Zw lato 2018 v3

Page 1

lato 2018

Zuchy

w liczbach Skarbiec inspiracji

Kolonia marynarska Sprawność indywidualna

Mistrz węzłów Drużynowemu pod rozwagę

psychika smyka Czy warto byćdłuższy czas

drużynowym? 1


2


Drodzy drużynowi! Droga kadro zuchowa! Wracamy do Was po dłuższej przerwie, podczas której wiele się działo. Największą zmianą był bez wątpienia 40. Zjazd ZHP, podczas którego uchwaliliśmy nową Strategie dla Związku oraz wybraliśmy nowe władze. Zaraz po Zjeździe zaczął konstruować się na nowo Zespół Zuchowy, który na łamach tego numeru chcemy Wam zaprezentować. Ostatni czas to także duże przygotowania do Zlotu ZHP w Gdańsku, w które zaangażowana jest część naszego zespołu.

Z pozdrowieniami w imieniu Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK ZHP hm. Magdalena Turbasa

Oddajemy Wam więc kolejny numer „Zuchowych Wieści” tuż przed samymi wakacjami, licząc, że znajdziecie tam wiele dla siebie. Na łamach gazety odnajdziecie praktyczne informacje o kolonii zuchowej i wadze jej podsumowania. Nie zabrakło także pomysłów na ciekawe spędzenie lata w mieście - świetną alternatywę wakacji z zuchami. Jak zawsze mamy dla Was także skarbiec pomysłów z cyklem sprawnościowym i zbiórką pojedynczą. To materiał, który z powodzeniem możecie dostosować do potrzeb swojej gromady. Jeśli ciekawi Was jak liczbowo prezentuje się nasza metodyka, koniecznie zajrzyjcie do artykułu „Zuchy w liczbach”. Polecam także dział „Drużynowemu pod rozwagę”, gdzie w trzech felietonach doświadczeni zuchmistrzowie rozważają wychowawczą i ideową rolę drużynowego. W wywiadzie z zuchmistrzem numeru opowiadamy nieco więcej o kolejnej już edycji kursu dla kadry kształcącej „Metodyk”. Jeśli kształcicie drużynowych, koniecznie zajrzyjcie! Niezwykle ważnym artykułem jest materiał dotyczący prac nad zmianami w systemie instrumentów metodycznych. O proponowanych zmianach przeczytacie w dziale „Z teki metodyka”. Wakacje w zasadzie rozpoczęte, dlatego pozostaje nam życzyć Wam bezpiecznych i wspaniałych kolonii zuchowych. Wykorzystajcie je na aktywną pracę ze swoimi zuchami i kadrą, dobre podsumowanie starego i zaplanowanie kolejnego roku harcerskiego. Róbcie też mnóstwo zdjęć i podsyłajcie do naszej redakcji!

hm. Magdalena Turbasa Szefowa Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK ZHP, członkini ZKK Hufca Łódź-Górna. Z wykształcenia pedagog. Przez 6 lat drużynowa GZ „Promyczaki”.

3


4


Zuchy w liczbach

zuchowy zanotował bardzo dobry wzrost i aktualnie liczy 22 206 osób. Przy 103 202 osób w związku jest bardzo istotnym jej składnikiem. Dużo zuchów w dobrze prowadzonych gromadach to w kolejnych latach sporo harcerzy i harcerek “zarażonych” harcerstwem od młodego wieku. Takie osoby z mojego doświadczenia wyrastają w przyszłości na bardzo dobrych instruktorów, co jest siłą napędową naszej organizacji. Jak zawsze kluczowym elementem jest kadra. Stopniowy, ale coraz większy wzrost ilości kadry będzie prowadził do powstawania nowych jednostek. Gdyby jeszcze to połączyło się w dłuższym stażem na funkcji drużynowego to właściwe gotowa recepta na systematyczne zwiększanie się liczebne organizacji.

Drodzy drużynowi i przyboczni! Każdy z nas prowadzi swoją jednostkę we własnym środowisku. Jednak czasami warto zastanowić się nad naszą rolą jako cząstki całej organizacji. Jak wypadamy na tle organizacji i jaka jest sytuacja pionu zuchowego w ZHP oraz jak wygląda sytuacja drużynowych? Poniżej dane, które zebrałem z Harcerskiego Instytutu Badawczego na podstawie badania drużynowych w latach 2015-2016 oraz innych dostępnych materiałów. Będziemy skupiać się na każdym zagadnieniu i na bieżąco je omawiać

Poniżej przejdziemy do analizy pytań i odpowiedzi udzielonych przez drużynowych w dwóch badaniach w latach 2015 i 2016 roku. Ankiety wypełniło prawie 600 osób. Ankietę przede wszystkim wypełnili drużynowi w przedziale wiekowym od 16 do 30 roku życia (535 osób), a także 45 drużynowych w przedziale 31-40 i 28 liczących ponad 40 lat. Ankietowani to głównie przewodnicy (41%) oraz drużynowi, którzy mają otwartą próbę pwd. (54%). W badaniu uczestniczyło 11% podharcmistrzów, 5% harcmistrzów oraz 12% osób nieposiadających stopnia instruktorskiego. Rozkład pod względem metodyki odzwierciedla proporcje drużyn w organizacji.

Aktualnie przyboczny to harcerz, który ma lat Na dobry początek - ile nas w ogóle jest? Od stycznia 2014 w naszej organizacji zaczął działać system ewidencja ZHP. Dzięki temu rozwiązaniu jest możliwe uzyskanie dokładnych informacji o liczebności naszej organizacji. W roku 2014 zuchów było 16 919 (chłopcy 6 905 i dziewczynki 10 014) przy liczebności organizacji 90 109 osób . W roku 2015 było zuchów 14 441 (dziewczynki 8 582,chłopcy 5 859) przy liczebności organizacji 93 116. Co ciekawe w ciągu roku przybyło 3 000 nowych członków, ale spadła ilość zuchów o 2 500. Tak duża różnica może też wynika z ruchów związanych z oswojeniem się z obsługa nowego systemu. W roku 2016 zuchów jest już 18 388 (chłopcy 7 461, dziewczynki 10 927) przy liczebności organizacji 100 379. Gołym okiem widać, że w dwa lata nasza liczebność zwiększyła się o ponad 10 000 osób. Dwa lata od rozpoczęcia działania systemu możemy zobaczyć już pierwsze konkretne wyniki. Z jednej strony jako organizacja przekroczyliśmy 100 000 członków to jest znaczącym wynikiem, a zuchy stanowią prawie 20% ten liczby. Początek roku 2017 przyniósł połowicznie dobre wieści: stan zuchów obniżył się do 17 360, zatem spadek o 1000 zuchów. Jednak organizacja zwiększyła swój stan o 5 000 osób notując wynik 105 082. Na dzień 31 października 2017 zuchów jest 22 206!, z czego dziewczynek 13559, a chłopców 8647. Natomiast członków ZHP 103 202. Podsumowując na przestrzeni lat 2014-2017 pion

Wiek drużynowego. Z ankiet główny wiek drużynowego zamyka się w przedziale 19-21 lat. W oparciu o inne badania wiemy, iż główny przedział wiekowy drużynowych to 17-21. Jednak czy ten wiek jest odpowiedni? Wielu naszych drużynowych swoją wspaniałą pracą udowadnia, że na pewno tak. Jednak aktualnie przy młodym wieku i krótkim stażu na funkcji należy sobie zadać pytanie ile gromad rzeczywiście działa metodą harcerską oraz ile z nich wychowuje przyszłych harcerzy. Poniższe odpowiedzi dotyczą stażu na funkcji. To pytanie bezpośrednio łączy się w powyższym. Większość odpowiedzi wskazuje na okres na funkcji w okresie do 1 roku, a potem dwóch lat. Zatem zdecydowana większość drużynowych jest do dwóch lat na funkcji. Według mnie jest to zdecydowanie za krótki okres, aby realnie rozwinąć jed-

5


nostkę, zyskać doświadczenie, a następnie wychowywać naszych zuchów na dobrych harcerzy w przyszłości.

bez 8% otwarty pwd 64% pwd 16% phm 7 % hm 5% Powyższe pytanie rozwija odpowiedz o dacie zdobycia ostatniego stopnia instruktorskiego. Ankieterzy zdobyli swój stopień w większość w aktualnym roku, albo rok wcześniej od wypełnienia ankiety. Ta odpowiedź również potwierdza młody wiek drużynowych.

mniej niż rok 35% do dwóch lat 29% do trzech lat 12% do czterech lat 11% do pięć i więcej 12% Instrukcja prowadzenia gromady zuchowej dopuszcza, aby drużynowy prowadził gromadę z otwartą próbą na stopień przewodnika. Coś co miało być wyjątkiem mającym nie zamykać drogi młodym liderom, dzisiaj (co pokazują odpowiedzi) stało się normą. Co ciekawe ta odpowiedź łączy się bezpośrednio z innymi dotyczącymi stażu na funkcji. Sporo ktoś jest rok albo dwa na funkcji to będzie dobrze, jeżeli zdąży zamknąć przewodnika.

17% 2016 30% 2015 19% 2014 Według odpowiedzi 68% drużynowych było wcześniej przybocznymi w gromadach zuchowych. To bardzo dobrze. Jednak uważam, iż każdy drużynowy powinien odbyć praktykę czy staż w gromadzie zuchowej, gdzie nauczy się praktycznie jak pracować z metodyką zuchową. Książki, kursy i warsztaty to jedno. Jednak nic nie zastąpi prawdziwego przebywania z zuchami, a lepiej przygotować się do tego wcześniej. Jednak przy aktualnych statystykach będzie to trudne. Skoro drużynowy zaczyna młodo (17-18 lat) , a kończy szybko to nie ma czasu na coś takiego jak przygotowanie do funkcji w innej gromadzie.

6


wybór drużynowego przez organ, ciało 6% naturalnie 37% drużynowy odszedł i nie miał kto 34% nowa jednostka 30 wyznaczony przez przełożonego 30% Ta odpowiedź jest bardzo ciekawa z punktu widzenia siebie jako świadomego wychowawcy. Przecież każdy wychowawca powinien cały czas się dokształcać i rozwijać. Ten rozwój interesuje lub raczej interesuje 87 % odpowiadających. Jednak niepokojące jest coś czego nie powinno być czyli 9 %. Nie wyobrażam sobie i nie znam wychowawcy, który wie już tyle, że nie widzi potrzeby rozwoju czy dokształcania własnej osoby.

68% przyboczni 32% nie było Jak nasi drużynowi otrzymują swoją funkcję? Odpowiedzi rozkładają się połowicznie. Większość przejmuje naturalnie- czyli wcześniej będąc przybocznym, wyznaczani są przez przełożonego (miejmy nadzieję, że nie na siłę). Jednak niepokojące jest 34% odpowiedzi, które wskazują, iż zostali oni drużynowi, gdyż nie miał kto inny przejąć funkcji. Jednak czy taki sposób przejmowania funkcji jest właściwy? Pamiętajmy, iż drużynowy ma za zadanie wychować następcę. Nie powinien być to ktokolwiek kto został i “musi” przejąć funkcję.

tak 56% raczej tak 31% bez zdania 9% Każdy drużynowy powinien mieć ukończony kurs drużynowych gromad zuchowych. 23% drużynowych takiego kursu nie ma. Na pewno część z tych osób to nowi drużynowi, którzy taki kurs zrobią. Jednak należy pamiętać, iż kurs, warsztaty czy inne formy doszkalające to po prostu obowiązek. Dzięki temu my jako drużynowi będziemy o wiele lepiej pracować w swoich jednostkach. Podobnie sytuacja wygląda z kursem przewodnikowskim i tu, aż 79% drużynowych zadeklarowało zaliczenie tej formy.

7


Zgodnie z instrukcją prowadzenia gromady zuchowej, jednostka powinna liczyć minimum szesnaścioro członków. Zatem, aż 21% gromad z ankiet ma mniej osób. Dlaczego? Być może drużynowi mają problem w pozyskaniu członków? Może jednostki mniej liczne to te, które akurat oddały sporo zuchów do drużyn harcerskich. Droga Kadro! Dobrze prowadzone gromady z ciekawymi zbiórkami nie mają problemów z naborem. Jednak, aby dotrzeć do takiego momentu potrzebna jest dłuższa praca na funkcji i doświadczenie!

67% drużynowy zuchowy 79% przewodnikowski Jednocześnie w innym pytaniu 78,8% drużynowych deklaruje, że posiada przeszkolenie do funkcji drużynowego. Natomiast 9,7% nie posiada przeszkolenia. Co ciekawe 11,5% drużynowych nie ma zdania w tej kwesti. Zastanawia mnie co te osoby miały na myśli odpowiadając na to pytanie? Poniższe pytanie zdecydowanie pokazuje sytuację w naszej organizacji. Zdecydowana większość naszych gromad ma charakter koedukacyjny.

9% osób 12 12% osób 15 8% osób 20 8% osób 25 5% osób 40 W ankiecie pojawiło się też bardzo ciekawe pytanie do drużynowych. Mianowicie zapytano ich, czy czują się, że są na właściwej funkcji. Według mnie drużynowy powinien czuć czy to co robi jest tego warte czy nie. Jeżeli ma wątpliwości, to nie powinien być drużynowym. Jednak bez zdania jest, aż 16%, a na “nie” 12%. Zatem jest to spora grupa, która powinna być o wiele mniejsza.

96,4% tak 3,6% nie

8


tak 32% raczej tak 41 % bez zdania 16% nie 8% bez zdania 4%

trudne. Drużynowy wraz z gromadą w ciągu ostatniego roku wzięli udział: biwak 82,4%, gawęda 94,5%, gra terenowa 80%, teatr 50,9% (TYLKO!), ognisko, kominek 78,8%, majsterka, 85,5%, obrzędy i tajemnice 80,6%, pląsy 95,2% pożyteczne prace 60%, rajd 55,2%, spotkanie z ciekawym człowiekiem 34% (TYLKO!), śpiewanki 84%, wycieczki 61%, zabawa tematyczna 73,9%, zuchowe zwyczaje 72%, zwiad 61,2%, zwiedzanie 41%. Warto wprowadzać nietypowe rozwiązania, ciekawe zajęcia czy formy. Pamiętam, że spotkanie z niewidomym człowiekiem wywarło ogromne wrażenie na zuchach i rodzicach. Dzieci uwielbiają scenki i teatr. Warto wprowadzać również te formy, które wymagają nieco więcej przygotowania.

Przechodzimy do różnych aspektów prowadzenia gromady zuchowej. W tylko 62% gromad odbywają się zbiórki pierwszego miesiąca. Jest to wynik o za wiele za niski. Zbiórki pierwszego miesiąca są bardzo ważna i powinny się odbywać w zdecydowanej większości gromad. Jedyne odstępstwo, które przychodzi mi na myśl to sytuacja, gdy stan osobowy gromady się prawie nie zmienił. Jednak prawdopodobnie dotyczy to tylko kilku procent gromad.

Gwiazdki zuchowe. 22,2% drużynowych deklaruje, że gwiazdki zuchowe u nich w gromadach zdobywa się mniej niż 9 miesięcy. Niestety , aż 77,8% odpowiedzi wskazuje, że w ogóle nie zdobywa się gwiazdek zuchowych. Jest to tragedia, gdyż gwiazdki zuchowe są jednym z filarów zuchowego wychowania. Większość gromad realizowała w ciągu roku od 4-6 cykli sprawnościowych. Jest to wynik pozytywny. 22,2% drużynowych prowadzi 4 zbiórki w miesiącu. Po 11,1% robi trzy i dwie zbiórki, a aż 55,6 % robi tylko jedną zbiórkę w miesiącu. Jest to bardzo zły wynik. Cztery zbiórki w miesiącu czyli jedna na tydzień to optymalna ilość. Im rzadziej robimy zbiórki tym mniej zuchom będzie się podobało w gromadzie bo zwyczajnie będą o niej zapominać. tak 62% nie 38%

Zdecydowana większość gromad wyjeżdża kilka razy w roku poza miejsce swojego działania i jest to bardzo dobry wynik.

W ciągu roku harcerskiego średnio 5-6 osób składa Przyrzeczenie Harcerskie/Obietnicę Zucha (wynik z roku 2015).Czas od wstąpienia do drużyny/ gromady do złożenia Przyrzeczenie/Obietnicy to średnio:w przypadku Obietnicy Zucha – 3–6 miesięcy (57,6%), 7–12 miesięcy (31,5%). Większość drużynowych deklarowało, że doprowadzenie harcerek i harcerzy czy zuchów do złożenia Przyrzeczenia Harcerskiego/Obietnicy Zucha nie jest dla nich

Po jakim czasie zuch składa obietnicę zucha? Do 3 mc 6,1%, od 3 do 6 mc 57,6%, od 7 do 12 mc 31,5%, od 13-18 mc 4,2%. Osobiście jestem zdania, że ten czas powinien wynosić maksymalnie 3 miesiąca, gdyż dłuższy czas będzie zwyczajnie zniechęcał dziecko. Naturalnie, aby obietnica wypadła po zbiórkach pierwszego miesiąca. Wtedy to wszystko układa się w logiczny ciąg, a zuch będzie w stanie zapamiętać to czego się nauczył.

9


Większość drużynowych nie ma większego problemu z doprowadzeniem do obietnicy zucha, prowadzeniem zbiórki, utrzymaniem dyscypliny oraz bycie (co bardzo ważne!) osobistym przykładem. Większym problem jest przygotowanie do obozu. 38% drużynowych nie czuje się zmotywowanych przez komendę hufca do dalszej pracy z gromadą. 29% nie ma zdania w tej kwestii, a 32 % czuje się zmotywowanych. Powyższa kwestia jest oczywista i drużynowi powinni być dobrze zmotywowani przez swój hufiec. 27% drużynowych czuję się zbyt obciążony obowiązkami administracyjnymi i sprawozdawczymi. 38% drużynowych ma problemy w codziennej pracy wychowawczej przez brak dodatkowych funduszy. Tutaj niestety największy nacisk należy kłaść na rodziców, którzy mogą nam pomóc w akcji 1% podatku czy sprzedaży cegiełek na rzecz gromady podczas świąt. 21% drużynowych nie ma lokalu do prowadzenia zbiórek. Jest to ważny problem. Jednak, aby zdobyć czy wyremontować lokal należy prowadzić gromadę dłuższy czas. 33,3% gromad nie przekazało zuchów do drużyny harcerskich. Jest to bardzo niepokojący wynik ponieważ, przy liczebności 16-20 zuchów co roku kilka zuchów powinno przejść do drużyny harcerskiej. Ciąg wychowawczy jest bardzo ważny i do dobrze prowadzone gromad nie powinny mieć z tym problemu. 55% drużynowych uważa, iż jest obarczonych trochę i zbyt dużą ilością dokumentów. 95% gromad prowadzi system ewidencję ZHP. Zapewne pozostałe 5 % to moment przejściowy, kiedy drużynowy nie ma jeszcze nadanych uprawnień. 28% nie otrzymało poradnika metodycznego w formie papierowej lub elektronicznej. Według mnie trzeba się bardzo postarać, żeby nie dostać tego poradnika. Jest on dostępny wszędzie i wystarczy 30 sekund, aby go znaleźć. Większość drużynowych poświęca od 2 do 5 go-

10


dzin w miesiącu na przygotowanie zbiórek. Sama zbiórka najczęściej trwa 1-2 godziny. Rzadziej 2-3.

zobaczymy pewnych rzeczy, a osoba z zewnątrz może nam doradzić co możemy poprawić. Jednak kluczowym we wszystkich aspektach jest doświadczenie. Doświadczenie jednak nie przychodzi po roku czy dwóch. Każdy kolejny rok na funkcji jest bezcenny, gdyż drużynowy zyskuje wiedzę i doświadczenie, a gromada będzie coraz lepiej się rozwijać. Gromada, która działa dłuższy czas to jednostka z dobrymi praktykami i coraz większym kręgiem zadowolonych rodziców i współpracowników. Ciekawe zbiórki to sporo zuchów. Zaraz za nimi będą rodzice, którzy widząc ciekawość u swoich dzieci, chętnie wspomogą gromadę w różnych jej działaniach. Rodzice naszych zuchów to często nieodkryty skarb, z którego wstydzimy się skorzystać. Jednak powinniśmy dążyć do zbudowania relacji z opiekunami naszych podopiecznych, w której będziemy mogli liczyć na ich pomoc różnych aspektach funkcjonowania gromady zuchowej. Kiedy na początku swojej drogi drużynowego uporamy się z kwestiami podstawowymi, warto usiąść i zastanowić się przez chwilę czego nam brakuje i co możemy poprawić. Ten stan trwa nieustannie. Wszak co chwila pojawiają się nowe zuchy, rodzice, wymieniają się przyboczni, dlatego i my jako drużynowi powinniśmy cały czas pozostawać otwarci na nowe zmiany i wydarzenia.

