Luxury Boutique Magazine 07:08 2025

Page 1


Mateusz Kusznierewicz

ZAWSZE NA FALI

Gotowa na podbój dnia? Kolekcja CONQUEST została rozszerzona o nowe modele, które łączą sportowy szyk z wytrzymałością. Dostępne w różnych rozmiarach, kolorach i materiałach, zegarki te bez trudu dostosowują się do każdej okazji.

Ambasadorka elegancji Barbara Palvin doskonale uosabia elegancję i wszechstronność linii CONQUEST.

LONGINES SPIRIT FLYBACK

Kolekcja SPIRIT FLYBACK symbolizuje pionierskiego ducha, który zawsze napędzał markę Longines. Kolekcja została wzbogacona o dwie nowe wersje: ze stali i 18-karatowego żółtego złota oraz stali i 18-karatowego różowego złota. Wyposażone w zieloną lub brązową tarczę, te prawdziwe zegarki pilotów oferują najnowocześniejszą precyzję dzięki ekskluzywnemu kalibrowi Longines, który jest odporny na pola magnetyczne i posiada certyfikat chronometru COSC (Contrôle Officiel Suisse des Chronomètres).

NOWA INWESTYCJA

W TYM NUMERZE:

Historie, które dojrzewały wraz z kolejnymi pokoleniami

Szuka go nie tylko na wodach, w porannym oddechu, ale i w codzienności.

Z Mateuszem Kusznierewiczem rozmawia Malwina Kowszewicz.

Fotografia Christiny Kapongo to coś więcej niż zdjęcie. To możliwość pokazania piękna kryjącego się w codziennym życiu.

LUKSUSOWE NIERUCHOMOŚCI

WYMAGAJĄ

WIĘCEJ

Jesteśmy agencją specjalizującą się w obsłudze luksusowych nieruchomości. Dla naszych klientów poszukujemy również nieruchomości za granicą.

LUXURY PROPERTIES

REQUIRE MORE

Our agency specialises in servicing luxury properties and for our clients we also seek properties abroad.

ZADOWOLENIE NASZYCH KLIENTÓW JEST DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE, CO POTWIERDZAJĄ:

SPOTKAJMY SIĘ NA / LETʼS MEET AT

VILEA.PL

tel. +48 22 401 13 18 mob. +48 602 206 111 biuro@vilea.pl

ul. F. Klimczaka 13, Warszawa ul. Piękna 11a, Warszawa ul. A. Felińskiego 50, Warszawa

• prestiżowe nagrody wysokie oceny i osobiste opinie klientów powierzanie nam wyjątkowych nieruchomości wysoki odsetek powracających klientów

• dostęp do ekskluzywnych ofert spoza rynku

THE SATISFACTION OF OUR CLIENTS IS OUR TOP PRIORITY, AS EVIDENCED BY:

• being granted prestigious awards scoring high ratings and personal customer reviews entrusting us with exceptional properties

• meeting a high percentage of returning clients

• holding access to exclusive off-market offers

LACOSTE –TENIS W WERSJI COUTURE

Gorące słońce Florydy, emocje na korcie i szyk, który nie wychodzi z mody, stworzony z pasji do tenisa

LABORATORIUM PRZYSZŁOŚCI

MASTER MASERATI DRIVING EXPERIENCE

Dubaj, najbardziej ambitne architektonicznie miasto na świecie, gdzie wizjonerski projekt urbanistyczny spotyka się z najnowocześniejszą inżynierią

Włoskie słońce, ryk silnika i adrenalina, która przyspiesza tętno bardziej niż prędkość na liczniku

ECHO ART DÉCO W MALARSTWIE

Współczesna scena artystyczna, choć zdominowana przez nowe media, wciąż pozostawia miejsce dla twórców pielęgnujących tradycyjne techniki malarskie

LUNA OMAKASE –SUSHI

Z HISTORIĄ

W sercu Londynu, pośród tętniących życiem ulic Soho, kryje się miejsce, które przenosi gości prosto do Japonii

PIELĘGNACJA, KTÓRA KOCHA SŁOŃCE

Zamiast chować się w cieniu, daj skórze to, czego naprawdę potrzebuje

EDYTORIAL

Witam Państwa

w wakacyjnym numerze wypływamy na szerokie wody – dosłownie i w przenośni. Otwieramy go rozmową z Mateuszem Kusznierewiczem, mistrzem olimpijskim, sportowcem, przedsiębiorcą i biznesmenem, który dziś z taką samą pasją, z jaką kiedyś walczył o podium, rozwija własne biznesy. Zdradza nam, czym dla niego jest wiatr – ten dosłowny i ten metaforyczny, który napędza marzenia, ale też stawia wyzwania.

Christina Kapongo, fotografka mieszkająca w Barcelonie, odkrywa przed nami sekret swojej pracy. Jej zdjęcia balansują między cieniem a światłem, a kadry przypominają obrazy.

Zmieniamy perspektywę i przenosimy się do Dubaju, miasta, które dla wielu pozostaje symbolem futurystycznego przepychu. My jednak patrzymy na nie oczami architekta, który pokazuje nam Dubaj jako laboratorium formy i światła, gdzie kultura spotyka technologię.

Moda w wydaniu letnim? Jeśli tak, to najlepiej sportowa i wyrafinowana. Marka Lacoste powraca do swoich tenisowych korzeni z nową kampanią – dynamiczną i ponadczasową.

Ubrania te są nie tylko na kort, ale też na miejską codzienność, gdzie ruch i styl idą w parze.

A jeśli tenis nie zaspokoi apetytu, zabierzemy Was do Londynu, do restauracji LUNA Omakase – miejsca, w którym każde danie to kulinarna opowieść. Szef kuchni łączy tradycję japońską z europejską finezją, serwując doświadczenie, które trafia nie tylko do żołądka, ale i do serca.

W tym wydaniu poznajemy także tajemnice wielkich nazwisk, które od pokoleń budują swoje dziedzictwo. Brunello Cucinelli, Gucci, Missoni czy Pagani – każda z tych marek to opowieść o pasji przekazywanej z rąk do rąk, o rodzinnych wartościach i sztuce tworzenia ponadczasowego piękna. W czasach globalizacji to właśnie zakorzenienie i autentyczność stają się luksusem samym w sobie.

Nie zabraknie też doświadczeń, nie tylko zmysłowych, ale i… dynamicznych. W ramach Maserati Driving Experience testujemy granice elegancji i mocy. To nie jest zwykła jazda próbna, a celebracja precyzji, technologii i włoskiego temperamentu, którą odczuwa się każdym nerwem i każdym zakrętem. Prędkość nabiera nowego znaczenia.

Ten numer to podróż przez pasję, formę, smak i światło.

Bądźcie z nami. My będziemy wszędzie tam, gdzie warto być. Do zobaczenia w kolejnych numerach.

Redaktor Naczelna LUXURY BOUTIQUE

Malwina Kowszewicz

LUXURY BOUTIQUE

Property & lifestyle magazine

DWUMIESIĘCZNIK DOSTĘPNY WYŁĄCZNIE

W PRENUMERACIE www.luxuryboutiquemagazine.pl

PRENUMERATA: prenumerata@luxuryboutique-mag.com

WYDAWCA: Luxury Media Sp. z o.o. ul. F. Klimczaka 13/U.139 02-797 Warszawa info@luxuryboutique-mag.com

MANAGING DIRECTOR: Adrian Kołodziej adrian.kolodziej@luxuryboutique-mag.com

REDAKTOR NACZELNA: Malwina Kowszewicz malwina.kowszewicz@luxuryboutique-mag.com

DYREKTOR ARTYSTYCZNA: Karolina Żmijewska

WSPÓŁPRACA:

Monika Bronikowska, Adam Bronikowski, Marcin Grell, Łukasz Hodura, Karolina Landberg, Dymitr Malcew, Marek Paprocki, Stefania Płoska, Wojtek Reichert

FOTOGRAFIA:

Marta Polańska (Visual Media Creator), Kamil Roszczyk

KOREKTA: Katarzyna Wróbel, korektor-tekstow.pl

PROJEKT GRAFICZNY: Simply Creative, www.simplycreative.pl

MARKETING: Marta Chojnacka, Jagoda Markiewicz marketing@luxuryboutique-mag.com

REKLAMA: reklama@luxuryboutique-mag.com +48 668 480 805

NA OKŁADCE: Mateusz Kusznierewicz, zdjęcie: Martina Orsini Photo

NUMER 11 LIPIEC–SIERPIEŃ 2025

ZNAJDŹ NAS NA: /magazineluxuryboutique /Luxuryboutiquemagazine /luxury-boutique-magazine

Kontakt w sprawie reklam: reklama@luxuryboutique-mag.com +48 668 480 805

Wydawca dokłada wszelkich starań, aby zawartość magazynu była w pełni poprawna, ale nie ponosi odpowiedzialności za konsekwencje ewentualnych błędów lub pominięć. Luxury Media Sp. z o.o. zastrzega sobie prawo odmowy publikacji reklam godzących w interes społeczny, zawierających treści niezgodne z ogólnie przyjętymi normami i przepisami prawa, nie jest też adresatem skarg, reklamacji ani innych uwag do reklamowanych produktów i usług. Artykuły mogą zawierać opinie autorów, które nie muszą być zgodne z opiniami redakcji. Redakcja nie zwraca nadesłanych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do zmiany tytułów, redagowania i skracania treści. Całość magazynu ani jakakolwiek jego część nie może podlegać reprodukcji ani kopiowaniu w jakiejkolwiek formie bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy.

ZASTANAWIASZ SIĘ NAD PROMOCJĄ SWOJEJ FIRMY W MAGAZYNIE LUXURY BOUTIQUE?

Skontaktuj się z nami już dziś!

LUXURY BOUTIQUE to magazyn poruszający interesujące tematy luxury lifestyle. Dzięki formie dwumiesięcznika czytelnicy wracają do lektury kilkukrotnie, a reklamy osiągają wyższe wskaźniki AdExposure. Reklamodawcy uzyskują w ten sposób wysoką skuteczność dotarcia do odbiorców.

Jest nam niezmiernie miło dołączyć do grona redakcyjnego magazynu Luxury Boutique. Z wielką przyjemnością będziemy spotykali się z Państwem na łamach kolejnych numerów, by dzielić się naszymi doświadczeniami, przemyśleniami i wolnymi myślami z dziedziny, która jest nam najbliższa.

Za każdym wnętrzem stoi historia ludzkich marzeń, pragnień i pasji. Za każdą historią kryją się niepowtarzalni ludzie, jednostki, pary, rodziny. Ogromnie cieszy nas, gdy zapraszani przez inwestorów stajemy się częścią tych historii, uczestniczymy w kreowaniu i realizowaniu nowych przestrzeni, które są potem świadkami wyjątkowych chwil dla mieszkańców.

Już od 20 lat tworzymy wnętrza, aby Państwa historie miały indywidualną przestrzeń, w której mogą rozkwitać. Razem z magazynem Luxury Boutique zapraszamy na czytelniczą podróż po świecie luksusowych wnętrz.

FIRMY RODZINNE –biznes zbudowany na wartościach

Butik Buccellati przy via Montenapoleone w Mediolanie

Każda z nich to historia, która dojrzewa wraz z kolejnymi pokoleniami. Firmy rodzinne pokazują, że wartość to coś więcej niż tylko zysk.

Gdy rynek przyspiesza, one zwalniają. Gdy świat szuka nowości, one wybierają wartości. Marki rodzinne uczą, że prawdziwy luksus nie goni za zyskiem, ale pielęgnuje pamięć, ciągłość i odpowiedzialność.

LUKSUS, KTÓRY DOJRZEWA

Z POKOLENIA NA POKOLENIE

Żyjemy w czasach, w których wszystko dzieje się zbyt szybko. Wszechobecny pośpiech, natłok informacji, coraz to nowe cele i projekty, bo rynek, bo konkurencja, bo zostaniemy w tyle. W świecie, który zachłysnął się szybkością, nieustannie próbujemy ukraść czas –skrócić proces, przyspieszyć wynik, ominąć drogę. Szybciej znaczy lepiej, krócej znaczy nowocześniej. W tym wyścigu coraz rzadziej dostrzegamy, że to właśnie upływ czasu buduje największą wartość. To on kształtuje tożsamość marki głębiej niż jakakolwiek kampania reklamowa. Marketing może przyciągnąć uwagę, ale to czas buduje zaufanie, znaczenie i ducha marki.

Firmy rodzinne, które z pokolenia na pokolenie przekazują nie tylko biznes, ale też wartości i sposób myślenia, rozumieją, że luksus nie może być szybki, przypadkowy ani sezonowy. Musi być osadzony, konsekwentny i osobisty. Za każdą z tych marek stoi historia –czasem sięgająca kilkuset lat wstecz. Choć logo może być niewielkie, haftowane dyskretnie w rogu kaszmirowego szala lub wytłoczone subtelnie na skórze torebki, siła tych marek tkwi nie w znaku, ale w tym, co za nim stoi. Wierność rzemiosłu. Odpowiedzialność wobec poprzedników. Ambicja, by zostawić coś trwałego tym, którzy przyjdą po nas.

Nie trzeba długo szukać, by znaleźć przykład marki, która jest zarazem rodziną, ideą i filozofią życia. Brunello Cucinelli – człowiek, który w niewielkiej umbryjskiej wiosce stworzył imperium kaszmiru i „kapitalizmu

Jubilerzy Buccellati przy pracy

humanistycznego” – przekazuje stery córkom. Camilla Cucinelli nie tylko dziedziczy markę, ale również wnosi do niej wrażliwość pokolenia, które rozumie świat cyfrowy, jednak nie zamierza w nim utonąć.

„Nie możemy tylko sprzedawać produktów – musimy oferować sens. Ludzie nie kupują dziś ubrań. Kupują przekonanie, że ich wybór coś znaczy” – powiedziała Camilla podczas jednego z wystąpień dla młodych liderów branży. To filozofia, która pozwala zachować duszę marki w epoce, w której wiele firm oddało ją algorytmom.

Jeśli którakolwiek marka uosabia napięcie między rodziną a rynkiem, między dziedzictwem a ambicją, to jest nią Gucci. Historia tej włoskiej potęgi to opowieść o miłości, zdradzie, rywalizacji i cenie sukcesu.

Założona w 1921 roku przez Guccia Gucciego we Florencji firma była początkowo małym warsztatem kaletniczym, inspirowanym elegancją angielskiej arystokracji. Przez dziesięciolecia rosła, prowadzona przez kolejne pokolenia – synów, wnuków, bratanków. Jednak tam, gdzie sukces spotyka się z ambicją i ego, łatwo o napięcia.

samochodu Pagani Utopia

Wnętrze

Charakterystyczny styl Missoni nie zmienia się od pokoleń

W latach 80. marka niemal rozpadła się pod ciężarem wewnętrznych konfliktów. Walka o utrzymanie kontroli nad firmą w rękach Guccich oraz ego i ambicje członków rodziny doprowadziły do publicznej walki o wpływy, udziały i prawo do decydowania o kierunku rozwoju firmy. Kulminacją był dramatyczny finał: zamordowanie Maurizia Gucciego, wnuka założyciela, które zostało zlecone przez jego byłą żonę. Firma przestała być rodzinną – została przejęta przez inwestorów, a później przez francuski holding Kering. Jednak dzięki swojemu dziedzictwu marka przetrwała jako jedna z najpotężniejszych w świecie luksusu – uratowała ją rodzinna tożsamość.

Missoni – rodzina, która ubrała Europę w kolor i zygzaki. Marka powstała z miłości Ottavia i Rosity Missoni – do siebie, do sportu, do wolności. Kiedy Angela Missoni przejmowała stery, wiedziała, że nie może po prostu odtworzyć przeszłości. Musiała ją zreinterpretować. I zrobiła to z odwagą.

Zatrudniała nowe pokolenie projektantów, współpracowała z artystami, ale nigdy nie zerwała nici z tradycją. Kiedy w 2018 roku zdecydowano się sprzedać 41% udziałów funduszowi inwestycyjnemu, Angela postawiła warunek: „Marka musi pozostać sobą”. Dziś nad przyszłością czuwają jej dzieci – Margherita i Francesco – już jako trzecie pokolenie.

Ich styl? Mniej romantyzmu, więcej strategii, ale jedno pozostało niezmienne: przywiązanie do nazwiska, które zobowiązuje.

KOENIGSEGG I PAGANI – MARKI NAPĘDZANE NIEZŁOMNĄ WIARĄ W SUKCES

Są takie nazwiska, które brzmią jak obietnica autentyczności, odwagi i bezkompromisowej wizji. Nie tylko w świecie mody. W motoryzacji marki Koenigsegg i Pagani nie wyrosły z korporacyjnych strategii – ich źródłem były marzenia graniczące z obsesją, samotna determinacja i wiara w swoją wizję.

