Warsawholic 7

Page 1

ISSUE #7 PL/ENG ISSN: 2299-7547 WIOSNA / LATO 2015 SPRING / SUMMER 2015 25,-pln (w tym 5% VAT)

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

1


2




Editor’s Letter | Kasia Michalik SYN ULICY

SON OF THE STREET

Mieliśmy małą przerwę w druku spowodowaną wieloma sprawami i problemami, które piętrzyły się z dnia na dzień. Po ciężkiej walce wracamy! Wracamy wyjątkowo, bo z wydaniem jubileuszowym! Trudno uwierzyć, że nad projektem Warsawholic pracujemy już ponad dwa lata. Cała ta podróż wiele nas nauczyła. Poznaliśmy całe mnóstwo wspaniałych, nietuzinkowych ludzi, którzy inspirowali nas do pracy, poszerzania działalności i ulepszania Warsawholic. Po 2 latach ilość pomysłów w naszej głowie wzrosła ze stu do miliona na minutę, stąd też nasze opóżnienie, które mamy nadzieje zostanie wybaczone i zrekompensowane ciekawymi inicjatywami, które szykujemy dla Was na ten rok. Wiele zdradzić nie możemy, ale obiecujemy - będzie się działo!

We have had a slight pause in printing caused by many problems and complications that we have had to face every day. And here we are back after a tough fight! We are back in an exceptional way – with anniversary issue. It is hard to believe that we have been working on the Warsawholic project for over 2 years now. The whole journey has taught us a lot. We have met a bunch of amazing, extraordinary people who had inspired us to work, to enhance our business and to improve the Warsawholic. After 2 years, the number of ideas in our heads raised from a hundred to a million per minute, which is the reason of the delay that, hopefully, will be forgiven and compensated with interesting initiatives that we have planned for you for the year 2015. We cannot reveal everything, but it will be huge, trust us!

Jesteśmy szczerze dumni z numeru inspirowanego utworem „Syn Ulicy” Stanisława Grzesiuka. Jest trochę mrocznie, ale też wyjątkowo pięknie. Prezentujemy Wam wspaniałe zdjęcia, ilustracje, ciekawe rozmowy i teksty. Najważniejsi są jednak stojący za nimi ludzie. Zupełnie inni, ale w jakiś dziwny sposób połączeni miłością do sztuki. Swoją drogą, różnorodność Waszych zajawek nie przestaje nas zadziwiać. Serio! Parafrazując Grzesiuka - bez Was świat byłby szary!

We are very proud of the issue inspired by Stanisław Grzesiuk’s song “Syn Ulicy” (“Son of the street”). It is a little bit dark, but also exceptionally beautiful at the same time. We present you amazing pictures, illustrations, interesting conversations and stories, but the most important are the people standing behind it. They are completely different from each other but somehow they are weirdly connected by the love of art. By the way, the diversity of your fixations cannot stop surprising us! Seriously! Paraphrasing Grzesiuk – the world would be gray without you!

Ilość zgłoszeń w ostatnim czasie przerosła nasze wszelkie oczekiwania. Po 24 miesiącach pracy wciąż jesteśmy zasypywani gigantyczną ilością prac, cv i przemiłych wiadomości przepełnionych słowami wsparcia. Tworzymy z Wami i dla Was i za każdym razem utwierdzacie nas w przekonaniu, że warto działać i walczyć ze wszystkimi przeciwnościami!

The number of submissions that we have gathered recently has overwhelmed us. After 24 months of work we are constantly being flooded with a huge amount of papers, CV’s and delightful messages filled with the words of support. We create with you and for you and every time we do that, you convince us that it is worth to act and to fight all the difficulties!

Dzięki!

THANKS!

Kasia Michalik

Kasia Michalik

5


Spis treści | Table of content Nowa Marka / New Brand - Paris Hendzel (str. 12) Grafika / Printmaking - Adam Walas (str. 20) Nowe Miejsce / New Venue - Hangar 646 (str. 24) W remach / In the frames - Aleksandra Borkowska (str. 26) Rozmowa / Conversation - Leszek Bartkiewicz (str. 30) Felieton / Column - MójBar.pl (str. 34) Fotografia / Photography - Bibi & Jacob (str. 38) Fotografia / Photography - Laura Ociepa (str. 46) Design - Siostry Fidler (str. 52) Fotografia / Photography - Asia Wittkowstein & Wojtek Gardaś (str. 56) Ilustracja / Illustration - Magdalena Jaworska (str. 62) Kolaż / Collage - Marzena Sucharska (str. 68) Rozmowa / Conversation - Dominik Deras (str. 74) Grafika / Graphics - Katarzyna Okraszewska (str. 82) Cover Story - Szymon Tomsia (str. 86) Ilustracja / Illustration - Michał Kowalczyk (str. 96) Mapy / Maps - Agnieszka Zalotyńska (str. 98) Fotografia / Photography - Piotr Serafin (str. 102) Przepis / Recipe - Ela Krawczykowska (str. 108) Fotografia / Photography - Natalia Gajewska (str. 110) Nowa Marka / New Brand - BAWSOME (str. 114) Rozmowa / Conversation - Taco Hemingway (str. 120) Grafika / Printmaking - Maciek Wieczorek ( str. 124) Fotografia / Photography - Anna Zamecka - Jedrak (str. 128) Opowiadanie / Story - Mateusz Kostański (str. 132) Fotografia / Photography - Magdalena Czajka (str. 138) Grafika / Graphics - Aleksandra Stępień (str. 146) Młoda Warszawa / Young Warsaw - Tomek Sikora (str.148)


Credits: WARSAWHOLIC #7 / SYN ULICY / SON OF THE STREET EDITOR-IN-CHIEF/CREATIVE DIRECTOR Kasia Michalik kasia.michalik@warsawholic.com DEPUTY EDITOR-IN-CHIEF Kasia Banach kasia.banach@warsawholic.com ART DIRECTOR: Mateusz Machalski (BORUTTA_Group) GRAPHIC DESIGNER: Nadia Januszko NHJ nhj@warsawholic.com TECHNICAL ARTIST/DTP Mateusz Machalski (BORUTTA) AUTHORS: ALEKSANDRA BORKOWSKA PATRYK LE NART SYLVIA WOJDA MATEUSZ KOSTAŃSKI ELA KRAWCZYKOWSKA PIOTR SEWERYN ROSÓŁ CONTRIBUTORS: ADAM WALAS AGNIESZKA ZALOTYŃSKA ANNA ZAMECKA - JĘDRAK ANIELA & BARBARA FIEDLER ALEKSANDRA STĘPIEŃ ASIA WITTKOWSTEIN & WOJTEK GARDAŚ BIBI & JACOB BAWSOME DOMINIK DERAS FILIP SZCZEŚNIAK MACIEK WIECZOREK MAGDALENA CZAJKA MAGDALENA JAWORSKA MARZENA SUCHARSKA

MICHAŁ KOWALCZYK NATALIA GAJEWSKA JULIANNA CZAPSKA KATARZYNA OKRASZEWSKA LAURA OCIEPA PARIS HENDZEL PIOTR SERAFIN PRZEMEK PIEKARSKI SZYMON TOMSIA STANISŁAW GAJEWSKI INTERN AGNIESZKA GRYŻEWSKA SPECIAL THANKS TO: TOMEK FREIER TOMEK SIKORA TOMASZ WOJTERA INTERN AGNIESZKA GRYŻEWSKA PUBLISHER KASIA BANACH & KASIA MICHALIK SARMACKA 10E/17 02-972 WARSZAWA PRINTED BY Paper & Tinta NAKŁAD / COPIES: 500 FONTS Adagio_Sans / Mateusz Machalski Adagio_Serif / Mateusz Machalski Picadilly / Mateusz Machalski


8

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


9




12

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


rys. Przemek Piekarski

13


14

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

15


16


Nowa Marka | New Brand Paris Hendzel Handcrafted Goods

Paris Hendzel Handcrafted Goods to założona w 2014 marka zajmująca się tworzeniem produktów z najlepszej jakości bawełny, wełny, skóry i dodatków i stanowiąca spełnienie marzeń jej założyciela. Nazwa firmy wywodzi się od nazwisk rodowych rodziców założyciela, a rodzinny herb Prawdzic stanowił wzór do stworzenia logo marki. Paris Hendzel Handcrafted Goods is a brand established in 2013 which specializes in creating of products from cotton, wool, leather and other materials of the best quality. The brand is the dream coming true for its owner. The name of the company comes from the family names of the owner’s parents, and the family coat of arms „Prawdzic” was a model for the brand logo. Marka kładzie duży nacisk na tradycję i dbałość o szczegóły - produkty Paris Hendzel tworzone są ręcznie, z najwyżej jakości materiałów, a oryginalny i niezwykle estetyczny sposób ich pakowania za każdym razem wprawia w zachwyt. The brand emphasizes the tradition and focuses on details – Paris Hendzel products are handmade from fabrics of the highest quality, and their original and aesthetical packaging creates a „wow” effect every single time. Paris Hendzel chce sprawić, że pozornie zwyczajny element garderoby jakim jest czapka może okazać się jej najważniejszym składnikiem - podkreślić styl, osobowość, marzenia i fantazje. PH zabiera w podróż pełną wzorów, kolorów, kształtów i form. Paris Hendzel wishes to make a seemingly ordinary item of clothing such as a hat become the most important part of an outfit – in order to emphasize a style, a personality, dreams and fantasies. PH takes you on a journey full of patterns, colors, shapes and forms. No cóż, nie pozostaje chyba nic innego niż chwycić czapkę w dłoń i ruszyć w przygodę życia! Well, there is nothing else left to do either than grabbing your hat and starting the adventure of your life!

WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – PARIS HENDZEL

17


Marka kładzie duży nacisk na tradycję i dbałość o szczegóły(...)

18

The brand emphasizes the tradition and focuses on details(...)


WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – PARIS HENDZEL

19


20

WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – PARIS HENDZEL


21


22

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


Grafika | Printmaking Adam Walas Urodzony 1985; studia na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (2009–2014). Dzie­dziny działalności artystycznej: grafika, mural, malarstwo, multimedia. Wystawy indywidualne: Co zrobisz?, Witryna Turbo, Warszawa, 2011; Ludzina, Galeria przy Automacie, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Warszawa, 2012; Ludzina vol. 2, Klub OSiR, Warszawa, 2012. I miejsce w konkursie Graf fiti 1944, 2009; wyróżnienie w konkursie Illustration Startup, 2011; I Nagroda Roku 2013 w konkursie Grafika Warszawska. 1985; studies at the Faculty of Graphic Arts of the Academy of Fine Arts in Warsaw (2009–2014). Fields of artistic activity: printmaking, mural, painting, multimedia. Solo exhibitions: What Will You Do?, Turbo Gallery, Warsaw, 2011; Ludzina, Przy Automacie Gallery, Cardinal Stefan Wyszyński University, Warsaw, 2012; Ludzina vol. 2, OSiR Club, Warsaw, 2012. First prize in 1944 Graffiti competition, 2009; award in the Illustration Startup competition, 2011; First Prize of the Year 2013 in the Warsaw Graphics contest. Białe plamy to projekt poświęcony mojej zmar­łej babci Halinie, która przez wiele lat chorowała na Altzheimera. Pierwsza część to cykl litografii przedstawiających portrety Haliny, w których na podstawie nielicznych zdjęć i własnej pamięci sta­rałem się odtworzyć jej wygląd i sposób poruszania. Część druga to praca multimedialna – postanowi­łem spróbować odtworzyć świat babci, wejść w jej umysł, tworząc wirtualną przestrzeń opartą na pla­nie pokoju, w którym spędziła większość swojego życia. Niemożność opuszczenia pokoju obrazuje uwięzienie wewnątrz własnego umysłu osoby chorej. White Spots is a project dedicated to my late grand­mother Halina, who for many years suffered from Altzheimer disease. The first part is a series of lithographic portraits of Halina, based on few photos and my own memory, aimed at recreating her appearance and the way she moved. The second part is a multimedia piece – I decided to recreate the world of my grandmother, enter her mind, create a virtual space based on the room where she spent most of her life. Inability to leave the room reflects imprisonment of a sick person within her own mind.

Fot. Maciej Januszewski WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

23


24


Białe plamy, cykl litografii w różnych formatach White spots, series of lithographs in various formats

WARSAWHOLIC #7 | GRAFIKA / PRINTMAKING – ADAM WALAS

25


Nowe miejsce | New venue

Już w maju Warszawa wzbogaci się o nowe, ciekawe miejsce i choć jego manager - Igor Konefeł - współtworzył wcześniej takie miejsca jak 1500m2 do wynajęcia, Plażowa, Syreni Śpiew czy Warszawa Powiśle, to najnowszy projekt skupia się bardziej na sportowym niż imprezowym aspekcie życia. HANGAR 646, czyli pierwszy w stolicy park trampolin, to inicjatywa bardzo nowatorska i przestrzeń, jakiej jeszcze w Warszawie nie było.

This May a new interesting place will be open in Warsaw. Even though its manager – Igor Konefał – is known for co-creating places such as the “1500 m2 do wynajecia” club, “Plażowa”, “Syreni Śpiew” or “Warszawa Powiśle”, the newest project is focused more on the sport aspect of life rather than a party one. “HANGAR 646”, the first trampoline park in the Polish capital is a very innovative initiative and a space that Warsaw has not seen before.

W Hangarze zwolennicy mocnych wrażeń, wreszcie bez konieczności wyjeżdżania poza miasto lub nawet kraj, będą mieli szansę wypróbować nowe ewolucje na snowboardzie, wakeboardzie, deskorolce czy bmxie. Park nie będzie jednak przeznaczony tylko dla profesjonalistów (całe szczęście!) zostaną też przygotowane specjalne zajęcia, zarówno dla dzieci jak i dorosłych, na których każdy będzie mógł spróbować swoich sił.

In “Hangar” the thrill seekers, finally without a need to leave the city or even the country, will have a chance to try all new snowboard, wakeboard, skateboard or bmx aerobatics. The park will not only be dedicated to professionals (thank God!) – there will be prepared special classes for both adults and children, so everyone will have a chance to try themselves out.

Marcin Konefał, współzałożyciel miejsca odpowiedzialny za program sportowy przyznaje, że poszukiwania odpowiedniej lokalizacji dla projektu mającego łączyć sport z rozrywką zajęły sporo czasu. Po roku poszukiwań trafili jednak do Hangaru Aeroklubu Warszawskiego, który w latach 50. był częścią lotniska Gocław. Niesamowity industrialny charakter, klimat i swoista magia tego miejsca od razu zainspirowały chłopaków do stworzenia Hangaru 646. Za profesjonalizmem miejsca przemawia fakt, że za projekt części sportowej odpowiedzialny jest Kuba Dytkowski - członek kadry narodowej i czterokrotny mistrz Polski w konkurencjach snowboardowych. Zadbał o jak najlepsze wykorzystanie przestrzeni, dzięki czemu odwiedzający będą mogli cieszyć się ogromną ilością atrakcji - od boiska do gry w zbijaka na trampolinach, przez pole do gry w koszykówkę, po przeróżne opcje skoków do basenów z gąbkami dla osób o różnym stopniu zaawansowania.

