Mariusz wlazły

Page 1

Mariusz Wlazły: Bartek Kurek mógłby wrócić Obserwuj298

Mecz finału mistrzostw świata był ostatnim występem w reprezentacji Mariusza Wlazłego. Najlepszy zawodnik turnieju tłumaczy, dlaczego nie zobaczymy go już w kadrze. Wlazły mówi też, jak reprezentacja może wyglądać w przyszłości. - Trzeba zaufać młodym atakującym. Dawid Konarski jest fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie siatkarzem. Za dwa lata będzie stanowił o sile zespołu. Trzeba w niego zainwestować. Nie zapominajmy też o Bartku Kurku. Teraz go w kadrze nie było, ale mógłby wrócić - stwierdził nasz MVP. Poleć 368 Udostępnij 16 Skomentuj

Komentarze 185

Mariusz WlazłyFoto: PAP

Kiedy podjął pan decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach świata? REKLAMA


W styczniu podczas pierwszej rozmowy ze Stephanem Antigą powiedziałem mu, że gdy wrócę do kadry, to mistrzostwa świata będą moim ostatnim startem. Dlaczego? Z różnych powodów. To nie była prosta decyzja, ale podjąłem ją nieodwołanie. Chciałem jeszcze zagrać w mistrzostwach świata, by zostawić po sobie coś fajnego i przede wszystkim pożegnać się z kibicami. Komu dedykuje pan to złoto? Swojej rodzinie, bo przede wszystkim to oni najbardziej cierpią, gdy mnie nie ma. Gdy jest trzymiesięczna rozłąka, to nie jest kolorowo. Długo siedzimy na zgrupowaniach i nie widujemy się z bliskimi. Mam pięcioletniego syna, z którym spędzam bardzo mało czasu. Dla niego to też jest nietypowa sytuacja, gdy pyta: "Tato, kiedy wrócisz do domu?". Nie potrafiłem mu zwykle odpowiedzieć. Teraz już nie będę musiał się tłumaczyć. Rzadki kontakt z rodziną to jeden z ważniejszych powodów, dla których nie chce pan już grać w reprezentacji? Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał pan, że się obawia, jak zostanie przyjęty przez kibiców. Było rewelacyjnie. Takie wsparcie dużo daje? Jeżeli kibice są z drużyną, czujemy to. Rośnie wiara w zwycięstwo. Wygrywamy też dla nich. Dałby pan radę zagrać jeszcze jeden mecz? Chyba nie. Jestem wyczerpany, ledwo żyję, wszystko mnie boli. Kiedy uwierzył pan w to, że możecie zdobyć złote medale? Gdy wygraliśmy grupę z Brazylią i Rosją.

Mariusz Wlazły: Bartek Kurek mógłby wrócić Obserwuj298

Mecz finału mistrzostw świata był ostatnim występem w reprezentacji Mariusza Wlazłego. Najlepszy zawodnik turnieju tłumaczy, dlaczego nie zobaczymy go już w kadrze. Wlazły mówi też, jak reprezentacja może wyglądać w przyszłości. - Trzeba zaufać młodym atakującym. Dawid Konarski jest fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie siatkarzem. Za dwa lata będzie stanowił o sile zespołu. Trzeba w niego zainwestować. Nie zapominajmy też o Bartku Kurku. Teraz go w kadrze nie było, ale mógłby wrócić - stwierdził nasz MVP.


Poleć 368 Udostępnij 16 Skomentuj

Komentarze 185

Mariusz WlazłyFoto: PAP

Kiedy podjął pan decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach świata? REKLAMA

W styczniu podczas pierwszej rozmowy ze Stephanem Antigą powiedziałem mu, że gdy wrócę do kadry, to mistrzostwa świata będą moim ostatnim startem. Dlaczego? Z różnych powodów. To nie była prosta decyzja, ale podjąłem ją nieodwołanie. Chciałem jeszcze zagrać w mistrzostwach świata, by zostawić po sobie coś fajnego i przede wszystkim pożegnać się z kibicami. Komu dedykuje pan to złoto? Swojej rodzinie, bo przede wszystkim to oni najbardziej cierpią, gdy mnie nie ma. Gdy jest trzymiesięczna rozłąka, to nie jest kolorowo. Długo siedzimy na zgrupowaniach i nie widujemy się z bliskimi. Mam pięcioletniego syna, z którym spę-


