ustanowiony 21 wrzeœnia 1997 r. przez Annê Wielgus, te¿ z AZS AWF Gdañsk

3

lata temu (5–8 lipca 2001 r.) w Koblencji na Mistrzostwach Europy w Szermierce Adam Krzesiñski, AZS AWF Warszawa, zdoby³ we florecie srebrny medal indywidualnie i br¹zowy w sk³adzie dru¿yny. W dru¿ynie walczy³ te¿ Wojciech Szuchnicki, AZS AWF Gdañsk. Br¹zowe medale w sk³adzie dru¿yny szabli kobiet zdoby³y: Aleksandra Socha i Irena Wiêckowska, obie AZS AWF Warszawa.

4

lat temu (26–28 lipca 2000 r.) w Paros Dorota Staszewska, AZS Uniwersytet Warszawa, zdoby³a z³oty medal w konkurencji slalomu podczas Mistrzostw Œwiata w Windsurfingu w klasie Funboard.

5

lat temu (2 lipca 1999 r.) w Czêstochowie Marek £ojek, AZS AWF Warszawa, zdoby³ srebrne medale na trampolinie 1 m i trampolinie 3 m podczas Mistrzostw Polski w Skokach do Wody.

6

lata temu (5 lipca 1998 r.) w finale Pucharu Polski w Rugby rozegranym w Warszawie zespó³ AZS AWF Warszawa przegra³ z Ogniwem Sopot 15:18 (3:12).

7

lata temu (25–27 lipca 1997 r.) w Lublanie Aleksandra Dereñ, AZS AWF Gorzów Wlkp., zdoby³a srebrny medal w biegu na 800 m (2:03.70) Mistrzostw Europy Juniorów w Lekkoatletyce.

8

lat temu (19–21 lipca 1996 r.) w Mistrzostwach Polski w Wioœlarstwie Juniorów w Bydgoszczy reprezentanci AZS zdobyli 7 tytu³ów mistrzowskich.

9

lat temu (20 lipca 1995 r.) w Warszawie Marta ¯ukowska, AZS AWF Gdañsk, zdoby³a srebrny medal w Mistrzostwach Polski w Chodzie Sportowym na dystansie 5 km, 22:26.06.

10 lata temu (20–30 lipca 1994 r.) na III

Akademickich Mistrzostwach Œwiata w Szachach, rozgrywanych w Sofii, byliœmy reprezentowani przez 1 zawodnika, studenta Uniwersytetu Warszawskiego – Rafa³a Przedmojskiego. Ha-ha

19–20.06.2004, SHERBROOKE. W Mistrzostwach Œwiata Kadetów w Lekkoatletyce srebrny medal w sk³adzie sztafety szwedzkiej zdoby³ Ziemowit Ryœ, AZS AWF Kraków, 44:53.49. 26–27.06.2004, CIECHANÓW. Podczas Mistrzostw Polski w Podnoszeniu Ciê¿arów br¹zowy medal w kat. 77 kg zdoby³ wynikiem 167,5 kg Sebastan Waga, AZS AWF Bia³a Podlaska. 26–27.06.2004, BIA£YSTOK. W Mistrzostwach Polski Juniorów w Lekkoatletyce tytu³y mistrzowskie zdobyli: Marta ¯ochowska, AZS AWFiS Gdañsk – 400 pp³., 1:00.09, Magdalena Sobieszek, AZS Lublin – kula, 15.88, Sebastian Jachimowicz, AZS AWFiS Gdañsk – oszczep, 72.44. 26–27.06.2004, SKOPJE. Marta Niewczas, AZS UR Rzeszów, zdoby³a z³oty medal w konkurencji kumite indyw. podczas Mistrzostw Europy w Karate Tradycyjnym 26–27.06.2004, POZNAÑ. W Mistrzostwach Polski w Wioœlarstwie medale zdobyli: Z³ote: AZS AWF Kraków (Beata Malinowska, Ewa Wojciechowicz, Katarzyna Lewandowska, Magdalena W³odek) – w czwórce podwójnej wagi lekkiej, Adam Bronikowski, AZS AWF Warszawa – w jedynce, AZS UMK Toruñ (Micha³ S³oma, Marcin Kruszkowski, Karol S³oma, £ukasz Paw³owski) – w czwórce podwójnej, AZS AWFiS Gdañsk (Cezary Mrozowicz, Robert Urbañski) – w dwójce bez sternika wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Rafa³ Smoliñski, Artur Rozalski, Jaros³aw, Godek, Dariusz Nowak) – w czwórce bez sternika, AZS PW Wroc³aw (Pawe³ Rañda, Gabriel Pawlak) – w dwójce podwójnej wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Cezary Mrozowicz, Robert Urbañski) – w dwójce podwójnej wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Tomasz Mrozowicz, Szymon Byczkowski, Micha³ Rychlicki, Maciej Madej) – w czwórce podwójnej wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Aleksander Dagiel, Szymon Wiœniewski, Cezary Mrozowicz, Robert Urbañski) – w czwórce bez sternika wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Cezary Mrozowicz, Robert Urbañski, Dariusz Nowak, Artur Rozalski, Rafa³ Smoliñski, Jaros³aw Godek, Adam Karol, Marek Gembka, Arkadiusz Wiêc³awski) – w ósemce wagi lekkiej;

