Wiadomości Szczecin o Kulturze #9

Wrzesień/październik 2021 Copyright©saa_Szczecin al. Wojska Polskiego 64 70–479 Szczecin e–mail: wiadomosci@saa.pl www.wiadomosci.szczecin.eu

Już za kilkanaście dni 15 edycja Festiwalu Młodych Talentów.

Więcej str. 2–3

2

O kulturze

wsz Wrzesień/październik 2021

Festiwalowo i teatralnie Młodzidomikrofonów.Kolejna,15 edycja Festiwalu Młodych Talentów już za kilkanaście dni.

Przedstawiamy finalistów wybranych przez jury, spośród 300 muzyków, wokalistów, którzy zgłosili się z całej Polski. Festiwalowy konkurs cieszy się od lat niezmiennym zainteresowaniem, a na pytanie dlaczego, przewodnicząca jury Katarzyna Nosowska odpowiada: Temu festiwalowi nie towarzyszy napięcie, które zdecydowanie wyczuwa się w programach łowiących młodych artystów . Chyba chodzi o to łowienie:) U nas nikomu nie grozi pożarcie :) Gwiazdami tegorocznej edycji Festiwalu Młodych Talentów są Krzysztof Zalewski i Tymek, którzy wystąpią w Netto Arenie ( 9 października) Teatr Lalek „Pleciuga” jest miejską instytucją kultury działająca oficjalnie od 1953 roku, ale początki teatru sięgają lat czterdziestych XX wieku. O „Pleciudze” opowiadają: jej wieloletni ( 28 lat!) dyrektor Zbigniew Niecikowski i Tomasz Lewandowski, nowy dyrektor, kierujący teatrem od niedawna, który deklaruje: Chcemy otwierać się na każdego widza.

Każda grupa wiekowa znajdzie tu coś dla siebie. Wierzę, że to „coś” będzie ciekawe i wartościowe. Serdecznie zapraszam do „Pleciugi”.

Oczywiście, jak co miesiąc, polecamy też propozycje innych, szczecińskich instytucji kultury, teatrów, galerii, domów kultury.

Szczegóły wewnątrz wydania Miłej lektury

www.wiadomosci.szczecin.eu

Festiwal Młodych Przesłuchania finalistów odbędą się 8. października w Starej Rzeźni, a 9. października podczas koncertu finałowego poznamy zwycięzcę. Wtedy też w Netto Arenie wystąpią gwiazdy tegorocznej edycji Festiwalu Młodych Talentów – Zalewski i Tymek.

Krzysztof Zalewski

to tegoroczny laureat Fryderyków w trzech kategoriach: Autor Roku, Producent Roku (wspólnie z Andrzejem Markowskim) oraz Album Roku Pop Alternatywny. Wideo do piosenki „Annuszka” Zalewskiego docenione zostało w kategorii Teledysk Roku. Przełomem w jego twórczości była wydana w 2016 roku płyta „Złoto” – zresztą ozłocona już przez Związek Producentów Audio Video. Na tym albumie możemy usłyszeć, że mniej znaczy więcej, że to, co ciche i subtelne, często wybrzmiewa głośniej od huku przesterowanych gitar.

Kolejny sukces przyniosła Krzysztofowi płyta „Zalewski śpiewa Niemena”. Koncerty zagrane w wyjątkowym składzie, które promowały to wydawnictwo, początkowo grane w klubach, przeniosły się do filharmonii i zabrzmiały w najpiękniejszych koncertowych salach w Polsce.

Wszystkie te osiągnięcia złożyły się finalnie na nagrodę polskiej branży fonograficznej w postaci dwóchFryderyków w 2018 roku. Nagrodyzostały wręczone w kategoriach Nowe Wykonanie za album „Zalewski śpiewa Niemena”, a także Kompozytor Roku, którą Krzysztof razem z Dawidem Podsiadło odebrał za utwór „Początek”. Dodatkowo teledysk do tej piosenki również został nagrodzony Fryderykiem. W tym samym roku miała miejsce premiera nowego utworu pt. „Kurier”, który promował film Władysława Pasikowskiego o takim samym tytule.

Rok 2020 to czas nowości. Po półrocznej ciszy oraz 4 latach od wydania ostatniego autorskiego albumu, Krzysztof wrócił z nowym albumem pt. „Zabawa”.

Tymek Raper, piosenkarz, autor utworów muzycznych i tekstów, producent muzyczny oraz kompozytor. Wystąpił w 6 edycji Młodych Wilków w 2018. W tym samym roku nagrał i wydał singiel „Język ciała”, zapowiadający album „Klubowe”, który nagrał w duecie z Big Scythe. Piosenka stała się krajowym przebojem, a zrealizowany do niej teledysk osiągnął wynik ponad 146 mln wyświetleń w serwisie YouTube.

Utwór jest najpopularniejszą polskojęzyczną piosenką i zarazem także najpopularniej-

szym utworem polskiego artysty w serwisie Spotify, z ponad 46 milionami odsłuchań.

W 2019 roku osiągnął ponad 1 000 000 słuchaczy w serwisie Spotify, wyprzedzając Taco Hemingwaya. W 2021 roku jako pierwszy artysta wywodzący się z kultury hiphopowej w Polsce otrzymał podwójny diament za singiel „Język Ciała”. Sprzedał w Polsce ponad 60 tys. płyt.

Szczegółowe informacje o konkursie i festiwalu znajdują się na stronie: www.festiwalmlodychtalentow.pl Bilety do nabycia na: www.bilety.fm

Szukam prawdy, oryginalności.

Gatunek może być dowolny.

Rozmowa z Katarzyną Nosowską, przewodniczącą jury Festiwalu Młodych Talentów.

– Od naszej ostatniej – mailowej rozmowy dotyczącej szczecińskiego Festiwalu Młodych Talentów minął dokładnie rok. Bardzo nietypowy, pandemiczny. Jaki był dla Pani? Jak Pani go ocenia? Czym się Pani w tym czasie zajmowała? Pisała, komponowała, występowała (to ostatnie chyba w ograniczonym zakresie)?

– To był dla mnie niezwykle wartościowy czas. Rzeczywiście mało koncertowałam, ale nie narzekałam na brak zajęć . Przeprowadziłam się pod miasto, zakochałam w ceramice, napisałam książkę i żyłam , smakując świadomie i z zachwytem, każdą minutę codzienności.

– Co ostatnio, na polskiej scenie muzycznej, zwróciło uwagę Katarzyny Nosowskiej Z jakiego powodu?

nawców. Co powoduje, że pomimo wielu np. programów TV szukających nowych talentów, nadal przyciąga?

