warto | zima 22/23

Page 1

daria łADoChA entuzjazM i PaSja

ZIMA 2022/2023
BezpłATNy
MAgAzyN

Daria Ładocha

Byłam uparta. Udowodniłam, że zwyczajna blondynka może pokazać ludziom, że jedzenie wpływa na jakość ich życia....

str. 34

Iwona Guzowska

Gdy nauczymy się słuchać siebie - nasze rozmowy z ludźmi będą otwarte, pełne uwagi oraz zrozumienia. Taka komunikacja to najlepsza droga do dobrego życia...

str. 8

Jagna Niedzielska

W okresie świąteczno-noworocznym marnujemy nawet trzykrotnie więcej żywności niż zazwyczaj. Niestety – wciąż pozostajemy zakładnikami teorii pt. zastaw się, a postaw się...

str. 11

Bartosz Mika

Trwa wojna i wszystko wskazuje na to, że szybko się nie zakończy. Eksperci twierdzą, że będzie to wojna w pewnym sensie permanentna...

Jorge Gimeno Pawłowski

Nadchodzący rok będzie dla nas dużym wyzwaniem. To czas w którym powinniśmy myśleć o dywersyfikacji oraz poszukiwać nowych rynków biznesowych...

str. 40 str. 20

na skróty

Drogi Czytelniku, Ulubiony Kliencie, Partnerze, który nas nie zawodzisz, Sympatyku, który cieszysz się, że jesteśmy, Gościu, który regularnie wpadasz na nasze łamy, I Ty, który zaglądasz tam czasem...

Dziękujemy za dotychczasowe zaufanie! Mamy nadzieję, że nadchodzący rok będzie kolejnym rokiem pełnym pasji i owocnej współpracy, czego sobie i Wam z całego serducha życzymy! wydawca i redakcja magazynu

Tym razem ani słowa o biznesie. Będzie o świętach.

a więc święta... Dawno temu były niecierpliwie wyczekiwanym prezentem pod choinką. zestawem klocków lEGO lub nieoczywistą planszówką. Były powiewem ekscytacji i pozytywnym afektem. a potem...? chwilę później wiązały się z poczuciem zażenowania i niezrozumienia. choinka przepoczwarzyła się w jodłę kaukaską, a kolędy przestały brzmieć spontanicznie. Stały się folklorystyczną formą sztuki, która uaktywnia się w ludziach po kielichu. z każdym rokiem stawałem się coraz bardziej obojętny na święta.

Słodkie obojętnienie trwało do momentu wejścia w dorosłość. Gdy człowiek zaczyna troszczyć się o te wszystkie bzdury w postaci opłacenia rachunków i wymiany opon – to znak, że potrzeba świąt zacznie na nowo w nim narastać. Bo musicie wiedzieć, że święta to niekoniecznie sztucznie wyhodowane igliwie, ani nie perfumy w promocyjnej cenie. Te czerwone, żałosne sweterki z reniferami – też nie.

święta to poranna krzątanina mamy. Gdy kuchnia staje się jej królestwem –pod żadnym pozorem tam nie wchodźcie. Po prostu stańcie z boku i popatrzcie jak mama dba o detale w klejeniu

pierogów, uszek. Spójrzcie na stres wymalowany na jej twarzy. czy zdążę? To pytanie migocze w jej głowie z każdym kolejnym ruchem. Mamy chcą, aby kolacja wigilijna była perfekcyjna. abyście byli uśmiechnięci i szczęśliwi.

Tata też. Nawet jeśli kolejny raz wyrzuca z ust salwę przekleństw podczas przywieszania świątecznych lampek. akurat mój ojciec rozwiesza je na gałęziach orzecha przed domem i kolejny raz psioczy, że to drzewo trzeba w końcu wyciąć. Mówi tak od kilkunastu lat, a drzewo jak stało – tak stoi. Może to i lepiej. Bo te światełka na rozłożystych gałęziach, choć kiczowate – to rozwieszone z potrzeby poczucia piękna i wyjątkowości, którą Wasz tata chce nad Wami roztoczyć.

W dorosłości mamy bardzo mało czasu na złapanie oddechu. Nie traćmy go podczas biegania po galerii handlowej w poszukiwaniu wymyślnych prezentów. Najlepszym prezentem, jaki możemy dać swoim bliskim jest nasz czas. Bądźmy razem. Poświęćmy sobie uwagę. choć raz przestańmy powtarzać jak mantrę słowo „wzajemnie”. Mocno wyściskajmy - najlepiej do kości. Nie bójmy się łez i uśmiechów. Wojciech Młynarski pisał, że święta to magiczna operacja na otwartym sercu. I tego Wam życzę – otwarcia swoich serc dla bliskich, czasu, który im poświęcicie oraz prawdziwych uśmiechów, którymi będziecie się dzielić przy wspólnym stole.

4
4 opinie

opinie

Pamiętacie, że każdy z nas był kiedyś dzieckiem...?

Zatrzymajcie się na chwilę. Pomyślcie o tym, czego najbardziej pragnęliście jako dzieci...

Nasze dziecięce marzenia mogły się od siebie znacząco różnic. każdy z nas był dzieckiem innej epoki, a każda z epok to odrębna grubość portfela, inny styl życia i odmienne pragnienia. Jakieś 70 lat temu byliśmy odseparowani od normalnego świata. Widzieliśmy tylko to, co ktoś chciał nam pokazać. Nasze dziecięce marzenia ograniczały się do placu zabaw. Do murowanej piaskownicy, stalowej huśtawki – czasami karuzeli. Biegaliśmy w tetrowych pieluchach i ciuchach po starszym rodzeństwie. Było ciężko, ale dzieciństwo bez względu na epokę i jej ustrój ma swój niepowtarzalny urok. a potem lata 70. czas kojarzący się z podwórkiem. Od rana do wieczora graliśmy w zbijaka, kapsle... Poziom naszej kreatywności był wówczas ogromny. a nasze marzenia...? Fajne buty, jakaś zabawka, egzotyczny owoc na święta... Przyklejaliśmy nosy do witryn PEWEX-ów, aby poznać detale zachodnich produktów. Wtedy też odciskała się na nas pierwsza rewolucja technologiczna. Pierwsze odtwarzacze wideo, atari, Timexy. Jeszcze później telefony komórkowe, które wyglądały jak współczesne kaloryfery w inteligentnych domach...

Nasi rodzice, aby wiązać koniec z końcem nierzadko musieli pracować na kilka etatów. z upływem lat rozkręciła się deweloperka. Młodzi ludzie zaczęli się wyprowadzać z mieszkań, aby żyć na swoim i po swojemu. Więzy rodzinne zaczęły się luzować. ani się obejrzeliśmy, a nastał przełom wieków. Wszyst-

ko przyspieszyło, zaczęło wdzierać się gwałtem do naszego otoczenia. Internet – jego pojawienie się było przełomem na osi epokowego czasu. Od tego momentu wszystko toczy się znacznie szybciej...

Wraz z internetem pojawiają się media społecznościowe, których nie sposób zatrzymać. Tysiące znajomych na portalach. Niektórzy rodzą się już z gotowym kontem w mediach społecznościowych. Mamy wszystko na już – na teraz, na wyciągnięcie dłoni, ale wielu nas cierpi na samotność. Marzenia naszych dzieciaków są przeliczane w liczbie wyświetleń i reakcji pod wpisem lub postem. Słowa takie jak „przyjaźń”, „lojalność” i „miłość” znają oni często wyłącznie ze słowników. Dziś większości dzieciaków niczego nie brakuje. Pod względem materialnym mają one niemal wszystko...

Niemal. Bo często brakuje im przytulenia, poświęcania czasu, rozmowy... Dlatego w okresie świąteczno-noworocznym życzę Wam, abyście się na chwilę zatrzymali. Odłożyli telefon, laptopa, konsolę, TV i całą resztę urządzeń. W tym wyjątkowym okresie miejmy blisko siebie najważniejsze osoby – naszą rodzinę, nasze dzieci. Bo choć epoki oraz pokolenia mijają – marzenia stają się inne, to magia świąt i miłość do bliskich pozostaje niezmienna.

5

REDakcJa: Magazyn WaRTO! M: 607-540-286, 502-499-525 kontakt@e-warto.pl e-warto.pl

REDakTOR NaczElNy: Mateusz Marciniak

kEy accOUNT MaNaGER: Jagoda Pietruszewska

WyDaWca agencja Reklamy MEDIa-GO Beata Tokarczyk

Dystrybucja magazynu nie obejmuje województwa warmińsko-mazurskiego.

Opinie 8 Iwona Guzowska: Posłuchać siebie 10 Marzenia. Przepis na dobre życie Biznes 12 Elastyczność, czyli rozwój 14 W kobiecym stylu 17 cicha rezygnacja 20 Jak wpływa na nas wojna? Nieruchomości 28 Tanio już było 29 Mniej powierzchni biurowej 31 Przestrzeń. Tło naszego życia Z okładki 34 Daria Ładocha: Entuzjazm i pasja Life 40 zastaw się, a postaw się! 42 Wino to opowieść o człowieku 44 Recepta na sukces 46 Dłonie w okresie zimowym Kultura 48 Jubileusz i nowa powieść 49 Rozczytaj się w zimie 50 Historyczne odkrycie 51 lud Hauza Travel 54 z góry na Warmię i Mazury! 56 Przygody dla dzieci i relaks dla rodziców 59 Beskid Niski Moto 62 Połączenie różnych światów 64 Niezapomniane premiery STARTUJEMY!
zDJęcIa Materiały prasowe, archiwum prywatne, chroma Stock, Pexels, Pixabay, Freepik, Unsplash

WESOŁYCH ŚWIĄT!

RADOSNYCH, SPOKOJNYCH, PEŁNYCH CIEPŁA I NADZIEI, ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA ORAZ WSZELKIEJ POMYŚLNOŚCI, SUKCESÓW I WYTRWAŁOŚCI W REALIZACJI PLANÓW W NOWYM 2023 ROKU ŻYCZĄ W IMIENIU PRACODAWCÓW POMORZA:

PREZES
PREZYDENT TOMASZ
ZBIGNIEW CANOWIECKI
ZARZĄDU
LIMON

PoSłUChAć siebie

PRzyJEMNy

WyPEŁNIONy

lUDźMI,

z PRzERWy POMIęDzy PaNElaMI TRWa JącEJ kONFERENcJI z FIlIŻaNkaMI W DŁONIacH lUB BEz, W MNIEJSzycH lUB WIękSzycH GRUPacH WSzyScy O czyMś ŻyWO ROzPRaWIalI

Hałas był naprawdę spory. Nic dziwnego, kiedy ponad sto osób mówi jednocześnie. Stałam z boku i uważnie obserwowałam to co się działo. I nagle zamarzyłam o tym, żeby znaleźć się gdzieś na zewnątrz, najlepiej w lesie, w którym jedynymi towarzyszami będą szumiące drzewa i śpiewające ptaki.

To, czego mi bardzo brakowało w tamtym miejscu i czasie, to ciszy. ciszy, w której będę mogła usłyszeć siebie, przepływ myśli i inspiracji przed czekającym mnie wystąpieniem. zupełnie tak samo, jak przed każdą walką. Bo w moim odczuciu wejście na scenę ma wiele wspólnego z wejściem do ringu. Przede wszystkim to, że przed jednym i drugim potrzebne jest świadome osadzenie się w sobie, wyczyszczenie głowy ze “śmieci”, włączenie wręcz laserowej koncentracji, skupienie na oddechu i odczuciach z ciała. Po to, żeby uruchomić cały swój potencjał. Żeby wejść na odpowiedni poziom energii, która jest niezbędna o wykonania każdego zadania.

I uzmysłowiłam sobie, w jakim chaosie i zgiełku żyjemy. Na dodatek sami je tworzymy. Wciąż rozmawiamy. Jeśli nie z innymi ludźmi, tak fizycznie, to w naszych głowach. Dialogi, które nigdy się nie kończą. Rozmawiamy też poprzez social media, piszemy posty, wiecznie coś komentujemy.

Najciekawsze jest jednak to, że większość wypowiadanych przez nas słów nie ma żadnego znaczenia. To tylko gadanina, która niczego nie zmienia na lepsze i niczego wartościowego do życia nie wnosi. zbyt wiele wypowiadanych przez nas słów leci w eter z bardzo ciężkim i negatywnym ładunkiem. każde zdanie, które jest narzekaniem,

zjadliwą krytyką, wyśmiewaniem, to nic innego jak emocje - złość, gniew zazdrość, które odbierają nam energię. Nasza potrzeba wyrażania swoich opinii, forsowania racji, puszenia się przed innymi to coś niewiarygodnego. Ja, ja, ja. Ja uważam, ja zrobiłem to, ja byłam, ja słyszałam, itp. a kiedy nie mamy z kim porozmawiać lub jesteśmy już zbyt zmęczeni żeby mówić, włączamy TV lub odpalamy internet, TikToka, youTube czy inne kanały, żeby ktoś do nas mówił. Bla, bla, bla...a później się dziwimy, jak bardzo jesteśmy wyczerpani.

kilka dni przed każdą mistrzowską walką wycofywałam się ze wszelkich kontaktów, z nikim nie rozmawiałam. Byłam sama ze sobą, bo czułam, że bardzo tego potrzebuję. Jedyne czego słuchałam to swojego wnętrza, tego co się w nim ujawniało. zero telewizji i innych rozpraszaczy.

Mierzyłam się z myślami, które produkował mój rozgorączkowany umysł. Słyszałam i czułam każdą emocję, która się za nimi kryła. W zewnętrznej ciszy mierzyłam się z lękami, stresem, niepewnością. aż przychodził moment, w którym uznawałam swój strach i wtedy w moim wnętrzu również wszystko cichło. Tak, to wymagało ode mnie odwagi, Odwagi do odkrycia, że jestem tylko człowiekiem i jako wojownik mam prawo odczuwać strach, że to żaden wstyd. Dzisiaj wiem, że to było najlepsze, co mogłam dla siebie zrobić. Dzięki czemu, dzień po dniu moja energia dosłownie kumulowała się w każdej komórce ciała.

a później wychodziłam do walki, którą wygrywałam. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia, że milczenie, to jedna

opinie 8

z najtrudniejszych praktyk jakim podawani są ludzie trafiający do aśram czy szamańskich uzdrowicieli by dotrzeć do prawdziwej istoty samego siebie.

całkiem niedawno, podczas pięknej ceremonii, którą prowadził prawdziwy uzdrowiciel z Meksyku było do wykonania zadanie: przez pięć godzin uczestnicy mieli przebywać w ciszy. Wydawało mi się to bardzo proste, zwłaszcza, że byłam w towarzystwie ludzi, uważających się za bardzo świadomych i tych “oświeconych”.

Jakie było moje zaskoczenie, kiedy po niespełna dwóch godzinach musiałam włożyć wyciszające słuchawki bo było tak głośno, że nie mogłam się skupić na sobie. chyba do dziś jestem w szoku. I wtedy prowadzący powiedział, że im dłużej będziemy oddawać się bezsensownej gadaninie, tym dłuższa będzie nasza droga do naszego prawdziwego potencjału, do mistrzowskiej mocy, którą przecież każdy z nas chce w sobie obudzić.

Trening uważnej ciszy kocham i praktykuję od lat, dlatego z całego serca polecam każdemu, kto chce poczuć w sobie prawdziwy spokój, odkryć niezmierzony potencjał i swoją prawdziwą życiową drogę. Wystarczy, że na początek zaczniemy szanować swoje słowo. zaczniemy zauważać, czy to, co mówimy niesie dobrą energię czy niekoniecznie. czy to, co mówimy sprawia, że ludzie się uśmiechają, że uśmiecha się nasze wnętrze? czy to, co chcemy powiedzieć jest konieczne do wypowiedzenia?

kolejnym krokiem jest codzienna praktyka ciszy. Godzina prawdziwej ciszy, bez telefonu, tv, radia itp. Tylko w tej ciszy człowiek może naprawdę siebie usłyszeć, co mówi jego ciało, umysł. Najpiękniejszy jest jednak moment, w którym wreszcie słyszymy, co mówi nasza dusza. Wiem to, bo całe życie tego doświadczam. Najlepsze decyzje podejmuję w ciszy, najkreatywniejsze i najlepsze pomysły też się u mnie z niej rodzą. Moja mistrzowska moc dojrzewała otulona ciszą. To po prostu działa, polecam z całego serca. Bo kiedy nauczymy się słuchać siebie nasze rozmowy z ludźmi będą dobre, otwarte, pełne uwagi oraz zrozumienia. a przecież właśnie taka komunikacja to najlepsza droga do dobrego biznesu, do dobrego życia, którego wszystkim nam życzę.

opinie 9
Iwona Guzowska, Szczęśliwy Człowiek

Marzenia PRzEPIS nA DobRE żYCIE

zdeterminowani i ambitni ludzie koncentrują się na wyznaczonych celach. Życie bez jasno określonych celów jest jak jazda we mgle. Jasne, że tak...Powinieneś być przecież kIMś. Dociskać cele sprzedażowe, aby tak jak sąsiedzi mieć na prywatne lekcje dla dzieci, wakacje za granicą... Schudnąć też przecież trzeba. I tak ciśniesz od wypłaty do wypłaty... Jeżeli to Twój główny cel – z pewnością uda ci się go zrealizować. Jeśli natomiast Twoim głównym celem jest stworzenie wspaniałego życia prywatnego i biznesowego, życia w dobrostanie - dobrego życia – również możesz to osiągnąć. Tylko odpuść nieco, bardziej sobie zaufaj, naucz się siebie...

Mamy czas podsumowań - wielu z nas tworzy mapy marzeń. Rysujemy cele: podszlifuję angielski, schudnę, kupię jacht... To, co widzisz wokół siebiew świecie stworzonym przez człowieka, zaczęło się od myśli lub idei naro-

dzonej w głowie wizjonera. zaczęło się od marzeń, a dopiero później zostało zmienione w realny kształt. kiedyś zapytano osoby, które mają na swoim koncie mnóstwo sukcesów o to, o czym myślą przez większość czasu. Najpopularniejsza odpowiedź...? Myślą o tym, czego chcą oraz o tym, w jaki sposób to osiągnąć. z kolei nieudacznicy myślą i mówią o tym, czego nie chcą. Mówią o swoich problemach i obawach. Jak da się znaleźć w tym balans? czy mapy marzeń mają jakikolwiek sens...?

Osobiście wierzę, że uwaga się energetyzuje, a intencja transformuje. zatem jeżeli zaczniesz spisywać pochodzące z serca intencje, najgłębsze pragnienia - nie sabotując przy tym siebie oraz nie karmiąc swojego nadętego ego - wtedy mapa marzeń zadziała. autentyczne pragnienie połączone z intencją, emocją, przyciąga pasujące wydarzenia w realnym życiu. Definicja

optymizmu mówi, że przywiązywanie uwagi temu, co chcemy osiągnąć wprowadza pozytywne zmiany w postaci mentalności i determinacji.

Skup się na swoich potrzebach. Pozostań w stanie emocji. Skoncentruj swoje działania na intencjach. Działaj autentycznie i z misją. Pamiętaj, że pozytywne emocje dodają energii i pewności siebie niezbędnej do podejmowania nowych działań zmieniających się w rzeczywistość. Wyzbądź się ze swego życia próżnych nadziei. Spisz swoje prawdziwe marzenia i spraw, by stały się one celami. Wizualizuj je i odpowiedź na pytanie – czego tak naprawdę pragniesz w swoim życiu...? Warto je sobie zadawać, bo to pozwala znaleźć swoje PO cO. Gdy już je znajdziesz – dowiesz się również Jak

opinie
10
MaRzENIa
TO Dla WIElU POJęcIE aBSTRakcyJNE. JEDNak MaRzENIa TO cOś WIęcEJ - TO SENS ŻycIa, z „MUSzę” Na „cHcę”...

Dyrektor atland consulting, Doradca ds. stosunków międzynarodowych, funduszy publicznych i kluczowych kontaktów, Pełnomocnik Pracodawców Pomorza ds. relacji z instytucjami europejskimi.

OkRES śWIąTEczNONOWOROczNy kOJaRzy SIę WIękSzOścI OSóB z cHWIlą WyTcHNIENIa I ODPOczyNkU. W śWIEcIE BIzNESU JEST TO JEDNak czaS PODSUMOWań ORaz PROGNOzOWaNIa. DOTyczy TO zaRóWNO PRzEDSIęBIORcóW z POlSkI, Jak I z HISzPaNII...

