Cały Twój Świat WARMIA

Joanna Barchetto-Sojka

Na Warmii niebo maluje się miękkimi obłokami.
W Nowym Yorku tego nie było, a bardzo za tym tęskniłam. Musiałam wrócić na swoją stronę lustra. Tęsknota za Warmią była nie do zniesienia...
Na Warmii niebo maluje się miękkimi obłokami.
W Nowym Yorku tego nie było, a bardzo za tym tęskniłam. Musiałam wrócić na swoją stronę lustra. Tęsknota za Warmią była nie do zniesienia...
Od wielu lat aktywnie uczestniczę w życiu publicznym oraz gospodarczym Warmii i Mazur. Można powie dzieć, że jestem zahartowanym w boju „lokalsem”...
Gdy jestem na Warmii zawsze mam poczucie, że wracam w znajomą i bezpieczną przestrzeń. Tutaj mam swoje ulubione miejsca. Tutaj żyję po swojemu – w zgodzie z naturą i rytmem pór roku...
Warmińskie puszcze dają nam mnóstwo możliwości. Są to możliwości niemierzalne, ale znacznie cenniejsze niż ilość złotówek pozyskiwanych zwyciętych drzew...
Podczas debaty „Co z tą wodą?” padło wiele ciekawych opinii. Mam nadzieję, że będzie to początek szerszej dyskusji o problemach, któ re stanowią zagrożenie dla ekosystemu...
str. 10 str. 66 str. 20
str. 68 str. 72
ReDakCja: Magazyn WaRTO! M: 607-540-286, 502-499-525 kontakt@e-warto.pl e-warto.pl
ReDakTOR NaCZelNY: Mateusz Marciniak
WSPółPRaCa: karolina Rogóz-Namiotko
keY aCCOuNT MaNaGeR: jagoda Pietruszewska
WYDaWCa agencja Reklamy MeDIa-GO Beata Tokarczyk
dystrybucja magazynu nie obejmuje wo jewództwa warmińsko-mazurskiego.
ZDjęCIa Materiały prasowe, archiwum prywatne, Chroma Stock, Pexels, Pixabay, Freepik, unsplash
jeszcze kilka lat temu Warmia była krainą, którą znałem głównie z paneli nawigacyjnych. Ot – zwyczajna przestrzeń geograficzna, którą przedzierałem w drodze z Gdańska do Warszawy. Od jakiegoś czasu zarówno Warmia, jak i Mazury stały się krainami, które odwiedzam regularnie w celach biznesowych i rekreacyjnych. jakie są moje spostrzeżenia?
Pamiętam swoją pierwszą myśl na temat wspomnianego regionu. Pomyślałem, że jest to kraina prawdziwych kontrastów. Na pierwszy rzut oka jawi się jako swojska okolica w której czas płynie wolniej. Bliskość natury i mnogość zabytków potrafią wyjątkowo koić, a otwartość lokalnych mieszkańców wpływa na skracanie dystansu w kwestii rozmów i o pogodzie – i o interesach. Odnoszę wrażenie, że przedsiębiorcy z Warmii i Mazur mają w sobie mnóstwo luzu, ale gdy przychodzi do negocjacji – potrafią być twardzi i bezkompromisowi. Sam taki bywam – może to efekt przesiąknięcia kaszubszczyzną...? lubię konkret w pełnym tego słowa znaczeniu, a na Mazurach i Warmii spotykam się z nim bardzo często. Dlaczego kraina kontrastów? Bo poza malowniczymi pejzażami i sielskim kli-
matem – Warmia i Mazury to również ogromny potencjał technologiczny. Czasy, w których region egzystował wyłącznie dzięki branży turystycznej minęły już dawno. Rozwój inteligentnych specjalizacji sprawia, że do północno-wschodniej części kraju ściąga wielu przedsiębiorców i naukowców chcących pobudzać i rozkręcać zaawansowane technologicznie projekty. W efekcie nie brakuje tu także młodych – kreatywnych osób, które dynamizują lokalny rynek i stwarzają nowe możliwości biznesowe. Tego typu działaniom sprzyja rozwinięta infrastruktura oraz postępująca cyfryzacja.
Dynamiczny rozwój regionu sprawia, że nie możemy przejść obojętnie wobec istotnych tematów biznesowych. Postanowiliśmy otworzyć kolejny rozdział naszej medialnej działalności i przygotować specjalne wydanie czasopisma, które niemal w całości poświęcone będzie warmińskiemu biznesowi, miejscowej kulturze i historii, a także turystyce związanej z tym obszarem. aktualne wydanie jest numerem dedykowanym, który powstał we współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami, przedstawicielami samorządów oraz ekspertami z wielu innych – ważnych dziedzin.
Z przyjemnością zapraszam Was do dużej dawki opowieści o unikalnych ludziach i wyjątkowych historiach, które jak się okazało – zdarzają się także w krainie Tysiąca jezior. Mam nadzieję, że będzie to dobry początek względem kolejnych – specjalnych wydań magazynu „warto!”.
Święta Warmia to tylko szlak turystyczno-pielgrzymkowy?
już nie, ale taki był początek tego projektu. jesteśmy przecież polskim lourdes. Gietrzwałd to jedyne w kraju oficjalnie uznane przez kościół katolicki miejsce cudu objawień Matki Boskiej, które rocznie odwiedza około miliona pątników-turystów. Podobnie jest i w Świętej lipce, zwanej Częstochową Północy. Postawiliśmy więc na dynamicznie rozwijający się na świecie segment turystyki religijnej i zaproponowaliśmy 2-3 dniowe wycieczki po regionie, tak dla turystów indywidualnych, jak i zorganizowanych grup pielgrzymów, zarówno z regionu, Polski, jak i z zagranicy, wiodące do szesnastu „stacji” - lokalnych sanktuariów, ale i historycznych obiektów sakralnych związanych z ciekawą historią biskupstwa warmińskiego.
Po roku zaprezentowaliście kolejnych szesnaście „przystanków”.
Szybko okazało się bowiem, że pomysł „chwycił”, więc pojawił się kolejny poszerzenia oferty o nowe miejsca, które również zasługują na poznanie ze względu na ciekawe historie z nimi związane, ich wspaniałe zabytki oraz malownicze krajobrazy, w które są wpisane. Bogate dziedzictwo architektury sakralnej Warmii, której zagęszczenie jest tutaj dużo większe niż w innych częściach kraju (ponad 2,5 tys. obiektów), doskonałe zaplecze turystyczno-wypoczynkowe oraz wspaniałe warunki naturalne mogą być doskonałą podstawą do planowania także dłuższego pobytu. Bo Warmia jest miła – jak głoszą słowa hymnu regionu i… nieśpieszna. Nie bez przyczyny jest to także polskie centrum Międzynarodowej Sieci Miast Dobrego życia – Cittaslow.
kolejna odsłona tego projektu to już Stowarzyszenie Szlak Świętej Warmii, które tworzy ponad trzydzieści samorządów.
Szlak okazał się katalizatorem procesu integracji różnych środowisk wokół idei wykorzystania gospodarczego naszego potencjału historyczno-kulturowego. Tym samym projekt promocyjny stał się też gospodarczym, który chcemy rozwijać już jako NGO-s w oparciu o pieniądze z unii europejskiej, jak i budżetu państwa czy marszałka województwa. Formuła stowarzyszenia pozwoli najlepiej wykorzystać ten kapitał, zwłaszcza że szlakiem zainteresowali się też lokalni przedsiębiorcy. Wspólnie chcemy inwestować w drogi, bazę noclegowo-gastronomiczną, zabytki i atrakcje turystyczne itp. To wszystko jest ściśle ze sobą powiązane. Dziedzictwo historyczne to wartość gospodarcza i ekonomiczna, ale i kapitał, który powinien pracować z zyskiem dla naszych mieszkańców. a że Szlak Świętej Warmii jest projektem otwartym, więc cały czas będziemy go uzupełniać o kolejne przedsięwzięcia promocyjne, czy infrastrukturalne.
Ciechocinek, krynica-Zdrój i Sopot – te miejscowości z pewnością więk szość Polaków zna z ich uzdrowisko wego charakteru. Przez lata utrwalana legenda i bogata oferta tych kurortów sprawiła, że w ogólnej świadomości wyjazdy regeneracyjne lub rehabi litacyjne powinny się odbywać nad morzem albo w górach, pomijając przy tym Warmię i Mazury. a przecież usługi sanatoryjne i quasi-sanatoryjne zapewniają gości przez cały rok, dzięki czemu ograniczają efekt sezonowo ści w branży turystycznej. To właśnie z tego powodu władze województwa warmińsko-mazurskiego postawiły na nową specjalizację pod nazwą „Zdro we życie”, która ma stymulować rozwój regionu.
Długo na efekty włodarze wojewódz twa nie musieli czekać, bo właśnie w tę strategię chce się wpisać spółka Pro jekt Rybaki-łańsk, która w Rybakach nad jeziorem łańskim zbuduje obiekt hotelowy średniej wielkości wraz z zespołem domów, salą konferen cyjną, strefą prozdrowotną i spa. To ma być hotel i uzdrowisko w jednym, z ofertą regeneracyjną, profilaktycz ną, a także rekreacyjną. Zresztą sama inwestycja ma przypominać teren uzdrowiska, ponieważ na 16,5-hekta rowej działce jedynie 10 proc. zosta nie zagospodarowanych pod budynki, a reszta będzie dostępna dla gości do spacerowania i odpoczywania. Hotel
pomieści maksymalnie 600-700 osób w ok. 350 pokojach. Zgodnie z zapew nieniami inwestora projekt będzie spełniać szereg wysokich wymagań środowiskowych. Hotel, który powstanie nad jeziorem łańskim w Rybakach, nawiąże archi tektonicznie do warmińskiej tradycji i zostanie wkomponowany w krajo braz. jego koncepcja jest nastawiona na poszanowanie przyrody. Na tere nie kompleksu zostanie wprowadzona m.in. komunikacja elektryczna, która wyeliminuje indywidualny transport spalinowy. Budynki będą efektywne energetycznie, tak aby spełniały wyso kie wymagania środowiskowe. Zostaną one wyposażone w system ogrzewania, czerpiący energię z pomp ciepła i gazu, a prąd będzie pozyskiwany m.in. z włas nej instalacji fotowoltaicznej – podkre śla Rafał Szczepański, prezes zarządu spółki Projekt Rybaki-łańsk. Projekt ma przynieść wiele korzyści zarówno dla gości hotelowych, jak i dla mieszkańców sołectwa. Powstanie w nim co najmniej 100 całorocznych miejsc pracy, wzrosną dochody gminy z tytułu podatków od nieruchomości i innych podatków. Dzięki inwestycji zrealizowany będzie również gazociąg oraz zmodernizowane zostaną: kanali zacja i droga z Rybak i Plusek, omijają ca centrum Stawigudy, a także system ogrzewania bloku mieszkalnego w Ry bakach.
Od wielu lat wrasta świadomość spo łeczna dotycząca ochrony środowi ska i dbania o własne zdrowie. Obie te kwestie są ze sobą skorelowane, a wypoczynek na świeżym powietrzu, wśród warmińskiej natury, to element eko-życia. ale to tylko jedna strona medalu.
Ogromne zapotrzebowanie społeczne na usługi prozdrowotne wynika także z efektów pandemii, starzenia się spo łeczeństwa oraz niezdrowego trybu życia. Tylko w ostatnim roku lawinowo wzrosła liczba udarów i zawałów, i to u młodych osób – w niektórych woje wództwach skok przypadków wynosi 30 proc. Dlatego chcemy w naszym hotelu oferować usługi medyczne i okołomedyczne. To będą zarówno propozycje związane z profilaktyką, jak i regeneracją. Warmia i jej przyro da, słynąca z pięknych jezior, tras spa cerowych oraz czystego powietrza, pozwolą naszym gościom na odpo czynek i odbudowę swojego zdrowia – mówi Rafał Szczepański.
Inwestycja hotelowa rozpocznie się po zakończeniu procedury planistycznej i wydaniu pozwolenia na budowę. Sza cuje się, że w przeciągu kilku lat zawi tają do niego pierwsi kuracjusze.
ZaNIM SIeDZIBa NaSZej FIRMY STaNIe SIę SZklaNYM DRaPaCZeM
CHMuR – MuSIMY TWaRDO STąPać PO ZIeMI. PRZYNajMNIej Na POCZąTku, BO ZDOBYCIe PIeRWSZeGO MIlIONa WCale NIe NależY DO PROSTYCH WYZWań. W jakI SPOSóB TeGO DOkONać?
Patentów jest wiele, ale żeby zwięk szyć skuteczność powodzenia naszej misji – warto postawić na niebanalne rozwiązania z dużym potencjałem. Przykładem takiego rozwiązania jest mały biznes sezonowy, który cieszy się coraz większą popularnością w kra jach zachodnich. Najczęściej tego ro dzaju działalność pozostaje związana z branżą turystyczną. I świetnie się składa, bo północna część naszego kraju wyjątkowo sprzyja właśnie tej gałęzi biznesowej. Czym jest niewiel ki biznes sezonowy? W jaki sposób go rozkręcić? Podpowiadamy!
Spokojnie. Nie zamierzamy serwować Wam nudnych teorii. Postawiliśmy na żywe przykłady działań, które odnio sły długofalowy sukces. Być może po czątki nie należały do najłatwiejszych, ale tak to już bywa w biznesie – trzeba się nieco napocić i błysnąć kreatyw nością, aby zwiększyć swoje szanse na zrealizowanie planów. Biznes se zonowy może być niezłym początkiem szerszej ekspansji – ale równie dobrze sprawdza się jako dodatkowe źródło zarabiania pieniędzy. Znamy przypad ki małych firm, które za sprawą okre sowych działalności podreperowały swój budżet w sezonie urlopowym. I nic dziwnego, ponieważ sezon wa kacyjny sprzyja rozkręcaniu tego typu przedsięwzięć.
Świetnym przykładem jest arkadiusz Regiec. Twórca platformy do zbió rek crowdfundingowych Beesfund postanowił zorganizować Beescamp – miejsce do wypoczynku oraz wy miany doświadczeń. Pozornie nic
w tym oryginalnego, gdyby nie fakt, że glamping odbywa się u malowniczego brzegu jeziora ukiel. Wieczorny chil lout nad jeziorem, nocleg w luksuso wym namiocie, ciche beczenie owiec skubiących nieopodal trawę – to czę ści składowe przedsięwzięcia, które okazało się sukcesem o zasięgu mię dzynarodowym. Przestrzeń na łonie natury sprzyja nie tylko wymianie bi znesowych doświadczeń, ale jest też fajnym obszarem do wzajemnej inspi racji i networkingu. Biura turystyczne w elastycznych miejscach cieszą się również coraz większą popularnoś cią w paśmie wybrzeża Morza Bałty ckiego. łeba? jastarnia? a może Hel? Plażowe okoliczności są coraz częst szym miejscem spotkań ludzi biznesu z przeróżnych stron kraju.
No dobrze. a co jeśli branża eventowa nie jest ścieżką, która ekscytuje i uwal nia nasz potencjał? Może większą radość sprawia nam smażenie i kre owanie artystycznych wizji talerzy...? Tym lepiej! Okazuje się, że nie musimy posiadać okazałej restauracji w cen trum metropolii. Wystarczy nam bus i trochę czasu na jego zaaranżowanie. Food Trucki z każdym rokiem zyskują w Polsce na popularności. konkuren cja rośnie, ale dobry pomysł i odpo wiednie umiejętności zawsze się obro nią. Przykład? Warto wybrać się po niego do Węgorzewa, a mówiąc ściślej – do Sztynortu, gdzie mamy możliwość skosztowania hot-doga z ośmiornicą lub wybornego gulaszu rybnego. Owe frykasy to efekt talentu kulinarnego pewnego Portugalczyka – Rui Telesa, który wraz z żoną założył Food Truck
o nazwie Prato Do Dia. Skromna, acz stylowa miejscówka cieszy się niesa mowitym uznaniem. Ściągają tu ludzi z całej Polski – nierzadko celowo, aby zasmakować portugalskiej kuchni w wyjątkowym wydaniu.
O serwowaniu gofrów i rozlewaniu piwa nie chcemy pisać – to byłoby zbyt proste. ale jeśli zamierzamy wyjść ze swoją kreatywnością poza sferę ku linarną, - warto pomyśleć nad grami terenowymi, które są świetnym po mysłem na spędzenie wolnego czasu na łonie natury. Gry terenowe cha rakteryzują się też nieograniczonym potencjałem biznesowym. Wystarczy wspomnieć o start-upie Questo –amerykańskiej platformie, która ofe ruje tzw. questy – scenariusze zagadek oraz zleceń skupionych na wykonaniu konkretnego zadania. Najciekawsze scenariusze dotyczą miejsc tajemni czych, zróżnicowanych i wymagają cych pod kątem orientacji w terenie. Brzmi jak opis warmińsko-mazurskich lasów, prawda? To idealna topografia do gier zręcznościowych, siłowych, taktycznych oraz fabularnych i orygi nalny pomysł na biznes, który przeży wa swój pik w zachodnich krajach.
Pomysłów na rozkręcenie niewielkie go biznesu sezonowego jest oczywi ście znacznie więcej. Wszystko zależy od naszej pomysłowości i zaangażo wania. Warto pamiętać, że północny obszar Polski sprzyja prowadzeniu tego typu działalności ze względu na potencjał turystyczny oraz rozwój go spodarczy. Grzechem byłoby nie sko rzystać z takiej szansy!
joanna Barchetto Sojka jest socjoloż ką i fotografką urodzoną w Olsztynie. Prowadzi kulinarne Biuro Podróży i lo kalny kulturalno-kulinarny przewodnik po Warmii - Warming. jest animatorką wiejskich społeczności, zaangażowana w działania społeczne. jest wszędzie tam gdzie można zmieniać świat na lep sze. Na jej zdjęciach i filmach świat na biera koloru a życie pełni smaku.
Swoje pierwsze kroki stawiała w lo kalnych mediach jako fotoreporterka, potem montażystka telewizyjna w „Ga zecie Olsztyńskiej”. Później uczyła się montażu filmowego w TVP. Miała do piero 22 lata, a już spore doświadcze nie w branży, ciekawość świata i spon taniczność. Pewnego dnia postanowiła odwiedzić znajomych w Nowym jorku i została 10 lat.
- któregoś ranka jechałam metrem i zobaczyłam ludzi, którzy dokądś zmierzali, mieli cel wypisany na twarzy. Dziewczyna z kubkiem kawy popra wiała makijaż, chłopak ze śniadaniem kupionym na ulicy. Chciałam wsiąknąć w to miasto i zobaczyć je z perspektywy tubylca, a nie turysty. lot powrotny odbył się bez niej. I tak zaczęła się kolejna lekcja życia. Z której
jak mówi wyniosła pokorę. Rzeczywistość nowojorska szybko zweryfikowała, że do świadczenie nabyte w kraju ma niewielkie przełożenie za oceanem i możliwość pracy w mediach jest poza zasięgiem możliwości. a żyć się chce! Nowy jork ma jeszcze tyle do odkrycia! jak się później okazało - miał przed nią szeroko otwarte ramiona. Pod jęła pracę jako kelnerka w pizzerii. Po kilku latach była sprzedawczynią brylantów na 5 alei. Spełnił się jej american dream. Dom z ogródkiem, dobrze płatna praca, marko we ciuchy, pokazy mody, przyjęcia, blichtr i splendor, ale jednak czegoś było brak.
Czułam się jak alicja w krainie Czarów. jakbym ugryzła magiczne ciastko i nag le patrzyła na wszystko z góry. Odnala złam się w centrum wielkiego, wystaw nego świata, z którego nie widać było mojej małej ojczyzny, domu w każdym tego słowa znaczeniu. uwielbiam pa trzeć w niebo. Na Warmii niebo malu je się miękkimi obłokami. W Nowym jorku tego nie było, a bardzo za tym tęskniłam. I za wiosną, za jej zapachem. Za rodziną, warmińskim wiatrem, który plątał moje loki. Musiałam wrócić na swoją stronę lustra. Tęsknota za tą krai ną była nie do zniesienia.
jest pewien niepisany kodeks porusza nia się warmińskimi szlakami, do które go kluczem jest pokora. To właśnie dał jej Nowy jork, umiejętność adaptacji.
- Gdy wróciłam, nowym spojrzeniem zachwyciłam się Warmią fotograficz nie. To jest przepiękna okolica, jest taką wdzięczną modelką. Odwiedza łam sąsiadów, którzy prowadzą swoje gospodarstwa, smakowałam ich pro duktów, wyposażyłam dom w lokalną ceramikę użytkową i sztukę. Poznałam kubę, obecnie mojego męża, który wniósł do mojego życia miłość, spokój i muzykę. Postanowiłam o tym moim życiu codziennym opowiedzieć światu. Podzielić się zachwytem. Tak powstał Warming, z miłości do tego miejsca i lu dzi, którzy je stworzyli. Bo jak się kogoś kocha, to się o niego dba. W ten sposób ja chciałam zadbać o tę okolicę, która jest moim domem i moją małą ojczyzną.
joanna mówi, że w życiu niesie ją za pach. Gdy oglądam jej kulinarne zdjęcia, warmińskich specjałów, to nie tylko czu ję ich zapach, ale nawet smak. Sposób w jaki maluje swoją okolicę i uwiecznia ją na fotografiach, jest wręcz fizycznie namacalna. - Chciałam spróbować tego chleba z wielu pieców, ale ostatecznie wróciłam na Warmię . W mojej okolicy jest mnóstwo zapachów.
lawendowe Pole, które joanna nazywa swoim miejscem mocy, jest absolutnie magiczne. latem, o zachodzie słońca niebo robi się fioletowe. Zapach lawen dy zamyka się tam w kosmetykach, olej kach, syropach. kawa z syropem lawen dowym smakuje obłędnie. jej zapach zostaje w nozdrzach do ostatniego łyka.
- W tej okolicy najpiękniejsze jest to, że sąsiedzi ze sobą nie konkurują. Wspie ramy się i tworzymy wspólnotę. Robimy sobie nawzajem drobne przyjemności. Zdarza mi się czasem, wyjść rano na ganek, a tam paczuszka z lawendowe go Pola z pachnącym chlebkiem, lub inną pachnącą niespodzianką, z syro pem lawendowym. Gdy ktoś ma syrop lawendowy, to rano kawę pije zawsze dwa razy.
Z lawendowego Pola w 8 minut, spa cerem trafimy do Galerii kawkowo w Nowym kawkowie, w której okoliczni mieszkańcy sprzedają swoje rękodzie ło. W tym miejscu nie tylko możemy pobyć ze sztuką, ale możemy też skosz tować tutejszych specjałów. Tutaj mam przyjaciół i tutaj ania, właścicielka gale rii, wypieka słynne, drożdżowe chałki. Parzy pachnące ziołowe herbaty z ro ślin rosnących w jej ogrodzie. Niedale ko, kilka łąk i pól stąd w gospodarstwie położonym w środku lasu powstaje Pę kaloplastyka - rzeźby wykonane z me talu i kamienia. Tu także pasą się kozy, które dają świeże mleko. Z tego mleka julita robi ser, wędzony w artystycznej wędzarni.
- Warmia serem stoi. u nas jest naj więcej jakościowych serowarni w całej Polsce, a bogactwo smaków i zapachów jest oszałamiające. Trzeba im bardzo szybko robić zdjęcia, bo lubią znikać z talerza.
joanna dzieli się wrażliwością fotogra ficzną łącząc to, co Warmia ma do za oferowania z osobami, które takiej ja kości i estetyki wypoczynku poszukują. jest ambasadorką kulinarnej Warmii. Gdy człowiek skosztuje tych wszyst kich smakołyków i nawącha się tych wszystkich zapachów, to musi na chwi lę zamknąć oczy, by pobyć w tej chwili, w tej sekundzie tu i teraz. Na Warmii nie ma ciepłego morza, gór i spekta kularnych atrakcji. Mimo to gości nie brakuje, a okoliczne agroturystyki wy pełniają się gwarem od maja do jesieni. Bo miejsca tworzą ludzie. Warmia jest niezwykła, pachnąca i inspirująca. Wy starczy tu być, by chcieć tu żyć.
karolina Rogóz-NamiotkoMandoria to rodzinny park rozrywki, który znajduje się pod łodzią. Otworzył się latem ub.r. i ze względu na dobrą lokalizację przyciąga Gości z całego kraju.
Mandoria oferuje 30 atrakcji, które łącznie zajmują powierzchnię aż czte-
rech boisk piłkarskich. Są to m.in.: trzy roller-coastery (w tym jedyny w kraju jeżdżący w ciemności), liczne karuzele, gigantyczny labirynt luster, jeżdżące samochodziki (wyglądające jak buty), łódki na wodzie czy olbrzymia zjeżdżalnia. W ramach biletu wstępu można korzystać z atrakcji tyle razy, ile się chce przez cały dzień. atrakcje w Mandorii są rodzinne, co
oznacza, że świetnie bawią się na nich zarówno dorośli, jak i dzieci. Nie mają ekstremalnego charakteru, jednak emocji nie brakuje. Twórcy zadbali o duże zróżnicowanie rozrywki, a dodatkowo dostosowali atrakcje tak, by rodzic korzystał z nich wraz z dzieckiem. Wspólna zabawa jest możliwa nawet w figloraju, w którym sufity są specjalnie podwyższone – dorosły nie
musi kucać, by bawić się z dzieckiem. Nie brakuje również karuzel z podwójnymi krzesełkami.
Mandoria to park rozrywki, który przenosi Gości w czasie i to aż do XVI w. W jaki sposób? jest obiektem tematycznym, czyli w całości wystylizowanym zgodnie z wybranym motywem. W tym przypadku za inspirację posłużył wiek odkryć, rozwoju i wielkich dzieł kulturowych – renesans.
Powstało więc Miasto Przygód – renesansowe miasto handlowe, w którym znajdują się port, kamienice, targ, restauracje i nawet mieszkańcy. jest to tętniąca życiem miejscowość, która oczarowuje nie tylko atrakcjami, ale też otoczeniem i opowiadaną historią. W efekcie Goście parku zamieniają się w Odkrywców wyjątkowego miejsca, którego historia zatrzymała się na roku 1521. Trudno tutaj o nudę.
Mandoria Miasto Przygód jest obiektem całorocznym, dlatego na rodzinną wycieczkę można wybrać się bez względu na sezon. Dodatkowo park w całości znajduje się w budynku, któ-
ry jest i ogrzewany, i klimatyzowany, zatem pogoda nigdy nie jest przeszkodą w zabawie.
Bilety można kupić na stronie internetowej mandoria.com. Znajdują się tam również szczegółowe informacje o atrakcjach i aktualnych wydarzeniach w parku.