– Myślę, że temu festiwalowi nie towarzyszy napięcie, które zdecydowanie wyczuwa się w programach łowiących młodych artystów. Chyba chodzi o to łowienie:) U nas nikomu nie grozi pożarcie:) – Na co Pani zwraca największą uwagę obserwując zmagania uczestników – tekst, muzykę, aranżacje, wykonanie, prawdę przekazu, pasję, a może motywację – dlaczego robię właśnie taką muzykę – Szalenie podoba mi się Kasia Lins, artystka o bardzo określonej tożsamości , bardzo oryginalna.

– Jest Pani przewodniczącą jury szczecińskiego Festiwalu. Ten festiwal cieszy się sporym zainteresowaniem młodych wyko-

– Chyba posiadam jakiś rodzaj intuicji. Mam wrażenie, że po „jednej nutce” wiem, czy artysta jest gotów, czy może jeszcze troszkę powinien poczekać. Ciało mówi prawdę – jeśli pojawia się dreszcz– wiadomo, że coś jest na rzeczy i warto się przyjrzeć bliżej.

Szukam prawdy, oryginalności . Gatunek

może być dowolny. Ważne by artysta miał pokorę, która pozwoli mu zadać sobie pytanie– po co? I zrezygnować jeśli odpowiedź nie przychodzi lub jeśli jest egoistyczna. Bo artysta jest dla odbiorcy– nie odwrotnie.

– Według Pani obserwacji czy uczestnicy i laureaci poprzednich edycji FMT odnaleźli się na polskiej scenie muzycznej? Czy udział w FMT w jakiś sposób ułatwia karierę?

– Wszyscy laureaci rozwijają się nadal, wydają płyty, grają koncerty. Wystarczy spojrzeć na Mary Spolsky, której karierę można nazwać spektakularną.

– Czy gdyby Pani teraz zaczynała swoją muzyczną drogę wzięłaby Pani udział w FMT? – Nie wiem:) Jestem mało kompetytywna i bardzo nieśmiała:) – Dziękujemy za rozmowę.

O kulturze

www.wiadomosci.szczecin.eu

wsz Wrzesień/październik 2021

3

Talentów Do tegorocznej, piętnastej edycji Festiwalu Młodych Talentów zgłosiło się blisko 300 wykonawców.

Jury, z przewodnicząca Katarzyna Nosowską wybierze laureata spośród finałowej 11., a nagrodą dla zdobywcy Grand Prix festiwalu jest wydanie, przez wytwórnię Kayax, singla w ramach projektu „My Name Is New” i związane z tym działania promocyjne i public relations oraz bonusy finansowe ufundowane przez Szczecińską Agencję Artystyczną.

A oto finaliści Festiwalu Młodych Talentów 2021:

Serca x Antonina (Wrocław)

Artyści na co dzień tworzą muzykę alternatywną i… punk rockową. Ich wspólnym językiem jest język bitów, onirycznych sampli i brzmień syntezatorowych. Do współpracy przy premierowym materiale Serca zaprosili wokalistkę – Antoninę, z którą momentalnie złapali wspólne fale. Efektem jest wspólna EP pt. „Egzotyczne sny”, która jest dostępna we wszystkich serwisach cyfrowych.

KLAUDIA DALIVA (Gdańsk)

Artystka o filipińskich korzeniach, która od urodzenia mieszka i tworzy w Gdańsku. Od czternastego roku życia jest muzykiem ulicznym gdańskiej starówki. Przełomem w jej działalności okazał się utwór „Mistakes”, od początku do końca nagrany wyłącznie przy użyciu telefonu komórkowego. Odważne posunięcie popłaciło, „Mistakes” można było usłyszeć między innymi w radiowej Czwórce, a niedługo później Klaudia została zaproszona na Soundrive Festival. Tymon Tymański, kilka miesięcy później zaproponował wspólną produkcję debiutanckiego, niezależnego singla „Wiosna”.

Dressed As Humans (Warszawa)

Jest nas czterech: Patryk (ten emocjonalny), Piotr (ten spokojny), Konrad (ten nerwowy) i Kacper (student). Życie nie oszczędza in-

SERCA X ANTONINA

ELEKTRO MAHATMA ELEKTRO

spiracji, więc pisząc teksty nie pozostaję mu dłużny, nie zamiatam jego przewinień pod dywan, tylko podaję je światu na tacy rozliczając się z życiem w każdym numerze. Kiedy boli ma boleć, kiedy cieszy ma cieszyć. Zawsze uważałem, że szczerość wobec odbiorcy jest najważniejsza, bo jeśli go okłamujemy to po jaką cholerę miałby marnować na nas swój czas?

Duns (Oława)

Aleksandra Kowalska – wokal, Jakub Kowalski – gitara, wokal. Robimy muzykę od kilku lat, w domu, we dwoje. Kiedy jedno zanadto upiększa, wówczas drugie zbrzydza. Kiedy jedno podaje na surowo, drugie leje miodem. Gdy się poznaliśmy, Kuba miał starego akustyka bez jednej struny.

Na gwiazdkę dostał tę szóstą i pięć pozostałych. Ola zapisała się na lekcje gry na perkusji i nauczyła się grać na tyle, żeby zostać... wokalistką. W minionym miesiącu zadebiutowaliśmy podczas Vertigo Summer Vibes jako support.

Elektro Mahatma (Kalisz)

Sebastian Jochan – bity, gitara, wokale, Łukasz Jaskóła – bity, roboty, wokale, Marta Kościańska – wokal, perkusjonalia. Dansterapia w szybkim tempie. Trzy poziomy ekspresji oparte na sile ludzkich ciał, energii elektrycznej i napędzie metafizycznym. Ruch to zdrowie, które potęguje uśmiech i wspólny rytm.

Krew (Łódź)

Pierwsze miesiące działalności przeminęły na poszukiwaniu właściwego kierunku artystycznego, jak również talentów na terenie nie tylko Polski (Łódź, Gdynia), ale też poza jej granicami Meksyk (Meksyk, miasto stołeczne). Podstawowym kryterium w tym procesie była potrzeba osiągnięcia zamierzonego brzmienia, bez żadnych kompromisów. W roku 2020 zakończono proces komponowania materiału na debiutancki album, a pod koniec roku zespół nawiązał współpracę z Hasselhoff Studio, gdzie pod

KLAUDIA–DALIVA–KHRA

KREW

okiem Pawła Cieślaka, jednego z najbardziej rozpoznawalnych producentów w Polsce, rozpoczął nagrania do pierwszego singla pt. „Plaga”.

Parasoul (Szczecin)

Zespół tworzony przez doświadczonych muzyków, grających z pasją muzykę zainspirowaną motown, soul i funk, przenosząc je w nowoczesne brzmienia.