W gromadach zuchowych ankietowani deklarowali, że liczebność szóstek wynosi od 4 do 6 dzieci (60%) oraz od 7 do 8 dzieci (21%), natomiast średnia liczba szóstek w gromadzie waha się od 2 do 5. W 8% gromad nie ma szóstek W gromadach zuchowych w ciągu roku zuchy zdobywają średnio 5 sprawności zespołowych. Tylko 2% drużynowych gromad zuchowych deklaruje, że w ogóle nie zdobywa tych sprawności. Jeśli chodzi o sprawności indywidualne, około 4% drużynowych deklaruje, że w ciągu ostatniego roku zuchy nie zdobyły żadnej sprawności. Średnio w gromadzie zuchy zdobyły w 2016 r. 44 sprawności (mediana –15), czyli jeden zuch w ciągu roku 2016 zdobył 2,24 sprawności. Dużo gorzej jest z gwiazdkami – drużynowi zadeklarowali,że aż 28% zuchów nie zdobyło w zeszłym roku żadnej gwiazdki. Jeżeli wynik ilości zdobywanych sprawności zespołowych uznać za wystarczający, to ilość gromad w których zdobywane są gwiazdki zuchowe przedstawia się bardzo mizernie. Podsumowaniem każdego roku zuchowego jest obóz. Jest to bardzo ważne wydarzenie w harcerskim roku gromady. Jednak 20% gromad według ankiety nie pojechało na obozy. Takie gromady nie odniosą sukcesu. Dobry obóz to dobra gromada w przyszłym roku, że o zimowiskach nie wspomnę! Jeżeli kadra gromady organizacyjnie nie jest w stanie zorganizować obozu to powinna prosić o pomoc rodziców, instruktorów hufca i innych, aby móc zorganizować wyjazd letni. 20% nie Wszystkie powyższe informacje chciałoby się jakoś podsumować. Część odpowiedzi jest bardzo pozytywna. Są też odpowiedzi leżące gdzieś na średnim poziomie. Niestety jest też sporo odpowiedzi niepokojących lub prezentujących w złym świetle niektóre aspekty i elementy związane z prowadzeniem gromady zuchowej. Uważam, że najważniejsze to starać się sumiennie, rzetelnie pracować i szlifować swój styl pracy drużynowego. Bardzo ważne jest dokształcanie się oraz słuchanie tych wszystkich, którzy mogą obdarować nas swoją opinią czy zdaniem. Często jest tak, iż sami nie

hm. Michał Działowski HR Od 11 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora.

11


Wieści ze Związku Struktura Głównej Kwatery hm. Anna Nowosad

hm. Paweł Marciniak

Naczelniczka ZHP

Skarbnik ZHP

• Komisarze zagraniczni ZHP • Sekretarz ISGF • Naczelny Kapelan ZHP • Pełnomocnik Naczelniczki ZHP ds. HALiZ • Pełnomocnik Naczelniczki ZHP ds. wolontariuszy • Pełnomocnik Naczelniczki ZHP ds. prawnych • Radcy prawni ZHP • Wydział ds. audytów • Rada Drużynowych

• Grupa ZHP • Główny księgowy, kierownik Wydziału Rachunkowości i Raportowania • Wydział Rachunkowości i Raportowania • Wydział Finansowo-Ekonomiczny • Zespół Doradców Ekonomicznych ZHP

hm. Karol Gzyl

hm. Joanna Skupińska

Zastępca Naczelniczki ds. rozwoju

Członkini GK ds. pracy z kadrą

• Wydział Zagraniczny • Zespół ds. współpracy zagranicznej w chorągwiach i hufcach • Zespół ds. harcerstwa polskiego za granicą • Zespół ds. V4B3 • Zespół ds. organizacji niemieckojęzycznych • Zespół ds. Europy Wschodniej i współpracy pozaeuropejskiej • Zespół ds. WAGGGS • Zespół ds. wydarzeń międzynarodowych • Zespół ds. JOTA-JOTI • Wydział ds. Wspierania Wydarzeń • Wydział ds. Europejskiego Jamboree 2020 (JPT) • Zespół ds. Systemu Ewidencja ZHP • Zespół projektowy ds. cyfryzacji

12

• Wydział Pracy z Kadrą • Centralna Szkoła Instruktorska ZHP • Zespół Harcmistrzowski przy CSI ZHP • Zespół Wood Badge przy CSI ZHP • Komisja Stopni Instruktorskich przy GK ZHP • Wydział Seniorów i Starszyzny Harcerskiej • Zespół projektowy ds. programu wsparcia hufców • Zespół projektowy ds. programu wsparcia szczepów


hm. Lucyna Czechowska

hm. Justyna Sikorska

Zastępczyni Naczelniczki ds. wychwowania

Zastępczyni Naczelniczki ds. organizacyjnych

• Wydział Wychowania • Wydział Wsparcia Metodycznego • Zespół zuchowy • Zespół harcerski • Zespół starszoharcerski • Zespół wędrowniczy • Wydział Nieprzetartego Szlaku • Wydział Wsparcia Specjalnościowego • Harcerska Szkoła Ratownictwa • Wydział Wychowania Wodnego • Wydział Wychowania Duchowego i Religijnego • Wydział Inspiracji i Poradnictwa • Zespół projektowy ds. reformy instrumentów metodycznych

• Biuro GK ZHP • Zespół ds. „opcji zero” • Zespół wsparcia technicznego • Zespół ds. bezpieczeństwa • Harcerski Instytut Badawczy • Archiwum Zakładowe GK ZHP • Muzeum Harcerstwa

hm. Aleksandra Klimczak

hm. Łukasz Czokajło

Członkini GK ds. finansowania organizacji

Członek GK ds. wizerunku, komunikacji i relacji zewnętrznych

• Wydział ds. finansowania organizacji

• Wydział Komunikacji i Promocji • Rzecznik prasowy ZHP • Wydział ds. RPH • Zespół ds. rozwoju marki ZHP • Zespół ds. relacji zewnętrznych

13


14


CZUJnik na.. Kolonia zuchowa gromady zuchowej - podsumowanie czy początek nowego roku zuchowego? Drogi Druhu/druhno drużynowy/wa! Najczęściej o obozie letnim mówi się jako podsumowaniu roku zuchowego. Na pewno jest to prawda. Jednak osobiście uważam, iż dobry obóz jest również dobrym startem nowego roku zuchowego.

dzie procentować przez cały kolejny rok. Warto zaprosić tych doświadczonych rodziców na spotkania organizacyjne dla nowych opiekunów. Doświadczony rodzic, który opowie innym o swoich pozytywnych doświadczeniach z gromadą będzie dla nowych rodziców dużym gwarantem również twoich słów. Opiekunowie naszych zuchów, którzy opowiedzą swoim znajomym o wakacyjnych przygodach obozowych i profesjonalnej pracy wychowawczej na kolonii sprawią, iż od września przybędzie Ci kilka nowych wychowanków. Generalnie najlepsza rekrutacja to ta, która odbywa się poprzez pocztę pantoflową wśród rodziców. Jednak im dłużej będziesz na swojej funkcji drużynowego i im więcej dobrych obozów oraz działań będziesz miał za sobą, tym lepiej ten system będzie działać. Pamiętaj, że nie od razu Rzym zbudowano, tak i coraz większy krąg potencjalnych odbiorców buduje się przez dłuższy czas. Nie zapominajmy o najważniejszych osobach, czyli zuchach:) Dla nich obóz to często pierwszy taki wyjazd w życiu, który bardzo ich rozwinie i usamodzielni. Nigdy w ciągu roku nie będziesz miał tyle czasu i okazji by oddziaływać na swoich podopiecznych jak właśnie na kolonii. Obóz to najlepszy czas, aby dokładnie poznać swoich zuchów. Zaręczam Ci, że zuch po obozie już na dobre wniknie w gromadę:) Wtedy większość Twojej gromady od września będą stanowić właśnie te zuchy. Nowe dzieci szybko wejdą w strukturę gromady i od samym starszych zuchów dowiedzą się, że “na obozie jest najlepiej na świecie”.:)

Wiadomym jest, iż zuchy, ich rodzice oraz twoja kadra działając przez cały rok w gromadzie dążycie do podsumowania roku na kolonii zuchowej. W artykule znajdującym się w tym numerze znajdziesz mam nadzieję wiele przydatnych rzeczy jak przejść przez proces organizowania obozu od podstaw. Jednak obóz oprócz wspomnianego wyżej podsumowania roku jest też jednocześnie ciągłością następnego roku zuchowego. Owa ciągłość w gromadzie jest bardzo ważna. Dzięki niej Twoja gromada będzie się z roku na rok rozwijać, a grono zadowolonych rodziców i zuchów będzie się powiększać. Pamiętaj, iż kolonia to ostatnia okazja do spędzenia czasu z najstarszymi zuchami zanim przekażemy je do drużyn harcerskich. Może podczas obozu będą mogli odwiedzić zaprzyjaźnione drużyny harcerskie i wybrać tą, do której pójdą od września. Obóz to też dobra okazja, aby publikować na blogu ważne informacje dotyczące funkcjonowania gromady. Jeżeli zdecydujesz się na publikowanie codziennie materiałów z każdego dnia obozu, to odnotujesz bardzo dużą ilość odwiedzin na Twojej stronie. Może warto w takim momencie umieścić ankietę badającą stan i zadowolenie rodziców z gromady. Często rodzice wolą napisać rady dla Ciebie anonimowo niż mówić je osobiście przy jakiejś okazji. Lepiej wcześniej zamieścić informacje o rajdzie we wrześniu czy zuchowym starcie lub przekazaniu zuchów do drużyn harcerskich. Pamiętaj o swoich przyjaciołach i sponsorach:) Wyślij do nich kartkę z obozu:)

Czasami może się też zdarzyć, iż nie będziesz w stanie zorganizować kolonii dla swoich zuchów. Być może masz mało kadry, a Twoje plany wyjazdowe w celach zarobkowych nie pozwolą na dwa tygodnie luzu. Jeżeli jesteś osobą pracują w małej firmie problemem może się okazać, aby móc wygospodarować dwa tygodnie urlopu. W takich przypadkach warto pomyśleć nad alternatywną formą obozu. Warto zorganizować dłuższy tj. kilkudniowy biwak. Wtedy Twoje zuchy będą mogły

Dobrze przeprowadzony obóz to szczęśliwe zuchy i ich rodzice. To zadowolenie rodziców bę-

15


16


wziąć w jakiejś formie wyjazdowej podsumowującej cały rok zuchowy. Warto poszukać miejsc, które zarządzane są przez różne instytucje z dużym państwowym dofinansowaniem. Osobiście trafiłem na ośrodek prowadzony przez Dolnośląski Zespół Parków Krajobrazowych, który finansuje koszt noclegów oraz zapewnia ciekawe zajęcia edukacyjne. Po naszej stronie istnieje tylko koszt wyżywienia i dojazdu na miejsce. Dzięki temu koszt naszych zimowisk znacznie się obniżył.

zobaczymy pewnych rzeczy, a osoba z zewnątrz może nam doradzić co możemy poprawić. Jednak kluczowym we wszystkich aspektach jest doświadczenie. Doświadczenie jednak nie przychodzi po roku czy dwóch. Każdy kolejny rok na funkcji jest bezcenny, gdyż drużynowy zyskuje wiedzę i doświadczenie, a gromada będzie coraz lepiej się rozwijać. Gromada, która działa dłuższy czas to jednostka z dobrymi praktykami i coraz większym kręgiem zadowolonych rodziców i współpracowników. Ciekawe zbiórki to sporo zuchów. Zaraz za nimi będą rodzice, którzy widząc ciekawość u swoich dzieci, chętnie wspomogą gromadę w różnych jej działaniach. Rodzice naszych zuchów to często nieodkryty skarb, z którego wstydzimy się skorzystać. Jednak powinniśmy dążyć do zbudowania relacji z opiekunami naszych podopiecznych, w której będziemy mogli liczyć na ich pomoc różnych aspektach funkcjonowania gromady zuchowej. Kiedy na początku swojej drogi drużynowego uporamy się z kwestiami podstawowymi, warto usiąść i zastanowić się przez chwilę czego nam brakuje i co możemy poprawić. Ten stan trwa nieustannie. Wszak co chwila pojawiają się nowe zuchy, rodzice, wymieniają się przyboczni, dlatego i my jako drużynowi powinniśmy cały czas pozostawać otwarci na nowe zmiany i wydarzenia.

Pamiętam, iż w pierwszym roku na funkcji drużynowego nie byłem w stanie zorganizować samodzielnego zimowiska z powodu braku osób z odpowiednimi uprawnieniami i zdecydowałem się coś w rodzaju zuchowej półkolonii. Co ciekawe okazało się, iż większość moich podopiecznych nie wyjeżdża nigdzie na dłuższy czas i forma zaproponowana przeze mnie okazała się bardzo potrzebna. Każdego dnia spędzaliśmy trochę czasu w zuchówce, a następnie wybieraliśmy się na krótkie wycieczki w celu odwiedzenia ciekawego miejsca lub krótkiej wędrówki przy wykorzystaniu różnych form transportu. Takiej półkolonii nie musisz organizować dużo wcześniej jak prawdziwego zimowiska. Tutaj same zuchy czy rodzice mogą być największą pomocą przy wymyślaniu pomysłów na każdy dzień. W przypadku powstania kosztów możesz po prostu poinformować rodziców ile środków finansowych jest potrzebnych na dany dzień, aby zuch mógł wziąć udział w planowanych przez Ciebie atrakcjach. Właściwie jedyną formalnością jest zgłoszenie takiego biwaku/półkolonii w hufcu oraz zebranie zgody od rodziców. Podsumowując najważniejsze jest, aby nawet w trudnych organizacyjnych w gromadzie zuchowej starać się szukać form alternatywnych dla tradycyjnych zimowych czy letnich form wypoczynku. Gwarantuję Ci, iż udane zimowisko oraz obóz lub ich forma zastępcza jest bardzo ważna i wpłynie bardzo pozytywnie na rozwój Twojej gromady.

hm. Michał Działowski HR Od 11 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora.

17


18


Drużynowemu pod rozwagę Czy warto być dłuższy czas drużynowym? Drodzy Instruktorzy Zuchowi! W niniejszym artykule zmierzymy się z ewidentnym problemem w naszej organizacji. Chodzi o staż na funkcji drużynowego. Jak z tym jest? Moim zdaniem nie za dobrze. Dokładnie danym przyjrzymy się w tekście „Zuchy w liczbach”. Jednak na łamach tego artykułu chciałbym zagłębić się w jedną i najważniejszą kwestię – staż na funkcji drużynowego.

czego warto być drużynowym oraz jakie mamy z tego korzyści? Najtrudniejszym momentem w życiu drużynowego są momenty przełomowe. Matura, studia być może pierwsza praca. Jednak czy warto rezygnować z funkcji przed tym wydarzeniem? Moim zdaniem, a jestem drużynowym już od ponad jedenastu lat i przebrnąłem przez różne trudne momenty, można zrobić wszystko tylko trzeba to dobrze poukładać. Być może miejsce studiów będzie oddalone 45 km, a nie 450km. Przyjazd na weekend nie będzie wtedy dużym problemem. Zbiórki mogą równie dobrze odbywać się w weekend, a mamy zuchów będą zadowolone z możliwości zrobienia spokojnych zakupów w czasie zbiórki :) Warto też tak naprawdę zastanowić się ile czasu potrzebujemy na prowadzenie gromady, a ile tego czasu bez sensu marnujemy na dziesiątkach seriali czy siedząc w mediach społecznościowych. Być może eliminując nasze czasowe czarne dziury uda się połączyć obowiązki życiowe z funkcją drużynowego.

Aktualnie przyboczny to harcerz, który ma lat 16-17 i zostaje drużynowym, a następnie prowadzi gromadę rok albo dwa i przekazuje funkcję. Zaraz potem odpływa w krainę wygodnego harcerstwa, które wiąże się z działaniem co jakiś czas na rzecz hufca czy chorągwi. Dlaczego tak się dzieje? Z jednej strony nie ma co się dziwić. 19 latek ma na głowie maturę, plany w związku ze studiami, a w efekcie zmianę miejsca zamieszkania związaną z kolejnym szczeblem edukacji. Nad ustępującym drużynowym zapewne stoją rodzice, a on sam dąży do przekazania obowiązków, które będą mu ciążyć. Jednak czy w ten sposób w rok lub dwa lata drużynowy jest w stanie rozwinąć gromadę lub wystartować z nową, znaleźć i wychować następcę, a następnie przekazać gromadę? Obawiam się, że najczęściej tak nie jest. Odpowiedzi z ankiet do drużynowych wskazując dużą grupę przejmujących drużynowych w sytuacji “bo trzeba było” oraz część z nich nie widzi się na swoim miejscu jako tym odpowiednim. Większość drużynowych to ludzie młodzi. Niestety tendencja wieku drużynowych zamyka się głównie w wieku 16-19 lat. Jednak czy to odpowiednia grupa wiekowa? Czy nie lepiej, aby drużynowy/a była osobą dorosłą z ułożonym życiem rodzinnym i zawodowym? Czy w krótkim okresie na funkcji drużynowego rzeczywiście jesteśmy w stanie wychowywać? Jednakże w dobie dzisiejszych przepisów Kodeksu Pracy oraz obowiązkach rodzinnych osób dorosłych, ZHP jako organizacji będzie ciężko pozyskać odpowiednią liczbę instruktorów. Zatem skoro jest jak jest, warto zastanowić się nad pytaniem: Dla-

Zatem kto nam może najbardziej pomóc? Przede wszystkim przyboczni. Musi być ich odpowiednio dużo, abyśmy w okresie wzmożonej nauki, przeprowadzki czy sesji, mogli nas nastąpić. Przyboczny nie musi być jeszcze młodszym od drużynowego harcerzem czy harcerką. Być może ktoś z dorosłej kadry z hufca będzie zainteresowany zostać przyjacielem gromady na stałe lub przybocznym. Nie bój się prosić i pytać! Jeżeli poszukać to znajdziesz wokół siebie przyjaznych instruktorów czy rodziców. Często też rodzice naszych zuchów z chęcią wrócą do harcerstwa. Warto w takich przypadkach rozsiewać wieści. Drużynowy musi czuć swój obowiązek. Często przekazujący funkcję nie pomaga dalej w gromadzie swojemu następcy. A pomoc następcy szczególnie na początku jest bardzo ważna. A taka osoba może być ważną pomocą podczas weekendowych wyjazdów czy obozu. Naszych przybocznych mogą dodatkowo wspomagać ro-

19


dzice. Rodzice zuchów to ogromny skarb. Mogą oni nam naprawić zepsuty sprzęt, pomóc zorganizować wigilię, akcję zarobkową czy być kadrą na obozie. Bardzo ważne jest, aby od początku roku zuchowego starać się wychowywać rodziców, aby czuli możliwość pomocy w jednostce. Możesz stworzyć na stronie gromady interaktywną listę, na którą mogą się wpisywać rodzice wraz z deklarowaną formą pomocy. Dzięki pomocy tych wszystkich osób, Ty jako drużynowy będziesz miał więcej czasu na poświęcenie się Twoim innym życiowym obowiązkom. Deleguj zadania! Pamiętaj, iż jako drużynowy nie masz robić najwięcej, a jedynie najwięcej nadzorować i spinać pracę innych osób w Twoim zespole. Zatem wracamy do pytania ze wstępu. Drogi/a drużynowy/o! Studia są bardzo ważne. Kończą się one otrzymaniem dyplomu. Jednak muszę Cię zmartwić. Co roku na rynku pracy pojawi się mnóstwo osób z takim samym dyplomem jak Ty. Zacznie się okres rozmów kwalifikacyjnych i losowania CV. Na takich spotkania zaczną się pytania: Dobrze Panie Kowalski, ale co Pan robił przez studia? Gdzie Pan zdobywał doświadczenie? Co Pan robił w czasie wolnym? Jakie kompetencje miękkie Pan zdobył? Co Pan/Pani nauczył się o życiu poza wiedzą zdobytą na uczelni? Trzeba mieć coś czymś się wyróżnisz. Doskonale w tym temacie sprawdza się harcerstwo! Nie pisz tylko w stopce o zainteresowaniach np. ZHP, harcerstwo czy społeczny lider. Opisz dokładnie to co robisz i zaprezentuj to ze strony kompetencji przydatnych na rynku pracy. Jako drużynowy potrafisz dowodzić zespołem, ale też dostosować się do decyzyjności w hierarchii, realizować projekty, organizować wydarzenia na kilkaset osób, potrafisz zaplanować projekt i trzymać się budżetu. Doskonale radzisz sobie z pracą pod presją czasu i czynników zewnętrznych. Masz wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne. Jesteś kreatywny. Umiesz rozwiązywać problemy mając ograniczone środki. Umiesz motywować i wspierać oraz współpracować z różnymi osobami i środowiskami. Jesteś dokładny, skrupulatny i systematyczny. Jednak, aby zyskać te umiejętności trzeba być dłużej na funkcji drużynowego. Każdy rok na funkcji da Ci bezcenne doświadczenie i życiową dojrzałość. Dla mnie osobiście jako drużynowego bardzo ważne jest poczucie przydatności. Wychowująć