Urodzony w Szwecji Christian von Koenigsegg miał zaledwie 5 lat, gdy zobaczył norweski film poklat-

kowy Grand Prix Pinchcliffe – o mechaniku rowerowym, który buduje własny samochód wyścigowy i wygrywa zawody wbrew przeciwnościom. Film zrobił na nim ogromne wrażenie, inspirując młodego Christiana do stworzenia idealnego samochodu sportowego. Postanowił zbudować pojazd, którego – zdaniem wszystkich – nie da się zbudować. Zamiast słuchać ekspertów, słuchał intuicji. Dziś jego marka jest synonimem innowacji, ale i przykładem firmy, której każdy element nosi ślad osobistego zaangażowania założyciela. To firma, którą prowadzi razem z żoną i synem, pielęgnując kulturę niezależności i rzemiosła wbrew wszechobecnej automatyzacji.

Z kolei Horacio Pagani to poeta włoskiej motoryzacji, który zaczynał jako mechanik z argentyńskiego miasteczka. Do Włoch przyjechał z marzeniem stworzenia najpiękniejszego samochodu świata. I zrobił to. Manufaktura Pagani jest jak atelier. Każdy egzemplarz powstaje niczym unikatowe dzieło: karbonowe wykończenia, ręcznie rzeźbione detale, filozofia projektowania inspirowana renesansem i Leonardem da Vinci. Firma pozostała niewielka, niezależna i świadomie rodzinna.

DLACZEGO RODZINNE MARKI NIE BOJĄ SIĘ CZASU

Rodziny myślą inaczej niż fundusze inwestycyjne. Dla nich marka to nie projekt, lecz budowanie historii i wartości. Dlatego podejmują decyzje z myślą o przyszłych pokoleniach, a nie tylko o wynikach kwartalnych.

W czasach przejęć dokonywanych przez takich gigantów jak LVMH czy Kering rodzinne firmy wielokrotnie stają przed okazją sprzedaży. Często kuszone są gigantycznymi kwotami – w zamian za nazwisko, za historię i za tożsamość. A jednak wiele z nich mówi „nie”. Bowiem marka to nie tylko wartość rynkowa, ale coś znacznie cenniejszego: świadectwo intencji założycieli.

Tak było choćby z włoską marką biżuteryjną Buccellati. Przez dziesięciolecia firma otrzymywała oferty od globalnych koncernów, ale rodzina konsekwentnie odmawiała, chcąc zachować pełną kontrolę nad stylem, produkcją i filozofią marki. Choć ostatecznie firma znalazła się w portfolio szwajcarskiej Grupy Richemont,

Koenigsegg Agera – ziszczenie marzenia założyciela firmy

Buccellati do dziś prowadzona jest przez rodzinę, a jej DNA, inspirowane włoską sztuką i rzemiosłem, pozostało nietknięte. Rodzina wykazała się determinacją w obronie tych wartości, które stanowiły fundament powstania i rozwoju firmy.

Hermès – prawdziwy bastion luksusu rodzinnego –nieustannie udowadnia, że nie trzeba rezygnować z niezależności, by rosnąć. Choć firma jest notowana na giełdzie, ponad 65% udziałów pozostaje w rękach rodziny. Dzięki temu może pozwolić sobie na strategie długoterminowe, jak zatrudnianie rzemieślników, których szkoli przez pięć lat, zanim ci w ogóle dotkną skóry używanej do torebek Birkin. W efekcie w 2024 roku Hermès osiągnął wysoką marżę (ok. 40%), a pod względem przyrostu sprzedaży (15%) był jedną z najlepszych firm w branży.

LUKSUS NIE ZNOSI POŚPIECHU

Rodzinne marki uczą nas, że luksus nie kryje się w wysokiej cenie – tworzy go sposób myślenia o produkcie i filozofii firmy. To wytrwałość w realizowaniu niezależnej wizji, przekazywanej jak rodzinny sekret z pokolenia na pokolenie. To także pielęgnowanie relacji: z pra-

cownikami, którzy czują się częścią misji, z klientami, którzy kupują coś więcej niż produkt – kupują przekonanie, że ich wybór ma znaczenie. W świecie pełnym hałasu rodzinne firmy dają głos tym wartościom, które wymagają ciszy, skupienia i czasu. Bo to właśnie on, nie pogoń za wynikami, lecz czas – uważnie przeżyty i mądrze wykorzystany – buduje prawdziwy kapitał.

TEKST:

ZDJĘCIA:

TAM GDZIE WIATR mówi szeptem

Szuka go nie tylko na wodach, w porannym oddechu, ale i w codzienności. O elegancji życia, sile prostoty i poczuciu wolności z Mateuszem Kusznierewiczem, mistrzem olimpijskim, sportowcem, przedsiębiorcą i biznesmenem, rozmawia Malwina Kowszewicz.

Siła spokoju – tego nauczył mnie sport

Radość ze zdobycia medalu na igrzyskach w Atenach

MALWINA KOWSZEWICZ: Jak wygląda cisza nocą na oceanie?

MATEUSZ KUSZNIEREWICZ: Wyobraź sobie, że jesteś w lesie i na środku znajduje się łąka z bardzo miłą w dotyku trawą – kładziesz się na niej, patrzysz w gwiazdy i czujesz połączenie. Ten spokój i jedność z naturą czuć nocą na oceanie. Lubię być blisko natury. Chodzić boso po ziemi. Uziemiać się.

M.K.: Jaki zapach ma ocean?

M.K.: Najpiękniejszy, jaki jest. Zapach soli morskiej. Jest taki spray oceaniczny. Gdy wiatr ociera się o taflę wody, miesza się z oceanem, słoną wodą, to jest nie tylko zdrowe, ale także piękne. Uwielbiam wiatr i jego zapach. Widzę go kolorami. Jestem wzrokowcem, dużo potrafię przeczytać z tego, co widzę w ludziach, zdarzeniach, miejscach i warunkach atmosferycznych. To moja siła.

M.K.: Walka z żywiołem czy z rywalem?

M.K.: Walka z żywiołem mnie tak bardzo nie interesuje jak walka z rywalem. Uwielbiam rywalizację. Ściganie się w regatach u wybrzeży Francji czy mistrzostwa świata w Brytanii, w Miami i oczywiście w Sopocie, gdzie mieszkam, są piękne.

M.K. Czy sport przygotował Cię do rywalizacji w biznesie?

M.K.: Lubię zdrową rywalizację. Na wodzie taka jest. Nawet gdy ktoś próbuje coś ugrać, nie trzymając się zasad, szybko zostanie zdyskwalifikowany. Na wodzie nie można udawać. Wszystko szybko wychodzi – emocje, charakter – i to jest piękne. Mnie nie interesują interesy i interesiki, przepychanki, polityka. Nie ma mnie tam, gdzie nie ma klarownej i równej gry.

M.K.: Są jakieś drzwi, które skutecznie zamknąłeś?

M.K.: Kiedyś byłem w zarządzie Polskiego Związku Żeglarskiego, ale po słabych doświadczeniach zostawiłem ten temat. Nie chcę wchodzić do organizacji miej-

skich, fundacji, to nie dla mnie, więc te drzwi zamknąłem. Jestem przedsiębiorcą, sportowcem, w tym się odnajduję najlepiej, lubię działać na zasadach wolnorynkowych i tych zasadach, które są czyste.

M.K.: Do tego zdrowy dystans?

M.K.: Zawsze. Gdy wracam z zagranicy, widzę, jaka jest różnica, jaki ma się dystans do pewnych rzeczy. Myślimy, że jesteśmy pępkiem świata, najmocniejsi, ale nie. Cieszę się, że jako Polak mogłem zagrać na nosie Anglikom, Francuzom, Hiszpanom, Amerykanom czy Australijczykom i wygrać mistrzostwa świata, zdobyć złoty medal olimpijski. To jest fantastyczna lekcja.

M.K.: Który medal przypomina Ci o osobie, bez której byś go nie zdobył?

M.K.: Poza moimi rodzicami są trzy takie osoby. Tomasz Holc, olimpijczyk i wtedy wiceprezes Polskiego Związku Żeglarskiego, człowiek, który duże sukcesy odniósł w biznesie. Potrafił dobrze ukierunkować sposób myślenia. Drugi to Karol Jabłoński, jeden z najlepszych żeglarzy na świecie – był z nami w Atlancie i pomógł bardzo nie tylko mnie, ale też innym. Trzecia osoba to Andy Zawieja, który jest legendą polskiego żeglarstwa. Wtedy pracował z Amerykanami, ale był blisko mnie. Jest Polakiem, wspierał mnie.

M.K.: Zdobycie medalu olimpijskiego zmieniło Cię jako człowieka czy tylko zmienił się świat wokół Ciebie?

M.K.: Jedno i drugie. Taki sukces otwiera wiele drzwi, wprowadza na salony. Poznałem fantastycznych ludzi i wszedłem w tak zwany wielki świat. Wytworzyły się relacje, były wspólne wakacje z osobami znanymi. Pamiętam ten moment, gdy wracam z igrzysk olimpijskich i jestem zapraszany wszędzie – do prezydenta, do premiera, na wizyty w zakładach pracy, w szkołach –dostaję nagrody. Może uderzyć sodówka. Ale potem pojawiają się pytania: czy tego właśnie chcę, czy tego potrzebuję, jak się w tym odnajduję…

M.K.: Odnalazłeś się w tym?

M.K.: Całkiem nieźle, ale zauważyłem, że im więcej byłem w tym świecie, który nie był moim światem, tym bardziej mnie brakowało. Gubiłem siebie. Brakowało mi tego, co jest moim DNA, czyli żeglarstwa, sportu, podróży, bliskości natury. Życia w ciągu dnia, a nie nocnego. Te kolacje, które przeciągają się do pierwszej w nocy, alkohol… Nie można tak żyć. W pewnym momencie zaczynało brakować mi energii, odporności, zacząłem chorować. Bez sensu.

M.K.: Mówiło się o Tobie, że jesteś dzieckiem fali. Pielęgnujesz tego małego Mateusza w sobie?

M.K.: Nieświadomie tak. Myślę, że to jest ważne. Żyję tu i teraz. Lubię prostotę, minimalizm. Jestem zwolennikiem robienia ciekawych rzeczy z ludźmi, przy tym jestem bacznym obserwatorem. Zwracam uwagę na zdrowe nawyki, a nie na młodzieńcze ja.

M.K.: Jaka jest najważniejsza nagroda, której nie da się powiesić na ścianie?

M.K.: Jest kilka fajnych sukcesów sportowych. Jeden był 30 lat temu, ale ten najważniejszy – 2 miesiące temu. Wygraliśmy razem z Bruno Pradą, Brazylijczykiem, 98. edycję legendarnych regat Bacardi Cup – i to po raz szósty z rzędu. Medal olimpijski jest fajny, ale ta nagroda pokazuje mi, że cały czas potrafię osiągnąć cel. Tamten sukces był 30 lat temu. Miałem wtedy 20 lat i byłem innym człowiekiem, szybciej się regenerowałem, miałem więcej siły, mniej doświadczenia.

M.K.: Jesteś mężczyzną, który ma wszystko – piękną rodzinę, żonę, biznes, karierę, sportowe osiągnięcia. Masz jeszcze o czym marzyć?

M.K.: Jestem szczęśliwy ze wszystkiego, co mam, i to doceniam. To jest codzienna praca, troska. Pamiętam, jak mój tato powiedział kiedyś, gdy wróciłem ze złotym medalem olimpijskim z Atlanty: „Synku, całkiem nieźle, ale w czwartym wyścigu mogłeś troszeczkę bardziej poluzować żagiel, jeszcze szybciej i ostrzej byś płynął”, po czym dodał: „Mateusz, ten twój sukces to jest tylko dowód na to, jaki drzemie w tobie potencjał”. Ja często to powtarzam. Dzisiaj wszystko, co mam, pięknie wygląda na zewnątrz i takie jest, ale jest to nieustanna praca i dbanie o to, by było dobrze.

M.K.: Robisz sobie godzinę sam dla siebie w tygodniu. Co sobie mówisz – karzesz siebie czy potrafisz też pochwalić?

M.K.: To bardzo ważny moment. Szczerze ze sobą rozmawiam – co jest dobre, co złe. O tempie życia, o zdrowiu, o moich rodzicach, o propozycjach. Ostatnio dostałem świetną propozycję biznesową za granicą. Taką propozycję, o której marzyłem zawsze. I na spotkaniu sam ze sobą zatrzymałem się na chwilę i pomyślałem, że odmówię.

M.K.: Odrzucisz marzenie, na które czekałeś całe życie?

M.K.: Tak, ale tylko dlatego, że nie chcę popełnić błędów. Gdybym to wziął, wiele innych rzeczy by na tym ucierpiało. Nie mogę tego zrobić. Wiele osób mi

Z Dominikiem Życkim w finale regat SSL na Bahamach

Wprowadzam sport do biznesu

zaufało. Mamy wspólne projekty. Jakbym zniknął – to co z nimi? Jestem szczęśliwy w związku z decyzją, którą podjąłem.

M.K.: To najtrudniejsza decyzja – między sercem a rozsądkiem?

M.K.: Szukam równowagi. Gdybym kierował się tylko sercem, byłbym egoistą, mógłbym popełnić więcej błędów i skrzywdziłbym kilka osób. Jestem marzycielem, bardzo wysoko mierzę, aspiruję do wielkich rzeczy, więc to serce u mnie działa niesamowicie mocno, ale trzeba w tym wszystkim zachować zdrowy rozsądek i odpowiedzialność. Założyłem rodzinę, mam duży projekt żeglarski, sporo przedsięwzięć biznesowych i muszę uważać na decyzje podejmowane względem innych osób. Co nie znaczy, że jestem niewolnikiem takiej sytuacji.

M.K.: Jaką najcenniejszą lekcję dostałeś od życia?

M.K.: Lekcję pokory. Wcześniej myślałem, że wszystko można zrobić, a jeżeli popełni się jakiś błąd, to kara nie będzie bardzo dotkliwa. Nikt mnie nie nauczył, że trzeba uważać, jak się poręcza kredyt, że trzeba uważać, jak się podpisuje umowę, w której jest deklaracja wiążąca się z wyłącznością. Spróbowałem zrobić jakiś projekt z ludźmi albo z organizacjami mocno powiązanymi politycznie –gdy coś się nie udaje, politycy nigdy nie przyznają się do winy, tylko znajdują kozła ofiarnego. To są cenne lekcje. Ja, kiedy przegrywam, nie nazywam tego porażką, tylko lekcją, którą trzeba przepracować.

M.K.: Gdybyś dziś musiał oddać wszystkie nagrody i zachować tylko jedną, która by to była?

M.K.: Bardzo cenne jest dla mnie mistrzostwo świata, które zdobyłem z Dominikiem Życkim w 2008 roku. To nie było moje pierwsze mistrzostwo świata, ale takie, w którym startowaliśmy w rekordowej stawce 117 załóg. Cała zatoka w Miami na Florydzie była wypełniona po brzegi żaglami – to był rok olimpijski, wszyscy cisnęli, nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyłem. To były bardzo trudne regaty. To był pierwszy tytuł zdobyty razem z Dominikiem i pierwszy w historii polskiego żeglarstwa w klasie Star, dodatkowo w takiej stawce. Tam byli wszyscy najlepsi żeglarze na świecie i pomimo tego, że tego samego roku nie zdobyliśmy medalu na igrzyskach w Pekinie, bo byliśmy czwarci, to mistrzostwo świata było niesamowite. Gdy płynie się jako pierwszy i ma się za sobą 116 jachtów, jest to po prostu coś obłędnego.

M.K.: Bałeś się kiedyś? Boisz się dziś czegoś?

M.K.: Nie. Niczego.

M.K.: Co znaczy dla Ciebie bycie liderem dwudziestego pierwszego wieku?

M.K.: To przede wszystkim wspieranie zespołu oraz dawanie dobrego przykładu. Jako lider myślę, że wygrywam wtedy, kiedy nie wzrastają wyniki, lecz wzrastają umiejętności mojego zespołu. Gdy widzę, jak oni się rozwijają. Dla mnie lider to osoba, która wspiera, dobrze się komunikuje, poświęca uwagę, czas, daje świeże pomysły, przestrzeń do działania. Lider jest też dobrym przykładem. Ja jako lider swoich zespołów nie spóźniam się. Jestem dobrze przygotowany, pełen energii. Jestem wzorem dla innych i przez to pozostaję autentyczny. Cieszę się sukcesami innych. Kiedy jedziemy z zespołem odebrać nagrodę, na podium nigdy nie idę pierwszy, lecz ostatni. Wiem, że bez nich nigdy bym tego nie osiągnął, a oni by nie osiągnęli tego beze mnie, ale jako lidera.

M.K.: Sukces może przytłoczyć?

M.K.: Nie, ale kosztuje wiele zaangażowania i energii. Jeżeli mierzymy wysoko i poprzeczkę mamy zawieszoną wysoko, trzeba faktycznie zaangażować siły – i to dosyć duże. Codziennie chodzę na spacer o 6.15, stworzyłem projekt Power Walk. To pomaga mi w zachowaniu równowagi. Zapewnia energię, endorfiny, dobry sen. Zapraszam, najtrudniej zrobić ten pierwszy krok.

M.K.: Z czego jesteś najbardziej dumny?

M.K.: Że potrafię wygrywać nie raz, a wiele razy.

M.K.: Gdyby Twój jacht potrafił mówić, co by o Tobie powiedział?