– Takiego miejsca jak Mandoria brakowało w centralnej Polsce – podsumowuje Daniel Zieliński, menedżer
parku. – Potwierdzają to nie tylko relacje naszych Gości, ale również dane. W ciągu roku park stał się jedną z najbardziej wyrazistych i oryginalnych atrakcji w regionie, a liczba odwiedzających okazała się wyższa niż nasze prognozy. już trwają intensywne prace nad kolejną strefą parku – tym razem zewnętrzną.
Teren inwestycyjny, jakim dysponują twórcy Mandorii, wynosi aż 50 ha. Część zewnętrzna będzie wystylizowana na renesansową wioskę, a jej główną atrakcją zostanie wyjątkowy roller-coaster.
SZeleST PaPIeRka, PIeRWSZY kRuCHY
kęS I MaGIa, kTóRą
ZNajDujeMY W ŚRODku. SłODYCZe
Z juTRZeNka
DOBRe MIaSTO TO SMak WSPOMNIeń
Z DZIeCIńSTWa.
Dobromiejska fabryka to słodki punkt na mapie Warmii i Mazur, który musi odwiedzić każdy kto znajduje się w jej pobliżu. jutrzenka Dobre Miasto jest jednym z największych polskich pro ducentów produktów pomadowych, w tym krówek a także draży oraz je dynym producentem śliwek w czeko
ladzie działającym w formule marki własnej. jutrzenkę Dobre Miasto, na tle innych firm, zdecydowanie wyróż nia śliwka w czekoladzie, która uzyska ła certyfikat „jakość i Tradycja”.
Wyjątkowa, tradycyjna i kultowa, dobromiejska Śliwka w czekoladzie zachwyca Polaków już od 66 lat. Sło dycz, który powstaje z najwyższej ja kości produktów i przy niezmiennej od 1956 roku recepturze.
Śliwka w czekoladzie od wielu lat znaj duje się w czołówce najbardziej popu larnych cukierków w Polsce. jej recep tura jest nieskomplikowana, a smak wyśmienity. jednak co na to wpływa? Zdecydowanie przemyślane i wyśmie nite połączenie śliwki, czekolady oraz pozostałych składników, nad który mi skrupulatnie pracowali specjaliści z dobromiejskiej fabryki słodyczy.
Zapewne to właśnie dzięki ich sercu włożonemu w pracę jutrzenka Dobre Miasto regularnie wygrywa konkursy smaku organizowane w całej Polsce.
Idąc z biegiem czasu jutrzenka Dobre Miasto odważyła się na stworzenie różnych wariantów smakowych śliwki w czekoladzie, aby nieco urozmaicić doznania smakowe jej fanom. Na ten moment spółka dysponuje trzema smakami cukierków: waniliowym, ko rzennym oraz cynamonowym, które idealnie oddają świąteczny klimat, a ten zbliża się do nas wielkimi kroka mi.
Oprócz śliwki w czekoladzie jutrzenka Dobre Miasto specjalizuje się w pro dukcji smakowitych krówek, które od wielu lat zajmują ważne miejsce w ser cu nie jednego miłośnika słodyczy.
krówki to tradycyjne polskie cukier ki mleczne z miękkim, ciągnącym się wnętrzem. Należą one do jednych z najpopularniejszych słodyczy w Pol sce i europie, a ich rozpoznawalność rośnie także na Biskim Wschodzie. Ich wyjątkowy smak oraz aromat za wdzięczamy znakomitemu połączeniu masła i mleka. Dzięki ich popularności oraz uniwersalności, jutrzenka Dobre Miasto zdecydowała się na eksport do krajów Bliskiego Wschodu, w których nasze warmińskie krówki cieszą się niebywałą popularnością.
Chcąc dodać swoim słodyczom regio nalną nutę, jutrzenka Dobre Miasto zdecydowała się na stworzenie spe cjalnej linii warmińskich śliwek - „War nijsko Flaoma we szukelodzie” - oraz krówek – „krówka Świętowarmińska”, na których opakowaniu widnieje logo Szlaku Świętej Warmii.
Ponadto idąc za ciosem, jutrzenka Dobre Miasto zdobyła w tym roku
nagrodę w konkursie „żagle Warmii i Mazur”, w którym nagradza się firmy, które poprzez działalność gospodar czą budują silną pozycję regionu oraz nagrodę „Produkt Warmii i Mazur”, którą dostają produkty, usługi i wyda rzenia mające wpływ na konkurencyj ność regionu w kraju.
jak możemy zauważyć, dobromiejske słodycze chwalą się ogromną popu larnością zarówno na rynku krajowym, jak i europejskim. Serce i zaangażo wanie, które wkładają pracownicy dobromiejskiej fabryki w produkcję i promocję wyrobów firmy sprawiają, że słodycze jutrzenki Dobre Miasto są najpyszniejsze.
Czy z biegiem lat cukierki z Warmii staną się rozpoznawalne na całym świecie? Śledźcie historię fabryki i koniecznie, jeżeli będziecie mieli taką możliwość, zajrzyjcie do ich sklepu fir mowego w Dobrym Mieście po zapas ulubionych warmińskich słodyczy.
kaWIOR SPOD OlSZTYNa jeST uZNaWaNY PRZeZ WIelu Za NajlePSZY TeGO RODZaju PRODukT Na ŚWIeCIe. GlOBalNY SukCeS TO ZaSłuGa PaSjI, TRaDYCjI ORaZ ZaaNGażOWaNIa, kTóRe SPRaWIłY, że aNTONIuS CaVIaR ROZPIeSZCZa NajBaRDZIej WYMaGająCe PODNIeBIeNIa...
Globalny rynek dóbr luksusowych to właściwie oddzielna kategoria biznesowa. To świat, który rządzi się swoimi – wymagającymi prawami. cel? przede wszystkim jakość. Bo to właśnie jakość jest kluczowym aspektem spajającym marki skupione wokół wspomnianego rynku. niesłychanie trudno znaleźć w tej przestrzeni rodzimych producentów. Wyjątkiem jest antonius caviar – polska firma, która w ciągu kilku lat stała się czołowym producentem kawioru w skali globu. dziś wspomniana marka obsługuje topowe restauracje w paryżu, nowym jorku, a nawet w singapurze. na czym polega sukces przedsiębiorstwa?
Gospodarstwo Rybackie „GOsŁaWice” istnieje od 55 lat. przedsiębiorstwo jest dziełem zawodowego życia antoniego Łakomiaka. Firma, która dziś jest największym hodowcą je-
siotra w europie zrodziła się przede wszystkim z pasji do ryb, która jak się okazuje – potrafi być zaraźliwa. jeśli otaczasz się ludźmi, którzy mają pasję do tego co robią i uda ci się stworzyć zespół – możesz być pewien, że osiągniesz sukces – mówi antoni Łakomiak. ale dotarcie na szczyt, a utrzymanie się na nim to zupełnie odrębne historie. W przypadku twórcy tytułowej marki wszystko zaczęło się od pasji, ale dalsze kroki biznesowe okazały się efektem zaangażowania i profesjonalnego podejścia.
W naszej spółce pracują wielopokoleniowe rodziny, ludzie oddani rybom i zżyci z firmą, co przekłada się na wyjątkowe podejście do codziennej pracy w Gospodarstwie. pracownicy to dla nas prawdziwa wartość – ich zaangażowanie, miłość do ryb i zakorzenienie w Gospodarstwie mają rzeczywisty wpływ na sukces firmy – podkreśla antoni Łakomiak.
czym jest profesjonalizm w rybackim fachu? To skupienie się na detalach –nawet tych najdrobniejszych, bardzo często niewidocznych dla oka. słoń ce, deszcz, wiatr ze wschodu? a może nagła zmiana ciśnienia lub nieco od mienny odcień wody...? Wszystko to ma ogromne znaczenie względem zachowania ryb – podkreśla pan an toni. Z ryb można czytać jak z książki, choć nie zawsze da się wszystko prze widzieć. aby minimalizować ryzyko wpadki – warto wytężać wszelkie zmysły. Tylko w ten sposób dotrzemy do perfekcji, która ma swoje przedłu żenie w postaci wysokiej jakości pro duktu, który jest obiektem pożądania smakoszy z całego świata...
antonius caviar to marka kawioru, którego produkcja odbywa się w Rusi - niewielkiej miejscowości pod Ol sztynem. cykl produkcyjny i dystry bucja to efekt działań wspomnianego gospodarstwa rybackiego. nazwa kawioru nawiązuje do jego twórcy – pana antoniego. jakimi walorami odznacza się kawior goszczący na sto łach najbardziej wybitnych restauracji świata?
polski kawior to produkt niepastery zowany, pozyskiwany w tradycyjny sposób oraz przygotowywany przy użyciu metody „Malossol”. W ofercie tytułowej marki można znaleźć dwie odmiany kawioru. Oscietra to kawior z jesiotrów gatunku acipenser guel denstaedtii. duże ziarna mają delikat nie orzechowy, intrygujący, nasycony smak. przyjmują odcienie szarości, brązu, oliwki, a nawet złota. Z kolei siberian otrzymywany jest z jesiotra acipenser baerii. jego perły charak teryzują się intensywnym aromatem i występują w odcieniach od czerni do jasnego brązu.
Wyjątkowość tytułowego kawioru znajduje swój początek w doskona łych warunkach hodowli jesiotra, niezurbanizowanym terenie i krysta licznie czystych wodach Warmii. do produkcji kawioru wykorzystywane są wyłącznie samice jesiotrów, pocho dzące z własnej hodowli. Możliwość kontrolowania każdego aspektu życia ryby (od rozrodu, przez właściwości pożywienia, jakość wody, aż po mo nitoring zdrowia ryb) ma decydujący wpływ na jakość ikry. Również sam proces produkcji kawioru dopracowa ny jest w najmniejszych detalach. nad jego przebiegiem czuwają wykwalifi kowani technolodzy żywności i ichtio lodzy, którzy zapewne muszą czuć się dumni, widząc swoje dzieło na stołach najlepszych lokali – od polski – po sin gapur.
Historia Gospodarstwa Rybackiego „GOsŁaWice” oraz marki antonius caviar jest bogata i inspirująca. Rów nież dlatego, że posiada swoją kon tynuację. antoni Łakomiak już jako dziecko pasjonował się rybami. Wraz z ojcem i bratem spędzali całe dnie nad wodą. swoimi zainteresowaniami zaraził własne dzieci, które dziś – sta nowiąc nieodłączną część tytułowej marki opowiadają o wartościach, któ re wszczepił im ojciec.
Moja motywacja? jest nią fakt, że mogę opowiadać o rodzinnej firmie, która powstała z pasji oraz o pro dukcie, który dojrzewał pod naszym okiem przez kilkanaście lat, bo tyle trwa cały proces przygotowania ka wioru – podkreśla agata Łakomiak -Winnicka – córka pana antoniego. Mój ojciec zawsze powtarzał, że nale ży znaleźć swoją drogę. Oceny? nie są najważniejsze. Ważniejsza jest pasja – dodaje. pan antoni był uczniem trój kowym, natomiast dzieło jego życia –antonius caviar uzyskuje najwyższe oceny w skali wybitnych recenzentów.
PRZYSTań HOTel & SPa W OlSZTYNIe TO CZTeROGWIaZDkOWY lukSuSOWY HOTel POłOżONY Na BRZeGu NajPIękNIejSZeGO jeZIORa W MIeŚCIe.
To wymarzone miejsce, by doświadczyć na własnej skórze piękna błogiego re laksu. eksplozja wiosennej zieleni, letnia intensywność wypoczynku, niepowta rzalna paleta jesiennych barw i skrząca się zimowa biel pozwalają trwać w za chwycie nad chwilą. Na miłośników ak tywności czeka położona obok hotelu wypożyczalnia sprzętów wodnych z kajakami i motorówkami. urokliwie położone promenady i ścieżki rowero we zachęcają do spacerów i rodzinnych wycieczek po okolicy.
Przystań Hotel & Spa to doskonałe miej sce dla biznesu. Goście mają do dyspo zycji 12 funkcjonalnych sal konferen cyjnych do organizacji szkoleń, spotkań, prezentacji, targów i integracyjnych im prez firmowych. Rytualne zabiegi w ho telowym SPa otulają skórę aksamitem pielęgnacji, nieziemskimi zapachami i muśnięciem dotyku czystej przyjemno ści. Strefa wellness zachwyca basenem, który optycznie łączy się z jeziorem.
W Przystań Hotel & Spa nieustannie rośnie apetyt na więcej wrażeń... Szczęś
liwie do dyspozycji gości są dwie wy jątkowe restauracje. Z Przystani warto wyruszyć w kulinarne podróże pełne smaku tradycji i regionu, ze szczególnym uwzględnieniem kultowych dań z ryb. Pokazy lIVe cooking w wykonaniu szefa
kuchni to najlepsza zachęta do biesiado wania i odkrywania kulinarnych wizytó wek kuchni całego świata. Warsztaty dla dzieci to okazja rodzinnego spędzania czasu. Miłośnikom odkrywania smaków świata w sukurs przybywa Restauracja Port. Dania przyprawione inwencją sze fa kuchni to znane smaki odkrywane na nowo.
Dbałość o komfort i doskonałe samo poczucie gości wyrażane jest holistycz nym podejściem do relaksu i wyrażonej w kreowaniu przestrzeni idealnej do spełniania wszystkich marzeń o wypo czynku, regeneracji i odnowie w poczu ciu naturalnej harmonii. Warto mieć własną Przystań, by móc do niej powró cić.
kaTaSTROFa ekOlOGICZNa DO kTóRej DOSZłO W ODRZe STała SIę POCZąTkIeM DYSkuSjI Na TeMaT kONDYCjI NaSZYCH WóD. O POTRZeBIe DIalOGu W kWeSTII POTeNCjalNYCH ZaGROżeń Dla ekOSYSTeMóW WODNYCH Na WaRMII I MaZuRaCH MóWI OD DaWNa MICHał DaNOWSkI, PReZeS ZaRZąDu STOWaRZYSZeNIa łajS 2000, ale jeST TO GłOS jeST PRakTYCZNIe NIeSłYSZalNY
Ta nieszczęsna Odra... z jednej strony dramat, ale z drugiej rodzaj pretekstu do tego, aby mógł Pan szerzej opowiedzieć o zagrożeniach, które czekają na warmińsko-mazurskie jeziora.
Wyjątkowo przykry ten pretekst. ale nie czarujmy się - z takimi sytuacjami należało się liczyć. Są one wynikiem wielu zaniedbań. Do katastrof ekolo gicznych w wodach słodkich będzie dochodzić częściej jeśli nie zaczniemy dyskutować o realnej ochronie wód. Oczywiście sama dyskusja nie wystar czy – potrzebne jest także podjęcie skutecznych działań.
Tu i teraz. Nie da się precyzyjnie okre ślić daty wystąpienia katastrofy, ale w obecnych okolicznościach warto być pragmatycznym. Wychodzę z założe nia, że do dramatu może dojść szybciej niż nam wszystkim się wydaje.
Moje ulubione pytanie! Zaraz po tym, które słyszę najczęściej, czyli – Chłopie, o co Tobie chodzi?! a słyszę te pytania od wielu lat w rozmaitych urzędach i in stytucjach, gdy zgłaszam dany problem lub oferuję efektywne rozwiązania.
Zacznijmy od tego, że mam zaszczyt być głosem wielu grup miłośników i interesariuszy warmińsko-mazurskich jezior. Mamy jeden cel – czysta woda czyli zdrowe życie. Pracujemy na ten cel z myślą o aktualnej sytuacji oraz przyszłych pokoleniach. Co jeszcze nas łączy? Niepokój spowodowany po wierzchownością pokoleń minionych. Bo to właśnie minione pokolenia mar nowały potencjał oraz zasoby ekosy stemów wodnych. Nasza aktualne dzia łania to tak naprawdę naprawianie tych błędów.
początku... Żaby kumkają, żagle się bielą, a ryby nadal płyną pod prąd. W czym
Moim zdaniem z braku chęci. Paru go ści nie czuło minimalnej potrzeby dba nia o środowisko w szerszym aspekcie i dłuższym terminie. Teraz staramy się to uświadamiać decydentom, których
działania są często niechlujne. jedna zła decyzja może powodować duży problem, z którym będziemy się zma gać przez wiele lat.
Czyli mówimy o czynniku ludzkim i świadomości ekologicznej.
Również. Opieszałość osób odpowie dzialnych i brak spójności wśród decy dentów – wszystko to przyczynia się do potęgowania zagrożeń związanych z naszymi jeziorami oraz rzekami.
Co jest największym niebezpieczeństwem dla kondycji lokalnych ekosys temów wodnych?
Proces eutrofizacji. Innymi słowy jest to naturalny proces starzenia się jezior, który towarzyszy nam praktycznie od zawsze. Ten proces jest obecnie przy spieszony, a odpowiedzialność za jego to przyspieszenie ponosi człowiek. jest to efekt działalności człowieka, który wykorzystuje przestrzenie wokół jezior na potrzeby gospodarcze i rekreacyjne. Taka niezrównoważona działalność przyczynia się do tworzenia zanie czyszczeń, które spływają do najniżej położonego obszaru, czyli jezior.
Na to pytanie świetnie odpowiedzieli by przedstawiciele katedry Inżynierii Ochrony Wód i Mikrobiologii Środowi skowej uWM z którymi współpracujemy. Otóż największym masowym zagroże niem dla jezior, poza punktowymi prze mysłowymi zrzutami metali ciężkich są dwa pierwiastki – azot oraz fosfor. Ich obecność w środowisku naturalnym jest skutkiem działalności człowieka –zwłaszcza użytkowania roli, gospodarki komunalnej oraz braku dostatecznej kon troli spływów zanieczyszczeń ze zlewni.
Fosfor i azot trafiają do naszych jezior. Co dalej?
Zwłaszcza fosfor powoduje przyspie szenie procesu eutrofizacji. Pierwiastki o których mówimy to tak zwane pożyw ki, którym odżywia się fitoplankton, czyli drobne organizmy roślinne. Ich masową ilość nazywamy zakwitami. Duża ilość fitoplanktonu sprawia, że poprzez jego wielokrotne cykle wzrostu i obumiera nia woda jest zanieczyszczana.
W jaki sposób możemy ograniczyć występowanie fosforu?
Poprzez odpowiednie zarządzanie. Czyli takie, które umożliwi kontrolo wanie oraz ograniczenie spływów sub stancji biogennych do wód jeziorowych. Przy czym należy zaznaczyć, że na tego typu prewencję w wielu przypadkach jest już zbyt późno. Wtedy pozostaje nam proces rekultywacji, który polega na napowietrzaniu jezior, podejmowa niu działań związanych z usuwaniem osadów dennych, stosowaniu prepa ratów oczyszczających oraz systemów filtrujących. Ważną rolę odgrywają również metody biologiczne, takie jak zrównoważona gospodarka rybacka.
Jakie działania podejmujecie w ramach projektów Stowarzyszenia łajs 2000?
jednym słowem są to działania hybry dowe. Stosowaliśmy już kilka metod rekultywacji - stosujemy kruszywa, które sorbują fosfor, natleniamy jeziora specjalnymi instalacjami, które zapro jektowaliśmy we współpracy z bada czami, zajmujemy się także aktywną zmianą struktury ryb. Warto dodać, że jesteśmy w ciągłym kontakcie z przed stawicielami firm oferującymi zaawan sowane rozwiązania technologiczne. Stosowanie takich rozwiązań nie musi się wiązać z niebotycznymi inwestycja mi.
Skąd pozyskujecie środki na realizowanie takich projektów?
Są to głównie środki unijne, ale nie ukrywam, że w wiele działań inwestu jemy nasze prywatne pieniądze. kwoty inwestowane w badania, analizy i pro jekty możemy liczyć w setkach tysięcy złotych. Z jednej strony mamy zatem do czynienia ze sporymi nakładami, ale z drugiej – te kwoty w skali budżetów samorządów oraz instytucji odpowie dzialnych za ochronę środowiska są niewielkie. Dlatego podkreślam – nie wielkim nakładem środków możemy znacznie przyczynić się do podniesie nia poziomu czystości warmińsko-ma zurskich wód.
Pieniądze to nie wszystko. Potrzeba jeszcze chęci względem współpracy...
Współpraca to bardzo ważny aspekt –powiedziałbym, że najważniejszy. Bez spójnych działań lokalnych samorzą dów oraz agend takich jak Wody Pol skie, Wojewódzki Inspektorat Ochro ny Środowiska, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska nasze szanse na ochronę najbardziej kruchej części kra jobrazu, czy jezior są niewielkie...
Posiada Pan analizy potwierd zone naukowo oraz dysponuje Pan rozwiązaniami, które ograniczą występowanie zanieczyszczeń w wodach, ale organa administracyjne nie podejmują tego tematu. Większość osób na Pana miejscu już dawno poczułaby zniechęcenie względem jak ichkolwiek działań.
każdy by się zniechęcił, gdyby kolejny raz odbił się od jakichś drzwi. u mnie ten stan jest na szczęście krótkotrwały. Odnoszę wrażenie, że część osób pa trzy na mnie jak na ekoterrorystę. W ra mach Stowarzyszenia łajs 2000 działa wielu przedsiębiorców, naukowców i miłośników przyrody. Nie jesteśmy ekoterrorystami – od dekady poszu kujemy dialogu. Wiele naszych działań przyniosło skutki, ale, prawie dobrze, nie oznacza jeszcze dobrze...
Swego rodzaju bezsilność sprawia, że próbujemy nagłośnić problem z którym mamy do czynienia. Niebawem opubli kujemy debatę ekspercką, która odbyła się kilka dni temu. W debacie pt. Co z tą wodą? jak zadbać o kondycję warmiń sko-mazurskich rzek i jezior uczestni czyli przedstawiciele wspomnianych przeze mnie środowisk. Padło wiele ciekawych opinii oraz propozycji. Mam nadzieję, że będzie to dobry początek do szerszej dyskusji o problemach, któ re nie zawsze są widoczne, ale stanowią ogromne zagrożenie dla ekosystemu.
Mateusz MarciniakMIejSC DO kTóRYCH CHCe SIę WRaCać. SkąD OWa SIła PRZYCIąGaNIa? Na CZYM POleGa uROk GOSPODaRSTWa OTOCZONeGO WaRMIńSkIMI laSaMI...?
Na swojskości – mówi Grażyna Szuba, która ponad 20 lat temu odkupiła gospo darstwo w Różnowie, aby zrealizować swoje marzenia. Cel niewątpliwie am bitny, bo jeszcze w 2000 roku niewielka wioska otoczona warmińskimi łąkami i lasami egzystowała w ciszy – z dala od głównych szlaków turystycznych. Różnowo stało w cieniu historycznej ar chitektury i blasku miejscowych jezior, które w sezonie wakacyjnym przeżywa ły istne oblężenie. I choć dziś – do wspo mnianej osady przybywa wielu gości oraz turystów – Różnowo nadal kojarzy się wszystkim z ciszą i sielskością. Po tę ciszę i poczucie swojskości przy jeżdżają tu goście z wszystkich stron kraju – podkreśla Pani Grażyna. Dla
osób, które chcą uniknąć turystycznego chaosu Różnowo staje się miejscem wy marzonym. Idylliczny nastrój przerywa tu jedynie uśmiech dzieci i stukot koń skich kopyt. Wszystko za sprawą stajni i szkoły jeździeckiej, która jest częścią gospodarstwa agroturystycznego Mal tanka. jacek Pruszkowski - jest pasjona tem koni i sportu. Organizuje obozy dla dzieci i młodzieży, aby rozwijać ich umie jętności jeździeckie, a także uczyć jazdy konnej od podstaw. Choć do tematu jeździectwa podchodzi profesjonalnie, to nie ukrywa, że jazda rekreacyjna rów nież jest dla niego bardzo ważna. W rozbudowanej stajni znajdują się doświadczone konie, które mają na koncie szereg sukcesów w jeździectwie
oraz w skokach przez przeszkody. Są tu również konie rekreacyjne – zarażające miłością do jeździectwa zarówno młod szych, jak i starszych.. To niewątpliwa zaleta tytułowego miejsca, ponieważ swobodna jazda przyjaznym koniem umożliwia napawanie się malowniczymi krajobrazami miejscowych lasów, pól i łąk. lokalne ścieżki ukazują także pięk no jeziora Wadąg, a trzeba przyznać, że to piękno posiada wiele oblicz.
Cała okolica składa się z widoków pięk nych i piękniejszych. Ich odkrywanie w niespiesznym tempie to główne zaję cie większości osób, które decydują się na pobyt w gospodarstwie Pani Graży ny. W sezonie letnim i zimowym odby wają się tu obozy konne i jeździeckie. Profesjonalna kadra ośrodka dba rów nież o rozwój młodzieży w innych dyscy plinach sportowych – takich jak nurko wanie, wspinaczka oraz tenis. Ważnym aspektem są również zajęcia ogólnoroz wojowe i dobra zabawa w postaci parku trampolin. Oczywiście nad Wadągiem nie może się obejść bez wiatru i żagli.
Z kolei wiosna i jesień sprzyjają regene racji w rytmie slow. Doskonale wiedzą o tym mieszkańcy pobliskiego Olsztyna,
którzy w poszukiwaniu odpoczynku od codziennego zgiełku często wpadają do Różnowa na dłuższy lub krótszy week end. Tylko sobie wyobraźcie – wieczor ny kulig w mroźnym styczniu zwień czony ogniskiem w gronie przyjaciół? a może żagle na błękitnej tafli Wadąga i zachód słońca z lampką czerwonego wina? Pomysłów na pobyt w Maltance jest mnóstwo, a każdy z nich wydaje się równie atrakcyjny.
Poza imprezami sportowymi i jeździe ckimi – Maltanka gości również ludzi ze świata biznesu. Miejscowa infra struktura sprzyja organizowaniu kon ferencji i spotkań biznesowych. Sala kominkowa jest doskonałym miejscem do networkingu i prezentacji – posiada wszelkie niezbędne narzędzia. Podob nie jak pokoje hotelowe, które cechują się wysokim standardem. Warto dodać, że w obiektach Maltanki są organizo wane również imprezy okolicznościo we. Potencjał gospodarstwa agrotury stycznego Maltanka, a także bliskość natury i pasja jego gospodarzy sprawia, że owa przestrzeń posiada magiczną siłę przyciągania, która zachęca nas do powrotów.
jeSIeń żYCIa
TO CZaS, kTóRY POWINNIŚMY SPęDZIć W kOMFORTOWYCH WaRuNkaCH jeST TO OkReS W kTóRYM WaRTO SkuPIć SIę WYłąCZNIe Na SOBIe I TYM CO NajCeNNIejSZe, CZYlI Na NaSZYM ZDROWIu.
aby tak się stało – niezbędne są od powiednie okoliczności. Przyjazna atmosfera, empatia i troska wpływa ją na naszą kondycję psychiczną oraz stan fizyczny. W przypadku seniorów – nierzadko schorowanych i wymaga jących nieustannej opieki, - istotne jest również indywidualne podejście. Nie obejdzie się zatem bez doświadczonej kadry profesjonalistów, którzy zadba ją o każdy detal związany z opieką nad osobami starszymi. Tego rodzaju alter natywa jest dziś na wyciągnięcie ręki. Wszystko za sprawą Domu Opieki Ra zem w Stawigudzie. Obiekt znajdujący się nieopodal Olsztyna jest miejscem, gdzie spotkamy komfortowe warunki
oraz świetną atmosferę, dzięki której podopieczni czują się jak w domu.