20


kolejne roczniki zuchów czuję sie przydatny. Mam poczucie, że moje życie jest warte coś więcej. Prowadząc gromadę zuchową robię coś magicznego. Nie jestem Mugolem. Niestety większość ludzi żyje bardzo standardowo i są Mugolami. Dzień za dniem leci bardzo szybko, a warto mieć w życiu jakąś pasję niż wieczorne oglądanie telewizora czy wyjście ze znajomymi. Dzięki mojej pracy jako drużynowy moje życie jest bogatsze o to, czego nauczę i jak wychowam moje zuchy. Ważne jest to co daję, niż to co mam czy posiadam. Po kilku latach na funkcji zacząłem zauważać, iż coraz więcej dawnych zuchów przekazanych do drużyn harcerskich zaczyna być widocznych. Migają zastępowi, przyboczni i drużynowi. Na każdym wydarzeniu hufcowym widzę sporo naszych dawnych zuchów. Jest to bardzo przyjemne i miłe doświadczenie. Wszak prowadzimy gromady po to, aby nasi podopieczni w oparciu o ciąg wychowawczy rozwijali się w naszej organizacji. Po dłuższym czasie na funkcji coraz większe jest też grono Twoich zadowolonych klientów! Tak, tak:) Oczywiście mówię tutaj o rodzicach , dziadkach i ciociach naszych zuchów. Nawet kiedy zuch stanie się harcerzem, te osoby (o ile będą zadowolone) będą CI dobrze życzyć. Te osoby również będą skłonne CI pomóc, kiedy przyjdzie potrzeba. To bardzo ważne. Jednak nie samym poczuciem spełnienia w życiu jako wychowawca żyje człowiek. Myślę, że jedną z najważniejszych zalet kilkuletniego stażu na funkcji jest doświadczenie i stworzenie własnej marki. Ta marka krąży wśród Twojego kręgu odbiorców czyli szkoły, znajomych, firm, samorządu, a przede wszystkim rodziców. Dzięki temu co roku przyjdzie do Twojej gromady kilkoro nowych zuchów bez żadnej rekrutacji. Każdy rok w gromadzie to też dorobek sprzętowy. Co roku dzięki akcjom zarobkowym kupisz coraz więcej sprzętu i wyposażenia. Dzięki temu Twoje wyjazdy jak na przykład biwak czy obóz będą lepsze. Każdy kolejny rok na funkcji to również większe zaufanie wśród rodziców. Zresztą Ty sam jako drużynowy będziesz stawał się coraz bardziej doświadczony i coraz lepiej będziesz sobie radził z wszystkimi rzeczami, które składają się na funkcjonowanie jednostki. Z biegiem czasu zaobserwujesz i zaczniesz stosować pewne usprawnienia w swojej pracy. Być może dzięki ankietom wypełnianym przez rodziców, będziesz mógł poprawić pewne rozwiązania czy procesy w swojej pracy. Co najważniejsze po pierwszych miesiącach czy latach przyjdzie

czas na pewne okrzepnięcie. Zastanowienie się nad jakością pracy i lepszym wychowaniem swoich podopiecznych. Pamiętaj, iż funkcja drużynowego według mnie to najtrudniejsza funkcja naszej organizacji. Jednak to również funkcja dająca najwięcej radości i poczucia dobrze spełnionego obowiązku. W celu lepszego zaprezentowania tematu niniejszego artykułu zadałem pytanie ze wstępu różnym drużynowym z mojego środowiska. Każdy z nich ma inny staż na funkcji i nieco inne wnioski. Jednak wszyscy wspólnie są tego samego zdania. Warto być drużynowym dłuższy czas! Poniżej krótkie odpowiedzi na pytanie z nagłówka, które zadałem drużynowym z mojego otoczenia. hm. Andrzej Góralski (Drużynowy od 40 lat) Plusy: - stabilność kadrowa i ciągłość organizacyjna (zasady funkcjonowania nie zmieniają się często) - analizowanie sytuacji z wyprzedzeniem 2 lat (plany kadrowe, stan drużyny) - dbałość o sprzęt planowanie długofalowe - konsekwencja w działaniach wychowawczych, w długim okresie czasu. Minusy: - „blokowanie” rozwoju zdolnych przybocznych - nawet w przypadku przekazania drużyny i odsunięcia się na funkcję przybocznego - pokusa kierowania drużyną „z tylnego siedzenia” - długoletni drużynowy, po przejściu na funkcję przybocznego może być przez przełożonych i otoczenie dalej traktowany jako szef jednostki (wymaga to jego zdecydowanych reakcji). - rutyna - znudzenie i „wypalenie”.W dh. Julka Grubiak (Drużynowa od 7 miesięcy) Przede wszystkim, gdy jest się dłużej drużynowym w miarę czasu jest się coraz starszym i rodzice mają większe zaufanie. Im dłużej się prowadzi tym rodzice na to lepiej patrzą, chętniej puszczają Zuchy na wyjazdy. Ja mam często taki problem, że rodzice traktują mnie jako koleżankę i zwracają się do mnie z brakiem szacunku. Bardzo nie lubię gdy ktoś starszy nie mówi do mnie druhno tylko Julia. Widzę, że osoby które są dłużej drużynowym raczej nie mają z tym problemu, bo tak jak wspomniałam wyżej, są często starsi i rodzice mają do niego większy szacunek. Ma się więcej znajomość z różnymi osobami np. Z ośrodkami, bo więcej przeżyło się wyjazdów, ludzie bardziej cię znają i często się później jeździ w to samo miejsce. Ja takich znajomości nie posiadam, bo nie byłam

21


na wielu wyjazdach i przez to ciężko znaleźć dobry i tani ośrodek. Doświadczenie, to z punktu widzenia drużynowego jest najważniejsze. Ja w wielu sprawach nadal czuje się zielona np. Pierwszy raz od początku do końca będę organizować zimowisko. Dla osoby z dłuższym stażem to pewnie pikuś, bo już wie co i jak dokładnie się robi. Często są rzeczy, z których nawet nie zdaje sobie sprawy, że tego nie umiem i pewnie dopiero się o tym przekonamy w przyszłości. To mnie najbardziej przeraża. Mam takie momenty, że przychodzi ktoś o coś się pyta, a ja nie znam na to pytanie odpowiedzi i ciężko mi wybrnąć z takiej sytuacji, a w końcu jestem drużynową i powinnam znać odpowiedź na każde pytanie (takie myślenie mają niektórzy rodzice). Wydaje mi się, że ktoś kto ma dłuższy staż, rzadziej ma takie sytuacje lub w ogóle ich nie ma. Kiedy drużynowy jest długo na tej funkcji, dla innych drużyn też jest łatwiej wiedzieć, kto aktualnie jest wodzem. Gdy drużynowy zmienia się średnio co dwa lata, często ludzie gubią się kto w końcu teraz jest na tej funkcji. Sama miałam takie przypadki, że wiele osób nadal myślało, że poprzednia funkcyjna jest drużynową, a nie ja. hm. Michał Marcyniuk (Drużynowy od 7 lat) Prowadzenie gromady zuchowej jest wyzwaniem bez dwóch zdań. Jeśli ktoś myśli inaczej to znaczy, że w życiu nie widział żywego zucha, który mając milion pomysłów na minutę, jest w stanie obrócić w puch wszystko to, z czym się spotyka. Czy oznacza to, że zuchy są niebezpieczne i powinny nosić na szyi tabliczki z napisem „ATTENTION DANGER”? Nie, zdecydowanie nie. Z mojej perspektywy oznacza to raczej, że zuchy są nieprzewidywalne i trudno przewidzieć ich ruchy. Czy na pewno? Po 7 latach prowadzenia gromady zuchowej nie jestem już tego taki pewien. Dlaczego? Wieloletnie prowadzenie gromady zuchowej wiąże się z nabywaniem cennego doświadczenia, którego nie sposób porównać do wiedzy z podręczników Czy oznacza to, że nie warto czytać poradników i książek o tematyce pedagogiczno – psychologicznej? Oczywiście, że warto. Uważam jednak, że dopiero praca na żywym organizmie jest w stanie zweryfikować poziom naszych umiejętności i kompetencji, które tak przydatne są w pracy z zuchami. W skrócie - im dłużej z nimi pracujemy, tym bardziej zrozumiałe są dla nas, czego właściwie od nas oczekują i czego my

22


oczekujemy od nich. Doświadczenie weryfikuje także nasze zdolności do przewidywania zachowań zuchów. Uważam, żę doświadczeni drużynowi zgodzą się ze mną, że są w stanie z prawie 100 % prawdopodobieństwem „przewidzieć” reakcje dzieci na daną zabawę, majsterkę czy teatrzyk lub z wyprzedzeniem reagować na potencjalne niebezpieczeństwa. O co mi chodzi? O wszechobecne kanty, ściany, wystające przedmioty, przebiegające obok miejsca zbiórki drogi, nadłamane na drzewach gałęzie itp., które mogą zakłócić przebieg zbiórki lub spowodować sytuację zagrażającą bezpieczeństwu dzieci. Czy oznacza to, że 10 lat temu prowadziłem zbiórkę na środku autostrady? Nie, oznacza to raczej, że jestem bardziej wyczulony na wszystko to, co otacza mnie i moje zuchy oraz jestem w stanie z wyprzedzeniem reagować na potencjalne zagrożenia. Jakie są inne korzyści z wieloletniego prowadzenia gromady? Cóż, po tylu latach pracy z gromadą zgromadziłem wiele przydatnych materiałów / konspektów /planów do własnego worka z tworzywem, które zdecydowanie ułatwiają pracę z zuchami. Ilość przepracowanych cyklów sprawnościowych, Obietnic Zuchowych, przygotowanych uroczystych przekazań do drużyny harcerskiej sprawia, że nowe konspekty mogą być budowane w oparciu o te, które zostały już sprawdzone w pracy i zweryfikowane przez dzieci. Co jeszcze dało mi prowadzenie gromady przez prawie dekadę? Pozwolę sobie to wymienić po myślniku: · Siatkę kontaktów, z których można skorzystać w każdej chwili; · Umiejętność prowadzenia odpraw z kadrą, zebrań z rodzicami, spotkań z partnerami; · Następców - to produkt deficytowy w dzisiejszych czasach; · Miliony zuchowych uśmiechów, litry łez wzruszenia, tysiąc powodów do dumy, setki zadowolonych dzieci i rodziców.

hm. Michał Działowski HR Od 11 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora.

23


Drużynowemu pod rozwagę Zuch, z czym to się je? Zuchy często określane są jako krnąbrne, niegrzeczne, głośne, ruchliwe i tego typu epitetami. Ten kto z nimi pracuje niczym treser dzikich zwierząt jest odbierany jako człowiek szalony albo bardzo odważny. No cóż, a wystarczy tylko wiedzieć, jak funkcjonują te małe bestie i wszystko staje się znacznie prostsze. Jesteś drużynowym gromady zuchowej. Pracujesz z najmłodszymi członkami naszej organizacji. To ogromna odpowiedzialność i wyróżnienie. Drużynowy to wódz będący autorytetem dla wszystkich zuchów. Wódz odpowiada za swoje małe plemię i sprawia, żeby podążało w dobrą stronę. Znasz swoje zuchy wiesz co lubią robić w czasie wolnym, jakie uprawiają sporty, co chętnie jedzą na obiad, jak wygląda ich życie rodzinne. A czy wiesz co dzieje się w ich głowach? Czy wiesz, jak funkcjonuje ich organizm? Ten dział ZW ma pomóc Ci odkrywać swoich podopiecznych, bo im lepiej znamy zuchy tym łatwiej nam zrozumieć ich zachowanie.

wiosennym, i co?” Oczywiście to jest ogromne spłycanie moralności zuchowej. Jednak w głębszym rozumieniu nasza gromada potrzebuje dobrych wzorów do naśladowania, ponieważ dzieci w tym wieku uczą się wartości. Kadra zuchowa stanowi dla nich niepodważalny autorytet. Zuch obserwują nas cały czas, śledzą każdy nasz ruch i kopiują jak kalka nasze zachowanie. Zarówno dobre, jak i te złe. Jeżeli zwracamy się do siebie z szacunkiem zuchy również będą to robić. Jeżeli pozwalamy sobie na kłótnie przy zuchach to nie miejmy do nich pretensji, kiedy będą w stresujących sytuacjach robić dokładnie to samo. Każdy z nas nieświadomie uczy się poprzez obserwowanie innych, róbmy to co chcemy, żeby robiły nasze zuchy, bądźmy dla nich wzorem. Zaprawa poranna, kadra jest na posterunku. Trzeba podnieść papierek na zgrupowaniu, drużynowy robi to pierwszy. Wyjeżdżamy na biwak, kadra nigdy się nie spóźnia. Możemy tak wymieniać do rana.

Kalkomania W miarę rozwoju dzieci od 6 roku życia stają się zwierzętami stadnymi, rozwijają swoją sieć społeczną. Zaczynają wykazywać autentyczne zainteresowanie innymi, zarówno w rozumieniu lokalnej społeczności, czy w bardziej globalnym kontekście. Metodyka zuchowa wykorzystuje ten wrażliwy okres i proponuje program bogaty w sprawności, które rozszerzają świadomość kulturową, zapewniają możliwość odkrywania tradycji, poznawanie otaczającego nas świata i siebie samych.Człowiek w tym okresie życia traci potrzebę porządku fizycznego na rzecz silnej potrzeby porządku moralnego. Co to oznacza? Zuchy mają bardzo silne poczucie sprawiedliwości i uczciwości, a przestrzeganie zasad staje się bardzo ważne. Tak moi drodzy, jest to ogromnie ważne! Mimo tego, że często przyłapujemy naszych podopiecznych na łamaniu zasad to oni są nam w stanie wytknąć każdy błąd. „A mówiła druhna, że obiad będzie o 14:00, a jest14:05.” Bo druhna obiecała, że sprawności będą na biwaku

Nauka w działaniu W zuchowym okresie ludzkiego życia w niesłychany sposób rozwija się wyobraźnia. Zwyczaje, obrzędowość, historie towarzyszące zdobywaniu sprawności mają pobudzać wyobraźnię i sprawić, że dzięki niezwykłemu programowi uczą się w działaniu. Dzieci zdają sobie sprawę, że to co dla nich wymyślamy nie jest realnym światem, jednak to nie przeszkadza im wczuć się w zabawę. Niektórzy z naszych najmłodszych zuchów mogą zbyt mocno wczuwać się w rolę. Musimy im wtedy pomóc zrozumieć, gdzie jest granica między jawą, a realnością. Mimo tego, że dzieci zaczynają rozumieć, że coś może być fikcją, nie należy przesadzać z elementami grozy w naszych programach, bo możemy mieć wiele mokrych śpiworów do przeprania. W wieku od 6 do 12 lat dzieci doświadczają dużego wzrostu fizycznego. Jednak to, co wyróżnia się bardziej niż ich fizyczność, to zdol-

24


ność do wielkiego rozwoju umysłowego. Nie tylko chłoną i powielają zachowania dorosłych, bardzo szybko przyswajają wiedzę, jeśli jest im przekazywana w odpowiedni sposób. Ruch, zabawa, interesująca forma to podstawa dobrej zbiórki zuchowej. Jeżeli zaplanujemy czas spędzony z zuchami w niebanalny i interesujący sposób możemy liczyć na ich zainteresowanie. To nie zuch ma się dostosowaćdo zbiórki, ale my do zucha i jego potrzeb. Natury nie oszukamy. Jeżeli zmusimy gromadę zuchów do siedzenia nieruchomo i patrzenia w ścianę to nie dziwmy się, że po krótkiej chwili będą się w najlepszych przypadku słaniać, a w najgorszym szturchać. Ruch jest podstawą naszej egzystencji. Dzieci potrzebują go jak powietrza, więc dajmy im oddychać i tak planujmy nasze aktywności, aby uczyć się w działaniu. Uczymy się ręką, sercem, a dopiero później głową. Pozostaje w nas to co poczujemy i przeżyjemy. Jeżeli nauce towarzyszą pozytywne emocje, jeśli wykonujemy coś samodzielnie to będziemy w stanie korzystać z takiej wiedzy w życiu dorosłym. Tak zdobyta wiedza zostaje z nami do końca życia.

Dziecko, które nie zgadza się ze zdaniem kogoś starszego myśli. Dziecko, które kogoś uderzy potrzebuje naszej uwagi. „Złe” zachowanie naszych podopiecznych nie wynika z ich złej woli. Oni dopiero uczą się panować nad swoim ciałem i emocjami. Powinniśmy im pomóc zrozumieć i nauczyć się siebie. Umysł dziecka zajmuje się budowaniem świadomości, tego wewnętrznego poczucia dobra i zła. W tym okresie życia dzieci muszą wiedzieć, że osoby, które się nimi opiekują kochają, szanują i rozumieją ich potrzeby.

Dobry wódz przekuwa słabości w mocne strony i pokazuje nam jak stawać się lepszymi ludźmi. Bądź drużynowym na miarę swoich zuchów i pozwól im stawać się dobrymi ludźmi. Dzięki temu pozostawisz ten świat trochę lepszym niż go zastałeś.

Niegrzeczny, co to znaczy? Ze szkoły mocno utkwiło mi takie znamienite zdanie: „usiądź ładnie”. A co to znaczy ładnie? Po turecku? Z wyciągniętymi nogami? Prosto? A może z rękami na kolanach? Komunikacja to podstawa dobrych relacji. Dając niejasne, nieprecyzyjne komunikaty sami skazujemy się na przekomarzanie i jałową dyskusję. Dobra komunikacja to również szacunek do drugiej osoby. Czy szanujesz swoje zuchy? Czy traktujesz je jak partnera w tworzeniu gromady? Młodzi ludzie bardzo doceniają poważne traktowanie i relacje na wysokim poziomie. Zuchy, które mogą współtworzyć zasady panujące w gromadzie będą ich przestrzegać. Drużynowy, który pozwala wyrażać zdanie zuchom będzie miał u nich niesamowite poważanie. W końcu autorytet to nie dyktator, autorytet pozwala mi popełniać błędy i uczyć się na nich. Oczywiście wszystko powinno odbywać się w granicach ustalonych zasad. Zapomnij o tym, że dzieci bywają niegrzeczne. Dziecko, które nie umie wysiedzieć w miejscu ma niezaspokojoną potrzebę ruchu. Dziecko, które zadaje dużo pytań jest ciekawe świata.

Katarzyna Hordziejewicz Wieloletnia drużynowa drużyny zuchowej, namiestniczka i komendantka szczepu. Zwolenniczka edukacji alternatywnej, pedagog Montessori, dyrektor żłobka i przedszkola działającego według tej metody.

25


Drużynowemu pod rozwagę Skuteczni wychowawczo Drogi Drużynowy!

Wincenty Okoń opisuje je w swoim „Nowym słowniku pedagogicznym” jako „świadomie organizowaną działalność społeczną (…) której celem jest wywoływanie zamierzonych zmian w osobowości wychowanka”. Żeby lepiej zapadły Ci w pamięć podkreśliłem te słowa, które uważam za najważniejsze. W całym procesie wychowania, czyli tego co powinieneś robić na każdej zbiórce, kluczowe jest właśnie świadome podejście do sprawy. Najlepsza nawet zabawa, której Twoje zuchy nie zapomną do końca życia nie przyniesie większych efektów, jeśli nie zaprojektujesz jej tak, aby realizowała określone zamierzenia. Być może czegoś się podczas niej nauczą, ale nie liczyłbym na to za bardzo! Czym wtedy będzie się różnić Twoje działanie od zajęć na świetlicy? Czy warto w takim razie abyś poświęcał tyle swojego czasu?

Mamy już lato, pewnie jesteś już po kilku miesiącach wytężonej pracy i w Twojej gromadzie nowe zuchy czują się bardzo dobrze. To świetnie! W końcu obiecałeś im to podczas akcji naborowej. Kosztowało Cię to trochę czasu, co nie? Przygotowanie akcji, wizyta u dyrekcji, a następnie cały dzień w szkole i na koniec pytania na spotkaniu z rodzicami… Szacunek! Niewątpliwie Ci się to opłaciło – masz teraz w gromadzie kilkanaście nowych zuchów, które co tydzień z niecierpliwością wyczekują kolejnej zbiórki, aby przeżyć niesamowitą przygodę przygotowaną przez Ciebie (również obiecaną im i ich rodzicom). Zapewne przeniesiesz się razem z nimi do świata pełnego barwnych postaci, które będą miały dla Was zadania – te łatwiejsze i te trudniejsze. Nie sądzisz jednak, że przydałoby się, aby było to coś więcej niż przygoda?