M.K.: Że o niego dbam. Codziennie rano, gdy przechodzę do portu, daję dużo miłości swojej łódce. Uwielbiam ją polerować, głaskać. Jestem jedyny taki. To jest też trochę gra psychologiczna względem rywali, ale ja

zawsze znajdę jakąś ryskę, jakieś miejsce, które mogę wypolerować. Wierzę, że jak dam miłość swojej łódce, ona odda mi to na wodzie. To jest też takie wyciszenie, trening uważności.

M.K.: Gdyby życie było rejsem, dokąd dziś płyniesz?

M.K.: Dookoła świata.

M.K.: Gdybyś w taki rejs mógł wziąć tylko dwie osoby, kto by to był?

M.K.: Myślę, że popłynąłbym sam. Jestem samotnikiem. Oczywiście mam rodzinę, trójkę przyjaciół, wielu znajomych, ale myślę, że w taką podróż lepiej, żebym nikogo nie zabierał. Jestem bardzo wymagający i dla dobra innych korzystniej, abym popłynął w taki rejs sam.

Podczas power speech dla firmy Oracle

PAPIEROWY KAPITAŁ

Alternatywne inwestowanie w sztukę staje się coraz modniejsze. Książki kolekcjonerskie zyskują na wartości i stają się nie tylko dziełem sztuki, ale także świetną formą kapitału.

Leonardo da Vinci. Oprawa unikatowa.

Wświecie, w którym tradycyjne formy lokowania kapitału – jak nieruchomości, akcje czy lokaty – coraz częściej niosą ze sobą ryzyko straty lub ograniczonych zysków, inwestorzy zwracają się ku alternatywnym sposobom pomnażania wartości. Jednym z nich, zyskującym na znaczeniu, jest kolekcjonowanie sztuki. Wśród różnych jej dziedzin coraz większym zainteresowaniem cieszą się książki kolekcjonerskie – nie tylko jako dobra inwestycyjne, ale i, co ciekawe, jako przedmioty, które oferują nieoczekiwane, lecz bezcenne wartości.

Książki kolekcjonerskie to edycje tworzone z niezwykłą dbałością o każdy detal. Drukowane na wiecznotrwałych papierach, oprawiane ręcznie w skóry, jedwabie czy inne szlachetne materiały, często ilustrowane przez znanych artystów – stanowią prawdziwe dzieła sztuki.

Dekameron G. Boccaccia, 28 numerowanych egzemplarzy. Oprawa intarsjowana w skórę. Ma 1 m szerokości po otwarciu. Ilustracje zwyciężyły w światowym konkursie w Kalifornii.

Jak wam się podoba Szekspira w wersji polsko-angielskiej.

Ich unikatowość sprawia, że z upływem lat często zyskują na wartości – zwłaszcza jeśli są to pierwsze wydania, egzemplarze z autografami, limitowane i numerowane edycje.

Jednocześnie są to inwestycje łatwe do przechowywania, niewymagające bieżących kosztów utrzymania. Ich fizyczna obecność ma też psychologiczną wagę –książkę można wziąć do ręki, obejrzeć, poczuć. To nie tylko aktywa, lecz także realny obiekt kultury.

Obcowanie z książkami kolekcjonerskimi to również akt kulturowy i duchowy. Rozbudza wrażliwość estetyczną. Każda taka książka to przestrzeń spotkania – ze słowem, obrazem, materią. To również kontakt emocjonalny i intelektualny, który wzbogaca osobowość, poszerza horyzonty i otwiera na nowe sposoby postrzegania sztuki i świata. Z czasem stajemy się znawcami, częścią środowiska artystycznego, a w końcu innymi osobami.

W odróżnieniu od zimnych aktywów finansowych książki kolekcjonerskie inwestują także w nas – w naszą tożsamość, pamięć kulturową, wewnętrzne przeżycia. Z czasem kolekcjonowanie ich może przerodzić się w pasję, a pasja – w kapitał niematerialny o ogromnej sile oddziaływania.

W epoce cyfrowej ulotności, szybkiej zbywalności i powierzchowności książka kolekcjonerska pozostaje symbolem trwałości, dbałości o detal i głębokiej wartości. Jest inwestycją w przyszłość, ale przede wszystkim w piękno, kulturę i samego siebie.

Inwestowanie w książki kolekcjonerskie niesie ze sobą liczne korzyści. Przede wszystkim jest to sposób na dywersyfikację portfela inwestycyjnego – książki należą do tzw. aktywów alternatywnych, których wartość nie zależy bezpośrednio od sytuacji na rynkach finansowych. W czasach inflacji czy kryzysu gospodarczego mogą stanowić bezpieczną przystań dla kapitału.

Kolekcja takich książek może z czasem stać się rodzinnym dziedzictwem – pamiątką przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Nie zostanie zapomniana. Będzie opowiadać historię domu, świadczyć o jego wartościach i gustach, inspirując przyszłe generacje do własnych poszukiwań piękna i znaczenia.

Oprawa unikatowa. Linoryty A. Czeczota.

Książki na zdjęciach zostały wydrukowane w limitowanych i numerowanych edycjach i oprawione artystycznie w Wydawnictwie Artystycznym Urszuli Kurtiak-Ley i Edwarda Leya. Książki można znaleźć w Galerii Książki Kolekcjonerskiej w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 62, w Koszalinie i na www.ekskluzywneprezenty.pl.

Trylogia Sienkiewicza. Oprawa unikatowa.
Dzieła zebrane S. Lema w artystycznej oprawie w skórę.

MIĘDZY CIENIEM

a światłem

Fotografia to coś więcej niż zdjęcie. To możliwość pokazania piękna kryjącego się w codziennym życiu.

Christina Kapongo zdobyła uznanie w świecie mody dzięki współpracy z takimi markami jak Dior, Gucci czy Louis Vuitton. Jej prace publikowano w „Vogue” i „GQ Portugal” czy „L’Officiel”. A projekty, jak „Memories of Africa”, ukazały jej wyjątkowe spojrzenie na modę jako formę opowieści o tożsamości i kulturze. Christina urodziła się w Brukseli, ma korzenie afrykańskie i hiszpańskie, dorastała pomiędzy dwiema kulturami. Fotografia nie tylko pozwala się jej komunikować i wyrażać siebie, ale również pomogła jej wyleczyć rany emocjonalne i spojrzeć na życie z innej perspektywy. Jej praca rodzi się z emocji, które odczuwa, gdy dostrzega energię człowieka. Inspiruje ją światło na budynku, ruch morza… To organiczne połączenie z chwilą, w której wszystko ma sens.

CHRISTINA KAPONGO

Fotografka, stylistka i dyrektor artystyczna, mieszka i tworzy w Barcelonie

www.kapongo.com @christinakapongo kapoandco.com models.com/people/christina-kapongo

BIOFILIA w ARCHITEKTURZE WNĘTRZ

W świecie willi i rezydencji premium coraz częściej to nie spektakularna forma czy imponujące metraże stanowią o wyjątkowości wnętrza, lecz jego relacja z naturą

WHola Design wierzymy, że prawdziwy luksus jest cichy, zmysłowy i głęboko zakorzeniony w otoczeniu. Biofilne projektowanie nie jest modą, lecz świadomym wyborem – filozofią projektową, która łączy estetykę, funkcję i dobrostan psychofizyczny mieszkańców.

BLISKOŚĆ NATURY

Współczesny prestiż nie opiera się wyłącznie na szlachetnych materiałach i perfekcyjnym rzemiośle. Jego nowa definicja to przestrzeń, która daje wytchnienie i sprzyja równowadze. Biofilia – pierwotna potrzeba kontaktu człowieka z przyrodą – znajduje dziś wyraz w architekturze na najwyższym poziomie.

W naszych projektach natura nie jest jedynie inspiracją, lecz staje się integralną częścią wnętrza. Projektujemy domy otwarte na świat: z dużymi przeszkleniami, wewnętrznymi ogrodami i zielonymi dziedzińcami, które przenikają się ze strefą dzienną. Materiały takie jak surowy kamień, drewno czy woda – obecne zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz – tworzą zmysłowy dialog z otoczeniem.

PRZESTRZEŃ, KTÓRA ŻYJE

W biofilnym projektowaniu dom nie jest zamkniętą bryłą – to żywy organizm, który oddycha i reaguje na rytm dnia. Stosujemy płynne przejścia między wnętrzem a ogrodem, tworząc poczucie swobody i otwartości. Tarasy, które stają się przedłużeniem jadalni, salony kąpielowe z widokiem na zieleń i przestronne okna, które nie tylko wpuszczają światło, ale także otwierają dom na naturę.

Kluczową rolę odgrywa światło, zarówno naturalne, jak i sztuczne, dopasowane do rytmu życia domowników. Dzięki zastosowaniu inteligentnych systemów sterowania możemy projektować wnętrza, które budzą się razem z mieszkańcami i zapadają w sen wraz z nimi. Ciepłe barwy oświetlenia, sceny świetlne dostosowane do pory dnia i nastroju, odbicia w wodzie, gra światłocienia – wszystko to tworzy nastrój głębokiego wyciszenia.

W naszych realizacjach coraz częściej stosujemy organiczne formy i naturalne palety kolorystyczne. Projektujemy z myślą o zmysłach, o tym, jak wnętrze pachnie, jak brzmi i jak wpływa na naszą energię. Trawy poruszające się rytmicznie na wietrze, zieleń spotykająca swoje odbicie w spokojnej tafli wody, dotyk drewna o jedwabistej fakturze, ściana z żywego mchu czy zielony sufit w strefie wellness – to nie są dodatki, lecz elementy architektury, które wspierają koncentrację, spokój i regenerację.

PONADCZASOWA INWESTYCJA W JAKOŚĆ ŻYCIA

Nieprzypadkowo trend biofiliczny tak mocno rezonuje dziś z klientami premium. W świecie nasyconym bodźcami, hałasem i pośpiechem naturalność stała się luksusem samym w sobie. Biofilny dom to nie tylko piękne wnętrze, ale także przestrzeń wspierająca zdrowie –

zarówno fizyczne, jak i psychiczne. To dom, który redukuje stres, poprawia jakość snu, wspiera koncentrację i wprowadza harmonię do codzienności.

Zrównoważony design, lokalne materiały, roślinność wkomponowana w architekturę – to wszystko sprawia, że rezydencje tworzone w duchu biofilii nie starzeją się wizualnie, bo są ponadczasowe. To domy, które rosną z mieszkańcami, zmieniają się z nimi i trwają.

W Hola Design wierzymy, że najwyższy poziom luksusu to spokój. To możliwość życia w rytmie natury bez rezygnowania z nowoczesnych udogodnień i estetyki. Biofilne projektowanie pozwala osiągnąć ten balans. Domy, które tworzymy, są funkcjonalne i prawdziwie bliskie człowiekowi.

BIOFILNE PROJEKTY HOLA DESIGN

W podwarszawskim Chotomowie, gdzie sosnowy las dosłownie otula dom, stworzyliśmy wnętrza przeniknięte spokojem i naturalnym światłem. Subtelna paleta barw harmonizuje z otaczającym krajobrazem, podkreślając organiczny charakter przestrzeni.

Rezydencję w Konstancinie wyróżniają monumentalne przeszklenia, sięgające nawet 11 metrów długości.

Sprawiają, że granica między wnętrzem a ogrodem niemal zanika. Wewnętrzne atrium, wypełnione egzotycznymi roślinami takimi jak strelicje i palmy, przenosi domowników w śródziemnomorski klimat. Ta przestrzeń jest niczym żywy obraz, który zmienia się wraz z porami roku i światłem. To miejsce, które nie tylko zdobi, ale realnie wpływa na samopoczucie mieszkańców.

Z kolei w podwarszawskiej willi w Lesie Młocińskim stworzyliśmy przestrzeń, w której natura dosłownie wdziera się do wnętrza przez panoramiczne okna. Patio i tarasy zachęcają do wyjścia na świeże powietrze, a paleta barw inspirowana sosnowym lasem sprawia, że dom staje się przedłużeniem naturalnego krajobrazu.

W założenia biofilnego projektowania dobrze wpisuje się też dom, który zaprojektowaliśmy w malowniczej lokalizacji pod Warszawą, w otulinie gęstego lasu w Lesznowoli. Centralnym punktem tej rezydencji jest przestronny salon o wysokich sufitach, który dzięki imponującej ścianie okien zwróconych w stronę ogrodu i lasu wypełnia się obfitym naturalnym światłem. Świetliste refleksy padające na szklaną taflę przy schodach tworzą malowniczy taniec światła. Promienie słońca przenikają przestrzeń salonu, sięgając aż do schodów i piętra, co optycznie powiększa wnętrze i dodaje mu głębi oraz lekkości.

Dom powinien być schronieniem, ale nie od świata – raczej miejscem, które otwiera się na jego piękno. Frank Lloyd Wright

Każdy z tych projektów potwierdza, że prawdziwy luksus nie polega na przepychu, ale na umiejętności harmonijnego współistnienia z naturą. Tworzymy domy, które nie konkurują z otoczeniem, lecz się w nie wpisują, pozwalając mieszkańcom doświadczać upragnionej równowagi.

TRUDNA

SZTUKA PROJEKTOWANIA Z NATURĄ

Choć projektowanie biofilne oferuje niezrównane korzyści estetyczne i psychofizyczne, niesie ze sobą również wyzwania, które wymagają dojrzałego podejścia i głębokiego zrozumienia materii. Przede wszystkim natura jest nieprzewidywalna. Integracja roślinności z architekturą wymaga nie tylko wizji, ale także wiedzy botanicznej, znajomości mikroklimatu, nasłonecznienia czy odpowiedniej pielęgnacji. Utrzymanie harmonii między przyrodą a przestrzenią zabudowaną to proces, który nie kończy się na etapie projektu – to długofalowa relacja oparta na trosce, elastyczności i odpowiedzialności.

Kolejną kwestią są ograniczenia technologiczne i formalne – nie każdy materiał naturalny nadaje się do każdego środowiska, a równowaga pomiędzy komfortem użytkowym a minimalizacją śladu węglowego wymaga kompromisów i zaawansowanych rozwiązań technicznych.

Istotna jest również zmiana sposobu myślenia – zarówno po stronie projektantów, jak i inwestorów. Biofilia to odejście od spektakularnych efektów na rzecz subtelnych doznań i świadomego bycia tu i teraz. To luksus, który nie krzyczy, lecz współodczuwa. A żeby naprawdę go zrozumieć, trzeba spojrzeć na dom nie jak na produkt, ale jak na ewoluującą przestrzeń – gotową na to, by codziennie uczyć nas kontaktu z tym, co najważniejsze: z naturą i z samym sobą.

W Hola Design temat biofilii towarzyszy nam od ponad 20 lat. Doświadczenie zdobyte na przestrzeni tak długiego czasu pozwala nam nie tylko tworzyć piękne i funkcjonalne przestrzenie, ale przede wszystkim budować trwałe, autentyczne relacje między ludźmi a naturą.

TEKST: MONIKA BRONIKOWSKA I ADAM BRONIKOWSKI HOLA grupa projektowa www.hola-grupa.pl www.hola-design.pl

10 LAT Z MIAMI OPEN

TENIS w wersji COUTURE

Gorące słońce Florydy, emocje na korcie i szyk, który nie wychodzi z mody, stworzony z pasji do tenisa

Rok 2025 to wyjątkowy czas dla marki Lacoste. Mija dokładnie dziesięć lat jej oficjalnego partnerstwa z prestiżowym turniejem Miami Open, prezentowanym przez Itaú.

Z tej okazji francuska ikona sportowej elegancji wraca na korty Hard Rock Stadium z odświeżoną energią, prezentując nową limitowaną kolekcję – pełną koloru, energii i wyrafinowanego luzu, inspirowaną duchem Miami i tenisowym dziedzictwem marki.

Limitowana seria sportowych ubrań i akcesoriów zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn łączy klasyczne kroje z wyrazistą kolorystyką, lekkimi tkaninami i tropikalnymi motywami. Produkty dostępne są nie tylko w oficjalnych butikach na terenie turnieju, ale także w wybranych sklepach Lacoste oraz online. Fani mogą dodatkowo spersonalizować zakupione elementy kolekcji poprzez grawery i naszywki nawiązujące do Miami Open.

Na korcie stroje Lacoste prezentują ambasadorzy marki: Novak Djoković, Daniił Miedwiediew i Grigor Dimitrow. Marka przygotowała też specjalne strefy VIP oraz atrakcje dla kibiców, w tym spotkania z zawodnikami.

Dziesięcioletnia współpraca z Miami Open to dowód na to, że Lacoste niezmiennie pozostaje jednym z najważniejszych graczy na styku sportu, mody i stylu życia.

IKONA

TOREBKA HERMÈS BIRKIN – JAK NARODZIŁA SIĘ LEGENDA

Nie krzyczy swoim logo. Wyróżnia się formą, proporcją, szlachetnością materiału. Birkin pozostaje symbolem luksusu dla tych, którzy szukają klasy w każdym detalu.