26

Marcin Konefał, a co-founder of the place responsible for sport program, admits that the search for a proper localization for the project that is supposed to combine sport with entertainment has actually taken a while. After a year of searching they have found a hangar of the Warsaw’s Aeroclub which was a part of the Gocław airport in the 1950’s. An unbelievable industrial character, atmosphere and characteristic magic of this place have instantly inspired the guys to create the “Hangar 646”. The professionalism of the place is supported by the fact that a person responsible for the design of the sport part is Kuba Dytkowski – a member of the Polish national team and a quadruple champion of Poland in snowboard competitions. He has taken care of best possible exploitation of the space, so that the visitors can enjoy a huge number of attractions – starting from a dodgeball pitch situated on trampolines, through a place where you can play basketball, to many different options of sponge-pool jumping for people with different levels of skills.


Już nie możemy doczekać się maja i mimo że do profesjonalnych sportowców nam (baaardzo) daleko, to Hangar 646 będziemy odwiedzać często i zawsze z ogromną przyjemnością!

We are looking forward to the upcoming May, and even though we are very far from calling ourselves professional sportsmen, we will often visit the “Hangar 646” and always with a huge pleasure!

Jeśli pomysł Wam się podoba - trzymajcie rękę na pulsie i śledźcie postępy z budowy na Facebooku Hangaru.

If you like the idea – be up to the date and follow the “Hangar 646” Facebook page

www.fb.com/hangar646 Identyfikacja wizualna: Dmowski & Co

www.fb.com/hangar646 Visual identity: Dmowski & Co

WARSAWHOLIC #7 | NOWE MIEJSCE / NEW VENUE – HANGAR 646

27


W ramach | In the frames Taka sztuka Cię nie oszuka! This art won’t fool you! Aleksandra Borkowska Jestem absolwentką historii sztuki University of Glasgow i University College London. Tworzę autorski program o polskim malarstwie zatytułowany „W ramach”. I graduated from University of Glasgow and University College London. I create my own program about polish painting, called “W ramach” (“In the Frames”)

Żeby zobaczyć dobrą, w dodatku darmową sztukę, wystarczy wyjść na spacer ulicami Warszawy. I trochę się rozejrzeć. Bez kuratorów, bez galerii i bez bajek o inwestycjach, mających przynieść krociowe zyski w zaledwie 3 lata od kupna. Artyści wychodzą na ulicę, malują co chcą, i zostawiają dla wszystkich. To widz ocenia, co jest sztuką, która go interesuje a co tylko bazgrołami. If you want to see good and – what is more – free of charge art, all you will need to do is to go for a walk on the streets of Warsaw. And just look around a little bit. No curators, no galleries involved and no fairytale about investments that are suppose to bring a huge profit in just 3 years from the purchase. Artists go out on a street, paint whatever they want and leave it out for everyone. It is the viewer who evaluates what is the real art that they are interested in and what is just a scrawl. Chyba już nikogo nie trzeba przekonywać, że graffiti to coś więcej niż tylko bazgroły na murach. Często, to rewolucja w mieście, ostatni ruch oporu dla komercjalizacji przestrzeni publicznej. Nielegalność tej sztuki ma swój łobuzerski urok, który potwierdza jej autentyczność. Graffiti działa jak szkło powiększające czy termometr nastrojów społecznych. Często

28

odnajdując piękno w odrapanych kamienicach, zaniedbanych budowlach, płytach chodnikowych czy innych nietypowych miejscach. Wreszcie, graffiti ma realne szanse dotrzeć do odbiorcy. Kapitalizm to społeczeństwo kontroli i hierarchii, co oczywiście zmniejsza i eliminuje ilość opinii. Sztuka, a szczególnie sztuka ulicy, ma być więc wentylem. Street art neguje metody obserwacji i kontroli. Logicznie, nawet jeśli ktoś namaluje nam bazgroły, to powinniśmy się cieszyć z tego wentylu wolności. Tyle w teorii. Ze względu na swoja naturę graffiti ma być rewolucyjne, koncepcyjne i ma być nośnikiem idei. Dodatkowym atutem jest wyniesienie sztuki poza jej hermetyczny światek galerii i muzeów, tak, aby stała się częścią codzienności. There is surely no need to convince anyone that graffiti is something more that just some scrawl on a wall. It is often a revolution in the city, the last resistance against commercialization of the public space. The illegality of this art has its own urchin charm which proves its authenticity. Graffiti works as a magnifying glass or a thermometer of social attitudes; often by finding beauty in scratched houses, neglected buildings, flagstones and many more untypical places. Finally, graffiti has a real chance of getting to the viewer. The capitalism is a society of control and hierarchy, which obviously decreases and eliminates a number of opinions.


Art, and especially the street art, has to be the valve. It denies observation and control. Logically thinking, even if someone paints us some scrawl, we should be happy about this valve of freedom. This is the theory. Because of its nature, graffiti is supposed to be revolutionary, conceptual and should be a medium of an idea. An additional asset is the possibility of bringing the art out of its hermetic world of galleries and museums, so that it could become a part of everyday life. Często streetartowi jako gatunkowi zarzuca się, że jest tylko przemijającą modą. Argument ten bardzo łatwo jest odeprzeć, polskie graffiti ma akurat swoją bardzo ciekawą i chlubą historię, czego najlepszym przykładem może być tzw. graffiti walczące. Żołnierze AK stosowali w propagandowej walce z Niemcami właściwie wszystkie znane techniki wykorzystywane po dziś dzień. “(..) Od wlepek nazywanych „motylkami“, szablonów, malowania napisów na murach po karykatury (które w nomenklaturze writerskiej nazwalibyśmy dziś „charakterami“) oraz najbardziej znany symbol tamtych czasów - znak Polski Walczącej - litera P z kotwicą. Ten symbol malowany jest przez writerów na murach stolicy do dziś, jako symbol patriotyzmu i lokalnej tożsamości (…)“ mówi w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Marcin Rutkiewicz prezes Fundacji Sztuki Zewnętrznej, współautor takich publikacji jak „Polski outdoor“, „Polski street art“ i „Między anarchią a galerią“. Street art as a genre is very often being accused of being just a fading fashion. This argument can be easily rebutted. Polish graffiti has a very interesting and glorious history, which can be best proven by the so called “fighting graffiti”. The AK (*Home Army in Poland during World War II) soldiers used in their propaganda fight against Germans almost all the techniques that are known until today. “(...) Starting with stickers which were called ”butterflies”, templates and painting of words on walls, to caricatures (which in the writers terminology today would be called ‘characters’) on the walls and the most important symbol of those days – the sign of the Poland Fighting (*Polska Walcząca) – the “P” letter combined with an anchor. This symbol is being painted by writers on Warsaw walls until today as the symbol of patriotism and local identity (...)” – says in the interview for “Gazeta Wyborcza” Marcin Rutkiewicz, the president of the Outdoor Art Foundation and co-author of publications such as ”Polish Outdoor”, ”Polish Street art” and ”Between the anarchy and the gallery”.

teraz dokładnie to co oni robili na ulicach w latach 80. Nie ma w tych słowach ani krzty przesady. Dowodem na to, może być zestawienie dwóch prac. W 2002 r. Banksy zrobił pracę łudząco podobną do słynnego graffiti Darka Paczkowskiego z 1987r. przedstawiającego Lenina z irokezem, którą notabene Paczkowski wykonał w wieku zaledwie 16 lat i jak można założyć nie zdawał sobie sprawy, że stworzył coś, co przejdzie do historii street artu. Praca zrobiła taką furorę, że punkowcy zaczęli wykorzystywać motyw Lenina na swoich kurtach a Big Cyc wybrał ten motyw na okładkę swojej płyty. Besides, the history of the Polish street art does not end on the uprising anchor or the symbol of the Solidarity. It is worth to notice that some of works made by Polish street artists on Polish streets in the 1980’s might have often worked, euphemistically speaking, as an inspiration for the most famous street artists in the world. A legendary artist, known as “Chernobyl”, has once suggested that Banksy is now doing exactly what they did on the streets in the 80’s. There’s no exaggeration in this words. As a prove for that might serve a juxtaposition of two works. In 2002 Banksy created a work which was extremely similar to Darek Paczkowski’s famous work from 1987 presenting Lenin with the mohawk which, by the way, was made by Paczkowski when he was just 16 and it can be presumed that he did not even realize that he has done something which will go down in the history of the street art. The work was such a sensation that punks started to use the Lenin’s theme on their jackets and the “Big Cyc” band (*Polish music band) has chosen it for the cover of their album. Rzeczywiście w Polsce graffiti jest relatywnie bardzo mało, ale jak świadczy ten artykuł warto zdać sobie sprawę, że nie jesteśmy absolutną pustynią w tej dziedzinie. Mylą się jednak ci, którzy uważają ze nie można znaleźć w Polsce prac światowej sławy street artowców. In fact, there are relatively no many graffiti in Poland, but as it is proven by this article, it is worth to understand that we are not a dessert when it comes to that. What is more, those who think that works of world famous street artists cannot be found in Poland, are being wrong.

Zresztą historia polskiego street artu nie kończy się na powstańczej „kotwicy” czy symbolu Solidarności. Warto zwrócić uwagę na to, że niektóre prace, które robili polscy graficiarze w latach 80-tych na polskich ulicach, często mógłby być, eufemistycznie mówiąc, inspiracją dla najbardziej znanych street artowców. Legendarny artysta ukrywający się pod pseudonimem „Czarnobyl”, zasugerował nawet kiedyś, że Banksy robi

1 Stephan Powers, The Art of Getting Over: Graffiti at the Millennium, St. Martin’s Press, 1999 2 Bożena Aksamit, Street art - sztuka czy syf?, Gazeta Wyborcza, 2014-03-14

29


Światowy rozmach Global scale Blu to gwiazda światowego formatu street artu, słynący z monumentalnych dzieł na dużą skalę. Jego prace można znaleźć w wielu miejscach na świecie, a poprzez niezwykle charakterystyczny, kreskówkowy styl oraz zgaszoną paletę barw często nie wymagają nawet podpisu. Najpierw rysuje szkice, a później przenosi je na ścianę, przy tym często improwizując. Jedną z jego największych prac w Polsce jest mural na ścianie budynku przy rogu al. Jana Pawła II i ul. Siennej powstały z inicjatywy fundacji Vlepvnet, co rzeczywiście być może godzi w jedno z pryncypiów street artu dotyczącego niezależności. Niemniej wydaje się to nie aż tak istotne, gdyż prace tego artysty nadal pozostają nośnikami idei i często bywają kontrowersyjne. Blu is a world famous street art star, famous from his monumental works on a big scale. His works can be found in many places in the world, and thanks to the extremely characteristic, “cartoonish” style and faded colors they do not even need his signature to be recognized. First he draws sketches and then he translates them onto a wall, very often improvising. One of his biggest works in Poland is a mural on a building situated on the corner of Jana Pawła II and Sienna streets in Warsaw, completed thanks to the initiative of the “Vlepvnet” foundation, which actually might be concerned as a strike on the independence that is one of the principals of the street art. Nevertheless it does not seem to be so important, because works of this artist still remain a medium of the idea and are very often controversial. Mural ukazujący żołnierzy–marionetki w pełnym rynsztunku, którymi steruje niewidzialna siła za pomocą sznurków. Wzrok żołnierzy ukryty jest pod hełmami, co jeszcze wzmacnia poczucie, że są oni absolutnie bezwolni i zaślepieni. Ponadto, ich rysy i postury pozbawione są cech indywidulanych, co sprawia, że stają się niemalże identyczni. Mimo “rozkazów” z góry, ich akcja militarna wydaje się być chaotyczna i nieskoordynowana. Jeden z żołnierzy jakby przez pomyłkę zrzuca granaty na swoich towarzyszy broni. Kim jest ta atakująca armia? Artysta nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi. Na hełmach, nawet z odległości, widać znak, który może być jednocześnie znakiem waluty Euro, lecz w swym kształcie przywodzi na myśl również sierp. Co więcej na mundurach a dokładniej na ramionach da się zauważyć emblematy z podwójnym symbolem „$“, sugestywnie nawiązując zarówno do dolara jak i do jednostki SS. Co ciekawe, artysta nad muralem pracował zupełnie sam a naturalne elementy budynku takie jak okna inteligentnie wkomponował w swoje dzieło.

30

The mural presents ‘soldiers-puppets’ in a full armor, controlled by laces by an invisible force. The sight of the soldiers is hidden under their helmets, what enhances the feeling that they are completely passive and blinded. Furthermore, their faces and physiques are voided of individual features what makes them look almost identical. Despite the overhand ”orders”, their military action seems to be chaotic and erratic. One of the soldiers, as if it was a mistake, throws a grenade on his fellow soldiers. What is this attacking army? The artist does not give us an explicit answer. Even from the distance we can see on their helmets a sign that can be interpreted as the Euro currency, but at the same time it resembles a sickle. Moreover, we can notice on their uniforms, to be more precise – on their shoulders emblems with a double $ sign, which influentially refers as much to the dollar as to a SS unit. What is interesting is that the artist was working on this mural by himself and the natural elements of the building, such as windows, were cleverly integrated in his artwork.

Blu, róg al. Jana Pawła II i ul. Siennej, 2010, Warszawa

Podoba się? Prac bolońskiego artysty jest w Polsce dużo więcej. Na murze jednej z kamienic w Krakowie Blu w ramach ArtBoom Tauron Festiwalu namalował megafon w kształcie kościelnego dzwonu, trzymany przez ogromną dłoń. Co ciekawe na dzwonie widnieje bardzo widoczny herb Watykanu, a pod spodem kłębi się masa bezbarwnych postaci z tępym wyrazem twarzy i pustymi oczodołami. Jedynym akcentem kolorystycznym jest przykuwający uwagę dzwon, który dominuje nad tłumem i co więcej rzuca na niego cień. Ludzie wydają się być niemalże zahipnotyzowani, tylko jedna z postaci ma na głowie napis „Never follow“, lecz pomimo to z otwartymi ustami nasłuchuje megafonu.


Do you like it? There are many more works of the Bologne artist in Poland. For example, within the Artboom Tauron Festival, Blu painted on a wall of a building in Cracow a megaphone in a shape of a church bell hold by a giant hand. Interestingly, there is a Vatican emblem on the bell which is highly visible and underneath the emblem there are many bland persons with dull facial expressions and empty eye sockets. The only colorizing aspect is the enchaining bell which looks down on the crowd and, furthermore, it casts a shadow on it. People seem to be almost hypnotized and only one person has a ”never follow” sign on their head, but they still listen to a megaphone with his mouth open.