Tworzy go pięciu doświadczonych muzyków: Agenor Hofmann–Delbor – wokal, gitara, harmonijka, Jakub Herdzik – gitara, Łukasz Szczepaniec – bas, Artur Grochowski – perkusja, Aleksander Jastrząb – klawisze i ma już na koncie kilka sukcesów w postaci finałów konkursów, telewizyjnych realizacji koncertów, premier radiowych. Skupiają się na autorskich kompozycjach, okazjonalnie oddając hołd klasykom. Dzięki charyzmatycznemu liderowi nawiązującemu dobry kontakt z publicznością, koncerty przyciągają różne pokolenia słuchaczy, tworząc długo niezapomnianą atmosferę. Obecnie zespół promuje debiutancki album „Exhale”, wydany w czerwcu 2021 roku.

Maciej Ramisz (Pabianice)

Multi–instrumentalista i wokalista. Założyciel zespołu Young Stadium Club oraz członek zespołu Happysad, z którym do tej pory zagrał ok. 400 koncertów na terenie całej Polski i nagrał trzy krążki długogrające.

Obecnie większość swojego wolnego czasu poświęca pracy nad swoim debiutanckim, solowym albumem.

Sabina Szewczyk (Rydułtowy)

Wspólnie z Krzysztofem Mandryszem tworzy muzykę i teksty. Krzysztof odpowiedzialny w projekcie jest również za gitarę basową i produkcje. Koncertowo wspierają ich: Natalia Krząkała – perkusja i Marek Kowalski – gitara. Łagodny, mglisty wokal, dźwięki syntezatora i instrumentów akustycznych, doskonale oddają charakter projektu.

DRESSED AS HUMANS

PARASOUL

Larva (Warszawa)

To trzech przyjaciół: wokalista Alek, perkusista/tekściarz Łukasz oraz gitarzysta/klawiszowiec Bary. Początki wspólnego tworzenia, zbiegły się z zakończeniem współpracy Alka i Łukasza w zespole Edward With Gun. Chłopaki zaprosili wtedy do współpracy Barego, który w czasach liceum, grał na perkusji w kapeli, gdzie wokalistą był również Alek.

Wspólnie spędzony czas na rozmowach o muzyce i próbach tworzenia pierwszych dźwięków przynosiły efekty w postaci utworów, które trafiały do „szuflady”–był to okres poszukiwania własnego brzmienia. I tak, na początku 2021 roku projekt zyskał nazwę „Larva”, oraz wypuścił dwa utwory: „Znikam” i „Dante”. Obecnie zespół nagrywa wideo do ich trzeciej kompozycji, oraz pracuje nad wydaniem pierwszej EPki zawierającej 3 nowe utwory.

Skutek Uboczny ( Chełm)

To zespół muzyczny założony przez dwóch licealistów na przełomie marca i kwietnia 2020 roku. Nazwa zespołu w pełni oddaje okoliczności jego powstania. Jego członków połączyły przeróżne zbiegi okoliczności i nieudane próby stworzenia dobrego, zgranego zespołu, tak też trafili na siebie.

Kacper – Zdolny perkusista oraz multiinstrumentalista i domorosły producent. Obecnie uczy się w szkole muzycznej II stopnia.

Bartek – anielski wokalista, gitarzysta i zapalony basista. Wokalem zajmuje się od 2011 roku, a jego umiejętności potwierdza wiele wyróżnień i nagród.

Igor – do zespołu dołączył na przełomie lipca i sierpnia 2020 roku. Miłośnik gitary elektrycznej. Chodząca encyklopedia historii muzyki rockowej od Rolling Stonesów po Nirvanę.

Więcej: www.festiwalmlodychtalentow.pl Organizator:

DUNS

MACIEJ RAMISZ

SABINA SZEWCZYK

SKUTEK UBOCZNY

LARVA

4

wsz Wrzesień/październik 2021

O kulturze

www.wiadomosci.szczecin.eu

Bawi dzieci i dorosłych Teatr Lalek „Pleciuga” jest miejską instytucją kultury działająca oficjalnie od 1953 roku, ale początki teatru sięgają lat czterdziestych XX wieku, kiedy pod patronatem Szczecińskiego Towarzystwa Oświatowego funkcjonował Szczeciński Teatr Kukiełkowy „Czarodziej”.

14 listopada 1953 roku powołano Stowarzyszenie Teatru Lalek „Rusałka”, a nowa nazwa „„Pleciuga” była wynikiem konkursu ogłoszonego wśród dzieci i została nadana teatrowi w 1957 roku.

W ciągu prawie 70 lat działalności „„Pleciuga” zrealizowała kilkaset premier dla dzieci i dla dorosłych; zaprosiła do współpracy zarówno liczne grono twórców teatralnych, reżyserów m.in. Jana Dormana, Annę Augustynowicz, Leszka Mądzika, Ireneusza Maciejewskiego, scenografów m.in. Aliego Bunscha, Adama Kiliana, Kazimierza Mikulskiego, kompozytorów i dramaturgów.

Aktorskie szlify zdobywały tu kolejne pokolenia lalkarzy; w latach osiemdziesiątych zespół zasilili pierwsi absolwenci wyższych szkół artystycznych – lalkarskich uczelni z Wrocławia i Białegostoku. „Pleciuga” była też organizatorem festiwali, m.in. od 1996 do 2016 roku współgospodarzem Ogólnopolskiego Przeglądu Teatrów Małych Form KONTRAPUNKT. A od 2017 roku jest organizatorem projektu Teatralny Ty–dzień Dziecka.

Pierwszym dyrektorem „Pleciugi” (wówczas jeszcze „Rusałki”) był Stanisław Lagun, a najdłużej kierował tą sceną Zbigniew Niecikowski.

28 lat minęło

–mówi Zbigniew Niecikowski, wieloletni dyrektor „Pleciugi” – Był Pan dyrektorem teatru przez 28 lat. To rekord w Polsce? Czy jest ktoś, kto pełniłby w teatrze stanowisko dyrektora naczelnego dłużej?

Myślę, że są dyrektorzy z dłuższym dyrektorskim stażem. Skłamałbym, gdybym powiedział, że te 28 lat, to najdłuższy okres dyrektorowania w polskim teatrze. Trudno mi w tej chwili podać nazwiska, konkretne przykłady, ale są na pewno tacy dyrektorzy.

Może są dłużej rok, dwa. Ale są na pewno.

STRACH SIĘ BAĆ FOT. P. NYKOWSKI

– Czas pełnienia przez Pana stanowiska dyrektora przypadł na dwa ważne i chyba trudne wydarzenia – budowę nowego obiektu teatru i pandemię.

Do tych wydarzeń doszło w zupełnie różnych okolicznościach, sytuacjach, to zupełnie inne uczucia. Czas budowy teatru był na początku nie tyle czasem niepewnym, ile czasem kiedy, gdzieś tam różniliśmy się poglądami z Miastem i firmą ECE, która projektowała obiekt. Ale po wielu trudnych rozmowach rzeczywiście udało nam się znaleźć wspólny język i skończyło się to tym czym się skończyło, czyli teatrem, budynkiem takim jaki jest w tej chwili. Może to nie jest taka siedziba o jaką nam chodziło i jaką chcieliśmy.