Historia zaczęła się w 1984 roku, na pokładzie Air France. Zawartość torby Jane Birkin, brytyjskiej aktorki i ikony stylu, wypadła na fotel obok. Siedział tam Jean-Louis Dumas, ówczesny prezes i dyrektor kreatywny Hermès, spadkobierca rodzinnej tradycji sięgającej XIX w. Zaczęli rozmawiać o braku idealnej torby na co dzień: pojemnej, eleganckiej, bezpretensjonalnej. Dumas, słuchając aktorki, naszkicował projekt na torebce pokładowej. Kilka miesięcy później powstała pierwsza torebka Birkin.

Każdy egzemplarz szyty jest ręcznie przez jednego rzemieślnika w atelier Hermès. Praca może zająć nawet 40–50 godzin. Wykonywane ręcznie szwy typu saddle stitch (dwie igły prowadzone w przeciwnych kierunkach przez jeden otwór), stosowane od XIX wieku w siodlarniach Hermès, zapewniają trwałość na dziesięciolecia. Są jak podpis Hermès. Używa się wyłącznie luksusowych

skór – cielęcej, krokodylej, strusiej – a każdy detal przechodzi wieloetapową kontrolę jakości.

Torebka nie jest dostępna w otwartej sprzedaży, nie można jej po prostu kupić w sklepie internetowym czy stacjonarnym. Zakup wymaga relacji z marką, historii zakupowej i zazwyczaj osobistego zaproszenia do zakulisowego świata Hermès. To część strategii, która czyni ją niedostępną – i przez to pożądaną.

Noszą ją znane kobiety: od Victorii Beckham, która posiada kolekcję ponad 100 sztuk, po Catherine Elizabeth Middleton, księżną Walii. Ale dziś Birkin trafia również do sejfów. W ciągu dekady jej wartość rynkowa wzrosła o ponad 150%. Limitowane modele osiągają na aukcjach sześciocyfrowe kwoty. Domy inwestycyjne klasyfikują ją jako „alternatywny luksusowy aktyw inwestycyjny” – obok zegarków, win i dzieł sztuki.

Birkin nie zmienia się pod wpływem trendów. Pozostaje legendą, wierna swojej formie, będąc punktem odniesienia w świecie mody.

LABORATORIUM PRZYSZŁOŚCI

Dubaj jest jednym z najbardziej ambitnych architektonicznie miast na świecie, gdzie wizjonerski projekt urbanistyczny spotyka się z najnowocześniejszą inżynierią

Od najwyższego na świecie wieżowca po sztuczne wyspy – miasto stanowi żywe świadectwo ludzkiej pomysłowości, odwagi i jest ewoluującym eksperymentem w projektowaniu miast. Dubaj przekształcił się ze skromnej wioski rybackiej w globalną metropolię w ciągu zaledwie kilku dekad. Sercem tej transformacji jest starannie opracowana strategia tworzenia miejsc i jedno z najbardziej ambitnych działań w zakresie budowania marki miejskiej XXI wieku.

PLACEMAKING W MIEŚCIE

KONTRASTÓW

Placemaking w Dubaju jest starannie zaprojektowany. Miasto nie opiera się na organicznym wzroście miejskim, jak ma to miejsce w przypadku tradycyjnych miast europejskich, lecz tworzy przestrzenie od podstaw, z myślą o konkretnych tożsamościach, doświadczeniach i odbiorcach. Doskonałym przykładem jest Downtown Dubai. Określane mianem „centrum współczesności” jest starannie wyselekcjonowanym środowiskiem, w którym wielofunkcyjna architektura (Burdż Chalifa), handel (Dubai

Mall) i elementy widowiskowe (fontanna Dubaju) łączą się, tworząc miejsce, które jest natychmiast rozpoznawalne globalnie i głęboko doświadczalne na różnych poziomach.

Dubai Marina została zaprojektowana tak, aby naśladować życie nad wodą w globalnych miastach, podobnie jak ma to miejsce w miastach takich jak Miami i Singapur. Ta dzielnica z wieżowcami, promenadami z jachtami i klubami plażowymi to sztucznie stworzony styl życia – starannie wyrzeźbiona tożsamość dla współczesnego, zamożnego obywatela świata.

Z kolei starsze dzielnice, takie jak Al Seef i Al Fahidi, próbują zakorzenić Dubaj w autentyczności. Obszary te obejmują tradycyjną architekturę i dziedzictwo Emiratów, tworząc kulturowo rezonujące przestrzenie, które mówią o tożsamości, historii i ciągłości. Tworzenie miejsca tutaj dotyczy zarówno pamięci, jak i współczesnego użytkowania – przestrzeni, które oferują przerwę, refleksję i połączenie z miejscem.

BRANDING MIEJSKI: MIASTO MARZEŃ

Miasto pozycjonuje się jako marka – miejsce docelowe dla stylu życia, centrum luksusu, globalne centrum biznesowe i magnes na turystów. Kampanie takie jak „Odwiedź Dubaj” i hasła takie jak „Nie ma rzeczy niemożliwych” to nie tylko marketing – to deklaracje filozofii marki, która kształtuje rozwój miasta.

Każdy punkt orientacyjny, od Palma Dżamira po Muzeum Przyszłości, jest narzędziem brandingu – świadczy o wartościach Dubaju: innowacyjności, ambicji i spektakularności. Te projekty nie są budowane tylko po to, aby służyć celom funkcjonalnym, lecz są generatorami treści, tłami na Instagramie i przyciągającymi uwagę nagłówkami, które sprawiają, że Dubaj pozostaje istotny w globalnej wyobraźni.

Co ważne, marka Dubaju nie jest statyczna. Ona ewoluuje. Od wczesnego nacisku na luksus i megaprojekty miasto zmierza obecnie w kierunku zrównoważonego rozwoju (Expo City i Dubai 2040 Urban Master Plan), przemysłów kreatywnych (Dubai Design District) i wellness (Dubaj jako globalne spa i miejsce wypoczynku). Ta adaptacyjność jest kluczowa dla utrzymania przekonującej, żywej marki.

SIŁA ZAPROJEKTOWANEJ TOŻSAMOŚCI

Sukces Dubaju w tworzeniu miejsc i budowaniu marki miejskiej wynika z jego odwagi w wyborze tożsamości

i projektowaniu miasta, które do niej pasuje. Podczas gdy wiele miast zmaga się z rozdrobnionym rozwojem lub kryzysami tożsamości, Dubaj w pełni oddaje się swojej narracji – niezależnie od tego, czy jest to futurystyczna utopia, czy kosmopolityczne skrzyżowanie kulturowe.

Z perspektywy brandingu i tworzenia miejsc Dubaj oferuje potężne studium przypadku, w jaki sposób miasta mogą kształtować swój globalny wizerunek poprzez celowe projektowanie i opowiadanie historii, połączenie architektury z brandingiem miejsca.

LINIA HORYZONTU, KTÓRA NA

NOWO DEFINIUJE MOŻLIWOŚCI

W panoramie Dubaju dominuje Burdż Chalifa, górująca nad miastem 828-metrowa konstrukcja, która wyznacza nowe granice budowania wieżowców. Zaprojektowana przez Skidmore, Owings & Merrill (SOM) przywodzi na myśl inspirację architekturą islamską, przypominając kwiat Hymenocallis, a jednocześnie wykorzystując zaawansowane techniki inżynierii wiatrowej, aby zapewnić stabilność. Budynek ten to nie tylko wyczyn w osiągnięciu wysokości, ale przede wszystkim pionowe miasto z przestrzeniami o mieszanym przeznaczeniu, od rezydencji po luksusowe hotele i piętra biurowe.

Inną strukturą jest Burdż al-Arab, zaprojektowany przez Toma Wrighta. Jego sylwetka w kształcie żagla stała się ikonicznym symbolem Dubaju, stojąc na sztucznej wyspie stworzonej tak, aby wytrzymała trudne warunki morskie. To połączenie zaawansowanych technologicznie materiałów z odważnym projektem architektonicznym.

WYZWANIA URBANISTYCZNE I ZRÓWNOWAŻONEGO ROZWOJU

Szybka transformacja Dubaju z małej pustynnej osady w futurystyczną metropolię doprowadziła do wyjątkowych wyzwań urbanistycznych. Zależność miasta od autostrad spowodowała duże uzależnienie od samochodów, co doprowadziło do wielkich inwestycji w infrastrukturę transportu publicznego, w tym metra –bezzałogowego systemu kolejowego zaprojektowanego w celu zmniejszenia korków.

Kluczową kwestią pozostaje jednak zrównoważony rozwój. Projekt Masdar City w pobliskim Abu Zabi był inspiracją, a Dubaj coraz bardziej koncentruje się na zielonych budynkach. Zrównoważone miasto Dubaju i projekty takie jak Zrównoważony Pawilon na Expo podkreślają wysiłki na rzecz integracji energii

słonecznej, oszczędzania wody i pasywnych technik chłodzenia.

CUDA STWORZONE PRZEZ CZŁOWIEKA: INŻYNIERIA SPOTYKA NATURĘ

Dubaj przekształcił swoją linię brzegową dzięki ambitnym projektom rekultywacji gruntów. Palma Dżamira, zaprojektowana przez Nakheel, to oszałamiająca sztuczna wyspa w kształcie palmy, na której znajdują się luksusowe rezydencje i hotele. Inżynieryjne wyzwanie stabilizacji sztucznego lądu w morzu doprowadziło do opracowania innowacyjnych technik wzmacniania wybrzeża.

Innym przełomowym projektem jest The World Islands, archipelag 300 wysp ułożonych tak, aby przypominały mapę świata. Podczas gdy niektóre części pozostają niezabudowane, projekt ten pokazuje gotowość miasta do przesuwania granic ekspansji miejskiej.

ROZWÓJ PROJEKTOWANIA

PARAMETRYCZNEGO

I EKSPERYMENTALNEGO

Dubaj stoi na czele architektury parametrycznej i futurystycznej. Muzeum Przyszłości, zaprojektowane przez Killa Design, prezentuje bezszwową toroidalną strukturę stworzoną z arabską kaligrafią. Jego fasada ze stali nierdzewnej, powstała przy użyciu zaawansowanego BIM (ang. building information modeling) i robotycznej produkcji, stanowi przełom w zastosowaniu cyfrowych technik budowlanych.

Kolejnym eksperymentalnym projektem jest Opus autorstwa Zaha Hadid Architects, który wygląda jak rzeźbiarska pustka w szklanej strukturze. Płynna geometria budynku odzwierciedla charakterystyczne dla Hadid dekonstruktywistyczne podejście, udowadniając, że Dubaj to nie tylko kwestia wielkości, ale także przesuwania granic w zakresie formy architektonicznej.

LABORATORIUM PRZYSZŁOŚCI

Dubaj pozostaje rozwijającym się laboratorium architektonicznym i urbanistycznym, w którym spotykają się innowacja, technologia i odwaga. Podczas gdy wyzwania takie jak zrównoważony rozwój, rozrost miast i adaptacja do zmian klimatu utrzymują się, miasto nadal przesuwa granice architektoniczne i inżynieryjne. Dzięki wizji obejmującej zarówno tradycję, jak i przyszłość Dubaj stanowi globalne studium przypadku tego, jak architektura może przekształcić pustynię w futurystyczną metropolię.

Ostatecznie Dubaj nie tylko tworzy miejsca – tworzy znaczenie. I to jest jego najbardziej imponującym osiągnięciem.

TEKST I ZDJĘCIA: DYMITR MALCEW polski architekt i projektant wnętrz, podróżnik

malcew.com @malcew.design

Dymitr od 2010 roku mieszka w Singapurze, gdzie prowadzi działalność projektową skupiającą się na architekturze, wnętrzach i produktach dla biznesu oraz prywatnych inwestorów. Jego projekty powstają w Europie, Azji, USA i na Bliskim Wschodzie.

CHANEL Okulary przeciwsłoneczne 3420 zł

YVES SAINT LAURENT Kultowa torebka Kate w metalicznej skórze 7800 zł

Bikini 1680 zł

THE CHOICE

7 WYBRANYCH PRZEZ NAS PRODUKTÓW NA LATO 2025 DLA NIEJ

FULL OF HOPE Naszyjnik serce z porcelany zdobiony 24-karatowym złotem 29 520 zł

JIMMY CHOO

Złote satynowe czółenka z kryształami 7200 zł

DOLCE & GABBANA Ręcznik kąpielowy plażowy 2180 zł

BANANHOT Długa sukienka Sunny z lamy 900 zł

PODANE CENY POCHODZĄ ZE SKLEPÓW INTERNETOWYCH WYBRANYCH MAREK. NIE SĄ GWARANTOWANE I MOGĄ ULEC ZMIANIE.

CELINE

Doświadcz luksusu dostawy magazynu prosto do Ciebie

Cenisz sobie wygodę i ekskluzywność? Zasubskrybuj Luxury Boutique i otrzymuj każde wydanie bezpośrednio na swój e-mail. Poznaj ofertę prenumeraty wersji drukowanej z dostawą bezpośrednio do Twojego domu. Zapewnij sobie dostęp do inspirującego świata ciekawych treści i najnowszych trendów bez wychodzenia z domu. Wystarczy, że wyślesz wiadomość na adres info@luxuryboutique-mag.com, a my zajmiemy się resztą.

luxuryboutiquemagazine.pl

tel.+48 668 480 805

ROZWIŃ SWOJĄ OBECNOŚĆ

NA RYNKU PREMIUM Z LUXURY

BOUTIQUE

Zasięg drukowanego wydania: Nasz prestiżowy magazyn, drukowany co dwa miesiące, dociera do około 40 000 wyselekcjonowanych czytelników, zapewniając Twojej marce widoczność wśród elitarnego grona odbiorców.

Globalne dotarcie z e-magazynem: Wykorzystaj potencjał cyfrowego świata dzięki e-magazynowi, który osiąga zasięg około 100 000 osób w wybranych krajach, gwarantując międzynarodowe zainteresowanie Twoją ofertą.

Newsletter: Docieraj bezpośrednio do 40 000 subskrybentów z wyselekcjonowanych krajów za pomocą naszego newslettera. Jest to idealna szansa, by trafić do konkretnej grupy odbiorców zainteresowanych luksusowym stylem życia.

Wyjątkowe eventy z profesjonalną obsługą marketingową: Organizujemy wydarzenia na najwyższym poziomie, zapewniając kompleksową obsługę marketingową. Współpracując z nami, Twoja marka stanie się częścią ekskluzywnych eventów, które są synonimem luksusu i prestiżu.

Zintegruj swoją strategię marketingową z Luxury Boutique i dotrzyj do serc i umysłów wymagających klientów.

ZAPREZENTUJ MAGAZYN

LUXURY BOUTIQUE W SWOIM

LUKSUSOWYM PUNKCIE

SPRZEDAŻY

Właścicielom ekskluzywnych butików oraz punktów usługowych oferujemy wyjątkową okazję do wzbogacenia doświadczenia swoich klientów. Jeśli chcesz, aby Twoi klienci odkrywali świat luksusu już od pierwszych chwil w Twoim salonie, zapraszamy do umieszczenia naszego magazynu Luxury Boutique w widocznym miejscu. Nasze wydania są stworzone, aby inspirować, informować i dostarczać treści najwyższej jakości, które harmonijnie wpisują się w prestiżowe otoczenie Twojego biznesu.

ODKRYJ PRZED ŚWIATEM SWOJĄ WYJĄTKOWOŚĆ Z MAGAZYNEM

LUXURY BOUTIQUE

Jesteś organizatorem niezapomnianych wydarzeń, inicjatorem niezwykłych projektów lub twórcą rzeczy, które zachwycają swoim pięknem? Nasz magazyn Luxury Boutique to wyjątkowe miejsce, w którym unikalność spotyka się z elegancją. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy chcą podzielić się swoją pasją, doskonałością i luksusem z wymagającymi czytelnikami, szukającymi inspiracji i niecodziennych doświadczeń.

Daj się poznać, napisz do nas i przedstaw swoją historię – niech stanie się ona częścią naszej wyselekcjonowanej treści, dedykowanej wyjątkowemu stylowi życia.

Skontaktuj się z nami: info@luxuryboutique-mag.com

Relacje – budowane konsekwentnie, świadomie i z intencją –stają się jednym z najbardziej strategicznych zasobów współczesnych przedsiębiorców. Networking, czyli umiejętność tworzenia i pielęgnowania relacji biznesowych, nie jest już dodatkiem do biznesu. Dla wielu liderów to jego fundament.

Choć pojęcie networkingu bywa nadużywane i często mylone z przypadkowymi spotkaniami branżowymi, jego prawdziwy obraz znacznie wykracza poza wymianę wizytówek czy krótkie rozmowy przy kawie. Skuteczny networking to proces – wymagający czasu, zaangażowania i konsekwencji. To budowanie zaufania, wzajemnego zrozumienia i gotowości do dzielenia się wiedzą, kontaktami i doświadczeniem. Jak powiedział dr Ivan Misner, jeden z globalnych autorytetów w tej dziedzinie: „Networking to bardziej rolnictwo niż polowanie. To pielęgnowanie relacji” – i właśnie w tej metaforze uprawiania relacji tkwi cała istota długofalowego podejścia do współpracy.