Blu, róg Piwnej i Józefińskiej, 2011, Kraków

Jeżeli nie lubisz street artu, przemyśl to jeszcze raz. Jeśli nawet postanowimy oceniać je jako bezpodstawne bazgroły i wandalizm nie mający nic wspólnego ze sztuką, to z pewnością wielkoformatowe, wszechobecne reklamy tym bardziej nic wspólnego z nią nie mają. If you do not like street art, please reconsider it. Even if we decide to evaluate it as a groundless scrawl and vandalism which has nothing to do with art, it is certainly more valuable than huge, omnipresent advertisements.

WARSAWHOLIC #7 | W RAMACH / IN THE FRAMES - ALEKSANDRA BORKOWSKA

31


Sztuka to jest sport dla twardych ludzi ! Art is a sport for tough people ! Rozmowa z Leszkiem Bartkiewiczem Piotr Seweryn Rosół: Dlaczego nie stworzone, tylko potworzone? Co pokazałeś na swojej ostatniej wystawie w MiTo? Piotr Seweryn Rosół: Why ”conceived” instead of ”created” ? What did you present on your last exhibition in MiTo? Leszek Bartkiewicz: Sam mi powiedz dlaczego, to nie ja wymyśliłem tytuł wystawy (śmiech). To zestaw obrazów i prac malarskich na papierze (które traktuję na równi z malarstwem olejnym) chyba najbardziej charakterystyczny dla mojej twórczości. To płótna z motywami kobiecymi, prace, które określam „plażowymi”, z charakterystycznymi motywami słonecznymi. Także obrazy z tzw. serii „sportowej”, tematycznie bardzo eksploatowanej przeze mnie w ostatnim czasie. Zaprezentowałem również najnowsze prace o tej tematyce, jak dotąd nie pokazywane jeszcze publicznie. Jeden obraz ze wspomnianej serii będzie także obecny na 12. Międzynarodowym Jesiennym Salonie Sztuki w BWA w Ostrowcu Św., gdzie został wybrany przez konkursowe Jury. Musisz wiedzieć, że zawsze byłem przyjacielem Warszawy. To właśnie w stolicy miałem pokazy zaraz po studiach, sprzedawałem prace, poznawałem ciekawych ludzi. W Łodzi, w której mieszkam, takich możliwości nie było. Prawie żadnej szansy na prawdziwy start po skończonym dyplomie na Akademii. Od samego początku praktycznie sam musiałem pracować nad zaistnieniem na polskiej scenie sztuki. Gdyby nie te działania, pewnie wystawy w MiTo również by nie było. Leszek Leszek Bartkiewicz: You tell me that... I am not the one who came up with the title of the exhibition (laughing). It is a set of images and paintings on a paper (which I perceive at the same level as the oil painting) which are possibly the most characteristic ones in my work. There are canvases with women’s motives, works that I describe as ”beach” ones, with characteristic sun elements. There are also paintings from the so called “sport series”, the subject of which I have recently highly exploited. My newest works related to this theme, that has not ever been presented before, were also available in MiTo. One of the paintings from the cycle that I have mentioned will be also presented on the 12th International Fall Art Saloon at BWA

32

in Ostrowiec Świętokrzyski – it has been chosen by the jury of the contest. You need to know that I have always been a friend of Warsaw. This is the place where I have had my showcases right after graduation, where I have sold my works and have met interesting people. In Łódź, where I live, there were no possibilities like that. There was almost a zero chance for a real start after graduation from the Academy of Arts. Since the very beginning I had to work almost on my own to appear on the Polish art scene. If these actions did not happened, there would probably be no exhibition in MiTo. P.S.R.: Ale dlaczego ta wystawa nosiła miano potworzonej? Nie brzmi to chyba zbyt zachęcająco. PSR: But why the title of the exhibition is “conceived”? It does not sound very encouraging, does it? L.B.: Ze stwarzaniem jest zupełnie odwrotnie niż z tworzeniem. Jest dzisiaj dużo różnych artefaktów, czy innych form wypowiedzi, ale z twórczością tak naprawdę nie mają one nic wspólnego. Są „stwarzane” z różnych powodów, nie mających większego związku z refleksją właściwą sztuce. Gry jest dzisiaj bardzo dużo, a niezwykle trudno odróżnić grę od działania na serio. Mnie takie zabawy estetyczne nie interesują, zresztą maszerowanie razem w tłumie, bo raźniej, nigdy mnie nie interesowało. Wydaje mi się, że czas grup dawno już minął. Sztukę autentyczną tworzą zaangażowani w nią indywidualiści wnosząc do niej całe swoje życie. Trzeba się temu poświęcić, oddać. Dlatego potworzone… W tym słowie jest autentyczne doświadczenie, wysiłek, mierzenie się z własną niedoskonałością i niedoskonałością świata, z czymś przerażającym. Sztuka powinna być reakcją artysty na otaczającą go rzeczywistość a nie jedynie jakimś przepisywaniem tego, co się widzi. Tworzę dla człowieka, zawsze chciałem, żeby moje obrazy do ludzi mówiły, a nawet krzyczały. O to mi chodziło, a nie o jakieś estetyczne pitu-pitu czy narracyjne gadu-gadu. Uniwersalna sztuka zawsze bierze się z najbardziej intymnego doświadczenia i taka sztuka zawsze się obroni, pod każdą szerokością geograficzną.

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – LESZEK BARTKIEWICZ


LB: Conceiving is much different from creating. There are a lot of artifacts or other forms of statements these days, but they do not have a lot to do with the creation. They are ”conceived” for many reasons that have nothing in common with a thought that is characteristic to art. There is a lot of play now, and it is very hard to distinguish what is serious and what is just a game. I am not interested in these kind of aesthetic games, and what is more, marching in the crowd together, just because it is briskly this way. It was never my cup of tea. I think that the group time has already faded away. The authentic art is created by fully engaged individuals who contribute their whole lives into it. You have to sacrifice and commit. This is why it is called ”conceived”... In this word

there is an authentic experience, effort, facing global and own imperfections, something terrifying. Art should be the artist’s reaction to the reality and not only a translation to what they see. I create for the people, I have always wanted for my paintings to speak, or even to scream. That is what I meant, not an aesthetic ”blah blah” or a narrative sweet talk. The universal art always comes from the most intimate experience and this kind of work will always defend itself, no matter where it is. P.S.R: Agresja Twoich wypowiedzi medialnych jest wprost porażająca. Mam wrażenie, że Twoją strategią jest permanentna walka z instytucjami zajmującymi się sztuką, z samym

33


rynkiem sztuki, o którym mówisz, że w zasadzie w Polsce nie istnieje. Czy jest to krzyk rozpaczy, czy gra o wysoką stawkę?PSR: There is an aggression in your media statements that is just striking. I have a feeling that your strategy is the constant fight with institutions that take care of art, the art market that, as you claim, does not really exist in Poland. Is it a cry of despair or a high stakes game? L.B.: To takie dziwne pytanie. Nigdy nie miałem zamiaru nikogo porażać swoimi wypowiedziami. Po prostu mówiłem, jak to wygląda w danym momencie. Życie na pokaz, życie „na niby” nigdy mnie nie interesowało. Dziwię się, że są ludzie, a często i sami twórcy, którzy chcą uczestniczyć w takiej zabawie. Daleko nie trzeba sięgać. Sprawa DA Abbey House. I gdzie Ci „twórcy” przez nich wypromowani? Ktoś perfidnie ich wykorzystał albo sami dali się wykorzystać. To przykład „prawdy” o polskim rynku sztuki. Dziwię się, że w ogóle powstają takie rzeczy… Ciekawe, że dzisiaj określa się to mianem strategii, nie zakładałem w ogóle nigdy żadnej strategii. Zajmuję się sztuką i zajmowałem się nią od kiedy pamiętam. Realizowałem siebie, a to wszystko, co działo się wokół tego zostało nazwane dużo później. I dobrze. Znaczy, że było i jest to istotne. Każdy malarz ma własną drogę, którą podąża, tylko autentycznych twórców, tak naprawdę, jest niewielu. Rynek jest wciąż w postaci raczkującej, nie widzę żadnej ważnej imprezy artystycznej, czy targów sztuki w Polsce. W ogóle to, co jest ważne w sztuce, jest „ukryte”. Ludzie nabywający sztukę, wcale się nie ujawniają. Bo i po co? To jest pasja, często właśnie ukryta. Co do instytucji zajmujących się sztuką, to są i dobre i złe. Z tymi drugimi lepiej nie mieć nic wspólnego. W tym zakresie trzeba kierować się własną intuicją. Pomyłki się zdarzają, ale i wygrane „sprawy” artystycznie także. Ważne, żeby bilans był zawsze dodatni. Dla artysty. Jestem z natury człowiekiem łagodnym, zatem nie w głowie mi jakaś nachalna negatywna strategia, jakich wiele. Staram się być pogodny, choć czasem rzeczywistość mnie przeraża. Trzeba mieć wewnętrzną siłę, żeby w sztuce wytrwać. Zawsze grałem o wysoką stawkę, o niską się nie opłaca… Ani w życiu, a w sztuce to już wcale! Dzisiaj twórcy mają często wyobrażenia nie mające nic wspólnego z zastaną,

często niestety brutalną wręcz rzeczywistością. Takie zderzenia bywają niekiedy bardzo trudne. Ale hartują. A w sztuce to jest podstawa. Sztuka wymaga poświęceń. Zawsze wymagała. Na tym to polega, to jest sport dla twardych ludzi… LB: This is such a weird question. I have never wanted to strike anyone with my statements. I have just said how does it look like in a certain moment. Living for show, pretending to live have never interested me. I wonder that there are people, even artists themselves, who want to participate in such a game. There is no need to dig deep. The Case of the Abbey Auction House. Where are those ”artists” that they have promoted? Someone has perfidiously used them or they have let him do that. This is an example of the ”truth” on the Polish art market. It is surprising that situations like this can even exist. It is interesting that today you call it a strategy, I have never assumed any strategy. I do art and I did it since I can remember. I have built my career and everything else came later. And this is a good thing. It means that it was and still is relevant. Every painter has its own way which they follow but in fact there are not a lot of authentic creators. The market is still in its infancy, I do not see any important artistic events or art fairs in Poland. In fact what is important in art is what is ”hidden”. People who purchase art do not show themselves. What would they do that for? This is a passion that sometimes is hidden. Regarding art institutions, there are good and bad ones. It is better not to have anything in common with the bad ones. You have to trust and follow your intuition. Mistakes happen, but there are also winning ”cases” in the art world. It is important that the balance is always positive. For the artist. I am a gentle person so I do not even think of any aggressive strategy which can be often visible out there. I try to be positive although the reality is sometimes terrifying. It is necessary to have your own internal strength to last in the art world. I have always played the high stakes game, the low one is not worth it... Not in life and certainly not in art! Currently artists have expectations which have nothing to do with the existing and, sometimes brutal, reality. Those clashes can be very difficult sometimes. But they toughen. And this is basic in art. Art requires sacrifices. It has always had. This is how it works, it is a sport for tough people only... MiTo art.café.books Waryńskiego 28 00-650 Warszawa + 48 22 629 08 15 www.mito.art.pl www.facebook.com/MiToArt

34


Leszek Bartkiewicz WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – LESZEK BARTKIEWICZ

35


Felieton | Column

Szukam; czasem znajduję, lecz niezmiernie rzadko. W większości wypadków jestem zawiedziony. Szukam baru, lokalu, knajpy z charakterem. Nie sztucznie stworzonym przez, często pretensjonalny, wystrój, muzykę czy koktajlowe menu, ale przez personel, który tam pracuje – przez oryginałów, ludzi z charakterem. I am searching: sometimes I find something but it happens very rarely. Most of the time I am disappointed. I am looking for a bar, a pub, a restaurant with a character. With a character that is not artificially created by an often pretentious decor, music or a cocktail menu but by the staff that works there, by the originals, by people with personality. Oryginalność kopiowana przekłada się na nijakość – i to właśnie napotykam najczęściej. Większość lokali, zwłaszcza tych bardziej przestrzennych skierowana jest do tłumu, turystów, jednorazowych gości, przypadkowych klientów, których jest najwięcej. Cóż, z biznesowego punktu widzenia, nie ma się czemu dziwić. Lecz jest to źle pojęty punkt widzenia, gdyż niestety sprawia, iż wszystkie te miejsca wyglądają podobnie. Taki sam plastik, podobna muzyka i, niestety, ten sam, pozbawiony charakteru, barman, który nie spełnia wymogów tej, jakże odpowiedzialnej, pracy. Kiedy wychodzę z lokalu i nie jestem w stanie przywołać wizerunku osoby, która mi przed chwilą podawała koktajl, to wiem, że tam nie wrócę. Z racji mnogości ciotek i wujków w mojej rodzinie, często rozmawia się przy rodzinnym stole o ich latach młodości, latach powojennych, kiedy liczyło się to, co określają słowem „charakterność”. Słowo to przede wszystkim odnosi się do osoby godnej zaufania, pewnej swoich, opartych na specyficznej sprawiedliwości i honorowym kodzie, racji; do indywidualisty i oryginała.