Trzeba jednak pamiętać, że była ona budowana w ramach partnerstwa publiczno – prywatnego. Nie było więc tak, że Miasto wykłada pieniądze, tak jak dzisiaj, kiedy są do dyspozycji środki unijne i można budować. Wtedy to była trochę inna sytuacja.

My cieszyliśmy się, że jesteśmy pierwszym budynkiem teatralnym, który powstał w mieście. Dwa lata po nas powstała nowa Filharmonia. Była więc z naszej strony radość, że jesteśmy pierwsi. Byliśmy także, tak naprawdę, drugim teatrem w Polsce, który otrzymał nową siedzibę. Pierwszym był Białostocki Teatr Lalek, który nie do końca był inwestycją nową. Ówczesny dyrektor tego teatru Krzysztof Rau budował go od fundamentów. Ale w dokumentach ta inwestycja była zapisana jako remont. My byliśmy pierwszym teatrem lalek w Polsce, który został zaprojektowany i zbudowany na potrzeby tego teatru.

– Pandemia to trudny czas dla teatru i aktorów.

To był bardzo trudny czas. Mam ciągle w pamięci listę tych twórców, którzy mieli w tym czasie realizować nowe tytuły i projekty w „Pleciudze”. Ciągle jeszcze gdzieś ta pandemia nad nami ciąży. Był to przede wszystkim czas szalenie nerwowy, niepewny. Jak tylko została ogłoszona pandemia pozamykaliśmy się w domach. Przez trzy, cztery tygodnie tak naprawdę w teatrze byłem tylko ja i ochroniarz. Na zmianę dochodzili np. księgowa lub pozostali pracownicy. Chodziło o to, żeby nie stracić pewnej płynności w działaniu, aby to wszystko

mogło się toczyć. Spektakle były zawieszone, spotykaliśmy się i rozmawialiśmy tylko przez telefon. Nawet pierwsze próby przedstawienia „Bambiego”, które za chwilę nasi widzowie w kraju będą oglądać w ramach ministerialnego programu Teatr Polska, odbywały się on line. Dopiero pod koniec sierpnia, na początku września doszło do prób na scenie w teatrze. I odbyła się premiera, na szczęście bez jakichś większych zawirowań. Ale przecież w obliczu zagrożenia, bo w każdej chwili groziło nam zatrzymanie grania. Do tego te obowiązujące ograniczenia – 50 procentowy udział widowni.

To też nas bardzo martwiło. Kolejna troska – o aktorów. Trzeba pamiętać, że otrzymują oni niskie pensje zasadnicze, a pozostała część wynagrodzenia to są honoraria za grane przedstawienia –Czy myśląc o tych 28 latach jest coś, co zrobiłby Pan inaczej?

Myślę, że nie. Starałem się prowadzić tak ten teatr, tak współpracować z twórcami, realizatorami z całej Polski, jak potrafiłem, tak jak było to możliwe.

W ciągu tych 28 lat rzeczywiście bardzo wiele działo się w kulturze. Odzwierciedleniem tego były pewne działania, pewne zmiany w naszym myśleniu, w kulturze teatralnej, w repertuarze. Myślę, że niczego bym nie zrobił inaczej. Jestem szczęśliwy, że sprawdziło się wszystko to, co było realizowane.

Bardzo się cieszę np. ze sceny dla dorosłych, która powstała w 2000 roku. Udało się zrealizować wiele przedstawień dla dorosłych widzów i były one prezentowane na wielu scenach nie tylko w kraju, ale i w Europie. I odnosiliśmy sukcesy. Powstała także scena dla najnajów, czyli dla tych najmłodszych widzów. Było wiele wydarzeń, projektów realizowanych po sąsiedzku z Niemcami, Duńczykami. Ta współpraca znakomicie się układała. To też jest powód do dumy. Nie byliśmy zamknięci, czekano na nasze propozycje, na współpracę z nami.

– A czy jest coś czego nie udało się zrealizować?

–Trudno odpowiedzieć na to pytanie, że tak. Na pewno nie udało się zrealizować kilku ważnych dla mnie tytułów, z różnych względów. Myślę nie tylko o scenie dla dzieci, dla najmłodszych, ale także o scenie

dla dorosłych. Rozmawiałem o tym z prezydentem Szczecina Piotrem Krzystkiem i wiceprezydentem Krzysztofem Soską, że bardzo mi żal, że nie udało się zrealizować inwestycji, którą mieliśmy zaplanowaną od wielu lat. Nawet dwa razy były na nią przyznane środki. Chodzi o zagospodarowanie Placu Teatralnego, od strony basenu olimpijskiego. Tam miał być skate park, scena letnia, plac zabaw dla dzieci. Miała być też inwestycja, której nie byłoby widać na powierzchni – to magazyn dekoracji.

W trakcie budowy teatru, niestety, pewnie z powodu ograniczonych środków, tylko niewielka część budynku jest podpiwniczona. Tam znajduje się magazyn, pomieszczenia techniczne. Magazyn, niestety, jest za mały. Gdyby był pod całym budynkiem, to nie mielibyśmy dziś problemów. Teraz teatr korzysta z byłej kaplicy dominikanów, ale wiem, że władze miasta myślą nadal o tej inwestycji.

Chcemy otwierać się na każdego widza –rozmowa z Tomaszem Lewandowskim, nowym dyrektorem naczelnym Teatru Lalek „Pleciuga” – Zespół Teatru Lalek „Pleciuga”, z Panem na czele, pożegnał odchodzącego na emeryturę byłego dyrektora Zbigniewa Niecikowskiego bardzo udanym benefisem. To był Pana pomysł?

Zespołu?

To nasza wspólna inicjatywa. Zależało mi na tym, żeby na scenie pojawili się wszyscy – zarówno zespół artystyczny, jak i pozostali pracownicy. W końcu teatr to nie tylko aktorzy. Mnóstwo innych osób dba o to, aby ta instytucja była sprawnie naoliwionym mechanizmem. Każda z osób, które pojawiły się na scenie miała ze Zbigniewem Niecikowskim bliższy bądź dalszy kontakt.

Każda chciała dać mu coś od siebie.

Umiejętności aktorskie czy sceniczne obycie były drugoplanowe. Ważne, że byliśmy tam wszyscy razem – zarówno dla dyrektora Niecikowskiego, jak i dla samych siebie. To świetna okazja do budowania wspólnoty. Mam nadzieję, że to poczucie solidarności będzie towarzyszyć nam zawsze, nie tylko od święta.

Bardzo mi na tym zależy.

www.wiadomosci.szczecin.eu

O kulturze

wsz Wrzesień/październik 2021

5

prawie 70 lat!