Dobrze zbudowana sieć kontaktów może otwierać drzwi do nowych klientów, partnerstw, rynków czy innowacyjnych rozwiązań, które wcześniej były poza zasięgiem. Przedsiębiorcy, którzy inwestują w relacje, zyskują nie tylko dostęp do wiedzy branżowej, ale także – a może przede wszystkim – wzajemne zaufanie. A zaufanie w biznesie to waluta, której wartość nie podlega inflacji.

Warto również podkreślić, że networking to nie tylko sposób na rozwój sprzedaży czy zdobycie rekomendacji. To narzędzie, które pomaga szybciej się uczyć, unikać kosztownych błędów i dostrzegać szanse tam, gdzie inni widzą tylko ryzyko. Rozmowa z drugim przedsiębiorcą może być niekiedy cenniejsza niż najdroższe doradztwo. Dzieląc się doświadczeniami, można nie tylko zyskać nowe spojrzenie, ale też poznać praktyczne rozwiązania sprawdzonych problemów. To szczególnie ważne w świecie, w którym zmiana jest jedyną stałą.

Skuteczny networking opiera się na zasadzie wzajemności. Kluczowe jest nie tyle pytanie: „co mogę zyskać?”, co raczej: „jak mogę pomóc?”. Paradoksalnie to właśnie ci, którzy są gotowi dawać więcej, niż oczekują w zamian, budują najsilniejsze relacje i z czasem stają się naturalnymi liderami swoich środowisk. Działanie w duchu rekomendacji i zaufania buduje reputację – a reputacja, jak wiadomo, to najtrwalszy kapitał, jakim dysponuje firma.

Coraz większą rolę w świecie networkingu odgrywają dobrze zorganizowane społeczności biznesowe –kluby, grupy branżowe, organizacje rekomendacyjne. To przestrzenie, w których networking staje się systematyczny, mierzalny i bardziej efektywny. Dają one ramy i strukturę, w której relacje mogą się rozwijać w sposób świadomy, a rekomendacje – opierać na rzeczywistej współpracy i znajomości usług. Uczestnictwo w takich środowiskach to nie tylko okazja do wymiany kontaktów, ale przede wszystkim – do realnego poznania innych przedsiębiorców, ich wartości i stylu działania.

Dnia 12 czerwca 2025 roku w duchu powyższych wartości odbyło się wydarzenie realizujące tę ideę w wyjątkowy sposób. Otwarcie Grupy BNI Superior przyciągnęło ponad stu liderów i właścicieli firm, dla których relacje biznesowe są nieodłącznym elementem strategii wzrostu i długoterminowego sukcesu. To było coś więcej niż spotkanie networkingowe – to początek nowej jakości współpracy w sektorze premium i dóbr luksusowych w Warszawie.

Prestiż wydarzenia podkreśliła obecność znakomitych gości. Pojawił się Paweł Zielewski – były redaktor naczelny magazynu „Forbes”, dyrektor wydawniczy segmentu biznes w Grupie PTWP, członek międzynarodowej organizacji biznesowej Corporate Connections. W swoim wystąpieniu podkreślił rolę profesjonalnego networkingu i znaczenie kapitału relacyjnego w procesach rozwoju biznesu. Arkadiusz Sztuka, dyrektor BNI Polska, przypomniał, że BNI to nie tylko społeczność, ale przede wszystkim sprawdzony i mierzalny model generowania realnych wyników biznesowych.

BNI Superior to nowa grupa w ramach BNI – największej na świecie organizacji rekomendacji biznesowych, działającej w 76 krajach i z sukcesem rozwijającej się od ponad 40 lat. Ale to nie liczby decydują o wyjątkowości tego projektu. Decyduje o niej to, kto tworzy tę grupę i dla kogo działa.

BNI Superior zrzesza firmy, które specjalizują się w usługach świadczonych klientom zamożnym,

wymagającym i doskonale znającym wartość czasu i jakości. Znajdziemy tu wyłącznie starannie dobranych partnerów biznesowych, reprezentujących segmenty takie jak rynek nieruchomości luksusowych, projektowanie i wyposażanie wnętrz, ekskluzywne dobra konsumenckie, prawo, bezpieczeństwo, inwestycje, a także rozwijająca się dynamicznie medycyna długowieczności. Firmy te łączy nie tylko profil klienta, ale także wspólne wartości: rzetelność, reputacja i wiara w to, że polecenie to nie marketing –to zobowiązanie.

W najwyższej jakości współpracy usługi nie funkcjonują w izolacji. Klient, który decyduje się na zakup apartamentu za kilkanaście milionów złotych, często w tym samym momencie szuka architekta wnętrz, prawnika specjalizującego się w transakcjach międzynarodowych, doradcy ubezpieczeniowego i dostawcy sztuki kolekcjonerskiej. Klient, który dba o siebie w klinice długowieczności, z dużym prawdopodobieństwem zwraca również uwagę na styl życia, estetykę i dyskrecję. Taką kompleksowość i najwyższą jakość obsługi może zapewnić właśnie grupa sprawdzonych i współpracujących partnerów biznesowych, których usługi wzajemnie się uzupełniają.

Na koniec warto dodać, że networking nie jest sprintem. Jego wartość rośnie z czasem, tak jak relacja z dobrym partnerem. Niekiedy wystarczy jedna rozmowa, dobrze postawione pytanie, jeden kontakt, by uruchomić zmianę, której nie przewidziałby żaden strateg. Ale to nie dzieje się przypadkiem – to efekt konsekwentnego budowania relacji. Autentyczne, żywe, oparte na zaufaniu – są dziś jedną z najważniejszych przewag, jaką może zdobyć przedsiębiorca, tworząc mocny fundament odpowiedzialnego biznesu.

TEKST:

ŁUKASZ HODURA

Luxury Properties Expert

Założyciel i Członek Zarządu Grupy BNI Superior

MASTER MASERATI DRIVING EXPERIENCE

Włoskie słońce, ryk silnika i adrenalina, która przyspiesza tętno bardziej niż prędkość na liczniku

Tak zaczyna się GT2 Stradale, 26. edycja Master Maserati Driving Experience. Dźwięk silnika V6 rozchodzi się echem po torze Varano de’ Melegari, gdzie asfalt nie wybacza błędów, a adrenalina staje się paliwem duszy. Maserati nie tylko utrzymuje klasę, ale także podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Program jazd, stworzony z myślą o pasjonatach motoryzacji, pozwala nie tylko usiąść za kierownicą najszybszych modeli włoskiej marki, ale przede wszystkim nauczyć się panować nad mocą i zrozumieć, czym naprawdę jest sztuka prowadzenia.

STRACIĆ ZMYSŁY Z PRECYZJĄ

„Stradale” to więcej niż hasło. To stan umysłu. To chwila, w której GT2 wyrywa cię z codzienności, wrzuca w fotel kubełkowy i pozwala doświadczyć prawdziwego mechanicznego transu. 621 koni mechanicznych w nowym Maserati GT2 nie pyta, czy jesteś gotów –

po prostu jedzie. A ty musisz nadążyć. Tegoroczny program obejmuje jazdy trzema najbardziej spektakularnymi modelami z aktualnej gamy Maserati: GranTurismo Trofeo, MC20 oraz GT2 Stradale. Każdy z tych samochodów napędzany jest 3-litrowym silnikiem V6 Nettuno – z podwójnym turbodoładowaniem. Jednostki mają od 550 KM do 640 KM i zapewniają niespotykane wrażenia na torze.

NIE MA DRÓG NA SKRÓTY

W tym roku Maserati po raz pierwszy tak mocno stawia na torowy charakter. Nie ma dróg na skróty. Główna arena wydarzenia to legendarny tor Varano –siedziba Maserati Driving Academy, Autodromo di Modena oraz Varano de’ Melegari, a dla wybranych –ekskluzywna GT2 Stradale Racetrack Experience na torze Vallelunga „Piero Taruffi”. To właśnie tam nowy GT2 Stradale ma pokazać pełnię swoich możliwości.

Tu nie chodzi tylko o przyspieszenie – tu liczą się refleks, decyzja i kontakt z autem, który nie daje się opisać słowami. Dlatego każdy dzień na torze kończy się w eleganckiej atmosferze – kolacją z włoską kuchnią regionalną, wizytą w muzeum marki lub możliwością poznania kulis produkcji najnowszych modeli. Dla chętnych przygotowano pakiety z zakwaterowaniem w butikowych hotelach Parmy, lot helikopterem nad toskańskimi wzgórzami lub wieczorne testy MC20 przy zachodzie słońca.

Maserati pokazuje, że luksus nie musi dotyczyć wyłącznie komfortu – może być opowieścią o emocjach, utracie kontroli w najpiękniejszym możliwym sensie. O tych kilku sekundach, gdy zakręt zamienia się w katharsis.

ZDJĘCIA: MATERIAŁY PRASOWE

JESTEŚ GOTOWY?

Nie musisz być zawodowcem. Wystarczy, że masz pasję. Maserati zadba o resztę: samochody, instruktorów, tor, niezapomniane emocje.

GT2 Stradale – 26. edycja Master Maserati Driving Experience Misano, Varano, Modena – czerwiec–wrzesień 2025 Rejestracja: www.mastermaserati.com

AGENTKA ROKU 2024

MONIKA BARŁOWSKA: z pasji do nieruchomości

Od zawsze marzyła o pracy w agencji nieruchomości. Dziś z dumą podkreśla, że spełnienie marzeń znalazła w Vilea – miejscu, w którym praca to nie tylko obowiązek, ale także ogromna przyjemność.

Monika Barłowska to agentka nieruchomości premium z wieloletnim doświadczeniem. Zna Warszawę jak własną kieszeń, mieszkała bowiem w wielu dzielnicach stolicy. Jej otwartość, uśmiech i pozytywna energia sprawiają, że współpraca z nią to nie tylko transakcje, ale także przyjemność ze spotkania. Zanim została agentką, inwestowała pieniądze w nieruchomości.

Wie, jak zainwestować, by zwrot był ogromny. Jej praca to też stres, adrenalina, huśtawka nastrojów, ale ona to lubi. Mówi, że w Vilea odnalazła swoje miejsce. Pracuje w pięknym biurze, ma zaplecze marketingowe, stoi za nią prestiżowa firma, a w niej profesjonaliści. Tu może realizować swoją największą pasję – pomaganie ludziom w odnajdywaniu ich idealnej przestrzeni do życia.

BRIONI

Koszulka polo z bawełny, jedwabiu i lnu w niebiesko-białe paski 4900 zł

POLKAP

Kapelusz panama Turyn jasny natur 399 zł

LEICA

Aparat fotograficzny Q3 29 900 zł

THE CHOICE

7 WYBRANYCH PRZEZ NAS PRODUKTÓW NA LATO 2025 DLA NIEGO

LEFEET

Skuter podwodny P1 5500 zł

OUR LEGACY

Szorty bawełniane Borrowed w kolorze tytoniowym 1550 zł

LORO PIANA

Buty wsuwane typu loafers Venice Walk 3400 zł

LA PRAIRIE

Krem do twarzy Cellular Swiss UV Protection Veil 1030 zł

CENY POCHODZĄ ZE SKLEPÓW INTERNETOWYCH WYBRANYCH MAREK. NIE SĄ GWARANTOWANE I MOGĄ ULEC ZMIANIE.

BUTIKOWA AGENCJA

Zapraszamy do kontaktu, z przyjemnością porozmawiamy o niezwykłych nieruchomościach –Twoich nieruchomościach.

biuro@vilea.pl | +48 22 525 30 06 | Warszawa, ul. Piękna 11a

GALERIA WIELE SZTUKI PRZEDSTAWIA: TOMASZ KOSTECKI

ECHO ART DÉCO w malarstwie

Współczesna scena artystyczna, choć zdominowana przez nowe media i konceptualne poszukiwania, wciąż pozostawia miejsce dla twórców pielęgnujących tradycyjne techniki malarskie i czerpiących z bogactwa historii sztuki

Jednym z takich artystów jest Tomasz Kostecki, polski malarz urodzony w 1964 roku, którego twórczość stanowi fascynujące połączenie historycznych inspiracji, precyzyjnego realizmu i wyraźnych wpływów estetyki art déco. Jego dzieła, cenione zarówno w kraju, jak i za granicą, zapraszają widza do świata luksusu, elegancji i nostalgii za minionymi epokami.

Uczeń renomowanego Liceum Sztuk Plastycznych im. Antoniego Kenara w Zakopanem – Kostecki od początku swojej drogi artystycznej konsekwentnie rozwijał własny, rozpoznawalny styl. Jego malarstwo charakteryzuje się niemal fotograficzną dbałością o detal, gładką fakturą i umiejętnością budowania głębi symbolicznej. Artysta najczęściej sięga po technikę olejną, pracując na płótnie lnianym lub, co szczególnie interesujące, na płytach dębowych. Ten wybór podłoża nie jest przypadkowy – stanowi świadome nawiązanie do praktyk renesansowych mistrzów flamandzkich, których kunszt i technika są dla Kosteckiego ważnym punktem odniesienia.

Po lewej: Kobieta i czerwony Mercedes, olej na płótnie, 100 × 90 cm, 2020

Po lewej: Plaża, olej na płótnie, 90 × 100 cm, 2018; komoda Tiffany, projekt Hudson-Hunters.com

Powyżej: Kalie, akwarela, 36 × 48 cm, 2021

Inspiracje Kosteckiego są niezwykle szerokie i obejmują kluczowe momenty europejskiej historii oraz ikony kultury. W jego dorobku znajdziemy cykle poświęcone wielkim odkryciom geograficznym portugalskich żeglarzy czy złotym latom kinematografii, uosabianym przez postacie takie jak Marlena Dietrich. Artysta portretuje też zabytki architektury oraz świat luksusowych automobili i jachtów z pierwszej połowy XX wieku. To właśnie w tych ostatnich tematach najpełniej dochodzi do głosu fascynacja stylem art déco.

Ten dominujący w sztuce i wzornictwie w latach 1919–1939 styl był wyrazem optymizmu, dążenia do piękna i funkcjonalności w epoce dynamicznych zmian. Charakteryzował się klasycyzującą geometrią, syntetycznym ujmowaniem form, zamiłowaniem do luksusowych materiałów (kość słoniowa, heban, masa perłowa, drogie metale) i perfekcyjnego wykonania. Paleta barwna art déco oscylowała między żywymi, kontrastowymi zestawieniami a stonowanymi, eleganckimi odcieniami. Wzornictwo chętnie sięgało po motywy

geometryczne, roślinne i zwierzęce, często w stylizowanej, dynamicznej formie. Styl ten odzwierciedlał ducha epoki jazzu, rosnącej potęgi przemysłu i fascynacji prędkością oraz nowoczesnością.

W twórczości Tomasza Kosteckiego estetyka art déco manifestuje się na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim w wyborze tematyki – serie takie jak „Regaty”, „Grand Prix” czy „Automobile” przenoszą widza w świat eleganckich kurortów, prestiżowych wyścigów samochodowych i luksusowych transatlantyków lat 20. i 30. XX wieku. Kostecki z pietyzmem oddaje detale karoserii, połysk lakieru, smukłe linie kadłubów jachtów czy modę tamtych lat. Jak sam przyznaje, pociąga go „idylla, pewien romantyzm” tamtych czasów, który stara się uchwycić na swoich płótnach.

Jednak wpływ art déco nie ogranicza się jedynie do tematu. W kompozycjach Kosteckiego odnajdujemy charakterystyczną dla tego stylu dbałość o symetrię, rytm i klarowność układu. Gładka, niemal emaliowana

Powyżej: Kobieta i żółty Mercedes, olej na płótnie, 80 × 100 cm, 2021; poniżej: Grand Prix Monaco, olej na

powierzchnia obrazów, precyzyjny rysunek oraz idealizacja przedstawianych postaci i obiektów również korespondują z postulatami art déco. Artysta, mimo że operuje językiem realizmu, dokonuje pewnej syntezy i uproszczenia form, co zbliża jego prace do dekoracyjnej stylistyki międzywojnia. Pastelowe odcienie, subtelne przejścia tonalne, a czasem dynamiczne, diagonalne kompozycje, szczególnie w scenach wyścigów, również przywodzą na myśl dzieła z epoki.

Sztuka Tomasza Kosteckiego zdobyła uznanie na arenie międzynarodowej. W latach 2000–2002 Muzeum Würth w Niemczech zakupiło 6 prac artysty, a jego prace były eksponowane między innymi w National Heritage Gallery of Fine Art w Beverly Hills w Kalifornii (z którą współpracował w latach 1989–1991), podczas Wystawy Światowej Expo w Lizbonie (1998) czy na New York Art Expo (1995, 1997). Jego obrazy znajdują się w licznych kolekcjach prywatnych na całym świecie.

płótnie, 80 × 100 cm, 2012

www.galeriawielesztuki.eu @galeria_wiele_sztuki

Pytania dotyczące artysty i dostępności jego obrazów można kierować do Galerii Wiele Sztuki, tel. +48 696 893 611, galeria@galeriawielesztuki.eu

Powyżej: Plaża II, olej na płótnie, 80 × 100 cm, 2017; poniżej: W pracowni artysty

LUNA OMAKASE –sushi, które opowiada historię

W samym sercu Londynu, pośród tętniących życiem ulic Soho, kryje się miejsce, które przenosi gości prosto do Japonii. Umożliwia obcowanie z japońską sztuką smaku w najbardziej intymnym wydaniu.