36


WARSAWHOLIC #7 | FELIETON / COLUMN – MÓJBAR.PL

37


Oryginalność kopiowana przekłada się na nijakość – i to właśnie napotykam najczęściej. Replicated originality translates into flatness – and this is what I see the most often. 38


Replicated originality translates into flatness – and this is what I see the most often. Most of the places, especially those more spacious, are addressed to a crowd, tourists, one time visitors, random customers who make the majority. Well, from a business point of view, there is no wonder. But that is a badly conceived point of view, because it makes all of those places look similar to each other. The same kind of plastic decor, similar music, and unfortunately the same characterless bartender who does not meet the conditions of this highly responsible job. When I walk out from such a place and I am not able to remember the image of the person who served me a cocktail just a moment ago, I know, that I am not coming back there. Powiecie: Pan Roman z „Przekąsek”, a ja powiem: tak. Bo to jest właśnie dobry przykład osoby, która tworzy charakter lokalu. I takich właśnie osób poszukuję w moich eksploracyjnych wędrówkach po lokalach. Nie fikuśnych dekoracji na ścianach, nie udziwnionych koktajli, ale właśnie tego barmana z charakterem. Jest takie motto, które mówi, że: pierwszy raz gość przychodzi do baru, a drugi raz już do barmana. Chciałbym, żeby wszyscy o tym pamiętali, bo w obecnych czasach liczy się to, czego jest mało, to, na co jest deficyt, czyli „charakterność”. You will say : Mr Roman from „Przekąski” (*famous and characteristic Warsaw’s bartender from a popular bistro) and I will say: yes, that is right. Because this is a good example of a person who creates the character of a place. And this is who I am looking for while exploring places. Not a fancy wall decorations, not a weird cocktails but this characteristic bartender. There is a saying ”for the first time the customer comes to the bar, but for the second time they come to the bartender”. I would like everyone to remember that, because what is important these days is what is rare, what there is a need for – the „die-hardness”. Patryk Le Nart

WARSAWHOLIC #7 | FELIETON / COLUMN – MÓJBAR.PL

39


Fotografia | Photography

tytuł/ title: She’s living home

zdjęcia/ photo: Koty 2 | www.koty2.com |

modelka/ model: Konstancja |Wave|

stylista/ stylist: Anna Jandura

makijaż i fryzury/ make-up & hair: Sylwia Smuniewska

makijaż i fryzury asystent make-up & hair assistant: Ewa Muszkiet

40

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB


futro/faux fur - Michał Szulc

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

41


bluza/ blouse SZCZESNY

42

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB


bluza/ blouse SZCZESNY

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

43


kurtka/ jacket: Wiola Wołczyńska, spodnie i buty/ trousers & shoes: Karolina Marczu

top: SOWIK MATYGA // płaszcz/coat: HANGER // nakrycie głowy/jockey: HATHAT


bluzka/ blouse: Sowik Matyga

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – BIBI & JACOB

45


46 bluzka/ blouse: Zuzanna Kwapisz spodnie/ trousers: ARYTON/ Aliganza Fashion Agency


bluzka/ blouse: Jakub PIeczarkowski & ODIO TEES

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA - SYLWETKA WARSAWHOLIC #6 |DZIAŁU COVERSTORYBIBI & JACOB

47


Fotografia | Photography Laura Ociepa

Tworzę obrazy za pomocą różnych mediów, od malarstwa po video. Chciałabym wypracować swój rozpoznawalny styl. Lubię niedoskonałość i nieoczywistość. I create images with many different medias, from paintings to videos. I would like to have my own recognizable style. I like what’s imperfect and not obvious. Syn ulicy próbuje wtopić się w otoczenie i stać się jego elementem. Ulica jest jego środowiskiem naturalnym. Jego strefa komfortu zaczyna się tam, gdzie nasza zazwyczaj się kończy. Son of the Street is trying to blend into surroundings and become their part. Street is his natural environment. His comfort zone starts there, where it normally ends for us.

model: Yan Yanisiv

48


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – LAURA OCIEPA

49


50


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – LAURA OCIEPA

51


52

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

53


Design | Siostry Fidler

Aniela i Barbara Fidler ( ur.1992 i 1996) 
Jesteśmy pracującym w duecie rodzeństwem. Dużo eksperymentujemy i bawimy sie konwencjami. Staramy się nie ograniczać do jednej estetyki. Dopasowywujemy styl do idei. Nie mamy założeń, mamy pomysły i coraz wiecej narzędzi do zabawy. 
 Aniela & Barbara Fidler (born 1992 i 1996) 
We are siblings working in theduet. We experiment a lot and we play with the conventions. We try to don’t limit ourselves to one aesthetics. We adapt style to the idea. We don’t make assumptions, we just have more and more ideas and tools to play with. www.abfidler.com

Nie mam y załozen, mamy pomysły i coraz wiecej narzedzi do zabawy.

54


WARSAWHOLIC #7 | DESIGN – SIOSTRY FIDLER

55


56

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

57


“...Bez ciebie świat jest sza Sprytna dziewko o licach pełnych kras...”

płaszcz/ coat: Edyta Pietrzyk

- Stanisław

58


Fotografia Photography Asia Wittkowstein & Wojtek Gardaś

ary (...)

Związek zawodowy Wittkowstein & Gardaś. Zainteresowani kolorem i formą bardziej niż ładnymi zdjęciami ładnych dziewczyn. Dyplomowani fotografowie, a także animator kultury i niedoszła filozof. Właściciele Kota Dantona, który inspiruje ich każdego dnia. Wittkowstein & Gardaś together in live and work. Focused on colours and forms more than on pretty pics of pretty girls. Both graduated photography, moreover he is cultural animator and she almost completed philosophy studies. Owners of Danton the Cat, inspirating them every day. Związek zawodowy Wittkowstein & Gardaś. Zainteresowani kolorem i formą
bardziej niż ładnymi zdjęciami ładnych dziewczyn. Dyplomowani fotografowie,
a także animator kultury i niedoszła filozof. Właściciele Kota Dantona,
który inspiruje ich każdego dnia.* Wittkowstein & Gardaś together in live and work. Focused on colours and
forms more than on pretty pics of pretty girls. Both graduated photography,
moreover he is cultural animator and she almost completed philosophy
studies. Owners of Danton the Cat, inspirating them every day.*

Grzesiuk

tytuł/ title: Grey and the other colours stylista/ styling: Asia Wittkowstein makijaż i fryzury/ make-up & hair: Karolina Shumilas modelka/ model: Bogna/ Mango Models

www.wittkowstein-gardas.com

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – ASIA WITTKOWSTEIN & WOJTEK GARDAŚ

59


60


sukienka/ dress: Zara

61


62


WARSAWHOLIC #6 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY: AGNIESZKA STRAWA

63

sweter/ sweater: COS, spodnie/ pants: Zara, buty/shoes: adidas by Stella McCartney


Ilustracja | Illustration Magdalena Jaworska

Rocznik 1978, kobieta w procesie twórczym. Rysuje, wycina, haftuje, myśli, obserwuje, nazywa, interpretuje, komentuje, skreśla. Born in 1978, a women in the creative process. She draws, cuts, embroiders, thinks, observes, names, interprets, comments, deletes.

Na pytanie dziennikarki kto według pani jest synem ulicy odpowiadam pies, zmoknięty pies. Może zostać na ulicę wyrzucony, może zostać na ulicy znaleziony, przetrwa lub nie. Ulica weryfikuje jego instynkt i charakter, człowieka też. When the reporter asks me who The Son of the Street is, my answer is dog, soaked dog. It can be kicked off on the street, it could be found there, either it will survive or no. A street verifies his instinct and nature, so it does for a human www.anislowaomnie.blogspot.com

64


65


66

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

67


68

WARSAWHOLIC #7 | JULIANNA CZAPSKA

fot. Julianna Czapska, www.juliannaczapska.blogspot.com


69


70


Kolaż | Collage Marzena Sucharska

Marzesu collages to niepowtarzalne kolaże z papieru, wykonane metodą tradycyjną czyli papier, nożyczki i klej. Prace zawierają elementy humoru, zaskoczenia i wizualnego żartu. Widoczna jest w nich fascynacja geometrią, pop artem i surrealizmem. Marzesu inspiruje się społeczeństwem w którym żyje, wydarzeniami, ludźmi. Zawiera w swoich kolażach elementy które łączą świat rzeczywisty z abstrakcyjnym. Przenoszenie przedmiotów i osób do innej czasoprzestrzeni pozwala jej na budowanie własnego świata w którym wszystko staje się możliwe. Marzesu collages are unique paper collages , made in traditional way – with paper, scissors and glue. Her works contain elements of humor, surprise and visual joke. The fascination with geometry, pop and surrealism might be seen there. Marzesu is inspired by the society in which she lives, by events and by people. In her collages she includes the elements of the real and the abstract world. Moving objects and people to another space-time allows her to build her own world, where everything is possible.

WARSAWHOLIC #7 | KOLAŻ / COLLAGE – MARZENA SUCHARSKA

71


72


WARSAWHOLIC #7 | KOLAŻ / COLLAGE – MARZENA SUCHARSKA

73


74


WARSAWHOLIC #7 | KOLAŻ / COLLAGE – MARZENA SUCHARSKA

75


Rozmowa | Conversation Dominik Deras

Dominik, może na początku wyjaśnisz czym dokładnie jest color grading, bo to pojęcie dla większości z nas, laików, może brzmieć dosyć zagadkowo? Dominik, maybe let’s start by explaining what really is color grading, because for most of us – laymen, this term is a bit mysterious. Ktoś, kto na co dzień nie ma do czynienia z materią filmową może myśleć, że color grading to stricte techniczny, nudny etap postprodukcji. Nic bardziej mylnego. Oczywiście, wiedza i umiejętności techniczne są ważne, ale proces kolor korekcji wymaga od kolorysty również kreatywności i filmowego wyczucia. Sytuacja jest podobna do montażu - z jednej strony montażysta wykonuje szereg czynności warsztatowych, takich jak szlifowanie sklejek między ujęciami, a z drugiej może nadać filmowi zupełnie nowy kształt - daleki od scenariusza, przestawiając sceny, koncetrując się na danym bohaterze, czy manipulując długością ujęć. Analogicznie działa kolorysta - decydując się na daną barwę, kontrast czy konkretne spektrum barwne wpływa na wrażenie widza, a więc na jego odbiór filmu. I nie chodzi o to czy film będzie ładny, czy nie ładny. Wybór kierunku koloru może mieć niebagatelne znaczenie w odbiorze emocjonalnym konkretnej historii. Wracając do pytania - color grading, w najprostszych słowach, to etap postprodukcji filmu, w którym nabiera on swojego ostatecznego “wyglądu”, rozumiejąc to słowo w kontekście barwnym. Someone who doesn’t deal with film environment on a daily basis may think that color grading is a strictly technical and boring step of post-production process. You couldn’t be more wrong. Of course, knowledge and technical skills are important, but the process of color grading expects from the person responsible for it to be creative and intuitive. It is similar to editing – an editor is doing a number of actions, such as polishing transitions between shots, but on the other hand he is able to create a whole new shape of the movie – far different from the script – by showing particular scenes, focusing on one character or manipulating with lengths of the shots. Color grader works in an analogical way – by deciding on a particular color, contrast or precise color spectrum, he influences the viewer’s impression and consequently his perception of the movie in general. And it’s not about if the movie was nice or not. The choice of the color direction can have a huge meaning in an emotional assessment of the specific story. But let’s go back to your question – in simple words, color grading is a step in post-production process where the movie takes its final form regarding the color context.

76

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – DOMINIK DERAS


77


Dlaczego właśnie color grading? To chyba nie najpopularniejszy wybór, co sprawiło, że zdecydowałeś się temu poświęcić? Why color grading? This is not the most popular choice, isn’t it? What made you decide to choose it? Pod koniec liceum zacząłem pracować z szeroko pojętym obrazem. Początkowo przez sześć lat zajmowałem się fotografią i retuszem zdjęć. Kiedy na rynku zapanowała moda na lustrzanki cyfrowe, które posiadały funkcję nagrywania filmu, postanowiłem kupić sobie taki sprzęt. Kiedy wrzuciłem zarejestrowany materiał do komputera, dużą frajdę sprawiało mi nadawanie różnego rodzaju “looków” na te same ujęcia i w konsekwencji - próby wyrównania koloru w całości. Robiłem to za pomocą “akcji”, które sam tworzyłem w Photoshopie. To były moje pierwsze, amatorskie próby kolor korekcji. Później odkryłem że istnieje profesjonalny system do color gradingu i postanowiłem go sobie kupić. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała moje plany. Mówiąc wprost - nie było mnie na niego stać. Jedynym wyjściem pozostawało więc zostać zawodowym kolorystą At the end of high school, I started to work with a broadly defined image. For the first 6 years I was doing photography and retouching. When digital reflex cameras with a function of filming became popular on the market, I decided to buy one. When I transferred video footage to my computer I had a real fun while styling the same shots in different ways and consequently attempting to correct the color in the whole footage. I did it with “actions” that I created earlier in Photoshop. Those were my first, amateur attempts to grade the color. Then I discovered that there was a professional system for color correction and I decided to get one. However, the reality verified my plans savagely. Directly speaking – I wasn’t able to afford it. The only option now was to become a professional colorist :) Czy color grading odnosi się tylko do korekcji obrazów taśmowych czy również tych cyfrowych? Does color grading relate only to correction of analogue films or also to the digital ones? Dzisiaj dotyczy przede wszystkim obrazu cyfrowego. Powód jest prosty - światłoczuły nośnik wypierany przez ostatnie lata przez cyfrę, znika z rynku i w niedalekiej przyszłości będzie jedynie ciekawym okazem w Łódzkim Muzeum Kinematografii. Na całym świecie taśma odchodzi z przemysłu filmowego. Wytwórnia Universal Studios Pictures ogłosiła, że nigdy już nie nakręcą żadnego filmu na taśmie. Kodak zamknął swój oddział w Polsce, Fuji wyprzedał ostatnie zasoby, a Agfa zbankrutowała. Today it is mostly about digital movies. The reason is simple – the photosensitive medium is being recently displaced by digital ones and it’s disappearing from the market. In the near future it will be only an interesting relict in the Cinematography Museum in Łódź. In the whole world the video tape is fading away from the movie industry. Universal Studios Pictures announced that it will never shoot another movie with an analogue film again. Kodak closed its branch in Poland, Fuji sold out its last resources and Agfa just went bankrupt.

78

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – DOMINIK DERAS


Ile trwa cały proces i ile osób musi pracować nad jedną produkcją? How long does the process of color grading take and how many people have to work on one production? Wszystko zależy od rodzaju produkcji - jej długości, ilości ujęć oraz jakości materiału. To zrozumiałe, że kolorowanie 30-sekundowego spotu reklamowego, w którym aktorka prezentuje na przykład wodę mineralną, stojąc na białym tle w studio trwa krócej od gradingu 180 minutowego filmu o podziemnym królestwie kretów, podczas produkcji którego operator ustawił za ciemną przysłonę i kolorysta musi to później ratować. Czas gradingu reklamy to średnio 2-3 godziny, filmu pełnometrażowego 1-1,5 miesiąca. W Polsce standardowo jeden kolorysta pracuje nad jednym projektem. It all depends on the type of production – its length, the number of shots and the quality of the footage. It’s obvious that coloring a 30 second long ad, where the actress is standing on a white background and presenting, let’s say, a mineral water, takes shorter that grading 3 hour long movie about underground mole’s kingdom where the cameraman has chosen an aperture that is too dark and it has to be saved by the grader. An average time of grading an ad is about 2 or 3 hours and for a movie it’s about 1 or 1.5 month. In Poland it’s a standard that one colorist works on one project. Czy u nas kraju jest dużo osób wyspecjalizowanych w color grading i czy istnieją szkoły, które mogą tego nauczyć? Are there many people in Poland that specialize in color grading? Are there schools where they teach about it?