Grudzień na Półwyspie Iberyjskim to bardzo intensywny miesiąc. Hiszpanie robią wszystko co w ich mocy, aby zdążyć ze sprawami zawodowymi przed nastaniem świąt. Już z początkiem grudnia rozpoczyna się cykl spotkań biznesowych i firmowych, które mają na celu uczczenie nadchodzących świąt, ale są także pretekstem do podtrzymania relacji pomiędzy przedsiębiorcami. Popularnym zwyczajem jest przekazywanie sobie prezentów - paczek z delikatesami, słodyczami i alkoholem.

Podobnie jak w Polsce – zamykamy budżety, planujemy kolejne. Układamy strategie biznesowe i mocno działamy pod kątem marketingowym. Duża ilość promocji to nie tylko wyzwanie dla specjalistów do spraw marketingu, ale także dla działów odpowiedzialnych za logistykę. Okres podsumowań i układania planów trwa zazwyczaj do końca stycznia. Moim głównym założeniem w związku z nadchodzącym rokiem jest utrzymanie tegorocznych rezultatów oraz poszerzenie swojej działalności w Polsce. Nie będzie to łatwe, ponieważ zbliżający się rok

ŚWIęTA Po hISzPAńSKU

będzie ogromnym wyzwaniem dla przedsiębiorców. Galopująca inflacja ogranicza wiele działań inwestycyjnych, a obecna polityka Europejskiego Banku centralnego pogłębia kryzys w sprzedaży dóbr oraz usług. Wysokie koszta stałe oraz zmniejszenie dochodów sprawi, że w Hiszpanii będziemy mieć do czynienia z większym bezrobociem. To czas w którym powinniśmy myśleć o dywersyfikacji oraz szukać nowych rynków i nowych sposobów zarabiania. Pamiętajmy, że każdy kryzys przynosi nowe szanse.

ale spokojnie! Nie zamierzam Was straszyć moimi prognozami ekonomicznymi. Jak wspominałem na wstępie – zbliżają się święta, więc opowiem Wam o hiszpańskich tradycjach świątecznych, które różnią od tych, które znamy w Polsce. Jedna z głównych różnic dotyczy samej kolacji wigilijnej. Na Półwyspie Iberyjskim jest to najbardziej wystawna i okazała kolacja na przestrzeni całego roku. Na stole pojawiają się najlepsze mięsiwa oraz owoce morza. Praktycznie w każdym hiszpańskim domu znajdziemy szopkę betlejemską – często są to ozdoby

autorskie, przygotowywane przez wszystkich członków rodziny. Warto również wspomnieć, że sam wieczór wigilijny nie jest celebrowany tak jak w polskich domach. Najhuczniej świętowanym dniem jest 6. stycznia, czyli dzień, który nazywamy w Polsce świętem Trzech króli. Skoro wspomniałem już o Waszych tradycjach – muszę przyznać, że istnieje kilka zwyczajów, które nie są znane w Hiszpanii, a które bardzo cenię. Podoba mi się śpiewanie kolęd w wigilijny wieczór oraz dzielenie się opłatkiem przed rozpoczęciem kolacji. To bardzo symboliczne i wzruszające zwyczaje.

Mam nadzieję, że będą one pielęgnowane przy Waszych stołach wigilijnych, w gronie najbliższych. z tej okazji chciałbym życzyć wszystkim czytelnikom magazynu „warto!” rodzinnego ciepła, zdrowia oraz uśmiechu. Polskim przedsiębiorcom życzę podejmowania mądrych decyzji oraz odwagi w działaniach biznesowych poza granicami kraju.

11
biznes 12

Elastyczność, czyli rozwój

W czaSacH WIElkIcH zMIaN NaWIGUJESz MIęDzy MOŻlIWOścIaMI a TRUDNOścIaMI. ElaSTyczNOść JEST kONIEczNa – MóWI aGNIESzka klIMczak, TRóJMIEJSka BIzNESWOMaN, EkSPERTka BlISkIEGO WScHODU I PaRTNER W GROW GlOBal. INNE SŁOWa klUczE NOWOczESNEGO PRzEDSIęBIORcy W kOlEJNycH ODcINkacH cyklU ROzMóW BEaTy kONIaRSkIEJ

beata Koniarska: Działamy razem od pięciu lat. Pamiętasz jak to się zaczęło?

agnieszka klimczak: Pewnie! Spotkałyśmy się dzięki Tomkowi limonowi z Pracodawców Pomorza. Tak zaiskrzyło, że anulowałam późniejsze spotkania. Okazało się, że nadajemy na tych samych falach zarówno pod kątem biznesowym, jak i prywatnie. Już miesiąc później wspólnie pracowałyśmy nad organizacją konferencji przybliżającej pomorskim przedsiębiorcom rynki afrykańskie...

I borykałyśmy się ze sprowadzeniem gości, którzy aktywnie działają w Afryce. A na nich najbardziej nam zależało. Chciałyśmy uchwycić tę różnorodność, bo mowa przecież o 54 rynkach, ponad 100 językach i odmiennych kulturach. zależało nam, by zachęcić pomorskich przedsiębiorców do odkrywania nieznanych rynków. To było ogromne wyzwanie.

Tak dla nas jak i dla firm. Polskie firmy nie wiedzą, jak się poruszać na afrykańskich rynkach, a strach przed nieznanym blokuje. Tak jak ma to miejsce dzisiaj. Wirus, galopująca inflacja, olbrzymie podwyżki gazu i energii, w konsekwencji zmniejszony popyt i zachwianie łańcucha dostaw. Nawigowanie między możliwościami i trudnościami stało się codziennością...

Codziennością, w której znowu razem działamy. ze wspólnikami założyłyśmy Grow

Global i pracujemy z firmami pomagając im znaleźć kontakty na nowych rynkach. Wielu upatruje tam swojej szansy na przetrwanie i rozwój. Tylko teraz wszystko wywróciło się do góry nogami. nie ma czasu na budowanie relacji, częste podróże zagraniczne, tak zwane „testowanie wód”. Trzeba działać szybko i skutecznie.

I błyskawicznie dostosować się do nowych realiów. Gdy z powodu pandemicznych obostrzeń nie można było sprzedawać do jednego kraju, trzeba było znaleźć odbiorców w innym. Ten czas pokazał, że nasz cały ekosystem może zachwiać się z dnia na dzień. a firmy muszą działać elastycznie, by przetrwać.

Wiele firm przebranżowiło się, zdywersyfikowało portfolio. obecność online stała się priorytetem. Ale z tym rozwojem pojawiły się nowe wyzwania. okazało się, że działy sprzedaży nie są przygotowane do zbudowania relacji z klientami zagranicznymi. Dzisiaj potrzeba elastyczności całego zespołu, nie tylko zarządu.

Pierwszym etapem komunikacji powinien być kontakt telefoniczny. Już na tym etapie trzeba się przygotować. Do Francuzów nie dzwoni się w trakcie lunchu, bo to święty czas. z Saudyjczykami nie kontaktujemy się w piątek, bo to dzień wolny od pracy. Trzeba pamiętać, że rozmowa zakończona chęcią współpracy nie oznacza sukcesu.

To dopiero uchylenie drzwi, ale żeby je otworzyć potrzeba klucza. Tym kluczem jest znajomość różnic kulturowych, uwaga i chęć adaptacji.

A to wciąż bardzo niedocenione wartości. Mało się o nich mówi. Inaczej przecież sprzedajemy do Ukrainy, a inaczej do niemiec. Przypomina mi się wyjazd z klientem po zakup maszyny do Madrytu. hiszpanie chcieli poznać kupca. Polacy natomiast jak najszybszej i najdokładniej przetestować maszynę. na spotkaniu zrobiło się nerwowo, bo mimo iż klient wiedział, że należy uzbroić się w cierpliwość był podenerwowany wielogodzinnym czekaniem. hiszpańscy kontrahenci wyczuli to. Transakcja nie doszła do skutku.

No właśnie. Niezrozumienie naszych partnerów, myślenie w kategoriach „business as usual” to początek końca. Obydwie strony, które zasiadają do pertraktacji powinny być wrażliwe na swojego partnera. ale nie oszukujmy się, ten komu bardziej zależy powinien być bardziej wyczulony. Włosi, na przykład, znani są z braku chęci dostosowywania. ale tam, gdzie widzą interes, zmieniają priorytety. Spójrzmy chociażby na mnogość włoskich restauracji na całym świecie. Godziny otwarcia dostosowują do lokalnych zwyczajów, można nawet napić się cappuccino po obiedzie. Bycie elastycznym zwyczajnie się opłaca.

biznes 13

W KobIECYM stylu

która opowiedziała zgromadzonym paniom o roli emocjonalności w życiu kobiet. Po pasjonującym wystąpieniu agnieszki odbył się recital w wykonaniu skrzypaczki – aleksandry Gosienieckiej. Po przerwie networkingowej w centrum uwagi pojawiła się Monika Deka, która odkryła przed uczestniczkami spotkania tajniki biznesowego makijażu. artystka makijażowa – właścicielka marki GlaM Make-up zaprezentowała kilka cennych trików pielęgnacyjnych. Wieczorne wydarzenie zwieńczył występ anny Stankiewicz-Ostaszewskiej – właścicielki oraz założycielki atelier „anja coraletti”. Motywem przewodnim prelekcji stała się wyjątkowość, która jak się okazało – jest nierozerwalnie związana z kobietami.

Marzyłyśmy o stworzeniu wyjątkowej przestrzeni zarówno dla kobiet sukcesu, jak i dla tych, które stawiają swoje pierwsze kroki w biznesie – podkreśla Paula śmiechowska. Wzajemnie się inspirujemy, nawiązujemy cenne relacje – zarówno zawodowe, jak i towarzyskie. To największe wartości naszych kobiecych spotkań – dodaje współorganizatorka wydarzenia.

„W kobiecym Stylu” to inicjatywa skierowana do kobiet z pomorskiego świata biznesu. Twórczyniami wyjątkowej marki są: Paula śmiechowska – założycielka i administratorka grupy „Przedsiębiorcze Trójmiasto”, Magdalena Szcząchor – właścicielka ekskluzywnej sieci sklepów winnych – „korek czy zakrętka?” oraz anna Regulska – doradczyni ubezpieczeniowa i ekspertka w zakresie finansów. Tytułowa inicjatywa łączy przedstawicielki płci pięknej, które z powodzeniem funkcjonują w świecie północnego biznesu. Główną osią działalności wspomnianej marki są cykliczne spotkania, które odbywają się w prestiżowych lokalizacjach Trójmiasta. Grudniowa edycja „W kobiecym Stylu” odbyła się w samym sercu Sopotu, a mówiąc ściślej – w restauracji l’Entre Villes. Wydarzenie zainaugurowała Barbara Markiewicz – właścicielka ekskluzywnego lokalu mieszczącego się w 100-letniej kamienicy. Pierwszą prelegentką czwartkowego wydarzania była agnieszka Basałygo – neuropsycholog,

14 biznes
GRUDNIOWa ODSŁONa SPOTkaNIa „W kOBIEcyM STylU” PRzycIąGNęŁa PaNIE, kTóRE Ma Ją Na SWOIM kONcIE NIEJEDEN SUkcES BIzNESOWy. TyM RazEM zaGOścIŁy ONE WE WNęTRzacH SOPOckIEJ RESTaURacJI l'ENTRE VIllES. Fot. Fabian kiedrowski

biznes po Kaszubsku

Biznes po kaszubsku powrócił do Trójmiasta. kolejny raz mieliśmy okazję spotkać się w Sky clubie – przestrzeni najwyższego obiektu Olivii Business centre.

czwartkowe wydarzenie było ripostą przedsiębiorców na pogłębiający się kryzys ekonomiczny. W efekcie – praktycznie wszyscy goście mieli okazję, aby zaprezentować siebie oraz swoją działalność biznesową. Błyskawiczne wystąpienia składały się z trzech bloków tematycznych – opowieści o własnych słabościach, swojej pasji oraz przedsięwzięciach biznesowych. każdy przedsiębiorca miał do dyspozycji kilka minut na streszczenie siebie oraz swoich inicjatyw.

Błyskawiczne prezentacje były oddzielone networkingiem połączonym

z degustacją produktów pochodzących od lokalnych twórców – między innymi wędlin oraz alkoholi. Wśród wystawców znaleźli się również twórcy rękodzieła. Wspomniany networking poszedł sprawniej niż zazwyczaj, a wszystko

właśnie ze względu na nową formułę wydarzenia. Dzięki krótkim wystąpieniom, uczestnikom spotkania łatwiej było nawiązać relacje i dopasować się ze względu na branże, które reprezentowali.

Nowy format eventu nie oznaczał jednak całkowitego zażegnania klasycznej formy Biznesu po kaszubsku. Nie mogło się obyć bez kameralnego recitalu, a i sam wieczór – podobnie jak wcześniejsze, zakończył się loterią wizytówką w której czekały atrakcyjne nagrody od partnerów wydarzenia.

członkom i Sympatykom Tczewskiego klubu Biznesu, a także czytelnikom czasopisma "warto!" na progu Nowego Roku życzymy, aby nie ustawali w wyznaczaniu sobie ambitnych celów - tych prywatnych i zawodowych.

aby każdy kolejny dzień przynosił rozwiązania, które do realizacji tych celów przybliżają. aby zawsze wokół były osoby, które z życzliwością będą Was w tym wspierać. Życzymy też, aby świąteczny czas był potrzebnym wytchnieniem od codziennego podejmowania decyzji. Niech to będzie dobry czas. z serdecznymi, biznesowymi pozdrowieniami, Tczewski klub Biznesu

15
biznes
Fot. Marta cyganek

MindMappinG

JEDNI TWIERDzą, ŻE TO PRzEREklaMOWaNE, alE Są TEŻ Tacy, kTóRzy NIE WyOBRaŻaJą SOBIE WEJścIa W kOlEJNy ROk BEz MaPy MyślI. W JakI SPOSóB SkUTEczNIE WykREOWać MaPę BIzNESOWycH cElóW...?

Mind Mapping nie jest zwykłą ściągą, która sztucznie napędza nas do realizowania kolejnych celów. Mapa myśli to efekt technik psychologicznych, które wykorzystują wiedzę o anatomii. W efekcie mamy do czynienia ze zwiększeniem efektywności pracy dzięki synergicznej współpracy obu półkul mózgowych. Tytułowa mapa pozwala bardziej zobrazować określone zjawisko – to z kolei przyczynia się do porządkowania najważniejszych informacji związanych z danym tematem. W konsekwencji widzimy więcej zależności oraz szybciej przyswajamy zagadnienia. Istotnym walorem jest także wspomniany efekt synergii. Dzięki mapie myśli - lewa półkula mózgu, która jest odpowiedzialna za logiczne myślenie, linearność oraz analizę, - uaktywnia prawą półkulę, czyli obszar odpowiedzialny za wyobraźnię, rytm i postrzeganie przestrzenne. Współpraca obu półkul potrafi przynieść mnóstwo korzyści. Oto kilka podpowiedzi, które ułatwią Wam stworzenie własnej mapy myśli.

W kryminalnym stylu

zapewne znacie charakterystyczną scenę z filmów kryminalnych, która ukazuje ścianę z notatkami, nagłówkami artykułów i zdjęciami... Wytrawny detektyw wiąże poszczególne wątki śledztwa wyrazistym kolorem nici. Dlaczego to robi? Spoglądając na przekrój złożonego zjawiska łatwiej dostrzec relacje pomiędzy jego poszczególnymi elementami. To z kolei pozwala na szybsze i bardziej trafne podejmowanie decyzji. Tego rodzaju analiza jest nieodłącznym elementem Mind Mappingu, a do stworzenia jej zakresu nie trzeba poświęcać salonowej ściany – wystarczy kartka z notatnika i kilka kolorowych długopisów.

nie bój się kreować!

Myślenie nielinearne jest dziś w wysokiej cenie. Doskonale wiedzą o tym managerowie dużych firm, którzy coraz częściej poszukują pracowników nieszablonowych oraz kreatywnych. Tego rodzaju cechy sprzyjają tworzeniu innowacji. aby wykazać się oryginalnym podejściem warto spisać swoje pomysły na kartce. czasami zupełnie odległe i pozornie niezwiązane idee mogą się ze sobą łączyć w zaskakująco skuteczny sposób.

Mapa myśli to narzędzie

Mind Mapping nie musi się wiązać wyłącznie ze strzępem papieru. Dziś istnieje wiele aplikacji i programów, które w intuicyjny sposób umożliwiają wykreowanie mapy oraz jej akutalizowanie w wersji digitalowej. Jedną z zalet takiej formuły jest możliwość błyskawicznego wdrożenia danego projektu. zdarza się, że dana koncepcja jest na tyle atrakcyjna, że wystarczy ją nieco uporządkować i może stać się gotowym projektem dla Twojej firmy.

16
biznes

CIChA REzYGnACJA

alE PO cO? W IMIę kOGO I czEGO WyPRUWać ŻyŁy? W IMIę TEJ zIElENI SŁUPkóW, kTóRa JEST POzORNą SaTySFakcJą, a POTEM zMIENIa SIę W cEl O kOlORzE kRWI...?

Nazwijmy go Bartkiem, choć jego imię jest zupełnie inne. Mój rozmówca woli pozostać w cieniu. Nie chce ponosić zbędnego ryzyka, dmucha na zimne - chce uniknąć problemów i plotek. a więc Bartek pracował w jednej z północnych firm. kilka miesięcy temu postanowił odejść.

Odszedł, bo czara goryczy się przelała. Jak podkreśla – przejrzał na oczy i stracił motywację. zrozumiałem, że ten mechanizm trybiku w maszynie istnieje naprawdę. Że nie jest czczym gadaniem przeciwników korporacji – mówi. Wyjechałem na kaszuby, żeby się zaszyć i pomyśleć. Doszedłem do wniosku, że najwyższy czas zrobić coś dla siebie. Poczuć, że żyję.

biznes

Wciąż czegoś brak

Historia Bartka mogłaby być dla wielu osób wymarzonym scenariuszem. Wyjazd do wielkiego miasta, studia, dobra praca, niezłe auto. Firma w której nasz bohater był zatrudniony funkcjonuje w zgodzie z aktualnymi trendami. Odprężające fotele, owocowe czwartki, integracje i miękkie zarządzanie. W strefie relaksu znajduje się regał obładowany poradnikami, które mówią jak osiągnąć sukces i czerpać satysfakcję z pracy. aby tak się stało – praca powinna stać się naszą pasją.

ale niehigienicznie jest się w całości poświęcać swojej pracy. Work life Balance – to kolejne pojęcie, które deklinują autorzy podręczników uczących nas jak żyć. Jednym z warunków efektywnej i zaangażowanej pracy jest odpowiednia regeneracja. zachowanie równowagi lada moment może stać się usankcjonowane prawnie. zarządzanie czasem w celu stworzenia zdrowego balansu ma ograniczyć pracoholizm oraz zjawisko wypalenia zawodowego.

Work life Balance? Bawią mnie te wszystkie koncepcje, które w teorii brzmią pięknie – gorzko uśmiecha się Bartek. W praktyce jest zgoła odmiennie. Wiesz jak? Wracasz wieczorem do domu, zamawiasz chińszczyznę, włączasz głupawy serial i zasypiasz. To naprawdę niezła opcja, bo jak sobie pomyślę, że moja koleżanka podczas pracy zdalnej ogarnia dwójkę małych dzieci i na kącie blatu tworzy strategie sprzedażowe... Ech. Przestaje być do śmiechu.

Sposobów na uchwycenie odpowiedniego balansu jest mnóstwo. Możemy iść na siłownię, zwinąć się pod koc i przeczytać książkę. Przecież nasz szef dba o to, aby po 8. godzinach zamknąć laptopa i oddać się temu, co sprawia nam radość. kłopot zaczyna się wówczas, gdy nie mamy na to siły i ochoty. Dlaczego? Ponieważ dajemy z siebie maksimum. Przez kilka godzin dziennie pracujemy na najwyższych obrotach. Jesteśmy sfokusowani na konkretnych zadaniach, które mają przynieść oczekiwany efekt. I rzeczywiście pod koniec dnia ekran naszego laptopa błyszczy we wszystkich odcieniach zieleni. Pod koniec miesiąca na konto spłynie pokaźna suma premii. Będziemy mieć na rachunek u „chińczyka”, na opłacenie pakietu telewizyjnego – ba, nawet na opiekunkę dla dzieci. Jednak wciąż czegoś brak...