Domowa kuchnia, piękny ogród i naj wyższy standard wykończenia obiektu – to zaledwie część atutów, które przy świecają Domowi Opieki Razem. Nowy obiekt na mapie Warmii jest efektem doskonałej znajomości rynku opieki długoterminowej oraz wieloletniego doświadczenia w opiece nad osobami starszymi i chorymi. Wykwalifikowany zespół Domu Opieki w Stawigudzie poza swoim profesjonalizmem wkłada w swoją pracę ogrom serca, co jest do ceniane przez pensjonariuszy. Osoby starsze – wymagające troski, często doświadczają problemów z pamięcią oraz sprawnością fizyczną. W konse kwencji stopniowo wycofują się z życia społecznego. Dom Opieki Razem wy chodzi tego rodzaju problemom na przeciw i zapewnia powrót do aktyw nego życia poprzez szereg zajęć oraz towarzystwo innych seniorów.
Ważną zaletą nowej placówki jest rów nież jej położenie. Stawiguda znajduje się w granicach historycznej Warmii. Niewielka miejscowość - otoczona je ziorami Pluszne, łańskie i Wulpińskie oraz sosnowymi lasami stała się celem wędrówek osób poszukujących kon taktu z naturą i nieskażonej przyrody. Połączenie wszystkich wspomnianych walorów sprawia, że Dom Opieki Ra zem stanowi miejsce wyjątkowe. Miej sce, które otacza troską.
W Barczewku nieopodal Olsztyna, wśród zieleni, nad malowniczym jezio rem Wadąg mieści się Gospodarstwo agroturystyczne janczary. To zaledwie 10 km od miasta, a jednocześnie są siedztwo lasów, jezior, otwartych prze strzeni, daje nieograniczone spotkania z naturą. Czyste powietrze, leśna zwie rzyna przemykająca znanymi ścieżka mi, zapewnią każdemu niebanalny wy poczynek.
Na co dzień jest to miejsce aktywne go wypoczynku dla wielu entuzjastów
jazdy konnej. W sezonie jesiennym okolica staje się prawdziwym rajem dla grzybiarzy, a ilość jezior i okolicznych stawów rybnych, jest też niezłą gratką dla wędkarzy. każdy miłośnik przyrody znajdzie tutaj coś dla siebie.
Właściciele nie zapomnieli o osobach niepełnosprawnych. Pomieszczenia zostały zaprojektowane tak, by każ dy mógł z nich korzystać w pełnym zakresie. Zarówno sale przeznaczo ne do przeprowadzenia szkolenia, jak i pomieszczenia sanitarne oraz pokoje
gościnne, zapewnią każdemu najlepszy komfort pracy i wypoczynku.
Praca na łonie natury? Dlaczego nie. W ośrodku znajdziemy 4 sale szko leniowe (30, 50, 70 i 100 osób). To przestrzenne, przewiewne i jasne po mieszczenia z dostępem do światła dziennego oraz całodobowego oświet lenia umożliwiającego swobodną i bez pieczną pracą dla oczu. W agrotury styce janczary stworzono optymalne warunki do prowadzenia szkolenia dla 20 osób, wraz z pełnym wyposażeniem wg kryteriów. jeżeli myślicie by to tutaj zorganizować swój event, to na wypo sażeniu znajdziecie min. rzutnik multi medialny z ekranem, tablice ścieralną i typu Flip-chart, dostęp do Internetu, WI-FI i oczywiście dostęp do źródła prądu. Miejsca siedzące dla 20 osób, które ustawione są wokół wspólnego stołu, dają idealne warunki do twórczej pracy i wspólnej wymiany myśli.
Po intensywnej pracy lub jako aktyw ne uzupełnienie wypoczynku, na tere nie ośrodka znajdziemy boisko do gry w piłkę. Nic tak nie integruje zespołu jak dobrze rozegrany mecz.
Właściciele agroturystyki janczary po myśleli również o najmłodszych. Plac zabaw i mini zoo są dla dzieci prawdzi
wą atrakcją, a dla bardziej odważnych użytkowników, zaproponowano plac do nauki jazdy konnej.
Gospodarstwo znajduje się na otwartej przestrzeni, w pobliżu jest las, jezioro, łąki i pastwiska. Dla gości, którzy ce nią sobie typowy leniwy wypoczynek nad wodą – plaża. W tym miejscu moż na złapać oddech, odpocząć i czerpać z dóbr natury. Prawie na dziko, ale zu pełnie wygodnie.
CO łąCZY TOSkaNIę ORaZ WaRMIę
I MaZuRY? ODPOWIeDź
jeST PROSTa –TO WYjąTkOWe PejZaże, kTóRe WZBuDZają PODZIW O każDej PORZe
ROku ORaZ uNIkalNa aRCHITekTuRa. NIeWIele OSóB WIe, że Te POZORNIe ODleGłe kRaINY SPaja COŚ jeSZCZe...
aby uchylić rąbka tajemnicy musimy Was zabrać do Włoch, a mówiąc ściślej – do Orvieto. jest to niewielkie mia steczko położone w umbrii – ojczyźnie Franciszka z asyżu. To właśnie w tej miejscowości narodziła się idea, która odmieniła postrzeganie małych miast w europie, ale także na całym świecie. Właśnie w miasteczku położonym po między Rzymem i Florencją narodzi ła się idea Cittaslow. Było to w roku 1999. Wtedy to – w Orvieto odbyło się pierwsze zgromadzenie przedstawicie li włoskich miast, którzy zaczęli szukać swoich szans na rozwój w duchu „slow” i polepszenie jakości życia mieszkań ców.
Idea ruchu „slow cities” błyskawicznie zyskała na popularności, a jej założe nia zaczęły przynosić wymierne efekty. Spowolnienie i uważność w obszarach społecznych pozytywnie wpłynęły na zrównoważony rozwój małych ośrod
ków miejskich, a wieści o ruchu „slow ci ties” popłynęły daleko w świat i dotarły aż do Warmii i Mazur.
Właśnie w województwie warmińsko -mazurskim, oceniając z polskiej per spektywy, idea ta zakorzeniła się najsil niej. Zdecydowana większość – bo 27 z 36 polskich miast spod znaku poma rańczowego ślimaka - leży właśnie na Warmii i Mazurach.
Miasta Cittaslow to doskonałe miejsca, by odpocząć od codziennego pośpie chu. życie w nich płynie spokojnym, na turalnym rytmem, a ich gościnni miesz kańcy chętnie dzielą się tym, co mają najlepszego: historią, tradycją, kulturą i dobrym jedzeniem. Miasta członkow skie tego ruchu stawiają na promowa nie i upowszechnianie idei dobrego życia, troskę o lokalność i zachowanie niepowtarzalnego charakteru prze
strzeni miejskiej. Tradycyjna gościnność czyni je atrakcyjnymi dla każdego, kto szuka wytchnienia od codziennej krzątaniny. Pobyt w nich stanowi doskonałą alternatywę dla intensywnego tempa życia w metropoliach – dla szybkiego jedzenia, szybkiego odpoczywania, szybkich i powierzchownych kontaktów z innymi. każde z nich dysponuje świetną ofertą krótszego i dłuższego wypoczynku: w szczególności dla całych rodzin, ale też dla miłośników historii, kultury oraz pasjonatów aktywności fizycznej.
Członkowie Cittaslow dbają o przywracanie dawnej świetności zabytkowych
budowli i tkanki miejskiej. W odrestaurowanych wnętrzach kwitnie życie kulturalne, działają placówki muzealne i ośrodki aktywności społecznej. Obecnie miasteczka regionu uczestniczą w realizacji projektów w ramach „Ponadlokalnego programu rewitalizacji sieci miast Cittaslow Województwa Warmińsko-Mazurskiego”. Tereny i budowle w poszczególnych miastach zostają „przywracane do życia” nie tylko dzięki remontom i modernizacjom, ale również nadawaniu im nowych funkcji i dostosowywaniu ich do potrzeb lokalnych społeczności.
Pełne członkostwo w Cittaslow dostępne jest tylko dla miast o populacji
poniżej 50 000 mieszkańców, które popierają i wdrażają cele organizacji. Na całym świecie do ruchu należy ponad 280 miast z 33 krajów. Co ciekawe i godne wyróżnienia – nasz kraj znajduje się na drugiej lokacie w skali globu pod względem ilości miast członkowskich, - tuż po wspomnianej Italii. I nie sposób oprzeć się wrażeniu, że za międzynarodowym sukcesem stoją warmińsko-mazurskie miasteczka, które jak się okazuje – z Toskanią mają więcej wspólnego niż nam się wydaje. www.cittaslowpolska.pl
DZISIejSZe WOjeWóDZTWO WaRMIńSkO MaZuRSkIe TO OBSZaR
POłąCZONYCH kRaIN HISTORYCZNYCH, kTóRe DO 1945 ROku STaNOWIłY POłuDNIOWą CZęŚć NIeMIeCkICH PRuS WSCHODNICH WaRMIa I MaZuRY WRZuCONe ZOSTałY DO jeDNeGO WORka, ale W RZeCZYWISTOŚCI TO ZuPełNIe ODMIeNNe ReGIONY
Mazury nigdy nie miały wyznaczo nych granic. Stanowią jedynie region historyczno-kulturowy, który zaczął kształtować się w XVI wieku, gdy pań stwo krzyżackie stało się protestan ckimi Prusami książęcymi, a ludności narzucony został luteranizm. Okre ślenie „Mazurzy” – ludności polskiego pochodzenia i posługującej się mową polską lub gwarą mazurską, zamiesz kującej tereny południowych Prus, upowszechniło się w drugiej połowie XIX wieku. Wprowadzone zostało przez niemiecką administrację dążącą do unifikacji tych ziem pod względem kulturowym, językowym i religijnym z resztą Rzeszy, głównie poprzez wal kę z kościołem katolickim. Nie będą cy Niemcami, posługujący się lokalną gwarą, ewangelicy – stali się Mazura mi.
Miejscowe władze przeciwstawiały ich Warmiakom – ludności (przede wszystkim) polskiego pochodzenia, wyznania katolickiego, posługującej się gwarą warmińską opartą na pięknej
staropolszczyźnie. jako potomkowie przybyłych głównie z Mazowsza osad ników, zamieszkiwali oni południową część dawnego księstwa Warmińskie go. jego granice wyznaczono w czasach średniowiecza i nadano biskupom war mińskim, którzy władali nim do pierw szego rozbioru Rzeczpospolitej. Histo ryczne granice Warmii – niezmienne przez prawie czterysta lat – do roku 1772, przez kolejne trzy stulecia ule gły zatarciu w świadomości społecz nej, chociaż zasadniczo pokrywają się z obecnymi granicami administracyj nymi trzech powiatów ziemskich wo jewództwa warmińsko-mazurskiego: braniewskiego, lidzbarskiego oraz ol sztyńskiego.
jej nazwa „Święta Warmia” odnosi się do wydarzeń z początku XVI wieku, gdy ziemia ta nie przyjęła reformacji lutra i pozostała katolicka, wierna Rzymowi. Rozwijające się wówczas życie religijne wykazywało niezwykłą wierność jednemu wyznaniu, przez co Warmię zaczęto nazywać świętą zie
Warmia była zawsze wierna Bogu i Kościołowi katolickiemu, zasługując na zaszczytne miano Świętej Warmii mówił papież jan Paweł II w Olsztynie 6 czerwca 1991 roku, w czasie swojej IV pielgrzymki do Ojczyzny
mią, a władający nią biskupi byli wierni polskiej koronie.
Świadectwami tej świętości jest jej bogate dziedzictwo architektury sa kralnej, którą tworzą katedry macie rzyste archidiecezji we Fromborku i w Olsztynie, liczne bazyliki mniejsze, kościoły, sanktuaria oraz przydrożne kapliczki. Do nich pielgrzymują wier ni, jak i przybywają turyści uwiedzeni historią oraz ich architektonicznym pięknem osadzonym w niezwykłych krajobrazach. Ta lokalna geografia religijna wyznacza również szlaki warmińskich łosier, pielgrzymek bła galnych, których celem są regionalne sanktuaria. Miejsca kultu związane z objawieniami, relikwiami lub cudow nymi wizerunkami tworzące zbiór świętych miejsc Warmii.
jeden z najbardziej charakterystycz nych i zarazem rozpoznawalnych ele mentów krajobrazu kulturowo-reli gijnego regionu stanowią przydrożne kapliczki. Nie wiadomo dokładnie, ile ich na Warmii jest. Wiemy za to, jaką rolę odgrywały w życiu codziennym dawnych mieszkańców. Były miej scem odprawiania nabożeństw i od mawiania różańca. Miejscem modli twy i celem pielgrzymek. Niektóre z nich dźwiękiem dzwonu oznajmiały narodziny dzieci, bądź nawoływały do ostatniego pożegnania z członkami lo kalnej społeczności.
Święta Warmia to także miejsca zwią zane z życiem i działalnością wybit nych ludzi kościoła katolickiego. Prze de wszystkim biskupów warmińskich, znakomitych nie tylko pochodzeniem, ale także wykształceniem, obyciem w świecie, pozycją społeczną i talen tami. Zawieszone w katedrze from borskiej papieska tiara i kardynalskie kapelusze symbolizują wielkość i zna czenie Warmii dla kościoła powszech nego. W gronie światowych i polskich znakomitości znajduje się także wielu wielebnych warmińskich kanoników, z najsłynniejszym z nich – Mikołajem kopernikiem.
Warmia to także miejsce wypoczyn ku karola Wojtyły i pielgrzymki jana Pawła II, przymusowego odosobnie nia Prymasa Tysiąclecia kardynała Stefana Wyszyńskiego, jak i biskupiej posługi józefa Glempa – przyszłego prymasa Polski.
Pracownicy Starostwa Powiatowego w Olsztynie postanowili pokazać wa lory warmińskiej ziemi. Podkreślić, że Warmia to region, który zasługuje na pełne uznanie. Wiosną 2020 r. powstał projekt Szlak Świętej Warmii i koncep cja turystyczno-pielgrzymkowej trasy obejmującej szesnaście „stacji” - zna nych nie tylko w regionie miejsc piel grzymkowych, sanktuariów, szlaków
pątniczych, ale także historycznych obiektów sakralnych związanych z hi storią biskupstwa oraz różnymi wyda rzeniami o charakterze religijnym, historycznym i legendarnym. Rok póź niej został on uzupełniony o kolejnych szesnaście „przystanków” tworzących okolice Szlaku Świętej Warmii. Miej sca, które również zasługują na po znanie ze względu na ciekawe historie z nimi związane, ich wspaniałe zabytki oraz malownicze krajobrazy, w któ re są wpisane. Początkowo szlak miał jedynie służyć promocji turystycznej regionu, jednak z czasem stał się roz poznawalną marką regionu, a zarazem marką dla wielu powstających przy nim produktów.
Dziś kierunek turystycznych wypraw niech wyznacza Szlak Świętej Warmii. Poznawać uroki tej krainy i jej dzie dzictwo historyczne mogą wszyscy – turyści indywidualni, na rowerze, w grupie czy też całe rodziny. To re gion, który zasługuje na pełne uznanie. jego malowniczy krajobraz i zabytki zapierają dech w piersiach. To też lo kalne i naturalne produkty, których smak z pewnością nie zostanie zapo mniany. Zapraszamy więc na Szlak Świętej Warmii! Do zobaczenia!
znajdziecie nas w sieci!
Szlakswietejwarmii.pl /groups/szlakswietejwarmii Powiat-olsztynski.pl powiatolsztynski powiatolsztynski
SZlak ŚWIęTej WaRMII TO SZeSNaŚCIe PRZYSTaNkóW, DO kTóRYCH WaRTO uDać SIę Na CHWIlę luB TROCHę Dłużej: BałDY, GIeTRZWałD, OlSZTYN, GłOTOWO, DOBRe MIaSTO, lIDZBaRk WaRMIńSkI, STOCZek klaSZTORNY, BISZTYNek, ReSZel, ŚWIęTa lIPka, TłOkOWO, kROSNO, CHWalęCIN, PIeNIężNO, FROMBORk, BRaNIeWO. WIele Z NICH TO MIejSCa DOBRZe ZNaNe, ale Są Na TYM SZlaku I MNIej POPulaRNe TuRYSTYCZNe PeRełkI WaRTe BlIżSZeGO POZNaNIa.
W leśnym parku wzdłuż rzeczki kweli w drugiej połowie XIX wieku wybudo wane zostały kaplice, tworząc kalwarię Warmińską. Inicjatorem jej powstania był zamożny miejscowy kupiec, który z pielgrzymki do jerozolimy przywiózł ideę odtworzenia drogi krzyżowej Chrystusa na Warmii. aż szesnaście lat zajęło ręczne przekształcenie jaru w wierną kopię drogi na Golgotę. Tu też w pierwszej połowie XVIII wieku zbu dowano barokową świątynię – Sanktu arium Najświętszego Sakramentu, któ ra przetrwała do naszych czasów jako kościół pw. Najświętszego Zbawiciela i św. Floriana w Głotowie.
Dzieje kultu maryjnego w Stoczku klasztornym sięgają czasów śred niowiecza. jak głosi legenda – dwie dziewczynki grabiące siano, w pniu drzewa odnalazły figurkę Matki Bożej. Mieszkańcy odczytali to jako znak jej szczególnej opieki nad tym miejscem i wznieśli kapliczkę, w której figurka została umieszczona. W pierwszej połowie XVII wieku na jej miejscu po wstał kościół Matki Bożej jako Matki Pokoju – unikatowa, jedyna w Prusach barokowa budowla rotundowa, peł na symbolicznych, chrześcijańskich znaczeń. W obecnym sanktuarium czcią otoczony jest wizerunek Matki
Bożej Stoczkowskiej, znajdujący się w ołtarzu głównym kościoła. To kopia obrazu Matki Boskiej Zbawienia ludu Rzymskiego, przed którym modlił się lud Rzymu, kiedy w XVI wieku europie zagrażała inwazja turecka. Dzieje Stoczka klasztornego wiążą się też z osobą kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa Polski, który przez blisko rok więziony był w murach tutejszego klasztoru przez komunistyczne władze PRl, w ramach represji wobec kościoła katolickiego. jego pobyt upamiętnia niewielkie muzeum, w którym zgromadzone zostały pamiątki związane z życiem i działalnością Prymasa Tysiąclecia.
Wieś została formalnie założona w 1318 r., jednak w jej granicach archeolodzy odkryli ślady osadnictwa sprzed jedenastu tysięcy lat. W latach 1370-1390 wybudowano tu, istniejący do dzisiaj, kościół pw. św. jana Chrzciciela. jednak to nie jedyna świątynia warta uwagi w tym miejscu. W oddaleniu od zabudowań, samotnie pośród pól i lasów stoi warmińskie sanktuarium św. Rocha. jego powstanie wiąże się z legendą o odnalezieniu puszki z Najświętszym Sakramentem w pobliskim lesie. jako że nie wiadomo było, skąd się w nim wzięła, uznano to za cud, który postanowiono upamiętnić kaplicą. W roku 1665 zastąpił ją już nowy kościół poświęcony Świętemu Sakramentowi. Obecnie podwoje świątyni otwierane są tylko dwa razy w roku: 15 sierpnia – w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny oraz w drugim dniu Zielonych Świątek, kiedy obchodzone jest Zesłanie Ducha Świętego. Wtedy można obejrzeć wnętrze kościoła, a w nim trzy rokokowe ołtarze
z dość mocno zniszczonymi obrazami. krosno Sanktuarium w Świętej lipce to znana turystom i pielgrzymom perła architektury barokowej Warmii i Mazur. Niewielu z nich jednak wie, że jest pierwowzorem dla podobnego, choć mniej znanego, założenia pielgrzymkowego w małej wsi krosno koło Ornety. To również jedna z najefektowniejszych realizacji barokowych tych ziem. Podobnie jak inne warmińskie sanktuaria i z jego powstaniem wiąże się legenda – o dzieciach, które w wodach rzeki Drwęcy Warmińskiej znalazły alabastrową figurę Matki Bożej z Dzieciąt-
kiem, która od początku zasłynęła cudami. Postawiono tu kaplicę, która jednak – w związku z rosnącym napływem pątników – została przekształcona w kościół. W XVIII wieku na północny-wschód od światyni wzniesiono konwikt mieszkalny dla księży, którzy odtąd obsługiwali kościół, wtedy też zapadła decyzja o budowie krużgankowego obejścia kościoła (na wzór architektury sanktuarium w Świętej lipce). Najbardziej reprezentacyjną i najefektowniejszą częścią jest szeroka, trójkondygnacyjna, zachodnia fasada kościoła, flankowana dwoma wieżami z kruchtą pośrodku.
„Młodszym bratem” Świętej lipki jest też niepozorne sanktuarium znajdujące się w niewielkiej wsi Chwalęcin koło Ornety. jest najmniejszym i najbardziej zapomnianym z ośmiu miejsc świętych Warmii. Nie dorównuje im wprawdzie sławą, pięknem czy aktualnie zadbaniem, mimo to zdecydowanie zasługuje na odwiedzenie. Chociażby po to, aby nasycić wzrok barwnym przepychem późnobarokowej polichromii pokrywającej całe drewniane sklepienie świątyni, przedstawiającej czternaście scen z legendy krzyża Świętego. Sacrum Chwalęcina jest słynący cudami Czarny krucyfiks, znaleziony przed wiekami w lesie nad rzeką Wałszą.
Szlakswietejwarmii.pl /groups/szlakswietejwarmii
Dzięki tym książkowym przewodnikom dziś każdy bez problemu może zaplanować swój pobyt na warmińskim szlaku. Z pewnością przypadną one do gustu turystom, których odsyłamy też na stronę internetową szlakswietejwarmii.pl, gdzie znajdą wszelkie szczegóły i nowinki. Są też mapy i audiobooki. Powstała również grupa na Facebooku o tej samej nazwie, gdzie można się dzielić swoimi spostrzeżeniami i zdjęciami.
… w Dobrągu – małej, warmińskiej osadzie, położonej nieopodal Barczewa znajduje się najstarsza – udokumentowana kapliczka na Warmii? Barokowa kapliczka pochodzi z 1601 roku. Obiekt sakralny jest dwustopniową budowlą – w jednej z części znajduje się współczesny obraz. U szczytu obiektu znajdziemy niszę przelotową, która dawniej prawdopodobnie zawierała sygnaturkę. na samym szczycie możemy ujrzeć metalowy krzyż oraz charakterystyczną chorągiewkę z datą – 1779. ale spokojnie! jest to zaledwie data remontu! W rzeczywistości kapliczka w dobrągu ma aż 421 lat.
… Warmia posiada swoją małą Częstochowę? Takim przydomkiem określa się Gietrzwałd – wieś położoną pomiędzy Olsztynem oraz Ostródą. W malowniczej miejscowości w 1877 roku nastąpiło objawienie maryjne. Warto podkreślić, że jest to jedno z zaledwie 12. na świecie objawień maryjnych, które zostały uznane za autentyczne przez stolicę apostolską. cud, który zdarzył się pod przykościelnym klonem sprawia, że Gietrzwałd jest odwiedzany przez pielgrzymów i turystów z całego świata!
… w stolicy Warmii, czyli w Olsztynie, znajduje się obiekt wyższy od samej Wieży Eiffla? niestety – choć wyższy, to znacznie mniej atrakcyjny... Mowa o olsztyńskim maszcie radiowo-telewizyjnym, którego wysokość wynosi aż 360 metrów. Maszt znajdujący się na terenie byłego poligonu wojskowego jest najwyższą tego rodzaju konstrukcją w polsce.
… Mikołaj Kopernik uchronił Zamek Kapituły Warmińskiej przez krzyżackim najazdem? a było to w roku 1521. popularny astronom od 5. lat sprawował zaszczytną funkcję administratora dóbr kapituły warmińskiej. W praktyce oznaczało to, że olsztyński zamek był miejscem jego zamieszkania oraz pracy –ot, takie dzisiejsze „home office”. We wspomnianym – 1521 roku Krzyżacy odpuścili oblężenie historycznego obiektu z powodu znakomicie zorganizowanej obrony zamku. jej głównym twórcą i strategiem był Kopernik we własnej osobie!
… podążając warmińskimi śladami słynnego astronoma możesz trafić do Muzeum Warmii i Mazur? To właśnie w jego gmachu znajdują się pozostawione przez Kopernika pamiątki – inkunabuł medyczny, który jest w zbiorach biblioteki oraz własnoręcznie wykonana tablica astronomiczna, która stanowi unikat w skali globu! jest to jedyny istniejący do dziś przedmiot wykonany przez twórcę heliocentrycznego modelu Układu słonecznego.
Olsztyn jest kameralnym miastem, któ re szczególnie w sezonie letnim tętni życiem. Pobudzający do refleksji goty cki klimat zamku i bazyliki na starówce zachęcają do spacerów nad przepły wającą przez śródmiejskie parki łyną. Być może tę inspirującą atmosferę an tycypował najwybitniejszy mieszkaniec miasta – Mikołaj kopernik, który w ol sztyńskim zamku zaczął spisywać swe fundamentalne dzieło „O obrotach sfer niebieskich”. Tego się nie dowiemy, ale możemy wykazać, że atrakcje Olsztyna (nowe i odnowione) mają wspólny – na turalny – mianownik.
Świetnym przykładem świadomego wykorzystania potencjału miejsca jest inwestycja nad jeziorem ukiel (zw. krzywym). Przed kilku laty wzdłuż jego brzegu powstały m. in. mola i pomosty, promenada, szlaki rowerowe i narciar skie, wypożyczalnie sprzętu sporto wego, sezonowe lodowisko, skatepark (zimą snowpark), całoroczna baza spor
tów wodnych, całoroczna hala do siat kówki plażowej i z salami do squasha, boiska do siatkówki i place gier, parking, a także udogodnienia architektoniczne dla osób niepełnosprawnych. Co waż ne, zastosowane rozwiązania uwzględ niają specyfikę przyrodniczą miejsca –zachowano najcenniejszy drzewostan, zrobiono też nowe nasadzenia. atutem kompleksu jest również bardzo dobra dostępność komunikacyjna – położenie w sąsiedztwie drogi krajowej nr 16 oraz bliska odległość do Dworca Zachodnie go i centrum miasta.