Drogi Drużynowy, mam więc wielką prośbę. Kiedy następnym razem zabierzesz się za planowanie czegoś dla swoich zuchów pamiętaj, że najbardziej niesamowita przygoda będzie nic nie warta, jeśli nie będzie za sobą nieść zmiany w Twoich zuchach. Rzucam Ci wyzwanie – zaplanuj je tak, abyś potrafił powiedzieć jak każdy z elementów zbiórki, zajęć na zimowisku czy rozpisanej razem z zuchem gwiazdki będzie wpływać na osobowość Twojego wychowanka. Pozwól sobie na pełne poznanie ich i obserwuj jak pod wpływem Twoich świadomych działań zmieniają się na lepsze. Gwarantuje – lepszej nagrody nie będzie!

Podczas przygotowania do funkcji drużynowego, gdzieś w Polsce na jednym lub drugim kursie, zapewne ktoś opowiedział Ci o Misji ZHP. Pamiętasz jeszcze o czym ona mówi? „Misją ZHP jest wychowywanie młodego człowieka, czyli wspieranie go we wszechstronnym rozwoju i kształtowanie charakteru przez stawianie wyzwań”. Wierzę, że nie było to zbyt trudne. W końcu na tych kursach ktoś włożył sporo siły, aby Ci ją wpoić. Ale jak to jest u Ciebie tak naprawdę? Czy w pogoni za obiecaną przygodą nie zapominasz przypadkiem o tym kluczowym dla nas zdaniu? Weźmy na warsztat kilka Twoich ostatnich zbiórek. Przypomnij sobie jakie były ich tematy? Czy przed wymyślaniem niezwykle ciekawej fabuły postawiłeś sobie cel? Coś mi mówi, że mogłeś o tym zapomnieć. Oczywiście nie miałeś złych intencji! Po prostu bardzo chciałeś, żeby zbiórka się zuchom podobała. Szkoda tylko, że to o czym zapomniałeś powinno być zawsze na pierwszym miejscu. Wszak po to istnieje nasza organizacja – aby wychowywać. Pozwól, że poświęcimy chwilę zastanowieniu się czym to wychowanie na dobrą sprawę jest.

26


phm. Adam Niepokój Komendant 8 KSDHiZ im. Zawiszy Czarnego „Czarny Szczep”, zastępca komendanta Hufca Kielce - Południe ds. pracy z kadrą. Student informatyki. Przez 3 lata drużynowy 42 KGZ „Gwiezdne Kociaki”.

27


28


Zuchmistrz numeru Rafał Derkacz Rozmowę z Rafałem przeprowadziłam już dawno temu. Niejedną rozmowę zresztą. Rafał to taki typ człowieka, który, kiedy mocno w coś wierzy, może gadać o tym godzinami. I tak było tym razem. Mimo usilnych prób przerwania nam wywiadu przez mojego psa, dzielnie dotrwaliśmy do końca. I całe szczęście, bo Rafał opowiadał o rzeczach, które niejednemu zuchmistrzowi są bardzo bliskie.

jesteśmy. Skoro już o tym wspomniałeś, pora przejść do sedna. Nie da się ukryć, że ostatnią rzeczą, nad jaką w harcerstwie mocno pracowałeś jest właśnie wsparcie kształcenia metodycznego. Opowiedz o kształceniu. Kształcenie sprawia mi gigantycznym frajdę. Dla mnie to przygotowanie ludzi do robienia dobrego i przemyślanego harcerstwa. Kształcenie metodyczne to przygotowanie ludzi do organizowania kursów drużynowych, które są rzeczywiście mądre i inspirujące dla drużynowych. Taki kurs będzie miał potem przełożenie w jakości pracy gromady. Jeżeli ktoś przeżyje taki kurs i zrozumieć znaczenie ciągu wychowawczego to będzie robił dobre gromady zuchowej.

Rafał, na początek przedstaw się naszym czytelnikom. W harcerstwie jestem instruktorem Zespołu Zuchowego. Działam w Chorągwianej Szkole Instruktorskiej „Młyn”, a od niedawna jestem także członkiem CSI. Jak wyglądały Twoje początki pracy z metodyką zuchową? Bardzo szybko związałem się z zuchami. Zawsze miałam umiejętności przywódcze i czułem potrzebę zrobienia czegoś większego. Mój ówczesny drużynowy nie wykorzystywał tego potencjału i bardzo mnie to frustrowało, byłem nawet gotów odejść z harcerstwa. Ale wtedy inicjatywę przejął mój komendant szczepu, druh Marek. Zaprowadził mnie na obozie szczepu do gromady zuchowej i zaproponował działanie z zuchami. Pamiętam, że zajęcia dotyczyły wtedy zuchowego teatru wielkiego i bardzo mi się to spodobało. Szkopuł polegał na tym, że miałem wtedy 14 lat, więc jak na ten wiek przejęcie gromady nastąpiłoby zdecydowanie za szybko. Dlatego trochę później, kiedy mój kolega został drużynowym, zostałem u niego przybocznym. Tutaj znowu nie było kolorowo, bo on był w to prowadzenie średnio zaangażowany, więc zadanie spadło na mnie. Pojechałem na kurs drużynowych, na którym nauczyłem się dużo praktycznych rzeczy. Z perspektywy czasu widzę, że kurs ma olbrzymi wpływ na to, jakimi drużynowymi

A czym są te dobre gromady zuchowej według Ciebie? To takie gromady, które oprócz celów ilościowych i organizacyjnych, stawiają sobie cele wychowawcze, o których bardzo często zapominamy, wywołując lawinę kolejności zdarzeń. Niedawno, pisząc pracę magisterską, po raz pierwszy świadomie wróciłem do trylogii Kamińskiego. Mam wrażenie, że jeżeli ktoś przeczyta te książki, może bez problemu prowadzić gromadę zuchową. Tylko przeczytać je trzeba ze świadomością i zrozumieniem. Świadomość jest bardzo istotna. Gdybym cofnął się w wstecz do czasów, gdy byłem drużynowym, to nigdy nie powierzyłbym sobie prowadzenia gromady zuchowej. I choć wydaje mi się, że w tamtym okresie i tak byłem dojrzalszy niż moi koledzy, to mocno bym się nad tym zastanowił. I nie chodzi mi wcale o wiek.

29


30


Jeśli nie chodzi o wiek, to co sądzisz o propozycji podniesienia minimalnego wieku drużynowego, zwłaszcza w kontekście drużynowych gromad zuchowych?

dobrze kształcić drużynowych. Do tego powinny w ZHP przygotowywać kursy kadry kształcącej, ale one z założenia są bardziej ogólne. To znaczy, że nie skupiają się na konkretnych metodykach?

Nie mam z tym problemu, jeżeli funkcjonować będzie funkcja opiekuna gromady, o której często zapominamy. Jeśli ta funkcja naprawdę spełnia rolę to nie mam problemu z tym, by drużynowy miał 15-16 lat. Nie powinniśmy zastanawiać się nad wiekiem drużynowego, a nad tym, żeby wzmocnić rolę opiekuna. Nie mam na to rozwiązania na tę chwilę, ale jestem pewien, że jest to ważne.

Dokładnie. To też zawarliśmy w naszej autorskiej wizji prowadzenia kursów drużynowych, czyli trójkącie wzajemności oddziaływań, na którym skupiamy się przy realizacji Metodyka. Sam Metodyk jest kursem, który jest swoistą nakładką na kurs kadry kształcącej mówiącą o tym, jak mądrze i umiejętnie kształcić drużynowych różnych metodyk. Skupiamy metodyków wszystkich czterech pionów metodycznych. Jest to też pewnego rodzaju inspiracją do tego, jak prowadzić te kursy: w jakiej formie, w jaki sposób, jakich narzędzi użyć. Przede wszystkim jest to wymiana doświadczeń instruktorów z różnych zakątków Polski. Już przy pierwszej edycji zauważyliśmy, że ludzie biorą udział w rozmaitych kursach, a nie jest dostatecznie zaspokojona ich potrzeba wygadania się, wymiany doświadczeń, pomysłów.

Twoim zdaniem opiekun powinien być instruktor zuchowy, czy może nim zostać każdy instruktor bez względu na metodykę, w jakiej się specjalizuje? Moim zdaniem obowiązkiem opiekuna jest uczestniczenie w zbiórkach i wychowawczej roli gromady, oczywiście z głosem doradczym, by nie zabierać funkcji wodza drużynowemu. Powiedziałeś mi, że znalazłaś swoje miejsce w ZHP i jest to kształcenie. Mieliśmy ostatnio wspólnie okazję zorganizować i przeprowadzić kolejną edycję Metodyka. Opowiedz proszę o tym wydarzeniu. Czym jest Metodyk i skąd na niego pomysł?

Kolejna edycja Metodyka już za nami, prawda? Tak. Czuję się zaszczycony, że pojawiliśmy się w 11 kluczowych priorytetach Głównej Kwatery na pierwsze 110 dni. Pomysł trochę się rozrósł, bo jednocześnie z Metodykiem odbył się konkurs dotacyjny dla kursów drużynowych różnych metodyk, w którym to będziemy dotować kilka kursów drużynowych. Kursy te, oprócz wsparcia finansowego, otrzymały od nas pakiet w postaci udziału w kursie Metodyk. Otrzymają także wsparcie merytoryczne, organizacyjne i programowe. Na pewno będziemy odwiedzać te kursy, by wesprzeć je jeszcze w trakcie ich trwania. Chcemy wyjść w świat i pomagać ludziom, dzielić się wiedzą nabytą przez lata. Nasz team skupia wokół siebie wielu instruktorów. Mam wrażenie, że udało mi się znaleźć naprawdę genialnych metodyków w swoich dziedzinach, ludzi którym zależy i którym chce się dzielić swoim dorobkiem.

Metodyk jest czymś, co rodziło się w głowach wielu instruktorów już przez lata. Rozmawialiśmy o tym projekcie długo, aż w końcu odbyła się jego pierwsza edycja, która niestety była średnio udana. Myślę, że wynikało to z tego, że byliśmy do tego średnio przygotowani w gronie organizatorskim, nie wyczuliśmy do końca znaczenia Metodyka. Przy kolejnej edycji poszło nam zdecydowanie lepiej. Zwiększyła się nasza świadomość, wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć i co chcemy przekazać uczestnikom. Sam Metodyk był wypadkową potrzeb ludzi, które w czasie działania zauważyliśmy i ogromną chęcią poprawy jakości kursów drużynowych. Jako instruktorzy zapraszani do prowadzenia warsztatów na wielu kursach drużynowych mieliśmy okazję zaobserwować różnice w tej jakości. Na większości tych kursów nacisk był kładziony na tak zaskakujące akcenty, że doszliśmy do wniosku, że trzeba zorganizować takie szkolenie, które będzie mówiło, jak

A co po tej edycji? Masz jakieś dalsze plany? Marzy mi się napisanie takiego poradnika, którego autorami będą też ludzie tworzący Metodyka. Chodzi mi o taki poradnik, jak ten, który powstał kilka

31


lat temu i dotyczył kursów przewodnikowskich. To miałby być taki poradnik bardzo praktyczny, jednak potrzebujemy do tego jeszcze trochę wiedzy, doświadczeń i inspiracji z tych kursów, które już się odbyły. Widzę w tym olbrzymi potencjał. Lubię działać i cały czas być w ruchu, lubię jak się dzieje, wiec nie chcę, byśmy zwolnili. Tego tez wymaga trochę mój zawód, wiec nie chcę zwalniać tempa. Przeszliśmy do Twojego zawodu, więc zróbmy tu lekkie wprowadzenie. Skończyłeś studia aktorskie na wydziale lalkarskim i pracujesz jako aktor. Czy w związku z tym, czym się zajmujesz i wielką harcerską pasją, zastanawiałeś się jak nad połączeniem tych dwóch obszarów? To druga rzecz, którą chcę zrobić w harcerstwie. Z całym szacunkiem dla osób, które tworzyły publikacje na temat teatru zuchowego niestety wiele z tych treści (przez nieświadomość tych ludzi albo nieznajomość specyfiki teatru) jest mocno średnich. Wiele z tych poradników, książek czy materiałów są kiepskiej jakości. Pokazywany jest tam teatr takim jak go postrzegamy stereotypicznie. Te publikacje słabo wnikają w rzeczywiste arkana teatru, w jego zakątki. Mam wrażenie, że ludzie tworzący te materiały nie starali się wejść głębiej w temat teatru. Chciałbym w przyszłości stworzyć takie wydawnictwo o zuchowym teatrze, jednak potrzebuję na to trochę czasu. Nam się często wydaje, że każdy potrafi zrobić zuchowy teatr, ale to nieprawda. Marzy mi się, by przemycić do naszej organizacji mądrości i wiedzę zaczerpnięte zaczerpnąć choćby z pedagogiki teatru, mało popularnej w Polsce. Wspaniale byłoby nawiązać współpracy z Instytutem Teatralnym. O tym też pisałem w mojej pracy magisterskiej. Był taki człowiek, Jan Dorman, który jak Kamiński opisywał jak można wpływać na dzieci poprzez zabawę. Dla mnie niewiarygodne jest to jak ci dwaj panowie byli zbieżni w swoich poglądach, chociaż przyświecały im inne wartości. Wykorzystanie teatralności w zabawie w kogoś lub coś w świadomy sposób jest dla nas genialną sprawą. Trzymam za ten projekt kciuki, bo nie mamy w tym temacie bogatego i dobrego poradnictwa. Dokładnie. Teatr lalkowy, w którym się specjalizuję przez wzgląd na specyfikę szkoły, w której studiowałem jest w dalszym ciągu opisywany jako teatr

32


zaparawanowy. Taki teatr z kukiełkami i chochlikami (nawet nie wiedziałem, że jest taki typ lalki, haha). To bardzo wypacza postrzeganie teatru i rzeczywistości, w której żyjemy. Konsekwencja jest taka, że później dziecko idące do teatru oczekuje właśnie takiego teatru, którego nie ma. Powoduje to zniechęcania się dziecka do teatru, zmniejszenie atrakcyjności tego miejsca. Masz ugruntowane stanowisko na wiele harcerskich tematów, domyślam się, że wykute w czasie instruktorskiej ścieżce. Czy miałeś na swojej drodze instruktorskiej osoby, które wpłynęły na to, jakim instruktorem jesteś? Oczywiście! Pierwsza osoba to druh Marek Charańczuk, mój pierwszy komendant szczepu, mądra osoba. To w ogóle zabawna historia, bardzo długo się nie widzieliśmy i spotkaliśmy się w minione wakacje, kiedy kształtowała się koncepcja Metodyka. Opowiadałem mu o tym, że mam problem, bo organizuję kurs, ale nie wiem na czym to oprzeć, na czym ma bazować koncepcja. Druh Marek spojrzał na mnie i powiedział: „Rafał, ale to jest jasne na czym to ma być oparte. Tu chodzi o człowieka i na tym trzeba oprzeć ten kurs”. Pomyślałem sobie, ze to sedno! Na pewno takimi osobami są jeszcze dwie Panie Skupińskie: Asia i Ania. Asia była moim opiekunem próby harcmistrzowskiej, zawsze ceniłem jej wiedzę, zaangażowanie i mądrość, Ania z kolei to inny charakter i inne spojrzenie na harcerstwo i kształcenie. Jest trochę tych autorytetow i osób dla mnie ważnych instruktorsko, ale trudno wymieniać. Zbliżamy się już do końca, ale chciałabym, byśmy na końcu dali mocny akcent od Zuchmistrza numeru. Podzieliłbyś się z czytelnikami złotą rada dla zuchmistrza? Bardzo by mi zależało na tym, by świadomie pracując z dziećmi, czerpali z tego wielką radość i satysfakcję. Mam poczucie, że ta zabawa przyświecająca działaniu gromad zuchowych powinna też przyświecać drużynowym. Bez tej zabawy i czasem szaleństwa nie ma swobody zachowania. Tak mi się wydaje.

hm. Magdalena Turbasa Szefowa Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK ZHP, członkini ZKK Hufca Łódź-Górna. Z wykształcenia pedagog. Przez 6 lat drużynowa GZ „Promyczaki”.

33


34


Skarbiec inspiracji Lato w mieście - czyli co robić z gromadą, jeśli nie jedziemy na kolonie Czy Co roku udaje się Wam pojechać z gromadą na obóz? Powiem Wam szczerze, że mi nie. Nie raz nie jesteśmy w stanie pojechać z gromadą nigdzie, ponieważ pracujemy, bądź mamy inne obowiązki wymagające wypełnienia, czasami może to być też kwestia, że działacie z gromadą samodzielnie więc ciężko w pojedynkę jest Wam zorganizować kolonie. Jednak proszę nie załamujcie się z tego powodu. W tym roku ja również nie pojadę z moimi zuchami na kolonie chodź na szczęście, pojadą one z naszym Szczepem. Mimo to postanowiłam, że w jakiś sposób muszę naprawić moją nieobecność więc postanowiłam spędzić z nimi trochę czasu w mieście. Może to być alternatywa też dla każdego z Was. Teraz niektórzy sobie myślą „Tylko co robić z nimi w wakacje w mieście”. Nie przejmujcie się, dlatego jest też ten oto artykuł, aby móc Was troszkę naprowadzić. Nie musicie robić zbiórek przez całe wakacje, ale oczywiście jeśli chcecie to możecie. Jednak na pewno w wakacje znajdziecie w tygodniu bądź na weekend trochę czasu, aby spędzić z zuchami aktywnie czas, tak by te nie zapomniały o zuchowaniu w trakcie lata.

lub nad jezioro. Wycieczki krajoznawcze, wędrówki szlakami edukacyjnymi sprawiają mnóstwo frajdy, jeśli mają charakter zwiadu, poszukiwania i odkrywania czegoś nowego. A może trochę wody? Kiedy macie już dość zwiedzania, a upał doskwiera Wam niemiłosiernie, to może czas popływać. Zorganizujcie wyjście na basen albo może do Aquaparku? Pamiętajcie też, że nad otwartymi zbiornikami jak jezioro musicie mieć ratownika. Wycieczka rowerowa A może by tak udać się na wycieczkę rowerową? Zaproście zuchy i ich rodziców do aktywnego spędzenia czasu. Zwieńczeniem takiej wyprawy rowerowej może być rodzinny piknik. Spływ pontonem W wielu miejscowościach organizowane są spływy pontonami, to super zabawa i doświadczenie warte wspomnień. Spotkanie ze zwierzętami Mieszkając w mieście zuchy nie mają kontaktu ze zwierzętami wiejskimi. Może warto znaleźć miejsce, w którym to się zmieni? Coraz częściej powstaje tzw. otwartych zoo. Są to miejsca w których można napotkać wszelkiej maści zwierzęta, wiejskie, domowe, a czasem egzotyczne. W takich ośrodkach zwierzaki biegają luzem więc można nawiązać z nimi kontakt, poprzez głaskanie a nawet karmienie suchym chlebem. Takim miejscem jest np. Ranczo Grapa. A Jeśli nie macie czegoś takiego w pobliżu, to Zoo też jest super pomysłem, aby zapoznać się z wieloma gatunkami zwierząt.

Poznajcie Wasz region Na pewno w okolicach waszej miejscowości jest sporo do zwiedzania, zabytków czy też instytucji kulturalnych. Możecie zorganizować cykl wycieczek w trakcie których zwiedzicie jakieś stare zamki bądź inne zabytki. Innym fajnym wyjściem jest też organizacja czasu z kulturą. Macie w mieście galerie lub muzeum? Wiec udajcie się tam na wycieczkę i poznajcie te miejsca. Nie zapominajcie jednak aby w trakcie tych wycieczek i zwiedzania zuchom towarzyszyła jakaś fajna fabuła i cel tego zwiedzania.

A może trochę adrenaliny Warto przełamywać swoje lęki, więc co powiecie na wyjście do parku linowego? Trochę ruchu, zabawy i możliwość sprawdzenia czy ma się lek wysokości.