Wi-Fi zamiast pępowiny

z końcem lata na TikToku zaczyna być gwarno. coraz szersze kręgi zatacza fraza pt. Quiet Qutting. zgodnie z internetową definicją jest to zjawisko ograniczenia pośpiechu w pracy. Innymi słowy chodzi tu o zerwanie z kultem harówki. W praktyce oznacza to, że pracownik nadal wykonuje swoje obowiązki, ale unika przy tym stresu i nadmiernego zaangażowania. Przestaje myśleć o karierze zawodowej jako formie samorealizacji. Praca jest dla niego podrzędną ścieżką do spełnienia siebie na prywatnych płaszczyznach.

Eksperci zwracają uwagę na przyczyny tytułowego zjawiska. W ich opinii Quiet Qutting jest ubocznym skutkiem pandemii, która przyniosła ze sobą zmiany na rynku pracy. Model hybrydowy to zaledwie część zmian, które poskutkowały zerwaniem z kultem harówki. część osób straciła pracę w momencie wybuchu pandemii – innym z kolei dołożono obowiązków. zarówno jedna, jak i druga okoliczność zmieniają perspektywę podejścia do zadań. zmieniają też poziom zaangażowania.

zrzucenie zmian na karb pandemii byłoby jednak zbyt proste. Syndrom cichej rezygnacji to również efekt nadejścia kolejnej generacji pokoleniowej. Osób, które zanim się urodziły – miały już konto na Facebooku. Rynek pracy zmienia się z każdym kolejnym nadejściem nowej generacji. I nie inaczej jest w przypadku wspomnianego Pokolenia z, które ściera się dziś z Millenialsami, czyli ludźmi sprzed ery mediów społecznościowych, którzy na własnej skórze odczuli symptomy dziewiczego kapitalizmu nad Wisłą.

czym charakteryzuje się typowy przedstawiciel Pokolenia z? Otwartością, kreatywnością, mobilnością oraz szybką reakcją. zestaw tych cech jest niewątpliwie pożądany w skali współczesnego rynku pracy, ale pokoleniu internetowemu towarzyszy również często zestaw przywar, które zaburzają efektywność zawodową. Eksperci podkreślają, że przedstawiciele Pokolenia z mają często

kłopoty z koncentracją oraz logicznym myśleniem. Ich roszczeniowe podejście może być niezrozumiałe, a przez to irytujące dla pracodawców wywodzących się z wcześniejszych generacji. To pociąga za sobą następny kłopot, czyli problem komunikacyjny.

Pandemia, starcie pokoleń, kryzys ekonomiczny. Wszystko to odciska ślady na rynku pracy i przyczynia się do występowania zjawiska Quiet Quttingu.

kiedy powiem sobie dość?

System korporacyjny nie jest czarno-

18

pęka – coś się w człowieku przelewa. zaczynasz traktować siebie bardziej po ludzku. Roszczeniowość? Owszem. Jeśli oczekujesz od życia czegoś więcej – i nie mam tu na myśli kwestii materialnych,to tak, możesz napisać, że jestem roszczeniowy – odpowiada Bartek.

Tymczasem Tik-Tokowy trend przybiera na sile i wykracza poza wirtualny świat. Eksperci z rynku pracy przestają myśleć o nim w kategoriach memicznych i zaczynają podchodzić poważniej do zagadnienia. Nationale Nederlanden publikuje badania z których wynika, że blisko 75% pracowników w Polsce doświadczyło większego stresu i pogorszenia stanu zdrowia psychicznego w okresie ostatniego roku. z kolei z raportu „State of the Global Workplace” opublikowanego przez Instytut Gallupa wynika, że zaledwie 14% Europejczyków jest zaangażowanych w swoją pracę i czerpie z niej satysfakcję. Rezultaty badań są drastyczne.

Nasz główny bohater powraca z kaszubskiej dziczy z wypowiedzeniem. Jak twierdzi – jest to decyzja wyzbyta emocji, przemyślana na chłodno. zdziwiło mnie to, że po kilku latach pracy nikt mnie nie zapytał o powody mojej rezygnacji – podkreśla. czysta formalność i uściśnięcie dłoni przełożonego. chłodny profesjonalizm pojawia się dopiero wtedy, gdy opuszczasz pokład. Tak jakby ten żar był rozpalany sztucznie, aby ułatwić osiągnięcie celu. czy to coś złego? Nie. ale jest to obrazowe i wymowne –dodaje Bartek.

Quiet Qutting. czyli beznamiętne minimum. Efekt poprzewracania się w tyłkach? a może riposta na kruchość życia i pogoń za marzeniami...? Po kilku tygodniach od mojej rozmowy z Bartkiem otrzymałem od niego wiadomość. Jak na hybrydę millenialsa i zoomera przystało – wysłał mi zdjęcie na messengerze. Stoi na drewnianej łódce z jakimś azjatą, a w dłoniach trzyma egzotyczną rybę. Na jego twarzy zamiast cichej rezygnacji widnieje głośny uśmiech.

biznes 19

Trudne doświadczenia, nagłe rozczarowania.

WPłYWA nA nAS WoJnA?

Mijający rok nie należał do najbardziej łaskawych. Pandemia, wojna, kryzys gospodarczy... Jak te doświadczenia wpływają na społeczne nastroje?

Socjologowie wciąż się nad tym zastanawiają. coraz częściej rozmawiamy nie o kryzysie, ale o wielości kryzysów. Mieliśmy kryzys zdrowia społecznego, potem wybuch wojny. kryzys gospodarczy jest powiązany z tymi wydarzeniami i to właśnie on rodzi największe trudności. Inflacja jest bardzo odczuwalna, każdy z nas dostrzega, że portfel staje się chudszy. Musimy także pamiętać, że w tle pozostaje kryzys klimatyczny, który jest związany z wpływem człowieka na przyrodę.

Statystyczny Polak raczej nie rozwodzi się nad zmianami klimatycznymi. Pandemia oraz wojna znacznie bardziej wpływają na wyobraźnię. Jak oceni Pan reakcje naszego społeczeństwa na te zjawiska?

JAK

ROk 2022 ByŁ kOlEJNyM, kTóRy WSTRząSNąŁ NaSzyM SPOŁEczEńSTWEM. W cHWIlI, GDy PaNDEMIa zaczęŁa NaS OSzczęDzać – za WScHODNIą GRaNIcą WyBUcHŁa WOJNa. W JakI SPOSóB TE zDaRzENIa WPŁyWa Ją Na NaSzE SPOŁEczEńSTWO? zaPyTalIśMy O TO DRa BaRTOSza MIkę z INSTyTUTU SOcJOlOGII UNIWERSyTETU GDańSkIEGO

Samo przejście pomiędzy oboma kryzysami odbyło się w pewnym sensie gładko. Natomiast zwróciłbym uwagę na inne, bardzo ciekawe zjawisko, które towarzyszyło temu przejściu. Mam na myśli silny odruch samopomocy. Obserwowaliśmy to na przykładzie goszczenia ukraińskich uchodźców. Mieliśmy do czynienia z dużym odruchem serca w postaci przyjmowania tych osób do naszych domów. Ten odruch społeczny był bardzo widoczny. Podobne zjawisko występowało podczas pandemii i towarzyszących jej restrykcji. ludzie organizowali się, aby pomóc osobom, które nie mogły wyjść z domu. Te wydarzenia mocno oddziałują na nasze społeczeństwo. z jednej strony mamy do czynienia z atmosferą strachu, a z drugiej – z odruchem wzajemnego wsparcia.

na co dzień jesteśmy silnie spolaryzowani, ale w momencie kryzysu zaczynamy kierować się sercem i okazuje się, że nawet nieźle idzie nam współpraca. Czy to cecha typowo polska?

Nie sądzę. Owszem – mamy poczucie, że jesteśmy wyjątkowo spolaryzowanym krajem, ale nie jest to wyjątkowa sytuacja. W realnej demokracji – opartej o polityczny pluralizm, polaryzacja jest właściwie pożądana. W Polsce możemy zaobserwować, że pewne granice bywają przekraczane, - że czasami brakuje nam standardów. Natomiast warto podkreślić, że jest to specyfika nie tylko naszego kraju, ale wszystkich krajów Europy Wschodniej i środkowej, gdzie mieliśmy do czynienia z podobną trajektorią historyczną.

nadal uważam, że jesteśmy utalentowani w solidarnych działaniach, ale tylko wtedy, gdy wszystko wokół zaczyna się walić.

To kwestia odrębności społecznych ról. W ich ramach możemy się zachowywać odmiennie. kryzys zdrowia lub kryzys wojenny wywołuje u nas wspomniany odruch serca, który pociąga za sobą poczucie solidarności. To poczucie przezwycięża szerokie podziały, ale one w istocie nie przesądzają o

biznes 20

naszych wzajemnych relacjach. Owe relacje są na pierwszym planie w sytuacji, gdy mamy do czynienia ze społecznym spokojem.

zatrzymajmy się przy wojnie. W Wielkiej brytanii szerokim echem odbił się jeden z artykułów, który ukazywał zjawisko narastającego zniechęcenia brytyjczyków względem ukraińskich uchodźców, których sami przyjęli pod swój dach. Czy w polskich domach może wystąpić podobne zjawisko?

Właśnie przeprowadziliśmy badanie na ten temat wśród Polaków, którzy przyjęli do siebie ukraińskich uchodźców. zjawisko rozczarowania, o którym Pan mówi jest widoczne już w tym momencie. Ono wynika z wielu różnych powodów. zespół badawczy powołany w naszym Instytucie stara się znaleźć klucz, który by najlepiej to wyjaśnił. Istnieje kilka teorii...

Jakie teorie wyłaniają się z Waszych dyskusji?

Jedna z powtarzanych teorii dotyczy pewnego założenia – oczekiwania. zacznijmy od tego, że w naszym przypadku zaczęliśmy przyjmować Ukraińców tuż po wybuchu wojny. To były kwestie godzin oraz dni. U wielu osób zadziałał odruch moralny, który w pewnym sensie ukrył realną świadomość potencjalnych problemów. Innymi słowy – nie każdy miał świadomość tego na co się pisze. Nie da się ukryć, że dodatkowy lokator z czasem może być uciążliwy. Nasze rutyny zaczynają ulegać zmianom, komunikacja staje się trudniejsza, do tego dochodzą różnice kulturowe. Wszystko to prowadzi do swego rodzaju rozczarowania.

Innymi słowy ukraiński uchodźca przestaje być gościem, a zaczyna być lokatorem.

Można w uproszczeniu tak to określić. Natomiast chcę jeszcze raz podkreślić – nie jest to reguła. Mamy do czynienia z pewną tendencją, która będzie jeszcze długo badana. chciałbym wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Nam się często wydaje, że Ukraińcy, którzy uciekają przed wojną spędzają całe dnie na płakaniu w poduszkę. Tymczasem, ci ludzie starają się normalnie żyć – chodzić do galerii handlowej i tak

dalej. Nierzadko mają od nas lepszy telefon lub auto. Taki obraz uchodźcy odbiega od naszych wyobrażeń – stąd również zdziwienia prowadzące czasem do rozczarowań. Nasze doniesienia z badań będą niosły rekomendacje, które odpowiedzą na pytanie w jaki sposób zaradzić tego rodzaju rozczarowaniom w przyszłości.

Czy to

zjawisko będzie narastać?

Nieznacznie. Największa fala przyjmowania uchodźców jest już za nami – większość osób ma już ten etap za sobą.

Sytuacja za wschodnią granicą sprawiła, że do naszego kraju przybyły setki tysięcy – jeśli nie miliony osób z Ukrainy. To może zmniejszyć skalę problemu demograficznego, ale niesie też ze sobą kilka wyzwań. Sam Pan wspominał choćby o różnicach w kwestii wartości kulturowych...

Jest to bardzo ciekawy wątek –zwłaszcza w kwestii matrymonialnej. coraz więcej kobiet w Polsce kształci się dłużej od mężczyzn. zmieniły się również oczekiwania pań względem swych partnerów. Mężczyźni przywiązani do tradycyjnych modeli natrafiają na bariery, ponieważ kobiety już nie zamierzają spełniać ich oczekiwań. W efekcie odnotowujemy coraz większe niedopasowanie matrymonialne wśród młodych Polek i Polaków. W ta-

kich okolicznościach migracja Ukrainek może sporo namieszać.

W jaki sposób?

Mogą zająć miejsce Polek, którym niekoniecznie odpowiada tradycyjna rola rodzinna. W takiej sytuacji napływ ludności ukraińskiej będzie silniej wpływał na nasze społeczeństwo, im dłuższy pobyt – tym większy wpływ. To będzie rodzić przed nami szereg wyzwań, które znamy z krajów zachodnich.

Jaki będzie 2023 rok z perspektywy socjologicznej?

Niełatwo snuć jakiekolwiek przewidywania. Trwa wojna i wszystko wskazuje na to, że szybko się nie zakończy. Trudno, jest prognozować, ponieważ jak wiadomo – pierwszą ofiarą wojny jest prawda. Eksperci twierdzą, że będzie to wojna w jakimś sensie permanentna. Wszystko to wpływa na ocenę i prognozy. Dla nas ważna jest postawa społeczeństwa ukraińskiego. Na jak długo będą chcieli u nas zostać? czy będą chcieli przyjmować wzorce naszej kultury? Myślę, że w 2023 roku część tych kwestii się wyjaśni, ale w tym momencie jest jeszcze na to zbyt wcześnie.

21

biznes

oTWARCIE TRASY KASzUbSKIEJ

STaŁO SIę. JEDNa z Na JWIękSzycH POMORSkIcH INWESTycJI DROGOWycH W SkalI OSTaTNIcH laT zOSTaŁa OFIcJalNIE zakOńczONa. TUŻ PRzED śWIęTaMI ODDaNO DO UŻyTkU ODcINEk DROGI EkSPRESOWEJ z BOŻEGOPOla DO GDyNI. FRaGMENT EkSPRESóWkI zWaNy TRaSą kaSzUBSką WyNOSI 42kM.

Trasa kaszubska to odcinek drogi ekspresowej S6, który znacznie usprawnia przemierzanie linii Trójmiasto-Szczecin. To głównie ze względu na ominięcie Gdyni, Rumi, Redy oraz Wejherowa. cała trasa została podzielona na trzy realizacyjne odcinki: Bożepole Wielkie-luzino, luzino-Szemud oraz Szemud-Gdynia. środkowy odcinek trasy był gotowy już w maju – kilka tygodni po jego otwarciu miał zostać oddany do użytku również ostatni fragment, ale prace przeciągnęły się aż do grudnia. Przyczyn opóźnienia realizacji było kilka – wciąż są one analizowane. Jedną z nich stały się prace archeologiczne, które były prowadzone na wszystkich wspomnianych odcinkach.

Tytułowa trasa to dwie jezdnie z dwoma pasami ruchu oraz pasem awaryjnego postoju. Fragment, który jest najbardziej obciążony ruchem, czyli odcinek chwaszczyno-Wielki kack posiada dodatkowy – trzeci pas. Trasa przebiega po zupełnie nowym śladzie, który odsłania kaszuby z odmiennej perspektywy. W ramach realizacji projektu wybudowano 66 obiektów inżynierskich, a jednym z najbardziej okazałych pozostaje ponad 200-metrowa estakada w Milwinie. Po Nowym Roku mają zostać udostępnione dwa Miejsca Obsługi Podróżnych w kamieniu (po jednym dla każdego z kierunków). Wyłoniony w przetargu dzierżawca wybuduje tam stacje paliwowe oraz punkty gastronomiczne. Oddany do użytku – ostatni odcinek Trasy kaszubskiej znacznie usprawni ruch na drodze krajowej i głównych arteriach Miasta Morza. kierowcy mogą zaoszczędzić na czasie około 50 minut.

W środowe przedpołudnie nastąpiło oficjalnie otwarcie Trasy kaszubskiej. W uroczystej inauguracji wzięli udział między innymi: Dariusz Drelich – Wojewoda Pomorski, andrzej adamczyk – Minister Infrastruktury, Piotr Müller - sekretarz stanu, rzecznik prasowy rządu, Marcin Horała - sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej oraz Gabriela lisius - starosta wejherowska. Łączna wartość trzech odcinków S6 między Bożympolem Wielkim a Gdynią to około 2 mld zł . całość trasy S6 w województwach pomorskim i zachodniopomorskim będzie oddana do ruchu w 2025 roku.

22

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia

Szanowni Państwo, Święta Bożego Narodzenia, narodziny Syna Bożego – to czas błogosławieństw.

Niech te piękne zimowe dni i łaska Pana wydobędą z nas pokłady dobroci, miłości i solidarności.

Niech będą czasem wzajemnego pojednania, napełnią roztropnością i życzliwością.

A przede wszystkim dadzą nam nadzieję na lepsze jutro i siłę by wzmacniać nasz wspólny dom – Polskę.

Przyjmijcie Państwo serdeczne życzenia – zdrowia, rodzinnego szczęścia i dostatku. Niech spełnią się marzenia i powiodą plany. Błogosławionych Świąt i Dobrego 2023 Roku!

Wojewoda Pomorski Dariusz Drelich

GRYźlInY

Kierunek dla inwestorów

GEOPORTal, E-USŁUGI I MOŻlIWOść

PRzylOTU Na SPOTkaNIE BIzNESOWE – TO TylkO NIEkTóRE z ROzWIązań

WPROWaDzONycH PRzEz SaMORząDy POWIaTU OlSzTyńSkIEGO

I GMINy STaWIGUDa, kTóRE Ma Ją UŁaTWIć ŻycIE INWESTOROM

TyM SaMyM Ma Ją IcH TU PRzycIąGNąć, M IN DO STREFy GOSPODaRczEJ W GRyźlINacH

Strefa gospodarcza w Gryźlinach ma powierzchnię ponad 130 ha. Łatwo dotrzeć tu drogą krajową nr S51, biegnącą z Olsztynka przez Olsztyn do Bezled lub z Warszawy czy Gdańska drogą ekspresową S7. W bezpośrednim sąsiedztwie strefy przebiega także linia kolejowa, a w pobliskich Szymanach funkcjonuje Międzynarodowy Port lotniczy Olsztyn-Mazury, obsługujący trasy do krakowa, Wrocławia, Rzeszowa, Dortmundu czy londynu. W samych Gryźlinach z kolei działa lądowisko sportowo-biznesowe z 800-metrowym pasem startowym, z możliwością rozbudowy do 1200 m.

– Priorytetowo traktujemy rozwój gospodarczy i konkurencyjność wyrażającą się w tworzeniu warunków do inwestowania na naszym obszarze. Dlatego tworzymy kompleksy terenów inwestycyjnych, które już dziś są w pełni gotowe do lokalizowania wielokierunkowych przedsięwzięć gospodarczych – przekonuje andrzej abako, starosta olsztyński. – Jednym z nich jest strefa gospodarcza Gminy Stawiguda w Gryźlinach. Jej wyjątkowość polega na znakomitym skomunikowaniu, co oszczędza czas i koszty przed-

siębiorców. Drogi i tory to już trochę za mało, dlatego stworzyliśmy możliwość biznesowych spotkań z wykorzystaniem transportu general aviation, a więc nie tylko możemy przyjechać, ale można też przylecieć i odlecieć z lądowiska będącego w tworzonej strefie gospodarczej w otoczeniu ekologicznych terenów Warmii. Takie usytuowanie znakomicie zwiększa efektywność zarządzania i wdrażania innowacyjnych technologii. Jest to ciekawa propozycja wobec rozwijających się branż m.in. żywnościowej, turystycznej, technologii finansowej, handlu i dystrybucji, logistyki i spedycji, produkcji neutralnej dla przyrody. Obecnie poszukujemy strategicznych inwestorów, którzy z zachowaniem poszanowania środowiska naturalnego zrealizują swoje projekty gospodarcze wzbogacające potencjał ekonomiczny regionu.

Zapewniamy dobry klimat dla przedsiębiorców

Władze obu samorządów wdrożyły szereg rozwiązań, by zwiększyć komfort obsługi administracyjnej inwestorów oraz skrócić do minimum czas uzyskiwania wymaganych

prawem
24 biznes
W tym roku miejsce to gościło czołowych pilotów-akrobatów świata podczas Rodzinnego Pikniku Lotniczego „Pod Niebem Świętej Warmii”.

PowiaT ols ZT yńs K i i g M ina Stawiguda tO M iej S ca z P oT e N cjałem, KTóre N ie Z wal N iają T em Pa roZ woju. To samor Z ądy P r Z yja ZN e i N wesTorom i oT warT e N a i NN owacyj N ość gos P odarc Z ą.

uzgodnień i pozwoleń. Dziś wiele spraw urzędowych można załatwić online.