79


80

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – DOMINIK DERAS


Wedle mojej wiedzy profesjonalnych kolorystów jest w Polsce kilkunastu. Nie ma specjalistycznych studiów (szkół) color gradingu. Niekiedy kolorystami zostają jednak osoby wyedukowane na kierunkach związanych z pracą z obrazem, takich jak montaż, fotografia czy sztuka operatorska. Nie ma tu jednak żadnej zasady, ścieżki prowadzące do uprawiania tego zawodu mogą być najróżniejsze. To my best knowledge there are a dozen or so of professional colorists in Poland. There are no schools that teach specifically color grading. Sometimes people who are educated in different fields concerning working with an image, such as editing, photography or cinematography, become professional colorists. There are, however, no rules. Many different paths can be found on the way to become a color grader. Czyli jest możliwe nauczyć się tego na własną rękę? Is it possible to learn it all on your own? Oczywiście, można zacząć od takich domowych prób korekcji koloru na programach montażowych typu Final Cut, które są łatwo dostępne, żeby popróbować najprostszych możliwości korekcji jasności, kontrastu czy barwy i stopniowo próbować coraz bardziej skomplikowanych i zaawansowanych systemów. Myślę, że podobnie jak w przypadku realizacji obrazu filmowego dobrze jest zacząć od fotografii, która jest podstawowym medium związanym z obrazem.Nauczyć się jej zarówno od strony teoretycznej, jak i za pomocą własnych prób praktycznej. Jak to często bywa we współczesnym świecie, z pomocą przychodzi nam również Internet, w którym znaleźć można mnóstwo tutoriali i filmów instruktażowych na temat kolor korekcji, które mogą pomóc w pierwszym zetknięciu z tematem. Of course, you can start from amateur attempts of color correction, using editing programs such as Final Cut, which are easily accessible, to try the easiest possibilities of the correction of brightness, contrast or tint and then gradually start to learn more complicated and advanced systems. I think that similarly to the work in movie production, it is a good idea to start with the photography which is a basic medium concerning the image. Start with learning it from both theoretical and practical aspects. Of course there is always the Internet which can help us with a number of tutorials and instruction films regarding color grading, which can be very useful in the first contact with this topic. Dużo słyszy się o reżyserach, operatorach czy dźwiękowcach, jednak pozostałe osoby z postprodukcji ciągle stoją w ich cieniu, mimo że wykonują gigantyczną pracę i bez nich nie byłoby możliwe osiągnięcie zamierzonego efektu finalnego. Myślisz, że to powinno się zmienić? Jeśli tak, to czy widzisz w ogóle na to szansę?

We hear a lot about directors, cinematographers and sound technicians but other people working in post-production are always in their shadow, regardless the huge amount of work they do and that without it would be impossible to get the desired effect. Do you think it should change? If yes, is there a real chance for it? Określenie “w cieniu” w przypadku kolorysty jest szczególnie trafne. Pracujemy w końcu w ciemnych pomieszczeniach. Myślę, że przedstawiciele większości “nieefektownych” zawodów filmowych pozostają dla widza anonimowi, ale nie sądzę, żeby był to dla nich problem. W przypadku na przykład aktora, popularność wpływa na jego pozycję na rynku i propozycje pracy. Kolorysta natomiast nie musi być rozpoznawalny i doceniany przez publiczność, tylko przez branżę. A ta nie jest duża i każdy orientuje się kto jest kto. ”In the shadow” – it’s a perfect phrase that concerns colorists. We do work in dark rooms. I think that representatives of those “unattractive” movie professions remain anonymous for the viewer but I don’t think that it’s a problem for them. If it comes to actors, the popularity influences their position on the market and job offers. Colorist doesn’t need to be recognizable and appreciated by the audience but by the industry. And as the industry is pretty small, everyone knows who is who. Każdy może zostać kolorystą? Can everyone become a colorist? Każdy kto nie jest daltonistą. A mówiąc poważnie w zasadzie każdy, kto posiada wizualną wrażliwość, interesuje się pracą w filmie, potrafi przyswoić techniczną wiedzę i opanować sprzęt oraz nie boi się wielogodzinnych sesji w ciemności. Everyone who is not color blind. Speaking seriously, I think that anyone who has the visual sensitivity, who is interested in working in the movie industry and has the skill to adapt his technical knowledge, deal with equipment and is not afraid of working late in the dark can become a colorist. A kolorysta idealny – jaki powinien być? A perfect colorist – what should he be like? Powinien łączyć w sobie cechy sprawnego rzemieślnika z opanowanym warsztatem, przygotowanego teoretyka z wiedzą na temat obrazu i wrażliwego artysty, wyczulonego na funkcję jaką pełni w filmie kolor. Powinien być dodatkowo komunikatywny i otwarty na współpracę z operatorem, reżyserem czy klientem. Praca kolorysty wymaga znajomości i opanowania wielu technicznych zagadnień związanych z obrazem filmowym. Doświadczenie jest równie ważne, co przygotowanie teo-

81


retyczne. Niemożliwe jest bowiem stosowanie jednej, wypracowanej metody do każdego materiału. Należy nauczyć się dobierania odpowiednich środków i umiejętnego z nich korzystania. He should combine the features of an efficient craftsman with the technical knowledge and confidence, a prepared theoretic, with the knowledge of image and sensitive artist, vigilant about all the functions of the color in the movie. He should also be communicative and open to collaboration with a cinematographer, a director or a client. The job of a colorist requires the technical know-how concerning movies. Experience is as important as the theoretical preparation. It is impossible to use one method to every footage. Colorist has to learn to choose proper means and to use it well. Możliwości wpłynięcia na ostateczny kształt filmu jest chyba multum? Jak wybiera się ten jeden, najbardiej odpowiedni look? There have to be many possibilities of affecting the final movie effect, haven’t they? How do you choose just one, the most suitable look? W świecie cyfrowego filmu możliwości postprodukcji i kreowania obrazu są niemal nieograniczone. Należy do nich jednak podchodzić z rozsądkiem, czasem mniej znaczy więcej. Niektórym projektom potrzeba drastycznego, mocnego podkręcenia obrazu dla uzyskania efektownego looku, czasem jednak do filmu to nie pasuje i kreowanie jego wyglądu bardziej opiera się na czyszczeniu brudów i korygowaniu obrazu w kierunku filmowego realizmu. Należy działać tu w ścisłej współpracy i porozumieniu z operatorem, który jako autor zdjęć do filmu odpowiada również za jego finalny, wizualny charakter. Kolorysta jest po to, by pomóc mu go osiągnąć, nie wypaczając i nie gubiąc kierunku, który ten obrał, między innymi poprzez dobór obiektywów, kamery czy palety barwnej na etapie zdjęć. Niektóre filmy mają zdecydowany, intensywny nastrój, w dużej mierze kreowany kolorem. W innych atutem może być brak koloru - na przykład dla osiągnięcia emocjonalnego chłodu i dystansu.

In the world of a digital movie the possibilities of post-production and creating the image are almost unlimited. However, you have to approach them carefully – sometimes less is more. Some projects need a dramatic, strong pumping up the image to get the effective look, but sometimes it just doesn’t suit the movie and the process is more about removing the dirt and correcting the image in the direction of movie realism. The colorist has to strictly cooperate with cinematographer, who, as the director of photography, is responsible for the final, visual effect of the movie. The colorist is there to help him to achieve this effect without misrepresenting it and by following the direction taken by D.O.P at the stage of choosing lenses, a camera or a color palette on the stage of shooting. Some movies have a defined, intense mood, very much created by the color. In others the lack of the color might be an advantage – for example, it helps to achieve an emotional coolness and distance. Jak widzisz przyszłość kolorkorekcji? How do you see the future of the color grading? Przyszłość kolor korekcji maluje się w jasnych barwach. Nośniki cyfrowe są coraz bardziej zaawansowane, a co za tym idzie bardziej elastyczne, co daje kolorystom większe pole manewru. Dodatkowo color grading przestaje być luksusem dostępnym jedynie dla zamkniętego kręgu twórców reklamy i filmu profesjonalnego. Sprzęt i ludzie zajmujący się tym zagadnieniem są już osiągalni dla wszelkich twórców filmowych, także tych amatorskich i niezależnych. The future of the color grading is bright. Digital mediums are more and more advanced and consequently more flexible which gives colorists a bigger room for maneuver. What is more, the color grading is not anymore a luxury that is only accessible for the closed circle of professional commercials and movie makers. It is possible to reach the equipment and people who do that for movie creators of all kind – also the ones that are semi-professional or independent. Rozmawiała / Interviewed by: Kasia Michalik

82

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION – DOMINIK DERAS


IMPREZY // KONCERTY // KULTURA // RELAKS // JEDZENIE PLAŻA // PRZYSTAŃ // WISŁA // KAJAKI // REJSY ŁODZIAMI SURFING PO WIŚLE // SPORT // BOISKO // ZABAWA // TARGI FACEBOOK/POMOST511

83

511 KILOMETR#4 WISŁY // BULWAR FLOTYLLI WIŚLANEJ, PRZY POMNIKU SAPERA // WARSZAWA, POLSKA WARSAWHOLIC | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


Grafika | Graphics Kasia Okraszewska

Jestem absolwentką wydziału Grafiki na ASP w Warszawie. I graduated from Academy of Fine Arts in Warsaw, faculty of Graphics. Inspiracją do stworzenia ilustracji “Syn Ulicy” były piosenki znane głównie z aranżacji Stanisława Grzesiuka. Lubię w nich prostą melodię, a teksty doskonale pasują do stworzenia karykatur. Songs known mostly from Stanisław Grzesiuk’s musical compositions were the inspiration to create those illustrations. I like their simple melody and their lyrics are perfect to create caricatures. www.behance.net/kasiarzyna

84


85


86

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

87


88


Cover Story Szymon Tomsia Nazywam się Szymon Tomsia, urodziłem się 21.04.1986 roku w Olkuszu. W latach 2001- 2005 uczyłem się w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznychim. Tadeusza Kantora w Dąbrowie Górniczej, ukończyłem je dyplomem z wyróżnieniem w pracowni grafiki warsztatowej prof. Sylwii Pałuchowskiej. Od roku 2007 studiowałem na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 2012 roku wraz z wyróżnieniem dziekańskim otrzymałem tytuł magistra. Dyplom główny powstał w Dyplomującej Pracowni Fotografii dr hab. Mariusza Dąbrowskiego, dyplom dodatkowy w pracowni Grafiki Warsztatowej prof. Andrzeja Węcławskiego. Jako pierwszemu studentowi warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych zostało mi przyznane stypendium Canissius College, Stany Zjednoczone, Nowy Jork w którym uczyłem się w 2011 roku. Obecnie jestem studentem studiów doktoranckich fotografii na ASP w Warszawie. W twórczości artystycznej zajmuję się fotografią i sztuką wideo.

My name is Szymon Tomsia. I was born on the 21st of April 1987 in Olkusz, Poland. In the Years 2001-2005 I studied in the Public High School of Art under the name of Tadeusz Kantor, in Dabrowa Gornicza in Poland. I have graduated from that high school with honors and a diploma of “Graphic Studio Workshop” lead by Professor Sylwia Pałuchowska. Since 2007 I have been a student of the Graphic Department In the Academy of Fine Arts in Warsaw. Currently I am studying in a workshop of Photography lead by Senior Doctor Lecture Mariusz Dabrowski, and additionally in the studio of the Graphic Workshop lead by Professor Andrzej Weclawki. At the end of 2011 as the first student in the Academy of Fine Arts in Warsaw I was invited in the international student exchange program at Canissius College, Buffalo, New York. I will obtain my diploma in May of this year MORE: www.szymontomsia.tumblr.com

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

89


90


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

91


92


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

93


94


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

95


96


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – SZYMON TOMSIA

97


Ilustracja | Illustration Michał Kowalczyk

Urodzony w 1989 roku w Ostrołęce. Absolwent Wydziału Grafiki na ASPw Warszawie. Dyplom wykonany w 2014r. w Pracowni Ilustracji i Projektowania Książki oraz aneks w Pracowni Rysunku. Uczestnik wielu wystaw, w pracach łączy rysunek odręczny z forma graficzną.
 Born in Ostroleka in 1989..Graduate of the Faculty of Graphic Arts at the Academy of Fine Arts in Warsaw. Diploma made in 2014 at the Illustration and Book Design Studio, with an appendix made at the Drawing Studio. Participant of many exhibitions, his works combine hand drawing with graphic forms. cargocollective.com/kowalczykmichal

98

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

99


Mapy | Maps Agnieszka Zalotyńska Absolwentka Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie (Sztuka Mediów). Studiowała też na Accademia di Belle Arti di Roma. Lubi mapy i miasta. Graduated from Faculty of Polish Studies at Jagiellonian University (Culture studies) and Academy of Fine Arts in Warsaw (Media Arts). Studied at Accademia di Belle Arti di Roma. She likes maps and cities.

Syn ulicy jako bycie w mieście Bycie w mieście to proces przybierający rozmaite formy. Jest pełen napięć i odniesień. Streszczam ich złożoność przekładając na język plastyczny. Zbieram miejskie rytmy, organizuję je i zamykam w całość, która często przybiera formę mapy. Atrybutem miasta jest ruch, który staram się uchwycić rysując i robiąc kolaże. agnieszkazalotynska.com

100


tytuł / title: “mapaatrapa” Następna strona / Next page – tytuł / title: “A mi zawsze (...)”

WARSAWHOLIC #7 | MAPY / MAPS – AGNIESZKA ZALOTYŃSKA

101


102


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

103


Fotografia | Photography Piotr Serafin Fotograf z 1,5 rocznym stażem. Samouk. Pracuje głównie w Warszawie. Fotografia to jego największa pasja. Interesuje się fotografią mody i męskimi portretami. Współpracuje z agencjami modelek i modeli, polskimi projektantami oraz firmami odzieżowymi. Jego sesje były publikowane w wielu w magazynach oraz portalach poświęconych modzie.