Srebrne Monika Bronikowska, AZS AWF Warszawa – w jedynce, AZS AWF Warszawa (Partycja Pytel, Monika Bronikowska) – w dwójce podwójnej, AZS AWF Warszawa – w dwójce podwójnej kobiet, AZS AWF Poznañ (Patryk Brzeziñski, Bartosz Szczyrba) – w dwójce podwójnej, AZS AWF Warszawa (Maciej Zieliñski, Pawe³ Jarosiñski) – w dwójce bez sternika, AZS AWF Poznañ – w czwórce podwójnej mê¿czyzn, AZS AWFiS Gdañsk II (Aleksander Dagiel, Szymon Wiœniewski) – w dwójce bez sternika wagi lekkiej; Br¹zowe Magdalena Kêpska, AZS UMK Toruñ – w jedynce wagi lekkiej, AZS AWF Warszawa (Emilia Rybi, Sylwia Liœkiewicz) – w dwójce podwójnej wagi lekkiej, Micha³ Jeliñski, AZS AWF Gorzów – w jedynkach, AZS AWFiS Gdañsk (Micha³ Stefañski, Adam W³adek) – w dwójce bez sternika, AZS AWFiS Gdañsk (Tomasz Bykowski, Arkadiusz Wiêc³awski, Marek Gêbka) – w dwójce ze sternikiem, AZS UMK Toruñ – w czwórce bez sternika mê¿czyzn, Tomasz Mrozowicz, AZS AWFiS Gdañsk – w jedynce wagi lekkiej, AZS AWFiS Gdañsk (Micha³ Rychlicki, Maciej Madej) – w dwójce podwójnej wagi lekkiej, AZS Szczecin – w czwórce podwójnej wagi lekkiej mê¿czyzn, AZS UMK Toruñ – w ósemce wagi lekkiej mê¿czyzn. 28.06.–4.07.2004, SOPOT. W Mistrzostwach Polski w Tenisie medale zdobyli: Z³ote Rados³aw Nijaki, AZS Poznañ – w grze pojedynczej, Olga Brózda, AZS Poznañ – w grze podwójnej (z Natali¹ Ko³at, KT Masters Szczecin), Srebrny Filip Anio³a i Filip Urban, AZS Poznañ – w grze podwójnej, Br¹zowe Karolina Filipiak, AZS Poznañ – w grze pojedynczej, Rados³aw Nijaki, AZS Poznañ – w grze podwójnej (z Krzysztofem Kwint¹, TKS Arka Gdynia). 29.06.–4.07.2004, KOPENHAGA. W Mistrzostwach Europy w Szermierce medale zdobyli: Z³oty Aleksandra Socha, AZS AWF Warszawa – w szabli indyw.; Srebrne Robert Andrzejuk i Tomasz Motyka, AZS AWF Wroc³aw – w sk³adzie dru¿yny szpady, Adam Skrodzki, AZS AWF Katowice – w sk³adzie dru¿yny szabli, Wojciech Szuchnicki, AZS AWFiS Gdañsk – w sk³adzie dru¿yny floretu; Br¹zowy Anna Rybicka, AZS AWFiS Gdañsk – we florecie indyw. SP

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


18 urodziny obchodzi³ w tym roku Ogólnopolski Festiwal Sportowy. Pomys³ zapocz¹tkowano w 1987 r. w Kortowie, od 1989 roku uzyska³ zaœ sta³e zameldowanie w Oœrodku AZS w Wilkasach k. Gi¿ycka.

W

czesne lata dzieciñstwa spêdzi³ pod bacznym okiem ojców: Bart³omieja Korpaka i Jana Walkowa. Zgodnie z oczekiwaniami „rodziców” od najm³odszych lat przejawia³ wiele sk³onnoœci do ró¿nego rodzaju gier sportowych, tañców, przyœpiewek oraz specyficznych zabaw towarzyskich, czego skutkiem ubocznym by³a towarzysz¹ca mu chroniczna bezsennoœæ. W okresie dojrzewania, z uwagi na nowe zajêcia rodziców, Festiwal zosta³ oddany pod opiekê nowym dzia³aczom AZS. Do dziœ kultywuj¹ oni tradycje przodków, w trosce aby w nowym, doros³ym etapie ¿ycia Festiwal nie zatraci³ przekazanych przez rodziców wartoœci. Osiemnastka rozpoczê³a siê w Wilkasach 19 czerwca br. Na imprezê niestety nie przyjechali wszyscy zaproszeni goœcie z ca³ej Polski, nie zabrak³o jednak reprezentacji: Uniwersytetu Gdañskiego, Szko³y G³ównej Handlowej z Warszawy, Œrodowiska £ódzkiego i Warszawskiego, Akademii Medycznej z Poznania, absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego oraz innych interesuj¹cych postaci, które najlepiej symbolizuje jedna z mêskich kart w talii.