– Jest Pan dyrektorem od kilkunastu dni. To pewnie najgorszy okres dla każdego, kto obejmuje taką funkcję – pierwsze dni, wiele spraw. Jak Pan ocenia sytuację teatru? Jak Pana przyjął zespół?

Pierwsze dni na nowym stanowisku zawsze są trudne. Towarzyszy mi dużo emocji, ale czuję ogromną wdzięczność za wsparcie, jakie nieustannie otrzymuję. Zbyszek był dyrektorem przez 28 lat, to szmat czasu.

Wiadomo, że wejście nowej osoby z własną wizją i pomysłami, zawsze obarczone jest pewnego rodzaju strachem i niepewnością.

Ale już od samego początku dostałem od zespołu sygnały, że są otwarci, ciekawi i pełni zapału do pracy.

Zostałem bardzo serdecznie przyjęty, także przez samego Zbyszka. Na białej tablicy w biurze, które mam zaszczyt po nim przejąć, napisał wiadomość: „Wszystkiego dobrego, Tomku. Trzymam kciuki”.

To wielka klasa i nieczęsta sytuacja, żeby były dyrektor tak mocno trzymał kciuki za nowego. Cieszę się, że przekazuje mi swoje „dziecko” ze spokojem i zaufaniem.

W końcu obojgu nam zależy na dobru i rozwoju tej placówki.

Jestem naładowany bardzo pozytywną energią. Mój początek tutaj był bardzo pracowity, bardzo energetyczny. Wszedłem w tryb załatwiania najróżniejszym spraw– od formalności po kwestie artystyczne. Jak oceniam sytuację teatru? Bardzo dobrze.

Również ze względu na infrastrukturę, bo budynek jest bardzo zadbany, czysty, posiada bogate zaplecze techniczne. Mam szczęście spotykać się tu z dobrymi pracownikami, fachowcami w swoich dziedzinach.

W porównaniu z wieloma instytucjami, które mierzą się z remontami i z trudem dopinają budżety, „Pleciuga” jest w komfortowej sytuacji. Jest stabilnie, nie możemy narzekać. Teraz naszym zadaniem jest na tych solidnych fundamentach budować coś, z czego będziemy coraz bardziej dumni.

– Obejmując stanowisko przyjął Pan pewnie jakiś cel, który chce Pan osiągnąć. W którą stronę będzie zmierzała „Pleciuga”?

Chcemy rozszerzyć przestrzeń, w której będzie pojawiał się teatr. Zależy mi zarówno na wewnętrznym, jak i zewnętrznym rozwoju Pleciugi. Chciałbym, żeby aktorzy dostali

nowe bodźce i inspiracje, cyklicznie będą odbywać się dla nich warsztaty.

Pod koniec października przyjedzie do nas Agata Duda–Gracz – znakomita reżyserka, która poprowadzi zajęcia oparte na autorskiej metodzie pracy z aktorem. Mam nadzieję, że staną się one punktem wyjścia do zrealizowania spektaklu w przyszłym sezonie. Zespół artystyczny podchodzi do tego z ciekawością i entuzjazmem. Niesłychanie ważne jest dla mnie właśnie stawianie na rozwój i poszukiwanie nowych perspektyw. Z całym przekonaniem podjąłem decyzję o tym, że to nie tytuł, ale właśnie warsztaty będą pierwszym dużym wydarzeniem w tym sezonie.

Na zewnątrz chciałbym, żeby „Pleciuga” wychodziła w przestrzeń Szczecina poprzez różne inicjatywy, współpracę z instytucjami kultury, z którymi będziemy szukać wspólnej drogi, wspólnych pomysłów. Chciałbym pod koniec sezonu, czyli w czerwcu przyszłego roku stworzyć Święto Pleciugi.

Nasz teatr jest bardzo znaną lokalną marką. I myślę, że święto Pleciudze się należy.

Mam nadzieję, że teatr będzie wyjeżdżał w Polskę, brał udział w festiwalach, również międzynarodowych. Już mamy potwierdzone pierwsze wspólne kooperacje m.in. z Theater des Lachens z Frankfurtu nad Odrą, czy Teatrem Arlekin w Łodzi.

Chcę mocno stawiać na edukację. Zależy mi na ścisłej współpracy ze szkołami.

Chciałbym stworzyć Edukacyjną Radę Programową, w skład której weszliby m.in. nauczyciele i pedagodzy. To będzie przestrzeń do rozmowy o współczesnych problemach dzieci i młodzieży. W oparciu o wspólnie wypracowane wnioski będziemy później tworzyć spektakle, wychodzić z nową dramaturgią. Do tego dojdą także warsztaty wakacyjne dla dzieci. Chcemy wyjść z ofertą do wykluczonych społeczności, do których na co dzień teatr nie dociera.

– Repertuar na październik jest bardzo bogaty. Czego jeszcze można się spodziewać w tym i w przyszłym roku?

Zaplanowanych jest bardzo dużo działań, szykują się ciekawe premiery, do których zaprosiliśmy cenionych reżyserów. W listopadzie szykujemy wydarzenie dedykowane Janowi Wilkowskiemu, wybitnemu twórcy teatru lalek, którego 100–lecie urodzin przypada właśnie na 2021 rok. Ta postać

ważna jest także dla samego Szczecina.

18 października 1983 roku, jeszcze w starej „Pleciudze”, miała miejsce premiera jego „Spowiedzi w drewnie”, jednego z najwybitniejszych spektakli w dziejach polskiego teatru lalek.

Wzięliśmy na tapetę inny tekst Wilkowskiego, „My i krasnoludki”. Co ciekawe, sztuka doczekała się tylko jednej premiery – w latach 60–tych w Teatrze Lalka w Warszawie. Na początku listopada w „Pleciudze” odbędzie się czytanie performatywne tego tekstu, w reżyserii Magdaleny Miklasz. Będziemy gościć też prof. Marka Waszkiela, który poprowadzi prelekcję oraz spotkanie wspominkowe o Janie Wilkowskim. Całość opatrzona będzie instalacją zaaranżowaną w naszym foyer, gdzie będzie można oglądać unikatowe archiwalne materiały, lalki ze spektakli i inne pamiątki dotyczące twórcy.

Ostatnim punktem, stanowiącym klamrę wydarzeń na nowe otwarcie teatru, będzie premiera spektaklu „Tu rządzą lalki”. To muzyczne familijne przedstawienie, do którego teksty napisało aż trzynastu znakomitych polskich tekściarzy i dramaturgów (m. in.

Artur Andrus, Artur Barciś, Tomasz i Szymon Jachimek, Marta Gusniwaska, Malina Prześluga). Pobawimy się tu konwencją. To lalki przejmą kontrolę nad aktorami. Wygłoszą swój manifest i wreszcie pójdą po swoje.