 Photographer with a 1.5-year experience. Self-taught man. Currently working
in Warsaw. His greatest interest is fashion photography and male portraits.
 He collaborates with model agency, polish designers. His pictures have been published in many magazines and fashion websites.

model: Michal Ejmont @ Mango Models stylizacja / styling: Wojciech Szymanski makijaż i włosy / make-up & hair: Koleta Gabrysiak
 ilustracje/oprawa graficzna/ illustrator: Maria Janczak marki / brands: Podsiadło, Thunder Blond, No Attack, Topshop, Kas Kryst, MMC

104


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – PIOTR SERAFIN

105

nakrycie głowy / head piece Thunder Blond , t-shirt No Attack


106


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – PIOTR SERAFIN

107

kurtka/jacket Kas Kryst , spodnie/pants No Attack , buty/shoes Zara


108

opaska/ head band Topshop, pas/ belt własność stylisty


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – PIOTR SERAFIN

109

spodenki/ pants , leginsy/ leggins , bluza/ blouse , t-shirt No Attack , nakrycie głowy/ head piece Thunder Blond , buty/ shoes Zara


Przepis | Recipe Ela Krawczykowska

Właścicielka wegańskiej restauracji Dolce&Vegan (Marszałkowska 115) The owner of vegan restaurant Dolce&Vegan (Marszałkowska 115)

Pasztet z soczewicy i kaszy jaglanej Lentils and millet pâté 200 g suchej zielonej soczewicy 100 g suchej kaszy jaglanej 150-250 ml oleju roślinnego 2 cebule

200 g dry green lentils 100 g dry millet 150-250 vegetable oil 2 onions

DO CEBULI: 3 zielone ziarna kardamonu, 3 liście laurowe, 3 ziarenka ziela angielskiego, 2 goździki DO PASZTETU: po 2 łyżki majeranku, kminu rzymskiego, kolendry mielonej + 1 łyżka kurkumy, papryki słodkiej, tymianku, soli szczypta cynamonu Spices for the onion: 3 green cardamom seeds, 3 bay leaves, allspice 3 seeds, 2 cloves Spices fot the pate: 2 tablespoons of: marjoram, cumin, coriander and 1 tablespoon of : ground turmeric, sweet pepper, thyme, saltpinch of cinnamon Gotujemy w oddzielnych garnkach kaszę i soczewicę według instrukcji na opakowaniu. W między czasie siekamy cebulę i podsmażamy ją na złoto z kardamonem, liśćmi laurowymi, zielem angielskim i goździkami. Wyławiamy przyprawy po usmażeniu i wrzucamy cebulę do miski. Odcedzamy ugotowaną kaszę i soczewicę i dodajemy do cebuli. Przyprawiamy, dolewamy 150 ml oleju, mieszamy i blendujemy na gładką masę o konsystencji pasty do pieczywa. Jeśli będzie za gęsta dodajemy więcej oleju. Następnie wykładamy blaszkę do pasztetu papierem do pieczenia i włączamy piekarnik na 180 stopni. Przekładamy gotową masę do blaszki, wygładzamy i wkładamy do piekarnika na godzinę. Pasztet najlepiej trzymać jeszcze kilka godzin w wyłączonym piekarniku. Super smakuje na drugi dzień! In separate pots cook the millet and lentils according to the instructions on the package. Meanwhile, chop the onion and fry it gold with cardamom, bay leaves, allspice and cloves until it look deliciously golden. Take out all the spices after frying and put onion into a bowl. Drain the cooked millet and lentils and add to the onion. Add spices, pour 150 ml of oil, mix it and blend it untill it’s a smooth curd. If it is too thick, add more oil. Then put the baking paper into the baking form prepared for your pate and turn on the oven for 180 degrees. Put the dough into the form, smoothed and put in the oven for just one hour. It will taste better if you leave it in the worm oven for few more hours after it’s baked. It’s absolutely delicious next day!

110

WARSAWHOLIC #7 | PRZEPIS / RECIPE – ELA KRAWCZYKOWSKA


Wegański Tatar

Vegan tartar

1 opakowanie wafli ryżowych 300 ml cieplej wody 1 mały koncentrat pomidorowy 1 cebula 1 łyżeczka papryki wędzonej duża szczypta soli i pieprzu, lub więcej do smaku

1 box rice cakes 300 ml hot water 1 small tomato 1 onion 1 teaspoon smoked paprika large pinch of salt and pepper, or even more if you prefer

Najpierw siekamy drobno cebulkę. Potem kruszymy rękoma drobno wafle ryżowe i zalewamy je ciepłą wodą. Ugniatając powstałą masę dodajemy cebulę, koncentrat i przyprawy. Próbujemy i doprawiamy do smaku. Tatar należy podawać z majonezem wegańskim z kurkumą (zastępuje żółtko), posiekanym ogórkiem kiszonym, pieczarkami oraz pieczywem. First, chop the onion finely. Then crush rice cakes with your hands hands f pour warm water on it. Add the onion, concentrate and spices when kneading. Taste and season it if needed. Tartar should be served with vegan mayonnaise with turmeric (replaces the yolk), chopped pickles, mushrooms and bread. Smacznego! Bon apetit!

111


112


Fotografia | Photography Natalia Gajewska Urodzona w 1990 w Radomiu - studentka edukacji artystycznej w zakresie sztuk plastycznych na Akademii Pedagogiki Specjalnej im. M. Grzegorzewskiej w Warszawie. Laureatka konkursu rzeźbiarskiego na projekt Medalu Marii Grzegorzewskiej. Uczestniczka licznych wystaw fotograficznych. Podczas podróży w różne strony świata (Stany Zjednoczone, Francja, Londyn a także Polska) przyglądam się ludziom i fotografuję ich różnorodność będącą źródłem moich inspiracji artystycznych. Born in 1990 in Radom – student of art education in the field of fine arts at the Academy of Special Education in Warsaw. Recipient of the Maria Grzegorzewska sculpting contest as well as having participated in numerous exhibitions which featured her photographs. Travelling to different parts of the world (United States, France, London and Poland) I often observe people which gives me a chance to photograph their individual diversity, which ultimately is the source of my artistic inspiration.

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – NATALIA GAJEWSKA

113


114

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – NATALIA GAJEWSKA


115


Nowa marka | New brand BAWSOME Każdy wielbiciel oryginalnych akcesoriów i nowinek technologicznych powinien zapamiętać nazwę BAWSOME. To polska firma zajmująca się tworzeniem personalizowanych okularów w innowacyjnej technologi druku 3D. Brzmi intrygująco, prawda? Sprawdźcie, co powiedzieli nam o niej jej twórcy - Max Malicki i Matt Tymowski. Introducing BAWSOME, a brand that fans of extraordinary accessories and technological gadgets will love. This Polish company creates personalized glasses through the use of innovative 3D print technology. Sounds intriguing, doesn’t it? Check out what the founders - Max Malicki and Matt Tymowski told us about their idea. Skąd pomysł na stworzenie produkty w technologii 3D? Dlaczego akurat okulary? Why did you choose 3D technology? And why glasses? Od jakiegoś czasu obaj interesowaliśmy się technologią druku 3D. Zauważyliśmy, że daje ona wyjątkową możliwość tworzenia krótkich serii produktów. Nie musimy już polegać na tradycyjnych metodach produkcji - z czasochłonnymi i kosztownymi odlewami, formami i prototypami. Dzięki drukowi 3D możemy w kilka chwil stworzyć zupełnie nowy kształt lub model. A to znaczy, że to wręcz wymarzona technologia do produkowania personalizowanych akcesoriów. A dlaczego wybraliśmy okulary? Po pierwsze obaj od wielu lat pasjonujemy się oprawkami, mamy własne mini-kolekcje. Po drugie trend personalizacji obecny jest już w wielu kategoriach produktów - mamy personalizowaną biżuterię, buty, słuchawki - ale nikt nie umożliwia klientom tworzenia własnych okularów. To dziwne, ponieważ ze wszystkich popularnych akcesoriów, to właśnie one są najważniejsze i najbardziej rzucają się w oczy - w końcu całymi dniami nosimy je na twarzy. Więc wybór był dość naturalny i oczywisty. We were both fascinated by 3D technology and the unique benefit that it provides - being able to produce extremely short series of products. We realised we no longer need to rely on traditional manufacturing - with timeconsuming and costly moulds and prototypes. With 3D printing, we can create completely new shapes and products in a matter of minutes. That’s why we believe it’s the ideal technology for creating customizable accessories. Choosing eyewear as our product came naturally. Privately, we’re both passionate about sunglasses and have our own mini-collections. From a business perspective, we realised that the trend of customization is already well-established in several categories - including jewelry, shoes and even headphones - but no company allows its consumers to customize their own glasses. We found this strange, because - out of all the popular accessories sunglasses are the most important and say the most about their owner. After all, we wear them on our face.

116

WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – BAWSOME


117


118

WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – BAWSOME


Jak udało Wam się stworzyć współpracę z firmą Materialise - liderem w zakresie druku 3D? How did you manage to create a collaboration with Materialiste the leading company on 3D print market? Na pomysł drukowania okularów wpadliśmy ponad półtora roku temu. Przez kolejnych parę miesięcy szukaliśmy najlepszego sposobu, żeby go zrealizować. Chcieliśmy kupić drukarkę, zatrudnić kogoś od malowania i wszystko robić na miejscu. Szybko okazało się, że w ten sposób nie stworzymy produktu wysokiej jakości, który zadowoli wymagających klientów. Od samego początku stawialiśmy na jakość, więc odezwaliśmy się do najlepszych z najlepszych - firmy, która rozwija tę technologię od samego początku jej istnienia i sprawdza się w tak wymagających branżach jak medyczna czy kosmiczna. O dziwo inżynierowie z Materialise zainteresowali się naszym pomysłem, dla nich było to coś zupełnie nowego, świeżego - coś, co nie jest skierowane do dużych korporacji, ale do indywidualnych klientów. Posługując się korporacyjny żargonem, był to „seksowny” produkt. Od tamtej pory wspólnie, przez długie miesiące dopracowywaliśmy produkt, korzystając przy tym z najnowszych rozwiązań tworzonych specjalnie dla nas. Dzięki temu jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i możemy oferować naszym klientom produkt nie tylko najwyższej jakości, ale też unikatowy na skalę światową. We decided to print sunglasses a year and a half ago. We spent the following months figuring out how to do it. We wanted to buy a printer, employ a painter and do everything in-house. Soon enough, we realised that we would never achieve a level of quality that would satisfy our demanding clients. As high quality was always our priority, we approached the best of the best a company that’s been developing the technology since its invention and has proved its competences in extremely demanding industries, including medical and aviation. The engineers at Materialise found our idea interesting - it was something new and fresh for them. This wasn’t another product targeted at corporations or governments - it was a cool gadget for end-consumers. We spent months working together to develop and perfect our product. Now we’re here and we’re proud to offer a very high quality product to our consumers. And on top of that, one that’s unique on a global scale. Czy w przyszłości planujecie rozszerzyć ofertę również na inne produkty? Do you plan to expand your offer in the future? Krótka odpowiedź brzmi: nie. Z prostego względu - jeśli coś jest od wszystkiego, to jest do niczego. Oczywiście, technologia druku 3D daje nieograniczone możliwości - moglibyśmy produkować personalizowane etui na telefony lub tysiąc innych produktów. Jednak nie zależy nam na tym, aby za wszelką cenę skraść kawałek innych rynków. Wolimy skupić

119


się na poszerzaniu oferty okularów i to właśnie z nimi chcemy być przede wszystkim kojarzeni. Na szczęście technologia rozwija się w niewiarygodnym tempie, a dzięki współpracy z Materialise możemy na bieżąco korzystać z jej najnowszych osiągnięć. A personalizacje można rozumieć na wiele sposobów - nie tylko w kontekście napisu na zausznikach. Z drugiej strony ciężko przewidzieć, jak BAWSOME będzie wyglądało za parę lat. Jeśli uznamy, że na rynku personalizowanych okularów osiągnęliśmy wszystko, co chcieliśmy, to będziemy mieli bardzo dobre zaplecze do eksperymentowania z innymi kategoriami produktów. The short answer is: no. If you focus on too many things, you lose control over the quality. What makes 3D printing special is the fact that it has no limitations - we could shift to producing customized smartphone covers or thousands of other products in a matter of days. But at this point, we don’t find it necessary to branch out into other categories. We plan to expand our eyewear offer and want our consumers to associate BAWSOME with high quality sunglasses. The technology is developing rapidly and, thanks to Materialise, we have immediate access to the newest solutions. We also realise that customization is a broad term that doesn’t necessarily have to mean putting text on the temples of your sunglasses. We have a few ideas that we will definitely share with you in the near future. On the other hand, it’s difficult to predict where we will be in a few years’ time. If we achieve everything we set out to achieve on the eyewear market, we will have an excellent background and know-how to explore other categories. Polska jest w światowej czołówce miejsc, w których kultura startupów rozwija się niezwykle prężnie. Jakie 3 rady dalibyście młodym kreatywnym polskim przedsiębiorcom? Poland is in the world class if it comes to the countries, where start up culture is developing really well. What kind of advice would you give to young and creative polish entrepreneurs? Rzeczywiście Polska może być dumna ze swoich start-upów. Jednak my jesteśmy dopiero na początku swojej drogi, przez co nie czujemy się w pozycji, aby dawać innym rady. A puste frazesy też niewiele tu pomogą. Z własnego doświadczenia możemy z pewnością potwierdzić, że lepiej tworzyć biznes we dwójkę - wzajemna motywacja była dla nas bardzo ważna. Gdybyśmy mieli rozwijać firmę w pojedynkę, po drodze zrezygnowalibyśmy sto razy. It’s true - Poland can be proud of its start-ups. This is just the beginning of the road for us, so we don’t feel competent to be giving out advice. And fortunecookie maxims won’t do the job either. There is one thing that we’re know for sure - it’s better to start a company with a partner. We found this mutual motivation extremely important - had we decided to start the company on our own, we would have given up a million times along the way.

120


WARSAWHOLIC #7 | NOWA MARKA / NEW BRAND – BAWSOME

121


„To miasto pachnie jak szlugi i kalafiory. Dzieciaki krążą po mieście, by zgubić swoje upiory.To miasto pachnie jak mięso smażone w piekle.Czterdziestoletni przechodnie wciąż węszą i patrzą wściekle.[...]Panie władzo, to są tylko tańce.Moje płuca znów dygoczą i wirują walcem.Mleko, miód w tej krainie, która zwykle płynie dymem i smalcem. Panie władzo.”