dzam bardzo mało czasu. Dla niego to też jest nietypowa sytuacja, gdy pyta: "Tato, kiedy wrócisz do domu?". Nie potrafiłem mu zwykle odpowiedzieć. Teraz już nie będę musiał się tłumaczyć. Rzadki kontakt z rodziną to jeden z ważniejszych powodów, dla których nie chce pan już grać w reprezentacji? Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał pan, że się obawia, jak zostanie przyjęty przez kibiców. Było rewelacyjnie. Takie wsparcie dużo daje? Jeżeli kibice są z drużyną, czujemy to. Rośnie wiara w zwycięstwo. Wygrywamy też dla nich. Dałby pan radę zagrać jeszcze jeden mecz? Chyba nie. Jestem wyczerpany, ledwo żyję, wszystko mnie boli. Kiedy uwierzył pan w to, że możecie zdobyć złote medale? Gdy wygraliśmy grupę z Brazylią i Rosją.

Mariusz Wlazły: Bartek Kurek mógłby wrócić Obserwuj298

Mecz finału mistrzostw świata był ostatnim występem w reprezentacji Mariusza Wlazłego. Najlepszy zawodnik turnieju tłumaczy, dlaczego nie zobaczymy go już w kadrze. Wlazły mówi też, jak reprezentacja może wyglądać w przyszłości. - Trzeba zaufać młodym atakującym. Dawid Konarski jest fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie siatkarzem. Za dwa lata będzie stanowił o sile zespołu. Trzeba w niego zainwestować. Nie zapominajmy też o Bartku Kurku. Teraz go w kadrze nie było, ale mógłby wrócić - stwierdził nasz MVP. Poleć 368 Udostępnij 16 Skomentuj

Komentarze 185


Mariusz WlazłyFoto: PAP

Kiedy podjął pan decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach świata? REKLAMA

W styczniu podczas pierwszej rozmowy ze Stephanem Antigą powiedziałem mu, że gdy wrócę do kadry, to mistrzostwa świata będą moim ostatnim startem. Dlaczego? Z różnych powodów. To nie była prosta decyzja, ale podjąłem ją nieodwołanie. Chciałem jeszcze zagrać w mistrzostwach świata, by zostawić po sobie coś fajnego i przede wszystkim pożegnać się z kibicami. Komu dedykuje pan to złoto? Swojej rodzinie, bo przede wszystkim to oni najbardziej cierpią, gdy mnie nie ma. Gdy jest trzymiesięczna rozłąka, to nie jest kolorowo. Długo siedzimy na zgrupowaniach i nie widujemy się z bliskimi. Mam pięcioletniego syna, z którym spędzam bardzo mało czasu. Dla niego to też jest nietypowa sytuacja, gdy pyta: "Tato, kiedy wrócisz do domu?". Nie potrafiłem mu zwykle odpowiedzieć. Teraz już nie będę musiał się tłumaczyć. Rzadki kontakt z rodziną to jeden z ważniejszych powodów, dla których nie chce pan już grać w reprezentacji?


Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał pan, że się obawia, jak zostanie przyjęty przez kibiców. Było rewelacyjnie. Takie wsparcie dużo daje? Jeżeli kibice są z drużyną, czujemy to. Rośnie wiara w zwycięstwo. Wygrywamy też dla nich. Dałby pan radę zagrać jeszcze jeden mecz? Chyba nie. Jestem wyczerpany, ledwo żyję, wszystko mnie boli. Kiedy uwierzył pan w to, że możecie zdobyć złote medale? Gdy wygraliśmy grupę z Brazylią i Rosją.

Mariusz Wlazły: Bartek Kurek mógłby wrócić Obserwuj298

Mecz finału mistrzostw świata był ostatnim występem w reprezentacji Mariusza Wlazłego. Najlepszy zawodnik turnieju tłumaczy, dlaczego nie zobaczymy go już w kadrze. Wlazły mówi też, jak reprezentacja może wyglądać w przyszłości. - Trzeba zaufać młodym atakującym. Dawid Konarski jest fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie siatkarzem. Za dwa lata będzie stanowił o sile zespołu. Trzeba w niego zainwestować. Nie zapominajmy też o Bartku Kurku. Teraz go w kadrze nie było, ale mógłby wrócić - stwierdził nasz MVP. Poleć 368 Udostępnij 16 Skomentuj

Komentarze 185


Mariusz WlazłyFoto: PAP

Kiedy podjął pan decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach świata? REKLAMA