Wyjedźcie gdzieś dalej Zostawcie za sobą miasto i okolice. Wsiądźcie do pociągu i pojedźcie gdzieś dalej na jeden lub dwa dni. Możecie pojechać na wycieczkę w góry

35


36


Wieczorne ognisko? Zaproście wasze zuchy z rodzicami na wieczorne ognisko, niech każdy zabierze koc, kiełbaski i spędźcie miło wieczór opowiadając sobie historie, śpiewając, jedząc kiełbaski i pianki z ogniska. To Świetny sposób na zbudowanie więzi z zuchami i ich rodzicami. Zbiórki Podwórkowe Zorganizujcie parę zbiórek na których spędzicie z zuchami czas na zabawach podwórkowych, w starym stylu. Pamiętacie grę w klasy, gumę, kapsle? Takich gier jest mnóstwo, więc warto pokazać je zuchom, aby wiedziały, jak wyglądała kiedyś zabawa na podwórku. Biwak dwu/trzydniowy Podczas biwaku możecie zdobyć jakieś prawności, ale też znaleźć czas na obrzędy gromady, jak nadawanie chust czy składanie Obietnic. Podczas biwaku możecie zorganizować zajęcia z gotowania. Przecież lato równa się zdrowej żywności i zdrowemu stylowi życia. Wykorzystajcie sezon i to co daje on najlepsze, w postaci warzyw i owoców. Nauczcie się przygotowywać zdrowe i pyszne posiłki.

pwd. Marieta Matuszak drużynowa 102 Gromady Zuchowej „świetliki” , działającej przy Szczepie harcerskim „Incendium” przy hufcu Karkonoskim. W ZHP działam od 2014 roku, od 2015 prowadzę założoną gromadę zuchową. w Stopniu przewodnika od 2017 roku. Rozpoczęcie działania w ZHP było czymś nagłym i niespodziewanym, jednak teraz jest jedyna tak ważną rzeczą, z którą nie potrafiłabym się rozstać

37


38


Skarbiec inspiracji Deszczowe dni na kolonii zuchowej Każdy z Was - niezależnie czy jesteście w kadrze kolonii czy też nie – wie czym są deszczowe dni podczas kolonii. Zapewne jesteście świadomi tego, jak bardzo nie raz pogoda potrafi dać w kość i popsuć program, którego w deszczu nijak nie da się zrealizować. Czy mieliście więc w takiej sytuacji problem, aby czymś ten program zastąpić? Brakowało Wam pomysłów na deszczowe koła ratunkowe? Jeśli tak, to w tym artykule znajdziecie, zestawienie pomysłów na deszczowe dni! Do realizacji tych pomysłów, nie potrzeba wiele, wystarczy świetlica, stołówka a nawet namioty zuchów. A węc do dzieła :)

a do przodu wysuwa się kolejna osoba. Kolonijna książka Stwórzcie całą waszą kolonią bądź w kilku mniejszych grupach kolonijną książkę o waszych przygodach. Mogą być to przygody prawdziwe jak i zmyślone. Zadanie jest proste, wspólnie wybieracie temat, do którego każdy zuch ma za zadanie wymyślić swoją część. Dla przykładu: Wybraliście wspólnie temat „Wycieczka do miasta”, więc prowadzący zaczyna np. od słów „Kilka dni temu całą naszą kolonia postanowiliśmy udać się do miasta, aby...” I w tej chwili głos przekazuje zuchowi siedzącemu po jego lewej stronie, którego zadaniem jest dołożenie swojego zadania lub dwóch o historii. Ten zuch przekazuje głos następnemu który również opowiada. W ten oto sposób tworzy się wasza historia. Nie zapomnijcie tylko o skrybie, który wszystko zapisze. ;)

Piosenki Zespoły stoją naprzeciwko siebie. Prowadzący krzyczy jakieś słowo. Zadaniem zespołów jest wymyślenie i zaśpiewanie jak największej ilości piosenek z danym słowem. Jeśli któremuś z zespołów zabraknie pomysłów – odpada. Jaka to melodia Każdy zespół siedzi w równej odległości od wyznaczonego środka – czyli brzęczka do przechwycenia. Prowadzący podaje kategorie piosenek, np. bajkowe, zuchowe itp. kiedy piosenka leci, zadaniem zucha siedzącego na początku kolejki zespołu jest jak najszybsze złapanie brzęczka i podanie tytułu piosenki puszczanej przez prowadzącego. Potem kolejka się zmienia i zuch, który już odpowiadał udaje się na koniec kolejki.

Konkurs recytatorski Udawajcie, że bierzecie udział w konkursie na najlepsze przeczytanie wiersza. Zadbajcie też o odpowiednią otoczkę zabawy - niech zuchy ubiorą się w odświętny strój, wyjdą na wcześniej przygotowaną scenę, ukłonią się i zaczną czytać... Aby wszystko się zgadzało z rzeczywistością, po występie zucha nie może zabraknąć oklasków. W ten sam sposób możecie bawić się też w koncerty ze śpiewaniem piosenek. Ta zabawa szczególnie przyda się wstydliwym zuchom, które mają problem z publicznym wystąpieniem w szkole lub przedszkolu.

Kurtyna Dwie osoby trzymają prześcieradło. Pozostałe zuchy dzielimy na dwie, równe grupy, które stają po dwóch stronach prześcieradła. Po jednym uczestniku z każdej grupy wysuwa się nieco do przodu, bliżej prześcieradła. Gdy to opada, osoby znajdujące się naprzeciwko siebie muszą jak najszybciej powiedzieć imię osoby znajdującej się naprzeciwko.Kto zrobi to wolniej, przechodzi do drużyny wygranej. Prześcieradło zostaje ponownie podniesione,

Inscenizacja bajki Ta zabawa wymaga więcej zaangażowania, bo do niej musicie wszystko zaplanować: wybrać bajkę, stworzyć postacie, inscenizację, dialogi. Ale czy samo przygotowanie się do takiej zabawy nie jest świetną zabawą?

39


Zabawa z pacynkami W teatrzyk możesz się bawić z zuchami nawet bez dodatkowego wyposażenia, wystarczy schować rękę pod stół tak, żeby znad jego krawędzi wyglądała sama pacynka i teatrzyk gotowy! Aktorami w takim teatrze mogą być również lalki i misie. Pacynki możecie stworzyć ze skarpetek bądź wyciąć z papieru i nakleić na patyki. Duże konstrukcje Świetnym pomysłem na zajęcia w namiotach jest budowanie i tworzenie czegoś z niczego. Możecie użyć kartonów, papieru, taśmy, flamastrów, kleju a nawet patyków i wszystkiego innego co może leżeć w pobliżu namiotu bądź świetlicy i stworzyć, wierze, statek kosmiczny, czołg, samochód czy też łódkę. Wszystko zależy od waszej wyobraźni. Dyskoteka integracyjna Na tańce hulańce zawsze jest czas, jednak w tracie deszczu to świetna alternatywa do pozostania w świetlicy i nie pozwolenia, aby zuchy stracił energie. Dużo do tego nie trzeba, wystarczy trochę balonów, serpentyn, głośniki i dobra muzyka. Dyskoteka to dobry sposób na zintegrowanie zuchów. Festiwal muzyczny Jeśli wiecie, że przez większość dnia będzie padać, to zorganizujcie całodniowe przygotowania do festiwalu piosenki obozowej. Niech zuchy w szóstkach przygotują wspólnie piosenkę oraz stroje, w trakcie dnia przygotujcie dekoracje, znajdźcie prowadzącego dla Waszego festiwalu, wybierzcie jury, przygotujcie odpowiednie nagrody. Spróbujcie, może uda Wam się znaleźć też kogoś kto będzie gwiazdą wieczoru? Zastosowania Każdy zespół stara się wymyślić jak największą ilość zastosowań podanego przez prowadzącego przedmiotu, np. łyżki. Zespół, któremu skończą się pomysły, odpada. Wygrywa najbardziej kreatywna grupa. Labirynt Zuchy stają parami. Jedna osoba z pary przyjmuje pozycje „na czworakach” i zamiera tworząc swojego rodzaju labirynt. Druga osoba z pary stara się, przejść przez wszystkie możliwe ścieżki – między rękami, pod brzuchem, za nogami, itd. Gdy

40


zbada już wszystkie ścieżki w labiryncie partnera, na czworakach przenosi się do labiryntów tworzonych przez inne pary. Później następuje zmiana ról. Na bezludnej wyspie Zuchy dowiadują się, iż wylądowały na bezludnej wyspie. Z ich ekwipunku przetrwały jedynie, w nieskończonej ilości, wkłady do długopisów, spinacze oraz gumki recepturki. Zuchy próbują wymyślić jak najwięcej zastosowań owych przedmiotów na bezludnej wyspie. Kto mnie tak opisał? Grupa zbiera się w kole. Jeden ochotnik opuszcza pomieszczenie, a pozostali formułują różne pozytywne stwierdzenia na temat jego osoby. Zapisujemy je na papierze. Zapraszamy ochotnika z powrotem do harcówki. Ma on teraz zgadnąć, kto mógł być autorem każdego z wypisanych zdań. W drodze dyskusji drużynowy powinien delikatnie zbadać, w jaki sposób osobnik odgadywał poszczególne zuchy oraz dlaczego jego koledzy przedstawili takie a nie inne zdanie o nim. Zabawa Kim - Dzielimy gromadę na kilka grup. Każdy grupa przez dwie minuty patrzy na 20 przedmiotów porozkładanych przez prowadzącego; następnie prowadzący zasłania owe przedmioty i zuchy wypisują te, które zapamiętały. Wygrywa grupa, która wypisze najwięcej przedmiotów. Torpedy Zespoły 5-6 osobowe stają w rzędach, jedna osoba za drugą. Pierwsze dwie osoby są torpedami, dwie lub trzy kolejne tworzą kadłub statku, ostatnia to kapitan. Każdy łapie osobę stojącą przed nią za ramiona. Wszyscy, prócz kapitana, mają zamknięte oczy. Kapitan kieruje statkiem w następujący sposób: klepnięcie w prawe ramię, przekazywane kolejno przez elementy kadłuba aż do pierwszej osoby oznacza polecenie „skręć w prawo”, analogicznie klepnięcie w lewe ramię, oznacza „skręć w lewo”. Klepnięcie w oba ramiona naraz, powoduje, „wypuszczenie” torpedy – pierwsza osoba

pwd. Marieta Matuszak drużynowa 102 Gromady Zuchowej „świetliki” , działającej przy Szczepie harcerskim „Incendium” przy hufcu Karkonoskim. W ZHP działam od 2014 roku, od 2015 prowadzę założoną gromadę zuchową. w Stopniu przewodnika od 2017 roku. Rozpoczęcie działania w ZHP było czymś nagłym i niespodziewanym, jednak teraz jest jedyna tak ważną rzeczą, z którą nie potrafiłabym się rozstać

41


42


Skarbiec inspiracji Sprawność marynarza na kolonii zuchowej Kolonia zuchowa to tak zwana kropka nad i naszego zuchowego roku. To czas cudownej leśnej przygody, ale również podsumowania tego co robiliśmy z gromadą na zbiórkach. Oto propozycja programu zajęć na kolonii w trakcie zdobywania sprawności marynarza.

i konkurs szóstek • Czuwa nad organizacją wycieczek • Prowadzi zajęcia z zuchami Wychowawca – II oficer • Czuwa nad bezpieczeństwem życia i zdrowia zuchów • Przez całą dobę pomaga zuchom (w myciu, sprzątaniu itp.) • Prowadzi zajęcia z zuchami • Kadra młodzieżowa- wachtowi i oficerowie • Przez 24 godzinę na dobę chętnie służą pomocą zuchom we wszelkich • drobnych pracach (myciu, sprzątaniu itd.) • Prowadzą zajęcia z zuchami

Załoga Nave Estelar Wprowadzenie Założenia organizacyjne: Organizator: Miejsce: Termin: Kadra Kolonii:

Założenia programowe Kolonia jest podsumowaniem całorocznej pracy w gromadzie. Jest to też wspaniała okazja do rozwijania przeróżnych umiejętności, nauki samodzielności oraz nawiązywania przyjaźni. Dobrze zorganizowana kolonia dostarcza dzieciom wiele niezapomnianych wrażeń, motywuje do dalszego czynnego uczestniczenia w życiu gromady, integruje zuchy z kadrą oraz jest doskonałą okazją do sprawdzenia własnej wiedzy, walki z wadami i słabościami, atakże rozwija umiejętność pracy w grupie

Komendant podobozu zuchowego- kapitan • Przydziela poszczególne zadania kadrze podobozu • Czuwa nad zdrowiem i bezpieczeństwem zuchów oraz kadry • Czuwa nad sprawnym funkcjonowaniem podobozu • Sprawuje kontrole nad całokształtem gospodarki kolonii • Współpracuje z kadrą kolonii • Prowadzi zajęcia z zuchami • Zastępca komendanta podobozu- bosman • Czuwa nad bezpieczeństwem zdrowia i życia zuchów • Czuwa nad prawidłowym przebiegiem dnia, zgodnym z programem kolonii • Dba o dyscyplinę na kolonii • Pilnuje porządku na podobozie • Odpowiada za punktualne odbieranie posiłków (głównie podwieczorków) • Prowadzi zajęcie z zuchami

Cele i założenia • Zapoznanie zuchów z podstawowymi zasadami panującymi na statku. • Zdobycie umiejętności żeglarskich. • Zapoznanie zuchów z innymi kulturami. • Rozwój manualny. • Rozwój fizyczny. • Rozwój wyobraźni. • Nauczenie zuchów samodzielności- samodzielne rozwiązywanie problemów i • pokojowe łagodzenie konfliktów. • Ćwiczenie zaradności. • Rozwijanie umiejętności pracy w grupie. • Uczenie się życia w zgodzie z przyrodą. • Nabycie takich cech jak: punktualność, zarad-

Zastępca komendanta do spraw programowych - I oficer • Czuwa nad realizacją założeń programowych • Prowadzi książkę pracy podobozu • Koordynuje zadania programowe • Jest odpowiedzialny za wystrój podobozu

43


ność, samodzielność, opanowanie, • odpowiedzialność. • Przygotowanie trzecioklasistów do przejścia do drużyny harcerskiej. • Nauka życia w większej grupie, mimo wielu różnic między jej członkami. Forma realizacji celów • Praca z Prawem i Obietnicą zucha. • Zdobywanie sprawności kolonijnych, indywidualnych i grupowych. • Czynny udział w przedsięwzięciach zgrupowania. Fabuła kolonii Zuchy przybywają do portu w [nazwa miejscowości] na zaproszenie samego kapitana, który listownie prosi o pomoc w odnalezieniu rozbitków. Pierwszym zadaniem zuchów jest zdobycie żeglarskiego ekwipunku oraz skompletowanie sprzętu niezbędnego w czasie tak długiego rejsu. Następnie dzieci przejdą szkolenie, które kończy się egzaminem i nadaniem stopnia marynarza. Okazuje się jednak, że żeglowanie po morzach wcale nie jest takie łatwe, jak się wydaje. Aby trafić na poszczególne wyspy według mapy, którą wcześniej dostają od starego Wilka Morskiego, zuchy muszą nauczyć się nawigacji, kodu flagowego oraz wielu innych przydatnych umiejętności. Pomaga im kadra – kapitan I oficer, bosman oraz wachtowi, którzy podróżują razem z dziećmi. Po drodze zuchy trafiają na niezwykle ciekawe wyspy, zamieszkiwane przez nietypowych ludzi. Mapa poprowadzi nas po najciekawszych zakątkach świata od Afryki po Azję. Na każdej z wysp będzie na nas czekało wiele zagadek i ciekawych zadań. Poznamy tajemnice innych kultur, skosztujemy smaki dalekich krajów oraz nauczymy się porozumiewać w różnych językach. Docelowym zadaniem na każdej wyspie będzie zdobycie gwiezdnego paliwa, bez którego nie możemy wyruszyć w dalszą podróż. Na ostatniej z wysp zabierzemy na pokład rozbitków, a wraz z nimi odbierzemy obiecaną nagrodę – ogromny Skarb, który dla zuchów pozostanie do końca tajemnicą. Wykaz sprawności zdobywanych w czasie kolonii Sprawności zespołowe: • marynarz

44


Sprawności indywidualne: • mistrz węzłów • dama/ dżentelmen • piłkarz • kibic • mistrz ringo • dobry opiekun • mistrz orgiami • bajarz • mistrz gier planszowych • poliglota • mim • astronom • kronikarz • grajek • złota rączka • załogant • porządnicki

nami zuchów, które mieszkają na Nave Estelar • Tablica z pracami zuchów- w kształcie statku • Dziennik pokładowy- Księga z opisem każdego dnia rejsu, uzupełniana przez dzieci. Podczas podsumowania dnia będzie można odbić swój palec pod danym dniem farbą w kolorze pory dnia, która najbardziej nam się podobał • Pokładowa klepsydra- będzie odmierzać czas na wykonanie zadania i pomagać w pracy bosmanowi Ramowy plan dnia 8:00 Pobudka, zaprawa, mycie 9:00 Tawerna 10:00 Apel 10:30 Zajęcia programowe (2.45h) 13:15 Przygotowanie do tawerny 13:30 Tawerna 14:15 Cisza poobiednia 15:30 Zajęcia programowe (2.45h) 18:15 Przygotowanie do tawerny 18:30 Tawerna 19:15 Świeża bryza 19:45 Zajęcia programowe (2h) 21:45 Przygotowanie do ciszy 22:00 Cisza na morzu - morskie opowieści 22:30 Odprawa

Obrzędowość • Nazwa kolonii: Nave Estelar – Gwiezdny Statek. • Współzawodnictwo: konkurs szóstek – zdobywanie muszelek za wykonywanie poszczególnych zadań, zachowanie, czystość, zaangażowanie, itd.) • Komendantka: Kapitan • Oboźna: Bosman • Programowiec: I Oficer • Opiekunowie szóstek: Wachtowi • Szóstki: 4 strony świata - Północ, Południe, Wschód, Zachód • Zuchy: marynarze • Szóstkowi: starsi marynarze • Podsumowanie dnia: odczytywanie myśli z bocianiego gniazda, świeczki na wodzie, dosypywanie gwiezdnego paliwa do zbiornika na podobozie tuż przed snem. Z momentem zaśnięcia statek odpływa z wyspy, aby rano dopłynąć do kolejnego miejsca. • Problemy: wszystkie złe emocje i konflikty, jeśli zajdzie taka potrzeba zatapiamy z kotwicą za burtą • Tablica informacyjna: sieć rybacka • Ster z 12 ząbkami- codziennie na apelu przekręcamy o jeden ząb • Mapa- wisi nad sterem, zaznaczamy na niej przebytą drogę • P-poż.- w kształcie koła ratunkowego • Bocianie Gniazdo – tam zuchy mogą wrzucić wszystkie swoje uwagi, prośby, pozdrowienia, podziękowania lub inne myśli, które chcą przekazać grupie • Płot- burta, na niej poprzyczepiane rybki z imio-

Program Dzień 1 Przyjazd Przedpołudnie: Wyjazd Popołudnie: Podział na szóstki, Rozpakowywanie Zapoznanie zuchów z regulaminami Wieczór: Kominek obrzędowy – wprowadzenie do konwencji Dzień2 Przygotowania do rejsu Przedpołudnie: Apel zgrupowania Żeglarski bazar – ekwipunek na rejs (30 min) Stroje Popołudnie: Poszukiwanie mapy (2h)

45


Etykieta żeglarska – zuchowy teatr (1.15h) Wieczór: Egzamin marynarski Dzień 3 Wypływamy! Wyspa 1 Szetlandy Wyspa Wikingów Przedpołudnie: Wizyta Wikinga Kod flagowy Zdobycie patek Popołudnie: Wizyta na wyspie Wikingów Etykieta żeglarska – zuchowy teatr (1.15h) Wieczór: Turniej Wikingów Dzień 4 Wyspa szczęścia Przedpołudnie: Mycie + zajęcia muzyczne – szanty! Popołudnie: Przygotowanie do ogniska Wieczór: Ognisko zgrupowania Dzień 5 Japonia Przedpołudnie: Japonia cz. I Popołudnie: Japonia cz. II Wieczór: Ceremonia parzenia herbaty Dzień 6 Madagaskar Przedpołudnie: Mycie zaraz po śniadaniu bez apelu. Madagaskar cz. I Wyginam śmiało ciało – tańce człowieków Popołudnie: Madagaskar cz. Wieczór: Kominek zuchowy obrzędowy

46


Dzień 7 Regaty

Wieczór: Skarb! Obietnica zuchowa + gwiazdki

Przedpołudnie: Regaty (turniej wiedzy marynistycznej - olimpiada) Popołudnie: Regaty (turniej wiedzy marynistycznej - olimpiada) Wieczór: SHANTIES (festiwal obozowy)

Dzień 12 Przedpołudnie: Pakowanie się i wyjazd Popołudnie: Podróż Wieczór: Pożegnanie z zuchami

Dzień 8 Odwiedziny rodziców Europa - Słowianie Przedpołudnie: Wizyta u Słowian Popołudnie: Garncarstwo i ceramika Wieczór: Zucholiada – czyli familiada po zuchowemu Dzień 9 Australia Przedpołudnie: Gra z kangurami – zaginiony ekwipunek Popołudnie: Gwiazdozbiory Wieczór: Podchody Dzień 10 Dziki Zachód Przedpołudnie: Dziki Zachód cz.1 Popołudnie: Dziki Zachód cz.2 Wieczór: Uratowanie rozbitków Obiecana mapa do skarbu Dzień 11 Wyprawa po skarb Przedpołudnie: Wyprawa po skarb Popołudnie: Wyprawa po skarb

47


Piosenki towarzyszące załodze Żagle Co tu zrobić, kiedy długie są wieczory? Weź scyzoryk, wytnij piękną łódkę z kory, Żagiel z liścia też umocuj tam starannie, A świat przygód Cię otoczy nawet w wannie.

CGC CFG FGCGa FGC

Ref: Żagle - świat wielkiej przygody, Żagle - świat wiatru i wody, Żagle - znów wypłynąć czas, Sindbad Żeglarz znowu wzywa nas.