- Powiat Olsztyński umożliwił korzystanie z platform e-usług oraz e-mapy. Ten drugi projekt to geoportal geodezyjny w formie cyfrowej mapy i danych, takich jak ewidencja gruntów i budynków, sieć uzbrojenia terenu i danych topograficznych. Inwestor bez trudu online może uzyskać aktualną informację o terenie. Przedsiębiorcy decydując się na inwestycje w naszym powiecie, mogą liczyć też na konkretną współpracę i konsultacje w dążeniach do uzyskania

pomocy publicznej oferowanej przez specjalne strefy ekonomiczne – dodaje starosta.

Fachowcy kształcą się u nas

W sąsiedztwie oddalonym tylko o 18 km, w stolicy Warmii i Mazur, znajduje się Uniwersytet Warmińsko-Mazurski z zapleczem naukowo-laboratoryjnym.

To zapewnienie dla inwestorów, że znajdą tu dobrze wykształconą i wykwalifikowaną kadrę. Powiat Olsztyński prowadzi też 4 zespoły szkół w Olsztynku, Biskupcu, Dobrym Mieście i Smolajnach.

- kształcimy w zawodach o istotnym zapotrzebowaniu na krajowym i międzynarodowym rynku pracy, m.in. technik informatyk, technik elektryk, technik mechanik, technik logistyk, kucharz, magazynier logistyk, pracownik obsługi hotelowej, technik rolnik oraz technik weterynarii. Nasze szkoły kształcą także w oddziałach wielozawodowych, gdzie specjalności są ściśle powiązane z rynkiem pracy. Nie zamykamy się na nowe kierunki kształcenia. Potencjalny inwestor może liczyć na współpracę w celu utworzenia kierunków kształcenia zamawianych pod kątem indywidualnych potrzeb branżowych – przekonuje starosta i dodaje: - Powiat Olsztyński i miasto Olsztyn liczą łącznie ok. 300 tys.

mieszkańców, z czego ok. 182 tys. ludzi jest w wieku produkcyjnym, co stanowi 21% całej społeczności województwa warmińsko-mazurskiego w tej kategorii. Nasi mieszkańcy to wyspecjalizowani fachowcy o wysokim wskaźniku wykształcenia średniego i wyższego w swoich zawodach, a też trzeba to zaznaczyć, że z roku na rok powiat zwiększa liczbę zaludnienia – kończy andrzej abako.

Oni już tu są

Siłą powiatu olsztyńskiego jest jego dynamiczny rozwój gospodarczy. zainwestowali u nas już między innymi: Egger (austria), zalando (Niemcy), Tetra Pak (Szwajcaria), Jerónimo Martins (Portugalia), Inter Parts (Polska), Tymbark (Polska), Piekarnia Tyrolska (Polska), Ośrodek Jeździecki Ekwador (Polska), DFM, producent mebli tapicerowanych (Polska), zakłady Mięsne Warmia (Polska), Octim Wytwórnia Octu i Musztardy (Polska), Warmiński Bank Spółdzielczy (Polska), Mazurskie Miody (Polska), Hotel Marina club (Polska), Suszarnia Warzyw Jaworski i wiele innych. Na Was też czekamy!

Kontakt dla inwestora wydział inwestycji i rozwoju lokalnego starostwo Powiatowe w olsztynie Plac gen. józefa Bema 5, 10-516 Olsztyn tel. 89 521 05 28, e-mail: irl@powiat-olsztynski.pl www.powiat-olsztynski.pl
25
Michał Kontraktowicz, wójt Stawigudy i Andrzej Abako, starosta olsztyński na lądowisku w Gryźlinach
biznes

MnIEJ PoWIERzChnI bIURoWEJ

Według raportu firmy doradczej Newmark Polska „Office Occupier – Rynek biurowy w regionach” w trzecim kwartale bieżącego roku na regionalnych rynkach biurowych wskaźnik pustostanów utrzymał się na stabilnym poziomie przy umiarkowanej aktywności zarówno najemców, jak i deweloperów.

konieczność poszukiwania oszczędności, m.in. ze względu na wysoką inflację i rosnące koszty eksploatacyjne, będzie jednym z głównych wyzwań, z jakimi zmierzy się rynek nieruchomości biurowych w najbliższych kwartałach. W III kw. 2022 roku deweloperzy ukończyli niecałe 20 200 mkw. w dwóch budynkach, a całkowite zasoby nowoczesnych powierzchni biurowych na rynkach największych miast regionalnych Polski (kraków, Wrocław, Trójmiasto, katowice, Poznań, Łódź, lublin, Szczecin) wzrosły do prawie 6,36 mln mkw. Oznacza to, że wolumen nowej podaży w regionach zmniejszył się już drugi kwartał z rzędu.

W pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 r. całkowita podaż nowej powierzchni biurowej na rynkach regionalnych wyniosła 332 050 mkw., czyli o 125% więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku, ale o prawie 24% mniej niż w rekordowym okresie pierwszych trzech kwartałów 2018 r., kiedy to na rynek trafiło prawie 433 000 mkw. – mówi agnieszka Giermakowska, Dyrektor Działu Badań Rynkowych i Doradztwa w firmie Newmark Polska.

Wśród największych inwestycji ukończonych od początku 2022 r. znalazły się: budynki a1 i a2 w ramach kompleksu Global Office Park w katowicach (łącznie 55 200 mkw., I kw.), .kTW II w katowicach (39 900 mkw., I kw.), Midpoint71 we Wrocławiu (36 200 mkw., I kw.), budynki c i D w ramach kompleksu Fuzja w Łodzi (łącznie 18 700 mkw., II kw.), Format w Trójmieście (16 000 mkw., I kw.) oraz Quorum Office Park D we Wrocławiu (16 200 mkw., III kw.).

Na koniec III kw. 2022 roku wolumen powierzchni będącej w budowie na głównych rynkach regionalnych w Polsce utrzymywał się na poziomie

zbliżonym do odnotowanego kwartał wcześniej – w trakcie realizacji znajdowały się projekty o łącznej powierzchni ok. 580 000 mkw., tj. o 4% więcej niż w poprzednim kwartale i prawie 28% mniej w ujęciu rok do roku. ze względu na bardziej restrykcyjną politykę banków dotyczącą finansowania nowych inwestycji, obserwujemy spadek liczby rozpoczynanych projektów biurowych w regionach.

W III kw. 2022 roku na głównych rynkach regionalnych, podobnie jak w Warszawie, zaobserwowano spowolnienie aktywności najemców. całkowity popyt w największych miastach regionalnych wyniósł 106 300 mkw., co oznacza spadek o prawie 44% w porównaniu z poprzednim kwartałem i o prawie 6% względem III kw. 2021 r. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2022 r. najemcy wynajęli łącznie prawie 450 600 mkw. Prawie połowę popytu wygenerowały firmy z sektora IT oraz usług dla biznesu –odpowiednio 25% i 23%. Na trzecim miejscu znalazła się branża produkcyjna, której udział w całkowitym wolumenie transakcji najmu sięgnął 11%. W pierwszych trzech kwartałach 2022 roku najwięcej podpisano nowych umów (51%), na kolejnym miejscu uplasowały się renegocjacje i odnowienia umów (27%). Natomiast pozostałe 22% stanowiły przednajmy (11%), ekspansje (7%) oraz transakcje na potrzeby własne (4%).

Obecnie zarówno najemcy, jak i wynajmujący muszą mierzyć się z wyzwaniami, jakie niosą ze sobą wysoka inflacja oraz rosnące koszty mediów, które w najbliższych kwartałach przełożą się na wzrost kosztów najmu. z tego względu można oczekiwać wzrostu zainteresowania najemców wynajęciem biura w budynkach oferujących niższe koszty operacyjne – mówi Joanna Bartosiewicz, Senior associate w Dziale Reprezentacji Najemców Biurowych w firmie Newmark Polska.

Na koniec III kw. 2022 roku poziom pustostanów na głównych regionalnych rynkach biurowych utrzymał się na praktycznie niezmiennym poziomie w porównaniu z drugim kwartałem i wyniósł 15,2% (wzrost o 0,04 p.p.), natomiast w ujęciu rok

do roku wzrósł o 1,7 p.p. Wzrost wskaźnika pustostanów zaobserwowano na czterech rynkach regionalnych, w tym w Łodzi (o prawie 3,4 p.p.) i lublinie (o 1,8 p.p.). W pozostałych miastach regionalnych odnotowano spadek współczynnika powierzchni niewynajętej, przy czym największy dotyczył Trójmiasta (-1,9 p.p.). Łącznie na ośmiu regionalnych rynkach biurowych najemcy mają do dyspozycji 967 200 mkw. wolnej powierzchni – najwięcej w krakowie i Wrocławiu.

nieruchomości 26

Z okazji Świąt Narodzenia Pańskiego składamy najserdeczniejsze życzenia.

Niech Dzieciątko Jezus obdarza nas pokojem, otwiera serca i uczy pokory. Niech błogosławieństwo płynące z betlejemskiego żłóbka przynosi nadzieję i pojednanie. Dzielmy się radością z przyjęcia na świat Syna Bożego, by dla żadnego zbłąkanego wędrowca nie zabrakło miejsca przy wigilijnym stole i dobrego słowa.

Niech Nowy Rok będzie dla wszystkich czasem pomyślnego rozwoju, optymizmu i spełnienia marzeń.

II Wicewojewoda Warmińsko-Mazurski Piotr Opaczewski Wojewoda Warmińsko-Mazurski Artur Chojecki I Wicewojewoda Warmińsko-Mazurski Sławomir Sadowski

Tanio już było

za NaMI cIęŻkIE laTa. Na JPIERW BEzPREcEDENSOWy cOVID-19, POTEM cOś JESzczE MNIEJ PRaWDOPODOBNEGO

– WOJNa Na UkRaINIE. śWIaT Na NaSzycH OczacH NIEODWRacalNIE zMIENIa SIę, DOśWIaDczaMy PRzEOBRaŻENIa Na GlOBalNą Skalę.

I choć zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku liczyliśmy na szybki powrót do normalności, to jednak rzeczywistość pokazała, że świat jaki znaliśmy, na zawsze zmienił swoje oblicze. Wiele biznesów nie przetrwało ciosu, który spadł tak nieoczekiwane.

Branża nieruchomości również przechodzi swoje katharsis. Właśnie minęła era szybkich sprzedaży, skończył się tzw rynek sprzedającego. Wzrost stóp procentowych, galopująca inflacja, wstrzymane kredyty hipoteczne - wszystko to sprawiło, że sprzedaż nieruchomości zaciągnęła hamulec ręczny. Rynek polskiego pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, jak wiele innych branż, przewartościował się i sprawdził, kto jest w tej branży z pasji i zamiłowania, a kto wskoczył tu z nadzieją na duże zarobki w bardzo krótkim czasie.

To czas, w którym wiele osób odeszło z zawodu z poczuciem rozgoryczenia.

Jednak, jak mawiają mędrcy tego świata, efektywność to stan umysłu. Jeśli wierzysz że możesz coś zrobić, to rzeczywiście możesz. Jeśli wierzysz, że nie możesz, to również masz rację. Twoją skuteczność definiuje wyłącznie twoje nastawienie. a to w co wierzysz, jest twórcze lub zabójcze dla twoich projektów.

Dlatego na rynku pozostaną tylko ci, którzy wiedzą, że sprzedaż to proces i nieustająca edukacja. W czasach, gdy nieruchomości sprzedawały się same a sprzedający robił sobie casting na kupującego, rola pośrednika była mocno niedoceniana. Dziś aby sprzedać trzeba czegoś więcej niż tylko wrzucić ogłoszenie do internetu a dobry pośrednik wraca do łask.

W podstawowym segmencie sprzedaży nieruchomości tendencje są raczej spadkowe. Tzw kowalski ma dziś znikome szanse na kredyt. Nawet jeśli go uzyska to najprawdopodobniej będzie miał trudności z jego spłacaniem. Ponadto strach przed rosnąca ratą skutecznie powstrzymuje go przed podjęciem tej decyzji wiążącej na kilkadziesiąt lat.

Jednak w rynku premium coraz więcej osób ucieka w nieruchomości chroniąc majątek przed inflacją. zamożni przedsiębiorcy kupują za gotówkę, interesuje ich wzrost wartości nieruchomości w czasie. I raczej nie są zainteresowani przepływem gotówkowym.

To pokazuje, że nieruchomości nadal mają się świetnie. czy nastąpi tak długo oczekiwany spadek cen? Myślę, że jest to możliwe jednak tylko w mniejszych miejscowościach. Tam, gdzie zostaną zredukowane zakłady pracy. W dużych miastach, metropoliach czy stolicy raczej nie nie ma co na to liczyć. Popyt jest zbyt duży, by obniżki były znaczące. Jeśli nadal się zastanawiasz, czy inwestycja w nieruchomości to dobry pomysł, spieszę z podpowiedzią: tanio już było...

Basia Domarus Nowoczesny Pośrednik 2.0

nieruchomości 28

Z okazji

Świąt Bożego Narodzenia

życzę zdrowia, wzajemnej życzliwości i wewnętrznego spokoju.

Życzę, by Nowy 2023 Rok pozwolił spełnić marzenia, plany oraz postanowienia prywatne i zawodowe, aby był to dobry czas dla Warmii, Mazur i Powiśla. Niech przyniesie pokój Europie i światu.

Gustaw Marek Brzezin Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego

Szynaka Meble to polska wielopokoleniowa firma rodzinna, której tradycje meblarskie sięgają 1957 roku. Jesteśmy wiodącym producentem mebli obecnym w ponad 60 krajach świata, na wszystkich kontynentach. Umiejętne połączenie tradycji z nowoczesnymi technologiami pozwalają nam tworzyć meble dostosowane do zmieniających się trendów rynkowych oraz oczekiwań klientów z całego świata. Różnorodność i uniwersalność rozwiązań technologicznych to olbrzymi atut i przewaga konkurencyjna naszej firmy.

ELEGANCJA, NAJWYŻSZA JAKOŚĆ

Kolekcja Prestigeline została stworzona z myślą o najbardziej wymagających klientach. Ekskluzywne meble wykonane z naturalnego, starannie wyselekcjonowanego drewna trafiają nawet w szczególnie wyrafinowane gusta. Niebanalne wzornictwo i nowatorskie rozwiązania sprawiają, że meble z linii Prestigeline wyróżniają się nie tylko świetną prezencją, ale również funkcjonalnością i trwałością.

KOMFORT, FUNKCJONALNOŚĆ

Kolekcja Trendline łączy w sobie użyteczność i nowoczesne wzornictwo. Subtelnie wkomponowane elementy oświetlenia oraz wyjątkowe detale podkreślają niepowtarzalny charakter mebli. To oferta skierowana do osób ceniących doskonałą prezencję i najwyższy komfort użytkowania.

BARRIS
20 · +48
28 · info@szynaka.pl ·
Szynaka-Meble Sp. z o.o. · 14-260 Lubawa · ul. Dworcowa
89 645 21
www.szynaka.pl
COZY Dwa z 8 zakładów produkcyjnych Grupy Meblowej Szynaka
31 nieruchomości PRzESTRzEń Tło naszego życia aRcHITEkTURa WNęTRz SaMa W SOBIE MOŻE Być SzTUką. WSzySTkO zalEŻy OD TEGO, Jak PODEJDzIEMy DO DaNEJ PRzESTRzENI ORaz JEJ UŻyTkOWNIkóW W JakI SPOSóB SIę NIMI zaOPIEkUJEMy...

Obecnie większość czasu spędzamy we wnętrzach. Nasze codzienne doświadczenia są zatem w dużej mierze zależne od przedmiotów stworzonych przez człowieka. Wiele ważnych zdarzeń, które wpływa na nasze doświadczenie życiowe przydarza się we wnętrzach naszych domów, biur, restauracji... zmiana pór roku wpływa na nasze samopoczucie, sen, relacje z innymi, kreatywność, a nawet apetyt. Podobny wpływ mają na nas wnętrza w których przebywamy oraz przedmioty, którymi się otaczamy.

W związku z tym wielu architektów zaczęło poszukiwać czegoś więcej niż wnętrze funkcjonalne. Oczywiście –funkcjonalność nie ulega wątpliwości, ale projekt architektoniczny zakłada coś jeszcze, czyli współgranie wnętrza z człowiekiem – jego ciałem, stanem umysłu oraz odczuwaniem przestrzeni. W tej sytuacji głównym zadaniem architekta jest odejście od sztywnego racjonalizmu i modernizmu oraz zwrócenie się w stronę człowieka i jego zmysłów. chodzi o stworzenie przestrzeni, która znaczy więcej niż sam efekt wizualny. Przestrzeni, która sta-

nie się tłem do wszystkiego, co wydarza się w naszym życiu...

W idealnych okolicznościach projektujemy całą bryłę domu, biorąc pod uwagę światło dzienne, kształty ścian oraz to, w jaki sposób dom dotyka ciała człowieka – w sensie dosłownym i w przenośni. a co możemy zrobić w przypadku, w którym przestrzeń została zaplanowana w oderwaniu od nas i naszych potrzeb...? To obecnie codzienność z uwagi na duże zapotrzebowanie – a co za tym idzie – ograniczony do minimum czas projektowy. Wówczas na ratunek przychodzi nam sztuka...

Sztuka nie tylko w swej użytkowej formie, ale przede wszystkim czysta sztuka. Od początku swojej kariery zawodowej oswajałam klientów z malarstwem oraz rzeźbą. zapraszałam ich do świata, który dotychczas nie był im znany – wydawał się im wręcz zupełnie niedostępny. Uwielbiam obserwować ludzi, którzy zaczynają obcować ze sztuką i zauważać, że tkwi w niej całe życie – cały świat. Jednak nie zawsze da się zaprojektować wnętrze,

nieruchomości 32

które od początku będzie w symbiozie z wybranym dziełem sztuki. Wówczas dobieramy dzieło sztuki w taki sposób, aby współgrało z otoczeniem – było jego uzupełnieniem. z chwilą, gdy wprowadzamy sztukę do danego wnętrza, znika obawa o jego muzealność, odkrywają się przed nami wartości, które wnosi, czyli zapomniana w pośpiechu emocjonalność wnętrza oraz jego wrażliwość.

W sieci pojawia się coraz więcej platform internetowych, które oferują sztukę zarówno o wartości inwestycyjnej, jak i sztukę dostępną dla wszystkich. Jedną z moich ulubionych platform jest Saatchi art – serwis umożliwiający filtrowanie dostępnych dzieł sztuki według wielu kryteriów, takich jak styl, rozmiar, cena, pochodzenie... Polecam również lokalne poszukiwania dzieł sztuki. W bliskim otoczeniu odbywa się mnóstwo targów i innych – różnych wydarzeń, na których spotkamy dzieła lokalnych twórców. Jakimi kryteriami kierować się podczas wyboru danego dzieła sztuki? Wybierzmy przede wszystkim to, co po prostu nam się podoba. Nie sugerujmy się opiniami innych. Pamiętajmy,

że sztuka to żywy twór dzięki różnym emocjom, które wzbudza w ludziach.

a co jeśli dany obraz lub rzeźba, pomimo wszelkich starań – nie zbliżą nas do wnętrza? czy to oznacza, że pora porzucić wizje, które podpowiada nam nasz umysł oraz nasze ciało i pozostać przy estetyce oferowanej przez współczesne trendy i technologie? Poszukiwanie odpowiedzi na to pytanie stało się głównym powodem, dla którego po wielu latach pracy w architekturze wnętrz zdecydowałam się na założenie marki À Bientôt Paris. Osobiście przygotowuję projekty we Francji, następnie pracujemy nad nimi wraz zespołem zdolnych ludzi z różnych zakątków Europy. Naszą misją jest stworzenie artykułów dekoracyjnych do wnętrz, które są inspirowane sztuką. W swych projektach poszukuję wyjątkowej wrażliwości, którą niosą ze sobą obrazy oraz magicznej obecności – wypełnienia przestrzeni, którą daje rzeźba. Nasze produkty są rodzajem pomostu, który łączy sztukę z warstwą dekoracyjną. Warto pamiętać o sztuce w tworzeniu designu.

nieruchomości 33
z okładki 34

entuzjazM i pasja

kUlINaRNE PaTENTy

DaRII ŁaDOcHy

zNa JDUJą MNóSTWO

ODzWIERcIEDlEń Na NaSzycH STOŁacH. TO JUŻ NIE TylkO Ta JSkIE INSPIRacJE I ŁaMaNIE ŻyWIENIOWycH ScHEMaTóW. TO RóWNIEŻ SPEŁNIENIE MaRzEń, kTóREMU TOWaRzySzy ENTUzJazM I PaSJa...

Jakie dania znajdą się Twoim wigilijnym stole?