W 2014 r. w samym „sercu” Olsztyna, wzdłuż brzegu łyny, na obszarze, który przez lata pozostawał zapomniany i za niedbany, powstało miejsce wyjątkowe. Obszar ten jest usytuowany pomiędzy ulicami 22 Stycznia, Pieniężnego, koś ciuszki, Niepodległości, emilii Plater i knosały. Park Centralny, bo taką nazwę nosi te 13 hektarów oazy zieleni, w nie zwykle efektowny sposób odmienił wy gląd śródmieścia.
Znajdują się tam m. in. fontanna z za daszoną sceną, półokrągły podest, mini amfiteatr, ścieżki rowerowe i spacerowe, kładki na łynie, altany, system oświetle niowy, wiele miejsc siedzących, obiekty sportowe i – oczywiście mnóstwo zie leni. Park jest jednym z najczęściej od wiedzanych miejsc w mieście – zarówno przez olsztynian, jak i przyjezdnych. Ma lowniczą ścieżką spacerowo-rowerową można się z niego przespacerować do pobliskiego Parku Podzamcze.
Olsztyńskie Planetarium astronomicz ne otwarto 19 lutego 1973 r. – w pięć setną rocznicę urodzin Mikołaja koper nika. Główną formą jego działalności jest prezentacja programów astrono micznych, które corocznie ogląda kilka dziesiąt tysięcy widzów. Od 10 sezonów placówka zaprasza na pokazy w syste mie full dome. To nowoczesny cyfrowy system projekcyjny, który pozwala wi dzowi na symboliczne opuszczenie Zie mi i odbycie wirtualnej podróży kosmicz nej, podczas której np. obejrzy z bliska
powierzchnię księżyca, przeleci przez pierścienie Saturna albo wyląduje na Tytanie. Wśród nowoczesnych narzędzi edukacyjnych planetarium jest również specjalistyczny „astrobus”, który umoż liwia organizację lekcji astronomii w te renie. Perełką architektoniczną miasta jest Obserwatorium astronomiczne, które otwarto w 1979 r. w zaadaptowa nej wieży ciśnień, zbudowanej w 1897 r. na wzgórzu Świętego andrzeja przy ul. żołnierskiej.
Najstarsza budowla w mieście. Wznie siono ją w drugiej połowie XIV w. Naj wybitniejszym mieszkańcem zamku był Mikołaj kopernik, który rezydował tam w latach 1516-1519 i 1520-1521 pełniąc funkcję administratora dóbr ka pituły warmińskiej. To w nim skonstruo wał swoją słynną tablicę astronomiczną służącą do wyznaczania równonocy wiosennej. Ten unikalny eksponat, jedy ne na świecie narzędzie wykonane ręką, która „wstrzymała Słońce”, wciąż moż na podziwiać w zamkowym krużganku. Obecnie w zamku mieści się Muzeum Warmii i Mazur.
Od kilku lat turyści goszczący w olsztyń skich obiektach noclegowych mogą sko rzystać ze zniżek m.in. do CRS „ukiel” i planetarium oraz na basen „aquasfe ra” oraz licznych punktów usługowych i gastronomicznych. Wszystko to dzięki miejskiej akcji promocyjnej „Visit Ol sztyn. Nocujesz – zyskujesz!”, w której bierze udział ponad 20 hoteli i pensjo natów oraz kilkudziesięciu partnerów oferujących rabaty.
- Zawiązanie Stowarzyszenia Szlak Świętej Warmii to ważny krok dla pro mocji całego regionu. Wraz z warmiń skimi włodarzami pragniemy stworzyć produkt rozpoznawalny w całym kraju. Mówiąc produkt mam na myśli wszyst ko, co możemy zaoferować turystom i inwestorom. To nie tylko zabytki i wspa niała przyroda, ale przede wszystkim niezwykli ludzie, którzy tu mieszkają. To jest prawdziwa wartość i świętość War mii i to postanowiliśmy pielęgnować –powiedział jacek Wiśniowski Burmistrz lidzbarka Warmińskiego.
lidzbark Warmiński jest historyczną stolicą Warmii. Dziś jest miejscem, gdzie historia miesza się z nowoczesnością. To
miasto, którego zabytki można zwiedzić wprost z fotela elektrycznego autobusu, a wolny czas spędzić na zdrowotnych zabiegach.
W lidzbarku Warmińskim znajdziemy liczne zabytki architektoniczne, w tym najważniejszy, zwany „Wawelem półno cy”, zamek biskupów warmińskich, a tak że średniowieczny kościół pw. Świętych apostołów Piotra i Pawła, późnogoty cką bramę miejską, oranżerię biskupa Ignacego krasickiego oraz inne liczne świadectwa ponad 700-letniej historii miasta. To tu przez setki lat rezydowali biskupi, a w murach lidzbarskiego za mku powstały podwaliny teorii helio centrycznej. To tutaj kopernik „wstrzy mał Słońce, a poruszył Ziemię” pisząc Commentariolus – komentarzyk o hipo tezach ruchu niebios.
W 1807 roku pod lidzbarkiem Warmiń skim (Heilsbergiem) miała miejsce jed na z największych bitew napoleońskich w Prusach Wschodnich, a Napoleon od wiedził miasto i zamek. Wydarzenie to zostało upamiętnione na paryskim łuku Tryumfalnym.
Przechadzając się po brukowanym cen trum miasta można poczuć się jak daw ni pielgrzymi, którzy ściągali tu z licz nie z całego królestwa. Dziś lidzbark Warmiński jest idealnym miejscem dla wszystkich, którzy chcą odpocząć od zgiełku dużych miast i na własnej skórze przekonać się dlaczego lidzbark War miński jest jednym z pierwszych pol skich członków międzynarodowej sieci miast dobrego życia Cittaslow.
Położony między rzekami łyną i Symsar ną lidzbark Warmiński wyróżnia się uni kalnym morenowym ukształtowaniem terenu i zdrowotnym mikroklimatem. Występują tu pokłady czystych wód termalnych i mineralnych, które w po łączeniu z dziewiczą przyrodą i brakiem uciążliwych zakładów przemysłowych, nadają miastu uzdrowiskowe właściwo ści. W czerwcu 2021 roku ukończono budowę długiej na 100 metrów tężni, która zasilana jest wodą solankową z od wiertu - tego samego z którego korzy stają pobliskie Termy Warmińskie. Tuż obok znajduje się Park uzdrowiskowy Doliny Symsarny, a także parking, to
alety i duży plac zabaw. W przyszłym roku zakończy się drugi etap budowy infrastruktury uzdrowiskowej - pawilon zdrowia.
Dziesiątki kilometrów ścieżek rowero wych, w tym odcinek szlaku Green Velo i łynostrady, Park uzdrowiskowy Doli ny Symsarny, czy kąpielisko miejskie ze zjeżdżalnią i punktami gastronomiczny mi to gratka dla miłośników aktywnego wypoczynku. liczne i doskonale zacho wane zabytki architektury, dobra baza hotelowa i mnogość miejskich wydarzeń to dodatkowy atut. Wszędzie dojedzie my bezpłatnymi autobusami komunika cji miejskiej – w pełni ekologicznymi jak przystało na miasto uzdrowiskowe, bo zasilanymi energią elektryczną.
Wielowiekowa i bogata historia Warmii pozostawiła po sobie cenne pamiątki ar chitektury w Powiecie lidzbarskim. jest to miejsce odpowiednie do regeneracji, odpoczynku, zwiedzania i zapoznania się z ciekawą historią a także pięknymi krajobrazami. Powiat lidzbarski nie bez powodu nazywany jest Sercem Warmii. To tutaj odbywają się liczne wydarzenia o charakterze sportowym i kulturalnym, które w tej nadzwyczajnej scenerii zapi sały się do kalendarza historii powiatu. krajobraz jaki oferuje nam serce Warmii przyciąga coraz to więcej turystów a ro werzyści i amatorzy pieszych wędrówek znajdują dla siebie trasy biegnące nie czynnym szlakiem kolejowym z lidzbar ka Warmińskiego do Ornety. Wielbiciele sportów wodnych docenią atrakcje na potkane na szlaku kajakowym po rzece łynie, a zwolennikom historii proponu jemy dłuższy pobyt, ponieważ Powiat lidzbarski ma im wiele do zaoferowania. Zamek Biskupów Warmińskich zwa ny „Wawelem Północy” jest jednym
z najwspanialszych przykładów pol skiej architektury w stylu gotyckim. Do ostatniego rozbioru Polski był siedzibą biskupów warmińskich, a zamieszki wały w nim tak wybite postacie jak Mi kołaj kopernik czy Ignacy krasicki. Za mek zbudowano w latach 1350-1401 w miejscu dawnego grodu pruskiego. Dawniej dziedziniec otoczony był dwu kondygnacyjnymi krużgankami. jednym z najcenniejszych zabytków lidzbarka Warmińskiego jest również Pałacyk let ni (tzw. Oranżeria kultury), położony na terenie ogrodów biskupich. Został on wybudowany dla biskupa Teodora Potockiego w latach 1711-1724. Wart uwagi jest również kościół pw. św. apo stołów Piotra i Pawła znajdujący się w centrum miasta oraz dawne fortyfi kacje wznoszące się w kilku miejscach i prowadzące do Wysokiej Bramy. Cer kiew prawosławna została wybudowa na w latach 1818–1823 jako kościół ewangelicki. To drewniana konstrukcja ryglowa na kamiennej podmurówce.
W dolinie rzeki przepływającej przez lidzbark Warmiński – Symsarny – znaj duje się park uzdrowiskowy. To niezwy kłe miejsce, które idealnie łączy miasto z zielonymi terenami do odpoczynku i rekreacji. Ze względu na wyróżniający krajobraz, bogatą florę i faunę oraz wa lory turystyczno-krajoznawcze, teren od 1992 roku stał się Obszarem Chro nionego krajobrazu Doliny Symsarny. Rzeka wpływa do lidzbarka Warmiń skiego od południa, uchodząc do łyny w centrum miasta. Park krajobrazowy Doliny Symsarny to najpiękniejszy odci nek tej krętej rzeki, która płynie tu przez głębokie, zalesione wąwozy. Wzdłuż jej koryta wiedzie malownicza ścieżka spa cerowa, zwana przez mieszkańców mia sta „serpentynami”.
kolejnym pięknym miastem na Warmii, leżącym w Powiecie lidzbarskim jest Orneta. Stare miasto zachowało daw ny układ ulic, z prostokątnym rynkiem w centrum. Swe piękno Stary Rynek za
wdzięcza podcienionym kamieniczkom, znajdującym się wokół gotyckiego ratu sza z XIV w. z najstarszym dzwonem na Warmii. Gotycką budowlą jest kościół Św. jana wzniesiony w XIV w. Ciekawym miejscem oddalonym 3 km od Orne ty, jest Sanktuarium p.w. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny w krośnie. jeśli wierzyć legendzie, w rzece Drwęcy, dzieci znalazły cudowną figurkę Matki Boskiej. Pod względem wykwintności architektury i historycznego znaczenia należy ono, obok Świętej lipki i Stoczka klasztornego, do najważniejszych świą tyń tego typu w regionie. Od drugiej połowy XV w. krosno stało się miejscem pielgrzymek.
Na terenie innych gmin wchodzących w skład powiatu znajdują się zabytko we kościoły w stylu gotyckim i baroko wym mające wpływ na rozwój turystyki pielgrzymkowej. Szczególnie ważne dla turystów oraz pielgrzymów jest Sank tuarium Maryjne w Stoczku klasztor nym. Barokowa bryła Sanktuarium Maryjnego w Stoczku klasztornym pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Pan ny jest celem pielgrzymek od I połowy XVII w. Budowę kościoła zainicjowaną przez biskupa Mikołaja Szyszkowskiego ukończono w 1641 r., Obok ulokowano okazały budynek klasztoru bernardy nów, którzy opiekowali się sanktuarium do początku XIX w., oraz otoczony mu rem piękny ogród, odrestaurowany w XVIII-wiecznej manierze. W latach 1953–1954 w klasztorze internowany był z polecenia władz PRl prymas Pol ski kardynał Stefan Wyszyński. Do dziś można zwiedzać celę, w której Prymas Tysiąclecia przebywał na przymuso wym odosobnieniu. Chwalęcin to kolej ne miejsce pielgrzymkowe w Powiecie lidzbarskim. We wsi znajduje się póź nobarokowy kościół z klasycystyczną fasadą pw. „Podwyższenia krzyża Świę tego”. kościół w Chwalęcinie jest jednym z czterech warmińskich sanktuariów uświęconych kultem krzyża i powstał w miejscu wcześniej wybudowanych kaplic. Wyposażenie świątyni robi naj większe wrażenie przez polichromie malowane na drewnie. Ich twórcą był jan lossau, który w latach 1748-1749 na suficie namalował legendę krzyża Świętego.
To między innymi dzięki Gminie kiwi ty, Powiat lidzbarski jest częścią „Zie lonych Płuc Polski”. Główną atrakcją i osobliwością przyrodniczą jest użytek ekologiczny Ptactwa w Bartnikach oraz ornitologiczny rezerwat przyrody żego ckie Mokradła. We wsi Bartniki położo ne jest 92-hektarowe rozlewisko uzna ne za użytek ekologiczny zaliczany do najcenniejszych w kraju. jest to miejsce lęgowe wielu rzadkich gatunków pta ków. Przebywają tu również ptaki prze lotne. Ponadto na terenie rozlewiska
żyje zagrożony całkowitym wyginięciem żółw błotny oraz występuje także wiele gatunków ryb. Dzięki ambonom i kład kom, turyści mają idealne warunki do obserwacji. Nieopodal wsi żegoty znaj duje się rezerwat Mokradła żegockie, który zajmuje około 34 ha. jest to teren prawnie chroniony, stanowiący miejsca lęgowe i żerowisko ptactwa wodnego i błotnego.
Położona w południowo – zachodniej części powiatu lidzbarskiego Gmina lubomino przyciąga pięknem swojego krajobrazu. Brak tu dużego przemysłu, dzięki czemu jest to mało zmienione miejsce na Warmii. O czystości i natu ralności terenu świadczy rzeka Pasłęka, nazywania „wodą górską”, w której żyją m.in. pstrągi i lipienie. Nadbrzeżne tere ny rzeki stanowią obszar utworzonego w 1970 r. rezerwatu przyrody „Ostoja bobrów na rzece Pasłęce”. W pobliżu lu bomina znajduje się również mało znane w powiecie jezioro Tonka, które położo ne jest wśród pagórkowatych pól z dala od cywilizacji. jest to idealne miejsce dla osób spragnionych wypoczynku od miejscowego zgiełku.
Powiat lidzbarski przyciąga nie tylko pasjonatów historii i sztuki, ale również miłośników aktywnego wypoczynku. Na nieczynnym torowisku od lidzbar ka Warmińskiego do Ornety przebiega 28 kilometrowy szlak rowerowy, który biegnie wśród pól uprawnych i lasów. Charakteryzuje się równinnym, na prze mian z pagórkowatym ukształtowaniem terenu, stwarzając w ten sposób idealne warunki dla rekreacji i wypoczynku.
Powiat lidzbarski jako jedno z 12 kró lestw Rowerowych szlaku rowerowe go Green Velo przebiegającego przez wschodnie województwa kraju, liczy prawie 2 tys. km. lasy, pola, łąki, wśród których prowadzi szlak, a także przy drożne kapliczki sprawiają, że jest to urokliwa droga, a dzięki pagórkowatemu ukształtowaniu terenu stanowi również
sportowe wyzwanie. Powiat zapewnia również atrakcje na szlaku kajakowym po największej rzece regionu - łynie. latem organizowane są tu liczne spływy kajakowe zarówno dla doświadczonych kajakarzy, jak i tych, którzy dopiero za czynają swoją przygodę z tym sportem. Wyprawa kajakami może dostarczyć wielu emocji, ale jest to także niepo wtarzalna okazja do poznania okolicy z zupełnie innej, mniej oczywistej per spektywy. Dla lubiących wodne kąpiele doskonałym miejscem jest jezioro Wie lochowskie ze strzeżonym kąpieliskiem a dla zwolenników sportów wodnychjezioro Blanki. W Powiecie lidzbarskim również miłośnicy jazdy konnej odnajdą coś dla siebie. W okolicy lidzbarka War mińskiego znajduje się kilka stadnin oraz gospodarstw agroturystycznych, które proponują swoim gościom przejażdż ki konne oraz naukę jeździectwa. Bez względu na porę roku warto także od wiedzić Termy Warmińskie – kompleks basenowo-hotelowy z całorocznym zapleczem sportowym i rekreacyjnym. Bogata w cenne minerały woda Term pełni również funkcje lecznicze. Wypo cząć oraz zregenerować siły można tak że w strefie SPa/Wellness z gabinetami masażu, suną fińską, sauną parową, gro tą solną i jacuzzi. Na terenie kompleksu znajdują się ponadto kręgielnia, wie lofunkcyjne boiska, park linowy i wspi naczkowy oraz staw naturalny i plaża.
„Serdecznie zapraszam do tego wy jątkowego miejsca jakim jest Powiat lidzbarski. To idealne miejsce zarówno dla tych, którzy preferują odpoczynek w ciszy i bliskości natury, jak i również dla tych, którzy aktywnie wypoczywają lub fascynują się historią Polski. Powiat lidzbarski oferuje wiele zabytków oraz miejsc wartych poznania. Bez wątpienia pobyt w Powiecie lidzbarskim może być świetnym początkiem przygody i wspo mnień do których będziecie wracać po więcej ”.jan Harhaj, Starosta lidzbarski.
Położona w bezpośrednim sąsiedztwie Olsztyna – stolicy Warmii i Mazur –Gmina Dywity zajmuje obszar 161 km2 i zamieszkuje ją ponad 13 tys. osób. Gmina Dywity to jedna z najdynamicz niej rozwijających się podolsztyńskich gmin. Świadczy o tym stale rosnąca liczba mieszkańców, która podwoiła się w okresie 1990-2020, a także coraz większa liczba podmiotów gospodar czych – ich liczba w 2021 roku przekro czyła 1000. W Gminie Dywity nie tylko dobrze się mieszka – to również ideal ne miejsce na biznes.
Gmina Dywity promuje się hasłem „Gmina z polotem”, które poprzez na wiązanie do historycznej przeszłości związanej z funkcjonowaniem w Dywi tach bazy potężnych sterowców woj skowych, wpływa na dynamiczny i nie szablonowy rozwój tego miejsca.
atrakcyjność gmina Dywity zawdzięcza walorom krajobrazowym i przyrodni czym. Na terenie gminy znajdują się Obszar Chronionego krajobrazu Do liny Środkowej łyny i obszar NaTuRa 2000 Warmińskie Buczyny, a także
jeziora: Mosąg (53,3 ha); Bukwałdzkie (38,3 ha) i Dywity (18,4 ha) oraz rzeki łyna, Wadąg, kanał Spręcowo-Różno wo, kanał Bukwałd. Graniczy z jezio rem Wadąg (494 ha), a lasy zajmują ok. 23% jej powierzchni.
Zwolennicy aktywnego wypoczynku mogą tu uprawiać turystykę pieszą, ro werową i kajakową oraz jeździectwo, napotykając na trasie urozmaiconego geograficznie terenu zabytkowe koś cioły, kapliczki przydrożne, zespoły dworsko-parkowe, grodziska staropru skie, cmentarze, zabytki techniki, osob liwości przyrody, piękne lasy i jeziora. Sprzyjają temu opracowane szlaki dla turystyki pieszej i rowerowej. W gmi nie są trzy oznakowane szlaki rowe rowe: niebieski (32 km), żółty (20 km) i czerwony (17 km). W ostatnim czasie powstało też sporo nowych ścieżek pieszo-rowerowych m.in. z Dywit do Różnowa, z Dywit w kierunku Olsztyna przy Dk51, a także ścieżka z Wadąga przez Myki, Zalbki do ul. Wiosennej w Olsztynie, ścieżka Gady-kolonia Gady, Słupy-osiedle leśne. Przez przepływającą przez gminę rzekę łynę wiedzie szlak kajakowy aż do gra nicy z Rosją. W Brąswałdzie znajduje się zadbana przystań kajakowa. Cudze chwalicie, a czy swoje znacie?
• Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Dzikich w Bukwałdzie – zajmu je się głównie leczeniem ptaków niedrapieżnych, szczególnie bo ciana białego.
• Ośrodek Rehabilitacji Ptaków Drapieżnych w Dąbrówce Wiel kiej – niesie pomoc poszkodowa nym ptakom drapieżnym. Trafiają tu chore lub ranne ptaki znalezio ne na terenie województwa war mińsko-mazurskiego.
• Ośrodek jeździecki MaltankaRóżnowo 52,
• jazda konna Olsztyn – Różnowo 71,
• Stajnia „Pod Tarantem” – Różno wo 159,
• Stajnia Brąswałd – Brąswałd 46
• Stajnia Dągi, Nauka jazdy konno, jazdy indywidualne, wyjazdy w te ren – Dągi 8,
• klub jeździecki Palmowski - Sprę cowo 68
• klub jeździecki u Doktorka To masz kardacz – Barkweda
brąswałd:
• kościół neogotycki z lat 18941896;
• dom poetki i nauczycielki Marii Zientary–Malewskiej oraz Izba Pamięci w budynku biblioteki; gdzie w latach 1931–1938 dzia łała szkoła polska;
• elektrownia wodna na łynie, miej sce przenoski i przystań kajakowa na polanie nad łyną.
bukwałd:
• kaplica pw. św. józefa;
• Tygiel Warmiński - to mała, rodzin na manufaktura, która wytwarza naturalne i certyfikowane olejki eteryczne, zawarte w mgiełkach i świecach. Prowadzi też warszta ty kulinarne z wykorzystaniem jadalnych roślin dzikich czyli po pularnych chwastów, jak również żywności ekologicznej;
• warsztaty gręplarskie w wiosce tematycznej „Bukwałd – wioska gręplarska pachnąca ziołami” –informacje u sołtyski wsi;
• kurhan, czyli dawne cmentarzy sko pod Bukwałdem (zrewitalizo wany grobowiec).
• kościół neogotycki z 1894 roku;
• zmodernizowana stara Stodoła w centrum Dywit, gdzie w każ dą sobotę w godz. od 8.00-12.30 funkcjonuje targowisko wiejskie ze świeżą żywnością od rolników i lo kalnych producentów;
• jezioro Dywickie ze ścieżką pieszo -rowerową wokół zbiornika, most kiem drewnianym przez jezioro oraz plażą, terenem zagospodaro wanym i punktem widokowym;
• ścieżka edukacyjno-turystyczna dywickich sterowców (wjazd od ul. Grzybowej);
• Bar Dzyndzałek - oferuje tradycyj ną kuchnię warmińską (kartacze, dzyndzałki, warniszki, farszyn ki i wiele innych), kuchnię polską (bigos, gołąbki, schabowy, babka ziemniaczana) oraz inne pyszności ze słynnymi „Gorącymi Pączkami” Gabi na czele!
• Restauracja Rukola - stawia na ja kość. Oferuje dania kuchni polskiej w nowoczesnym wydaniu przygo towywane z najlepszych i najśwież szych składników.
• kościół neogotycki z XIX w.
• warmińskie chałupy z końca XIX i początków XX w.; • Ośrodek Rzemiosł Zapomnia nych – warsztaty wypalania z gli ny w piecu ceramicznym.
kieźliny: • neogotycki kościółek z 1906 r.
nowe Włóki:
• pomnik z I wojny światowej i koś ciół z 1874 roku.
Sętal:
• neogotycki kościół z 1910 r.
Spręcowo:
• stara, urokliwa aleja lipowa przy dawnej drodze brukowej do Bu kwałdu.
Tuławki:
• barokowa kaplica z 1782 r.
WIeCIe, jak PaCHNIe ZIeMIa PO DeSZCZu? jak WYGląDa laS SkąPaNY W PORaNNej MGle? a jak SłOńCe ZaCHODZąCe W CISZY NaD PRZeSMYkIeM? #MIeSZkaMNaWakCjaCH TO NIeZWYkle CHęTNIe użYWaNe W SOCIal MeDIaCH OkReŚleNIe. Ilu Z NaS NaPRaWDę MOże POWIeDZIeć, że Na WakaCjaCH MIeSZka? W GMINIe STaWIGuDa NaPRaWDę SIę TO CZuje I TO O każDej PORZe ROku.
Gmina Stawiguda leży przy trasie z Warszawy do Olsztyna i nad Wielkie jeziora Mazurskie. łatwo do nas do jechać lub dolecieć, bo w Gryźlinach mamy własne lądowisko. a widoki, jakie roztaczają się z góry, po prostu odbierają słowa z zachwytu. atrakcji nie brakuje również na ziemi. lasy, po których wygodnie się spaceruje, biega czy jeździ rowerem, bo prowadzi przez nie gęsta sieć ścieżek rowerowo-pie szych, które stanowią ponad połowę powierzchni naszej gminy. jeziora o niezwykłej przejrzystości (łańskie, Wulpińskie, Pluszne) doceniają węd karze, nurkowie, żeglarze, kajakarze, ale i plażowicze, a w przeszłości tak że prominenci Polski ludowej, którzy najchętniej wypoczywali nie w Bułga rii, ale nad naszym jeziorem łańskim.
Dziś w naszej gminie wypoczywać może każdy i to niezależnie od tego, czy preferuje odpoczynek aktywny, czy szuka wyciszenia na łonie natury, pragnie luksusu czy swojskości, lubi jeść wykwintnie czy bardziej prosto, ale smacznie. jesteśmy przygotowani na zaspokajanie wszelkich potrzeb, bo naszych mieszkańców cechuje wyjąt kowa gościnność i chęć dzielenia się tym, co mamy najcenniejszego – boga ctwem natury i kultury.
Zapraszamy do odwiedzin, ale poleca my naszą gminę także tym wszystkim, którzy nie odnaleźli jeszcze swojego miejsca na Ziemi. u nas wspaniale się mieszka i pracuje. jeśli work-life ba lance to tylko po stawigudzku.