Choć brzmi to groteskowo, myślę, że założenie jest szlachetne– chodzi o utożsamienie się z teatrem formy, pokazanie, że ważne jest dla nas kontynuowanie lalkarskiej tradycji.

Później zaczynamy produkcję spektaklu świątecznego. Premiera zaplanowana jest na 4 grudnia. O ile pozwoli nam na to pandemiczna sytuacja, będziemy grać go przez cały miesiąc. Zapraszamy także na Sylwestra w teatrze, zagramy „Ballady szczecińskie”.

W przyszłym roku czeka nas jeszcze realizacja małej formy dla młodszych widzów oraz musicalowego spektaklu familijnego „Nie–złe ziółka”, w reżyserii cenionego Pawła Aignera, znanego ze scenicznego rozmachu, dowcipu i błyskotliwych rozwiązań. To premiera, do której już się przygotowujemy. A na koniec sezonu coś dla dorosłego widza – klasyka literatury, czyli „Rok 1984” Orwella w reżyserii Piotra Ratajczaka. Chcemy otwierać się na każdego widza. Każda grupa wiekowa znajdzie tu coś dla siebie. Wierzę, że to „coś” będzie ciekawe i wartościowe. Serdecznie zapraszam do „Pleciugi”.

TYGRYSEK TEATR LALEK PLECIUGA FOT. PIOTR NYKOWSKI

Zbigniew Niecikowski – aktor–lalkarz, reżyser, wieloletni dyrektor Teatru Lalek „Pleciuga” . Absolwent białostockiego Wydziału Lalkarstwa warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im.

Aleksandra Zelwerowicza. Po ukończeniu studiów wyjechał do Szczecina, gdzie został aktorem Państwowego Teatru Lalek „Pleciuga”. Od 1993 roku do 31 sierpnia 2021 roku był dyrektorem naczelnym i artystycznym teatru. Na tej scenie wyreżyserował mnóstwo spektakli, sporadycznie występował na scenie jako aktor i kierował zespołem, teatrem przez 28 lat. Reżyserował również w Teatrze Lalek w Wałbrzychu i w Państwowym Teatrze Lalki „Tęcza” w Słupsku.

Tomasz Lewandowski – absolwent Katedry Edukacji Artystycznej w Zakresie Sztuki Muzycznej Uniwersytetu Szczecińskiego. W latach 2015–2017 pełnił funkcję dyrektora Pyrzyckiego Domu Kultury. Jako kompozytor, kierownik muzyczny oraz aranżer pracował w teatrach na terenie całej Polski i Europy. Od wielu lat związany ze Szczecinem. Tutaj mieszka i tworzy z największą radością i pasją. Był odpowiedzialny za stronę muzyczną takich spektakli, jak: „Disco macabre” i „Ballada szczecińska” (reż.

Arkadiusz Buszko) w „Pleciudze”, „Moja Abba” (reż. Paweł Niczewski) w Piwnicy przy Krypcie w Zamku Książąt Pomorskich, „Być ja Beata” (reż. Magda Miklasz) w Teatrze Współczesnym.

6

O kulturze

wsz Wrzesień/październik 2021

www.wiadomosci.szczecin.eu

Październik Filharmonia

Październik w Filharmonii to prawdziwa uczta dla melomanów. Będzie się działo!

Filharmonia – Albrecht Mayer, pierwszy oboista Filharmonii Berlińskiej

1 października do Filharmonii powraca Latvija Choir – jeden z najlepszych zespołów śpiewaczych w Europie, który był gościem wydarzeń inaugurujących nową siedzibę instytucji w 2014 roku. Tym razem w złotej sali zabrzmi jedna z najbardziej znanych kompozycji Ludwiga van Beethovena – Missa solemnis. Na wykonanie tego dzieła mogą pozwolić sobie tylko najlepsze zespoły.

15 października w Filharmonii wystąpi jeden z najbardziej cenionych oboistów naszych czasów – Albrecht Mayer. Pierwszy oboista Filharmonii Berlińskiej, przeniesie wielbicieli tego niezwykłego instrumentu w świat muzyki Richarda Straussa i Edwarda Elgara. Koncert poza stacjonarną formą będzie transmitowany na platformie livefilharmonia.szczecin.pl.

Październik będzie także miesiącem otwierającym nurt koncertów jazzowych – ESPRESSIVO. 8 października nowy artysta rezydent Filharmonii – Paweł Tomaszewski, uznawany za jednego z najlepszych polskich pianistów jazzowych, w towarzystwie znakomitych muzyków m.in. Bernarda Maselego i filharmoników szczecińskich, wykonają autorskie aranżacje utworów Bogusława Schaeffera.

Teatr Lalek PLECIUGA – DON JUAN fot.

Karolina Machowicz

TRAFO – Yuriko Sasaoka Zniknij z Ziemi

W nowej odsłonie pojawi się także cykl muzyki tradycyjnej – RUBATO. 7 października w sali symfonicznej zabrzmi jeden z najciekawszych polskich projektów muzycznych ostatnich lat –Etnofonie kurpiowskie, powstałe na kanwie „Pieśni kurpiowskich” Karola Szymanowskiego oraz tradycyjnej muzyki Puszczy Zielonej.

EduFilharmonia z niecierpliwością wyczekuje swoich młodych melomanów, którzy będą najważniejszym bohaterem koncertów edukacyjnych. 3 października odbędzie się koncert rodzinny pt.„POLEMIKA–Jakbrzmi czas?”, czyli opowieść o przemieszczaniu się w czasie, inspirowana twórczością Stanisława Lema (patrona 2021 roku).

W sobotnie przedpołudnia wracają warsztaty „Raniutto” dla najmłodszych melomanów.

Ze zdwojoną energią powracają koncerty kameralne z kochaną przez dzieciaki DoNutą na czele. Pojawią się również koncerty szkolne dla najbardziej wymagającej publiczności, czyli dla uczniów klas IV–VIII.

13 Muz – „Weekend seniora z kulturą” również w DK „13 Muz”

Nie zabraknie również transmisji online na kanałach Facebook i YouTube Filharmonii oraz platformie: livefilharmonia.szczecin.pl.

Szczegółowy repertuar na: www.filharmonia.szczecin.pl.

„Pleciuga”

Teat ma nowego dyrektora: Tomasza Lewandowskiego, nową kierownik literacką: Magdalenę Mrozińską i nowe plany! „Tajemnica krzyczącego zegara” (dla dzieci w wieku szkolnym) Spektakl oparty na powieści dla młodzieży Roberta Arthura.