Wbrew pozorom będzie tradycyjnie. Pojawi się karp w galarecie, czyli danie, które kojarzy mi się z dzieciństwem, barszcz z uszkami, pierogi rus... tfu! Ukraińskie oczywiście! Będzie też kutia, kompot z suszu oraz inne klasyki. za święta odpowiada moja mama, więc jemy tradycyjnie. Wyobraź sobie, że nowoczesność, którą chciałam przemycić na świąteczny stół nie przyjęła się. Ech...

Trend z nowymi aranżacjami tradycyjnych dań zyskał mocno na sile. Czy to dobrze?

Oczywiście! Tradycyjna kolacja świąteczna jest ciężkostrawna. Stanowi duże wyzwanie dla naszych przewodów pokarmowych. zawsze będę zachęcać do tego, aby odczarowywać klasyczne potrawy. Jeśli ktoś ma ochotę na wegańską kolację wigilijną, to dlaczego nie? Najważniejszą tradycją tego wieczoru pozostaje to, że zasiadamy do stołu w gronie najbliższych. zwłaszcza w dzisiejszym świecie ten symboliczny gest nabiera na sile i warto go pielęgnować.

opowiadając o kuchni i odżywianiu często odnosisz się do pojęcia efektywnego jedzenia. Co ono oznacza w praktyce?

Efektywne jedzenie opiera się na kilku zagadnieniach, a tym kluczowym pozostaje planowanie. Warto podkreślić, że aspekt planowania coraz bardziej wpisuje się w nasze czasy. ceny żywności rosną, pieniędzy w portfelach niestety nie przybywa i coraz częściej cierpimy na brak czasu. W takich okolicznościach planowanie jest ważniejsze niż dotychczas. Efektywne jedzenie jest rodzajem optymalizowania zakupów, przyrządzania dań oraz ich spożywania.

Świadomość na temat produktów stosowanych w kuchni rośnie. A jak jest ze spożywaniem dań?

Mamy tu do czynienia ze swoim paradoksem naszych czasów. z jednej strony jemy więcej niż kiedyś, a z drugiej – mamy większe braki w wartościach odżywczych. Rozprawiam się z tym paradoksem w mojej książce pt. Pięć Składników zdrowia. Pokazuję w niej jak gotować z pięciu składników, aby nasze dania były ekonomiczne, szybkie, lekkostrawne i smaczne. Wracając jeszcze do poprzedniego pytania – efektywne jedzenie polega na tym, aby wybierać i łączyć produkty, które posiadają dużą gęstość odżywczą. Warto pamiętać, że odżywianie i napchanie to tak naprawdę dwie różne kwestie. zależy mi na tym, abyśmy byli odżywieni.

nowy Rok to dla wielu niezły pretekst do zmiany nawyków żywieniowych. W jaki sposób rozpocząć te zmiany, aby nie okazały zniechęcające?

Od pytania o to, co nam przeszkadza w sposobie żywienia. Uważam, że nie powinniśmy zmieniać naszych nawyków w sposób rygorystyczny. zacznijmy od drobnych rzeczy. Owszem – możemy iść do dietetyka, a nawet zatrudnić kucharza, który zgodnie z harmonogramem przygotuje nam menu, ale realna zmiana nawyków dzieje się wyłącznie w nas. Dlatego uważam, że zanim skorzystamy z pomocy zewnętrznej – zadajmy sobie kilka prostych pytań na temat naszego odżywiania i poszukajmy przyczyny, którą będziemy mogli nazwać, a potem stopniowo odmienić. Dziś specjaliści z zakresu dietetyki mogą nam udostępnić tysiące przepisów na zdrowe dania, ale z jakichś przyczyn nie korzystamy z nich. zmiana nawyków żywieniowych opiera się wyłącznie na chęci i gotowości do zmian.

okładki
z
35

Dania kuchni polskiej równoważą warunki klimatyczne. Dlatego nowalijki jemy latem, aby się ochłodzić, a bigos serwujemy w porze zimowej, ponieważ on nas rozgrzewa. zapewne zastanawiasz się czy polskie potrawy są dla nas zbyt kaloryczne. czasami są, ale dlatego, że na przestrzeni lat całkowicie zmieniły się okoliczności w których funkcjonujemy. Dania polskiej kuchni są dedykowane naszym ziemiom, ale niewiele osób zwraca uwagę na to, że w mroźny wieczór rozkręcamy grzejnik lub zamiast iść z Wrzeszcza do Oliwy – wolimy wsiąść do klimatyzowanego auta. Tego typu przykładów jest mnóstwo i można je interpretować w różny sposób. Gdy spojrzymy na ten aspekt od innej strony – okazuje się, że dzięki rozwojowi technologicznemu nikt nie zmusza nas do jedzenia tłustej słoniny w styczniu...

Rozumiem, że podobna zasada dotyczy kuchni tajskiej. Skąd więc nasze zamiłowanie do tajskich dań?

kuchnia tajska również została stworzona na potrzeby lokalnej społeczności. lubimy tajskie potrawy z wielu względów. Przede wszystkim jest to kuchnia bardzo aromatyczna, bazująca na składnikach, które pozostają dla nas egzotyczne, czyli w pewnym sensie tajemnicze i intrygujące. coraz częściej wybieramy tajskie dania, ponieważ kojarzą się nam one z fajnym czasem, który tam spędziliśmy. Potrawy, które poznaliśmy w Tajlandii przywołują nasze pozytywne wspomnienia. Tak działa pamięć zmysłów...

od lat propagujesz kuchnię tajską w Polsce. Czy tajskie dania są bezkompromisowe? A może idziesz na pewne ustępstwa, aby skuteczniej trafiać w nasze podniebienia?

kuchnia nie istnieje bez kompromisów. Tajowie są mocno przywiązani do swoich tradycyjnych dań – nawet tamtejsze restauracje z gwiazdkami Michelin silnie odnoszą się do swojej kulinarnej tradycji. Podczas mojej pierwszej podróży do Tajlandii byłam ortodoksyjna w kwestiach kulinarnych. Wydawało mi się wtedy, że jeśli chcę odkrywać tajską kuchnię przed Polakami – muszę się ściśle trzymać oryginalnych receptur. Po powrocie to się zmieniło. zaczęłam zauważać, że fasolka szparagowa to fantastyczne uzupełnienie klasycznej zupy tajskiej. Wtedy też zrozumiałam, że brak elastyczności

uwstecznia sztukę kulinarną. a przecież wszystkim nam zależy na tym, aby się rozwijać.

Jak się czujesz będąc osobą, która wpływa na to co znajduje się na naszych talerzach?

czuję się świetnie, wiesz dlaczego? Ponieważ nie byłoby mnie tu gdzie jestem, gdyby nie moja pasja i entuzjazm. 7 lat temu nikt nie dawał za mnie złamanego grosza. Miałam cel. chciałam pokazać, że możemy jeść smacznie i zdrowo. Odbijałam się od wielu drzwi – mnóstwo osób mówiło, że to bez sensu, że to się u nas nie przyjmie, że lepiej dać sobie spokój... Byłam uparta. Udowodniłam, że zwyczajna blondynka może pokazać ludziom, że jedzenie wpływa na jakość ich życia.

… i że jarmuż może być seksowny.

a brokuł może być dziełem sztuki! zależało mi na tym, aby pokazać, że „zdrowo” nie musi być synonimem przymiotnika „niesmacznie”. Bo przecież większości osób tak się wówczas wydawało. Dostałam małe okienko w telewizji i postanowiłam, że wykorzystam cały swój entuzjazm i pokażę swoją miłość do gotowania. To przyniosło skutek, bo jak się okazało – prawdziwa pasja potrafi być doceniona przez ludzi. Dziś prowadzę wykłady pośród przyszłych szefów kuchni, którym staram pokazać, w jaki sposób i dlaczego warto stosować topinambur lub kalafior w menu... Pokazuję im jak upchnąć w jadłospisie warzywa, które do tej pory były mało seksowne. Ten entuzjazm wciąż we mnie jest.

z okładki 36
Jak tradycyjna polska kuchnia wpływa na nasze nawyki żywieniowe?

ŚWIĄTECznE patenty DARII łADoChY

barszcz wigilijny bez zakwasu

Składniki:

• 5 dużych buraków

• 20g suszonych grzybów

• 2l wywaru z jarzyn

• 4 ząbki czosnku

• 4 ziarna ziela angielskiego

• 5 ziarenek pieprzu

• 3 ziarna goździków

• szczypta soli

• sok z 2 cytryn

• kilka łyżek octu balsamicznego

Nastaw piekarnik na 200 stopni. Buraki dokładnie wyszoruj, nakłuj widelcem i polej octem balsamicznym. Następnie zawiń w folię i piecz przez około godzinę do momentu, aż będą miękkie. Następnie przestudź buraki i zetrzyj je na tarce. zagotuj wywar, dodaj do niego czosnek oraz resztę octu balsamicznego wraz ze sokiem z cytryn. Gotuj dosłownie przez kilka minut, a następnie – po wystygnięciu, włóż go do lodówki na jeden dzień. To świetny paten na barszcz, gdy zapomnimy kupić lub zrobić zakwas!

orientalny bulion grzybowy

Składniki: • 50g namoczonych suszonych grzybów • 2 cebule pokrojone w piórka • 2 łyżki maska

2l wywaru jarzynowego

6 łyżek sosu sojowego jasnego

3 łyżki sosu sojowego ciemnego

sok z 2 limonek

3 papryczki chilli

trawa cytrynowa

świeżo zmielony pieprz

2 łyżki posiekanego szczypiorku

• 2 łyżki sosu ostrygowego

• 5 łyżek sezamu

• 600ml mleka kokosowego

• makaron ryżowy

• garść zielonej pietruszki • kawałek imbiru

• łyżka podprażonych pestek słonecznika

• łyżka świeżej kolendry

• łyżka świeżej zielonej pietruszki

Rozgrzej masło na patelni. Dodaj cebulę i podsmaż ją przez kilka minut. Następnie dodaj śliwki pokrojone na nieco mniejsze kawałki, wino oraz miód. całość duś przez około 20 minut – do momentu, aż cebula się skarmelizuje. Na drugiej patelni usmaż przyprawione solą oraz pieprzem steki z tuńczyka – możesz je także upiec w piekarniku. Możesz je podlać octem balsamicznym. Następnie połącz steki z cebulą i podawaj je w towarzystwie ugotowanej na sypko kaszy gryczanej oraz dodatkami w postaci zieleniny i pestek słonecznika.

potłuczoną trawę cytrynową. Gotuj

ilości sosu sojowego jasnego. Dodaj

z limonki. Orientalną zupę podawaj

W garnku podgrzej masło i podsmaż cebulę. Grzyby pokrój na mniejsze kawałki – dodaj do garnka i zalej całość wywarem z jarzyn, następnie dodaj potłuczoną trawę cytrynową. Gotuj kilka minut z dodatkiem sosu sojowego ciemnego oraz połową zalecanej ilości sosu sojowego jasnego. Dodaj przyprawy oraz posiekaną papryczkę chilli. Następnie gotuj całość przez około 25 minut. Rozlej zupę do misek, posyp szczypiorkiem i dopraw sokiem z limonki. Orientalną zupę podawaj z makaronem ryżowym oraz pietruszką.

Stek z tuńczyka w sosie z czerwonej cebuli z kaszą gryczaną i zieleniną

Składniki: • 5 czerwonych cebul

kilka suszonych śliwek

szklanka czerwonego wina

łyżka miodu

łyżka masła

5 steków z tuńczyka

sól oraz pieprz

3 łyżki octu balsamicznego

2 łyżki sosu sojowego

Dodatkowo:

szklanka kaszy gryczanej

z okładki 37

Gòdë

NaRODzENIa Na kaSzUBacH. I cHOć kaSzUBSkIE STOŁy

W OkRESIE śWIąT ByŁy SkROMNE – TO OBycza JE I OBRzęDOWOścI POzOSTaWaŁy WyJąTkOWO OBFITE Jak DaWNIEJ

Nie ma świąt Bożego Narodzenia bez choinki. To właśnie od ozdobnego drzewka rozpoczyna się cykl zdarzeń, które wpływają na klimat tych wyjątkowych dni. Nie inaczej było i jest na kaszubach. Obyczaj związany z zielonym drzewkiem został zaczerpnięty przez kaszubów z tradycji niemieckiej – w połowie XIX wieku. choinkę przyozdabiano ręcznie wykonanymi dekoracjami. Najczęściej były to ozdobne łańcuchy z papieru lub słomy, serduszka, aniołki i ptaszki tworzone z naturalnych tworzyw, które akurat znajdowały się pod ręką. Dopiero z upływem lat na drzewkach pojawiły się anielskie włosy, a tuż po nich - popularne po dziś lampki i bombki. Bez względu na estetykę i rodzaj ozdób – choinka musiała być bogata. kaszubi wierzyli, że zapewni im to dostatek w nadchodzącym roku.

O dostatku trudno mówić w odniesieniu do wigilijnego stołu. świąteczna wieczerza pozostawała skromna. Dawni kaszubi pomimo trudnych czasów i ograniczonego dostępu do produktów, układali wigilijne menu w sposób wyjątkowy. W przededniu

wigilii rozpalano piec, aby móc przygotować chleby, ciasta drożdżowe, pierniki oraz kulki zwane orzechami, które składały się z tartej marchwi, miodu oraz orzechów. część z nich pełniła rolę choinkowych ozdób.„Godowa wieczerzô” była skromna i postna. Na wigilijnym stole znajdowało się około 10. potraw, które bazowały na płodach kaszubskiej ziemi. Dania były zatem naszpikowane grochem, fasolą, makiem, grzybami, ziemniakami, kapustą oraz siemieniem konopnym. Jedną z ważniejszych potraw na kaszubskim stole była zupa z suszu owocowego serwowana z kluskami rzucanymi.

część z Was zapewne zastanawia się nad rybami – to przecież z nich słynie tytułowa kraina. Tu warto podkreślić, że piszemy o czasach w których powszechny dziś śledź był swego rodzaju rarytasem. Jeśli produkt znad Bałtyku pojawiał się na kaszubskim stole, to był on najczęściej w towarzystwie kartofli w łupinach i sosu śmietanowego. W nieco późniejszym okresie na wigilijnym stole zaczął królować węgorz, który był serwowany z kluskami i sosem ze śliwkowego suszu. W kwestii

life 38

deserów – w nadmorskich regionach kaszub podawano „kramônk” - niewielkie ciasto z mąki, utartej marchwi i wody, które często przyjmowało kształt ozdobnego pierścienia. Resztkami z wigilijnego stołu mogły nacieszyć się zwierzęta. zgodnie z kaszubskimi wierzeniami – w magiczną noc przemawiały one ludzkim głosem. Przy czym lepiej było tego głosu nie usłyszeć, bo to podobno przynosiło pecha!

Jak wyglądały kolejne dni północnych świąt? Były znacznie bardziej huczne. kaszubi odwiedzali bliskich oraz sąsiadów, aby wspólnie kolędować, tabaczyć i rzecz jasna – uczcić ten czas sznapsem. U zamożniejszych gospodarzy na stołach pojawiały się różnego rodzaju mięsiwa oraz wędliny. Tego rodzaju wizyty nie mogły się odbyć bez krotochwil, czyli żartobliwych scenek teatralnych, których tematem przewodnim była zabawna intryga. W kaszubskich izbach musiało być wówczas głośno i radośnie.

Podobnie było w Nowy Rok. Wyjątkowy dzień stał się okazją do ponownego świętowania – choć tym razem za sprawą „Gwiżdży” - dawnego obrzędu, który wywodził się od postaci nocnego stróża. Owa postać była wyposażona w gwizdek, zaś dźwięki wydobywane z tego instrumentu komunikowały o zagrożeniu – np. pożarze we wsi. Obrzęd został silnie zakorzeniony wśród lokalnej ludności i z czasem stał się tradycją noworoczną. W wieczór sylwestrowy gwiżdże chodzili po domach i składali mieszkańcom noworoczne życzenia w postaci wierszy oraz piosenek. z czasem ten zwyczaj został urozmaicony. Obecnie, gwiżdż wprowadza do domów gromadkę przebierańców – między innymi niedźwiedzia, diabła, puklatego, ułana, akordeonistę oraz Starego-Nowego Roku. Gdy kolędnicy zaczynają zbyt mocno harcować –gwiżdż wyprowadza ich z izby, co symbolizuje odejście Starego Roku.

39
life Fot. pomorskie.travel/M.
Ochocki
life ZASTAW SIĘ, A POSTAW SIĘ! JAK UnIKAć MARnoWAnIA żYWnoŚCI?
Fot. Jacek Szopie

Jak aktualnie wyglądają statystyki związane z marnowaniem żywności w Polsce?

Nadal nie napawają nas optymizmem. Obecnie ląduje w koszach około 4,8 miliona ton żywności w skali roku. za 60% tej wartości odpowiadają konsumenci, natomiast podchodzę ostrożnie do nazywania ich winowajcami tej skomplikowanej sytuacji. Dlaczego skomplikowanej? Ponieważ pierwotna produkcja, transport i sprzedaż to system naczyń powiązanych, w którym występuje zbyt wiele zależności, aby obarczać winą konkretną grupę lub podmiot.

Czy raporty prezentujące te statystyki są wystarczająco szczegółowe?

Niekoniecznie. W wartościach o których wspominałam nie uwzględnia się między innymi placówek szkolnych oraz przedszkoli. W tych miejscach poziom marnowania żywności jest bardzo wysoki. Współpracuję z Tomaszem Szubą, który jest twórcą aplikacji monitorującej straty żywności w takich placówkach. Dam przykład - z naszych ostatnich badań wynika, że jedna z pomorskich szkół wyrzuca rocznie żywność o wartości około 400 tysięcy złotych. W ramach naszego projektu naprawczego jesteśmy w stanie zmniejszyć te straty o 50%.

na czym polega ten projekt?

Przede wszystkim monitorujemy marnowanje żywności za pomocą specjalnej aplikacji, następnie analizujemy, później edukujemy. zwiększamy świadomość na temat żywności, uczymy odpowiedniej komunikacji, pokazujemy jak komponować menu ze względu na zróżnicowanie, częstotliwość i porcjowanie oraz prowadzimy warsztaty z gotowania. Jest to projekt zarówno teoretyczny, jak i praktyczny, który jest poprzedzony szczegółowymi badaniami. Dzięki zajęciom marnujemy mniej żywności, a potrawy serwowane w szkołach i przedszkolach są bardziej jakościowe.

z raportów wynika, że święta są okresem w którym poziom marnowanej żywności jest najwyższy.

W okresie świąteczno-noworocznym marnujemy 2-3 razy więcej żywności niż zazwyczaj. Niestety wciąż pozostajemy zakładnikami teorii pt. zastaw się, a postaw się. Na ten stan wpływa kilka czynników. Przede wszystkim nie wiemy ile ugotować, bo na co dzień liczba osób dla których przyrządzamy dania jest znacznie mniejsza. Brak planowania i odpowiedniego szacowania to spory problem, ale nie możemy zapominać o innych czynnikach – choćby takich jak złe przechowywanie żywności.

Jak możemy temu zaradzić?

Najpierw dokładnie sprawdźmy stan posiadania naszych kuchennych szafek. często wiele produktów mamy od ręką, ale po prostu o nich nie pamiętamy. Po zajrzeniu w głąb szuflad – możemy przystąpić do stworzenia listy zakupowej. Podczas przygotowywania listy starajmy się wyliczyć konkretne gramatury w odniesieniu do jednej osoby. Polecam zakupy w formie online – to zawsze mniej pokus, które czyhają na nas w sklepach, zwłaszcza, gdy odwiedzamy je na głodniaka. Myślę też, że fajną opcją może być podział kulinarnych obowiązków. Trwa kryzys ekonomiczny – ceny produktów spożywczych są wyższe, dlatego rozdzielenie kosztów i zadań na grupę kilku osób jest rozsądnym rozwiązaniem, które również sprawi, że wyrzucimy mniej żywności.

A na co konkretnie zwrócić uwagę podczas tworzenia listy zakupowej? Wspomniałaś o gramaturach, ale rozumiem, że nie jest to jedyny patent na ograniczenie marnowania żywności...

Jasne, że nie! zacznijmy od przygotowania konkretnej listy dań, które chcemy, aby znalazły się na świątecznych stołach. Następnie – jak już wspominałam, zerknijmy do sza-

fek. Istnieje wiele produktów, które mają długi termin przydatności – np. orzechy z których chętnie korzystamy podczas świąt. kolejna kwestia to gramatura danych produktów. Łatwo ją sobie wizualizować, ponieważ żywność w sklepach jest często porcjowana w odniesieniu do jednej osoby, tak jest chociażby z sałatkami. kalkulacja polegająca na tym, ile osób znajdzie się przy naszym stole oraz ile porcji możemy im zapewnić z pewnością ułatwi zadanie. Posiadając te informacje możemy przystąpić do tworzenia listy zakupowej. Warto również pamiętać o tym, aby nie robić wszystkich zakupów na jeden raz. kilka wizyt w sklepie gwarantuje większy spokój, a co za tym idzie – bardziej przemyślane zakupy.