FGCa FGCa FGCa FGFC

A gdy starszy będziesz, już po podstawówce, Na Mazury, hen, wypłyniesz na żaglówce, I na pewno przyjdzie wtedy pora Przeżyć tysiąc przygód na jeziorach. Ref: Żagle - świat wielkiej przygody... A gdy kiedyś będziesz wąsy miał i brodę, To na morzu przyjdzie czas na przygodę, I na pewno kiedyś tak się stanie, Że przeżyjesz przygód sto na oceanie. Dłonie Morze szumi w muszelkach dłoni Twych Podnieś dłonie do ucha i słuchaj Morze snuje opowieść o ludziach złych Oczy ich są fałszywe a pięści chciwe A przecież dłonie mogą prawdę nieść I pomóc zawsze kiedy bywa źle Ref: Na raz, na dwa Świat za uszy dziś złap Ty w przód jak żółw On rakietą ucieka Na raz, na dwa Dość już tego człap, człap Więc weź się w garść Ramion bramą wybiegnij w świat Los nam opisze na dłoniach drogi swe Otwórz tę mapę życia i czytaj Są tam rzeki przyjaźni i mosty serc Są doliny cierpienia i wzgórza cienia Te same dłonie pielęgnują broń Te same biegną na spotkanie łzom Mamo weź mnie za rękę i prowadź mnie Ja prowadzę za ręce lalki me

DGA GA DGA GAD GDA GDA DA DG AD GA DA DG AD GAD

48


Mamo czemu z piosenką się żyje lżej Może nuty nas niosą jak radość wiosną Gdy nasze głosy w jeden splotą się To nawet lalkom wtedy żyć się chce Pirat Gdzieś na wielkiej wyspie, co z piractwa słynie, Mieszkał mały chłopak w pirackiej rodzinie. Kiedy tylko taki mały się pirat urodzi, Chce mieć złoto i siłę, by wszystkimi rządzić.

CFGF CFGF CFGF CFG

Lecz nie łatwo władać światem, wszyscy by tak chcieli. Słuchać pirat musi mamy i nauczycieli. Jeśli pirat się nie uczy, jest lenia przykładem, Na starość taki pirat jest piratem-dziadem! Ref: I ja też będę piratem, I nad morze pojadę latem. Piratem być to fajna sprawa, Pirat - to najlepsza zabawa!

aGF aGF aG FGC

I on też będzie piratem, I nad morze pojedzie latem. Piratem być to fajna sprawa, Pirat - to najlepsza zabawa! Gdzie te skarby, te diamenty i wszystkie mądrości? Gdzie jest złoto i srebro, lśniące wspaniałości? I jeśli ktoś, gdzieś, kiedyś pytanie takie powie, Ja odpowiem bez namysłu: W Twojej głowie! W Twojej głowie! Być piratem to marzenie, co może wnet się spełnić. Mieć bogactwa możesz tyle, ile w głowie zdołasz zmieścić, Bo wszystkie piękne skarby, najlepsze na świecie, W waszych głowach są ukryte. Czy wy już to wiecie?

49


Blok 1 Żegrarski bazar ok. 2h 45 min Opis zajęć W czasie tych zajęć zadaniem dzieci jest zdobyć ekwipunek na rejs. Niczego nie ma jednak za darmo, trzeba się nieco nakombinować. Wyruszamy zatem na żeglarski bazar w porcie, gdzie czekają na nas stoiska z niezbędnymi przedmiotami. Okazuje się jednak, że niektóre z rzeczy musimy zrobić sami. Stary żeglarz nie chce sprzedać nam gotowych ubrań, gdyż zarzeka się, że na jego bazarze właśnie ktoś zamówił cały asortyment. Na początku rozdajemy zuchom kieszonkowe. W jednej walucie. Pieniądze mogą wymieniać w banku na galeony, peso i dublony. Na każdym stoisku używa się innej waluty. Zuchy mogą też zdecydować się wejść w zaułek bazaru, ale na to muszą wykupić ochronę, oczywiście mają zatem mniej pieniędzy na zakupy. Tam natomiast mogą kupić ciekawsze rzeczy. Wprowadzenie Zbieramy zuchy w kręgu i pytamy co jest potrzebne w czasie rejsu (burza mózgów). Po pewnym czasie przychodzi Kapitan i mówi dzieciom, że czekają ich pierwsze marynarskie zakupy. Ostrzega jednak, że wygląda to zupełnie inaczej niż zwykłe pójście do marketu z listą zakupów. Ludzie w porcie są przebiegli, każdy chce zarobić lub wyłudzić jak najwięcej pieniędzy. Nikomu tu nie można ufać. Wyjście na żeglarski bazar jest nie lada wyzwaniem, ponieważ trzeba umieć negocjować i wykazać się sprytem. Kapitan obiecuje jednak zuchom, że pomoże im jak tylko potrafi, aby nie zaginęły w gąszczu chytrości i przebiegłości kupców i sprzedawców. Sporządził zuchom dokładną listę rzeczy, które muszą kupić na bazarze oraz powie o rzeczach, w których posiadanie nie mogą wejść pod żadnym pozorem, nawet za symboliczne jedno peso, gdyż jest to nielegalne i grozi dożywotnim zakazem wypływania na szerokie wody pod jakąkolwiek banderą. Zuchy dowiadują się również, że na terenie portu znajduje się bank, gdzie można wymieniać waluty. Szybko okaże się, że dobrzy stratedzy jeszcze na tym zarobią.

50


Wygląd bazaru

liście tak, aby zostało im jak najwięcej pieniędzy. Możliwe jest sprzedawanie rzeczy między sobą, ale nie można wykupić ze stoiska rzeczy, które ma na liście inna szóstka. Każda szóstka może kupić tylko jeden łup. Sprzedawcy muszą pilnować, żeby szóstka, która ma już łup nie kupiła drugiego.

Bazar znajduje się w całości na podobozie. Są to 4 stoiska (każde na rozłożonym kocu) z różnymi rzeczami (opisane dalej), przy każdym z nich siedzi jeden sprzedawca. Kadra ma być ubrana w stroje przypominające handlarzy, jakieś wisiorki, chustki na głowę. Ważne jest, żeby wczuć się w rolę, negocjować z zuchami, może zmienić barwę głosu, zachęcać do zakupów na swoim stoisku, wymyślać niestworzone historie na temat swojego towaru, przekrzykiwać się w jego reklamowaniu. Jednym słowem: BAZAR.

Łupy to: U Piotrka – czekolada U Beaty - Butelka z lekiem na chorobę morską U Ani - Latarnia pokładowa (latarka) U Werki - Sakiewka na diamenty

Listy rzeczy do kupienia przez zuchy

Wszystkie rzeczy, które szóstka zakupi na bazarze, musi przynieść na świetlicę. Tam siedzi jeden zuch z danej szóstki, który rozporządza funduszami. Najlepiej szóstkowy. Rzeczy kupione muszą być wyłożone w widocznym miejscu, aby inne zuchy mogły zobaczyć, czy nie chcą z którąś z szóstek dokonać jakiejś transakcji.

Północ: - dziennik pokładowy - 3 znaczki na ster (dzień 1, 2, 3) - słoik na muszelki - 1 żeglarski gadżet jako łup na wymianę - biała koszulka dla każdego z szóstki

Bank – Bieniu Południe: - kotwica - 4 znaczki na ster (dzień 4, 5 i 6) - słoik na muszelki - 1 żeglarski gadżet jako łup na wymianę - biała koszulka dla każdego z szóstki

Bank jest miejscem wymiany walut. Można też przechować swoje pieniądze na lokacie. W ciągu 10 min suma pieniędzy rośnie o 100%, ale można oddać maksymalnie 5 peso, 2 galeony lub 1 dublona.

Wschód: - słoiki na muszelki - markery do tkanin - 3 znaczki na ster (dzień 10, 11, 12) - 1 żeglarski gadżet jako łup na wymianę - biała koszulka dla każdego z szóstki

Dzieci na wstępie dostają kieszonkowe: 20 peso, 10 galeonów i 5 dublonów – na jedną szóstkę. Licznik: 1 galeon – 2 peso 1 dublon – 4 peso/2 galeony

Zachód: - paliwo na pierwszy dzień - 3 znaczki na ster (dzień 7, 8 i 9) - słoik na muszelki - 1 żeglarski gadżet jako łup na wymianę - biała koszulka dla każdego z szóstki

Stoisko pierwsze – Beata Kotwica – 3 dublony Słoik na muszelki – 2 dublony 6 białych koszulek – każda po 1 dublonie Butelka z lekiem na chorobę morską (łup) – 3 dublony 3 znaczki na ster (dzień 1, 5, 9) – po 1 dublonie Skarpetki – 1 dublon Koszulka – 1 dublon Sandały – 2 dublony Spodenki – 1 dublon

Z rzeczy zakupionych na bazarze zuchy muszą uszyć sobie stroje na rejs. Namalować paski na rękawach markerami do tkanin i wykonać kołnierzyki oraz chusty na głowę w kolorach swoich szóstek. Chustki dostaną od kapitana. Zadaniem zuchów jest kupić wszystko, co mają na

51


Stoisko 2 – Ania

• • • • • • • • • • • • • • • •

Paliwo do statku – 6 galeonów Słoik na muszelki – 3 galeony 7 białych koszulek – każda po 1 galeonie Latarnia pokładowa (latarka - łup) – 4 galeony 3 znaczki na ster (dzień 2, 6, 10) – po 1 galeonie Żel pod prysznic – 2 galeony Szampon – 2 galeony Pasta do zębów – 1 galeon Ręcznik – 2 galeony Mydło – 1 galeon Stoisko 3 – Piotrek Dziennik pokładowy – 12 peso Słoik na muszelki – 5 peso 7 białych koszulek – każda po 1 peso Czekolada (łup) – 7 peso 3 znaczki na ster (dzień 3, 7, 11) – po 1 peso Butelka wody ze skandynawskiego źródła – 2 peso Ładowarka do stacji nadawczej – 3 peso Płyta z szantami – 3 peso Pokrowiec na pokładową krótkofalówkę – 4 peso Karty do gry – 2 peso Stoisko 4 – Werka – na tym stoisku nie płaci się pieniędzmi, ponieważ znajduje się ono w ciemnym zaułku i nikt nie odważył się jeszcze wyjąć swojej sakiewki na światło dzienne. Aby tutaj się dostać, należy wykupić w banku ubezpieczenie, które kosztuje 2 dublony. Dostaje się za to karnet ochronny, który działa przez kolejne 20 min. Należy ten czas dobrze wykorzystać, bo jak się okazuje – jest to stoisko wymienne – coś za coś. Markery do tkanin – skarpetki + żel pod prysznic + pokrowiec na pokładową krótkofalówkę Słoik na muszelki – koszulka + pasta do zębów 7 białych koszulek – sandały + ręcznik + płyta z szantami Sakiewka na diamenty (łup) – szampon + butelka wody ze skandynawskiego źródła +ładowarka do stacji nadawczej 3 znaczki na ster (dzień 4, 8, 12) – karty do gry/ spodenki/mydło Zapotrzebowanie • Dziennik pokładowy • Brokat sypki

52

Kotwica 12 znaczków na ster 4 słoje na muszelki Markery do tkanin Monety (zakrętki od butelek): 140 peso, 60 galeonów, 30 dublonów 27 białych koszulek Informacje dla zuchów z listą zakupów (załączniki) Płyta cd Pokrowiec na telefon Karty do gry Informacje dla sprzedawców Kartki z napisem: bank, stoisko 1, 2, 3, 4.


53


54


55


56


Ciekawostki dotyczące morza

aby – nawet w dzisiejszych czasach – uznać żeglugę za zajęcie bezpieczne. Mało tego, nawet jeśli marynarz wie, że na swoim kursie spotka sztorm o wielkiej sile – moc żywiołu może zawsze okazać się silniejsza niż najnowocześniejsza konstrukcja statku, i tak się czasem zdarza. Giną ludzie i statki – często bez wieści. Dlaczego zatem ludzie decydują się na pływanie? Skąd się biorą marynarze?

ANDRZEJ MENDYGRAŁ Morze, morze… Anglicy mają takie powiedzenie:Ludzie dzielą się na tych,którzy żyją, na tych, co umarli – i na tych, co pływają po morzach. Muszę przyznać, że jest w nim sporo prawdy. Większą część życia spędziłem, pracując na morzu. Teraz – na emeryturze – z okna widzę przepływające po Zalewie Szczecińskim statki. I żal mi tego życia na morzu i dla morza. Rzecz jasna, nie zerwałem z morzem. Nie da się z nim zerwać całkowicie. Statki i żaglowce, na których pływałem śnią mi się po nocach. Latem próbuję załapać się chociaż na krótki rejs na jachcie – choć na parę dni – słony oddechmorza koi moje serce. Pewnie, każde zajęcie odciska na człowieku niezatarte piętno – ale życie na morzu naznacza szczególnie mocno.

Załogi Większość znanych mi osobiście marynarzy poszła na morze, bo pociągała ich przygoda. Chcieli zobaczyć świat, a w swej naiwności nie wiedzieli, że wszystkie porty są do siebie podobne. Zdecydowana mniejszość wybrała ten zawód z powodów materialnych. Na morzu zarabia się więcej niż na lądzie, w zamian jednak marynarz spędza na statku często z górą pół roku, przy czym ogrom odpowiedzialności osobistej czyni pracę bardzo uciążliwą. Potrzeba do niej silnej i odpornej osobowości, potrzeba profesjonalizmu, dużej wiedzy, poczucia odpowiedzialności i ogromnej staranności w wypełnianiu obowiązków. Dobry marynarz to taki człowiek, który w pracy nie potrzebuje nadzoru. Na morzu nie ma miejsca dla obiboków czy lekkoduchów. Błąd popełniony nieopatrznie przez jednego członka załogi może innych kosztować życie. Statek i praca na nim weryfikują ludzi bez litości – kto nie ma pożądanych cech, ten kończy morską karierę po jednym rejsie. Odwieczne te zasady obowiązywać będą, dopóki statki nie znikną z oceanów.

Żegluga Morza i oceany zajmują prawie 70 procent powierzchni naszego globu. W tych warunkach żegluga staje się koniecznością; i od czasu, gdy jakiś nasz praprzodek odkrył, że można pokonać rzekę na kawałku pnia, rozwija się przez cały czas – tak nieodzowna dla istnienia cywilizacji jak krew dla ciała. Zdawali sobie z tego sprawę Rzymianie.Navigare necesse est, vivere non necesse(Żeglowanie jest koniecznością, życie koniecznością nie jest), do dziś nie straciło na aktualności. Bez tego krwiobiegu świata upadłaby większość państw, a nasze życie materialne i duchowe stałoby się o wiele uboższe. Morzem transportuje się absolutnie wszystko, co tylko się da załadować na pokład i pod pokład. Statki pływają coraz szybciej – coraz większe i coraz bardziej wyspecjalizowane. Lawinowo narastający postęp technologii i błyskawiczny rozwój informatyki uczyniły pracę na morzu znacznie łatwiejszą, lecz wcale nie bezpieczniejszą. Morze nadal potrafi być śmiertelnie groźne, nawet w porcie: w grudniu ubiegłego roku, stojąc na cumach w Plymouth na bryguFryderyk Chopin, z załogą złożoną głównie z uczniów szkoły średniej, przeżyliśmy huraganowy wiatr o sile 12 stopni w skali Beauforta. Przy pękających cumach, w środku portu wzywałem pomocy – groziło nam wyrzucenie na brzeg. Pomoc, na szczęście, przyszła w samą porę. Zbyt wiele jest czynników, których nigdy się do końca przewidzieć nie da,

Morze i wiara Ludzie morza nie afiszują się ze swoją wiarą. Oglądanie miesiącami tych samych twarzy na ograniczonej przestrzeni pokładu skutecznie uczy równości. I zmusza do zachowania względów w stosunku do innych. Obecnie pod obcymi banderami pływa około stu tysięcy polskich marynarzy – najczęściej w międzynarodowych załogach. Na takich statkach ekumenizm ćwiczy się praktycznie. Ale dla każdego marynarza, bez względu na wyznanie, najwyższym dobrem jest RODZINA. To dla niej znosi monotonię ciężkiej pracy, dla niej znosi dzikie wiatry Północnego Atlantyku i mordercze upały na Morzu Czerwonym. I ryzykuje życie, płynąc szalupą komuś na ratunek. Do niej tęskni, o niej marzy i liczy dni do powrotu do DOMU. A potem znów rusza na morze – dla RODZINY. Tak marynarz mówi – i może nawet tak

57


58


myśli? A modlitwa? Jeśli tak, to w zaciszu kabiny, w momencie zagrożenia, w ogarniającym czasami zwątpieniu. Bez ostentacji. Prywatnie – w osobistej rozmowie z Panem Bogiem. Za to szczerze i z głębi serca. Większość znanych mi ludzi morza jest wzorem chrześcijańskich cnót. Lecz w ich wierze nie ma niczego na pokaz – nie lubią nawet o niej rozmawiać. Nie lubią jej okazywać. To sfera ścisłej prywatności, do której nikogo się nie dopuszcza.

cjalizuje się w prowadzeniu żaglowców: dowodził brygantyną Henryk Rutkowski, żaglowcem pasażerskim Peace, kanadyjską Concordią, żaglowcem badawczym PAN Oceania i ostatnio – brygiem Fryderyk Chopin – największym pływającym dwumasztowcem pełnorejowym na świecie. Tekst pochodzi z miesięcznika Posłaniec, czerwiec 2007

Modlitwa żeglarza Kilka lat temu, po bardzo ciężkim sztormie (fale dochodziły do 14 m wysokości), w okolicach Bermudów napotkaliśmy samotnego żeglarza. Był to Niemiec, z pochodzenia Ślązak. Jacht miał uszkodzone omasztowanie i silnik – wyglądało na to, że ledwie przetrwał (w okolicy zatonęło wówczas parę statków; sami ledwo wyszliśmy cało). Pogoda była już piękna, więc ludzie z mojej załogi popłynęli pontonem naprawić uszkodzenia, a Reinhardt – potłuczony i posiniaczony – wylądował na naszym pokładzie. Po dłuższej chwili znaleźliśmy czas na pogawędkę. – No, i jak to przetrzymałeś? – zapytałem. – Sam nie wiem. Pamiętam tylko, ze siedziałem w kokpicie w pasie ratunkowym, słuchałem, jak z radiostacji dobiega wołanie o pomoc i modliłem się ze wszystkich sił. Obiecałem panu Bogu, że nie będę już kłamał, że się ożenię z Friedą, że kupię Mu obraz do kaplicy… Sam już nie pamiętam, co Mu jeszcze obiecałem. To trwało chyba ze dwadzieścia godzin… Nie mogłem zejść pod pokład, bałem się. I modliłem się cały czas… A potem wiatr zaczął siadać… I przetrwałem. A potem was spotkałem – zakończył. Napiliśmy się kapkę. – Modliłem się… modliłem… – kontynuował, ściszając głos – i dopiero teraz zdałem sobie sprawę… dopiero teraz – przecież ja jestem niewierzący! – Nawet nie ochrzczony! – głowa opadła mu na piersi i zachrapał. Nie budziłem go. Ale gdy patrzyłem na niego, śpiącego ciężkim snem wyczerpanego człowieka, przyszły mi na myśl słowa Papieża Polaka, wypowiedziane niegdyś w Gdyni do tysięcy wiernych: Kto nie umie się modlić – niech wypływa na morze!

Katarzyna Hordziejewicz Wieloletnia drużynowa drużyny zuchowej, namiestniczka i komendantka szczepu. Zwolenniczka edukacji alternatywnej, pedagog Montessori, dyrektor żłobka i przedszkola działającego według tej metody.

Andrzej Mendygrał – oficer Polskiej Marynarki Handlowej, jachtowy kapitan żeglugi wielkiej. Spe-

59


60


Piosenka

61


62


Skarbiec inspiracji Ster, żeglarz i okręt – zaprogramuj nowy rok. 321...Start! Rok harcerski ma to do siebie, że zaczyna się zbyt szybko i kończy się zbyt wcześnie ;) Czas leci tak, że ledwie widzimy 1 września w kalendarzu, a zanim się obejrzymy rozpoczynają się wakacje i letnie wyjazdy. Żeby czas nie przeleciał nam przez palce niczym złoty bałtycki piasek powinniśmy się dobrze przygotować.

bocznymi. Ogólnie rzecz ujmując musimy wiedzieć, ile mamy zuchów, jakie mamy zasoby materialne, kto pracuje w naszej gromadzie i gdzie ta gromada jest umiejscowiona (szczep, hufiec itp.). Możemy tego dokonać na kilka sposobów. Ja dzisiaj przedstawię Wam bardzo łatwy i skuteczny uproszczony System SWOT. Dla ambitnych polecam przejrzeć poradnik „PLANOWANIE PRACY DRUŻYNY” Wydziału Inspiracji Poradnictwa GK ZHP. Tam znajdziecie rozszerzoną wersję oraz inne propozycję jak opisać swoją gromadę.