BaRCZeWO... MIaSTeCZkO NależąCe DO GRuPY MIaST CITTaSlOW. SPOkOjNe, żYjąCe SWOIM TeMPeM, jeST alTeRNaTYWą Dla INTeNSYWNeGO żYCIa W NIeOPODal POłOżONYM OlSZTYNIe. MIaSTO OFeRuje CIekaWe DZIeDZICTWO HISTORYCZNe, MOże POCHWalIć SIę NIeZlICZONYMI WalORaMI PRZYRODNICZYMI, ale RóWNIeż DBa O lOkalNOŚć I ZaCHOWaNIe
NIePOWTaRZalNeGO CHaRakTeRu MIejSkIej PRZeSTRZeNI.
W mieście zdecydowanie jest co zobaczyć. Pierwsze kroki skierować można do Salonu Muzycznego im. Feliksa Nowowiejskiego, wybitnego kompozytora, dyrygenta, pedagoga i patrioty, a zarazem najsłynniejszego mieszkańca Barczewa. Tu, w budynku powstałym w miejscu domu w którym urodził się Feliks Nowowiejski mieści się mieszkanie pełne pamiątek, mebli, przedmiotów osobistych kompozytora. Można tu poznać wiele związanych z kompozytorem historii. Gospodarzem tego interesującego miejsca jest kustosz, która wie wszystko o wielkim kompozytorze i chętnie dzieli się swoją wiedzą z gośćmi. Potrafi jak nikt inny wprowadzić ich w fascynujący świat życia Pana Feliksa. koniecznie trzeba zwiedzić kościół św. anny i św. Szczepana, oraz kościół św. andrzeja. Historia obu ciekawych budowli jest niezwykle interesująca i trudno wskazać, który ma więcej do zaoferowania zwiedzającym. Szczególną wartość dla miłośników historii ma nagrobek w kościele św. andrzeja, który kardynał andrzej Batory w roku 1598 wystawił sobie, oraz swemu bratu Baltazarowi. Ten renesansowy zabytek autorstwa Wilhelma i abrahama van der Blocke przedstawia leżącą figurę Baltazara i klęczącą postać andrzeja. kiedy już obejrzymy budowle sakralne, kolejnym przystankiem każdego gościa odwiedzającego Barczewo jest średniowieczny ratusz w centralnej części rynku. Z jego odrestaurowanej wieży widokowej, turyści mogą podziwiać piękną okolicę.
Nie można też zapomnieć o odwiedzeniu barczewskiej synagogi — jedynej byłej bożnicy żydowskiej pozostałej na naszych terenach. Teraz w synagodze znajduje się galeria sztuki. Wiele osób odwiedzających Warmię, kojarzy Barczewo również z Zakładem karnym, który ma swoją, niezwykle ciekawą historię. Choćby taką, że na początku XIX
wieku to właśnie budynki klasztorne w sąsiedztwie kościoła św. andrzeja zo stały przekształcone na więzienie. Nie można jednak zwiedzić znajdującego się po drugiej stronie muru więziennego kościoła św. Dyzmy.
Ważnym dla mieszkańców Barczewa i przybywających do niego turystów miejscem jest Skarbiec kultury euro pejskiej ze swoją ważną historią: naj pierw kościoła ewangelickiego, później magazynu eksponatów Muzeum War mii i Mazur w Olsztynie, by w końcu, po renowacji, stać się salą koncertową i wystawienniczą. Warto wiedzieć, że to właśnie tu odbywa się wiele wyda rzeń kulturalnych organizowanych przez Centrum kulturalno-Biblioteczne w Barczewie. Nawiązując do wspania łych tradycji muzycznych miasta i po staci Feliksa Nowowiejskiego, CkB dba o jakość prezentowanej sztuki, szcze gólne w kontekście muzyki, starannie dobiera artystów występujących na barczewskiej scenie i przekonuje, że jej wartość kulturalna jest wręcz nieoce niona. Co roku odbywa się w Barczewie sztandarowa impreza: Międzynarodo wy Festiwal Muzyki Chóralnej im. Felik sa Nowowiejskiego, który został uznany za jeden z siedmiu najważniejszych kon kursów chóralnych – Grand Prix Polskiej Chóralistyki.
Stolica gminy Barczewo, choć oddalona od Olsztyna o kilkanaście kilometrów, za sprawą rozwijającej się komunikacji jest przyjazna dla turystów, inwestorów oraz starych i nowych mieszkańców. Miasto i jego okolice są doskonałym miejscem dla biznesu. Wiedzą o tym in westorzy, którzy znają wartość znako mitej komunikacji dzięki przecinającej
gminę drodze krajowej nr 16. To przy niej najchętniej lokowane są nowe inwe stycje. Wciąż rozwija się także baza tu rystyczna: hotele, ośrodki wypoczynko we, motele i gospodarstwa turystyczne. Dzięki przepływającym przez gminę i Barczewo Pisie Warmińskiej i kierma sowi, jest tu niepowtarzalny, naprawdę specyficzny klimat. To prawdziwy raj dla kajakarzy. Wąskie kanały, 15 mostów i kładek sprawia, że Barczewo otrzyma ło przydomek „Mała Wenecja Północy”. Park Miejski, jest miejscem wypoczynku i rekreacji dla całych rodzin. Spacer po urokliwym Barczewie jest prawdziwą przyjemnością, a zakończyć go moż na odpoczywając na wyspie na Stawie Młyńskim, skąd podziwiać możemy pa noramę miasta, pięknego latem i zimą.
PółNOCNa CZęŚć WaRMII TO jeDeN Z NajBaRDZIej DZIeWICZYCH RejONóW kRaju. BlISkOŚć NaTuRY ORaZ MNOGOŚć aRCHITekTONICZNYCH ZaBYTkóW SPRaWIa, że WaRTO Tu ZajRZeć. jeDNYM Z NajCIekaWSZYCH MIejSC W TYCH STRONaCH jeST GMINa lelkOWO.
Gmina lelkowo położona jest w powiecie braniewskim w północnej części województwa warmińsko-mazurskiego, powierzchnia gminy wynosi 198 km2, stanowi 16,43 % powierzchni powiatu braniewskiego. Sąsiaduje z gminami: Górowo Iławeckie, Pieniężno, Braniewo oraz od północy z Obwodem kaliningradzkim. Przez gminę lelkowo biegną szlaki komunikacyjne prowadzące do Federacji Rosyjskiej, przez drogowe przejścia graniczne Grzechotki - Mamonowo II, Gronowo - Mamonowo i Bezledy - Bagrationowsk.
W skład gminy lelkowo wchodzi 15 sołectw, są to sołectwa: jarzeń, Głębock, Sówki, Wilknity, Wołowo, Wyszkowo, Zagaje, Bieńkowo, Dębowiec, Grabowiec, lutkowo, lelkowo, kwiatkowo, krzekoty i jachowo.
Gmina lelkowo leży w całości w obrębie fizyczno-geograficznym mezoregionu Wzniesień Górowskich. krajobraz na terenie gminy charakteryzuje się urozmaiconą rzeźbą. Występują tu znaczne deniwelacje terenu. Skrajne różnice wysokości wynoszą od około 79 m n.p.m. w części południowej (okolice wsi Perwilty) do 161 m n.p.m. w części wschodniej gminy (okolice wsi Szarki). Obszar gminy jest nachylony w dwóch kierunkach: północno-zachodnim i południowo-zachodnim. Ponadto występują lokalne zróżnicowania nachylenia terenu. Na obszarze gminy występują zarówno obszary całkowicie płaskie jak i stoki o nachyleniu lokalnie nawet do 20 %.Na terenie gminy lelkowo występują dość liczne oczka wodne oraz tereny podmokłe. Ważnym elementem systemu hydrologicznego gminy jest jezioro Głębockie położone w miejscowości Głębock. Znajduje się ono w północno-wschodniej części gminy w dorzeczu Stradyka. Ma ono powierzchnię ok. 100 ha. Długość linii brzegowej wynosi 4600 m, a głębokość średnia szacowana jest na 5 m (maksymalna – 9 m). korzystne uwarunkowania środowiskowe powodują, że większość obszaru gminy objęta jest Obszarem Natura 2000.
Podstawową dziedziną gospodarki gmi ny jest rolnictwo, gmina posiada użytki rolne zaliczone do gleb o relatywnie wysokim potencjale agroekologicznym. Wyznacznikiem tego są dobre pod względem bonitacyjnym gleby wystę pujące na terenie gminy oraz kompleksy rolniczej przydatności gleb.
Główną atrakcją turystyczną i miejscem wypoczynku jest jezioro Głębokie poło żone w miejscowości Głębock. Bliskość lasów zachęca do zbierania runa leśne go. Obszary przygraniczne są jeszcze terenem dziewiczym, stanowią oazę spokoju i zachęcają do turystyki pieszej i rowerowej (przez gminę lelkowo prze biega Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo). Te urokliwe tereny są wspaniałym miejscem do rozwoju agroturystyki. Na terenie gminy szczególnie wartoś ciowymi obiektami zabytkowymi są: zespół pałacowo-parkowy w Zagajach z XIX w. - obecnie jest to siedziba Szko ły Podstawowej, 11 marca 1986 r. park dworski został wpisany do rejestru za bytków, pozostałości pałacu z parkiem w miejscowości Piele - wzniesiony został w stylu późnobarokowym, w II połowie
XVIII w. Do dnia dzisiejszego przetrwało tylko lewe skrzydło pałacu, 18 paździer nika 1967 r. został wpisany do rejestru zabytków. Na obszarze gminy lelkowo znajdują się liczne parki, będące pozo stałością dawnych reprezentacyjnych założeń dworskich i pałacowych o kom pozycjach przestrzennych ukształtowa nych w XIX w. (Wilknity, Zagaje, Piele, jarzeń, jachowo), droga z okresu kolo nizacji krzyżackiej, wiodąca z południa do królewca (przez Morąg, Pakosze, Wyszkowo, Piele). Niezwykle atrakcyj nym zabytkowym obiektem jest gotycki kościół parafialny w Dębowcu z XIV w. jest to obiekt murowany z barokowym ołtarzem i amboną. Przebudowano go w XVIII w. 12 października 1967 r. obiekt został wpisany do rejestru zabytków. W gminie lelkowo funkcjonują dwie Szkoły Podstawowe: w Zagajach oraz w lelkowie. Do najważniejszych obiek tów sportowych należą boisko do piłki nożnej o charakterze wielofunkcyjnym i boisko do siatkówki o nawierzchniach z trawy syntetycznej, jak również teren zieleni wraz z wyposażonym placem za baw. Z obiektu tego korzystać może mło dzież szkolna, najmłodsi, taką możliwość mają także dorośli. Zaplecze sportowo -rekreacyjne pozwoliło zagospodaro wać tereny dotychczas niezużytkowane w lelkowie, poprawiło ich estetykę i wy wiera pozytywny wpływ na rozwój ko
rzystających z niego osób. Przy Szkole Podstawowej w lelkowie znajduje się pełnowymiarowa hala sportowa.
Na terenie gminy lelkowo od 1975 r. działa ludowy klub Sportowy „Granica” w Zagajach, pasjonujący się rozgrywka mi ligowymi w piłkę nożną.
Ze względu na duży odsetek ukraińskiej mniejszości narodowej w społeczno ści lokalnej, powoduje, że obok siebie w zgodzie i wzajemnym szacunku żyją rzymskokatolicy oraz grekokatolicy. Od zwierciedla to również herb gminy oraz szacunek dla obu obrządków..
Orneta jest niewątpliwie wyjątkowym miejscem położonym na Szlaku Świętej Warmii, od wielu lat docenianym przez społeczność lokalną, jak również przy jeżdzających tu turystów. Nadchodzący, 2023 rok, będzie dla miasteczka szcze gólny. W tym czasie przypada jubileusz 710-lecia nadania praw miejskich mia stu i z tej okazji odbywać się będą wyda rzenia nawiązujące do bogatej tradycji i historii odzwierciedlającej jego dzieje. Co stanowi o wyjątkowości Ornety? jest wiele aspektów, m.in.: historia, tajemnicze legendy, ciekawe architek tonicznie zabytki, przyroda, ale także ówczesne wydarzenia kulturalne, pro mocyjne i sportowe, czy po prostu przy jaźni ludzie. W czerwcu w Ornecie od będzie się XIV Festiwal Miast Cittaslow, na który przyjadą przedstawiciele z pol skich miast należących do sieci. Będzie to doskonała okazja by bliżej poznać nasze miasto, a tymczasem zapraszamy do odkrycia namiastki tego, co czeka na Państwa właśnie w Ornecie.
kto chociaż raz był w Ornecie pewnie zwrócił uwagę na zwartą zabudowę Sta rego Miasta. Centralny punkt stanowi jeden ze sztandarowych zabytków mia steczka - gotycki Ratusz Miejski wznie siony po 1351 r. na miejscu dawnego domu kupieckiego. Nawiązaniem do dawnej świetności handlu są pozosta łości małych domków kupieckich, tzw. „domów budniczych” okalających głów ną bryłę Ratusza, w których niegdyś mieściły się mieszkania i małe sklepiki orneckich kupców. Wokół niego znajdu ją się zabytkowe kamienice, ozdobione detalami artystycznymi, z podcieniami na parterze. Dużym atutem Ornety jest także dostrzeżenie w niej potencjału przez wielu znanych reżyserów filmo wych i występowania jako tło w czterna stu już zrealizowanych projektach.
jednym z elementów rozpoznawczych, obok orneckiego smoka, jest ratuszo wy, najstarszy na Warmii dzwon po chodzący z 1384 r. z napisem łacińskim minuskułą i datą 1384. Mieści się on w hełmie wieńczącym barokową, ośmio boczną wieżyczkę z galeryjką. W 2001 r.
podczas prac remontowych znaleziono w niej archiwalne dokumenty opisujące dzieje miasta.
Tablice znajdujące się po obu stronach wejścia do Ratusza upamiętniają poległych w wyniku działań wojennych toczących się wokół miasta w latach 19141918. Zostały wmurowane ku czci mieszkańców, którzy nie wrócili z frontu. Zostały odrestaurowane w 2012 r.
W podziemiach Ratusza Miejskiego znajduje się lokalne muzeum funkcjonujące pod nazwą „Galeria Dziedzictwa Ornety”. Zostało utworzone w 2013 r. Zgromadzono tu eksponaty z kolekcji lotniczej i militarnej, związane z 29 Pułkiem lotnictwa Myśliwskiego, z kolekcji morskiej, nawiązującej do Statku MS Orneta, z kolekcji kolejowej, odzwierciedlającej dzieje kolei w Prusach Wschodnich, z kolekcji dotyczącej dawnego życia w mieście.
Przy ul. Rycerskiej, od 2009 r. mieści się galeria sztuki Galeria art-Nova. Tu lokalni artyści, zostawili po sobie ślad w postaci „kamiennych opowieści”. Dzięki rzeźbom ślimaków i ławeczce Cittaslow, uliczka zyskała miano „skwerku Cittaslow”. W Galerii art-Nova wystawiane były litografie grafik Pablo Picasso, Toulouse lautreca, Salvadora Dali, Marca Chagalla, czy Zdzisława Beksińskiego.
Gotycki kościół farny pw. św. jana Chrzciciela już z zewnątrz wywołuje niesamowite wrażenie. elementami rozpoznawczymi od strony południowej są smocze rynny, tzw. żygacze wody, jedne z najpiękniejszych reminescencji nawiązujących do herbu miasta oraz ceramiczny fryz z glazurowanych cegieł, z elementami roślinnymi i wytłoczonymi postaciami adama i ewy, ciągnący się przez całą północną ścianę. Przypuszcza się, że obecny gotycki kościół wzniesio-
no na miejscu dawnego, drewnianego obiektu sakralnego w 1338-1349, za czasów biskupa warmińskiego Hermana z Pragi. Pierwotnie kościół przypominał dużą halę. Po dobudowie 10 kaplic okalających bryłę kościoła, około 1494 r. przybrał kształt bazylikowy oraz otrzymał patronów św. jana Chrzciciela i jana ewangelistę.
Orneta przez 10 lat była siedzibą Biskupów Warmińskich. Pamiątką z tego okresu jest pozostałość po zabudowaniach zamku, którego historia budowy rozpoczęła się przed 1315 r. za czasów biskupa eberharda z Nysy. Dopiero w 1341 r. biskup Herman z Pragi przeniósł tu z Braniewa główną siedzibę Biskupów Warmińskich. Orneta była nią do 1350 r. Obecnie na fundamentach zamku wybudowana jest Szkoła Podstawowa nr 1.
W Gminie Orneta znajdują się dwa sanktuaria otoczone krużgankami: Sanktuarium Maryjne w krośnie, a także Sanktuarium Podwyższenia krzyża Świętego w Chwalęcinie. Obiekty warte uwagi na walory architektoniczne, bogactwo wyposażania wnętrz, a także obowiązkowe miejsca pielgrzymek po Warmii.
ulubionym punktem na mapie orneckich atrakcji turystycznych jest zdecydowanie wyprawa na Szlak Fortyfikacji umocnień Trójkąta lidzbarskiego. Szlak zawiera 12 pozycji bojowych z okresu sprzed II wojny światowej (1932 – 1937).
Szczególnym miejscem pełniącym funkcję edukacyjną i przyrodniczą w Ornecie jest park miejski, gdzie znajdują się obszary biologicznie czynne zachowujące różnorodność chronionych gatunków fauny i flory.
Dzięki zagospodarowaniu terenów rekreacyjnych wokół jeziora Mieczowego mieszkańcom i turystom służą ciągi piesze, ścieżki rowerowe, fontanna kompaktowa, place zabaw, czy siłownia zewnętrzna. Dodatkowymi elementami są pomosty i podesty przy plaży oraz taras z widokiem na panoramę całego „Orneckiego Stawu”.
Będąc na Szlaku Świętej Warmii nie zapomnijcie wstąpić do Ornety. Serdecznie zapraszamy.
TO W GMINIe PuRDa SWój POCZąTek Ma SZlak ŚWIęTej WaRMII. TuTaj PRZeBIeGa HISTORYCZNa GRaNICa NaSZej PIękNej kRaINY OD XVI WIeku STałO SIę TRaDYCją, że każDY NOWY BISkuP WaRMIńSkI, ZMIeRZająC DO SWOjej óWCZeSNej
SIeDZIBY W lIDZBaRku WaRMIńSkIM, uROCZYŚCIe PRZekRaCZał Tę GRaNICę W OkOlICY WSI BałDY
Ceremoniał zapoczątkowany przez biskupa Stanisława Hozjusza, był kon tynuowany przez ponad dwieście lat, a ostatnim hierarchą wjeżdżającym tędy na teren biskupstwa był Ignacy krasicki. Na pamiątkę tych uroczystości, od 2006 roku w Bałdach organizowana jest im preza plenerowa łącząca kultywowanie historycznej tradycji z ludowym jarmar kiem i zabawą. W nawiązaniu do warmiń
skich ceremonii odpustowych nazwano ją kiermasem. Cykliczne uroczystości mają już swoją nazwę: Warmiński kier mas Tradycji, Dialogu, Zabawy w Bał dach.
Na zrekonstruowanym, liczącym około 1200 m fragmencie dawnego Traktu Bi skupiego corocznie w pierwszą sobotę lipca odbywa się inscenizacja wjazdu biskupa i przywitania go przez miesz kańców Warmii. Towarzyszy jej biesiada nawiązująca do regionalnych obyczajów, występy zespołów muzycznych, prezen tacje tradycyjnego rzemiosła oraz lokal nych potraw. Wzdłuż traktu, który otwie rają symboliczne „Wrota Warmii”, stanęło ponad 50 tablic poświęconych biskupom warmińskim. Co roku odsłaniane są przy nich kolejne głazy pamiątkowe.
Trakt biskupi to jedna z wielu atrakcji gmi ny Purda, która jest jednym z najpiękniej szych krajobrazowo fragmentów Warmii. Ponad połowę (53%) obszaru gminy zajmują lasy. jest tutaj około trzydziestu
mniejszych i większych jezior. Najbar dziej atrakcyjne to Gim, kośno, Serwent, łajs i Purdy. Znaczącym atutem jest także rzeka kośna, która jest częścią szlaku ka jakowego „Granica – Sanktuarium” (łajs, jezioro kośno – rzeka kośna – Pajtuński Młyn – Patrycki Młyn – klebark Wielki).
Warunki przyrodnicze gminy Purda sprzyjają aktywnemu wypoczynkowi, spływom kajakowym, wycieczkom rowe rowym i pieszym, uprawianiu żeglarstwa, hippiki, wędkarstwa, myślistwa. Trasy ro werowe i piesze na terenie gminy są częś cią większych szlaków. Są to szlaki o róż nym stopniu trudności, wyznaczone na lokalnych ścieżkach i drogach gminnych o małym natężeniu ruchu. Większość z nich biegnie po terenach leśnych, głów nie wokół jezior. W większych wsiach są zabytkowe kościoły z czerwonej cegły, a w każdej miejscowości można spotkać przydrożne kapliczki. każda z nich ma swoją historię. Gminę Purda warto odwiedzić o każdej porze roku!
jaką WaRTOŚć
Mają PRaWDZIWe CuDa? TeGO NIe Da SIę żaDeN SPOSóB OCeNIć, ale luDZIe ZaWSZe CHęTNIe PODRóżOWalI DO MIejSC OBjaWIeń, SZukająC ukOjeNIa W MODlITWIe. PROSIlI O SPOkój, ZDROWIe I ZBaWIeNIe. SYMBOle NaDaWałY PRaWDZIWY SeNS WIeRZe, a WIaRa CZYNI CuDa.
Na Warmii, na terytorium historycznej Bracji, leży Bisztynek, w którym mieści się bardzo szczególny obiekt sakralny z końca XIV wieku. kościół parafialny pw. św. Macieja słynie z prawdziwych cudów i to nie tylko tych architektonicznych. Od wieków przekazywana jest w nim pamięć o cudownym wydarzeniu, które miało miejsce podczas konsekracji świątyni ok.1400 r.
kronikarz, burmistrz lidzbarski Mar cin Österreich, napisał: „kiedy kapłan w dzień, w którym Biskup poświęcił koś ciół celebrował Mszę Świętą to podczas podniesienia poczuł spływającą na ręce z konsekrowanej Hostii krew, dlatego ołtarz ten nazwano, ołtarzem Przenaj droższej krwi Pana jezusa, a przy nim działy się liczne cuda”.
Od roku 1565 wzmianka o tym nie zwykłym wydarzeniu zawarta została
w zapiskach wizytacyjnych. Do parafii zaczęło również przybywać wielu piel grzymów. Całe życie miejskie i wiejskie toczyło się wokół kościoła. W 1798 roku do parafii należały miejscowości: Biszty nek, Troszkowo, Dąbrowa, kokoszewo i folwark Sękity. Istniała również szkoła parafialna.
W 1770 roku w kościele wybuchł pożar, niszcząc dużą część budynku, która wy musiła na architektach znaczącą prze budowę. Pierwotnie gotycki obiekt zy skał barokowy charakter. Dobudowano nawę południową, całość przedłużono o trzy przęsła w kierunku wschodnim i ujednolicono elewację budowli. Bar dziej ozdobny wygląd otrzymała jedy nie fasada kościoła, którą zaprojekto wał miejscowy architekt ernest Mazur. Świątynię konsekrował 5 sierpnia 1781 roku biskup karol Hohenzollern w obec ności biskupa Ignacego krasickiego.
Obecnie świątynia jest trójnawową halą o ośmiu przęsłach w stylu późnego ba roku o kubaturze ok. 21 tys. m3. Ołtarz główny jest w stylu rokokowym, a wyko nany został przez Chrystiana Bernarda Schmidta z Reszla. Dziełem tego same go artysty są ołtarze boczne kończące nawę południową i północną oraz ołta rze boczne przy czwartej parze filarów. W kościele znajduje się gotycka rzeźba Madonny z Dzieciątkiem z II połowy XIV wieku. W ścianie północnej kościoła znajduje się kamienna tablica z herbem biskupa Szembeka z datą 1739. Z obra zów w kościele na uwagę zasługuje por tret Ignacego krasickiego oraz dziewięć obrazów apostołów. Ozdobą obejścia kościelnego są rzeźby postaci naturalnej wielkości dwunastu apostołów usta wione na otaczającym kościół murze. Te
cuda architektury i sztuki sakralnej są dostępne dla zwiedzających, a progi koś cioła otwarte dla każdego strudzonego drogą pielgrzyma.
W samym sercu Mazur znajdują się porośnięte lasem ruiny kwatery głównej adolfa Hiltera. W ukrytym pośród drzew i krzewów miasteczku, które niegdyś zamieszkiwało ponad 2000 osób możemy ujrzeć między innymi: schrony, baraki, lotniska, elektrownię, dworzec kolejowy, urządzenia klimatyzacyjne, wodociągi, ciepłownie, i centrale dalekopisowe. To właśnie tutaj miała miejsce scena, która po dziś wzbudza emocje wśród historyków oraz badaczy...
kęTRZYN kOjaRZY SIę WIękSZOŚCI OSóB Z WIlCZYM SZańCeM, ale SaMa GMINa I jej OkOlICe TO ZNaCZNIe WIęCej CIekaWOSTek
Teren rekreacyjno-wypoczynkowy oraz ścieżka nad jeziorem Mój w Czernikach to bardzo charakterystyczne miejsce, z którym mieszkańcy czują się szczególnie związani i w którym aktywnie spędzają wolny czas. Teren plaży został zagospodarowany w taki sposób, aby spełniał oczekiwania turystów stając się dumą całej gminy. Do dyspozycji jest pomost oraz wiaty, plac zabaw dla dzieci, a także atrakcje do aktywnego spędzania czasu dla młodzieży i dorosłych – między innymi siłownia i boiska. Wykorzystując naturalne walory terenu powstała ścieżka edukacyjna dotycząca fauny i flory. To świetne miejsce w którym można się zaszyć i poleniuchować pośród paproci lub na wypoczynkowej polanie.
Miłośników aktywnego wypoczynku zapraszamy do odwiedzenia ścieżki edukacyjnej nad jeziorem Mój. Trasa naszpikowana ciekawostkami przyrodniczymi to wymarzone miejsce zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, które wolą uniknąć miejskiego gwaru. Na ścieżce znajdziemy między innymi masażery w zagajniku sosnowym. Z kolei w zagajniku brzozowym czekają huśtawki i ławy. To wszystko w otoczeniu łąk kwietnych, sadu oraz malinowego chruśniaka. Można śmiało stwierdzić, że każde z tych miejsc mile nas zaskoczy!
Było to 20 lipca 1944 roku. Wtedy to pułkownik – hrabia Claus Schenk von Stauffenber dokonał nieudanego zamachu na samego adolfa Hitlera. ale sam zamach to tylko część ciekawej historii tego obszaru. To również tutaj decydowano o wykorzystaniu jeńców w niemieckim przemyśle zbrojeniowym i budowie nowych obozów koncentracyjnych. Tu także wcielano w życie plan budowy Tysiącletniej Rzeszy. I tutaj podejmowano zbrodnicze decyzje, dotyczące losów wielu narodów europy... Tu pracowali i przebywali adolf Hitler, Hermann Goring, Heinrich Himmler, Martin Bormann, Wilhelm keitel, joseph Goebbels, Dr Fritz Todt, albert Speer i wielu innych...