Co z wyborem produktów? na które z nich stawiać, aby mieć pewność, że nie wyrzucimy ich do kosza tuż po świętach?

Istnieje wiele substytutów tradycyjnych produktów, które wydłużają termin przydatności konkretnej potrawy. W kwestii sałatek świątecznych – radzę unikać ziemniaków i jajek, które sprawiają, że to popularne danie szybko ulega zepsuciu. Jeśli dodamy jeszcze do sałatki wegański majonez zamiast tradycyjnego – danie może pozostać dłużej w lodówce nawet o dwa dni. co jeszcze? Bigos w wersji wegańskiej może stać się pozytywną odmianą. Brak mięsa wydłuży termin przydatności tego dania. Podobnie jest z wędlinami i innymi mięsiwami. Nie bójmy się zastąpić ich pieczenią z kalafiora lub pasztetem w wersji wegańskiej.

Co z kolejnością serwowania potraw?

Ważny aspekt! Postarajmy się, aby poszczególne potrawy były serwowane w odpowiedniej kolejności. Nie zaczynajmy kolacji od pieczywa, bo ono zapycha i sprawia, że jesteśmy syci przed następnymi potrawami. kolejna ważna rzecz – unikajmy monstrualnych kształtów w przypadku pierogów i uszek w barszczu. Nie dość, że są mniej estetyczne i problematyczne w spożywaniu, to jeszcze błyskawicznie nasycają. Warto również dodać, że suto zastawione stoły narażają potrawy na szybsze zepsucie. Potrawy nie powinny przebywać godzinami poza lodówką. Nie wiem czy wiesz, ale liczba zatruć pokarmowych jest najwyższa właśnie w okresie świąt. Główną przyczyną wcale nie jest przejedzenie, a właśnie zbyt długie narażanie potraw na temperaturę pokojową.

41
OkRES śWIąTEczNO-NOWOROczNy TO czaS W kTóRyM MaRNUJEMy REkORDOWE IlOścI JEDzENIa. W JakI SPOSóB TEMU zaPOBIEc? zaPyTalIśMy O TO EkSPERTkę kUlINaRNą – JaGNę NIEDzIElSką. life

WIno

To oPoWIEŚć o CzłoWIEKU

PaRaFRazUJąc POWIEDzENIE JUSTINa MEyERa MOŻNa RzEc, ŻE z WINEM JEST Jak zE SzTUką – NIE zaWSzE WIESz cO DOBRE, alE zaWSzE WIESz cO lUBISz. OBa TE śWIaTy

– Tak ODlEGŁE I Tak BlISkIE Łączy MaGDalENa SzczącHOR –WŁaścIcIElka SalONU „kOREk czy zakRęTka?”.

Słyszałem, że interesujesz się teatrem.

Stare dzieje, ale owszem – teatr nadal mnie ekscytuje. Pochodzę z Ornety i tam też zrodziło się moje zainteresowanie teatrem. Od dziecka byłam związana ze śpiewem i recytacją. Moje teatralne zaangażowanie skończyło się w momencie wejścia w dorosłe życie.

Wtedy zaczęłaś interesować się branżą gastronomiczną?

Tak. zawsze ciągnęło mnie do ludzi. Mogę powiedzieć, że ludzie są moim uzależnieniem. kontakt z nimi znalazłam w gastronomii. Przepracowałam w tej branży ponad 12 lat. Mam na myśli usługi na najwyższym poziomie, czyli te, w których liczy się każdy detal...

Trochę jak teatralnej scenie.

zdecydowanie. kelner – podobnie jak aktor, odgrywa rolę, która jest złożona ze szczegółów. z kolei gość w restauracji jest jak widz w teatrze. Oczekuje swego rodzaju przedstawienia i otoczki, która jest gwarantowana w najlepszych restauracjach w kraju. Satysfakcja i zadowolenie zarówno w przypadku teatralnej publiczności, jak i gości w restauracji motywowały mnie do działania.

Jak wyglądał Twój pierwszy kontakt z winem?

To było straszne! Podczas pierwszego dnia pracy w Dworze Oliwskim spadł na mnie obowiązek otwarcia ponad 200 butelek wina. Miałam na to jakieś 30 minut, więc pod koniec płakałam z bezsilności. kilka dni później otrzymałam kolejne bojowe zadanie. Musiałam się nauczyć informacji o 400. ro-

life iznes 42

dzajach win. Dostałam obszerny stos notatek – każda z nich to zestaw szczegółowych informacji o danym rodzaju wina. Byłam załamana, ale zawzięłam się i po tygodniu potrafiłam powiedzieć o nich praktycznie wszystko.

zapewne pomogły Ci w tym doświadczenia teatralne... Bez dwóch zdań! Rozpisywałam wtedy scenariusze każdej z butelek, aby łatwiej zapamiętać informacje związane z każdym wariantem trunku. Oczywiście nie sposób zapamiętać detali dotyczących każdej butelki, ale doświadczenie sceniczne pozwoliło mi ukryć kilka niedopatrzeń i ostatecznie mój cel został zrealizowany.

żmudny, ale niekoniecznie skomplikowany proces. Więc dlaczego większość osób ma kłopot z odróżnieniem jakości wina?

Odróżnienie jakościowego wina od butelki wziętej z półki w markecie wcale nie jest oczywiste. Powiem więcej – dla statystycznego człowieka jest to praktycznie niemożliwe. Istnieją pewne niuanse smakowe i zapachowe, które mają związki z określonymi winnicami, a nawet rocznikami. Wiedza na temat tych niuansów to domena sommelierów, którzy przeszli setki profesjonalnych kursów oraz szkoleń. zwykły człowiek nie posiada takiej wiedzy, więc ocena w jego przypadku pozostaje intuicyjna i stricte subiektywna.

Jakie są nasze gusta w kwestii win?

Nie odpowiem ci, bo jak już wspominałam - to zbyt subiektywna sprawa. Mogę natomiast powiedzieć, że ludzie coraz odważniej zaczynają szukać jakości. Wybór butelki wina jest coraz mniej przypadkowy. każda butelka niesie ze sobą odrębną opowieść. Wino to historia powstania, dojrzewania i zbioru. To także opowieść o człowieku i jego emocjach.

Starasz się nie brać pod uwagę etykiety i kształtu butelki. Co jest dla Ciebie najważniejszym kryterium w wyborze wina dla siebie?

Nie ma jednego kryterium. Gdy mam dobry humor – sugeruję się zapachem, a gdy coś mnie zdenerwuje – skupiam się na walorach smakowych. Bywają momenty w których chcę się wyciszyć – wtedy oceniam kolor. Wszystko pozostaje zależne od mojego stanu emocjonalnego.

boję się, że zaraz mi powiesz, że sadzasz klientów na kozetce i tworzysz mapę ich emocji, aby znaleźć tę jedną – wyjątkową butelkę...

a wiesz, że poniekąd tak jest...? co prawda nie mam kozetki w swoim orłowskim salonie, ale owszem – zadaję klientom kilka pytań związanych z ich upodobaniami smakowymi, oczekiwaniami, rodzajem okazji i oczywiście samopoczuciem.

Samopoczuciem? Przecież w naszym kraju pijemy alkohol po to, aby zapomnieć. oderwać się od szarej rzeczywistości, poprawić sobie nastrój... kiedyś też tak myślałam, ale to nie do końca prawda. Podczas wieczorów degustacyjnych pytam gości o skojarzenia związane z danym smakiem wina. Jeden z nich mówi o ogrodzie dziadków – ktoś inny o tym, jak się oświadczał swojej obecnej żonie. zachęcam wówczas do opowiadania tych historii. Emocje związane z kieliszkiem wina często są ważniejsze od aspektów technicznych. zwłaszcza te pozytywne.

Czy ludzie odwiedzający Twoje salony są choć trochę świadomi swoich oczekiwań?

nie chcielibyśmy, aby nasi czytelnicy zdawali się na przypadkowość. Może zaproponujesz im coś z okazji nadchodzących świąt?

Możemy wybierać zarówno spośród białych, jak i czerwonych. święta kojarzą się z rybami i daniami wegańskimi – w tym przypadku świetnie się sprawdzi delikatne i aromatyczne białe wino. Dalsza ciąg świąt to najczęściej dania ciężkostrawne, staropolskie, więc polecam czerwone, intensywne i piwniczne wino z suszem. Nie możemy zapominać również o winach musujących, bo święta i okres noworoczny to czas celebracji.

Porozmawiajmy jeszcze o branży winiarskiej w Polsce. Jak oceniasz jej kondycję?

Jeśli chcemy dorównać krajom takim jak Francja czy Włochy, to przed nami jeszcze bardzo długa droga. Od 10-15 lat próbujemy stawiać pierwsze kroki w tej branży. z moich doświadczeń wynika, że konsument chce być coraz bardziej świadomy w temacie win. Jeszcze kilka lat temu brał pod uwagę wyłącznie cenę, i dostępność a dziś? zaczyna się zastanawiać dlaczego jedno wino smakuje mu bardziej, a drugie mniej.

Może dlatego, że rośnie liczba salonów z dobrej jakości winem, a wraz z nią liczba osób, które chcą dzielić się pasją...? z pewnością. Nie możemy też zapominać o tym, że degustacje odbywają się częściej, a szkolenia winiarskie stały się powszechniejsze. Branża winiarska przestała być zamkniętym i hermetycznym światem. Jeszcze do niedawna, aby zostać sommelierem należało się zapisać do stowarzyszenia. Dziś jest zupełnie inaczej. każdy może zostać sommelierem za sprawą profesjonalnego kursu.

Czy

często

stajemy

się zakładnikami etykiety?

z winami jest jak z ludźmi. Oceniając innych często skupiamy się na powierzchowności. Są ludzie świetnie ubrani, zadbani, przyciągający wzrok, ale w ich wnętrzach kryje się wiele zła. Bywa też na odwrót. Odkrywania piękna, które nie jest widoczne na pierwszy rzut oka jest fascynujące. Również w przypadku win. często zdarza się, że pod paskudną etykietą kryje się smak, które rekompensuje wrażenia estetyczne. Osobiście nie zwracam uwagi na etykiety, ale wiem, że ludzie przywiązują do nich sporą wagę. chciałabym to zmienić.

Około 50% osób zna swoje oczekiwania. Nie mam tu na myśli precyzyjnych oczekiwań, ale są to osoby, które wiedzą po jakich rodzajach win się rozglądać. Moje zadanie polega na sprecyzowaniu ich upodobań oraz dobraniu odpowiedniej butelki. ale zdarzają się też osoby, które przekazują mi ogólną informację – ot, poproszę jakieś dobre winko dla Pani Izy z okazji jej 50. urodzin. Nie mają ochoty bardziej się otworzyć i wówczas moja pomoc w doborze jest bardziej intuicyjna. Wolę jednak, gdy klient mnie w ten sposób ogranicza, niż gdyby miał pójść do marketu obok i zdać się na zupełną przypadkowość.

Rozkręcenie działalności w branży winiarskiej jest trudne?

Wszystko zależy od pasji. Wino to nie tylko biznes – to przede wszystkim pasja. Pasja i ciężka praca to fundamenty na których wznosimy całą resztę. Swoje marzenia zrealizowałam w najgorszym możliwym czasie, czyli podczas pandemii. Nie było lekko, ale mój upór, determinacja, które biorą się z miłości do wina sprawiły, że jestem teraz w miejscu, które pozwala mi szerzyć świadomość na temat tego trunku. To był mój biznesowy cel i marzenie zarazem.

life 43

DROGa DO SUkcESU

POkONać Na SkRóTy –PODkREśla aNGElIka WIElGUS-lacH, aUTORka kaNaŁU „kUlISy SUkcESU” Na yOUTUBE.

Recepta na sukces

Na swoim kanale odbyłam mnóstwo rozmów z osobami, które osiągnęły sukces. często są to miliarderzy – osoby, które na biznesie zjadły własne zęby. Jakie wnioski wyciągnęłam z tych rozmów...? Droga na szczyt składa się z kilku elementów składowych. część pozostaje niezmienna i potwierdza się z każdą kolejną rozmową na moim kanale. kluczowy element ma związek

z pierwszym krokiem. Moim rozmówcy często podkreślają, że wielu osobom brakuje odwagi na jego postawienie. Oczywiście wiąże się to mniejszym lub większym ryzykiem, ale warto pamiętać, że ryzyko może się opłacać nawet jeśli spotkamy się z porażką...

Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ porażka to kolejny element, który warunkuje sukces. każdy z nas prędzej czy później poniesie porażkę, ale najważniejsze jest wyciągnięcie z niej odpowiedniej lekcji. Moi rozmówcy, a są wśród nich między innymi: Dr Irena Eris, Rafał Sonik, Tomasz kammel, Dorota Wellman czy karolina Pisarek nie mają obaw przed mówieniem o gorszych momentach na swojej drodze do sukcesu. Poza sukcesem i sławą łączy ich przede wszystkim odwaga oraz fakt, że nie załamywali rąk w momencie niepowodzeń. Warto zatem pamiętać, że bez porażki nie ma sukcesu.

Recept na osiągnięcie sukcesu jest wiele. każda osoba to inny przypadek, ale pośród odpowiedzi, które się powielają w rozmowach z moimi gości zauważyłam jeszcze jedną tendencję. każdy z nich mówi o ciężkiej pracy, determinacji oraz wytrwałości w dążeniu do celu. Na przykład adam krzanowski – właściciel firmy Nowy Styl, który zatrudnia ponad 7000 osób mówi otwarcie o tym, że swoje przedsiębiorstwo budował przez 29 lat. z kolei wspomniana już Dr Irena Eris opowiedziała mi o tym jak zrezygnowała z ciepłej posadki na etacie po to, by mieszać kremy w garnkach przy użyciu miksera. Ryzyko i determinacja opłaciły się, bo dziś jej jest wymieniana jednym tchem obok marek takich jak Dior czy chanel.

Tego typu historii jest znacznie więcej, a każda z nich pozostaje ogromną dawką inspiracji i motywacji. Serdecznie zapraszam na kanał „kulisy Sukcesu”, gdzie gwarantujemy Wam jedno i drugie!

44 life

świąt E cz NE PR zy K aza N ia OFFON

1. 2. 3. 4.

ludziom, których adresy znasz, wyślij tradycyjne kartki świąteczne. To zdecydowanie bardziej ich ucieszy niż sms lub mail.

jeśli musisz złożyć życzenia sms-owe i e-mailowe, skończ wysyłać w wigilię przed 12. dwie godziny później wyłącz telefon. Najważniejszych ludzi masz obok. To na nich się skoncentruj.

N FF

święta są w domu, nie na Facebooku. świętuj i daj świętować innym. Nie publikuj! Nie komentuj! Nie lajkuj!

są święta, więc możesz się wyspać. dlatego jeśli nie masz zwykłego budzika, nie włączaj alarmu w telefonie, tak żeby cię nie kusiło do zaglądania do serwisów, mediów społecznościowych.

Na codzień wyznaczasz godzinę, podczas której wyłączasz technologię i włączasz rodzinę? w święta odwracamy proporcje! Teraz to technologię włączamy tylko na godzinę. a pozostały czas spędzamy na zabawie, rozmowach, przytulaniu, radości z życia.

wyłącz TV! dlaczego? Tylko wtedy usłyszysz, co mówią twoi bliscy.

idź na spacer. To nic, że pogoda nie zachęca. rozruszasz mięśnie, odpoczniesz po jedzeniu, a może i zachwycisz się czymś, co mijasz codziennie.

10.

5. 6. 7. 8. 9.

dzieci uwielbiają Boże Narodzenie. Zachowuj się jak dziecko. śmiej się dużo, baw się bez zahamowań. daj upust swoim emocjom. cieszysz się, że kogoś widzisz? Przytul. jesteś szczęśliwy? Powiedz to. całuj, przytulaj, wyznawaj.

Podsumuj święta w wersji oFFoN. Nie myśl, że nie da się ich przedłużyć. da się! Trzeba tylko chcieć. co podarować na Boże Narodzenie bliskim? Najważniejsze to dać im siebie, swój czas, uwagę, zainteresowanie.

Życzymy wam szczęśliwych świąt!

WYŁĄCZ TECHNOLOGIĘ | WŁĄCZ RODZINĘ WY ł ĄC z TEC hnolo GI ę W ł ĄC z R o Dz I nę

Jak zadbać o dłonie w okresie zimowym?

DŁONIE W OkRESIE zIMy Są SzczEGólNIE NaRaŻONE Na wiatr

I DzIaŁaNIE NISkIEJ TEMPERaTURy. SkóRa STa JE SIę SUcHa, SWęDząca, a czaSEM JEJ NaDMIERNE PRzESUSzENIE MOŻE PROWaDzIć DO DySkOMFORTU W POSTacI BólU ORaz MIkROUSzkODzEń, czylI JEJ PękaNIa...

Niskie temperatury powodują obkurczanie naczyń krwionośnych w skórze, co utrudnia jej odżywienie na poziomie komórkowym. Ponadto, zimne powietrze jest suche, co wpływa na szybszą utratę wody. Stąd, wzmocnienie bariery hydrolipidowej skóry odpowiedzialnej za ochronę i nawilżenie dłoni jest kluczowe. W przypadku jej zaburzenia, znacznie łatwiej jest o podrażnienia, zaczerwienienia i pęknięcia naskórka na dłoniach podczas ekspozycji na wiatr i niskie temperatury. Stąd warto wybrać zabiegi o działaniu nawilżającym i regenerującym, które bogate są w emolienty, ceramidy i niskocząsteczkowy kwas hialuronowy.

Pozwoli to na utrzymanie prawidłowej bariery ochronnej oraz zapewni odpowiednie nawilżenie. zabiegi, które zapewnią efekt nawilżonej oraz zregenerowanej skóry dłoni to między innymi zaawansowane procedury kosmetolo-

giczne bazujące na klinicznie przebadanych substancjach aktywnych oraz mezoterapia igłowa z indywidualnie wybranym preparatem.

Jakimi domowymi sposobami chronić swoje dłonie? Podstawą w zapobieganiu podrażnieniom skóry dłoni jest zakładanie rękawiczek. Ponadto, pękająca skóra rąk potrzebuje silnej regeneracji, stąd nieodłącznym elementem pielęgnacji jest krem, który będzie zapobiegać nadmiernej, przeznaskórkowej utracie wody poprzez tworzenie okluzji. Dodatkowo wybrany produkty powinien być bogaty w składniki aktywne, które nawilżą zewnętrzne, jak i głębsze warstwy skóry. W przypadku dużych podrażnień, należy stosować opatrunki okluzyjne na noc, które zniwelują suchość skory oraz uczucie pieczenia. W celu prawidłowego oraz skutecznego zadbania o skórę dłoni, wymienione procedury należy powtarzać codziennie.

Daniel nolberczak, Mała Klinika Urody w Gdańsku
life 46

Niech nadchodzący Nowy rok niesie ze sobą wiele radości! w tych wyjątkowych dniach pragniemy wam życzyć przede wszystkim dużo zdrowia oraz satysfakcji z podjętych wyzwań! wszystkim pacjentom, gościom, zespołowi Kliniki 4life oraz czytelnikom magazynu „warto!” życzymy realizacji wyznaczonych celów, a także samych szerokich uśmiechów!

zespół Kliniki 4Life klinika4life

Paweł Huelle. JUbIlEUSz I noWA PoWIEŚć

W RaTUSzU STaROMIEJSkIM POŁOŻONyM W SaMyM SERcU GDańSka, ODByŁ SIE JUBIlEUSz 65. URODzIN PaWŁa HUEllEGO, PISaRza JEDNOzNaczNIE kOJaRzONEGO z MIaSTEM. PODczaS UROczySTOścI WRęczONE zOSTaŁy PODzIękOWaNIa, DyPlOMy I NaGRODy.

Wymianę myśli z jednym z najwybitniejszych współczesnych polskich pisarzy poprowadzili krzysztof Babicki oraz krzysztof czyżewski. Wspólnie dyskutowali m.in. o teatrze, który Jubilat nazwał „marzeniem swojego dzieciństwa”, o pograniczu, a nawet o tajemnicy istnienia. Paweł Huelle w rozmowie zdradził również, że pracuje nad nową powieścią, która będzie rozgrywać się w getcie wileńskim w 1942 roku. chociaż podejmowane tematy były poważne, pisarz z gracją rozluźniał atmosferę, głównie przy pomocy dwóch golden retrieverów –jego ulubionej rasy psów.