W styczniu podczas pierwszej rozmowy ze Stephanem Antigą powiedziałem mu, że gdy wrócę do kadry, to mistrzostwa świata będą moim ostatnim startem. Dlaczego? Z różnych powodów. To nie była prosta decyzja, ale podjąłem ją nieodwołanie. Chciałem jeszcze zagrać w mistrzostwach świata, by zostawić po sobie coś fajnego i przede wszystkim pożegnać się z kibicami. Komu dedykuje pan to złoto? Swojej rodzinie, bo przede wszystkim to oni najbardziej cierpią, gdy mnie nie ma. Gdy jest trzymiesięczna rozłąka, to nie jest kolorowo. Długo siedzimy na zgrupowaniach i nie widujemy się z bliskimi. Mam pięcioletniego syna, z którym spędzam bardzo mało czasu. Dla niego to też jest nietypowa sytuacja, gdy pyta: "Tato, kiedy wrócisz do domu?". Nie potrafiłem mu zwykle odpowiedzieć. Teraz już nie będę musiał się tłumaczyć. Rzadki kontakt z rodziną to jeden z ważniejszych powodów, dla których nie chce pan już grać w reprezentacji?


Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał pan, że się obawia, jak zostanie przyjęty przez kibiców. Było rewelacyjnie. Takie wsparcie dużo daje? Jeżeli kibice są z drużyną, czujemy to. Rośnie wiara w zwycięstwo. Wygrywamy też dla nich. Dałby pan radę zagrać jeszcze jeden mecz? Chyba nie. Jestem wyczerpany, ledwo żyję, wszystko mnie boli. Kiedy uwierzył pan w to, że możecie zdobyć złote medale? Gdy wygraliśmy grupę z Brazylią i Rosją.

Mariusz Wlazły: Bartek Kurek mógłby wrócić Obserwuj298

Mecz finału mistrzostw świata był ostatnim występem w reprezentacji Mariusza Wlazłego. Najlepszy zawodnik turnieju tłumaczy, dlaczego nie zobaczymy go już w kadrze. Wlazły mówi też, jak reprezentacja może wyglądać w przyszłości. - Trzeba zaufać młodym atakującym. Dawid Konarski jest fajnym człowiekiem i dobrze wyszkolonym technicznie siatkarzem. Za dwa lata będzie stanowił o sile zespołu. Trzeba w niego zainwestować. Nie zapominajmy też o Bartku Kurku. Teraz go w kadrze nie było, ale mógłby wrócić - stwierdził nasz MVP. Poleć 368 Udostępnij 16 Skomentuj

Komentarze 185


Mariusz WlazłyFoto: PAP

Kiedy podjął pan decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach świata? REKLAMA

W styczniu podczas pierwszej rozmowy ze Stephanem Antigą powiedziałem mu, że gdy wrócę do kadry, to mistrzostwa świata będą moim ostatnim startem. Dlaczego? Z różnych powodów. To nie była prosta decyzja, ale podjąłem ją nieodwołanie. Chciałem jeszcze zagrać w mistrzostwach świata, by zostawić po sobie coś fajnego i przede wszystkim pożegnać się z kibicami. Komu dedykuje pan to złoto? Swojej rodzinie, bo przede wszystkim to oni najbardziej cierpią, gdy mnie nie ma. Gdy jest trzymiesięczna rozłąka, to nie jest kolorowo. Długo siedzimy na zgrupowaniach i nie widujemy się z bliskimi. Mam pięcioletniego syna, z którym spędzam bardzo mało czasu. Dla niego to też jest nietypowa sytuacja, gdy pyta: "Tato, kiedy wrócisz do domu?". Nie potrafiłem mu zwykle odpowiedzieć. Teraz już nie będę musiał się tłumaczyć. Rzadki kontakt z rodziną to jeden z ważniejszych powodów, dla których nie chce pan już grać w reprezentacji?


Na pewno. W jednym z wywiadów przyznał pan, że się obawia, jak zostanie przyjęty przez kibiców. Było rewelacyjnie. Takie wsparcie dużo daje? Jeżeli kibice są z drużyną, czujemy to. Rośnie wiara w zwycięstwo. Wygrywamy też dla nich. Dałby pan radę zagrać jeszcze jeden mecz? Chyba nie. Jestem wyczerpany, ledwo żyję, wszystko mnie boli. Kiedy uwierzył pan w to, że możecie zdobyć złote medale? Gdy wygraliśmy grupę z Brazylią i Rosją.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.