Na SZlaku ŚWIęTej WaRMII, Na SZlaku kOPeRNIkOWSkIM ORaZ Na SZlaku GReeN VelO
Położone w otoczeniu otoczeniu lasów i rzek, z najstarszym rezerwatem przy rody w europie „Doliną Rzeki Wałszy” (1907 r.), najwyższym czynnym mostem kolejowym w Polsce( z 1885 r.) przyciąga wielu turystów, którzy szukają tutaj spo koju, pięknych krajobrazów, nieskażonej natury oraz zainteresowani są ciekawą historią miasta, regionu , o której świad czy wiele zabytków.
Pieniężno to idealne miejsce do pieszych wędrówek jak również do przemieszcza nia się w pięknych okolicznościach przy rody rowerem lub samochodem.
Pieniężno to miasto z trudną(wielokrotnie niszczone i odbudowywane), ale też z bardzo ciekawą historią, z przydroż nymi kapliczkami, zabytkami, z którymi związany był m.in. jeden z najwybitniej szych Polaków - Mikołaj kopernik.
To właśnie tutaj mieściło się komorni ctwo melzackie, nad którym władzę sprawował kanonik rezydujący na zamku w Olsztynie, m.in. Mikołaj kopernik, któ ry z Zamku kapituły Warmińskiej w Pie niężnie/Melzaku w 1518 i 1519 r. uda wał się na lokacje okolicznych wsi.
Obecnie Zamek kapituły Warmińskiej w Pieniężnie czeka na inwestora, który tchnie w niego nowe życie.
Pieniężno nazywane jest misyjnym ser cem Polski, to tutaj od ponad 100 lat swoją działalność prowadzą księża wer biści. kształceni w Pieniężnie misjona rze pełnią następnie posługę misyjną na wszystkich kontynentach.
Misyjne Seminarium Duchowne księ ży Werbistów to klasztor, w którym znajduje się min. Muzeum Misyjnoetnograficzne(obecnie modernizowane) kościół i piękne ogrody, miejsce wycisze nia, kontemplacji.
W Pieniężnie warto również zobaczyć zabytkowy neogotycki, pięcionawo wy kościół pw. św. apostołów Piotra i Pawła(jego początki datowane są na XIV w.), Cerkiew greckokatolicką pw. św. Mi chała archanioła z XV w. , ratusz miejski (pierwsze wzmianki o ratuszu w literatu rze historycznej pochodzą z XIV w.) oraz zabytkową wieżę ciśnień oddaną do użyt ku w 1905 roku.
W Pieniężnie na Warmii można poczuć się jak w górach, a to za sprawą głębokich
wąwozów wrzynających się w more nowe wzgórza oraz meandrującej rzeki Wałszy, przypominającej miejscami by stry, górski potok - wystarczy wybrać się do Rezerwatu „Doliny rzeki Wałszy”. Za praszamy do odwiedzenia Pieniężna oraz jego okolic - miejsc niezwykle ciekawych, w aspekcie historycznym, przyrodniczym również kulinarnym (na terenie gminy funkcjonuje wiele gospodarstw pasiecz nych).
Pieniężno położone na trasie wielu szkla ków turystycznych ma wiele do zaofero wania turystom.
Szlak europejski – okrążają cy Bałtyk ma łączną długość 8000 km. Polski odcinek liczy nieco ponad 600 km i prze biega wzdłuż linii wybrzeża. jego początek znajduje się na wyspie Wolin, a koniec w miejscowości Braniewo. Re giony przez które przebiega jedna z najpiękniejszych tras rowerowych w kraju obfitują w walory przyrodnicze oraz turystyczne – to rzecz jasna za sprawą Warmii! Trasa prze cina się w wielu miejscach ze Szlakiem latarni Morskich.
Statkiem po trawie – jak ma wiają pasjonaci tras rowero wych. Szlak łączący Ostródę z elblągiem to jedyny tego ro dzaju szlak w europie. Obec ność wielu nitek pływów oraz jezior zapewnia uczestnikom rowerowych eskapad mnó stwo unikalnych krajobrazów. To świetna opcja dla miłoś ników zróżnicowanych na wierzchni i weekendowych odcinków.
Znakomita propozycja dla ro dzin! jeden z najpopularniej szych szlaków rowerowych Warmii łączy jej „serce”, czyli lidzbark Warmiński z jed nym z najlepiej zachowanych miast tego regionu – Ornetę. Przebieg trasy o nawierzchni gruntowej nawiązuje do daw nej linii kolejowej. Przemie rzając szlak możemy ujrzeć malownicze – zalesione tere ny Równiny Orneckiej. Swo bodne tempo i brak stromych przewyższeń sprawia, że rowerowa eskapada potrwa niecałe dwie godzinki.
Szlak o nazwie Doliny łyny to oznakowana zielonym ko lorem trasa rowerowa o dłu gości 30 kilometrów. Trasa łączy Sępopol z Bartoszycami i biegnie dwoma brzegami ty tułowej rzeki przez rolnicze, otwarte tereny, pomiędzy wioskami, w których zacho wało się sporo starych, ponie mieckich domów z czerwonej cegły. Walorem szlaku jest jego znakomita nawierzchnia, a największą atrakcją trasy są zabytki miast: Bartoszyce i Sępopol oraz stadnina koni trakeńskich w liskach.
GMINa kIWITY POłOżONa jeST Na PółNOCNYM
SkRaju POjeZIeRZa OlSZTYńSkIeGO. WYjąTkOWa lOkaCja SPRaWIa, że MOżeMY SPOTkać Tu BOGaCTWO
PRZYRODY ORaZ kIlka uNIkalNYCH OBIekTóW aRCHITekTONICZNYCH
W skład gminy wchodzi osiemnaście so łectw: kiwity, Rokitnik, Bartniki, kobiela, konity, kierwiny, Stoczek, Napraty, kre kole, kiersnowo, klejdyty, Samolubie, Połapin, Tolniki Wielkie, Maków, klutaj ny, żegoty, Czarny kierz. Na ich terenie trudno znaleźć ślady przemysłu – za to znajdziemy tu mnóstwo walorów krajo brazowych, czyste powietrze oraz przej rzystą wodę. Szczególnie cennym miej scem ze względów ornitologicznych jest użytek ekologiczny ,,Bartniki" położony tuż obok miejscowości kiwity, gdzie znaj duje się rozlewisko wodne o powierzchni ponad 90ha z przepiękną dużą wyspą. Rezerwat jest miejscem lęgowym wielu rzadkich gatunków ptaków – między in
nymi perkoza dwuczubowego, zielonki, bączka, kropiatki, rybitwy czarnej i zwy czajnej, a także rzadko spotykanych – ka czek właściwych. Rozlewisko jest także miejscem odpoczynku i żerowania pta ków przelotnych. Obserwowano na nim bataliony, rycyki, brodżce, kszyki.
kolejnym ciekawym pod względem przy rodniczym obszarem jest Rezerwat ,,Mo kradła żegockie”, który został utworzony w celu ochrony i zachowania lęgowisk i żerowisk licznych gatunków ptaków wodno-błotnych. Obszar niewielki, ale niezwykle wartościowy w skali regional nej. W rezerwacie stwierdzono dotąd gniazdowanie 44 gatunków ptaków. Spo śród nich - 7 gatunków umieszczonych jest na kartach Polskiej Czerwonej księgi Zwierząt i na Czerwonej liście Zwierząt Ginących i Zagrożonych w Polsce. kolej nych 12 taksonów umieszczonych jest w Dyrektywie Ptasiej unii europejskiej. Dla wielu ptaków, w tym także gatunków rzadkich i zagrożonych, ,,Mokradła żego ckie” to ważne miejsce zatrzymywania się podczas wędrówek.
ale Gmina kiwity to nie tylko wyjątkowa fauna i flora. Miejscowość na północnej Warmii to także mnóstwo ciekawostek architektonicznych. atrakcjami tury stycznymi są liczne występujące zabytki
(kościoły i kapliczki). Szczególnym miej scem ze względu na kult Matki Boskiej, architekturę oraz część historii kardy nała Stefana Wyszyńskiego jest Sank tuarium Matki Bożej królowej Pokoju w Stoczku. Miejscowość każdego roku od wiedza mnóstwo pielgrzymów. Oprócz sanktuarium z cudownym obrazem Matki Boskiej, klasztorem z izbą pamięci poświęconą Prymasowi Wyszyńskiemu, - znajduje się także przepiękny ogród klasztorny. kolejnym – wartym odwie dzenia miejscem jest kościół w kiwitach, którego historia sięga XIV wieku. koś ciół pw. Świętych apostołów Piotra i Pa wła wraz z cmentarzem przykościelnym oraz plebanią wpisany jest do rejestru zabytków. Wnętrze świątyni kryje wiele cennych zabytków – między innymi ro kokowe i poźnobarokowe ołtarze, poź nogotyckie rzeźby i obrazy, epitafia daw nych mieszkańców - w tym proboszcza, a potem biskupa warmińskiego sufragana jana Wilde.
Walory przyrodnicze, czyste powietrze, cenne zabytki sakralne, świetna infra struktura turystyczna i życzliwy miesz kańcy sprawiają, że Gmina kiwity jest atrakcyjna dla turystów, których serdecz nie zapraszamy.
Dobre Miasto położone jest w samym sercu Warmii. Założone zostało w 1329 roku na niewielkiej wyspie otoczonej wodami rzek tzw. Dużej i Małej łyny. W 1347 roku stało się siedzibą kapituły kolegiackiej. W okresie tym wybudowa no kolegiatę, zabudowania rezydencyjne i gospodarcze kapituły, a miasto otoczo no murami miejskimi z trzema brama mi i basztami. Z okresu tego pochodzą najcenniejsze zabytki miasta: gotycki kościół kolegiacki Najświętszego Zba wiciela i Wszystkich Świętych (druga co do wielkości świątynia na Warmii) wraz z unikatowym kompleksem zabudowań
kolegiackich, Baszta Bociania oraz ciąg nące się na długości około 190 metrów pozostałości miejskich murów obron nych z zachowanymi dwoma bastejami.
Osobną atrakcję stanowi Muzeum Miej skie mieszczące w sobie muzeum historii miasta, galerię twórczości lokalnych arty stów oraz skansen starych zawodów zlo kalizowany w ciągu zrewitalizowanych kamieniczek przylegających do murów baszty. Prezentowane są w nich warszta ty starych zawodów: fotografa, piekarza, szewsko-rymarska wraz z częścią miesz kalną, krawca i fryzjera.
Na całej długości wschodnich granic mia sta przylegają do niego lasy Wichrow skie z urokliwym zbiornikiem wodnym „Babcia” i jeziorem Gilgajny. Wytyczone zostały w nich liczne trasy piesze i rowe rowe. W niewielkiej odległości od mia sta znajduje się również jezioro limajno z licznymi zatoczkami i półwyspami oraz zadrzewioną wyspą, z uwagi na czystość jego wód, piękno i walory przyrodnicze zwane „Perłą Warmii”. jego wody przy ciągają licznych amatorów sportów wod nych i wędkowania. Sporą dawkę emocji może dostarczyć spływ kajakowy rzeką łyną (11-ta co do długości w kraju), któ
ra przecina lasy płynąc krętym korytem wśród morenowych wzgórz. Wyjątko wą atrakcję stanowią spływy kajakowe rozpoczynające się na jeziorze limajno a kończące u stóp dobromiejskiej Bazyli ki, lub jeszcze dalej, w pobliżu biskupiego pałacu w Smolajnach.
Okolice miasta bogate są w liczne ka pliczki warmińskie, stare kościoły i inne zabytki. Najbardziej znanym, jako miejsce odpustowe, jest barokowy kościół w Gło towie i wkomponowana w przyrodę kal waria Warmińska zwana Małą jerozo limą. Wiernie odwzorowano w niej całą drogę męki Pańskiej.
Znajdujący się w bezpośrednim sąsiedz twie miasta pałac biskupi w Smolajnach wybudowany został w latach 17411743, na zlecenie biskupa adama Sta nisława Grabowskiego, jako letnia rezy dencja biskupów warmińskich. Obok pałacu podziwiać tu można neobaro kowy dworek myśliwski z końca XVIII wieku, okazałą barokową wieżę bramną z oficyną oraz stworzone przez biskupa Ignacego krasickiego obszerne założe nie parkowe w stylu ogrodów angielskich z licznymi elementami tzw. małej archi tektury, jak groble, kładki czy mostki.
FROMBORk ZWaNY klejNOTeM WaRMII, a Także GRODeM kOPeRNIka jeST MIejSCeM W kTóRYM WYBITNY aSTRONOM SPęDZIł PONaD 30 laT SWOjeGO żYCIa. TO WłaŚNIe Tu NaPISał SWOje DZIełO - „De ReVOluTIONIBuS”. jeDNak FROMBORk TO NIe TYlkO HISTORIa MIkOłaja kOPeRNIka...
To także mnóstwo innych atrakcji, któ re przyciągają wielu turystów. Choć by osoby związane ze współczesnym nurtem „City Break”. Tytułowe miasto przyciąga osoby z Warmii i spoza jej granic. jest to świetna opcja dla tury stów z pobliskich regionów – Pomorza, Mazur czy kujaw. Bliskość Frombor ka i jego komunikacyjna dostępność sprawia, że warto tu przyjechać nawet na kilka dni. Co warto zobaczyć będąc w pobliżu...?
Potocznie zwana część miasta, w któ rej turysta na odnowionym placu Ryn ku Miejskiego usiądzie obok odlanego z brązu Mikołaja kopernika, spogląda jącego w kierunku Wzgórza katedral nego. Po modernizacji - centralnym punktem fromborskiego rynku, który wyglądem nawiązuje do układu Sło necznego jest fontanna z podświetla nymi, tryskającymi z posadzki strumie niami wody. Tuż przy rynku znajduje się zmodernizowany kanał kopernika. Prace objęły wykonanie nowego, wy brukowanego koryta, zainstalowanie przy skarpach nawiązujących do histo rii barierek, remont ciągów spacero wych wzdłuż ścian kanału, instalację stylowego oświetlenia i ławek oraz
pomp wymuszających obieg wody w kanale oraz montaż tablic informują cych o historii tego miejsca. Spacerując po okolicy nie da się nie zauważyć imponujących rozmiarów Pomniku kopernika, który wzniesiono w 1973 roku – w 500. urodziny wy bitnego astronoma. Sześciometrow fi gura autorstwa Mieczysława Weltera powstała na granitowym cokole, a jej forma wzbudza podziw i wprawia w za dumę przechodniów. Selfie z koperni kiem spoglądającym na wody Zalewu Wiślanego? Obowiązkowo!
Fanów historii codziennej, pragnących poznać malownicze okolice klejnotu Warmii - zachęcamy do odwiedzenia Skansenu Maszyn Rolniczych w So łectwie Ronin-Nowiny. Skansen znaj dujący się w strefie rekreacji i wypo czynku jest otwarty dla turystów przez całą dobę, a odwiedzenie obiektu jest bezpłatne. Warto podkreślić, iż skan sen powstał z prywatnych zbiorów okolicznych mieszkańców. Maszyny rolnicze do prac polowych, konne, a także te, które używano w stodołach i spichlerzach, do młocki, sortowania ziemniaków czy robienia sieczki można
zobaczyć z bliska. Wspomniane ekspo naty pochodzą głównie z Warmii, a wie le z nich użytkowano jeszcze w drugiej połowie XX wieku! kolejnym wyjątkowym punktem na mapie turystycznej trasy jest kolekcja Zabytków Ruchomych Pana józefa ku ciaka w Wielkim Wierznie. licząca po nad 2000 eksponatów kolekcja przed miotów użytku codziennego z terenów Gminy Frombork, pamiątek dokumen tujących przemarsze wojsk, wydarze nia historyczne i obyczaje wpisana jest do rejestru zabytków ruchomych pod numerem B-257. Zbiór tworzony jest od ponad 40 lat – znajdziemy w nim m.in.: dzwonki, butelki, żelazka, bagne ty, młynki do pieprzu i kawy, porcelana, garnki, wagi, krucyfiksy oraz narzędzia wykorzystywane przy pracach w polu i do produkcji jedzenia.
Przenieśmy się do współczesności! Miejscem, które z pewnością warto od wiedzić jest fromborska promenada. To zupełnie nowe miejsce na turystycznej mapie Miasta oraz Warmii i Mazur. Zre witalizowana fromborska promenada, plaża, strefa fitness oraz elementy kine zyterapii i budynek sanitarno-usługowy to efekt wieloletniej inwestycji, która została zrealizowana w pięknych oko licznościach wód Zalewu Wiślanego. Zachwycająca promenada stała się po pularnym miejscem na spędzanie wol nego czasu zarówno wśród mieszkań ców, jak i turystów.
Obszar Zalewu Wiślanego jest doskona łym miejscem do uprawiania żeglarstwa, sportów motorowodnych oraz kajakar
stwa. Wyjątkowe położenie Fromborka gwarantuje mnóstwo atrakcji, a jedną z nich jest dodatkowe połączeniem wodnym z miejscowościami Mierzei Wiślanej. aktualnie trwa przebudowa portu rybackiego, która zwiększy zakres i ruch turystyczny poprzez powiększe nie i pogłębienie basenu portowego, da jąc więcej miejsc postojowych w porcie. Turyści napływający łódkami i jachtami będą mogli zatrzymać się we frombor skim porcie, mając możliwość zwiedze nia miasta Sołectwa Ronin-Nowiny.
Niewiele osób wie, że przez Frombork przebiega trasa Green Velo. War mińska przyroda, która jest niemal na
wyciągniecie ręki zachwyca i regene ruje miłośników rowerowych eskapad. Sprzyjająca infrastruktura została przy gotowana z myślą zarówno o uczestni kach zorganizowanych grup rowero wych, jak i o amatorach. Wiaty, toalety, MPR, trasy przy zalewie i te, które wiodą środkiem fromborskich lasów są świet nym rozwiązaniem dla profesjonalistów i rodzin uprawiających rekreację. jedni i drudzy mogą napawać się cudownymi pejzażami, które otaczają miasto i jego okolice. Szlaki przystosowane są rów nież do wycieczek pieszych. Dzikość i piękno natury kusi nie tylko fanów eko logicznych wypoczynków.
Frombork wciąż się rozwija, buduje, przebudowuje, rewitalizuje… każdego roku przyjeżdżając tutaj można oglądać wielkie zmiany. Nadchodzący rok rów nież przyniesie ze sobą zmiany. jedną z nich będzie rewitalizacja „Placu Górni ków”. Rok 2023 będzie fantastyczną oka zją do odwiedzenia warmińskiego miasta w związku z 550. rocznicą urodzin Miko łaja kopernika oraz 50. rocznicą zakoń czenia „Operacji 1001 – Frombork”. jak w każdym mieście turystycznym w ciągu całego roku odbywają się tutaj cykliczne imprezy kulturalno–rozrywkowe. Wśród nich największe zainteresowanie wzbu dzają Dni Fromborka, Bieg Copernicusa i Turniej Miast kopernikańskich. To jedne z wielu okazji, aby odkryć Frombork na nowo!
ale zaraz, zaraz... kim jest Barbara Zdunk? To kobieta, która po dziś nosi przydomek Ostatniej Czarownicy europy. 21 sierpnia 1811 roku spłonęła ona na reszelskim Wzgórzu Szubienicznym. Można ironicznie stwierdzić, że jak żyła – tak umarła, ponieważ kilka lat wcześniej, w ramach odwetu za nieodwzajemnione uczucie, - Barbara podpaliła dom w którym nocował jej kochanek – jakob auster. Płomienie zabrały dwoje ludzi oraz sześć budynków. Barbarę Zdunk wtrącono do zamkowego lochu. To właśnie w lochach reszelskiego zamku spędziła ona kolejne lata w oczekiwaniu na osąd. Wyrok mógł być tylko jeden –śmierć. kobietę uduszono, a następnie – ku uciesze miejscowej gawiedzi – spalono na stosie miejscowego wzgórza.
mkiem w Reszlu. Początki warmińskiego obiektu sięgają 1241 roku. To najpraw dopodobniej wtedy wzniesiono tu pierwszą krzyżacką strażnicę. Budowę zamku rozpoczęto ponad sto lat póź niej. Strome wzgórze nad Sajną pokryły granitowe fundamenty. To na ich grzbie tach wzniesiono najbardziej charakte rystyczną rezydencję Wieków Średnich w Polsce. unikalna fasada z trzema wieżami przyciąga pasjonatów śred niowiecznej architektury z kraju oraz spoza granic. Warmińska perła gotyku jest również celem podróży odkrywców legend. Część z nich nie jest powszech nie znana – choćby przywołana historia Ostatniej Czarownicy europy. Przeszłość tytułowego zamku jest wy jątkowa bujna. Pośród gotyckich murów pobrzmiewa echo średniowiecznych walk, a miejscowe krużganki były świad kami wielu obyczajowych skandali. Owe niejednoznaczności i historyczne zróżnicowanie wpływają na wyjątkową atmosferę tego miejsca. Magnetycz na aura jest także efektem położenia budowli. Zamek jest ulokowany na wschodnim krańcu malowniczej Warmii. u stóp warowni znajduje się nieduże miasteczko – Reszel, który jest nazy wany warmińską perłą. W Reszlu czas spowalnia swój upływ. Średniowieczna zabudowa rynku, wąskie uliczki wokół których wyrastają zadbane kamienice oraz naturalne pejzaże, które rozciąga jąc się wokół miasteczka sprawiają, że możemy tu odpocząć od pędu codzien ności i poczuć się wyjątkowo.
Reszel należy do międzynarodowej sieci miasteczek Cittaslow. Obec ność w tym prestiżowym gronie jest docenieniem potencjału tytułowego miasteczka oraz dowodem na jego zrównoważony rozwój. Doskonałym przykładem zrównoważonego rozwoju jest właśnie lokalny zamek. jego dzia
łalność łączy poszanowanie dla warto ści historycznych z dynamicznym roz wojem na wielu płaszczyznach. Zamek w Reszlu to obecnie nie tylko walor historyczny, ale także – potencjał tury styczny, biznesowy i kulturalny. We wnętrzach obiektu znajduje się klimatyczny hotel, którego komna ty zachwycają połączeniem średnio wiecznej surowości ze współczesnym komfortem. kameralny hotel jest jedy ny w swoim rodzaju nie tylko za sprawą owego połączenia, ale także ze wzglę du na obecność unikalnych mebli, które zostały zaprojektowane i stworzone przez artystę rzeźbiarza – Bolesława Marschalla. W Zamku Reszel mieści się również restauracja, która słynie z tra dycyjnych potraw regionalnych. Warto dodać, że lokal należy do sieci Dziedzi ctwa kulinarnego - Warmia Mazury Powiśle. To oznacza, że dania znajdu jące się w menu są przygotowywane w oparciu o autorskie receptury, z tu tejszych produktów oraz w konwencji kuchni slow food.
Poszukiwacze pysznych smaków z pewnością będą usatysfakcjonowani – podobnie jak spragnieni wrażeń kul turalnych. W reszelskim zamku znaj duje się Galeria Sztuki Współczesnej, będąca oddziałem Muzeum Warmii i Mazur. Dzieła znajdujące w jej wnę trzach stanowią pasjonujący kontrast względem gotyckiej architektury za mkowych wnętrz. Tego rodzaju oko liczności sprzyjają również działaniom biznesowym. Zamek w Reszlu jest ide alnym miejscem do organizacji przeróż nych imprez – spotkań integracyjnych, konferencji lub szkoleń.
Być może taka konferencja – albo szko lenie okażą się niezłym pretekstem do napisania własnej historii. Tego typu opowieść nie musi przecież dotyczyć czarownic i płomieni. Może być histo rią sukcesu biznesowego lub pięknym wspomnieniem z pobytu w tym urokli wym miejscu.
STałO SIę WYCZekIWaNe. WaRMIa I MaZuRY ZYSkałY CZWaRTą INTelIGeNTNą SPeCjalIZaCję – HealTHY lIFe, CZYlI ZDROWe żYCIe. NajNOWSZa kONCePCja IS STWaRZa DODaTkOWY POTeNCjał Dla ROZWOju BIZNeSOWeGO kTóRe PRZeDSIęBIORSTWa ZYSkają NajWIęCej?
Fundamentem opracowania tytułowej specjalizacji stał się regularny rozwój podmiotów gospodarczych, które po zostają związane z usługami medycz nymi i okołomedycznymi. Wspomniany rozwój nie mógłby być dynamiczny, gdyby nie potencjał środowiska natu ralnego oraz bogata oferta turystyczna regionu. Nie bez znaczenia pozostaje coraz mocniejsza pozycja ośrodków naukowo-badawczych, a także rozwój technologiczny. Wszystko to w połą czeniu z rosnącą świadomością ekolo giczną i zdrowotną sprawia, że czwarta inteligentna specjalizacja Warmii i Ma zur rodzi szereg perspektyw inwesty cyjnych zarówno dla lokalnych przed siębiorców – jak i dla inwestorów spoza regionu.
Zanim jednak stworzymy listę poten cjalnych beneficjentów – warto wyjaś nić sam kazus inteligentnej specjalizacji. Regionalne Inteligentne Specjalizacje (RIS) to nowe perspektywy, które chce rozwijać unia europejska. Obejmują one kierunki istotne dla danego regio nu. Innymi słowy – bazują na atutach poszczególnych województw. Dotych czas region warmińsko-mazurski mógł
się pochwalić trzema inteligentnymi specjalizacjami. Są to: ekonomia wody, drewno i meblarstwo, a także wysokiej jakości żywność.
Najnowsza specjalizacja jest ściśle po wiązana z turystyką medyczną. Ten rodzaj turystyki przeżywa od kilku lat istny rozkwit. Ze raportów wynika, że około 7 milionów turystów z całego świata przynajmniej raz w roku decy duje się na urlop, który pozwoli po łączyć wypoczynek z serią zabiegów medycznych. Do najpopularniejszych zabiegów zaliczamy okulistykę, zabiegi stomatologiczne, walkę z otyłością oraz chirurgię plastyczną. W ostatnich mie siącach zanotowano również ogromny wzrost zainteresowania usługami zwią zanymi z psychologią oraz psychiatrią. W niektórych krajach – takich jak Stany Zjednoczone, często przeprowadza się skomplikowane operacje, które wyma gają dłuższej – nawet kilkumiesięcznej rekonwalescencji. Za oceanem istnieje więc sporo klinik posiadających oferty dostosowane do takich potrzeb.