122


Rozmowa | Conversation Taco Hemingway Album Filipa Szcześniaka aka Taco Hemingway zatytułowany Trójkąt Warszawski opowiada o trzech bohaterach krążących po mieście w poszukiwaniu siebie nawzajem, a zarazem od siebie uciekających. Złamane serca. Miejsca, których już nie ma. Wszelkie doświadczenia spotęgowane używkami. A do tego trochę piłki nożnej. Młody artysta to bez wątpienia głose swojego pokolenia. Trójkąt warszawski (Warsaw Triangle) – an album by Filip Szcześniak aka Taco Hemingway - tells stories about three characters wandering around the city, searching for each other while running away from each other at the same time. Broken hearts. Places that no longer exist. All experiences escalated by stimulation. And a little bit of football on top of that. The young artist is undoubtedly the voice of the generation. Po raz pierwszy miałam okazję przesłuchać materiału podczas premierowego koncertu w Cafe Kulturalna. Rzadko kiedy się zdarza, żeby w takich okolicznościach momentalnie zaangażować się w historie bohaterów opowiadane przez wykonawcę, jednocześnie podśpiewując razem z nim część tekstów. Fantastycznym dopełnieniem repertuaru były przerywniki w postaci coverów takich hitów, jak chociażby „It Wasn’t Me” Shaggiego. To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że na naszej rodzimej scenie brakowało tak świeżego i autentycznego projektu. I had a chance to listen to this music material for the first time at Cafe Kulturalna during its official premiere. It’s rare that in such circumstances you can instantly become engaged in a character’s story told by the author and hum at the same time. Completely surprising complement to the repertoir consisted of covers such as Shaggy’s „Wasn’t me”. This only confirmed my belief that such a fresh and authentic project has been missing

Trójkąt warszawski is urban and dirty, but devoid of vulgar overtone. It relates to youth, love, and binge. The characters who chase each other under the cover of the night are Him, Her, and The Third One Piotr The Villain. Many of the places they visit no longer exist, but the artist himself doesn’t create a sense of nostalgia regarding that fact. Through all the stories, the sesitivity of main character regarding the fear of time passing by is distinctive, and this is exactly why it’s easy to identify with for a young audience. Produkcją muzyczną zajął się Maciej „Rumak” Ruszecki. Jedynie do kawałka „Mięso” bitu użyczył Bruno Jasieński, perkusista zespołu Jano Frano Live, co nie wpłynęło jednak na wyjątkowo spójny charakter płyty. Utwory na niej zawarte przeplatają się z przerywnikami z Polskiej Kroniki Filmowej, zawierającymi, między innymi, fragmenty wypowiedzi Czesława Śliwy, największego krętacza czasów PRL-u (na podstawie jego historii został stworzony film „Konsul” z Piotrem Fronczewskim w roli głównej). Maciej „Rumak” Ruszecki was the one responsible for the whole music production - except for one track - „Mięso”, where the beat was made by Bruno Jasiński, a drummer of Jano Frano Live band, but it doesn’t influence the exceptional integrity of the album. Songs there intertwine with some elements from the Polish Film Chronicles, containing, among others, some statements by Czesław Śliwa, who was one of the biggest twisters in Polish People’s Republic (the movie „Consul” starring Piotr Fronczewski is based on his story).

on our native music scene.

Gdybyś miał możliwość współpracować z kimś z „dawnej Warszawy”, kto by to był i jak sobie taki projekt wyobrażasz? What are your future music projects? Is thereanyone who you would like to collaborate with?

Trójkąt Warszawski jest miejski i brudny, ale pozbawiony wulgarnego wydźwięku. Opowiada o młodości, miłości i melanżu. Bohaterami są On, Ona i ten trzeci - Piotr Łotr, którzy ścigają się wzajemnie po Warszawie pod osłoną nocy. Wielu z tych miejsc już nie ma na mapie, ale sam autor rezygnuje z popadania z tego powodu w nostalgię. Przez wszystkie historie przebija się niezwykła wrażliwość głównego bohatera, który przeżywa je wszystkie zmierzając się jednocześnie z poczuciem upływającego czasu - dlatego młodemu odbiorcy tak łatwo jest się z nim utożsamić.

Skoro mowa o Grzesiuku, to korcić ma prawo wspomnienie o ludziach kojarzonych z warszawską bohemą, o Tyrmandzie na przyk ład a lbo o Hłasko. Natomiast ja najchętniej powspółpracowałbym z parą odrobinę grzeczniejszych (przy najmniej w izerunkowo) warszaw iaków. Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski. Chyba najcudowniejszy duet polskiej piosenki. Mam wrażenie, że ówczesna świeżość ich twórczości przetrwała do dziś. Przybora pisał tak, jak ja bym chciał pisać. Niezwykle precyzyjnie, niesztampowo (słowotwórstwa jest w Kabarecie Starszych Panów bez liku)

WARSAWHOLIC #7 | ROZMOWA / CONVERSATION - TACO HEMINGWAY

123


a przy tym wszystkim bez krzty patosu. Nigdy o wielkiej porywającej miłości, bardzo często zaś o maluteńkich, drobnych detalach relacji międzyludzkich. Z tych wszystkich wersów wylewa się jednocześnie nieobecna nigdzie indziej miłość do języka polskiego. Z chęcią napiłbym się z nimi koniaczku, Wasowski plumkałby na pianinie, ja i Przybora powymyślalibyśmy jakieś wersy pod to. O przyzwoitej porze pożegnalibyśmy się i każdy udałby się do własnego mieszkania. If we are talking about Grzesiuk, it’s tempting to remember people related to Warsaw’s bohemia such as Tyrmand or Hłasko for instance. As to myself, I would like to collaborate with a couple of a little bit more polite (at least if it comes to their image) residents of Warsaw. Jeremi Przybora and Jerzy Wasowski. Probably the most wonderful duet in the history of Polish song. I have a feeling that the freshness of their work of that time survived until today. Przybora wrote in a way I would love to. Tremendously precise, outside the box (innumerable examples of word formation in work of Kabaret Starszych Panów*) and with no trace of pathos at the same time. Never about a huge inspiring love, but very often about those tiny little details of human relationships. All of the lines overflow together with the love to Polish absence anywhere else. I would love to have some cognac with them, Wasowski would jingle at the piano, when me and Przybora would think of some lines for that. At decent time we would say our goodbyes, and everyone would go to their own apartments. Jakie są Twoje plany na przyszłe projekty muzyczne? Czy jest ktoś, kogo chciałbyś zaprosić do współpracy? What are your future music projects? Is there anyone who you would like to collaborate with? Póki co wciąż kleimy sami, ja + Rumak. Mamy w planach jeden projekt, pięciosześciopiosenkową epkę, którą chcemy wydać tuż przed wakacjami. Nagraliśmy już dwie piosenki, w tym jeden potencjalny singiel. Featuringów nie wykluczam, ale nic się jeszcze nie krystalizuje na horyzoncie. Póki co chcemy dokończyć nowy materiał. For now, we do it by ourselves, me + Rumak. We are thinking about a project, an EP of 5 or 6 songs which we’d like to release just before holidays. We have already recorded two songs including one potential single. I don’t exclude featuring, but nothing has been clarifield yet. For now, we want to finish new material. Twoja twórczość kręci się w okół Warszawy. Czy jest coś, co chciałbyś Jej przekazać? Your output relates to Warsaw. Is there anything you would like to tell the City? Szanowna Warszawo, wydaje mi się, że idziemy w dobrym kierunku. Owszem, moglibyśmy odrobinę mniej rozpierdalać rowery Veturilo, bo zdarza się, że w czasie jazdy odpada kierownica. Owszem, dyskusje o “słoikowaniu” i przekomarzanki o tym, kto tak naprawdę jest “stąd”, a kto nie, urągają otwartej naturze stolicy. I zgoda, korki wymykają się spod kontroli. Ale jest dobrze, będzie lepiej, damy radę. Dear Warsaw, I think that we’re following a good direction. Of course, we could fuck up Veturilo bikes a bit less, because it happens that the steering wheel comes off. Of course, discussion about słoiki (jars - this is how Warsaw natives call those who come from outside the city to live here, WH) and badinage about who is really from „here” and who’s not, defy the open nature of the capital city. And agreed, traffic jams are out of control. But it’s good, gonna be better, we’ll manage. Rozmawiała/Interviewed by Sylvia Wojda Na www.tacohemingway.com można pobrać płytę w całości za darmo, i/lub kupić wersję fizyczną za 20 PLN. Na tej samej stronie znajdziecie daty najbliższych koncertów.

124


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

125


Grafika | Printmaking Maciek Wieczorek Urodzony w 1988 roku w Warszawie. W październiku 2008 rozpoczął studia na wydz. Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki na warszawskiej ASP. Swoją twórczość realizuje głównie w technice collage oraz w opracowywanych przez siebie metodach graficznych. W swoich pracach najchętniej sięga do tematyki mitologicznej, ale nie brak w nich również odniesień do życia codziennego. Born in 1988 in Warsaw.In October 2008,he began his studiesat theFacultyConservation and Restorationof Works of Artat the WarsawAcademy of Fine Arts. He performshis workprimarily incollagetechniquesand own graphic methods. In his works, he mostreaches intomythologicalthemes,buttheyalsoreference toeveryday life. Kiedy jeżdżę pociągami podmiejskimi, często obserwuję najróżniejsze szemrane typy przewijające się przez przedziały. Roztańczone twarze, dzikie spojrzenia, pijackie uśmieszki. Temu brak oka, temu nosa, a temu kawałka ucha. Wracam do domu bogatszy o te wizualne doświadczenia, staję przed lustrem i próbuję powtórzyć to co widziałem. When I travel by suburban trains, I often observe various shady characters who tramp through the wagon. This has no eye, that has no nose, and the other one lacks a piece of ear. I come back home richer in visual experiences, I look in the mirror and I try to repeat what I saw. maciejwieczorek.blogspot.com

126

WARSAWHOLIC #7 | GRAFIKA / PRINTMAKING – MACIEK WIECZOREK


127


128

WARSAWHOLIC #7 | GRAFIKA / PRINTMAKING – MACIEK WIECZOREK


129


Fotografia | Photography Aneta Zamecka – Jedrak Miłośniczka piękna, emocji i chwil zatrzymanych w kadrze. Kochająca podróżne, które otwierają umysł i pozwalają świeżym okiem spojrzeć na życie.
Mama dwóch synów i fotografka z pasją w sercu. Mieszka i tworzy w Warszawie.


 A lover of beauty, emotions and moments captured in a frame. Adores travelling which opens mind and gives a fresh perspective on life. Mother of two sons and a photographer with a heart full of passion. Lives and creates in Warsaw. Syn ulicy - przeplatające się skrajności w ferii ulicznych barw. Buntownicy, kreujący swój własny świat: niebezpiecznie piękni marzyciele. Son of the Street. Interweaving extremities among colourful streets. Rebels who create their own world: dangerously beautiful dreamers.

Model Hubert Koszela /ECManagement www.zamecka-jedrak.com

130

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA



132


133


Opowiadanie | Story Mateusz Kostański Nazywam się Mateusz Kostański i jestem z Warszawy. Urodzony na Mokotowie, od 7 lat przebywam
na bemowskiej obczyźnie. 
Niedoszły filozof (studia porzucone na drugim roku; z wzajemnością), w przyszłości eseista (aktualnie na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna).
Przy podejmowaniu życiowych decyzji kieruję się wnioskami z przysłów.
 Z gatunków muzyki najbliższe są mi polskie, przedwojenne przeboje o miłości oraz w miarę wulgarny rap. My name is Mateusz Kostanski and I’m from Warsaw. Born in Mokotow district, it’s seventh year of my bemowo exile.
Would-be philosopher (studies abandoned during second year; mutually), future essayist (currently Journalism and Social Communication major).
While making life changing decisions I’m guided by proverbs conclusions’.
Among music genres polish pre-war hits about love and rather offensive rap are my favourite ones.

Stojąc na betonowym balkonie wyobrażałem sobie własne samobójstwo. Kawalerka odziedziczona po babci Krzyśka znajdowała się na siódmym piętrze pogranicza Żoliborza i Bielan. Rozejrzałem się tak by móc dostrzec całą panoramę zachodniej strony Warszawy Była piąta, może szósta nad ranem. Ilość spożytych wcześniej używek zaczęła negatywnie wpływać na moje samopoczucie. Po wciągnięciu dymu z grubego,mocnego papierosa zachciało mi się rzygać. Powoli zaczynałem rozumieć dlaczego najlepsze utwory o tym mieście pisze się przebywając daleko poza jego granicami. Pochyliłem się przez barierkę i splunąłem. Czekałem by usłyszeć dźwięk śliny rozbijającej się o betonowy chodnik. Dzwoniący telefon w głośny sposób pokrzyżował mój prostacki pomysł. Odebrałem. -Tak? -Haaalo. Słyszysz mnie? -Tak,tak. Co est? -Potrzebuję sześć puszek zielonej farby. Wiesz o co chodzi,nie?

134

I was standing on a concrete balcony and imagining my own suicide. The studio flat that I have inherited from Krzysiek’s grandmother was situated on the 7th floor on the border of Żoliborz and Bielany quarters. I took a look around to have a chance to see the whole West Warsaw panorama. It was like 5 or 6 AM. The number of stimulants that I had taken earlier started to influence my mood in a bad way. I inhaled a thick, strong cigarette and it made me feel like puking. I slowly started to realize why the best songs about this city were written by people who were far away from it. I bent over the rail and spat. I was waiting to hear the sound of the spit falling down on a side walk. The phone, ringing in a very loud manner, thwarted this boorish idea. I picked it up. -Yes? - Halllloooo? Can you hear me? - Yes, yes, I can hear you. Sup? - I need six cans of green paint, if you know what I mean... - And I need a general renovation... - What? - No, nothing. Just come, I’m at the same place as always.

-A ja generalnego remontu... -Co? -Nic,nic. Podjeżdżaj. Jestem tam gdzie zawsze. Na chwilę zawiesiłem wzrok na radiowozie przejeżdżającym wzdłuż Duracza. Jeszcze piętnaście minut po tej rozmowie miałem wrażenie, że mijając nasz blok zdecydowanie zwolnił. Nietrzeźwym spojrzeniem spróbowałem ogarnąć całą powierzchnię żoliborskiej kawalerki. W każdym miejscu, na którym choć chwilę, skupiłem wzrok, dało się zauważyć puste butelki po alkoholach wszelkiej znanej mi maści i mocy. Porozrzucane w przedpokoju, wypełnione po brzegi worki na śmieci, zaczęły tworzyć piramidę, niemal uniemożliwiając wyjście na klatkę schodową. Miska pełna wymiocin stała w zbyt bliskim sąsiedztwie łóżka – jak boga kocham, jeszcze dzień picia, a ta plastkiowa czara goryczy się przeleje. Smród wydawał się być większy niż ten, który odczuwałem podczas odrabiania zasądzonych prac społecznych