Wświecie, w którym fine dining często oznacza przepych i widowiskowość, LUNA Omakase proponuje coś zupełnie innego – powrót do istoty gościnności i celebracji smaku. Ukryta wysoko nad ulicami londyńskiego City ta kameralna restauracja oferuje tylko 12 miejsc i doświadczenie, które nie bez powodu określa się mianem jednego z najbardziej ekskluzywnych w Wielkiej Brytanii.

FILOZOFIA ŚWIATŁA KSIĘŻYCA

Łacińskie słowo luna znaczy „księżyc” – i to nie tylko nazwa, ale także fundament całej koncepcji miejsca. Wnętrze urzeka subtelną symboliką – 12 obrazów autorstwa artysty Omsa Rochy ukazuje kolejne fazy księżyca, nadając kolacji rytm, głęboko duchowy charakter

i umożliwiając kontemplację. Nastrojowe światło, ciepłe drewno i widok na panoramę Londynu – z katedrą św. Pawła w tle – sprawiają, że czas tutaj zwalnia.

KULINARNY RYTUAŁ BEZ MENU

LUNA nie serwuje dań – tutaj opowiada się historie. W duchu japońskiej tradycji omakase („zostawiam to Tobie”) goście oddają się całkowicie w ręce szefa kuchni. A warto mu zaufać – Leonard Tanyag to kulinarny mistrz z ponad 20-letnim doświadczeniem, zdobytym w prestiżowych kuchniach całego świata.

Codziennie tworzony jest nowy, 12-daniowy rytuał smaków, który się nie powtarza – menu nie istnieje. Wszystko zależy od sezonu, świeżości produktów i twórczej wizji szefa. Każdy element, od precyzyjnie ułożonego sushi po mistrzowsko podane sashimi, ma tu swoje miejsce, sens i sekwencję.

LUKSUS W NAJCZYSTSZEJ FORMIE

Każdy etap kolacji może być wzbogacony selekcją rzadkich sake, win lub autorskich koktajli. Wieczór zamyka ceremonia parzenia herbaty, będąca symbolicznym powrotem do spokoju i wdzięczności.

NIE DLA KAŻDEGO – I NA TYM POLEGA MAGIA

LUNA Omakase nie promuje się krzykliwą reklamą. To miejsce, które przemawia do wtajemniczonych. Zaledwie 12 miejsc, jedno wieczorne wejście dziennie i lista oczekujących licząca tygodnie – wszystko to potęguje wrażenie wyjątkowości. Rezerwacja nie jest tu decyzją spontaniczną, lecz świadomym wyborem tych, którzy wiedzą, czego szukają: niepowtarzalności.

LUNA Omakase to kulinarna medytacja, połączenie estetyki, szacunku do produktu i unikatowej atmosfery. To miejsce, które redefiniuje luksus – nie jako przepych, ale jako uważność, ciszę i mistrzostwo. W czasach nadmiaru LUNA przypomina, że prawdziwa doskonałość mieści się w prostocie – i w 12 perfekcyjnych daniach.

TEKST: MARCIN GRELL Hospitality Expert, Luxury Resort Operator, podróżnik

DUET IDEALNY

Wołowina to dla wielu miłośników mięsa danie niemal święte. Gdy mówimy o stekach z argentyńskiej wołowiny, wchodzimy na poziom kulinarnego sacrum. Jednak nawet najlepszy stek może stracić w towarzystwie niewłaściwego wina.

Argentyńska wołowina to fenomen kulinarny. Zwierzęta wypasane na naturalnych pastwiskach, brak hormonów, troska o jakość – to wszystko sprawia, że mięso z pampy jest miękkie, marmurkowate i pełne smaku. Stek z takiej wołowiny nie potrzebuje wiele – odrobiny soli, ognia i… wina.

Wybierając odpowiedniego steka, warto zwrócić uwagę na marmurkowanie mięsa, czyli białe, mleczne linie widoczne w jego strukturze. To tłuszcz, który podczas grillowania wytopi się, nadając mięsu wyjątkowy smak i pożądaną soczystość. Jednak pamiętajmy, jak mówi stare przysłowie: „co za dużo, to nie zdrowo” –

dlatego warto wybierać kawałki mięsa, które są tylko delikatnie przetykane marmurkowymi liniami.

TŁUSTOŚĆ VS TANINA

Wino do steka powinno być czerwone, a im chudszy kawałek wołowiny, tym lżejsze. Dobrym wyborem do steka będzie czerwone wino o wyraźnej strukturze i wyczuwalnych taninach – to właśnie one odpowiadają za charakterystyczne uczucie ściągania w ustach. Szczególnie dobrze sprawdzają się tu szczepy takie jak cabernet sauvignon, syrah, malbec czy tannat. Taniny zawarte w czerwonym winie doskonale łączą się z tłuszczem wołowym. Tłuszcz zawarty w mięsie równoważy taniczność

wina, nadając mu łagodniejszy charakter, a wino z kolei pomaga „oczyścić” podniebienie z tłustej warstwy, pozwalając lepiej wybrzmieć intensywności mięsa. To harmonijne połączenie, w którym obie strony zyskują.

W przypadku sezonowanej wołowiny, której smak nabiera głębi i przypomina nieco dziczyznę, warto sięgnąć po wina dojrzalsze, bardziej złożone – z odpowiednim stażem w butelce. Do tak szlachetnych mięs świetnie pasują np. dojrzałe barolo lub czerwone, złożone, poważne burgundy.

KRÓJ MIĘSA MA ZNACZENIE

Najczęściej wybierane do smażenia na patelni lub do grillowania są trzy klasyczne cięcia wołowiny: antrykot, rostbef oraz polędwica. Charakteryzują się one soczystością, co – przy odpowiednim przygotowaniu – pozwala uzyskać wyjątkowo miękkie i delikatne mięso, idealne do podania w wersji medium lub medium rare.

Stek T-bone to charakterystyczne połączenie dwóch różnych kawałków mięsa – delikatnej polędwicy i bardziej wyrazistego rostbefu – oddzielonych kością w kształcie litery T, od której pochodzi nazwa. Dzięki tej różnorodności smaków i struktur T-bone to wybór dla prawdziwych miłośników steków. Standardowo waży około 500–600 g, choć jego słynna wersja z Toskanii, bistecca alla fiorentina (stek Fiorentina) z krów rasy chianina, potrafi przekroczyć nawet kilogram.

Do tego typu steków warto dobrać pełne, wyraziste czerwone wino o dobrej strukturze i obecnych taninach. Szczepy takie jak cabernet sauvignon, malbec, syrah, nebbiolo czy tempranillo będą świetnie współgrać z mięsistym charakterem dania. Jeśli przygotowujemy klasyczną bisteccę w stylu włoskim, warto sięgnąć po lokalne sangiovese, np. Brunello di Montalcino, chianti lub Vino Nobile di Montepulciano, które doskonale oddają ducha regionu.

Rib eye, czyli antrykot z charakterystycznym „oczkiem” tłuszczu, to jeden z najbardziej cenionych kawałków wołowiny do steków. Bogato przerośnięty tłuszczem w formie drobnych nitek, tzw. marmurku, zapewnia soczystość i głęboki smak, szczególnie po grillowaniu lub smażeniu.

Aby zrównoważyć tę intensywną tłustość, warto sięgnąć po czerwone wino z wyraźnymi taninami i owocowym profilem. Świetnie sprawdzą się tu cabernet sauvignon, zinfandel o pikantnym charakterze, merlot, a także Valpolicella Ripasso. Dla fanów jeszcze głębszych smaków idealne będzie amarone – gęste, skoncentrowane i wyjątkowo dobrze komponujące się z tłustszym mięsem.

Rostbef to wyjątkowo soczyste i delikatne mięso, nieco chudsze niż antrykot, ale wciąż pełne smaku. Często podaje się je w formie steka z niewielką kością (w wersji Kansas) lub w całkowicie odkostnionej postaci – znanej jako New York steak. Ze względu na jego strukturę i intensywność smaku świetnym wyborem będzie cabernet sauvignon, szczególnie w stylu kalifornijskim – o solidnej taniczności, żywej kwasowości i wyższym poziomie alkoholu. Dobrym wyborem okaże

się również malbec z Argentyny oraz klasyczne, eleganckie wina z Bordeaux (zwłaszcza z Lewego Brzegu).

Natomiast polędwica, a dokładnie jej centralna część – filet mignon – to najbardziej subtelny kawałek wołowiny. Charakteryzuje się niesamowitą miękkością, delikatnością i finezyjnym przerostem tłuszczowym, co po krótkiej obróbce cieplnej skutkuje stekiem o łagodnym, wręcz lekko słodkim smaku. Wino, które będzie do niej pasować, również powinno być subtelne – pinot noir czy gamay to doskonały wybór.

W przypadku rumsztyku, którego mięso jest wyjątkowo smaczne, intensywnie mięsne, aromatyczne, a przy tym chudsze niż większość kawałków wykorzystywanych do steków, natomiast bardziej zwarte niż np. polędwica, do steku z niego najlepiej pasują wina o średniej intensywności – świetnie sprawdzą się takie jak cabernet franc, grenache, klasyczne wina z doliny Rodanu i lżejsze tempranillo. Dobrą opcją będzie również sangiovese (jak w przypadku T-bone).

Co należy zatem zapamiętać? Tłusty stek z intensywnym marmurkiem potrzebuje wina z mocnym garbnikowym szkieletem, np. malbeca, cabernet sauvignon czy syraha. Taniny zmiękczają tłuszcz, tłuszcz wygładza wino. Chudsze kawałki, jak polędwica czy rumsztyk, polubią się bardziej z winami lekkimi, o wyższej kwasowości, jak np. pinot noir.

SOS… RÓWNIEŻ MA ZNACZENIE

Nie tylko krój mięsa, ale również sos, z którym będzie serwowane mięso, ma znaczenie przy wyborze odpowiedniego wina.

Najbardziej klasycznym argentyńskim sosem do steków jest bez wątpienia chimichurri. Ma aromaty takich ziół jak natka pietruszki, oregano, kolendra, ostry smak chili, drażniącego język czosnku i delikatnej szalotki, a także limonki. Do takiego sosu idealnym wyborem będą czerwone wina, które mają aromaty „zielone, ziołowe”. Najlepiej sprawdzą się cabernet franc lub carmenère.

Gdy jednak filet serwowany jest z dodatkiem klasycznego, maślanego sosu na bazie czerwonego wina, można sięgnąć po coś bardziej wyrazistego – dobrze pasować będą cabernet sauvignon, syrah, merlot lub sangiovese.

W przypadku podania steka z klasycznym sosem pieprzowym potrzebujesz wina z odrobiną pikanterii –świetnie sprawdzą się shiraz i carmenère.

Jeśli z kolei zdecydujemy się na zestawienie z sosem béarnaise, opartym na żółtkach, maśle i szalotce, warto rozważyć beczkowe chardonnay lub viurę – bogate, kremowe i idealnie komponujące się z takim dodatkiem. Alternatywnie świetnie poradzi sobie również brutalnie wytrawny szampan, który dzięki swojej świeżej kwasowości elegancko podkreśli delikatność mięsa. W tym przypadku chodzi raczej jedynie o polędwicę, która jest na tyle delikatna, że można ją zaserwować również ze złożonym, beczkowanym winem białym.

MALBEC – UNIWERSALNY, BEZPIECZNY WYBÓR

Dobór wina do steka to przyjemność – pod warunkiem że znamy podstawy. Tłustość mięsa i struktura wina powinny się uzupełniać. Jeśli masz wątpliwości, wybierz malbeca. To najbardziej naturalny partner argentyńskiej wołowiny, sprawdzony przez pokolenia. Wybierając malbeca, nigdy nie powinniśmy się rozczarować. To wino stworzone do czerwonego mięsa. Ma wszystko, czego potrzebujesz: intensywny aromat ciemnych owoców (śliwki, jagody), nuty dymu, pieprzu, skóry, solidne, ale jedwabiste taniny, a zarazem dobrą kwasowość, która „czyści” podniebienie.

Chcesz przeczytać więcej porad związanych z łączeniem win z potrawami? Odwiedź wine.com.pl –znajdziesz tam najlepsze wina do steków i nie tylko.

TEKST: STEFANIA PŁOSKA CEO wine.com.pl

Eksploratorka świata win, kreatorka treści o winie. Od dzieciństwa związana z branżą winiarską, od nastoletnich lat odwiedza winnice na całym świecie wraz ze swoim tatą – Jarosławem Cybulskim –czołowym importerem jakościowych win (Wine4you). Od wielu lat odwiedza najważniejsze międzynarodowe targi winiarskie, dzięki czemu może być na bieżąco z nowościami i trendami w branży. Absolwentka Wine & Spirit Education Trust (Level 3). Jurorka konkursu winiarskiego Carpatia Vini, a przede wszystkim przeciwniczka budowania przesadzonej „otoczki” wokół wina, która niepotrzebnie dystansuje i onieśmiela konsumentów. Wyznaje zasadę, że „wino jest po prostu dla ludzi”, promując szeroko pojętą kulturę winiarską w Polsce.

wine.com.pl – przestrzeń pełna inspiracji winiarskich oraz sklep z winem

MENDOZA

Serce argentyńskiego wina, gdzie malbec dojrzewa w cieniu Andów

Jeśli Argentyna miałaby wizytówkę winiarską, bez wątpienia nosiłaby nazwę „Mendoza”. Ta rozległa prowincja, położona w środkowo-zachodniej części kraju, u podnóża potężnych Andów, to nie tylko największy i najważniejszy region winiarski Argentyny, ale też jedno z najbardziej fascynujących miejsc na mapie światowego wina. To stąd pochodzi aż 75% całej krajowej produkcji – można więc powiedzieć, że Mendoza dosłownie i symbolicznie nalewa Argentynie wina do kieliszka.

Chociaż uprawia się tu wiele odmian, malbec jest zdecydowanie królem tych ziem. Szczep pochodzący pierwotnie z Francji dopiero tutaj – pod argentyńskim słońcem i w andyjskim klimacie – rozwinął pełnię swojego potencjału. W samej Mendozie znajduje się więcej nasadzeń malbeca niż gdziekolwiek indziej na świecie, a jego plantacje zajmują około 20% całkowitej powierzchni uprawnej w kraju. I to właśnie z tego regionu pochodzą najlepiej oceniane na świecie wina z tego szczepu.

Malbec z Mendozy ma złożony charakter – soczyste aromaty dojrzałych owoców, gładkie taniny i elegancką strukturę. W zależności od wysokości uprawy, gleby i mikroklimatu może być potężny i krzepki lub bardziej mineralny i świeży. Wysokość nad poziomem morza odgrywa tu szczególnie ważną rolę – winnice sadzi się tu

na ogół od 600 m n.p.m. do 1100 m n.p.m., ale niektóre, szczególnie w dolinie Uco, sięgają aż 1500 m n.p.m. To czyni Mendozę jednym z najwyżej położonych regionów winiarskich świata.

Ogromne Andy nie tylko tworzą spektakularną panoramę, lecz są też kluczowym elementem terroir. Chronią Mendozę przed wilgotnym powietrzem znad Oceanu Spokojnego, tworząc warunki suche i słoneczne – idealne do uprawy winorośli. Z jednej strony oznacza to ograniczoną presję chorób i mniejsze użycie środków ochrony roślin, z drugiej zaś winorośle mogą korzystać z czystej wody, pochodzącej z topniejących śniegów górskich. To właśnie one zasilają systemy nawadniające, które pozwalają w pełni kontrolować wzrost krzewów w tak suchym klimacie.

Mendoza cieszy się też wyraźnie kontynentalnym klimatem – z gorącymi dniami, chłodnymi nocami i czterema porami roku, co sprzyja długiemu, stabilnemu dojrzewaniu owoców. Gleby są głównie piaszczysto-aluwialne, często z domieszką gliny, co zapewnia dobrą przepuszczalność i wpływa na koncentrację aromatów w gronach.

Największe zagęszczenie winnic znajduje się w departamentach Maipú i Luján de Cuyo – to właśnie ten drugi był pierwszą w historii Mendozy apelacją z chronionym oznaczeniem pochodzenia. Luján de Cuyo słynie z klasycznych, eleganckich malbeców, ale także z wysokiej klasy cabernet sauvignon czy syraha. To tam swoje posiadłości ma wiele znanych bodeg – m.in. Bodega Norton, Dona Paula, Catena Zapata czy Luigi Bosca.

Nie można też pominąć doliny Uco – dynamicznie rozwijającego się podregionu z ogromnym potencjałem. Winnice położone są tu jeszcze wyżej, u podnóża góry Aconcagua, najwyższego szczytu Ameryki Południowej. Dzięki zróżnicowanemu ukształtowaniu terenu i dużej liczbie mikroklimatów powstają tu wina wyjątkowo złożone i wyrafinowane. To obecnie jeden z najbardziej pożądanych adresów na etykiecie argentyńskich win klasy premium.

