Tato

Page 15

Co do ubrań, to długo myślałam, że mama rozdała wszystkie twoje garnitury, koszule, buty, piżamy. W domu nie zostało nic. Wszystko zniknęło. Został tylko twój zapach. A kiedy na dobre się ulotnił, poprosiłam babcię o pieniądze, poszłam do drogerii na ulicę Passy i powiedziałam: – Chciałabym kupić flakonik Moustache. – To dla twojego taty? Zapakować na prezent? – Nie trzeba. Nie. To nie było dla ciebie. To było dla mnie, by odroczyć twoją śmierć. Chciałam czuć chociaż twój zapach, jeśli nie mogłam cię już dotknąć. Twój głos nie odszedł razem z tobą. Udzielałeś wielu wywiadów w telewizji i radiu. Mama zaczęła szukać nagrań i wszystkie znalazła. Kiedyś wróciła do domu z ciężką torbą podróżną pełną kaset VHS i taśm magnetofonowych. Skórzana zielona torba, która zwykle przynosiła do domu twoją szczoteczkę do zębów czy koszulę po krótkiej podróży, w jakie zdarzało ci się wyjeżdżać, teraz przyniosła twój głos i twoją sylwetkę. W tej torbie leżała starannie uporządkowana twoja śmierć. Mama położyła wszystkie kasety na nocnym stoliku. Poukładane, opisane. Nigdy nie oglądała ich w dzień. Ale nocą budził mnie twój głos. Twój głos, którym starałeś się mówić cicho, żeby nie zakłócać mojego snu, kiedy wracałeś z jakiejś kolacji, teraz – ożywiony przez mamę – wrzeszczał. Przerażona, słuchałam cię z mojego pokoju. Mówiłeś o swojej pracy, o postaciach, które wymyśliłeś, o powołaniu, by rozśmieszać ludzi. Uwierz mi, tato, nie było mi wtedy do śmiechu. Zamierałam. A potem któregoś dnia zapragnęłam cię też zobaczyć. Po powrocie ze szkoły weszłam do pokoju mamy i włożyłam przypadkową kasetę do magnetowidu. Nie wiedziałam, co to za nagranie. I zobaczyłam cię. Nie żyłeś od kilku tygodni, a ja zobaczyłam cię przy biurku, z papierosem – w skupieniu zastanawiałeś się, co odpowiedzieć na pytanie dziennikarza, którego nie było widać. 15


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.