Specjalistyczne kliniki łączące unikalny wypoczynek ze specjalistycznym zabie giem chirurgicznym? Na razie brzmi jak misja niemożliwa, ale w perspektywie kilku – kilkunastu lat, tego typu obiekty mogą stać się częścią warmińsko-ma zurskiego krajobrazu. Warto podkre ślić, że to tylko część możliwości, które niesie ze sobą tytułowa specjalizacja. jakich inwestycji oraz usług możemy się jeszcze spodziewać?
Poza branżą, która pozostaje ściśle związana z obiektami turystyczny mi oraz gastronomicznymi – zyskają przede wszystkim dystrybutorzy oraz producenci sprzętu medycznego. Ros nąca baza klinik oraz miejsc oferują cych usługi lecznicze i wypoczynkowe zapewni dodatkowy rynek zbytu przed stawicielom produktów farmakologicz nych oraz suplementów. W związku z tym na zwiększone zainteresowanie swoimi produktami będą mogli liczyć lokalni pszczelarze – tych na Warmii i Mazurach nie brakuje.
WaRMIa OCZaROWała ją SWOją WYjąTkOWOŚCIą. uRODZIła SIę Na ZIeMI luBuSkIej, ale TO TuTaj ZNalaZła SWój DOM I ukOjeNIe OD SPRaW SłużBOWYCH. DOPIeRO PaNDeMIa NauCZYła ją PRaWDZIWeGO SlOW lIFe. TO TuTaj NauCZYła SIę ODPuSZCZać I żYć W ZGODZIe Z SaMą SOBą.
Od kiedy mieszka Pani na Warmii?
Od 30 lat przyjeżdżałam tutaj regularnie na weekendy. Było to miejsce do rodzinnych wypadów za miasto. Po pandemii te proporcje się odwróciły i częściej jestem w Bukwałdzie, niż w Warszawie. Nauczyłam się żyć wolniej i wypracowałam nowy system pracy zdalnej. Teraz w Warszawie jestem jeden, dwa dni w tygodniu, które od rana do późnej nocy wypełnione są intensywnymi spotkaniami, zebraniami. Okazuje się, że tak też można pracować i to bardzo mi odpowiada.
Czy dzięki temu łatwiej jest zachować wewnętrzny balans?
Zdecydowanie tak. Dojazd pociągiem do Warszawy zajmuje mi 2:20 min. Niektórzy ludzie tyle czasu przedzierają się z jednego punktu do drugiego mieszkając na stałe w stolicy, więc te odległości to nie problem przy tak dobrej komunikacji. a możliwość powrotu na łono natury daje mi poczucie wolności. Na Warmii czuję się jak na wakacjach. Za każdym razem te powroty szale-
nie mnie cieszą. To właśnie w pandemii zaczęłam dostrzegać te drobne rzeczy, małe radości, codzienne przyjemności. Mogłam spokojnie chodzić na spacery, bo mieszkam na zupełnym odludziu. To miejsce stało się dla mnie i mojej rodziny bezpieczną przystanią. Będąc na wsi nie odczuliśmy tych ograniczeń związanych z pandemią. To tutaj poczułam prawdziwą wolność. Te niekończące się przestrzenie, malownicze pola łąki i lasy. Tutaj życie ma inną jakość.
Jaki ma Pani typ osobowości? introwertyczny czy bardziej ekstrawertyczny?
uwielbiam ludzi, uwielbiam z nimi pracować, jestem typem lidera i dobrze się w tym czuję, ale spotykam się z nimi wtedy gdy mam już opracowaną pewną koncepcje. Potrzebuję absolutnej samotności i ciszy. To pozwala mi na uporządkowanie sobie w głowie pewnych spraw, po to by podczas spotkania przedstawić zespołowi pewien konkret. Oczywiście cała praca koncepcyjna odbywa się tutaj w Bukwałdzie. To w tym miejscu powstały najlepsze inicjatywy, a nie w Warszawie.
Czym teraz aktualnie się Pani zajmuje, bo tych inicjatyw i osiągnięć ma Pani na swoim koncie już sporo.
jest masa projektów, które nadal są kontynuowane. Może nie jestem na pierwszym froncie, ale koordynuję te działania na odległość. Chociażby kongres kobiet, gdzie jestem w Radzie Stowarzyszenia, ale pełnię funkcję raczej nadzorczą. Podobnie jest w lewiatanie, gdzie jestem szefową Rady Głównej, więc dbam o to by ten okręt płynął w kierunku, w którym wszyscy sobie to ustaliliśmy.
Natomiast, to nie jest tak, że muszę zajmować się tym na co dzień. jest taki nowy projekt, który realizuje od roku. akademia liderek, to program dla kobiet, który pomaga kobietom odnaleźć w sobie zdolności przywódcze, by były nie tylko świetnymi managerkami, ale też szefowymi, liderkami i przywódczyniami. Praca nad tym projektem przy-
nosi mi masę frajdy. akademia liderek liczy w tej chwili ok. 100 absolwentek. Napawa mnie to ogromną dumą. Zarówno uczestniczki jak i osoby prowadzące zajęcia, to fantastyczne postaci. Sama startowałam na urząd Prezydenta RP w 2005 roku i widzę tę potrzebę przewodzenia również w innych kobietach. Dajemy im kompetencje i otwieramy możliwości. My kobiety mamy bardzo wiele do zaoferowania. Sama często uczestniczę z zajęciach i spotkaniach, bo zawsze czegoś nowego mogę się jeszcze dowiedzieć i nauczyć, a to w byciu liderem jest kluczowe.
Jak wygląda Pani zwykły dzień na Warmii?
Mój rytm wyznaczają zwierzęta. Mamy 3 psy i 4 koty, które wstają dość wcześnie. Nie mam z tym problemu. To jest bardzo fajna pora. Wszystko jedno czy to zima, wiosna, lato czy jesień. W lecie zaczynam dzień od pływania w jeziorze. jestem absolutną maniaczką pływania. Nastraja mnie to pozytywnie na cały dzień. I nie ma znaczenia czy to 5:00 czy 6:00, musze zaliczyć skok do wody. Potem wiadomo, przy domu zawsze jest co robić. Mamy warzywnik, szklarnie, żyjemy bardzo ekologicznie, a to zajmuje sporo czasu. Do tego praca zdalna, mnóstwo telefonów i ogarniania życia na odległość. Potem jeszcze spacer z psami, a wieczorem książka, którą potrafię skończyć nad ranem.
Pochodzi Pani z zielonej góry, a to Warmia okazała się prawdziwym domem.
Warmia jest szalenie podobna do miejsc z czasów mojego dzieciństwa. Ogrom lasów, wzgórza, jeziora. Dodatkowy plus to odległość do Warszawy, która jak wspominałam jest zupełnie niedaleko. Gdy jestem na Warmii to zawsze mam poczucie, że wracam w taką znajomą, bezpieczną przestrzeń. Mam tutaj swoich ulubionych lokalnych sprzedawców, ulubione miejsca. Tutaj żyję po swojemu, w zgodzie z naturą, z rytmem pór roku. Tutaj wracam do źródła.
ZaRZąDZaNIe
NOWOCZeSNą
PlaCóWką leCZNICZą jeST NIe laDa WYZWaNIeM. jak SOBIe RaDZIć Z TeGO RODZaju WYZWaNIaMI W CZaSaCH TRuDNej SYTuaCjI GOSPODaRCZej? MIęDZY INNYMI Na TO PYTaNIe ODPOWIeDZIała NaM WIOleTTa ŚląSkaZYŚk – DYRekTOR WaRMIńSkO MaZuRSkIeGO CeNTRuM CHORóB PłuC W OlSZTYNIe.
Z początkiem czerwca objęła Pani stanowisko dyrektora Warmińsko -Mazurskiego Centrum Chorób Płuc w Olsztynie. Czy wcześniejsze doświadczenie menadżerskie, jak również bogaty dorobek szpitala pulmo nologicznego – protoplasty Centrum, pozwalają Pani patrzeć optymistycz nie w przyszłość – w obecnej sytuacji gospodarczej?
Oczywiście. Od wielu lat aktywnie uczestniczę w życiu publicznym i go spodarczym Warmii i Mazur. jestem za hartowanym w boju „lokalsem”. Od początku swojej menadżerskiej drogi zawodowej hołduję zasadzie soft gover
nance zamiast hard government. To bu duje dobrą atmosferę współpracy i przy nosi lepsze efekty. Ważny jest dla mnie komfort pracy zespołu - by pracownicy mogli realizować cele zawodowe, czuli dumę i satysfakcję.
Stawiałam czoła wielu wyzwaniom na drodze zawodowej. jako osoba ceniąca sobie profesjonalizm - paradoksalnielubię takie sytuacje. Motywują mnie one do działania i poszukiwania najlepszych rozwiązań. Dziś, kierując świetnym zespołem Centrum, jestem w swoim żywiole. Zaangażowanie w rozwój tej jakże ważnej dla mieszkańców regionu placówki zdrowia pozwala mi patrzeć na jej przyszłość z nomen omen zdrowym optymizmem.
Porozmawiajmy więc o przyszłości. Kierowanie szpitalem to duże wy zwanie. Jakie priorytety wybrała Pani spośród wielu zadań, które sobie i całemu zespołowi Centrum Pani postawiła? lubię pracę nad odpowiedzialnymi pro jektami o dużym znaczeniu społecznym. Po kilku miesiącach od objęcia stanowi ska mam uskrzydlające przekonanie, że jestem liderem oddanej wielkiej sprawie drużyny. To ważne, bo za sukcesem or ganizacji zawsze stoją ludzie. jestem przekonana, że w najbliższych latach podniesiemy i tak już wysoki i doceniany przez środowisko medyczne oraz pacjentów poziom naszej placówki: zarządczo, medycznie, organizacyjnie i finansowo. To przełoży się w jeszcze większym stopniu na jakość usług dla mieszkańców Olsztyna i regionu, co jest oczywiście dla mnie celem nr 1.
Na pierwszym miejscu jest diagnostyka i leczenie chorób układu oddechowego. Ze szczególnym uwzględnieniem nowo tworów płuc. Tu kluczowe są pieniądze
i jeszcze raz pieniądze. Wspólnie z ze społem pracujemy nad poprawą wyniku finansowego Centrum. Z planowane go deficytu prawie 10 milionów udało nam się zmniejszyć stratę do 6,5mln zł. W tak nieprzewidywalnych czasach, przy wszechobecnych podwyżkach szukanie oszczędności i zwiększania przychodów, są tym głównym wyzwa niem. Praca zespołowa przynosi efekty i widzimy o po tych wskaźnikach. Bardzo dziękuję wszystkim pracownikom za za angażowanie i pomysły.
Poza tym najtrudniejszym zadaniem, fi nansową stabilnością szpitala - przy za chowaniu najwyższej dbałości o pacjen ta - kolejnym są działania edukacyjne i profilaktyczne. Chcemy je zwiększać. Doświadczenia z pandemii utwierdzi ły mnie w przekonaniu, jak ważne jest zwiększenie dostępności do rehabilitacji pulmonologicznej i ogólnoustrojowej. Pracujemy nad zwiększeniem dostęp ności poradni specjalistycznych i dopo sażeniem szpitala.
Centrum w Olsztynie wykorzystu jące technologie grzewcze ograniczające ślad węglowy powstający w zawiązku z bieżącą działalnością leczniczą i hotelową szpitala. Wielu z pacjentów cierpi na przewlekłe choroby i nowotwory układu oddechowego, na rozwój i zaostrzenia których bezpośredni wpływ ma także skład powierza, którym oddychamy.
Parafrazując ludową mądrość — jeste śmy tym czym oddychamy. Dlatego tak ważna jest solidarna dbałość o jakość po wietrza, które tej zimy może być szcze gólnie złej jakości dla naszego zdrowia. Z tą świadomością stawiamy na szeroką edukację prozdrowotną. jak pokazują badania, szybka diagnoza i wczesne le czenie umożliwiają powrót do zdrowia, a niejednokrotnie ratują życie.
Obecnie prowadzimy dwa duże progra my profilaktyczne z wykorzystaniem niskodawkowej tomografii kompute rowej dla palaczy i osób narażonych środowiskowo. Opracowaliśmy też cykl wykładów antynikotynowych dla mło dzieży i osób dorosłych. Staramy się uświadamiać ryzyka dla zdrowia wyni kające z palenia czy smogu. liczymy na zainteresowanie odpowiedzialnych spo łecznie przedsiębiorców, by móc wspól nie budować świadomość ekologiczną mieszkańców Warmii i Mazur. To wyj dzie na zdrowie nam wszystkim. I tego największego skarbu w naszym życiu, czyli właśnie zdrowia, życzę szanownym
W restauracji ośrodka czeka na mnie Robert – właściciel obiektu. Na pierw szy rzut oka wydaje się dość nieufny. Cóż, będzie ciężko – pomyślałem.... Sia damy przy stoliku z widokiem na halę. Mam szczęście – właśnie trwa trening. Możemy zatem rozmawiać o histo riach, które w pewnym sensie dzieją się na naszych oczach. Są jak performance, który ożywia treść. aura lokalu rów nież sprzyja. Rustykalizm połączony ze współczesną elegancją i rozpalony ko minek tworzą dogodną przestrzeń do rozmowy o czymś więcej niż biznes.
Chcesz pisać o biznesie? Pisz o pa sji... Bez pasji nie ma biznesu – wypa la już na początku rozmowy Robert. I wprawia mnie w niemały dylemat, bo historia najbardziej profesjonalnego ośrodka jeździeckiego na północy kraju musi być co najmniej intrygująca. Tego rodzaju sukces wymaga nie tylko wie lu poświęceń, ale również praktycznej wiedzy oraz swego rodzaju intuicji. Nie jestem gościem, który zakłada krawat i siedzi godzinami w szklanym gabine cie, popijając espresso – zaznacza Ro bert. Praktycznie od rana do wieczora mam kontakt z końmi. Mój zwykły dzień polega na krążeniu od stajni do hali i na odwrót. Wyrzucam gnój i uczestniczę w Mistrzostwach Polski – uśmiecha się.
gwarniej, natężenie rozmów rośnie. Temat może być tylko jeden – konie. I temat ten – odmienia się przez wiele języków – niemiecki, litewski, łotewski... Odnoszę wrażenie, że wszyscy tu znają się doskonale. Widzisz tego starszego gościa przy oknie? - pyta półszeptem Robert. To olimpijczyk i wielokrotny uczestnik Mistrzostw Polski w jeździectwie. Odwiedza nas praktycznie codziennie. Tacy ludzie są bezcenni. Ich wiedza i doświadczenie to olbrzymia inspiracja dla młodzieży, która tutaj trenuje – dodaje.
a takich autorytetów jest w Barczewie znacznie więcej. łączy ich jedno – pasja do koni. I nie chodzi tu tylko o wymiar sportowy i profesjonalizm, który jest dla Roberta cholernie ważny. jedna z nielicznych w tej części europy – ogrzewanych hal, wykwalifikowana kadra i wybitne konie – to tylko część aspektów składających się na fachowość. kluczem pozostają jednak żywe emocje, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. W przypadku mojego rozmówcy –punktem zapalnym był jego dziadek. Można powiedzieć, że był moim mentorem. Zaszczepił we mnie miłość do koni – opowiada właściciel ośrodka. konie towarzyszyły mi praktycznie od urodzenia. Dziadek woził mnie bryczką zanim nauczyłem się chodzić. Z pasji, którą otrzymałem w schedzie zrodziła się pokrewna, czyli jeździectwo – kontynuuje. Moje podejście do koni zmieniało się na przestrzeni lat. kiedyś była to bryczka, później galop po warmińskich lasach, a teraz... Hm. Myślę, że praca – ciężka praca z końmi, które przygotowuję do największych wyzwań sportowych. Tego typu praca to nie tylko przygotowania pod kątem fizycznym, ale także fascynujące poszukiwanie porozumienia z koniem, tak, aby jeździec i koń stali się jednym organizmem – dodaje barczewianin.
Robert Hestkowski jest jednym z nielicznych właścicieli ośrodków jeździeckich, którzy czynnie uprawiają ten sport. jak twierdzi – jego perspektywa spojrzenia na tę dyscyplinę oraz działania biznesowe jest dzięki temu szersza. Owa perspektywa poza trybunami dotyczy także boksu i siodła. Ośrodek jeździecki ekwador jeszcze w 2000. roku był niewielką stajenką. Dziś jest to rozbudowana stajnia na 250 koni, restauracja z bazą noclegową, dwie kryte ujeżdżalnie i cztery zewnętrzne place na których odbywają się imprezy o zasięgu regionalnym, ogólnopolskim oraz międzynarodowym. Szeroka infrastruktura ośrodka, atrakcyjna lokalizacja i malownicze pejzaże sprawiają, że Barczewo przyciąga miłośników koni z kraju i spoza jego granic.
Właściciel okazałego dobytku osiągnął wiele zarówno w wymiarze jeździeckim, jak i biznesowym. Bynajmniej nie zamierza spoczywać na laurach. Obecnie przygotowuję konia, który pozwoli mi wziąć udział w Mistrzostwach Polski. Poza tym próbuję zaszczepić tę pasję w młodych osobach. Mamy do dyspozycji ponad dwadzieścia koni rekreacyjnych – połowa z nich to konie z wybitnymi sukcesami sportowymi – wylicza Robert. Dziś są na wczesnej emeryturze, ale dzięki doświadczeniu i świetnej kondycji znakomicie współpracują z dzieciakami rozpoczynającymi swoją karierę w jeździectwie i skokach przez przeszkody.
Robert nie rozwodzi się w tematach związanych karierą sportową, choć gablota znajdująca się naprzeciwko naszego stolika mieni się blaskiem pucharów oraz medali. Twarz mojego rozmówcy ożywia się w chwili, gdy zaczyna opowiadać o młodzieży. Praktycznie nie odrywa wzroku od szyby za którą trenują dzieciaki. Wnikliwie obserwuje każdy ruch koni i młodych adeptów
jeździectwa. Odnoszę wrażenie, że jego wzrok w ułamku sekundy potrafi wyłapać nieodpowiednie ułożenie mięśnia podczas skoku. Zna swoje konie na wylot. O każdym z nich mógłby opowiedzieć odrębną historię układu limfatycznego, stanu emocjonalnego, a nawet różnic mimicznych...
koniowi nie ufa się z gruntu. Nie można mieć pewności, że koń przeciągnie nas na drugą stronę. Sam wielokrotnie byłem połamany w wyniku wypadków. I wiesz co jest najpiękniejsze? że trafia się koń jeden na tysiąc, który wyciąga z opresji. ale tylko wtedy, gdy na to zasłużysz – zaczyna kolejną opowieść. Czy trudno jest wrócić po ciężkiej kontuzji spowodowanej upadkiem?pytam. Nie znam jeźdźca, który by nie powrócił bez względu na zaawansowanie kontuzji. To pasja wysoce zakaźna i śmiertelna – uśmiecha się Hestkowski.
Zrozumienie emocji konia jest procesem szalenie skomplikowanym i długotrwałym. Różnice wynikające z rezultatów osiąganych na najwyższym poziomie dotyczą mentalności – zarówno konia, jak i jeźdźca. Nić porozumienia pomiędzy tymi dwiema istotami jest wyznacznikiem sukcesu lub przyczyną porażki. Niemniej – łatwiej zrozumieć tytułowe zwierzęta niż ludzi. Owszem, jednym i drugim bezpieczniej nie ufać. jedni i drudzy są nieprzewidywalni. ale konie, pomimo swych narowistości –wyzbyte są nienawiści i zakłamań.
W środowisku mówi się, że trudny koń przekazuje najwięcej. W stajniach Ośrodka jeździeckiego ekwador zdarzają się konie trudne – gorącokrwiste. I tylko gorąca krew jeźdźca – metafora jego pasji jest w stanie stworzyć magiczną więź łączącą obie istoty. Więź, która staje się obrazem jedynej w swoim rodzaju harmonii.
BlaCkOuT? klęSka żYWIOłOWa? a MOże kONFlIkT ZBROjNY? PRePPING TO ZeSTaW DZIałań I uMIejęTNOŚCI, kTóRe POZWOlą NaM PRZeTRWać BeZ WZGlęDu Na RODZaj kaTaSTROFY. ale IM Dalej W laS – TYM WIęCej ZależNOŚCI I DOZNań, kTóRe Mają ZWIąZek Z TYM ZjaWISkIeM O DOZNaNIa I ZależNOŚCI ZaPYTalIŚMY OjCa POlSkIeGO PRePPINGu – PIOTRa CZuRYłłę.
Prepping to specyficzne zjawisko – przede wszystkim ze względu na swoją złożoność. kim są preppersi?
Właśnie ze względu na szerokość tego zjawiska – trudno kategoryzować za równo samo pojęcie preppingu, jak i precyzyjnie określać preppersów. Na podstawie własnych obserwacji mogę powiedzieć, że są to intelektualiści, któ rzy posiadają bogaty zasób wyobraźni. To ludzie z kręgu określonych zaintere sowań, których łączy duża świadomość.
ale przecież musisz wiedzieć kto bierze udział w Twoich szkoleniach oraz uczestniczy w wyprawach...
Niekoniecznie. Nie kategoryzuję swo ich podopiecznych. Niezależnie od tego czy mam do czynienia z prezesem z du żej korporacji, czy może podopiecznym domu dziecka – staram się edukować i rozwijać w ten sam sposób. Wszystkich uczestników szkoleń i wypraw traktuję na równi. każdy ma możliwość wzięcia udział w moich przedsięwzięciach.
Wspomniałeś, że preppersów łączy wyższa świadomość...
Owszem – zwiększona świadomość bie rze się z wyobraźni i doświadczenia. Oso by, które miały okazję powędrować w me andry wyobraźni i doświadczyły różnych sytuacji życiowych, mają bardziej rozwi nięty instynkt. Siłą rzeczy częściej myślą o tym jak zapewnić sobie i bliskim bezpie czeństwo. To jedna z fundamentalnych cech preppersów – im większa światłość – tym większy zakres wyobraźni. a może to zwyczajna przezorność?
Przezorność to dość infantylne okre ślenie. Osobiście kojarzy mi się ono z delikatnym zabiegiem, który ma dzia łaś osłonowo. Prepping jest czymś bar dziej pragmatycznym i zmierzającym do konkretnego celu.
mówię o przezorności, bo staram się znaleźć odpowiedź na pytanie o przyczyny zainteresow ania preppingiem. Skąd ta zajawka bierze w ludziach? Patrząc na prepping z perspektywy ostatnich 20 lat – od czasów tak zwa nej pluskwy milenijnej, możemy mówić o obawie związanej z tym, że wydarzy się coś strasznego i niepojętego. jest to pewnego rodzaju dekadentyzm, bo okres o którym mówię został naznaczo ny przeróżnymi zjawiskami, które za padły w naszą rzeczywistość. Spójrz na ostatnie kilka lat... Wciąż mówimy o woj nie nuklearnej. Z kolei okres pandemii doświadczył ludzi w sposób bezlitosny. Tego rodzaju zjawiska uświadamiają nam, że rzeczywistość nie jest kryształowa.
Pandemia to kwes tia ostatnich 2-3 lat. Wcześniej funkcjonowaliśmy we względnym spokoju, a mimo to prepping wciąż zyskiwał na popularności.
Możemy pokusić się o stwierdzenie, że był to spokój, ale spokój pozorny. Wciąż funkcjonowaliśmy w rzeczywistości ka tastrofalnej, bo nawet, gdy teoretycznie nic nam nie zagrażało – sami szukaliśmy zastępczych rozwiązań do wytworzenia lęku. Pamiętasz kalendarz Majów? Pół Polski odliczało dni do końca świata... Natomiast ostatnie wydarzenia obna żyły nas ze złudzeń. Okazało się, że nie żyjemy w czasach idyllicznych, a spokój i dobrobyt nie są nam dane raz na za wsze.
niewiele wskazuje na to, aby ciąg katastrof i lęków szybko przeminął...
Mamy do czynienia z katastrofami natu ralnymi, ale nie możemy też zapominać o katastrofach związanych bezpośred nio z działalnością człowieka. jesteśmy w trakcie poważnych zmian klimatycz nych i między innymi w związku z tym mamy poważne problemy. Czy możemy palić węglem? Czy nas na to stać? jak poradzić sobie z kryzysem energetycz nym? To pytania, które coraz częściej pojawiają się w naszych głowach. W tej chwili znajdujemy się w stanie wyższej konieczności. To wymusza na nas krót koterminowe myślenie. W efekcie zasta nawiamy się o tym co będzie jutro.
Nie sądzisz, że zainteresowanie prep pingiem może mieć związek z rosnącą popularnością survivalu i bushcraftu? Bliskość natury oraz zestaw umiejętno ści pozwalających na bezpieczne i sku teczne funkcjonowanie na łonie lasu często wpływa na ludzi kojąco. a być może jest też odpowiedzią na pęd tech nologiczny, który nie daje nam chwili wy tchnienia...
Nie widzę sprzeczności w tej tezie. Roz wój technologiczny nie wyklucza po szukiwania zrównoważonego sposobu funkcjonowania z naturą. uważam, że to bardziej wynik osiągnięcia pewnego stopnia świadomości, o której już wspo minałem. Dlatego uważam, że prepping nie jest trendem, tylko procesem ewo lucji . Określonym stanem świadomości, której częścią jest natura i spokój, który ze sobą niesie.
zdaje się, że bliskość i rozumienie natury jest nieodłącznym, a być może kluczowym elementem Twoich wypraw...
Szkolenia oraz wyprawy, które organizu ję, służą do ukazania wielu form przygo towania się do trudnych sytuacji. jedną z nich jest właśnie osiągnięcie spokoju – równowagi duszy. Warto pamiętać, że wszystko zaczyna się w naszych gło wach. jeśli jesteśmy w stanie poukładać sobie pewne rzeczy we własnej głowie –wówczas osiągamy spokój. I to jest rów nież odpowiedni moment do tego, aby rozwijać kolejne umiejętności.