Kiedy to zrobić? Najlepiej już na kolonii zuchowej. Dlaczego? Ponieważ zwykle mamy wtedy całą kadrę w jednym miejscu. Możemy podsumować pracę, ustalić co nam się w tym roku udało, a nad czym powinniśmy popracować oraz płynnie przejść do planowania przyszłości.

SWOT jest akronimem angielskich słów: Strengths, Weaknesses, Oportunities, Threats, co w tłumaczeniu oznacza: Silne strony (dosłownie: Siły), Słabe strony (dosłownie: Słabości), Szanse, Zagrożenia. Przeprowadzając analizę SWOT wpisujemy jak największą liczbę cech, które spełniają dane kryterium. Zauważ, że pierwsze dwa pola (silne i słabe strony) dotyczą naszej sytuacji wewnętrznej, tzn. tego jaka jest nasza gromada i co potrafi, co mamy lub czego nam brakuje. Dwa pozostałe pola (szanse i zagrożenia) mówią o cechach zewnętrznych tzn. są to szanse bądź zagrożenia wynikające z przebywania w danym środowisku: osiedle, hufiec, szczep, miasto, powiat itd. To jacy jesteśmy może być naszą mocną lub słabą stroną. To gdzie się znajdujemy może nas osłabiać lub dawać nam siłę. Warto przyłożyć się do analizy SWOT, ponieważ dobrze zrobiona ułatwi nam planowanie programu działania, a potem jego podsumowanie.

Po co nam program? No cóż, zawsze można poruszać się bez mapy. Wielu z nas jest królem improwizacji i radzenia sobie w trudnych sytuacjach jednak nie ma dobrze działającej jednostki bez dobrze opracowanego planu działania. Według Instrukcji tworzenia i działania gromady, drużyny, kręgu i klubu specjalnościowego drużynowy odpowiada za „opracowanie programu pracy, jego realizację i ocenę”. Co więcej program danej jednostki powinien być zatwierdzony przez właściwą komendę. Dobrze wyznaczony azymut pozwoli nam przejść spokojnie przez rok harcerski. Nie dość, że będziemy widzieli cel naszego działania to bez problemu będziemy w stanie skorygować kurs w razie nagłej awarii i podsumować naszą pracę na koniec roku. Z czym do ludzi? czyli analiza sytuacji w gromadzie. Żeby móc założyć, dokąd zmierzamy musimy wiedzieć, gdzie jesteśmy. Temu właśnie służy analiza obecnej sytuacji w gromadzie. To jak wygląda nasza gromada powinna określić cała kadra, która w niej pracuje – szczególnie drużynowy wraz z przy-

63


pozytywne

wewnętrze (cechy organizacyjne)

przykład

zewnętrzne (cechy otoczenia)

przykład

negatywne

Mocne strony (Strengths)

Słabe strony (Weaknesses)

Jest to wszystko to, co robicie lub co posiadacie i co umożliwia Wam osiągnięcie sukcesu.

Wszystko to co nie pozwala nam osiągnąć sukcesu.

Dobrze wyszkolona i świadoma swojej roli kadra gromady.

Słabo działający system małych grup (szóstek).

Szanse (Oportunities)

Zagrożenia (Threats)

Sprzyjające sytuacje, które możecie wykorzystać w działaniu gromady.

Zewnętrzne czynniki, które mogą stać na drodze do sukcesu.

Sprzyjająca dyrekcja i kadra nauczycielska w szkole, w której działamy.

Co powinniśmy wziąć pod uwagę robiąc rachunek sumienia?

Brak zuchówki, który uniemożliwia stworzenie naszego miejsca w szkole.

• system małych grup – szóstki i ich działanie, • przygotowanie kadry do pełnienia swoich funkcji (kursy, szkolenia itp.) • praca z Prawem Zucha (czy zuchy je znają i rozumieją), • postawa zuchów w gromadzie.

Metodyka: • liczba sprawności zespołowych, • sprawności indywidualne i motywacja zuchów do ich zdobywania, • praca z gwiazdkami zuchowymi, • czy w gromadzie funkcjonuje obrzędowość związana ze zdobywaniem gwiazdek,

Gromada w środowisku zewnętrznym: • uczestnictwo w życiu szkoły, osiedla, gminy, • uczestnictwo w życiu szczepu czy hufca,

64


• praca z rodzicami, • miejsce do prowadzenia zbiórek, • strona internetowa lub inna forma promocji w Internecie, • wsparcie ze strony struktur wyższych – szczepu, związku drużyn, hufca • jeżeli nie ma szczepu – czy istnieje jednostka, do której oddajemy zuchy, • stosunek dyrekcji szkoły, kierownictwa gminy itp. do gromady, • możliwość korzystania z urządzeń szkolnych (sala gimnastyczna, klasy podczas biwaków, rzutnik) za darmo, • inne możliwości spędzania wolnego czasu przez dzieci (czy w naszym środowisku mają dostęp do szerokiej oferty zajęć pozalekcyjnych, czy działa inna organizacja harcerska), • możliwość uzyskania pieniędzy/ innych środków od sponsorów lub z programów grantowych, • istnienie przyjaznej gazety lokalnej (portalu internetowego, radia).

czasowe. Oto przykład celu na podstawie naszej słabej strony: Do końca roku harcerskiego w gromadzie będą sprawnie działały szóstki. Mapa – harmonogram działania Przypominamy, że nasz program powinien być napisany wspólnie drużynowy i przyboczni, tak żeby wszyscy zainteresowani wiedzieli jaki jest plan działania na kolejny rok. Co więcej chodzi również o to, żeby wszyscy razem czuli odpowiedzialność za postawione cele i ich realizację. W końcu prowadzenie gromady to praca zespołowa. Jednak skąd brać pomysły na poszczególne działania i jak zacząć tworzenie naszej mapy? Po pierwsze zastanów się w jakich wydarzeniach, które maja konkretne miejsce w kalendarzu gromada bierze udział. Mogą to być wydarzenia centralne, chorągwiane, hufcowe czy szczepowe, biwaki, rajdy, ogniska itp. imprezy okolicznościowe związane z harcerskim życiem. Nanieś je na kalendarz działania. Po drugie przemyślcie, czy nie chcecie w tym roku wziąć udziału w ciekawych wydarzeniach w waszej najbliższej okolicy. Może w tym roku jest okrągła rocznica powstania waszego miasta i warto wziąć to pod uwagę planując sprawności zespołowe, a może chcecie zorganizować ciekawą akcję zarobkową w ramach Światowego Dnia Teatru, a może szkoła, z którą współpracujecie obchodzi jakieś ważne wydarzenie. Roczny program powinien uwzględniać takie ciekawe zdarzenia z życia naszej społeczności.

Poprzedni program • W jakim stopniu został zrealizowany? • Na ile był zgodny z metodyką zuchową? • Ocena zadowolenia z realizacji różnych form pracy (zbiórek na zewnętrz, biwaków, rajdów etc.) czy spełniały nasze oczekiwania czy nie? • Ilość zbiórek realizowanych na świeżym powietrzu. Quo Vadis – dokąd zmierzasz? Każdy harcerz wie, że kompas to podstawa. Aby nasz statek przepłynął bez kolizji przez cały harcerski rok musi najpierw obrać odpowiedni kurs, czyli postawić sobie cel. Aby cel doprowadził nas do zamierzonego miejsca musi być postawiony w mądry i przemyślany sposób. Dobrą i sprawdzoną metodą stawiania celów jest SMART.

Kiedy czynniki zewnętrzne wpływające na program są już naniesione na harmonogram możemy zastanowić się co motywuje nas od środka. Jakie sprawności zespołowe przyniosą radość zarówno zuchom, jak i kadrze. Co sprawia, że nasze zuchy się uśmiechają i dobrze bawią? A może mamy w gromadzie jakiś problem wychowawczy, który warto przerobić pod płaszczykiem sprawności?

Cel powinien być: S Szczegółowy – sformułowany na tyle dobrze, żeby dokładnie określić czego dotyczy. M Mierzalny – aby można było określić, czy został zrealizowany, jego efekty muszą być widoczne. A Atrakcyjny – taki, żeby zaangażować gromadę do działania, potocznie mówiąc fajny ;) R Realistyczny – możliwy do osiągnięcia w danym okresie czasu przy naszych zasobach. T Terminowy – zawierać jasno określone ramy

Jeżeli to wszystko już przeanalizowaliśmy i wpisaliśmy do rocznego kalendarza to zawsze możemy zajrzeć to Centalnego Banku Pomysłów, zuchy.zhp lub innego sprawdzonego miejsca w Internecie i zaczerpnąć inspiracji z działania innych gromad.

65


Przykładowy harmonogram/kalendarz:

miesiąc

data

rodzaj zbiórki Zbiórka z cyklu, zbiórka pojedyncza, zbiórka szczepu, etc.

No to hop

menty naszego działania. Dobrym pomysłem jest podsumowywanie każdego wydarzenia z życia gromady na bieżąco. Omówienie każdego cyklu sprawnościowego, zbiórki pojedynczej, wycieczki, biwaku, rajdu czy innego wydarzenia. Jeśli prowadzimy taki rejestr regularnie to łatwiej nam po pierwsze podsumować roczną pracę, a po drugie zaplanować działania na kolejny rok.

Gotowy program działania należy wysłać do komendy hufca, szczepu czy związku drużyn, w którym działa nasza gromada. Teraz została nam, rzecz najprzyjemniejsza, czyli realizacja. Jednak nie powinniśmy naszego programu chować do szuflady. W końcu jest to mapa naszego działania, która powinna być obecna w życiu gromady. Nie ma takiego programu, który jesteśmy w stanie zaplanować i zrealizować w 100% i każdy dobry strateg o tym wie. Ważne jest to, żebyśmy umieli w ciągu roku pracować nad programem i modyfikować go według potrzeb zuchów, rodziców i kadry. Może się okazać, że sprawność jaką zaproponowaliśmy nie sprawia radości naszym podopiecznym. Nie warto wtedy ciągnąć dalej tematu, lepiej skrócić zaplanowany cykl i wybrać coś na miarę gromady. Ważne jest, żeby pamiętać o tym w czasie roku harcerskiego. Zmiana kursu jest normalna w końcu zależy nam na tym, aby dotrzeć do celu. Pamiętaj, że jeśli w programie zachodzą znaczne i istotne zmiany powinieneś do zgłosić do jednostki nadrzędnej.

Podsumowując roczną pracę pochylamy się raz jeszcze nad naszym programem. Sprawdzamy w jakim stopniu udało nam się zrealizować cele i co moglibyśmy poprawić w przyszłym roku, aby nie popełnić tych samych błędów. Co ważne nie szukajcie winnych, jeśli coś w waszej pracy poszło nie tak. Takie postawienie sprawy do niczego nie prowadzi. Wszyscy pracujemy w gromadach dla satysfakcji i przyjemności, jeśli komuś coś się nie udało to razem powinniśmy się zastanowić co zrobić, żeby następnym razem poszło mu lepiej. Skupiajmy się na sytuacji i zachowaniu, a nie na osobach. Drogi Zuchmistrzu!

Ewaluacja – trudne słowo

Pamiętaj, że w tym wszystkim nie jesteś sam. Prowadzenie gromady to praca zespołowa. Jeśli jesteś drużynowym to zastanów się jak na kolonii znaleźć trochę czasu, aby konstruktywnie porozmawiać na temat nowego roku harcerskiego i planowania pracy gromady. Jeśli jesteś przybocznym to pomyśl co chciałbyś omówić z kadrą całej gromady i nad czym popracować. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z zuchami to przemyśl jaką wspólną przygodę możecie razem przeżyć. Nie jesteś sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Gromada to pięknie grająca orkiestra, każdy w niej ma swoje znacze-

Trudne, ale jakże potrzebne w naszym życiu słowo. Nikt z nas nie lubi krytyki czy oceniania, ale nie łączmy ich z ewaluacją. Ewaluacja to systematyczne zbieranie informacji dotyczących naszej pracy. Celem nie jest upokorzenie kogokolwiek lub wytknięcie mu błędu. W ewaluacji ważna jest informacja zwrotna tzn. odpowiedź na pytanie co nam się udało, a nad czym musimy jeszcze popracować. Umówmy się nikt nie jest idealny, ale żeby do ideału dążyć musimy wiedzieć jakie są manka-

66


temat zbiórki

odpowiedzialny

inne

Pamiętaj o dobrym podziale obowiązków na cały rok harcerski.

nie i jest równie ważny. Dbajcie o to, aby wszystkie instrumenty były nastrojone i każdy wiedział jaka melodia jest na pulpicie. Powodzenia!

plan

ewaluacja

realizacja

Katarzyna Hordziejewicz Wieloletnia drużynowa drużyny zuchowej, namiestniczka i komendantka szczepu. Zwolenniczka edukacji alternatywnej, pedagog Montessori, dyrektor żłobka i przedszkola działającego według tej metody.

67


68


Skarbiec inspiracji Zbiórka pojedyńcza Nie powinno być tak, iż ostatnia zbiórka z cyklu sprawnościowego w roku i ostatni krąg jest jednocześnie ostatnią zakończeniem roku zuchowego. Tak ważny oraz bogaty w doświadczenia i emocje rok przeżyty przez Ciebie i zuchy powinny zakończyć się obrzędowym zakończeniem roku zuchowego. Być może gdzieś niedaleko w waszym mieście lub wsi jest miejsce, gdzie można rozpalić ognisko. Na pewno w niedalekiej odległości znajduje się jakieś ciekawe miejsce. Zamek, zabytek lub ciekawe miejsce. Pamiętaj, aby taki wyjazd zgłosić w hufcu oraz jeżeli leży to w lesie lub na terenie Parku Krajobrazowego to władz tego parku. Pamiętaj też o przepisach związanych z paleniem ogniska. Jednak najważniejsze to zaprosić na takie wydarzenie całe rodziny. Niech zobaczą jak wygląda harcerki styl i obrzędowość. Dla takich zwykłych mugoli zobaczenia harcerskiej magii to będzie bardzo ciekawe doświadczenie.

Na podłodze z taśmy izolacyjnej ułożony jest labirynt. Szóstka musi swojemu szóstkowym zawiązać oczy i tylko mówiąc poprowadzić go przez labirynt tak aby nie dotknął „ścian”. 7. Piosenka- rozdajemy gościom śpiewniki lub wydrukowane piosenki. 8. Obietnica oraz podziękowania. Być może przed końcem roku przyszły nowe zuchy i dzisiaj będzie to dla nich super czas i miejsce na złożenie obietnicy. Być może w ciągu roku niektórzy rodzice szczególnie nam pomogli. Warto rozdać im dyplom z tytułem honorowego przyjaciela gromady lub podziękowanie. 10. Piosenki i pląsy - kilka pląsów - co najważniejsze rodzice też się bawią. 11. KRĄG RADY- podsumowanie spotkania i wspomnienia z minionego roku.

Podsumowanie roku Zuchowego 12. OZZ 1. ORZ Przywitanie zuchów wraz z rodzicami oraz ewentualnych gości. 3. GAWĘDA: O tym jak ważni są przyjaciele i o ile więcej możemy zrobić, gdy oni nam pomagają.

Na końcu to co zuchy lubią najbardziej czyli pieczenie kiełbasek, ziemniaków i tostów.

4. Rozmowa z zuchami • kto to jest przyjaciel • jak poznajemy przyjaciela • co to znaczy „jeśli przyjaźń się skończyła to znaczy że nigdy nie istniała” • Czy Wy macie swoich przyjaciół? 5. Poszukiwania skarbów Zuch wraz z rodzicem szuka w najbliższej okolicy ukrytych skrzyneczek. W każdej znajduje się małe zadanie sprawnościowe lub zagadka logiczna, po którym wykonaniu można wziąć sobie cukierem z pojemniczka.

hm. Michał Działowski HR Od 11 lat Drużynowy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej „Leśne Duszki”. Członek komendy hufca ZHP Świdnica ds. gromad zuchowych. Szczęśliwy małżonek żony Karoliny oraz tato Wiktora.

6. Ćwiczenie na zaufanie

69


70


Sprawność indywidualna Mistrz węzłów 1. Wiem, do czego służą węzły. 2. Potrafię zawiązać proste węzły: ósemkę, beczkę, szotowy oraz ułożyć linę w słoneczko. Wykorzystuję te umiejętności podczas pływania na łódkach. 3. Potrafię odróżnić węzeł płaski od „babskiego”. 4. Nauczyłem młodszego kolegę zawiązać prosty węzeł. 5. Podczas rejsu umiem dobrać odpowiednie węzły do sytuacji, w jakiej się znajduję (cumowniczy, ratowniczy itp.). 6. Potrafię wykorzystać znane mi węzły w codziennym życiu, np. zrobić prostą bransoletkę, sieć, drabinkę, związać dwa sznurki tak, by się nie rozłączyły. 7. Wymyśliłem własny węzeł. 8. Wykonałem pracę plastyczną, w której wykorzystałem znane mi węzły lub przygotowałem plakat, na którym umieściłem węzły wraz z ich nazwami. Po zaprezentowaniu mojej pracy na zbiórce powiesiłem ją w widocznym miejscu w zuchówce, by każdy mógł ją obejrzeć. Sprawność pomaga dzieciom w rozwoju manualnym i twórczym myśleniu. Jeśli zamierzamy pływać z dziećmi na łódkach, umiejętność wiązania podstawowych węzłów jest niezbędna. Warto zwrócić uwagę na dokładność przy wiązaniu węzłów, uświadomić zuchom, że od prawidłowego zawiązania węzłów podczas pływania na łódce może nawet zależeć czyjeś życie. Zadania wykonane przez zucha można wykorzystać podczas zdobywania przez gromadę sprawności „marynarza”. Ważne jest, aby zuch mógł wykorzystać zdobyte umiejętności w praktyce. Umiejętności w zakresie wiązania węzłów i ich twórczego wykorzystania zuch może rozwinąć, zdobywając sprawność „mistrza makramy”.

pwd.Małgorzata Kolasa HO Drużynowa 29 ŚGZ „Leśni Tropiciele”. InstruktorkaHufca ZHP Świdnica. Prywatnie studentka Technologii Chemicznej na Politechnice Wrocławskiej

71


Mistrz Węzłów

1. Znam 3 węzły, potrafię je nazwać i zawiązać. Narysowałem je.

Miejsca na Twoje rysunki i podpisy.

Podpis druhny:

2. Wymyśliłem swój własny węzeł, nadałem mu nazwę i zaprezentowałem go w Kręgu Rady

Miejsca na Twój rysunek i nazwę węzła.

Podpis druhny: Designed by Freepik.com

72


Mistrz Węzłów

3. Wiem co oznacza słowo węzeł, wyjaśniłem je gromadzie

Miejsca na definicję.

Podpis druhny:

4. Wykonałem plakat, na którym umieściłem swoje ulubione węzły wraz z ich nazwami. Zaprezentowałem go gromadzie Podpis druhny: Designed by Freepik.com

73


Mistrz Węzłów

1. Znam 5 węzłów, potrafię je nazwać i zawiązać. Narysowałem je.

Miejsca na Twoje rysunki i podpisy.

Podpis druhny:

2. Nauczyłem młodszego zucha 2 prostych węzłów. Podpis zucha:

Podpis druhny:

3. Wymyśliłem swój własny węzeł, nadałem mu nazwę, wymyśliłem jego zastosowanie i zaprezentowałem go w Kręgu Rady.

Designed by Freepik.com

74


Mistrz Węzłów

Mój węzeł nazywa się:

Stosuję go do:

Podpis druhny: 4. Potrafię odróżnić węzeł płaski od babskiego, zaprezentowałem je zuchom na zbiórce i wyjaśniłem czym się różnią. Płaski

Babski

Podpis druhny:

Designed by Freepik.com

75


Mistrz Węzłów

5. Wykonałem plakat zachęcający zuchy do nauki węzłów, przyniosłem go na zbiórkę i powiesiłem go w widocznym Podpis druhny: 6. Wiem co oznacza słowo węzeł, podałem kilka zastosowań węzłów.

Miejsca na definicję.

Miejsca na zastosowania.

Podpis druhny:

Designed by Freepik.com

76


Mistrz Węzłów

1. Potrafię zawiązać 6 węzłów. Pokazałem je zuchom na zbiórce. Wypiszę ich nazwy poniżej.

Podpis druhny: 2. Nauczyłem młodszego zucha 4 prostych węzłów. Podpis zucha:

Podpis druhny:

3. Wymyśliłem swój własny węzeł, nadałem mu nazwę, wymyśliłem jego zastosowanie i zaprezentowałem go w Kręgu Rady. Mój węzeł nazywa się:

Stosuję go do:

Designed by Freepik.com

77


Mistrz Węzłów

4. Potrafię odróżnić węzeł płaski od babskiego, zaprezentowałem je zuchom na zbiórce i wyjaśniłem czym się różnią. Płaski

Babski

Podpis druhny: 5. Wykonałem prostą z wykorzystaniem znanych mi węzłów, przyniosłem ją na zbiórkę i zaprezentowałem w Kręgu Rady. Podpis druhny: Designed by Freepik.com

78


Mistrz Węzłów

6. Wiem co oznacza słowo węzeł, znam zastosowania podstawowych węzłów

Miejsca na definicję.