Dlaczego zegar krzyczy? Dokąd zaprowadzą Trzech Detektywów jego tajemnice? Wielbicieli kryminałów, łamigłówek i zagadek logicznych czeka dobra zabawa! „Kubuś i jego pan. Hołd w trzech aktach dla Denisa Diderota” (dla dorosłych) Trzy frywolne historie miłosne: pana, Kubusia i pani de la Pommeraye stają się przyczynkiem do włączenia się w dyskurs filozoficzny o istocie twórczości. Żywiołowa gra aktorska, pomysłowa scenografia i doskonale współbrzmiąca muzyka skutecznie pomagają dorosłemu widzowi przeżyć tę teatralną podróż w doborowym towarzystwie. „Don Juan, czyli…” (dla dorosłych) Cyniczny uwodziciel, osobnik pozbawiony zasad moralnych, ofiara własnej żądzy, słaby człowieczek... a może jeszcze ktoś inny?

Kim jest w dzisiejszym świecie Don Juan?

W jego brawurowych przygodach znajdziemy coś więcej niż zajmującą historię z przewidywalnym morałem.

To tylko niektóre z propozycji. W październiku jest ich dużo więcej! Każdy znajdzie tu coś dla siebie – od najmłodszych, przez przedszkolaki i dzieci w wieku szkolnym, po dorosłych.

Cały repertuar dostępny jest: www.pleciuga.pl

TRAFO

Zaprasza – jak co miesiąc – na ciekawe wystawy.

Wystawa „Ślepcy” prezentuje najnowszy cykl malarski Michała Jankowskiego. Obrazy realistycznie i drobiazgowo przedstawiające różne typy ludzkie, szerokie spektrum społeczne, nastygmatyzowane są schematycznie, niemal grafficiarsko, nasmarowanym symbolem oka.

Klub Delta – Jak ocalić smoka Kino Dzieci

Zaliczana do najwybitniejszych przedstawicielek młodej japońskiej sztuki Yuriko Sasaoka powraca do Szczecina z pierwszą indywidualną wystawą w Europie. Na ekspozycji „Zniknij z Ziemi” zobaczymy drobiazgowe, czasem monumentalne video instalacje, wypełnione obrazami pełnymi iluzji, humoru i poczucia niesamowitości. „ZINZINATTI” to wystawa zinów i publikacji studentów/ek, absolwentów/ek i prowadzących Pracownię Projektowania Wydawnictw Multimedialnych i Książki Artystycznej w Akademii Sztuki w Szczecinie. Na wystawie pokazywane będą nie tylko ziny, ale też picturebooki, fotobooki, artbooki w wersjach papierowych i w formie video, animacji będących zapisem sposobu poruszania się po wolumenie. www.trafo.art

Dom Kultury „13 Muz”

Październik w „13 Muzach”, podobnie jak pozostałe miesiące w roku, obfituje w różnorodne wydarzenia artystyczne i edukacyjne adresowane do szerokiego grona odbiorców.

NaDęTy MINI kONCeRt, „Harfowa zgraja” (warsztaty), „Mamy to w nosie, czyli spektakl bakterio–logiczny”, spektakl „Dworzec” oraz spektakl i warsztat „Klimat” – to propozycje dla najmłodszych. Na spektakle: „Okna” w ramach „Weekendu seniora z kulturą” (w ramach tego wydarzenia również program poetycko–muzyczny „Cztery pory roku”), „RÓŻA – historia nie lubi się powtarzać” oraz „Matryca” (spektakl performatywny) zapraszamy dorosłych widzów.

Sporo dzieje się na muzycznej scenie Pałacu pod Głowami: Inspektor Jass na tropie: Let’s Make It Funky!, Poniedziałek Jazz Fana – New Bone, Szczecińskie Wierszogranie, podczas którego spotkamy się dwukrotnie: P. Selim i H. Lewandowska oraz Caryna (utwory B. Okudżawy, J. Nohavicy, W. Wysockiego, J. Kukina). Dwa razy spotkamy się też na Czwartkach Literackich: z A. D. Liskowackim, E. Krasuckim i B. Twardochlebem oraz ze Z. Kosiorowskim. I również dwa razy na wernisażach: „Grossmystiker trifft Kunstfotograf” w Galerii Foyer i „Zwierciadło duszy” w Galerii Jedna Druga. Zaduszki Jazzowe w tym roku poświęcone są pamięci Małgorzaty Gosi Jarmoc.

Więcej wydarzeń i szczegółowy program: 13muz.eu oraz na facebook.com/13muz

Krzemień – Japan Fest

O kulturze

www.wiadomosci.szczecin.eu

wsz Wrzesień/październik 2021

7

zaprasza Klub Delta

Zaprasza na świetne filmy!

Trwający od 25 września do 3 października Międzynarodowy Festiwal Filmowy „Kino Dzieci” to doskonała okazja, by zapoznać się z filmami dla młodszych widzów, ale z najwyższej półki. Oprócz tego w ramach „Czwartków z dobrym filmem” już 7 października do obejrzenia będzie wybuchowa „Obiecująca. Młoda.

Kobieta”, a 28 października – „Pavarotti”.

Z kolei 12 października o godz. 18.00 spotkanie z duetem „Mozaiki szczecińskie”, czyli Joanną Olszowską i Sabiną Wacławczyk w ramach cyklu „Tutaj Dąbie! Rozmowy lokalne”.

Wreszcie 21 października o godz. 18.00 Klub Delta zaprasza wraz ze Szczecińskim Towarzystwem Fotograficznym na poplenerową wystawę fotografii, dla których inspiracją było Dąbie. www.klubdelta.pl

Dom Kultury „Krzemień”

Po długiej przerwie wraca Japan Fest, jak co miesiąc ciekawe projekcje filmowe, koncerty.

Po 5 latach przerwy wraca Japan Fest popularyzujący bogatą kulturę i sztukę Kraju Kwitnącej Wiśni. Każdy , kto odwiedzi festiwalowe wydarzenia będzie mógł aktywnie współtworzyć festiwal – brać udział w warsztatach, dyskusjach, otwartych treningach wschodnich sztuk walki i konkursie organizowanym w ramach festiwalu.

W programie m.in. warsztaty tradycyjnych japońskich sztuk takich jak kaligrafia czy origami, warsztaty językowe, nauka gry w go oraz treningi wschodnich sztuk walki. Nie zabraknie także pokazów, prezentacji, prelekcji oraz spotkań z ludźmi, którzy Japonię znają doskonale.

Wspaniałyamerykański„GreenBook”(9.10godz.

16:00)„Matthiasi Maxime”,(9.10.godz.19:00)czy „Poznajmy się jeszcze raz” (30.10., godz. 19.00) to październikowe propozycje filmowe.

23.10. o godz. 19:00 – koncert zespołu Luxtorpeda, pierwszy od 5 lat klubowy koncert w Szczecinie. Grupa prezentuje utwory utrzymane głównie w stylistyce rocka, rocka alternatywnego, punk rocka. www.krzemien.art.pl

Miejska Biblioteka Publiczna

Zaprasza na warsztaty i spotkania kryminalne, poetyckie, podróżnicze, historyczne i rozrywkowe oraz na Noc Bibliotek.