„Talita” – po tę książkę sięgali gdańszczanie!

To właśnie pies znajduje się na okładce „Tality” – zbioru opowiadań Pawła Huellego, wydanego w 2020 roku, nakładem wydawnictwa znak. Jak się okazało „Talita” była najczęściej wypożyczaną książką polskiego pisarza w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Gdańsku w 2022 roku. Do jej czytania Biblioteka zachęcała przez cały rok w ramach akcji „Gdańsk czyta”, a podczas jubileuszu Paweł Huelle otrzymał dyplom potwierdzający ten sukces.

odznaczenia i prezenty

Jubilat podczas uroczystości został uhonorowany Nagrodą Prezydenta Miasta Gdańska w Dziedzinie kultury, którą wręczyła mu Prezydent alek-

sandra Dulkiewicz. z kolei w imieniu Marszałka Województwa Pomorskiego, dyrektor Departamentu kultury Władysław zawistowski wręczył pisarzowi urodzinowy prezent – wieczne pióro. Warto nadmienić, że Paweł Huelle podczas swojej kariery otrzymał wszystkie odznaczenia w dziedzinie kultury, które przyznaje Marszałek Województwa Pomorskiego.

Po części oficjalnej każdy z gości miał możliwość rozmowy z Jubilatem oraz skosztowania tortu, którego dekoracje inspirowane były twórczością Pawła Huellego. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Wojewódzką i Miejską Bibliotekę Publiczną im. Josepha conrada-korzeniowskiego w Gdańsku oraz Nadbałtyckie centrum kultury.

kultura
48

Rozczytaj się w zimie

DŁUGIE zIMOWE WIEczORy TO zNakOMITy PRETEkST

DO zaczyTaNIa. NIE Ma Na cO czEkać. OWIńcIE SIę W cIEPŁy kOc, zŁaPcIE za kUBEk GORącEJ czEkOlaDy I

zimowanie – Katherine May

zacznijcie od „zimowania”! To ciekawy początek względem kolejnych czytelniczych kroków. książka, której autorką jest katherine May pomimo sugestywnego tytułu dotyczy zim, ale tych życiowych, które czasem łatwo pomylić z kalendarzowymi. Pisarka pokazuje, że nasze życie nie może być wiecznym latem i pomaga nam dostrzec, że egzystencja to tak naprawdę cykliczność składająca się z różnych pór roku – także tej mroźnej...

zimowe Królestwo - Philip larkin

Grenlandia pomimo swej bieli potrafi być pięknie malownicza –podobnie jak język literacki Philipa larkina, którego użył w powieści „zimowe królestwo”. Jedna z nielicznych prób prozatorskich uznanego poety została naszpikowana wieloma symbolami. krążą one wokół głównej bohaterki, która wchodzi w dorosłość na oczach czytelnika. Oczywiście owa przemiana odbywa się w zimowych okolicznościach, a to potęguje alegoryczne zabiegi angielskiego pisarza.

lud – Ilona Wiśniewska

Nie każdy jest miłośnikiem kryminałów. Wśród nas są również pasjonaci podróży i tak się składa, że o nich również pomyśleliśmy. Gdyby stworzyć kategorię literacką łączącą reportaż z zimowymi okolicznościami – Ilona Wiśniewska mogłaby być bezkonkurencyjna. świadczy o tym między innymi „lud”, czyli opowieść o mieszkańcach małego miasteczka, które jest położone na zachodnim brzegu Grenlandii. autorka przedstawia warunki oraz specyfikę życia osób zamieszkujących wyspę Uummannaq.

Skaza – Robert Małecki

Gdy już wpiszemy zimę do kalendarza naszych emocjonalnych stanów – możemy się oddać jednemu z nich. Będzie to strach zbudowany na kanwie tajemniczości i złowrogiej zimy. Bo właśnie taka wersja tytułowej pory roku jest motywem przewodnim książki „Skaza” - autorstwa Roberta Małeckiego. Opowieść jest osadzona na polskiej prowincji, która została osnuta czarną i mroźną nocą. To właśnie tej zimowej nocy dochodzi do serii zagadkowych zdarzeń...

kultura 49

hISToRYCznE oDKRYCIE

Uzupełniamy naszą wiedzę o historii Gdańska, Polski i Europy. Odkryliśmy pozostałości osadnictwa słowiańskiego pod Ratuszem Głównego Miasta, które bezsprzecznie wskazują na powstanie Gdańska w 930 roku. Tym samym przesuwamy chronologię miasta o 60 lat wstecz – powiedział prof. Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.

Podczas trwających od września do grudnia prac odsłonięto trzy wykopy. W pierwszym, pod Wielką Salą Wety i Galerią Palową, w latach 70. XX wieku prowadził badania archeolog, prof. andrzej zbierski. Odkrył w nim pozo-

stałości zabudowań z XIII wieku oraz drewnianą konstrukcję, którą interpretował jako wał z X wieku. Do dziś nikt – archeolodzy i historycy – nie traktowali tej informacji poważnie, głównie z powodu niemożliwości precyzyjnego datowania znaleziska. Na przełomie lipca i sierpnia bieżącego roku archeolodzy powrócili do wykopu otworzonego 52 lata temu i pobrali próbki. Potwierdziły one wstępne ustalenia prof. zbierskiego. Datowanie radiowęglowe radiowęglowe dało wynik pomiędzy latami 911 a 951, zaś dendrochronologiczne wskazało na 930 rok.

W grudniu przystąpiono do prac w kolejnych dwóch pomieszczeniach, które wcześniej nie były obiektem badań. Szanse na odnalezienie Odsłonięto ślady kamiennych konstrukcji, ale nie można było określić daty ich powstania. Trzeci, ostatni wykop, przyniósł sensację, mianowicie drewnianych pozostałości wału dawnego grodu. Sposób ułożenia drewnianych pali jest charakterystyczny dla słowiańskich konstrukcji ziemno-drewnianych stosowanych od IX do XI wieku. W wykopie odkryto również ceramikę słowiańską charakterystyczną dla pierwszej połowy X wieku. Pobrane próbki drewna i ceramiki zostaną poddane dalszym badaniom. czy odkryto właśnie Gdańsk, do którego przybył w 997 roku św. Wojciech? a może są to tylko pozostałości fortyfikacji zniszczonych przez Mieszka w latach 60. XX wieku? Badania archeologiczne na terenie Głównego Miasta nie należą do łatwych ze względu na ilość nawarstwień kulturowych z okresu późnego średniowiecza i nowożytności.

kultura 50
aRcHEOlODzy z UNIWERSyTETU GDańSkIEGO ODkRylI POzOSTaŁOścI OSaDNIcTWa SŁOWIaN z X WIEkU ORaz cERaMIkę DaTOWaNą Na TEN SaM OkRES. ODkRycIE zMIENIa DOTycHczaSOWą WIEDzę O POcząTkacH GDańSka.
Fot. alicja Grabowska

lUD hAUzA

Skąd pomysł, żeby nagrać płytę i opowiedzieć żuławy muzyką?

cyprian Wieczorkowski: Przez lata zbieraliśmy, słuchaliśmy, nagrywaliśmy i myśleliśmy o Żuławach. Ten album to podsumowanie tych działań ujęte w 8 kompozycjach, którymi chcemy odsłonić różne obrazy, obudzić różne emocje. chciałbym podkreślić też udział kompozytorki i pianistki anny Rocławskiej-Musiałczyk, której improwizacje fenomenalnie wpisują się w naszą opowieść.

nastrój płyty buduje też śpiew, chociaż pozbawiony słów.

agata Jasińska-krajewska: zdecydowanie. Muzyka ma działać na wyobraźnię, tradycyjnie rozumiany tekst mógłby tu niepotrzebnie ingerować. Na płycie pojawiają się jednak wokalizy, melodie bez słów, a nawet pierwsze w historii naszej grupy producenckiej słowo wyśpiewane w utworze Gmerk lud Hauzowy. Podczas słuchania płyty te wszystkie dźwięki tworzą jedną całość i budują wyjątkowy nastrój.

emocje. W „Nowej Muzyce Żuławskiej” możemy także usłyszeć elementy muzyki ilustracyjnej jako metodę, środek wyrazu niezbędny do uzyskania zamierzonej programowości, która oczywiście z założenia stanowi wartość nadrzędną. Na pewno warty podkreślenia jest fakt, iż jest to pierwsza ścieżka dźwiękowa dedykowana krainie geograficznej.

Czy powstaniu płyty przyświecał jakiś cel?

Dawid Gorgolewski: Przede wszystkim edukacyjny. Już dzięki samym tytułom przybliżamy historię i kulturę, zmuszając poniekąd słuchacza do przeczytania dołączonych do płyty opisów. Odbiorcy „Nowej Muzyki Żuławskiej”, czyli mieszkańcy i nie mieszkańcy tej krainy geograficznej, słuchając i czytając, zostają wręcz wciągnięci w historię i krajobraz regionu.

cyprian Wieczorkowski: Warto dodać, że utwór Żuławskie zegary ludowe już jest wykorzystywany jako tło wystawy w Żuławskim Parku Historycznym, więc cel edukacyjny jest realizowany na różne sposoby.

żuławy to nie jedyny region, który interesuje waszą grupę producencką, prawda?

anna Szewczyk: „Nowa Muzyka Żuławska” to kolejne działanie, które zrealizowaliśmy w ramach programu Regiony stworzonego między innymi dzięki partnerstwu i współpracy Fundacji Port art i fundacji Pruszczanie.pl. Na przestrzeni ostatnich 20 lat było ich znacznie więcej, rejestrowaliśmy na przykład dźwięki Ujścia Wisły, odkrywając brzmienie wody słodkiej i słonej, ale również przygotowaliśmy widowisko multimedialne oparte na prozie śląskiego autora Gustawa Morcinka realizowane w ramach Pomorskiej Rady Sztuki. każdy z nas ma w swoim DNa inną przynależność kulturową i w ramach Regionów możemy w sposób nowy i nieszablonowy przedstawić historię danego obszaru. Można powiedzieć, że to bardzo długa historia, która ciągle trwa, a dzięki fenomenalnej współpracy z samorządami i instytucjami kultury cały czas będzie rozwijana.

W takim razie co dalej?

cyprian Wieczorkowski: kolejne opowieści o innych, niezwykłych ludziach, wydarzeniach, obiektach i regionach Polski oraz codzienna praca producencka dla innych. a tymczasem zapraszamy na muzyczną wędrówkę po Żuławach.

Paweł Szewczyk: To nie jest proste zadanie, ponieważ w tej muzyce możemy odnaleźć zarówno elementy muzyki klasycznej, elektronicznej, filmowej, etnicznej czy też współczesnej. Podobnie będzie z próbą analizowania samej formy muzycznej. z pewnością możemy jednak powiedzieć, że jest to muzyka programowa. każdy z utworów na płycie opowiada o obrazie, historii, zdarzeniu lub fabule. Tytuły oraz dołączone do nich komentarze w połączeniu z muzyką mają wywołać u słuchacza konkretne skojarzenia i wyobrażenia, pozostawiając mu pewną dowolność i swobodę wynikającą z indywidualnej wrażliwości na

kultura 51
Czy „nową Muzykę żuławską” można jakoś sklasyfikować? Przypisać do konkretnego gatunku muzycznego?
za NaMI PREMIERa ścIEŻkI DźWIękOWEJ DEDykOWaNEJ NIEzWykŁEJ kRaINIE GEOGRaFIczNEJ. O „NOWEJ MUzycE ŻUŁaWSkIEJ” ROzMaWIaMy z JEJ TWóRcaMI, czylI GRUPą PRODUcENcką lUD HaUza: cyPRIaNEM WIEczORkOWSkIM, DaWIDEM GORGOlEWSkIM, PaWŁEM SzEWczykIEM, aGaTą JaSIńSką-kRa JEWSką ORaz aNNą SzEWczyk.

Ferie w siodle

Owe okoliczności są dostępne na wyciągnięcie ręki. Wszystko za sprawą Gospodarstwa agroturystycznego Maltanka. Ośrodek położony w malowniczym Różnowie organizuje ferie zimowe dla dzieci już od ponad 20 lat. Duże doświadczenie sprawia, że każdego roku na Warmię przybywają grupy dzieci i młodzieży, a także całe rodziny. Jakie atrakcje czekają na nas w zimowej Maltance?

Poza bliskością lasów i jezior, które zachwycają swymi śnieżnymi szatami –głównym walorem ferii w Maltance jest aktywny wypoczynek. Jeśli Twoje dziecko kocha konie lub chce rozpocząć swoją przygodę z końmi – warto skorzystać z oferty warmińskiego ośrodka. aktywności na świeżym powietrzu, pasja jeździecka oraz szacunek do zwierząt – to wartości, którymi kieruje się profesjonalna kadra opiekunów oraz trenerów. Ekipa z Maltanki stara się zaszczepiać owe wartości pośród uczestników ferii w siodle. Podczas zimowego zgrupowania jeździeckiego – nieco bardziej zaawansowani podopieczni mają szanse na zdobycie odznak jeździeckich. To jeden z kluczowych elementów autorskiego programu, który jest realizowany w Maltance właśnie w okresie ferii.

Warto podkreślić, że ferie w siodle nie ograniczają się wyłącznie do jeździectwa. Pobyt w tytułowym ośrodku to także nauka pracy ze zwierzętami w stajni, poznawanie praktycznej strony posiadania konia oraz duża dawka wiedzy dotyczącej sprzętu. Wizyta w Różnowie nie obejdzie się bez zagadnień teoretycznych, które umożliwiają zdobycie i poszerzenie informacji pozwalających odpowiedzieć pozytywnie na pytania związane z egzaminami Polskiego Ośrodka Jeździeckiego. Spory zakres wiedzy praktycznej oraz teoretycznej, a także szereg aktywności na świeżym powietrzu to świetna alternatywa dla dzieci, które chcą spędzić ferie z uśmiechem na twarzach.

obozymaltanka

travel
53

travel

UPRaWIaSz SPORTy

zIMOWE, alE NIE MaSz czaSU, aBy WyBRać SIę W GóRy...? NIc STRacONEGO! MaSz PRzEcIEŻ DO DySPOzycJI WaRMIę I MazURy!

Północno-wschodnia kraina kojarzy się nam głównie z wakacjami. Mnogość jezior zachęca do relaksu oraz uprawiania sportów wodnych. część osób nie wie, że Warmia i Mazury to coś więcej niż żagle i kajaki. zróżnicowane ukształtowanie terenu sprawia, że możemy tu również uprawiać sporty zimowe. Przygotowaliśmy dla Was krótką rozpiskę miejsc, których infrastruktura sprzyja tego rodzaju atrakcjom. Oto one!

Kurza Góra w Kurzętniku

zaczynamy od największej stacji narciarskiej na północy kraju! Trudno znaleźć bardziej dogodne możliwości do szusowania. Długość trasy zjazdowej wynosi 2500m. Do dyspozycji pozostają łącznie trzy trasy – zróżnicowane

z GóRY nA... Warmię

i oświetlone trasy. Ponadto – lodowisko, szkółka narciarska i zimowy park rozrywki dla dzieci. Pobyt w kurzętniku to prawdziwa gratka zarówno dla małych, jak i dużych miłośników sportów zimowych!

Kartusiówka w Rusi

Wolne popołudnie? Warto je wykorzystać na wyjazd do Rusi, która znajduje się ledwie kilkanaście minut drogi od Olsztyna! Na skraju lasu Warmińskiego, nad malowniczą Łyną znajdziecie jeden z najbardziej ulubionych stoków na Warmii. Do dyspozycji pasjonatów sportów zimowych pozostaje wyciąg, trasy zjazdowe oraz szkółka narciarska. świetna alternatywa dla osób, które chcą zarazić swoimi narciarskimi zamiłowaniami naszych najmłodszych!

Góra Czterech Wiatrów

Mamy nadzieję, że w tej sytuacji raz na zawsze uda się nam zerwać z mitem wedle którego Mrągowo ogranicza się

i Mazury!

do festiwalu muzycznego. Wszystko za sprawą półwyspu nad jeziorem czos, gdzie znajdziecie ośrodek oferujący aż 1500m zróżnicowanych tras zjazdowych! Na miejscu można skorzystać z wypożyczalni sprzętu, a po zakończonym szusowaniu – wpaść na gorącą herbatę do miejscowego schroniska. Brzmi jak niezły pomysł na weekendowe popołudnie!

okrągłe i Mazury Garbate

Pejzaż Mazur Garbatych może trwale odmienić postrzeganie krainy Tysiąca Jezior. charakterystyczne zróżnicowanie powierzchni sprawia, że mamy tu mnóstwo możliwości do uprawiania zimowych sportów. świetnym przykładem jest wyciąg narciarski Okrągłe – obok Wydmin. Nad brzegiem jeziora Skomack Mały mamy do dyspozycji pięć ratrakowanych, sztucznie naśnieżanych tras zjazdowych, które są oświetlone! Ponadto czeka na nas szkółka narciarska oraz Mazurskie zOO Safari!

54

W Pałacu Mortęgi zima to przygody dla dzieci i relaks dla rodziców

WyJąTkOWy czaS zIMOWEGO WyPOczyNkU MOŻNa SPęDzIć Tak, By I DzIEcI MIaŁy cO WSPOMINać, I RODzIcE zazNalI ODROBINy WyTcHNIENIa. śREDNIOWIEczNy kOMPlEkS PaŁacOWy zaPEWNIa UNIkalNą aTMOSFERę, a aTRakcJI WOkóŁ NIE zaBRakNIE NaWET Na caŁE FERIE

Neoklasycystyczny Pałac Mortęgi jest jednym z najbardziej urokliwych miejsc rodzinnego wypoczynku na Mazurach. Tu odległa, sięgająca średniowiecza historia tworzy aurę dawnego dworu, oferując jednocześnie nowoczesne rozwiązania gwarantujące odwiedzającym wygodę godną czterech gwiazdek. Gustowne dekoracje i pokoje przypominające obszerne komnaty to idealne okoliczności, by wyrwać się na chwilę od codziennych zmartwień.

Szef kuchni Daniel Twardo gwarantuje, że i miłośnicy dworskiej dziczyzny, i dzieci spragnione pizzy ucieszą swoje kubki smakowe w równym stopniu. lokalne sery, desery i przyprawy z własnych upraw, a nawet piwo według własnej receptury umilą każdy posiłek. Po nim rodzice mogą wypocząć w pałacowym spa, korzystając z szerokiej oferty zabiegów, a dla dzieci atrakcji nie zabraknie aż do wieczora.

Bezpośrednio przy Pałacu znajduje się bawialnia – Dom Magdaleny – w której dzieci można zostawić pod profesjonalną opieką. Nieopodal leży z kolei całoroczne mini zoo, gdzie można nakarmić zwierzaki, a nawet wybrać się na spacer z puszystą alpaką. W tle widać też obszerną stajnię – odpoczywają w niej konie, którym również można towarzyszyć albo nawet rozpocząć naukę jazdy. Jeśli śniegu wokół nie brakuje, konie mogą zabrać gości na kulig po polach i leśnej otulinie w tradycyjnych saniach. chcąc wyszaleć się na miejscu, można również udać się do hali sportowej. Sporty drużynowe to doskonały sposób na wspólną zabawę dla dzieci i rodziców. Dla szukających większej adrenaliny, zaledwie kilka minut jazdy od Pałacu znajduje się centrum edukacji, gdzie można się sprawdzić na ściance wspinaczkowej lub trampolinach. kompleks gwarantuje długie godziny zabawy dla młodych odkrywców w swoich

travel
56

laboratoriach, labiryncie laserowym czy strefie wirtualnej rzeczywistości. Spragnieni rozrywek na świeżym powietrzu w promieniu 15 kilometrów znajdą trasy narciarskie. Dla osób dopiero próbujących tego sportu jest wiele możliwości treningu w okolicy. a jeśli komuś narty nie w smak, do wyboru jest również lodowisko oraz całoroczne centrum tubingowe, w którym dzieci w każdym wieku – nawet te dorosłe –wyzwolą moc endorfin.