Warto wspomnieć też o Tupungato – departamencie będącym częścią doliny Uco, gdzie nowoczesność spotyka się z tradycją, a organiczne i biodynamiczne winiarstwo zyskuje na znaczeniu.

Choć Mendoza bez wątpienia zachwyca profesjonalistów, jest też fantastycznym miejscem dla każdego miłośnika wina. Region rozwija się dynamicznie również pod względem turystycznym, oferując liczne enoturystyczne trasy, stylowe winiarnie z restauracjami, pensjonaty pośród winnic i luksusowe spa z widokiem na Andy. To wszystko czyni Mendozę obowiązkowym punktem na mapie winnych podróży.

Zachwycające krajobrazy, idealny klimat, nowoczesne technologie i długa tradycja – Mendoza to nie tylko argentyńska stolica wina. To również miejsce, w którym natura i człowiek wspólnie tworzą coś niezwykłego –wino, które smakuje słońcem, górą i pasją.

TEKST: STEFANIA PŁOSKA CEO wine.com.pl

wine.com.pl – przestrzeń pełna inspiracji winiarskich oraz sklep z winem

SUNLE Ÿ A SISLEY PARIS

PIELĘGNACJA, która kocha słońce

Zamiast chować się w cieniu, daj skórze to, czego naprawdę potrzebuje

Sunleÿa Anti-Aging Sun Care od Sisley Paris to coś więcej niż filtr przeciwsłoneczny – to zaawansowana pielęgnacja anti-aging zamknięta w aksamitnej formule. Dzięki połączeniu wysokiej ochrony przed promieniowaniem UVA/UVB i aktywnych składników przeciwstarzeniowych krem skutecznie chroni skórę przed fotostarzeniem, utratą jędrności i przebarwieniami. Jego lekka, jedwabista konsystencja łatwo się rozprowadza i nie bieli skóry, pozostawiając ją miękką, nawilżoną i promienną. Idealny do każdego typu cery, nawet wrażliwej. To codzienny rytuał piękna, który łączy przyjemność aplikacji z realną ochroną i pielęgnacją. Krem dostępny jest w dwóch wersjach: SPF 30 i SPF 50+.

@sisleyparisofficial www.sisley-paris.pl

BOGACTWO lubi ciszę

Rozwody najzamożniejszych ludzi potrafią wywołać turbulencje na giełdach, przetasowania w zarządach spółek i ogólnoświatowe trzęsienia medialne

Wświecie, w którym opowieść o miłości rozpoczyna się niczym scenariusz filmowy, a jej finał rozgrywa się na sali sądowej w obecności armii adwokatów i doradców podatkowych, przy akompaniamencie mass mediów, rozwód przestaje być sprawą prywatną. To spektakl o zasięgu niemal globalnym – pełen pięknych rezydencji, jachtów, prywatnych wysp i pakietów kontrolnych w korporacyjnych imperiach. Rozstania w świecie miliarderów rządzą się własnymi prawami. Gdy Jeff Bezos i MacKenzie Scott ogłosili zakończenie małżeństwa po 25 latach, echem odbiło się to nie tylko na łamach tabloidów. Inwestorzy Amazonu zareagowali natychmiast, a ich spółka straciła miliardy dolarów.

FORTUNY DZIELONE NA PÓŁ

Niektóre rozwody przeszły do historii nie tylko z powodu astronomicznych kwot. Oto przegląd tych, które zapisały się złotymi, a może nawet diamentowymi zgłoskami.

Rozstanie Jeffa Bezosa, założyciela Amazonu, z MacKenzie Scott było wydarzeniem, które wywołało poruszenie daleko wykraczające poza kręgi towarzyskie Seattle. Gdy do mediów wyciekły intymne wiadomości Jeffa do Lauren Sanchez, a przyczyną tego okazał się –według doniesień – brat Lauren, który sprzedał treści tabloidowi „National Enquirer”, rozpętała się burza. MacKenzie, zachowując klasę, zaskoczyła świat: większość

otrzymanych akcji przeznaczyła na cele charytatywne. Bezos utrzymał kontrolę nad Amazonem, a wkrótce tabloidy zamieniły jego historię w romans wszech czasów – on i Lauren stali się ulubieńcami paparazzich w Saint-Tropez i na gali Vanity Fair Oscar Party.

Alec Wildenstein, francuski miliarder i kolekcjoner sztuki, oraz jego żona Jocelyn stali się bohaterami rozwodu, który przypominał operę mydlaną. Kulisy były niemal teatralne: 21-letnia rosyjska modelka, pistolet i interwencja policji w ich rezydencji. Spory o dzieła Picassa, konie wyścigowe warte fortunę i nielegalne kolekcje broni dopełniały spektakl, ale to metamorfozy Jocelyn, mające uczynić ją „bardziej kocią” z uwagi na zamiłowanie Aleca do dzikich zwierząt, najbardziej przyciągały uwagę. Jej wizerunek trafił na okładki „New York Post” i „Daily Mail”, a opinia publiczna śledziła każdy etap dramatu.

Po trzech dekadach wspólnego życia Rupert Murdoch, medialny magnat, rozstał się z Anną, matką trojga jego dzieci. Kilka tygodni później świat był w szoku: 68-letni Murdoch poślubił 30-letnią Wendi Deng, byłą współpracowniczkę Star TV. Krążyły pogłoski, że ich relacja rozpoczęła się jeszcze przed rozwodem. Wendi nigdy nie kryła swojej ambicji – w Davos stwierdziła: „Nigdy nie zadowalałam się byciem tylko żoną miliardera”. Gdy rozwiodła się z Murdochem, jej bliskie relacje z Tonym Blairem, prywatnie przyjacielem Ruperta, stały się tematem kolejnej medialnej burzy.

Rozwód Berniego Ecclestone’a, szefa Formuły 1, z byłą jugosłowiańską modelką Slavicą był początkowo cichy, niemal wzorcowo dyskretny. On – niski, dominujący, wszechwładny. Ona – wyższa o głowę, wyrachowana, chłodna w ocenie. Z czasem wyszło na jaw, że to Slavica już wcześniej kontrolowała rodzinne finanse, a kwota 1,2 miliarda dolarów, którą otrzymała w związku z rozwodem, była jedynie formalnością. Przez lata to ona zasilała konta Berniego z rodzinnych trustów. To jeden z nielicznych przypadków, kiedy to mąż żył, dosłownie, z alimentów.

Naftowy potentat Harold Hamm, twórca potęgi Continental Resources, wręczył swojej byłej żonie Sue Ann Arnall ręcznie wypisany czek na niemal miliard dolarów, do którego dołączył lakoniczne: „Dziękuję za wszystko”. Sue Ann… odesłała czek. Uważała, że wartość majątku została poważnie zaniżona. Ostatecznie, pod presją prawników i opinii publicznej, zaakceptowała ugodę. Co ciekawe, rynek zareagował entuzjastycznie – kurs akcji firmy Hamma wzrósł, a inwestorzy po prostu… odetchnęli z ulgą.

ZA ZAMKNIĘTYMI DRZWIAMI

Szczegóły rozwodów z wyższych sfer, a dokładniej te dotyczące podziału majątku, rzadko wychodzą na światło dzienne. Dlaczego? Ponieważ prawdziwe bogactwo lubi ciszę. Mediacje, prywatne arbitraże, tzw. quiet divorces

W tej lidze nie chodzi już o alimenty czy grafik opieki nad dziećmi.

– to preferowany szlak najzamożniejszych. Jak zauważa Robert Frank w  Richistanie, nowobogaccy z biegiem lat uczą się od starej arystokracji jednej zasady: sprawy prywatne omawia się tylko wtedy, gdy można na nich zarobić. Trusty, fundacje, struktury w rajach podatkowych – ich rolą jest zachowanie kontroli nad majątkiem po rozstaniu. MacKenzie Scott stała się symbolem nowoczesnej filantropii, przekazując miliardy na cele społeczne. Elon Musk z kolei stworzył sagę godną Netfliksa: dwukrotnie poślubił i dwukrotnie rozwiódł się z Talulah Riley. W rodzinie Johnson & Johnson rozwody miały niemal wymiar dynastyczny: były tam ukrywane romanse, tajemnice z przeszłości i walka o władzę w farmaceutycznym imperium.

NOWA ERA ROZWODÓW –SZYBCIEJ, DYSKRETNIEJ, DROŻEJ

Intercyza przestała być symbolem braku zaufania – dziś to po prostu dobry styl, a właściwie zabezpieczenie w świecie elit. A co jeśli fortuna pojawia się po ślubie? Tu wkracza najnowszy trend: postnup, czyli umowa zawierana już w trakcie trwania małżeństwa — zazwyczaj przy okazji dużych zmian, takich jak sprzedaż firmy, wejście spółki na giełdę czy zakup willi z widokiem na toskańskie wzgórza.

Pary coraz częściej wybierają jurysdykcje, które rozumieją potrzeby najbogatszych: Szwajcarię, Monako, Zjednoczone Emiraty Arabskie. Tamtejsze prawo daje maksimum dyskrecji i maksimum ochrony, a prawnicy potrafią zabezpieczyć wszystko: od kolekcji Warhola, przez luksusowy jacht, aż po posiadłość wartą 2 mld dolarów, jak w przypadku Antilii w Mumbaju (własność Mukesha Ambaniego).

W świecie, w którym koszt rozwodu potrafi przewyższyć PKB małego państwa, miłość wciąż pozostaje wartością. Jednak jeszcze cenniejsza okazuje się dobrze skonstruowana klauzula w umowie małżeńskiej. Jak mawia jeden z najczęściej cytowanych prawników z Beverly Hills: „Miłość to emocja. Prenup to inwestycja”.

TEKST: GRZEGORZ KONIECZNY prawnik, ekspert rynku nieruchomości

NIEBO nad NAMI

Rozmowa z Rafałem Piotrem Solskim, CEO agencji John Weston Group, głównego patrona wystawy „Spheres. Fangor – Heweliusz” w Gdańsku

MICHAŁ TOKARZ: Pierwszego dnia wystawę odwiedziło ponad 1000 osób. Na czym polega jej fenomen?

RAFAŁ PIOTR SOLSKI: Fenomen tkwi w specyficznych czasach, w których żyjemy. Tak jakby science fiction działo się na naszych oczach, dlatego szukamy pewnych źródeł, w których krawędzie rzeczywistości nie są tak ostre. Obrazy Wojciecha Fangora z cyklu „Heweliusz” wpisują się w ten nurt, a także w zainteresowania astrologią, energią i jej przepływem. Ta wystawa jest bardzo energetyczna. Już od wejścia widzimy rzeźbę Księżyc, która wita nas mocnym spojrzeniem, a z prawej i z lewej strony mamy ułożone w palecie kolorystycznej barwne obrazy Fangora, które hipnotyzują swoją intensywnością i tajemniczością. Podchodzimy do obrazu Cetus i na-

gle widzimy jakiegoś stwora, który sprawia wrażenie poruszającego się. Zagłębiając się w wystawę, odkrywamy początek fascynacji Fangora obserwacją nieba.

M.T.: American dream jak ten Wojciecha Fangora?

R.P.S.: Fangor to dla mnie inspiracja, także w kontekście kariery. Polak, który wyjeżdża w dojrzałym wieku do wielkiego kraju i osiąga tam w krótkim czasie sukces. Zostaje przedstawicielem op-artu w Museum of Modern Art w Nowym Jorku i ma tam swoją indywidualną wystawę. Heweliusz również z powodzeniem rozwijał swoją karierę międzynarodową, został nawet wpisany na listę Royal Society w Londynie. Był rajcą, ławnikiem, ale i biznesmenem, który miał swoją drukarnię, browar i trzy kamienice, a nad nimi zbudował własne obserwatorium.

M.T.: Dostrzega Pan więcej punktów wspólnych?

R.P.S.: Po pierwsze jest to wspólna fascynacja astronomią. Wojciech Fangor pasjonował się nią od dziecka, a po latach otrzymał od swojego syna przedruk atlasu Firmamentum Sobiescianum – ostatniego dzieła Jana Heweliusza, zawierającego mapy gwiazdozbiorów i katalog gwiazd stałych. Na wystawie można zobaczyć egzemplarz tego dzieła z kolekcji Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku. Są w nim oryginalne ryciny, które zainspirowały Fangora – konstelacje opracowane przez Heweliusza, namalowane przez Andrzeja Stecha i wyryte w miedziorycie przez Karola de La Haye.

M.T.: Czy to ich piękno przyciągnęło Fangora do Heweliusza?

R.P.S.: Myślę, że chodziło również o sam zachwyt obserwacją nieba. Heweliusz budował własne przyrządy astronomiczne, tworzył lunety i prowadził obserwacje, jak również stworzył obserwatorium. Fangor od małego czytał książki o konstrukcji teleskopów, a ta pasja doprowadziła go do zbudowania własnego obserwatorium w Stanach. Obydwaj fascynowali się niebem, tylko każdy w inny sposób – Heweliusz bardziej naukowo, a Fangor – czysto artystycznie.

M.T.: W tytule wystawy pojawia się słowo spheres –sfery. Jak można je rozumieć?

R.P.S.: Wielorako – jako sferę niebieską, tak ukochaną przez obu bohaterów, ale i jako obszary sztuki czy przestrzenie zainteresowań. Inna interpretacja to także wychodzenie poza pewną rzeczywistość, które ujęliśmy w haśle „Uwolnij się od grawitacji”.

M.T.: A jakie prace Wojciecha Fangora zobaczymy na wystawie?

R.P.S.: Wystawa obejmie łącznie 49 prac Fangora i choć cykl „Heweliusz” jest jej sercem, poszerzyliśmy ekspozycję o abstrakcje oraz obrazy tuszem na papierze. A dla tych, którzy znają Fangora głównie z op-artu, przygotowaliśmy także pracę z lat siedemdziesiątych, z czasów jego wystawy w Muzeum Guggenheima, oraz rzeźbę Księżyc Pozwolę sobie przeczytać fragment listu, który Wojciech Fangor napisał 6 października 2015 roku na otwarcie wystawy poświęconej cyklowi „Heweliusz”: „Sztuki nie uprawia się w bólu i męce. Twórczość to pożądanie prowadzące do rozkoszy. Pożądanie nie bierze się z głowy, ze świadomej decyzji. Jego źródłem są trzewia, to, co Anglosasi nazywają guts. Głowa to narzędzie, a nie źródło pożądania. Rozum potrzebny jest przy wyborze technologii, narzędzi i materiału, ale również tematu, który jest pretekstem do konstrukcji dzieła”. Myślę, że to jest nadal aktualne i nie ma tu przypadku.

RAFAŁ PIOTR SOLSKI –założyciel i CEO agencji kreatywnej 360° John Weston Group, która od lat pomaga markom w Polsce i na świecie łączyć nowoczesne technologie, AI i storytelling w jedną spójną wizję. Współtworzył projekty dla takich marek jak Pepsi, BBC, InPost, Bank Millennium, Align Technology, Pelion, Lincoln Property Company, JLL, Skanska, Volvo. Wierzy, że w erze algorytmów i automatyzacji prawdziwą siłą pozostaje opowieść, a przyszłość komunikacji leży w odważnym dialogu między sztuką, technologią i biznesem.

Luxury Boutique Magazine TU BYLIŚMY

Z przyjemnością przedstawiamy eventy, w których byliśmy patronem medialnym. Wspieramy każde wydarzenie i inicjatywę, które warte są zapamiętania.

Luksus to sztuka otaczania się pięknem, które porusza zmysły i inspiruje duszę.

II EDYCJA POMAGANIE BUDUJE. 48H

Rodziny Maj im. Piotra Maja oraz firma SMAY zgromadziły łącznie ponad 2,5 mln złotych dla dzieci, a w zbiórkę zaangażowało się ponad 2 tys. osób.

Fundacja
1. Marzena Maj i goście biorący udział w akcji charytatywnej „Pomaganie buduje. 48h”. 2. Marzena i Michał Majowie, organizatorzy wydarzenia. 3. Goście na charytatywnej kolacji. 4. Akcja kręcenia kilometrów na rowerach stacjonarnych na Rynku w Krakowie. 5. Książka Malwiny Kowszewicz, redaktor naczelnej Luxury Boutique, która podarowała 40 książek na cel charytatywny. 5. Piłka klubu FC Barcelona z podpisem Roberta Lewandowskiego.

WIELKIE OTWARCIE GRUPY NETWORKINGOWEJ

1. Łukasz Hodura – założyciel i członek Zarządu Grupy BNI Superior wraz ze współprowadzącą event – Alicją Bąkowską. 2. Grupa BNI Superior. 3. Adrian Kołodziej, managing director Agencji Nieruchomości Premium Vilea oraz magazynu Luxury Boutique. 4. Alicja Bąkowska – dyrektor Makroregionu Warszawy BNI oraz Arkadiusz Sztuka – dyrektor BNI Polska. 5. Członkowie i goście – Urszula Kamińska, Jarosław Juśkiewicz, Arkadiusz Kowalski. 6. Współprowadzący i jednocześnie Zarząd Grupy BNI Superior – wiceprezes Dorota Rembiszewska i prezes Przemysław Kosiński.