2 października o godz.11.00 Robert Małecki poprowadzi warsztaty pisarskie dla młodzieży i dorosłych, a o 15.00 spotka się z fanami i fankami podczas spotkania autorskiego. Zapraszamy szczególnie seniorów z okazji trwającego w tym czasie Weekendu Seniora. Wydarzenie odbywa się w ramach projektu „Kryminał czai się wszędzie”.

4 października o godz. 18.00 zapraszamy na spotkanie z Tobiaszem Madejskim, autorem książki “Jedenastka.

Rozmowy o Pogoni”.

5 października o godz. 19.00 odbędzie się spotkanie z poetką, Julią Fiedorczuk. Rozmowę wzbogaci występ recytatorski Alicji Czarnuszki, która zaprezentuje wybrane utwory polskiej poezji współczesnej.

13 października o godz. 18.00 spotkanie z Jackiem Fedorowiczem o jego książkach „W zasadzie tak” i „Chamo Sapiens”.

Rok 2021 to rok 80 urodzin królowej twista, szczecinianki Heleny Majdaniec, autorki takich przebojów jak: „Zakochani są wśród nas” czy „Czarny Ali Baba”?

Z tej okazji (22.10., godz.18.00) spotkanie z biografem artystki, Rafałem Podrazą, który opowie o gwieździe i zaprezentuje swoją najnowszą książkę poświęconą Helenie pt. „Mój Paryż. Śladami Heleny Majdaniec”.

W repertuarze koncertu Grażyny Łobaszewskiej wraz z zespołem Ajagore (22.10., godz.19.00) utwory, za które publiczność kocha Artystkę („Czas nas uczy pogody”, „Gdybyś”) w odświeżonych, nierzadko zaskakujących aranżacjach.

W ramach ogólnopolskiej akcji Noc Bibliotek wiele atrakcji dla najmłodszych, m.in. „Potyczki detektywistyczne z Sherlockiem Holmesem i doktorem Watsonem”, spotkanie z Mariolą Fajak– Słomińską, aktorką Teatru Lalek „Pleciuga” czy gra miejska Bibliocity.

MBP – Spotkanie z Jackiem Fedorowiczem

Zamek – Impro z Krypty fot. Piotr Nykowski

Po informacje dodatkowe, szczególnie w sprawie darmowych wejściówek i form zapisu, zapraszamy na naszą stronę: www.mbp.szczecin.pl

Opera na Zamku

Zamek Książąt Pomorskich

Dramatyczna historia związku gejszy i porucznika amerykańskiej marynarki osadzona jest w tętniącym życiem współczesnym Tokio.

Szczecińskie przedstawienie, nawiązujące do poetyki filmów Larsa von Triera, jest wzbogacone o postać tancerza – alter ego Butterfly, a także o multimedialne projekcje.

Zaprasza na Filmowe Nowe Horyzonty i spektakle teatralne.

Od 5 do 10 października w Kinie Zamek przegląd filmów z Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty. Podczas przeglądu zaprezentowanych zostanie 9 produkcji.

Wydarzeniem głównym będzie przedpremierowy pokaz „Titane” w reż. Julii Ducournau, tegorocznej laureatki Złotej Palmy w Cannes. Seans tego filmu przeznaczony jest tylko dla widzów dorosłych.

W październikowym repertuarze m.in. „Madame Butterfly:, „Carmen” i spektakl baletowy.

„Carmen” – arcydzieło światowego repertuaru operowego – brawurowa hiszpańska ekspresja, poruszająca do głębi historia miłosna i genialna, rozpoznawalna przez wszystkich muzyka. Nie ma chyba na świecie opery, która budziłaby więcej skojarzeń, której echo słyszał każdy, przynajmniej w kręgu kultury europejskiej.

Drugim wydarzeniem będzie prezentacja filmu „Niefortunny numerek lub szalone p*rno” w reż. Radu Jude, który w tym roku wygrał festiwal w Berlinie.

Także ten seans skierowany jest tylko do widzów dorosłych.

Świecie dziwny/ Coming Together – to spektakl baletowy do muzyki Ewy Demarczyk, Marka Grechuty, Czesława Niemena, Frederica Rzewskiego. więcej: www.opera.szczecin.pl

Zamek zaprasza też na spektakle.

Mali widzowie zobaczą „Misiaczka” (2 i 3 października o godz. 10 oraz 23 i 24 października o godz. 9.30, sala 101) i „Ślimaka” (10 października, godz.

9.30, sala Kina Zamek). Dla dorosłych grupa Impro z Krypty przygotowała „Wieczór improwizacji teatralnej” (1 października, godz. 21.30, Kino Zamek).

Muzeum Narodowe

Zamek włączył się w ogólnopolską akcję Weekend Seniora z Kulturą i przygotował propozycję dla osób w wieku 60+. 2–3 października seniorzy będą mogli kupić bilety na wystawy w zamkowych galeriach za 1 zł. W tych samych dniach, o godz. 14, w Kinie Zamek będzie można obejrzeć wielokrotnie nagradzany, głośny film ze szczecińskimi akcentami „Lekcja miłości”. Seniorzy będą mogli kupić bilety na seans za 5 zł. Ponadto 3 października o godz. 12 na Dużym Dziedzińcu, dla seniorów i nie tylko, wystąpi zespół estradowy OPTY–MALNI. więcej: www.zamek.szczecin.pl

Operaz Na Zamku – Carmen

Zapraszanalicznewystawy.Otoniektóre z nich. „Pizza Soldiers” to prezentacja obszernego wyboru prac Ryszarda Góreckiego – artysty urodzonego w 1956 roku w Słubicach, którego debiut przypadł na wczesne lata 80. ubiegłego wieku i początek schyłkowej fazy komunizmu. Prezentowane na wystawie obrazy, kolaże, fotomontaże i obiekty powstały na przestrzeni ostatnich 25 lat. „Pizza Soldiers” to licząca 220 żołnierzy papierowa armia wycięta z opakowań po pizzy i metodą kolażu ulokowana w zaskakujących sceneriach.

REMBO– Sztuka Afryki Wschodniej Słowo rembo pochodzi z języka suahili, który pełni funkcję języka kontaktowego w Afryce Wschodniej, i oznacza podziw dla przedmiotów w odróżnieniu od mrembo, używanego w odniesieniu do ludzi Na wystawie prezentacja wspaniałej biżuterii z Etiopii, Kenii, Rwandy, a także pięknie zdobionych paciorkami masajskich pojemników na mleko wykonanych z tykwy. Głównymi obiektami są jednak rzeźby. więcej: www.muzeum.szczecin.pl

Muzeum – Pizza Soldiers

8

wsz Wrzesień/październik 2021

O kulturze

www.wiadomosci.szczecin.eu