Ósemka

Pętla przesuwna

Namiotowy

Płaski

Ratowniczy

Beczka

Podpis druhny: Designed by Freepik.com

79


80


Z teki metodyka O zabawie tematycznej i edukacji artystycznej W systemie metodycznym zabawa tematyczna zajmuje naczelne miejsce i uważana jest za jedną z najatrakcyjniejszych form pracy. Według autorów Poradnika drużynowego gromady zuchowej „tak naprawdę to cała zbiórka powinna być zabawą tematyczną, zabawą w kogoś lub coś, gdzie zuchy urządzają stację kosmiczną, budują wioskę indiańską, organizują szpital polowy”. Dlaczego zatem w gromadach mamy tak duży problem, by przeprowadzić ją poprawnie. Poprawnie, czyli wykorzystując bogactwo tej formy pracy i możliwości, jakie daje gromadzie? Biorąc pod uwagę kryterium miejsca zabawy tematycznej na zbiórce zuchowej możemy podzielić ją na: • zabawę na wiele zbiórek • zabawę na jedną całą zbiórkę • zabawę jako element jednej zbiórki. W pierwszym przypadku zabawa tematyczna występuje w pracy gromady w postaci realizacji cykli tematycznych. Zespołowe zdobywanie wybranej sprawności, która narzuca ogólny pomysł na fabułę zabawy, trwa zwykle od pięciu do ośmiu tygodni. Wówczas wszystkie zbiórki i wykorzystywane na nich formy pracy podporządkowane są wielkiej zabawie tematycznej, np. w marynarza. Innymi doskonałym przykładami zabaw na kilka zbiórek mogą być programy sprawności zdobywanych zespołowo, takich jak np. rycerz, Słowianin/ Słowianka, Mały Książę lub aktor/ aktorka. Teoria to jedno, pytanie brzmi „Jak to zorganizować”? Poniżej kilka ogólnych propozycji. W przypadku ostatniej z powyższych sprawności, zuchy może odwiedzić na zbiórce sławny reżyser poszukujący ochotników do nowej trupy teatralnej lub zapraszający gromadę do wzięcia udziału np. w Zuchowym Festiwalu Teatralnym. Zuchy po odbyciu zwiadu do teatru, obejrzeniu przedstawienia oraz rozmowach z aktorami, osobami pracującymi przy przygotowaniu spektaklu i pracownikami samego teatru mogą również zachwycić się tą dziedziną sztuki i postanowić

założyć własny teatr. I tu zaczyna się właściwa zabawa: w tym celu gromada musi wymyślić nazwę teatru oraz stworzyć scenariusz premierowej sztuki. Zuchy powinny również wybrać spośród siebie aktorów oraz stworzyć zespoły odpowiedzialne za scenografię, przygotowanie plakatów reklamowych, rozesłanie zaproszeń itp. Nad całością prac czuwać musi reżyser, wybierany również w kręgu rady, jednak dyskusją i głosowaniem drużynowy powinien pokierować tak, aby tę rolę w zabawie otrzymał któryś z członków kadry. Kolejne zbiórki mijają na ćwiczeniach pod okiem mistrzów w szkole teatralnej, budowaniem dekoracji i rekwizytów, projektowaniu strojów, próbach w teatrze itp. Finał zabawy następuje na ostatniej zbiórce, na której w obecności zaproszonych gości (np. rodziców, nauczycieli) ma miejsca premiera przedstawienia oraz obrzędowe przyznanie sprawności. Druga możliwość sprowadza się do organizacji zabawy na jednej całej zbiórce. Może być to zabawa w kolejarzy lub sklep, w którym zuchy sprzedają towar z różnych branż, ustalają jego cenę, mają własnych odbiorców, dostawców, pieniądze, przeprowadzają działania marketingowe itp. Ten rodzaj zabawy wymaga jednak odpowiedniego przygotowania na zbiórce poprzedzającej zabawę. Przykładem zabawy tematycznej na jedną całą zbiórkę, która wychowuje i uczy wykorzystując ku temu sztukę – w tym wypadku przede wszystkim jedną z jej dziedzin: taniec – może być bal maskowy np. na dworze królewskim. W przypadku takiej konwencji, zuchy wcielają się w role rycerzy i dam dworu, a cała uroczystość może rozpocząć się wspólnym zatańczeniem poloneza. Na poprzedniej zbiórce zuchy przygotowują maski, girlandy oraz rozmaite rekwizyty i dekoracje niezbędne podczas balu. Zuchy poznają również podstawowe zasady towarzyskiej etykiety dworskiej oraz zwyczaje i tradycje taneczne z epoki średniowiecza. Na właściwej zbiórce mają zaś miejsce rozmaite konkursy i pokazy taneczne oraz czas

81


na swobodną zabawę przy muzyce, przeplataną prostymi układami i tańcami integracyjnymi utrzymanymi w charakterze epoki (np. taniec rycerski lub menuet). Ten typ zabawy może występować jako jedna zbiórka z cyklu tematycznego lub zbiórka pojedyncza, wymagająca jednak wcześniejszych przygotowań. Trzecim sposobem ujmowania zabawy tematycznej jest zabawa, która wypełnia tylko część zbiórki i występuje obok innych jej elementów. Dobrym przykładem będzie tu zdobywanie sprawności „Doktora”, gdzie podczas zabawy w szkołę lekarską przydarza się wypadek. I wtedy zaczyna się zabawa - zuchy same podejmują wyzwania, przyjmują role, spontanicznie udzielają pomocy. Mówiąc o zabawie tematycznej jako jednej z form pracy, najczęściej mamy na myśli taką właśnie sytuację. Zuchowe zabawy tematyczne można również podzielić na rodzaje pod kątem tego, jak dużych wymagają przygotowań oraz sposobu podjęcia roli przez uczestników zabawy. Opierając się na powyższym możemy wyróżnić zabawy tematyczne w makroskali, w czasie których zuchy bezpośrednio wchodzą „na niby” w obowiązki osób, w które się bawią. Ten rodzaj zabaw tematycznych jest najczęściej wykorzystywany, zarówno na zbiórkach, jak i biwakach oraz koloniach zuchowych. Przykładem może być zabawa w Indian, gdzie zuchy wchodzą w role poszczególnych członków plemienia, budują „prawdziwą” wioskę indiańską i doświadczają rozmaitych indiańskich przygód. Drugi rodzaj, to zabawy tematyczne w mikroskali. Z podręczników dla kadry zuchowej dowiadujemy się, że są bardzo atrakcyjne i niezwykle przydatne, gdy tematem zabawy jest posługiwanie się „dużą techniką”, a i pod wieloma względami przewyższają wartości zabawowe i wychowawcze zabaw w makroskali. Zuchy manipulują tu skonstruowanymi przez siebie samochodami i pociągami z pudełek po zapałkach, które docierają do zbudowanych wcześniej miasteczek, przewożąc towary. Innym przykładem mogą być dziewczęce zabawy lalkami, poprzez które zuchy przyjmują role różnych postaci - często ulubionych bohaterów z bajek – dzięki czemu „na własnej skórze” mogą przeżywać ich przygody.

82


Zabawa tematyczna w mikroskali wymaga wielu przygotowań w postaci majsterski, jednak do jej przeprowadzenia wystarczą naprawdę proste przedmioty: pudełka po zapałkach, zmajstrowane z patyczków dźwigi, łódeczki z wykonane z kory, ludziki z plastikowych korków itp. W taki sposób można się bawić w budowę miasta, portu, kolei, twierdzy, lotniska, można zbudować kopalnię, kolej górską, a następnie wykorzystywać je do zabawy. Do zorganizowania takich zabaw oraz samej majsterki nie są potrzebne jednak wyszukane materiały, często wystarczy trochę papieru, sznurka, klej, kawałki patyków, przedmioty na pierwszy rzut oka niepotrzebne. Zuchy posiadają ogromną wyobraźnię, na której opiera się i z której czerpie ten rodzaj zabawy tematycznej. Wszystkie wymienione wyżej walory zabawy tematycznej powinny przekonać Was już do jej właściwego stosowania. Zabawa tematyczna ma przede wszystkim niezwykłą rolę wychowawczą. Pomaga ona zuchom poznawać społeczeństwo, prawa nim rządzące, przygotować do zadań i obowiązków, które w przyszłości będzie on musiał podejmować. Do wielu zalet zabaw tematycznych zaliczyć możemy oczywisty fakt, że zabawy pomagają zuchom poznać świat. W zabawach tematycznych zuchy mogą wykorzystywać zdobytą wcześniej wiedzę, uczą się rozróżniać to, co dobre od tego, co złe. Istotne jest również to, że zabawy tematyczne pomagają rozwijać inicjatywę zuchów. Niech dobrym podsumowaniem będzie opinia żywcem wyjęta z podręcznika psychologii - wielu psychologów podkreśla wartości wychowawcze zabawy i jej znaczenie dla rozwoju dziecka. Podczas zabawy dziecko utrwala i doskonali przyswojone już sposoby myślenia i działania, a ponadto rozwija swe możliwości umysłowe, wzbogaca zasób wiedzy o otoczeniu. Zabawy tematyczne pozwalają dziecku skonkretyzować to, co wie o życiu człowieka, o czynnościach i pracy ludzkiej, o zjawiskach społecznych. Dążenie do odtwarzania w takich zabawach działalności osób dorosłych, których role dziecko odgrywa, stanowi zarazem podnietę do poszerzania orientacji w zawodach i zajęciach wykonywanych przez różnych ludzi, w miejscach i instytucjach gdzie pracują, w stosunkach społecznych, jakie między sobą rozwiązują.

hm. Agnieszka Olejniczak-Niezgodzińska Wieloletnia drużynowa i namiestniczka zuchowa Hufca ZHP Łódź-Górna, do niedawna członkini Zespołu Zuchowego Wydziału Wsparcia Metodycznego GK ZHP. Obecnie instruktorka Szkoły Instruktorskiej Chorągwi Łódzkiej oraz hufcowego ZKK. Prywatnie szczęśliwa żona i mama.

83


Hydepark Zapytaj ZHP Nikt z Nas nie jest idealny. Często potrzebujemy pomocy lub inspiracji dlatego warto otworzyć się na innych ludzi, swoje środowisko a nawet cały Internet. Zachęcamy Was do zadawania pytań na stronie www.zapytaj.zhp.pl, najciekawsze pytania i odpowiedzi znajdą się w kolejnych numerach Zuchowych Wieści! Możecie też zadać pytanie bezpośrednio na maila Zuchowych Wieści na pewno postaramy się rozwiać Wasze wątpliwości, a najciekawsze pytania będą dla nas inspiracją do napisania artykułów w naszej gazecie.

Ola55 Czy jest jakaś piosenka, którą można śpiewać na zakończenie dnia na kolonii? Każda kolonia powinna posiadać swoją tematykę, piosenkę obrzędową na zakończenie dnia warto dostosować do sprawności, którą zdobywacie jednak są również piosenki uniwersalne, które będą pasować na każdym wyjeździe. Oto jedna z nich, moja ulubiona: Dobranoc, dobranoc, Całusy ślemy na noc, Różowych życzymy wam snów. Kto bawił się z nami, Serdecznie go żegnamy, Dobranoc i czuwaj i czuj! Dobranoc, dobranoc i czuwaj i czuj! Ruda Pytanie kieruję głównie do drużynowych zuchowych oraz namiestników - jak waszym zdaniem powinno działać namiestnictwo? Sama niestety jestem w namiestnictwie które istnieje tylko na papierze, więc chciałą bym wiedzieć jak wygląda praca waszego namiestnictwa? Czy robicie coś wspólnie, jak namiestnik wspiera drużynowych, nacie swoje obrzędy, zwyczaje, stronę interentową?

84


Kinga11952 Czy zbiórka dla zuchów o tolerancji to dobry pomysł? Droga Kingo, każdy temat do którego odpowiednio podejdziemy nadaje się na zbiórkę Gromady Zuchowej. Warto byś najpierw zastanowiła się nad celem tych zajęć. Jeśli chodzi o sam pomysł to jak dobrze wiemy harcerstwo od najmłodszych lat powinno uczyć tolerancji i otwartości. Jeśli będziesz szukać inspiracji to warto zajrzeć do propozycji programowej „Każdy inny, wszyscy równi”.

W wielu większych hufcach funkcjonują namiestnictwa, zadaniem namiestnika jest koordynowanie pracy drużynowych, wspieranie i pomaganie w problemach które mogą pojawić się podczas prowadzenia jednostki. Zazwyczaj raz w miesiącu odbywają się spotkania namiestnictwa – odprawy, na których spotykają się kadry jednostek, wraz z namiestnikiem, omawiają najważniejsze tematy, planują imprezy, a także uczestniczą w zajęciach, które inspirują drużynowych do pracy w jednostce. Namiestnictwa często miewają swoje nazwy, okrzyki, cykliczne wydarzenia np. festiwale, a także prowadzą współzawodnictwo.

nak bywają bardzo różne zuchy

Ola7 Mam problem z podzieleniem zuchów na szóstki - mam 9 chłopców i 15 dziewczynek. Jak to rozłożyć? Na dwie męskie i trzy żeńskie, czy dwie żeńskie i jedna męska.

Miałem na obozie harcerskim dwóch chłopców - braci z zespołem Aspergera (poznawaliśmy ich dopiero na bieżąco, ale to dłuższa historia). I mam w domu parę książek na ten temat. Służę pomocą na priv. Z uwag ogólnych: pamiętaj, aby każda osoba z kadry, która ma nad nim opiekę, wiedziała o specyficznych zachowaniach. „Moi” chłopcy byli niesamowicie grzeczni, 110% zgodności z regulaminem - o ile się wiedziało, jak do nich dotrzeć, co i jak mówić. Z drugiej strony np. na wycieczki z klasą nie jeździli, bo ich wychowawczyni bała się wziąć

Emilka Jestem drużnową gromady zuchowej do której należy chłopiec z Zespołem Aspergera. Ze względu na chorobę jest to dziecko specyficzne. Miał może ktoś z Was doczynienia z takim dzieckiem i może podzielić się pomysłami na pracę z takim dzieckiem? Rozmawiałam oczywiście z rodzicami, którzy trochę mi pomogli, ale może ktoś ma jakieś pomysły których rodzice mi nie podrzucili.

Droga Olu, wszystko jest zależne od tego w jakim wieku, na jakim etapie i jak często chodzą zuchy na zbiórki. Musisz przeanalizować razem ze swoją kadrą to jak najlepiej będzie Waszym zuchom ze sobą pracować, z doświadczenia wiem że lepiej dzieciom pracuje się w mniejszych grupach, jed-

85


Nicnicnicnic Czy Drużynowy i przyboczni w gromadzie zuchowej mogą/powinni nosić zuchowe nakrycie głowy??

„Regulamin nie przewiduje „zuchowych” nakryć głowy w stosunku do harcerzy i instruktorów, więc raczej nie. Kadra zuchowa powinna nosić nakrycia głowy takie, jakie są przewidziane dla „ich wieku” - beret itp. Oczywiście jeśli zuchy noszą np. zielone berety zuchowe, to instruktor może nosić zielony harcerski. Moim zdaniem jednak nie będzie niczym złym, jeśli w gromadzie są czapeczki, a kadra do munduru polowego też będzie takie nosić :)”

za nich odpowiedzialność. Zespół Aspergera (AS) to zaburzenie (część lekarzy uważa, ze to nie choroba, ale „odmienne spostrzeganie świata”) ze spektrum autyzmu, tyle, że dziecko chce żyć w miarę w zgodzie z innymi, ale nie wie jak. Najistotniejszym wydaje mi się to, że mają problem z: • odbiorem, odczytywaniem emocji - nie wyczują, gdy kotś jest zły, smutny - muszą się tego uczyć, tak jak inni uczą się rozpoznawać świętych na średniowicznych freskach za pomocą ich atrybutów; • informacją nieprecyzyjną - na ogół odbierają świat mocno dosłownie, pojęcia jak „chwila”, „zaraz” są dla nich puste; z kolei jak powiesz „za 5 minut”, to po 6 z zegarkiem w rędku zapytają się, czemu ich się okłamało; oznacza to też, że rzucone hasło „nie podoba ci się, to możesz wracać do domu” potraktują dosłownie jako polecenie spakowania się i wymarszu (i to nic, że do domu jest 600 km - niestety, wypróbowane).

Inna rzeczy - zależy, jakie elementy u konkretnego dziecka występują, bo nie muszą wszystkie wystąpić, lub występują w różnym natężeniu: • zachowania obsesyjne - pewną czynność po prostu muszą wykonać (raz jest to coś w miarę sensownego, jak sprawdzić stan zamknięcia wsyztskich zamków, raz mniej, jak dotknięcie każdej z 4 ścian pokoju); • zainteresowania - mogą mieć bardzo głębokie - wiedzą wtedy na dany temat wszystkom i zamęczają tym otoczenie; • nadwrażliwość sensoryczna - na różne czynniki - podawani byli chłopcy nadwrażliwi na piasek (a tu wyjście na plażę) czy na metkę koszulki (z literatury: potrafili się rozebrać i chodzić nago, bo ich metka uwierała); • zachowania grupowe - nie mają tego instynktu, któy powoduje, że dziecko słucha tej muzyki co wszyscy, ubiera się, jak wszyscy... mogą nieudolnie próbować naśladować, ale nie zawsze chcą i nie zawsze widzą sens - i jest to tylko naśladownictwo, jakby Polak naśladował Koreańczyka - Koreańczyk

86


zauważy pewną sztuczność.

Marek Czy drużynowa/y ma obowiązek wydawać rozkazy w gromadzie zuchowej. W jaki sposób potwierdza się Obietnicę Zuchową, nadaje stopnie i sprawności. Gdzie szukać źródłą prawnego udokumentowania w/w działań. Spotkałem się z wieloma gromadami, w których nie pisze się rozkazu, przyboczni są powoływani przez szczepowych bądź są oni mianowani obrzędowo - to samo dotyczy stopni, sprawności, nazw szóstek, szóstkowych etc. „Drużynowy podejmuje decyzje. W drużynach harcerskich (i starszych) zwyczajową i usankcjonowaną prawnie formą OGŁOSZENIA decyzji jest rozkaz. Instrukcja nie precyzuje, w jakiej formie drużynowy ma ogłosić decyzję w gromadzie zuchowej. Praktyka i metodyka zuchowa podpowiada, że niektóre rzeczy wplata się do realizowanego cyklu sprawnościowego. Z pewnością zatem decyzja drużynowego musi być utrwalona - w książce pracy. A ogłoszenie - w sposób obrzędowy, przyjęty w środowisku / metodyce zuchowej / właściwy do decyzji i okoliczności.”

pwd. Sylwia Twardowska Drużynowa Gromady Zuchowej ,,Wielki Błękit’’ działającej przy Hufcu ZHP Łódź Górna

87


Hydepark

88


Depresyjna drużynowa z różowy gwizdkiem.

89


Hydepark Ogłoszenia Drodzy Instruktorzy Zuchowi! Masz trochę czasu wolnego oraz jesteś entuzjastą metodyki zuchowej?

Chcesz, aby zdjęcie Twojej gromady lub Twoich zuchów ukazało się w Zuchowych Wieściach?

Chciałbyś się sprawdzić w napisaniu tekstu, który mógłby się ukazać w Zuchowych Wieściach?

Nic bardziej prostszego! Wyślij nam zdjęcia w dobrej jakości na maila Zuchowych Wieści, a być może zdjęcie właśnie Twojego zucha ukaże się w kolejnych numerach Zuchowych Wieści. Do odważnych świat należy!

Być może szukasz dobrego punktu do realizacji próby na stopień przewodnika lub podharcmistrza? Nie mogłeś trafić lepiej! Odezwij się do nas i spróbuj swoich sił w zespole redakcyjnym Zuchowych Wieści. Wcale nie musisz być tytanem pióra lub mistrzem felietonów! Każdy z Was jest oryginalny i może wnieść unikalną cząsteczkę do naszego składu. Serdecznie Zapraszamy!

90


91


Copyright © 2018 Główna Kwatera ZHP ul. Marii Konopnickiej 6 00-491 Warszawa www.zhp.pl

Redakcja: hm. Magdalena Turbasa hm. Agnieszka Olejniczak-Niezgodzińsk hm. Michał Działowski HR pwd. Marieta Matuszak pwd. Sylwia Twardowska pwd.Małgorzata Kolasa HO Katarzyna Hordziejewicz

Opracowanie graficzne: phm. Marta Paluszyńska

Fotografie i grafiki: archiwum 23 ŚGZ Leśne Duszki archiwum 39 ZGZ Odkrywcy Leśnych Tajemnic M. Paluszyńska https://pixabay.com/pl/ https://zhp.filecamp.com http://www.flaticon.com https://www.freepik.com/

92


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.