lipiec 2004

Na Osiemnastce: Oficjaln¹ piosenk¹ jubileuszu okaza³ siê przebój Czarne oczy, który od wczesnych godzin rannych rozbrzmiewa³ bez przerwy na terenie ca³ego oœrodka w Wilkasach. Do dziœ s³odka melodia tego utworu dudni w sercach uczestników Osiemnastki, nie daj¹c zapomnieæ o s³onecznej atmosferze, jaka towarzyszy³a tegorocznemu wydarzeniu. Spoœród wszystkich rozrywek sportowych najwiêcej emocji przysparza³a kibicom rywalizacja w pi³ce no¿nej kobiet. Na zielonych, naturalnych trybunach pod pawilonami grupy kibiców podziwia³y bajeczn¹ technikê pañ zmagaj¹cych siê z rywalkami, pi³k¹ i ka³u¿ami. Podczas Festiwalu panowa³a moda na tatuowanie cia³ flamastrami. W wiêkszoœci przypadków tatua¿e odzwierciedla³y stan emocjonalny osoby, która sta³a siê ich posiadaczem. Dla przyk³adu: na ciele kolegi Andrzeja z Krakowa pojawi³ siê tatua¿ w brzmieniu: I love street basket. Jedn¹ z g³ównych wieczornych atrakcji by³y Mistrzostwa Europy w Pi³ce No¿nej. Uczestnicy Festiwalu na du¿ym ekranie obserwowali zmagania najlepszych pi³karzy Starego Kontynentu. Zmagania te okaza³y siê na tyle interesuj¹ce, na tyle wa¿ne w festiwalowym ¿yciu, ¿e podporz¹dkowano im tegoroczny zamys³ na jego g³ówn¹ nagrodê. W tym roku najlepszy zespó³ w klasyfikacji generalnej otrzyma³ oryginaln¹ koszulkê Davida Beckhama z w³asnorêcznym podpisem pi³karza angielskiej reprezentacji. Niespodziewane sytuacje zdarzy³y siê podczas tradycyjnie przeprowadzonej sztafety kajakowej. Ju¿ na pierwszej zmianie, wymieniana w roli faworytów sztafeta SGH, po b³êdzie taktycznym by³a bliska zatopienia swojego kajaka. Szczêœliwie zakoñczy³o siê tylko na k¹pieli w ch³odnych wodach Niegocina i zajêciu ostatniego miejsca w sztafetowych zmaganiach.

O ostatecznym uk³adzie w klasyfikacji koñcowej kobiet zadecydowa³y rzuty karne strzelane podczas zakoñczenia przez kole¿anki z SGH oraz po³¹czone reprezentacje Warszawy i £odzi. Wiêksz¹ skutecznoœci¹ wykaza³y siê zawodniczki SGH, dziêki czemu w klasyfikacji generalnej zajê³y wy¿sze – drugie – miejsce. Wiele ciekawych zdarzeñ mia³o miejsce w tzw. podgrupach. Nie da siê jednak tego opisaæ, trzeba to po prostu prze¿yæ, co z pewnoœci¹ mo¿e potwierdziæ niejeden uczestnik. Wszyscy ¿yj¹ t¹ sam¹ nadziej¹, ¿e ci¹g dalszy nast¹pi za rok w Wilkasach. Nie by³o nas wiele na tegorocznym Festiwalu, jednak jak zawsze wiele siê dzia³o. Trwaj¹ca czerwcowy tydzieñ Osiemnastka stworzy³a okazjê do radosnego spotkania AZS-iaków z wielu stron kraju. Z³e kilometry dziel¹ nas, dlatego warto siê spotkaæ choæ raz w roku w³aœnie na tej imprezie, aby prze¿yæ wiele przygód w wyj¹tkowym towarzystwie. Tekst i foto Mariusz Walczak

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Sportowa Osiemnastka

23


○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○

Akademickie Mistrzostwa Świata w Żeglarstwie

24

Izmir (Turcja), 4–8 VII 2004 r.

M

orze Egejskie i s³oneczno-wietrzne warunki sprzyja³y ¿eglarzom-studentom podczas Akademickich Mistrzostw Œwiata w Turcji w Izmirze. Z 15 medali, jakie by³y do zdobycia, 8 przypad³o polskim reprezentantom. Startowaliœmy we wszystkich 5 klasach. Klasa MISTRAL Piotr Myszka zwyciê¿y³ z tak du¿¹ przewag¹, ¿e zrezygnowa³ ze startu w 10 wyœcigu. W rywalizacji kobiet Natalia Kosiñska – II miejsce, Agata Brygo³a – III miejsce. Klasa 470 Osada Rafa³ Sawicki, Pawe³ Nowakowski zakoñczy³a regaty na III miejscu. Klasa LASER RADIAL Kobiety – Katarzyna Szotyñska – I miejsce, Agnieszka Konys – III miejsce. Mê¿czyŸni – Marcin Rudawski – I miejsce, Patryk Kuczys-Lutomski – III miejsce. Foto Katarzyna Szotyńska

○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ ○ aps nr 7 (221)


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.