BLISKO WODY, BLISKO SIEBIE

Domy nad wodą to nie tylko efektowna architektura — to styl życia, który łączy bliskość natury z komfortem i wyciszeniem. Każdy z tych domów może być Twój.

PERŁA na rynku nieruchomości

Rezydencja, która jest połączeniem uroku tradycyjnej mazurskiej stodoły z wygodą francuskiej posiadłości

Ten przepiękny dom o powierzchni 770 m² rozciąga się na dwóch kondygnacjach i został zaprojektowany przez francuskiego architekta w taki sposób, aby stworzyć dwie odrębne części mieszkalne: Piano i Forte. A to wszystko na niezwykle pięknej działce o powierzchni 12,5 ha, z dostępem do jeziora.

Nieruchomość skrywa w sobie niezwykle klimatyczne zakamarki. To miejsce zostało zaprojektowane z myślą o błogim wypoczynku, relaksie i oderwaniu się od rzeczywistości. Niezwykle sielankowy klimat siedliska sprawia, że chce się tu zostać na dłużej i tworzyć wyjątkowe wspomnienia wraz z bliskimi. Przestrzenie, naturalne drewno i minimalistyczny wystrój urzekają swoją subtelnością, a bliskość natury sprawia, że jest to miejsce, w którym łatwiej złapać oddech oraz odnaleźć spokój.

Całość dopełnia imponujący zielony teren wokół posiadłości. Otoczenie lasu, śpiew ptaków, bliskość

jeziora, zjawiskowe łąki – to spotkanie z naturą na wyciągnięcie ręki. Doskonały punkt obserwacyjny dla miłośników zwierząt. Spokojne wieczory może umilić ognisko w specjalnie wyodrębnionej strefie z przygotowanym paleniskiem.

Posiadłość koło Giżycka, Mazury

TEKST I SPRZEDAŻ: AGENT NIERUCHOMOŚCI: EWA PIORUNEK Vilea Property Boutique

NA KRAWĘDZI spokoju

Dom na skarpie, z prywatnym pomostem, z dala od miasta i zgiełku

Chciałbyś uciec od zgiełku miasta i podarować sobie kawałek ciszy? Móc wyjeżdżać tam na weekendy lub zamieszkać na stałe? Rozpoczynać dzień, rozkoszując się dobrą kawą z widokiem na jezioro i las? Jeśli uśmiechnąłeś się na tę myśl, zapraszam do zapoznania się z ofertą tego wspaniałego miejsca.

Jest to dom całoroczny, usytuowany na skarpie, z niepowtarzalnym widokiem, otoczony przez 26-letni ogród, z linią brzegową i prywatnym pomostem.

Położony w Welskim Parku Krajobrazowym, gdzie obowiązuje strefa ciszy. W pobliżu znajduje się rezerwat orła bielika i czapli siwej. Przez teren parku przebiega łącznie 11 szlaków turystycznych pieszych i rowerowych, wspaniały szlak kajakowy rzeką Wel, są tam także 4 rezerwaty przyrody.

Trudno się nie zakochać w tym miejscu. Polecam szczególnie miłośnikom ciszy i spokoju, a także tym, którzy po prostu poszukują miejsca dla siebie z dala od miasta.

Grądy, Welski Park Krajobrazowy, Mazury

TEKST I SPRZEDAŻ: AGENT NIERUCHOMOŚCI: JOANNA ŻMUDA-MAMMOLI Vilea Property Boutique

GDZIE NATURA zagląda przez okno

Zaledwie 15 minut od centrum Olsztyna, w malowniczym Tomaszkowie, znajduje się niezwykły dom – przestronny, nowoczesny, a przede wszystkim położony tuż nad brzegiem Jeziora Wulpińskiego

Ta rezydencja to propozycja dla najbardziej wymagających – ceniących komfort, przyrodę i spokój. Nieruchomość usytuowana jest na działce o powierzchni 3840 m², z zadbanym, automatycznie nawadnianym trawnikiem i bezpośrednim dostępem do linii brzegowej. Z każdego zakątka domu roztaczają się panoramiczne widoki na wodę i zieleń, w tym na wyspę kormoranów, co czyni ten adres wyjątkowym o każdej porze roku.

Panoramiczne przeszklenia w salonie pozwalają zanurzyć się w widokach zieleni i wody o każdej porze roku. Latem dom otwiera się na ogród, zimą staje się ciepłym azylem z kominkiem, sauną i biblioteką z widokiem na jezioro. Ta przestrzeń to idealne miejsce do życia – z dala od zgiełku, ale wciąż blisko miasta.

Dom wyposażony jest w nowoczesne instalacje: fotowoltaikę, rekuperację, ogrzewanie gazowe, centralny odkurzacz, światłowód i antywłamaniowe rolety zewnętrzne.

Tomaszkowo to prestiżowa lokalizacja na mapie Warmii – blisko natury, a zarazem z pełną infrastrukturą: sklepami, restauracjami, targiem z lokalną żywnością, polem golfowym, stadninami i malowniczymi trasami rowerowymi.

Jeśli marzysz o codzienności w rytmie przyrody, ten dom to Twoje miejsce.

Tomaszkowo, Warmia, Jezioro Wulpińskie

TEKST I SPRZEDAŻ: AGENT NIERUCHOMOŚCI: AGNIESZKA BIGAJSKA Vilea Property Boutique

WILANÓW

Warszawa

Dom na sprzedaż

Zapytaj o cenę!

metraż: 530 m2

Zamieszkaj w miejscu, gdzie codzienność zamienia się w relaks. Ten wyjątkowy, zadbany dom z basenem oferuje wszystko, czego potrzebujesz do komfortowego życia – przestrzeń, styl i prywatność. Otoczony zielenią ogród i słoneczne tarasy tworzą atmosferę niekończących się wakacji. Spełnij marzenie o życiu, które smakuje jak nieustanny wypoczynek.

ZAPRASZAM

Aneta Klarecka +48 507 199 922 aneta.klarecka@vilea.pl

KONSTANCIN-JEZIORNA

Konstancin-Jeziorna Rezydencja na sprzedaż

Zapytaj o cenę!

metraż: 425 m2

To unikatowa nieruchomość z historią, duszą i ponadczasową architekturą, która przeszła gruntowną rewitalizację z zachowaniem wszystkich walorów zabytkowych. Jest idealnym miejscem dla osób, które marzą o życiu w otoczeniu zieleni i klasycznej elegancji, z dala od zgiełku miasta – a jednocześnie w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji w Polsce.

ZAPRASZAM

Katarzyna Haziak-Domalik +48 728 950 106 katarzyna.haziak-domalik@vilea.pl

WAWER

Warszawa

Dom na sprzedaż

9 700 000 zł

metraż: 392 m2

Wyjątkowy dom położony w Międzylesiu w otulinie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego, na zalesionej działce o powierzchni 2500 m2. To miejsce, gdzie styl, jakość oraz unikalność splatają się w niezwykłej harmonii, a otoczenie zapewnia balans między życiem prywatnym i zawodowym.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-warszawa-wawer-379-4917-ods

ZAPRASZAM

Adam Sienkiewicz +48 500 078 266 adam.sienkiewicz@vilea.pl

PAŁAC ŻAKÓW

Żaków

Pałac na sprzedaż

9 700 000 zł

metraż: 1308 m2

Wyjątkowa oferta sprzedaży zabytkowego pałacu z ok. 1900 r., usytuowanego w miejscowości Żaków w woj. mazowieckim. To niezwykła nieruchomość, która zachwyca swoim historycznym charakterem i odrestaurowanym pięknem. Zlokalizowana jest w spokojnej okolicy, tylko 50 km od Warszawy.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-zakow-siennica-463-4917-ods

ZAPRASZAM

Agnieszka Bigajska +48 788 811 165 agnieszka.bigajska@vilea.pl

Wilanów

Wilanów Królewski Dom na sprzedaż

8 450 000 zł

metraż: 539 m2

W sercu Wilanowa Królewskiego elegancja spotyka się z nowoczesnym komfortem. To miejsce, które zapewnia nie tylko prestiż, ale także komfort codziennego życia, idealne zarówno dla rodzin, jak i osób poszukujących spokojnej przestrzeni do życia.

ZAPRASZAM

Ewa Piorunek +48 577 082 247 ewa.piorunek@vilea.pl

COSMOPOLITAN

Śródmieście

Apartament na sprzedaż

10 500 000 zł

metraż: 160 m2

Zapraszamy do eleganckiego apartamentu w jednym z najbardziej prestiżowych wieżowców stolicy – Cosmopolitan przy ul. Twardej. To miejsce stworzone z myślą o osobach ceniących luksus, wygodę oraz bliskość miejskich atrakcji.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-na-sprzedaz-warszawa-srodmiescie-twarda1217-4917-oms

ZAPRASZAM

Aneta Klarecka +48 507 199 922 aneta.klarecka@vilea.pl

KONSTANCIN-JEZIORNA

Konstancin-Jeziorna Dom na sprzedaż

5 900 000 zł

metraż: 481 m2

Wyjątkowy wolnostojący dom położony w jednej z najbardziej prestiżowych lokalizacji, jaką jest Konstancin-Jeziorna. Ta elegancka rezydencja łączy w sobie klasyczną architekturę z nowoczesnymi rozwiązaniami, oferując komfort i przestrzeń idealną dla wymagających mieszkańców.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-konstancin-jeziorna-544-4917-ods

ZAPRASZAM

Agata Ziemak +48 696 157 007 agata.ziemak@vilea.pl

POWIŚLE

Warszawa | Apartament na sprzedaż

metraż: 182 m2 | 7 750 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-na-sprzedaz-warszawa-srodmiescie-cecylii-sniegockiej-1129-4917-oms

Szczegóły oferty: Edyta Kalogeras +48 668 686 666 edyta.kalogeras@vilea.pl

OTWOCK

Dom na sprzedaż

metraż: 463 m2 | 5 200 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-jozefow-585-4917-ods

Szczegóły oferty: Ewa Piorunek

+48 577 082 247 ewa.piorunek@vilea.pl

WOLA

Warszawa | Apartament na sprzedaż

metraż: 116 m2 | 3 240 000 zł

Szczegóły oferty: Eliza Jachowicz +48 604 505 557 eliza.jachowicz@vilea.pl

MAGDALENKA

Lesznowola | Dom na sprzedaż

metraż: 350 m2 | 6 900 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-magdalenka-lesznowola-567-4917-ods

Szczegóły oferty: Paulina Woyciechowska +48 694 900 228 paulina.woyciechowska@vilea.pl

SADYBA

Warszawa | Dom na wynajem

metraż: 300 m2 | 25 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-wynajem-warszawa-mokotow-okrezna-234-4917-odw

Szczegóły oferty: Edyta Kalogeras +48 668 686 666 edyta.kalogeras@vilea.pl

WAWER

Warszawa | Dom na sprzedaż

metraż: 323 m2 | 7 600 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedaz-warszawa-wawer-514-4917-ods

Szczegóły oferty: Angelika Niestrój +48 668 940 005 angelika.niestroj@vilea.pl

ŚRÓDMIEŚCIE

Warszawa | Apartament na sprzedaż

metraż: 180 m2 | Zapytaj o cenę!

Szczegóły oferty: Paulina Woyciechowska +48 694 900 228 paulina.woyciechowska@vilea.pl

POWIŚLE

Warszawa | Apartament na sprzedaż

metraż: 165 m2 | 3 999 000 zł

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-na-sprzedaz-warszawa-srodmiescie-cecylii-sniegockiej-1262-4917-oms

Szczegóły oferty: Monika Barłowska +48 500 246 909 monika.barlowska@vilea.pl

WILANÓW

Warszawa

Apartament na sprzedaż 114 m2

1 990 000 zł

Twój słoneczny azyl w zielonym sercu Wilanowa –apartament z tarasem i widokiem na zieleń. Położony na ostatnim piętrze eleganckiego, kameralnego budynku 4-pokojowy apartament to doskonałe połączenie funkcjonalności, stylu i światła. Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-nasprzedaz-warszawa-wilanow-bruzdowa-1254-4917-oms

Monika Barłowska +48 500 246 909 | monika.barlowska@vilea.pl

ŚRÓDMIEŚCIE

Złota 44

Apartament na sprzedaż 92 m2

5 900 000 zł

Luksusowy apartament zlokalizowany w sercu Warszawy, przy ul. Złotej 44. Przyjemne, jasne kolory tworzą minimalistyczne wnętrze urzekające od pierwszej wizyty. Całości dopełnia widok na piękne zachody słońca i panoramę Warszawy.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-nasprzedaz-warszawa-srodmiescie-zlota-1069-4917-oms

Łukasz Hodura +48 501 477 244 | lukasz.hodura@vilea.pl

WILANÓW

Warszawa / al. Rzeczypospolitej

Penthouse na sprzedaż 99 m2

2 450 000 zł

Świetnie zaprojektowany penthouse z dużym tarasem  w centrum Miasteczka Wilanów. Przestrzenny i lekki w formie, charakteryzuje się doskonale wyważonym połączeniem elegancji i funkcjonalności. Idealny dla osób oczekujących unikatowych rozwiązań oraz funkcjonalności pomieszczeń wpływającej na komfort codziennego życia. Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-nasprzedaz-warszawa-wilanow-al-rzeczypospolitej-1182-4917-oms

Aneta Klarecka +48 507 199 922 | aneta.klarecka@vilea.pl

WILANÓW

Warszawa

Dom na sprzedaż

203 m2

2 990 000 zł

W sercu tętniącego życiem Wilanowa, w zaciszu eleganckiego zamkniętego osiedla, ukryta jest przestrzeń stworzona z myślą o tych, którzy cenią nowoczesność splecioną z dyskretnym luksusem. Dom, który nie epatuje przepychem, ale urzeka klimatem. Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-nasprzedaz-warszawa-wilanow-592-4917-ods

Monika Barłowska +48 500 246 909 | monika.barlowska@vilea.pl

URSYNÓW

Warszawa

Dom na sprzedaż

500 m2

Zapytaj o cenę!

Zapraszamy do odkrycia tej wyjątkowej nieruchomości –eleganckiej rezydencji w prestiżowej okolicy. Ten przestronny dom wolnostojący łączy klasyczny styl z nowoczesnym komfortem, oferując idealne miejsce do życia dla wymagających klientów.

Szczegóły oferty: Ewa Piorunek +48 577 082 247 | ewa.piorunek@vilea.pl

ŻOLIBORZ

Warszawa

Biuro na wynajem

587 m2

40 000 zł

Wolnostojący budynek biurowy o powierzchni 587 m², po generalnym remoncie, z funkcjonalnym układem na czterech kondygnacjach, gotowy do aranżacji według potrzeb najemcy. Znajduje się w prestiżowej i spokojnej części warszawskiego Żoliborza, w otoczeniu ambasad i zieleni. Lokalizacja z doskonałym dostępem do komunikacji miejskiej i tras.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-wynajemwarszawa-zoliborz-246-4917-odw

Karol Bruszewski

+48 666 311 129 | karol.bruszewski@vilea.pl

WAWER

Warszawa

Dom na sprzedaż 227 m2

3 250 000 zł

Elegancki, przestronny dom zlokalizowany w jednej z najbardziej pożądanych dzielnic Warszawy – Wawrze. Nowoczesne wnętrza, spokojna okolica, a także wysoka jakość wykończenia to jedynie przykładowe atuty tej wyjątkowej nieruchomości.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedazwarszawa-wawer-554-4917-ods

Aneta Szymczyk +48 513 930 385 | aneta.szymczyk@vilea.pl

PRAGA-PÓŁNOC

Warszawa

Apartament na wynajem 92 m2 11 000 zł

Do wynajęcia luksusowy, dwupoziomowy apartament położony w prestiżowej inwestycji Port Praski. Apartament wykończony został na najwyższym poziomie z dbałością o każdy detal. Ogromnym atutem jest duży taras oraz przepiękny widok na dopływ Wisły i pobliską zieleń.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/apartament-nawynajem-warszawa-praga-polnoc-krowia-1189-4917-omw

Paulina Woyciechowska +48 501 477 244 | paulina.woyciechowska@vilea.pl

WILANÓW

Warszawa

Dom na sprzedaż 172 m2

3 350 000 zł

Ta wyjątkowa nieruchomość to doskonała propozycja dla osób, które cenią jakość, estetykę i funkcjonalność. Zamiast powielać schematy, ten dom oferuje oryginalny układ pomieszczeń, dopasowany do dynamicznego rytmu współczesnego życia.

Szczegóły oferty: https://vilea.pl/nieruchomosc/dom-na-sprzedazwarszawa-wilanow-606-4917-ods

Aneta Klarecka

+48 507 199 922 | aneta.klarecka@vilea.pl

NIERUCHOMOŚCI

WYMAGAJĄ

WIĘCEJ

LIDER NIERUCHOMOŚCI

W WOJ. MAZOWIECKIM

Wizjery 2025 – Lider nowoczesnej prezentacji nieruchomości z segmentu premium

Nagroda Otodom przyznana w 2023 r.

European Property Awards

Best European Agency Poland 2022–2023

European Property Awards

Best Real Estate Marketing 2022–2023

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.