Warmia jest skarbnicą miejsc, które sprzyjają wyprawom. Nasz ostatni pro jekt polegał na wykorzystaniu wyspy,
którą otrzymaliśmy do użytkowania przez jednego z darczyńców. W ramach tego przedsięwzięcia organizowaliśmy długie – tygodniowe wyprawy umoż liwiające rozwijanie wielu cennych umiejętności – od patentów na roz palanie ognia – po konsolidację grupy. I to właśnie te procesy socjologiczne są najważniejsze. Podczas wypraw budują się zależności – uczymy się wzajemne go wsparcia i zrozumienia. Na początku wyprawy deponujemy telefony, aby od ciąć się od zewnętrznego świata. Szu kamy miejsc w których ryzyko kontaktu z lokalną społecznością jest niskie. Pod tym względem Warmia jest miejscem idealnym. Walorem tej krainy jest rów nież jej wyjątkowa natura. Warmińskie puszcze dają nam mnóstwo możliwo ści. Są to możliwości niemierzalne, ale znacznie cenniejsze niż ilość złotówek pozyskiwanych z wyciętych drzew.
na zakończenie chciałbym Cię zapytać o las... bo las to coś wyjątkowego. Coś – co wzbudza w nas mnóstwo emocji, często skrajnych. Od strachu, przez fascynację – po ukojenie...
kiedyś las był naszym schronieniem. a raptem od kilkuset lat żyjemy obok niego. Przestaliśmy go poznawać i rozu mieć. Wtedy pojawił się strach o którym wspomniałeś. Wyobraź sobie, że jest środek nocy – gasimy ognisko i rozcho dzimy się do szałasów. W takiej ciszy zo stajesz z lasem sam na sam. Z wszystkimi jego dźwiękami, zapachami – plejadami doznań sensorycznych. To proces od krywania lasu z całym jego anturażem. Proces, który wymaga czasu i jest bar dzo trudny do zdefiniowania. Im głębiej w las – tym inicjacja przyzwyczajania się trwa dłużej. Pod koniec wyprawy część uczestników wyzbywa się tego strachu i nie ma najmniejszej ochoty na opusz czenie lasu. Na tym właśnie polega jego magia i potęga.
SZeROkI ZakReS ZaBIeGóW, PROFeSjONalNY PeRSONel, kOMFORTOWe WaRuNkI I aTRakCYjNa lOkalIZaCja – TO GłóWNe aTuTY MaZuRSkIeGO CeNTRuM ReHaBIlITaCjI –DęBOWa GóRa.
u genezy naszego Ośrodka leży ciągłe zapotrzebowanie na wysokiej jakości usługi terapeutyczne i rehabilitacyjne świadczone chorym przewlekle, a tak że pacjentom chorym onkologicznie. Mazurskie Centrum Rehabilitacji - Dę bowa Góra odpowiada na deficyt na tego typu opiekę w Polsce. Swoją ofertę w postaci turnusów krótko- i długoter minowych kierujemy dla osób chorych onkologicznie i przewlekle. Dzięki na szej pomocy kurcacjusze przebywający w Ośrodku mogą pozwalać do pełni sił, poprawiać swoją kondycję psychofi zyczną, co przekłada się na poprawę jakości życia, a także na powrót do pełnionych wcześniej ról społecznych. Rehabilitacja medyczna, którą oferuje
my jest uzupełniona o elementy wypo czynku oraz profesjonalną opiekę psy choterapeutyczną. Mazurskie Centrum Rehabilitacji - Dę bowa Góra jest Ośrodkiem stacjonar nym, wpisanym do rejestru podmiotów świadczących usługi z zakresu reha bilitacji, fizykoterapii, psychoterapii i dietetyki. Nasze położenie, personel, infrastruktura i organizacja są ściśle zdterminowane przez potrzebę świad czenia naszym kuracjuszom usług na jak najwyższym poziomie. każdego dnia dokładamy wszelkich starań by nasi Goście opuszczali Ośrodek nie tyl ko zregenerowani fizycznie i zdrowsi, ale wypoczęci psychicznie. Wszystko ponieważ człowieka traktujemy holi stycznie jako złożone połączenie ciała, umysłu i ducha. Nasz Ośrodek jes spe cjalnie przygotowany z myślą o oso bach chorych przewlekle i korzysta z dotacji unijnych. MCPiR jest ponadto projektem badawczo-rozwojowym, z opinią o innowacyjności, podlegającą na kompleksowym objęciu opieką osób chorych i ich rodzin.
Nasi kuracjusze mogę liczyć na cały sze reg specjalistycznych zabiegów i zajęć terapeutycznych, prowadzonych przez wysokiej klasy profesjonalistów, z uży ciem światowej klasy sprzętu.Zawarte w naszej ofercie usługi prozdrowotne możemy podzielić na: zabiegi i terapie fizykoterapeutyczne, psychoterapię oraz usługi relaksacyjne. Realizowane przez nas zabiegi fizykoterapeutyczne mają na celu poprawę funkcjonowania organizmu, niwelowanie skutków i na stępstw chorób, działanie przeciwbó
lowe, poprawę ukrwienia, rozluźnienie ciała, poprawę jakości snu, zmniejsze nie obrzęków, zmniejszenie blizn po operacyjnych, stabilizację parametrów zdrowotnych. Do zabiegów fizykotera peutycznych realizowanych w naszym Ośrodku możemy zaliczyć: laserotera pię, elektroterapię, sonoterapię, hydro terapię, krioterapię, pressoterapię oraz światłolecznictwo.
Przewlekłym chorobom często towa rzyszy pogorszony nastrój lub nawet zaburzenia depresyjne. Dlatego bardzo istotne jest uzupełnienie zabiegów fizy koterapeutycznych zajęciami psycho terapeutycznymi oraz relaksacyjnymi. Nasza oferta zawiera zajęcia psychote rapii indywidualnej i grupowej. Ponadto nasi Goście mogą liczyć na aktywności relaksacyjne z wykorzystaniem sprzę tu dostępnego w Ośrodku. W ramach relaksacji kuracjusze mogą korzystać z wanny z hydromasażem, foteli masują cych czy masaży.
Mazurskie Centrum Rehabilitacji - Dę bowa Góra położone jest na obszarze chronionym jeziora Mielno. Otaczają nas mazurskie lasy. Znajdujemy się bardzo blisko historycznego Pola bitwy pod Grunwaldem oraz wielu innych atrakcji turystycznych Mazur i Warmii. Pomimo położenia na obszarach o nie wątpliwych walorach przyrodniczych
i kulturowych dojazd do Mazurskiego Centrum Rehabilitacji - Dębowa Góra jest stosunkowo szybki i przyjemny. Znajdujemy się 2 km od drogi ekspre sowej S7. Ośrodek jest położony 6 km od Olsztynka oraz 27 km od Ostródy. Odległość do Olsztyna wynosi 30 km, do Gdańska 162 km, a do Warszawy 184 km. Do Ośrodka można również dotrzeć z Portu lotniczego Olsztyn -Mazury, znajdującego się 76 km od nas.
Na jeSIeNNe
WIeCZORY ? kOC, kSIążka I kuBek ROZGRZeWająCej HeRBaTY. kOC POWINIeN BYć CIePłY, kSIążka? klIMaTYCZNa. a HeRBaTa...? ZaPYTalIŚMY
O TO WaRMIńSkIe
BlOGeRkI.
Marta Milewska prowadzi bloga „Pani jesień”. jest fanką i propagatorką pi cia herbaty. Podrzuciła nam przepis na szybką rozgrzewkę. - Proponuję zrobić ulubiony napar herbaciany, od cedzić i doprawić w garnuszku jabłka
mi, gruszkami, żurawiną, przyprawami korzennymi i koniecznie chili! Następ nie jeszcze raz zagotować. Dla fanów mocnych wrażeń kieliszek ulubionej naleweczki!
Natasza Rozmus-król, znana jako Saj kofanka Smaku - stawia na napar z im birem, ale dodaje do niego kurkumę, która jest niepopularnym dodatkiem do herbaty, a szkoda, bo smakuje wybor nie!
● 1 cytryna bez białych błon, obrana ze skórki, pokrojona w plasterki
● 1 pomarańcza, obrana ze skórki, bez białych błon, pokrojona w plasterki
● 4 plasterki imbiru
● 2 łyżki miodu
● 1/2 łyżeczki kurkumy mielonej
● 2 szt. goździków
● 500ml wody
Wszystkie składniki umieścić w ron delku. Podgrzewać, mieszając, aż napój
zrobi się ciepły, ale nie gorący. Napój podawać przecedzony przez sitko. Na zdrowie!
Z kolei kama Michalska z „Tygla War mińskiego” stawia na prozdrowotność i zaproponowała napar z rośliny, która często gości w naszych domach jako wiecznie zielona roślina doniczkowa. Rozejrzyjcie się uważnie! Może macie ją w domu...? - Na jesienne wieczory najlepiej spraw dza się u mnie herbatka geraniowa: su szone kwiaty lipy łyżeczka miodu, cytry na imbir oraz geranium. Do zaparzonej herbaty lipowej dodajemy miód, cytrynę i dwa zgniecione liście geranium. To po trafi zdziałać cuda, bo geranium działa przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Nisz czy bakterie i wirusy, a przy tym łagodzi obrzęki. Z liści rośliny możesz zrobić okład na bolące stawy. Wiele osób pije napar z geranium, który nie tylko poma ga obniżyć ciśnienie krwi, ale działa tak że uspokajająco i nasennie. a
wam który napar przypadł do gustu?
ZaWSZe. NIeTRuDNO ZakOCHać SIę W TYCH
PleNeRaCH PełNYCH PaGóRkóW, laSóW, jeZIOR
Sam Roman Polański swój reżyserski debiut filmowy „Nóż w wodzie” reali zował w Giżycku na jeziorze kisajno oraz w Mikołajkach na jeziorze Śniar dwy. Ten film otworzył mu drogę do Hollywood. W 1964 roku film otrzymał nominację do Oskara za najlepszy film nieanglojęzyczny. – uznaje się nadal, że pod względem narracji i realizacji był to nowatorski film – mówi Bogumił Osiński z Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego. Podczas realizacji w okoli cach Giżycka, miało miejsce nietypowe wydarzenie. Operator filmowy jerzy lipman, który znany był z ekspresji i ła mał istniejące konwenanse, i tym razem w poszukiwaniu idealnego ujęcia z góry, wszedł na maszt jachtu.
– Wtedy nie było dronów, więc każde dobre ujęcie wymagało prawdziwych poświęceń. Gdy lipman szukał ideal nego ujęcia z góry, Polański dopytywał go czy już ma swój idealny kadr „jak to ujęcie, czy jest już dobrze?”. Za którymś razem Polański znowu krzyknął, lipman się zdenerwował i wypuścił kamerę z rąk, która do dziś spoczywa na dnie je ziora. – wspomina Bogumił Osiński
Filmowcy uwielbiają ten region również ze względu na architekturę małych mia steczek. Nadal można zobaczyć tutaj miejsca jakby z minionego świata. kręte brukowane ulice, warmińskie kapliczki, ruiny. Wąskie uliczki Ornety znajdziemy w kadrach najnowszego filmu jerzego Skolimowskiego „IO”. Film opowiada hi storię osiołka. Oglądany z perspektywy zwierzęcia, świat wydaje się tajemniczą zagadką. IO, szary osiołek o melancho lijnych oczach, spotyka na swojej drodze ludzi dobrych i złych, doświadcza rado ści i bólu. jego losem rządzi przypadek, który w sekundę zmienia szczęście w rozpacz, a smutek w nieoczekiwaną błogość. ale IO ani na chwilę nie traci swojej niewinności.
– To nasz kandydat do Oskara. 21 grud nia amerykańska akademia Filmowa ogłosi nominacje w kategorii najlepszy
film międzynarodowy. O tę nominację powalczy 98 filmów z całego świata, a o Oskara już tylko pięć. Marzę o tym by był tam film Skolimowskiego – mówi Bogumił Osiński.
Olsztyn jako stolica Warmii i Mazur znalazł się w kadrach filmu „jak najda lej stąd” Piotra Domalewskiego, który wcześniej w naszym regionie zrealizo wał już kilka filmowych produkcji. akcja filmu toczy się w Irlandii. Więc skąd Ol sztyn? – Piotr Domalewski nie znalazł w Irlandii idealnego pub’u do realizacji swoich zdjęć. Znalazł go na Starym Mie ście w Olsztynie. Okazał się być bardziej irlandzki niż tamtejsze lokale – wspomi na Bogumił Osiński – Ściągnięto nawet aktorów z Irlandii, by scena była wiary godna i w pełni oddała klimat tego miej sca. – dodaje. Film zdobył wiele nagród na festiwalach filmowych w całej Polsce min. Złote Orły i Złote lwy.
W niektórych miejscach na Warmii i Ma zurach czas się zatrzymał. To wymarzo ne miejsce do realizacji filmów. Wystar czy postawić kamerę i kręcić. Nic więc dziwnego, że co roku można tutaj spot kać filmowców, którzy znaleźli idealne miejsce dla swoich produkcji.
karolina Rogóz-NamiotkoHIGHWaY TO Hell ROZPISaNe Na WIOlONCZele, BRaWuROWa kONFeRaNSjeRka Maćka MIeCZNIkOWSkIeGO, GaleRIa DZIeł ROZŚWIeTlająCa STReFę FOYeR – Gala Z OkaZjI 20-leCIa FuNDaCjI PRZYSZłOŚć Dla DZIeCI BYła NaSZPIkOWaNa aTRakCjaMI. ale żaDNa Z NICH NIe MOGła SIę RóWNać uŚMIeCHOWI jaSIa SZlaSY, kTóRY ZeBRał żYWIOłOWe OklaSkI OD PuBlICZNOŚCI ZGROMaDZONej W CeNTRuM eDukaCjI I INICjaTYW kulTuRalNYCH...
Był to moment najbardziej wyjątkowy. Moment szczególny – niezaplanowany i magiczny. Chwila w której na twarzy podopiecznego Fundacji Przyszłość Dla Dzieci rozbłysła szczera, dziecięca radość. Gromkie oklaski gości sprawiły, że oczy małego janka na moment się zaszkliły. Właściwie zaszkliły się nam wszystkim, bo to wtedy fala ciepła i dobroci przetoczyła się przez aulę z siłą, której opisać nie sposób.
Trudno również opisać wzruszenie towarzyszące gościom sobotniej gali. Spectrum emocji było tego wieczora wyjątkowo szerokie. Od radości, przez poczucie dumy – na impresji kończąc.
O ich balans dbał konferansjer wydarzenia – Maciej Miecznikowski. Popularny muzyk z charakterystycznym dla siebie czarem wiódł przedstawicieli samorządów, kultury, mediów i biznesu przez kolejne punkty scenariusza.
a pierwszym z punktów były przemowy Prezesa Zarządu Fundacji – jarosława Tokarczyka oraz Dyrektor Zarządzającej – Iwony żochowskiej-jabłońskiej. Po zainaugurowaniu wydarzenia i powitaniu zgromadzonych gości przyszedł czas na oficjalne wręczenie symbolicznych statuetek dla wolontariuszy, przedstawicieli świata sportu oraz mediów, przedsiębiorców, reprezentantów lokalnych instytucji i osób, które niosły swoje wsparcie dla pogrążonej w wojnie ukrainie. Słowem – wszystkich przyjaciół warmińsko-mazurskiej fundacji. Podziękowania złożono także Radzie Nadzorczej oraz
pracownikom, którzy na co dzień dbają
pracownikom, którzy na co dzień dbają o funkcjonowanie organizacji. Zwieńczeniem tej części wieczoru był spektakularny występ Cello2Cello, który rozgrzał olsztyńską publiczność przed nadchodzącą licytacją.
- Ogromnie się cieszę, że na te 20 lat naszej działalności znalazła się przestrzeń, na to by ze szczerego serca podziękować i spędzić wspaniały czas z naszymi - od lat wspierającymi nas i rozumiejącymi potrzeby chorych dzieci – przyjaciółmi – podkreślała Iwona żochowska-jabłońska. - Bez ludzi, którzy nas otaczają i wspierają, nie moglibyśmy działać na taką skalę. jestem dumna, że od tylu lat tworzymy tak zgraną drużynę. Gdy spoglądam wstecz i widzę, jak dzieci będące pod naszą opieką wspaniale się rozwijają i rehabilitują, to aż serce rośnie. Wszystko to dzięki zaangażowaniu ludzi o otwartych sercach.
licytacja okazała się wyjątkowo zacięta. Wśród darów przekazanych na licytację poza dziełami wystawionymi w strefie foyer, znalazły się między innymi: replika tegorocznego - srebrnego medalu Mistrzostw Świata przekazana przez Pawła Papke, obraz pt. łyna – autorstwa łukasza Zydlewskiego, obraz pt. Bez Nazwy spod pędzla Witolda Podgórskiego oraz obraz pt. Nienazwany, który stworzył jarosław Buczel. Podczas głównej licytacji rywalizowano również o jednodniowy rejs jachtem po Zatoce Gdańskiej z Sylwią i Mirosławem Hiszpańskimi. W tej części licy-
Fot.
tacji zebrano łącznie 41,5 tysiąca złotych. Cała kwota została przekazana na podopiecznych fundacji Przyszłość dla Dzieci.
- entuzjazm towarzyszący licytacji pokazał jak wielu przyjaciół posiada fundacja. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do wsparcia na rzecz podopiecznych naszej organizacji –mówił jarosław Tokarczyk. Chciałbym serdecznie podziękować również wszystkim wolontariuszom oraz pracownikom. Bez Was nie świętowalibyśmy dziś tego wyjątkowego jubileuszu. jestem przekonany, że tego rodzaju wydarzeń będzie więcej, ponieważ czynimy kroki, aby rozszerzyć dobroczynną działalność o inne regiony – dodał Prezes Fundacji Przyszłość dla Dzieci.
Ostatnią część gali zorganizowanej przy wsparciu finansowym samorządu uświetniła swym recitalem kayah. Popularna wokalistka wraz z zespołem wykonała swoje największe hity, wyzwalając w publiczności niepowtarzalną energię. Owa energia rezonowała po całym obiekcie – zupełnie jak dobro ludzkich serc, które od 20 lat przepływa przez warmińsko-mazurską fundację. Oddane dobro czuje się przede wszystkim wewnątrz. ale są chwile, gdy bywo ono widoczne dla oczu. I to właśnie ten moment mogliśmy ujrzeć w sobotę w spojrzeniu janka – jednego z blisko 500 podopiecznych fundacji Przyszłość dla Dzieci.
Fot.
Fot. Zbigniew Woźniak Fot. Zbigniew Woźniak Zbigniew WoźniakMuZeuM WaRMII
I MaZuR W OlSZTYNIe
ZaPRaSZa DO ODWIeDZIN DWóCH
WSPaNIałYCH, WaRMIńSkICH ZaMkóW
W OlSZTYNIe
I lIDZBaRku WaRMIńSkIM. WIZYTa W TYCH PlaCóWkaCH TO SPOTkaNIe Z ORYGINalNYM XIV-WIeCZNYM GOTYkIeM, HISTORIą DOMINIuM WaRMIńSkIeGO
I PaMIąTkaMI PO ZNaMIeNITYCH POSTaCIaCH, WŚRóD kTóRYCH TRZeBa WYMIeNIć MIkOłaja kOPeRNIka I IGNaCeGO kRaSICkIeGO
Olsztyński zamek powstał w XIV wie ku jako siedziba administratorów dóbr kapituły warmińskiej w południowej Warmii. Najcenniejszym skarbem tego miejsca jest tablica astronomiczna - je dyny ocalały i oryginalny przyrząd as tronomiczny Mikołaja kopernika, który mieszkał w Olsztynie pełniąc funkcję administratora dóbr kapituły warmiń skiej. To proste urządzenie posłużyło as tronomowi do obliczenia długości roku astronomicznego i pracom nad reformą kalendarza. W Olsztynie kopernik za
czął pisać swoje słynne dzieło „De Revo lutionibus…” – „O obrotach…”. aktual nie w zamku można zwiedzić wystawy poświęcone Mikołajowi kopernikowi, wnętrzom w stylu od baroku do secesji, malarstwu portretowemu holender skich mistrzów, tkaninom warmińskim, wyposażeniu gotowalni damskich oraz sztuce z okresu, kiedy Warmia była częścią królestwa Polskiego. Z zamko wej wieży roztacza się wspaniała pano rama Olsztyna.
Przy okazji odwiedzin Olsztyna warto wybrać się do Domu „Gazety Olsztyń skiej” placówki muzealnej poświęconej ruchowi polskiemu na Warmii w okre sie, kiedy określenie „Święta Warmia” zaczęło funkcjonować. Na nowocześnie zaaranżowanych ekspozycjach moż na poznać historię nie tylko „Gazety Olsztyńskiej”, ale także ludzi którzy ją tworzyli, dbając o zachowanie kultury polskiej przez edukację, przypominanie polskiej historii i podtrzymywanie war tości religijnych.
Zamek biskupów w lidzbarku Warmiń skim należy do najcenniejszych zabyt ków architektury gotyckiej w Polsce. Zbudowano go w latach 1350-1401 w widłach rzek łyny i Symsarny. Zachwy ca dziedzińcem otoczonym krużgankami zdobionymi średniowiecznymi poli chromiami, autentycznymi wnętrzami z gotyckimi sklepieniami od krzyżowo -żebrowych w piwnicach, po gwiaździste w pomieszczeniach reprezentacyjnych. Cennym pomieszczeniem jest kaplica zamkowa z zachowanym rokokowym wystrojem i wyposażeniem z połowy XVIII w.
Zamek był główną siedzibą biskupów warmińskich w latach 1350-1795.
Wśród rezydujących na zamku biskupów byli wybitni uczeni, humaniści, m.in. Mar cin kromer, jan Dantyszek, czy Ignacy krasicki – nazywany „księciem polskich poetów”, który celnie opisywał nasze na rodowe przywary. Wśród mieszkańców był też - pełniący funkcję lekarza bisku pów - Mikołaj kopernik.
Do obejrzenia w dawnych zamkowych komnatach jest kilkanaście interesują cych wystaw; od archeologii przez daw ne uzbrojenie, sztukę gotycką, rzemiosło artystyczne, po rzeźbę, malarstwo daw ne i współczesne.
Oba zamki usytuowane są na Szlaku kopernikowskim oraz Szlaku Zamków Gotyckich. Wyprawa do historycznych miejsc na Warmii to spotkanie z histo rią, wspaniałą architekturą i nieskażoną przyrodą.
serwetkach, ścianach, drzwiach - i oczy wiście na papierze. każdy z nich jest inny i każdy ponumerowany - obecnie to nr 915 – dodaje Podgórski. Miejsca, w których pozostaje skrzypek są niczym swoisty znak na szlaku różnych wypraw – od europy, przez azję i aż po afrykę. Skrzypek Witolda Podgórskiego trafia do ludzi, których artysta spotkał na swej drodze – ludzi różnych, których łączy wrażliwość na sztukę. Takim spotkaniom towarzyszy wiele inspirujących historii. artysta opowiada o nich podczas spot kań autorskich oraz prezentacji obra zów. Oto jedna z nich...
RZYM, PaRYż, MaDRYT, BeRlIN, NOWY YORkTO MIaSTa W kTóRYCH WITOlD PODGóRSkI PReZeNTuje SWOją TWóRCZOŚć. aRTY STa WSPółPRaCuje Z lICZNYMI GaleRIa MI, a jeGO OBRaZY ZNajDują SIę W WIelu kOlekCjaCH SZTukI ORaZ MuZeaCH.
Obrazy Witolda Podgórskiego były pre zentowane między innymi na prestiżo wych wystawach: art expo w Nowym jorku oraz Wenecji, Italia arte w Me diolanie, a także Biennaie – we Florencji. Ceniony malarz jest zapraszany co roku przez burmistrza Rzymu na Natale di Roma (Narodziny Rzymu), gdzie zdoby wa liczne nagrody za swoja twórczość. jest jedynym malarzem, który płynąc jachtem przez Ocean atlantycki z afryki do europy malował obraz przepływając przez strefę równikową. Warto podkre ślić, że podczas całej wyprawy powstało około stu prac, które lada moment będą wystawiane w galeriach.
jakimi cechami charakteryzuje się twór czość Witolda Podgórskiego? krytycy podkreślają, iż jest to malarstwo wielkich ekspresji - bogate w rysunek, zmiany ko lorów i czyste światło. Tytułowy artysta z mistrzowską harmonią dodaje kolory ciepłe i chłodne. Zgodnie z prawdziwą i niepowtarzalną oryginalnością, które są odzwierciedleniem jego najgłębszych uczuć – pisze Marek lengiewicz, prezes Domu aukcyjnego Rempex. Z kolei Prof. Mario Nicosia pisze o dziełach Podgór skiego w sposób następujący: Obrazy Witolda Podgórskiego roztaczają nie powtarzalną aurę radości i optymizmu, angażując odbiorcę i nie pozostawiając go obojętnym. Wypowiedź artysty po przez kreskę, kolor, fakturę jest bardzo charakterystyczna, indywidualna. jest malarzem wszechstronnym, dla każde go swojego nowego cyklu szuka innych tematów, form, zachowując jednocześ nie swój jakże charakterystyczny styl.
Około 20. lat temu Witold Podgórski na rysował skrzypka po raz pierwszy. Dziś, skrzypek jest wyjątkową i piękną histo rią, która urosła do miana legendarnej. Ta postać jest rysowana w różnych oko licznościach – mówi artysta. Skrzypek powstaje na miejscu zdarzenia – spon tanicznie, w danej chwili - na stołach,
W 2016 roku płynąłem jachtem wraz z trzema wilkami morskimi z afryki, ma rina Royal Cape Yacht Club – kapsztad - do europy. Po drodze mieliśmy tylko jeden przystanek – była nim tajemni cza i niedostępna wyspa Św. Heleny. Zamiast portu - ujrzeliśmy wysoki klif. Wiedzieliśmy, że można przycumować do żółtej boi, która kołysała się na wo dzie pod klifem. Rankiem podpłynął do nas mały kuter rybacki. Człowiek o spe cyficznej urodzie zaproponował nam wyjście na ląd. Na wyspie czekała już na nas celniczka, której zostawiłem pierw szego skrzypka. Zaskoczona celniczka aż podskoczyła z radości. kolejnego skrzypka pozostawiłem w stolicy wy spy – miasteczku jamestown. Znalazł się on na wewnętrznej ścianie budyn ku informacji, obok wspomnień innych przybyszów z różnych stron świata. jest on upamiętnieniem mojego pobytu na tej wyjątkowej wyspie. Następny szkic znalazł się w księdze wspomnień, która znajduje się w Domu Napoleona. łącz nie odwiedziłem 16 wysp. każda z nich ma już swojego skrzypka – puentuje Wi told Podgórski.
Skrzypek ten jest radosny, a jego prze słanie to pozytywna gra, której chce się słuchać – mówi mazurski malarz. Na 30-lecie Wielkiej Orkiestry Świątecz nej Pomocy narysowałem 30 różnych skrzypków, które trafiły na aukcję. Wo kół skrzypka gromadzą się ludzie, którzy chcą spontanicznie pomagać. To jest piękne. Następną opowieść, o tym jak skrzypek wpadł do Oceanu atlantyckie go na równiku będzie można przeczytać w pisanej obecnie książce pt. Galeria na wodzie – mówi Witold Podgórski.