WARSAWHOLIC #7 | OPOWIADANIE / STORY – MATEUSZ KOSTAŃSKI


na podwarszawskim wysypisku śmieci. Palcami lewej dłoni ścisnąłem bombardowane dziurki od nosa, prawą umieściłem papierosa między popękanymi z zimna wargami. Popiół upadł na nienadający się już do niczego poplamiony dywan – zdecydowanie starszy od niektórych panienek, które od września zdążyliśmy sprowadzić do tego mieszkania. - Jest Natalia czy wyszła gdzieś? wdeptując w kartonowe pudełko z resztkami gnijącej chińszczyzny pomyślałem,że pewne granice zostały przez nas zdecydowanie przekroczone. Krzysiek nie odpowiedział ani słowem. Spojrzał tylko na mnie przeszklonymi oczami, by po niespełna minucie przykryć się brudnym od keczupu kocem. Każdy swój dołek przeżywał w ten sam sposób: dołująca, rytmiczna muzyka, alkohol, depresanty – słownikowe wręcz „zaszycie“. Nie wiem czy zachowanie to wynikało ze złego przykładu jaki otrzymał w domu, czy z nieodpowiedniej selekcji czytanych

sadness and with no bigger purpose. Well, they say that everyone will eventually get up on their feet. - Michał? – I just heard Natalia’s high voice. I will never forget how surprisingly childish it sounded every time. After a while she appeared in bathroom doors. She was wearing Krzysiek’s white stretched t-shirt and my sweatpants. Her frayed chestnut hair looked like a nest abandoned by its tenants a long time ago and her destroyed make-up that dried up on her face signalized that she cried a river last night. She never seemed more beautiful to me. - Hi honey – I said it too quiet for her to hear both words and I looked at her lips. - Hi – She barely smiled. We stood like that for a moment in a complete silence. No wonder. All of us had been through some rough days and long nights. We ran out of conversation topics last Thursday: Krzysiek split up with his fiancé because of his drunkenness. It’s easy to figure out that his first reaction to that was to

rys. Stanisław Gajewski

I looked for a second at a police car driving along the Duracz street. Even 15 minutes after our conversation I had a feeling that the car had really slowed down while passing our building. I tried to hold in my drunken gaze the whole space of Żoliborz’s studio. Everywhere I looked there were empty liquor bottles of all kinds. Full to bursting garbage bags scattered in the hall started to look like a pyramid and it made it almost impossible to access the stairway. A bowl full of vomits was placed definitely too close to the bed – sweet Lord, one more day of drinking and this plastic camel’s back will be broken by a drop of bitterness. The stink seemed to be bigger than the one I experienced while doing sentenced social works on a rubbish dump on Warsaw outskirts. I gripped my devastated nostrils with my left hand fingers and I used the right hand to put a cigarette between my cracked from the cold lips. The ash fell on a useless, stained carpet that was much older than some babes that we have brought here since last September. - Is Natalie here or did she go out? I stepped into a paper box with some rotting Chinese food leftovers and I thought that we have definitely crossed some limits. Krzysiek didn’t answer with a single word. He looked at me with his glazed eyes just to cover himself with a ketchup-stained blanket a minute later. He was going through his every emotional breakdown in the same way: with a depressing, rhythmical music, alcohol, depressants – just a literal secluding. I don’t know if this behavior came from bad home examples or from an unsuitable selection of books, but Krzysiek, when he was depressed, would resemble a character from tacky action movies, whose return to his backbreaking actions is always preluded by a misfortune he has been through that makes him temporarily drunk with nihilism, in a complete

135


rys. Stanisław Gajewski

136

continue drinking enormous doses of alcohol (well, such is life). Natalia hasn’t been sleeping for three nights now. It was four for me. All of the sudden we became victims of a recent sudden cash flow, which gave us bigger freedom that after two months brought us into a complete apathy and isolation from the earlier life. More and more often I was thinking of the unavoidable tragedy. We have been living with no further goal, for some reason feeling hurt and lost. Unhappy. This is, of course, as ‘unhappy’ as you can be with a 24/7 access to cheap

książek; niemniej Krzychu w depresji przypominał bohatera tanich fimów sensacyjnych, którego powrót do karkołomnych akcji poprzedza prolog o przeżytym nieszczęsciu, skutkującym czasowym upojeniem nihilizmem, w pełnym smutku i bez żadnego wyższego celu. Podobno każdy się w końcu podnosi. - Michał? - Do moich uszu dotarł wysoki głos Natalii. Nigdy nie zapomnę,że zawsze brzmiał zadziwiająco dziecinnie. Po chwili wyłoniła się z łazienki. Ubrana była w rozciągnięty biały tiszert Krzyśka i moje dresowe

and good drugs. Natalia in a complete silence prepared on a kitchen desk a white line of powder, which chemical name outgrew my memory abilities. She rolled a bill with Władysław Jagiełło on it and then she bend over and snorted the line. When I saw her eyes again after a while, they were not only amazingly black but they also stared at me as they

spodnie. Jej postrzępione, kasztanowe włosy przypominały gniazdo, którego lokatorzy już dawno opuścili swój dom, a zniszczony ale zaschnięty na twarzy makijaż wskazywał na to,że kilkanaście godzin temu wylała z siebie przynajmniej pół litra szczerych łez. Nigdy nie wydawała mi się piękniejsza. - Cześć Słońce. - powiedziałem zbyt

cicho by mogła usłyszeć oba słowa i spojrzałem na jej usta. - Cześć. – uśmiechnęła się z trudem. Przez chwilę staliśmy w zupełnej ciszy. Trudno się dziwić. Wszyscy mieliśmy za sobą już kilka cięższych dni i długich nocy. Tematy do rozmów skończyły się w czwartek: Krzysiek przez swoje pijaństwo rozstał się z Narzeczoną. Jak łatwo się domyślić (bo przecież takie jest już życie) pierwszą reakcją na jej odejście, było kontynuowanie spożywania nadludzkich ilości alkoholu. Natalia nie spała już od trzech nocy. Ja czterech. Nagły przypływ gotówki, którego ofiarą niespodziewanie padliśmy pozwalał nam na coraz większą swobodę, która w niecałe dwa miesiące wprowadziła nas w stan całkowitej apatii i oderwania od wcześniejszego życia. Coraz częściej myślałem o nieuniknionej tragedii. Żyliśmy bez żadnego celu, nie wiedzieć czemu czując się pokrzywdzeni i zagubeni. Nieszczęśliwi. Oczywiście mowa tu o byciu na tyle nieszczęśliwym, na ile tylko można z dwudziestoczterogodzinnym dostępem do tanich i dobrych narkotyków. Natalia bez słowa przygotowała na kuchennym blacie kreskę białego proszku, którego dokładna nazwa chemiczna przerasta moje zdolności pamięciowe. Po zwinięciu w rulon banknotu zdobionego Władysławem Jagiełło, pochyliła się do przodu i wciągnęła. Kiedy po momencie znów ujrzałem jej oczy były niezwykle czarne, ale też wpatrzone we mnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Zawsze kiedy Natalia była świeżo po kolejnej kresce, jej miłość wydawała mi się pewniejsza. Czułem,że moja podróż dobiegła końca. Oto oddanie i szczerość zaklęte w jednej parze zamglonych oczu. Anielskie stworzenie, które nie wiedzieć czemu wpadło na małe

WARSAWHOLIC #7 | OPOWIADANIE / STORY – MATEUSZ KOSTAŃSKI


137

rys. Stanisław Gajewski


rys. Stanisław Gajewski wakacje na samo dno piekła. Dołączyłem do niej w kuchni i przygotowałem trzy kreski. Znów mieliśmy o czym rozmawiać. Prawy sierpowy Artura obudził mnie skuteczniej niż cała zażyta tamtego dnia amfetamina. Trudno jednak stwierdzić,żeby postawił mnie na nogi. Opierając się o zewnętrzną stronę drzwi wejściowych wynajmowanego mieszkania osunąłem się na brudną posadzkę klatki schodowej. Podarowana przez Mamę wycieraczka, nienachalnie zamortyzowała mój upadek. - Zostaw ją w spokoju, słyszysz?

never did before. Every time just after Natalia snorted a line, her love felt more certain to me. I felt that my journey has come to an end. This is the sacrifice and honesty charmed in one pair of foggy eyes. An angelic creature who, God knows why, came by for a short vacation right to the bottom of hell. I joined her in the kitchen and prepared three more lines. And we had something to talk about again. TArtur’s right hook woke me up more effectively than all of the amphetamine that I have taken that day. I won’t say that it gave me a new lease of life, though. Leaning on the front of the entrance door of the rented apartment I sank into the dirty floor

- Jeśli miałbym wybrać jeden, najbardziej trafny przymiotnik opisujący jego nastrój, bez wątpienia postawiłbym na „wkurwiony“. Z resztą trudno było mu się dziwić. W jednej chwili wszystkie lamenty, zastrzeżenia i narzekania odchodzącej od niego Natalii przybrały postać mojej przepitej twarzy. Jak mawiał mój Dziadek: „Posuwanie dziewczyny sąsiada nie może obejść się bez konsekwencji“. Postanowiłem nie protestować i przez następne cztery minuty z pokorą przyjmowałem od niego kolejne ciosy. Kopnięcia w brzuch, pięści powbijane w twarz i łokcie obijające mi czaszkę traktowałem jako pokutę za swój występek. Bronienie się przed nimi byłoby jak wyparcie ze świadomości faktu,że zrobiłem coś złego, a odbyta kara pozwoli mi zdecydowanie łatwiej sobie wybaczyć. W myślach przywołałem obraz smukłych, spoconych nóg Natalii. Bóg i Diabeł mi świadkami,że było warto. Po kolejnych kilkunastu ciosach, mamrocząc coś

of the staircase. The wiper, a gift from my Mom, non-intrusively cushioned my fall. - Leave her alone, do you hear me? – If I had to choose one, the most accurate adjective that could have described his mood, it would be “pissed” without a doubt. Well, no wonder. In just one moment all of the whining, reservations and complaints of Natalia’s leaving took on the outer shape of my hangover face. As my Grandpa used to say: “Screwing your neighbor’s girlfriend can’t be done without consequences”. I decided not to protest and for the next four minutes I humbly took his blows on the chin. I took all of those kicks in the stomach, fists impacted into my face and elbows bruising my skull as an atonement for my crime. Defending against them would be like a denial that what I did was wrong. Also, if I underwent a punishment, it would make it easier to forgive myself. In my thoughts I saw the image of Natalia’s legs, slim and sweaty. It was worth it, for the love of God and the Devil. After next several blows he turned on

pod nosem odwrócił się na pięcie i zostawił mnie samego. Wzorem filmowych bohaterów prawą ręką sprawdziłem stan krwotoku z nosa. Nie poleciała nawet jedna kropla. Podniosłem się na równe nogi i udałem,że strzepuję kurz ze spodni. Natalia z Arturem zniknęli w windzie. Mój telefon znów zadzwonił. - Siemasz, otwarte? - Tak, podjeżdżaj.

his heel, mumbling, and left me alone. Following the pattern of movie characters, I checked the state of a nosebleed with my right hand. There was not a single drop. I stood up and brushed off the invisible dust from my pants. Natalia and Artur have disappeared in the elevator. My phone rang again. - Hi, is it open? - Yes, drive up.

138

WARSAWHOLIC #7 | OPOWIADANIE / STORY – MATEUSZ KOSTAŃSKI


139


Fotografia | Photography Magdalena Czajka Absolwentka Wydziału Grafiki ASP w Gdańsku. Zajmuje się fotografią, szczególnie fotografią mody oraz projektowaniem graficznym. Inspiruje ją światło słoneczne, naturalność oraz piękne ubrania. Jednocześnie stara się zaadaptować graficzne pomysły do swoich zdjęć. Recently graduated from the Academy of Fine Arts in Gdańsk, Graphic Design studies. She is interested in photography, especially fashion photography and graphic design.
Czajka is inspired by sunlight, naturalness and beautiful clothes.
She is trying to adapt her graphic ideas to her shots. Syn Ulicy to w mojej interpretacji człowiek kochający życie w mieście. Zbuntowany, mający swoje pasje, przemierza ulice na motorze, szukając nowych wrażeń i ciekawych miejsc. Son of astreet is the guy who loves living in the city.
Rebellious, having his own passions, he rides a motorcycle through the streets, trying to find new advetures and interesting places. model: Link / United For Models stylistka/ stylist: Dorota Florek make-up: Magdalena Zawadzka włosy: Ola Fronc www.magdalenaczajka.com

140

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAGDALENA CZAJKA


141

koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island


142


WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAGDALENA CZAJKA

143

t-shirt: River Island, bluza/ blouse: EVC DSGN, spodnie/ pants: Answear/ Medicine, słuchawki/ headphones: Philips


144

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAGDALENA CZAJKA

t-shirt: River Island, bluza/ blouse: EVC DSGN, spodnie/ pants: Answear/ Medicine, słuchawki/ headphones: Philips

koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

145

koszula/ shirt: Medicine, płaszcz/ coat: River Island, spodnie/ pants: River Island


146

WARSAWHOLIC #7 | FOTOGRAFIA / PHOTOGRAPHY – MAGDALENA CZAJKA

koszula/ shirt: River Island, płaszcz/ coat: Medicine, spodnie/ pants: Reserved, buty/ shoes: Reserved, rękawiczki/ gloves: Victor


147

koszula/ shirt: River Island, płaszcz/ coat: Medicine, spodnie/ pants: Reserved, buty/ shoes: Reserved, rękawiczki/ gloves: Victor


Grafika | Graphics Aleksanda Stępień Urodziła się w 1982 r. w Oławie (woj. dolnośląskie). W latach 2002-2007 studiowała na Wydziale Grafiki warszawskiej ASP. 
W 2007 r. uzyskała dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Projektowania Plakatu prof. Mieczysława Wasilewskiego. W 2007 roku ukończyła aneks w Pracowni Grafiki Warsztatowej prof. Rafała Strenta. Jest laureatką prestiżowego konkursu o Nagrodę Artystyczną Siemensa 2007 za cykl”Bajografy“. Od 2008 roku prowadzi autorskie studio grafiki warsztatowej. Jest autorka 10 wystaw indywiadualnych, brała udzial w kilkunastu wystawach zbiorowych. Born in 1982 in the town Oława (Lower Silesia) south-west Poland. She studied in the faculty of graphics at the Academy of Fine Arts in Warsaw and graduated in 2007 with honors in prof. Wasilewski’s atelier of posters design. She received the diploma supplement in prof. Rafał Strent’s studio of workshop graphics. Aleksandra is a winner of the competition ,,Artistic prize of Siemens 2007 for graphics’’- edition 2007. Since 2008 she runs her own graphics atelier. Her works were shown during ten individual exhibitions, she also took part in several collective exhibitions.

148

WARSAWHOLIC #7 | GRAFIKA / GRAPHICS – ALEKSANDRA STĘPIEŃ


149


Młoda Warszawa Tomek Sikora Zdjęcie z cyklu Młoda Warszawa. Wybranych zostało około 30 najba rdziej popula rnych m iejsc w Stol ic y. To zdjęcie dot ycz y ba r u “Warszawa Powiśle”.Przewodnikiem po tych miejscach jest Pan Jajo. “Young Warsaw” photo project. 30 most popular venues in the Capital were selected. This image relates to the “Warszawa Powiśle” bar. The guide to these places is Eggman.

150


Zdjęcie: Tomek Sikora / “Warszawa Powiśle”

WARSAWHOLIC #7 | MŁODA WARSZAWA – TOMEK SIKORA

151


Modele/Models: Justyna Święs i Kuba Karaś I The Dumplings Foto/Photo: Filip Blank Stylizacja/Styling: Pakamera.pl MUA: Kamila Jankowska Produkcja/Production: Aga Strzałkowska i Anna Sionek I Pakamera.pl Assistant: Kasia Kępka I Pakamera.pl

152

WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA


WARSAWHOLIC #4 | NAZWA DZIAŁU - SYLWETKA

153


NA MOTYWACH SCENARIUSZA FILMOWEGO "RUBY SPARKS", AUTORKA: ZOE KAZAN


Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.