Po aktywnym wypoczynku do zdobycia pozostaje imponująca wieża widokowo-spacerowa oferująca panoramę okolicy. zaś po powrocie do Pałacu na gości czeka basen – w tym brodzik dla dzieci – oraz sauny i łaźnia parowa. Doskonały pomysł na wyciszający wieczór. zdecydowanie warto zostawić czas i miejsce w żołądku na obiadokolację, ponieważ stoły uginają się od miejscowych specjałów. Nie wstyd brać dokładkę ulubionego dania, jednak warto też kosztować nowych smaków. zresztą, po całym dniu aktywnego wypoczynku można nadrobić kalorie z czystym sumieniem!

trevel 57
visit krosno .pl Pomarañczowy: C: 0; M: 60: Y: 100; K:0 R: 255; G: 102; B:0 RAL 2008 Szary (50% czerni) C: 0; M: 0: Y: 0; K:50 R: 127; G: 127; B:127 RAL 7037 Font: Century Gothic TWORZENIA SZKŁA Odkryj Magię zNaJDź SPOKÓJ DUCHA POczUJ EMOCJE zaSMakUJ W TRADYCJI Kościół Św. Wojciecha etnocentrum ziemi Krośnieńskiej Celfast Wilki Krosno

bESKID nISKI

PODkaRPacIE JESzczE

NIGDy NIE ByŁO Tak BlISkO POMORza. DzIś WySTaRczą

NaM zalEDWIE TRzy GODzINy, aBy zNalEźć SIę W SERcU WyJąTkOWEJ kRaINy Na POŁUDNIOWyMWScHODzIE POlSkI...

Pomorzanie jeżdżą w Bieszczady coraz chętniej – świadczy o tym chociażby wzmożony ruch na podniebnej trasie Gdańsk-Rzeszów. To swoją drogą spora dogodność, ponieważ w ciągu niespełna trzech godzin możemy się znaleźć na przeciwległym biegunie kraju po to, aby napawać się malowniczymi pejzażami gór, które stały się synonimem dzikości. Jednak rosnąca liczba turystów sprawia, że poszuki-

wanie upragnionej ciszy może się okazać nie lada wyzwaniem... co wtedy? Rozwiązaniem jest Beskid Niski, który znajdziemy tuż za rogiem.

Beskid Niski – Sercu Bliski. Tak brzmi jedno z haseł towarzyszących tej wyjątkowej krainie. Żeby zrozumieć jej wyjątkowość – najpierw powinniśmy ustalić kilka kwestii... Otóż – Beskid Niski to nie Tatry. Nie wybierajcie się tam, jeśli oczekujecie szczytów sięgających nieba. Beskid Niski to nieskrępowana, wolna przestrzeń po której rozsiano ślady dawnych epok. Niski to także jedyne w swoim rodzaju krajobrazy, które potrafią zachwycać o każdej porze roku – także zimą. Wybierając się do tytułowej krainy warto się wyzbyć nadziei, że zasięg telefoniczny jest zjawiskiem wszechobecnym. Miejscowe szlaki są dowodem na to, że istnieją jeszcze obszary do których technologia nie dotarła. zresztą... Łącza w Niskim są zbędne. Piękno, które czeka na nas w tym miejscu rekompensuje nawet najbardziej nośne relacje w social mediach...

59
trevel
Fot. damian Krzanowski

Miasto Szkła

Do stolicy Podkarpacia, czyli Rzeszowa, możemy dostać się na kilka sposobów. Podróż autem nie zajmie nam więcej niż 8 godzin. Podobny czas podróży dotyczy transportu kolejowego. Najdogodniej i najszybciej dotrzeć tam samolotem – podniebna trasa to zaledwie 3 godziny. Nieopodal Rzeszowa znajduje się pierwszy punkt na mapie naszej wędrówki – krosno. Miasto ze względu na architektoniczną nietuzinkowość bywa nazywane Małym krakowem. I mamy nadzieję, że krakowianie nam wybaczą, ale naszym zdaniem krosno posiada najpiękniejszy rynek w Polsce. Renesansowe kamieniczki oraz charakterystyczne podcienie sprawiają, że krosno zyskuje na wyjątkowym klimacie. Tuż obok rynku znajdziecie centrum Dziedzictwa Szkła – warto się tam wybrać, ponieważ to jedyne takie miejsce w Europie. We jego wnętrzach odkryjecie magię tworzenia szkła oraz zachwycicie się pięknem szklanej materii. O atrakcyjności tego obiektu świadczą liczne wyróżnienia, a zwłaszcza miano Najlepszego Produktu Turystycznego Polski oraz obecność w prestiżowym zestawieniu National Geographic Traveler – 7 Nowych cudów Polski.

ale krosno to nie tylko fascynująca opowieść o szkle. To także mnóstwo śladów historycznych, które znajdziemy zarówno w mieście, jak i w jego

bliskich okolicach. Poza wspomnianym szkłem – krosno jest kojarzone z ropą naftową. To właśnie tu – a mówiąc ściślej – w położonej tuż za miastem Bóbrce, powstała pierwsza na świecie kopalnia ropy naftowej. Jej założycielem był Ignacy Łukasiewicz. Warto wybrać się do Bóbrki, aby zwiedzić Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazownictwa oraz na własne oczy ujrzeć pierwszy w Europie skansen naftowy. Spora dawka wiedzy historycznej i etnograficznej czeka na Was także w Etnocentrum ziemi krośnieńskiej. Szeroki wachlarz warsztatów rękodzielniczych, kulinarnych, rzemieślniczych, tanecznych i śpiewaczych to inspirujące doświadczenie dla dzieci i dorosłych.

Ekstrema i slow

Miasto Szkła posiada wiele walorów turystycznych, ale poza jego granicami również można trafić na szereg atrakcji. Wiele osób przybywa do Beskidu Niskiego w celach prozdrowotnych. Okoliczne miasteczka – Rymanów zdrój oraz Iwonicz zdrój słyną z cech uzdrowiskowych i stanowią cel podróży wielu kuracjuszy z różnych stron kraju. Prozdrowotne zalety urokliwych miasteczek uzupełnia czystość powietrza oraz bliskość przyrody. Nie bez znaczenia jest także położenie wspomnianych miasteczek. Są one otulone malowniczymi wzgórzami, lasami i potokami.

60
Wyciąg narciarski w Czarnorzekach
travel
Cerkiew w Kwiatoniu Archiwum Małopolskiej Organizacji Turystycznej

Jeden z najdzikszych rejonów naszego kraju to również gęsta sieć szlaków pieszych, które umożliwiają obcowanie z unikalną fauną i florą. Natura wyzwala swój majestat późną wiosną, ale zimowe okoliczności Beskidu Niskiego również są intrygujące. Doskonałym przykładem świetnie zachowanej infrastruktury turystycznej jest Magurski Park Narodowy. ów park to nie tylko pomost karpat Wschodnich i zachodnich. To również istna plejada lasów – bukowych i jaworowych, unikalna mieszanka wiatrów – zwanych tu rymanowskimi i dukielskimi. To wreszcie niepowtarzalne rezerwaty, blisko 800 gatunków roślin i około 200 gatunków zwierząt, a niektóre z nich spotkamy wyłącznie tutaj! aby mieć szansę na ich poznanie – polecamy fragment szlaku czerwonego – z Wołowca do kątów, a także odcinek szlaku żółtego – z Tylawy, przez Olchowiec i aż do szczytu o nazwie Baranie. a skoro już o szczytach... Warto wspomnieć, że poza zimowymi spacerami możemy również postawić na bardziej ekstremalne warianty aktywności – na przykład narty lub snowboard. W okolicach znajdują się stoki i wyciągi narciarskie – między innymi Magura Ski Park w Małostowie, kiczeraSki w Puławach Górnych, nieopodal wspomnianego Rymanowa, chyrowa Ski – tuż obok Dukli, a także stok w czarnorzekach.

Ślady z przeszłości

Beskid Niski to w dużej mierze Łemkowszczyzna. Nieznajowa, Wołowiec, Radocyna... To zaledwie część wiosek,

w których znajdziemy ślady dawnych Łemków. Jawią się nam one w formie samotnych kapliczek, kamiennych krzyży, cerkwisk, nekropolii i zdziczałych sadów. aby poznać kulturę i historię Łemków – warto się wybrać do Muzeum kultury Łemkowskiej w zyndranowej, gdzie przekonacie się o wyjątkowości łemkowskiej architektury. a skoro mowa o architekturze – nie możemy nie wspomnieć o podkarpackim Szlaku architektury Drewnianej, który liczy łącznie 1200km. Szlak jest podzielony na 9 tras – podczas wędrówki możemy obejrzeć około 130 obiektów. Są to przede wszystkim drewniane kościoły, skanseny oraz cerkwie. część tych wyjątkowych obiektów widnieje światowej liście Dziedzictwa kulturowego i Przyrodniczego UNEScO.

świetnie zachowane ślady z przeszłości, mozaika kulturowa i etnograficzna oraz unikalne – karpackie krajobrazy sprawiają, że Beskid Niski to idealna opcja dla osób, które pragną odpocząć od codziennego chaosu. zimowa sceneria potęguje wrażenie surowości, która spotyka nas na zachodzie Podkarpacia, a ślady dawnych kultur oraz elementy lokalnego folkloru sprawiają, że to nie tylko podróż po ciszę i spokój, ale także spora dawka wiedzy historycznej.

61 travel
62 moto RAnGE RovER SPoRT. PołĄCzEnIE RóżnYCh ŚWIATóW NOWy RANge ROveR TO pOłąCzeNie elegANCji ze spORTOWyM zAdziOReM. desigN NAWiązująCy dO pOpRzedNiegO WCieleNiA TyTułOWej geNeRACji zOsTAł uROzMAiCONy KilKOMA WyMOWNyMi zMiANAMi sTylisTyCzNyMi. jAKiMi CeChAMi OdzNACzA się AuTO?

Sport – to określenie kluczowe, które robi dużą różnicę w kwestii podobieństw nowego Range Rovera oraz jego starszego brata. Brytyjczycy przekonują, że pomimo nadania kilku typowo sportowych cech – kultowy model nie stracił charakteru, z którego słynie tytułowa generacja. Trzeba przyznać, że było to nie lada wyzwaniem, bo poprzednik serii zadebiutował blisko 10 lat temu – we współczesnym świecie motoryzacji jest to epokowa przepaść zarówno pod względem technologicznym, jak i wizualnym. czy projektantom związanym z marką land Rover udało się temu wyzwaniu sprostać?

Pierwszy rzut oka

zacznijmy od wspomnianego designu. Już na pierwszy rzut oka widać, że nowy Range Rover zyskał na minimalizmie. Bryła pozostaje spójna – jej przednia część stanowi jednolitą powierzchnię, która łączy zderzak, grill i światła. Przy oświetleniu warto się na moment zatrzymać, ponieważ to właśnie ten element odróżnia nowy model od swego poprzednika. Przednie lampy zmniejszyły swój rozmiar o około 20% - z kolei tylne zmieniły swoją formę z pionowej na poziomą. charakterystyczne zmiany dotyczą także boków bryły. zredukowanie przerw pomiędzy maską, a błotnikami sprawiło, że nadwozie posiada mniejsze przetłoczenie. Ten zabieg znacząco wpłynął na minimalizm, który stał się nieodłączną cechą nowego Range Rovera Sporta. Tył nadwozia został z kolei nieco bardziej podcięty w stosunku do poprzednika. Mamy więc pierwszy – wyraźny symptom, nawiązujący do sportowego charakteru. Sport stał się również smuklejszy w porównaniu do reszty rodziny – dzięki temu zyskał na zadziorności i zamknął usta osób, które pieszczotliwie określają Range Rovery – słoniami na kółkach. czy ów pazur odznacza się również we wnętrzu pojazdu? Sprawdźmy.

zaglądamy do środka

Jeśli ktoś z Was miał okazję poznać wnętrze dużego Range Rovera –może się zawieść zaglądając do Sporta. część elementów sterujących została przełożona do sportowego modelu – choćby monitor centralny i panel klimatyzacji. Uwagę zwracają dwa uruchamiające się ekrany – cyfrowe wskaźniki za kierownicę oraz wspomniany – środkowy wyświetlacz. Front uzupełniają przyciski i pokrętła do obsługi klimatyzacji, głośności multimediów oraz trybu jazdy. Obecność tradycyjnych elementów panelu jest dużym walorem wnętrza Range Rovera Sporta – to świetna opcja dla osób, które doceniają klasyczne wersje

wykończenia. Walorem jest również wysoka jakość wykończenia poszczególnych elementów – zwłaszcza detali. Skóra pozostaje miękka w dotyku, drewno jest naturalne, a aluminiowe wstawki są prawdziwe, więc na próżno szukać tu lakierowanych plastików, które jeszcze do niedawna były zmorą większości SUV-ów. Spore wrażenie wywołuje również zamszowa podsufitka. Pomijając oryginalność materiału – warto podkreślić, że znakomicie koresponduje ona z wełnianymi dywanikami, co potęguje wrażenie luksusu.

Połączenie różnych światów

Nowy Range Rover Sport bazuje na najnowszej platformie Mla-Flex. Producenci zwracają uwagi na fakt, iż jest ona o 35% sztywniejsza od poprzedniczki. Dzięki temu auto zyskała na precyzji oraz sportowym zacięciu. Na wrażenia sportowe wpływa także zastosowanie nowa technologia zawieszenia. Mowa o pneumatycznym zawieszeniu Dynamic air Suspension, które cechuje się sprężynami powietrznymi z regulowaną objętością. System automatycznej regulacji zawieszenia wpływa na zwiększenie dynamiki oraz poziom bezpieczeństwa – zwłaszcza na wymagających, krętych trasach. Nowością jest także układ skrętnej – tylnej osi, co po prawdzie zmniejsza promień skrętu podczas powolnej jazdy, ale znacznie zwiększa dynamikę normalnej jazdy.

luksus z dużą domieszką sportowych wrażeń, komfort i mała szczypta offroadu. Range Rover Sport łączy różne światy i jest świetną odpowiedzią na pytania o popularność SUV-ów na polskich drogach. ale czy to połączenie światów w ogóle się opłaca? ceny nowego Range Rovera sport rozpoczynają się od 482 000zł – tak prezentuje się koszt bazowego diesla o mocy 249kM. za wersję benzynową o mocy 400kM trzeba zapłacić 545 200zł. Topowa wersja o mocy 530kM została wyceniona na kwotę 776 600zł.

63 moto

nIEzAPoMnIAnE preMiery

MIJa Jący ROk PRzyNIóSŁ NaM MNóSTWO WaŻNycH WyDaRzEń W śWIEcIE TRóJMIEJSkIEJ MOTORyzacJI kaTEGORIą, kTóRa Na JBaRDzIEJ ROzPalIŁa zMySŁy FaNóW czTEREcH kóŁEk ByŁy OczyWIścIE SaMOcHODOWE PREMIERy. kTóRE z NIcH Na JMOcNIEJ zaPaDŁy W NaSzą PaMIęć?

Range Rover

Już początek roku był prawdziwą bombą w świecie trójmiejskich premier. Wszystko za sprawą najnowszego Range Rovera, który został zaprezentowany w sopockim hotelu Radisson przez British auto zdunek. W tym miejscu warto dodać, że był to także debiut nowego dilerstwa na mapie Trójmiasta, a tym samym kolejny ważny krok rozwoju Grupy zdunek. Wydarzenie zgromadziło ponad 200 gości. Dodatkowym smaczkiem był fakt, że Range Rover zwany potocznie królewskim autem świętował w mijającym roku 50 lat istnienia.

Range Rover Sport

zostajemy przy królewskiej marce jeszcze z jednego powodu. Nie da się nie wspomnieć o ogólnopolskiej premierze nowego Range Rovera Sporta, która okazała się prawdopodobnie jedną z najbardziej spektakularnych premier w historii trójmiejskiej moto-

ryzacji. Wyjątkowy pokaz odbył się w gdańskim klubie Sassy, który mieści się na 7. oraz 8. piętrze. Goście zgromadzeni na imprezie długo zastanawiali się w jaki sposób auto zostanie ulokowane na tej wysokości, ale ku zaskoczeniu wszystkich, okazało się, że najnowszy Sport przypłynął na Wyspę Spichrzów barką. Spektakularną formę prezentacji docenili również celebryci goszczący na imprezie. Wśród nich znaleźli się między innymi kuba Wojewódzki, katarzyna Figura oraz krzysztof Stanowski.

bMW XM

Premiera BMW XM była wyjątkowa z kilku względów. Po pierwsze – BMW M GmbH, które odpowiada za najmocniejsze i najbardziej usportowione modele bawarskiej marki obchodziło w 2022 roku swoje okrągłe – 50. urodziny. Po drugie – wariant XM jest pierwszym – samodzielnie skonstruowanym, elektrycznym SUV-em, który nie został spowinowacony z pozostałymi modelami BMW. No i po trzecie – to

moto 64

Fot. moto3m.pl

pierwszy oryginalny samochód BMW M od czasu premiery kultowego BMW M1. Nic więc dziwnego, że gdański klub B90 pękał grudniowego wieczoru w szwach. W zamkniętym pokazie uczestniczyła rekordowa liczba dziennikarzy motoryzacyjnych z północy kraju. Nie zabrakło również ważnych osobistości ze świata biznesu i kultury.

lexus RX

W segmencie SUV-ów ogromnym zainteresowaniem cieszył się również nowy lexus RX. Premiera przedstawiciela ekskluzywnej – japońskiej marki odbyła się z końcem lata w salonie lexus Trójmiasto. 5. generacja flagowego SUV-a stała się poważną alternatywą dla europejskich konkurentów z tej klasy. Przedstawiciele marki chwalili się unowocześnionym napędem hybrydowym, który znakomicie łączy w sobie korzystną ekonomię z imponującymi osiągnięciami. RX 500h okazał

się przełomem w gamie marki. Nic zatem dziwnego, że premiera odbiła się głośnym echem w Trójmieście.

Mercedes GlC

Nieco bardziej zaawansowana jesień została zdominowana przez Mercedesa. W październikowy wieczór w Mieście Morza - w salonie BMG Goworowski zadebiutował nowy Mercedes Glc zaproszeni goście mogli się przekonać na własne oczy, dlatego właśnie to auto jest najchętniej wybieranym pojazdem wśród ofert niemieckiego producenta. Debiut Glc stał się również okazją do ujrzenia największego i najnowocześniejszego salonu Mercedesa w Polsce. zanim topowy model wyłonił się zza kurtyny z pary wodnej – nastrój oczekiwania umilił gościom krzysztof Ibisz, który z ochotą opowiadał o swoim zamiłowaniu do kultowej - niemieckiej marki.

Fot. moto3m.pl

moto

PRzYSzłoŚć 4.0

JUż nADESzłA

za NaMI PIERWSza kONFERENcJa „FUTURE IS NOW! POWERED By DQH!”, kTóRa ODByŁa SIę W GDańSkIM INkUBaTORzE PRzEDSIęBIORczOścI STaRTER. W RaMacH WyDaRzENIa SPOTkalI SIę POTENcJalNI ODBIORcy NOWycH ROzWIązań PRzyśPIESzaJącycH ROzWóJ I PODNOSzącycH STaNDaRD TEcHNOlOGIczNy PRzEDSIęBIORSTW… I NIE TylkO.

Wydarzenie, otwierające nowy cykl spotkań poświęconych prezentacji najlepszych rozwiązań informatyczno-telekomunikacyjnych, zrealizowała gdańska firma Digital Quality House, działająca w obszarze doradztwa i dostarczania kompleksowych rozwiązań z zakresu IT dla przedsiębiorstw i instytucji o zróżnicowanej skali oraz zasięgu. Prelekcje tematyczne oferowały przegląd bieżącego porfolio marek technologicznych, takich jak: Fujitsu, Microsoft, Brother, logitech, Intelligent Technologies, TD Synnex czy Vertiv. Tego wieczoru oferta była na wyciągnięcie ręki – większość z proponowanych rozwiązań typu hardware, organizatorzy wydarzenia udostępnili w dedykowanej sali ekspozycyjnej Inkubatora STaRTER.

z kolei blisko godzinny panel ekspercki zgromadził gości na co dzień poruszających się w tematyce wdrożeń technologii dla potrzeb ekonomii: zygmunta Hryniewicza (Federation of IT Experts), agnieszkę Pasztaleniec-

-Szczerkowską, (Dział konsultingu i Rozliczeń w agencji Rozwoju Pomorza), Bogdana Dombrowskiego (związek Gmin Pomorskich), Dariusza klimkowskiego i Sarę konomowicz (Międzynarodowy Instytut Outsorcingu).

Jak zapewniają organizatorzy, konferencja „Future Is Now! Powered by DQH!” to początek stałej oferty corocznych spotkań łączących formalne prelekcje techniczne z przestrzenią networkingową łączącą klientów ze specjalistami z branży IcT.

66
technologie

WARTo MIEć nAS PoD RęKĄ...

e-warto.pl

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.